The Doors of Perception. Heaven and Hell.
Przedświt
Aldous Huxley (ur. 26 lipca 1894 w Godalming, zm. 22 listopada 1963 w Los Angeles) – angielski powieściopisarz, nowelista, eseista, poeta. Największą popularność w filozofii, zwłaszcza wśród naśladowców z nurtu New Age, zdobyło pojęcie filozofii wieczystej, opracowane w książce pod tym samym tytułem. Był propagatorem użytkowania środków psychoaktywnych, z których dwóm, meskalinie i LSD-25, poświęcił wiele czasu bezpośrednich badań. Tuż przed śmiercią, na jego własne życzenie żona podała mu domięśniowo 200 mikrogramów LSD-25 w dwóch dawkach po 100 µg.
Zażył
meskalinę (środek halucynogenny), a owocem tego eksperymentu stały
się eseje Drzwi percepcji (1954) i Niebo i piekło (1956). Huxley
dokładnie opisał i zinterpretował swoje wizje. Wyciągnął z nich
daleko idące wnioski, a samo psychodeliczne doświadczenie na zawsze
odmieniło jego sposób patrzenia na otaczającą go rzeczywistość,
religię, sztukę i innych ludzi. Bowiem czy drzwi percepcji, które
raz zostaną uchylone, można będzie całkowicie zamknąć?
Tekst
ten stał się biblią hippisów, a Jim Morrison pod wpływem jego
lektury postanowił nazwać swój zespół „The Doors”.
Rok wydania książki: 1991.
STRESZCZENIE:
Ludwig Lewin, farmakolog, odkrył, że pewna substancja zawarta w kaktusie działa halucynogennie na człowieka. Indianie czcili wręcz korzeń tego kaktusa, w którym zawarta była substancja. Zaciekawiło to ówczesnych badaczy. Po pewnym czasie odkryli duże podobieństwo składu chemicznego meskaliny i adrenaliny. Huxley nie chciał być gorszy. Zażył 4 gramy meskaliny. Chciał poczuć się niczym wizjoner, poczuć i przeżyć coś wewnętrznie podobnego do przeżyć innych ludzi, jednak nie udało mu się. Powiedział: „Ale nie
wziąłem, oczywiście, pod uwagę, nawyków mojej konstytucji psychicznej, faktów dotyczących mojego temperamentu, wychowania i zwyczajów.” Pisał, że nie ma dobrej wyobraźni wzrokowej. Widział kolorowe płaszczyzny, migoczące światła, szare struktury. Nie widział jednak twarzy ludzkich, postaci ludzi lub zwierząt. Podczas eksperymentu powiedział, że zażycie meskaliny nie sprawiło, że czuje się dobrze czy też źle. Patrzył na kwiaty, które wydawały mu się być odpowiednikiem jednostronnego oddychania – bez powrotu do punktu wyjścia. Umysł zajmował się, przede wszystkim, nie miarami i położeniem, lecz istnieniem i sensem. Nieważne było to gdzie, jak daleko leży książka. Bardziej intrygowało to, co jest w niej napisane. W ogóle książki spowite były blaskiem. Obojętność wobec czasu towarzyszyła obojętności wobec przestrzeni. Autor mówi o odczuwaniu „nieustannej teraźniejszości”.
Wolny Umysł – używamy tylko części mózgu, dlatego że nie poradzilibyśmy sobie z odbieraniem tylu informacji. Ten zawór, który bloku odbieranie informacji, zostaje odetkany po zażyciu meskaliny lub innych narkotyków.
Meskalina hamuje dopływ glukozy do mózgu, a to nie powoduje, żadnych zmian w myśleniu, jedynie w percepcji świata – pewne rzeczy stają się ważniejsze, a drugie jakby przestawały istnieć
Kiedy mózg odczuwa brak cukru, niedożywiona jaźń słabnie, nie jest w stanie podejmować
koniecznych zadań i traci wszelkie zainteresowanie relacjami przestrzennymi i czasowymi, które mają tak duże znaczenie dla organizmu nastawionego na radzenie sobie w świecie
Czasem występują przypadki spostrzegania pozazmysłowego. Inni ludzie
odkrywają świat wizyjnego piękna. Jeszcze innym Wolny Umysł odsłoni wspaniałość,
nieskończoną wartość i sens nagiej egzystencji danego, nie podlegającego konceptualizacji
zdarzenia. W końcowej fazie wyzbycia się ego pojawia się "niejasna wiedza", że wszystko jest we wszystkim, że wszystko jest w rzeczywistości każdym poszczególnym istnieniem. O ile mi
wiadomo, tak dalece może się skończony umysł zbliżyć do "spostrzegania wszystkiego, co ma
miejsce gdziekolwiek we wszechświecie
Opis odczuć podczas eksperymentu
Zachwyt nad bambusowymi nogami krzesła
Nogi krzesła widziane jako św. Michał oraz wszyscy aniołowie
W sposób „boski” postrzegał kwiaty, meble, flanelę
„(…) marzyłem, by pozostawiono mnie w spokoju z Wiecznością w kwiecie, Nieskończonością w czterech nogach krzesła i Absolutem w fałdach pary flanelowych spodni!) zdałem sobie sprawę, że z rozmysłem unikam wzroku przebywających ze mną w pokoju osób, rozmyślnie cofam się przed zbytnim uświadomieniem sobie ich obecności.”
Widząc obraz Cezanne’a miał wrażenie, że osoba na nim ożyła – zaczął się wtedy śmiać i denerwowały go pytania eksperymentatorów „dlaczego się śmiejesz?”
Patrząc na flanelę (która sprawiała mu przyjemność xD rzekł: „Oto rzeczy, na jakie powinno się patrzeć. - Rzeczy pozbawione pretensjonalności, samowystarczalne w swojej istotowości, nie grające żadnej roli, nie próbujące, w szaleńczy sposób, dostąpić samotności, w izolacji od Ciała Dharmy, w lucyferycznym buncie wobec łaski Bożej.”
„Świat zewnętrzny jest tym, do czego budzimy się każdego ranka naszego życia, jest miejscem, gdzie chcąc nie chcąc musimy próbować organizować sobie jakoś życie. W świecie wewnętrznym nie ma ani pracy, ani monotonii. Odwiedzamy go tylko w marzeniach i rozmyślaniach, a jego obcość sprawia, że nigdy nie odnajdujemy tego samego świata przy dwóch kolejnych okazjach. Cóż więc dziwnego, że ludzie w swym poszukiwaniu boskości decydowali się na ogół patrzeć do wewnątrz” – ten krótki akapicik, to esencja kilkunastostronicowego filozoficznego bełkotu, gówno nad gównami
Muzyka i głosy w niej zawarte określane są pomostem do ludzkiego świata
Odczuwał strach wynikający ze sprzeczności między egotyzmem człowieka a boską czystością, między powstałą z winy człowieka odrębnością a Bożą nieskończonością
Autor jest totalnie oczarowany meskaliną i denerwuje go fakt nazywania „narkomanami” osób zażywających ją. Według niego jest bezpieczniejsza od alkoholu i przewyższa tytoń, opium, kokainę.
To jaźń nas krępuję, meskalina zrywa te więzy. Czujemy, a nie żyjemy szarością dnia.
Czubiński. Historia powszechna XX wieku; Wydawnictwo Poznańskie (2006); część V „Zimna wojna (1945 – 1991)”; rozdział „Rewolucja społeczna i ideowo-polityczna lat 60.”, podrozdział „Rewolucja obyczajowa i bunt studentów”. Rok wydania:
Antonii Czubiński ur. 22 listopada 1928 w Koninie, zm. 10 lutego 2003 w Poznaniu) – polski historyk i uczony, uczeń Kazimierza Piwarskiego i Janusza Pajewskiego.
STRESZCZENIE:
Krótki fragment będący pigułką wiedzy o tym kim byli hippisi. Autor początkowo ich tak nie nazywa. Swą opowieść zaczyna od wytłumaczenia kim byli ludzie urodzeni po wojnie. Byli to ludzie nieznający bólu i tragizmu wojny. Z kolei o tym wszystkim wiedzieli ich rodzice, którzy kazali im żyć w imię swoich zasad. Młodzi się buntowali, uważali, że zasady nie są aktualne. Na lata 60 przypadła ich młodość. Byli sfrustrowani, oburzeni. Swoje uczucia wyrażali w muzyce, strojach. Muzyka? The Beatles oraz Elvis Presley. Ikony? Marylin Monroe, Bardot. Ci młodzi ludzie często wyruszali w przeróżne wyprawy, rozmyślali. Zażywali narkotyki. W 1969 roku, na słynnym Woodstocku mogli zrealizować swą ideę wolności, zabawy, buntu. Stronili od religii, stałych związków. Wierzyli w wolną miłość. Uciekali przed obowiązkiem wojskowym. Studenci lat ’60 mieli poglądy radyklane. Popularnością w tamtych czasach cieszyła się szkoła frankfurcka (czyli np. Adorno). Byli oni za stworzeniem nowego ładu społecznego. W szkołach wybuchały zamieszki. Czasem interweniowało w nie wojsko. Ludziom generalnie odbijała szajba i sami nie wiedzieli czego chcą. Chcieli uciec, cieszyć się chwilą, byli sensualistami – to nawiązuje do książki powyżej, która, chociaż nie wygląda, przekazuje informacje o hippisach. Pan od meskaliny był ich ulubieńcem. Wracając. Tworzyły się organizacje studenckie we Francji i Niemczech. Były lewackie. 13 maja 1968r. we Francji studenci wyszli strajkować na ulicę, a w tym samym czasie robotnicy okupowali fabryki. Żądano podwyższenia płac, zmian publicznych i politycznych i 40-godzinnego tygodnia pracy. Politycy poszli im na rękę. Protesty i strajki studenckie miały miejsce także we Włoszech i USA. W USA, wiadomo, strajkowano m.in. przeciwko wojnie w Wietnamie. Zamieszki w USA były ogromne, na wielką skalę, i często miały krwawy charakter. W 1968 roku również studenci z Polski strajkowali. Poruszano kwestie dotyczące demokracji, wolności słowa. Strajki tłumiono. Tu akurat obyło się bez przypadków śmiertelnych. Popularne wtedy stały się akcje terrorystyczne. Uprowadzano i mordowano polityków np. we Włoszech, porywano samoloty, podkładano bomby. Komuniści nie mieli litości. Przewrotne. Czyń pokój, nie wojnę. Od hippisa do komucha. Ahh, studenci fascynowali się poglądami Castro i Che Goevary. Tacy byli światli.
Woodstock: 3 Days of Peace
Reżyser: Michael Wadleigh
Rok produkcji: 1970
Film ukazuje ducha tamtych czasów, hippisów bawiących się do muzyki „wyzwoleńczej”, czyli dla nas, dzieci lat ’90. Słuchają oni po prostu starego, dobrego rocka. Jednak można zobaczyć w tym coś więcej. Bunt wobec panujących norm, rewolucja hippisowska, nowe wzniosłe ideologie. Idealizacja ruchu opartego na haśle "make peace, not war".
HAIR
Reżyseria: Miloš Forman
Rok premiery światowej: 1979
Claude Bukowski, zwykły chłopak z Oklahomy, pojawia się w Nowym Jorku, by zaciągnąć się do armii. Spotyka grupę hippisów, która postanawia pokazać mu uroki beztroskiego życia. Chciał iść na wojnę, a przewrotny los sprawia, że hippisi sieją mu w głowie kwiaty i już nie chce iść walczyć. Film ukazuję charakterystykę tamtych czasów i ideologię hippisowską.