W jaki sposób w tekstach literackich realizowana jest poetycka funkcja języka.
Autor, poeta tworzący swe dzieło stoi przed trudnym zadaniem, w jaki sposób przemówić do czytelnika, aby w pełni oddać zamysł, myśl, ideę utworu. Twórca pragnie, aby uczynić świat przedstawiony w utworze oraz jego bohaterów bardziej wiarygodnymi, jak najwierniej oddać koloryt lokalny, czy środowiskowy.
Najważniejszym narzędziem w rękach poety jest język, który może pełnić wiele funkcji. Od funkcji informatywnej, poprzez ekspresywną, impresywną po poetycką. Poeci, pisarze pragnąc zachwycić czytelnika, oddać klimat, kulturę danej epoki, jej przedstawicieli korzystają w swych utworach z funkcji poetyckiej języka. Jej celem jest zachwycenie, zaskoczenie lub rozśmieszenie odbiorcy, ważnym aspektem jest także zwrócenie uwagi czytelnika na artystyczną formę komunikatu. Tekst pełniący funkcję poetycką wykorzystuje liczne środki stylistyczne, nietypowe zestawienia słów, neologizmy, porównania, przenośnie czy związki frazeologiczne, które mogą być przekształcane. Funkcja ta stosowana jest głównie w poezji jednak spotykana jest również w prozie, w różnego typu żartach, przysłowiach, tekstach retorycznych, sloganach reklamowych, hasłach politycznych. Zadaniem funkcji poetyckiej języka jest pobudzenie wyobraźni odbiorcy.
W kanonie literatury znajduje się wiele dzieł, utworów, w których ich twórcy wykorzystali funkcję poetycką języka. W literaturze polskiej za mistrza słowa, mistrza dialektyzacji uznaje się Władysława Reymonta. Swój artyzm w pełni zademonstrował w „Chłopach”, powieści młodopolskiej. Ówczesny pisarz i krytyk literacki Józef Weyssenhoff po ukazaniu się „Chłopów” dostrzegł stylistyczne mistrzostwo Reymonta, który „stworzył sobie udzielnego języka, zastosowanego do przedmiotu, chłopi mówią z chłopska, a nawet narzeczem mazursko-łowickim. Autor jednak przemawia od siebie […] mową ułożoną ad hoc, wzorowaną na mowie włościan, wzbogaconą zwrotami z innych stron kraju, nawet archaizmami, piękna, poetyczna, giętka mowa polska, nasiąknięta sztuczną gminnością, która sprawia złudzenie, że autor jest idealnie wydoskonalonym chłopem”. Powieść „Chłopi” zachwyca nie tylko ze względu na „słowem malowane” pejzaże, które oddają cykliczność, zmienność procesów w przyrodzie, nie tylko ze względu na wielką epopeję chłopską, która stanowi panoramę życia wsi na przełomie wieków. Utwór zachwyca językiem, który stał się przedmiot zainteresowania wielu językoznawców oraz historyków literatury.
Władysław Reymont w powieści „Chłopi” posłużył się szczególnym językiem, który był stworzony specjalnie dla tej powieści i był stylizowany na gwarę. Widoczny jest on zarówno w dialogach, co jest uzasadnione wiejskim pochodzeniem jego bohaterów, jak również w prowadzeniu narracji oraz przy opisach przyrody. Reymont łączy gwarę z językiem literackim przełomu XIX i XX wieku, przez co tekst staje się bardziej zrozumiały, przejrzysty. Gwara to odmiana języka używana na określonym terytorium i odbiegająca od ogólnej normy języka literackiego, w utworze Reymont zastosował dialektyzację, która polega na wprowadzeniu do utworu literackiego elementów dialektu lokalnego przez autora, znającego normy języka literackiego, jako narzędzia służącego uzyskaniu stylizacji gwarowej. Stylizacja gwarowa obejmuje nie tylko słownictwo, ale też fonetykę i składnię. Autor stosując gwarę i język literacki, starał się udowodnić, że traktuje obie odmiany na tym samym poziomie. Dzięki temu użyte sformułowania nie sprawiają wrażenia "obcych", ale wtapiają się w powieść, tworząc integralną i spójną całość.
Poetycka funkcja języka została uwidoczniona w powieści Chłopi w narracji, według badaczy pisarstwa Reymonta – występują trzy wcielenia narratora i trzy style pisarskie, które różnią się wykorzystaniem i nasileniem występowania dialektyzmów: wiejski gaduła, realistyczny obserwator i poeta młodopolski. W fragmencie z tomu „Jesień” uwidoczniony został młodopolski narrator.
„Blade dnie wlekły się przez puste, ogłuchłe pola i przymierały w lasach coraz cichsze, coraz bladsze - niby te święte Hostie w dogasających brzaskach gromnic.
A co świtanie - dzień wstawał leniwiej, stężały od chłodu i cały w szronach, i w bolesnej cichości ziemi zamierającej; słońce blade i ciężkie wykwitało z głębin w wieńcach wron i kawek, co się zrywały gdzieś znad zórz, leciały nisko nad polami i krakały głucho, długo, żałośnie... a za nimi biegł ostry, zimny wiatr, mącił wody stężałe, warzył resztki zieleni i rwał ostatnie liście topolom pochylonym nad drogami, że spływały cicho niby łza - krwawe łzy umarłego lata, i padały ciężko na ziemię. […]
A co świtanie - mroczniej było i zimniej, i niżej dymy rozsnuwały się po nagich sadach, i więcej ptaków zlatywało do wsi i szukało schronienia po stodołach i brogach, a wrony siadały na kalenicach, to wieszały się na nagich drzewach lub krążyły nad ziemią kracząc głucho - jakoby pieśń zimy śpiewając żałosną.”
W powyżej przytoczony fragmencie narracja młodopolska ujawnia się w opisach przyrody, gdzie dominuje język literackim z bardzo nielicznymi elementami gwarowymi. Autor opisując jesienny krajobraz, zastosował bogate w środki stylistyczne, takie jak epitety „zimny wiatr”, „nagich sadach”, „jesień szła”, powtórzenia „daleką… daleką”, „ciszej, ciszej”, metafory „nagie sady”, „biegł ostry, zimny wiatr”, oksymoron „głuchym szmerem”, porównania „a wrony siadały na kalenicach, to wieszały się na nagich drzewach lub krążyły nad ziemią kracząc głucho – jakoby pieśń zimy śpiewając żałosną”. Ponadto Reymont zastosował nacechowane subiektywizmem opisy, które cechuje liryzm, plastyka, barwność. Zauważyć możemy, iż przytoczony opis jest jakby fotograficznym odbiciem rzeczywistości, pisarz z dużą dokładnością opisuje świat natury, oddając jego urodę i charakter przy pomocy młodopolskich przenośni i porównań. Reymont odwoływał się do obrazowania, które literaturoznawcy nazwali impresjonistycznym, polegało ono na starannym opisie detali z pominięciem samych przyczyn zjawisk. W opisie tym pisarz odnotowuje kolejne elementy krajobrazu, zestawiając je obok siebie, ale nie wiążąc ich ze sobą. Zadanie to pozostawił czytelnikowi.
Poza stylizacją gwarową w „Chłopach” odnajdziemy inne zabiegi. Reymont często stosował powtórzenia oraz paralelizmy zdaniowe „A co świtanie…”, które miały nadać powieści cech dostojeństwa oraz podniosłości.
Poetycka funkcja języka w powieści „Chłopi” Reymonta realizowana jest poprzez zastosowanie dialektyzacji. Poeta zastosował ją zarówno w dialogach bohaterów chłopskich, jak i narracji. Dialektyzacją objęte są w powieści wszystkie warstwy języka. Jak podaje Franciszek Ziejka historyk literatury polskiej dialektyzacja obejmuje w „Chłopach” wszystkie warstwy językowe, wśród nich najczęstsze są w zakresie fonetyki i w zakresie morfologii.
Reymont w swojej twórczości wykorzystywał nowatorstwo artystyczne, dlatego w jego powieści możemy odnaleźć odbicie nurtu symbolizmu oraz naturalizmu. Według koncepcji naturalizmu życie człowieka uzależnione i determinowane jest przez uwarunkowania ekonomiczne, biologiczne i społeczne. Istotnym elementem naturalizmu jest kult natury, jako podstawy wszelkiej egzystencji, świat ludzki podlega przede wszystkim biologicznym prawom natury. W powieści naturalizm widoczny jest w surowym opisie, zarzucaniem czytelnika makabrycznymi szczegółami „krwawe łzy umarłego lata”, ponieważ nie dba o estetyczne wrażenia, jak również w podkreśleniu roli i ogromnej zależności życia ludzi na wsi „wsie budziły się później: […] ciszej, trwożnej tętniło życie samo - a niekiedy przed chałupami albo i w polach widni byli ludzie, jak przystawali nagle i patrzyli długo w dal omroczoną, siną”. Naturalizm dąży do obnażania drastycznej prawdy o rzeczywistości. Natomiast symbolizm jest sztuką wieloznaczności, opiera się na przekonaniu, iż wszystko, co nas otacza nie jest rzeczywiste, to tylko przykrywka, kurtyna, za którą ukrywa się idealny świat, byt prawdziwy, absolutnie niepojmowany ludzkim rozumem, niewyrażalny znanymi nam pojęciami. Reymont wyraził symbolizm w „Chłopach” magią słowa, nastrojem, fabuła podkreśla mistykę przyrody, która swe odbicie pozostawia w codziennym życiu bohaterów.
Język, którym operuje literatura piękna nazywany jest językiem poetyckim, wyróżnia się wyrazistością funkcji estetycznej. Język poetycki ma na celu zwrócić uwagę odbiorcy na słowach, za pomocą, których poeta maluje świat, bohaterów. Kolejnym utworem, w którym twórca, pisarz realizował poetycką funkcję języka jest „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. Także w tym utworze poeta zastosował stylizację gwarową, która stanowiła cechę grup społecznych, chłopstwa i inteligencji. Wyspiański scharakteryzował dwie grupy społeczne, użycie stylizacji gwarowej pozwoliło nakreślić odmienny sposobu bycia i mówienia, a także zarysować odmienność poglądów pomiędzy na przykład Czepcem a Dziennikarzem. Przechodzenie od języka literackiego do dialektyzmów posłużyło Wyspiańskiemu do oddania chaosu, jaki panował w Polsce pod zaborami. Dosadne i wulgarne słownictwo charakteryzuje ponadto prostotę społeczności chłopskiej, nadaje całemu dramatowi swoistego kolorytu lokalnego i elementów komicznych. Sytuacja zmienia się jedynie, kiedy dochodzi do głosu symbolizm wtedy nie ma już miejsca na gwarę, są to zbyt poważne momenty, które muszą być właściwie odczytane.
Języka, jakim posługują się mieszkańcy Bronowic w Weselu, jest to język stylizowany na gwarę podkrakowskiej wsi z charakterystyczną dla tego regionu (Małopolska) skłonnością do mazurzenia, czyli wymawiania zamiast „cz” – „c”, „sz” – „s”, „dż” – „d” itp. Przykładem może być wypowiedź Jaśka skierowana do Kaspra:
„Do zeniacki pirsy leń,
a wpół chyci, zwyobraco”.
Inną cechą stylizacji na gwarę małopolską jest charakterystyczna wymowa samogłosek nowych „ą” i „ę”, jako „om” i „em” lub „e”. Za przykład może posłużyć wypowiedź Czepca:
„(…) duza by juz mogli mieć,
ino oni nie chcom chcieć”.
Kolejną cechą gwary podkrakowskiej wsi jest wymawianie „o” zamiast „a”. Robi tak na przykład Klimina:
„(…) zaraz która co przyniesie,
ino roz sie przetańcuje”.
Wyspiański, by nadać językowi mieszkańców Borowic znamion gwary, posługuje się charakterystycznymi dla niej słowami, takimi jak: „byśwa”, „kajsi”, „ino”, „wprzódy”.
Zarówno Reymont jak i Wyspiański mistrzowsko operuje słowem. W „Weselu” bohaterowie dramatu używają języka adekwatnego do ich statutu społecznego, jednak podlega on pewnym modyfikacjom uzależnionym od sytuacji, stanu emocjonalnego. Widoczne jest to zwłaszcza u przedstawicieli inteligencji. Pan młody sięga niekiedy po słownictwo gwarowe, Rachel używa poetyckiego języka pełnego metafor, Poeta formułuje myśli raczej w języku potocznym. Funkcja poetycka języka u Wyspiańskiego ma swe odbicie w stosowaniu przez poetę powtórzeń, wykrzykników, zestawienie fraz potęgujących efekt muzyczności. W dramacie zauważyć możemy, iż dialogi bohaterów różnią się od siebie, od prostych, gwarowych kompozycji zdań po zmetaforyzowany, pełen różnorodnych figur stylistycznych język poetycki. Dzięki takiemu zabiegowi postacie zyskują rysy charakteryzujące ich status społeczny, wrażliwość i stan emocji. Wyspiański w „Weselu” ukazuje pełen wachlarz możliwości językowych od potoczności, prostoty wręcz pospolitości po wzniosłość, uroczystość. Z takiego wachlarza językowego korzystają wszystkie postaci „Wesela”.
Julian Tuwim w swym dorobku literackim ma wiele wierszy, opowiadań, w których stosował poetycką funkcję języka. Jednak Tuwim wykorzystał poetycką funkcję języka w inny sposób. Ciekawym utworem jest opowiadanie „Ślusarz”, w którym dostrzegamy przedwojenny żargon zawodowy tytułowego ślusarza, który oparty był na zniekształconej niemczyźnie. Czytelnik zapoznając historię spotkania narratora z fachowcem ślusarzem, dostrzega słowa "poszedł po holajzę, albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście był robiony na szoner, nie zaś krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtla w celu udychtowania śtendra, aby rostrajbować ferszlus, który dlatego źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje". Pisarz stosując takie słowa chciał zwrócić uwagę na nadużywanie germanizmów w zawodowej gwarze rzemieślników przed wojną, ale poruszony przez niego problem nie tylko przestał istnieć, ale wręcz zyskał na aktualności, czego dowodem jest inwazja anglicyzmów w języku komputerowym na całym świecie. Znany monolog Tuwima "Ślusarz" zawiera sporo tajemniczych wyrażeń, które przyciągają czytelnika, budzą jego ciekawość, intrygują.
Poetycka funkcja języka w tekstach literackich realizowana jest na wiele sposobów. Poeta, pisarz, twórca ma wiele narzędzi, dzięki którym może zachwycić czytelnika, wzbudzić jego ciekawość, zaintrygować. Odpowiednio użyte słowa połączone ze środkami stylistycznymi w pełni oddają koloryt, niepowtarzalność epoki, grup społecznych. Poetycka funkcja języka w przytoczonych utworach została zrealizowana poprzez zastosowanie przez Reymonta, Wyspiańskiego gwary, dialektyzacji. W dialogach, opisach przyrody dostrzegamy symbolizm, naturalizm, impresjonizm opisu przyrody. Słowa mają moc, ich właściwe wykorzystanie, ich właściwy dobór, adekwatny do epoki, grupy społecznej daje pełny obraz świata przedstawionego. Jak pisała Teresa Skubalanka „ język literatury XIX wieku stał się przykładem odnowy i wzbogacenia języka literackiego […] najważniejszym źródłem, z którego korzystano była mowa potoczna szerokich rzesz narodu, sięgano po regionalizmy, dialektyzmy i wyrazy folkloru”. Takie zabiegi pozwoliły językowi, stosowanemu przez pisarzy, przekazać całe bogactwo myśli i przeżyć człowieka, nieuchwytną nastrojowość przyrody. Wykorzystywano zabiegi językowe, wprowadzano słownictwo, wyszukiwano wyrazy, które oddadzą liryczne klimaty.
Bibliografia
Ałasa Rafał "Stylizacja gwarowa" Opracowanie Biblioteki Narodowej, Wrocław 1991
Bernacki Marek „Epopeje” Wydawnictwo Adamanton 2002
Dąbrowska Anna „Język polski” Wydawnictwo Dolnośląskie 1998