Teresa Walas Historia literatury w przebudowie
Żywotność każdej dziedziny podmiotowej zależy:
►od miejsca, roli jaką wyznacza jej nauka,
►od praktycznego jej zastosowania,
Taką właśnie dziedziną podmiotową jest historia literatury.
Historia literatury przez ponad 100 lat znajdowała dla siebie wyjątkowo sprzyjającą koniunkturę. PRZYCZYNY OWEJ KONIUNKTURY:
►idee filozoficzne [idea ciągłości Leibniza, XVIII-wieczne teorie organiczne, heglizm, pozytywistyczny ewolucjonizm, marksizm] budowały korzystne podłoże dla rozwoju nauk historycznych (w tym też historii literatury),
►W Polsce ekspansywność myślenia historycznego była zwiększona ze względu na szczególną sytuację polityczną:
→Stosunek do przeszłości był niezwykle ważny,
→więź z tradycją zastępuje ciągłość państwowego bytu,
Dlatego myśl historyczna przenika do edukacji, a historia literatury staje się jednym z głównych przedmiotów nauczania tak jak historia ogólna.
Historia literatury w ówczesnej polskiej edukacji to:
→ narzędzie narodowej integracji,
→ narzędzie wyznaczające status społeczny każdego Polaka (patrioty),
→ źródło powołania do życia instytucji pośredniczących: nauczycieli-profesjonalistów, programów szkolnych, podręczników itp.
Idee filozoficzne na ogół odnawiają wiedzę historyczną bo przynoszą zmianę metod i języka, ale równocześnie wiedza historyczna na płaszczyźnie edukacyjnej jest bierna, poddana konserwatywnej sile praktyki edukacyjnej. Widoczne jest więc odmładzanie wiedzy historycznej na płaszczyźnie naukowej, ale na płaszczyźnie edukacyjnej pasuje konserwatyzm oraz bierność. Taki układ zapewnia historii literatury bardzo silną pozycję.
Ową silną pozycję załamuje na początku XX wieku:
→ przełom antypozytywistyczny:
• odwrócenie uwagi od historycznych procesów,
• skupienie uwagi na dziele, jego interpretacji, twórcy,
UWAGA: trzeba jednak pamiętać o szczególnym froncie przełomu antypozytywistycznego jakim był neoidologizm niemiecki Dilthey'a, który kładzie nacisk na zjawisko historyczności.
→ rozwój strukturalizmu oraz hermeneutyki:
• wyjątkowe nastawienie antyhistoryczne,
To jednak nie jest kryzys historii literatury. Powstają liczne uniwersyteckie syntezy, obrazy epok, szkolne podręczniki.
Pragmatyczny charakter historii literatury jest silniejszy niż antyhistoryczne filozofie i tendencje naukowe. Historia literatury przetrwa właśnie dzięki sile owego pragmatycznego charakteru, ale będzie to miało swoją cenę, będzie to:
• metodologiczny eklektyzm,
• hybrydyczność konstrukcji,
• względny tradycjonalizm ujęć,
• tworzone syntezy to zawsze produkt niedoskonały i ich twórcy pomimo ogromnej pracy dobrze zdają sobie z tego sprawę. Synteza to forma mało osmotyczna, pojawia się przez to rozziew pomiędzy świadomością teoretyczną a działaniami.
Rewolucyjny duch teorii a naturalna bierność literackiej syntezy- to wpływa na niekorzyść historii literatury.
Pojawia się zwiększona ofensywa antyhistoryczna postmodernizmu.
Postmodernizm oraz hermeneutyka wyrażają sprzeciw wobec ujęć syntetycznych i globalizujących, a trzeba pamiętać, że takie właśnie są cechy historii.
W wątpliwość zostaje poddany praktyczny aspekt historii literatury w dotychczasowym jej kształcie. Przyczyną są ogólne zmiany we współczesnej wyobraźni naukowej- jej radykalne uprzestrzennienie. Pojawia się chęć uwolnienia umysłu od ciężaru historii i wyposażenie go w umiejętności. Ważne (dla ponowoczesności) staje się krótkotrwałe dziś, a nie to co było. W praktyce edukacyjnej model wiedzy o literaturze traci na znaczeniu, a jest zastępowany przez model encyklopedyczny i porządek tematyczno-problemowy.
Autorka przytacza najważniejsze hipotezy referatu Boleckiego. Ów badacz zadaje sobie pytanie, czym stała się i staje historia literatury w Polsce? Nie mówi o jej kryzysie, lecz o nowych tendencjach w jej uprawianiu (tendencjach raczej negatywnych). Oto przykłady tendencji przytoczonych przez autorkę:
● Znika zainteresowanie historią jako dziedziną spójną i całościową, a pojawia się zainteresowanie historycznością, a więc wyszukiwanie i studiowanie zjawisk marginalnych z przeszłości,
● Pojawia się programowa fragmentaryczność rozpraw historycznoliterackich oraz ich podmiotowość - to rezultat braku wiary w wiedzę obiektywną,
● Pojawia się eseizacja dyskursu historycznoliterackiego z powodu skrócenia dystansu pomiędzy historykiem a badanym przedmiotem,
● Następuje porzucenie syntetyzowania i scalania na rzecz analogii oraz pomnażania kontekstów,
● Następuje wprowadzanie gwałtem, na siłę do warsztatu historyka zmian, które są owocem ogólnej przemiany kultury.
Według autorki to bardzo trafne obserwacje. Co więcej przytoczone tendencje nie tylko się pogłębiły, ale również (dzięki wzrostowi świadomości postmodernistycznej i jej upowszechnieniu) uzyskały postać programową. Czy więc praktyki syntetyzujące i uspójniające staną się tylko pożytecznymi anachronizmami, a pole badań wypełnią inne formy historycznego poznania? (np. historie lokalne, przeszukiwanie marginesów historii, odrzucenie obiektywizmu). Autorka podkreśla jednak, że wymienione przez nią nowe formy są pożyteczne. Historia ogólna jest ze swej natury fałszywa bo jest oparta na selekcji i hierarchizacji (inaczej się nie da), a historia jednostki np. ofiary, zawsze będzie traktowana jako historia prawdziwa i nie służy uprawomocnieniu żadnego porządku (co w przypadku historii ogólnej ma miejsce). Może więc dzisiejszy rozkwit wiedzy o historii literatury jest owocem wspomnianych badań marginesów historii, zjawisk pojedynczych, uważanych dotąd za nieistotne? Autorka jako przykład podaje obecny rozkwit krytyki feministycznej oraz genderowej, które wydobywają z historii utwory nieznane lub widziane do tej pory zupełnie inaczej. Takie działania tworzą naturalny przyrost wiedzy na temat historii literatury. O wiedzę historyczną nie trzeba się więc martwić bo zawsze będzie się poszerzała i wykorzystywała coraz to nowe instrumentaria (w najbliższym czasie prawdopodobnie z antropologii kultury).
Złudne jest jednak przekonanie, że przyrost wiedzy przyniesie odnowienie historii literatury rozumianej jako wyobrażenie procesu literackiego, gdyż nie da się owych historii lokalnych, marginesowych połączyć w jedną całość, odpowiednio scalić. Choć możliwe jest np. włączanie historii lokalnych do historii ogólnej, czego przykładem może być włączanie historii popularnej do historii ogólnej, albo literatury kobiecej do literatury ogólnej (jak to miało miejsce dawniej). Dlatego zachodzące transformacje tylko w ograniczonym stopniu będą wpływać na historię literatury. Nie przerodzi się w historię sprawiedliwą i pluralną bo jest zbyt obciążona, natomiast wróci do swojej postaci wyjściowej, a więc ustatyczni się i zamieni w sproblematyzowaną encyklopedię.
Autorka podaje główne tezy postmodernizmu, to:
● teza o końcu historii,
● teza o końcu wielkich narracji,
Tezy te często stają się frazesami. Teza pierwsza została zweryfikowana przez samą historię (bo przecież historia nadal trwa), natomiast druga teza wciąż jest prawomocna. Postmodernizm odnosi więc tezę o końcu historii do literatury, jest to:
►podważenie modernistycznego mitu nowatorstwa artystycznego oraz idei awangarowych.
Postmodernizm kwestionuje nowatorstwo, ideę twórczości oraz oryginalności, a zastępuje je ideą przetwarzania→ pogląd ten zawiesza wyobrażenie nowości, postępu, rozwoju, ale nie zmiany.
Koniec historii literatury (ustanie jej dziejów) nastąpi wraz z końcem samej historii, a to zdaniem autorki nie jest przecież możliwe.
Każda duża narracja historycznoliteracka nosi na sobie znamię przemocy bo przecież opiera się na wyborze i hierarchizacji materiału, pewnych faktów, a taki wybór i hierarchizacja zależy przecież od tego, kto dzierży aktualnie władzę w dyskursie kultury. Tradycyjna forma historii literatury tworzy tylko iluzję obiektywności poprzez bezosobowy typ wypowiedzi oraz zewnętrzny wobec przedmiotu punkt widzenia. To rodzi złudzenie arbitralnego osądu i perspektywicznego poznania. Każdy adept historiografii może więc albo się z tym pogodzić albo wyostrzyć swoją autorefleksję. Taki dylemat oraz fakt, że badacz tak naprawdę zawsze będzie musiał dokonać wyboru i hierarchizacji sprawia, że następuje uwikłanie w porządek moralny.
Autorka zastanawia się, czy we współczesnej humanistyce znajdzie się taki układ sił, który odnowi myślenie historyczne wprost, a nie przy pomocy dekonstrukcji. Autorka dostrzega takie pro-historyczne działania:
► paradoksalnie takim działaniem jest postmodernizm, bo choć występuje przeciw tradycyjnemu ujęciu historii jako przebiegu ukierunkowanego, to jednak sam korzysta z narzędzi historycznych. Przykładem jest samo używanie przedrostka post-, który:
→ ustawia postmodernizm na linii historycznie ukierunkowanej,
→ posługuje się jednostkami historycznymi jak formacja czy epoka,
►taki działaniem jest również próba przeniesienia terminu postmodernizm na grunt polski. Polski modernizm(pesymizm, poczucie niemocy) nie nadawał się bowiem na przodka i partnera postmodernizmu. Stąd nowe podziały, przesuwanie granic okresów, nowe systematyzacje, a więc korzystanie z krytykowanych narzędzi tradycyjnego, historycznego ujęcia.
autorka zastanawia się, czy możliwe są nowe kształty historii literatury. Oczywiście, że są możliwe, a zapowiadają je m.in.:
● zwrot kognitywistyczny w językoznawstwie,
● zwrot etyczny w myśleniu o literaturze,
● nowy historycyzm,
Dwa pierwsze czynniki co prawda zachowują naukowe instrumentaria (i to nie jest nic nowego), ale wprowadzają czynnik podmiotowy (intencje, działanie, odpowiedzialność - i to jest novum, czyli pojawienie się jednostek).
►odnowienie historii literatury w jej tradycyjnym rozumieniu następuje poprzez włączenie historii literatury w szeroki obraz dziejów kultury.