W
samej bowiem Grecji filozofia
nie zyskałaby tak
wielkiego uznania,
gdyby nie nabrała mocy w
sporach
i kontrowersjach ludzi najbardziej
uczonych.
Cyceron, Tuskulanki II 2
Studiując
wnikliwie historię filozofii,
można się
bardzo rozwinąć, można się wiele nauczyć,
a
przede wszystkim można i trzeba oduczyć się wiele.
Tadeusz
Kotarbiński, Kultura filozoficzna, 1935
Powyżej
przytoczyłem dwie wypowiedzi, których szerszą intencją jest
twórcze przejecie filozofii i sens wnikliwego studiowania jej
historii. Pierwsza z nich pochodzi od Cycerona, któremu
zależało na przejęciu od Greków filozofii i pełnym rozwinięciu
jej w Rzymie, co później - jak wiadomo -w nieznacznym tylko stopniu
zostało osiągnięte. Nam też obecnie zależy na odrodzeniu i
rozwoju filozofii w Polsce z nawiązaniem do helleńskich źródeł i
wzorów; warto choć ogólnie uświadomić sobie racje, warunki i
trudności ta kiego zadania. Cyceron podał przy tym taką diagnozę
wzrostu greckiej filozofii, że nabierała ona mocy w sporach i
kontrowersjach osób najbardziej uczonych. Istotnie, typowa dla
Hellenów ciekawość poznawcza i agonistyka (rywalizacja) właśnie
pośród filozofów wytworzyła niebywałą wielość i różnorodność
poglądów. Niektóre z nich skupiały uwagę i inspirowały również
wielu wybitnych myślicieli nowożytnych i współczesnych. Otóż
atmosfera otwartości poznawczej i krytycznej dyskusji nadają wigoru
aktywności filozoficznej zarówno w wymiarze badawczym, jak i
edukacyjnym. To naszym zdaniem jest jedna z istotnych racji
uświadamiania współczesnemu człowiekowi bogatego dziedzictwa
helleńskiego i ponownego rozpoznania jego zasobów na miarę
nowych czasów i możliwości.
Niestety kulturowo jesteśmy w
sytuacji gorszej od Rzymian, gdyż nie operujemy już czynnie mową
grecką ani nawet łacińską. Zdajemy sobie jednak sprawę z
terminologicznego i problemowego zaplecza filozofii antycznej,
której przetworzenie i rozwinięcie może być jeszcze udziałem
przyszłości. Do tego potrzeba jednak kompetencji filologicznej
i hermeneutycznej, trudnej do uzyskania w dzisiejszym systemie
edukacji, wyzbytej z nauczania języków klasycznych i filozofii.
Takie zaprzepaszczenie klasycyzmu europejskiego trzeba uznać za
przejaw barbarzyństwa, w takim sensie, jak ujął to francuski
historyk filozofii, Rémi Brague, w swej pouczającej i wyzywającej
książce Europe, la voie romaine (Paris 1992). Zacytujmy z niej dwa
wymowne stwierdzenia: jedno zawarte pod nagłówkiem 'Apel do
nieobecnych', a drugie jako 'Raport do historii':
Powiem zatem
Europejczykom: „Wy nie istniejecie!" Europa jest kulturą.
Otóż kultura jest pewną pracą nad sobą, pewną formacją każdego
w sobie samym, pewnym wysiłkiem przyswojenia tego, co dotyczy
jednostki. Stąd nie może być ona dziedziczona. Przeciwnie, winna
być ona przez każdego wypracowana. Nie można urodzić się
Europejczykiem, lecz można wypracować, aby się nim stać (s.
188).
Utrata kontaktu bezpośrednio badawczego ze źródłami
antycznymi wydaje mi się faktem. A jest to godne pożałowania.
Świat, w którym bezpośredni dostęp do Wergiliusza czy Homera
będzie tylko zajęciem specjalistów, wydaje mi się być
szczególnym zubożeniem, i dołączam się do wysiłku na rzecz
odnowy studiów klasycznych (s. 233 - tłum. M. W.}.
Miejmy
tylko nadzieję, że antyczne korzenie kultury europejskiej
pozostaną nadal domeną zainteresowania przynajmniej
dociekliwych specjalistów (klasyków i historyków filozofii).
Chodzi jednak o to, aby również filozofów i to różnych
orientacji wdrożyć do twórczego namysłu nad żywym wciąż
dziedzictwem grecko-rzymskim. Rozsądne minimum adopcji określił
kiedyś słynny polski filolog Tadeusz Zieliński (zm. w 1943 r.),
mówiąc że rolą antyku w kulturze europejskiej, przeszłej i
przyszłej jest „nie norma, ale nasienie”. Filozofia grecka
nie ma być wzorem do naśladowania dla myśli współczesnej,
ale nasieniem (podnietą) do własnej twórczości jej
spadkobierców.
Druga zacytowana przez nas na wstępie wypowiedź
to fragment artykułu Tadeusza Kotarbińskiego (1886-1981), wybitnego
wykładowcy, rzecznika krzewienia kultury logicznej i filozoficznej.
Z wykształcenia filozof i znawca języków klasycznych pracował
on twórczo we wszystkich działach filozofii, od logiki do
aksjologii. W młodości inspirowany lekturą Kategorii Arystotelesa
rozwijał w następstwie oryginalną ontologiczno-semantyczną,
zwaną reizmem (konkretyzmem, somatyzmem). Stworzył też nową
dyscyplinę - prakseologię, czyli naukę o sprawnym działaniu. Dla
nas istotne jest podkreślenie owej potrzeby wnikliwego
studiowania historii filozofii, a filozofii greckiej w szczególności,
aby z jej znajomości czynić twórczy i krytyczny pożytek, żeby
móc rewidować nasze mylne wyobrażenia i poglądy.
Trudność
polega przede wszystkim na tym, żeby uświadamiać współczesnym,
którzy mogą być inspirowani antykiem, potrzebę nowego i
zrewidowanego spojrzenia na dawną przeszłość filozoficzną.
Panuje bowiem mylne przekonanie, że filozofia Hellady została już
wystarczająco zbadana i poznana, pozostając tylko
antykwarycznym i bezpłodnym zajęciem. Przeczą temu najnowsze
profesjonalne studia z tego zakresu, które stawiają w innym
świetle całość zagadnienia i w znacznym stopniu korygują
tradycyjne zapatrywania. Wprawdzie od ponad stu lat prowadzone
są żmudne badania nad filozofią antyczną, to jednak
stosunkowo niedawno powstały nowe interpretacje przedsokratyków,
Sokratesa, Platona, Arystotelesa i szkół hellenistycznych
(stoicyzmu, epikureizmu, sceptycyzmu) oraz neoplatonizmu. Do tego
dochodzi mało dotychczas badana dziedzina filozofii greckiej w
Bizancjum, skąd dopiero od włoskiego Quattrocento Europa łacińska
przejęła oryginalne teksty i inspiracje myślowe2.
Najnowsza
historiografia filozoficzna zawiera wiele nowości i nasuwa pewne
refleksje. O ile wcześniejsze wielkie opracowania były dziełem
indywidualnych badaczy nie bez pewnych inklinacji filozoficznych
(E. Zeller,2 W.K.C. Guthrie, G. Rcale), o tyle ostatnie stanowią
już wyraz nieco innego nastawienia, i - co ważne - międzynarodowej
i zespołowej współpracy (por. Routledge History
of Philosophy, London 1997-1999; pod red. M. Canto-Sperber
Phylosophie grecque, Paris 1998; pod red. K. Algra et alli,
Helleni-stic Philosophy, Cambridge 1999). W każdym razie na uznanie
zasługuje oryginalność i wielostronność tych opracowań;
cenną zaś nowością w powyższym francuskim ujęciu jest
uwzględnienie filozofii w Bizancjum. Oto przejaw nowych
perspektyw w wykładni i adaptacji greckiej filozofii. Ciekawe, jakie
dalsze opracowania, zbiorowe czy indywidualne, przyniesie nam nowe
milenium, przezwyciężając być może tradycyjne schematy i
wyobrażenia.
Do tego dochodzi nowe przybliżenie wielu kwestii
metodycznych i merytorycznych, typowych dla studium filozofii
antycznej jako dyscypliny, która może być dziś uprawiana także z
wykorzystaniem informatyki i elektroniki3. Tym samym możemy obecnie
łatwiej docierać do tekstów źródłowych i rozpoznawać
wielorako ich materiał pojęciowy.
Po tych uwagach wstępnych
przechodzimy do omówienia kłopotliwej kwestii, po co dziś komu u
nas (w Polsce) filozofia grecka, stawiając tym pytaniem wyzwanie dla
naszej aktualnej świadomości intelektualnej i kulturowej.
Wobec dzisiejszych trudności i ograniczeń w tym zakresie może
warto wpierw uświadomić sobie niewielkie wprawdzie, ale
znaczące odniesienia (nawiązania) do myśli greckiej w naszej
rodzimej kulturze filozoficznej. Jeśli wraz z Renesansem
włoskim i europejskim filozofia wcześnie stała się niezależną
dziedziną badawczą i edukacyjną, to w kulturze polskiej w swym
oryginalnym wymiarze zaistniała ona stosunkowo niedawno, bo dopiero
od końca XIX wieku, odkąd najpierw we Lwowie, a później w
Warszawie prowadzono twórczą aktywność naukową, wykładową
i publikacyjną za sprawą takich wybitnych uczonych i nauczycieli
akademickich, jak Kazimierz Twardowski, Jan Łukasiewicz, Stanisław
Leśniewski, Tadeusz Kotarbiński, Władysław Tatarkiewicz,
Tadeusz Czeżowski, Władysław Witwicki, Kazimierz Ajdukiewicz,
Alfred Tarski, Izydora Dąmbska, Zbigniew Jordan, o. Innocenty
Bocheński, Stefan Swieżawski i inni. Wspólną cechą tej szkoly
były. pluralizm teoretyczny, minimalizm założeniowy, jasność
i dążność do precyzacji języka filozoficznego, orientacja
logiczna i metodologiczna4.
Niewielu z nich zajmowało się
twórczo historią filozofii (Tatarkiewicz, Dąmbska, Swieżawski),
wypracowało jednak znaczące osiągnięcia. Wystarczy tu
wspomnieć o świetnej Historii filozofii Władysława Tatarkiewicza,
której tom I o antyku i średniowieczu ukazał się w 1931 roku. W
swej jasnej wykładni dzieło to przedstawia wielość i różnorodność
poglądów i szkól, zgodnie z przekonaniem autora, że lepiej
wiedzieć cos ze wszystkiego niż. wiedzieć wszystko o jednym.
Nasuwa się nam tutaj znów pogląd Cycerona, że w filozofii w ogóle
trudno znać cokolwiek, jeśli się nie zna większości albo
wszystkiego. Przecież niektóre można wybrać tylko z wielu; a kto
poznal niektóre, ten z takim samym zapałem będzie dociekał
pozostałych (Tuskulanki II 1). Dodajmy, że Tatarkiewicz zasłynął
może bardziej za granicą ze swej Historii estetyki (I tom
poświęcony starożytności wydany został w 1960 roku).
Z
kolei Izydora Dąmbska zakończyła swój Zarys historii filozofii
greckiej (1935) słowami, które charakteryzują grecką kulturę
filozoficzną: dążność do racjonalnego i jasnego ujmowania
zagadnień, krytycyzm, poszanowanie logiki i bezinteresowna
ciekawość w pracy badawczej. Taka charakterystyka zdaje się
też odnosić do szkoły lwowsko-warszawskiej. W okresie późniejszym
autorka zajmowała się między innymi semiotyką grecką i dokonała
komentowanego przekładu Sekstusa Empiryka Przeciw logikom
(1970).
W tym samym roku, gdy w Marburgu wyszła rozprawa W.
Tatarkiewicza Die Disposition der Aristotelischen Prinzipien (1910),
inny wybitny polski filozof i logik, Jan Łukasiewicz wydał w
Krakowie książkę O zasadzie sprzeczności u Arystotelesa.
Wywołała ona żywe dyskusje i stała się twórczą inspiracją
nie tylko w polskim środowisku logików, ale i spotkała się z
zainteresowaniem za granicą. Jeszcze większe uznanie zyskała
jego nowatorska praca o sylogistyce Arystotelesa, zniszczona wskutek
wybuchu wojny w 1939 roku i odtworzona w wersji angielskiej w 1951
roku (wyd. 2, Oxford 1957; przekład polski: Sylogistyka
Arystotelesa z punktu widzenia współczesnej logiki formalnej,
Warszawa 1989). W roku 1951 J. M. Bocheński, w duchu polskiej
szkoły logicznej, ogłosił pionierską Ancient Formal Logic. Ten
nurt badań historycznych i systematycznych znamionuje też
późniejsze polskie opracowania (zob. W.
Suchoń, M. Wesoły, E. Żarnecka-Biały, Three Studies in
Aristotle's Semantics, Kraków 2003).
Jeśli zaś chodzi
o Platona, nauka polska ma też pewne osiągnięcia. Dzieło
Wincentego Lutosławskiego (The Origin and Growth of Plato's Logic,
London 1897) na temat stylometrii i chronologii jego dialogów
zostało uznane za pionierskie osiągnięcie. Prawie wszystkie
dialogi Platona tłumaczył i komentował w okresie międzywojennym
W. Witwicki, nasz słynny psycholog (zm. w 1948 roku). Z
monografii specjalistycznych zasługuje też na uznanie praca Z.
Jordana O matematycznych podstawach systemu Platona (Poznań
1937).
Zauważmy, że właśnie Platon pozostaje przedmiotem
zainteresowań nie tylko historyków filozofii, ale i niektórych
naszych wybitnych filozofów systematycznych. I tak Władysław
Stróżewski w latach 1969-70 prowadził na Uniwersytecie
Jagiellońskim wykłady monograficzne, opublikowane później jako
Wykłady o Platonie. Ontologia (Kraków 1992). Inny nasz filozof
Marian Przełęcki, rzecznik współczesnej wykładni analitycznej,
prowadził seminaria, których opublikowana wersja nosi tytuł:
Lektury platońskie (Warszawa 2000).
O jednym wielkim znawcy
filozofii antycznej trzeba tu wspomnieć szczególnie. Adam
Krokiewicz (1980-1977) był filologiem klasycznym, tłumaczem
Lukrecjusza (1928). Sektusa Empiryka Zarysy pirrońskie (1931) i
En-nead Plotyna (1959), autorem oryginalnych książek o Epikurze
(1928; 1961), Sokratesie. (1958). sceptycyzmie greckim (1964-1966), a
także ogólnych opracowań Zarys filozofii greckiej. Od Talesa do
Platona (1971), Arystoteles, Pirron i Platyn (1974). Spośród innych
na uznanie zasługują jego nowatorskie prace: Moralność
Homera i etyka Hezjoda (1959), Etyka Demokryta i hedonizm Arystypa
(1960). Krokiewicz, znawca wielu języków, pisał tylko po polsku
główne swe dzieła, a po łacinie drobne przyczynki, stąd nie jest
zupełnie znany za granicą. Niektóre jego prace nie mają
sobie równych w literaturze przedmiotu. Nie sposób wyrazić tu
jego oryginalnych ujęć i analiz, opartych wnikliwie na tekstach
źródłowych. Twórczości naukowej Krokiewicza towarzyszyła
refleksja nad etycznymi treściami w filozofii. Do tych głównie
należy jego postulat obrony kultury przed negatywnymi stronami i
skutkami cywilizacji (corruptio optirni pessima), pozostający dziś
w epoce globalizacji doniosłym i aktualnym zadaniem dla
humanistów.
Niestety ten wybitny badacz filozofii greckiej miał
niewielu uczniów i pozostaje nierozpoznany i niedoceniony.
Znakomitym jego uczniem jest Juliusz Domański, filolog klasyk i
historyk filozofii, znawca również literatury mediewistycznej
i renesansowej. Spośród jego prac wymieńmy tu ostatnią,
która nowatorsko rozważa metamorfozy greckiego pojęcia filozofii:
La philosophie, théorie ou maniére de vivre? Les
controverses de l'Antiquité á la Renaissance, Fribourg-Paris 1993
(Metamorfozy pojęcia filozofii, Warszawa 1996).
Wspomnieć
tu należy przynajmniej o kilku zasłużonych u nas wykładowcach
historii filozofii. Stefan Swieżawski (1907-2004) w różnych
polskich uczelniach zajmował się dydaktyką z tego zakresu, jako
też uprawiał metodologię historii filozofii. Jego rękopisy z
wykładów zostały opublikowane pod tytułem Dzieje europejskiej
filozofii klasycznej (Warszawa 2000). Prawie jedna trzecia tego
opracowania dotyczy filozofii antycznej.
Innym zasłużonym dla
naszej historii filozofii był Jan Legowicz (1909-1992), autor
Historii filozofii starożytnej Grecji i Rzymu (Warszawa 1972),
napisanej w stylu historiozoficznej narracji. Zawdzięczamy mu też
inicjatywę wydania polskich komentowanych przekładów
Arystotelesa w wydawnictwie PWN (w tym zbiorowym dziele
uczestniczyli Kazimierz Leśniak, Leopold Regner, Paweł Siwek,
Daniela Gromska, Witold Wróblewski, Ludwig Piotrowicz, Henryk
Podbielski, Dobrochna Dembińska-Siury, Krzysztof Narecki i inni).
W
ośrodku Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powstała za sprawą
tłumacza Tadeusza Żeleźnika, a w opracowaniu Mieczysława Krąpca
i Andrzeja Maryniarczyka edycja grecko-łacińsko-polska
Metafizyki Arystotelesa (T. I-II, Lublin 1996). Wymowa tego
opracowania jest tomistyczna i egzystencjalna.
Nie sposób
przytaczać tu danych o wielu jeszcze innych wcześniejszych i
obecnych w Polsce pracach na temat filozofii antycznej; przeważa w
nich raczej platonizm (wystarczy tylko imiennie wspomnieć o takich
profesorach kierujących zespołami naukowymi, jak Dobrochna
Dembińska-Siury (Uniwersytet Warszawski) i Janina Gajda-Krynicka
(Uniwersytet Wrocławski).
Trzeba stwierdzić, że obecnie
mamy niewielu badaczy myśli antycznej, a historia filozofii cieszy
się mniejszym uznaniem od filozofii współczesnej i systematycznej.
Stąd trudności w nawiązaniu szerszej wzajemnej współpracy
na rzecz promocji filozofii greckiej w kulturze i edukacji.
Należałoby ponownie rozważyć ogólne kwestie dotyczące
metodologii historii filozofii oraz strategii interpretacji tekstów.
uwzględniając takie konkurujące dziś podejścia, jak
hermeneutyczne, analityczne, antropologiczne itp. Byłby to ważny
krok dla podjęcia nowej profesjonalnej wykładni filozofii
antycznej, gdyż ostatnie polskie dzieła z tego zakresu powstały
ponad 30 lat temu (Krokiewicza, Legowicza, Swieżawskiego) i nie
odpowiadają wyzwaniom naszych czasów i potrzebom intelektualnym.
Pozwala na to wgląd w najnowszą historiografię filozoficzną,
efekt międzynarodowej współpracy. Ponadto istnieje
potrzeba
nowych przekładów i komentarzy filozofów greckich - podniety dla
dalszej refleksji.
Tyle pobieżnie o naszym stanie badawczym nad
filozofią antyczną. Na koniec jeszcze uwaga o trudnościach i
postulatach związanych z odpowiednim na nasze czasy i
możliwości przyswajaniem i promocją filozofii greckiej w
wymiarze edukacyjnym i kulturowym. Niestety w Polsce trudności są
większe niż w innych krajach. Godnym ubolewania jest fakt, że
Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu wyeliminowało ze
szkolnictwa średniego możliwość nauczania filozofii i
zdawania egzaminu maturalnego z tego przedmiotu. Nieliczne, tylko
jednostki i ośrodki uniwersyteckie zajmują się filozofią
antyczną i prowadzą dydaktykę z tego zakresu. Wynika to przede
wszystkim z trudności opanowania greki i łaciny w nowym pokoleniu.
Polscy filologowie klasyczni w większości nie sięgają do
tekstów filozoficznych, a większość filozofów z braku
kompetencji nie zajmuje się i nie ma uznania dla myśli antycznej.
Na szczęście istnieją nieliczne wyjątki w obydwu grupach
specjalistów.
Niestety wśród niektórych naszych filozofów,
importujących nowinki i modne dziś nurty obce, jak np.
postmodernizm, brak jest świadomości o zasadności i potrzebie
ugruntowywania edukacji na materiale klasycznym tekstów i
terminologii. W ogóle to u nas historiografia filozoficzna jest
zaniedbana, i co za tym idzie, nie znajduje solidnej i właściwej
podstawy edukacyjnej. To już nie pokolenie Tatarkiewicza,
Kotarbińskiego i Łukasiewicza, twórczo inspirowanych — jak
wspominaliśmy — właśnie różnymi wątkami myśli greckiej.
Czy
filozofia grecka może stanowić nadal inspiracje badawczą i
paradygmatyczny składnik edukacji? Odpowiedź na to pytanie w
znacznej mierze zależy od kondycji i stanu świadomości
historycznej przyszłych filozofów. Tak bowiem bywało w
przeszłości, że wzlotowi filozofii nowożytnej towarzyszyło
w wielu przypadkach nawiązywanie do myśli greckiej. Jeśli więc w
nowym stuleciu filozofia zdobędzie się na dalsze twórcze
pomysły w atmosferze sporów i dyskusji, to można będzie
oczekiwać nowego sięgania do wzorów helleńskich. Zresztą
już sama dyskusja nad zasadnością bądź nie uprawiania
filozofii nie da się oderwać od jej europejskich korzeni.
W
tym miejscu warto przywołać zniewalający argument Arystotelesa z
jego zachęty do filozoficznego życia (Protreptyk, fr. 3 Ross).
Otóż w każdym przypadku winniśmy filozofować, nawet jeśli
twierdzimy, że nie należy filozofować, gdyż i takie
postawienie kwestii stanowi już przejaw refleksji filozoficznej.
Inaczej mówiąc, dociekliwość ludzka charakterystyczna dla
starożytnych Greków wymaga wciąż nowych uzasadnień, także
w wymiarze kontrargumentacji.
W przyszłości wszelako nader
ważne będzie nawiązanie współpracy międzynarodowej ze
znanymi ośrodkami zajmującymi się filozofią grecką (najbardziej
prężnymi, jak się okazuje, w Italii i w samej Helladzie). Trzeba
śledzić najnowszą literaturę naukową i mieć możliwości
kształcenia młodzieży za granicą. W dobie nadmiaru informacji i
natrętnej komercji, gdy coraz trudniejsze się staje skupienie
myśli i twórcza refleksja nad ważnymi problemami, nie możemy
już liczyć na szersze grono osób zainteresowanych filozofią i
zdolnych do intelektualnego wysiłku w tym zakresie. Jednakże w
ramach współpracy międzynarodowej i wymiany myśli można tworzyć
nowe motywacje do zainteresowań i studiów nad dziedzictwem
kultury antycznej. Albowiem dopóki w filozofii toczyć się
będą spory i dysputy, dopóty nie ma obaw, że wyeliminowany z niej
zostanie komponent helleński.