17,18,19,20


17. Stanisław Grochowiak

a) jako turpista

Czyści

Wolę brzydotę

Jest bliżej krwiobiegu

Słów gdy prześwietlać

Je i udręczać

Ona ukleja najbogatsze formy

Ratuje kopciem

Ściany kostnicowe

W zziębłość posągów

Wkłada zapach mysi

Są bo na świecie ludzie tak wymyci

Że gdy przechodzą

Nawet pies nie warknie

Choć ani święci

Ani są też cisi ( z tomu rozbierane do snu 1959)

Płonąca żyrafa

Tak

To jest coś

Biedna konstrukcja człowieczego lęku

Żyrafa kopcąca się tak pomaleńku

Tak

To jest coś

Cos z tamtej ściany z aspiryny i potu

Ta mordka podobna do roztrzaskanego kulomiotu

Tak

To jest coś

Czemu próchniejecie od brody do skroni

Jaki wam ząbek w pustej czaszce dzwoni

Tak

To jest coś

Cos co nas czeka

Użyteczne i groźne

Jak noga

Jak serce

Jak brzuch i pogrzebacz

Ciemna mogiła człowieczego nieba

Tak

To jest coś

O wiersz ja ten piszę

Sobie a osłom

Dwom zreumatyzowanym

Jednemu z bólem zęba

Oni go pojmą

Tak

To jest coś

Bo życie

Znaczy:

Kupować mięso Ćwiartować mięso

Zabijać mięso Uwielbiać mięso

Zapładniać mięso Przeklinać mięso

Nauczać mięso i grzebać mięso

I robić z mięsa i myśleć z mięsem

I w imię mięsa Na przekór mięsu

Dla jutra mięsa Na przekór mięsu

Dla jutra mięsa Dla zguby mięsa

Szczególnie szczególnie w obronie mięsa (z tomu Menuet z pogrzebaczem 1958)

Rozmowa o poezji

Dziewczyna:

Czy pan ją widzi? Czy ona się śni?

Czy tez nadbiega-nagła jak z pagórka?

Poeta:

Ona wynika z brodawek ogórka…

Dziewczyna:

Pan kpi.

Pan ją jedwabnie-Pan ja jak motyla

Po takich złotych i okrągłych lasach…

To jest jak z Dafnis bardzo czuła chwila…

Poeta:

Owszem. Jak ostro

Całowany tasak.

Dziewczyna:

Rozumiem Pana. Z wierzchu ta ironia,

A spodem czułość podpełza ku sercu…

Poeta:

Dlaczego z Pani jest taka piwonia,

Co chce zawzięcie być butelka perfum?... ( Menuet z pogrzebaczem)

Estetyka brzydoty nazywana turpizmem (termin wprowadzony przez Juliana Przybosia)

-eksponowała fizjologie i cielesność człowieka

-cierpienie i trud egzystencji

-stara się być blisko życia rozumianego jako codzienne zmaganie się z rzeczywistością

-pokazuje człowieka balansującego między prozaicznymi zajęciami, a złudnymi utopiami życia społecznego

-powszedniość nieciekawych sprzętów, choroba, starość

Grochowiak mawiał, że czuje się mizerabelistą, była to postawa w której brzydota stawała się kategoria estetyczną-bez niej nie moglibyśmy rozpoznawać piękna, turpizm jest więc poetyckim światopoglądem. U jego podstaw leży współczucie, etyczna solidarność ze wszystkim co ubogie, udręczone, słabe. Pisano wtedy o brzydocie, ale właściwie nikt jej nie chciał, pisał o niej bo ją widział. U Grochowiaka ta brzydota bywa często dekoracyjna.

Fascynacja brzydotą, szpetotą ujawnia się w programowym tekście "Rozmowa o poezji", który został umieszczony w tomie "Menuet z pogrzebaczem". Ma on konstrukcję dialogu między dziewczyną i poetą, a dotyczy istoty poezji. Rozmówczyni pyta i liczy na wyczerpujące odpowiedzi na temat źródeł poetyckiego natchnienia. Natomiast spotyka się tylko z półsłówkami, metaforycznymi formułami, które jej nie zadawalają, gdyż są dalekie od jednoznaczności. Myśli o wzniosłych aspektach twórczości chce także rozpoznać moment, w którym rodzi się poezja, dlatego pyta: "Czy pan ją widzi ? Czy ona się śni ? / Czy też nadbiega - nagła jak z pagórka?". Jest przeświadczona, że można tą chwilę ująć w proste słowa, porównać do zwykłych zjawisk znanych z życia. Tymczasem poeta ukrywa prawdę, skłonny jest tylko do udzielania lakonicznych, wieloznacznych odpowiedzi: "Ona wynika z brodawek ogórka...". Jest to zaskakująca formuła, pokazująca, że inspiracje twórcze można znaleźć w całkiem prozaicznej rzeczywistości. Nie potrzeba do tego romantycznych uniesień ducha, wystarczy skupić się na otaczającym świecie i z ciekawej perspektywy go zaprezentować.

Takie etapy powstania lirycznej wypowiedzi nie zgadzają się z koncepcją żywioną przez dziewczynę. Wydaje jej się, że poeta kpi, żartuje z niej, coś przed nią ukrywa, nie mówi jej prawdy, dlatego z większą natarczywością pyta: "Pan ją jedwabnie - pan ją jak motyla / Po takich złotych i okrągłych lasach / To jest jak z Dafnis bardzo czuła chwila". W ten sposób powraca koncepcja poezji komponowanej według klasycznych reguł, z dala od przyziemnych spraw. Powinna jej towarzyszyć lekkość, ulotna subtelność. Poeta ponownie ripostuje, sprowadzając dyskutującą na ziemię: "Owszem. Jak ostro / Całowany tasak". Obcowanie z poezją jest więc źródłem bólu, rodzi cierpienie i niekoniecznie musi mieć coś wspólnego z metafizycznymi wzlotami duszy. Dziewczyna podejmuje trzecią próbę rozwikłania zagadki poezji. Przyjmuje do wiadomości ironiczną postawę poety, ale domyśla się że pod spodem można dostrzec "czułość". Uważa, że uczuciowość, wrażliwość są niezbędne, aby zostać poetą. Okazuje się jednak, że popełniła błąd, bo słyszy w odpowiedzi:: "Dlaczego z pani jest taka piwonia / Co chce zawzięcie być butelką perfum?". Poeta kolejny raz stawia jej zarzut. Oskarża ją o chęć upiększania wszystkiego, przetwarzania tylko po to, by uzyskać żądany efekt. Tymczasem liryka nie ma nic wspólnego ze sztucznością, napuszoną powagą, wielkimi porywami ducha. Powstaje w zderzeniu z rzeczywistością, nawet wtedy, gdy ona jest wydawałoby się mało poetycka, okraszona brzydotą. Ważny jest autentyzm, oryginalność odczucia. Co więcej, te chwile natchnienia trudno jednoznacznie określić, ująć w słowa.

Wyraźniejsze formuły programowe można znaleźć w wiersz o znaczącym tytule "Czyści". Właściwie już na samym początku autor precyzyjnie określa swój stosunek do tradycji poetyckich. Pisze: "Wolę brzydotę / Jest bliżej krwiobiegu / Słów". Brzmi to jak wyznanie turpisty. Posłużenie się metaforą nie wyklucza przejrzystości intencji Grochowiaka. Brzydota, makabra jest, jak się wydaje, bliższa człowiekowi. W większym stopniu opisuje jego świat, jego sytuację, dlatego sztuka musi sięgać do takich formuł. Nie wolno ich odrzucać w imię wyidealizowanej wizji piękna. Bowiem tylko uwzględnienie brzydoty może pozwolić na stworzenie "najbogatszych form", najpełniejszych, całościowych wizji rzeczywistości. Tam gdzie panuje jednoznaczność, jednowymiarowość potrzebne jest ożywcze przetworzenie. Tak jak posągom brakuje zapachu, aby w pełni przemówiły one do widzów , tak też pełny rozkwit poezji następuje wtedy, gdy nie odrzuca się tematów jej niegodnych. Nie można żądać "czystości" liryki, bo wtedy ona nie przemawiałaby do odbiorcy. Jest bowiem konieczne współtrwanie piękna i brzydoty. Tylko wtedy można liczyć na reakcje innych. W innym przypadku nawet zwykły czworonóg "nie warknie".

W ten sposób Grochowiak uzasadnia swój artystyczny wybór. Zdecydowanie opowiada się po stronie szarej, zwyczajnej, nieładnej egzystencji. Preferuje takie ujęcie rzeczywistości, ponieważ jest ono czymś bardziej realnym i znajduje się bliżej obiektywnej prawdy. Brzydota jest więc koniecznie potrzebna, jeśli chce się uchwycić wiarygodny obraz świata.

Potwierdzenie tej tezy możemy znaleźć w wierszu "Płonąca żyrafa". Wiersz inspirowany obrazem Daliego jest wyraźnym manifestem. Chociaż w centrum poetyckiej wizji jest żyrafa paląca się "pomaleńku", to w rzeczywistości autor wypowiada się w ważniejszych kwestiach. Odczytuje przywołany obraz Daliego jako symboliczny wyraz ludzkiego bólu, cierpienia. Skoro pisze się o silnych, destrukcyjnych emocjach, nie można je obejmować w piękne formuły, bo w tym tkwiłby fałsz. Należy dołożyć wszelkich starań, by nie sprzeniewierzyć się prawdzie. "Aspiryna" i "pot", chociaż zwyczajne, a może nawet odrażające nie wolno ich niwelować z pola widzenia, czy wyrzucać poza obręb wiersza. Z uwzględnieniem tych ważkich detali prezentowany obrazu stanie się godny uwagi. Tylko to co "Użyteczne i groźne" można umieścić w centrum. Dlatego "noga", "serce", "brzuch", a nawet "pogrzebacz" na jednakowych prawach są przywołane w analizowanym wierszu. Żadnego z tych rzeczowników nie powinno zabraknąć. Poeta przecież zajmuje się tylko sentymentalnymi i uczuciowymi sprawami, które symbolizuje serce. W jednakowym stopniu warto pisać o cielesnym aspekcie człowieka. Według tej koncepcji zarówno "brzuch" jak i "pogrzebacz" powinny mieć swoje trwałe miejsce w sztuce.

Wszystkie rzeczy ludzkie nadają się do poezji, ponieważ one współtworzą całość życia. Wobec tak postawionej sprawy należy pisać nawet "Sobie a osłom". Niezależnie od niechętnego przyjęcia krytyków czy czytelników Grochowiak zamierza trwać przy swojej tezie i nie będzie jej zmieniał. Co więcej podaje swoją oryginalną koncepcję ludzkiego życia, które składa się z szeregu czynności: (życie jest cielesne, ale ciało to nic innego jak po prostu mięso:

Kupować mięso Ćwiartować mięso

Zabijać mięso Uwielbiać mięso

Zapładniać mięso Przeklinać mięso

Nauczać mięso i grzebać mięso

Dominuje tutaj brutalny realizm, może zbytnio upraszczający fakty, ale prawdą jest, że wokół prozaicznych działań upływa ludzkie życie. Każdy musi się z tym zgodzić. Fizjologia też ma swoje prawa i nie można z nią walczyć, ani jej wykluczyć. Tak wiec wartość spojrzenia Grochowiaka polega na tym, że zaakcentował biologiczny aspekt ludzkiej egzystencji. Stwierdził, że skoro w życiu każdy styka się z brzydotą i cierpieniem, to właśnie o tym należy pisać.

b) nawiązania do koncepcji barokowych

Menuet z pogrzebaczem

Podaj mi rączkę trumienko. Konik

Wędzidło gryzie, chrapami świszcze.

Już stangret wciska czaszkę na piszczel,

Dziurawa trąbkę bierze do dłoni.

A więc ruszymy na jednym kole,

Pod poszarpanym w nic baldachimem,

Ale wesoło. Mam mandolinę,

Z której wygnamy oślepłe mole.

He, He trumienko, gdzieś jest cmentarzyk,

Gdzie przykucniemy z wielką ochotą,

Żeby przykryci spierzchłą kapotą

Bardzo intymnie sobie pogwarzyć.

Mysz na nawiedzi, przyfrunie sowa,

Szakal przyczłapie z obwisłą szczęką,

Kornik zacyka do drzwi tak cienko

Jakby żałował czegoś, trumienko,

Jakby żałował…

Barok to nawiązanie do kultury ludowej, w wierszu tym mamy takie symbole poetyckie jak „mysz” i „sowa”, które w równym stopniu pochodzą z dawnych alegorii jak i z ludowych wierzeń. Cechą baroku jest także religijność i tematyka śmierci- „szakal z obwisłą szczęką”- padlinożerca jest symbolem śmierci wzmacnia go „czaszka”, „piszczel”, „oślepłe mole”, wszystko naznaczone jest zniszczeniem: trąbka jest dziurawa, baldachim poszarpany a pojazd ma jedno koło. „Taniec śmierci skojarzony zostaje z XVII-wiecznym menuetem, tańcem dworskim rytualnym i paradnym. Główne rekwizyty: cmentarz i trumna przekształcone są w zdrobnienia jak w poezji sentymentalnej, otaczają te rekwizyty czułostkowością i nałożone są na makabrę, brzydotę ponieważ chodzi o oswojenie śmierci, akceptację tego co nieuchronne. Można w tym dostrzec recepcję barokowego konceptu- gry z brzydotą. Piękno i brzydota istnieją obok siebie wzajemnie się przenikając-kontrast, oryginalność.

c) jako przedstawiciel nurtu czarnej literatury

Czarna literatura- pojęcie Styana w książce “The Dark Comedy”, chodziło o dramat absurdu.

Twórczość dramatyczna Grochowiaka cechuje się dialogowością napisał on zbiory dramatów

-Rzeczy na głos 1966

-Dialogi 1976

Odnajdziemy tu ludzi upadłych, chorych w jakiś sposób skazanych w scenerii turpistycznej i nieciekawej sytuacji: więzienie, dom starców, miejsce kaźni. Groteską jest „Król IV”, gdzie upadające królestwo jest jednym wielkim domem wariatów, równie opozycja jak i władza oficjalna.

U Grochowiaka wszędzie ocieramy się o makabrę i wcielenia mroku „Partita na instrument drewniany” (ten instrument to szubienica)-wątek niemiecki, okupacyjny, egzekucyjny; „Kaprysy Łazarza” opowiadają o przesiedleńcy, który musi „oswoić” nową ziemię, zanim w niej spocznie na zawsze, a także ostatni pośmiertny dramat tego autora Dulle Griet” opowiada o dziejach pomyłki sadowej w której niewinna dziewczyna zostaje skaza na śmierć za wytrucie całej rodziny (w ostatniej chwili okazuje się że pod cmentarzem biegnie złoże arszeniku, lecz bohaterka jest już i tak nieodwołalnie zniszczona.

Należy też wspomnieć o antyfeminizmie autora który widział w kobiecie zarówno siłę niszczycielską jak i ukoicielkę, demoniczność kobiety i jej groźny portret odnaleźć możemy np. w „Chłopcach” (Narcyza) jak i „Lękach porannych”- są to kobiety złowieszcze.

d) Chłopcy i Dialogi motywy egzystencjalne w jego dramatach

W Chłopcach odnajdziemy motywy egzystencjalne takie jak: upływ czasu, przemijanie, starość. Dramat ten opowiada o domu starców prowadzonym przez siostry zakonne. Rozpoczyna się tym, iż koledzy głównego bohatera Kalmity również starcy (Jo-jo, Smarkul, Pożarski) pomagają ustawić w jego pokoju drugie łóżko ponieważ raz na rok odwiedza go żona (która go tam umieściła-słynna artystka, przyjeżdża po raz 10).

Widzą przez okno jak hrabina de Profunis tańczy z Profesorem: część jest tym zdziwiona, ponieważ uważają, że w pewnym wieku danych rzeczy nie wypada już robić, nie można się zakochać i flirtować inni mówią, że to „przecież jeszcze ludzie”. Starcy są groteskowi i śmieszni ponieważ zachowują się jak dzieci i tak są traktowani. Za picie wódki, która przynosi Pożarski (hrabina stoi na czatach) dostają od siostry przełożonej kary (podkablowała babcia Peloponez z sąsiedniego pokoju).

Kalmita wyznaje żonie, że nigdy jej nie kochał został przez nią zmuszony do takiego wyznania, a tak naprawdę zrobił to dla świętego spokoju teraz chciałby rozwodu. Narcyza Kalamitowa śmieje się z tego i mówi, że to „takie nieważne w tym wieku”. Zabiera go z przytułku, po miesiącu w jego pokoju zostaje urządzona świetlica imienia jego żony, która podarowała tam telewizor (starcy mówili że siostra przehandlowała Kalmite na TV). Kalmita wraca do domu starców i kiedy koledzy pytają dlaczego uciekł od Narcyzy mówi, że denerwowała go jej pewność, że wszystko już się stało, nic ich nie czeka, tylko śmierć. Do Sali wchodzi siostra, która rozwiewa na dzieje na powrót do domu starców. (siostra do Kalmity „pociąg ma Pan zapewne w nocy?”)

18. H. Grynberg Żydowska wojna- tematyka

Żydowska wojna (1965) podzielona jest na dwie części: perspektywę ojca i matki.

Ojciec pracował przez rok u Dziedzica na folwarku prowadził mleczarnie i pomagał mu w rachunkach. Kiedy żandarmi nie chcieli już zwierzyć Dziedzicowi, że ojciec jest mu niezbędny pożyczył on od swego chlebodawcy furę i całą rodzinę zabrał do miasteczka w której mieszkała rodzina jego żony i dziadek. Tam pojawiła się sprawa cukru i mąki. Prezes i Rada miasta dostawała pewna ilość cukru i maki, kiedy ją przehandlowano w Mińsku Mazowieckim połowie ludności określonej jako „mniej potrzebująca” nie przydzielono kartek. Więc Ojciec poszedł do Prezesa (Nusena) zabrał kartki i uciekł. Niestety kiedy Niemcy zażądali od Nusena dodatkowego kontyngentu mężczyzn do obozu w Węgrowie, ojciec został wpisany jako pierwszy. Udało mu się stamtąd uciec i zawieźć żonę i syna do szpitala. Jego mieszkanie gdy wrócił było już zajęte, ale wymusił na Prezesie by mogli dalej w nim mieszkać. Niestety na jesieni wszyscy z wozami i pierzynami ruszyli w stronę Stanisławowa. Rodzice ojca (dziadek był talmudzista- mądrym człowiekiem) wsiedli do pociągu, choć ojciec wystarał się także im o kryjówkę na wsi.

Matka (Zosia) musiała zostawić mojego brata Bućka ponieważ był za mały i razem z nim szybciej by nas złapali. Dotarliśmy na wieś (do Głęboczycy) gdzie schroniliśmy się u gospodarza w pustej izbie w której drzwi zasuwało się z drugiej strony szafą. Kiedy przyszła komisja ukrywaliśmy się w oborze. Później uciekaliśmy przez las, zatrzymał nas gajowy, kiedy oddaliśmy mu pieniądze i pierścionek mamy puścił nas dalej. Nadchodziła zima, znaleźliśmy wtedy schronienie u Śliwów, narrator który opowiada te historię był dzieckiem i miał bawić się z dziećmi gospodarza tak jakby był ich. Parobek zauważył, że nie jest on ich dzieckiem i pewnej nocy przyszedł razem z sołtysem do Śliwów szukać Żydów. Rodzinie udało się uciec. Dotarli z powrotem do dworu, do Dziedzica (pana Karola), gdzie schronili się w oborze. Ojciec odszukał rodzinę mamy która kryła się w ziemiance, przez jakiś czas mieszkaliśmy tam (ślepło się od tych ciemności, a wszy chodziły wszędzie), potem ojciec wyrobił żonie i synowi aryjskie papiery.

Mama najpierw sama pojechała do Warszawy, a mnie dano na przechowanie do gospodyni która była chora na suchoty, później zabrał mnie do mamy, do warszawy wujek Aron. Dziadka, babcie oraz resztę mieszkańców ziemianki rozstrzelano. Ojca wtedy z nimi nie było. Wuj Aron i jego przyjaciel Słoń przyłączyli się do grupy młodych chłopców i dziewcząt którym udało się uciec z palącego się warszawskiego getta, posługiwali się bronią, ojciec nie chciał tego robić. Po tym jak Aron i Słoń poszli do Dziedzica i okradli go (zabrali jaja, masło, wódkę, buty), kiedy ojciec się o tym dowiedział pokłócili się i od tej pory żył sam. Zginął od bandyckiej siekiery wbitej w plecy.

Matka moja (była nauczycielką, ufarbowała włosy na rudo) idąc ulica nie pozwalała mi spuszczać głowy, lękliwie pukać do drzwi- nie mogłem niczym zdradzić, iż jestem Żydem. Mieszkaliśmy u pani Hanki, gdzie była ciepła woda i ubikacja. Kiedy jeździliśmy tramwajem siadaliśmy w wagonie dla Niemców, którzy pomagali mamie wsiąść, robiliśmy to by wszyscy widzieli że nie musimy się niczego bać. Potem dostaliśmy ostrzeżenie od sąsiadki obok i musieliśmy znów uciekać. Cały dzień jeździliśmy tramwajem aż wieczorem podeszliśmy do nieznajomych, państwa Orlińskich i powiedzieliśmy że niech zrobią z nami co chcą. Byliśmy u nich krótko, mam szukała schronienia u Nitkowej (której mąż został dróżnikiem, załatwił sobie aryjskie papiery wygląd, wymowę na to zwracano uwagę) musiała jednak stamtąd uciekać.

U Orlińskich nie było bezpiecznie dlatego latem mama pojechała do Wołomina wynajęła mieszkanie na Stawach (było to na rok przed powstaniem). Za sąsiadkę mieliśmy tam panią doktorową do której „zza zielonej” granicy przyjeżdżała Pszczółkowska (woziła słoninę) namawiała mamę by pojechała z nią tam skąd ona przyjeżdża i by uczyła jej dzieci. Pewnie nigdy by się na to nie zdecydowała, gdyby nie spotkała pewnego razu na mieście mężczyzny z teczkę który ja rozpoznał, uciekła i przez kilka dni nie wychodziła z domu, potem postanowiła przyjąć propozycje tej kobiety. Tak trafiliśmy do wsi Kończany, mieszkaliśmy w szkole w której oprócz nas mieszkali Pszczółkowscy i Kłodowscy. Mama uczyła dzieci w domu, dostawała za to dla nas jedzenie. Jeździła do Sokołowa po rzekome listy od męża który był wojskowym. Potem zaczęto podejrzewać, że nie jest tą za którą się podaje, że jest szpiegiem. Sytuacje załagodził ksiądz, do którego wiosną chodziłem na nauki i przystąpiłem do pierwszej Komunii Św. (pomimo że miałem grzech śmiertelny, byłem nie ochrzczony, bardzo się tym przejmowałem, ale musiałem udawać, że nie jestem Żydem).

Następnie nadeszli Niemcy, którzy pomimo darów od mieszkańców wsi kazali wioskę spalić. Mieszkańcy, pod opieka Niemców ruszyli w drogę ( narrator, siedział na koniu u Niemca, mały chłopiec trzymał się jego munduru). Większość naszych znajomych, zginęła pod własnymi imiona, a my nawet gdybyśmy zginęli nikt by się o naszych prawdziwych imionach nie dowiedział. Linia frontu przed która uciekaliśmy pojawiła się nagle prze nami, pojawili się Rosjanie. Chłopiec i matka przeżyli.

Książka przedstawia walkę o życie żydowskiej rodziny, a rola Polaków nie jest w niej taka jakbyśmy pragnęli. Grynberg jednak nie oczernia Polaków, pokazuje że ludzie są czasem naprawdę źli i słabi. Wystepuje tu motyw wojenne tułaczki pokazanej oczami żydowskiego dziecka. Żydowskie pochodzenie oznacza podpisanie na siebie wyroku śmierci, wyrzeczenie się go i ciągle kłopoty. Grynberg pisał autobiograficznie, pokazywał martyrologie narodu żydowskiego i problem antysemityzmu w Polsce.

19. J. Harasymowicz, zainteresowania estetyczne poety

Debiutował w 1956 roku tomem „Cuda” który przyniósł poetykę żartobliwą i ciepłą. Pojawia się tu także motyw późniejszego Harasymowicza-wiek siedemnasty, Muszyna, przyroda. I poczucie humoru. Wkrótce zaskoczył poeta czytelników gwałtownymi zmianami tonacji i poetyki. Z jednej strony powołała do istnienia „krainę łagodności” („Powrót do kraju łagodności 1957), wzajemnej życzliwości człowieka i natury, wody, liści, zwierząt. I natychmiast pojawiła się replika w postaci makabreski -wahniecie ku „Wieży melancholii”. Zmienia się temat, zmienia się poetyka.

Zainteresowania estetyczne poety to ucieczka przed współczesną cywilizacją w krainy łagodności, rejony opuszczone (Bieszczady), odcięte od świata, gdzie istnieje kultura starych świątków, cerkwi i madonn. Pejzaże górskie, wędrówki są źródłem poezji eksponującej sens ucieczki-ludzka potrzebę wolności i samotności. Wczesna formuła poetycka poety - „wyobraźni na wolność” jest źródłem jego siły wyobraźni i niezwykłych obrazów.

W tomie „Przejęcie kopii” deklaruje, że jest nadrealistą a głównym tworzywem poetyckim są sny. Harasymowicz ustanowił królestwo nad Popradem (miasto we wschodniej Słowacji) rozciągające się ku Bieszczadom. Pisze także o łemkowskich cerkiewkach i samych Łemkach z którymi czyje się związany. Występuje u niego w wielość tradycji (wątek szlachecki, łemkowski, ormiański, tatarski) a przy tym żart i stylizacja. Mamy różne gwary, przemiany głosek, poetykę barokowego panegiryku, ozdobne wiersze miłosne. Tematy i język zmieniają się ustawicznie. Podczas gdy wielu poetów daje recepty na dobra śmierć on daje „receptę na życie”- identyfikacja własnego „żytego życia” z poezją, zamieszkanie we własnej wyobraźni.

Tytuły wierszy:

-„Konie i kunie”

-„Przyczynek do nowego odkrywania”

-„Koty”

Podejmowane tematy:

-interesował się kulturą Łemków

-pisał o przyrodzie Karpat nasyconej wolnością i dzikim pięknem gór, Bieszczad i Beskidów

-odwoływał się do tradycji średniowiecznej i barokowej

-pomimo różnorodności tematów, widoczny był motyw samotności, twórczego wyobcowania, melancholii wynikającej ze świadomości istnienia

-początkowo odcinał się od spraw bieżących, ale w 1984 roku wydał cykl jaskrawo agitatorskich politycznie wierszy (Np. „Moje wystąpienie”), poparł reżimową władzę stanu wojennego co nie zostało mu wybaczone

Cechy poezji:

-stworzył termin kraina łagodności

-poezja przepełniona jest humorem, żartem, dobrotliwą ironią, czasem groteską

-indywidualizm i wyobraźnia to podstawowy wyznacznik poetyckiego spojrzenia

-zmienność poetyckiego obszaru-bogactwo i różnorodność tematyki

-mnogość poetyckich stylizacji, począwszy od staropolskiej poprzez ludową i uczoną

20. J. Hartwig jako poetka sprzeczności

Tytuły wierszy:

-„Myślimy”

-„Na przybycie do domu starego bretońskiego kredensu”

Tomy:

-„Pożegnania” debiut 1956

-„Wolne ręce”1969

-„Dwoistość” 1971

Podejmowane tematy:

-tematy morskie i okołomorskie

-uczucia

Cechy poezji:

-poezja spokojna, za spokojna-właściwie wszystko i tak się już dopełniło, co najwyżej nie wiadomo , czy to a to jest jeszcze rzeczywistością czy już wspomnieniem

-mówi o uczuciach z umiarem, jest bardzo powściągliwa, ucieka od interpretacji osobistej, wybiera zamiast tego obraz, czy tez opis są to pewne przesłanki dlaczego określano ja mianem „klasyczki”

"Sprzeczność jest moim żywiołem, prawem, o które wojuję." (Julia Hartwig) daje ona w swojej poezji obojętny, pozornie obiektywny obraz rzeczy, który nie kończy się żadną pointą. Poetka mówi o „dwoistości” o jasnej powierzchni rzeczy i zawartej w głębi ciemności. Ten dawny podział usankcjonowany przez Jaspera funkcjonuje w literaturze tak że świetlisty obraz wprowadza się na mgnienie, nie komentując, jakiś ciemny czy wręcz koszmarny motyw. Łączy ona przeciwieństwa powadze przeciwstawia ironię, rozpaczy- radość istnienia. Kryje się za tym intelektualna dojrzałość, gdzie danego nam świata w jasnych i ciemnych barwach nie da się sprowadzić do jednej formuły, sądu, programu.

21. Z. Haupt „Pierścień z papieru”- rola pamięci i jej przebłysków w twórczości pisarza.

6



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kopia,17,18,19,20(1)(1)
16,17,18,19,20(1)
pytania 17 18 19 20
Pamiętniki Wampirów Vampire Diaries streszczenie opis odcinka sezon 2 17, 18, 19, 20
18,19,20
dodawanie (16-17-18-19), matematyka
excercise2, nader 16, 17, 18, 19
18,19,20,21
Droga Dziewiątego Rozdział 18, 19 ,20
9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19 opracowane pytania egzamin historia wychowania
akumulator do volkswagen passat 32b 18 19 20 22
TO JEST DO DRUKU 2 Opracowane zestawy 1,3 i 4 i 7 i 8(nc),9,10(nc),12,14,15,16 i 17(nc),19,20,21,22
18, 19, 20
Nieoficjalne wyprawy na Księżyc Apollo 18, 19 i 20
akumulator do volvo v40 kombi vw 16 18 18 i 19 t4 20 20 t
akumulator do peugeot 306 hatchback 7ac 18 d 19 d 19 dt 20 h
akumulator do opel manta a b b cc 18 s 19 n 19 s 19 e 20
akumulator do volvo s40 vs 16 18 18 i 19 t4 20 20 t 20 t4
akumulator do lada aleko 15 16 17 18 20

więcej podobnych podstron