Kobieta czeka na windę i oglądając się za siebie widzi mężczyznę w kominiarce. Wsiada szybko do windy a mężczyzna za nią. Jadąc windą mężczyzna do niej: - Na kolana i rób mi loda Kobieta przestraszonym głosem: - Nie, błagam nie! Mężczyzna jeszcze raz się powtórzył. Więc kobieta zrobiła co trzeba. Wnet mężczyzna ściąga kominiarkę i okazuje się że jest jej mężem i mówi: - I co kurwa jednak można?
Następnego dnia w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie? - No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu! W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - No zajebiście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie? - U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem więc gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotną i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy k*rwa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.
Mąż pyta żonę: - Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka? - Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona. - Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i won! - odpowiada mąż.
- Co to jest miłość? - Miłość to jest światło życia. - A co to jest małżeństwo? - Rachunek za to światło.
Żona do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar! Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!
Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy. Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje. - Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks. Mama i tata podskoczyli w łóżku: - A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec. - Ich dziecko też stoi na balkonie.
Spotyka się dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego: - kto Ci podbił oko? - żona kurczakiem. - jak to? - normalnie, ona schyliła się do lodówki po kurczaka a ja ją od tyłu. - to ona nie lubi od tyłu? - lubi, ale nie w Tesco.
Żona mówi do męża: - Kochanie, co kupimy matce na urodziny? - Wiem, że chciała coś na prąd. Może krzesło?
Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija...na to barman: - Widzę, że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży. - Nie.... nie ważne... - No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej. Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić: - Wie pan, poznałem fajną dupę, wszystko zajebiście, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, więc ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota. - Oooo to musiał pan się wk***ić! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili słyszę... a ona puka się z NIM! - Oooooo to musiał pan się ostro wk***ić! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie. - Uuuu to musiało ostro pana wk***ić!! - Nie. Nie to mnie wk***iło!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę! - O kur... to musiał pan się maksymalnie wk***ić!!!! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Barman patrzy zdezorientowany... - To co pana tak wk***iło? - Wie pan co mnie wk***iło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!
Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż: - Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie. - Masz największego penisa wśród swoich kumpli.
Starsze małżeństwo położyło się wieczorem do łóżka... Po kilku minutach facetowi wyrwał się głośny pierd... - Siedem punktów - mówi Jego żona odwraca się i pyta: - Co to miało znaczyć? - To pierdowy football... prowadzę 7-0 Kilka minut później żona puściła głośnego bąka: - Przyłożenie! Jest remis! Po kolejnych 5 minutach gościu znowu głośno wydalił z siebie gazy: - HA! Przyłożenie - prowadzę 14-7 Jego żona od razu odpowiedziała pierdem i mówi: - I znowu remis! Minęło 5 sekund i kobieta puściła "cichacza": - Strzał z pola, prowadzę 17-14! Gościu jest pod dużym napięciem, nie chce przegrać z kobietą... Skupia się z całych sił ale bez rezultatu. Widząc, że czas upływa i porażka coraz bliżej wykonuje heroiczny skurcz mięśni dolnych części układu pokarmowego ale niestety... puściły mu zwieracze i do łózka zamiast gazu wyskoczyło małe, rzadkie g... Żona patrzy na niego i pyta: - Co to do cholery było? Starzec odpowiedział: - Koniec pierwszej połowy - zmiana stron!
2 pilotów leci samolotem. Jeden mówi: - Idę wypróbować tę nową stewardessę. Przychodzi po 10 min i mówi: - Wiesz co. Ta nowa stewardessa jest lepsza od mojej żony. Na to drugi wstaje i mówi: - Poczekaj, teraz je ją idę wypróbować. Przychodzi po 10 min i mówi: - Ona rzeczywistość jest lepsza od twojej żony.
On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia, po chwili odwraca się do niej i pyta: - Wyjdziesz za mnie? Ona ze łzami szczęścia w oczach: - Tak! On: - Ze śmieciami.
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża: - Wiesz Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem.
Pan Stefan pojechał do sanatorium. Po kilku dniach pisze do żony: "Przyślij 700 zł to mi przedłużą" Wkrótce otrzymał od żony 1400 zł z dopiskiem: "Niech Ci przedłużą i poszerzą."
Żona prosi męża, by skoczył do pobliskiego sklepu: - Kup mi kochanie pół litra oleju. Po jakimś czasie mąż wraca. - Kupiłeś? - Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło...
Przyjaciółka do przyjaciółki: - Podobno twój mąż leży w szpitalu, bo coś złamał. - Tak. Przysięgę wierności małżeńskiej.
Czwarta nad ranem. Maz zrywa się z łóżka i w pospiechu zaczyna się ubierać. Budzi się żona i patrzy na męża ze zdziwieniem pytając. - Co ty robisz? Gdzie się wybierasz? Maz rozgląda się dookoła i mówi. - Uuuch. przepraszam kochanie. Zapomniałem, że wczoraj po pracy wróciłem prosto do domu.
Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona. Żona mówi: - No weź, puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję po internecie… A mąż na to: - No kurwa mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?
Siedzi trzech żonatych chłopaków jeden mówi -wiecie co moja żona czytała na porodówce "Jasia i Małgosie" i mam dwoje dzieci -na co drugi-moja czytała "trzech muszkieterów" i ma troje dzieci -na to ostatni zrywa się i mówi lecę bo moja czyta "Alibabe i czterdziestu rozbójników
Przed ślubem: On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać! Ona: Możesz ode mnie odejść? On: Nawet o tym nie myśl! Ona: Ty mnie kochasz? On: Oczywiście! Ona: Będziesz mnie zdradzać? On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy? Ona: Będziesz mnie szanować? On: Będę! Ona: Będziesz mnie bić? On: W żadnym wypadku! Ona: Mogę ci ufać? P.S. Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry
Leży para w łóżku. Ona, marzycielsko: - Pomyśl, kochanie - kiedyś się pobierzemy... On, powoli zaciągając się papierosem. - Myślisz, że ktoś nas zechce?
- Twój mąż pamięta datę Waszego ślubu? - Na szczęście nie. - Na szczęście? - Wspominam mu o rocznicy kilka razu do roku i zawsze dostanę coś fajnego...
Żona przychodzi do męża z kamienną twarzą i mówi: - Słuchaj uważnie, bo mam dla ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą. - No to słucham. - Odchodzę od ciebie. - Rozumiem. A ta zła wiadomość?
Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał do ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę pobaraszkować mówi: - Zaczekaj synek jeszcze nie śpi... Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść and żoną, bo dalej męczy go pragnienie. - Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi. Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i nic - nie ma wody. Sprawdza w czajniku, też nie ma! Pić mu się chce okropnie, wyciąga więc z lodówki szampana... Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta: - Co ty tam robisz? Na to dziecko, które jeszcze nie spało: - Nie chciałaś mu dać, to się zastrzelił!
Żona mówi do męża: - Chleb się skończył, idź kup. Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki: - Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!
Starszy pan pyta żonę: - Kochanie, nie widziałaś mojej sztucznej szczęki? - Jest w kuchni, patelni nie mogłam doszorować.
Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a, tam w łóżku leży obcy nagi facet. Pyta się go: - Gdzie moja żona? A on odpowiada przerażony: - W łazience, bierze prysznic. Mąż na to: - Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!! Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku: - Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam... A gość: - Otwórz szafę, to się posrasz...
Mówi babka do dziadka: - Idź do sklepu i kup masło i chleb. Tylko pamiętaj, dwie rzeczy: masło i chleb. Dziadek pokiwał głową i poszedł. Po jakichś dwóch godzinach wrócił z puszką białej farby. Babka się złości: - Ale Ty to masz sklerozę, przecież Ci mówiłam dwie rzeczy! A gdzie pędzel?