Więcej o ataku na polskiego ambasadora
[fragment artykułu]
Polski ambasador w Izraelu, Marek Magierowski, powiedział, że został zaatakowany we wtorkowe popołudnie przez mężczyznę na ulicy koło Polskiej Ambasady w Tel Awiwie.
W środę rano policja powiedziała, że aresztowali człowieka, który, jak podejrzewają, opluł ambasadora.
Ten incydent pojawia się w czasie gorzkiego impasu między Polską a Izraelem w kwestii pamiętania o Holokauście i ponad żądaniami, aby Polska wypłaciła odszkodowania za wcześniej żydowskie nieruchomości, które przejęły nazistowskie Niemcy, a następnie znacjonalizował polski reżim komunistyczny.*
Podejrzanego o atak zidentyfikowano - Arik Lederman, 65.
Obrońca Ledermana powiedział podczas rozprawy, że ten udał się do polskiej ambasady, aby zapytać o majątek żydowski pozostawiony po holokauście. Powiedział, że strażnik ambasady zwrócił się do niego z antyżydowską obelgą, i że kierowca ambasadora zatrąbił na niego klaksonem, gdy szedł ulicą przed Ambasadą.
Sąd
w Tel Awiwie zwolnił Ledermana z aresztu, twierdząc, że sprawa nie
była skomplikowana, a ryzyko, że Lederman będzie utrudniał
śledztwo, było niewielkie.
"Nie ma wątpliwości" - napisał sędzia Alaa Masarwa – "że napaść i plucie na dyplomatę są godne pogardy i sprawiają, że [napastnik] jest żenadą dla reszty obywateli Izraela".
W ciągu ostatnich kilku lat Izrael i Polska miały kłótliwe relacje, a sprawa polskiego współudziału w holokauście stała się ważnym punktem w stosunkach dwustronnych po uchwaleniu przez rząd w 2018 ustawy zakazującej przypisywania narodowi polskiemu jakiejkolwiek odpowiedzialności za ludobójstwo.
Swastyki i hasła na bramie Polskiej Ambasady w Tel Awiwie, 18 lutego 2018.
(Israel Police)
Na brązowej listwie: Polskie gówno
https://www.timesofisrael.com/polish-ambassador-assaulted-in-tel-aviv-amid-ongoing-tensions/
------
*Kim byli członkowie tego "komunistycznego reżimu" – czy ktoś wie?