Edward Sapir
„Kultura, język, osobowość”
Podobno…
…każdy początek jest trudny- Every beginning is hard- jak mówi znane
i funkcjonujące w wielu narodach przysłowie. Ciężki wybór związany z postawieniem pierwszego kroku, a w zasadzie pierwszego słowa, również dotyczył naszej pracy. Dodatkowe trudności sprawia fakt, iż mamy do czynienia z wielką osobistością, ikoną językoznawstwa, jaką niewątpliwie jest Edward Sapir. Optymalnym rozwiązaniem będzie wg nas rozpoczęcie od wspomnienia roku 1921 kiedy to wydane zostaje jedno z najsłynniejszych i najwybitniejszych dzieł językoznawstwa- Language. Słowa „najsłynniejszy”
i „najwybitniejszy” nie pojawiają się tutaj przypadkowo. Jest to bowiem dzieło, które ma charakter ponadczasowy, wychodzi poza ramy swojej epoki i jak pisze Anna Wierzbicka jest to książka „żywa i tak pobudzająca jak gdyby ukazała się wczoraj.”.Głównym tego wynikiem jest wpływ jaki wywarła ona na dzieła innych, zdecydowanie później tworzących naukowców. Sapir to nazwisko o którym wspominają między innymi Bloomfield, Jacobson, Chomsky czy Sweadesh ( w końcu był jego uczniem).
Na czym więc polegało nowatorstwo (oczywiście jak na tamte czasy) koncepcji Sapira? Pierwsze o czym należy wspomnieć to to, iż ów amerykański językoznawca, był mentalistą, co n a owe czasy było zjawiskiem dość rzadkim. Jako pierwszy, jeszcze przed Chomskym opisał dźwięki i składnię w dwóch poziomach. Pierwszy z nich to tak zwana „struktura powierzchniowa”, czyli to, co jest dostępne bezpośredniej obserwacji. Drugi zaś poziom to „struktura głęboka”, czyli niedostępna, mentalna sfera umysłu. W myśl tej teorii Sapir postulował, że mowa to skomplikowany proces, transformacyjny jednego poziomu w drugi. Tym samym poziom „głęboki” stał się psychologicznie realny. Jako, że był również empirykiem, rozpoczął poszukiwania dowodów na istnienie owych mentalnych faktów. W tym celu opracował kilka metod, które opierały się na zasadzie naturalności
i obserwowalności. Przywrócił również do łask introspekcję i intuicję, twierdząc tym samym, że umysł ludzki może być obserwowalny dzięki tym właśnie drogom.
Po drugie Sapir zburzył dotychczasowe asemantyczne pojmowanie języka, które było typowe w tamtych czasach. W latach trzydziestych rozpoczął skrupulatne badania nad znaczeniem języka, uwzględniając zarówno obserwację zewnętrzną jak i wewnętrzną, do której podchodził z równą pierwszej powagą. Ta pod wieloma względami rewolucyjna droga pojmowania językoznawstwa stała się pierwszym krokiem do uprawiania tej nauki jako nauki o kulturze i o człowieku. Język stał się kluczem do świata, a sapirowska teza o względności językowej właśnie to potwierdziła, wykazując jaki wpływ ma język na myślenie i działanie jego użytkowników. Dodatkowy akcent został nałożony na językoznawstwo Sapira, gdyż to dzięki jego tezom stało się ono płaszczyzną na której „przeplata się to co względne, z tym co absolutne, to co zmienne i jednostkowe z tym co uniwersalne”. Bez dopełnienia w postaci uniwersaliów, teoria względności byłaby bezużyteczna, gdyż różnice między językami byłyby nieuchwytne dla opisu. Aby móc porównywać języki a następnie tworzyć ich typologie musi istnieć jakiś wspólny mianownik, jakaś uniwersalna miara. Mimo iż podjęcie próby typologizacji języków napotkała ostrą falę krytyki, udało się Sapirowi wzbudzić zainteresowanie językoznawców tym tematem.
Osiągnięcia Sapira w dziedzinie lingwistyki są faktycznie imponujące. Lista jego tytułów i piastowanych przez niego funkcji jest długa. Język jednak nie jest jedynym tematem, któremu poświęca on swoją uwagę. Jest on jedynie jednym, obok kultury i osobowości, aspektem tej samej rzeczywistości. Dlatego też eseje, które wyszły spod jego pióra dotyczą wszystkich tych przejawów życia społecznego. Zostaną one przez nas omówione zgodnie z zachowaniem kolejności ujętej w książce po tytułem „Kultura ,język, osobowość”.
Język
Jak już było to wspomniane we wstępie, Sapir szczególnie skrupulatnie skupił swe badania nad rolą języka i właśnie tej tematyce poświęcony jest jego cały pierwszy esej.
Wszystkie znane społeczności czy plemienia posiadają systematyczny język oraz dar mowy. Język jest świetnym narzędziem do wyrażania ekspresji i komunikacji, możemy porozumieć się nim nawet w ciemnościach, gdyż gestykulacja jest tylko pewnym niewymagalnym dodatkiem. Mamy również dość istotne przypuszczenia, że to właśnie język jest ze wszystkich aspektów kultury jako pierwszy uzyskał wysoce rozwiniętą formę, a jego doskonałość jest wstępnym warunkiem umożliwiającym rozwój kultury jako swoistej całości. Możemy wyróżnić jakieś ogólne atrybuty przypisywane wszystkim językom, nawet tym martwym, czy niezwiązanym z pismem.
I. Formalne właściwości języka
Po pierwsze, język jest przede wszystkim systemem symboli fonetycznych, który służy wyrażaniu dających się przekazać myśli i uczuć. Język fonetyczny poprzedza wszelkie inne typy symbolizmów komunikacyjnych i jest dla nas najważniejszą formą komunikacji, a wspomniane na samym początku gestykulacje czy pismo to jedynie dodatki bądź substytuty.
Aparat mowy używany w artykulacji języka jest taki sam u wszystkich ludzi. Nie będę się skupiać na jego analizie, jednak warto wspomnieć, że w całej tej skomplikowanej strukturze aparatu mowy język jako nasz narząd odgrywa zasadniczą rolę i dzięki temu `mowa' pospolicie nazywana jest „językiem”.
Wspólną cechą języków jest ich fonologiczność. Dla uściślenia, fonologia to nauka o systemach dźwiękowych języków. Bada jak funkcjonują i jak tworzą system dźwięki. Systemu dźwiękowego nie da się opisać używając w danym języku dźwięków. Potrzeba czegoś bardziej abstrakcyjnego, co nazwano fonemami. Tak więc fonem to najmniejsza jednostka mowy rozróżnialna dla użytkowników danego języka. Jest jednostką abstrakcyjną reprezentowaną w wypowiedziach przez głoskę. Fonemy stanowią system dla danego języka. Jego słowa muszą składać się z owych fonemów. Każdy z języków posiada swój własny ściśle określony system fonologiczny znacznie różniący się strukturą od pozostałych języków.
II Psychologiczne własności języka:
Przede wszystkim język jest doskonałym systemem symbolicznym, o idealnie jednorodnym materiale jako narzędzie odniesień i znaczeń dla danej kultury w formie komunikacji czy myśleniu. Całość każdej kultury można wyrazić w jej języku. Nie ma takiej możliwości, aby jakiś materiał językowy dla osób używających danego języka nie symbolizował rzeczywistych znaczeń.
Język ma moc tworzenia z aktualnego świata owego potencjalnego, który pozwala wychodzić poza doświadczenie i osiągać powszechne porozumienie, które konstytuuje kulturę. Formy języka wyznaczają nam pewne sposoby obserwacji i interpretacji.
Kolejną psychologiczną właściwością języka jest to, że w swym funkcjonowaniu całkowicie przenika bezpośrednie doświadczenie. Trudno jest nam często oddzielić obiektywną rzeczywistość od symboli językowych, które się do niej odnoszą: rzeczy, właściwości i zdarzenia utożsamiamy na ogół z ich nazwami. W ciągu zachowań interpersonalnych, które stanowią główny nurt naszego codziennego życia, mowa i działania uzupełniają się nawzajem pełniąc harmonijne, równorzędne funkcje.
Jako główną funkcję języka traktuje się powszechnie komunikację, a znana nam obecnie, subtelna i złożona forma języka jest tworem współdziałania społecznego.
Język jest wielką siłą konsolidującą, sam fakt wspólnoty mowy służy jako szczególnie ważny symbol solidarności społecznej ludzi mówiących danym językiem. Służy on ustalaniu dobrych stosunków między członkami grupy fizycznej. Istotne jest to, że się w ogóle coś mówi, wypełnienia luki częstym mówieniem byle czego. (domowa impreza). Przysłowia, formuły medyczne, standardowe modlitwy, opowieści ludowe, teksty pieśni i genealogie są formami, w których język pełni kolejną swą funkcję- narzędzia przechowywania kultury.
Język jest równocześnie najpotężniejszym spośród znanych nam czynników rozwoju indywidualności- podstawowa cechy głosu, szybkość i płynność artykulacji, długość i budowa zdań, charakter i bogactwo słownika, spójność wypowiedzi, to m.in. skomplikowane wskaźniki osobowości mówiącego.
Języki świata można klasyfikować wedle kryteriów strukturalnych lub genetycznych. Pożytecznie jest wyróżnić trzy odmienne kryteria klasyfikacji:
syntetyczność słów danego języka (języki realizują wszelkie możliwości- od typu izolacyjnego gdzie pojedyncze słowo jest nieanalizowane po typ, gdzie słowo posiada wiele określeń),
stopień spoistości części z których składa się słowo,
zakres w jakim podstawowe pojęcia relacyjne danego języka są w nim jako takie bezpośrednio wyrażone
III Zmiany językowe
Zmiany językowe można podzielić na zmiany fonetyczne, zmiany formy oraz zmiany słownictwa. Spośród tych trzech rodzajów zmiany fonetyczne są, najważniejsze i najtrudniejsze do bezpośredniego obserwowania. Czynniki, które prowadzą do zmian fonetycznych, obejmują działanie trudno uchwytnego symbolizmu, który określa wzajemne stosunki różnych grup wieku. Najbardziej uderzającą cechą wewnętrznej zmiany fonetycznej jest wysoki stopień jej regularności.
Zmiany w słownictwie powodowane są przez rozmaite przyczyny, z których większość ma charakter kulturowy. Na przykład, zbyt częste użycie słowa degraduje je czasem do roli terminu banalnego, który wymaga zastąpienia innym słowem.
Spośród zmian językowych wywołanych kontaktami odgrywa najważniejszą rolę „zapożyczanie” słów poprzez naruszanie granic językowych. Zapożyczeń dokonywano wszędzie, lecz liczba naprawdę ważnych języków źródłowych jest dosyć mała. Do najważniejszych należy chiński, który przesycił słownictwo koreańskie, japońskie i wietnamskie.
Języki różnią się bardzo pod względem swego słownictwa. Słownictwo jest bardzo czułym wskaźnikiem kultury, a zmiany znaczenia, zanikanie starych słów oraz tworzenie i zapożyczanie nowych zależą od historii kultury. Jednym z szczególnych aspektów języka jest tendencja do nakładania tabu na pewne słowa czy nazwy.
Innym rodzajem szczególnych zjawisk językowych jest posługiwanie się ezoterycznymi środkami językowymi, takimi jak hasła czy techniczna terminologia ceremonii i obrzędów.
Różnice języka były zawsze ważnym symbolem różnic kulturowych. Raz uformowane organizmy polityczne i narodowe posługują się dominującym językiem jako symbolem swej identyczności, co powoduje stopniowe utrwalenie się swoistego dla czasów współczesnych przekonania, że każdy język powinien być środkiem ekspresji odrębnej narodowości.
Mowa jako rys osobowości
Mowa jest skomplikowanym procesem. Jednakże jej analiza pozwala na odkrycie osobowości jednostki. Analiza mowy przeprowadzana pod kątem osobowości dopuszcza dwie, możliwe drogi. W pierwszym przypadku należy odróżnić jednostkę od społeczności, zakładając jednocześnie, że społeczeństwo w oczywisty sposób wywiera wpływ na jednostkę. Należy to uczynić gdyż społeczeństwo wytwarzając różne teorie i wzorce zachowań daje możliwość do indywidualnej ich interpretacji i modyfikacji przez jednostkę. Drugim sposobem na przeprowadzenie analizy jest rozróżnienie różnych warstw mowy.
Najbardziej podstawową warstwą mowy jest głos (tzw. głos właściwy). Każdy dysponuje swoim głosem od urodzenia, jest on częścią psychofizycznego wyposażenia które każdy z nas dostaje na starcie. Dlatego też jest on uważany za rzecz indywidualną. Jednak
w pewien sposób jest on również determinowany przez społeczeństwo. Podobnie jak
w przypadku gestów, dbamy przecież o to by odpowiadał on społecznym wymogom. Co głos, (jak również inne warstwy mowy) ma wspólnego z osobowością? Często wystawiamy jakiś osąd dotyczący jakiejś osoby właśnie na podstawie jej głosu. Aby móc ustalić czy głos jest przejawem osobowości czy też nie, należy oddzielić to co jest sprawą czysto indywidualną, spowodowaną biologicznym uwarunkowaniem, od tego co jest modyfikacją wynikająca
z nawarstwiania społecznych wpływów.
Następną warstwą mowy jest dynamika głosu. Jednym z jej najważniejszych aspektów jest intonacja, która zawiera zarówno komponenty indywidualne jak i społeczne. Jest to muzyczne ustawienie głosu, które co jest chyba zrozumiałe, należy regulować
i dostosowywać do melodycznych wzorców, tak by być tolerowanym w danym społeczeństwie. Kolejnym składnikiem dynamiki głosu jest rytm. Również w tym przypadku należy rozróżnić pierwotne rytmy mowy związane z wyuczonym językiem, nie mające związku z naszą osobowością oraz indywidualne cechy rytmu. Dodatkowo w niektórych społecznościach dochodzi do uwypuklenia bądź spłaszczenia rytmu języka, co służy specjalnej ekspresji np. na meczach piłkarskich. Obok intonacji i rytmu ważne miejsce w dynamice głosu odgrywają względna ciągłość mowy oraz szybkość. I znowu istnieje społeczna norma tempa i ciągłości mowy oraz indywidualne odchylenia od nich . Mowa może być powolna bądź szybka. Niektórzy mówią z przerwami a niektórzy wylewają z siebie potok słów niezależnie od tego czy mają coś sensownego do powiedzenia czy nie.
Trzecią warstwą mowy jest wymowa. I tak jak wcześniej wspomniałam przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to czy przypadkiem szczególne i wydawać by się mogło specyficzne wymawianie głosek nie jest determinowane przez normy społeczne. To społeczeństwo bowiem ustala jakimi należy posługiwać się spółgłoskami i samogłoskami oraz w jaki sposób. Ponadto istnieją sytuacje w których mimowolnie zmieniamy „warstwę wymowy”. Wtedy użycie dźwięku pełni funkcję symboliczną. Tak dzieje się w przypadku kiedy mówimy do dzieci ,używając form zdrobniałych.
Czwartą, bardzo ważną warstwą mowy jest słownik. Oczywistym jest chyba fakt, że dobór słów jest odzwierciedleniem osobowości. Każdy ma swoje ulubione, najczęściej używane słowa, są również słowa, które z tych bądź innych przyczyn nie przechodzą nam przez usta. Lecz i w tym aspekcie mowy należy strzec się powierzchownych sądów dotyczących osobowości, gdyż i tutaj pojawia się problem odróżnienia tego co jest osobistym doborem słów, a co jest znamienne i typowe w określonych grupach społecznych i kręgach.
No i w końcu piąta warstwa mowy, którą jest styl. Nie jest to jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka, jedynie domena pisarzy. Każdy z nas posiada własną, unikalną metodę łączenia słów w zdania, zdania zaś w dłuższe formy wypowiedzi. W tym przypadku, najtrudniej jest chyba oddzielić indywidualne od społecznych determinantów stylu. Nie jest to jednak niemożliwe.
Status lingwistyki jako nauki
Pozostając w terminologii mowy i tego co jest wypowiadane, docieramy do kolejnego eseju- pojęcia lingwistyki jako nauki.
Lingwistyka rozpoczęła się wraz z rozwojem badań porównawczych i rekonstrukcją języków indoeuropejskich. Lingwistyka historyczna i porównawcza opiera się głównie na hipotezie, że zmiany dźwiękowe dokonują się w sposób regularny oraz że większość przemian morfologicznych języka jest produktem ubocznym owych regularnych zmian fonetycznych.
Metody rozwinięte przez językoznawców indoeuropejskich stosowane były z dużym powodzeniem w badaniach nad innymi grupami języków. Właśnie dzięki tym metodom i ich stopniowemu rozszerzeniu możemy mieć nadzieje na wyprowadzenie ważnych wniosków historycznych co do odległych pokrewieństw między grupami języków, które wykazują nieliczne powierzchniowe oznaki wywodzenia się ze wspólnego źródła.
Wzrasta coraz bardziej znaczenie języka jako przewodnika w badaniach naukowych nad daną kulturą. Układ wzorów kulturowych danej cywilizacji jest w pewnym sensie odzwierciedlony w języku, który cywilizację tę wyraża. Cechy istotne danej kultury można uchwycić i zrozumieć korzystając z pomocy symbolizmu językowego, który cechom tym nadaje znaczenie zrozumiale dla danego społeczeństwa.
Język jest przewodnikiem po „rzeczywistości społecznej”. Warunkuje on w istotny sposób nasze myślenie o problemach i procesach społecznych. Ludzie pozostają w dużej mierze na łasce języka, który stal się środkiem ekspresji w ich społeczeństwie. Prawda wygląda tak, że „realny świat” jest w znacznej mierze zbudowany nieświadomie na zwyczajach językowych danej grupy. Żadne dwa języki nie są nigdy dostatecznie podobne, by można je było traktować jako reprezentujące tę samą rzeczywistość społeczną.
Widzimy, słyszymy, i w ogóle doświadczamy tak, jak doświadczamy, w dużej mierze dlatego, że zwyczaje językowe naszej społeczności preferują pewne wybory interpretacyjne.
Dlatego dla fundamentalnych problemów badacza kultury ludzkiej, znajomość mechanizmów językowych i ich historycznego rozwoju będzie się niewątpliwie stawała coraz istotniejsza w miarę postępu w analizie zjawisk społecznych. Z tego punktu widzenia wolno nam uznać język za symboliczny przewodnik po kulturze. Także i w inny sensie lingwistyka jest wielce pomocna w badaniach nad zjawiskami kultury.
Socjologowie interesują się z konieczności techniką komunikacji między istotami ludzkimi. Z tego punktu widzenia ułatwienia i przeszkody językowe są sprawą najwyższej wagi. Socjologa interesuje symboliczne znaczenie różnic językowych, szczególne sposoby wymowy, charakterystyczne struktury faz, formy slangowe, wszelkiego rodzaju terminologie profesjonalne. Socjolog nie potrafi jednak ocenić zjawisk tego typu, o ile nie posiada odpowiedniej wiedzy lingwistycznej, która jest konieczną podstawą analizy językowego symbolizmu społecznego.
Psychologowie zajmują się w coraz większym stopniu danymi językowymi. Chcąc zrozumieć język pod względem psychologicznym trzeba spojrzeć na niego jako na skomplikowany przykład zbiorów wtórnych czy też symboli, jakie społeczeństwo wypracowało. Obecnie związek między słowami i kombinacjami słów a tym, do czego się one odnoszą, nie jest bezpośrednio widoczny.
Lingwistyka jest jedną z najtrudniejszych i zarazem jedną z najbardziej fundamentalnych dziedzin badań. Naprawdę owocna integracja badań lingwistycznych i psychologicznych jest zapewne sprawą przyszłości. Lingwistyka może mieć szczególną wartość dla psychologii postaci, wydaje się bowiem, że spośród wszystkich form kultury język jest tą, która kształtuje swe podstawowe schematy w sposób stosunkowo najbardziej niezależny od innych typów modelowania kulturowego.
Gdzie jest zatem miejsce lingwistyki jako nauki? Dwa fakty ponoszą odpowiedzialność za traktowanie danych lingwistycznych z biologicznego punktu widzenia. Przede wszystkim spowodował to fakt, że techniki zachowań językowych wymagają bardzo specyficznych przystosowań typu fizjologicznego. Po drugie, regularność i typowość procesów językowych budzi poczucie kontrastu między tymi zachowaniami a pozornie dowolnymi, niezdeterminowanymi zachowaniami istot ludzkich badanymi z punktu widzenia kultury.
Ogólnie biorąc, jest rzeczą niewątpliwą, że zainteresowanie językiem wykroczyło ostatnimi czasy poza ściśle lingwistyczne kręgi. Było to nieuniknione, rozumienie mechanizmów językowych jest bowiem konieczne zarówno dla badań nad problemami historycznymi, jak i dla badań nad problematyką zachowań ludzkich. Trzeba tylko mieć nadzieję, że językoznawcy będą coraz lepiej świadomi znaczenia przedmiotu ich badań dla nauki jako całości i nie pozostaną na uboczu.
Gramatyk i jego język
Bardzo często język traktowany jest wyłącznie jako środek przekazywania myśli. Fakty językowe, którymi zajmuje się gramatyk są notorycznie pomijane jako te nieistotne, ponieważ dla większości ludzi na świecie nie posiadają żadnej dodatkowej wartości.
Tymczasem Sapir pisze o tym, że istnieją dwa sposoby naukowego uprawiania lingwistyki: jako historię (należy podkreślić, że historia języka zawsze musi być skorelowana z historią innej dziedziny np. z kulturą) lub jako dyscyplinę opisowo-porównawczą.
W centrum zainteresowania lingwisty znajduje się wewnętrzna struktura języka opisywana w terminach nieświadomych procesów psychicznych. Innymi słowy podstawowym zadaniem lingwistyki jest zrozumienie języka jako formy w ścisłym połączeniu z funkcjami, które pełni oraz procesem historycznym którego jest wynikiem. Formalność jest bardzo ważną cechą języka niezależnie od tego czy jest on prymitywny czy bardzo rozwinięty. Formalność ta polega na tym iż każdy język posiada określony system fonetyczny, a wszystkie jego wyrażenia są podporządkowane formom. „Formy te ustalają określoną postawę wobec możliwych treści wyrażania za ich pośrednictwem- wobec wszelkich możliwych treści doświadczenia, oczywiście w stopniu, w jakim doświadczenie może być wyrażone językowo.” Polega to na tym, iż niezależnie co dana jednostka zapragnie powiedzieć i jak bardzo dziwną myśl chciałaby przekazać, język jej to umożliwi. Jednocześnie nie pozostaje to w żadnym związku z bogactwem bądź ubóstwem słownika, gdyż jeśli zaistnieje taka potrzeba użytkownicy zapożyczają różne słowa bądź też tworzą nowe, nie naruszając przy tym formy języka. Jeśli zaś dany język nie posiada formy dla danego wyrażenia, potrafi zdefiniować wszystkie możliwe sytuacje za pomocą innych schematów formalnych, np. „śmiech jest przyjemnością” , „śmiać się jest przyjemnie ” , „ludzie z przyjemnością się śmieją”. Każdy język pełni funkcję symboliczne i ekspresywne, do których jest powołany. Nawet jeśli w jakimś języku nie istnieje jakieś istotne pojęcie bądź zjawisko, ludzie ci- użytkownicy tego języka nieświadomie wyrażają je w ich językach. Lingwiści przypuszczają ,że dzieje się tak iż proces przyswajania sobie formalnego układu, jest w znacznym stopniu nieświadomy i obejmuje mechanizmy zupełnie inne niż te które odnoszą się do wrażeń dostępnych zmysłom.
Następne zagadnienie jest poświęcone językowi jako systemowi symbolicznemu, czyli najprościej rzecz ujmując, na ile dany język jest w stanie odnieść się do wszystkich typów doświadczenia. Sapir dementuje pogląd, że ilekroć próbujemy coś zakomunikować dokonujemy szybkiego przeglądu słów oraz relacji między nimi, zakładając oczywiście ,że jest to jedyne rozwiązanie. Obrazuje to następującym przykładem. Obserwujemy zjawisko spadania kamienia. Oświadczamy więc po prostu ,że „kamień spada”. Jednak jeśli uświadomimy sobie, że jak wiele istnieje wersji opisu tej sytuacji w zależności od języka, nie zmieniając przy tym sensu wypowiedzi, zdamy sobie sprawę, że nasz tok rozumowania cale nie jest jedynym wariantem. W niemieckim i francuskim należy przypisać naszemu kamieniowi określony rodzaj męski, żeński bądź nijaki. W języku angielskim konieczne jest określenie czy kamień jest rozumiany jako przedmiot określony czy nieokreślony (the stone falls czy może stone falls), zaś w języku Indian z plemienia Kwakiutlów należy dokładnie określić czy kamień jest widzialny czy niewidzialny dla mówiącego czy też osoby do której się mówi. Myślę, że ten przykład doskonale unaocznia względność zwyczajów językowych które można również nazwać względnością formy myśli.
I ostatnią już charakterystyczną właściwością lingwistyki jest konstruowanie
z prostych elementów zwartej i spójnej całości.
Zadania międzynarodowego języka pomocniczego
Nikt nie ma co do tego wątpliwości że istnienie międzynarodowego języka pomocniczego jest potrzebne. Jednak trudno o jedność w decyzjach jakie wymagania powinien spełniać. Główne różnice poglądów dotyczą wyboru między językiem sztucznym, a którymś z już istniejących, w jego tradycyjnej lub odpowiednio uproszczonej postaci. Wiele osób jednak twierdzi, że spór ten już jest rozstrzygnięty i jeśli nie już, to w niedalekiej przyszłości międzynarodowym językiem naszych czasów będzie język angielskie jako dostatecznie prosty i regularny.
Pojawiają się dwa względy rodzące myśl o międzynarodowym języku. Po pierwsze, problem łatwiejszego zaspokojenia rosnących wciąż potrzeb międzynarodowych komunikacji. Odmienność języka nastręcza wielu barier i problemów zatrudniających efektywne dogadanie się.
Czemuż nie wylansować na przykład angielskiego, który jest już językiem używanym na większym obszarze niż jakikolwiek inny język współczesny i który nadal- wedle wszelkich znaków- będzie się rozprzestrzeniał jako język handlu i podróży?
Sztuczny język międzynarodowy musi mieć zbliżony charakter do symbolizmu matematycznego, tj. wypracować dla siebie takie narzędzie ekspresji, które będzie pod każdym względem logiczne bez zarzutu.
Kolejnym ważnym względem jest postawa ludzi wobec rozpowszechnienia czy narzucenia im jakiegokolwiek języka narodowego, który nie jest ich własnym językiem. Przyjęte po drodze swobodnego wyboru może być tylko to, co jest w pewnym sensie dziełem wszystkich. Wspólne dzieło wymaga wspólnego poświęcenia. Wspólne trudności wyuczenia się go nadadzą mu bezosobowy charakter i wyciszą urazy, których źródłem jest realizacja. Angielski przyjęty jako język międzynarodowy nie byłby bardziej bezpieczny niż francuski przyjęty jako jedyny język dyplomacji i łacina jako międzynarodowy język nauki.
Język, jakiego naprawdę potrzeba, to język prosty, regularny, logiczny, bogaty i twórczy w stopniu w jakim tylko jest to możliwe. Język, który stawia minimalne wymagania wobec tego, który chce się go nauczyć przy równoczesnym maksymalnym pełnieniu wielu funkcji. Powinien mieć przewagę nad każdym innym językiem naturalnym. Jest to niewątpliwie nieosiągalny ideał ale warto do niego dążyć.
Równocześnie okazje się, że wbrew pozorom proponowany język angielski tak do końca nie jest językiem prostym.
Jako świadectwo prostoty języka angielskiego wskazuje się często możliwość użycia tego samego słowa jako rzeczownika i czasownika. Na pierwszy rzut oka sprawia to wrażenie bardzo wygodnej zasady, wkrótce jednak przekonujemy się, że rzekoma prostota takich konstrukcji słownych jest mirażem.
Nie dość, że nie jasna jest funkcja takiego rzeczownika, to jeszcze w bardzo wielu przypadkach w ogóle nie można go użyć lub też używanie go jest dziwnie ograniczone. Dodatkowo, istnieje bardzo wiele różnych znaczeń w których czasownik może być użyty jako rzeczownik choć nie można podać żadnej reguły, a po drugie, że w wielu przypadkach czasownik nie może wystąpić jako rzeczownik, bo albo trzeba użyć rzeczownika o całkiem odmiennej formacji albo rzeczownik tak w ogóle nie jest możliwy. Formalna prostota angielskiego jest więc w rzeczywistości zamaskowaną złożonością.
Żaden z ważniejszych języków narodowych, nie odznacza się pełną regularnością struktury gramatycznej. Systemy czasów w angielskim, francuskim i niemieckim roją się od sprzeczności logicznych, gdy chodzi o faktyczne posługiwanie się nimi. Liczne kategorie ważne zarówno pod względem logicznym, jak i psychologicznym, wyrażane są w sposób tak kaleki, że trzeba nie lada wysiłku, by przekonać przeciętnego człowieka o ich istnieniu.
Standardowy język międzynarodowy powinien być nie tylko prosty, regularny i logiczny, lecz także bogaty i twórczy. Bogactwo języka jest pojęciem trudnym i subiektywnym. Istnieje jednak wciąż rosnący zasób wspólnego doświadczenia i uczuć, które trzeba będzie móc wyrazić w międzynarodowym języku.
Niższość języka sztucznego w porównaniu z językiem narodowym pod względem bogactwa znaczeń sprowadza się do stwierdzenia, że język sztuczny nie jest językiem od dawna używanym. W istocie rzeczy język narodowy, który rozprzestrzenia się poza swe rodzime granice, szybko traci wiele ze swego pierwotnego bogactwa znaczeniowego i nie jest pod tym względem w lepszej sytuacji niż język sztuczny.
Względy uczuciowe i precedensy uniemożliwiają językowi narodowemu o utrwalonej tradycji wykorzystanie wszystkich swoich możliwości, natomiast w języku międzynarodowym, nie podlegającym irracjonalnym ograniczeniom, wszelkie logicznie możliwe formacje, które w angielskim czy niemieckim odczuwane były jako niestosowne czy zbyt śmiałe, mogłyby być przyjęte jako całkiem naturalne.
Widzimy zatem, że żaden język narodowy nie odpowiada w pełni analitycznemu i twórczemu duchowi naszych czasów.
Jest prawdopodobne, że fundamenty naprawdę adekwatnej formy języka międzynarodowego zostały już położone w postaci esperanto i innych proponowanych międzynarodowych języków pomocniczych, wątpliwe jednak, by którykolwiek z nich był wcieleniem ideału wcześniej wspomnianego, a także by ideał ten mógł być osiągnięty w najbliższym czasie.
Należy więc poza krzewieniem uznania idei międzynarodowego języka pomocniczego zacząć prowadzić badania pozwalające na uświadomienie, w jakim stopniu wiedza psychologiczna i ścisłość logiczna znajdują wyraz w formie językowej i w jakim stopniu mogą być w tej formie wyrażone.
Poza omówionymi już logicznymi zaletami sztucznego języka międzynarodowego należy przytoczyć również zalety psychologiczne. Jego wielką zaletą niewątpliwie będzie postawa niezależności przyjęta wobec niego przez jego użytkowników. Pozwoli bowiem człowiekowi czuć się panem języka.
Kolejną psychologiczną zaletą języka sztucznego jest fakt, że publiczne posługiwanie się językiem, który nie jest niczyją mową ojczystą, wolne jest od uczucia strachu. Błąd w zdaniu sformułowanym w esperanto nie jest grzechem ani naruszeniem etykiety; jest on w ogóle sprawą bez znaczenia, o ile nie zniekształca myśli mówiącego, i jako taki może pozostać niezauważony.
Dobrze skonstruowany sztuczny język międzynarodowy jest łatwiejszy do wyuczenia niż jakikolwiek język narodowy, pozwala lepiej chwytać logiczną strukturę wyrażeń i dostarcza bogatego materiału leksykalnego, który można wykorzystać do analizy zarówno własnego języka, jak i wielu innych, jeśli chce się je poznać. Początki w dziedzinie wykorzystania badań nad językiem międzynarodowym jako narzędzi ogólnych badań językowych zostały już zrobione. Czas pokaże, czy jest to próba owocna, lecz niewątpliwie ten aspekt kwestii języka międzynarodowego godny jest uwagi, zwłaszcza w Ameryce, gdzie narasta zniecierpliwienie z powodu bezużytecznego na ogół nauczania łaciny, francuskiego, niemieckiego i hiszpańskiego w szkołach średnich.
Osobowość
W tym eseju Sapir przedstawia pięć różnych podejść do zagadnienia osobowości. Pierwsze jest podejście filozoficzne, w którym osobowość może być określona jako subiektywna świadomość własnego ja. Drugie podejście - fizjologiczne, definiuje osobowość jako organizm, ze szczególnym uwzględnieniem cech indywidualnych. W ujęciu psychofizycznym człowiek ujmowany jest jako zespół reakcji fizjologicznych
i psychologicznych. Socjologiczny punkt widzenia określa jednostkę jako te aspekty zachowań które w danej społeczności nadają jej sens i różnią ją od innych członków. Psychiatryczna wizja odnosi się do tego co indywidualne i rozumiane jako względnie trwały( na długi czas, przypuszczalnie na całe życie) układ reaktywny. Z psychiatrycznego punktu widzenia da się wyodrębnić ogólny zarys tożsamości psychicznej i fizycznej reaktywności. Ustala inwariantność osobowości. Dokładniej w myśl tej teorii osobowość jest to układ reaktywny typowy dla dziecka nie poddanemu jeszcze wpływom kultury. Jest to pełen zestaw wyznaczonych przez dziedziczność oraz warunki prenatalne i postnatalne, aż do momentu kiedy w grę nie wchodzą wzorce kulturowe, które zaczynają kształtować zachowanie dziecka. Osobowość wtedy jest pewnym układem predyspozycji do wzorów reagowania, kształtowany tuż po narodzinach aż do 2 bądź 3 roku życia.
Źródła osobowości tkwią więc zarówno w anatomii, fizjologii jak i czynnikach modyfikujących, które są po prostu psychologicznymi wyznacznikami dzieciństwa. Wg Sapira budowa i inne cechy fizyczne mają ścisły związek z osobowością, gdyż po pierwsze mogą być one związane z cechami psychicznymi, a po drugie mogą wyrażać pewien stosunek do innych ludzi. Jako przykład podaje tutaj znane już typologie Kretschmera i Adlera.
Wśród teorii osobowości prym wiedzie jednak teoria Freuda(i jego uczniów). Osobowość dzielona jest na pierwotne id- czyli sumę dziedziczonych popędów i pożądań, ego - nadbudowywane nad id w miarę rozwoju oraz superego- społecznie uwarunkowana suma sił wstrzymujących jednostkę przed bezpośrednim zaspokajaniem id. Zróżnicowaniem typów osobowości jest interakcja tych trzech sfer. Freudyści szczególną wagę przywiązywali do dzieciństwa.
Kolejną typologią, na która wg Sapira warto zwrócić uwagę jest typologia Junga. Polega ona na popularnym przeciwstawieniu intro - i ekstrawertyków. Pierwszy typ odgradza się od rzeczywistości, alienuje się odnajdując w sobie jedynie sens wartości oraz źródło samookreślenia się. Typ drugi to ludzie, którzy określają siebie w stosunku z otoczeniem, są otwarci i towarzyscy. Typowe crazyole. Ponadto Jung dzieli osobowość na cztery główne typy funkcjonalne: intelektualny i afektywny, które trafiają do worka z napisem racjonalne tudzież zorganizowane, oraz zmysłowy i intuicyjny, które zostały określone jako intuicyjne alias niezorganizowane. Jung twierdzi, że podział funkcjonalny krzyżuje się z podziałem na ekstra- i intrawertyków.
Na koniec zaś Sapir już zupełnie abstrahując od czyjejkolwiek typologii zwraca uwagę na istotną rolę kultury, która również wywiera mocny wpływ na osobowość. Poszczególne rodzaje zachowań wiążą się z określonymi typami osobowości. Niestety jednak z uwagi na trudność jaką niesie złożoność zjawisk społecznych nie udało się naukowcom rozróżnienie wzorców kulturowymi od zalążkowych wzorców osobowych.
Idea cech osobowości w antropologii kulturowej
Ludzkie zachowania od zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem naukowców. Ulegają one rozróżnieniu na płaszczyznę związaną z psychiczną organizacją jednostki jak również na płaszczyznę kulturowa. Ten naturalny proces służy jako mechanizm ochronny psychiki jednostki. Jednostka pełniąca również rolę obserwatora może układać rejestrowane przez siebie zachowania w zespół wartości, którym się podporządkowuje. Ten rodzaj partycypacji tworzy naszą wiedzę o kulturze. Innym sposobem jest traktowanie całego behawioru jako autoekspresję. Ta droga tworzy naszą wiedzę o osobowości. Oba zaś służą w zasadzie po to by jednostka mogła przełożyć własne zachowanie na bardziej ogólny, społeczny kontekst. Nie są to jednak jedyne pobudki. Owe motywacje do przeprowadzania badań często bywają nieuświadomione. Ich korzenie tkwią w chęci zatarcia się w historycznie wytworzonych wzorcach społecznych zachowań. Badania pochylające się nad zagadnieniem osobowości mają zaś bardziej na celu zaspokajanie potrzeb samoutwierdzenia się ja jednostki.
Problem jaki wynika w podejmowaniu tematu kultury, pojawia się kiedy naukowcy (
i chyba nie tylko) zaczynają traktować kulturę jako zbiór pewnych wzorców, pomijając przy tym jednostki i ich realne zachowania. Kultura pojmowana tylko z tego oficjalnego punktu widzenia jest abstraktem, luźnym zlepkiem różnych idei nie mających realnego odzwierciedlenia rzeczywistości. Aby teorie dotyczące kultury były zasadne należy budować je jako dzieje rozwoju osobowości. Zewnętrzny, czysto teoretyczny opis kultury należy przełożyć i wyjaśnić na nowo w kategoriach relewantnych do ludzi, o których traktuję i które badał. Antropolodzy nigdy nie powinni zapominać, że podstawą każdej kultury są potrzeby międzyludzkie. Ponadto, kultura nigdy nie powinna być postrzegana jako coś gotowego
i danego z góry. Wystarczy bowiem, że zmienimy punkt widzenia i na przykład spojrzymy
z perspektywy małego dziecka i owa kultura stanie się czymś zgoła innym- czymś odkrywanym powoli, można by powiedzieć nawet, odkrywanym po omacku.
Nieświadome modelowanie zachowań w społeczeństwie
Chcąc zanalizować dowolną ludzką czynność, Sapir wskazuje na konieczność spojrzenia na nią z dwóch punktów widzenia. Z jednej strony jest ono zawsze behwiorem indywidualnym i z drugiej przykładem wzorca społecznego. Sapir oparł się tutaj na przykładzie oddychania, które pełni funkcję organiczną, czyli mogłoby się zdawać, że jest to sprawa dotycząca wyłącznie jednostki. Jak się jednak okazuje istnieją również grzeczne i niegrzeczne sposoby oddychania, w zależności od sytuacji i stanowiska i perspektywy jakie przybiera badacz. Najważniejsze jednak jest to, że nie należy jednak przeprowadzać między czynnościami społecznymi żadnej ostrej linii.
Następnym ważnym kryterium analizy jest znajomość wzorców społecznych, które podlegają badaniu. Wiedza na ich temat powinna dotyczyć zarówno formy jak i funkcji owego wzorca, które są ze sobą nierozłącznie splecione. „Musimy bowiem wiedzieć nie tylko, po co się coś robi, ale jak się to robi.”
Sapir wskazuję jednak na fakt ,że wzorce rządzące czynnościami społecznymi, wcale nie muszą być dostępne obserwacji. Jednostki z reguły nie zdają sobie sprawy
„ (…)ze znaczenia zachowań się, z ich zasięgu i granic, których ślepo przestrzegają.” To powszechnie występujące zjawisko zostało nazwane nieświadomymi wzorcami społecznych zachowań. Jest to wynik intuicyjnego rozumienia poszczególnych składników, wzajemnych relacji między tymi składnikami oraz interpretacji ich znaczenia w całości danego postępowania. Z ogromnym trudem przychodzi ludziom wytłumaczenie reguły, która wpływa na realizacje działań. Ludzie wyczuwają jak mają postępować, ale z ciężko przychodzi im wyjaśnienie na czym one polegają. A teraz przykład!
„ Wydawałoby się, że liczba mnoga rzeczowników jest czymś koniecznym. Uważna obserwacja potocznej angielskiej praktyki językowej przekonuje nas, że oczywistość ta jest złudna. Gdyby użycie liczby mnogiej tłumaczyło się wyłącznie względami funkcjonalnymi, trudno byłoby wyjaśnić, dlaczego używamy jej w złożeniach liczebnikowych (tak zwane liczebniki zbiorowe, łączące się z rzeczownikami) i innych sugerujących mnogość. (…) several house (wiele dom) (…) byłoby wyrażeniem równie odpowiednim co (…) several houses (wiele domów).” Po prostu angielski tak jak wiele innych języków potrzebuje podziału rzeczowników na liczbę mnogą i pojedynczą. Każdy może to sobie uświadomić, jednak wiedza o faktycznych relacjach formalnych, pozwalających na zastosowanie tych a nie innych zwrotów jest dostępna jedynie wybranym ludziom. W tym wypadku są to kompetentni filologowie.
Nie każdy mechanizm nieświadomego modelowania zachowań jest tak łatwy do wyłapania jak jest w przypadku języka. Jednakże owa nieświadomość form społecznego behawioru, któremu podlega każda jednostka, jest ważna o tyle o ile ją wyczuwamy. Nasze intuicyjne „rozumienie” jest w zupełności wystarczające.
Kultura autentyczna i rzekoma
Kolejny esej rozpoczynamy od różnych koncepcji kultury:
Słowo „kultura” używane jest w trzech różnych znaczeniach lub grupach znaczeń:
-1- Przede wszystkim „kultura” jest zbiorem wszystkich społecznie dziedziczonych - materialnych i duchowych- składników życia ludzkiego, ludzkiej kultury, np. wiara północnoamerykańskich Indian w skuteczność czarów, czy prądnica używana we współczesnym przemyśle. Te i inne przykłady są rezultatem zbiorowego duchowego wysiłku ludzi, każdy utrzymuje się przez określony czas, dzięki procesom naśladownictwa zwanym „tradycją” i „dziedziczeniem społecznym”. Z tego punktu widzenia wszyscy ludzie i grupy posiadają na różne sposoby przejawiającą się kulturę. W tym przypadku mówiąc o kulturze w rozumieniu etnologicznym używamy pojęcia „cywilizacja”.
-2- Drugi typ użycia terminu „kultura” jest bardziej rozpowszechniony. Odwołuje się on do ciągu typowych reakcji uświęconych przez daną tradycję uzupełnionych o sankcje jakiejś grupy społecznej, a także odwołuje się do ideału osobistej ogłady, czyli pewnego obycia, taktu opartego na niewielkim zasobie doświadczenia i przyswojonej wiedzy.
Duży nacisk kładzie się tu na maniery, pewną dystynkcję w postępowaniu. Czasem przeradza się ona w tzw. Snobizm kulturalny, czyli pogardliwą powściągliwość wobec gustów i obyczajów tłumu. W subtelniejszej wersji przekształca się on w umiarkowany i kapryśny cynizm. Innym, niezbędnym elementem tej kultury jest silny związek z przeszłością. Wszystko, co współczesne, wszelkie poglądy i działania są rozpatrywane w świetle przeszłości. Kolejną najbardziej niezwykłą cechą ideału kultury jest wybiórczość z jaką traktuje skarby przeszłości zasługujące na uwielbienie. Używając określeń autora, ten ideał kultury to kostium i pozór.
-3- Trzeci sposób użycia terminu „kultura” najtrudniej zdefiniować, bowiem osoby posługujące się nią rzadko same potrafią zdefiniować, co kryje się pod tym słowem. W tym typie rozumowania na kulturę składają się dobra duchowe grup, a nacisk kładzie się na czynniki wybrane z całości charakterystyczne, bardziej wartościowe.
Koncepcja kultury, dąży do ujęcia w ramach jednego terminu tych ogólnych postaw, poglądów na życie i charakterystycznych przejawów cywilizacji, dzięki którym dana społeczność zajmuje w świecie dające się wyróżnić miejsce. Akcent pada tu na to jak ludzkie czyny i przeświadczenia funkcjonują w ramach całokształtu egzystencji danej społeczności i jakie przypisuje się im znaczenie. W tym znaczeniu kultura staje się synonimem „ducha” narodu.
Kultura autentyczna
Kultura autentyczna daje się w pełni pogodzić z dowolnym typem cywilizacji, z każdym szczeblem jej rozwoju, z formą każdego ducha narodowego. Jej przyrodzone cechy to harmonijność, równowaga, samozaspokojenie. Jest ona wyrazem bogato zróżnicowanej, a zarazem w jakiś sposób spójnej i jednolitej postawy wobec życia, postawy, która nadaje sens każdemu składnikowi cywilizacji, przyporządkowując go pozostałym jej elementom. Nic w tej kulturze nie jest pozbawione duchowego znaczenia; żaden istotny dla jej funkcjonowania składnik nie niesie z sobą poczucia frustracji, bezcelowości, przymusu.
Kultura autentyczna powinna bezpośrednio zaspokajać ludzkie twórcze i uczuciowe pobudki, winna być zawsze czymś więcej niż środkiem służącym jakiemuś celowi.
Autentyczna kultura kształtuje duchową kwintesencję cywilizacji ale nie koreluje z jej rozwojem. Wysoki poziom cywilizacji nie świadczy o wysokim poziomie kultury (a może i wręcz przeciwnie). Mamy rację wierząc w postęp cywilizacji - tkwimy w błędzie mniemając, że utrzymanie, a nawet rozwój kultury stanowi funkcję tego postępu. Krzywa rozwoju cywilizacji pnie się miarowo w górę, krzywa ewolucji kultury jest sinusoida, ma pory przypływu i odpływu.
Czasem bywa tak, że nie jesteśmy w stanie pogodzić postępującej cywilizacji z kulturą. Tą kolizję tłumaczymy mankamentem kultury i (przez co) nasz wysoki standard życiowy zniża się do poziomu „jałowej zewnętrzności”. Wniosek jest taki, że niższy poziom cywilizacji sprzyja trwałości kultury autentycznej. A dodatkowo dzięki funkcjom społecznym i gospodarczym powodującym słabe zróżnicowanie jednostek nie ma groźby zredukowania jednostki do stanu pozbawionej znaczenia części mechanizmu społecznego, co jest problemem każdej ówczesnej komplikującej się cywilizacji.
Życiem naszym nadal rządzą w sposób tyrański te same cele doraźne. Ponieważ jednak nasze życie duchowe stało się bogatsze, zaspokajanie celów doraźnych przestaje wystarczać. Innymi słowy, cle doraźne przestają być odczuwane jako zasadnicze i pozwalają na osiągnięcie celów odleglejszych.
Ta „transmutacja celów” jest czynnikiem dążącym do zachowania w cywilizacjach kultury. Z chwilą, gdy zasadnicze wartości przesuwają się z królestwa celów doraźnych ku celom odleglejszym, dla każdego, kto nie chce się znaleźć w sytuacji wydziedziczonego, udział w dążeniu do tych odległych celów staje się kulturową koniecznością. Czyli, generalnie rzecz biorąc, posługując się krótkim ale bardzo treściwym sformułowaniem autora książki: część naszego życia spędzamy jako zwierzęta pociągowe, pozostały czas jako apatyczni konsumenci dóbr nie noszących na sobie żadnego piętna naszej osobowości. Innymi słowy przez większość, zdecydowaną większość życia nasze duchowe potrzeby nie są zaspokajane.
Kulturalna jednostka i grupa kulturowa
Przyjrzyjmy się bliżej pozycji zajmowanej przez jednostkę w wysoko rozwiniętej współczesnej kulturze. Kultura autentyczna zapewnia poczucie spełnienia i duchowej dominacji. Na wyższych szczeblach cywilizacji to poczucie dominacji zanika niemal całkowicie. Jednostka, zatem poszukuje o ile chce być kulturalna, samookreślenia w szerokim wachlarzu zainteresowań innych niż gospodarcze. Samookreślenie jest nie tyle celem samoistnym, co środkiem zapewniającym jednostce rozwój jej możliwości.
W swoich aspiracjach kulturalnych jednostka przywiązuje się tedy do nagromadzonych dóbr kulturowych własnej społeczności ze względu na fakt, iż stymulują one rozwój osobowości i pozwalają orientować się w świecie wartości kultury. Orientacja taka, nawet nader konwencjonalna. Jednostka winna przyswoić znaczna część kulturowego zaplecza własnej społeczności, wiele aktualnych w jej narodzie postaw uczuciowych.
Prawdziwie kulturalny człowiek, a i społeczeństwo, nie odwracają się pogardliwie tyłem do przeszłości. Jednostka i społeczeństwo traktuje dzieła czasu minionego z szacunkiem. Te dokonania czasów minionych wciąż budzą nasze zainteresowanie, ponieważ rozpoznajemy w nich, mimo wszystkie różnice kostiumu, świadectwo pokrewnego nam ducha. Znaczy to, że przyszłość ma wartość kulturową, o ile jest teraźniejszością lub może być przyszłością.
Ci spośród nas, dla których kultura nie jest ani wiedzą, ani maniera, lecz życiem, pytają przeszłość nie tyle o „co” , „kiedy” i „gdzie”, ile o „jak”. I to, na co padać będzie nacisk owego „jak”, zależne jest od duchowych potrzeb jednostki, potrzeb, co wolne są chwalić, przekształcać, potępiać.
Dążenie do kultury autentycznej zakłada dwa rodzaje ustępstw. Nasze ja instynktownie zmierza ku dominacji. Jednostka poddana zostaje dwojakiego rodzaju przymusom. Narzucone jednostce przez postęp skrajne zróżnicowanie funkcji zagraża wartościom duchowym. Uniknąć tego nie można; winniśmy się poddać koniecznością z dobra wiarą, nie godząc się jednak na nadmierne przycięcie skrzydeł. Jest to pierwsze i najważniejsze ustępstwo; w ramach skrajnie ograniczonej działalności gospodarczej odnaleźć pełnię duchowego zadowolenia.
Godny uwagi jest fakt, że we wszystkich dyskusjach kulturze akcent pada instynktownie na sprawy sztuki. Dotyczy to zarówno kultury indywidualnej, jak i zbiorowej. Chcąc coś uchwycić z geniuszu minionej epoki czy egzotycznej cywilizacji, od razu i przede wszystkim zwracamy się ku jej sztuce. Bowiem właśnie w sztuce dochodzą do głosu najdoskonalsze przejawy kultury, prawdziwa kwintesencja geniuszu cywilizacji. A to, dlatego, że sztuka jest autentycznym wyrazem doświadczenia tego, z którym bezpośrednio i intuicyjnie stykamy się w życiu. Ponieważ sztuka jako to forma świadomości, w której nasze ja wyraża się w sposób najbardziej bezpośredni, najlepiej odzwierciedla kulturę.
Znaczenie religii
Następny już z kolei esej podzielony jest na cztery części. W pierwszej z nich Sapir opisał religię pojmowaną, funkcjonującą współcześnie. Została ona scharakteryzowana jako sformalizowana instytucja oparta na świętych księgach ,które są źródłem objawienia bożego oraz jako kościół nie angażujący się w żadną inną działalność. Przykładem może być Kościół rzymskokatolicki.
Jednak pojęcie religii nie ogranicza się tylko do tego jednego określenia. Zachowania religijne są typowe nawet najprymitywniejszym społeczeństwom. Sapir podjął również nieśmiałą próbę zdefiniowania czym jest religia w ogóle. Według niego jest to : „właściwe człowiekowi nieustanne dążenie do znalezienia drogi, która prowadzi poprzez zawiłości
i niebezpieczeństwa codziennego życia do spokoju duchowego”. Owa pogoń za spokojem duchowym stanowi istotę religii.
W drugiej części zostało wyjaśnione pojęcie uczuć religijnych, które są połączeniem „zwykłych” przeżyć emocjonalnych z uczuciami pojmowanymi w kontekście wartości ostatecznych. Idąc dalej można dokonać rozróżnienia pomiędzy indywidualnych przeżyciem religijnym a typowym dla społeczności zachowaniem religijnym. Niektóre religie kładą większy nacisk na osobiste odczucia i te nazywa się religiami ewangelistycznymi. W innych większą uwagę przywiązuje się do zbiorowej prawowierności i są to religie typu rytualistycznego.
W trzeciej już części zostały wyszczególnione trzy różne wierzenia religijne. Pierwsze z nich to wiara w duchy, czyli tak zwany animizm. Animiści wierzą w istnienie wielkich ilości potężnych bytów, które w większości ludów związane są z istnieniem duchów. Uznają też duszę , która ożywia ciało człowieka, oraz jej istnienie po śmierci pod postacią ducha. Duchy te są jednak bardzo często bardziej przedmiotem strachu niż kultu.
Bóg ,który pojawia się w następnym typie wierzeń jest zindywidualizowaną całością wszystkich duchów, który posiada wyspecjalizowany rodzaj władzy. W wielu spośród badanych ludów jest on utożsamiany z niebem ,słońcem bądź też innym ciałem kosmicznym.
Idea many czyli rozproszonej, bezosobowej mocy jest wśród ludów prymitywnych dość rozpowszechniona. W wierzeniu tym utrzymuje się ,że świat przenika moc, która może się skupić w pojedynczych przedmiotach. Moc tę posiadają również duchy, bogowie i zwierzęta. Może być ona przekazana niezwykłych przeżyciach, wizjach i marzeniach sennych.
Następnie wymienione zostały typowe, uniwersalne wręcz zachowania religijne, Należą do nich modlitwa, która na n niższym poziomie nastawiona była na spełnienie egoistycznych zachcianek modlących się ludzi. Kierowana była raczej ona do poszczególnych bóstw, rzadko zaś do Istoty Najwyższej.
Drugim etapem są czary. Jest to typ bardzo zróżnicowany, który zazwyczaj polegał na przekazaniu mocy podczas snu lub wizji w osobistym kontakcie z bóstwem udzielającym błogosławieństwa. Stosunek ten nazywany jest również indywidualnym totemizmem (wziętym od Odżibuejów), i polegał na wypraszaniu błogosławieństwa przez te same istoty, które błogosławiły już przodków od strony ojca. Istotą nadprzyrodzoną była najczęściej jakieś zwierze. Z czarami wiążą się również przedmioty wypełnione magiczną mocą czyli fetysze. Dokładniej fetysze to przedmioty o mocy własnej, z którymi trzeba było się odpowiednio obchodzić. W wielu przypadkach sądzono po prostu, że jakaś istota nadprzyrodzona zamieszkuje dany fetysz.
Ostatnią już i najważniejszą formą zachowań religijnych jest uprawianie rytuałów. Rytuały to zazwyczaj symboliczne działania, w których uczestniczy cała wspólnota bądź jakaś uprzywilejowana grupa, np. kapłani. Kojarzony jest najczęściej z tańcem i śpiewem, który wprowadzał wierzących w stany ekstatyczne.
Obecnie zauważa się powszechność panujących dwóch rodzajów sentymentów, mających religijną naturę. Z jednej strony są one związane z poczuciem więzi z koniecznym uniwersum wartości, które najkrócej można scharakteryzować jako połączenie pokory i ufności. Drugim zaś sentymentem, wynikającym po części z pierwszego jest poczucie świętości czy też boskości. Najtrudniejszym do zrozumienia uczuciem jest poczucie grzechu. Jest to cena jaką płaci się za pozytywne uczucia często znieważane w codziennym życiu. Jednak religie ą gotowe przebaczać przewinienia w zamian za naprawdę szczerze poczucie grzechu.
Zwyczaj
Słowo „obyczaj” używane jest w odniesieniu do pewnych wzorców zachowania się przekazywanych przez tradycję i przestrzeganych przez grupę. Stało się pewną pomocą w tworzeniu antropologicznej koncepcji kultury. Używane rzadziej niż pojęcie kultury, nieznacznie nacechowane emocjonalnie, gdyż używany w odniesieniu do rejonów geograficznie oddalonych lub społeczności oddalonych w czasie, a nie własnej. W odniesieniu do własnej społeczności pojęcie to określa pewne zachowania nieformalne i mało ważne, cos pomiędzy nawykiem a czymś społecznie zinstytucjonalizowanym. (Np. Palenie papierosów niż sądzenie przestępców przez sąd.) Ale jeśli porównamy to z inną cywilizacją, wówczas nasz wzorzec kulturowy procesów sądowych będzie obyczajem.
Słowo obyczaj „często” lubimy zastępować innymi, takimi jak „konwencja”, „tradycja” lub „obyczajowość”. Jednak ich dokładne znaczenie nie są tu identyczne.
„Konwencja” podkreśla brak wewnętrznej konieczności danego wzorca zachowania się, a często zakłada pewną „umowę”, według której dane zachowanie będzie właściwie. Im bardziej obyczaj jest symboliczny i pośredni, tym bardziej zbliża się ku określeniu konwencja.
(przykład- posługiwanie się w korespondencji oficjalnej określonym rodzajem papieru jest konwencją)
„Tradycja” podkreśla historyczne zaplecze obyczaju. Różnica między zwyczajem a tradycją jest subiektywna, ponieważ pełne historyczne tłumaczenie obyczajów, poza nielicznymi wyjątkami, z reguły prowadzi nas ku odległej przeszłości.
Pojęcie „obyczaj” najlepiej stosować do zwyczajów, które związane są poczuciem godziwości lub niegodziwości danych postępków. Obyczaje jakiejś społeczności stanowią jej nie sformułowaną etykę, tak jak ją widzimy w działaniu.
Pojęcia te, czyli „zwyczaj”, ”instytucja”, „konwencja”, „tradycja” i „obyczaje” można zredukować w antropologii do „wzorca kulturowego”, a w analizie naukowej do „nawyku społecznego”.
Mówimy o nawyku lub o zespole nawyków wówczas, gdy sądzimy, że źródłem danych zachowań się jest jednostka, o wzorcach kulturowych mówimy wtedy, gdy sądzimy, że źródłem jakiegoś behawioru jest społeczność.
Możemy rozróżnić obyczaje długotrwałe i krótkotrwałe, zwane na ogół modą, narzucana przez jednostkę lub grupę jednostek. Moda, która trwa tak długo, że zapomniano skąd się w ogóle wzięła, to obyczaj. (Np. Nawyk noszenia kapeluszy jest obyczajem, ale nawyk noszenia określonego rodzaju kapeluszy jest ulegającą szybkim przemianom modą.
Jeśli chodzi o słowo mówione, mamy pojęcie „mody językowej” na określenie sposobu wyrażania się nie mających wyraźnych granic poprawności. Jedną z odmian jest slang. Moda stanowi bardziej coś w rodzaju chwilowych wariacji na zasadniczy temat danego obyczaju niż jako jego dodatek.
Z biegiem czasu pewne wzory zachowania się o charakterze obyczaju łączą się w spójny układ, poddając się funkcjonalnej racjonalizacji. Takim przykładem są dzieje kultury. Jednak przemiany obyczajów są raczej nieznaczne. Jeśli już się pojawią, są przyczyną pojawienia się jakiś nowych technik, wynalazków czy typów zachowania. (np. samochód). Najwięcej przemian spowodowanych jest obcymi wpływami (np. wprowadzenie kawy i herbaty do kultury społeczeństw zachodnich)
Najtrwalsze są albo te obyczaje, które związane są z podstawowymi potrzebami człowieka i nie mogą wskutek tego ulec istotnym modyfikacjom, albo te, które łatwo poddają się funkcjonalnym reinterpretacjom. Przykładem pierwszego jest obyczaj karmienia piersią.
Przykładem trwałości drugiego typu, jest język. Słowo może przetrwać zmianę znaczenia, ponieważ jest symbolem, a zatem może być reinterpretowane bez końca.
W bardziej rozwiniętych i liczniejszych społecznościach porzucenie obyczaju przez niewielką liczbę jednostek nie ma wielkiego znaczenia dla zachowania solidarności, gdyż każdy członek może znaleźć oparcie wśród pozostałej większości.
Grupy pierwotne są mniejsze, dlatego psychicznie niezbędny jest w nich większy stopień przystosowania się. Obyczaje społeczności pierwotnych wiążąc się z praktykami magicznymi i religijnymi nabierają cech świętości. Dlatego zerwanie z rytualnym zachowaniem postrzegane jest jako świętokradztwo lub zagrażające bezpieczeństwu grupy. Nie mają również tradycji pisanej do której mogłyby się odwołać, stąd większą wagę przykładają do przekazywania przez niewerbalne zachowanie i tradycję ustną.
W świecie współczesnym obyczajowość jest bardziej zachowawcza w okręgach wiejskich niż w miastach; przyczyny tego zjawiska są podobne jak wśród omawianych wyżej ludów pierwotnych. Większe rozproszenie ludności wiejskiej nie prowadzi na ogół do bardziej intensywnego kultywowania form obyczaju przez jednostkę.
Mówiąc o obyczaju w płaszczyźnie praw i obowiązków jednostek w ramach ich różnorakich wzajemnych relacji zahaczamy o pojęcie prawa. Obyczaj może się przemienić w prawo - a znamy wiele takich przypadków - na długo przed powstaniem pisma. Obyczaj dysponujący przymusem psychicznym typu prawnego, lecz nie kontrolowany przez społeczeństwo władne narzucić przestrzeganie go za pomocą kar, można nazwać etyką - czy prościej - obyczajowością. W przypadku prostych form organizacji społecznej odróżnienie prawa od etyki jest niełatwe. Jedno i drugie wynika z obyczaju, ale w różny sposób.
Czynniki współdziałające w kształtowaniu się obyczaju i tkwią w samym fakcie wzajemnych związków międzyludzkich. Istnieją również czynniki świadomie działające na rzecz kontynuacji obyczaju. Wśród nich najważniejsze są prawo i religia. Istnieją również organizacje uczuciowo zaangażowane w sprawę zachowania zanikającego obyczaju.
Moda
…bo taki ma tytuł przedostatni już esej, jest swojego rodzaju presją wywieraną przez grupę. Jest też wyzwaniem rzuconym ludziom o wyraźniejszej niż reszta społeczeństwa zarysowanej osobowości. Zastępuje gust. Jest to pojęcie o ładunku zarówno pozytywnym jak i negatywnym, w zależności od tego kto i w jakim kontekście się na jej temat wypowiada.
Istotnym jest fakt, iż jest ona lepiej odbierana przez społeczeństwo niż snobizm, który jest zdefiniowany przez Sapira jako „(…)gust uporczywie przeciwstawiający się modzie,
i stąd budzący podejrzenie, że mamy do czynienia z obsesją.” Jest po prostu dziwactwem.
Postawą mody jest obyczaj, który jest trwałym sposobem społecznego zachowania się. Jego stabilność stwarza warunki do zaistnienia mody, która jest zmiennością, dowolną innowacją.
Jednym z podstawowych czynników ,które wpływają na jej zaistnienie jest chęć wyłamania się z ram całkowitej lojalności względem jakiegoś obyczaju. Niewielkie zmiany np. w ubiorze stwarzają poczucie chwilowego tryumfu, z tego co indywidualne, jednocześnie mają poczucie bezpieczeństwa, gdyż inni postępują tak samo. Inną siła sprawczą może być nuda, chęć rozbudzenia ciekawości i mnożenia różnego rodzaju atrakcyjności swojego codziennego życia, potrzeba prestiżu. Jak więc widzimy, powstanie nowej mody jest psychicznie niezbędne.
Moda jest również pojęciem historycznym. Nie możemy jej analizować w oderwaniu od aktualnego kontekstu społecznego w którym właśnie występuję, gdyż jest ona cyklicznym następstwem. Koniec jednej mody zawsze oznacza początek następnej.
Negatywne nastawienie w stosunku do mody jest wynikiem jej niezrozumienia, symboliki form, kolorów tekstury i wielu innych składników ekspresji. Dodatkową trudność stwarza fakt, iż dane składniki w różnych miejscach na świecie mają różne symboliczne odniesienia.
Typowe dla kultury ,współczesne przyspieszenie przemian zapoczątkowane zostało w Renesansie. We wcześniejszych epokach dominowały powolne przemiany stylów
i przywiązanie do tradycji. Dopiero włoskie odrodzenie obudziło w ludziach potrzebę nowości i radości czerpanej z możliwości podejmowania wszelakich wyborów. Następnie rolę tę przejęła kultura francuska, jednak najważniejszym wydarzeniem w jej rozwoju była rewolucja przemysłowa, czego wynikiem jest rozpowszechnienie mody, ze względu na usprawnienia w sferze produkcji i transportu oraz ułatwienie komunikacji.
Obecna moda przenika wszystkie warstwy społeczne. Każdy kto dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi może sobie pozwolić na nabycie insygniów mody. Jednak nie powinno się kłaść nadmiernego nacisku na wymiar ekonomiczny. Nie tędy droga Moda przede wszystkim jest sprawą norm i symboli, a nie wartości materialnych. Jej domeną jest ubiór i ozdoby, dzieje się jednak dlatego i ż dotyczy ona każdego z nas, w intymny sposób. O modzie możemy mówić również w sztuce, stylach myślenia, nawykach. Świadczy to tylko o prawidłowym pojmowaniu istoty mody, która wiąże się z symboliką…
Antropologia kulturowa a psychiatria
Zanim przedstawię związek między problemami antropologii kulturowej a problemem psychiatrii, należałoby podkreślić dość istotne różnice między przedmiotem a zadaniami tych dyscyplin.
Tak więc antropologia kulturowa kładzie nacisk na grupę i jej tradycję. Zmierza do wykrycia ogólnych form działań, myśli i uczuć, które konstytuują kulturę danej społeczności. O stylu i metodzie badań w dziedzinie kultury ludzkiej decyduje to: założenie, że jednostka jest mniej lub bardziej biernym nosicielem tradycji czy też nieskończenie zmiennym realizatorem idei i typów zachowań zawartych w strukturze i tradycji danej społeczności. Rzeczywistym przedmiotem badań antropologii kulturowej jest to, co wspólne wszystkim członkom społeczności, powiązanym wzajemnie rozlicznymi stosunkami. Uwzględnia się świadectwo jednostki z uwagi na założenie, że jest ona typowym reprezentantem wspólnoty jako całości.
Zadaniem psychiatrii natomiast jest diagnozowanie, analizowanie i, w miarę możliwości, leczenie indywidualnych, stanowiących wyraźne odchylenie od normalnej postawy jednostki wobec jej fizycznego i społecznego otoczenia. Psychiatria specjalizuje się w chorobach „umysłowych”. Psychiatria skazana jest na całkowity brak bliżej określonego pola badań i zmuszona korzystać z całości zachowań ludzkich w ich mniej lub bardziej bezpośrednio ograniczonych przejawach.
Zrewolucjonizowani psychiatrzy, w tym Freud doszli do wniosku, że schorzenia, z którymi ma do czynienia psychiatria, są w większości przypadków nie schorzeniami jakiejś części czy funkcji organizmu, lecz zaburzeniami sfery samych przeżyć. Polem badań psychiatrii staje się więc nie organizm ludzki, lecz świat stosunków między ludźmi i idei, których źródłem są te stosunki.
Psychoanalitycy chętnie korzystają z dorobku antropologów kulturowych. Korzystają z ich badań zachowań ludzi prymitywnych, gdyż jak się okazuje, doświadczenie kulturowe nagromadzone przez człowieka prymitywnego jest nieświadomie dziedziczone przez jego cywilizowane potomstwo. Dlatego badania te pozwalają nam znacznie lepiej zrozumieć charakter takich rodzajów zachowań neurotycznych, których bez tych badań nie można by wyjaśnić.
Antropologia kulturowa jest sceptyczna co do prawomocności pojęcia „zachowania normalnego”. Podtrzymuje przekonanie, że zewnętrzne formy normalnego przystosowania są niezmiernie elastyczne. Wątpliwe, aby to co u obserwowanych społeczności prymitywnych jest normalne było też normalnym dla społeczności współczesnych. W wielu przypadkach wręcz jest odwrotnie.
Pojęcie kultury właściwe antropologii kulturowej jest z konieczności fikcją statystyczną i łatwo zauważyć, że psycholog społeczny oraz psychiatra muszą w końcu skłonić antropologów de rewizji ich terminologii. Tym, co zwodnicze, jest nie tyle samo pojęcie kultury, co metafizyczna dziedzina, w której kultura jest sytuowana.
Oczywiście nie wszystkie elementy kultury są równie ważne dla rozwoju osobowości. Pewne typu zachowań i postaw są tak wszechobecne i zniewalające, że nawet najbardziej izolowane jednostki nie są w stanie oprzeć się im i odrzucić je. Należy do nich, np. symbolizm czułości i wrogości, pojęcia i procedury, które składają się na prawo danego kraju.
Istnieją inne jeszcze wzory kulturowe, które są realne i wiążące tylko dla poszczególnych jednostek lub grup, dla reszty zaś całkiem obojętne. Taki charakter mają np. idee, postawy sposoby zachowania właściwe grupom zawodowym. (hermetyczny świat mleczarza czy fizyka).
Są i takie wzory kulturowe, których zasięg nie jest ani uniwersalny, ani wyspecjalizowany. Można je nazwać marginalnymi, bo choć teoretyk kultury uzna je, być może, za pojęciowo ważne, dla normalnego człowieka mają niewielkie lub wręcz żadne znaczenie psychologiczne. Tak np. siła analogii językowej, która pozwala na tworzenie liczby mnogiej „jednorożce”.
Osobowość jest tworem skomplikowanej interakcji systemów idei charakterystycznych dla kultury jako całości oraz tych, z którymi jednostka wiąże się poprzez swe uczestnictwo w kulturze, przetwarzając ją w celu dostosowania do własnych potrzeb.
Napięcia, które są efektem nieustającej walki o przystosowanie, różnią się intensywnością u rozmaitych jednostek. Wyrastają stale nowe systemy idei, pewne systemy idei są bardziej narażone na niebezpieczeństwo dezintegracji niż inne. Nawet jeżeli uznamy za rzecz pewną - a nikt poważnie tego nie kwestionuje - że indywidualne cechy dziedziczne mają istotne znaczenie dla chorób umysłowych, musi się przyznać, że tego rodzaju „niepowodzenie” w indywidualnym życiu nie da się w pełni wyjaśnić na drodze najbardziej nawet drobiazgowych badań ciała i umysłu jako takich. Wymaga ono analizy systemu idei danej jednostki, traktowanego jako mniej lub bardziej odrębny byt kulturowy, który daremnie walczył o przetrwanie w nieprzyjaznym sobie otoczeniu.
Osobiste znaczenia symbolizmów podkultury danego człowieka są bezustannie potwierdzane przez społeczeństwo, a w każdym razie człowiek pragnie wierzyć, że tak jest. Gdy staje się oczywiste, że społeczeństwo nie potwierdza osobistego znaczenia symbolizmów człowieka, traci on orientację, co powoduje wyalienowanie się z nieprzyjaznego świata.
Nowoczesny psychiatra powinien być tolerancyjny nie tylko w stosunku do odmian osobowości, lecz także względem rozmaitych typów wartości, które są konsekwencją wielości osobowości. Muszą respektować podstawowe intencje i kierunek każdej organizacji osobowości.
Być może pewna liczna utalentowanych psychiatrów podejmie poważne badania nad egzotycznymi kulturami by w sposób pełniejszy zrozumieć proces powstawania idei i symboli oraz ich znaczenie dla problemu osobowości.
Bibliografia:
1. „Nowy słownik wyrazów obcych”, red. A.Latusk, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2003,
2. Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978
3. http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczebnik , dostępny w Internecie 13.12.2007 r.
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 6
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 8
„Nowy słownik wyrazów obcych”, red. A.Latusk, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2003, s. 200
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 49
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 56-57
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 57
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 87-88
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 88
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 89
Edward Sapir „Kultura, język ,osobowość. Wybrane eseje”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978. s. 100
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 114-115
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 122
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 122-123
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 126
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,ss. 152
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,ss. 153
http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczebnik , dostępny w Internecie 13.12.2007 r.
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,ss. 157
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 181
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 190
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 194
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 196
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,ss. 208
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 226
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 237
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 249-250
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 251
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 260-261
Sapir Edward, „Kultura, język, osobowość”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978,s. 266-267