Stanisław Jachowicz

Stanisław Jachowicz - Bajka o koguciku złotym grzebyku



Na pewnej polanie, w pewnym domku mieszkali sobie Kotek i Kogucik... Żyli sobie spokojnie, lecz pewnego dnia Kotek powiedział:

-Koguciku! Idę do lasu na polowanie, a ty zamknij się w domku i nikomu nie otwieraj!

Kogucik zasmucił się, ale nie dał tego po sobie poznać, pożegnał Kotka, a niedługo potem usłyszał:

-Koguciku! Koguciku! Pokaż mi swój złoty grzebyczek! Dam ci grochu koszyczek!

Naiwny Kogucik wyjrzał przez okno i... porwał go LiS! Nasz mały przerażony przyjaciel krzyczał:

-Kotku! Koteczku kochany! Ratuj mnie biednego! Bo lis mnie wlecze do lasu ciemnego!

Całe szczęście, że Kotek był niedaleko... szybko przybiegł i uratował przyjaciela . Tak żyli szczęśliwie przez następne kilka dni, aż Kotek znów rzekł:

-Koguciku! Idę znów do lasu na polowanie, a ty tym razem nawet łebka okno nie wystawiaj, bo mogę nie zdążyć przybiec i ciebie uratować...

Kogucik wysłuchał rad Kotka, a ten poszedł... Wtedy znów się zaczęło:

-Koguciku! Koguciku! Pokaż mi swój złoty grzebyczek! Dam ci grochu koszyczek!

-Ani myślę!

-Koguciku! Koguciku! Pokaż mi swój złoty grzebyczek...

-Ani myślę!

-To jak to tak?! Tłuste kury objadają się grochem, a ty się boisz?!

Kogucik znów wystawił łepek i lis znów go porwał do lasu ciemnego...

-Kotku! Koteczku kochany! Ratuj mnie biednego! Bo porwał mnie lis i wlecze do lasu ciemnego...

I tym razem Kotek był na tyle blisko by usłyszeć wołanie przyjaciela, przybiegł szybko i uratował Kogucika, a Lisa zbił...

Po następnych kilku dniach Kotek znów postanowił wyruszyć:

-Koguciku! Ja znów pójdę... A ty tym razem nigdzie nie wychodź, nie wyglądaj przez okno i zamknij drzwi....

Tym razem Kogucik naprawdę posłuchał; zamknął drzwi i postanowił nie wpuszczać Lisa...

-Koguciku! Koguciku! Pokaż mi swój złoty grzebyczek! Dam ci grochu koszyczek...

Jednak Kogucik długo nie odpowiadał na kuszenia Lisa...

-JAK TO?! Boisz się mnie?! Chodzą tu tłuste kury, a ty boisz się wyjść?!

Kogucik zapomniał o przestrogach Kotka i wychylił głowę z okienka... wtedy Lis znów go porwał!

-Kotku! Koteczku kochany! Ratuj mnie biednego! Porwał mnie lis i ciągnie do lasu ciemnego...

Lecz tym razem przyjaciel nie przybiegł na wołanie przyjaciela... Był za daleko i nie usłyszał go...

Kiedy Kotek wrócił do domku szukał Kogucika...

-Koguciku! Koguciku! To ja, Kotek, możesz już wyjść....

Jednak nikogo nie znalazł... Pomyślał:

-To na pewno sprawka Lisa!

I wyruszył na poszukiwania przyjaciela... Długie dnie szukał Kogucika w lesie, cicho popłakując... W końcu po długich tygodniach poszukiwań znalazł jamę Lisa, a w niej... piórka Kogucika... Znów zapłakał i zrozpaczony wracał do domku... Wszystkie zwierzątka, które spotkał szczerze mu współczuły...

Pewnego dnia Kotek spotkał Lisa... bardzo się zdenerwował, bo przecież to on zamordował jego przyjaciela... Zbił Lisa... tak bardzo, że ten na zawsze wyprowadził się z Lasu...

A Kotek... żył sobie... każdego dnia cicho popłakując po stracie najlepszego przyjaciela...




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stanisław Jachowicz chory kotek
Stanisław Jachowicz chory kotek
Leszek Kołakowski Poezja filozoficzna Stanisława Jachowicza
Chory kotek analiza (Stanisław Jachowicz)
Jachowicz Stanisław Chory kotek
HLN CZ-VI-Aneksy 01, Kozicki Stanisław
Kreacje autorskie w przedmowach literackich doby romantyzmu Stanisz streszczenie
XX-lecie 13, Teoria Czystej Formy a praktyka dramaturgiczna w utworach Stanisława Ignacego Witkiewic
średniowiecze, renesans, Wincenty z Kielczy- żywot św. Stanisława, Wincenty z Kielczy "Żywot św
Opracowania lektur, Wesele, Stanisław Wyspiański „Wesele”
123 staniszkisid944
Test o św. Stanislawie Kostce, Katecheza szkolna, TESTY sprawdzające
HLN CZ-III R-03, Kozicki Stanisław

więcej podobnych podstron