Zoonozy przenoszone przez psy, koty oraz króliki
Monika Lewandowska
Kierunek: Fryzjer zwierzęcy (groomer) [FZ W13]
17 listopada 2013
Choroby, na które chorują zwierzęta i zarazić się nimi od zwierząt może człowiek nazywamy zoonozami. Choroby te mogą mieć podłoże wirusowe, bakteryjne lub grzybicze.
Najczęściej spotykaną zoonozą o podłożu wirusowym jest wścieklizna.
Wywołuje ją wirus z rodziny Rhabdoviridae, rodzaj Lyssavirus.W rodzaju tym wyróżnia się 7 genotypów: wirus wścieklizny oraz 6 zarazków „ wściekliznopodobnych”.
Wirus wścieklizny w wyschniętej ślinie traci zakaźnoćś w ciągu kilku godzin. W schłodzonych tkankach przetrwać może szereg dni, w nieschłodzonych zwłokach ginie po około jednej dobie. Szybko niszczy go nie tylko podwyższona temperatura, ale też i światło słoneczne. Zarazek ten jest wrażliwy na powszechnie stosowane środki dezynfekcyjne ( kwasy, formalinę, ługi, czwartorzędowe zasady amoniowe), a także w dużym stopniu na mydło i detergenty.
Na zarażeniem wirusem wścieklizny podatne są wszystkie zwierzęta. Istnieją jednak różnice w podatności na infekcję. Zwierzęta mięsożerne są najwrażliwsze, wyprzedzając pod tym względem roślinożerne, a jeszcze bardziej człowieka. Wśród mięsożernych lis jest bardziej podatny na wściekliznę niż pies, a szczenięta w wieku do trzech miesięcy są bardziej podatne niż psy dorosłe.
Wścieklizna jest poważnym problemem od bardzo dawna na świecie. Tylko nieliczne, wyspowe rejony są wolne od tej choroby. Do niedawna zaliczała się do nich Australia i Wyspy Brytyjskie, ale i tam pojawiły się nietoperze, u których stwierdzono wściekliznę. Rocznie na wściekliznę umiera na świecie ponad 50 000 ludzi. Prawie wszystkie te przypadki zdarzają się w krajach tropikalnych, tropikalnych i w ponad 90% z nich ofiary były pokąsane przez psy. W Europie pies odgrywa dziś zdecydowanie mniejszą role w przenoszeniu wścieklizny, niż jak było to dawniej, gdy był utożsamiany z rezerwuarem tej choroby.
W Polsce do końca lat czterdziestych ubiegłego stulecia wścieklizna szerzyła się przede wszystkim wśród psów, które najczęściej przenosiły ją na inne zwierzęta oraz na człowieka. W 1948 roku w naszym kraju rozpoczęto obowiązkowe, coroczne szczepienia psów, co przyczyniło się do spadku zachorowań psów na wściekliznę, tym samym spadła umieralność ludzi na tę chorobę.
Stwierdzono, że w Polsce kot domowy jest gatunkiem po lisie najczęściej chorującym na wściekliznę, choć w przeciwieństwie do lisa nie jest rezerwuarem zarazka, czyli nie ma znaczenia w podtrzymywaniu epizootii. Jest natomiast ogniwem pośrednim przenoszącym chorobę od zwierząt wolno żyjących do osiedli ludzkich. Stwarza to zagrożenie dla człowieka, tym bardziej, że wiele kotów ma ściślejsze niż psy kontakty z opiekunem.
Okres inkubacji tej choroby jest bardzo różny: od jednego tygodnia, do trzech miesięcy, wyjątkowo do roku. U psa wścieklizna zaczyna się około czterech tygodni od pokąsania. Po wprowadzeniu do rany wirus namnaża się w ograniczony sposób w komórkach mięśni, jeżeli nie zostanie zneutralizowany zarazek przedostaje się do wypustek komórek nerwowych i aksonami wędruje do rdzenia kręgowego oraz do mózgowia wywołując stan zapalny. Następnie z ośrodkowego układu zarazek rozprzestrzenia się nerwami obwodowymi docierając do ślinianek i błony śluzowej nosa, następuje tam dalsza replikacja wirusa, najintensywniejsza w śliniankach. Zarazek może pojawić się w ślinie przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby i wydalany jest z nią aż do śmierci.
Wścieklizna przebiega w trzech stadiach, pierwsze stadium choroby tzw. zwiastunowe trwa od kilku godzin do 3 dni. Zakażone zwierzę przestaje jeść i pić. Zmienia się jego zachowanie, zwierzęta płochliwe garną się do ludzi, a uprzedni ufne stają się lękliwe i chowają się w ciemne kąty. Często można zaobserwować warczenie, piszczenie bez powodu. Pokąsane zwierzę ma lekko podwyższoną temperaturę ciała oraz odczuwa świąd w miejscu pokąsania, często liże i drapie to miejsce. Źrenice nierzadko są rozszerzone, odruchy powiekowy i rogówkowy opóźnione.
Drugie stadium choroby to okres pobudzenia trwający 1 - 7 dni, chore zwierzę ma wyostrzone spojrzenie z rozszerzonymi (często nierównomiernie) źrenicami, jest niespokojne, w bezustannym ruchu, agresywne. Zwiększają się tendencje do kąsania. Pojawia się ślinotok oraz bieganie „ bez celu”. Zanika u nich respekt przed naturalnymi wrogami i atakują zwierzęta, ludzi względnie obiekty nieożywione. W końcowej fazie tego stadium pojawiają się zaburzenia koordynacji ruchowej oraz napady drgawek.
W trzecim stadium wścieklizny trwającym do 3 - 4 dni niepokój przechodzi stopniowo w wyczerpanie. Zwierzęta tracą agresywność, przy postępujących porażeniach gardła, krtani, żuchwy, kończyn itp. dochodzi do niewydolności oddechowej, śpiączki i agonii, co ma miejsce w ciągu 2 - 14 dni od pierwszych objawów choroby.
Powyższe stadia wścieklizny przechodzą płynnie jedno w drugie, nierzadko się przeplatają i nie zawsze są wyraźnie wyodrębnione.
Bardzo często zdarza się tzw. wścieklizna cicha, kiedy to po okresie zwiastunowym następuje stadium porażeń, bez agresywności i pobudzeń. Zwierze ma wtedy „tępe” spojrzenie bez wyrazu, rozszerzone źrenice, ewentualnie zezuje. Świadomość i reakcje na bodźce są zaburzone, a porażenie gardła i mięśni żuchwy objawia się ochrypłym głosem, opadnięciem żuchwy, ślinotokiem i niemożnością połykania. Właściciel zwierzęcia z takimi objawami błędnie myśli, że zwierze ma ciało obce w jamie ustnej lub gardle. Psy z cichą wścieklizną są spokojne, nie jedzą, nie piją a wśród objawów postępujących porażeń dochodzi do śmierci.
Kliniczne rozpoznanie wścieklizny jest bardzo trudne, nawet przy typowym szałowym przebiegu. Jeszcze trudniejsza jest diagnoza wścieklizny cichej, występuje ona stosunkowo często.
Wściekliznę powinno się brać zawsze pod uwagę przy objawach neurologicznych u psa, czy kota pokąsanego w ciągu ostatnich kilku miesięcy lub, jeśli istniała możliwość pokąsania na terenach z enzootyczną wścieklizną lisów.
Wścieklizna jest w Polsce zwalczana z urzędu i każde podejrzenie należy zgłosić Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej. Nie wolno leczyć zwierząt chorych na wściekliznę a te, u których została rozpoznana podlegają natychmiastowemu zgładzeniu na mocy decyzji administracyjnej. Również zdrowe zwierzęta pokąsane przez wściekłe zwierzę albo o to podejrzewane podlegają eutanazji bądź, (jeśli lekarz urzędowy wyrazi zgodę), trzymiesięcznej izolacji na koszt właściciela. Pies, który ugryzł człowieka nie może zostać poddany eutanazji, lecz musi być odizolowany na 10 dni. Jeżeli przeżyje ten okres oznacza to, że nie jest wściekły i człowiek nie mógł zostać zarażony.
Człowiek jest stosunkowo mało wrażliwy na wściekliznę. Z dawnych obserwacji wynika, że choruje 15- 20 % ludzi pokąsanych przez wściekle zwierzęta i niepoddanych szczepieniom po pogryzieniu.
Choroba jednak jest śmiertelna i zagrożenie nią w naszym kraju nie może być lekceważone. W profilaktyce wścieklizny u pokąsanych ludzi bardzo ważne jest jak najszybsze umycie rany. Najlepiej zrobić to ciepłą wodą z mydłem i następnie odkazić. W ostateczności rana powinna być opłukana. Z tego samego powodu nie należy przedwcześnie tamować krwawienia, gdyż krew też wypłukać może wirus z rany. Kolejnym elementem profilaktyki jest obserwowanie każdego psa, który pogryzł człowieka i ewentualne badanie pośmiertne mózgu zwierzęcia. Wreszcie istnieją obecnie bardzo bezpieczne i skuteczne szczepionki dla ludzi pokąsanych przez wściekłe zwierzęta.
Pies chory na wściekliznę
Leptospiroza to kolejna groźna choroba, którą może zarazić się człowiek od zwierząt. Wywołują ją bakterie z rodzaju Leptospira. Wśród krętków z rodzaju Leptospira wyróżnia się około 200 serotypów różniących się właściwościami antygenowymi i chorobotwórczością. Różne serotypy Leptospirozy powodować mogą u zwierząt takie choroby jak: ostre lub podostre uszkodzenie nerek (dawniej nazywane jako tyfus psów lub choroba stuttgardzka), uszkodzenia wątroby, powodować mogą ronienie oraz niepłodność samic.
Leptospiry są bardzo wrażliwe na działanie czynników środowiska zewnętrznego, w tym również na niskie pH. W kwaśnym moczu psów giną, więc szybko a temperatura powyżej 60C zabija je po kilku sekundach. Szybko giną od bezpośredniego nasłonecznienia, po wyschnięciu a także pod wpływem środków dezynfekcyjnych.
Wiele z chorobotwórczych serotypów leptospir wydaje się być zaadoptowanym do jednego lub kilku gatunków zwierząt, które stanowią rezerwuar zarazka, a wiec zapewniają jego przetrwanie w przyrodzie. U głównego gospodarza infekcja łatwo się szerzy, ale przebiega z niewielkim uszkodzeniem narządów, a więc z reguły subklinicznie. Natomiast wydalanie zarazka przez głównych gospodarzy jest długotrwałe ( i czasem związane z przewlekłą niewydolnością nerek). U przypadkowych żywicieli jest inaczej. Wśród nich dany serotypy szerzy się powoli i szewstwo trwa krócej, ale jego zjadliwość jest często większa i konsekwencją mogą być choroby o ostrym lub podostrym przebiegu. Przypadkowy gospodarz rzadko, więc bywa źródłem zakażenia dla innego przypadkowego żywiciela tego samego lub innego gatunku.
Serotypem zaadoptowanym do psów jest L.canicola. Infekcja przebiega, więc często u nich bezobjawowo, ale towarzyszy jej wydalanie bakterii z moczem przez wiele tygodni a nawet miesięcy. Szacuje się, że 50 - 75% nieszczepionych psów jest zakażonych tymi krętkami. Źródłem tej infekcji u psa jest z reguły inny pies. Obwąchiwanie się zwierząt, lizanie i inne typowe formy zachowania sprzyjają szerzeniu się infekcji, więc w skupiskach ( miastach) jest dużo zakażonych psów.
Źródłem zarażenia psów kolejnym serotypem a mianowicie L. icterohaemorrhagiae są szczury, a pozostałymi serotypami inne ssaki wolno żyjące, w tym też gryzonie. Zagrożone są szczególnie psy wiejskie oraz myśliwskie, ale infekcje występują również na terenach podmiejskich i miejskich.
Zakażone zwierze może wydalać leptospiry z różnymi wydalinami i wydzielinami ( m. in. ze śliną i mlekiem), ale podstawową rolę odgrywa mocz zarówno głównych jak i przypadkowych gospodarzy. W moczu, jak wspomniano wcześniej zarazek ginie szybko, ale może dłużej przetrwać jak dostanie się do wody. Na przeżywalność leptospir ma decydujący wpływ ma pH i temperatura. W ciepłym, wilgotnym klimacie w pH obojętnym lub lekko zasadowym leptospiry przeżyć mogą miesiącami w wodzie lub glebie. Znane są przypadki leptospiroz u ludzi i psów po ulewnych deszczach i powodzi. Z jednej strony środowisko wodne stwarza wtedy zarazkowi optymalne warunki do przetrwania, a z drugiej strony katastrofalne opady pociągają za sobą wzmożoną migrację gryzoni i innych wolno żyjących ssaków, wśród których często jest nosicielstwo leptospir.
Pies zakaża się leptospirami przez nieuszkodzone błony śluzowe lub uszkodzoną skórę po kontakcie ze skażoną wodą, glebą czy moczem albo zwłokami zakażonego zwierzęcia. Możliwa jest także infekcja podczas krycia, zakażenie śródmaciczne albo poprzez skażony pokarm.
Przebieg zakażenia leptospirami zależy w dużym stopniu od tego, czy serotypy zarazka jest zaadoptowany do danego gospodarza czy nie. Jak wspomniano zaadoptowanym serotypem dla psa jest L. canicola i te infekcje często przebiegają subklinicznie. Zależnie jednak od stanu odporności zwierzęcia oraz zjadliwości szczepu bakterii i ich ilości L. canicola może także u psów spowodować uszkodzenia nerek czy wątroby. Podobne mogą być skutki zakażeniami innymi serotypami.
Okres inkubacji leptospirozy wynosi od 3 - 20 dni. Po wniknięciu do organizmu zarazki szybko rozpowszechniają się drogą krwi zasiedlając narządy wewnętrzne i namnażając się w nich, szczególnie w nerkach, wątrobie, śledzionie, śledzionie niekiedy także w oponach mózgowych. Posocznica trwa do 10 dni, gdyż pojawiające się w surowicy przeciwciała szybko eliminują zarazek z krwi. Są jednak miejsca, w których leptospirom udaje się w dużym stopniu uniknąć skutków działania mechanizmów odpornościowych i dłużej przeżyć. Należy do nich światło kanalików nerkowych szczególnie u głównych gospodarzy. Nasilenie uszkodzeń w nerkach i wątrobie może wywołać ostre, śródmiąższowe zapalenie nerek prowadzące do mocznicy, ale bez większych uszkodzeń wątroby. Skutkiem tej choroby może być postępujące zwłóknienie nerek. Serotypy L. icterohaemorrhagiae , L. grippotyphosa i L. copenhageni obok uszkodzenia nerek powodują z reguły zwyrodnienie i martwicę hepatocytów, co może prowadzić do żółtaczki .
Wyróżnia się trzy formy leptospirozy psów: ostrą krwotoczną, podostrą żółtaczkową i najczęstszą - mocznicową. W praktyce objawy poszczególnych form często na siebie się nakładają. Wydaję się, że najcięższe zachorowania występują w wieku poniżej 2-4 lat, a szczególnie u szczeniąt. Objawy wynikające z zakażeniami różnymi serotypami mogą być podobne, choć jedne serotypy uszkadzają nerki, a inne przede wszystkim wątrobę. Ostra lub podostra choroba zaczyna się zazwyczaj brakiem apetytu, gorączką, wymiotami, silnym posmutnieniem i utratą sił, często także mięśniobólami ( niechęć do ruchu,
sztywny i niechętny chód, tkliwość przy omacywaniu). Ponadto może występować żółtaczka i biegunka, a w mirę nasilenia się odwodnienia temperatura ciała spaść może poniżej normy. Ostra leptospiroza może w ciągu 3 dni doprowadzić do śmierci z objawami wstrząsu.
W postępowaniu diagnostycznym u zwierząt leptospirozę należy zawsze uwzględnić przy gorączce niewiadomego pochodzenia, ostrej lub przewlekłej niewydolności nerek oraz przy uszkodzeniu wątroby.
Rozpoznanie tej choroby jest jednak bardzo trudne z uwagi na różnorodność form klinicznych, często skryty przebieg, oraz liczne problemy z diagnostyką bakteriologiczną, serologiczną, a nawet histopatologiczną. Stąd prawdopodobnie wiele leptospiroz u zwierząt pozostaje nierozpoznanych.
Przy uszkodzeniu wątroby zazwyczaj występuje leukocytoza i trombocytopemia. W surowicy stwierdza się podwyższenie aktywności enzymów wątrobowych, wątrobowych także stężenie bilirubiny, hipoalbuminemię. Najpewniejszym przejawem infekcji jest stwierdzenie leptospir w moczu.
Antybiotykiem w leczeniu leptospirozy jest penicylina prokainowa podawana jak najwcześniej, co 24 godziny przez 14 dni, lub do ustąpienia mocznicy. Po zakończeniu terapii penicylinowej stosuje się doksycylinę w celu wyeliminowania nosicielstwa krętków w nerkach. Leczenie wspomagające i objawowe zależy od stanu pacjenta i narządów, które są najbardziej uszkodzone.
Od dziesięcioleci stosowane są u psów szczepionki przeciw leptospirozie, lecz ostatnio rosną wątpliwości, co do stopnia ochrony, jaką zapewniają szczepionki, ponieważ zwiększają jedynie odporność na chorobę, ale nie zapobiegają nosicielstwu, a więc szczepione psy też mogą by źródłem zakażenia innych zwierząt czy człowieka.
Człowiek zachorować może na leptospirozę po kontakcie z moczem zakażonych szczurów lub innych zwierząt bądź zanieczyszczoną nimi wodą, glebą, warzywami itp. Bardziej narażeni są turyści i niektóre grupy zawodowe ( pracownicy kanalizacji, melioracji, zwierzętarni, rolnicy). Infekcje człowieka od psa również notowano, ale zdarzały się także wśród lekarzy weterynarii zakażanych podczas pracy. Dlatego przy kontaktach z moczem podejrzanych o leptospirozę zwierząt powinno się bezwzględnie nosić rękawiczki gumowe, o czym należy uprzedzać właścicieli takich zwierząt.
Kolejną jednostką chorobową są DERMATOFITOZY, czyli grzybice skóry. Wywołują je dermatofity - grzyby posiadającą plechwę wielokomórkową. Dermatofit znaczy dosłownie „ roślina skórna”, a więc złożony wielokomórkowy twór. Zatem zakażeń grzybami jednokomórkowymi (drożdżakami) nie zalicza się do dermatofitoz, nawet, jeśli dotyczą skory.
Najczęstszym grzybem wywołującym dermatofitoz jest Microsporum canis, jest odpowiedzialny za około 80 % przypadków. Chorobę spowodowaną przez ten zarazek nazywa się niekiedy mikrosporią. Rzadziej przyczyną dermatofitozy u zwierząt jest Trichophyton mantagrophytes, a sporadycznie Microsporum gypseum lub inne grzyby należące do powyższych rodzajów. Z wyjątkiem M. gypseum zarazki te produkują enzymy proteolityczne i keratolityczne. Mają, więc zdolność wykorzystywania keratyny jako źródła substancji odżywczych i wykazują tropizm do naskórka oraz jego wytworów - włosów, rzadziej pazurów. Zarodki, dermatofitów w suchym środowisku są bardzo oporne na działanie czynników zewnętrznych. Przetrwać mogą w otoczeniu ponad rok. Przy dużej wilgotności krócej zachowają zakaźność. Temperatura około 100C szybko je niszczy.
Dermofity dzieli się zależnie od źródła infekcji na zoofilie, geofilne i antropofilne. Infekcje grzybami zoofilnymi wywodzą się od zwierząt, geofilnymi - z gleby, a antropofilnymi ograniczają się w zasadzie tylko do ludzi. M. canis jest typowym dermofitem zoofilnym. Źródłem zakażenia także dla ludzi, są chore lub bezobjawowo zakażone psy i koty. Bezobjawowe nosicielstwo jest szczególnie częste u kotów, zwłaszcza długowłosych i powyżej drugiego roku życia. Poza nosicielstwem jako takim ( a więc namnażania się i wydalania zarazka bez objawów klinicznych)wiele zwierząt jest biernym przenosicielem zarodników na okrywie włosowej. Zakażenie M. canis szerzy się łatwo podczas kontaktów bezpośrednich ( zabawy lub walki psów, wystawy, wprowadzania nowych zwierząt do hodowli, pobytu w schronisku, krycie, itp.). Duże znaczenie ma także pośrednie przenoszenie zarodników. W złuszczonym naskórku lub na wpadniętych włosach mogą one zachować zakaźność ponad rok. W mieszkaniach ze zwierzętami zakażonymi tym dermofitem prawie zawsze skażone są nie tylko legowiska zwierząt, ale też zasłony, dywany, meble tapicerskie, ubranie właściciela, a także gładkie powierzchnie jak ściany, podłogi, drewniane części mebli itp. Szczególną rolę w szerzeniu zakażenia odgrywają szczotki, grzebienie, miski i zabawki. Potencjalnym przenosicielem mogą być ektopasożyty, zwłaszcza pchły, wszy, wszoły, ewentualnie muchy.
T. mantagrophytes jest dermatofitem zoofilnym występującym przede wszystkim u drobnych gryzoni.
M. gypseum jest grzybem geofilnym i bytuje głównie w glebie. Zakażenia zdarzają się przede wszystkim u zwierząt kopiących doły.
Wiele czynników endogennych i egzogennych wpływa na to, czy zakażenie dermatofitem ujawni się w postaci grzybicy. Są to, bowiem zarazki dobrze przystosowane do pasożytnictwa, co sprawia, że u właściwego żywiciela wywołują dość słabe zmiany skórne. U kotów są to często infekcje bezobjawowe, a u psów - ograniczone zmiany skórne o niewielkiej tendencji do uogólnienia. Cięższemu zachorowaniu sprzyjają: młody wiek, defekty odporności komórkowej, inne choroby, niedoborowe bądź niezbilansowane żywienie, czynniki klimatyczne ( wysoka temperatura przy dużej wilgotności ), pasożyty skórne oraz złe warunki higieniczne.
Objawy pojawiają się, kiedy z zarodników przylegających do komórek warstwy rogowej naskórka kiełkuje grzybnia. Rozgałęzione strzępki wrastają wzdłuż włosów do torebek włosowych i rozpadają się tam na zarodniki tworzące wielowarstwową pochewkę wokół włosa. Dermatofity są wrażliwe na podwyższoną temperaturę, dlatego nie penetrują głębszych warstw naskórka. Grzyb nie atakuje, więc samej cebulki włosa i rośnie on normalnie, ale ułamuje się tuż nad pochewką. W powierzchownych warstwach skóry produkty przemiany materii grzybni wywołują stan zapalny, a u niektórych zwierząt odczyn alergiczny. Ta reakcja obronna organizmu rozwija się na obwodzie ogniska, w skutek, czego powstają typowe, okrągłe miejsca ułamanych włosów otoczone wałem demarkacyjnym. Natężenie reakcji zapalnej zależy też od gatunku grzyba - u właściwych żywicieli, dermatofity wywołują zwykle słabsze odczyny niż u gospodarzy przypadkowych. Przy sprawnym układzie immunologicznym ogniska po jakimś czasie porastają normalnym włosem. Odporność, głównie komórkowa, zapobiega reinfekcjom. Przy immunosupresji powikłania bakteryjne mogą doprowadzić nawet do czyraczycy.
Dermatofitoza częściej występuje u psów w wieku do dwóch lat (ewentualnie bardzo starych w związku z immunosupresją). Zmiany skórne obejmują od plackowatych przerzedzeń włosa do okrągłych lub owalnych, częściowo zlewających się łysin. Te ostatnie są zaczerwienione, zwłaszcza na obwodzie, a włos jest ułamany kilka milimetrów nad powierzchnią naskórka. Skóra może być w tych miejscach albo wokół nich zgrubiała i pokryta szarym nalotem, lub otrębiastym łupieżem. Zmiany te przypominają „oszronione ściernisko” lokalizują się w różnych okolicach ciała, rozprzestrzeniają się i mogą samoistnie ustępować. Niekiedy występuje słaby świąd. Objawów ogólnych zwykle nie ma. Przy powikłaniach bakteryjnych może dojść do sączących się wykwitów lub strupów.
Dermatofitozę można podejrzewać po badaniu klinicznym, ale rozpoznanie wymaga potwierdzenia laboratoryjnego. W diagnostyce różnicowej uwzględnić trzeba inne choroby dermatologiczne, zwłaszcza tła pasożytniczego, alergicznego i żywieniowego. Leczenie może być ogólne, miejscowe lub skojarzone, czyli łączące oba te kierunki postępowania.
Dermatofitoza przenosi się łatwo na ludzi i jest jedną z częstszych zoonoz zwłaszcza u dzieci i młodzieży. Bezobjawowo zakażone zwierzęta mogą także stanowić źródło zakażenia dla człowieka. Lekarze weterynarii, ich pomocnicy oraz hodowcy są szczególnie narażeni na infekcję. Przy podejrzeniu tej choroby u zwierzęcia powinno się używać rękawiczek oraz ubioru ochronnego.
Toksokaroza
Toxocara canis - glista psia
Toxocara cati - glista kocia
Nicienie te są najczęściej spotykanymi pasożytami psów i kotów. Badania przeprowadzone na terenie Polski wykazały, że prewalencja (ekstensywność) zarażenia T. canis u szczeniąt do 3 miesiąca życia wynosi aż 60%, pomiędzy 3-12 miesiącem - 24,3%, natomiast u psów w wieku 1 roku i starszych tylko 5,4%. Dojrzałe postacie lokalizują się w jelicie cienkim zwierząt. Glista kocia może osiągać długość
6-10 cm, natomiast psia - 12-18 cm. Szczenięta mogą zarażać się larwami glist już w życiu płodowym, a po przyjściu na świat larwami, które mogą znajdować się w mleku suki lub w inwazyjnych jajach w środowisku zewnętrznym. Kocięta rodzą się wolne od glist i po raz pierwszy mogą zarażać się z mlekiem kotki.
Dorosłe psy i koty zarażają się wyłącznie inwazyjnymi larwami, które wykształcają się w jajach glist. Dojrzała samica glisty jest w stanie złożyć 20-50 tys. jaj dziennie, które z kałem są wydalane do środowiska. U psów okres prepatentny wynosi 3 tygodnie (inwazja prenatalna), 4-5 tygodni (inwazja laktogenna i ze środowiska zewnętrznego). U kotów, w przypadku T. cati, siewstwo jaj rozpoczynało się w 8 tygodniu od chwili inwazji. W zależności od warunków atmosferycznych (w temp. 15-20°C) w ciągu 2-7 tygodni w wydalonych jajach wykształcają się larwy zdolne do zarażenia (inwazyjne). Oznacza to, że świeży kał, pochodzący nawet od zarażonych glistami psów i kotów, nie stanowi zagrożenia dla innych zwierząt i ludzi. Sprzątając go właściciel zwierzęcia nie naraża się więc na inwazję, a jedynie usuwa jaja pasożytów, które z czasem mogą stać się bardzo niebezpieczne. Inwazyjne jaja glist są oporne na niekorzystne warunki środowiska zewnętrznego i mogą w nim przetrwać nawet do kilku lat.
Mogą one znajdować się nie tylko tam, gdzie zostały wydalone wraz z kałem zarażonych zwierząt, lecz trafiać również do wody lub być przenoszone np. na obuwiu w odległe miejsca. Badania gleby przeprowadzone w różnych miastach Polski wykazały, że w 10-80%
próbek pobranych z plaży, podwórek, parków i terenów rekreacyjnych znajdowano jaja T. canis.
Objawy zarażenia u ludzi:
Człowiek może przypadkowo ulec zarażeniu inwazyjnymi jajami glist występujących u psów i kotów. Inwazja może przebiegać bezobjawowo, bądź w postaci uogólnionej (zespół larwy wędrującej trzewnej - VLM), ocznej (larwa wędrująca oczna - OLM) lub mózgowej. Niekiedy, przy braku jakichkolwiek objawów klinicznych, eozynofilia może być jedynym wskaźnikiem zarażenia.
W Polsce blisko 30% przypadków stwierdzanej eozynofilii wykazuje dodatnie odczyny serologiczne z antygenem Toxocara. W postaci uogólnionej obserwuje się pogorszenie samopoczucia, spadek apetytu i masy ciała, gorączkę, ból brzucha, powiększenie wątroby, wysypki skórne, obrzęki i kaszel. Z czasem może pojawić się zapalenie płuc, mięśnia sercowego, astma oraz nasilenie objawów alergicznych, niekiedy zagrażające życiu. Postać oczna stwierdza się najczęściej u starszych dzieci oraz młodzieży. Towarzysza jej zaburzenia widzenia, bielmo, zez, a także całkowita utrata wzroku. W inwazji bierze udział jedna lub kilka larw, które atakują jedno, rzadziej oboje oczu. Postać mózgowa najczęściej obserwuje się u dzieci. Objawia się ona zaburzeniami w zachowaniu i śnie, rozdrażnieniem oraz nadpobudliwością. W cięższych przypadkach może dojść do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i mózgowia, niedowładów, porażeń. Leczenie toksokarozy jest trudne i długotrwałe. Nie zawsze przynosi spodziewane wyniki. Na przykład skuteczność terapii w toksokarozie ocznej jest tym większa, im wcześniej się ją zdiagnozuje.
________________________________________
Toxocara canis - glista psia
Toxocara cati - glista kocia
Jak zaraża się człowiek?
Do zarażenia dochodzi przez zjedzenie jaj glist zawierających inwazyjne larwy. Jest to więc tzw. „choroba brudnych rak”. W związku z tym, że dzieci nie maja jeszcze utrwalonego nawyku mycia rak, częściej niż dorośli padają ofiarą inwazji. Nie bez znaczenia jest też zjawisko geofagii (zjadanie ziemi, piasku, gliny), które obserwuje się u dzieci w wieku od 2 do 5 lat.
Dorośli ludzie najczęściej zarażają się zjadając źle opłukane z ziemi warzywa bądź owoce, ale także nie myjąc rak po wykonaniu prac ziemnych przed posiłkiem, czy przed paleniem papierosów. Człowiek wobec tego, zarazić się może glista psia lub kocia gdziekolwiek i kiedykolwiek, nie będąc wcale właścicielem zwierzęcia.
________________________________________
TOKSOPLAZMOZA
Toxoplasma gondii - toksoplazma
Zarażenia Toxoplasma gondii są powszechne zarówno u zwierząt, jak i u ludzi.
Ten wewnątrzkomórkowy pasożyt, wielkości 7 mikrometrów pełen cykl rozwojowy przechodzi jedynie u kotowatych (Felidae). Cykl ten kończy się wydaleniem do środowiska zewnętrznego oocyst wielkości 10-13 mikrometrów, a ich liczba może dochodzić do miliona w 1 g kału zarażonego zwierzęcia. Okres siewstwa oocyst waha się od 1 do 21 dni. Po 2-4 dniach, w optymalnych warunkach środowiskowych, oocysty sporulują i stają się zdolne do inwazji.
U pozostałych gatunków zwierząt i człowieka toksoplazma lokalizuje się w różnych narządach wewnętrznych w postaci cyst osiągających średnicę do 0,2 mm (nigdy nie dochodzi u nich do rozwoju płciowego pasożyta w jelicie, a więc do wykształcenia się i siewstwa oocyst).
Koty i psy mogą zarażać się toksoplazmą wielokrotnie w ciągu swojego życia zjadając oocysty (gleba), cysty (surowe mięso) oraz poprzez łożysko (w trakcie ciąży), bądź drogą laktogenną (mleko).
Na świecie (w tym także w Polsce) odsetek kotów wykazujących obecność przeciwciał przeciw T. gondii wynosi 9-95,2%, a u psów nie przekracza 89%.W Polsce serologicznie toksoplazmę stwierdzano u 26,7% kotów w wieku do 3 miesiąca życia i u 42,1% w wieku 4-12 miesięcy. Odsetek ten był zdecydowanie wyższy u kotów starszych i wahał się od 81,2% (zwierzęta w wieku od 1 do 5 lat) do 95,2% (koty 6-20 letnie). Nie obserwowano wyraźnych różnic pomiędzy stopniem zarażenia kotów przebywających wyłącznie lub okresowo w domu, a także polującymi w środowisku zewnętrznym.
Badania przeprowadzone w Niemczech wykazały, że koty trzymane w mieszkaniach i żywione karmą z puszek są zwykle wolne od toksoplazmozy. Ponieważ w Polsce zwierzęta, które otrzymują pokarm z puszek są dożywiane zwykle surowym mięsem, stopień zarażenia toksoplazmą jest taki sam jak u kotów żywionych tradycyjnie.
Mimo wysokiego odsetka zarażonych kotów siewstwo oocyst T. gondii w ich kale jest zjawiskiem rzadkim, obserwowanym jedynie u 0,8-1% populacji tych zwierząt. Około 90% kotów wytwarza trwałą odporność po pierwszym zarażeniu toksoplazmą, co skutkuje brakiem siewstwa oocyst przy kolejnym kontakcie z pasożytem.
Objawy zarażenia u ludzi
Nabyta toksoplazmoza zwykle przebiega u ludzi bezobjawowo. Jednak u około 10%, szczególnie młodych osób, powiększeniu ulegają węzły chłonne, najczęściej szyjne i karkowe. Rzadko może wystąpić gorączka, uczucie osłabienia, bóle głowy i mięśni oraz stan zapalny gardła. U ludzi z wrodzonymi bądź nabytymi (AIDS) niedoborami immunologicznymi obserwuje się ciężki przebieg toksoplazmozy wśród objawów ze strony centralnego układu nerwowego (neurotoksoplazmoza).
U 30-69% kobiet, które po raz pierwszy zaraziły się T. gondii w czasie ciąży dochodzi do śródmacicznej inwazji płodu (toksoplazmoza wrodzona). Prawdopodobieństwo przeniknięcia pasożyta z krwi matki do płodu zmienia się w poszczególnych trymestrach ciąży. W pierwszym trymestrze jest najmniejsze, a inwazja zwykle kończy się poronieniem. W drugim trymestrze zaraża się około 30% płodów, a 25% z nich rodzi się z objawami wodogłowia, zwapnienia mózgu i padaczki. W trzecim trymestrze może dochodzić do zarażenia aż 65% płodów, u których po urodzeniu bardzo rzadko stwierdza się objawy inwazji toksoplazmy. Dopiero po 3-12 miesiącach życia u dziecka mogą wystąpić objawy ze strony centralnego układu nerwowego, a po kilku lub nawet kilkunastu latach zmiany w gałce ocznej (toksoplazmoza oczna).
Jak zaraża się człowiek?
Człowiek zaraża się oocystami toksoplazmy z pożywieniem, wodą lub przez zanieczyszczone glebą ręce, a cystami - przez spożywanie surowego mięsa.
Cysty T. gondii najczęściej stwierdzano w wieprzowinie (10-24%), rzadziej w baraninie (ok. 10%) i wołowinie (1,7-5%). Mięso drobiowe nie stanowi źródła zarażenia dla człowieka i zwierząt. Gotowanie mięsa w temperaturze minimum 58oC zabija cysty pasożyta w ciągu 10 minut, natomiast głębokie mrożenie w zakresie temperatur od -12oC do -20oC zabija je po 3 dniach.
Pasożyt może także przenikać w trakcie ciąży poprzez łożysko do płodu oraz w rzadkich przypadkach przy przetaczaniu krwi i transplantacji narządów.
Pies nie stanowi dla człowieka żadnego zagrożenia, jeżeli chodzi o możliwość zarażenia się toksoplazmozą, kot natomiast tylko wtedy, gdy sieje oocysty. Należy pamiętać, że w przypadku, gdy kot zaraził się zjadając surowe mięso zawierające cysty pasożyta, wydalanie oocyst następuje już między 3-10 dniem inwazji i zwykle nie towarzyszą mu żadne objawy kliniczne. Stwierdzenie u kota obecności oocyst w kale (badanie koproskopowe) nie jest wskazaniem do uśpienia zwierzęcia, lecz do jego leczenia. Terapia nie jest kłopotliwa. Trzeba jednak pamiętać o regularnym czyszczeniu kuwety do której załatwia się kot i przynajmniej co dwa dni wyparzać ją wrzącą wodą.
Przeprowadzone na terenie Wielkopolski badania serologiczne ciężarnych kobiet w kierunku toksoplazmozy, połączone ze szczegółowym wywiadem środowiskowym wykazały, że zdecydowana większość kobiet z dodatnimi wynikami (81,0%) nie posiadała kota w domu.
Jak wykrywać, zapobiegać i zwalczać?
Wielu właścicieli kotów zadaje sobie pytanie, w jaki sposób sprawdzić czy ich kot nie jest zarażony Toxoplasma gondii. Otóż jeżeli u zwierzęcia, nie obserwuje się żadnych objawów klinicznych, które mogłyby wskazywać na toksoplazmozę, to właściwie nie ma powodów, żeby zlecać badanie immunologiczne jego krwi. Nawet gdyby stwierdzono u niego we krwi jakieś miano przeciwciał przeciwko T. gondii, oznaczałoby to tylko tyle, że zwierzę zaraziło się (może nawet wielokrotnie) lecz inwazja pasożyta przebiega u niego bez widocznych objawów chorobowych. Dla właściciela kota i pozostałych domowników zasadnicze znaczenie ma fakt siewstwa oocyst pasożyta w kale zwierzęcia. Wynik badania krwi wcale o tym nie rozstrzyga. Należy więc zbadać kał kota metodą flotacji, a wystarczy w tym celu pobrać jedną jego próbkę, ponieważ siewstwo oocyst toksoplazmy (jeżeli ma miejsce) przebiega w sposób regularny.
Oczywiście wszystkich domowników, a w szczególności kobiety w ciąży cieszy ujemny wynik badania kału. Jednak wiadomo, że ciąża trwa 9 miesięcy i wszyscy zadają kolejne pytanie: jak często należałoby badać kał kota w tym okresie, żeby mieć 100%-ową pewność, że nie sieje on w środowisku domowym oocyst? Takie badanie należałoby wykonywać co 3-4 tygodnie. Natomiast 100%-ową pewność będą mieli wszyscy domownicy tylko wtedy, gdy wyeliminują z menu swojego pupila surowe mięso. Jak już wspomniano u kotów żywionych wyłącznie mięsem z puszek i saszetek oraz suchą karmą nie ma praktycznie szans na zarażenie T. gondii i pojawienie się oocyst w kale.
Dipylidium caninum - tasiemiec psi
W Polsce notowany u 10-51% psów i 51-71% kotów. Długość ciała dorosłego pasożyta wynosi 13-80 cm. Człony maciczne, które nie tylko z kałem mogą opuszczać organizm żywiciela, lecz także samoczynnie wypełzać
z odbytu, swoim kształtem przypominają pestkę ogórka lub dyni. Zwierzęta zarażają się tym pasożytem przypadkowo zjadając pchłę, w której znajduje się postać larwalna tasiemca. Po 2-3 tygodniach od chwili zarażenia zwierzę wydala z kałem pierwsze człony.
Objawy zarażenia u ludzi:
U osób dorosłych dipylidioza najczęściej przebiega bezobjawowo. Objawy niestrawności, utrata apetytu, bóle brzucha, a nawet wymioty, obserwowane sa zwykle
u dzieci. Inwazję tasiemca wykrywa się badając kał (koproskopia). W kale zarażonego człowieka znajduje się
charakterystyczne człony, bądź jaja skupione w grupy po 3-30 sztuk (macica tasiemca tworzy torebki wypełnione jajami).
Jak zaraża się człowiek?
Podobnie jak zwierzę człowiek zaraża się zjadając pchłę z larwą tasiemca. Dzieje się tak wtedy, gdy zwierzę najpierw wygryza taka
pchłę z własnej okrywy włosowej, a następnie liże człowieka lub gdy człowiek całując psa lub kota przypadkowo ja połknie.
Głaskanie zwierząt, a następnie spożywanie pokarmu bez umycia rak, może także skutkować zarażeniem.
Człony maciczne Dipylidium caninum, kształtem przypominają pestki ogórka lub dyni.
Tasiemiec bąblowiec (Echinococcus granulosus)
Echinococcus Multilocularis to tasiemiec o bardzo małych rozmiarach, osiąga jedynie około 2mm, jego ciało (strobila) składa się z 3-5 członów, z czego ostatni człon maciczny zawiera od 200 do 600 jaj o wielkości około 0,04 mm. Larwalne postacie tasiemca bąblowcowego wywołują chorobę nazywaną bąblowicą (Echinococcosis). Ich rezerwuarem są najczęściej zarażone dojrzałą postacią tasiemca owce, bydło, psy, koty, lisy i wilki. Zarażone zwierzęta wydalają jaja na zewnątrz zanieczyszczając tym samym środowisko.
Człowiek zaraża się tasiemcem bąblowcowym wprost od zwierząt domowych. Szczególnie dotyczy to dzieci, które w czasie zabaw ze zwierzętami przenoszą do ust jaja tasiemca znajdujące się na brudnych przedmiotach. Kolejnym źródłem zarażenia są także nie myte lub źle umyte warzywa i owoce, a w szczególności rośliny i owoce leśne oraz inna brudna i niehigienicznie przygotowana żywność.
Źródłem zarażenia dla zwierząt domowych mogą być gryzonie i drobne ssaki, a także surowe mięso i trzewia innych zwierząt. Zjadając taki pokarm z inwazyjnymi formami pasożyta, zwierzęta domowe zarażają się tasiemcem i wydalają jaja do swojego otoczenia. Na szczęście zarażenie człowieka jajami tasiemca bąblowcowego nie zawsze kończy się chorobą. Zależy to od specyficznej odporności każdego organizmu, poza tym nie każda larwa tasiemca odnajdzie w organizmie człowieka właściwe dla siebie warunki do dalszego rozwoju. Nie powinno się jednak pod żadnym pozorem ignorować tej choroby, gdyż jest ona bardzo niebezpieczna, może powodować bardzo ciężkie, długofalowe i nieodwracalne powikłania zdrowotne prowadzące w konsekwencji nawet do śmierci.
Epidemiolodzy, zwłaszcza w okresie letnim ostrzegają, by nie jeść leśnych jagód, poziomek ani malin prosto z krzaka, ponieważ jaja tasiemieca bąblowca szczególnie często występują właśnie na tych roślinach.
Cykl rozwojowy tasiemca bąblowca
Bąblowiec jest pasożytem o dość agresywnej naturze. Po przedostaniu się do organizmu jego larwy atakują najważniejsze narządy: wątrobę (ponad 90% przypadków), płuca i mózg. Wokół zagnieżdżonych larw powstaje torbiel, która powiększa się uciskając okoliczne tkanki. Żywicielami ostatecznymi bąblowca są mięsożerne dziko żyjące zwierzęta, w organizmie których pasożyt zamyka swój cykl rozwojowy. Bąblownica wielojamowa nawet przez 10-15 lat może nie dawać żadnych objawów. W tym czasie pasożyt rozmnaża się i rozprzestrzenia na inne narządy powodując przerzuty podobne jak w przypadku nowotworu. Pękniecie torbieli może mieć skutki śmiertelne.
Tasiemiec bąblowiec - objawy
Objawy i następstwa bąblowicy są specyficzne i zależą od wielkości i lokalizacji larw oraz od liczby pęcherzy.
Objawy bąblowicy wątroby:
ucisk naczyń krwionośnych i przewodów żółciowych
mogą pojawiać się nawet kilkanaście lat po zarażeniu
Ucisk na naczynia krwionośne wywołuje:
nadciśnienie wrotne
Ucisk na przewody żółciowe wywołuje:
żółtaczkę mechaniczną
zastoinowe zapaleni dróg żółciowych
Objawy bąblownicy płuc:
duszność
kaszel
krwioplucie
skrócenie oddechu
bóle w klatce piersiowej
Przy lokalizacji larw w śledzionie dochodzi do:
powiększenia narządu
wtórnych infekcji.
Przy lokalizacji larw w nerce następuje:
powiększenie narządu
problemy z oddawaniem moczu
bóle okolicy nerek
może pojawić się krew i białko w moczu
Larwy umiejscowione w kościach mogą prowadzić do:
rozpuszczenia tkanki kostnej.
Najszybciej i najbardziej dotkliwie objawiają się pęcherze, które umiejscowione są w mózgu lub gałce ocznej(mogą sugerować guzy nowotworowe wymienionych narządów).
Obecność larw w tak istotnych narządach, może skutkować śmiercią żywiciela pośredniego. Przyczyniać się do tego może brak wczesnej i prawidłowej diagnozy, a więc i brak podjęcia odpowiedniego leczenia. Nie zawsze jednak można farmakologicznie czy nawet operacyjnie usunąć pęcherz bąblowcowy z powodu zbyt dużej powierzchni zajmowanej przez pęcherz, brak dostępu operacyjnego lub też bliskość i niebezpieczeństwo uszkodzenia sąsiednich tkanek. Podczas zabiegu usuwania pęcherza może dojąć także do jego przypadkowego pęknięcia, a to może prowadzić do bąblowicy wtórnej. Zjawisko takie może wystąpić także samoistnie, w momencie kiedy pęcherz osiągnie tak duże rozmiary, że niemożliwy jest już dalszy rozrost pęcherza lub też na skutek urazu mechanicznego.
Bąblowica wtórna czyli rozsianie protoskoleksów po organizmie żywiciela może skutkować wstrząsem anafilaktycznym, który często kończy się zgonem.
Tasiemiec bąblowiec - zarażenie
Zarażenie pasożytem następuje po spożyciu pokarmu lub wody zanieczyszczonej jajami bąblowca. Dlatego w celach profilaktycznych należy pić jedynie wodę przegotowaną oraz zawsze dokładnie myć ręce, owoce i warzywa pod bieżącą wodą. Nie należy jeść owoców leśnych prosto z krzaka, ani gryźć bądź ssać polnych traw.
Tasiemiec bąblowcowy wielojamowy (Echinococcus multilocularis) - gatunek tasiemca, pasożytującego w jelicie cienkim lisa, rzadziej psa i kota. Człowiek może być żywicielem pośrednim tego gatunku; uważa się że E. multilocularis jest najbardziej patogennym ze wszystkich tasiemców pasożytniczych dla ludzi. Wywoływana przez niego echinokokoza wielokomorowa ma cechy choroby nowotworowej.
Echinococcus multilocularis
Gardioza
Gardia intestinalis jest pierwotniakiem pasożytującym w jelicie cienkim u wielu gatunków zwierząt (w tym psów i kotów) jak i ludzi.
Pasożyt ten występuje na całym świecie. Obecny jest w glebie i wodzie w postaci 00cyst (jaj pasożyta). Jest oporny na warunki środowiskowe. W glebie zdolny do zarażenia pozostaje 7 tygodni, w kale 7 dni, w wodzie (w temp. 18°C) do 3 miesięcy.
Do zarażenia dochodzi drogą pokarmową poprzez spożycie zanieczyszczonej wody, obwąchiwanie i wylizywanie trawników, które często są zanieczyszczone odchodami zwierząt jak również bezpośrednio od zarażonego osobnika.
Oocysty trafiają do jelita cienkiego. W jelicie z oocyst uwalniają się trofozoity, które wnikają do enterocytów (komórek błony śluzowej jelita), dróg żółciowych i dróg trzustkowych i tam namnażają się przez podział podłużny. Część trofozoitów przechodzi do jelita grubego, gdzie dochodzi do ich otorbienia i w postaci cyst wydalane są do środowiska zewnętrznego, tym samym przyczyniając się do skażenia środowiska pasożytem. Po 4-16 dniach od zarażenia zwierzę zaczyna wydalać oocysty z kałem. Siewstwo to trwa 4-5 tygodni.
Zarażają się głównie osobniki młode poniżej 1 roku życia, ponieważ ich odporność jest słabsza. Również na zarażenie bardziej narażone są osobniki żyjące w skupiskach (schroniska, hodowle, duże miasta-ze względu na silne zanieczyszczenie trawników odchodami zwierząt). Zazwyczaj zwierzę nie wykazuje objawów chorobowych bądź ograniczają się one do lekkiej biegunki ciągłej bądź okresowej,często lekceważonej przez właścicieli. Kał w takim przypadku jest miękki, może być podbarwiony krwią, jaśniejszy niż zwykle, o konsystencji śluzowatej. Nasilenie objawów choroby uwarunkowane jest wiekiem osobnika (im młodszy osobnik tym odpowiedź immunologiczna na zakażenie jest słabsza), ekstensywnością inwazji jak również współistniejącymi chorobami.
Każda nawracająca biegunka, bądź ślady krwi lub śluzu w kale nie powinny być bagatelizowane przez właściciela, ponieważ w przypadku nieleczonej gardiozy może dojść do powikłań w postaci bakteryjnych bądź grzybiczych zapaleń jelit i ich uszkodzenia, w wyniku czego dochodzi do zaburzenia wchłaniania związków pokarmowych,witamin mikroelementów i w konsekwencji do kacheksji i anemii. Również powikłaniami gardiozy mogą być : zapalenie trzustki lub niewydolność wątroby.Powikłania są często dużo bardziej zagrażające życiu niż sam pierwotniak, a ich leczenie jest długotrwałe i zdecydowanie bardziej kosztowne.
W przypadku zaobserwowania nawracającej biegunki bądź kału z domieszką krwi należy udać się do lekarza weterynarii, który zbada zwierzę i zaleci dalsze badania. Pierwotniaka wykrywa się w kale. Ponieważ jego uwalnianie do światła jelita jest okresowe, więc aby badanie było bardziej wiarygodne należy pobrać trzy próbki kału z trzech kolejnych dni.
Leczenie i zapobieganie:
Leczeniu podlegają wszystkie zwierzęta (psy i koty) mieszkające razem, bez względu na to czy u pozostałych zwierząt wystąpiły objawy kliniczne czy też nie, ponieważ jak już wyżej wspomniałam zakażenie może być bezobjawowe. Terapia polega na doustnym podawaniu leków przeciwpasożytniczych zaleconych przez lekarza weterynarii. Po zakończeniu leczenia ponownie oddaje się kał do analizy w celu stwierdzenia czy inwazja została skutecznie wyleczona.
W przypadku większych skupisk zwierząt (hodowle, schroniska), bardzo istotne jest zapewnienie odpowiednich warunków higienicznych. Głownie polega to na regularnym sprzątaniu odchodów, żeby nie dopuścić do nadmiernego zanieczyszczenia gleby oocystami, bądź skażenia oocystami wody pitnej lub pożywienia.
Zoonoza:
Gardioza jest zoonozą, czyli chorobą przenoszoną ze zwierzęcia na człowieka. Do zakażenia tym pierwotniakiem dochodzi w sposób pośredni poprzez spożycie zanieczyszczonej oocystami wody bądź pożywienia jak również poprzez bezpośredni kontakt z chorym zwierzęciem. Głównie dotyczy to dzieci, które zazwyczaj nie przestrzegają elementarnych zasad higieny np. mycie rąk po zabawie ze zwierzęciem. Również chory człowiek jest źródłem zakażenia.
W przypadku dorosłych, inwazja przebiega zazwyczaj w sposób bezobjawowy. Objawy częściej występują u dzieci z racji niewykształconego jeszcze do końca układu immunologicznego. Objawy pojawiają się 7-14 dni od zarażenia. Choroba może przyjmować dwie postacie:
postać ostra - charakteryzuje się nagłymi ostrymi objawami pojawiającymi się nieoczekiwanie:
biegunka (kał jest papkowaty, jasny, cuchnący, nierzadko tłusty),
zgazownie żołądka i jelit,
nudności,
postać przewlekła- objawy są mniej nasilone mogą pojawiać się i okresowo zanikać:
naprzemienne biegunki, zaparcia,
nudności,
bolesne skurcze jelit,
ból żołądka szczególnie po jedzeniu,
utrata masy ciała,
również może dochodzić do anemii, niewydolności wątroby, trzustki, powikłań bakteryjnych lub/i grzybiczych jelit, zapalenia wielostawowego (często notowanego u dzieci),,
Należy pamiętać, że jeśli stwierdzono chorobę u jednego członka rodziny leczenie obejmuję całą rodzinę, z uwagi na zakażenia bezobjawowe.
W celu zminimalizowania ryzyka zarażenia należy przestrzegać kilku podstawowych zasad:
należy sprzątać psie odchody, w celu zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska oocystami,
myć owoce i warzywa,
nie spożywać nieprzegotowanej wody z jezior, strumieni,
myć ręce po kontakcie ze zwierzętami,
regularne odrobaczać zwierzęta,
eliminować muchy i inne owady, które mogą przyczyniać się do roznoszenia pasożyta,
unikać skażenia wody i pożywienia odchodami,
Listerioza
Choroba ta występuje zarówno u zwierząt jak i u ludzi. W tym drugim wypadku zakażenie powodują pałeczki Listeria monocytogenes, które są rozpowszechnione w przyrodzie. Mimo szerokiego występowania tych bakterii na całym świecie dochodzi do bardzo małej ilości zachorowań.
Listerioza występująca u ludzi nazywana jest zoonozą gdyż jej nosicielami są głównie zwierzęta. Do zakażenia dochodzi poprzez żywność, np niepasteryzowane warzywa albo mięso.
Zakażenie u ludzi występuje bardzo rzadko - najczęściej u kobiet w ciąży i chorych o upośledzonej odporności (np: przez mleko zarażonych krów). Zarażony płód ginie i dochodzi do poronienia (rzadko dziecko rodzi się a nawet kiedy ma to miejsce ma one głębokie wady rozwojowe). Ciężarna kobieta zarażona listeriozą może stać się potem niepłodna.
Około 50% przypadków zakażenie dotyczy osób dorosłych, zwłaszcza takich których odporność organizmu uległa obniżeniu, np. w wyniku choroby nowotworowej albo przeszczepu. Choroba objawia się najczęściej w postaci zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, któremu towarzyszą posocznica, biegunka i wymioty.
Śmiertelność waha się w granicach od 30 do 60%. W leczeniu listeriozy używa się antybiotyków beta laktamowych. Przejście przez chorobę prawdopodobnie uodparnia na resztę życia.
Jakie są objawy choroby?
bóle brzucha
zaburzenia oddychania u dorosłych
powiększenie węzłów chłonnych szyjnych
dreszcze
zapalenie spojówek
osłabienie ruchów płodu
biegunka
nudności
wymioty
wyczerpanie
gorączka
powiększenie wątroby i śledziony
złe samopoczucie
bóle mięśni
zapalenie gardła
zwiększona częstość oddawania moczu
objawy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych
objawy posocznicy
Rozpoznanie choroby następuje na podstawie objawów klinicznych oraz badań diagnostycznych. Leczenie wiąże się z zastosowaniem terapii antybiotykowej. Chcąc zapobiec wystąpieniu choroby należy przede wszystkim przestrzegać zasad higieny osobistej.
Chejletieloza
Chejletieloza (zwana też „wędrującym łupieżem” ze względu na charakterystyczne objawy) spowodowana jest przez pasożytnicze roztocza: Cheiletiella parasitovorax i Listrophorus gibbus. Roztocza te często żyją na skórze królika psa lub kota nie powodując żadnych objawów, a dopiero, gdy zwierzę traci z jakiegoś powodu odporność lub jest osłabione, pasożyty atakują wywołując chorobę.
Roztocza przypominają wyglądem świerzb, lecz w przeciwieństwie do niego bytują na skórze, a nie w naskórku. Ich pożywieniem jest złuszczony naskórek, włosy, wydzieliny skóry. Często podrażniają skórę wywołując lekki łupież, aby zdobyć więcej pokarmu. Lokują się najczęściej w okolicy ogona i między łopatkami zwierzęcia.
Objawy
Do charakterystycznych objawów chejletielozy należą:
- zaczerwienienie, podrażnienie skóry
- świąd i związane z nim drapanie się zwierzęcia
- różnej grubości warstwy martwego naskórka w miejscu zaatakowanym przez roztocza
- wypadanie sierści kępkami
- wyłysienia skóry
- rany skóry powstałe w wyniku wygryzania i drapania się królika
Leczenie
Jeśli zauważymy któreś z objawów świadczących o inwazji roztoczy, udajmy się z królikiem do lekarza weterynarii. Choroba ta jest stosunkowo łatwa do wyleczenia, lecz należy do schorzeń nawracających. Konieczne będzie podanie zwierzęciu preparatu zwalczającego pasożyty. Lekarz może też zalecić kąpiele zwierzaka w specjalnym szamponie z zawartością selenu (ułatwi to pozbycie się martwego naskórka).
W leczeniu chejletielozy bardzo ważne jest dbanie o czystość otoczenia, w którym przebywa królik. Nawracający charakter choroby spowodowany jest tym, że martwy naskórek królika znajduje się w całym otoczeniu. Często mimo skutecznego pozbycia się roztoczy ze skóry zwierzęcia, nie pozbywamy się ich z podłogi, kanap itp. Dlatego konieczne jest dokładne wyczyszczenie podłóg, kanap, dywanów i innych miejsc, w których królik często przebywa.
Należy pamiętać, że chejletieloza należy do zoonoz, czyli jest chorobą, którą człowiek może zarazić się od zwierzęcia. Choroba może się także przenieść na inne domowe zwierzęta (koty, świnki morskie).
BRUCELOZA
Bruceloza jest groźną zakaźną chorobą zwierząt i ludzi, wywoływaną przez bakterie z rodzaju Brucella. Rozwijający się w przebiegu infekcji przewlekły stan zapalny prowadzi najczęściej do zaburzeń w funkcjonowaniu układu rozrodczego, w efekcie czego dochodzi do poronień oraz niepłodności.
Do rodzaju Brucella należy kilka chorobotwórczych gatunków omawianych bakterii, przy czym każda z nich wywołuje chorobę u określonego - preferowanego przez siebie - gatunku zwierzęcia. Najgroźniejsza wydaje się Brucella abortus, która może prowadzić do zakażenia zarówno u wszystkich zwierząt, jak i u człowieka - w praktyce jednak stanowi przyczynę poważnych zaburzeń w rozrodzie najczęściej tylko u bydła. Brucelozę u owiec wywołuje Brucella ovis, dla kóz najbardziej patogenna jest Brucella melitensis, natomiast u świń najczęściej stwierdza się zakażenia Brucella suis.
Dla psów specyficznym czynnikiem chorobotwórczym są pałeczki Brucella canis, pozostałe gatunki tych bakterii, choć mogą także prowadzić do zakażenia, wywołują jedynie przejściowe i słabo wyrażone objawy kliniczne, w związku z czym nie odgrywają większego znaczenia w etiologii brucelozy u psów.
WNIKANIE PAŁECZEK BEUCELLA DO ORGANIZMU
Na zakażenie pałeczkami Brucella canis wrażliwe są zarówno psy, jak i suki. Choroba przenosi się głównie podczas aktu krycia, ale także drogą pokarmową oraz śródmacicznie - czyli z matki na jej szczenięta w trakcie ciąży lub podczas porodu (zachłyśnięcie się lub połknięcie płynu owodniowego).
Głównym źródłem zakażenia są chore zwierzęta. U psów drobnoustroje lokalizują się w najądrzach oraz gruczole krokowym (prostata) a z organizmu wydalane są z nasieniem oraz moczem. Intensywne siewstwo zarazka występuje zazwyczaj przez pierwsze 6-8 tygodni po zakażeniu, kiedy w nasieniu stwierdza się bardzo dużo bakterii. W późniejszym czasie brucele mogą być wydalane z nasieniem okresowo, nawet przez 5 lat. Siewstwo bakterii z moczem stwierdza się u psów przez kilka miesięcy po zakażeniu. Suki mogą wydalać zarazek także z mlekiem oraz wypływem z dróg rodnych - podczas cieczki, po porodzie oraz przez 6 tygodni po poronieniu.
Najwięcej przypadków brucelozy stwierdza się u psów bezpańskich, natomiast u zwierząt utrzymywanych indywidualnie w domach zakażenia zdarzają się sporadycznie. W dużych skupiskach psów, np. w hodowlach, infekcja może szerzyć się bardzo gwałtownie. Do hodowli zarazek zawlekany jest zwykle przez zwierzęta zakażone subklinicznie, tj. psy albo suki, które zainfekowane są pałeczkamiBrucella canis ale nie wykazują klinicznych objawów choroby. Zarazek może być także przeniesiony podczas sztucznej inseminacji, przy stosowaniu nie odkażonych wzierników pochwowych, przy przetaczaniu krwi lub na igłach zanieczyszczonych krwią. W większych hodowlach jedna zakażona brucelozą suka może być przyczyną zainfekowania pozostałych psów w bardzo krótkim czasie. Szybkie rozprzestrzenianie się choroby następuje zazwyczaj po pierwszym ronieniu zakażonej suki. Sytuacja taka zazwyczaj ma krytyczne następstwa dla hodowli, ponieważ powoduje konieczność wykluczenia z rozrodu większości zwierząt.
WĘDRÓWKA BAKTERII W ORGANIZMIE
Brucele wnikają do organizmu głównie poprzez śluzówki układu rozrodczego, błony śluzowe jamy ustnej oraz spojówki. Po penetracji błon śluzowych bakterie pochłaniane są przez komórki żerne (fagocyty) i niesione do regionalnych węzłów chłonnych oraz narządów rozrodczych. Po 1-4 tygodniach od zakażenia zarazek pojawia się we krwi i dochodzi do bakteriemii, która pierwotnie trwa od 6 do 64 dni, a potem z przerwami może trwać nawet kilka lat.
Brucella canis namnaża się w węzłach chłonnych, śledzionie, wątrobie oraz w narządach rozrodczych, znajdujących się pod okresowym wpływem hormonów płciowych, tj. w ciężarnej macicy, gruczole krokowym oraz najądrzach. Brucele niesione z prądem krwi mogą osiedlać się także w innych narządach wewnętrznych. Lokalizacja zarazków w dyskach międzykręgowych wywołuje discospondylitis (zapalenie kręgów i tarczek międzykręgowych), w gałce ocznej zapalenie błony naczyniowej, w nerkach zapalenie kłębuszków nerkowych a w centralnym układzie nerwowym zapalenie mózgu i opon mózgowych.
OBJAWY CHOROBY
Bruceloza psów może mieć postać subkliniczną (utajoną) lub kliniczną - charakteryzującą się zarówno symptomami specyficznymi, jak i objawami mało swoistymi. Infekcja Brucella canis rzadko kiedy prowadzi do poważnej choroby dorosłych psów. Wiele z zakażonych zwierząt nie wykazuje żadnych symptomów schorzenia. Ewentualne objawy zasadniczo występują u psów dojrzałych płciowo i dotyczą przede wszystkim narządów rozrodczych.
Ronienia u suk pojawiają się w III trymestrze ciąży, zazwyczaj miedzy 40 a 59 dniem po zapłodnieniu. U poronionych, martwych i uległych częściowej autolizie płodów (takich, w których doszło do rozpadu komórek oraz narządów wewnętrznych) stwierdza się obrzęk tkanki podskórnej brzucha oraz liczne wybroczyny. Po poronieniu u suk stwierdza się charakterystyczny brązowy lub zielono-szary wypływ z dróg rodnych, który utrzymuje się zwykle przez około 6 tygodni. Ze względu na stosunkowo długi czas utrzymywania się patologicznego wypływu oraz dużą liczbę obecnych w nim bakterii należy ograniczyć do minimum możliwość kontaktu roniącej suki z innymi zwierzętami i ludźmi.
W efekcie zakażenia pałeczkami Brucella canis u suk może wystąpić również niepłodność lub obniżenie płodności, wynikające w głównej mierze z zaburzeń w implantacji albo wczesnej resorpcji zarodka. W takich przypadkach zazwyczaj dochodzi do zapłodnienia lecz zarodki lub płody obumierają po 10-20 dniach. Niejednokrotnie stwierdza się także wczesne poronienia, po których suki szybko zjadają swoje płody, przez co ten patologiczny stan zazwyczaj umyka uwadze hodowcy. W rezultacie jedynym symptomem schorzenia są tzw. puste krycia.
Przyjmuje się, że u około 85% suk, które poroniły z powodu brucelozy następne ciąże mogą być prawidłowe i mogą rodzić się normalne mioty.
U samców głównym przejawem brucelozy jest bezpłodność. W niektórych przypadkach stwierdza się jednostronne zmiany zapalne jąder oraz najądrzy, powiększenie moszny, a także zapalenie skóry moszny związane z wylizywaniem tej okolicy i towarzyszącymi infekcjami gronkowcowymi. W przewlekłych stanach często dochodzi do jednostronnego lub obustronnego zaniku jąder oraz zapalenia gruczołu krokowego. Nasienie zakażonych psów zwykle zawiera patologicznie zmienione plemniki albo całkowity ich brak (aspermia).
Nierzadko u psów objawy kliniczne brucelozy pozostają niezauważone bądź schorzenie przebiega w formie podklinicznej. Następstwa utajonego zakażenia występującego u psa będącego reproduktorem mogą być bardzo poważne dla całej hodowli. Psy z bezobjawową formą brucelozy mogą być bowiem istotnym źródłem zakażenia wielu suk podczas krycia.
Lokalizacja Brucalla canis w tarczkach międzykręgowych wywołuje u psów bóle kręgosłupa, niedowłady lub porażenia kończyn, ataksję (zaburzenia w koordynacji ruchów) i kulawizny. Jeśli bakterie umiejscowią się w gałce ocznej dochodzi do nawrotowych zapaleń błony naczyniowej z wtórną zaćmą.
Brucelozie psów towarzyszyć mogą ponadto objawy ogólne, takie jak powiększenie węzłów chłonnych, gorączka oraz spadek masy ciała. Jeśli dojdzie do zapalenia mózgu i opon mózgowych pojawiają się także objawy neurologiczne.
W niektórych przypadkach po 1-3 latach może dojść do samoistnego wyzdrowienia.
ROZPOZNAWANIE CHOROBY
Brucelozę należy podejrzewać u każdej suki, która poroniła w III trymestrze ciąży, tj. 1-2 tygodnie przed spodziewanym porodem. Ponadto chorobę tę należy uwzględnić także w diagnostyce różnicowej w przypadku niepłodności, zapalenia jąder i najądrzy u psów, przy zapaleniu skóry moszny oraz przy występowaniu innych niespecyficznych objawów, takich jak zaburzenia widzenia, choroby nerek, kulawizny czy tez uogólnione powiększenie węzłów chłonnych.
poronione płody
W celu potwierdzenia diagnozy wykonuje się testy serologiczne oraz badanie bakteriologiczne. Diagnostyka serologiczna przy podejrzeniu brucelozy u psów jest bardzo trudna i wykonywana jest jedynie w specjalistycznych placówkach weterynaryjnych, zajmujących się rozrodem psów. Ponadto, wyniki badań serologicznych są z wielu powodów trudne do interpretacji. Przede wszystkim często pojawiają się wyniki nieswoiste ze względu na krzyżowe reakcje z przeciwciałami powstającymi pod wpływem stymulacji innymi bakteriami. Poza tym, badanie serologiczne daje zwykle miarodajne wyniki dopiero po 8-12 tygodniach od zakażenia, w związku z czym przez pierwszy miesiąc infekcji a niekiedy także w późnych stadiach przewlekłego zakażenia często zdarzają się wyniki fałszywie ujemne lub wątpliwe. Bakteriemia pojawia się zwykle okresowo a około 30-60 tygodnia po zakażeniu dochodzić może do trwałego jej zaniku co dodatkowo komplikuje diagnostykę serologiczną.
Pewną i często ostateczną metodą rozpoznawania brucelozy jest izolacja zarazka z materiału patologicznego pobranego od psów dorosłych, szczeniąt lub z błon płodowych. Bakterie najłatwiej wyizolować jest z krwi pomimo faktu, że ich liczba we krwi jest stosunkowo niewielka. Brucele można izolować także z mleka, moczu, wypływu z dróg rodnych, nasienia oraz tkanek poronionych płodów. Badanie bakteriologiczne wykonywane jest tylko w wysoce wyspecjalizowanych laboratoriach weterynaryjnych. Ponadto, jednorazowy ujemny wynik posiewu w żadnym wypadku nie może stanowić podstawy do wykluczenia brucelozy. Nierzadko konieczne jest wykonanie badań dodatkowych.
LECZENIE BRUCELOZY PSÓW
Bruceloza nie jest chorobą śmiertelną, jednak leczenie zakażonych psów jest bardzo trudne i długotrwałe. Trudności terapeutyczne wynikają przede wszystkim z wewnątrzkomórkowej lokalizacji bakterii, co w istotny sposób ogranicza lub nawet uniemożliwia skuteczne oddziaływanie antybiotyków. Zwierzęta chore powinny być eliminowane z hodowli. Z uwagi na częste nawroty brucelozy po zaprzestaniu podawania leków wskazana jest kastracja psów zakażonych oraz nosicieli. Wydaje się, że nie ma konieczności poddawania chorych psów i suk eutanazji, ponieważ bruceloza stanowi niewielkie zagrożenie ich życia a możliwe jest wyzdrowienie. Po stwierdzeniu brucelozy poleca się równocześnie podjęcie terapii farmakologicznej u wszystkich zwierząt kontaktujących się z chorą suką lub psem. Czasami niezbędne jest leczenie całej hodowli psów.
Należy zdawać sobie sprawę z tego, że u niektórych zwierząt terapia brucelozy prowadzi do całkowitego wyleczenia - potwierdzonego badaniem bakteriologicznym i serologicznym, podczas gdy u innych, mimo trwającego leczenia, obserwuje się nawroty schorzenia. Czasami leczenie jest całkowicie nieefektywne. Notowane są również przypadki wycofania się objawów klinicznych choroby u samców po leczeniu, pomimo iż drobnoustroje nadal bytują w obrębie prostaty, skąd przenoszone są podczas kopulacji do narządów rozrodczych samic. Suki, u których leczenie przyniosło zanik objawów klinicznych bez całkowitej likwidacji drobnoustrojów mogą rodzić żywe mioty jednak szczenięta będą zakażone bakteriami Brucella canis.
PROFILAKTYKA
Dotychczas nie opracowano skutecznych szczepionek przeciwko brucelozie psów. Psy sprowadzane z innych hodowli, szczególnie z krajów w których stwierdzane są przypadki brucelozy, powinny być poddawane 30 dniowej kwarantannie. W tym czasie zwierzę należy przebadać serologicznie w kierunku brucelozy, najlepiej dwukrotnie - na początku i na końcu tego okresu. W wielu krajach zalecane są systematyczne badania serologiczne u psów, które są reproduktorami. Istnieje również możliwość kontroli, czy samiec nie jest zakażony, bezpośrednio przed kryciem za pomocą prostego badania - aglutynacji szkiełkowej z antygenem Brucella canis.
Wydaje się, że w celu zabezpieczenia się przed wystąpieniem brucelozy u naszych psów warto jest przeprowadzić badanie kontrolne u każdego reproduktora 1-2 razy w roku a u suk hodowlanych przed każdym kryciem.
Należy podkreślić, że wykrycie zakażenia Brucella canis u psa nie dowodzi jeszcze, że osobnik ten jest źródłem zakażenia w hodowli lub jedynym zainfekowanym zwierzęciem. Dlatego w sytuacji stwierdzenia brucelozy u jednego psa całą hodowle należy poddać badaniom serologicznym a zwierzęta reagujące dodatnio należy izolować i kastrować. Badania powinno prowadzić się aż do momentu uzyskania u wszystkich zwierząt w hodowli trzykrotnie negatywnych wyników testów serologicznych.
ZAGROŻENIE DLA ZDROWIA CZŁOWIEKA
Warto pamiętać, że Brucella canis jest bakterią potencjalnie chorobotwórczą także dla człowieka. Ludzie, w szczególności lekarze weterynarii oraz hodowcy, mogą ulegać zakażeniu poprzez kontakt ze zwierzętami, a zwłaszcza z roniącymi sukami. Jakkolwiek choroba przebiega zwykle bezobjawowo, u niektórych osób może wystąpić gorączka, bóle głowy, dreszcze, nudności, złe samopoczucie oraz chudnięcie. W sporadycznych przypadkach pojawiają się komplikacje związane z zapaleniem mięśnia sercowego, opon mózgowych, stawów, wątroby lub innych narządów wewnętrznych. Należy jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że człowiek, podobnie jak inne zwierzęta domowe poza psem, jest stosunkowo odporny na zakażenie Brucella canis, a ewentualne objawy chorobowe nie są poważne i zwykle bez problemu poddają się antybiotykoterapii.
Pastereloza
Zakaźny katar królików czyli pastereloza wywoływana jest przez bakterie o nazwie Pasteurella multocida. U królików bytują one w jamie nosowej, nie wywołując zwykle żadnych zewnętrznych (klinicznych) objawów choroby. Dopiero pod wpływem innych czynników, opisanych poniżej, zarazki namnażają się niekontrolowanie i przełamują odporność organizmu. Wywołują wtedy chorobę z widocznymi objawami zewnętrznymi. Wtedy też pastereloza staje się najbardziej zaraźliwa.
Dlaczego króliki chorują?
Bakteria jest wszędobylska... Nowonarodzone króliki zakażają się nią od matek a w stadzie przenosi się ona gównie przez tzw. kontakt bezpośredni - drogą kropelkową czyli np. podczas kichania, przez wylizywanie i krycie. Możliwe jest też zakażenie drogami pośrednimi - np. przez wspólne miski z wodą.
Po wniknięciu bakterii do organizmu, w górnych drogach oddechowych pojawia się infekcja bezobjawowa. Tak, jak sugeruje nazwa, właściciele nie zauważają wtedy zmian w zachowaniu królika ani żadnych objawów, mogących sugerować chorobę.
Zauważalne objawy pasterelozy pojawiają się dopiero przy spadku i przełamaniu odporności zwierzaka zakażonego, np. podczas ciąży, porodu, laktacji, przy złym utrzymaniu zwierzaka, zbytnim zagęszczeniu zwierząt, stresie, niedoborach żywieniowych. Mają tu też znaczenie genetyczne skłonności królika do choroby. Lekarze mówia jeszcze o bardzo ważnej tzw. zjadliwości szczepu P.multocida, czyli o tym, jak bardzo chorobotwórczy typ bakterii zaatakował dane zwierzę.
Podsumowując: w rezultacie zakażenia bakterią, króliki (lub inne zwierzęta) są albo bezobjawowymi nosicielami zdrowymi acz mogącymi zakażać inne osobniki, albo są chorymi - z ewidentnymi objawami klinicznymi choroby.
Jak wygląda choroba?
Na pasterelozę chorują króliki w różnym wieku, zwykle od około 5 miesiąca życia i starsze... Jest kilka postaci pasterelozy.
Zapalenie nosa - jest najbardziej charakterystyczne. Objawia się kichaniem, kaszlem, ropnym wypływem z nozdrzy, specyficznym „chrząkaniem” czy „gruchaniem”. Wypływ zwykle jest gęsty, klejący się, białawej lub żółtawej barwy. Chory królik ma posklejaną sierść w okolicy nosa a kiedy się czyści, skleja sobie też sierść na przednich łapach. Z czasem może dojść do wyłysień w tych okolicach.
Zapalenie płuc - zwykle jako następstwo zapalenia górnych dróg oddechowych. Ta postać często powikłana jest przez inne bakterie. Po około tygodniu od pojawienia się pierwszych objawów klinicznych, króliki „marnieją w oczach”. Pojawia się niechęć do jedzenia (anoreksja), niepokój, duszność, gorączka. Śmiertelność w tej postaci choroby jest bardzo wysoka...
Zapalenie kanalików nosowo - łzowych czyli struktur, którymi łzy z oczu spływają do nosa. W rezultacie może pojawić się też zapalenie spojówek. Powieki są wtedy obrzmiałe, zaczerwienione, często też pojawia się ropny wypływ z oczu, przypominający mleko lub białe kłaczki. Oczy nadmiernie łzawią. Skóra wokół nich jest zaczerwieniona, często pozbawiona sierści. Czasem infekcja może objąć gałki oczne, doprowadzając do ślepoty królika...
Zapalenie ucha środkowego/wewnętrznego - bakterie mogą wędrować z nosa do uszu i wywoływać ropne zapalenie przewodów słuchowych lub wewnętrznych struktur uszu. Kiedy choroba nie jest leczona, może postępować i doprowadzić do zapalenia nerwu, przebiegającego w tej okolicy. Tym razem można obserwować u chorego królika tzw. objawy nerwowe, czyli np.: obracanie się wokół własnej osi, skręcenie głowy i szyi, oczopląs. Objawy te mogą być pomylone z inną groźną chorobą królików - encefalitozoonozą.
Infekcje narządów płciowych czyli zapalenie jąder, ropomacicze, zapalenie zewnętrznych narządów płciowych. Ta postać pasterelozy najczęściej ujawnia się u dorosłych zwierząt, częściej u samic. Nosiciele nie muszą jednak wykazywać żadnych objawów klinicznych co jest szczególnie groźne w hodowlach królików.
Zakażenia ran i ropnie - np. w przypadku ran po ugryzieniach czy nawet ran pooperacyjnych zakażenie zwykle następuje przez ich wylizywanie. Opisywano też powstawanie ropni wokół wierzchołków zębów królików, spowodowane zakażeniem Pasteurella multocida. Może się ona przenosić też hematogenie - tj. poprzez krew. Może wtedy prowokować np. poważne komplikacje pooperacyjne np. osteomyelitis (zapalenie kości i szpiku).
Jak lekarz rozpoznaje pasterelozę?
Na podstawie samych objawów chorobowych trudno jest nam - lekarzom określić czy przyczyną złego stanu królika jest akurat Pasteurella czy może inna bakteria.
Pierwszym i najpopularniejszym ze sposobów, abyśmy się upewnili, jest pobranie tzw. wymazu czyli wzięcie odrobiny ropy i komórek z chorego miejsca za pomocą specjalnej, jałowej pałeczki (wymazówki). Jednak nie jest to takie proste, jak się wydaje... Pałeczkę trzeba bowiem włożyć do jam nosowych królika, i to tak głeboko, by dostać do miejsc, w których jest ich najwiecej. Zarazki mogą też bytować np. tylko w zatokach przynosowych, gdzie wręcz niemożliwością jest wprowadzenie wymazówki... A to wszystko przecież nie jest dla pacjenta super zabawą...
Pałeczkę z pobranym materiałem lekarz wkłada do specjalnego żelu, pozwalającego utrzymać ewentualne bakterie przy życiu. Taką próbkę - opisaną i odpowiednio zabezpieczoną, wysyłamy do laboratorium, w którym wykonywany jest tzw. posiew lub inaczej wyhodowanie bakterii w warunkach laboratoryjnych. I tu jednak mogą wystąpić komplikacje. Niektóre króliki są już przecież w trakcie lub po leczeniu antybiotykami co dodatkowo utrudnia posiew. P. multocida nie przeżywa też długo w transporcie, ledwie 24 godziny w temperaturze pokojowej. Niektóre jej szczepy rosną w temperaturze 34-35° Celsjusza a temperatura ta jest niższa niż standardowe 37°, używane przy hodowli zwykłych posiewów. Czasem więc posiew jest jałowy tzn., że nic w nim nie wyrosło. Mówimy Państwu wtedy o wynikach fałszywie negatywnych czyli mimo tego, że królik jest najprawdopodobniej zakażony Pasteurellą, wymaz tego nie potwierdza.
Idealną sytuacją jest jednak ta, kiedy wymaz zawiera dużo bakterii i to jednego typu. Laborant musi zidentyfikować wszystkie wyrosłe gatunki, ale te, które rosną masowo, są zwykle odpowiedzialne za chorobę. Dla wszystkich, potencjalnie groźnych bakterii wyrosłych z wymazu tworzy się tzw. antybiogram (określa, na jakie antybiotyki konkretne bakterie są wrażliwe).
Drugim sposobem jest badanie serologiczne polegające na badaniu poziomu przeciwciał we krwi, jakie dany pacjent wytworzył w swoim organizmie w trakcie kontaktu z bakterią. Przeciwciała takie powstają jednak na skutek każdego kontaktu z zarazkiem. Jako, że większość królików miała kiedyś kontakt z Pasteurellą, przeciwciała występują u nich masowo i nie świadczą o aktywnej chorobie. Serologia nie jest więc niestety badaniem idealnym. Mówi nam tylko, że zwierzak miał kontakt z zarazkiem, ale nie odpowiada na pytanie czy jest w tej chwili chory a może jest jedynie nosicielem bakterii.
Trzecim, o wiele bardziej miarodajnym a niestety bardzo rzadko wykonywanym badaniem jest test PCR. Laboratorium, w którym odbywa się badanie tego samego wymazu, co w sposobie pierwszym, wykrywa w pobranej próbce materiał genetyczny bakterii. Wystarczy zatem nawet najmniejszy, ba - nawet uszkodzony fragment komórki Pasteurelli, by potwierdzić jej obecność na błonach śluzowych podejrzanego o chorobę królika. Jest jednak jedno „ale”... Test wykonywany jest przez wysoce specjalistyczne laboratoria a więc jest trudno dostępny i kosztowny...
Jak lekarze leczą chore króliki?
Wybór leczenia uzależniony jest od objawów choroby, występujących u konkretnego pacjenta. We wszystkich przypadkach stosujemy podawanie antybiotyków, najlepiej poprzedzone wymazem z antybiogramem. Dodatkowo podejmujemy leczenie wspomagające, np. inhalacji udrażniające nos czy podawanie leków przeciwzapalnych. Czasem konieczne staje się leczenie chirurgiczne (kastracja w przypadku ropomacicza, usuwanie ropni, ich oczyszczanie). Wszystko to prowadzi do, zwykle, znacznej poprawy stanu leczonego królika. Musimy jednak jasno napisać, że w większości przypadków choroba jest nieuleczalna a jedynie „zaleczalna”. Czyli zwalczamy objawy jakie wywołuje bakteria, zmniejszamy jej liczbę w organizmie, natomiast nie udaje się nam jej całkowicie wyeliminować. Stąd choroba może nawracać...
Co może zrobić właściciel?
Mimo tego, że Pasteurella multocida jest bakterią zagrażającą ludziom i innym gatunkom zwierząt, zalecamy Państwu jedynie stosowanie podstawowych zasad higieny. Przekładając na język ludzki: właściciele po głaskaniu i innym kontakcie z chorym zwierzakiem, powinni dokładnie umyć ręce. Najważniejszą jednak sprawą jest dbanie o regularne sprzątanie, mycie i dezynfekowanie (np. Domestosem) klatki pacjenta oraz sprzętów w niej się znajdujących.
Chory natomiast, powinien być oddzielony i wręcz izolowany od innych zwierząt w domu. Bezwzględnie trzeba izolować od niego lub od nosiciela bakterii zwierzęta i ludzi z obniżoną odpornością. Zasada unikania kontaktu z chorym oraz dbanie o higienę osobistą i higienę otoczenia, powinno wtedy wystarczyć, by się nie zarazić. Warto pamiętać, że zwierzęta zestresowane, źle żywione i trzymane w złych warunkach są szczególnie podatne na wszelkie infekcje, nie tylko zakażenie P. multocida. Pamiętajmy zatem o suchym, czystym środowisku. Pamiętajmy też o dobrej wentylacji i właściwej, w miare stałej temperaturze otoczenia królików. Odpowiednia dieta zaś, składająca się głównie z siana, suszu ziół, pędów lub naci roślin oraz dodatków warzyw, granulatu i owoców nie tylko da efekt świetnej kondycji Państwa królika, ale zapewni efekt terapeutyczny u już chorych czy nosicieli.
TULAREMIA
Tularemia jest zoonozą (chorobą, która może zostać przeniesiona ze zwierząt na ludzi), wywoływaną przez bakterie Francisella tularensis. Bakteria ta może przetrwać kilka tygodni w niskiej temperaturze, zarówno w wodzie, wilgotnej glebie, sianie, jak i padlinie zwierzęcej. Naturalnym rezerwuarem bakterii (bytują tam one stale nie powodując objawów choroby) są różne gatunki zwierząt, głównie króliki, zające, wiewiórki, lisy i kleszcze.
Do zakażenia człowieka może dochodzić przez ugryzienie przez zakażonego owada (kleszcze, komary i muchy), przez bezpośredni kontakt z tkankami zakażonych zwierząt i skażoną glebą lub przez picie skażonej wody i jedzenie niedogotowanego, skażonego mięsa. W niektórych przypadkach do zakażenia dochodzi na skutek wdychania skażonego aerozolu.
Po okresie inkubacji trwającym 3-5 dni, pojawia się wysoka gorączka, dreszcze, bóle głowy, mięśni, osłabienie, wymioty, powiększenie węzłów chłonnych, objawy zapalenia gardła, zapalenia płuc. Może dochodzić do sepsy. Rozpoznanie tularemii na podstawie objawów klinicznych jest bardzo trudne.
W terapii stosuje się antybiotyki, a zgony z powodu tularemii w Europie są rzadkie.
Zapobieganie tularemii polega na ochronie przed ukąszeniami owadów, unikaniu picia potencjalnie skażonej wody i spożywaniu tylko dogotowanego/dopieczonego mięsa (dotyczy to przede wszystkim mięsa z królików i zajęcy).
Borelioza
Borelioza nazywana też bywa krętkowicą kleszczową lub chorobą z Lyme. To wyjątkowo groźne schorzenie przenoszone zazwyczaj przez kleszcze. Jest jednym z głównych powodów nasilenia się epidemii chorób przewlekłych obserwowanych na całym świecie.
Kleszcze przenoszące groźnego wirusa występują w całej Polsce, najbardziej zagrożone są tereny wschodnie oraz Mazury, Podlasie i Opolszczyzna. W naszym kraju występuje około 20 odmian takich pajęczaków, jednak zwykle możemy spotkać tzw. kleszcza pospolitego. Warto również zdawać sobie sprawę z faktu, że borrelia, czyli bakteria boreliozy może być przenoszona nie tyko przez kleszcze ale również insekty np. roztocza, komary, muchy, pchły i wszy.
Zawarte na stronie poradniki i treści w nich zawarte pozwolą przybliżyć podstawowe kwestie związane z boreliozą. Pragniemy również zwrócić uwagę, iż dokładamy wszelkich starań aby prezentowane materiały w serwisie były przedstawione w sposób możliwie precyzyjny. Dlatego świadomie, tam gdzie było to tylko możliwe, zrezygnowaliśmy z medycznego żargonu, zrozumiałego praktycznie tylko dla lekarzy specjalizujących się w konkretnej dziedzinie medycyny. Stawiając za główny cel przybliżenie wiedzy na temat boreliozy osobom, które nigdy wcześniej nie zetknęły się z tym zagadnieniem, a być może podejrzewają ją u siebie, kogoś bliskiego lub zwyczajnie są ciekawi. Dokładamy wszelkich starań aby zamieszczone materiały prezentowały aktualną wiedzę, jednocześnie nie będąc jej gwarantem. Jeśli zauważyłeś u siebie symptomy mogące świadczyć o zakażeniu - niezwłocznie zgłoś się do lekarza. Bądź szczególnie czujny na spacerze po lesie a po jego zakończeniu dokładnie przyjrzyj się, że nie masz na sobie niechcianego pasażera.
Objawy boreliozy
Tak jak w przypadku wielu chorób, objawy umożliwiają jej szybkie rozpoznanie i rozpoczęcie leczenia, tak w kwestii boreliozy, sprawa nie jest wcale oczywista. Listy pewnych oraz wyraźnych symptomów niestety stworzyć nie można z wyjątkiem specyficznego rumienia. Borelioza jako choroba wielonarządowa atakuje różne organy, wywołując rozmaite reakcje.
Sprawdzonym objawem choroby z Lyme jest rumień wędrujący. Na początku będzie on miał kształt koła, wyjątkowo regularnego, jak na zmianę skórną, znajdować się niestety może w różnych miejscach. Jego popularna nazwa to „rumień wędrujący” i rzeczywiście pojawia się niekiedy w zupełnie innym miejscu niż ukąszenie, co więcej u przeszło 33% chorych, rumień w ogóle nie występuje. Zachowanie rumienia musi zostać zauważone, często rozrasta się do znaczących rozmiarów, by po pewnym czasie zwyczajnie zacząć zanikać od środka aż do krawędzi koła.
Objawy, które mogą pojawić się w trakcie trwania choroby, nie są objawami stricte boreliozy, mogą występować również przy mnóstwie innych schorzeń i bakterii, są one jedynie oznaką pracy systemu immunologicznego, który próbuje się bronić, można jedynie spekulować, że właśnie przed boreliozą. Są jednak symptomy, ułatwiające zdefiniowanie właśnie tej choroby. Najbardziej charakterystycznymi, choć nadal nie pewnymi, są te, związane ściśle z układem nerwowym. Niestety mogą one wynikać z wielu innych przyczyn, ich nagłe wystąpienia bez względu na źródło, powinno zmusić do wizyty u lekarza. Wśród nich są przede wszystkim:
zmiany słuchowe - chwilowy zanik słuchu, słyszenie dźwięków, jak brzęczenie czy szum,
odczucia skórne - ostre i nagłe bóle, uczucie zimna lub gorąca bez wyraźnych przyczyn,
jednostronny bądź obustronny paraliż twarzy - wyjątkowo niebezpieczny,
zaburzenia pracy mięśni - drganie, dygotanie, skurcze,
osłabienie - szczególnie dotyczy mięśni,
zaburzenia psychiczne - zagubienie, depresja, zdezorientowanie,
problemy z wymową,
zaburzenia wzroku.
Poza układem nerwowym, o pojawieniu się boreliozy świadczyć będą zmiany stawowe. Ten objaw niestety może stać się obiektem powikłań, niewyleczona choroba może spowodować stałe zniekształcenie stawów. Jeśli chodzi o sam symptom, zazwyczaj ukazuje się rzutami, w okresach zaostrzeń jeden lub oba stawy - zwykle kolanowe oraz biodrowe - cechują się obrzękiem i niestety towarzyszy temu ogromny ból. Specyficznym objawem dla bakterii europejskich, wywołujących boreliozę jest także zanikowe zapalenie skóry. Pozostałe, takie jak różnorodne bóle, mdłości czy jakiekolwiek zmiany w organizmie, zależne są od narządu, który choroba zaatakuje. Objawy w zależności od infekcji konkretnego organu prezentują się inaczej i związane są wyłącznie z zaburzeniami jego pracy.
Leczenie boreliozy
Co do leczenia boreliozy istnieje kilka teorii. W zgodzie ze standardowym sposobem reagowania w obliczu wcześnie zauważonej boreliozy, a więc zwłaszcza w przypadkach, kiedy choroba zostanie wykryta na podstawie pojawiającego się rumienia, pacjenci otrzymują przez okres od tygodnia do kilku miesięcy antybiotyk, najczęściej doksycyklinę.
Terapia tego typu, w fazie wstępnej rzeczywiście pomaga, większość pacjentów zostaje wyleczona, niestety niewielka część - wyjątki - zostaje nadal obarczona chorobą, która niestety jest niewidoczna. Antybiotyk, jest nieskuteczny, że nie zabije wszystkich znajdujących się w organizmie krętków, a to oznacza, że po pewnym czasie, borelioza przedstawi swój nawrót.
Istotną sprawą jest wspieranie organizmu w walce z chorobą. Warto jest wspomóc białe krwinki i cały układ immunologiczny, by żaden krętek kleszczowy nie miał szans przetrwać. W tym celu dobrze jest zażywać suplementy, a także dopasować dietę w taki sposób, by dostarczać organizmowi, przede wszystkim:
cynku,
kwasy foliowego,
magnezu,
jodu,
witamin: A, B, B12, C, D3, E.
W przypadku boreliozy przewlekłej, leczenie trwa średnio od trzech do kilku tygodni, a następujące objawy nazywa się już objawem poboreliozowym. Ten jednak także budzi kontrowersje, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie lekarze z International Lyme and Associated Disease Society, twierdzą, iż zespół ten stanowi dalszą kontynuację boreliozy, nie zaś jej pozostałość czy powikłania. Najpoważniejszą odmianą boreliozy jest natomiast niezaprzeczalnie neuroborelioza, która przedstawia się wyjątkowo niebezpiecznie.
LITERATURA
1.Dobracki W.: „Choroby odzwierzęce - prawda i mity” 1995 Medycyna Wet.
2.Wawrzkiewicz K., Ziółkowska G., Czajkawska A., Wawrzkiewicz J.: „Microsporum canis - główny czynnik etiologiczny grzybic skóry kotów i psów” 1994 Medycyna Wet.
3.Żmudziński J., Smreczak M.: „Wścieklizna-występowanie, diagnostyka, zwalczanie” 1997 Wydawnictwo SGGW Warszawa
4. Parazytologia i akroentomologia medyczna. Antoni Deryło (red.). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2002, s. 227-229. ISBN 83-01-13804-1.
5. Strona internetowa gis.gov.pl/dep/?dep=13&id=52
30