Sól
kuchenna czyli tzw. chlorek sodu
ma wiele właściwości
fizycznych i chemicznych. Pospolita sól kuchenna składa się z
dwóch pierwiastków z sodu i chloru. Chlor w czystej postaci jest
silnie trującym dla człowieka gazem. Sód nie występuje w
przyrodzie w czystej postaci, gdyż łączy się z wodą wytwarzając
przy tym ciepło. Po połączeniu pierwiastki te tworzą prosty
związek NaCl, czyli sól kuchenną. Nie jest szkodliwa, pod
warunkiem jednak, że nie jest nadużywana.
Sól kuchenna
jest głównym źródłem sodu w naszej diecie. Sód jest niezbędny
do funkcjonowania naszego organizmu. Jednak spożywany w nadmiernych
ilościach zwłaszcza przez osoby otyłe, nadużywające alkoholu
oraz palące papierosy może być czynnikiem ryzyka prowadzącym do
nadciśnienia. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dzienne
spożycie soli nie przekraczało 5 gram, czyli tyle ile zmieści się
na jednej łyżeczce od herbaty.
Sól dodajemy do potraw
jako przyprawę, najwięcej używamy jej kiedy gotujemy ziemniaki,
kaszę, makaron, zupę. Soli używa się także do konserwowania
żywności. Jednak ponad 75% spożywanej przez nas soli zjadamy w
kupowanych gotowych produktach. Te produkty to: pieczywo, gotowe
dania, zupy, płatki śniadaniowe, słone snacki a także
wędliny.
Okazuje się także, że zwykła sól kuchenna oprócz
podkreślenia smaku potraw ma jeszcze inne właściwości: utrzymuje
świeżość mleka, wydobywa zapach z gotujących się jabłek,
zmiękcza je szybciej, przyspiesza ubijanie śmietany i białek na
krem, dodaje smaku kawie i herbacie, odkwasza rabarbar i pozwala na
użycie mniejszej ilości cukru. Poza tym podnosi smak czekolady w
kremach i tortach, dodaje smaku melonom, pomarańczom i grejpfrutom,
zapobiega pękaniu jajek gotowanych. Badania pokazują, że
Polacy
zjadają 2-3 razy więcej soli niż zaleca WHO.
Solonego
się nie soli
Chcąc ograniczyć nadmierne spożywanie
soli rezygnujemy z mrożonej pizzy, chipsów, czy słonych paluszków.
I bardzo dobrze, ale wielu z Nas nawet nie zdaje sobie sprawy jak
wiele produktów z naszego codziennego menu ma w sobie bardzo dużo
soli.
Sól pojawia się praktycznie we wszystkich, codziennych
produktach jakie spożywamy. Nie chodzi tu tylko o przekąski, czy
dania gotowe. Obecna jest także w pieczywie, żółtym serze,
wędlinach, a także w warzywach, gdzie w zdrowych ilościach jest
jednym z naturalnych składników.
Odnosząc się do Raportu
Mniej Soli sporządzonego przez 4P research mix i opublikowanego na
stronie mniejsoli.pl, przeciętny polski konsument spożywa 8,5 grama
soli kuchennej, używając jej w domu do gotowania i przyprawiania.
Kolejne 4,4 grama zjada w gotowych produktach. Daje to prawie 13
gramów soli spożywanej na co dzień, co jest jedną z najwyższych
średnich w Europie. Tymczasem Polacy zupełnie nie zdają sobie z
tego sprawy i w większości są przekonani, że jedynie pokrywają
dziennie
zapotrzebowanie
na sól. W sumie mają rację, tylko że pokrywają je
trzykrotnie...
Musimy pamiętać, że sól jest we wszystkim co
jemy, nie tylko w gotowych daniach, ale także w tych zdrowych, na
których przygotowanie poświęcamy więcej czasu i uwagi. Dosalanie
i podjadanie słonych przekąsek między posiłkami tylko pogarsza
ten stan.
Tymczasem nadmierne spożycie soli, prowadzi do chorób
układu krążenia, w tym nadciśnienia tętniczego i jego powikłań,
z powodu których każdego roku umiera ponad 170 tysięcy osób.
Oznacza to, że z mapy Polski znika miasto wielkości Olsztyna. Na
nadciśnienie cierpi 8,5 miliona Polaków, kolejne 9 jest nim
poważnie zagrożonych.
Sód
zawarty w soli bierze udział w wielu procesach metabolicznych w
organizmie człowieka. Jednak jego wysoki poziom w diecie może
przyczynić się do rozwoju nadciśnienia tętniczego, udaru mózgu,
a także mieć związek z zapadalnością na nowotwór żołądka.
Dlatego należy ograniczać spożycie soli do 5-6 g dziennie (1
płaska łyżeczka od herbaty). Do zaleceń tych powinny w
szczególności dostosować się osoby z nadciśnieniem tętniczym.
Aby zmniejszyć spożycie soli, trzeba ograniczać jej dodawanie
do
potraw,
nie używać przypraw typu kostka rosołowa i zup w proszku,
zastępować sól przyprawami ziołowymi, unikać jedzenia konserw,
słonych wędlin, serów żółtych i pleśniowych, solonych
orzeszków i chipsów
Nie
sól - będzie lepiej
Masz wysokie ciśnienie i
postanowiłeś mniej solić, by uniknąć zawału? To może nie
wystarczyć.
Najnowsze badania zespołu prof. Roda Taylora z
University of Exeter dowodzą bowiem, że niewielkie ograniczenie
ilości spożywanej soli wcale nie zmniejsza ryzyka choroby układu
krążenia.
Tylko trochę nie wystarcza
Uczeni
przeanalizowali siedem dużych badań, w których w sumie wzięło
udział 6489 osób. Otrzymane przez nich wyniki były jednoznaczne:
zazwyczaj ograniczenie spożycia soli nie zmniejsza ryzyka
zachorowania na m.in. chorobę wieńcową i nie wpływa też na
zmniejszenie ryzyka zawału.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź
jest prosta. - Ludzie biorący udział w tych badaniach ograniczyli
spożycie soli tylko trochę, więc korzyści wynikające z tego
działania także były niewielkie - mówi prof. Taylor.
Za dużo
soli
Jeśli więc chcemy dożyć do setki, warto pomyśleć o
drastycznym ograniczeniu zjadanej soli. Z przeprowadzonych do tej
pory badań wynika, że wystarczy pół roku takiej zmodyfikowanej
diety, by doprowadzić do obniżenia wysokiego ciśnienia krwi,
będącego jedną z przyczyn chorób serca.
Ocenia się, że
Polacy zdecydowanie nadużywają soli, zjadają jej ok. 15 gramów
dziennie. Tymczasem zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia
wspominają o 6 gramach. Ostatnio pojawiły się głosy, by i tę
ilość zmniejszyć jeszcze o połowę.
Anna
Piotrowska
ródło informacji: Š EurekNews.pl
*
BIAŁA ŚMIERĆ * ATAKUJE SZYBKO
Wysokie spożycie soli
zaburza krążenie już w krótkim czasie po posiłku, co na dłuższa
metę może prowadzić do zesztywnienia ścian tętnic i
nadciśnienia.
Kiedyś była cenniejsza od złota, dziś nazywa
się ją białą śmiercią. O konieczności stosowania diety
niskosodowej wiemy nie od dziś. Nadmierna ilość soli w jadłospisie
grozi między innymi nadciśnieniem, chorobami nerek i niewydolnością
krążenia. Ale naukowcy z Adelaide w Australii dokonali ostatnio
jeszcze bardziej szokującego odkrycia. Okazuje się, że pojedynczy
słony posiłek jest w stanie upośledzać przepływ krwi w
organizmie już w 30 minut po jedzeniu.
W badaniu wzięło
udział 16 dorosłych, zdrowych osób, które poproszono o zjedzenie
2 posiłków. Jeden zawierał 4 gramy soli; w drugim zawartość sodu
nie przekraczała 0,3 grama. Zarówno przed, jak i po posiłku u
badanych skontrolowano przepływ krwi w tętnicy ramiennej, której
puls jest wykorzystywany do pomiaru ciśnienia i która jest
wyznacznikiem zdrowia układu krążenia.
Analizy wykazały, że
słony posiłek spowodował zaburzenie krążenia w ciągu 30 minut
od spożycia, a po godzinie efekt ten był
najsilniejszy.
Przewodniczący brytyjskiej grupy lobbystycznej
Consensus Action on Salt and Health Graham MacGregor mówi, że to
niewiarygodne, co z tętnicami mogą zrobić 4 gramy soli. Podkreśla
jednocześnie, że jedząc poza domem, najprawdopodobniej pochłaniamy
jej znacznie więcej.
Sięgając po sól, za każdym razem
ingerujemy w funkcje komórek wyściełających nasze tętnice, a
zaburzenia krążenia są wczesnym predyktorem poważnych chorób
serca. Nadmierna ilość soli zwiększa też ryzyko raka żołądka,
wylewu, chorób nerek i osteoporozy.
Pamiętajmy, że dzienne
zapotrzebowanie na sód jest bardzo niewielkie i w całości pokrywa
go ilość dostarczana z pokarmami. Dodatkowe stosowanie sodu w
postaci soli kuchennej i środków konserwujących powoduje
przekroczenie maksymalnego wskazanego spożycia
Autor:
Aleksandra Banasik
Uwaga
na ukrytą sól
Fakt, że coś nie jest słone w smaku
wcale nie oznacza, że nie ma w tym soli. Często jest jej więcej
niż przewiduje norma dziennego zapotrzebowania na sód, a takie menu
na dłuższą metę grozi miażdżycą, nadciśnieniem i chorobami
nerek.
Uwaga na ukrytą sól
Fakt, że coś nie jest słone
w smaku wcale nie oznacza, że nie ma w tym soli. Często jest jej
więcej niż przewiduje norma dziennego zapotrzebowania na sód, a
takie menu na dłuższą metę grozi miażdżycą, nadciśnieniem i
chorobami nerek.
Zapotrzebowanie na sód zależne jest od wieku
i aktywności fizycznej. Uważa się jednak, że dzienne spożycie
soli u osoby dorosłej powinno ograniczyć się do 6 gramów czyli
2400 mg sodu. Jedna łyżeczka do herbaty zawiera około 2000 mg
sodu, ale na nasze dzienne spożycie składa się nie tylko, co
dosypujemy do ziemniaków czy zupy. Wbrew pozorom, następujące
produkty zawierają mnóstwo soli:
makaron , gotowane krewetki
,
Surowy kurczak
Jeśli kupujesz paczkowany drób, zwróć
uwagę, czy na etykiecie maleńkim druczkiem nie widnieje roztwór
soli, którym szpikuje się na przykład piersi z kurczaka, by nadać
im delikatności i "pulchnego" wyglądu. Taki 10-procentowy
roztwór to aż 60 mg sodu w jednym filecie.
Płatki
kukurydziane
2 filiżanki płatków śniadaniowych to ok 530 mg
sodu. Co zatem wybrać? Płatki pełnoziarniste lub owsiankę (5 mg w
2 filiżankach).
Keczup i musztarda
W łyżce musztardy
musztardy kryje się 168 mg sodu. Ta sama ilość keczupu to 167 mg.
Używaj ich oszczędnie.
Serek wiejski
Filiżanka serka
wiejskiego to aż 918 mg sodu. Jeśli chcesz uniknąć takich
nadwyżek, wybieraj wersję niskosodową lub zastąp popularny
przysmak śniadaniowy zwykłym twarogiem zmieszanym z
mlekiem.
Wędzone ryby i indyk
Przed wędzeniem, ryby moczy
się w roztworze soli, co w efekcie daje nam na przykład 600 mg sodu
w około 100 g wędzonego łososia
Autor: Aleksandra
Banasik
Sól
a dieta
O tym, że nadmiar soli jest szkodliwy wiadomo już
od dawna. Dlaczego sól jest tak bardzo niepożądana w diecie?
Normalne spożycie soli, czyli chlorku sodu (NaCl), nie jest złym
nawykiem, jednak jak wykazują badania, norma ta jest znacznie
przekraczana. Zapotrzebowanie na sól u osoby dorosłej waha się
między 2-3 gramami dziennie. Nadużycie soli pociąga za sobą
niestety złe skutki. Nadmiar soli sprzyja rozwojowi nadciśnienia
tętniczego, a ty samym zwiększa się znacznie ryzyko choroby
wieńcowej.
Sól w nadmiarze, przyczynia się do zatrzymywania
płynów w organizmie, sprzyja to obrzękom nóg oraz uczuciu
ociężałości. Ponadto, zaburzony zostaje metabolizm białek a
także często dochodzi do wydalania z organizmu potasu z moczem.
Niski stosunek potasu do sodu, może skutkować także skłonnościami
do zachorowania na raka jelita grubego
Zmniejszenie spożycia
soli, korzystnie wpływa na zdrowie i samopoczucie. Możemy w prosty
sposób unikać "słonych pułapek". Wystarczy trzymać się
kilku prostych zasad:
- stopniowo zacznijmy używać mniejszych
ilości soli w potrawach
- unikajmy solonego konserwowanego
mięsa oraz parówek, kiełbasy i wędlin puszkowanych- zawierają
sporo soli
- ograniczmy spożycie piwa- zawiera duże ilości
sodu
- unikajmy w potrawach glutaminianu sodu (uważnie czytajmy
etykiety)
- ograniczmy spożycie pikli i kiszonych ogórków
-
spożywajmy produkty o dużej zawartości potasu
- słone
przekąski (chipsy, paluszki, krakersy) zamieńmy na suszone owoce,
świeże owoce i warzywa, orzechy
-chleby pełnoziarniste na
ogół są mniej solone, unikajmy więc białego pieczywa a najlepiej
pieczmy chleb sami
- ograniczmy spożycie serów- na ogół są
przesolone
Stosowanie soli w kuchni wiąże się jeszcze z jedną
sprawą. Starajmy się unikać bielusieńkiej, sypkiej soli- jest ona
poddawana procesowi oczyszczania i zawiera niemal wyłącznie chlorek
sodu (NaCl). Jeżeli już solimy, stosujmy tzw. sól szarą,
kopalnianą lub morską. Ta naturalna sól, jest bogata w
biopierwiastki, które są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania
organizmu.
W czasie upałów, sód jest wydalany przez skórę
(pocenie się) ale także potas. Niedobór potasu wpływa na
rozregulowanie ciśnienia osmotycznego płynów ustrojowych. Nie
oznacza to jednak, że mamy wówczas pić ogromne ilości wody z
zawartością soli- organizm ma wykształcony mechanizm zatrzymywania
odpowiedniej ilości soli w organizmie. Jeśli w takiej sytuacji
dodatkowo podamy sól, możemy doprowadzić do wyczerpania organizmu
lub udaru, pod wpływem ciepła. Dodatkowe ilości soli w
potrawach
(oczywiście
niewielkie), mogą być jedynie korzystne przy diecie niskosolnej i
bezsolnej- ale uwaga ta dotyczy jedynie sytuacji nadmiernej utraty
soli- czyli upałów.
Najlepiej stosować zasadę umiarkowania.
Zbyt duże ilości soli szkodzą zdrowiu, jednak pozbycie się jej
zupełnie też nie jest dobre. Sód reguluje bowiem równowagę
kwasowo-zasadową organizmu i jest potrzebny ( wraz z potasem) do
prawidłowego funkcjonowania nerek.
Z
solą nam nie po drodze
Pozostaje zatem pytanie w jaki
sposób zmniejszyć spożywanie soli, by cieszyć się zdrowiem oraz
zachować smak potraw?
Po pierwsze, pamiętajmy: Umiar to
podstawa
Z soli nie można całkowicie zrezygnować, ponieważ
dostarcza sodu, który jest niezbędny do prawidłowego
funkcjonowania organizmu . Jednakże spożywanie jej w nadmiarze
szkodzi i dlatego nie bez powodu sól nazywana jest niejednokrotnie
"białą śmiercią".
Dzienne zapotrzebowanie
soli nie powinno przekraczać 5 gram (1 łyżeczka), wliczając w to
sól zawartą w produktach wysoko przetworzonych, gotowych do
spożycia czy przyprawach. Dlatego też tym ważniejsza staje się
świadomość niebezpieczeństw wynikająca z jej przedawkowania.
Dietetycy oraz lekarze alarmują, że nagminne nadużywanie soli jest
jednym z czynników wpływających na powstawanie chorób
cywilizacyjnych takich jak nadciśnienie tętnicze. Ma również inne
uboczne skutki. Przesolenie organizmu
może
być przyczyną osteoporozy, ponieważ nerki wydalając sól z
organizmu wypłukują również cenny wapń. Ponadto nadmiar soli
spowalnia metabolizm i zatrzymuje wodę w organizmie, co prowadzi do
otyłości. Świadome oraz racjonalne spożywanie soli jest zatem
niezbędne dla naszego zdrowia.
Jak ograniczyć spożycie
soli?
Jeżeli chcemy ograniczyć spożycie soli, bez
pozbawiania smaku potraw najlepszym sposobem jest znalezienie dla
niej odpowiedniej alternatywy.
Czy znajdą się jacyś sprytni
specjaliści, którzy temu zaradzą? Okazuje się, że już się
znaleźli!
Specjaliści z japońskiej firmy Kikkoman proponują
zastąpienie naszej tradycyjnej przyprawy specjałem kuchni dalekiego
wschodu. O co dokładnie chodzi?
Chodzi mianowicie o naturalnie
warzony sos sojowy, produkowany wyłącznie z naturalnych składników:
ziarna soi, pszenicy, wody oraz soli.
Warto podkreślić, że
częstotliwość użycia sosu sojowego w kuchni azjatyckiej
porównywalna jest z zastosowaniem soli w kuchni polskiej. Sos sojowy
jest idealnym dodatkiem wzbogacającym i uwydatniającym smak: zup,
sałat, dressingów, marynat, dipów oraz potraw smażonych i
duszonych. Świetnie komponuje się z mięsem, rybami i warzywami.
Dzięki tradycyjnej przyprawie kuchni kraju kwitnącej wiśni
jestesmy w stanie zredukować zawartość soli w codziennej diecie
nie pozbawiając smaku ulubionych potraw.
Orientalna
nuta sosu pozwoli wydobyć pełnię smaku, troszcząc się
jednocześnie o nasze zdrowie. Osobom, dla których szczególnie
istotne są aspekty zdrowego żywienia i zawartość soli marka
Kikkoman dedykuje sos sojowy ze zredukowaną o 43% zawartością
soli.
Zmniejszenie ilości soli w codziennej diecie może
znacznie zmniejszyć ryzyko zachorowań na niektóre choroby. Do
redukcji soli z pewnością przyczyni się zastąpienie jej sosem
sojowym. Dzięki temu przygotowywane potrawy nie stracą smaku, a my
zadbamy o zdrowie swoje oraz swoich bliskich.
2011-07-22
5tka
PR & Marketing Szeptany Sp. z o.o.
Sól
była cenniejsza niż złoto
Światowa Organizacja Zdrowia
(WHO) bije na alarm! W krajach rozwiniętych gwałtownie rośnie
konsumpcja soli zawartej w żywności.
Dlaczego ten nieodłączny
element naszego jadłospisu jest traktowany jako straszak? Nadmierna
ilość soli staje się podstępnym zabójcą, który między innymi
podwyższa ciśnienie krwi. Może prowadzić do uszkodzenia mózgu
lub zawału serca; pojawia się także ryzyko związane z nowotworami
i innymi problemami zdrowotnymi.
Statystyki pokazują, że
przeciętne codzienne spożycie soli w Polsce waha się w granicach 7
a 10 gramów. Jest to dość alarmująca ilość, gdyż zdrowemu
dorosłemu człowiekowi w pełni wystarczy 6 g soli dziennie.
Największe zagrożenie stanowi przy tym sól ukryta w niektórych
typach żywności. Często nawet nie wiemy, co tak naprawdę jemy i
jak bardzo zasalamy nasz organizm.
Przemysł spożywczy w
krajach Unii Europejskiej musi zareagować i odpowiedzialnie
zmniejszyć zawartość soli w żywności - wzywa tegoroczne
oświadczenie walczącej z nadmierną ilością soli w jedzeniu
międzynarodowej organizacji Consensus Action on Salt & Health z
siedzibą w Londynie.
Mamy w sobie kawałek morza
Od
chwili, gdy przychodzimy na świat, nosimy w sobie małą namiastkę
morza, w którym w pradawnych czasach narodziło się życie. Nasze
płyny ciała do dziś przechowują w sobie skład wody morskiej. I
tak na przykład łzy poza niecałymi 99 proc. wody zawierają 1
proc. soli, a pot 1,5-3 proc. W ciele człowieka znajduje się ok.
250 g soli, bez której nie moglibyśmy żyć.
Naukowcom udało
się dotychczas odkryć w organizmie ludzkim 25 minerałów. Główną
rolę odgrywa sód (Na), jako ważny element soli kuchennej, czyli
chlorku sodu (NaCl). Za pośrednictwem soli przyjmujemy szereg
pierwiastków śladowych - potas, magnez, wapń, jod, czy fluor. Sól
jest niezwykle ważna dla utrzymania równowagi wszystkich procesów
przemiany materii.
Nasze ciało stale wydala ten składnik za
pomocą porów w skórze i wraz z moczem. Ponieważ organizm
człowieka nie potrafi sam wyprodukować soli, musimy mu go
dostarczać w pożywieniu.
Mała komórka - wysoka ranga dla
zdrowiaWszystkie komórki organizmu człowieka do bieżącego
działania potrzebują soli. Pomaga ona w utrzymywaniu równowagi
płynów w organizmie, oraz odpowiedniego poziomu ciśnienia krwi,
którego optymalna wartość mieści się poniżej 140/90 mmHg
(torów). Sód jest niezbędny także z punktu widzenia prawidłowego
działania nerwów (przenoszenie impulsów nerwowych) i mięśni (z
mięśniem sercowym włącznie), a także wchłaniania określonych
składników odżywczych w jelicie
cienkim
i nerkach. Jako strażnik pilnujący, by straty soli obniżyły się
do minimum, działają nadnercza.
Wiemy, że dużo soli tracimy
podczas zwiększonego wysiłku fizycznego, jak również w gorącym i
wilgotnym środowisku (np. pobyt w obszarach tropikalnych).
Indywidualne zapotrzebowanie na sól zmienia się nie tylko pod
wpływem środowiska, ale też i wieku. W jaki sposób? Seniorzy, ale
często też ludzie w średnim wieku (powyżej 45 lat) powinni solić
znacznie mniej niż osoby młodsze.
Tymczasowo
zastępuje życiodajną krew
NaCl jest ilościowo
najbogatszym i najważniejszym składnikiem jonowym krwi. Ilość
soli wiąże się bezpośrednio z ilością krwi w naczyniach. Wraz z
utratą NaCl, ubywa krwi. To właśnie dlatego w medycynie roztwory
soli stosuje się jako tymczasowy substytut krwi. Znaczna utrata krwi
lub płynów (z powodu np. wypadku, operacji czy choroby) powinna
zostać natychmiast wyrównana. W takich przypadkach pomaga iunfuzja
fizjologicznego roztworu soli (ilość 9 g soli na litr płynu pod
względem koncentracji
odpowiada
naszej krwi).
Nierozłączni kompani - sól i woda
Chlorek
sodu pełni w naszym organizmie także inne ważne zadanie -
zatrzymuje wodę. Sól wspomaga wewnętrznie trawienie, służy do
oczyszczania żołądka z toksyn, działa nawet jako środek
przeczyszczający. Do dziś jako środek do płukania stosuje się ją
profilaktycznie na ból gardła, zapalenie migdałów czy dziąseł.
Stosowanie słonej wody w formie sprejów do nosa pomaga zapobiegać
katarowi.
Ilość sodu (Na) w organizmie regulują nerki. Jeśli
poziom Na jest zbyt niski, zaczynają go pieczołowicie odkładać,
przy nadwyżce natomiast starają się go wydalić w moczu. Gdy nerki
opanowują już lawinę soli, sód zaczyna się jednak gromadzić we
krwi. Ponieważ zatrzymuje ona płyny, stale wzrasta objętość
krwi, a to właśnie oznacza obciążenie dla układu
sercowo-naczyniowego i powstanie dolegliwości zdrowotnych. Poza
wspomnianymi już chorobami wymienić można dodatkowo marskość
wątroby, czy
przewlekłe
choroby nerek. Pojawia się też duże ryzyko astmy, kamieni
nerkowych i osteoporozy.
Wystarczy jedna łyżeczka
Małe
białe ziarenka przy długotrwałej, nadmiernej konsumpcji mogą się
przekształcić w podstępnego zabójcę. Światowa Organizacja
Zdrowia (z ang. World Health Organization) jako maksymalną dawkę
dzienną dla dorosłych i dzieci od 11 roku życia zaleca 3-6 gramów,
czyli około jednej łyżeczki soli; młodsze dzieci powinny się
ograniczać do 5 g, dzieci karmione piersią - 1 gram. Ostatnie
badania pokazały, że przeciętny dorosły mieszkaniec Polski
codziennie wraz z pożywieniem przyjmuje 11,5 g soli,
czyli
ponad dwukrotnie więcej niż zaleca WHO!
Według raportów
Centers for Disease Control and Prevention w Atlancie Amerykanie
każdego dnia spożywają dwukrotnie wyższą dawkę soli niż
zalecana dawką. Z badań londyńskiego Urzędu ds. Standardów
Żywieniowych wynika natomiast, że Brytyjczycy są w jeszcze gorszej
sytuacji, gdyż ich codzienne spożycie soli przekracza ponad
trzykrotnie zalecaną ilość. W wielu innych krajach spożycie soli
kształtuje się na podobnym poziomie.
Nadciśnienie grozi
udarem!
Przy stresie "przesolone środowisko" z
nadmiarem sodu stwarza idealne warunki dla nadciśnienia, które
często uruchamia zielone światło dla udaru mózgu czy
zawału.
Nadmiar soli jest kluczem do większości
sercowo-naczyniowych problemów - przeciążenia serca, blokady
naczyń sercowych, naczyń mózgowych czy wylewów do mózgu.
Wszystko
z umiarem
Ale uwaga! Niebezpieczna jest też druga skrajność.
Ostra i nagła redukcja soli może prowadzić do obniżenia poziomu
insuliny i zwiększenia poziomu cholesterolu we krwi.
Dlatego
też specjaliści zalecają, by spożywać sól według zaleceń i
zachowywać pewien umiar. W przypadku doprawiania potraw sprawdza się
stosowanie ziół, cebuli, czosnku, oliwy z oliwek...
Niskiemu
poziomowi soli przyjmowanej przez przewód trawienny towarzyszy nagły
spadek wagi. Sól zatrzymuje płyny w ciele, gdy jednak ubywa jej z
organizmu, człowiek traci nawet dwa kilo wagi.
Istotny problem
kryje się jednak gdzie indziej. Wielu ludzi nie wie, ile właściwie
soli za pośrednictwem gotowych posiłków czy półproduktów
przedostaje się do ich organizmu.
Gdzie tkwi
niebezpieczeństwo?
Jedną piątą dziennego przydziału soli
stanowi sól kuchenna, którą dodajemy podczas przyrządzania
posiłków, czy już bezpośrednio na stole. Kolejna jedna piąta
przypada na sód, który w naturalnej formie występuje w
nieprzetworzonych produktach. Pewna ilość soli kryje się również
w owocach, warzywach, mięsie, rybach i zbożach. Podczas gotowania
warzyw nie zaleca się dodawania do wody soli, która odbiera tym
produktom ich naturalny smak.
Aż 60 proc. sodu do naszego ciała
trafia ze sztucznie przetworzonych artykułów spożywczych. Dotyczy
to wielu półproduktów, bardzo zdradliwe są m.in. konserwy, a
niezdrowe - wędliny i wędzone mięsa. Wszystkie te produkty
zawierają sól lub związki sodu - m.in. konserwant azotan sodu,
glutaminian sodu (występuje on w dużych ilościach m.in. w zupkach
chińskich i sosach). Bombą sodową bywają także pasztety i różne
"doprawiacze" (musztarda, keczup). W ramach ciekawostki
dodajmy, że jedna łyżka sosu
sojowego
zawiera 1000 mg sodu.
"Duże drobnostki"
Zakończymy
optymistycznie - słowami dietetyczki, prof. Kristen Bibbins Doming z
Uniwersytetu Waszyngtońskiego - nieznaczne zmniejszenie ilości soli
w pożywieniu, które nie wpłynie na smak, może mieć ogromny wpływ
na nasze zdrowie. Badania dowiodły, że jeśli dzienne spożycie
soli zmniejszymy o trzy gramy, to o 6 proc. zmniejszymy ryzyko
wystąpienia chorób serca i o 8 proc. ryzyko zawału
serca.
Specjaliści jako pierwszy krok zmian zalecają
zastąpienie tradycyjnej zawartości solniczki odpowiednimi
ziołami.
Naukowcom jako prowokatorzy jawią się dziś
niektórzy badacze twierdzący, że nadmiar soli (15-20 g dziennie)
być może wcale nie podwyższa w tak dużym stopniu ciśnienia krwi.
Według nich sól odkłada się w kościach i skórze. Specjaliści
ci z pokorą przyznają jednak, że powyższa teza nie dotyczy osób
z nadwagą!
Oprac. Justyna Kromkowska
Wyrzuć
sól, zachowaj smak!
Ogólne zapotrzebowanie organizmu na
sól wynosi ok. 5 g/dzień, co jest równe 1 łyżeczce soli. Ta
ilość jest bardzo często przez nas przekraczana, z danych wynika,
że w Polsce spożycie soli wynosi 15 g/dobę, co trzykrotnie
przewyższa normę.
Co ciekawe, tylko 11 procent soli pochodzi z
solniczki, 80 procent pochodzi z przetworzonej żywności. Na
szczęście nie musisz poświęcać smaku, gdy chcesz ograniczyć
sól.
Całkowita rezygnacja z soli jest bardzo trudna. Zwłaszcza
jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do słonej kuchni. Są jednak sposoby
na to, by przygotowywać smaczne a jednocześnie zdrowe posiłki, nie
zawierające dużej ilości soli. Pomogą nam w tym różnego rodzaju
przyprawy ziołowe.
Bazylia
Zajmuje ważne miejsce w kuchni
włoskiej i francuskiej. Używana zarówno suszona, jak i świeża.
Ziele bazylii możesz zastosować do przyprawiania pasztetów,
sałatek, surówek, zup oraz kiszonej kapusty i kiszonych ogórków.
Ma korzystny wpływ na nasz układ trawienny.
Estragon
Najlepiej,
gdy mamy możliwość używania świeżych roślin, gdyż po
wysuszeniu i sproszkowaniu aromat szybko znika. Estragon stosuj do
przyrządzania mięs, sosów, marynat, kiszonej kapusty i kiszonych
ogórków.
Tymianek
Ma bardzo silny, przyjemny aromat i
mocny, nieco piekący smak. Ziele tymianku świetnie sprawdza się do
przyrządzania przetworów mięsnych, zup, sałatek i marynat.
Doskonale maskuje zmniejszenie ilości soli w
potrawie.
Imbir
Najczęściej zastosowanie znajduje do
produkcji przetworów owocowych. Możesz go również wykorzystać do
przyrządzania mięs, sosów i zup (np. flaków). Imbir w kawałkach
jest doskonałym dodatkiem do marynat.
Czosnek w proszku
Jeśli
kochasz sól czosnkową, wypróbuj ją, zamiast zwykłej soli.
Doskonała i bardzo przydatna w kuchni . Jest doskonała do
nacierania mięs, drobiu , ryb - przed ich przyrządzeniem.
Rewelacyjna do sosów, warzyw, twarogu, potraw grilla i
sałatek.
Zastąp sól solą potasową
Sól potasowa nie
podnosi ciśnienia, a odwrotnie obniża je i korzystnie wpływa na
krążenie. Możemy ją kupić w aptece. Spożywamy w niewielkich
ilościach, pod okresową kontrolą lekarza (badanie krwi na potas),
gdyż jej nadmiar zagraża zdrowiu, zwłaszcza jeśli mamy niezdrowe
nerki.
Zastanów się nad sosem do sałatki
Wylewając
dressing na sałatkę, dodajesz do niej setki miligramów dodatkowego
sodu. Zamiast tego, skrop sałatkę octem balsamicznym, oliwą z
oliwek, zmielonym czarnym pieprzem.
Unikaj fast- foodów
Fast
food są absolutnie bardzo bogate w sód. Zastąp niezdrowe jedzenie
przygotowanym w domu, na przykład przygotuj sałatke z makaronem z
grillowanym kurczakiem i świeżymi warzywami.
Uważaj
na produkty gotowe
Możesz być pewna, że podczas obróbki
dodano do nich sól. Dużo soli zawierają między innymi: białe
pieczywo, kostki bulionowe, koncentraty sosów, bekon, szynka i inne
wędliny, ryby wędzone (łosoś), produkty ziemniaczane (frytki,
chipsy), kwaszona kapusta, ogórki, sery. Warto sobie uświadomić,
że ponad połowa wyrobów zawierających sól pochodzi z gotowych z
produktów, co zupełnie wystarcza na dzienne zapotrzebowanie sodu
lub jego związków np. azotanu sodu, który jest stosowany do
konserwowania
mięsa,
węglanu sodu służącego jako środek spulchniający czy
glutaminianu sodowego, wzmacniającego smak oraz zapach
żywności.
www.fit.pl
Sól
morska czy kamienna?
Coraz częściej sięgamy po produkty
nieprzetworzone lub przetworzone w sposób minimalny, a zamiast
zwykłej oczyszczonej soli kuchennej wybieramy nieoczyszczoną sól
kamienną lub morską
W kuchni i w przemyśle spożywczym
najczęściej używana jest sól warzona, czyli oczyszczona sól
kamienna, która niemalże w 100% składa się z chlorku sodu. To
właśnie chlorek sodu posiada te cechy, których szukamy w soli
przyrządzając na co dzień potrawy czy produkując różnorodne
przetwory jest słony oraz ma właściwości konserwujące (hamuje
rozwój mikroflory oraz ogranicza działanie enzymów, które
powodują psucie się żywności). Są dwa powody, dla których sól
jest oczyszczana po pierwsze w
takiej
postaci robi dobre wrażenie wizualne (w przeciwieństwie do tej
nieoczyszczonej jest biała, czysta), po drugie pozbawiona jest
wszelkich smaków innych niż słony. Proces warzenia soli ma jednak
jedną zasadniczą wadę pozbawia sól wielu cennych i niezbędnych
składników, które naturalnie w soli występują. Może zatem
lepiej sięgnąć po nieoczyszczoną sól kamienną lub morską?
Sól
morska powstaje na drodze krystalizacji słonych wód (mórz,
jezior). Wydobywa się ją z podziemnych złóż w postaci bloków,
brył i kamieni. W stanie nieoczyszczonym, w porównaniu z tą
warzoną, może wydawać się mniej słona i charakteryzować się
specyficznym posmakiem (np. gorzkim), który pochodzi od zawartych w
niej związków mineralnych. To samo dotyczy soli morskiej, która
powstaje na drodze odparowania wody morskiej i jest alternatywą dla
soli kamiennej.
Nierafinowana sól oprócz sodu i chloru
dostarcza składników mineralnych takich jak magnez, wapń, potas,
żelazo, mangan, cynk, selen i jod. Większość osób decyduje się
na zastąpienie oczyszczonej soli kuchennej, naturalną solą
kamienna lub morską właśnie ze względu na zawarte w nich
składniki mineralne. Oczywiście ma to sens, ale nie łudźmy się,
że jedząc sól zaspokoimy zapotrzebowanie organizmu na jakikolwiek
inny składnik mineralny niż sód. Biorąc pod uwagę, że sól jest
jedynie przyprawą,
ilość
składników mineralnych jakie możemy dostarczyć wraz z solonymi
potrawami (nawet jeśli lubimy jeść słono) jest stosunkowo
niewielka. Tyczy się to również jodu. Jedna łyżeczka
nieoczyszczonej, niejodowanej soli morskiej lub kamiennej zaspokaja
zapotrzebowanie dorosłej osoby na jod zaledwie w 3%, dlatego też ze
względów profilaktycznych specjaliści radzą, by stosować sól
jodowaną.
Zarówna sól kamienna jak i morska ma swoich
zwolenników. Jedni twierdzą, że to kamienna jest najlepsza, bo
jest bardziej szlachetna (ma starszą genezę, pochodzi ze złóż
dostępnych głęboko pod ziemią), drudzy uważają, że lepsza jest
sól morska, bo zawiera wszystkie związki mineralne niezbędne do
życia żywych organizmów.
Tak na prawdę zarówno sól
kamienna, jak i morska mają podobne źródło, a to co może wpływać
na ich jakość to przede wszystkim miejsce ich pochodzenia oraz
sposób produkcji (np. temperatura w jakiej odparowywana jest woda
przy produkcji soli morskiej może wpływać na poziom zanieczyszczeń
w finalnym produkcie).
www.dieta.fit.pl
Kosztuje
słono
Powinniśmy jeść mniej soli, bo jej nadmiar w
diecie bywa przyczyną wielu chorób, ostrzegają lekarze:
interniści, kardiolodzy, pediatrzy. Jak to zrobić, skoro jest w
chlebie, serach, wędlinach? I czy wszyscy maja jej unikać? Kto może
solić więcej, kto z umiarem, a kto nie powinien w ogóle i z czego
warto zrezygnować, by nie przesolić, radzi dietetyk.
1.
Często solimy jedzenie, zanim sprawdzimy, czy smak potrawy wymaga
wzmocnienia. Potrzeba organizmu czy kwestia
przyzwyczajenia?
Niestety, zazwyczaj robimy to machinalnie
mówi Aneta Łańcuchowska z Poradni Dietetycznej "hälsa".
Poza tym sól jest uzależniająca, co udowodnili naukowcy z
uniwersytetu w Melbourne. Jedna grupa myszy była na diecie z
ograniczoną ilością soli, druga miała jej pod dostatkiem,
następnie sól odstawiono. Okazało się, że komórki mózgowe
zwierząt cierpiących na brak soli wytwarzały takie proteiny, jak w
przypadku uzależnienia od twardych narkotyków. Wystarczyło, że
myszom podano sól, a praca
mózgu
wracała do normy.
2 Jak powstrzymać apetyt na
słone?
Należy zacząć używać soli z umiarem i nie
doprawiać jedzenia na talerzu. W pierwszych dniach smak potraw może
wydawać się mdły. Dlatego ilość soli powinno się zmniejszać
stopniowo radzi dietetyk inaczej łatwo się zniechęcić. Ile czasu
potrzebujesz, by się od niej odzwyczaić? Lekarze twierdzą, że
wystarczy 48 godzin. Już po kilku dniach będziesz miała okazję
sprawdzić (albo przypomnieć sobie), jaki jest naturalny smak
pomidora, ogórka, ziemniaka czy jajka. Dzięki mniejszej ilości
soli
szybciej
stracisz też zbędne centymetry, bo jej nadmiar zatrzymuje wodę w
tkankach, wywołując obrzęki. Nie musisz rezygnować z soli
całkowicie. Zresztą wykluczenie tego składnika byłoby bardzo
trudne (chyba że odżywiałabyś się wyłącznie surowymi owocami i
warzywami). I dobrze, ponieważ sól pełni szereg ważnych funkcji w
organizmie mówi Aneta Łańcuchowska. Utrzymuje w nim równowagę
kwasowo-zasadową, reguluje ciśnienie osmotyczne w płynach
ustrojowych i chroni tkanki przed nadmierną utratą
wody.
3.
Jakie mogą być skutki nadużywania tej przyprawy?
Sól
kuchenna to inaczej chlorek sodu. Jego nadmiar w diecie grozi
poważnymi schorzeniami: nadciśnieniem tętniczym, kamicą nerkową,
udarem mózgu, zawałem serca, osteoporozą i zwiększonym ryzykiem
raka żołądka. Najnowsze badania pokazują, że na nadciśnienie
choruje 8,5 miliona Polaków, kolejne dziewięć jest nim poważnie
zagrożonych (raport "Mniej soli" przygotowany przez 4P
research mix). Każdego roku z powodu chorób układu krążenia
umiera w Polsce 170 tysięcy osób. To tak, jakby z mapy
zniknęło
miasto
wielkości Olsztyna. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że
zmniejszenie dziennej ilości spożywanej soli o 3 g pozwoliłoby na
spadek liczby zgonów spowodowanych chorobą wieńcową o 16
procent.
4. Ile soli dziennie zjadamy?
Z
raportu wynika, że średnio jest to aż 13 g soli (w tym 4,4 g w
gotowych produktach). Od niedawna łatwiej jest nam kontrolować jej
ilość w diecie, bo prawo unijne zobowiązuje producentów żywności
do podawania na opakowaniach pełnego składu, w tym ilości soli lub
sodu w 100 g produktu.
5. A ile soli można zjeść bez
ryzyka dla zdrowia?
WHO zaleca, aby spożywać maksymalnie
6 g soli na dobę. Jak zbadali naukowcy, taką ilość nasze nerki
bez trudu usuwają z organizmu. Ale to wskazanie dotyczy osób
zdrowych. Chorzy z nadciśnieniem, nefropatią cukrzycową czy kamicą
nerkową nie tylko powinni schować solniczkę głęboko do szuflady,
ale też unikać gotowych solonych produktów lub sięgać po nie
okazjonalnie ostrzega Aneta Łańcuchowska. Za to nieco więcej niż
zaleca norma mogą solić osoby przyjmujące leki moczopędne
zwiększające
wydalanie
sodu, a także sportowcy, bo tracą znaczne ilości tego pierwiastka
z potem. Co z tymi, którzy amatorsko biegają, ćwiczą w klubach
fitness? Nie muszą obawiać się niedoborów sodu uspokaja dietetyk.
Jeśli jednak podczas treningu intensywnie się pocą, wystarczy
sięgnąć po napój izotoniczny albo samodzielnie go przygotować
(do litra średniozmineralizowanej wody dodajemy 200 ml soku
pomarańczowego i 1 g soli).
6. W jakich gotowych
pokarmach jest najwięcej soli?
Dużo soli zawiera białe
pieczywo (zwłaszcza bagietki), żółty ser, wędliny (szczególnie
suche), kiszonki, przetwory mrożone, gotowe dania. Na 100 g produktu
używa się w nich od 1,5 g do 4,5 g soli! Ale przede wszystkim
powinnaś unikać zup, sosów i innych dań instant oraz uważać na
mieszanki przyprawowe, ponieważ zwykle ich głównymi składnikami
są sól kuchenna i glutaminian sodu (ostatnio pojawiły się kostki
rosołowe i wędliny z obniżoną zawartością soli). Unikaj
jedzenia fast foodów i potraw
kuchni
orientalnych.
7. Czym można zastąpić sól?
Dietetycy
zalecają, by zamiast solą przyprawiać jedzenie ziołami.
Przyznajemy: trudno nie zauważyć zmiany w smaku potraw. Ale nowe
może też znaczyć lepsze, oryginalne, ciekawe. Do sałatek i ryb
najbardziej pasują lubczyk, pietruszka, koperek. Do mięs:
majeranek, bazylia, oregano, tymianek. Zastąpienie soli ziołami nie
tylko obniża ryzyko chorób krążenia mówi dietetyk. Warto ich
używać także dlatego, że zawierają przeciwutleniacze i zwalczają
wolne rodniki. A jeśli nie wyobrażasz sobie
ziemniaków
bez soli, niewielką jej ilość dodawaj dopiero pod koniec
gotowania. Taki zabieg sprawi, że ziemniaki nie będą mdłe, choć
większość dodanej soli pozostanie w wodzie, którą i tak
wylejesz. A co z zupą? Ta sama zasada jak w przypadku ziemniaków:
solimy tuż przed podaniem i połowę dotychczasowej porcji.
Wystarczy.
8. Kamienna, warzona, morska jaką
wybrać?
Każda sól, którą znajdziesz w polskich
sklepach, jest jodowana wyjaśnia ekspert. Jej pochodzenie, podobnie
jak rozmiar ziarenek, nie ma znaczenia dla zdrowia. Liczy się skład
soli: czy zawiera inne pierwiastki poza chlorem, sodem i dodawanym
jodem. Godne polecenia są sole magnezowe i potasowe, ponieważ mają
mniej sodu od zwykłej soli, a dodatkowo dostarczają organizmowi
cennych minerałów. Najnowsze badania naukowców z amerykańskiego
Center for Disease Control and Prevention wskazują, że
wyższe
spożycie potasu może w pewnym stopniu niwelować szkodliwe skutki
spożywania zbyt dużych ilości sodu.
Twój STYL
9/2011
http://www.styl.pl/zdrowie/porady/news-kosztuje-slono,nId,384050
Sól
niskosodowa wysokomagnezowa jodowana 500g, MagdiSol
Niskosodowa
sól "Magdisol" jodowana z dodatkiem magnezu jest
dietetycznym środkiem spożywczym zastępujacym tradycyjną sól
kuchenną.
Przeznaczona dla osób z chorobami układu krążenia
a szczególnie z nadciśnieniem tętniczym oraz innymi schorzeniami
wymagającymi ograniczonego spożycia sodu.
Niezastąpiona
również w profilaktyce tych schorzeń, a także innych,
wynikających z niedoboru jodu bądź magnezu.
Dodaje się ją
do potraw w ilości odpowiadającej soli kuchennej. Używanie
wyłącznie tej soli pokrywa dzienne zapotrzebowanie organizmu na
magnez.