10. Dlaczego się
czerwienimy?
I znowu wszystko przez naszych odległych
przodków. W obliczu zagrożenia mózg wysyła do układu
krwionośnego sygnał, że potrzebuje więcej krwi, serce zaczyna bić
żywiej i dostarcza jej dodatkową porcję. Również do twarzy.
Dzięki temu jesteśmy wstanie reagować szybciej, szybciej myśleć
i szybciej się poruszać. Jedna z teorii mówi też, że przed laty,
gdy mieliśmy jeszcze futra, ale już gołe twarze, czerwony kolor
odstraszał napastników. Dziś nikogo już nie odstrasza rumieniec
na twarzy jest raczej dowodem skrępowania.
Czerwieni się
większość z nas, niektórzy bardzo często – rumieniec wywołuje
u nich już np. każde wystąpienie publiczne, inni zaś czerwienią
się dopiero, gdy zostaną przyłapani z opuszczonymi spodniami pod
płotem sąsiada. Są też ludzie cierpiący na tzw. erytrofobię,
czyli lęk prze rumienieniem się. Ci mają dopiero kłopot, ponieważ
rumieniec wywołuje w nich sam strach przed rumieńcem. I ten stan
należy już leczyć, gdyż może skutkować poważnymi zaburzeniami
więzi społecznych.
Jeżeli masz skłonność do
czerwienienia się w sytuacjach publicznych, a wiesz, że np. za
tydzień masz mieć wystąpienie, na kilka dni przed tym wydarzeniem
zacznij łykać witaminę B complex, która wzmacnia układ nerwowy.
11. Co tak śmierdzi pod pachą?
I co
jeszcze dziwniejsze, dlaczego Twój własny zapach wydaje Ci się
nawet, nawet… Pod pachą znajdują się gruczoły, które
uaktywniają się w wieku dojrzewania i zaczynają wydzielać łój.
Łój miesza się z potem i tworzy amoniak i inne substancje o silnym
i raczej nieprzyjemnym zapachu. Ale dlaczego Twój zapach jest
odstręczający dla innych, a dla Ciebie niekoniecznie?
Być
może dlatego, że taki zapach jest dowodem, że zrobiłeś coś
pożytecznego; posprzątałeś w końcu piwnicę, spędziłeś
godzinę w siłowni czy choćby udało Ci się uciec przed psem
sąsiada. To wyjaśniałoby też zagadkę, dlaczego menedżerowie
wyższego szczebla nigdy nie są spoceni. A tak poważnie sama
wydzielina gruczołów pachowych raczej nie pachnie, zaczyna
wydzielać niemiłą woń dopiero, gdy zaczynają się rozkładać
bakterie na niej żerujące. Dlatego, jeśli przeszkadza Ci Twój
zapach spod pach, możesz je ogolić, wtedy bakterie nie będą miały
na czym się zatrzymywać.
12. Jak długo można unikać
pisuaru?
Właściwa odpowiedź, jak w większości
pytań zaczynających się od „jak”, brzmi: to zależy. Przy
normalnym trybie życia górną granicą wyporności pęcherza jest 8
godzin. Ale jeśli np. właśnie wypiłeś trzecie piwo - czas
maksymalny ulega dramatycznemu skróceniu. Jeśli bowiem przekroczysz
nominalną pojemność pęcherza sięgającą od 0,5 do 1,5 litra,
zacznie się rozciągać. Mocno rozciągnięty pęcherz potrafi
pomieścić nawet 5 l moczu. Niestety, to sprawia, że rozluźniają
się mięśnie odpowiedzialne za opróżnianie pęcherza, w związku
z czym z czasem mocz zaczyna zalegać, narażając właściciela
pęcherza na infekcje układu moczowego.
13.
Dlaczego po przebudzeniu zawsze macie śpiochy w oczach?
Ta
urocza wydzielina, której tak trudno się pozbyć to efekt łagodnej
reakcji alergicznej. Gruczoły łzowe wydzielają cały czas
wydzielinę, która utrzymuje oko w stanie wilgotnym, chroni je przed
czynnikami zewnętrznymi i oczyszcza z drobinek kurzu. W tej
wydzielinie jest tłuszcz, śluz i woda. Podczas snu ta wydzielina
się gromadzi w kąciku oka i wysycha, zmieniając się w skrawki
zielonkawej suchej substancji, nazywanej śpiochem. W stanach
zapalnych, np. przy zapaleniu spojówek, gruczoł łzowy pracuje na
podwyższonych obrotach, a wówczas śpiochy potrafią skleić oko
tak, że bez przepłukania się nie otworzy.
14.
Skąd nasze ciało wie, że pora wstawać i to zawsze mniej więcej o
tej samej porze?
Chociaż
nigdy nie słychać jego tykania, w części mózgu zwanej
podwzgórzem mamy ulokowany wewnętrzny zegar biologiczny, który
ustala rytm dobowy. To on mówi nam, kiedy pora spać, a kiedy pora
wstawać. Jest też odpowiedzialny za temperaturę ciała. Kiedy chce
Cię obudzić, najpierw podnosi temperaturę ciała, a następnie
powoduje, że Twoje ciało zaczyna wydzielać hormony i inne
substancje, które ułatwiają przejście z fazy snu do aktywności.
Jednym
z regulatorów tego zegara jest światło słoneczne, dlatego właśnie
mamy taki problem z zaśnięciem, gdy zmieniamy strefę czasową.
Zegar potrzebuje wtedy kilku dni na przestawienie się. Bez słońca
ma tendencję do spóźniania się. U ludzi, którzy przebywali
dłuższy czas w pomieszczeniach, do których nie docierało światło
słoneczne, doba wydłużała się do 25-26 godzin.
15.
Dlaczego sami nie możemy się połaskotać?
Gdyby
to było możliwe, nikt nie chodziłby do kina na komedie. Większość
z nas spędzałaby całe dnie na chichotaniu jak nastolatki pod
sklepem. Bo chociaż łaskotki wywołuje drażnienie zakończeń
nerwowych Twojej skóry, to jednek za interpretacj ę tych bodźców
i Twoje reakcje odpowiada centralny układ nerwowy. Wrażenie
łaskotania powstaje zaś tylko wtedy, kiedy dla systemu nerwowego
jest to zaskoczenie. Jeśli sam próbujesz się połaskotać (nawet
piórkiem), tego warunku nie jesteś w stanie spełnić.
16.
Po co faceci mają sutki, skoro i tak z nich nie korzystają?
Krótko
i zwięźle: po nic. To atawizm, jak łechtaczka u kobiety. One mają
piersi, którymi mogą karmić, my zaś mamy tylko zaznaczone
miejsca, w których moglibyśmy mieć piersi, gdybyśmy byli
kobietami. Należymy do tego samego gatunku i na pewnym etapie życia
płodowego, zanim rozstrzygnie się jakiej płci będziemy, wszystko
mamy takie samo. Śladem tego unisexowego okresu są właśnie sutki
u facetów. Nie pełnią żadnej funkcji poza jedną – estetyczną.
Pobaw się w dowolnym programie do edycji zdjęć i usuń sobie
sutki, a zobaczysz, że bez nich wyglądałbyś jak chłopak Barbie.
17.
Dlaczego mamy deja vu?
Wielu
ludzi wierzy, że zjawisko nazywane deja vu, czyli wrażenie, że coś
się już kiedyś widziało, że było się już w tej sytuacji, jest
dowodem na życie po życiu, że rację mają hindusi wierzący
reinkarnację. Niestety, wyjaśnienie jest bardziej prozaiczne.
Uczucie, że widziałeś już tę wieżę, chociaż w Paryżu jesteś
pierwszy raz wżyciu, wynika (nie licząc oczywiście setek filmów i
zdjęć, które wcześniej widziałeś) z opóźnienia w komunikacji
między dwiema półkulami mózgowymi. Obraz odbierany przez jedną
zostaje z minimalnym opóźnieniem dostarczony do drugiej, na tyle
niewielkim, że w tej pierwszej nie zdąży się jeszcze pojawić
pamięć tego obrazu. Druga półkula rozpoznaje obraz jako już
widziany, tyko nie potrafi umieścić w czasie, kiedy go widziała,
bo nie było go jeszcze w "pamięci podręcznej".
18.
Dlaczego mamy deja vu?
Ups...
Znowu?