Blisko 10 lat temu Jan T. Gross oskarżył polskie społeczeństwo o udział w zagładzie Żydów, na podstawie historii pogromu w Jedwabnem. Oskarżenie miało, delikatnie mówiąc, wątłe podstawy. Zbrodni dokonano bowiem na terytorium okupowanym przez Niemców.
Z niemieckiej inspiracji i przy pomocy żołnierzy niemieckich. Książka Grossa miała być zapewne wstępem do kolejnych zarzutów. To, że tak się nie stało, jest zasługą polskich historyków, którzy precyzyjnie pokazali w jaki sposób Gross w swojej książce kłamie i stara się dopasować fakty do tezy.
Prawie 10 lat musieliśmy czekać, aż Polacy odpowiedzą na ów atak. W ubiegłym roku ukazała się książka Tadeusza M. Płużańskiego "Bestie. O ludziach, którzy w czasach PRL mordowali polskich patriotów". Była to pierwsza publikacja po 1989 r., w której autor rzeczowo pokazał największych zbrodniarzy komunistycznych.
O krok dalej poszła Aldona Zaorska w wydanej właśnie książce "Sąsiedzi. Najbardziej okrutni oprawcy polskich patriotów." Autorka nie ukrywa, że nawiązuje do książki Grossa. Przedstawia największych zbrodniarzy UB pochodzenia żydowskiego. Książka to 15 sylwetek ludzi, którzy w większości nie ponieśli żadnej kary za swoje zbrodnie. O ile praca Płużańskiego ma wartość naukową, to "Sąsiedzi", są książką "lekką" (o ile przy tej tematyce można używać takiego terminu). Na 144 stronach znajdujemy dramatyczne historie setek ludzi, którzy za przywiązanie do niepodległości Polski zapłacili życiem.
Książka jest również swoistym aktem oskarżenia wobec polskiej klasy politycznej, która zgodziła się, aby nie rozliczać komunistycznych zbrodniarzy. Wiele rozdziałów o zbrodniarzach kończy się informacją, że do samej śmierci, nie niepokojeni przez nikogo pobierali wynagrodzenie od państwa polskiego. W ten sposób III RP płaciła tym, którzy z zimną krwią mordowali polskich patriotów. Czy możliwe byłoby, aby podobne pobory odbierali śledczy Gestapo?
Wypada mieć nadzieję, że podobnych publikacji będzie więcej.
Sąsiedzi, czyli polska odpowiedź na książkę Grossa
Blisko
10 lat temu Jan T. Gross oskarżył polskie społeczeństwo o udział
w zagładzie Żydów, na podstawie historii pogromu w Jedwabnem.
Oskarżenie miało, delikatnie mówiąc, wątłe podstawy. Zbrodni
dokonano bowiem na terytorium okupowanym przez Niemców.
Z
niemieckiej inspiracji i przy pomocy żołnierzy niemieckich. Książka
Grossa miała być zapewne wstępem do kolejnych zarzutów. To, że
tak się nie stało, jest zasługą polskich historyków, którzy
precyzyjnie pokazali w jaki sposób Gross w swojej książce kłamie
i stara się dopasować fakty do tezy.
Prawie 10 lat
musieliśmy czekać, aż Polacy odpowiedzą na ów atak. W ubiegłym
roku ukazała się książka Tadeusza M. Płużańskiego “Bestie. O
ludziach, którzy w czasach PRL mordowali polskich patriotów”.
Była to pierwsza publikacja po 1989 r., w której autor rzeczowo
pokazał największych zbrodniarzy komunistycznych.
O krok
dalej poszła Aldona Zaorska w wydanej właśnie książce “Sąsiedzi.
Najbardziej okrutni oprawcy polskich patriotów.” Autorka nie
ukrywa, że nawiązuje do książki Grossa. Przedstawia największych
zbrodniarzy UB pochodzenia żydowskiego. Książka to 15 sylwetek
ludzi, którzy w większości nie ponieśli żadnej kary za swoje
zbrodnie. O ile praca Płużańskiego ma wartość naukową, to
“Sąsiedzi”, są książką “lekką” (o ile przy tej tematyce
można używać takiego terminu). Na 144 stronach znajdujemy
dramatyczne historie setek ludzi, którzy za przywiązanie do
niepodległości Polski zapłacili życiem.
Książka jest
również swoistym aktem oskarżenia wobec polskiej klasy
politycznej, która zgodziła się, aby nie rozliczać
komunistycznych zbrodniarzy. Wiele rozdziałów o zbrodniarzach
kończy się informacją, że do samej śmierci, nie niepokojeni
przez nikogo pobierali wynagrodzenie od państwa polskiego. W ten
sposób III RP płaciła tym, którzy z zimną krwią mordowali
polskich patriotów. Czy możliwe byłoby, aby podobne pobory
odbierali śledczy Gestapo?
Wypada mieć nadzieję, że
podobnych publikacji będzie więcej.