Hannah Arendt (1906-1975) w Korzeniach totalitaryzmu (1951) wskazywała, że aby opisać dramat masowej zagłady, trzeba sięgnąć po pojęcie zła. Obok klasycznych już dziś form złych ustrojów, takich jak tyrania, oligarchia czy wadliwa demokracja, Arendt wyróżniła ustrój totalitarny, któremu towarzyszyły ideologia oraz terror. Wedle Arendt, totalitaryzm zrodził terror, który zaczął żyć własnym życiem – zgodnie z regułą narastania terroru, ideologia była wobec niego drugorzędna. Źródeł totalitaryzmu należało szukać w antysemityzmie, ideologii imperializmu, wreszcie – w powstaniu społeczeństw i ruchów masowych, które pozbawiły ludzi autentycznego zakorzenienia we wspólnocie politycznej i wspólnocie tradycji. Ukształtowane w drugiej połowie XIX wieku ideologie: faszyzmu oraz komunizmu wyrastające z pangermanizmu i panslawizmu – jak pisze Hannah Arendt1 – dały solidne programy podbojów oraz nośne hasła, wykorzystane w strategii hitlerowskich Niemiec i Rosji Radzieckiej. Charakterystyczną cechą obu totalitaryzmów był język, który odbierał człowiekowi wolność, a każde działanie władzy przedstawiał, jako konieczność, podobną do konieczności występujących w przyrodzie.
Ideologia,
jej zdaniem, stała się pochodną uprawianej masowo polityki. Masy
nie miały bowiem ani wiedzy dotyczącej świata, ani świadomości
interesów, dlatego język, który był dla nich zrozumiały
odwoływał się do wyobraźni, a nie do faktów. Wyobraźnia zaś
była miejsce, w którym można było ukazać masy – wykorzenione i
pozbawione tożsamości – jako istotny element przekształcania
przestrzeni politycznej. Wymóg konkretnego działania wyznaczał
zakres społecznym doktrynom, które uproszczone i strywializowane
stawały się ideologiami uzasadniającymi konieczność bardzo
konkretnego działania politycznego. Ideologiami, do których odnosi
się Arendt były komunizm i narodowy socjalizm. Ideologia kwitnie
dzięki ucieczce od rzeczywistości w świat fikcji. Wyczarowuje
spójny tok argumentów, w którym świat nie tylko jawi się jako
zrozumiały, przejrzysty, ale przede wszystkim wymaga konkretnego
działania. Cechą, którą przychodzi zapłacić za ideologizację
polityki jest
brak
szacunku dla faktów, o ile bowiem fakty nie zgadzają się z
tokiem
narracji wyznaczonym przez ideologię, to przestaje się te fakty
zauważać.
przypisywanie
złych intencji osobom, które wyznają odmienne poglądy
polityczne
Prawda o faktach
Fakty i zdarzenia
są nieskończenie bardziej kruche od aksjomatów, odkryć czy
teorii – nawet najbardziej wymyślnych – będących dziełem
umysłu ludzkiego; występują one w sferze wiecznie zmieniających
się spraw ludzkich, w których przepływie nie ma nic trwalszego od
jawnie względnej trwałości struktury umysłu człowieka. Kiedy się
je raz utraci nie przywróci ich żaden wysiłek człowieka. Wiedza
teoretyczna Sposobem doskonalenia duszy jest także „teoria”
- „namiętna współczująca kontemplacja”. Ma ona charakter
intelektualny i wiąże się z wiedzą matematyczną Sfera wolności
oraz działania „Być wolnym i działać - powiada Arendt w eseju
„Co to jest wolność?” - to jedno i to samo”. (Hannah Arendt,
Co to jest wolność?, [w:] Między czasem minionym a przyszłym.
Osiem ćwiczeń z myśli politycznej, Aletheia, Warszawa 1994,
s.186).
Modelem ilustrującym władzę autorytarną jest
piramida, ilustruje ona taka sytuację, w której źródło
autorytetu leży poza systemem sprawowania władzy, źródłem jest
transcendentalne źródło autorytetu powyżej piramidy. Tyrania jest
egalitarna - tyran uciska wszystkich pozostałych i ci wszyscy są
między sobą równi. Tyran jest punktem bez piramidy, punktem
zachowującym wyróżniona pozycję dzięki bagnetom.
Władza totalitarna może zostać zilustrowana przez cebulę - w jej środku znajduje się przywódca, a potem poglądy - coraz bardziej „rozrzedzone” - są reprezentowane przez partie, organizacje pozarządowe. Cała rzeczywistość przesycona jest poglądami a jednocześnie wszyscy mają wrażenie „normalności” własnej sytuacji wobec tych, którzy znajdują się bliżej centrum.
Arendt przywołała klasyczny model uprawiania filozofii polityki, podkreślając znaczenie wolności politycznej i zbiorowo określanych celów, które były celami wybranymi; nie były one wpisane w naturę świata, lecz wynikały z wolności, czyli z możliwości kształtowania świata, podlegały także ocenie. Wolność (lub jej przeciwieństwo) uświadamiamy sobie pierwotnie podczas obcowania z innymi, a nie z samym sobą. Zanim stała się ona przedmiotem myśli lub jakością woli, rozumiano ją jako status człowieka wolnego. Status ów sprawiał, że człowiek mógł się swobodnie poruszać; mógł opuszczać dom, wchodzić w świat i dzięki zdolności mówienia i działania spotykać tam innych ludzi. Taką wolność poprzedzało oczywiście wyzwolenie: aby być wolnym, trzeba się było wyswobodzić spod panowania konieczności życiowych. [...] Poza samym oswobodzeniem (wolność) wymagała towarzystwa innych ludzi o tym samym statusie. Wymagała także wspólnej przestrzeni publicznej, gdzie ludzie ci mogli się spotkać.2 (Hannah Arendt, Co to jest wolność?, [w:] Między czasem minionym a przyszłym: osiem ćwiczeń z myśli politycznej, przekład Mieczysław Godyń i Wojciech Madej, wyd. Aletheia, Warszawa 1994, s..181)