Bardzo bolesny rachunek sumienia z Jezusowego Kazania na Górze, a szczególnie z nakazu miłości nieprzyjaciół robi F. Baade w książce swej "Rok 2000". "Bilans grzechów przeciw temu prawu Jezusa jest przerażający: wojny, często między narodami chrześcijańskimi, bomby atomowe i wodorowe rzucane z rozkazu i rękami chrześcijan. Czy więc nakaz miłości nieprzyjaciół jest utopią? Tak niektórzy myśleli. Ale ... Słowo miłujcie waszych nieprzyjaciół bardzo długo było tylko używane jako słowo niedzielne, bez praktycznego znaczenia dla codzienności. Dziś stało się ono słowem realistycznej polityki i komu się to słowo wydaje za skrajne i za wiele żądające, ten winien sobie przynajmniej przyswoić słowo zastępcze nowszej literatury współczesnej: Nieprzyjaciele też są ludźmi. Nadzieja ludzkości, że jej dzieci przeżyją rok 2000, wtedy stanie się rzeczywistością, gdy decydujący o losach świata i polityce na Wschodzie i na Zachodzie przynajmniej dojrzą tę decydującą prawdę" (F. Baade). I tym razem znowu Jezus ma rację.
Ks. J. Kudasiewicz Ks. A Tronina Biblia na co dzień - t.III - Verbinum - Warszawa 1996