Jak
sprytnie oszukać ból głowy
Morderczy ból głowy
może pojawiać się dlatego, że za wszelką cenę chcesz...
odpocząć.
W
piątek rozluźniona perspektywą weekendu kładziesz się znacznie
później do łóżka niż zwykle, a w sobotę odsypiasz zaległości
z całego tygodnia. To błąd! Zakłócasz w ten sposób dobowy rytm
snu i czuwania. Do tego w chwili odprężenia spada poziom
adrenaliny. Organizm nie radzi sobie z taką zmianą i reaguje na nią
bólem głowy.
Spróbuj
oszukać organizm, że sobota to zwykły dzień. Staraj się więc w
weekend nie zmieniać drastycznie swojego normalnego rytmu dnia.
Wstawaj o tej samej porze co zwykle. Jeśli organizm domaga się
dodatkowej dawki snu, niech to nie będą tylko dwie godziny.
O
tej samej porze co w tygodniu jedz śniadanie – pod żadnym pozorem
nie opuszczaj tego posiłku. Głód wywołuje i nasila ból głowy.
Do śniadania wypij ciepłą herbatę z cukrem i cytryną. W ciągu
dnia jedz kilka niezbyt obfitych, lekkich posiłków. Jeśli w
tygodniu pijesz dużo kawy, nie odmawiaj jej sobie w weekend. Nie
powinnaś rezygnować z choćby chwili relaksu każdego dnia –
dzięki temu zmęczenie nie będzie się kumulować na czas
weekendu.
Gdy
poczujesz ból, nie sięgaj od razu po tabletkę. Lekarze z
londyńskiej kliniki leczenia migreny dowiedli, że zażywanie
środków przeciwbólowych częściej niż trzy razy w tygodniu może
wywołać efekt odwrotny, czyli nasilać dolegliwości – mówi się
wtedy o polekowym bólu głowy.
Połóż
sobie zatem na głowę kompres z olejkiem różanym albo lawendowym.
Idź na spacer lub przynajmniej otwórz okno i zrób kilka głębokich
wdechów. Ból głowy jest często wynikiem niedotlenienia. Wypij
napar z melisy, która działa uspokajająco i antystresowo. Miej pod
ręką paczkę orzeszków laskowych. Korzystnie wpływają na mózg,
poza tym zawierają dużo magnezu, który łagodzi napięcie i ból.
Poproś kogoś z domowników o łagodny masaż karku, głowy i
ramion. Weź gorącą kąpiel. Jeśli jednak bóle są
częste
i tak silne, że uniemożliwiają ci normalne funkcjonowanie, idź do
lekarza.
Utrzeć nosa brzuchowi
Marzycie
o płaskim i idealnie umięśnionym brzuchu? Nie możecie się pozbyć
kilku niepotrzebnych kilogramów? Musicie odpowiednio się poruszać,
a problemy same znikną.
Czego ludzie najbardziej nie
lubią w swoim wyglądzie? Odpowiedź jest prosta. To nadmiar
kilogramów. Nie lubimy stawać na wadze, bo nie wiemy, co wskaźnik
pokaże. Niezadowolona większość od razu chwyta się różnych
diet. Dieta dietą, ale ciało też potrzebuje treningu. Nie
zapominajmy, że to w zdrowym ciele znajduje się zdrowy
duch.
Przedstawiamy
ćwiczenia, które pomogą zrzucić nadmiar kilogramów z okolic
brzucha i zachować prawidłową wagę, wzmacniając jednocześnie
plecy.
Ćwiczenie
pierwsze
1. Stań tak, aby pięty, pośladki, górna część
pleców i głowa przylegały do ściany.
2. Wdychając powietrze
przez nos, wyciągnij się do góry, wciągając jednocześnie brzuch
tak, aby klatka piersiowa maksymalnie się rozszerzyła. Równocześnie
wyobraź sobie, że do czubka Twojej głowy przyczepiona jest nić,
która ciągnie Cię do góry. Nić przyczepiona jest także do
klatki piersiowej, co sprawia, że wypina ją do przodu. Ręce wiszą
wzdłuż ciała.
3. Wydychaj powietrze ustami, możliwie jak
najszybciej. Opróżnij całkowicie płuca, wspomagając się
mięśniami brzucha. Cykle wdechwydech należy wykonać od 7 do 12
razy. Ćwicząc regularnie, sprawisz, że mięśnie brzucha staną
się sprawniejsze i mocniejsze. Spadnie nadmiar tłuszczu, wody i
ciała, dzięki czemu brzuch wyraźnie się zmniejszy.
Ćwiczenie
drugie
1. Odsuń się od ściany i unieś pięty jak
najwyżej, stając na czubku palców.
2. Mając cały czas
proste plecy, ugnij lekko kolana tak, jakbyś chciał usiąść na
krześle. Ręce wyciągnij przed siebie pod kątem 45 st.
3.
Oddychaj równo i pozostań w tej pozycji 1020 sekund lub więcej,
jeśli to możliwe. Ćwiczenie wzmacnia mięśnie brzucha, uda, łydki
i kostki. Pobudza krążenie krwi w całym ciele i wzmacnia plecy.
Pozycja ta pobudza meridiany pęcherza moczowego, pęcherzyka
żółciowego i żołądka, które usytuowane są wzdłuż nóg i
przyczyniają się do zmniejszenia zatrzymania wody i nadwagi w
organizmie, obiżając tym samym ciśnienie krwi. Obydwa cwiczenia
wykonuj podczas jednego seansu, bo one się dopełniają.