Opowieść ruchowa „Wycieczka do lasu”.
Wybierzemy się teraz na wycieczkę do lasu. Jest zimno, więc musimy się ciepło ubrać. Wkładamy buty, kurtkę, zapinamy guziki lub zasuwamy zamek. Wyciągamy z górnej półki szafy plecak i chowamy w nim niespodzianki dla zwierząt - ziarenka dla ptaków oraz siano i marchewki. Jesteśmy gotowi. Cicho maszerujemy i rozglądamy się na boki. Jesteśmy w lesie iglastym. Spoglądamy na korony wysokich drzew, bierzemy głęboki oddech, wdychając zapach lasu. Wędrujemy dalej, pomiędzy niskimi krzakami. Aua! Ostre gałęzie mogą nas poranić! Maszerując żwawo przez las, docieramy na dużą, porośniętą ślicznie pachnącymi kwiatkami, polanę. Słychać brzęczenie owadów, gdzie niegdzie pojawia się bąk, z lasu dochodzą dźwięki kraczących wron i świergot innych ptaszków. Odezwała się nawet kukułka! Drzewa szumią delikatnie. Przyjemnie stoi się i słucha muzyki lasu. Podnosimy głowy do góry i widzimy ogromne, cieplutkie słońce, które przyjemnie ogrzewa nam skórę. Uf! Zrobiło się gorąco! Rozpinamy guziki i zamki, zdejmujemy kurtki. O! Spójrzcie tam! To kicający zajączek, który zaprasza nas do zabawy. Skaczemy razem z nim, przeskakując przez doły. Nagle zrywa się silny wiatr. Drzewa pochylają się na boki. Niebo zachmurzyło się i zaczyna padać deszcz. Krople spadają na ziemię, są coraz większe i większe. Chcemy ich uniknąć, ale jest to niemożliwe. Szybko wkładamy kurtki i biegniemy w stronę domu! Szybko, szybko, szybciej! Jest nam zimno, jesteśmy zmęczeni. Gałęzie pękają głośno pod naszymi stopami. Docieramy do domu i oddychamy z ulgą. Wycieramy pot z czoła i robimy kilka skłonów, by złapać oddech, po tak męczącym biegu. Z żalem żegnamy się z lasem i ślemy zajączkowi ciepłe buziaki na do widzenia. Obiecujemy sobie: na pewno jeszcze tam wrócimy!