Teofil Lenartowicz Wybór poezji opracowanie

 

TEOFIL LENARTOWICZ

 Wiersze: Do...* (Cypriana Norwida), Duch sieroty, Dziewczyna, Kalina, Morowy, Odstawny, Złoty kubek       

Oprac. J. Nowakowski, Wstęp [w:] T. Lenartowicz, Wybór poszyj, BN, Wrocław 1972.

J. Nowakowski, „A ślad po mnie - pieśń złota". Teofil Lenartowicz, Warszawa 1973.

 

Teofil Aleksander Lenartowicz:


 

 

TWÓRCZOŚĆ LENARTOWICZA W LATACH 1841-48

Okres warszawski. Brak autografów z tego okresu, dlatego trzeba zdać się na chronologię pierwodruków. Najwcześniejszą grupę młodocianej twórczości początkującego poety przedstawiają utworu z 1841r., niektóre zapewne powstałe jeszcze dawniej. Ogłosił je dzięki życzliwości młodych literatów ze środowiska warszawskiego, w „Nadwiślaninie” Flleborna i Zmorskiego oraz w „Przeglądzie Warszawskim” Skimborowicza. Pierwsze wiersze odznaczają się charakterem wyraźnie indywidualnym, świeżością i bezpośredniością ujęcia, odpowiadającą szczerości przeżycia. Jaskółka, Wieczór, Moje strony, Obraz po burzy z 1841r. i Galary z 1842r. już zapowiadają rozwój później tak charakterystycznych motywów twórczości Lenartowicza.

            Są to przede wszystkim nastrojowe obrazki krajobrazu mazowieckiego, zbliżające się do poezji opisowej w swej trosce o realizm szczegółów, o wierność obserwacji elementów przyrody, lecz przeniknięte elegijnym nastrojem, sentymentalne w wyrazie emocjonalnym. Są wytworem umiłowania przyrody, tęsknoty za wsią, odbiciem wspomnień wcześniejszej młodości, odpowiadały antyurbanistycznym nastrojom młodej Cyganerii, zgadzały się z rozwijającymi się w tej literaturze formami protestu ideowego. Redaktorzy życzliwie przyjmowali twórczość Teofila, chociaż wykazywała pokrewieństwa literackie z sentymentalną poezją przeszłości (np. z Brodzińskim), a jednocześnie wyróżniała się konkretnością obrazu, metaforyzacją przesłaniającą realny kształt rzeczywistości i prosty sens zjawisk „poetyzowanych”. Aluzyjne akcenty patriotyczne, na ogół nie ma stylizacji ludowej.

            Już w najwcześniejszych utworach można zauważyć pierwsze próby oryginalnych form wersyfikacyjnych, opartych na wzorze ludowym, a zapowiadających znamienny rozwój sylabotonizmu w twórczości Lenartowicza. Zwłaszcza tam, gdzie temat jest właśnie „ludowy”. W utworze Galary podjął znany z Czatów Mickiewicza, rzadki w tradycyjnej poezji literackiej anapestyczny tok wiersza, zmieniając go zresztą samodzielnie. Charakterystyczne jest zjawienie się sylabotonizmu, a przełamanie tradycyjnego sylabizmu – podtekst muzyczny, rytm taneczny (mazurowy).

            Późniejsze utwory (1842-44) są świadectwem zbliżenia się do Cyganerii - zagmatwanie i zatarcie bezpośrednio odtwarzanego obrazu rzeczywistości, krajobraz wsi cofa się z pierwszego planu twórczości, a jego miejsce zajmuje m.in. stylizowany, poetyzowany, ogólnikowy krajobraz nocy. Jego twórczość odpowiada postawie samotnictwa, szuka swojego potwierdzenia w poezji wczesnoromantycznej. Oddziałuje wtedy na jego poezję twórczość Mickiewicza sprzed 1831r., Słowackiego, a także idee i formy twórczości Schillera – są to zawiązki ideowo-artystyczne charakterystyczne dla młodej literatury końca lat 40. i 50. XIX w. w Polsce.  W tym okresie widoczne stają się wpływy Zmorskiego (Szatan Lenartowicza i Anioł niszczyciel Zmorskiego – odpowiednik pojęciowy, a także formalny). Utwory te są wyrazem negacji rzeczywistości, buntu przeciw złu społecznych stosunków współczesności. Idealistyczna koncepcja filozoficzna (zbliżona do Schillera) świata opiera się u Lenartowicza na stwierdzeniu rozbieżności, a nawet przeciwstawności pomiędzy ideą a bytem, przekonanie o zasadniczej niemożności realizacji idei dobra i piękna w złej i odrażającej rzeczywistości.           

            Utwory z 1842-43r. (np. Mazur, Kowale) mają charakter patriotyczny, wyrażają ideologię narodowego powstania, program wojny ludowej, której siłą miały stać się masy chłopskie pod hegemonią postępowego odłamu szlachty. Wiersze zwracały świadomość chłopską w kierunku walki z niewolą polityczną, z zaborcą, wskazywanym jako zasadniczy wróg.

         U Teofila pojawia się program pozytywnej,  twórczej roli społecznej poezji - charakterystyczne dla romantyzmu literackiego przekonanie o wyjątkowej pozycji i roli wielkich jednostek twórczych, jednolity kompleks wspólnych uczuć ożywiających cały naród. Treści ideowo-polityczne są „zaszyfrowane” (cenzura) w ogólnie metaforycznym lub alegorycznym jęciu formalnym, sugerującym większą od rzeczywistej ogólnikowość i abstrakcyjność rozważań, które dla ówczesnego czytelnika polskiego miały konkretny i aktualny sens polityczny.

            Tak jak inni romantycy, Lenartowicz sięgał do ludowej twórczości, stąd nieliczne utwory stylizowanych klechd i podań (Złota kaczka, Strzelec). Jednak charakterystyczne dla jego wierszy było wtopienie wątków legendowych w ramy realistycznej narracji i konkretnego opisu (w Strzelcu: autentyczne przeżycie pejzażu tatrzańskiego i świadectwo zbliżenia do ludu Podhala). Najciekawsze i najcenniejsze wartości poetyckie przenikają dopiero utwory powstające od 1843r.: Tęsknota, Piosnka i Chłopak, Kalina, Dwa dęby, Anioł i dziewczyna. Są to parafrazy autentycznych pieśni ludowych.

            Kalina – pierwsze doskonałe dzieło poety. Skojarzyła w nim miłość ojczystej przyrody z miłością ludu. Wyraz serdecznego współczucia dla chłopskiej niedoli, dla „sieroctwa ludu”. Wiersz zamykał sens w rozwiniętej metaforze czyniącej rodzimą przyrodę jedyną powiernicą i wierną strażniczką chłopskiej doli. Zwięzła, lakoniczna narracja, głęboki liryzm, oszczędność ekspresji. Paralelizm komentujący sprawę ludzką przez odwołanie się do analogii ze zjawiskiem natury.. Świadectwo pięknego wyzyskania i przetworzenia wzoru pieśni chłopskiej.

                W 1844r. nastąpił rozwój wartości artystycznych w twórczości poety., widoczne wsparcie w przyswajaniu tradycji literatury narodowej. Wpływ na to miało w dzieciństwie czytanie Piotra Kochanowskiego, a obecnie Jana – odczuwał urok utworów chwalących piękno ziemi rodzinnej, pokrewieństwo z własną afirmacją piękna przyrody. Wtedy też Lenartowicz wzbogacił swą twórczość o motywy zaczerpnięte z antyku (utwory: Laokoon, Wiersz do poezji).

            Szczególne znaczenie w historii twórczości Lenartowicza posiada rok 1848, czyli czas od przedostania się do Galicji, ogarniętej rewolucyjnym ruchem Wiosny Ludów. Napisał „dramat liryczny” Pt.: Tyrteusz, recytowany ze sceny krakowskiej przez aktorów „monolog dramatyczny”, który podejmował motyw „tyrtejski” – wyraziste treści ideowe walki z despotyzmem i z uciskiem narodowym; echo rewolucyjnej pobudki. Metafora: Wawel jako „królewski pałac” Sparty.

 

 























KALINA

 

Rosła kalina z liściem szerokiem,

Nad modrym w gaju rosła potokiem,

Drobny deszcz piła, rosę zbierała,

W majowym słońcu liście kąpała,

W lipcu korale miała czerwone,

W cienkie z gałązek włosy wplecione.

Tak się stroiła jak dziewczę młode

I jak w lusterko patrzyła w wodę.

Wiatr co dnia czesał jej długie włosy,

A oczy myła kroplami rosy.

U tej krynicy, u tej kaliny

Jasio fujarki kręcił z wierzbiny

I grywał sobie długo, żałośnie,

Gdzie nad krynicą kalina rośnie,

I śpiewał sobie: dana! oj dana!

A głos po rosie leciał co rana.

Kalina liście zielone miała

I jak dziewczyna w gaju czekała,

A gdy jesienią w skrzynkę zieloną

Pod czarny krzyżyk Jasia złożono,

Biedna kalina znać go kochała,

Bo wszystkie swoje liście rozwiała,

Żywe korale rzuciła w wodę.

Z żalu straciła swoją urodę.

 
























DUCH SIEROTY

 

Idzie sobie pacholę

Przez zagony, przez pole:

Wielki wicher, ulewa,

A to idzie, a śpiewa.

 

Wyszedł z gaju gajowy

I ozwie się w te słowy:

- Taka bieda na dworze,

A ty śpiewasz, niebożę?

 

- Oj, długo ja płakała,

Gdy mię nędza wygnała,

Gdy ja, biedna sierota,

Drżąca stała u płota;

Aż raz w nocy niedzielnej

Przy dzwonnicy kościelnej

Mróz wszelakie czucie ściął

I Pan Jezus duszę wziął:

Jedna zimna mogiła

Moją biedę skończyła.

Siwy dziad mnie pochował,

On mnie płakał, żałował,

On mnie ubrał w sukienki

Do tej zimnej trumienki;

Teraz nic mi nie trzeba,

Idę sobie do nieba.

 

- O sieroto! o dziecię!

Nic ci nie żal na świecie?

 

- Żal mi jeno tej łąki,

Gdzie fijołki i dzwonki;

Żal mi słońca w zachodzie,

Kiedy świeci na wodzie,

I fujarki wierzbowej

Znad zielonej dąbrowy.

 












DO* [CYPRIANA NORWIDA]

 

Tobie, coś przebył oceanu głębie,

Podróżny Panie,

Postylion, a nie Wenery gołębie,

Niesie pisanie.

 

Otwórz i czytaj, jeśli cię nie zraża

Poziomość człeka,

Który pod bramą rzymskiego cmentarza

Na Polskę czeka.

 

I ciekawego nie ma nic powierzyć,

Roniąc łzy rzęsne,

Prócz chyba tylko, że szczęściem jest nie żyć

W czasy nieszczęsne.

 

I już nie żąda rady ni przewodu

Zestarzan w bólu

Konającego sierota narodu;

Tyle, mój królu.

 

Innemu dane zostało zwyciężyć,

Więc cześć zwycięstwu.

Mnie dane było lekkością zaciężyć

Polskiemu męstwu.

 

A ja myślałem, że tę lekkość ptaszą,

Skrzydło żurawi,

Na postrach wrogom w czystą zbroję naszą

Husarz oprawi.

 

Palec na ustach, a cóż komu na tem,

Indziej to widzą,

Tu słuszna milczeć, zobaczym za światem,

Kogo zawstydzą.

 

Do zobaczenia, rycerze, poeci,

Mędrce, prorocy;

Do zobaczenia! Przelatujmy, dzieci,

Jak gwiazdy w nocy.

 









ZŁOTY KUBEK

 

W szczerym polu na ustroni

Złote jabłka na jabłoni,

Złote liście pod jabłkami,

Złota kora pod liściami.

Aniołowie przylecieli

W porankową cichą porę:

Złote jabłka otrząsnęli,

Złote liście, złotą korę.

 

Nikt nie wiedział w całym świecie,

Ludzkie oczy nie widziały,

Tylko jedno małe dziecię,

Małe dziecię z chatki małej.

Pan Bóg łaskaw na sierotę,

Przyleciała znad strumyka,

Pozbierała jabłka złote,

Zawołała na złotnika:

- Złotniczeńku, zrób mi kubek,

Tylko, proszę, zrób mi ładnie.

Zamiast uszka ptasi dzióbek,

Moją matkę zrób mi na dnie,

A po brzegach naokoło

Liść przeróżny niech się świeci,

A po bokach małe sioło,

A na spodku małe dzieci.

 

- Ja ci zrobię złoty kubek

I uleję wszystko ładnie:

Zamiast uszka ptasi dzióbek,

Twoją matkę zrobię na dnie;

A po brzegach naokoło

Liść przeróżny się zaświeci,

A po bokach małe sioło,

A pod spodem małe dzieci.

Ale czyjeż ręce, czyje,

Będą godne tej roboty?

Ale któż się nim napije,

Komu damy kubek złoty?

Kto się w dłonie wziąć ośmieli,

W złotym denku przejrzeć lice?

 

- Sam Pan Jezus i anieli,

I Maryja, i dziewice.

Złotniczeńku, patrz weselej,

Czemu twoje w łzach źrenice?

Sam Pan Jezus i anieli,

I Maryja, i dziewice.

 

13



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Teofil Lenartowicz Wybór poezji
Asnyk Wybór poezji, Opracowania
WIERSZE, Gałczyński K. I., Wybór poezji (opracowanie BN), K
K.K. Baczyński BN , KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI, WYBÓR POEZJI, OPRACOWAŁ JERZY ŚWIĘCH
WIERSZE, Baczyński K. K., Wybór poezji (opracowanie BN)
T.-Lenartowicz-Wybór-poezji, ROMANTYZM
Barańczak St , Wybór poezji (opracowanie teksty)
Teofil Lenartowicz Wybór poezyj
KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI, WYBÓR POEZJI OPRACOWAŁ JERZY ŚWIĘCH, WROCŁAW 1989 v2
Kornel Ujejski Wybór poezji opracowanie
Jan Andrzej Morsztyn, wybĂłr poezji, opracowanie
Władysław Syrokomla Wybór poezji opracowanie
Gajcy T , Wybór poezji (opracowanie BN)
Asnyk Adam Wybór poezji OPRACOWANIE
KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI, WYBÓR POEZJI OPRACOWAŁ JERZY ŚWIĘCH, WROCŁAW 1989
Kazimierz Wierzyński Wybór poezji opracowanie
KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI, WYBÓR POEZJI OPRACOWAŁ JERZY ŚWIĘCH, WROCŁAW 1989
Konstanty Idefons Gałczyński - Wybór poezji - Wstęp do BN autorstwa Marty Wyki, Dwudziestolecie Międ
HLP - barok - opracowania lektur, 29. Jan Andrzej Morsztyn, Wybór poezji, Pokuta w kwartanie, oprac.

więcej podobnych podstron