SMOLEŃSK: ROSJANIE NISZCZYLI ZAWARTOŚĆ APARATÓW OFIAR
lm, wg, Niezależna.pl, 04-11-2010 00:34
fot. Serge Serebro
Przekazane Polakom aparaty fotograficzne i kamery wideo należące do ofiar katastrofy pod Smoleńskiem noszą ślady ingerencji – wynika z ekspertyzy przeprowadzonej na zlecenie ABW. Portal Niezależna.pl dotarł do osoby, która widziała ten dokument w aktach śledztwa smoleńskiego.
Opinia
przeprowadzona na zlecenie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
pochodzi z 13 lipca 2010 r. Badaniu poddano aparaty fotograficzne i
kamery wideo zabezpieczone na miejscu katastrofy Tu-154.
Wyniki
są szokujące: na przekazanych do badań nośnikach ujawniono
pochodzące z czasu po katastrofie ślady ingerencji, w tym celowego
niszczenia danych. Np. w części aparatów ofiar gmerano między 17
a 19 kwietnia 2010 r. Kto to robił? Najprawdopodobniej Rosjanie, bo
w tym czasie nikt inny nie miał dostępu do znalezionego
sprzętu.
Jak stwierdził biegły, któremu ABW zleciła
analizę urządzeń, „ingerencja ta mogła nieodwracalnie zatrzeć
ewentualne ślady wcześniejszych modyfikacji”. Według naszych
informacji, specjalista ten napisał w ekspertyzie także, iż na
jednej z kart pamięci są „widoczne ślady kasowania zdjęć,
które prawdopodobnie były zrobione na pokładzie samolotu
TU-154”.
W kilku innych aparatach zawarte na nich pliki
(zdjęcia) przeglądano i modyfikowano m.in. 11 i 16 kwietnia. Jedno
z urządzeń – aparat fotograficzny marki
Sony
– ma zmieniony plik desktop.ini (12 kwietnia o godz. 16:30), a
utworzony sekundę wcześniej plik wykonywalny zdravoo.exe to...
wirus komputerowy.
Polscy prokuratorzy zabezpieczyli
łącznie ponad 120 telefonów komórkowych, aparatów
fotograficznych, kamer i laptopów należących do ofiar katastrofy.
lm,
wg, Niezależna.pl