Juliusz Słowacki – „Kordian”
PLAN WYDARZEŃ:
Przygotowanie
Noc sylwestrowa 31 XII 1799 - w Karpatach w grocie Twardowskiego szatan stwarza przywódców powstania listopadowego.
Prolog - Wypowiedzi trzech Osób:
Pierwsza Osoba: poezja ma łagodzić ból po stracie wolności.
Druga Osoba: apokaliptyczna wizja współczesnej rzeczywistości.
Trzecia Osoba: prawdziwa poezja jest ponadczasowa, pozwala zachować świadomość narodową.
Akt I
Kordian rozmyśla o śmierci przyjaciela; brak mu celu, próbuje mu pomóc stary wierny sługa - Grzegorz.
Po rozmowie z ukochaną Laurą Kordian pragnie popełnić samobójstwo, próbuje, ale mu się to nie udaje.
Akt II
Kordian podróżuje i zdobywa życiowe doświadczenie
Anglia - pieniądz rządzi światem;
Włochy - nawet miłość można kupić, ale jest to wówczas puste, nieszczere i sztuczne uczucie (historia z Wiolettą); niewolę Polaków sankcjonuje nawet papież - głowa Kościoła, co jest dowodem, że w świecie liczy się siła i przewaga polityczna.
Improwizacja na szczycie Mont Blanc:
Kordian staje się patriotą, który będzie walczył o wolność swojego narodu;
bohater określa rolę Polski w dziejach Europy: poświęci się w walce o wolność wszystkich ciemiężonych narodów.
Akt III
Koronacja cara na placu zamkowym w Warszawie.
Spotkanie spiskowców w lochach kościoła św. Jana, odbywa się głosowanie nad zamachem na cara, w końcu Kordian podejmuje się go zabić.
Przed sypialnią cara: Strach i Imaginacja (oznaki słabości psychicznej) uniemożliwiają Kordianowi wykonanie zadania; zostaje aresztowany, a następnie zamknięty w szpitalu dla obłąkanych.
Wizyta Doktora - szatana.
Kordian przed carem i księciem Konstantym - skok ponad bagnetami; spowiedź Kordiana i przygotowanie na śmierć.
Spór cara i księcia Konstantego: car chce śmierci Kordiana, Konstanty jego ułaskawienia.
Plac Marsowy - Kordian przed plutonem egzekucyjnym.
BOHATEROWIE:
Kordian
Tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego był przez polskich pisarzy romantycznych stawiany za wzorzec idealnej postaci. Kordian to typ człowieka przechodzącego proces zmian, dojrzewającego, dynamicznego. Towarzyszymy mu od piętnastego roku życia do momentu, gdy władze carskie wydają na niego wyrok śmierci. Przez cały ten czas możemy obserwować jego zachowania i zmieniający się światopogląd. W pierwszym akcie, gdy ma piętnaście lat, Kordian jawi się jako nadwrażliwy poeta i marzyciel. Ma dość swojego ciężkiego życia, przepełnionego smutkiem i żalem spowodowanym nieszczęśliwą miłością. Podobnie jak bohaterowie romantyzmu europejskiego, Kordian odczuwa przemożną nudę egzystencjalną. Nic nie sprawia mu przyjemności, wszystko go nuży, jest pozbawione sensu. Bohater ma dość świata, ale nie potrafi go zmienić, jest bierny. Marzy mu się dokonanie bohaterskiego czynu, który uczyniłby wszystko lepszym, nadał sens istnieniu, lecz nie wiedział jak to zrobić. Odczuwał powszechną wówczas przypadłość zwaną chorobą wieku (Weltschmerz), na którą cierpiał również Werter Goethego. Podobnie jak najsłynniejszy bohater romantyczny, Kordian nieszczęśliwie zakochany (w starszej od siebie Laurze) postanowił targnąć się na własne życie strzelając sobie z pistoletu w pierś.
W akcie drugim Kordian jest już zdrowy, ma dwadzieścia lat i podróżuje po Europie. Wciąż jest wielkim pesymistą, a jego poglądy polityczne i światopoglądowe ulegają weryfikacji w zderzeniu z rzeczywistością. Co krok przeżywa kolejne rozczarowania, a jego chłopięce ideały, w które wierzył, ulatują w niepamięć. W Londynie przekonuje się, że pieniądze są w stanie zapewnić zaszczyty i schronienie przed prawem. W Anglii dowiaduje się również, że poetyckie uniesienia najczęściej są pozą, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. We Włoszech stwierdził, że miłość romantyczna to ułuda, fałsz, że można ją kupić. W Watykanie przekonał się, iż papiestwo potępia dążenia Polski do niepodległości i zaleca posłuszeństwo wobec cara. Kordian uświadomił sobie, że to pieniądz, a nie miłość rządzi światem. Wszystkie te doświadczenia spowodowały przełom w życiu głównego bohatera.
Nastąpił on dokładnie na szycie Mont Blanc. Odnalazł wówczas sens i cel swojego życia – przewodzić Polsce w drodze do wolności. Przeszedł mentalną przemianę z romantycznego pesymisty w wielkiego wojownika o wolność narodu. Sformułował również wtedy swoje hasło Polska Winkelriedem narodów (Arnold Winkelried to narodowy bohater Szwajcarii, który poświęcił własne życie, umożliwił rodakom zwycięstwo w bitwie pod Sempach w 1386 roku. Kordian postanowił wówczas zabić cara i ponieść tego srogie konsekwencje, ale przez to oswobodzić Polskę z niewoli.
W trzecim akcie bohater ponownie się rozczarował. Ponieważ nikt nie zamierzał pomóc mu w realizacji zamachu na cara, postanowił działać sam. Jednak, gdy miał doskonałą okazję zgładzić władcę Rosji nie zrobił tego. Nie pozwoliły mu na to jego własne ograniczenia. Okazał się zbyt słaby psychicznie i zbyt silny moralnie, by zabić drugiego człowieka. Schwytany i osadzony w domu wariatów doczekał się tam wyroku śmierci. Bohater Słowackiego jest pozornie silny, dojrzały i dobrze zorganizowany, lecz to tylko pozory. Kordian dowodzi, że w pojedynkę nie można oswobodzić ojczyzny, zmienić świata. Postać ta jest dowodem na to, że owszem są potrzebne do tego celu jednostki wybitne, ale muszą mieć one pełne wsparcie narodu.
Do najważniejszych postaci realistycznych, poza Kordianem, należą:
Grzegorz
sługa Kordiana, opiekujący się nim na dworku. Ten stary, bardzo mądry człowiek i doświadczony przez życie człowiek był silnie związany z tytułowym bohaterem. W czasach młodości walczył u boku Napoleona w Egipcie, a także w kampanii rosyjskiej. Widząc zagubienie w oczach Kordiana opowiedział mu trzy niezwykłe historie. Pierwsza ukazywała losy biednego Janka, który trafił na dwór króla, a dzięki swojej ciężkiej pracy (szył doskonałe buty dla psów) zyskał sympatię władcy i szybko awansował, aż stał się panem. Pozostałe dwie opowieści były relacjami z wypraw wojennych Grzegorza. Jedna opowiadała o walkach pod egipskimi piramidami, a druga o bohaterskim czynie pana Kazimierza, który w wojnie przeciwko Baszkirom rzucił się w pojedynkę na ich przywódcę i odciął mu głowę jednym ruchem szabli. Grzegorz w ten niezwykły sposób usiłował naprowadzić Kordiana na właściwą drogę życiową. Nie tylko zachęcił młodzieńca do działania, ale pobudził w nim uczucia patriotyczne. Stary sługa był do końca ze swoim panem. Zrozpaczony Grzegorz odwiedził Kordiana w więziennej celi i pożegnał go.
Laura
pierwsza miłość w życiu młodziutkiego Kordiana. Ponieważ była od niego starsza nie traktowała go poważnie. Towarzyszyła mu w pieszych i konnych wycieczkach i spacerach. Nie zwracała uwagi ani na jego uczucia, ani na wyraźne sygnały o samobójstwie, które jej dawał. Zachwycała się jego wierszami miłosnymi. Gdy wreszcie zrozumiała, że młodzieniec może targnąć się na własne życie z jej powodu, było już za późno.
Wioletta
piękna kobieta poznana przez Kordiana we włoskiej willi. Postać ta miała uświadomić tytułowemu bohaterowi dramatu, że nie ma prawdziwej miłości. Uosabiała ona wszystkie kobiety (i nie tylko), dla których najwyższą wartością w życiu jest bogactwo, wygoda i zaspakajanie własnych potrzeb. Przekonana, że Kordian jest zamożnym mężczyzną zapewnia go o swojej dozgonnej i niepodważalnej miłości. Całkowicie zmienia swoje zdanie, gdy bohater oznajmia jej, że jest bankrutem. Zrozpaczona Wioletta mówi mu wtedy: Przegrałeś moje serce razem z klejnotami! (...)
Papież
ukazany został bardziej jako polityk niż Ojciec Święty. Kordian zjawił się na audiencji u głowy Kościoła z nadzieją, że dostanie błogosławieństwo dla siebie i całego narodu polskiego. Okazało się jednak, iż papież zalecał Polakom poddanie się carowi. Chociaż zawiadywał wszystkimi katolikami, to w tej sytuacji sympatyzował z prawosławną Rosją. Jego postać dopełniał Luterek, czyli mówiąca po łacinie papuga.
Prezes
postać wzorowana na Juliana Ursynie Niemcewiczu. Starszy, siedemdziesięciodziewięcioletni mężczyzna, miał stać na czele wielkiego spisku koronacyjnego, a okazało się, że miał bardzo konserwatywne i antyrewolucyjne poglądy. Człowiek ten przewidywał, iż konsekwencje dla Polski za zabicie cara mogą być jeszcze gorsze niż życie pod jego berłem. Przekonywał również, że w historii naszego kraju nigdy nie doszło do królobójstwa, a z tradycją nie należy się spierać tylko ją szanować i kultywować.
PROBLEMATYKA:
Znaczenie tytułu
Kordian jest imieniem wymyślonym przez Słowackiego. W języku łacińskim słowo cordis oznacza „serce”. Można więc przyjąć, że Kordian to „ktoś, kto kieruje się sercem”, „daje serce”. Najważniejszymi jego cechami będą: wrażliwość i uczuciowość.
Kordian jako bohater romantyczny
Kordian jest typowym bohaterem romantycznym: „kochanek kobiety” staje się „kochankiem ojczyzny”, szlachetnym patriotą, buntownikiem, bojownikiem o wolność swojego narodu i świata.
Młodość – Kordiana czytelnik poznaje, gdy ten ma zaledwie czternaście lat. Cierpi na typową dla bohatera romantycznego chorobę wieku, pewną melancholię, która w zasadzie nie ma głębszych podstaw. Co prawda Kordian jest nieszczęśliwie zakochany w starszej Laurze, ale nie jest to przecież miłość dojrzała, która niespełniona, mogłaby prowadzić do próby samobójczej. A Kordiana prowadzi. Z całą pewnością wpływa na to pewien wewnętrzny smutek, nadwrażliwość, rozdarcie wewnętrzne, nieumiejętność odnalezienia radości i sensu w życiu. Wszystko to objawia się przede wszystkim ucieczką w samotność i kontemplowaniem natury.
Podróże – po nieudanej próbie samobójczej Kordian wyrusza w podróż po Europie. Jest już starszy i wędrówka łączy się zasadniczo z poszukiwaniem owej wartości, która nadałaby sens jego życiu. Wydaje się także, że bohater szuka swojej tożsamości, swojego miejsca w życiu i świecie. Jednak podróże przynoszą kolejne rozczarowania. W londyńskim James Parku dowiaduje się, że światem rządzi pieniądz. Potem czytając Króla Leara Szekspira, odkrywa, iż istnieje głęboka przepaść między literaturą a rzeczywistością. Włoska kochanka Wioletta, wcielenie fałszu i obłudy, czyha wyłącznie na jego pieniądze. Kordian postanawia więc odnaleźć się w misji patriotycznej i, będąc na audiencji u papieża, prosi go o wsparcie polskich działań narodowo-wyzwoleńczych. Papież jednak najprawdopodobniej pozostaje w zmowie z carem i chce przekląć tych, którzy ośmielą się wystąpić przeciw niemu. Na dodatek papież przedstawiony został jako zdziecinniały starzec, który bawi się z papugą – ślicznym, ale bezmyślnym ptakiem, który jedynie powtarza cudze słowa. Kordian zaczyna rozumieć, że jest sam. Dlatego też udaje się na Mont Blanc, najwyższy szczyt Alp, by wygłosić monolog i wykrzyczeć:
Polska Winkelriedem narodów!
Jest to z pewnością wyraz romantycznego indywidualizmu. Idea Kordiana zakłada poświęcenia życia dla ojczyzny, wyzwolenie jej spod jarzma cara. Na chmurze bohater powraca do Polski.
Spiskowiec – tu już mamy do czynienia z Kordianem-patriotą. Należy pamiętać, że walka to jeden z naczelnych tematów literatury romantycznej, gdyż ojczyznę traktują oni jak świętość, sacrum, najwyższą wartość, a poświęcenie staje się niemalże obowiązkiem bohatera romantycznego. Kordian uczestniczy więc w tajnym zgromadzeniu, sprzysiężeniu podchorążych, które ma zadecydować o tym, czy należy zabić cara. Dylemat moralny polega jednak na tym, iż car jest jednocześnie królem Polski, a w polskiej tradycji i historii nie było dotąd przypadków królobójstwa. Spiskowcy mają więc podnieść rękę na władcę kraju, co jest haniebne i sprzeczne z honorem i etyką. Decydują, że nie popełnią tej zbrodni, ale Kordian postanawia zrobić to sam. Ponieważ wszyscy go opuszczają, czuje się jeszcze bardziej osamotniony i rozdarty wewnętrznie. Udaje się mu dostać do straży cara i postanawia dokonać zabójstwa w nocy. Jednak mdleje przed sypialnią władcy, pokonany przez Strach i Imaginację. Jest to oczywiście symbol odwiecznej polskiej niemocy, gdyż Kordian nie potrafi tak naprawdę poradzić sobie z własnymi rozterkami. Bohater pragnie przyczynić się do uwolnienia ojczyzny, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest jedynie marionetką w rękach sił wyższych.
Szpital – Kordian trafia do szpitala dla wariatów, ponieważ, paradoksalnie, car nie mógł uwierzyć, że człowiek przy zdrowych zmysłach chciałby go zabić. Tam spotyka Doktora, który jest tak naprawdę uosobieniem sił szatańskich, oraz dwóch obłąkanych: człowieka, któremu wydaje się, że jest krzyżem Chrystusowym i drugiego, który jak mityczny Atlas chce podtrzymać niebo. Kordian znów zaczyna rozumieć, że być może jeden człowiek nie może być odpowiedzialny za losy świata.
Kordian jako historia o dojrzewaniu
Dramat Słowackiego jest opowiadaniem o dojrzewaniu głównego bohatera. Kordian jest bohaterem dynamicznym, który z młodego, trochę rozpieszczonego chłopca, staje się mężczyzną świadomym własnych celów. Dojrzewanie to należy rozpatrywać w dwóch aspektach: emocjonalnym i politycznym. Kordian w czasie podróży zrozumiał, że literatura, którą żył do tej pory, ma się nijak do rzeczywistości, że to jedynie marzenia, ułuda. Na każdym kroku tej wędrówki czekają go jedynie rozczarowania, ponieważ wszystko obraca się wokół pieniądza i władzy. Dlatego Kordian staje się wędrowcem, który kształtuje swój system wartości.
Kordian a Konrad z Dziadów
Młodość – obaj bohaterowie przeżywają młodzieńczą, nieszczęśliwą miłość i obaj przechodzą przez próbę samobójczą. Miłość Gustawa-Konrada jest typową miłością romantyczną – niemożliwa do spełnienia w realnym świecie, prawdziwa, głęboka, wszechogarniająca. Miłość Kordiana jest raczej wymyślona, ponieważ bohater próbuje wyeliminować ze swojego życia pustkę i nudę, które wynikają z „choroby wieku”. W obu przypadkach samobójstwo jest oczywiście konsekwencją niespełnionej miłości. Jednak samobójstwo Gustawa jest bardziej prawdziwe, bo podkreślone słowami:
Umiera Gustaw, rodzi się Konrad. Próba samobójcza Kordiana jest dość teatralna: bohater usiłuje strzelić sobie w głowę. Robi to, gdyż jest znudzony życiem i szuka lekarstwa na ową nieszczęśliwą miłość.
Podróż – Konrad podróżuje zdecydowanie w głąb siebie, buntuje się w Improwizacji przeciw Bogu, szuka swego miejsca w świecie, by wykonać zadanie. Jest przekonany o swojej wielkości, niepospolitości i tym, że ma misję do spełnienia. Kordian natomiast podróżuje po Europie. Jest to jednocześnie wędrówka w głąb siebie, jak i w czasie i przestrzeni. Bohater uczy się świata, zaczyna odróżniać fałsz od prawdy, uświadamia sobie swoją misję na górze Mont Blanc.
Improwizacja – zawsze wygłaszana w najpopularniejsze w romantyzmie formie monologu, który jest wyrazem indywidualizmu bohatera i stanowi uzewnętrznienie jego uczuć oraz sygnalizuje moment przełomowy w życiu. Monolog Konrada jest wyrazem jego egocentryzmu. Popada w grzech, buntując się w celi więziennej przeciw Bogu (niczym Prometeusz), obrażając Go, bluźniąc, pragnąc władzy boskiej, „rzędu dusz”, mając poczucie mocy i siły. Wszystko to robi oczywiście powodowany miłością do swego narodu i w dobrej intencji. Natomiast monolog Kordiana wydaje się być parodią monologu Konrada. Kordian nie walczy z Bogiem, ale ze sobą, jest rozdarty wewnętrznie z powodu poczucia niemocy, walczy ze znużeniem i zobojętnieniem. Wydaje się, że Słowacki bawi się konwencją monologu i do swojego bohatera podchodzi z ogromnym dystansem, ponieważ postawa Kordiana jest zbyt przesadna, wręcz teatralna, co podkreślone zostało scenerią – bohater stoi na najwyższym szczycie Alp, co naturalnie ma symbolizować bliskość Absolutu.
Wybrana droga życiowa – Konrad porzuca myśl o zemście. Zresztą popadając w grzech pychy, wyklucza on możliwość objawienia mu dalszych losów Polski. Dlatego też łaskę tę otrzymuje ksiądz Piotr. W jego widzeniu bohater „czterdzieści i cztery” stanie się wyzwolicielem, przewodnikiem duchowym, tym, który poświęci się dla ojczyzny. Cyfra ta symbolizuje Konrada, a ostatnia scena Dziadów przedstawia jego podróż w głąb Rosji. Kordian natomiast rozpoczyna misję spiskowca i absolutnie mu to nie wychodzi. Jego mowa wygłoszona w podziemiach katedry nie przynosi absolutnie żadnych rezultatów. Nie jest też w stanie pokonać własnych słabości (pokazane jako upersonifikowane: Strach i Imaginacja), nie może zabić cara, jest sparaliżowany i kompletnie niezdolny do czynu. Problem Kordiana polega na tym, że nie jest w stanie zrezygnować z etyki zemsty, która jest niezgodna z jego wewnętrznym systemem wartości.
Walka: rozum – uczucia (scena z Doktorem)
To jedna z najciekawszych scen w Kordianie. Bohater leży w szpitalu wariatów, w którym pojawia się doktor. Słowacki w didaskaliach mówi o nim: „obcy”. O tym, że jest to szatan pod ludzką postacią przekonujemy się już na początku – Doktor daje dozorcy dukat, który w pewnym momencie zaczyna palić jego rękę, a Doktor zapala nim cygaro. Już na początku rozmowy z Kordianem Doktor przyznaje się, że był w sypialni cara, gdy Kordian próbował go zabić. Potem próbuje udowodnić, że Trójca Święta jest niczym innym jak tylko odzwierciedleniem rozumu, a Bóg nie tworzy zapaleńców takich, jak Kordian. Kordian natomiast uważa, że ludzie, którzy kochają swój naród, poświęcają się, są nosicielami wielkiej idei, mają Boże błogosławieństwo.
Stosunek społeczeństwa do sprawy narodowej
Warto zwrócić uwagę na scenę pierwszą aktu trzeciego. Przed zamkiem królewskim w Warszawie zbiera się tłum, który czeka na koronację cara Mikołaja I na króla Polski. To tłum gapiów, ale ich stosunek do sprawy narodowej jest różny. Najostrzej wypowiada się żołnierz:
„Oj, dobrze cesarzowi, że polskie szablice / Śpią sobie na poduszkach…,”
„ Boże, pochowaj nam króla!”
Są jednak i tacy, którzy nie rozumieją chyba do końca, co tak naprawdę oznacza koronacja cara. Do tych osób należy szewc. Scena kończy się rozejściem tłumu, który cara nie zobaczył.
Rozliczenie z powstaniem listopadowym w Kordianie
Przygotowanie – ta część dramatu tłumaczy przyczyny klęski powstania listopadowego. Szatani i czarownice w górach Karpackich tworzą przyszłych przywódców powstania, są to:
Józef Chłopicki – ma ambicje, ale jest za stary, by poprowadzić lud, stąd wynika jego izolacja od powstańców;
książę Adam Czartoryski – jest dyplomatą (jak Talleyrand), ale jego działania prowadzą do nikąd;
Jan Skrzynecki – oskarżany o bierność, brak odwagi, unikanie walki z wrogiem;
Jan Krukowiecki – zdrajca, który poddał powstanie wtedy, gdy Polacy jeszcze walczyli.
Wszyscy przywódcy zmarnowali więc szansę na odzyskanie wolności i nie docenili zapału Polaków. Z kotła diabelskiego wychodzi również obłąkany żołnierz, który później okaże się być Kordianem. Należy także dodać, że wszystko to stanowi swoistego rodzaju zabawę sił nieczystych, które ingerują w losy świata i Polski:
Pomóż im – oni mają walkę rozpoczynać / Taką, jakąśmy niegdyś z panem niebios wiedli. / Oni się będą modlić, zabijać, przeklinać. / Oni na ojców mogiłach usiedli / I myślą o zemsty godzinie. / Ten naród się podniesie, zwycięży i zginie.
Niedojrzałość pokolenia powstańców – Kordian nie jest wystarczający przygotowany, by wykonać zadanie. Ma zbyt bujną wyobraźnię, nad którą nie jest w stanie zapanować. Powstańcy nie są też w stanie stworzyć własnego kodeksu, który na pierwszym miejscu stawiałby nie króla (który tak naprawdę królem nie jest), ale działanie na rzecz wyzwolenia narodu spod jarzma niewoli.