Katolicy tworzą partię dla wierzących. Odpowiedź na Ruch Palikota? - BŁĘKITNA POLSKA – ma nawiązywać do koloru maryjnego
Czwartek, 19 Styczeń 2012 25 Komentarze
Polska scena polityczna wkrótce powiększy się o nową partię. Błękitna Polska chce stanąć w obronie praw ludzi wierzących i w 2014 roku wejść do Sejmu.
Fot. Jan Kucharzyk/East News
Jak poinformowała "Rzeczpospolita" ,konserwatywni katolicy pracują nad powołaniem do życia ruchu Błękitna Polska. Ruch społeczny ma powstać w kwietniu na zjeździe Katolickiej Polski i bronić praw wierzących. Przed wyborami parlamentarnymi ruch ma przekształcić się w partię i ubiegać się o mandaty parlamentarne.
Zobacz też: 95 proc. Polaków uważa się za katolików
Nazwa Błękitna Polska jest nawiązaniem do koloru maryjnego i symbolem zawierzenia opiece Maryi.
Ruch ma działać najpierw na zasadzie stowarzyszeń lokalnych, potem przekształci się w partię polityczną. Pomysłodawcą tej inicjatywy jest prezes katolickiego stowarzyszenia Unum Principium Krzysztof Zgoda, który podkreśla, że ruch ma na celu działalność nie tylko polityczną.
Na kwietniowym zjeździe ma być ogłoszony obywatelski projekt ustawy o ochronie religii katolickiej, oparty między innymi na przepisach z II RP, nakładających sankcje karne za znieważenie symboli narodowych i katolickich - podaje Polskie Radio.
Katolicy nie chcą "bluźnierczej" sztuki
Poniedziałek, 12 Grudzień 2011
Kilka tysięcy tradycjonalistycznych katolików wyszło na ulice Paryża w proteście przeciwko wystawianej właśnie sztuce. Według katolickich integrystów, którzy zorganizowali manifestację inscenizacja "Piknik na Golgocie" obraża chrześcijan i ma bluźnierczy charakter.
Fot. East News
Sztuka argentyńskiego pisarza Rodrigo Garcii "Golgota Picnic" jest wystawiana w teatrze Rond-Point przy Polach Elizejskich. Teatr był celem niedzielnego pochodu przeciw "christianofobii" zorganizowanego przez katolickich tradycjonalistów. Wzięło w nim udział do 4 tys. uczestników, którzy nieśli ze sobą transparenty, głoszące m.in.:
Francja jest chrześcijańska i chce taką pozostać.
W kontrmanifestacji zorganizowanej przez lewicę niemal w tym samym czasie w innym miejscu miasta wzięło udział jedynie ok. 250 osób. Towarzyszyły im hasła:
Nasze swobody przeciw ich nakazowi moralnemu.
Nie dla cenzury, wszyscy razem dla kultury.
Działacze lewicowi nazywali tradycjonalistycznych katolików "faszystami".
Głównym organizatorem marszu tradycjonalistów jest niszowy Instytut Civitas, związany blisko ze schizmatyckim odłamem katolików - Bractwem św. Piusa X (lefebrystami) - podaje gazeta.pl.
Zobacz też: Chrześcijanie ostrzegają przed "zubożającym duchowo" Halloween
Według protestujących już od czwartku katolików sztuka "Golgota Picnic" jest "antychrześcijańska", bo przedstawia cierpienie i śmierć Chrystusa na krzyżu w sposób poniżający i obraźliwy dla ludzi wierzących.
Źródło: gazeta.pl
Niedziela, 11 Grudzień 2011
Chrześcijaństwo dokonało gwałtu na ego człowieka, spłaszczając je do rozmiaru mikro, egzorcyzmując je z życia - to i wiele innych interesujących stwierdzeń padło z ust Adama Darskiego w rozmowie z Piotrem Najsztubem. Wywiad z Nergalem znajdziecie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".
Fot. www.youtube.com
Zobacz też: Boniecki tłumaczy, dlaczego bronił Nergala
Według Darskiego, każdy artysta ma rozbuchane ego. On nie jest tu żadnym wyjątkiem. Wokalista podkreśla, że tylko bezgraniczna wiara w siebie umożliwia wejście na sam szczyt.
Tylko musisz nauczyć się je oswajać, trenować. Chrześcijaństwo dokonało gwałtu na ego człowieka, spłaszczając je do rozmiaru mikro, egzorcyzmując je z życia. W efekcie nasza wola została brutalnie ograniczona, system nazwał nasze pragnienia, potrzeby w jeden, wygodny dla siebie sposób. Świat stał się czarno-biały - mówi Darski.
Zobacz też: Mering o "bezmózgim" Nergalu!
Darski przyznaje, że, aby zaspokoić własne ego, nawiązał romans z telewizją. Przygoda z "The Voice of Poland" dawała mu "twórczego kopa". Teraz - już po zakończeniu programu - będzie mu tego brakowało. W końcu w trakcie show mógł być "czarnym misjonarzem".
A może nawet czarnym papieżem - śmieje się artysta i dodaje - Starałem się tam cały czas sprzedawać pod płaszczykiem tego mainstreamowego, kolorowego świata kilka wartościowych rzeczy i to przeszło.
Chcecie wiedzieć z czego tak dumny jest Nergal? Zajrzyjcie do poniedziałkowego numeru "Wprost".
Czwartek, 6 Październik 2011
Nie dość, że propaguje satanizm na antenie publicznej telewizji, to jeszcze nie potrafi poprawnie posługiwać się językiem polskim - biskup włocławski, Wiesław Alojzy Mering znów uderza w Nergala! Tym razem duchowny sugeruje, że lider grupy Behemoth nie grzeszy intelektem!
Fot. East News
Biskup nie godzi się z decyzją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wciąż uważa, że TVP 2 powinna natychmiast usunąć Adama Darskiego z "The Voice of Poland". Ponieważ to, że Nergal obraża religię chrześcijańską, nie robi na dyrekcji Dwójki żadnego wrażenia, Biskup wylicza inne wady jurora muzycznego show.
Zobacz też: Nasz Dziennik: Ksiądz broniący Nergala jest jak "wilk w owczarni"
W liście do wiernych biskup Mering sugeruje, że Darski nie potrafi posługiwać się językiem polskim:
„Autorytet” mógłby jednak nauczyć się mówić po polsku; posługiwać się językiem obcym wtedy, gdy go rozumie. Świadectwo swojej nieprzeciętności zostawił na przykład w takim zdaniu: „ja chcę, żeby muzyka łapała mnie za gardło, za serce, a jak złapie jeszcze za krocze, to jest super…” – ciekawe, że za intelekt już nie musi łapać: widocznie nie ma za co!
Zobacz też: Biskup Mering atakuje Nergala!
Duchowny gratuluje KRRiT eksperta od kultury, który nie widział też różnicy między „vis-a-vis” a „vice versa”. Zapowiada, że swój odbiornik telewizyjny wyrejestruje od 1 stycznia. Zawsze bowiem płacił abonament za rok z góry.
Źródło: diecezja.wloclawek.pl
Niedziela, 4 Wrzesień 2011
Biskup włocławski, Wiesław Alojzy Mering, krytykuje decyzję TVP o zatrudnieniu Adama Darskiego jako jurora w muzycznym show Dwójki. Duchowny napisał odezwę, w której namawia wiernych, by nie płacili abonamentu radiowo-telewizyjnego, jeśli władze TVP nie zwolnią Nergala!
Biskup W.A. Mering wzywa wiernych do niepłacenia abonamentu, jeśli Darski nie znikanie z ekranu. Fot. East News
Na jednym z koncertów lider blackmetalowej grupy Behemoth podarł Biblię, czym wywołał oburzenie katolickiej części naszego społeczeństwa. Teraz Kościół nawołuje do bojkotu Adama Darskiego. Za niedopuszczalne uznaje zwłaszcza pokazywanie go na antenie Telewizji Polskiej w programie "The Voice of Poland".
Zobacz też: Katolicy nie chcą "satanisty" Nergala w TVP2
W imieniu duchownych tym razem przemówił biskup włocławski, Wiesław Alojzy Mering. W odezwie do wiernych biskup pisze:
(...) Bluźnierca, satanista, miłośnik wcielonego zła dostanie do dyspozycji ekran publicznej telewizji, by łatwiej mógł głosić swoje trucicielskie nauki. (…) Nie wolno udawać, że nic się nie stało, nawet jeśli okrzyczą nas wstecznikami, nietolerancyjnymi katolikami, czy jakimiś tam „beretami”! Nie! Jako obywatele mamy prawo ujawniać i głosić swoje zdanie. Moich Diecezjan proszę o odwagę w obronie Bożych Praw; błagam i żarliwie zachęcam Młodzież i Dorosłych do ujawniania swojej niezgody na obecność Nergala w publicznej TVP poprzez protesty kierowane do Dyrekcji Programu Drugiego TVP(..)
Kapłan namawia wiernych do niepłacenia abonamentu, jeśli Nergal nie zniknie z ekranu.
Mamy bardzo realne sposoby wpływu na to, co pojawia się na ekranach – choćby przez obywatelski protest niepłacenia za abonament, jeżeli prośby i apele pozostaną bez echa. Nie możemy milczeć, kiedy w drastyczny sposób narusza się przywiązanie wiernych do chrześcijaństwa. Niedawno Nergal został „rozgrzeszony” przez Sąd w Gdyni za publiczne poniżenie Pisma Świętego i słowa: „...żryjcie to gówno...!”, a Kościół nazwał „zbrodniczą sektą”.
Zobacz też: Nergal niewinny bezczeszczenia Biblii
Odezwa jest dziś odczytywana podczas wszystkich mszy św. w diecezji włocławskiej. Przeciwko pojawianiu się Darskiego w telewizji publicznej protestowało już wcześniej Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Źródło: diecezja.wloclawek.pl
Wtorek, 30 Sierpień 2011
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy protestuje przeciwko "udziałowi satanisty Adama Nergala Darskiego w nowym show Telewizyjnej Dwójki The Voice of Poland".
Fot. Kapif.pl
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy napisało oświadczenie, w którym nie zgadza się na udział w programie TVP2 Nergala, który "jest zadeklarowanym satanistą i wrogiem chrześcijańskich wartości".
Zobacz też: Tancerz "Tańca..." w knajpce z dzieckiem
Zdaniem KSD, Telewizja zatrudniając Adama jako jurora "The Voice of Poland" działa sprzecznie z "Misją Telewizji Publicznej jako nadawcy publicznego" i działa wbrew wartościom chrześcijańskim i narodowym.
Zgoda na udział w programie Adama Darskiego jest równoznaczna ze zgodą napromowanie satanizmu w naszym kraju, jawnym przyzwoleniem władz na profanowanie symboliki chrześcijańskiej - piszą dziennikarze w oświadczeniu.
Zobacz też: Nergal niewinny bezczeszczenia Biblii
Stowarzyszenie powołało się również, na ostatnią sprawę sądową Nergala, który na jednym z koncertów podarł biblię.
Środa, 28 Wrzesień 2011
"Nasz Dziennik" informuje o liście, w którym ordynariusz włocławski bp Wiesław Mering ostro upomina ks. Adama Bonieckiego, który stanął w obronie piętnowanego przez duchownych Nergala.
Biskup Wiesław Mehring, fot. East News
Zobacz też: Kolejny biskup potępił Nergala
Bp Wiesław Mering jest przewodniczącym Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. W liście skierowanym do ks. Adama Bonieckiego upomniał go za słowa wypowiedziane na antenie telewizji TVN24, w których duchowny bronił Adama Darskiego, biorącego udział w programie TVP2 "The Voice of Poland".
Nie widzi Ksiądz związku między "Nergalem" jako satanistą i jako jurorem? Proszę zatem zafundować sobie badania okulistyczne i nie szerzyć zamętu w umysłach wiernych, opowiadając schizofreniczne tezy - cytuje fragment listu bp. Meringa "Nasz Dziennik".
Zobacz też: Duchowni drą koty o Nergala: "Zamęt i schizofreniczne tezy"
Sytuacja staje się bardzo poważna, kiedy ksiądz katolicki w telewizji mówi głupstwa. Wtedy ten kapłan staje się wilkiem w owczarni, a nie pasterzem - napisał biskup.
Wyjaśnił także, że każda wypowiedź duchownego stojąca w sprzeczności z nauczaniem Kościoła, wymaga interwencji zwierzchników - przypomniał "Nasz Dziennik".
Zobacz też: Awantura o Nergala: „Hitler też był sympatyczny dla bliskich"
Bp Mering stwierdził też w liście, że ks. Bonieckiego i jego "Tygodnik Powszechny" cenił aż do 1989 roku:
Pismo stało się niszowe, niskonakładowe, przeznaczone dla dobrze o sobie myślących elit. Boleję nad tą ewolucją, do której się Ksiądz Redaktor bardzo przyczynił. To na łamach Księdza pisma pojawiały się nazwiska takich "autorytetów", jak Magdalena Środa (córka prof. Ciupaka, marksisty i "religioznawcy" z czasów PRL), ks. Tomasz Węcławski (ileż się "Znak" natrudził w promocji jego książek), Stanisław Obirek... Podobny ciąg nazwisk mógłbym dalej tworzyć. Widocznie bliżej było Księdzu Redaktorowi do tych "światłych" niż do "moherowych" (do których siebie z satysfakcją zaliczam) - wypomniał byłemu redaktorowi "Tygodnika Powszechnego" bp Mering.
Źródło: onet.pl