Rzecz J.M. Pana Jakuba Sobieskiego (…) na pogrzebie sławnej pamięci Wielkiego Kawalera, Bartłomieja Nowodworskiego.
Kto by tu pod słońcem żyjąc tak częstym odmianom i ustawicznej rerum humanarum vucuffitidini dziwować się chciał, tenby mym zdaniem Niebu samemu wielką krzywdę czynił od którego on przedwieczny prawie i niepochybny Dekret wyszedł: Nihil sub sole stabile, codziennie zaś a ledwo nie z każdym życia naszego momentem równające się przykłady jenż wam tę lekcyją tak dobrze w pamięć wbiły, że jedni dalszych wieków dzieje czytając, młodszy od starszych słysząc, każdy to na sobie czując, bez przestanku się uczymy, jako na świcie wszystkie seacula, wszystkie formy, wszyscy szczególnie ludzie, odmianie podlegają. Stąd Poganin jeden obyczajniej wyrzec mógł, prawdziwiej nie mógł, nad to co napisał: Dij nos homines ut pilas ludunt. O którym Państwie śmiertelny język rzec może aby zawsze w jednej porze trwało z którego Monarchy Tron w trumnie się naostatek nie obrócił? Budowne miasta i grody na to właśnie są, aby kiedykolwiek nie były, taż ręka która je buduje i podnosi, ta je wali i niszczy. Rozumy i dowcipy ludzkie, które często tak wysoko wylatują, przyjdzie ten czas, kiedy skrzydła opuszczą, jednaż godzina i najwyższe tytuły i honory rowno z temi, co się niosą weźmie; przeważnie nawet ludzi rycerskich dzieła; sławne walecznych i szczęśliwych Hetmanów zwycięstwa, na to przecie przyjdą, że tych nie stanie, coby się im albo dziwować, albo o nich mówić i pisać mieli; sama nawet sława, która by była niesmiertlena, ledwo się z ziemią nie przewraca; i ta równo z światem końca swego czeka. Owo zgoła każdej rzeczy imminet periodu, i ostatni termin; a któraż może być na świecie więtsza odmiana? Jako tedy temu wszystkiemu dziwować się nie jest rzecz (com wyżej wspominiał) potrzebna, tak zaś kiedy na to nie sarknąć, nie byłaby rzecz człowiecza. Kiedy się to człowiekowi mieni, czebo by on sobie jako najdłużej życzył, kiedy się to traci, czego zgubić żal; które się tak bohaterskie serce najduje, które by stąd w sobie jeśli nie rany, blizny przynajmniej jakiej nie odniosło? I ten teraźniejszy akt oddania ziemi zacnego ciała wielkiej pamięci IMP Komendora, nie może być jedno w oczach wszystkich bardzo żałosny bo wspomniawszy sobie, jako pięknie z nim było, i Ojczyźnie w obcych krajach i obcym krajom w Ojczyźnie, jako na Dworze JKM Panu dogodnie i potrzebnie, jako przyjaciołom wszędzie mile, że tego wszystkiego już nie stało, a ten, który niedawno po wszystkim chrześcijaństwie sławą, po wszystkiej Koronie zachowaniem słynął, teraz się w proch obrócił. Wielka to i gorzka odmiana! Stałe jednak cnoty i dzieła jego w ustach i pamięci naszej słynąć, kronikom materyjej dodawać będą, wiek wiekowi je podawać nie przestanie, a potomne czasy od zazdrości i pochlebstwa próżne; też dopiero intergerrimum swoje iudicum o nich uczynią.
My cośmy go znali, przyznać musimy, że co mu lat, to wiotszych do sławy i przysługi stopniów przybywało. Młodość swoję jako godnie zacnego urodzenia swego, tak na Ukrainie jako i w siedmiogrodzkiej ziemi prowadził, nie w pieszczotach, nie w gnuśnych postępkach, ale w pracach i trudach, wiadomo to każdemu. Udał się na Dwór Święty Pamięci KJM Stefana i na Moskiewskich Ekspedycjach wojenne tyrocynia swoje depofuit. Casus potym jeden (jako to według starej przypowieści po ludziach chodzą) był mu przyczyną, że się czas niemały z Polski absentować musiał, ta jednak adversitas obróciła się mu w sławę i w nieledajaką rzemiosła rycerskiego szkołę. Widziała przeważne jego dzieła Francja i Sabaudia widziały Mediterranei, Ilonii, Aegei Maris infuły, a nie tylko Europie na nie patrzyć się dostało, patrzała pod Lewantem i Machometem Afryka, gdzie nigdy, albo rzadko polska noga postała, tam szlachcica jednego polskiego mężna ręka wielkie nomen Ojczyźnie swej zjednała. Jeśli zaś Principibus viris placuisse jest niepoślednia pochwała, wielkich on miał oczywistych męstwa swego świadków, Trzeciego i Czwartego Henryków, dwóch królów francuskich; toż zawsze mu przyznawał nie dawno zeszły Wielki Mistrz Maltański i miał go sobie za jednę in septemtrione ozdobę tej cnej religiej swej, gdzie ustawiczna ludzi rycerskich odprawuje się officina. Wróciwszy się do Ojczyzny, po tak długiej pererygnacyjej i po takich trudach i razech, w różnych we Francyjej potrzebach podjętych, nie na odpoczynek do domu trafił. Otworzyła się JKM Pana naszego M. pod Smoleńsk Expedia; i tej nie omieszkał, mając sobie zdrowie JKM powierzone i Kapitanem Gwardyjej JKM będąc, quam fide służył w świeżej to jest w WW. moich MM.PP. pamięci, znaczne na wszystek świat są i póki on stać będzie nie zginą przewagi jego monumenta i trophea bramy smoleńskiej i stolice moskiewskiej mury, gdzie największej rezolutiej trzeba było, gdzie się największe niebezpieczeństwo ukazywało, tam mu drogi fata stały, właśnie go same pericula do siebie invitabant. Azaż pod Możajskiem, z królewiczem JM Władysławem, zrobiony wojennymi pracami starzec i najmłodszemu żołnierzowi wielkiego męstwa przykładu nie dał w jednej znacznej moskiewskiej wycieczce, gdzie i postrzał w rękę odniósł i potym murów stołecznych ranę do rany odnowił? Zaprawdę godne są i podziwienia, i poszanowania lubo to się już ciało w proch obraca, te tak wiele cicatrices jego decora te, którymi się jako najdroższymi klejnotami zdobią rycerscy i sławy chciwi ludzie. Nie dosyć mu było w boju sławy szukać, oto chciał dostąpić jej i w pokoju, z wielkim Ojczyzny swej pożytkiem. Tak sławna jego fundacja Colegii Nowodworsciani, aemulatur nieśmiertelna pamięć onych Wielkich Biskupów, co cenzus rozmaite nadali Akademie Krakowskiej, która nam tak wiele synów koronnych na różne urzędy i stołki senatorskie, na różne prace i belli Munia szczęśliwie wychowała i teraz wychowywa. Juzbym tu stał, ale do tak wielkich i wysokich cnot jego godzi się przyszyć i obyczaje. U tomuż nie była miła owa viuida fenectus, owa w przyjaźni intergritas, ow w mowie, w gestach, we wszystkich postępkach wielki candor. Tego wszystkiego moi MMPP nie godzi się nam ziemi wierzyć, dosyć ona ma, kiedy ciało ma, które a to ad principia redit, ziemia od ziemi. Ale wielkie cnoty i słane dzieła bohatyra tego niech póty żyją, póki ta Ojczyzna nasza kwitnąć, póki w niej cnotliwych i zasłużonych ludzi pamięć słynąć będzie.
Pojrzawszy po tej frenkwencyjej WW moich M.PP. jawnie to znać, że po śmierci Manes jego colitis, i nie chcecie w doł ten wrzucić jego pamięci: za co wprzód ReligioMaltańska, a potym JMP Nowodworski WM moim MM. Panom dziękuje. Co sobie WM po nim obiecywać możecie, że starać się o to usilnie chce, jakoby w usługiwaniu przeciwko każdemu z WW. mouch MM. Panów mogł zostać fuperftes zachowaniem między ludźmi Stryja Swego.
Na co Panie Boże daj szczęście.