W nerce nie było śladu alkoholu
Nasz Dziennik, 2011-01-15
Z
prof. dr. hab. farm. Romanem
Wachowiakiem z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej z Uniwersytetu
Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu rozmawia Jacek
Dytkowski
W
raporcie rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego
zamieszczono informacje, że u gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił
Powietrznych, wykryto 0,6 promila alkoholu we krwi, podczas gdy w
nerkach i w moczu nie stwierdzono takiej substancji. O czym to może
świadczyć?
-
Jeżeli w moczu nie było alkoholu, to istnieje duże
prawdopodobieństwo obecności alkoholu endogennego, czyli
wytworzonego na skutek procesów nekrochemicznych. Pojawiają się
tutaj dwie możliwości. Istnieje pewne prawdopodobieństwo obecności
alkoholu endogennego, ale równocześnie mógł być taki moment, że
spożyto alkohol na krótko przed katastrofą. Czyli wypita dawka
wchłonęła się do krwioobiegu, natomiast nie następowała jeszcze
jej eliminacja poprzez układ moczowy. Nie można tutaj jednak
wykluczyć endogennego alkoholu. W innym bowiem wypadku zawsze
powinien pozostać jakiś ślad po spożyciu. Szczególnie w końcowej
fazie metabolizacji dochodzi do sytuacji, że we krwi nie ma już
alkoholu, a w moczu zawsze jest on obecny. Czyli gdyby spożyto
alkohol na przykład wieczorem o godzinie 23.00-24.00, wtedy może
się okazać, że rano o godz. 6.00--7.00 we krwi już go nie ma, a
jest obecny w urynie. W naszej sytuacji są zatem dwie możliwości:
albo konsumpcja nastąpiła na krótko przed katastrofą - mam tu na
myśli okres rzędu pół godziny lub piętnastu minut - albo
ewentualnie mamy do czynienia z przesłanką, że mógł to być
alkohol endogenny.
Jeżeli
zbadano mocz, to powinno się pobrać również próbkę z ciałka
szklistego oka?
-
W rutynowym profesjonalnym badaniu powinna być badana krew, mocz i
ciałko szkliste oka. Oczywiście krew w wariancie próbek A i B,
jednej z fluorkiem sodu, a drugiej bez, ażeby przeprowadzić
reanalizę, która oznacza powtórzenie badania. Wykonuje się ją w
jak najbliższym momencie od czasu sekcji zwłok. Układem idealnym
byłoby przeprowadzenie jej natychmiast, a następnie, po pewnym
okresie - zwykle po kilku dniach - ponownie.
Czy
istnieje okres dopuszczalności pobierania próbek od osoby
zmarłej?
-
Nie. Robimy takie badania nawet po miesiącu od chwili znalezienia na
przykład jakichś zwłok w lesie. Im szybciej po zgonie analiza jest
wykonana, tym wiarygodność interpretacji jest większa. Większa,
aniżeli w sytuacji przerwy pomiędzy zdarzeniem, sekcją a pobranym
materiałem biologicznym. Może oczywiście wystąpić znacząca
różnica czasowa pomiędzy zgonem a sekcją. Gdyby w takim wypadku
poproszono mnie o wykonanie badania na podstawie krwi, powściągnąłbym
się przed interpretacją. Powiedziałbym krótko, że krew w chwili
badania wykazała obecność alkoholu w stężeniu 0,6 promila bez
wskazania, czy jest to alkohol endo-, czy egzogenny.
Dziękuję
za rozmowę.