Tadeusz Wasilewski Stosunek wzajemny

Tadeusz Wasilewski

STOSUNEK WZAJEMNY:

porządek międzynarodowy, prawo międzynarodowe, europejskie prawo wspólnotowe, prawo krajowe

Spis treści

Wykaz skrótów 11

Wstęp 15

ROZDZIAŁ I

PRAWO MIĘDZYNARODOWE W PORZĄDKU MIĘDZYNARODOWYM

§ 1. Nazwa prawa międzynarodowego 27

§ 2. Ewolucja nazwy i pojęcia prawa międzynarodowego 31

§ 3. Wzajemna relacja: prawo międzynarodowe a inne normy

porządku międzynarodowego 46

  1. Uwagi ogólne 46

  2. Moralność międzynarodowa a prawo międzynarodowe .... 48

  3. Prakseologia międzynarodowa a prawo międzynarodowe .. 51

  4. Kurtuazja międzynarodowa a prawo międzynarodowe 55

  5. Normy zewnątrzpaństwowe a prawo międzyno rodowe 57

  6. Międzynarodowe normy polityczne a prawo międzyna­rodowe 63

Przypisy do rozdziału I 69

ROZDZIAŁ U

POJĘCIE I SYSTEMATYKA PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO

§ 1. Współczesne pojętiie prawa międzynarodowego 79

§ 2. Prawo międzynarodowe publiczne a prawo międzynaro­dowe prywatne 85

§ 3. Międzynarodowe prawo gospodarcze 88

§ 4. Międzynarodowe prawo karne 90

§ 5. Międzynarodowe prawo administracyjne 94

§ 6. Międzynarodowe prawo ochrony człowieka 98

§ 7. Międzynarodowe prawo morza 102

Przypisy do rozdziału Ił 107

ROZDZIAŁ Ul

PRAWO MIĘDZYNARODOWE A PRAWO KRAJOWE

§ Dualizm a monizm 117

§ 2. Stosunek prawa międzynarodowego do prawa krajowego 125

Przypisy do rozdziału III 136

ROZDZIAŁ IV

STOSUNEK KRAJOWYCH SYSTEMÓW PRAWNYCH DO PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO

§ 1. Uwagi wstępne 141

§ 2. Metody włączania prawa międzynarodowego 144

    1. Typologia włączania - aspekt teoretyczny 144

    2. Umowy międzynarodowe 151

    3. Zwyczaj międzynarodowy j ogólnie uznane normy prawa międzynarodowego 180

Przypisy do rozdziału IV 192

ROZDZIAŁ V

STOSUNEK EUROPEJSKIEGO PRAWA WSPÓLNOTOWEGO DO PRAWA KRAJOWEGO

§ 1. Uwagi wstępne 215

§ 2. Zasada bezpośredniego stosowania i skutku 218

§ 3. Zasada supremacji 222

Przypisy do rozdziału V 242

ROZDZIAŁ VI

EUROPEJSKIE PRAWO WSPÓLNOTOWE JAKO REGIONALNE MIĘDZYNARODOWE PRAWO ADMINISTRACYJNE

§ 1. Płaszczyzna komparatystyczna 253

§ 2. Płaszczyzna metodologiczna 262

Przypisy do rozdziału VI 270

Zakończenie 281

Bibliografia 291

THE RELATIONSHIP BETWEEN: the International Order, the International Law, the European Community Law, the Domestic Law (Summary) 307

WYKAZ SKRÓTÓW

AJCL - American Journal of Comaparative Law

AJIL - American Journal of International Law

ARIA - American Review of International Arbi- tration

AYIL - Australian Year Book of International Law

BYIL - British Yearbook of International Law

CWILJ - California Western International Law Journal

CMLR - Common Market Law Reports

CMLRev. - Common Market Law Review

ECR - European Court Reports

EEC - European Economic Community

EFTA - European Free Trade Association

EJIL - European Journal of International Law

ELR - European Law Review

EWEA/Euratom - Europejska Wspólnota Energii Atomowej

EWG - Europejska Wspólnota Gospodarcza

EWWiS - Europejska Wspólnota Węgla i Stali

HILJ - Harvard International Law Journal

ICLQ - International and Comparativo Law Quarterly

ICJ - International Court of Justice

ILA - International Law Association

ILM - International Legał Materials

IRPL - International Review of Penal Law

JIEL - Journal of International Economic Law

LJIL - Leiden Journal of International Law

MOP - Międzynarodowa Organizacja Pracy

MLR - Modern Law Review

MTS - Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości

NATO - North Atlantic Treaty Organization

NILR - Netherlands International Law Review

NILQ - Northern Ireland Legał Quarterly

NYIL - Netherlands Yearbook of International Law

OJA - Organizacja Jedności Afrykańskiej

(obecnie: Unia Afrykańska)

ONZ - Organizacja Narodów Zjednoczonych

PiP - Państwo i Prawo

PCIJ - Permanent Court of International Justice

PSM - Przegląd Stosunków Międzynarodowych

RB - Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów

Zjednoczonych

RBDI - Revue Belge de Droit International

RMC RPEiS

SEA STSM

RCADI - Recueil des Cours de TAcademie de

Droit International

TSWE/ETS/TS - Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot

Europejskich/Europejski Trybunał Spra­wiedliwości/Trybunał Sprawiedliwości UE - Unia Europejska

The United Nations Convention on the Law of the Sea, w: Third United Nations Confe- rence on the Law of the Sea. Official Records. Documents, vol. XVII, New York 1984 Wspólnota Europejska World Trade Organization Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej

Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

UNCLOS(1982): Doc. A/CONF. 62/122

WE

WTO

ZK

ZN UMK ZO ONZ

Zgromadzenie Ogólne Organizacji Naro­dów Zjednoczonych

WSTĘP

Problem wzajemnego stosunku norm prawa międzynarodo­wego i prawa krajowego przez szereg wieków nie wzbudzał większego zainteresowania doktryny czy piśmiennictwa i nie był zasadniczym przedmiotem regulacji prawnej, co głównie spowodowane było faktem, że oba systemy prawne działały w różnych obszarach normatywnych, stanowiąc jakby dwie od­mienne płaszczyzny norm, oddzielone od siebie i regulujące cał­kowicie odrębne sfery stosunków prawnych. Ta autonomia obu systemów prawnych wyrażała się w tym, że prawo krajowe z uwagi na jego charakter funkcjonowało wyłącznie wewnątrz państw. Natomiast prawo międzynarodowe pozostawało wyłącz­nie prawem stosunków zewnętrznych państw.

W tych okolicznościach brak było racjonalnych podstaw do ewentualnego konfliktu czy kolizji norm obu systemów praw­nych, skoro każdy z nich odnosił się do odmiennego typu sto­sunków prawnych oraz podmiotów, miał swój własny - różny przedmiot regulacji i był samowystarczalny dla siebie, gdyż funkcjonował tylko we własnym obszarze. W konsekwencji tego brak było jakiejkolwiek poważnej inspiracji, uzasadnienia prak­tycznego i metodologicznego dla gruntownego rozważania i ba­dania wzajemnej relacji, wpływu czy oddziaływania pomiędzy obydwoma tymi systemami prawnymi. Ten stan rzeczy utrzy­mał się mniej więcej do końca XIX wieku, jakkolwiek sam problem stosowania prawa międzynarodowego w judykaturze pojawił się znacznie wcześniej. Później, gdy prawo międzyna­rodowe obejmowało swym zakresem coraz szerzej i głębiej różne sfery aktywności ludzkiej, narastało zjawisko wewnętrznego roz­warstwienia jego norm i potrzeba określenia ich relacji do in­nych norm międzynarodowych i krajowych.

Prawo międzynarodowe, mówiąc w dużym uproszczeniu, pa­trząc nań dzisiaj, nie jest systemem normatywnym w pełni samoistnym i autonomicznym, całkowicie odizolowanym od pozostałych norm reglamentujących szeroko rozumiane stosunki międzynarodowe. Całokształt norm międzynarodowych i kra­jowych regulujących te stosunki składa się na porządek mię­dzynarodowy, który charakteryzuje się dużą złożonością pod względem strukturalnym. Prawo międzynarodowe, określając prawa i obowiązki prawne jego podmiotów, stanowi najwyż­szy hierarchicznie system normatywny w porządku międzyna­rodowym, którego normy tworzą pojęcie legalności. Nie może być ono już dłużej adekwatnie ani racjonalnie definiowane lub opisywane jako prawo rządzące tylko wzajemnymi stosunka­mi państw, nawet jeżeli taka definicja jest połączona z zastrze­żeniami czy wyjątkami zmierzającymi do odwzorowania wy­darzeń czy rzeczywistości. PTawo międzynarodowe sensu largo jako całość czy wyspecyfikowane jego gałęzie nie są oderwa­ne czy odseparowane od systemów prawa krajowego, lecz rów­nież ta uwaga dotyczy i odwrotnej relacji.

Celem monografii jest z jednej strony prześledzenie posta­nowień prawa międzynarodowego, w tym w szczególności orzecznictwa trybunałów międzynarodowych oraz stanowiska doktryny prawa międzynarodowego w przedmiocie - mówiąc najogólniej - zdolnos'ci przenikania i możliwości oddziaływania norm prawa międzynarodowego na systemy prawa krajowego, kwestii stykowych z prawem wewnętrznym oraz rozstrzygania trudnej i skomplikowanej materii kolizji norm. Z drugiej zaś strony pokazanie na zasadzie kontrastu odwrotnej relacji czy, mówiąc ściślej, norm prawa krajowego w stosunku do prawa międzynarodowego, które są efektywnym miernikiem przychyl­ności krajowego porządku prawnego do międzynarodowego i w pewnym sensie rzeczywistym wzorcem oceny przestrzega­nia zobowiązań prawnomiędzynarod owych przez państwa. Ta kategoria norm zewnątrzpaństwowrych zawarta najczęściej w konstytucjach lub ustawach zwykłych państw bądź równo­cześnie w obu źródłach, a nierzadko rozwinięta w orzecznic­twie sądów krajowych pozwoli stwierdzić, na ile systemy pra­wa krajowego państw członkowskich UE są przychylne dla pTawa międzynarodowego, jakimi posYuguyą się metodami czy technikami włączania norm prawnomiędzynarodowych, jak rozwiązują kolizje między normami czy źródłami przynależny­mi do obu systemów prawnych, jak stosują i interpretują pra­wo międzynarodowe w stosunkach wewnętrznych.

Tak sformułowany generalny cel monografii pozwala zakre­ślić zasadniczy problem badawczy, który sformułować można w sposób następujący: dysertacja ma wykazać, mając na wzglę­dzie istniejący materiał normatywny i praktykę w tym zakre­sie, wzajemną relację pomiędzy prawem międzynarodowym a pozostałymi normami porządku międzynarodowego; ma usta­lić zakres i samą strukturę prawa międzynarodowego rozumia­nego jak najszerzej, która nie jest obojętna dla jego skuteczne­go oddziaływania na systemy prawa krajowego; wskazać, jakie są efektywne możliwości prawne wnikania norm prawa mię­dzynarodowego w system prawa krajowego, a także jaka jest głębokość i obszar przenikania prawa krajowego przez prawo międzynarodowe w wymiarze wertykalnym i horyzontalnym, co stanowi priorytetowy przedmiot studiów. Monografia ma ustalić na ile systemy prawa krajowego (za pomocą jakich pro­cedur) są otwarte na prawo międzynarodowe przy użyciu norm zewnątrzpaństwowych - jaką treść przyjmują konkretne prze­pisy i jak są one stosowane. Dysertacja ma zbadać czy są stwo­rzone i jakie formalne przesłanki dla oddziaływania prawa mię­dzynarodowego na system i kształt norm prawa krajowego, bądź nawet wprost ich stosowania, zatem na ile podlega swoistej in­ternacjonalizacji prawo krajowe. Przy czym obszar studiów ograniczony został do wybranych państw spośród 15. członków Unii Europejskiej, z pominięciem tych państw, które uzyskały członkostwo z dniem 1 maja 2004 roku. A ponadto dodatko­wo sprowadzony został do pokazania stosownych przepisów w działaniu, które podlegały formalnej konkretyzacji w proce­sie ich interpretacji, a nie jedynie do zaprezentowania „mar­twych" zapisów.

Przeprowadzone badania muszą mieć charakter komplekso­wy i wielopłaszczyznowy, stąd też przedmiot studiów nie mógł ograniczyć się ani zamknąć na sprawie zinterpretowania odpo­wiednich stypulacji prawa międzynarodowego i wewnętrznego, w tym zwłaszcza konstytucyjnego państw członkowskich UE, lecz wymagał w miarę starannego wgłębienia się w orzecznictwo trybunałów międzynarodowych (STSM, MTS, ETS) i krajowych (trybunałów konstytucyjnych, sądów powszechnych i administra­cyjnych), w praktykę konstytucyjną oraz w doktrynę prawa mię­dzynarodowego i w pewnym sensie też i krajowego.

Mając powyższe na uwadze, w tym w szczególności zasy­gnalizowany wyżej problem badawczy, możliwe stało się zapro­jektowanie tez pracy, które brzmią następująca:

Dla osiągnięcia wyznaczonego wyżej celu badań, rozwiąza­nia sformułowanego stosownie do tego problemu badawczego i udowodnienia postawionych tez, monografia została podzie­lona na sześć rozdziałów.

W rozdziale I zarysowana została ewolucja nazwy i poję­cia prawa międzynarodowego. Rozważania zostały ograniczo­ne zasadniczo do polskiej nauki prawa międzynarodowego, która dobrze i trafnie odzwierciedla najważniejsze trendy i myśli występujące w tej mierze w nauce światowej prawa między­narodowego. Odwołano się do poglądów, oczywiście nie wszyst­kich, lecz jedynie wybranych autorów, formułując też i własne przemyślenia w tym przedmiocie. Istotny fragment tego rozdzia­łu poświęcono wzajemnej relacji między moralnością między­narodową, kurtuazją międzynarodową, zewnątrzpaństwowym systemem normatywnym, międzynarodowymi normami politycz­nymi, prakseologią międzynarodową a prawem międzynarodo­wym. W ten sposób więc zakreślono ogólnie niejako przedmiot, zakres i granice badań, które zostały rozwinięte oraz sprecy­zowane i usystematyzowane w następnych rozdziałach mono­grafii z położeniem akcentu na treść i strukturalną zawartość współczesnego prawa międzynarodowego konfrontowaną z sys­temami, źródłami i normami prawa wewnętrznego.

Rozdział II daje współczesne pojęcie prawa międzynarodo­wego czy porządku prawnomiędzynarodowego sensu largo, przy czym określeń tych używam zamiennie. Rozumiane jest ono jak najszerzej, tzn, jako system norm prawnych regulujących całość stosunków międzynarodowych (stosunki międzynarodowe w szerokim znaczeniu) między wszelkimi ich podmiotami, w szczególności między państwami, organizacjami międzyna­rodowymi, które są najważniejszymi twórcami jego norm oraz między nimi a podmiotami prywatnymi, tj. osobami fizyczny­mi i prawnymi oraz wyłącznie między tymi jednostkami o od­miennej przynależności państwowej lub obywatelstwie. Definicja ta nie wyłącza absolutnie możliwości regulowania stosunków wewnętrznych państw, jeżeli tylko była taka wyraźna wola czy intencja zainteresowanych podmiotów stanowiących normy prawnomiędzynarodowe. Przyjęto założenie, że prawo między­narodowe sensu largo jest dynamicznym i wysoce złożonym sys­temem normatywnym i posiada niezwykle skomplikowaną struk­turę wewnętrzną. Takie kompleksowe i wszechstronne podejs'cie pozwoliło wyodrębnić w nim szereg gałęzi już ukształtowanych i kształtujących się takich, jak: prawo międzynarodowe publicz­ne, prawo międzynarodowe prywatne, międzynarodowe prawo gospodarcze, międzynarodowe prawo karne, międzynarodowe prawo administracyjne, międzynarodowe prawo ochrony czło­wieka, międzynarodowe prawo morza oraz międzynarodowe prawo ochrony środowiska. Podejście systemowe i struktural­na prezentacja umożliwiły scharakteryzować przedmiot i spe­cyfikę wyszczególnionych norm oraz określić ich wzajemny stosunek z normami prawa wew7nętrznego wyrażający się w szczególności w technikach implementacji tych pierwszych w systemy prawa krajowego.

Celem rozdziału III jest pokazanie, przy użyciu metody hi­storycznej, głównych trendów, pomysłów i propozycji odnośnie stosunku: prawo międzynarodowe - prawo krajowe, a w szcze­gólności dwóch głównych teorii czy szkół, które wykształciły się w literaturze prawnomiędzynarodowej, z licznymi ich wa­riantami lub odmianami w przedmiocie wzajemnego stosunku między prawem międzynarodowym a prawem krajowym oraz poddanie ich krytycznej ocenie. Preferując bardziej stanowi­sko empiryczne i pragmatyczne - w dalszej części tego rozdziału - zastosowano podejście normatywne, pozostawiając dogmatycz­ny spór dualizmu i monizmu całkowicie na uboczu, a sprowa­dzając całą istotę problemu wzajemnej relacji prawa między­narodowego i wewnętrznego do rozważenia z jednej strony stosunku prawa międzynarodowego do prawa krajowego, z dru­giej zaś strony do odwrotnej relacji, czyli praktycznego podej­ścia, zatem wyrażającego stosunek narodowych systemów praw­nych do prawa międzynarodowego, bez przesądzania z góry wzajemnej proporcji między obu systemami prawnymi. Ta do­konana istotna wyjściowa dystynkcja będzie konsekwentnie przewijała się i twórczo rozwijana w następnych rozdziałach niniejszej monografii. Przy czym § 2 rozdziału III dotyczy pierw­szego aspektu wyżej postawionego problemu, czyli stosunku prawa międzynarodowego do prawa krajowego scharakteryzo­wanego w przeważającej mierze w nawiązaniu do orzecznic­twa międzynarodowego.

Kolejny rozdział, zarazem najobszerniejszy, dotyka drugiej fun­damentalnej kwestii o wiele trudniejszej do streszczenia, aniże­li stosunek prawa międzynarodowego do krajowego. Jest zatytu­łowany „Stosunek krajowych systemów prawnych do prawa międzynarodowego" i wiąże się ściśle z ustaleniami wcześniej­szych rozdziałów, w szczególności zaś jest logiczną konsekwen­cją i koniecznym formalnym dopełnieniem myśli wyłożonych w rozdziale III. Jest też pewnym jednolitym ciągiem rzutującym znakomicie już na treść rozdziału V oraz prowadzi w rezultacie do udowodnienia zdecydowanej większości tez monografii. Stąd też w rozdziale IV po uwagach wstępnych skoncentrowano się na metodach włączania prawa międzynarodowego w system prawa wewnętrznego, w tym na motywie teoretycznym typolo­gii włączania. A następnie odrębnie scharakteryzowano włącza­nie: umów międzynarodowych oraz zwyczaju międzynarodowego i ogólnie uznanych norm prawa międzynarodowego w nawią­zaniu do stypulacji konstytucyjnych, praktyki konstytucyjnej oraz bogatego i różnorodnego orzecznictwa sądowego poszczególnych państw. Poruszono istotną kwestię samego stosowania i interpre­tacji prawa międzynarodowego w stosunkach wewnętrznych oraz stosowania i wykładni prawa krajowego w świetle prawa mię­dzynarodowego, a także skomplikowany i ważny problem roz­strzygania kolizji norm - krajowej i międzynarodowej.

W rozdziale V, noszącym tytuł „Stosunek europejskiego prawa wspólnotowego do prawa krajowego", omówiono wza­jemną relację między europejskim prawem wspólnotowym a pra­wem krajowym wskazanych wcześniej państw członkowskich UE, głównie na podstawie precedensowego orzecznictwa ETS, które posiada kluczowe i przesądzające znaczenie w przedmio­towej sprawie, a także w nawiązaniu w pewnym stopniu do orzecznictwa sądów wewnętrznych państw członkowskich, zwłaszcza trybunałów konstytucyjnych. Obie scharakteryzowane zasady - supremacji oraz bezpośredniego stosowania i skutku - komplementarne wobec siebie i uznane za bliźniacze filary wspólnotowego systemu prawnego powodują, że europejskie prawo wspólnotowe w pełni przenika i penetruje system pra­wa krajowego państwa członkowskiego bez jakiejkolwiek istot­nej jego ingerencji. Miało to poważne znaczenie dla zakwalifi­kowania europejskiego prawa wspólnotowego w obrębie gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego (prawa międzynarodowego sensu largo), jako międzynarodowego prawa administracyjne­go, co dowiedzione zostało przy użyciu ważnych, dodatkowych argumentów w ostatnim rozdziale niniejszej monografii.

Stąd też rozdział VI „Europejskie prawo wspólnotowe jako regionalne międzynarodowe prawo administracyjne" pod każ­dym względem najściślej sprzężony jest z rozdziałem V, będąc jego logiczną i teoretyczną konsekwencją, lecz merytorycznie i formalnie powiązany jest też z wcześniejszymi ustaleniami monografii. Studia w tym zakresie starano się prowadzić w spo­sób kompleksowy i wszechstronny na płaszczyźnie kompara- tystycznej oraz metodologicznej w ten sposób podsumowując i systematyzując badania przeprowadzone we wcześniejszych rozdziałach monografii oraz udowadniając zarazem wszystkie tezy pracy.

Zakończenie łączy się integralnie z wszystkimi rozdziałami, jednak stanowd tylko wyeksponowanie udowodnionych tez monografii, gdyż szczegółowe i pełne wnioski są zawarte w sa­mym tekście, a zwłaszcza w części końcowej każdego rozdzia­łu lub paragrafu monografii.

Przeprowadzone w monografii badania oparte są na wyko­rzystaniu w zasadzie trzech metod badawczych. Metoda histo­ryczna pozwoliła uzmysłowić jak żmudnie i stopniowo, ale konsekwentnie kształtował się obraz prawny wzajemnego sto­sunku pomiędzy wyodrębnionymi systemami normatywnymi. Metoda formalno-dogmatyczna umożliwiła zanalizowanie i oce­nienie materiału normatywnego - skromnych i zarazem ogól­nych, właściwych przepisów prawa międzynarodowego, znacz­nie rozleglejszych, lecz trudnych interpretacyjnie przepisów prawa wewnętrznego, zwłaszcza konstytucyjnego, a także wy­selekcjonowanie różnej rangi i pochodzenia orzecznictwa są­dowego, a w konsekwencji postawienie tez monografii. Metoda prawnoporównawcza zaś wsparta wykładnią sądową i teore- tyczno-metodologiczną nadbudową - ich udowodnienie.

Badania poparte zostały wykorzystaniem znacznej literatu­ry, gdy mamy na uwadze problem relacji: prawo międzynaro­dowe - prawo wewnętrzne czy europejskie prawo wspólnoto­we - prawo krajowe, jakkolwiek pochodzącej z różnych okresów i dotyczącej wybranych najczęściej aspektów oraz będącej dziełem wielu autorów. Z pewnością obfitej, lecz dotyczącej szerszego opisu i istotnych cech europejskiego prawa wspól­notowego. Lecz raczej skromnej i fragmentarycznej, gdy cho­dzi o kompleksowe międzysystemowe ujęcie tak jak zostało ono postawione w tytule i w treści niniejszej monografii. Z satys­fakcją należy odnotować, że polska literatura prawnomiędzy- narodowa w tym zakresie nie pozostaje w tyle w stosunku do dorobku literatury światowej, a prace takich znanych przed­stawicieli nauki polskiej, jak: profesorów J. Gilasa, M. Lachsa, C. Mika, J. Galstera, K. Skubiszewskiego, J. Symonidesa, J. Ty- ranowskiego, A. Wasilkowskiego i A. Wyrozumskiej inspirowały autora do dodatkowych przemyśleń wielu fragmentów pisanej monografii.

Pragnę jednak zauważyć, iż zasadniczym i najważniejszym tworzywem badań obok literatury były źródła prawa między­narodowego oraz wewnętrznego (zwłaszcza konstytucyjnego), w tym orzecznictwo trybunałów międzynarodowych, STSM, MTS, ETS i różnej rangi trybunałów krajowych, które w su­mie stanowiły solidną bazę dla moich własnych przemyśleń i wniosków zawartych w monografii.

Gromadzenie bazy bibliograficznej odbywało się stopniowo i w dłuższym przedziale czasowym dzięki trzykrotnym poby­tom naukowym autora w Hadze w T.M.C. Asser Instituut.

Pragnę tą drogą wyrazić moją wdzięczność dyrekcji T.M.C. Asser Instituut w Hadze (Institute for Private and Public Inter­national Law, International Commercial Arbitration and Euro­pean Law), dzięki której generalnym dyrektorom: dr Gerardowi J. Tanji miałem możność pobytu tam w dniach 5 V-13 VII 1997 r. i 13 VIII—22 IX 1999 r. oraz prof. dr. Fransowi A. Nelissonowi za umożliwienie pobytu w dniach 10 VII-9 IX 2000 г., a także dr. Alfredowi E. Kellermannowi, sekretarzowi generalnemu In­stytutu i dr. Robertowi Siekmannowi, kierownikowi badań i kon­sultacji naukowych Instytutu za poświęcony mi czas na konsul­tacje i rozmowy. Wszystkim im dziękuję za okazaną mi wielką życzliwość i pomoc, dzięki której możliwe było skorzystanie z cennego księgozbioru i źródeł zawartych w bibliotekach Insty­tutu i Pałacu Pokoju w Hadze.

Rozdział I

PRAWO MIĘDZYNARODOWE W PORZĄDKU MIĘDZYNARODOWYM

§ 1. Nazwa prawa międzynarodowego

Pojęcie prawa międzynarodowego wiąże się w pewnym sensie z jego nazwą, która nie jest aż tak bardzo odległa w czasie. Po raz pierwszy termin „prawo międzynarodowe" w angielskiej wersji językowej „international law" użyty zostaje przez Jeremiasza Benthama w 1780 r. w jego słynnym dziele „Introduction to the Principles of Morals and Legislation"1. Jednakże około 1840 r. w języku angielskim i w językach romańskich następuje powrót do starej terminologii: „Law of Nations", czy w języku francu­skim „Droit des Gens", czyli do rzymskiego „ius gentium", o któ­rym pisał Cicero w swych dziełach, np. „De officiis".

г

W języku niemieckim, holenderskim, w językach skandy­nawskich, a także i w słowiańskich starsza terminologia w zna­czeniu „prawo narodów" jest dzisiaj raczej sporadycznie uży­wana (np. „Volkerrecht", „Volkenrecht", etc.), lecz na przestrzeni wieków rozwoju prawa międzynarodowego obie nazwy „pra­wo narodów" i „prawo międzynarodowe" niejako wzajemnie ze sobą konkurowały, będąc modna raz jedna, innym razem dru­ga, przy czym różnie ten problem wyglądał w poszczególnych okresach we wspomnianych państwach i nie tylko zresztą

w nich, zanim powszechnie formuła „prawo międzynarodowe" została zaakceptowana.

Dla porządku rzeczy trzeba w tym miejscu przynajmniej przypomnieć, że termin „prawo narodów" jest zdecydowanie starszy od współcześnie używanej nazwy „prawo międzynaro­dowe" i bardzo głęboko lokuje się w dziejach rozwoju ludzko­ści i prawa w ogóle oraz w pewnym sensie kształtującej się stopniowo i powoli społeczności międzynarodowej, sięgając swymi początkami zamierzchłej starożytności. Nazwa „prawo narodów", rzadziej używana „prawo ludów", jest bowiem do­słownym tłumaczeniem zwrotu zaczerpniętego z języka łaciń­skiego „ius gentium", który w czasach rzymskich występował przynajmniej w trzech znaczeniach2:

  1. Przez „ius gentium" rozumiano część rzymskiego prawa prywatnego regulującego stosunki wzajemne pomiędzy obywa­telami rzymskimi a cudzoziemcami oraz wyłącznie między cu­dzoziemcami. W tym sensie „ius gentium" było przeciwstawia­ne „ius civile", czyli tej części rzymskiego prawa prywatnego, które obowiązywało w stosunkach wyłącznie pomiędzy obywa­telami Rzymu. W powyższym ujęciu „ius gentium" było zatem zasadniczo prawem peregrynów (cudzoziemców).

  2. Przez termin „ius gentium" rozumiano zespół przepisów i instytucji prawnych wspólnych dla wszystkich narodów.

  3. W III wieku za sprawą wybitnego prawnika rzymskiego, Domitiusa Ulpianusa/Ulpiana zaczęto posługiwać się nazwą „ius gentium" na oznaczenie ogółu norm prawnych regulujących stosunki wzajemne między państwami. W tym ostatnim znacze­niu posługiwano się terminem „ius gentium" w pracach z zakresu prawa międzynarodowego w okresie feudalizmu i wcześniej. W XVII wieku zaczęto posługiwać się poprawniejszym sformu­łowaniem „prawo międzynarodowe" w łacińskiej wersji języko­wej „ius inter gentes". W większości opracowań podaje się, że po raz pierwszy termin „ius inter gentes" w odróżnieniu od „ius gentium" utożsamianego bardziej z prawem cywilnym, użył pro­fesor Uniwersytetu Oxfordzkiego, Richard Zouche, przypuszczał- nie w połowie XVII wieku (1650 r.)3. Niektórzy jednak twierdzą, że termin ten, czyli „ius inter gentes" był charakterystyczny dla okresu kanonistycznego rozwoju prawa międzynarodowego i zna­ny był już na przełomie XVI/XVH wieku, chociażby szkole hisz­pańskiej w osobach Wittorii i Suareza4.

Jak z powyższego wynika, określenie „ius inter gentes" stop­niowo torowało drogę nowszemu terminowi „prawo międzyna­rodowe". Od mniej więcej XVIII wieku daje się zauważyć rów­noległe funkcjonowanie obu nazw: „prawo narodów", jak i „prawo międzynarodowe", chociaż przy szczegółowych rozważaniach widoczna jest też preferencja na rzecz używania jednej z tych nazw, która była zmienna w poszczególnych państwach, jak i w piśmiennictwie prawnomiędzynarodowym w zależności od konkretnych okoliczności i badanego okresu, nie wyłączając in­dywidualnych poglądów pisarzy różnych narodów w tym przed­miocie. Jeżeli uwzględni się tutaj chociażby kazus Polski to na­leży wspomnieć, że po raz pierwszy w Polsce nazwa „prawo międzynarodowe" pojawiła się w monografii napisanej przez profesora Uniwersytetu jagiellońskiego, Franciszka Kasparka i wy­danej we Lwowie w 1885 г., a noszącej tytuł: „Udział Polaków w uprawie prawa międzynarodowego"5.

Natomiast w okresie międzywojennym, jak trafnie zauwa­ża się w polskiej doktrynie prawa międzynarodowego (prof. J. Symonides) w Polsce zamiennie stosowane były obie powyż­sze nazwy, o czym świadczyć może chociażby tytuł podręcz­nika profesora Ludwika Ehrlicha „Prawo narodów"0.

Po II wojnie światowej za sprawą tego samego wybitnego internacjonalisty polskiego, prof. Ludwika Ehrlicha, autora trzech wydań fundamentalnego dzieła, zatytułowanego „Prawo naro­dów" zostaje przełamana ta terminologia i ustępuje miejsca na rzecz nazwy „Prawo międzynarodowe", gdyż taki właśnie ty­tuł nosi czwarte wydanie podręcznika Profesora, które ukazu­je się w 1958 r. w Warszawie7. Ta nazwa upowszechniła się i znajduje trwałe miejsce na gruncie polskim, wypierając ter­min „prawo narodów", jakkolwiek w programach studiów praw­niczych, a także administracyjnych dochodzi do ujednolicenia nazewnictwa i przedmiot wykładu zawiera się w zasadzie pod oficjalną nazwą: „prawo międzynarodowe publiczne".

Pozostaje jednak wysoce dyskusyjne kwalifikowanie prawa międzynarodowego, a raczej ścisłej mówiąc nazwy „prawo mię­dzynarodowe", ртгу użyciu przymiotnika „publiczne", chociażby najogólniej mówiąc z uwagi na jego zawartość czy treść oraz poszerzający się nieustannie krąg podmiotów, którego to pra­wo dotyczy. Stąd też słuszna jest krytyka, że identyfikowanie prawa międzynarodowego poprzez dodany doń przymiotnik „pu­bliczne" w celu odróżnienia go od prawa międzynarodowego prywatnego, nie daje zbyt wiele.

Podzielić należy bowiem w pełni trafny pogląd, że jeżeli mamy do czynienia z normami prawa prywatnego stanowio­nymi przez państwa w drodze umów międzynarodowych, to i tak ta specyfikacja staje się zawodna, gdyż będą one wów­czas stanowiły fragment prawa międzynarodowego8. To wyróż­nianie czy specyfikowanie prawa międzynarodowego przy uży­ciu zwrotu „publiczne" daje się uzasadnić jedynie względami dydaktycznymi, chociaż i ten motyw - przynajmniej dzisiaj jest kontrowersyjny i również może zostać podważony.

Wydaje się jednak, że na przyjęcie takiego a nie innego, po­wyższego, oficjalnego nazewnictwa w najwyższym stopniu od­działywała ukształtowana przed wiekami dawna, klasyczna koncepcja pojmowania prawa międzynarodowego - raczej już przestarzała, bo nie odpowiadająca nawet rzeczywistości praw- nomiędzynarodowej lat 50-tych XX wieku, która pojęcie pra­wa międzynarodowego sprowadzała do zespołu norm prawnych obowiązujących między państwami. Przy czym czynnikiem prze­sądzającym o podmiotowości prawnomiędzynarodowej była suwerenność, stąd też katalog podmiotów prawa międzynaro­dowego ograniczał się głównie do państw bądź, jak niekiedy dowodzono, wyłącznie do państw. Takie podejście do charak­teryzowania prawa międzynarodowego wyrażało w jakimś sen­sie cechy tego prawa, które kształtowało się w znacznej izola­cji do prawa krajowego, stanowionego czy zwyczajowego, się­gając swymi korzeniami do zwyczajów międzynarodowych. W szczególności zaś eksponowało tradycjonalizm tego systemu prawnego oraz oryginalność jego instytucji, cechujące się sil­nym przywiązaniem do instytucji państwa i widzenia go jako najważniejszego czy nawet jedynego podmiotu pTawa między­narodowego, a stąd i skłonność do używania nazwy „prawo mię­dzynarodowe publiczne".

§ 2. Ewolucja nazwy i pojęcia prawa międzynarodowego

Punkt widzenia odnośnie prawa międzynarodowego nie jest też obcy polskiej doktrynie prawa międzynarodowego. Szcze­gólnie widoczny jest on w twórczości naukowej znanego in­ternacjonalisty, profesora Alfonsa Klafkowskiego, którego po­gląd w tej materii, o ile nie jest identyczny, to z pewnością jest zbliżony do powyższego. Profesor A. Klafkowski w kolejnych wydaniach swego fundamentalnego podręcznika, za każdym razem zatytułowanego jako „Prawo międzynarodowe publicz­ne", pisze bowiem, że stosownie do „...powszechnie przyjętej definicji, prawo międzynarodowe publiczne jest to system norm prawnych, regulujących stosunki wzajemne między państwa­mi. Jest to najprostsza definicja i można ją uznać za wspólny trzon wszystkich innych definicji prawa międzynarodowego"9. Jest to teza podstawowa wyrażająca klasyczny, tradycyjny spo­sób pojmowania prawa międzynarodowego. Chociaż profesor A. Klafkowski, na co trzeba koniecznie zwrócić uwagę, dostrzega działalność w stosunkach międzynarodowych organizacji mię­dzynarodowych międzyrządowych jako współtwórców rozwo­ju prawa międzynarodowego, to jednak w swej przewodniej myśli stwierdza, że organizacje te są: „Pośrednią formą udzia­łu państw w procesie tworzenia prawa międzynarodowego..."10.

Z kolei prof. L. Ehrlich w swojej znakomitej pracy „Inter­pretacja traktatów", używając skróconej nazwy, czyli „prawo 32 Rozdział I: Prawo międzynarodowe w porządku..

międzynarodowe" przypisuje jej identyczną treść z tą, która jest właściwa dla pojęcia „prawo międzynarodowe publiczne" w uję­ciu prof. A. Klafkowskiego, stwierdzając jak następuje: „...we współczesnych stosunkach między współistniejącymi państwami suwerennymi obowiązują normy prawne, przyjęte przez nie ich wolą i z mocy tej woli obowiązujące. Ogół tych norm nazywa­my prawem międzynarodowym..."11.

Odnosząc się do polskiej literatury prawnomiędzynarodo- wej okresu powojennego (po II wojnie światowej) do dnia dzisiejszego, w szczególności do opracowań podręcznikowych, stwierdzić należy, że dominuje w ich tytułach nazwa „prawo międzynarodowe publiczne", jakkolwiek niekiedy występująca w różnym kontekście nad nazwą „prawo międzynarodowe". Chociaż nie zawsze ci sami autorzy byli konsekwentni w sto­sowanym nazewnictwie, jak zostanie wykazane niżej.

Z pierwszym przypadkiem mamy do czynienia w podręcz­nikach takich wybitnych znawców prawa międzynarodowego i odpowiednio napisanych ртгег nich dzieł, jak w szczególno­ści profesorów: 1. Opracowanie zbiorowe pod redakcją M. Musz- kata, Zarys prawa międzynarodowego publicznego, tom I, Warszawa 1955, tom II, Warszawa 1956; 2. A. Klafkowski, Pra­wo międzynarodowe publiczne - kolejne wydania tego podręcz­nika w latach: 1964, 1966, 1969, 1971, 1979; 3. W, Góralczyk, Prawo międzynarodowe publiczne w zarysie - wszystkie wy­dania. Kontynuowane po śmierci Profesora przez prof. S. Sa­wickiego; 4. }. Gilas, Prawo międzynarodowe publiczne, Toruń 1977, J. Gilas, Wstęp do prawa międzynarodowego publiczne­go, Toruń 1991; 5. R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo między­narodowe publiczne, Warszawa 1985 i kolejne wydania. 6. Z najnowszych, odznaczających się dużą oryginalności i no­watorstwem treści podręczniku profesorów: Wł. Czapliński, A. Wyrozumska, Prawo międzynarodowe publiczne. Zagadnie­nia systemowe, Warszawa 1999.

Z drugą sytuacją spotykamy się w podręcznikach takich au­torytetów prawa międzynarodowego, jak przede wszystkim pro­fesorów: 1. L. Ehrlich, Prawo międzynarodowe, Warszawa 1958; 2. We wcześniejszym wydaniu podręcznika: R. Bierzanek, J. Jaku­bowski, J. Symonides, Prawo międzynarodowe i stosunki między­narodowe, Warszawa 1980; 3. W dwóch ostatnich wydaniach podręcznika J. Gilasa, Prawo międzynarodowe, Toruń 1995 oraz J, Gilas, Prawo międzynarodowe, Toruń 1999; L. Gelberg, Zarys prawa międzynarodowego, Warszawa 1979.

Wracając do nazewnictwa będącego w powszechnym użyciu, trzeba podkreślić, że ani nazwa „prawo narodów", ani późniejsza „prawo międzynarodowe" nie jest precyzyjna i nigdy wcześniej nie była dokładna, gdyż prawo to nigdy nie regulowało stosun­ków między narodami, lecz między narodami zorganizowany­mi w państwa, poza występującą współcześnie specyficzną sytuacją narodu walczącego o swoją niepodległość, który w ograniczonym zakresie jest podmiotem prawa międzynaro­dowego. Jeżeli nawet się przyjmie, że „naród" może być utoż­samiany z państwem, czy może być rozumiany jako synonim państwa (jak to ma miejsce w językach zachodnich, zwłaszcza w języku angielskim)12, to i tak podmiotem prawa międzyna­rodowego, poza wspomnianym wryjątkiem i pod pewnymi wa­runkami, nie jest sam „naród" jako taki (niezorganizowany), lecz naród, co do zasady zorganizowany, występujący w formie zin­stytucjonalizowanej, czyli państwa. Stąd też w dawnym piśmien­nictwie, kiedy klasyczne prawo międzynarodowe regulowało stosunki wzajemne głównie między państwami, różni uczeni zastanawiali się nad zastąpieniem nazwy „prawo narodów", czy późniejszej „prawo międzynarodowe" bardziej precyzyjnym terminem. W katalogu tym pojawiły się takie określenia, jak: „prawo państw" - Kant; „prawo międzypaństwowe" - Jellinek, Liszt; „prawo zewnątrzpaństwowe" - Hegel; „prawo międzysu- werenne" - Taube13.

Żaden z tych terminów nie uzyskał na tyle silnej akcepta­cji, aby mógł być powszechnie stosowany. Tym bardziej, że żaden z nich nie obejmował pełnego katalogu podmiotów pra­wa międzynarodowego (poza najważniejszymi państwami), nawet wówczas, kiedy był formułowany. Stąd, jak zauważa słusznie prof. J. Symonides „w świetle postępowego rozwoju prawa międzynarodowego wszystkie proponowane zamiennie nazwy są już obecnie zbyt wąskie"14.

Zbyt ciasna i nieadekwatna dzisiaj jest również nazwa „prawo międzynarodowe", jednakże za utrzymaniem jej przemawia kilka argumentów: po pierwsze, poważne trudności ze znalezieniem precyzyjnego, a zarazem pojemnego zastępczego terminu, który oddawałby wszystkie istotne cechy i subtelności tego systemu prawnego; po drugie, termin ten z uwagi na podniesioną już synonimiczność słowa: „naród", „państwo" najlepiej, chociaż domyślnie wskazuje, że państwa suwerenne pozostają nadal naj­ważniejszymi (jakkolwiek nie jedynymi) podmiotami prawa międzynarodowego; że te same państwa są także głównymi twór­cami i promotorami prawa międzynarodowego i że mogą w kon­sekwencji tego zdecydować z mocy swej zgody danej wyraźnie lub w sposób domniemany o przyznaniu podmiotowości praw- nomiędzynarodowej innym podmiotom stosunków międzynaro­dowych czy wyposażyć je w określone atrybuty podmiotowości bądź przyznać pewien zakres międzynarodowej zdolności do dzia­łań prawnych świadczący o tej podmiotowości; po trzecie, wzgląd na wielowiekową tradyq'ę i oryginalność tej nazwy podkreśla­jący jej ciągłość, bez pomijania jednak rozwoju prawa między­narodowego; po czwarte, że dotyczy ono wszelkich stosunków prawnych, w szczególności zaś międzynarodowych (przy czym międzynarodowość należy rozumieć tutaj jak najszerzej), ale ma­jących też i wymiar czysto krajowy, jeżeli tylko są one regulo­wane prawem międzynarodowym.

W tym miejscu powstaje pytanie o sposób pojmowania pra­wa międzynarodowego. Jeszcze w okresie między obu wojnami światowymi doktryna nie miała większych trudności w zdefinio­waniu prawa międzynarodowego (publicznego) przyjmując, że prawo to rządzi stosunkami wzajemnymi między państwami. Mająca prymat doktryna pozytywistyczna w XIX wieku i w 1 po­łowie XX wieku utrzymywała, że tylko państwa mogą być pod­miotami prawa międzynarodowego, w sensie posiadania między­narodowej osobowości prawnej „international legał personality" wyrażającej się w zdolności bezpośredniego nabywania praw oraz zaciągania zobowiązań międzynarodowych, włączając w to prawo do występowania z roszczeniami międzynarodowymi15.

Ta teza pomimo swojej trafności, nawet wówczas nie była dokładnym odzwierciedleniem istniejącej rzeczywistości. Stoli­ca Apostolska, nie będąca państwem, była przecież uznawana za podmiot prawa międzynarodowego mimo utraty oparcia terytorialnego w postaci Państwa Kościelnego inkorporowane- go w 1870 r. w procesie zjednoczenia Włoch. To samo mutałis mutandis odnieść można do powstańców i strony wojującej, którzy korzystali z ograniczonej podmiotowości prawnomiędzy- narodowej w prawie konfliktów zbrojnych, będąc wyposażone w pewien zakres międzynarodowej zdolności do czynności prawnych, podobnie jak i unie administracyjne, będące proto­typem współczesnych międzyrządowych organizacji międzyna­rodowych, Liga Narodów, czy wreszcie protektoraty międzyna­rodowe bądź różnego rodzaju dependencje kolonialne.

W okresie po II wojnie światowej sprawa stała się jeszcze bardziej skomplikowana na skutek zarówno poszerzenia zakresu prawa międzynarodowego na nowe obszary, jak i pojawienia się na arenie międzynarodowej podmiotów innych niż państwa, takich jak: liczne organizacje międzynarodowe międzyrządowe „inter governmental organizations", czy inaczej międzypaństwo­we tworzone coraz częściej przez państwa, organizacje między­narodowe pozarządowe „non-governmental organizations" będące stowarzyszeniami osób fizycznych lub prawnych, trans- narodowe kompanie, spółki, osoby fizyczne i grupy osób, włą­czając w to mniejszości narodowe i osoby krajowe. Niektóre z tych nowych podmiotów stosunków międzynarodowych na­były międzynarodową podmiotowość prawną, bądź co najmniej pewne prawa na podstawie prawa międzynarodowego, jeśli tylko zagwarantowano je na podstawie traktatów mi ędzyn a rodowych zawartych między państwami.

W świetle powyższego, jak widać, staje się aktualne, zwłasz­cza dzisiaj, pytanie o definicję prawa międzynarodowego. Na podstawie wymienionych wyżej ogólnych przesłanek wskazu­jących kierunek rozwoju prawa międzynarodowego można stwierdzić, że jest to problem chyba bardziej ważny właśnie teraz, niż kiedykolwiek wcześniej, ażeby określić w miarę możliwości dokładnie - generalnie rzecz ujmując - przestrzeń prawną, w której się obracamy.

Próba skonstruowania własnej definicji prawa międzynaro­dowego będzie poprzedzona przeglądem poglądów doktryny prawa międzynarodowego w tym przedmiocie, danym w moż­liwie najkrótszej formie. Rozważania będą ograniczone zasad­niczo do polskiej nauki prawa międzynarodowego, która do­brze i trafnie odzwierciedla najważniejsze trendy i myśli występujące w tej mierze w nauce światowej prawa między­narodowego, odwołując się do niej, ale równocześnie i formu­łując własne przemyślenia. Pokazane zostaną poglądy - oczy­wiście nie wszystkich autorów, lecz jedynie wybrane, najbardziej charakterystyczne, wskazujące w jakimś sensie na ewolucję doktryny w przedmiocie definicji prawa międzynarodowego.

Jedną z pierwszych sformułowanych po II wojnie świato­wej jest ta, która zawarta została w podręczniku z 1955 roku pod redakcją prof. M. Muszkata, który podaje następującą definicję: „prawo międzynarodowe jest zespołem norm, które regulują stosunki między państwami w procesie ich współpra­cy i walki, wyrażają wolę klas panujących w tych państwach i są zabezpieczone przymusem stosowanym przez te państwa indywidualnie lub zbiorowo"16. Ten typ definicji charakterystycz­ny był dla tzw. marksistowskiej nauki prawa międzynarodowego, w szczególności nauki radzieckiej (np. Durdieniewski, Kryło w, Kożewnikow, Tunkin), na której przez jakiś czas wzorowali się nieliczni przedstawiciele polskiej nauki prawa międzynarodo­wego. Definicja ta miała rzekomo wyrażać stronę formalną i ma­terialną oraz swoiste cechy prawa międzynarodowego. Tylko państwa uznawała za podmioty prawa międzynarodowego.

W rzeczywistości jednak nie wyrażała ona wszystkich istot­nych cech prawa międzynarodowego, gdyż trudno je było za­wrzeć w definicji. Natomiast te, które eksponowała nie były dominujące dla systemu prawa międzynarodowego, lecz dla definicji prawa w ogóle, występujących w socjalistycznej na­uce prawa krajowego. Definicja ta jeszcze pod rządami poprzed­niego systemu prawno-ustr oj owego nie została zaakceptowana przez znaczną część polskiej doktryny prawa międzynarodo­wego. Została poddana krytyce17 i ostatecznie odrzucona.

Profesor A. Klafkowski swoją definicję prawa międzynaro­dowego skonstruował z punktu widzenia jedynie państw, jako głównych podmiotów tego systemu prawnego pisząc, że: „pra­wo międzynarodowe publiczne jest to system norm prawnych, regulujących stosunki wzajemne między państwami"1". Przy czym, wskazując na szereg szczególnych cech prawa między­narodowego, akcentuje między innymi, że zespół tychże norm zawiera się głównie „...w systemie prawa międzynarodowego pozytywnego i zwyczajowego"19.

Definicja prof. J. Gilasa, zaprezentowana w podręczniku za­tytułowanym „Prawo międzynarodowe", wydanym w 1999 r. nie odbiega zasadniczo od definicji danych we wcześniejszych wydaniach podręcznika, chociaż trzeba wyraźnie stwierdzić, że stanowi ona pewną modyfikację w stosunku do wydania z 1977 roku - „Prawo międzynarodowe publiczne"20. Istotną nowością powyższej definicji jest, że uwzględnia ona najnow­sze prace Komisji Prawa Międzynarodowego ONZ w zakresie odpowiedzialności międzynarodowej państwa, przyjmując że normy prawa międzynarodowego są zabezpieczone przymu­sem stosowanym indywidualnie przez państwa i organizacje międzynarodowe lub zbiorowo"^1.

To w konsekwencji oznacza możność stosowania w pierw­szym przypadku przeciw środków, natomiast w drugim sankcji międzynarodowych. Definicja ta brzmi następująco: „...prawo międzynarodowe publiczne to zespół norm obowiązujących między państwami a niektórymi organizacjami międzynarodo­wymi, wyrażający ich wolę i zabezpieczony przymusem stoso­wanym indywidualnie lub zbiorowo"22.

Nie oznacza to jednak, że skuteczność prawa międzynaro­dowego oceniać należy wyłącznie przez pryzmat zabezpiecze­nia norm przeciw środkami czy sankcjami międzynarodowymi, gdyż nie są one charakterystyczne dla każdej indywidualnej normy, lecz dopiero większe zespoły norm z uwagi na przed­miot regulacji są zabezpieczone przez system sankcyjny. Dzie­je się tak dlatego, że budowa normy prawa międzynarodowe­go jest z reguły dwuczłonowa i nie zawsze występuje trzeci człon w postaci sankcji.

Trafnie prof. J. Gilas, nawiązując do poglądów dawnej dok­tryny prawa międzynarodowego, w szczególności prof. L. Ehr- licha, wskazuje że ten system prawny funkcjonuje bardziej na zasadzie dobrej wiary. Oznacza to, że podmioty nie są zobo­wiązane do wiązania się zobowiązaniami prawnomiędzynaro- dowymi (poza szczególnym przypadkiem norm iuris cogentis), jednakże gdy to już uczynią, to obowiązuje w całej rozciągło­ści utrwalona od dawna zasada poszanowania świętości zobo­wiązań prawnomiędzynarodowych, wyrażona skrótową pare- mią - pacta sunt servanda. Nieprzestrzeganie tej zasady może pociągać za sobą określone konsekwencje międzynarodowe w postaci zastosowania przeciwśrodków, w szczególności repre- saliów2J bądź sankcji międzynarodowych.

Jakkolwiek nie wynika to wprost z przytoczonej definicji, prof. J. Gilas obok państw suwerennych czy jednolitych do podmiotów prawa międzynarodowego zalicza różne odmiany państwa złożonego - federację, konfederację występującą w dwóch wersjach i w zależności od tego jak stanowi statut połączenia (traktat międzynarodowy); państwa zależne - jako: protektoraty międzynarodowe i kolonialne; były ZSRR i repu­bliki radzieckie; Stolicę Apostolską; Państwo-Miasto Watykan; Zakon Maltański; Organizację Wyzwolenia Palestyny reprezen­tującą naród palestyński oraz występujący w okresie między­wojennym przypadek Wolnego Miasta Gdańska24.

Wśród organizacji międzynarodowych jako podmioty prawa międzynarodowego wymienione zostały tylko niektóre z nich, w szczególności organizacje międzyrządowe, takie jak: Liga Narodów, ONZ, organizacje wyspecjalizowane systemu Narodów Zjednoczonych, organizacje regionalne mające na celu utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa w regionie, jak np. OJ A, organizacje międzynarodowej integracji gospodarczej, jak Unia Europejska i Organizacja Paktu Północnoatlantyckiego (NATO)zr\ Natomiast spośród organizacji pozarządowych jedynie ten status został przy­pisany dla Międzynarodowego Czerwonego Krzyża za jego za­sługi w dziedzinie kodyfikacji i stopniowego rozwoju międzyna­rodowego prawa humanitarnego.

Zbliżony typ definicji prezentuje prof. J. Symonides, która koncentruje się głównie na podmiotowości w prawie między­narodowym, eksponując podmiotowość państw i organizacji mię­dzynarodowych, jednak dopuszczając podmiotowość innych aktorów stosunków międzynarodowych, jeżeli posiadają one tylko międzynarodową zdolność do działania w sferze między­narodowej. Profesor Symonides trafnie akcentując występujące trudności w zdefiniowaniu tego systemu prawnego20 w konklu­zji stwierdza, że "...prawo międzynarodowe można zdefiniować jako zespół norm regulujących stosunki wzajemne między pań­stwami oraz organizacjami międzynarodowymi i innymi uczest­nikami stosunków międzynarodowych mającymi zdolność do działania w stosunkach międzynarodowych"27.

W nawiązaniu do tej definicji, a zwłaszcza jej rozwinięcia w kontekście podmiotowości (rozdz. IV pod ręcznika )ZB należy zauważyć, że katalog podmiotów prawa międzynarodowego jest generalnie zbliżony do tego, który został już wyliczony przy charakteryzowaniu poprzedniej definicji. Różni się jedynie w szczegółach. Odnajdujemy w nim zarówno przypadki pod­miotów zaczerpniętych z teraźniejszości, jak i przykłady już hi­storyczne. Wymienia się tutaj bowiem takie podmioty, jak: 1. Państwo. 2. Poszczególne rodzaje państw ze względu na ich strukturę wewnętrzną, jak: a) państwo jednolite; bj państwa złożone, w tym unie realne29 i personalne (na podanych przy­kładach historycznych wskazuje się, że nie były one podmio­tami prawa międzynarodowego, lecz jedynie państwa wchodzą­ce w ich skład]30, federacje-51 i konfederacje (z przytoczonych historycznych przykładów wynika, że z reguły części składo­we, czyli państwa były podmiotami prawa międzynarodowego, sama zaś konfederacja posiadała ograniczoną podmiotowość)32. 3. Były ZSRR i republiki związkowe. 4. Państwa dysponujące ograniczoną zdolnością do czynności prawnych w stosunkach międzynarodowych, a wśród nich: a) państwa zależne (pań­stwa wasalne, protektoraty kolonialne i międzynarodowe);

  1. minipaństwa - dawniej określane jako państwa karłowate;

  2. państwa trwale (wieczyście) neutralne. 5. Inne podmioty prawa międzynarodowego, a wśród nich: a) państwo in statu nascendi - zorganizowany naród (wykształcone organy cywil­ne lub wojskowe) realizujący swe prawo do samostanowienia; b) organizacje międzynarodowe (kontekst opisu - odwołanie się do ONZ oraz organizacji wyspecjalizowanych ONZ, regio­nalnych i integracyjnych - dowodzi, że chodzi tu głównie o organizacje międzypaństwowe); c) Stolica Apostolska - Pań­stwo Miasto Watykan.

Godne uwagi jest, że prof. Symonides wypowiada się w kwe­stii podmiotowości osób fizycznych i prawnych w prawie mię­dzynarodowym podkreślając, że jest to rzecz sporna w nauce prawa międzynarodowego. Generalna teza przezeń sformuło­wana jest sceptyczna. Niemniej jednak w wydaniu podręcznika z 2003 r. w stosunku do wcześniejszych wersji nastąpiła istotna modyfikacja tezy odmawiającej podmiotowości powyższym osobom w myśl założenia, że stan rozwoju norm prawa między­narodowego uzasadnia tezę o stopniowym uzyskiwaniu przez jednostki podmiotowości prawnomiędzynarodowej33. Wskaza­ne zostały też liczne przykłady norm prawa międzynarodowe­go czy konwencji międzynarodowych adresowanych w szcze­gólności do osób fizycznych, z których wynikają bezpośrednio prawa lub obowiązki i odpowiedzialność osoby fizycznej za na­ruszenie prawa międzynarodowego (np. korsarstwo, piractwo, zbrodnie międzynarodowe, prawo do skargi przed Trybunatem Srodkowo-Amerykańskim w latach 1907-1917, czy trybunałami mieszanymi w okresie międzywojennym, prawo petycji na pod­stawie konwencji: polsko-francuskiej i polsko-niemieckiej z roku 1922 bądź w europejskim systemie ochrony praw człowieka czy w ramach Protokołu Fakultatywnego do Międzynarodowego Paktu Praw Cywilnych i Politycznych z 16 XII 1966 r.

Definicja prof. W. Góralczyka nie odbiega zasadniczo od wyżej zaprezentowanej. Koncentruje się głównie na podmioto­wości w prawie międzynarodowym jak wszystkie wcześniejsze definicje, eksponując jak i one podmiotowość państwa, co jest cechą wspólną. Natomiast dostrzega obok państw inne podmioty prawa międzynarodowego, chociaż sama jako taka tych pod­miotów dokładnie nie wymienia34.

W konkluzji, po ogólnym opisie charakteryzującym prawo międzynarodowe stwierdza się bowiem, jak następuje: „Współ­czesne prawo międzynarodowe jest więc zespołem norm regu­lujących stosunki międzynarodowe w szerokim znaczeniu: nie tylko stosunki międzypaństwowe, lecz także stosunki między państwami a innymi podmiotami, tzn. ogólnie stosunki między różnymi, niezależnymi od siebie i nie podlegającymi jakiejś wspólnej władzy państwowej podmiotami"35.

Z powyższego, jakkolwiek wielce skrótowego i fragmenta­rycznego opisu i nie tylko zresztą z tego powodu, lecz z po­wszechnie niemalże utrwalonej opinii w literaturze obcojęzycz­nej w tej mierze nasuwa się istotna uwaga, że problemem zdefiniowania prawa międzynarodowego zajmowało się wielu przedstawicieli doktryny prawa międzynarodowego, a ich wnio­ski nie zawsze są jednolite, lecz często rozbieżne, a definicje niekompletne z uwagi na złożony i trudny przedmiot regula­cji prawnej, niezwykle dynamiczny w ostatnich czasach roz­wój współpracy międzynarodowej, a w konsekwencji tego wszechstronny i kompleksowy w wymiarze horyzontalnym i wertykalnym rozwój prawa międzynarodowego.

Ta myśl przewodnia prowadzi do pewnej ogólniejszej kon­kluzji, która nakazuje konieczność dostrzegania relacji czy sto­sunku między prawem międzynarodowym rozumianym jak najszerzej a prawem krajowym, a co ważniejsze być może, daje wyobrażenie o swoistej współzależności obu systemów praw­nych bez przesądzania z góry precyzyjnej proporcji między nimi i wzajemnych wpływów, które zależą - generalnie mówiąc - od przedmiotu regulacji, natury przyjętych zobowiązań praw- nomiędzynarodowch i szeregu innych zmiennych czynników.

Jest natomiast rzeczą niewątpliwą i pewną, że wraz z postę­pującą stopniowo organizacją społeczności międzynarodowej od­bywającą się na wielu płaszczyznach; międzypaństwowej, struktur zinstytucjonalizowanych w formie organizacji międzynarodowych czy stosunków wzajemnych między osobami fizycznymi i praw­nymi o odmiennym obywatelstwie czy przynależności państwo­wej, prawo krajowe stało się niewystarczającym instrumentem dla regulacji różnorodnych stosunków międzynarodowych tych podmiotów oraz wielorakich aspektów działalności ludzkiej w wa­runkach dynamicznego rozwoju cywilizacji.

Zaistniała konieczność reglamentacji prawnej tych, jakże często wysoce złożonych, stosunków przekraczających grani­ce państw, nie mieszczących się w systemie prawa krajowego i zarazem nierozwiązalnych przezeń, przy użyciu prawa mię­dzynarodowego. Postępująca zaś współpraca międzynarodowa, obejmująca prawie wszystkie dziedziny działalności ludzkiej, angażująca, jakkolwiek w różnym stopniu, wszystkie podmio­ty stosunków międzynarodowych i będąca konsekwencją tego narastająca wzajemna współzależność powodowała, że autono­mia prawa krajowego została poważnie zachwiana, które stało się zbyt ciasne dla skomplikowanych stosunków międzynaro­dowych, wymuszając niejako swoistą internacjonalizację pra­wa krajowego.

Słowem, przy pomocy którego próbuje się od jakiegoś cza­su opisać i wyjaśnić współczesny nam świat rzeczywisty oraz normatywny jest globalizacja. Mimo całej nieostrości i złożo­ności tego pojęcia globalizacja przeniknęła do języka analiz czy badań, różnorakich komentarzy, retoryki politycznej przywód­ców państw, a także politologii, stosunków międzynarodowych. Również i do prawa międzynarodowego, w szczególności waż­nej jego gałęzi - międzynarodowego prawa gospodarczego.

Mimo, że korzenie procesów i zjawisk określanych termi­nem globalizacji sięgają XIX wieku, to na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat globalizacja nabrała nowego znaczenia i treści z uwagi na nałożenie się w czasie kilku procesów. Chodzi w szczególności w tym przypadku o wzrost skali, mobilności oraz intensywności integracji rynków finansowych i gospodar­czych, czy szerzej mówiąc - zacieśniania więzów międzynaro­dowej integracji gospodarczej i nie tylko zresztą.

Te realne procesy globalizacji stworzyły podstawy do wykształ­cenia się w ostatnich latach dwóch nurtów myślenia o odmien­nym obliczu, odnoszącym się do porządku międzynarodowego w ogóle oraz prawa międzynarodowego w szczególności.

Pierwszy nurt, to entuzjaści i zwolennicy globalizacji. Zaś drugi - tworzą jej przeciwnicy i krytycy. Istnieje jednak cos', co łączy te oba kierunki myślenia - ich wspólne przeświad­czenie i świadomość, że globalizacja nie jest opcją czy wybo­rem społeczności międzynarodowej, lecz „nieubłaganą" rzeczy­wistością, nieodwracalną tendencją rozwojową porządku międzynarodowego. Entuzjaści globalizacji akcentują jedynie korzyści płynące z niej, takie jak: przyspieszenie rozwoju cy­wilizacyjnego świata, wzrost dobrobytu, zniesienie zbędnych barier między narodami, w tym zwłaszcza w wymianie towa­rowej, wzajemne uczenie się i inspiracja.

Krytycy globalizacji eksponują przede wszystkim jej wymiar negatywny, taki jak: marginalizacja pewnych regionów i państw, rosnąca i destabilizująca słabsze gospodarki narodowe żywio­łowość przepływów kapitałów w obszarze globalnego systemu finansowego.

Słuszne jest twierdzenie, że procesy globalizacji, niezależ­nie od ich oceny, same z siebie nie tworzą struktur międzyna­rodowych, zaś samej globalizacji nie należy utożsamiać i koja­rzyć z jakimś nowym, niekontrolowanym porządkiem między­narodowym.

Patrząc na ten problem z punktu widzenia prawa między­narodowego trzeba zauważyć, że globalizacja nie znosi, ani nie eliminuje zasady suwerenności państw30. Zmienia jedynie wa­runki jej stosowania. Nie zmniejsza i nie eliminuje ze społecz­ności międzynarodowej państw jako podstawowych uczestników stosunków międzynarodowych i najważniejszych podmiotów prawa międzynarodowego. Niemniej jednak wprowadza do sto­sunków międzynarodowych i umacnia znaczenie nowych i co­raz potężniejszych podmiotów, jakimi są międzynarodowe or­ganizacje integracyjne, których działanie nie jest obojętne dla pojmowania systematyki i struktury prawa międzynarodowego.

Ten złożony i wielopłaszczyznowy rozwój współpracy mię­dzynarodowej i samego prawa międzynarodowego znalazł swoje odzwierciedlenie w zmianie definicji prawa międzynarodowe­go danej, chociażby w Restatement (Third)37 przez American Law Jnstitute of the Foreign Relations Law of the LTnited Sta­tes, gdzie stanowi się, jak następuje: „...international law con- sists of rules and principles of generał application dealing with the conduct of states and of international organizations and with their relations inter se, as well as with some of their re­lations with persons, whether natural or juridical"38.

Trzeba tu wspomnieć i o odmiennej sytuacji w omawianej materii. Niektóre ostatnie podręczniki czy inne opracowania wstrzymują się od jakiejkolwiek próby określenia prawa między­narodowego i przechodzą bezpośrednio do omówienia źródeł prawa międzynarodowego39. Tak czyni przykładowo I. Brownlie w słynnym, czwartym wydaniu swego dzieła z 1990 г., zatytu­łowanym „Principles of Public International Law". Podobnie również wybitny internacjonalista i pisarz Sir Robert Jennings, były sędzia i prezydent MTS, który stawia pytanie, czy w ogóle istnieje potrzeba zdefiniowania prawa międzynarodowego w haśle „International Law", zamieszczonym w Encyklopedii Prawa

Międzynarodowego Publicznego - EPTL II (1995 )40 - Interna­tional Law. Encyclopedia of Public International Law.

W pewnym sensie wyjaśnieniem tego problemu jest poja­wiająca się w podręcznikach czy innych opracowaniach, pod­kreślana z naciskiem, mająca miejsce stale wzrastająca global­na współzależność państw i zjawisko wyłaniania się nowych aktorów na płaszczyźnie międzynarodowej, które to kwestie stawiają zasadnicze pytanie o rolę czy miejsce państw we współczesnych stosunkach międzynarodowych (пр. M. Kosken- niemi, C. Schrener, L.A. Khan]41. Główna myśl sprowadza się jednak do tezy, że „...international law is still predominantly made and implemented by states"42. A zatem mówiąc ogólniej, prawo międzynarodowe nadal jest zdominowane na płaszczyź­nie tworzenia i implementacji przez państwa.

Jakie argumenty mogą być tu przytoczone na rzecz obrony tak postawionej tezy, chociażby w kontekście drugiej, poważ­nej kategorii podmiotów prawa międzynarodowego, jakimi są organizacje międzynarodowe, w szczególności międzyrządowe. Akcentuje się zwłaszcza, że organizacje międzynarodowe, na­wet te o zasięgu ogólnoświatowym, w pewnym sensie zależne są od powołujących je bytów terytorialnych, czyli państw, a wola organizacji zależna od rządów reprezentujących państwa w or­ganizacji i wspierających ją43.

Najczęściej przytacza się, że typowym tego przykładem jest ONZ. Tylko państwa bowdem mogą być członkami Narodów Zjednoczonych44. Tylko państwa są uprawnione do zwrócenia uwagi Rady Bezpieczeństwa lub Zgromadzenia Ogólnego na wszelkie spory lub sytuacje zagrażające utrzymaniu międzyna­rodowego pokoju i bezpieczeństwa45. Tylko państwa są władne do powołania organizacji wyspecjalizowanych systemu Narodów Zjednoczonych46. Tylko państwa posiadają przyrodzone prawo do samoobrony indywidualnej lub zbiorowej realizowanej w for­mie zinstytucjonalizowanej47. Tylko państwa są uprawnione do zawierania układów i organizacji regionalnych dotyczących utrzymania pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego48. Tylko państwa są stronami Statutu MTS4il i tylko one mogą wszczy­nać postępowanie sporne i być stroną w sporze w postępowa­niu przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości50. Tylko państwa mogą być podmiotami biernymi deliktu między­narodowego, a zatem w konsekwencji tego tylko one, co do za­sady, mogą być podmiotami międzynarodowych roszczeń.

Tylko one mogą decydować się na akcję dyplomatyczną bądź międzynarodową procedurę sądową na rzecz swych poddanych - własnych obywateli czy osób prawnych posiadających ich przynależność państwową - występując z roszczeniami wobec innego państwa, w którym ci poddani zostali pokrzywdzeni czy poszkodowani. Oczywiście pod warunkiem, że brak jest trak­tatu stanowiącego przeciwnie. Pomijając poczynione zastrzeże­nie z powyższych względów, jednostka nie posiada indywidu­alnych, podmiotowych praw do wystąpienia z roszczeniami międzynarodowymi z mocy międzynarodowego prawa zwycza­jowego, gdyż pozostawione ono jest dyskrecjonalnemu uzna­niu jego państwa. Innymi słowy, jak trafnie się dowodzi „...the international legał system is still prtmarily geared towards the international community of states, represented by govern- ments"51. Nie są jednak wykluczone roszczenia jednostki z mocy międzynarodowego prawa umownego.

§ 3. Wzajemna relacja: prawo międzynarodowe a inne normy po­rządku międzynarodowego

1. Uwagi ogólne

W powyższym kontekście chociażby skrótowego rozważe­nia wymaga inny ważny problem. Prawo międzynarodowe, mówiąc w dużym uproszczeniu, nie jest systemem normatyw­nym w pełni samoistnym i autonomicznym, całkowicie odizo­lowanym od pozostałych norm regulujących szeroko rozumia­ne stosunki międzynarodowe. To wyodrębnienie, jeśli jest czynione, podyktowane jest przede wszystkim motywem dydak­tycznym, a nie metodologiczno-strukturalnym oraz pragmatycz­nym. Prawo międzynarodowe jest bowiem jednym z istotnych elementów składowych porządku międzynarodowego52, który charakteryzuje się dużą złożonością pod względem struktural­nym. Precyzyjne określenie porządku międzynarodowego nie jest rzeczą łatwą. Stąd też podana tutaj definicja będzie miała charakter bardziej sprawozdawczy, a zarazem ogólny, nie pre­tendując absolutnie do wiernego i precyzyjnego odwzorowania istniejącej rzeczywistości międzynarodowej - wszelakich pod względem przedmiotowym i podmiotowym, regulowanych sto­sunków międzynarodowych,

W tym stanie rzeczy porządek międzynarodowy można scha­rakteryzować jako całokształt norm międzynarodowych i kra­jowych regulujących stosunki międzynarodowe sensu largo, tzn. wszelkie stosunki międzynarodowe wykraczające poza grani­ce państwowe między wszystkimi podmiotami stosunków mię­dzynarodowych. W kontekście podmiotowości państw jako najważniejszych podmiotów prawa międzynarodowego i zara­zem stosunków międzynarodowych można stwierdzić, że po­rządek międzynarodowy od strony strukturalnej jest wysoce zróżnicowany.

Przy czym odróżnienie tychże norm bądź wyodrębnienie poszczególnych norm może być oparte na stopniu normatyw- ności, czyli zasadniczo na motywie stopnia natężenia obowiąz­ków prawnych lub na stopniu natężenia uzgodnionej woli państw i zakresie jej uzgodnienia53. A zatem czy intencją bądź zamiarem państw było stanowienie wiążących zobowiązań praw- nomiędzynarodowych, czy innych norm międzynarodowych nie mających takiego charakteru - mówiąc najogólniej, czy też norm krajowych stanowionych samodzielnie regulujących stosunki międzynarodowe. Kolejnym istotnym kryterium wyróżniającym poszczególne normy porządku międzynarodowego bądź idąc myślą prof. J. Gilasa, systemy normatywne - nie wdając się w ocenę trafności każdorazowo użycie formuły „system" do cha­rakteryzowanych norm - jest przypisana im wartość, a zatem kryterium aksjologiczne.

Elementami składowymi porządku międzynarodowego są: prawo międzynarodowe, moralność międzynarodowa, kurtuazja międzynarodowa, zewnątrzpaństwowy system normatywny, międzynarodowe normy polityczne, prakseologia międzynaro­dowa. Zaprezentowane wyliczenie norm porządku między­narodowego wyraża swrego rodzaju układ hierarchiczny. Naj­ważniejszym systemem normatywnym zajmującym zarazem najwyższe miejsce w jego hierarchii jest prawo międzynarodowe, które tworzy, najogólniej mówiąc, pojęcie legalności54, a normy prawne, biorąc za podstawę stanowisko prof. L. Petrażyckiego w przedmiocie odróżniania norm prawnych od moralnych, mają co do zasady charakter dwustronny, tzn. obowiązkowo-roszcze- niowy bądź imperatywno-atrybutywny55.

stwierdzić, że ten stosunek między normami prawa międzyna­rodowego a normami przynależnymi do porządku międzyna­rodowego oparty być może na zależności czy, ściślej mówiąc, na formule współzależności w tym sensie, że przykładowo nor­ma moralności międzynarodowej staje się potencjalną normą prawa międzynarodowego za pomocą materialnych składników procesu prawotwórczego36. Stąd też stwierdzić można, że pra­wo międzynarodowe podporządkowane jest moralności między­narodowej czy, inaczej mówiąc, wiele norm prawa międzyna­rodowego jest konsekwencją norm moralności międzynarodowej, przy czym nie jest to procedura prostego wynikania5', gdyż - jak to już było zasygnalizowane - między normę moralną a po­tencjalną normę p r awnomię d zy nar o do w ą wchodzą czynniki po­średniczące, które charakteryzowane są jako materialne źródła normy prawnej - uzgodniona wola podmiotów dana w sposób wyraźny bądź domniemany.

Dlatego też należy podzielić reprezentowany w nauce po­gląd, że moralność międzynarodowa w stosunku do prawa mię­dzynarodowego „...jest w większym stopniu czynnikiem warun­kującym niż czynnikiem przezeń uwarunkowanym"58. Prowadzi to do kolejnego wniosku, że norma moralności międzynarodo­wej nie staje się wprost normą prawa międzynarodowego, „...lecz treść normy moralnej staje się częścią hipotezy normy praw- nomiędzynarodowej"59.

Prawo międzynarodowe, identycznie jak i systemy prawa kra­jowego, chroni określony system wartości80. Normy etyczno- moralne jako normy szczególnego rodzaju, czy mówiąc dosad­niej jako normy wyższego rzędu, mające oparcie i uzasadnienie w przyjętym systemie wartości wywierają wpływ zarówno na prawodawstwo krajowe, jak i na kształt prawa międzynarodo­wego, dostarczając określonych wzorców zachowań, które ujmo­wane są w normy prawne.

Prawo międzynarodowe w pierwszym rzędzie chroni takie war­tości wyższego rzędu, jak: suwerenną równość państw i będące logiczną konsekwencją tej zasady wszystkie inne zasady jakby po­chodne wobec niej, wymienione w art. 2 Karty Narodów Zjedno­czonych, podlegające później kodyfikacji i stopniowemu rozwinię­ciu61: zakaz groźby lub użycia siły w stosunkach międzynarodo­wych (art. 2 § 4), a w dalszej konsekwencji obowiązek załatwienia sporów międzynarodowych wyłącznie środkami pokojowymi (art. 2 § 3); obowiązek poszanowania kompetencji wewnętrznej państw przez ONZ (art. 2 § 7) itd.

Prawo międzynarodowe chroni też wartości instrumentalne zawarte w Karcie Narodów Zjednoczonych w stosunku do do­minującej wartości, jaką stanowi suwerenna równość państw wy­rażająca się w celach sformułowanych w art.l, jak: utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, rozwój współpracy międzynarodowej we wszelkich dziedzinach, w szczególności w sferze gospodarczej, społecznej, kulturalnej lub humanitar­nej, godność i wolność człowieka realizowaną poprzez popie­ranie i zachęcanie do poszanowania praw człowieka i podsta­wowych wolności. Prawo międzynarodowe ochrania również określone interesy - narodowe czy państwowe, grupowe (spo­łeczności międzynarodowej, wspólnot międzynarodowych, krę­gów państw, itd.)02 zinstytucjonalizowane bądź niezinstytucjo- nalizowane czy też interesy indywidualne.

Upraszczając nieco problem stosunku między moralnością międzynarodową a prawem międzynarodowym, przy zastrze­żeniu wyżej poczynionym odnośnie procedury przekształcenia pierwszych norm w drugie, należy stwierdzić, że wiele norm prawa międzynarodowego jest jakby przedłużeniem norm moralności międzynarodowej2. To mogłoby sugerować, że to właśnie moralność międzynarodowa jest wyższym hierarchicznie porządkiem normatywnym od prawa międzynarodowego.

Tak jednak absolutnie nie jest. Jest jedynie najbliższym hie­rarchicznie porządkiem w stosunku do prawa międzynarodowego silnie nań oddziaływującym. Odróżnia ją od prawa międzyna­rodowego przyjęta dlań wartość słuszności, niski stopień norma- tywności w kontekście natężenia obowiązków prawnych. Powsta­ją bowiem w przypadku norm moralności międzynarodowej jedynie obowiązki moralne, przy braku roszczenia typowego w sytuacji niedotrzymania normy moralnej, jak to ma miejsce w okolicznościach naruszenia normy prawnej. Intencją bowiem państw czy innych podmiotów stosunków międzynarodowych nie jest jeszcze tworzenie prawa międzynarodowego.

W świetle powyższego nasuwa się pytanie o odwrotny stosu­nek, to znaczy między prawem międzynarodowym a moralno­ścią międzynarodową, Z przeprowadzonego wywodu wynika, że nie ma tutaj identycznej, a nawet porównywalnej współzależności czy oddziaływania, jakie występowały ze strony moralności międzynarodowej na prawo międzynarodowe. W pokazywanej tu relacji prawo międzynarodowe - moralność międzynarodowa brak jest bowiem istotnego wpływu, mocy kształtującej czy zdol­ności kreatywnej norm prawa międzynarodowego na moralność międzynarodową.

Generalizując stosunek między dwoma zanalizowanymi sys­temami normatywnymi porządku międzynarodowego według zapisu: moralność międzynarodowa - prawo międzynarodowe można stwierdzić, że wyraża go formuła silnego oddziaływa­nia pierwszego systemu na drugi i zdecydowanej zależności norm drugiego systemu normatywnego od pierwszego. Przy skutkach a controrio do wyliczonych w odwrotnej relacji, czyli prawo międzynarodowe - moralność międzynarodowa.

prawa międzynarodowego. Niemniej jednak motyw prakseolo- giczny w jakimś sensie kształtuje niektóre normy czy instytu­cje prawa międzynarodowego.

Kilka chociażby przykładów można tutaj wskazać. Fundamen­talną zasadą głosowania jest zasada przyznająca każdemu pań­stwu członkowskiemu organizacji międzynarodowej jeden głos, która jest niczym innym jak respektowaniem i rozwinięciem zasady suwerennej równości państw zgodnie z formułą: jedno państwo - jeden głos. Jednakże w szeregu organizacji finanso­wych czy integracyjnych zasada ta nie jest stosowana, jak np. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Międzynarodowy Bank Od­budowy i Rozwoju, Międzynarodowe Towarzystwo Finansowe, międzynarodowe organizacje surowcowe, Unia Europejska04. Motyw prakseologiczny powoduje, że państwa członkowskie dysponują zróżnicowaną ilością głosów zależną od wkładów finansowych, znaczenia gospodarczego czy liczby ludności.

Nie inaczej jest również w organach ONZ, gdzie czynnik prakseologiczny prowadzi do uprzywilejowania wielkich mo­carstw65. Biorąc pod uwagę szczególną ich rolę w utrzymaniu pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego oraz we współpra­cy międzynarodowej, normy prawa międzynarodowego zagwa­rantowały uprzywilejowaną pozycję wielkich mocarstw przy­znając im status stałych członków Rady BezpieczeństwaRfi, a Radę Bezpieczeństwa obarczając główną odpowiedzialnością za utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego07. Ponadto inne jakościowe jest znaczenie głosów, czy mówiąc inaczej, inna jest waga głosów wielkich mocarstw w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a inne pozostałych państw niestałych członków Rady Bezpieczeństwa.

Szczególnie ujawnia się to w systemie głosowania przyję­tym w Radzie Bezpieczeństwa, gdzie dla skuteczności decyzji w sprawach merytorycznych jest wymagana jednomyślność wielkich mocarstw - stałych członków Rady Bezpieczeństwa08. Faktycznie stałe członkostwo zagwarantowane też zostało wiel­kim mocarstwom w innych organach głównych ONZ, takich jak: Rada Gospodarczo-Społeczna, MTS czy Rada Powiernicza, której działalność została zawieszona.

Jak trafnie podnosi prof. J. Gilas ważną instytucją prawa mię­dzynarodowego, która daje wyraz szczególnym względom prak- seologicznym jest kontrola międzynarodowa™. Niezależnie od obowiązywania w prawie międzynarodowym zasady dobrej wiary i będącej jej prawną konsekwencją, zasady pacta sunt servanda, mając za podstawę motyw prakseologiczny przewi­dziano w traktatach międzynarodowych systemy kontroli do sprawdzania wykonywania zaciągniętych zobowiązań prawno- międzynarodowych. Z jednej strony przez to zmierzano do zapewnienia jednolitego i skutecznego stosowania zobowiązań, z drugiej zaś, istotniejszej, wychodząc z prakseologicznego założenia uznawano, że zobowiązanie, które nie jest kontro­lowane, szczególnie narażone jest na niewykonywanie czy ła­manie. Bądź też projektowano systemy kontroli po to, aby wy­eliminować sytuacje, kiedy nieprzestrzeganie określonych zobowiązań traktatowych niejako uprzywilejowałoby państwo czy państwa nie przestrzegające ich, dając im tymi samym prze­wagę w stosunku do państw dochowujących zobowiązań i w ja­kimś sensie dyskryminując przy tym te ostatnie, bo narażając te państwa na znaczne szkody, mimo wykonywania zobowiązań, w stosunku do tych pierwszych.

Nie brak również przykładów w prawie międzynarodowym, kiedy odwoływano się do kontroli międzynarodowej wówczas, gdy państwo zaciągnęło określone zobowiązania, będąc niejako pod wpływem sytuacji przymusowej lub ze znaczną niechęcią, a zatem w okolicznościach pozwalających przypuszczać, że bę­dzie niechętnie wykonywać zobowiązania. Można tu przywołać także szczególny przypadek poddania kontroli międzynarodowej i nałożenia obowiązków na państwo-agresora podyktowany względem prakseologicznym, np. casus Niemiec i działalność So­juszniczej Rady Kontroli.

To są zasadnicze przesłanki uzasadniające stworzenie i sens instytucji kontroli międzynarodowej w prawie międzynarodo­wym dla sprawdzenia wykonywania różnorodnych zobowiązań prawnomiędzynarodowych: kontroli porozumień rozbrojenio­wych, kontroli zawieszenia działań wojennych lub rozejmu, przestrzegania praw człowieka, pokojowego wykorzystywania energii nuklearnej itd.70

Stąd też - biorąc powyższe pod uwagę - traktatowe syste­my kontroli międzynarodowej kształtowano dając wyraz szcze­gólnym względom prakseologicznym zgodnie z wymogami ich skuteczności. Generalnie można stwierdzić, że mimo wielkiej złożoności strukturalnej systemów kontroli międzynarodowej budowano je na dwóch zasadniczych środkach kontroli sprzę­żonych ze sobą - ujawniania (informacje, petycje czy sprawoz­dania pochodzące od podmiotów kontrolowanych) i weryfika­cji (sprawozdania, różne techniki obserwacji i rodzaje inspekcji podmiotów kontrolujących)71. Chociaż każdy traktat międzyna­rodowy w wyodrębnionych wyżej sprawach dotyczy charakte­rystycznego przedmiotu kontroli, miejsca (terytorium) obowią­zywania i wymagał zastosowania właściwych do tego środków kontroli, tworzących bardziej lub mniej spójny wewnętrznie system kontrolny, można stwierdzić, że systemy kontroli są za­sadniczo systemami kontroli zinstytucjonalizowanymi bądź nie- zinstytucjonalizowanymi lub narodowymi środkami technicz­nymi, opierającymi się głównie na wykorzystaniu narodowych środków kontroli (np. niektóre porozumienia rozbrojeniowe).

Obok kontroli międzynarodowej istotnymi instytucjami funk­cjonującymi w prawie międzynarodowym, zabezpieczającymi przestrzeganie szczególnie ważnych zobowiązań prawnomiędzy­narodowych czy też narażonych na niewykonywanie lub naru­szanie, są gwarancje międzynarodowe72. U podstaw ich kształto­wania leży głównie motyw prakseologiczny. Do najważniejszych gwarancji międzynarodowych zaliczyć należy: demilitaryzację całkowitą lub częściową, rozumianą w pierwszym znaczeniu jako odnoszącą się do całego terytorium państwowego bądź nie­państwowego czy wszelkiego rodzaju zbrojeń, uzbrojenia i obiek­tów wojskowych. Natomiast w drugim ujęciu (czyli jako czę­ściową), bo dotyczącą części terytorium państwowego bądź niepaństwowego, czy tylko pewnych kategorii zbrojeń, uzbro­jenia i obiektów wojskowych73. Przykładem demilitaryzacji częściowej mogą być strefy zdenuklearyzowane lub strefy bez­atomowe określane też jako strefy wolne od broni nuklearnej.

Kolejnymi przykładami gwarancji międzynarodowych są: neutralizacja wojskowa terytorium74 państwowego bądź niepań­stwowego oraz instytucja neutralności wieczystej75.

Co się tyczy relacji odwrotnej wobec wyżej poruszonej, to znaczy stosunku prawo międzynarodowe - prakseologia mię­dzynarodowa, a ściślej mówiąc, wpływu czy oddziaływania prawa międzynarodowego na niesformalizowane reguły prak- seologiczne, to trzeba tu w pełni podzielić pogląd prof. J. Gilasa, że: „często jednak prawo międzynarodowe bywa niedostosowane do wymogów przeciwstawienia się niebezpiecznym, lecz nie­zwykle skutecznym środkom działania"70. Zakaz groźby lub użycia siły w stosunkach międzynarodowych sformułowany w najważniejszym traktacie prawa międzynarodowego - w Karcie Narodów Zjednoczonych nie rozwiązuje tu w pełni problemu skutecznego przeciwstawiania się groźnym technikom prakse- ologicznym zmierzającym do osiągnięcia celów sprzecznych z prawem międzynarodowym. Zachodzi tu swego rodzaju para­doks polegający na tym, że pTawo międzynarodowe jest nie­skuteczne wobec znaczącej części reguł prakseologii między­narodowej stojących w opozycji do prawa międzynarodowego, funkcjonujących jakby autonomicznie odeń.

4. Kurtuazja międzynarodowa a prawo międzynarodowe

Przypatrując się relacji: kurtuazja międzynarodowa - pra­wo międzynarodowe77 zauważyć należy - jakkolwiek w dużym skrócie jest to tutaj czynione79 - że normy pierwszego rodza­ju, wyżej wyodrębnione, kształtują w pewnym sensie prawo międzynarodowe przekształcając się w normy prawa między­narodowego (np. szereg przywilejów, immunitetów dyplomatycz­nych, w szczególności w stosunkowo niedawnym czasie przy­wileje i immunitety przysługujące dyplomacie in transitu)79. Przekształcenia norm kurtuazji międzynarodowej w normy prawa międzynarodowego odbywa się w procesie prawotwór­czym. Źródłami zaś takiej transformacji są traktaty międzyna­rodowe bądź zwyczaje międzynarodowe, gdy stosownej prak­tyce będzie towarzyszyć opinio iuris. Jest możliwe zatem przejście od normy kurtuazyjnej do niesformalizowanej normy zwyczajowej prawa międzynarodowego pod wyżej wskazanym warunkiem, a dalej do sformalizowanej, skodyfikowanej nor­my prawa zwyczajowego zawartej w traktacie kodyfikującym normy zwyczajowe.

Trzeba mieć na uwadze, że kurtuazja międzynarodowa jest drugim, po moralności międzynarodowej, zespołem norm naj­bliższym prawu międzynarodowemu w układzie hierarchicznym porządku międzynarodowego, w którym najwyższe, a zarazem pierwsze miejsce zajmuje prawo międzynarodowe.

Stąd też powstaje pytanie o odwrotną relację wobec wyżej wykazanej, czyli o stosunek prawa międzynarodowego do kur­tuazji międzynarodowej. Zatem czy prawo międzynarodowe i w jakim sensie oddziaływuje na kształt norm kurtuazyjnych.

Są dowody empiryczne pozwalające stwierdzić, że szereg norm kurtuazji międzynarodowej - niezależnie co do zasady autonomiczności pozostałych norm80 - jest jakby przedłużeniem czy konsekwencją norm prawa międzynarodowego. Mówiąc innymi słowy, z niektórych norm prawa międzynarodowego jakby wynikają normy kurtuazji międzynarodowej.

Przykładowo, konsekwencją zasady suwerennej równości państw są normy kurtuazyjne nakazujące: poszanowanie sym­boli narodowych innych państw - flagi, godła; okazywanie sza­cunku prawom, urzędom i aktom obcych państw; salut okrętów wojennych; uporządkowane zajmowanie miejsc za stołem przez dyplomatów różnych państw; kierowanie się regułą precedencji podczas powitań obcych głów państw oraz reguła alternatu.

Zasada przedstawicielstwa (czynne i bierne prawo legacji) znaj­duje przedłużenie w normach kurtuazji międzynarodowej regu­lujących tryb składania wizyt w państwie przyjmującym (zasa­dy audiencji, powitań]. Z norm prawa międzynarodowego w przedmiocie zdolności prawnej wynikają normy kurtuazyjne regulujące ceremoniał oraz procedurę przygotowywania i zawie­rania umów międzynarodowych a w szczególności ich budowę.

5. Normy zewnątrzpaństwowe a prawo międzynarodowe

Zewnątrzpaństwowy system normatywny zajmuje trzecie miejsce po moralności międzynarodowej i kurtuazji międzyna­rodowej w układzie hierarchicznym porządku międzynarodo­wego wobec prawa międzynarodowego wyrażające się w zdol­ności oddziaływania na kształt norm prawa międzynarodowego i przy zasadniczym założeniu niskiej kolizyjności bądź braku kolizji między normami zewnątrzpaństwowymi a normami pra­wa międzynarodowego, która nie jest przecież obca najdalej położonemu w strukturze hierarchicznej zespołowi norm, jakim jest prakseologia międzynarodowa. Jest całkowicie trafna me­rytorycznie i metodologicznie teza przytoczona przez prof. J. Gilasa i w pełni należy ją podzielić, że obojętnie „...czy uzna się prymat prawa międzynarodowego nad wewnętrznym w ra­mach koncepcji monistycznej, czy uzna się dualizm jako efekt suwerenności i w konsekwencji prawo państwa do określenia swego stosunku do prawa międzynarodowego, w każdym wy­padku pewna grupa norm wewnątrzpaństwowych reguluje sto­sunki międzynarodowe"81.

Zewnątrzpaństwowy system normatywny obejmuje zatem każdorazowo normy prawa krajowego regulujące stosunki mię­dzynarodowe. Zewnątrzpaństwowy system normatywny jest najczęściej efektem: l] inkorporacji lub recepcji norm prawa międzynarodowego do prawa krajowego (normy konstytucyj­ne oraz ustaw zwykłych dotyczące ochrony podstawowych praw i wolności jednostki, czyli człowieka niezależnie od obywatel­stwa, zatem w jednakowym stopniu odnoszące się do obywa­teli, cudzoziemców i bezpaństwowców)82; czy przykład konwen­cji MOP nr 109 dotyczącej płacy, czasu pracy na statkach i stanu załogi dający podstaw7ę do recepcji norm prawa międzynaro­dowego do prawa krajowego przewidujący, że jej implementa­cja może nastąpić przez: ustawodawstwo bądź układy zbioro­we albo w sposób mieszany - połączenie ustawodawstwa z układami zbiorowymi83); 2) uznania dyskrecjonalnej kompe­tencji państwa do regulowania pewnych kwestii stosunków międzynarodowych w prawie krajowym (np. problem obywa­telstwa - nabycie lub utrata - regulowany w konstytucjach państw lub ustawach zwykłych bądź wynikająca z powszech­nego prawa międzynarodowego jako zasada wyłączna kompe­tencja każdego państwa - będąca rezultatem jego suwerenności nad terytorium państwowym - do regulowania i kontrolowania w prawie wewnętrznym kwestii wkraczania, pobytu cudzoziem­ców na jego terytorium państwowym oraz decydowania we wszelkich sprawach szczegółowych z tym związanych według prawa krajowego, chyba że w ściśle określonych kwestiach zo­bowiązania prawnomiędzynrodowe stanowiłyby coś innego)04; 3) luki w prawie międzynarodowym; 4) odesłania przez nor­mę prawa międzynarodowego do prawa wewnętrznego (przy­kład konwencji MOP nr 102 dotyczącej minimalnej normy zabezpieczenia społecznego)"5.

Z powyższego wynikają przynajmniej dwa wnioski general­ne. Po pierwsze, że normy zewnątrzpaństwowe mogą w spo­sób istotny oddziaływać na prawo międzynarodowe lub rodzić ważne skutki prawnomiędzynarodowe. Weźmy dla przykładu normy zewnątrzpaństwowe zawarte w konstytucjach czy usta­wach zwykłych państw regulujące uprawnienia rozmaitych organów w dziedzinie utrzymywania stosunków międzynaro­dowych, jak chociażby w zakresie zawierania umów między­narodowych, mianowania przedstawicieli dyplomatycznych, ogłoszenia stanu wojny; ekstradycji czy azylu politycznego, proklamujące wolność żeglugi na rzekach bez względu na ban­derę, monopol handlu zagranicznego, prawdo do opieki dyplo­matycznej itd.8fi

Jest powszechnie uznane, że zagadnienie kompetencji do prowadzenia rokowań zmierzających do zawarcia umowy mię­dzynarodowej reguluje ustawodawstwo wewnętrzne państw, czyli konkretne normy zewnątrzpaństwowe. Naruszenie przez przedstawiciela państwa w sposób ewidentny takiej normy zewnątrzpaństwowej rodzi doniosły skutek prawnomiędzyna­rodowy prowadzący do nieważności umowy międzynarodowej.

Identyczny skutek powstać może na gruncie prawa między­narodowego, gdy umowa międzynarodowa zawarta będzie przez osobę niekompetentną czy pozbawioną pełnomocnictwa lub umocowania.

Czy weźmy odmienny, przeciwstawny przykład pod uwagę. Normy zewnątrzpaństwowe określają kompetencje niektórych organów w zakresie utrzymywania stosunków międzynarodo­wych, w tym zawierania umów międzynarodowych odnosząc je w szczególności do głowy państwa, szefa rządu i ministra spraw zagranicznych. Wywołuje to ściśle określone konsekwen­cje dla prawa międzynarodowego, gdyż te osoby z racji zajmo­wanych stanowisk są uważane za reprezentujące swoje państwo i nie mają obowiązku przedkładania w tym celu jakichkolwiek pełnomocnictw. Mogą podejmować chociażby wszelkie czyn­ności związane z zawarciem umowy międzynarodowej87. Z mo­cy art. 7 cytowanej Konwencji wiedeńskiej o prawie trakta­tów z 1969 r. - jakkolwiek ograniczona kompetencja do zawierania traktatów międzynarodowych - wynika dla sze­fów misji dyplomatycznych, przedstawicieli państw akredyto­wanych przy konferencjach międzynarodowych, w organiza­cjach międzynarodowych lub ich organach pod warunkiem, że skutecznie i zgodnie z normami zewnątrzpaństwowymi zo­stali oni mianowani.

Z podanych wyżej przykładowo norm zewnątrzpaństwowych wynika szereg innych istotnych skutków dla prawa między na­rodowego, lecz ramy monografii nie pozwalają na ich szczegó­łową prezentację.

Trzeba jednak koniecznie podnieść, że wśród norm zewną- trzpaństwowych kapitalne znaczenie zarówno dla prawa kra­jowego, jak i międzynarodowego posiadają normy regulujące stosunek pierwszego, wyodrębnionego systemu prawnego do drugiego, czy mówiąc ściślej, norm prawa krajowego do mię­dzynarodowego, które są efektywnym miernikiem przychylno­ści krajowego porządku prawnego do międzynarodowego i w pewnym sensie rzeczywistym wzorcem oceny przestrzega­nia zobowiązań prawnomiędzynarodowych przez państwa. Ta kategoria norm zewnątrzpaństwowych zawarta najczęściej w konstytucji lub ustawach zwykłych państw bądź równocze­śnie w obu źródłach, a nierzadko rozwinięta w orzecznictwie sądów krajowych, pozawala stwierdzić na ile system prawa kra­jowego jest otwarty na prawo międzynarodowe. Mówiąc inny­mi słowy, jakie są efektywne możliwości prawne wnikania weń norm prawa międzynarodowego, a także jaka jest głębokość i ob­szar przenikania prawa krajowego przez prawo międzynarodowe w wymiarze wertykalnym i horyzontalnym.

Nasuwa się w związku z powyższym drugi wniosek. Przy założeniu, że system prawa krajowego jest wystarczająco otwarty na prawo międzynarodowe przy użyciu norm zewnątrzpaństwo­wych, wówczas stworzone zostają formalne przesłanki oddzia­ływania prawa międzynarodowego na kształt norm prawa kra­jowego bądź nawet wprost ich stosowania, a zatem swoistej internacjonalizacji prawa krajowego, co będzie występowało szczególnie w pierwszym przypadku.

Zjawisko internacjonalizacji norm prawa krajowego będzie zależało od charakteru czy rodzaju norm prawa międzynaro­dowego. Normy prawa międzynarodowego w klasycznym jego rozumieniu, czyli o charakterze koordynacyjnym będą prowa­dziły - mówiąc w dużym uproszczeniu - najczęściej, chociaż nie zawsze, do internacjonalizacji prawa krajowego. Natomiast normy prawa międzynarodowego o charakterze subordynacyj- nym przeważnie do stosowania ich wprost w krajowym porząd­ku prawnym.

Generalnie rzecz ujmując cały powyższy problem sprowa­dzał się będzie do treści norm zewnątrzpaństwowych, ich otwar­tości na prawo międzynarodowe, czy przychylności do prawa międzynarodowego. Im większe otwarcie prawa krajowego, tym silniejsze nań oddziaływanie przez prawo międzynarodowe, w szczególności norm o charakterze subordynacyjnym.

Kontekst tego wywodu musi być widziany w świetle pra­wa międzynarodowego nie tylko jako najwyższego hierarchicz­nie systemu normatywnego w porządku międzynarodowym, lecz

Uogólniając można stwierdzić, że chociaż w prawie między­narodowym typ przyjętej regulacji prawnej oparty jest na me­todzie publicznoprawnej, to treść regulacji jest niezwykle bo­gata i różnorodna. Są to - mówiąc w znacznym uproszczeniu

Wśród pozostałych norm zewnątrzpaństwowych regulują­cych stosunki międzynarodowe wskazać można między inny­mi na": 1. Zewnątrzpaństwowe normy karne wyrażające się w zasadach jurysdykcji karnej, które znajdują swe uzasadnie­nie w prawie międzynarodowym: lj zasada terytorialna w kon­strukcji zwierzchnictwa terytorialnego państwa; 2) zasada per­sonalna czynna w koncepcji zwierzchnictwa personalnego; 3) zasada personalna bierna, inaczej realna czy ochrony w in­stytucji samoobrony; 4) zasada uniwersalna ukształtowana wy­łącznie przez prawo międzynarodowe jako wyraz solidarności państw dla ochrony uznanych interesów ludzkości wyzna­czonych przez pojęcie tzw. delictum iuris gentium. 2. Zewną­trzpaństwowe normy postępowania karnego - wyodrębnione nie­kiedy w kodeksach postępowania karnego, lecz na ogół połączone z normami merytorycznymi prawra karnego - zawierające nor­my procesowe regulujące postępowanie w sprawach karnych ze stosunków międzynarodowych. Są to tzw. działy zagraniczne czy międzynarodowe kodeksów postępowania karnego mieszczące stosowne normy procesowe, o ile taki kodeks państwo posiada, np. dział XIII polskiego k.p.k. z 6 VI 1997 r. 3. Zewnątrzpań­stwowe normy kolizyjne prywatnoprawne. 4. Zewnątrzpaństwo­we normy postępowania cywilnego, czyli normy procesu cy­wilnego dla spraw z elementem zagranicznym, których zbiór określany jest często mianem międzynarodowego procesu bądź postępowania cywilnego. Ten typ norm zewnątrzpaństwowych jak pokazuje praktyka państw może być zawarty w kodeksach postępowania cywilnego, przepisach wprowadzających do tych­że kodeksów bądź w różnych ustawach szczegółowych regu­lujących międzynarodowy obrót cywilny (np. w Polsce część trzecia k.p.c. z 17 XI 1964 г.). 5. Zewnątrzpaństwowe normy regulujące międzynarodowy obrót gospodarczy, np. USA.

Te przykładowo wyodrębnione wyżej kategorie norm zewnątrzpaństwowych tylko do pewnego stopnia mają charak­ter autonomiczny, ponieważ w wysokim stopniu, jak to słusz­nie zauważa prof. J. Gilas, skorelowane są z zobowiązaniami prawnomiędzynarodowymi poszczególnych państw90 czy to w konstrukcji recepcji norm prawa międzynarodowego do kra­jowego systemu prawnego, czy to odesłania norm prawa mię­dzynarodowego do prawa krajowego bądź wypełnienia luki w prawie międzynarodowym. Można tu zatem mówić o wpły­wie substancyjnym prawa międzynarodowego na kształt norm zewnątrzpaństwowych.

Ponadto niezależnie od tego w zakresie stosunków praw­nych regulowanych wskazanymi normami zewnątrzpaństwowy- mi, jeżeli dane państwo będzie związane umową międzynaro­dową pokrywającą takie stosunki prawne, to najczęs'ciej zgodnie z zasadą rozstrzygania stosunku prawa krajowego do między­narodowego będzie przyznany prymat umowie międzynarodo­wej nad ustawą i dlatego stosowne normy zewnątrzpaństwo­we nie będą miały zastosowania w konkretnym przypadku. Tak jest przykładowo w Polsce, gdzie stosowne ustawy eliminują wyodrębnione wyżej kategorie norm zewnątrzpaństwowych (z wyłączeniem pkt, 1 i 5], ponieważ odnośne ustawy w swych przepisach początkowych zawierają klauzulę stanowiącą, że: przepisów ustawy nie stosuje się, jeżeli umowa międzynarodo­wa, której Rzeczpospolita Polska jest stroną, stanowi inaczej.

6. Międzynarodowe normy polityczne a prawo międzynarodowe

Jest rzeczą dowiedzioną empirycznie, że zachodzić może pozytywna relacja pomiędzy międzynarodowymi normami po­litycznymi91 a prawem międzynarodowym w tym sensie, że te pierwsze normy oddziaływują na kształt norm drugiego ro­dzaju. Nie oznacza to jednak absolutnie, że to zjawisko pozy­tywnej relacji będzie w każdym wypadku mieć miejsce, to zna­czy, że każda międzynarodowa norma polityczna staje się normą prawa międzynarodowego. Jak się wydaje z wielkim prawdopodobieństwem można stwierdzić, że zdecydowana większość międzynarodowych norm politycznych funkcjonu­je wyłącznie w obrębie tego zespołu norm i takimi raczej zawsze pozostanie.

Można byłoby na tę okoliczność przywołać wiele między­narodowych norm politycznych formułowanych wielokrotnie w licznych rezolucjach ZO ONZ, jak chociażby normy zakła­dające: powszechne i całkowite rozbrojenie czy redukcję bu­dżetów wojskowych, w szczególności wielkich mocarstw, któ­re nigdy nie stały się normami prawa międzynarodowego i jest mało prawdopodobne, aby kiedykolwiek to nastąpiło, i które wywarły przy tym skutek wprost przeciwny do zamierzonego.

W badanym zagadnieniu nie chodzi jednakże o przypadek międzynarodowych norm politycznych działających wyłącznie autonomicznie bez związku z prawem międzynarodowym. Cho­dzi tu przede wszystkim o korelację: międzynarodowe normy polityczne - prawo międzynarodowe, czyli kiedy i w jakich okolicznościach międzynarodowa norma polityczna staje się normą prawa międzynarodowego.

Tytułem wyjaśnienia należy zauważyć, że międzynarodowe normy polityczne są normami obowiązującymi w stosunkach międzynarodowych pomiędzy ich podmiotami tworzącymi obowiązki polityczne, które są zabezpieczone sankcjami poli­tycznymi92.

Międzynarodowość oznacza tutaj, że są to normy obowią­zujące między wszelkimi podmiotami stosunków międzynaro­dowych w rozumianej jak najszerzej społeczności międzynaro­dowej, nie ograniczającej się wyłącznie do państw.

Polityczność z kolei jest równoznaczna z obowiązkami po­litycznymi. Normy te zatem cechuje niski stopień normatyw- ności w korelacji do natężenia obowiązków prawnych. Intencją bowiem zainteresowanych podmiotów stosunków międzynaro­dowych, w szczególności państw czy organizacji międzynaro­dowych, nie jest jeszcze tworzenie prawa międzynarodowego. Innymi słowy, polityczność oznacza tutaj stopień czy pułap natężenia woli na tyle głęboki, aby określone normy znalazły się najczęściej w sformalizowanych dokumentach międzynaro­dowych, jednakże nie aż tak znaczny, aby doszło do powsta­nia obowiązków prawnych.

Do najważniejszych podmiotów stosunków międzynarodo­wych tworzących międzynarodowe normy polityczne zaliczyć należy: państwa, organizacje międzynarodowe - międzyrządo­we i pozarządowe. Źródłami międzynarodowych norm politycz­nych są: 1) akty końcowe konferencji międzynarodowych (co do zasady tak, lecz nie zawsze jest to takie oczywdste; trzeba zatem badać intencje czy zamiar stron i dopiero, najogólniej mówiąc, proces interpretacji pozwoli ustalić czy mamy do czy­nienia ze źródłem prawa międzynarodowego, czy międzynaro­dowych norm politycznych, np. Akt Końcowy Kongresu Wie­deńskiego z 1815 r. jest źródłem prawa międzynarodowego a Akt Końcowy KBWE z 1975 r. jest co do zasady źródłem międzynarodowych norm politycznych); 2) komunikaty z wizyt międzypaństwowych; 3) uzgodnione oświadczenia międzypań­stwowe; 4) uchwały (rezolucje) organizacji międzynarodowych, głównie pozarządowych, ale też i międzyrządowych, np. ONZ (zwłaszcza Zgromadzenia Ogólnego); 5) praktyka podmiotów stosunków międzynarodowych.

Powyższe wyliczenie pozwala wyodrębnić dwie kategorie źró­deł międzynarodowych norm politycznych: a) sformalizowane (pkt 1-4); b) niesformalizowane (pkt 5). Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku międzynarodowe normy polityczne mogą przekształcić się w normy prawa międzynarodowego93. W przypadku źródeł sformalizowanych jest to stosunkowo naj­prostsze, ponieważ międzynarodowe normy polityczne przyjęty określone kształt wypowiedzi zawarty w dokumentach między­narodowych. Taki dokument międzynarodowy świadczy o uzgod­nieniu zasadniczego przedmiotu i zakresu ewentualnej przyszłej umowy międzynarodowej, jakkolwiek nie przesądza ostatecznie obowiązku prawnego jej zawarcia, ponieważ jest to je dymie zo­bowiązanie polityczne do jej zawarcia, a zatem swego rodzaju pactum de contrahendo w jego łagodniejszej wersji94.

Sam dokument międzynarodowy jest z pewnością ważny dla wszczęcia przekszta{cenią, niemniej jednak fest niewystarcza- jąey sam przez się i nigdy samoistnie nie prowadzi do trans­formacji międzynarodowych norm politycznych w normy pra­wa międzynarodowego. Aby do tego mogło dojść „...konieczne jest stosunkowo niewielkie podwyższenie stopnia natężenia ich obowiązywania, tj. uznanie za możliwe, aby były one źródłem praw i obowiązków prawnych"95. Następuje to w procesie pra­wotwórczym, gdzie ta uzgodniona wola zainteresowanych pod­miotów (podwyższona w stosunku do zawartej w międzynaro­dowym dokumencie politycznym] jest dana w sposób wyraźny bądź domniemany. Źródłami zaś takiej transformacji są umo­wy międzynarodowe bądź zwyczaje międzynarodowe, gdy sto­sowna praktyka poparta będzie opinio iuris.

Powyższa procedura odnosi się zarówno do źródeł między­narodowych norm politycznych sformalizowanych i niesforma- lizowanych. Można odwołać się chociażby do kilku przykładów spośród stosunkowo licznych wyżej wskazanego przekształcenia. Sformułowana w rezolucji nr 3264 (XXIX) przez ZO ONZ mię­dzynarodowa norma polityczna nie oddziaływania na środowi­sko i klimat w celach wojskowych i innych wrogich celach96 i będąca wkrótce jej prawnomiędzynarodową konsekwencją: kon­wencja o zakazie stosowania technik modyfikacji środowiska w militarnych lub innych wrogich celach zawarta w Genewie 18 V 1977 г., która weszła w życie 5 X 1978 r.07

Czy przykładowo deklaracja nr 3265 (XXIX)90 i cały szereg rezolucji szczegółowych przyjętych wcześniej i później przez ZO ONZ wobec poszczególnych regionów, np. Afryki99, zawie­rających międzynarodową normę polityczną, że proklamowa­nie stref bezatomowych skutkuje nierozprzestrzenianiem bro­ni jądrowej, które doprowadziły do przekształcenia jej w normy prawnomiędzynarodowe.

Sformalizowanymi prawnomiędzynarodowymi źródłami tej transformacji, chronologicznie rzecz biorąc, są: 1. Traktat o zaka­zie broni nuklearnej w Ameryce Łacińskiej zawarty w Meksyku 14 II 1967 r.100 (nazywany w skrócie: Traktatem z Tlatelolco). Zaczął obowiązywać od 22 IV 1968 r. 2. Traktat o zakazie broni nuklearnej w południowej części Pacyfiku. Zawarty 6 VIII 1985 r.

w stolicy Wysp Cooka - Rarotonga. Nazywany w skrócie: Trak­tatem z Rarotonga. Wszedł w życie 11 XI 1986 r. 3. Traktat o za­kazie broni nuklearnej w południowo-wschodniej Azji zawarty w Bangkoku 15 XII 1995 r. (nazywany też: Traktatem z Bangko­ku). Wszedł w życie 27 III 1997 r. 4. Traktat o strefie wolnej od broni nuklearnej w Afryce podpisany w Kairze 11 IV 1996 г., nazywany w skrócie: Pelindaba Treaty101.

Podsumowując poczynione wywody, stwierdzić należy, co następuje:

1. Prawo międzynarodowe, określając prawa i obowiązki prawne jego podmiotów, stanowi najwyższy hierarchicznie system normatywny w porządku międzynarodowym, którego normy tworzą pojęcie legalności. Na moralność międzynarodową składa się zespół norm moralnych obowiązujących w stosun­kach międzynarodowych stanowiących źródło obowiązków moralnych, lecz nie źródło uprawnień. Są to zatem normy spo­łeczne międzynarodowe: jednostronne, obowiązkowe, bezrosz- czeniowe, wyłącznie imperatywne. Są przeciwieństwem norm prawnych, które mają charakter dwustronny, to znaczy obowiąz- kowo-roszczeniowy, imp e raty wn o-a tryb u ty wny. Kurtuazję mię­dzynarodową współtworzą normy społeczne obowiązujące w stosunkach międzynarodowych będące wyrazem określonej praktyki, bez opinio iuńs lub konsekwencję norm prawa mię­dzynarodowego, przy czym mają one charakter bezroszczenio-

wy. Zewnątepańtfwowy тШ ПОШЩЧЩ1 ОЬЩЩ ШПЩ

wewnątrzpaństwowe regulujące stosunki międzynarodowe. Mię­dzynarodowymi normami politycznymi są normy obowiązujące w stosunkach międzynarodowych, które tworzą zobowiązania polityczne zabezpieczone sankcjami politycznymi. Prakseologia międzynarodowa to zbiór norm i reguł skutecznego działania obo­wiązujących w stosunkach międzynarodowych.

2. Każdy wyodrębniony zespół norm - patrząc nań z punktu widzenia teorii aksjologicznej - przyjmuje za swą podstawę jedną lub więcej wartości102. Kluczową wartością przyjętą przez prawo międzynarodowe jest pojęcie legalności. Moralność mię­dzynarodowa kreuje wartość słuszności. Kurtuazja międzyna­rodowa [comitas gentium] opiera się na wartości szacunku do podmiotu stosunków międzynarodowych. Zewnątrzpaństwowy system normatywny w zależności od rodzaju norm preferuje takie wartości, jak: ochronę interesu państwowego, często na­zywanego interesem narodowym; przychylność do prawa mię­dzynarodowego; szacunek dla państw, które wytworzyły dane normy; motyw skuteczności działania państwa w stosunkach międzynarodowych. Międzynarodowe normy polityczne za podstawową wartość uznają celowość uzgodnionych zamierzeń, a czasami wartość efektywności. Prakseologia międzynarodo­wa opiera się na wartości skuteczności osiągania celów przez podmiot stosunków międzynarodowych.

3. Wskazane wyżej kategorie norm tworzą swego rodzaju układ hierarchiczny w porządku międzynarodowym w zależ­ności od wagi czy znaczenia ich norm dla prawa międzynaro­dowego jako najwyższego hierarchicznie porządku normatyw­nego. Mówiąc innymi słowy, od najważniejszego ich wpływu czy największego oddziaływania na prawo międzynarodowe do zmniejszającego się, czyli według skali od najsilniejszego do najmniejszego powiązania z prawem międzynarodowym czy sto­sunku doń (a nawet w skrajnym przypadku prowadzącym do kolizji z prawem międzynarodowym, co odnosi się do wielu norm prakseologii międzynarodowej). Stąd też nieprzypadko­wo w porządku międzynarodowym, prakseologia międzynaro­dowa zajmuje ostatnie miejsce. Również kryterium uszerego­wania wyodrębnionych norm w porządku międzynarodowym jest przyjęta przezeń wartość.

Biorąc powyższe pod uwagę nasuwa się wniosek, że im wyższe miejsce w stosunku do prawa międzynarodowego zaj­muje dany zespół norm, tym większe nań oddziaływanie, a za­tem ściślejszy stosunek tych norm z prawem międzynarodowym. Rozluźnia się on z kolei, gdy zespół norm oddala się od pra­wa międzynarodowego, zajmuje niższe miejsce w porządku międzynarodowym.

Zatem uwzględniając to, porządek międzynarodowy według układu hierarchicznego przedstawia się następująco: prawo mię­dzynarodowe, moralność międzynarodowa, kurtuazja między­narodowa, zewnątrzpaństwowy system normatywny, międzyna­rodowe normy polityczne i prakseologia międzynarodowa.

W konkluzji nasuwa się następny, generalny wniosek, że za­chodzi zawsze określony stosunek między każdym wyodrębnio­nym zespołem norm z najwyższymi i najważniejszym hierarchicz­nie porządkiem normatywnym, jakim jest prawo międzynarodowe, który w wyniku procesu prawotwórczego prowadzi do ich prze­kształcenia w normy prawa międzynarodowego. Źródłami zas' tej transformacji, jak zostało to udowodnione, są umowy międzyna­rodowe i zwyczajowe prawo międzynarodowe.

Przypisy do rozdziału I

  1. Szerzej Akehursfs Modern lntroduction to International Law (ed. P. Mii- lanczuk), London, New York 1997, s. 1.

  2. Szerzej - Zarys prawa międzynarodowego publicznego (pod red. M. Muszkata), tom I, Warszawa 1955, s. 7.

  3. Ibid., s. 7.

  4. Ibid., s. 7; R. Bierzanek, J. Jakubowski, J. Symonides, Prawo międzyna­rodowe i .stosunki międzynarodowe, Warszawa 1980, s. 33.

  5. Por. A. Klafkowski, Prawo międzynarodowe publiczne. Warszawa 1979, s. 18; szerzej K. Kocot, Prawo narodów czy prawo międzynarodowe, PiP nr 11/1948, s. 61 i n.

ь К. Bierzanek, J. Jakubowski, J. Symonides. Prawo..., s. 33.

    1. L. Ehrlich, Prawo międzynarodowe, Warszawa 1950.

    2. Tak przyjmuje np. prof. J. Symonides. 7,oh. R. Bierzanek, J. Jakubowski, J. Symonides, Prawo..., s. 34.

    3. A. Klafkowski, Prawo..., s. 18.

1U Szerzej ibid., s. 23 i n.

      1. L. Ehrlich, Interpretacja traktatów, Warszawa 1957, s. b.

      2. W. Góralczyk, Prawo międzynarodowe publiczne w zarysie (wydanie VIII poprawione i uzupełnione przez prof. Stefana Sawickiego), Warsza­wa 2001, s. 20.

1J Szerzej R. Bierzanek, J. Jakubowski, J. Symonides, Prawo..., s. 33.

        1. Ibid., s. 33.

        2. Szerzej Akehursts Modern..., s. 1.

        3. Zarys prawa międzynarodowego publicznego (pod red. M. Muszkata), tom 1, s. 6.

        4. W szczególności prot. J. Symonides. Szerzej zob, R, Bierzanek, J. Jaku­bowski, ]. Symonides, Piawo..., s. 32.

        5. A. Klafkowski, Prawo..., s. ltf. ibid., s. 17 i n.

          1. Profesor pisze konsekwentnie do tytułu książki, że: „prawo międzyna­rodowe publiczne to zespół norm obowiązujących między państwami i nie­którymi organizacjami międzynarodowymi, wyrażających wolę klas panu­jących w dziedzinie ich współpracy i walki i zabezpieczonych przymusem stosowanym indywidualnie lub zbiorowo", J. Cilas, Prawo międzynarodo­we publiczne, Toruń 1977, s. 25.

          2. }. Gilas, Prawo międzynarodowe, Toruń 1999, s. 24.

^ Ibidem.

2:t Na temat represalii i retorsji oraz form ich stosowania - hasta pod tym tytułem opracowane przez prof. G. Rysiaka, Zob. Encyklopedia prawa mię­dzynarodowego i stosunków międzynarodowych (pod red. A. Klafkowskiego), Warszawa 197t>, s. 331 i n.

24 Szerzej rozdz. VI „Podmioty prawa międzynarodowego". J. Gilas, Prawo..., Toruń 1999, s. 115 i n.

Szerzej ibid., s. 123 i n.

2fi Szerzej R. Bierzanek. J. Symonides, Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 2003, s. IB, 117-118.

Z7 Ibid., s. 18.

2" Szerzej ibid., s. 118 i n.

2'' Do zawiązania unii realnej dochodzi zwykle na podstawie traktatu mię­dzynarodowego dwóch czy więcej państw, gdzie występuje wspólny panu­jący, organy władzy i zarządzania. Podmiotowość prawnomiędzy no rodowa przysługuje unii, a nie poszczególnym państwom wchodzącym w jej skład. Stąd nazwa unia realna. A jej przykładami są: Państwo Polskie po Unii Lubelskiej z 1569 г.; Austro-Węgry w okresie 1867-1918: Szwecja i Norwe­gia (1815-1905). Ibid., s. 126,

30 Unie personalne to luźne połączenia państw, пр.: Polsko-Litewska od Unii w Krewie do Unii Lubelskiej (1387-1509); Polsko-Saska (1697-1763): Anglo-Hanowerska (1714-1838); Holendersko-Luksemburska (1815-1890). Ibid., s. 126.

            1. Dominującą cechą federacji jako podmiotu prawa międzynarodowego jest istnienie centralnych organów działających w stosunkach międzyna­rodowych. Państwami federacyjnymi są np. Argentyna, Brazylia, Meksyk, Wenezuela, USA, dawniej Federacyjna Socjalistyczna Republika Jugosławii, a obecnie tzw. nowa Jugosławia. Niekiedy problem jest bardziej złożony. Są bowiem federacje, jak np. RFN czy Szwajcaria, gdzie części składowe - odpowiednio landy i kantony, zawierają umowy międzynarodowe w spra­wach gospodarczych, współpracy komunikacyjnej z państwami sąsiednimi (w pierwszym przypadku), bądź regulujące współpracę dobrosąsiedzką, policyjną, gospodarczą (kantony). Te umowy nie mogą jednak godzić w in­teresy i prawa federacji oraz innych częs'ci składowych. Ta ograniczona mię­dzynarodowa zdolnos'ć do działań prawnych jest dowodem ich ograniczo­nej podmiotowości. Ibid., s. 127.

            2. Istniejące kiedyś' konfederacje: Stanów Zjednoczonych Ameryki Północ­nej (177Б-1787), Szwajcarska (1648-1848), Związek Niemiecki (1815-186H) przekształciły się w federacje. Ibid., s. 127.

            3. Szerzej ibid., s. 136-137.

            4. Problem ten jest szczegółowo rozwinięty' w rozdziale TV „Podmioty pra­wa międzynarodowego". W. Góralczyk, Prawo..., Warszawa 2001, s. 121 i n.

            5. Ibid., s. 18.

3C Tak również prof. J. Symonides. Szerzej tenże, Wpływ globalizacji na miejsce i rolę państwa w stosunkach międzynarodowych, w: Globalizacja a stosunki międzynarodowe (pod red. K, Haliżaka, R. Kuźniara, (. Symoni- desa), Bydgoszcz, Warszawa 2004, s. 139 i n. Podobny i interesujący wywód

z wyraźnym położeniem akcentu, że globalizacja nie znosi istniejącego

porządku międzynarodowego" R. Kuźniara. Szerzej tenże, Globalizacja, po­lityka i porządek międzynarodowy, w: Globalizacja a stosunki..., s. 155 i n.

              1. American Law Institute, Restatement (Tliird) of the Foreign Relations Law of the LTnited States. 2 vołs. 1987.

              2. § 101, 22-4 Restatement (Third). Wcześniejszy Restatement stanowi! tylko, że „...those rules of law applicable to a state or international organi- zation that cannot be modified unilaterally by it". Pojęcie „foreign relations ław of the United States" jest szersze niż prawo międzynarodowe wiążące USA („international law as it applies to the United States"). „It includes domestic law tliat bas substantial significance for the foreign relations of the United States or has other substantial international consequences". A zatem „pTawo stosunków międzynarodowych USA" obejmuje prawo kra­jowe „domestic law", które ma zasadnicze znaczenie dla stosunków zagra­nicznych USA czy wywołuje inne istotne międzynarodowe konskwencje. Akehurst's Modern..., s. 1 oraz przypis 10.

              3. Szerzej Akehurst' Modem..., s. 1-2.

4U Ibid., s. 2 i przypis 12.

                1. Szerzej ibid., s. 2 (przypis 13).

                2. Ibid., s. 2.

4J SzeTzej ibid., s. 2.

44 Art. 3. „Pierwotnymi członkami organizacji Narodów Zjednoczonych są państwa, które bądź uczestniczyły w konferencji Narodów Zjednoczo­nych w San Francisco, bądź uprzednio podpisały Deklarację Narodów Zjed­noczonych z dnia 1 stycznia 1942 roku oraz podpiszą niniejszą Kartę i ra­tyfikują ją zgodnie z artykułem 110". Art. 4. „1. Do organizacji Narodów Zjednoczonych mogą być przyjęte wszystkie inne państwa miłujące pokój, które przyjmą zobowiązania zawarte w niniejszej Karcie i zdaniem Orga­nizacji, zdolne są i pragną zobowiązania te wykonywać. 'L. Przyjęcie takie­go państwa do organizacji Narodów Zjednoczonych nastąpi decyzją Zgro­madzenia Ogólnego, powziętą na zalecenie Rady Bezpieczeństwa". Karta Narodów Zjednoczonych, San Francisco, 20 czerwca 1945 r. Tekst w: K. Kocot, K. Wołfke, Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodo­wego, Wrocław, Warszawa 1976, s. 66.

4r> Art. 35 „1. Każdy członek Narodów Zjednoczonych może zwrócić uwagę Rady Bezpieczeństwa lub Zgromadzenia Ogólnego na wszelkie spory lub sytuacje wymienione w artykule 34, 2, Państwo, które nie jest członkiem organizacji Narodów Zjednoczonych, może zwrócić uwagę Rady Bezpie­czeństwa łub Zgromadzenia Ogólnego na spór, w którym jest stroną, jeśli w zakresie tego sporu przyjmie uprzednio zobowiązania wynikające z po­stanowień niniejszej Karty o pokojowym załatwieniu sporów. 3. Postępo­wanie przed Zgromadzeniem Ogólnym w sprawach, na które zwrócono jego uwagę w myśl niniejszego artykułu, podlega przepisom artykułów 11 i 12". Przepis ten pozostaje w związku z art. 34 - „Rada Bezpieczeństwa może badać każdy spór lub każdą sytuację, która może doprowadzić do nieporo­zumień międzynarodowych lub wywołać spór, w celu ustalenia czy dalsze trwanie sporu lub sytuacji może zagrażać utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa". Karta Narodów Zjednoczonych, San Francisco, 2B czerwca 1945 r. Tekst w: ibid., s. 73.

4r' Art. 57. „1. Różnego rodzaju organizacje wyspecjalizowane, utworzone na podstawie umów między rządami i posiadające z mocy swych statutów rozległe kompetencje międzynarodowe w dziedzinach: gospodarczej, spo­łecznej, kulturalnej, wychowawczej, zdrowia i innych dziedzinach pokrew­nych, będą związane z organizacją Narodów Zjednoczonych stosownie do postanowień artykułu 63. 2. Organizacje tak związane z Narodami Zjed­noczonymi będą w dalszych postanowieniach niniejszej Karty nazywane organizacjami wyspecjalizowanymi". Karta Narodów- Zjednoczonych, San Francisco, 26 czerwca 1945 r. Tekst w: ibid,, s, 79.

47 Art. 51. „Nit: w niniejszej Karcie nie narusza przyrodzonego prawa każdego członka Narodów Zjednoczonych, przeciwko któremu dokonano zbrojnej napaści, do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, zanim Rada Bezpieczeństwa zastosuje środki konieczne do utrzymania międzynarodo­wego pokoju i bezpieczeństwa. Członkowie, którzy zastosowali pewne środki w wykonaniu swego prawa do samoobrony, natychmiast zawiadomią o tym Radę Bezpieczeństwa. Środki te w niczym nie naruszają opartego na ni­niejszej Karcie prawa i obowiązku Kady Bezpieczeństwa do podejmowa­nia w każdym czasie akcji, jaką uzna ona za konieczną do utrzymania lub przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa". Karta Narodów Zjednoczonych, San Francisco, 26 czerwca 1945 r. Tekst w: ibid., s. 77. 46 Art. 52. „1. Żaden przepis niniejszej Karty nie wyklucza istnienia ukła­dów i organizacji regionalnych w zakresie spraw dotyczących utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, a nadających się do akcji regionalnej, pod warunkiem, że takie układy, organizacje i icli działalność są zgodne z celami i zasadami organizacji Narodów Zjednoczonych. 2. Członkowie organizacji Narodów7 Zjednoczonych, którzy zawierają takie układy lub tworzą takie organizacje, dołożą wszelkich starań w celu poko­jowego rozstrzygania sporów o charakterze lokalnym na podstawie tych układów łub przy pomocy tych organizacji, zanim przedstawią takie spory Radzie Bezpieczeństwa. 3. Rada Bezpieczeństwa będzie popierała rozwój instytucji pokojowego załatwiania sporów lokalnych na podstawie układów regionalnych lub przy pomocy organizacji regionalnych bądź z inicjatywy państw zainteresowanych, bądź na skutek przekazania sprawy przez Radę Bezpieczeństwa. 4. Postanowienia niniejszego artykułu w niczym nie prze­szkadzają stosowaniu artykułów 34 i 35". Karta Narodów Zjednoczonych, San Francisco, 26 czeTwca 1945 r. Tekst w: ibid., s. 77. 49 Art. 93. „1. Wszyscy członkowie organizacji Narodów Zjednoczonych są ipso facto stronami w Statucie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwo­ść. 2. Państwo nie należące do organizacji Narodów Zjednoczonych może przy­stąpić do Statutu Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości na warun­kach, które w każdym przypadku określi Zgromadzenie Ogólne na zalecenie Rady Bezpieczeństwa". Do statusu prawnego MTS nawiązuje ogólnie art. 92: „Międzynarodowy ТтуЬипа! Sprawiedliwości jest głównym organem sądowym organizacji Narodów Zjednoczonych. Trybunał działa według załączonego Statutu, który opiera się na Statucie Stałego Trybunału Sprawiedliwości Mię­dzynarodowej i stanowi integralną część niniejszej Karty". Karta Na roi i ('i w Zjed­noczonych, San Francisco, 26 czerwca 1945 r. Tekst w: ibid., s. 87.

511 Art. 34. „1. Tylko państwa mogą być stronami w .sprawach przt;d Try­bunałem. 2. Trybunał, w granicach swego regulaminu i zgodnie z nim, może prosić publiczne organizacje międzynarodowe o informacje, mające znacze­nie dla spraw przed nim zawisłych, a przyjmuje informacje tego rodzaju przedstawione przez te organizacje z ich własnej inicjatywy. 3. Ilekroć w sprawie przed Trybunałem wchodzi w grę interpretacja aktu ustanawia­jącego publiczną organizację międzynarodową lub konwencji międzynaro­dowej przyjętej na jego podstawie, Sekretarz zawiadamia o tym odnośną publiczną organizację międzynarodową i komunikuje jej odpisy całej pro­cedury pisemnej". Statut Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, San Francisco, 26 czerwca 1945 r. Tekst w: ibid., s. 320 i 327. Zatem, jak wynika z § 2 i 3 cyt. art. 34 Statutu MTS rola organizacji międzynarodo­wych wobec sporów toczonych między państwami ma charakter wybitnie subsydiarny. Znaczenie organizacji wyspecjalizowanych systemu Narodów Zjednoczonych wzrasta w postępowaniu niespornym przed MTS (opinie doradcze): „...organizacje wyspecjalizowane, którym Zgromadzenie Ogólne może w każdym czasie udzielić do tego upoważnienia, mogą również zwra­cać się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o wydanie opi­nii doradczych w kwestiach prawnych wyłaniających się w toku ich dzia­łalności". Art. 96 § 2 Karty Narodów Zjednoczonych, San Francisco, 26 czerwca 1945 r. Tekst w: ibid., s. 320 oraz 333 i n.

                  1. Akehursfs Modern..., s. 2.

                  2. Szerokie, wszechstronne i kompetentne omówienie porządku między­narodowego w polskiej literaturze prawnomiędzynarodowej i z zakresu, stosunków międzynarodowych daje prof. J. Gilas. J. Gilas, Prawo między­narodowe, Toruń 1996, s. 25 i п.; tenże, Systemy normatywne w stosun­kach międzynarodowych, Warszawa, Poznań, Toruń 1981, s. 13 i n,

Ten aspekt w odniesieniu do Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeń­stwa i Współpracy w Europie (Helsinki, 1 sierpnia 1975 r.) podnosi prof. J. Gilas, Systemy..., s. 40.

M J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s. 35.

55 Szerzej na ten temat ]. Gilas, Systemy..., s. 51-53.

Ten aspekt w świetle zasady moralności międzynarodowej - świętego posłannictwa cywilizacji oraz sformalizowanej instytucji prawnej manda­tów wszechstronnie analizuje prof. [. Gilas, ibid., s. 53 i n.

r>7 Trzeba podnieść inny przypadek, kiedy w sam system prawa między­narodowego bywa niekiedy wkomponowana moralność międzynarodowa, pełniąc wobec jego norm funkcję komplementarną dla usuwania swego rodzaju niedostatku czy braku prawa międzynarodowego, służąca likwido­waniu luk prawnych. Znanym tego przykładem jest słynna klauzula Mar- tensa z 1907 r. i powtórzona w genewskim prawie o ochronie ofiar wojny z 1949 г.: „Zanim bardziej wyczerpujący kodeks praw wojennych będzie mógł być ułożony, Wysokie Układające się Strony uważają za właściwe skonstatować, że w wypadkach nie objętych przepisami obowiązującymi, przyjętymi przez nie, ludność i strony wojujące pozostają pod opieką i wła­dzą zasad prawa narodów, wypływających ze zwyczajów ustanowionych między cywilizowanymi narodami oraz z zasad hu ma nita mości i wymagań społecznego sumienia". Lizy przywołana w § 2 art. 38 Statutu MTS formu­ła „ex aequo ot bono" w postaci zapisu: „Przepis niniejszy nie uwłacza prawu Trybunału rozstrzygnięcia sprawy aequo at bono, jeżeli strony na to się Zgodzą". W ten sposób cytowana formuła interpretowana jako: „moralność międzynarodowa", „słuszność i sprawiedliwość", „zasada słuszności i spra­wiedliwości" nie będąc źródłem prawa międzynarodowego, może stać się podstawą wyrokowania MTS pod warunkiem dopiera wyrażenia uprzed­niej zgody przez strony sporu. Jednakże, jak trafnie argumentuje prof. J. Gilas w konsekwencji tego: „zasada słuszności i sprawiedliwości, znajdując wy­raz w wyroku sądowym staje się elementem praktyki i jako taka może stać się podstawą zwyczaju międzynarodowego". Oznacza to, że normy moral­ności międzynarodowej mogą przekształcać się w normy prawnnmiędzy- narodowe. Konwencja dotycząca praw i zwyczajów wojny lądowej, Haga 18 października 1907 r„ Tekst w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór..., s. 340 i 34; Statut MTS. Tekst w: ibid., s. 329; szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 1990, S. 53; J. Gilas, Systemy..., s. 59. 50 J. Gilas, Systemy..., s. 53. 53 Ibid., s. 56.

Por. kontekst w odniesieniu do prawa morskiego pokazany wszechstron­nie przez prof. J. Łopuskiego, Prawo morskie, tom 1 (część pierwsza: wstęp do teorii współczesnego prawa morskiego), pod red. ]. bopuskiego, Bydgoszcz 1996, s. 48 i n.

B1 Szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s. 35-36.

                    1. Szerzej ibid., s. 11-13.

                    2. Przykładowo można wskazać następujące normy moralności międzynaro­dowej i ich odpowiedniki czy konsekwencje w postaci norm prawa między­narodowego: zasada równości - zasada suwerennej równości państw; zasada solidarności - obowiązek współpracy między państwami, udzielania pomocy w ratowaniu życia ludzkiego zagrożonego przez żywioł morski; zasada wier­ności - zasada bona fides i pacta sunt serwnda; zasada umiarkowania - za­sada proporcjonalności (np. samoobrona indywidualna i zbiorowa, represalia, retorsje, sankcje międzynarodowe); zasada wolności i godności człowieka - międzynarodowe systemy ochrony praw człowieka; zasada wzajemnego sza­cunku - prawo każdego narodu do istnienia a państwa do poszanowania in­tegralności terytorialnej; zakaz wojny - zasada zakazu groźby lub użycia siły w stosunkach międzynarodowych. Szerzej J. Gilas, Systemy..., s. 48 i n,

M Szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996. s. 132-133. b5 SzeTzej J. Gilas, Systemy..., s. 28.

Republika Chińska (obecnie: Chińska Republika Ludowa), Francja, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (obecnie: Federacja Rosyj­ska], Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brvtanii i Północnej Irlandii oraz Stany Zjednoczone Ameryki są stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa. Por.

art. 23 Karty Narodów Zjednoczonych, San Francisco, 26 czerwca 1945 т. Tekst w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór..., s. 70. 07 Art. 24. „1. W celu zapewnienia szybkiej i skutecznej akcji organizacji Narodów Zjednoczonych członkowie jej nakładają na Radę Bezpieczeństwa główną odpowiedzialność za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bez­pieczeństwa oraz uznają, że Rada Bezpieczeństwa działa z tytułu tej odpo­wiedzialności z ich ramienia". Karta Narodów Zjednoczonych, San Fran­cisco, 26 czerwca 1945 r. Tekst w: ibid., s. 71,

f'8 Art. 27. „1. Każdy członek Rady Bezpieczeństwa ma jeden głos. 2. De­cyzje Rady Bezpieczeństwa w sprawach proceduralnych zapadają, jeżeli oświadczą się za nimi głosy dziewięciu członków Rady. 3. Decyzje Rady Bezpieczeństwa we wszystkich innych sprawach zapadają, jeżeli oświad­czą się za nimi głosy dziewięciu członków, włączając w to zgodne głosy wszystkich członków stałych. Przy podejmowaniu decyzji na podstawie Rozdziału VI 1 punktu 3 artykułu 52 strona w sporze wstrzymuje się od glosowania". Karta Narodów Zjednoczonych, San Francisco, 26 czerwca 1945 r. Tekst w. ibid., s. 71-72. by Szerzej ]. Gilas, Systemy..., s, 28,

  1. Szerzej wszechstronne omówienie - T. Gadkowski, Międzynarodowa kontrola pokojowego wykorzystania energii atomowej, Poznań 1985; ten­że. Podstawy działalności kontrolnej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, w: Polska i Świat, Studia nad prawem międzynarodowym i współ­czesnymi stosunkami międzynarodowymi (pod red. H. Olszewskiego), Po­znań 1978, s. 115 i п.; tenże, Kontrola regionalna i narodowa w systemie międzynarodowej kontroli pokojowego wykorzystania energii atomowej, RPEiS nr 3/1981, s. 39 i п.; tenże, Porozumienia o gwarancjach Międzyna­rodowej Agencji Energii Atomowej, RPEiS nr 4/1982, s. 147 i п.; ]. Gilas, Kontrola porozumień rozbrojeniowych, w: Detente a rozbrojenie (pod red. W. Multana), Warszawa 1980, s. 180; J. Gilas, ). Symonides, Prawne i poli­tyczne aspekty kontroli rozbrojenia, ZN UMK, Nauki Polityczne 1, Toruń 1967, s. 101 i п.; J. Symonides, Kontrola międzynarodowa, Toruń 1964; Г. Wasilewski, Kontrola porozumień rozbrojeniowych, Toruń 1991; zob. też cytowaną literaturę w: ibid. s. 188 i п.; Т. Wasilewski, Kontrola w rokowa­niach rozbrojeniowych w Lidze Narodów i ONZ, Toruń 1991.

  2. Szerzej na temat środków kontroli w ogóle, a w szczególności porozu­mień rozbrojeniowych - T. Wasilewski, Kontrola porozumień..., s. VI i n. oraz 57 i n.

  3. Szerzej J, Gilas, Systemy..., s. 29.

  4. Szerzej hasło: „Demilitaryzacja" opracowane przez prof. J. Gilasa, En­cyklopedia prawa..., s. 60.

  5. Szerzej hasło: „Neutralizacja wojskowa" opracowane przez prof. J. Gilasa, ibid., s. 211-212.

  6. Szerzej hasło: „Neutralność wieczysta" opracowane przez dr S. Dąbro­wę, ibid., s. 212.

  7. Szerokie uzasadnienie }. Gilas, Systemy..., s. 25-27.

  8. Gruntowne omówienie przez prof. J. Gilasa. Szerzej, ibid., s. 59 i n.

7B Wypada tylko chociażby odnotować, że kurtuazja międzynarodowa wcale nie jest terminem jednoznacznie pojmowanym. Różne sposoby jej rozumienia i konotacje z prawem międzynarodowym publicznym, a także z prawem międzynarodowym prywatnym z gruntownym odwołaniem się do doktryny i orzecznictwa prezentuje kompleksowo w znakomitym stu­dium prof. Joel R. Paul. Gdzie jest ona definiowana as the basis of in­ternational law, a rule of international law, a synonym for private interna­tional law, a rule of choice of law, courtesy, politeness, convenience or goodwill between sovereign, a morał necessity, expediency, reciprocity or considerations of high international politics concerned with maintaining amicable and workable relationship between nations". Subtelne jej ujęcie spotykamy w amerykańskim: The Restatement of Foreign Relations Law of the United States (Third), gdzie jest interpretowana jako a part of dome­stic law or a blend of domestic and international law", ponieważ wyraża

reflecting a sense of obligation among states". Szerzej [. R. Paul, Comity

in International Law, HILJ vol. 32, No. 1/1991, s. 3-4 oraz 45 i n.

    1. Szerzej hasło: „Kurtuazja międzynarodowa" w opracowaniu prof. K. Ko­cota, Encyklopedia prawa..., s. 152; J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s. 304.

    2. Dotyczy to głównie norm ceremoniału oraz protokołu dyplomatyczne­go i konsularnego. Przy szczegółowych rozważaniach problem ten staje się

      1. wiele bardziej skomplikowany. Trafnie w doktrynie podnosi się, że w ka­talogu norm ceremoniału i protokołu dyplomatycznego oraz konsularnego zasadniczo współtworzących comitas gcntium nie jest wcale zawsze tak jasne ustalenie „...co jest zwyczajem, a co obyczajem, co normą prawną, a co kurtuazyjną". Zob. J. Gilas, Systemy..., s. 59 (przypis 2). Niemniej jednak są przypadki niezależnie od powyższych, kiedy przy braku normy prawa międzynarodowego wyłącznie na podstawie comitas ganlium ustalane są niekiedy: odszkodowanie ex graliu, rozwiązywane kwestie wynikające ze zbiegu jurysdykcji lub kolizji praw, sprawy ekstradycji.

    3. J. Gilas, Systemy..., s. 65.

02 Szerzej ibid., s. 65-66.

  1. Ibid., s. 73 - 74 (przypis 37).

  2. Ibid., s. 66; szerszy kontekst - j. Białocerkiewicz, Status prawny cudzo­ziemca w świetle standardów międzynarodowych, Toruń 1999, s. 9 i п.; tenże, Cudzoziemcy w Rzeczypospolitej Polskiej, Toruń 2001, s. 34 oraz 43

    1. п.; E. Dynia, Cudzoziemcy w prawie międzynarodowym. Status cudzoziem­ców w Polsce, Warszawa 1998, s. 4-7,

"5 Szerzej |. Gilas, Systemy..., s. 73-74 (przypis 37). Kfi Szerzej ibid., s. №-67.

B" Pot. art. 7 Konwencji prawa traktatów, Wiedeń. 23 maja 1969 r. Tekst w: К Kocot, K. Wrolfke, Wybór..., s. 495.

Bn Szerzej C. Mik, Europejskie prawo wspólnotowe. Zagadnienia teorii i praktyki, tom I, Warszawa 2000, s. 302-303.

S'J Szerzej zob. J. Gilas, Systemy..., s. 68 i п.; tenże, Prawo..., Toruń 1996, s. 272 i n.

m Szerzej J. Gilas, Systemy..., s. 73-74.

      1. Wszechstronne omówienie międzynarodowych norm politycznych - zob. ). Gilas, Systemy..., s. 30 i n.

        1. Szerzej ibid., s. 31 i 42

93 Ale niekiedy mogą też stanowić niewiążący wzorzec do norm prawa wewnętrznego. Dobrym przykładem jest ustawa wzorcowa UNCITRAL przyjęta przez ZO ONZ w drodze konsensusu 11 XII 1985 r. rezolucją 40/72 zaleconą przez Zgromadzenie Ogólne dla państw jako wzór czy model dla wewnętrznych regulacji międzynarodowego arbitrażu handlowego. Kilka­dziesiąt państw świata wydało nowoczesne ustawy wzorowane na wymie­nionej ustawie modelowej. Szerzej H.M. Holtzmann, J.E. Neuhaus, A Gu­ide to the UNCITRAL Model Law on International Commercia] Arbitation: Legislative History and Commentary, Deventer, Boston, The Hague 1989, s. 1 i п.; Т. Szurski, Międzynarodowy arbitraż handlowy (sądownictwo polubowne w międzynarodowych stosunkach handlowych), Radca Prawny nr 2/2003, s. 77 i п.; Schmitthoffs Export Trade. The Law and Practice of International Trade, London 1990, s. 675-676.

04 Szerzej na ten temat - hasło „Pactum de contrahendo" opracowane przez prof. }. Gilasa, Encyklopedia prawa,.., s. 253-254. 95 J. Gilas, Systemy..., s. 32. 0fi Ibid., s. 36.

1,7 Szerzej T. Wasilewski, Kontrola porozumień..., s. 3 i 72-73. 48 ]. Gilas, Systemy..., s. 36-37.

1,0 Przykładowo jako jedna z pierwszych powołująca wcześniejsze: Rezolu­cja ZO ONZ 1652 (XVI) z 24 listopada 1961 r. w sprawie uznania Afryki za strefę bezatomową. Tekst w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór..., s. 111 i n.

          1. Szerzej T. Wasilewski, Kontrola porozumień..., s. 2, 68-70, 87-89 oraz 146 i n.

          2. Nie wszedł w życie. Szerzej odnośnie tych traktatów - The United Nations Disarmament Yearbook, vol. 24, New York 1999, s. 185 i n.

          3. Szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s. 35 i n.

Rozdział II

POJĘCIE I SYSTEMATYKA PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO

§ 1. Współczesne pojęcie prawa międzynarodowego

Na problem definicji prawa międzynarodowego trzeba dzis' spojrzeć jak najszerzej, przy generalnym założeniu, że żadna z nich nie jest w stanie w pełni oddać całej złożonos'ci i sub­telności tego wysoce skomplikowanego strukturalnie systemu prawnego, wyrażającego się między innymi w takich jego ele­mentach, jak: źródła, podmioty, przedmiot i zakres regulacji, budowa normy, charakter norm (koordynacyjny, subordyna- cyjny), zasięg norm (uniwersalny, partykularny, przeciwśrod- ki, sankcje międzynarodowe itd.), gdyż każda propozycja de­finicji w tej mierze zawsze będzie większym czy mniejszym uproszczeniem.

Mamy tu do czynienia ze swoistego rodzaju paradoksem, gdyż niewątpliwie istnieje opinio communis wśród profesjona­listów i nie tylko zresztą, że system prawa międzynarodowego istnieje, obowiązuje, że spełnia główną funkcję regulatora sto­sunków międzynarodowych, że współcześnie intensywnie się rozrasta, że silnie wnika w systemy prawa krajowego, niemal­że je „bombardując", kształtując niejednokrotnie ich normy w sposób bezpośredni czy pośredni, natomiast rzeczywista trud­ność powstaje w precyzyjnym określeniu jego zawartości.

Mając powyższe na uwadze, można przyjąć, że prawo mię­dzynarodowe czy porządek prawnomiędzynarodowy sensu largo (przy czym określeń tych używam zamiennie)1 to system norm prawnych regulujących całość stosunków międzynarodowych (czy stosunki międzynarodowe w szerokim znaczeniu] między wszelkimi ich podmiotami, w szczególności pomiędzy państwa­mi, organizacjami międzynarodowymi, które są najważniejszy­mi twórcami jego norm oraz między nimi a jednostkami pry­watnymi, tj. osobami fizycznymi i prawnymi oraz wyłącznie między tymi jednostkami o odmiennej przynależności państwo­wej. Ta definicja nie wyłącza absolutnie możliwości regulowa­nia stosunków wewnętrznych państw. Jeżeli tylko była taka wyraźna wola czy intencja zainteresowanych podmiotów sta­nowiących normy prawnomiędzynarodowe.

Prawo międzynarodowe nie może być już dłużej adekwat­nie ani racjonalnie definiowane lub opisywane jako prawo rządzące tylko wzajemnymi stosunkami państw, nawet jeżeli taka definicja jest połączona z zastrzeżeniami czy wyjątkami zmierzającymi do odwzorowania wydarzeń czy rzeczywistości. Prawo międzynarodowe jest dynamicznym i wysoce złożonym systemem prawnym zbudowanym z różnorodnych składników.

Prawo rządzące stosunkami między państwami jest jedną z wielu, ale nie jedyną, tylko większą jego kategorią. Oznacza to, że prawo międzynarodowe jest prawem zorganizowanej społeczności światowej ustanowionej na bazie państw, które spełnia wielorakie funkcje poprzez kompleks międzynarodowych norm i instytucji o charakterze powszechnym, regionalnym, dwustronnym.

Te funkcje są różnorodne, jak złożone i rozległe są stosun­ki międzynarodowe. Niemniej jednak do zasadniczych funkcji należy zaliczyć: regulacyjno-ochronną, organizacyjną, operacyj­ną, kontrolno-wykonawczą, załatwianie sporów, integracyjną dotyczącą wszystkich dziedzin wymagających międzynarodo­wej koordynacji, unifikacji czy harmonizacji, jak np. współpraca polityczna, dobrosąsiedzka, sojusznicza, wojskowa, społeczna, kulturalna, gospodarcza (gdzie model współpracy, zwłaszcza w tym przypadku w zależności od zawiązanej więzi prawnej, może być koordynacyjny bądź suboTdynacyjny, jeżeli ukierun­kowany jest na scalanie i integrowanie gospodarek zaintereso­wanych państw).

Argumentów na rzecz dynamicznego, systemowego a zara­zem funkcjonalnego spojrzenia na współczesne prawo między­narodowe, poza jego strukturą, dostarcza chociażby kwestia podmiotowości, która niewątpliwie w istotnym stopniu różni­cuje i specyfikuje jego normy. Próby rozstrzygnięcia kwestii podmiotowości w obowiązującym prawie międzynarodowym trzeba, jak się wydaje dzisiaj, poszukiwać w zastanej już aktu­alnie i w dalszym ciągu przecież intensywnie kształtującej się rzeczywistości prawnotraktatowej.

Klasyczna teza o wyłącznej podmiotowości prawnomiędzy- narodowej państwa, kojarzona w szczególności ze sprawowa­ną przezeń władzą suwerenną nad terytorium i ludnością osia­dłą nań, a suwerenność utożsamiana i identyfikowana z nią jako przymiot właściwy tylko dla bytu państwa i przesądzający za­sadniczo o tak rozumianej podmiotowości, pozostaje tylko do pewnego stopnia słuszna i niewątpliwie wymaga, chociażby krót­kiego, dodatkowego komentarza.

Nie można z całą pewnością zaprzeczyć tezie, że państwo suwerenne jest podmiotem prawa międzynarodowego, gdyż to oznaczałoby zajęcie postawy skrajnie nihilistycznej, kwestionu­jącej całkowicie podstawy obowiązywania i sam system jako taki prawa międzynarodowego. W takim mianowicie zakresie teza klasyczna, że państwo suwerenne jest podmiotem prawa mię­dzynarodowego pozostaje ze wszech miar słuszna, sprawdzalna empirycznie i odpowiada w całej rozciągłości również aktualne­mu, obowiązującemu stanowi norm prawa międzynarodowego.

Ta podmiotowość prawnomiędzynarodowa ma charakter pier­wotny, niezależny od jakiejkolwiek innej władzy, aktu czy nada­nia i kształtuje się wraz z powstaniem państwa (skumulowanie tącznie trzech składników: ludność, terytorium, władza najwyż­sza, której stawia się konieczny wymóg efektywności) jako na­stępstwo zjawiska socjologicznego lub faktu autodynamicznego, czy działania prawa międzynarodowego: realizacja prawa naro­du do samostanowienia, rezultat połączenia dwu lub więcej państw bądź konsekwencja rozpadu państwa2.

Klasyczna teza dawnej doktryny prawa międzynarodowego, że o podmiotowości prawa międzynarodowego decyduje i prze­sądza ostatecznie suwerenność, a krąg podmiotów tego systemu prawnego jest zamknięty, czyli sprowadza się tylko i wyłącznie do suwerennych państw3, jest dziś już mocno przestarzała i w tymi też sensie nie odpowiada normatywnej rzeczywistości współczesnego prawa międzynarodowego, jest to teza statyczna i tak długo była użyteczna oraz znajdowała swe uzasadnienie jak długo prawo międzynarodowe regulowało wyłącznie, czy przede wszystkim stosunki zewnętrzne pomiędzy państwami4.

Trzeba jednak bezwzględnie mieć na uwadze, że prawo mię­dzynarodowe stanowi nieustannie rozwijający się i doskonalą­cy system normatywny, który swą regulacją prawną obejmuje nie tylko coraz to nowe dziedziny stosunków międzynarodowych, ale i głęboko je przenika, wkraczając mocno w sferę stosunków wewnętrznych państw, porządkując je i kształtując wzorce po­stępowania osób fizycznych i prawnych, poddając je niekiedy bardzo szczegółowej reglamentacji prawnomiędzynarodowej.

Prawo międzynarodowe jako system normatywny w odróż­nieniu od praw krajowych nie znało dawniej i nadal jest po­zbawione normy, która w sposób precyzyjny i bez żadnych wątpliwości stanowiłaby: kto jest a kto nie jest jego podmio­tem oraz jakie kryteria są decydujące w tej mierze?5 Równo­cześnie to samo prawo międzynarodowe nie zawęża ani nie ogranicza kręgu podmiotów prawa międzynarodowego wyłącz­nie do suwerennych państw czy powszechnie znanych odmian państwa złożonego, jak: federacja6 czy konfederacja. Nie zabra­nia również na dodanie do katalogu podmiotów prawa mię­dzynarodowego składającego się z suwerennych państw innych podmiotów: nie suwerennych i nie będących państwami.

Prawdą jest, że przez szereg wieków rozwoju prawa mię­dzynarodowego to rzeczywiście państwa były promotorami prawa międzynarodowego tworzonego wryłącznie na własny użytek i pozostały nadal najważniejszymi twórcami jego norm, których zarazem podmiotowość ma charakter pierwotny. Nie tylko możliwe jest, ale przede wszystkim konieczne uzupełnie­nie tego katalogu o podmioty wtórne (czy pochodne - będące wyrazem woli państw, co uczyniono najpierw w stosunku do międzynarodowych organizacji międzynarodówkach), jeżeli tyl­ko taki był wyraźny zamiar umawiających się państw i znaj­duje swój sformalizowany wyraz w normach prawnomiędzy- narodowych wrprost, a najczęściej w kryteriach obiektywnych właściwych podmiotowości.

Stąd nie bez powodu MTS formułował swą trafną, ogólną tezę na temat podmiotowości już w 1949 r. w opinii doradczej w sprawie odszkodowania za straty poniesione w służbie ONZ, widząc klarownie perspektywę rozwoju prawa międzynarodo­wego, która aktualna i ważna jest szczególnie dzisiaj i taką pozostanie: „Podmioty prawa, w systemie prawnym, niekoniecz­nie są identyczne co do zakresu ich praw; ich charakter zale­ży od potrzeby wspólnoty. Rozwój prawa międzynarodowego w ciągu jego historii odbywał się pod wpływem wymogów życia międzynarodowego, a stopniowy wzrost zbiorowych działań państw sprawił już, że pojawiły się przykłady działania wyko­nywanego w płaszczyźnie międzynarodowej przez pewne pod­mioty, które nie są państwami"7.

Katalog podmiotów prawa międzynarodowego nie jest za­tem zamknięty i nie ogranicza się wyłącznie do państw. Począt­kowo uzupełniono go o ONZ i inne organizacje międzynaro­dowe międzyrządowe (zwłaszcza wyspecjalizowane systemu ONZ), Aktualnie nie tylko wyraźnie się mówi o takich podmio­tach, jak: „non-state actors" w różnych sferach stosunków praw- nomiędzynarodowych; „economic non-state actors" - osobach fizycznych i prawnych oraz wielonarodowych korporacjach - w obszarze międzynarodowych stosunków gospodarczych; jed­nostkach a nawet „non-gevernmental organisations" w obrębie międzynarodowej ochrony praw człowieka"9. Postępowanie tych podmiotów staje się przedmiotem regulacji prawa międzynaro­dowego, a co ważniejsze są one aktywnymi uczestnikami roz­woju i stosowania prawa międzynarodowego.

Kwestia podmiotowości prawnomiędzynarodowej pojawia się też na tle quasi-sądowych9 instytucji rozstrzygania sporów. Jed­nym z najbardziej znanych przykładów jest Amerykańsko-Irań- ski Trybunał Roszczeń (US-Iran Claims TribunalJ, ustanowio­ny na podstawie Deklaracji algierskiej10, do którego jurysdykcji należy rozpatrywanie roszczeń zgłoszonych nie tylko przez państwa wobec siebie11, ale również przez osoby fizyczne czy korporacje pozbawione własności przez inne państwo12. Doty­czy to roszczeń obywateli obu państw w stosunku do właści­wych państw, gdyż jak postanowiono m.in.: „An international arbitral tribunal (the Iran-United States Claims Tribunal) is hereby established foT the purpose of deciding claims of natio- nals of the United States against Iran and claims of nationals of Iran against the United States, and any counterclaim which arises out of the same contract, transaction or occurrence that constitutes the subject matter of that national's claim..."13.

Orzecznictwo Irańsko-Amerykańskiego Trybunału Roszczeń jest niezwykle bogate pod każdym względem, będąc prawdziwą ko­palnią problemów z zakresu prawa międzynarodowego, a zwłasz­cza wyspecjalizowanej jego gałęzi - międzynarodowego prawa go­spodarczego. Tylko za lata 1981-1992 obejmuje 28 tomów. W okresie niespełna 20 lat rozstrzygnął on prawie 4000 spraw skierowanych doń przez obywateli USA przeciwko Iranowi14.

Podmiotowości jednostki w prawie międzynarodowym nie tylko można dopatrywać się w oparciu o podane już przykłady, czy chociażby o dość często wymieniany casus odpowiedzialności jednostki za zbrodnie międzynarodowe. Osoba fizyczna - jak pokazują nowsze dodatkowe przykłady - może występować z roszczeniami do państw. Na podstawę rezolucji Rady Bezpie­czeństwa Narodów Zjednoczonych nr 687 z 1991 r. doszło do powołania Komisji Roszczeń Narodów Zjednoczonych (The Uni­ted Nations Claims Commission - UNCC) i utworzenia funduszu kompensacyjnego (compensation fund - precyzowała rezolucja Rady Bezpieczeństwa nr 705, który nie mógł przekraczać 30% rocznej wartości eksportu irackiej ropy naftowej).

Paragraf 16 rezolucji nr 687 RB przyznaje prawo do docho­dzenia roszczeń nie tylko państwom, ale także korporacjom, osobom fizycznym i prawnym15. Tylko na dzień 30 IV 1997 r. złożono 2 640 503 roszczenia na ogólną wartość 20 mld dola­rów USA, co jest faktem nie mającym precedensu, gdy chodzi o instytucje dla rozpatrywania roszczeń.

Zaprezentowana poniżej w monografii struktura porządku prawnomiędzynarodowego w jakimś sensie porządkuje katalog podmiotów prawa międzynarodowego, gdyż odnosi go do nor­matywnej rzeczywistości, który jest w zasadzie zbieżny z za­rysowaną wyżej koncepcją.

Prawo międzynarodowe sensu largo jest wysoce złożonym systemem normatywnym i posiada niezwykle skomplikowaną strukturę wewnętrzną pozwalającą widzieć w niej szereg gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego: prawo międzynarodowe pu­bliczne, prawo międzynarodowe prywatne, międzynarodowe prawo gospodarcze, międzynarodowe prawo karne, międzyna­rodowe prawo administracyjne, międzynarodowe prawo ochro­ny człowieka, międzynarodowe prawo morza, a nawet między­narodowe prawo ochrony środowiska.

§ 2. Prawo międzynarodowe publiczne a prawo międzynarodowe prywatne

Najważniejszą i najstarszą spośród gałęzi porządku praw­nomiędzynarodowego, obok prawa międzynarodowego prywat­nego, jest prawo międzynarodowe publiczne, ponieważ stano­wi ono solidną podstawę metodologiczną i merytoryczną dla pozostałych gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego.

W ujęciu modelowym prawo międzynarodowe publiczne re­guluje - co do zasady - stosunki publicznoprawne wykracza­jące w swych funkcjach i cechach poza granice danego pań­stwa. Analogicznie prawo międzynarodowe prywatne reguluje stosunki prywatnoprawne, które w swych funkcjach i cechach wykraczają poza granice danego państwa.

Co się tyczy tego ostatniego, to stanowi ono - jak to trafnie niekiedy się podkreśla16 - samodzielną gałąź porządku praw­nomiędzynarodowego obok prawa międzynarodowego publicz­nego. Wbrew poglądom szkoły narodowej, prawo międzynaro­dowe prywatne nie jest częścią krajowych systemów prawnych, chyba że ta konstatacja odnosić się będzie wyłącznie do we­wnętrznych norm kolizyjnych i międzynarodowego postępowa­nia cywilnego.

Jednak i przy takim założeniu ta teza zawodzi, ponieważ odnośne ustawy będą wyłączały te normy na rzecz prymatu umowy międzynarodowej. Ponadto istnieją dodatkowe argumen­ty świadczące o samodzielności prawa międzynarodowego pry­watnego jako gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego: a) za­kresy norm kolizyjnych obejmują nie tylko instytucje własnego prawa cywilnego, ale i państw obcych; b) normy kolizyjne mają często charakter norm zupełnych; c) kwalifikacja pojęć praw­nych i rozwiązywanie kwestii wstępnej następuje coraz rzadziej przy użyciu Jex foń; d) luki w prawie usuwa się za pomocą ogólnych zasad prawa.

Prawo międzynarodowe prywatne nie może być uznane wy­łącznie za część prawa międzynarodowego publicznego, ponie­waż świadczy o tym: a) odrębny przedmiot regulacji (prawo międzynarodowe publiczne reguluje międzynarodowe stosunki publicznoprawne, a prawo międzynarodowe prywatne - między­narodowe stosunki prywatnoprawne); b) katalog podmiotów (w prawie międzynarodowym publicznym głównymi są państwa i organizacje międzynarodowe międzyrządowe, a w prawie mię­dzynarodowym prywatnym - osoby fizyczne i prawne); c) od­rębne źródła (w prawie międzynarodowym publicznym głównymi są - umowa międzynarodowa i zwyczaj międzynarodowy, a w prawie międzynarodowym prywatnym ustawa, zaś komple­mentarnie umowa międzynarodowa); d) system załatwiania sporów międzynarodowych w prawie międzynarodowym publicz­nym oparty jest na środkach pokojowych pozasądowych i są­dowych, a w prawie międzynarodowym prywatnym poprzez odwołanie się do sądów powszechnych państw i międzynaro­dowego arbitrażu handlowego.

W rozszerzonej definicji w stosunku do powyższej (mode­lowej) prawo międzynarodowe publiczne określić należy jako system norm prawnych regulujący stosunki wzajemne między państwami a międzyrządowymi organizacjami międzynarodo­wymi wyrażający ich wolę i zabezpieczony przymusem stoso­wanym indywidualnie lub zbiorowo17.

Oznacza to, że prawo międzynarodowa publiczne obowią­zuje w stosunkach wzajemnych tylko pomiędzy wymieniony­mi podmiotami. Zarazem reguluje ono zasadniczo stosunki zewnętrzne państw i międzyrządowych organizacji międzyna­rodowych, lecz nie tylko, bo również ustala ich pozycję praw­ną w społeczności międzynarodowej, np. prawa zasadnicze państw czy status prawny międzyrządowych organizacji mię­dzynarodowych. Ponadto, co jest najistotniejsze, czyni państwa i międzyrządowe organizacje międzynarodowe wyłącznymi twórcami jego norm.

Prawo międzynarodowe publiczne ma utrwaloną, lecz stop­niowo kształtowaną, trójczłonową systematykę {ius pacem, ius contra bellum, ius in bello). Rozwinięta systematyka prawa mię­dzynarodowego publicznego kształtuje się następująco10: 1) po­jęcia podstawowe; 2) historia prawa międzynarodowego publicz­nego; 3) historia nauki prawa międzynarodowego publicznego; 4) źródła prawa międzynarodowego publicznego; 5) podmioty prawa międzynarodowego publicznego; 6) terytorium państwo­we; 7) terytorium niepaństwowe; 8) ludność; 9) organy po dni i o- tów prawa międzynarodowego publicznego; 10) pokojowe za­łatwianie sporów międzynarodowych; 11) środki kontroli zbrojeń i rozbrojenia; 12) prawo wojenne.

Na tle rozwiniętej systematyki prawa międzynarodowego pu­blicznego da się wyodrębnić szereg ukształtowanych czy raczej jeszcze kształtujących się gałęzi szeroko rozumianego porząd­ku prawnomiędzynarodowego uwzględniając głównie przedmiot regulacji danej gałęzi, jej wnikanie w poszczególne elementy rozwiniętej systematyki19, a ponadto źródła i adresatów norm. Samo zaś prawo międzynarodowe publiczne z uwagi na ogól­ny charakter jego norm czy ustalanie generalnych zasad sto­sunków między jego podmiotami, staje się teorią porządku praw­nomiędzynarodowego, prawa międzynarodowego sensu largo. Zatem porządku normatywnego kompleksowego i najpełniejsze­go, obejmującego wszystkie jego gałęzie ukształtowane, kształ­cące się i mogące ukształtować się w przyszłości.

§ 3. Międzynarodowe prawo gospodarcze

Międzynarodowe prawo gospodarcze określić należy jako sys­tem norm prawnych obowiązujących między państwami i orga­nizacjami międzynarodowymi oraz osobami fizycznymi i praw­nymi regulujących międzynarodowe stosunki gospodarcze - między gospodarkami narodowymi lub grupami gospodarek narodowych oraz podmiotami w obrębie różnych gospodarek20.

Podstawą wyróżnienia międzynarodowego prawa gospodar­czego staje się nie kryterium podmiotu czy źródła lub istoty regulowanych stosunków, lecz głównie kryterium przedmiotu regulacji. Prawo to nie jest częścią prawa międzynarodowego publicznego21, ani prawa międzynarodowego prywatnego, lecz międzygałęziowym systemem norm, w obrębie którego zawar­te są: normy publiczne, normy ujednolicone, wewnętrzne nor­my prywatne (cywilne) i publiczne dotyczące międzynarodo­wych stosunków gospodarczych22.

Zatem międzynarodowe prawo gospodarcze to nie tylko wy­odrębniony zespól norm prawa międzynarodowego publiczne­go (tworzących prawo międzynarodowe gospodarcze), ale także wyodrębnione zespoły norm prawa międzynarodowego prywat­nego, a także wewnętrznego, w szczególności: prawa cywilne­go, postępowania cywilnego, prawa finansowego, administracyj­nego czy konstytucyjnego (prawo gospodarcze międzynarodowe ze względu na krajowy rodowód norm).

Źródłami międzynarodowego prawa gospodarczego są nie tylko źródła pochodzenia międzynarodowego, jak: umowy mię­dzynarodowe, zwyczaje międzynarodowe, zasady ogólne pra­wa, uchwały organów organizacji międzynarodowych, lecz także ustawy, dekrety, rozporządzenia, zarządzenia jako źródła pra­wa krajowego.

Podmiotami natomiast tej gałęzi porządku prawnomiędzyna­rodowego są podmioty prawa międzynarodowego publicznego - państwa i organizacje międzynarodowe, ale również osoby fizyczne i prawne, w tym zwłaszcza wielonarodowe korporacje.

Międzynarodowe stosunki gospodarcze będące kluczowym przedmiotem regulacji międzynarodowego prawa gospodarczego odnoszą się do niezwykle szerokiego zakresu spraw patrząc nań substancjalnie, między innymi takich, jak: własność i produk­cja, handel międzynarodowy, kwestie monetarne i rozliczeń międzynarodowych, inwestycje zagraniczne, współpraca nauko­wa i technologiczna, transport międzynarodowy i komunikacja, współpraca przemysłowa i rolnicza, opodatkowanie, usługi międzynarodowe itd.24

Patrząc na międzynarodowe stosunki gospodarcze z punktu widzenia podmiotów w nie zaangażowanych wyodrębnić moż­na dwie płaszczyzny25: po pierwsze, międzypaństwową lub sto­sunków państwo - organizacja międzynarodowa, gdzie mamy do czynienia ze stosunkami wzajemnymi, między tradycyjnymi podmiotami prawa międzynarodowego publicznego; po drugie, płaszczyznę międzypersonalną, czyli stosunków pomiędzy oso­bami fizycznymi i prawnymi przynależnymi do różnych państw.

Płaszczyzna międzynarodowa odnosi się zasadniczo do ko­ordynacji polityk ekonomicznych, opracowywania kierunków i wytycznych oraz mechanizmów międzynarodowej współpra­cy ekonomicznej. Innymi słowy, stosunki międzypaństwowe w dziedzinie gospodarczej mają bardziej charakter ogólny, poli­tyczny, niż ściśle gospodarczy. Stąd też nie powstaje tutaj jakiś poważny problem stosunku tego rodzaju umów międzynarodo­wych do prawa krajowego, ponieważ nie podlegają one z uwa­gi na ich naturę bezpośredniemu stosowaniu w prawie wewnętrz­nym państw.

Konkretyzacja natomiast międzypaństwowych stosunków go­spodarczych odbywa się głównie na płaszczyźnie interperso­nalnej, gdzie dochodzi do bezpośrednich wzajemnych stosun­ków gospodarczych w sferze produkcji i wymiany towarów

poparta trafną tezą, że: it is not governments, but enterpri-

ses and individuals, who make most economic decisions"26.

§ 4. Międzynarodowe prawo karne

Międzynarodowe prawo karne (MPK) dotyka następujących elementów systematyki prawa międzynarodowego publicznego; podmiotowość, ludność, terytorium, prawo przeciwwojenne i prawo wojenne27. Jest ono dynamicznie rozwijającą się gałę­zią porządku prawnomiędzynarodowego, która łączy w sobie normy materialne określające zasady karania przez państwa lub trybunały międzynarodowe osób winnych, naruszenia norm prawa międzynarodowego publicznego (dopuszczających się przestępstw międzynarodowych), a także normy określające właściwość sądów lub trybunałów. Do tego należy dodać nor­my proceduralne regulujące tryb postępowania w celu ukara­nia osób winnych popełnienia przestępstw międzynarodowych.

Normy międzynarodowego prawa karnego mające rodowód prawnomiędzynarodowy - ściślej: międzynarodowo-publiczno- -prawny stanowią pierwszy jego człon, który określić można mianem prawa międzynarodowego karnego (pMk). Drugim członem międzynarodowego prawa karnego jest prawo karne międzynarodowe (pKm) zawierające normy kolizyjne wskazu­jące właściwe prawo karne danego państwa w związku z prze­stępstwami, w których stanie faktycznym jest zawarty element obcy oraz zewnątrzpaństwowe normy karne, w szczególności dziafy zagraniczne krajowego postępowania karnego. Między­narodowe prawo karne można zapisać według formuły: MPK = pMk + pKm.

Międzynarodowe prawo karne obejmuje swym zakresem źródła międzynarodowe i źródła wewnętrznego prawa karne­go w części norm pochodzenia międzynarodowego i ma na celu: 1) definiowanie przestępstw międzynarodowych; 2) wskazanie państw czy trybunałów międzynarodowych (stałych20 czy ad hoc 29) właściwych do wykonywania jurysdykcji; 3) regulowa­nie zagadnień międzynarodowej pomocy w sprawach karnych™. Podmiotem odpowiedzialności karnej w międzynarodowym prawie karnym co do zasady jest osoba fizyczna^1.

Katalog umów międzynarodowych, który współtworzy pra­wo międzynarodowe karne jest niezwykle bogaty, że niemożli­we jest nawet w znikomej części opisanie go tutaj. Charaktery­zuje się on głównie tym, że nie są to ze swej natury prawnej umowy samo wykonalne. Dają one jedynie legalną definicję po­szczególnych rodzajów przestępstw międzynarodowych, zobowią­zując państwa-strony do przyjęcia w swych systemach prawa kra­jowego odpowiednich środków prewencyjnych oraz represyjnych dla zwalczania szczególnie groźnych kategorii przestępstw.

W konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni lu­dobójstwa z 9 XII 1948 r. państwa-strony zobowiązały się do zapobiegania, ale także do ścigania i karania osób winnych zbrodni ludobójstwa (określonej w legalnej definicji konwen­cyjnej), bez względu na ich pozycję w państwie.

Cztery tzw. konwencje genewskie o ochronie ofiar wojny pod­pisane w Genewie 12 VIII 1949 г. (I Konwencja o polepszeniu losu rannych i chorych w armiach czynnych; II Konwencja o po- lepszemu losu rannych, chorych i rozbitków sił zbrojnych na morzu; III Konwencja o traktowaniu jeńców wojennych oraz IV Konwencja o ochronie osób cywilnych podczas wojny] na­kładają na państwa-strony obowiązek wydania przepisów praw­nych określających sankcje karne za ciężkie naruszenia posta­nowień konwencji, a także obowiązek ich ścigania i karania. Dla przykładu w art. 49 I Konwencji genewskiej postanowiono: „Wy­sokie umawiające się Strony zobowiązują się do wydania w trybie ustawodawczym wszelkich przepisów prawnych, niezbędnych w celu ustalenia odpowiednich sankcji karnych przeciwko oso­bom, które popełniły albo wydały rozkaz popełnienia którego­kolwiek z ciężkich naruszeń niniejszej Konwencji, wymienionych w następnym artykule" (czyli w art. 50)32.

Przyjęta w dniu 7 IX 1956 r. w Genewie - pod auspicjami ONZ - Konwencja uzupełniająca w sprawie zniesienia niewolnictwa, handlu niewolnikami oraz instytucji i praktyk podobnych do nie­wolnictwa, przy czym za takie uznaje się w przyjętych definicjach, mówiąc skrótowo, handel kobietami i dziećmi, zobowiązuje pań­stwa-strony do podjęcia środków ustawodawczych mających na celu ściganie i karanie tego typu sprawców przestępstw.

Jak bowiem stanowi art. 1.: „Każde z Państw-Stron niniej­szej Konwencji podejmie wszelkie praktyczne i konieczne środki ustawodawcze i inne prowadzące do stopniowego i możliwie najszybszego całkowitego zniesienia bądź uchylenia następu­jących instytucji i praktyk, o ile jeszcze takowe istnieją i nie­zależnie od tego, czy są one objęte, czy też nie definicją nie­wolnictwa zawartą w art. 1 Konwencji w sprawie niewolnictwa podpisanej w Genewie 25 września 1926 r."33

Od początku swego istnienia ONZ potępiała zdecydowanie dyskryminację rasową we wszelkich formach. Na początku lat 60-tych XX stulecia Zgromadzenie Ogólne przyjęło szereg re­zolucji wzywających do eliminacji dyskryminacji rasowej. Istotne znaczenie posiada przyjęta 20 XI 1963 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucja nr 1904 (XVIII], zwana Deklaracją w sprawie eliminacji wszelkich form dyskryminacji rasowej.

Najważniejsze jednak znaczenie dla zapobiegania i zwalcza­nia przestępstw na tle rasowym posiada przyjęta w dniu 7 III 1966 r. w Nowym Jorku - Międzynarodowa konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej34. Wśród wielu postanowień konwencyjnych składających się na treść pojęcia przestępstwa dyskryminacji rasowej istotne zna­czenie posiada określenie samej dyskryminacji rasowej, która „oznacza wszelkie zróżnicowanie, wykluczenie, ograniczenie lub uprzywilejowanie z powodu rasy, koloru skóry, urodzenia, po­chodzenia narodowego lub etnicznego, które ma na celu lub pociąga za sobą przekreślenie bądź uszczuplenie uznania, wy­konywania lub korzystania, na zasadzie równości z praw czło­wieka i podstawowych wolności w dziedzinie politycznej, go­spodarczej, społecznej i kulturalnej lub w jakiejkolwiek innej dziedzinie życia publicznego" (art. 1 § 1).

W konsekwencji powyższego państwa-strony konwencji mają szereg obowiązków, w szczególności takich, jak:

Podobnie rzecz wygląda w innych licznych umowach mię­dzynarodowych z dziedziny prawa międzynarodowego karne­go, które generalnie ograniczają się do formułowania legalnych definicji przestępstw międzynarodowych i zobowdązują państwa- strony do podjęcia środków ustawodawczych koniecznych dla ścigania i karania sprawców winnych tych przestępstw (uzna­nia ich za przestępstwo w prawie krajowym zagrożone właści­wą sankcją, przy czym wysokość kary pozostawiona jest dys­krecjonalnej decyzji każdego państwa].

Powstaje w związku z tym pytanie o sposób wykonania ta­kich umów międzynarodowych w prawie krajowym. W pew­nym sensie przesądza o tym już sama taka umowa międzyna­rodowa ustalając jej stosunek do prawa wewnętrznego - co do zasady konieczne jest podjęcie w prawie wewnętrznym pań­stwa środków prawodawczych.

Trzeba jednak koniecznie dostrzec i odwrotną relację, czy­li stosunku prawa krajowego do prawa międzynarodowego, zatem do takiej umowy międzynarodowej. Jest możliwe przy­jęcie następującego założenia, by uczynić umowę międzynaro­dową w pełni skuteczną, że: 1) w stosunku do pierwszej kate­gorii spraw w prawie krajowym będzie przyjęta konstrukcja recepcji, czyli powtórzenia legalnej definicji przestępstwa mię­dzynarodowego w prawie krajowym bądź odesłania do takiej normy w umowie międzynarodowej; 2) natomiast wobec dru­giej kategorii spraw formuła wypełnienia prawa międzynaro­dowego karnego - stosownych postanowień umowy między­narodowej, ponieważ krajowe przepisy karne będą wydane przy wskazaniu prawa wewnętrznego jako właściwego do uregulo­wania wskazanych w umowie kwestii szczegółowych.

§ 5. Międzynarodowe prawo administracyjne

Międzynarodowe prawo administracyjne (MPA] dotyka na­stępujących elementów systematyki prawa międzynarodowego publicznego: podmiotowość, ludność, terytorium, władza naj­wyższa. Odwołując się do najważniejszych elementów defini­cji zaproponowanej przez prof. J. Gilasa można uznać, że: międzynarodowe prawo administracyjne stanowi gałąź porządku prawnomiędzynarodowego zawierającą system norm prawnych współtworzących tzw. „administrację międzynarodową"^5.

Centralnym elementem tej definicji jest „administracja mię­dzynarodowa", pod pojęciem której rozumieć należy z jednej strony organa administracji międzynarodowej (międzypaństwo­wej), a w szczególności tworzone przez nie międzynarodowe normy administracyjne, z drugiej zas' organa krajowe wstępu­jące w swych funkcjach w stosunkach międzynarodowych, a także normy wewnętrznego prawa administracyjnego z ele­mentem obcym.

Inaczej mówiąc międzynarodowe prawo administracyjne (MPA) łączy w sobie normy prawa międzynarodowego publicz­nego o charakterze administracyjnym (które z uwagi na ich międzynarodowy rodowód można nazwać prawem międzyna­rodowym administracyjnym - pMa) oraz prawo administracyj­ne międzynarodowe (pAm), czyli zespoły norm krajowego pra­wa administracyjnego różnych państw regulujące kwestie szczegółowe z dziedziny prawa obcych (przykładowo polskie ustawy o cudzoziemcach z 1997 r.36 i 2003 r.37wraz z obszer­nym katalogiem aktów wykonawczych, głównie rozporządzeń).

Jest wiele argumentów przemawiających za wyodrębnieniem międzynarodowego prawa administracyjnego jako odrębnej gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego.

Wśród nich wymienić można, że38: 1) reguluje ono stosunki prawne między organizacjami międzynarodowymi a ich funk­cjonariuszami, między państwami a osobami fizycznymi oraz prawnymi o obcym obywatelstwie czy przynależności państwo­wej oraz między organizacjami międzynarodowymi a państwami czy osobami fizycznymi lub prawnymi; 2) wymienione kategorie stosunków oparte są na nierównorzędności podmiotów i zawsze zakładają podporządkowanie jednego z nich - większe łub mniej­sze, niemniej jednak w każdym przypadku ono występuje, gdyż cechą administracji międzynarodowej, jak i administracji w ogó­le jest podległość: 3) międzynarodowe prawo administracyjne ma w wysokim stopniu charakter subordynacyjny a nie koor­dynacyjny, który w przeważającej mierze odnosi się do prawa międzynarodowego publicznego; 4) katalog źródeł jest złożony - obejmuje źródła pochodzenia międzynarodowego (prawo międzynarodowe administracyjne) oraz prawa krajowego jako zewnątrzpaństwowe normy administracyjne (prawo administra­cyjne międzynarodowe); 5) proces prawotwórczy, w szczegól­ności w najbardziej interesującej sferze prawa międzynarodo­wego administracyjnego jest zupełnie odmienny od spotykanego w prawie międzynarodowym publicznym, pierwszy oparty jest na subordynacji, a normy mają charakter heteronomiczny, gdy tymczasem drugi - na koordynacji, a normy mają charakter au­tonomiczny (z wyłączeniem jus cogens); 6) znacznie wyższa jest skuteczność norm, zwłaszcza prawa międzynarodowego administracyjnego, z uwagi na dużą zdolność ich przenikania do systemów prawa krajowego (w przeciwieństwie do prawa międzynarodowego publicznego), co podyktowane jest m.in. pią­tym argumentem, np. europejskie prawo wspólnotowe - w szcze­gólności rozporządzenia, ale również dyrektywy i decyzje; 7) niektóre organizacje międzynarodowe mają uprawnienia pra­wotwórcze i państwa członkowskie (nie wspominając już o oso­bach fizycznych i prawnych) niejako z góry wyrażają zgodę na stanowione przez nie normy (uchwały prawotwórcze), gdyż mogą dopiero zwolnić się ze stanowionych przez organizacje norm w wyniku specjalnej procedury tzw. contracting out, np. ICAO bądź w ogóle takiej możliwości są pozbawione, np. Wspól­nota Europejska czy Euratom; 8) system załatwiania sporów oparty jest na procedurach administracyjnych lub na środkach sądowych (sądy powszechne, sądy międzynarodowe, trybuna­ły administracyjne), np. europejskie prawo wspólnotowe.

Mając powyższe na uwadze i zatrzymując się przede wszyst­kim nad prawem międzynarodowym administracyjnym można wskazać szereg organizacji międzynarodowych władnych do stanowienia takich norm w formie uchwał prawotwórczych przeznaczonych pro foro interno, a w szczególności pro foro externo adresowanych do państw członkowskich, a nawet do osób fizycznych i prawnych, np. rozporządzenia w europejskim prawie wspólnotowym. Należą do nich: Organizacja Współpra­cy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), Organizacja Międzynarodo­wego Lotnictwa Cywilnego (1САО}, Światowa Organizacja Zdro­wia (WHO), Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), niektóre organizacje rybołówcze, Międzynarodowa Organizacja Telekomunikacji Satelitarnej (1NTELSAT), Międzynarodowa Organizacja Morskiej Łączności Satelitarnej (INMARSAT), Mię­dzynarodowa Organizacja Dna Morskiego, Wspólnoty Europej­skie: EWG, a następnie WE, Euratom, a dawniej EWWiS39.

Uchwały prawotwórcze przez powyższe organizacje podej­mowane są jednomyślnie, przy zastosowaniu procedury con- tracting out albo określoną większością głosów, przeważnie kwalifikowaną. Ważne jest, aby upoważnienie do podejmowa­nia takich uchwał było wyraźnie zapisane w statucie.

Przykładowo Rada ICAO przyjmuje większością kwalifikowa­ną 2/3 głosów międzynarodowe standardy i zalecone metody po­stępowania dotyczące różnorodnych zagadnień międzynarodowego lotnictwa cywilnego. Są one wiążące dla państw członkowskich ICAO w trzy miesiące licząc od daty ich notyfikacji, chyba że większość państw skorzysta z techniki contracting out40. W ten sposób ukształtowane prawo międzynarodowe administracyjne zawierające normy techniczno-administracyjne powoduje, że uchwały takie są samowykonalne i obowiązują w państwach człon­kowskich41.

Europejskie prawo wspólnotowe, w szczególności prawo wtórne - zwłaszcza rozporządzenia, lecz nie tylko, bo i dyrek­tywy w pewnym sensie oraz decyzje - z podniesionych wyżej względów, chociaż nie tylko, należy wybitnie do prawa mię­dzynarodowego administracyjnego, o czym dodatkowo świad­czy zasada prymatu europejskiego prawa wspólnotowego nad prawem krajowym państw członkowskich, zasada bezpośred­niego jego stosowania i zasada skutku bezpośredniego, które zarazem czyni jego podmiotami państwa członkowskie oraz osoby fizyczne i prawne4Z.

W konkluzji należy stwierdzić, że podmiotami międzynarodo­wego prawa administracyjnego są podmioty prawa międzynaro­dowego publicznego - państwa i organizacje międzynarodowe, a ponadto osoby fizyczne i prawne. Do źródeł międzynarodowe­go prawa administracyjnego zaliczyć należy źródła prawa między­narodowego publicznego, europejskiego prawa wspólnotowego, w szczególności prawo wtórne oraz ustawy, dekrety, rozporządze­nia, zarządzenia, orzecznictwo i doktrynę jako źródła zewnątrz- państwowego prawa administracyjnego43.

§ 6. Międzynarodowe prawo ochrony człowieka

Międzynarodowe prawo ochrony człowieka dotyka w szcze­gólności następujących elementów systematyki prawa między­narodowego publicznego: podmiotowość, ludność, terytorium, załatwianie sporów międzynarodowych. Międzynarodowo pra­wo ochrony człowieka stanowi gałąź porządku prawnomiędzy­narodowego, które można zdefiniować jako system norm formu­łujący prawa i obowiązki człowieka oraz podstawowe wolności wraz z zespołem środków prawnych służących ich ochronie44.

System norm regulujący prawa i ochronę jednostki zawiera się głównie w źródłach prawa międzynarodowego publicznego o zasięgu powszechnym, regionalnym, a nawet dwustronnym. Biorąc pod uwagę międzynarodowe pochodzenie tychże norm można tu mówić o prawie międzynarodowym ochrony człowie­ka. Jego dopełnieniem jest prawo krajowe ochrony człowieka będące inkorporacją lub recepcją norm międzynarodowych do krajowych systemów prawnych albo ich konkretyzacją czy ra­czej wypełnieniem prawa międzynarodowego ochrony człowie­ka, jeżeli odnośna umowa międzynarodowa wskazywała na pra­wo wewnętrzne jako właściwe do uregulowania danej sprawy, bądź też kreowane w ramach norm zewnątrzpaństwowych43.

Nie jest sprawą piszącego prezentowanie pełnego katalogu praw oraz obowiązków jednostki czy różnorodnych systemów ochrony międzynarodowej tychże praw, gdyż problem ten zo­stał wszechstronnie i gruntownie omówiony zarówno w litera­turze obcojęzycznej, jak i polskiej, chociażby w pracach takich wybitnych znawców przedmiotu jak np. profesorowie: J. Gilas, T. Jasudowicz, C. Mik4ti, J. Symonides, R. Szafarz, L. Wiśniew­ski). Problem tu będzie głównie pokazany w kontekście pod­miotowości prawnomiędzynarodowej jednostki.

Prawo międzynarodowe ochrony jednostki ma swój specy­ficzny wymiar działania w dziedzinie poszanowania praw czło­wieka, który polega na tym, że zobowiązuje ono podmioty prawa międzynarodowego, głównie państwa będące stronami umów międzynarodowych, do ochrony praw człowieka, przyznając równocześnie określone prawa, a także nakładając obowiązki na jednostki. Wyposaża zarazem je w środki prawne - stoso­wane pod pewnymi warunkami - służące dochodzeniu tych praw od państw w przypadku naruszeń, czyniąc je tym samym pochodnymi podmiotami prawa międzynarodowego.

Europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podsta­wowych wolności podpisana 4 XI 1950 r. w Rzymie przez członków Rady Europy, która weszła w życie 3 IX 1953 r. sta­nowi istotny wyłom w klasycznym prawie międzynarodowym, bowiem przyznaje jednostce prawo do zaskarżenia państwa na forum międzynarodowym. Z jej mocy jednostka uzyskuje pod­miotowość prawa międzynarodowego ochrony człowieka.

Powszechnie znanym przykładem występującym w między­narodowym prawie ochrony człowieka, przejawu międzynaro­dowej zdolności do działań prawnych jednostki, jest instytucja skarg indywidualnych przewidziana w Protokole Fakultatyw­nym do Międzynarodowego Paktu Praw Cywilnych i Politycz­nych z 16 XII 1966 r.

Protokół Fakultatywny uchwalony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ jednocześnie ze wspomnianym Paktem jakkolwiek stanowi odrębny traktat otwarty dla państw-stron Międzynaro­dowego Paktu Praw Cywilnych i Politycznych, to substancjal­nie i proceduralnie jest ściśle powiązany z treścią tego ostat­niego. Co prawda, uregulowania instytucji skarg indywidual­nych w przepisach odrębnego traktatu, jak dowodzą travaux preparatoires, podyktowane zostało okazaną niechęcią niektó­rych państw do kontroli międzynarodowej, a w szczególności prawem jej inicjowania przez osoby fizyczne, co rzekomo mia­ło prowadzić do podważenia suwerenności państw.

Tym niemniej jednak trudno jest zaprzeczyć obiektywnej tezie, że uruchomienie międzynarodowej procedury kontrolnej przez jednostkę w postaci skargi skierowanej do Komitetu Praw Człowieka niewątpliwie stawia tę jednostkę i państwo w po­zycji równorzędnych stron sporu przed organem międzynaro­dowym. Stosownie bowiem do art. 1 Protokołu Fakultatywne­go państwo-strona Międzynarodowego Paktu Praw Cywilnych i Politycznych przystępując doń uznaje kompetencję Komitetu Praw Człowieka do rozpatrywania skarg przedłożonych przez jednostki podlegające jurysdykcji tego państwa47.

Innym, szeroko znanym przykładem wyposażenia jednost­ki bądź grupy jednostek w międzynarodową zdolność do dzia­łań prawnych jest instytucja skargi indywidualnej czy zbioro­wej przewidziana Nowojorskim Protokołem Dodatkowym z 1999 r. do Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet z 18 XII 1979 r.48

Zgodnie z treścią Protokołu kobiety lub organizacje upraw­nione są do wystąpienia ze skargami indywidualnymi albo zbio­rowymi do Komitetu do spraw Likwidacji Dyskryminacji Kobiet w sytuacji, gdy doznały one dyskryminacji z powodu zaniecha­nia przez państwo wypełniania wynikającego z Konwencji z 18 XII 1979 r. obowiązku podjęcia pozytywnych działań bądź bezprawnej ingerencji w prawa zagwarantowane Konwencją.

Problem implementacji umownych zobowiązań z dziedziny prawa międzynarodowego ochrony człowieka w systemy pra­wa krajowego49 może się odbyć według sposobów wyżej wska­zanych. Czasami jest on bardziej złożony i może niekiedy być funkcją niejako natnry samej umowy międzynarodowej (regu­lowanej przez nią materii) oraz charakteru czy rodzaju wpisa­nych w nią zobowiązań dla państw, nie wyłączając praw i obo­wiązków dla jednostek czy grup jednostek, jeżeli tylko było to wyraźną intencją czy zamiarem umawiających się państw.

Weźmy dla przykładu Konwencję ramową o ochronie mniej­szości narodowych znegocjowaną w Radzie Europy i wyłożoną do podpisu 1 II 1995 г., którą związana jest również Rzeczpo­spolita Polska50. Jak wiadomo nie zdecydowano się ostatecznie, aby przyjęła ona kształt kolejnego protokołu dodatkowego do europejskiej konwencji praw człowieka z 4 XI 1950 г., gdyż jest ona - jak sama nazwa wskazuje na to - konwencją ramową, zawierającą w głównej mierze przepisy programowe lub wyzna­czające cele działania.

Jest czymś zatem, co w pewnym sensie mieści się w poję­ciu umowy międzynarodowej zawierającej ustawę koordynu­jącą, czyli dopuszczającą pewne odstępstwa czy odrębności w dziedzinie stosownych środków lub metod, aby urzeczywist­nić wyznaczone standardy i cele ochrony mniejszości narodo­wych. Stąd też państwom-stronom pozostawiono swobodę w dziedzinie doboru środków i stopnia wprowadzenia konwen­cji w życie. Państwa nie mogą w związku z tym być ocenione głównie z punktu widzenia efektów implementacji i postano­wień tej konwencji, lecz przede wszystkim z perspektywy sta­ranności działania.

Konwencja ta niewątpliwie należy do kategorii umów nie- samowykonalnych biorąc powyższe pod uwagę, jak i przyjęty system kontroli wykonywania jej postanowień. Jak bowiem ustalono państwa-strony zobowiązane są do składania okreso­wo oraz na żądanie Komitetu Ministrów Rady Europy - Se­kretarzowi Generalnemu tej organizacji - informacji o prawach i środkach podjętych w prawie krajowym dla wykonania po­stanowień konwencji.

Biorąc powyższe pod uwagę uznać należy, że podmiotami międzynarodowego prawa ochrony człowieka są zarówno pod­mioty prawa międzynarodowego publicznego: państwa i organi­zacje międzynarodowe międzyrządowe, w szczególności zajmu­jące się ochroną praw człowieka, a ponadto jednostki lub gru­py jednostek występujące w formie zinstytucjonalizowanej jako organizacje krajowe i międzynarodowe o charakterze pozarzą­dowym, którym przysługuje prawo do skargi. Natomiast źródła­mi międzynarodowego prawa ochrony człowieka są źródła pra­wa międzynarodowego publicznego oraz konstytucje, ustawy zwykłe, dekrety, rozporządzenia, zarządzenia, orzecznictwo i dok­tryna jako źródła prawa krajowego ochrony człowieka.

§ 7. Międzynarodowe prawo morza

Do nowo kształtujących się gałęzi porządku prawnomiędzy­narodowego, które wyodrębniają się z prawa międzynarodowego publicznego zaliczyć należałoby międzynarodowe prawo morza1'1. Swą problematyką wkracza ono w szczególności w następujące elementy systematyki prawa międzynarodowego publicznego: podmiotowość, ludność, terytorium, źródła i załatwianie między­narodowych sporów morskich.

Międzynarodowe prawo morza stanowi gałąź porządku praw­nomiędzynarodowego, którą należy zdefiniować jako system norm prawnych regulujących status prawny i zasady korzystania z ob­szarów morskich (państwowych i niepaństwowych] przez jego podmioty, w tym repartycję uprawnień jurysdykcyjnych,

Normy międzynarodowego prawa morza obejmują normy morskie prawa międzynarodowego publicznego, lecz również normy różnych systemów prawa wewnętrznego.

Ściślej rzecz ujmując można byłoby wyróżnić prawo mię­dzynarodowe morza jako zespół norm prawa międzynarodo­wego publicznego regulujących wszelką działalność na morzu, którego rozwinięciem czy konkretyzacją jest prawo morza mię­dzynarodowe, czy mówiąc inaczej, krajowe prawo morza obej­mujące zespoły norm prawa wewnętrznego poszczególnych państw odnoszące się do działalności na morzu, kreowane w ramach norm zewnątrzpaństwowych.

W ten sposób międzynarodowe prawo morza, w szczegól­ności jego najważniejszy człon w postaci prawa międzynaro­dowego morza (trzymając się wyżej wyodrębnionej terminolo­gii) staje się mocną podstawą dla krajowego prawa morza poszczególnych państw (prawo morza międzynarodowe).

Wśród argumentów przemawiających za tezą, że między­narodowe prawo morza stanowi odrębną gałąź porządku prawno­międzynarodowego wymienić należy chociażby własny, autono­miczny system załatwiania międzynarodowych sporów morskich52. Oparty on jest na dwóch fundamentalnych zasadach: obowiązku załatwiania sporów środkami pokojowymi i zasadzie swobody wyboru środka pokojowego w zależności od okoliczności i przed­miotu normy prawa międzynarodowego morza.

Niemniej jednak ta druga zasada doznaje ograniczenia za­wężając autonomię woli stron sporu w miarę nieskuteczności mniej rozwiniętych środków pokojowego załatwiania sporów międzynarodowych. System załatwiania sporów w UNCLOS (1982) - bo on jest najbardziej miarodajny dla międzynarodo­wego prawa morza - tworzy skalę środków pokojowego zała­twiania sporów międzynarodowych według formuły: a minoń ad maius™.

Przedstawia się ona następująco: uzgodnione środki umów powszechnych, regionalnych i bilateralnych, Tokowania lub inne uzgodnione środki dyplomatyczne z wyraźną preferencją kon- cyliacji zwykłej aż do -koncyliacji obligatoryjnej, dalej do ob­ligatoryjnego arbitrażu zwykłego bądź specjalnych procedur arbitrażowych i obligatoryjnego sądownictwa (Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza, Izba Sporów Dna Morskiego tegoż Trybunału oraz MTS), System ten w swej części międzynaro­dowej komplementarnie wskazuje na właściwość międzynaro­dowego arbitrażu handlowego (spory na tle interpretacji i sto­sowania kontraktów w odniesieniu do Obszaru). Natomiast w części wewnętrznej poprzez prawo morza międzynarodowe poszczególnych państw uznaje za właściwe sądy powszechne i sądy morskie państw54.

Wśród podmiotów międzynarodowego prawa morza dostrzec można poza państwami oraz niektórymi organizacjami między­narodowymi również terytoria55, a także osoby fizyczne i praw­ne (w tym tzw. pionierskich inwestorów). Zwrócić należy uwagę, że tym ostatnim dwom kategoriom podmiotów (gdyż w stosunku do pozostałych ich podmiotowość jest oczywista) przysługuje zdolność procesowa w związku ze sporami na tle interpretacji i stosowania kontraktów, których są stronami (art. 187 c) przed Izbą Sporów Dna Morskiego5fi.

Międzynarodowe prawo morza ma swą własną aksjologię, chroniąc szereg priorytetowych wartości, takich jak np. suwe­renna równość państw, bezpieczeństwo żeglugi morskiej, soli­darność ludzka w ochronie i ratowaniu życia ludzkiego na morzu, ochrona środowiska morskiego czy wykorzystanie ob­szarów morskich w celach pokojowych.

Najlepiej tę aksjologię odzwierciedlają specyficzne dlań za­sady międzynarodowego prawa morza jako normy najogólniej­sze a zarazem najważniejsze, bo nadrzędne i przewodnie, któ­rych prawną konsekwencją są pozostałe normy tej gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego. Wśród nich wymienić należy zwłaszcza takie, jak57: 1) zasada suwerenności nad mor­skim terytorium państwowym czy morskimi obszarami państwo­wymi; 2) zasada repartycji uprawnień jurysdykcyjnych między państwami nadbrzeżnymi a państwami trzecimi; 3) zasada wy­korzystania obszarów morskich w celach pokojowych; 4) zasa­da wolności morza otwartego/pełnego; 5) zasada wolności że­glugi; 6) zasada bezpieczeństwa żeglugi morskiej i ochrony życia ludzkiego na morzu; 7) zasada ochrony środowiska morskiego; 8) zasada wspólnego dziedzictwa ludzkości; 9) zasada pokojo­wego załatwiania sporów morskich.

Istniejące odrębności międzynarodowego prawa morza, po­zwalające kwalifikować je jako gałąź porządku prawnomiędzy­narodowego, nie uzasadniają jednak poglądu o jego całkowitej auto nomi cznoś с i. Zapożyczało ono bowiem również pewne kon­cepcje z innych gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego, zmodyfikowało je bądź twórczo je rozwinęło, przystosowując do własnych potrzeb. Nierzadko inspirowało poszczególne gałęzie porządku prawnomiędzynarodowego swoimi oryginalnymi insty­tucjami czy regulacjami, jak chociażby: międzynarodowe prawo gospodarcze wraz z jego subgałęziami - międzynarodowym pra­wem pracy i międzynarodowym prawem handlowym albo mię­dzynarodowe prawo karne (problem jurysdykcji karnej państwa nadbrzeżnego, państwa bandery statku, państwa trzeciego czy eksterytorialnej jurysdykcji).

Stąd też za trafną uznać należy wypowiedzianą tezę (prof. ]. Gilas)58, że sąsiednimi gałęziami porządku prawnomiędzyna­rodowego wobec międzynarodowego prawa morza obok wspo­mnianych są: prawo międzynarodowe publiczne, prawo między­narodowe prywatne, międzynarodowe prawo administracyjne, a także wyodrębnione w monografii międzynarodowe prawo ochrony człowieka i pretendujące do takiego wyodrębnienia mię­dzynarodowe prawo ochrony s'rodowiska.

Z drugiej jednak strony odrębność międzynarodowego pra­wa morza uzasadnia dodatkowo ścisłe jego powiązanie jak żadnej innej gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego z geo­grafią międzynarodowego prawa morza, geografią transportu morskiego i ekonomiką transportu morskiego.

Ponadto międzynarodowe prawo morza dysponuje wła­sną systematyką źródeł, gdzie obok tradycyjnych źródeł prawa międzynarodowego publicznego takich, jak: umowy między­narodowe, międzynarodowe prawo zwyczajowe, zasady ogól­ne prawa, uchwały organów organizacji międzynarodowych, orzecznictwo trybunałów i doktryna, istotną rolę odgrywa­ją akty jednostronne państw (ustawy, dekrety, rozporządze­nia i zarządzenia).

Akty jednostronne państw mogą pełnić różnoraką funkcję i rozwiązywać stosunek prawa międzynarodowego morza do prawa morza międzynarodowego, czyli krajowego poszczegól­nych państw i odwrotną relację: czyli stosunek prawa krajo­wego morza do prawa międzynarodowego morza, wpływając na jego kształt.

Mogą być recepcją norm prawa międzynarodowego morza do krajowego prawa morza, jeżeli mamy do czynienia z powtó­rzeniem tych norm w prawie wewnętrznym. Mogą być też wypełnieniem prawa międzynarodowego morza, jeżeli zostały proklamowane przy wskazaniu prawa krajowego jako miaro­dajnego do uregulowania danej sprawy. Jest to tym bardziej uzasadnione i konieczne, jeżeli umowa międzynarodowa nie jest samowykonawcza - przypadek UNCLOS (1982) i liczne przepisy nakazujące ich wypełnienie krajowym prawem morza - aktami jednostronnymi3^.

Co się tyczy odwrotnej relacji: krajowego prawa morza do prawa międzynarodowego morza, to akty jednostronne państw w węższym zakresie stosunków prawnych przez nie regulowa­nych (z reguły ustawy) przyznają zasadniczo prymat umowie międzynarodowej, o ile stosunki prawne regulowane oboma źródłami się pokrywają, a zachodzi kolizja między uregulowa­niami. Tak jest przykładowo w polskiej ustawie o obszarach morskich z 1991 г., która wyłącza stosowanie jej przepisów stanowiąc: „Przepisów ustawy nie stosuje się, jeżeli umowa międzynarodowa, której Rzeczpospolita Polska jest stroną, sta­nowi inaczej"60. Akty jednostronne państw wreszcie, jeśli będą zbieżne, będą kształtowały praktykę międzynarodową, zatem element obiektywny zwyczaju międzynarodowego, stanowiąc doskonałe tworzywo do powstania normy zwyczajowej prawa międzynarodowego morza.

W konkluzji należy stwierdzić, że dość wyraźnie rysuje się teza, że nie można badać stosunku: prawo międzynarodowe - prawo krajowe wyłącznie jednostronnie. Charakterystyka mię­dzynarodowego prawa morza jako gałęzi porządku prawnomię- dzynarodowego dowodzi tezy, że występuje wyraźna zależność nie tylko pomiędzy prawem międzynarodowym morza a kra­jowym prawem morza poszczególnych państw (prawo morza międzynarodowe), lecz również odwrotna relacja, tzn. oddzia­ływanie krajowego prawa morza na prawo międzynarodowe morza61. Teza ta co do samej jej istoty ma zasadniczo zastoso­wanie do pozostałych scharakteryzowanych gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego, co wynika z poczynionych w od­niesieniu do nich wywodów.

na obszarach poza zasięgiem jurysdykcji państwowej mających status te­rytorium powszechnego użytku bądź wspólnego. Szerzej W. Góralczyk, Prawo międzynarodowe publiczne w zarysie (wyd. VIII poprawione i uzu­pełnione przez S. Sawickiego), Warszawa 2001, s. 21.

5 Jeżeli jednak się przyjmie, jak to czyni prof. I. Bronwnlie za opinią doradczą MTS w sprawie odpowiedzialności za szkody poniesione w służ­bie Narodów Zjednoczonych, że „...a subject of the law is an entity capa- ble of possessing international rights and duties and having the capacity to maintain its rights by bringing international claims", to wniosek z tego płynie taki, że nie można odmówić podmiotowości prawnomiędzynarodo- wej również jednostce, tym bardziej, że nie ma generalnej normy, na mocy której jednostka nie może być podmiotem prawa międzynarodowego. Por. ICJ Reporsts 1949, s. 179; I. Brownlie, Principles..., s. 57.

r' Ewoluuje również jakby punkt widzenia prawa międzynarodowego na kwestię podmiotowości części składowych państwa. Praktyka traktatowa dowodzi, że regiony mogą być stronami umów międzynarodowych. Przy­kładowo zdolność traktatową posiadają regiony belgijskie w rezultacie re­formy państwa z 1994 r. Trzy regiony belgijskie: Flamandzki, Waloński i Brukselski oraz Francja i Holandia zawarły 26 IV 1994 r. w Charłevdle Mezieres dwa porozumienia o ochronie wód Mozy i Scheldtu. Ciekawe jest przy tym, że federalny rząd Belgii uczestniczył w negocjacjach podobnie jak RKN i Luksemburg, ale te trzy rządy mają status obserwatora w dwóch powołanych międzynarodowych komisjach z możliwością przystąpienia do tych porozumień. Teksty obu porozumień oraz komentarz. Agreements on the Protection of Rivers Meuse and Scheldt: Hrussels-Capital, Flanders, Wallonia Regional Governments, France, Netherlands, April 26, 1994, ILM vol. 34, no. 4/1995, s. 851-863; szerzej X. Fuentes, Sustainable Development and the Eąuitable Utilization of International Watercourses, BY1L vol. 69/1998, s. 159 i 196-197; por. D. Arts, Ratification process of the Treaty on European Union; Belgium, ELR vol. 18/1993, s. 230.

7 Cyt. za: W. Góralczyk, Prawo..., s. 121.

Jest to problem często dyskutowany na licznych konferencjach między­narodowych. Piszący te słowa posłużył się materiałami jednej z nich: Ha- gue Joint Conference on Gontemporary Issues of International Law - 2002, s. 1 i II.

Termin „instytucje sądowe" („judicial institutions") może być rozumia­ny wąsko, jako mający zastosowanie tylko do sądów działających stale, wydających orzeczenia na podstawie prawa wiążącego strony sporu. Moż­liwe jest też szerokie pojmowanie tego terminu, w którym będą mieścić się pewne rodzaje arbitrażu jako forma sądowego rozstrzygania sporów mię­dzy stronami, co oznacza tzw. „ąuasi-judicial institutions". Problem ten podnosi w swym artykule prof. Gilbert Gudlaume, do niedawna Prezydent

MTS. Szerzej tenże, The Futurę of International Judicial Institutions, ICLQ vol. 44/1995, s. 859.

J0 Tekst określanej skrótowo - Claims Settlement Declaration, 19 JanuaTy 1981: Declaration of the Governement of the Democratic and Popular Re- public of Algeria Concerning the Settlement of Claims by the C.overnment of the United States of America and the Govemment of the Islamie Repu- blic of Iran, w: Iran-U.S. Claims Tribunal Reports, vol. 1, Cambridge 1983, s. 9 i n.

  1. Art. II § 2 stanowi: „The Tribunal shall also have jurisdiction over of- ficial claims of the United States and Iran against each other arising out of contractual arrangements between them for the purchase and sale of goods and services". Stosownie do § 3 tego artykułu Trybunał jest też właściwy dla sporów dotyczących interpretacji i stosowania postanowień Deklaracji rządu algierskiego z 19 I 1981 r. Claims Settlement Declaration, 19 January 1981. Tekst w: ibid., s. 9-10.

  2. Jedną z podstaw orzekania stanowi prawo międzynarodowe, gdyż sto­sownie do art. V: „The Tribunal shall decide all cases on the basis of re- spect for law, applying such choice of law rules and principles of commer- cial and international law as the Tribunal determines to be applicable, taking into account relevant usages of the trade, contract provisions and changed circumstances". Claims Settlement Declaration, 19 January 1981. Tekst w: ibid., s. 11.

  3. Art. II § 1 Claims Settlement Declaration, 19 January 1981. Tekst w: ibid., s. 9.

  4. Szerzej N. Amoury Combs, Toward a New Under-.standing of Abuse of Nationality in Claims before the Iran-United States Claims Tribunal, ARIA vol. 10/1999, s. 27 i n.

  5. Stanowi on: „Iraq...is liable under international law any direct loss, damage, including environmental damage and the depletion of natural resources, or injury to foreign Governments, nationals and corporations as a result of Iraq's unlawful invasion and occupation of Kuwait". Szerzej H. Wassgrem, The IJN Compensation Commis.sion: Lessons of Legitimacy, State Responsibility, and War Reparations, LJIL vol. 11, no. 3/1998, s. 475; por. też N.D. White, R. Cryer, Unilateral Enforcement of Resolution 687: A Threat too Far?, CWILJ vol. 29, no. 2/1999, s. 243-244 oraz 266-267.

  6. Szerzej J. Gilas, Prawo międzynarodowe prywatne. Warszawa 2002, s. 25 i п.; tenże, Prawo..., Toruń 1996, s. 15 i n. Por. też W. Ludwiczak, Między­narodowe prawo prywatne, Warszawa 1979, s. 10-17.

  7. Por. J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s, 25.

10 Ibid., s. 18.

19 Ibid., s. 18-19.

    1. Szerzej J. Gilas, Systemy normatywne w stosunkach międzynarodowych, Warszawa, Poznań, Toruń 1981, s, 99.

    2. Przeciwnie, czyli jest częścią prawa międzynarodowego publicznego (wąskie podejście). Pogląd ten był reprezentowany przez pionierów mię­dzynarodowego prawa gospodarczego (wywodzących się z prawa między­narodowego publicznego) takich w szczególności, jak: G, Schwarzenberge- ra i I. Seidl-Hohenvelderna, którzy twierdzili, że międzynarodowe prawo gospodarcze jest ważną częścią prawa międzynarodowego publicznego „...an important part of the discipline of international law and had to be integra- ted within the corpus of international law". Szczególnie wyraźnie dał temu wyraz Ignaz Seidl-Hohenveldern w wykładzie wygłoszonym w Haskiej Akademii Prawa Międzynarodowego w 1986 г., gdzie powiedział, że: „In­ternational economic law, in its widest meaning, refers to those rules of public international law which directly concern economic exchanges be­tween the subjects of international law". Szerzej I. Seid)-Hohenveldern, International Economic Law, Dordrecht, Boston, London 1992, s. 1 i u.; tenże, International Economic Law, Dordrecht 1989, s. 29. Podobnie podręcznik trzech francuskich autorów: D. Carreau, Th. Flory, P. fuillard, Droit Inter­national Economiąue, Paris 1990, s. 45-46. Analogicznie z dostrzeżeniem wątku normatywnego międzynarodowego prywatnoprawnego i handlowe­go, G. Schwarzenberger, który wywodził, że międzynarodowe prawo go­spodarcze „...is the branch of Public International Law which is concer- ned with (l) the ownership and exploitation of natural resources; (2) the production and distribution of goods; (3) invisible international transactions of an economic or financial character; (4) currency and finance; (5] rela- ted services and (6) the status and OTganisation of those engaged in such activities". Szerzej tenże, The Principles and Standards of International Economic Law, RCADI 1966-1, t. 117, s. 5, 7 i п.; tenże, Economic World Order? A Basic Problem of International Economic Law, Manchester 1970, s. 4. Jeszcze węższe podejście ograniczające zakres międzynarodowego prawa gospodarczego wyłącznie do traktatów prawa międzynarodowego publicz­nego regulujących transnarodowe stosunki gospodarcze reprezentowali ta­kie wybitne autorytety, jak: ekonomista W. Rópke; prawnicy - P. Ruegger, U. Scheuner, P. VerLoren van Themaat i inni. Szerzej W. Rópke, Econo­mic Order and International Law, RCADI 1У54-П, t. 86, s. 207 i п.; Р. Vcr- Loren van Themaat, The Changing Structure of International Economic Law, The Hague, Boston, London 1981, s. 9-10 i 58-59 (przypis 35).

    3. Szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s, 16, Również odrębny system norm. Szerzej A.F. Lowenfeld, International Economic Law, New York 1977 (wyd. 1 ) i (wyd.2), 1982, Również wcześniejsze definicje, np. Kri era czy Langena oparte są nie na kryterium pochodzenia norm, lecz głównie na przedmiocie międzynarodowych transakcji gospodarczych, co umożlwia traktowanie międzynarodowego prawa gospodarczego jako kompozycji norm prawa międzynarodowego publicznego oraz prawa krajowego zarówno publicznych, jak i prywatnych dotyczących transnarodowych stosunków go­spodarczych. Zob. C. Erler, Grundprobleme des internationalen Wirtscha- ftsrecht, Gottingen 1956, s. 9 i n. Por. E. Langen, Studien zum internatio­nalen Wirtschaftsrecht, Munich, Berlin 1963. Szerzej P. VerLoren van Themaat, The Changing..., s. 10, 56 (przypis l) i 58.

    4. Por. J. Gilas, Systemy..., s. 98. Szczegółowo na temat specyficznych cech międzynarodowego prawa gospodarczego w sferze: 1) instytucjonalnej, 2) nor­matywnej, 3) rozstrzygania sporów, 4] podstaw - z jednej strony suwerenna równość państw, z drugiej współzależność prowadzące do dywersyfikacji norm, 5) podmiotowości, 6) partykularyzmu norm, 7) doktrynalnej - konku­rencja doktryn prawnom iędzyn a rod owych z cywil istycznymi. Szerzej J. Gilas, Prawo międzynarodowe gospodarcze, Bydgoszcz 1998, s. 32-33.

    5. Szerzej S.A. Voitovich, International Economic Organizations in the In­ternational Legał Process, Dordrecht, Boston, London 1995, s. 4. Por. J. Gilas. Prawo..., Toruń 1996, s. 17.

    6. Szerzej S.A. Voitovich, International,.., s. 3-4.

    7. R. Ostrihansky, Settlement of Interstate Trade Disputes - The Role of Law and Legał Procedures, NYIL, vol. XX Jl/1991, The Hague 1992, s. 174-175; szerzej }. H. Jackson, Strengthening the International Legał Framework of the GATI' - MTN System: Reform Proposals for the new GATT Round, w: E. U. Pe- tersmann, M. Hilf, The New GATT Round of Multilateral Trade Negotia- tions, Legał and Economic Pniblems 1988, s. 3 i n.

    8. Szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s. 19-20.

    9. W dniu 17 lipca 1998 r. przyjęto w Rzymie konwencję w sprawie po­wołania stałego trybunału pod nazwą: Internationa] Griminal Gourt (ICG|. Konwencja po uzyskaniu 60 dokumentu ratyfikacyjnego bądź przystąpie­nia weszła w życie. SzeTzej o ICC - J.I. Charney, Internationa] Criminal Law and the Role of Domestic Courts, AJIL vol. 95/2001, No. 1, s. 120 i п.; M. Leigh, The United States and the Statute of Rome, AJIL vol. 95/2001, No. 1, s. 124 i n.

    10. Odnosi się to do międzynarodowych trybunałów wojennych: Norym­berskiego i Tokijskiego. Również do Międzynarodowego Trybunału Karnego do spraw byłej Jugosławii utworzonego na mocy rezolucji KU nr 827 z 25 V 1993 r. oraz do Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Rwandy powołanego na podstawie rezolucji RB nr 955 z 8 XI 1994 r. Szerzej E. David, Le Tribunal International Penal pour L'Ex-Yougoslavie, RBDI 1992-2, s. 565 i n. oraz 584 i n. Staranny przegląd orzecznictwa tego Trybunału oraz organizacja i procedura dwóch Trybunałów - szerzej F.P. King, A.M. La Ko­sa, The Jurisprudence of the Yugoslavia Tribunal: 1994-1996, E)1L vol. 8, no. 1/1997, s. 123 i п.; L.D. Johnson, The International Tribunal for Rwanda,

IRPL no. 1-2/1996, s. 211-232; G. Guillaume, The Futurę of International Judicial Institutions, ICLQ vol. 44/1995, s. 856-858.

J. Gilas, Systemy..., s. 97.

      1. Jest to równoznaczne z podmiotowością prawnomiędzynanodową jed­nostki na gruncie międzynarodowego prawa karnego rozwijającego się - wbrew zakazowi wojny - poczynając od zakończenia II wojny światowej poprzez Porozumienie londyńskie w przedmiocie ścigania i karania głów­nych przestępców wojennych osi europejskiej, Kartę i Wyrok Międzynaro­dowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze oraz analogicznego Trybu­nału Tokijskiego. Jednak szczególnie intensywnie kształtowanego poczynając od lat 90. minionego stulecia, gdy dochodzi do ustanowienia trybunałów karnych ad hoc, stałego trybunału karnego oraz do przyjęcia w 1996 r. przez Komisję Prawa Międzynarodowego Projektu Kodeksu Przestępstw przeciwko Pokojowi i Bezpieczeństwu Ludzkości. Szerzej J. Allain, J.R.W.D. Jones, A Patchwork of Norms: A Commentary of the 1996 Draft Code of Crimes against the Peace and Security of Mankind, EJIL vol. 8, no. 1/1997, s. 100 i n. oraz 106 [zwłaszcza przypis 17).

      2. Zob. dalszą część art. 49 i 50 tej konwencji. Tekst w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodowego, Wrocław, War­szawa 1976, s. 376.

13 T. Jasudowicz, Prawa rodziny - prawa w rodzinie w świetle standar­dów międzynarodowych. Zbiór dokumentów, Toruń 1999, s. 102.

34 Tekst w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór..,, s. 466 i n.

Szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 1996, s. 20 i n. Do pionierów tej gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego należy m.in. Holender, Willem Ripha- gen. W dniu 1 III 1960 r. zastąpił on prof. Franęois, jako nadzwyczajny profesor prawa narodów, w Instytucie Wyższych Studiów Gospodarczych w Rotterdamie, gdzie wykładał w szczególności międzynarodowe prawo administracyjne. W 1973 roku, gdy Instytut stał się częścią Erasmus Uni- versity Rotterdam, Riphagen prowadzi! wykłady na dwóch wydziałach: nauk ekonomicznych i prawa. SzeTzej P.E.L. Janssen, Willem Riphagen 1919-1994, The Hagufi 1998, s. 24-25; W. Riphagen, The genesis of international aó- ministrative law, w: Bustuurswetenschappen Sept./Nov, 1957, s. 249-278 i 390-466.

3fi Ustawa z dnia 25 czerwca 1997 r. o cudzoziemcach. Tekst w: Dz.U. RP nr 114/1997, poz. 739 z późn. zmianami. Zob. J. Białocerkiewicz, Cudzo­ziemcy w Rzeczypospolitej Polskiej, Toruń 2001, s. 39.

37 Ustawa z dnia 13 czerwca 2003 r. o cudzoziemcach; ustawa z dnia 13 czerw­ca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochron}' na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Teksty w; Dz.U. RP nr 128/2003, poz. 1175 i 1176. Na podstawie art 166 i 167 pierwszej powołanej ustawy z 13 Vi 2003 r. która weszła w życie z dniem 1IX 2003 r. ustawa o cudzoziemcach z 1997 r. utraciła swą moc prawną.

38 Por. ]. Gilas, Systemy..., s. 100.

3S Szerzej R. Szafarz, Międzynarodowy porządek prawny i jego odbicie w polskim prawie konstytucyjnym, w: Prawo międzynarodowe i wspólno­towe w we wnętrzu™ porządku prawnym (Ted. M. Kruk), Warszawa 1997, s. 43 (dalej cyt. Pm w).

        1. Szerzej W. Góralczyk, Prawo.... Warszawa 2001, s, 115,

        2. Por. A. Wasilkowski, Prawo krajowe - prawo wspólnotowe - prawo mię­dzynarodowe. Zagadnienia wstępne, w: Pm w, s. 11.

        3. Ten kontekst w7 nieco innym ujęciu - por. G. Nolte, General Principles of German and European Administrative Law - A Comparison in Historical Perspective, MLR vol. 57, no. 2/1994, s. 191 (zwłaszcza przypis 4) i 192 i n.

        4. Szerzej J. Gilas, Prawo..., Toruń 199G, s, 22.

        5. Ze względu na kontekst regionalizacji norm obok norm powszechnych można byłoby wyodrębnić w jego zawartości regionalne podsystemy takie, jak: europejskie prawo ochrony człowieka (czy nawet jeszcze bardziej skon­kretyzowany zespół norm - europejskie wspólnotowe prawro ochrony czło­wieka), amerykańskie pTawo ochrony człowieka, afrykańskie prawo ochro­ny człowieka. Nie akceptuję natomiast dość często używanej w polskim piśmiennictwie nazwy: „prawo międzynarodowe praw człowieka" czy „mię­dzynarodowe prawo praw człowieka", która jest prostym, dosłownym, ale potocznym, nie legalnym (w znaczeniu system prawny) tłumaczeniem an­gielskiej formuły: „The International Law of Humań Rights". Chociażby przy­kładowo: P. Sieghart, The International Law of Humań Rights, Oxford 1983. Identyczna uwaga odnosi się także do określenia: „prawo europejskie praw człowieka",

        6. Na temat zawartości międzynarodowego prawa ochrony jednostki - szerzej B. Simma, Ph. Alston, The Sources of Humań Rights Law: С ustom. Jus Cogens, and General Principles, AYIL vol. 12/1992, s. 82 i n.

        7. Zwłaszcza wiodące ze względu na metodologię, strukturę i treść: pra­ce: C. Mik, Zbiorowe prawa człowieka, Toruń 1992; tenże, Koncepcja nor­matywna prawa europejskiego praw człowieka, Toruń 1994, s. 8 i n.

        8. Art. 1 Protokołu Fakultatywnego do Między na rodowego Paktu Praw Oby­watelskich i Politycznych stanowi, jak następuje: „Państwo Strona Paktu, które staje się Stroną niniejszego Protokołu, uznaje kompetencję Komitetu do przyjmowania i rozpatrywania zawiadomień, pochodzących od podlega­jących jego jurysdykcji jednostek, które twierdzą, iż są ofiarami naruszenia przez to Państwo-Stronę jakiegokolwiek z praw wymienionych w Pakcie. Komitet nie przyjmie żadnego zawiadomienia dotyczącego Państwa-Strony, które nie jest Stroną niniejszego Protokołu", Tekst w: B. Gronowska, T. Ja- sudowicz, C. Mik, Prawa człowieka. Wybór dokumentów międzynarodo­wych, Toruń 1999, s, 50.

Tekst Konwencji z 18 XII 1979 i. w: T. Jasudowicz, Prawa rodziny..., Toruń 1999, s. 48 i n.

40 Na uboczu pozostawiam ważną kwestię licznych rekomendacji, cho­ciażby Rady Europy, które jakkolwiek nie są prawnie wiążące, to nie po­winny być obojętne dla państw, gdyż zawierają istotne i liczne środki zale­cające, zachęcająco, perswazyjne czy wspomagające (np. pkt 17 rekomendacji 874-1979 Rady Europy. Ta i inne). Zob. ibid., s. 232 i n. oraz 335 i n.

          1. Tekst Konwencji w: Dz.U. Rz.R nr 22/2002, poz. 209.

          2. Taki status zaczyna uzyskiwać też międzynarodowe prawo ochrony śro­dowiska, nazwane niekiedy krócej jako między narodowe prawo środowi­ska z raczej bardziej efektywnymi zespołami norm regionalnych, np. euro­pejskie prawo środowiska. Kształtuje się ono stopniowo i jest stosunkowo młodą gałęzią porządku prawnomiędzynarodowego, chociaż trudno jej po­czątek wyznaczyć jakąś konkretną i pewną cezurę czasową, Prawnomiędzy- narodowy bowiem aspekt ochrony środowiska pojawia się na początku dwudziestego stulecia. Można jednak byłoby z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że dla zarysowania i rozwinięcia tezy traktującej międzynarodowe prawo ochrony środowiska jako odrębną gałąź porządku prawnom iędzyna- rodowego miała doktryna współzależnej jedności środowiska naturalnego i jed­nostki, będąca streszczeniem i uogólnieniem postanowień rezolucji nr 2398 przyjętej na ХХШ sesji ZO ONZ w dniu 3 XII 1968 r. zatytułowanej „Pro­blemy środowiska człowieka". Za wyodrębnieniem międzynarodowego pra­wa oclirony środowiska przemawia szereg argumentów, a zwłaszcza: przed­miot regulacji, transgTaniczny charakter ochrony środowiska, kwestia podmiotowości, zasad, załatwiania sporów międzynarodowych, odpowiedzial­ność:! za szkodę, źródeł. Te ostatnie chociażby powodują, że jest to system norm złożony, obejmujący z jednej strony źródła prawa międzynarodowego publicznego, których przedmiotem jest ochrona środowiska, tworzące z uwagi na ich pochodzenie - prawo międzynarodowe środowiska. A z drugiej stro­ny, stanowiące jego dopełnienie - co nie zawsze jest dostrzegane - rozbudo­wane zespoły norm prawa krajowego ochrony środowiska poszczególnych państw (prawo środowiska międzynarodowe) będące recepcją pierwszego bądź jego wypełnieniem, czy uznania kompetencji państwa do regulowania pew­nych spraw. Słabą stroną jest, że zasady międzynarodowego prawa środowi­ska - Deklaracja Sztokholmska (1972) i Rio de [aneiro (1992) - zawierają tylko normy programowe i nie rodzą zobowiązań prawnomiędzynarodowych. Szerzej J. Ciechanowiez-McLean, Międzynarodowe prawo ochrony środowi­ska, Warszawa 2001, s. 12 i п.; G. Grabowska, Źródła międzynarodowego prawa środowiska, w: Rozważania o pań.stwie i prawie, Katowice 1993, s. 78 i п.; G. Grabowska, Europejskie prawo środowiska, Warszawa 2001; K. Ko­cot, Prawnomiędzynarodowe zasady sozologii. Warszawa 1977, s. 55 i п.; К. Wolfke, Międzynarodowe prawo środowiska (tworzenie i egzekwowanie], Wrocław 1979.

          3. System ten jest charakteryzowany na podstawie postanowień UNCLOS (1982).

          4. Szerzej J. Gilas, Status obszarów morskich, w: Prawo morskie, tom I (pod red. J. Lopuskiego), Bydgoszcz 1996, s. 325 i n.

          5. Ibid., s. 303.

          6. Art. 305 § 1 e UNCLOS (1982) stanowi: „wszystkie terytoria korzystają­ce z całkowitego wewnętrznego samorządu uznane za takie przez Narody Zjednoczone, które jednak nie uzyskały całkowitej niepodległości zgodnie z rezolucją Zgromadzenia Ogólnego 1514 (XV), którym przysługuje kompe­tencja w dziedzinach regulowanych przez niniejszą Konwencję, łącznie z kom­petencją zawierania traktatów w tych dziedzinach". Mogą one podpisać i zo­stać stroną tej Konwencji. Por. art. 305 w związku z art. 306 i 307 Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza, dalej cyt.: UNCLOS (1982). Tekst w: A. Przyborowska-Klimczak, Prawo międzynarodowe publiczne. Wybór dokumentów, Lublin 2001, s. 301 i 440-441. Dotyczyło to: Wysp Cooka, Rady Narodów Zjednoczonych do spraw Namibii, Powierniczego Terytorium Wysp Pacyfiku i Indii Zachodnich. Zob. United Nationas Convention on the Law of the Sea 1982. A Commentary (ed. M.H. Nordquist), vol. I, Dordrecht, Boston, Lancaster 1985, s. XXXVIII i 338-339.

58 Art. 190 UNCLOS (1982) bowiem stanowi: „1, Jeżeli osoba fizyczna lub prawna jest stroną sporu, o którym mowa w artykule 187, zawiadamia się 0 tym Państwo poręczające, które ma prawo do uczestniczenia w postępo­waniu przez składanie pisemnych i ustnych oświadczeń. 2. Jeżeli w spo­rze, o ktÓTym mowa w artykule 187 litera e) pozew zostanie wniesiony przeciwko Państwu-Stronie przez osobę fizyczną lub prawną, za którą po­ręczyło inne Państwo-Strona, Państwo pozwane może zaproponować Pań­stwu poręczającemu za taką osobę, aby przystąpiło do udziału w postępo­waniu w imieniu takiej osoby. W razie odmowy przystąpienia do udziału w postępowaniu, pozwane Państwo może spowodować zastępstwo przez osobę prawną mającą jego przynależność". Por. ten artykuł z art. 187. Tekst w: A. Przyborowska-Klimczak, Prawo..., s. 390 i 392. Jest dowodem ich pod­miotowości, chociaż ma ona charakter wtórny i ograniczony. Szerzej ko­mentarz do art. 20 aneksu VI UNCLOS (1982): Statute of the International Tribunal for the Law of the Sea, w: United Nations Convention on the Law of the Sea 1982. A Commentary (ed. M.H. Nordąuist), vol. V, Dordrecht, Boston, London 1989, s. 374-375.

            1. Por. J. Gilas, Status..., s. 300-301 i 307-308.

            2. Szerzej ibid., s. 305.

            3. Szerzej ibid., s. 400.

            4. Art. 1.2. ustawy z dnia 21 III 1991 r. o obszarach morskich Rzeczypo­spolitej Polskiej i administracji morskiej. Tekst w: Dz.U. Rz.P. nr 32/1991, poz. 131. Por. też szerszy kontekst i staranny, klarowny wywód m.in. w nawiąza­niu do ustawy o pracy na statkach handlowych i kodeksu morskiego. Z. Bro­decki, Współczesne pTawo morskie, w: Pokój i Sprawiedliwość przez Prawo Międzynarodowe. Zbiór studiów z okazji sześćdziesiątej rocznicy urodzin Profesora Janusza Gilasa (pod red. C. Mika), Toruń 1997, s. 36 i n. 61 Pot. J. Gilas, Status..., s. 399.

Rozdział III

PRAWO MIĘDZYNARODOWE A PRAWO KRAJOWE

11. Dualizm a monizm

Problem wzajemnego stosunku norm prawa międzynarodo­wego i prawa krajowego przez szereg wieków nie wzbudzał większego zainteresowania doktryny czy piśmiennictwa i nie był lasadniczym przedmiotem regulacji prawnej, co głównie spowo- lowane było faktem, że oba systemy prawne działały w różnych ibszarach normatywnych, stanowiąc jakby dwie odmienne płasz- izyzny norm, oddzielone od siebie i regulujące całkowicie od- ębne sfery stosunków prawnych. Ta autonomia obu systemów irawnych - jak trafnie zostało podniesione (prof. A. Wasilkowski) • wyrażała się w tym, że prawo krajowe z uwagi na jego cha- akter funkcjonowało wyłącznie wewnątrz państw. Natomiast irawo międzynarodowe przez długie wieki jego rozwoju pozo- tawało wyłącznie prawem stosunków zewnętrznych państw, [łownie: prawem wojny, traktatów pokoju, stosunków dyploma- ycznych i konsularnych państw, układów sojuszniczych czy ozgraniczania jurysdykcji państw1.

W tych okolicznościach brak było racjonalnych podstaw do swentualnego konfliktu czy kolizji norm obu systemów praw­nych, skoro każdy z nich odnosił się do odmiennego typu sto­sunków prawnych oraz podmiotów, miał swój własny - różny przedmiot regulacji i był samowystarczalny dla siebie, gdyż funkcjonował tylko we własnym obszarze. W konsekwencji tego brak było jakiejkolwiek poważnej inspiracji, uzasadnienia prak­tycznego i metodologicznego dla gruntownego rozważania i ba­dania wzajemnej relacji wpływu czy oddziaływania pomiędzy obydwoma tymi systemami prawnymi. Ten stan rzeczy utrzy­mał się mniej więcej do końca XIX wieku.

Dla s'cisłos'ci prowadzonego wywodu trzeba koniecznie jed­nak zauważyć, że problem samego uzasadnienia stosowania prawa międzynarodowego przez sądy krajowe ma nieco dłuż­szą historię. Pojawił się on bowiem znacznie wcześniej w ju- dykaturze (chociaż incydentalnie] wywołany pytaniem, że je­śli oba systemy prawne są niezależne i oderwane od siebie, to dlaczego tak się dzieje, że sądy krajowe stosują prawo między­narodowe? To właśnie głównie orzecznictwo sądowe - jako pierwsze - odwołało się do mocno już utrwalonej przez zwy­czajowe prawo międzynarodowe zasady pacta sunt servanda, czyli obowiązku dotrzymywania zaciągniętych zobowiązań uzna­jąc, że samo prawo międzynarodowe wymaga, aby każde pań­stwo stworzyło u siebie taką wewnętrzną sytuację faktyczną i prawną, żeby przyjęte przez nie zobowiązania mogły być prze­strzegane i skutecznie wykonywane.

Dwie główne teorie czy szkoły wykształciły się w literatu­rze prawnomiędzynarodowej, z licznymi ich wariantami lub od­mianami, w przedmiocie wzajemnego stosunku między prawem międzynarodowym a prawem krajowym.

Pierwsza doktryna została nazwana dualistyczną2 czy plu­ralistyczną3. Za podstawę przyjęła założenie, że prawo między­narodowe i prawo krajowe stanowią dwa odrębne systemy prawne, które istnieją i funkcjonują niezależnie jeden od dru­giego. Inaczej mówiąc, dualiści (pluraliści) uważają, że prawo międzynarodowe i prawo krajowe są nie tylko odrębnymi, ale i autonomicznymi systemami prawnymi działającymi na odmień- nych płaszczyznach, które w skrajnej wersji dualizmu nie mają ze sobą żadnych punktów stycznych. Nie mogą też mieć na siebie żadnego wpływu ani również się wzajemne znosić.

Dualizm odwołujący się w swych założeniach teoretycznych do pozytywizmu eksponuje nadrzędną rolę państwa i charak­teryzuje prawo międzynarodowe jako system prawmy opierają­cy się na zgodzie państw danej przede wszystkim w zwyczaju międzynarodowym i umowach międzynarodowych. Dlatego też kiedy pozytywis'ci - wśród nich tacy w szczególności, jak np. Triepel czy Strupp - rozpatrują stosunek prawa krajowego do prawa międzynarodowego, wychodzą głównie z zasady nadrzęd­ności państwa oraz wskazują na różnice pomiędzy obydwoma systemami prawnymi4.

Ponadto dualiści zwracają uwagę na z gruntu odmienną naturę stosunków międzynarodowych (międzypaństwowych) i wewnątrzpaństwowych, a także zupełnie odmienną struktu­rę instytucjonalną stosowaną przez państwo dla normowania stosunków wewnątrzpaństwowych, a z drugiej strony w stosun­kach wzajemnych między państwami. Ich zdaniem, jeżeli pra­wo wewnętrzne dopuszcza stosowanie norm prawa międzyna­rodowego, to dzieje się to tylko dlatego, że jest to przejawem nadrzędnej pozycji państwa i jego władzy wykazywanej w ra­mach jego własnej jurysdykcji, a nie efektem jakiegokolwiek wpływu czy oddziaływania prawa międzynarodowego na sto­sunki wewnętrzne państwa5

Według doktryny dualistycznej prawo międzynarodowe może być zastosowane przez sądy krajowe tylko wtedy, gdy zostanie transformowane („transformed") czy inkorporowane („incarpo- rated") w prawo krajowe. Dalej prawo międzynarodowe jako transformowane lub inkorporowane w prawo wewnętrzne sta­je się przedmiotem konstytucyjnych ograniczeń spotykanych w systemach prawa krajowego i w konsekwencji tego „...may be repealed or superseded by act of parliament for purposes of domestic law"6, Dualiści równocześnie głosili tezę, że pod­miotowość prawnomiędzynarodową posiadają państwa, która jest utrwalona i pewna, raczej nie jednostki czy inne podmio­ty stosunków międzynarodowych.

Druga doktryna, nazywana monistyczną, pojawia się znacz­nie później, w szczególności w jej wersji internacjonalistycznej z prymatem prawa międzynarodowego nad prawem krajowym. Monizm uznaje, że prawo międzynarodowe i prawo krajowe są częściami składowymi jednego i tego samego porządku praw­nego. Takie jest generalne założenie. Jednakże zarówno monizm w wersji internacjonalistycznej, jak i nacjonalistycznej posiada różne kategorie, nurty czy odcienie, które różnią się między sobą sposobem uzasadniania głoszonych tez. Przykładowo wersja monizmu internacjona listycznego występu je zasadniczo w dwóch różnych kategoriach7.

Pierwsza, mocno powiązana z naturalizmem - której czo­łowym przedstawicielem jest H. Lauterpacht - silnie akcentuje wartości moralne w połączeniu z koniecznością poszanowania praw człowieka. W pracach H. Lauterpachta nie tylko wyraź­nie pojawia się wątek naturalistyczny, lecz przede wszystkim sposób pojmowania prawa międzynarodowego i krajowrego jako jednej całości normatywnej, której zasadniczą funkcją jest za­pewnienie dobrobytu i pomyślności jednostki. Z tego też wzglę­du postuluje się prymat prawa międzynarodowego nad krajo­wym jako najlepszy środek dla osiągnięcia wskazanego celu. Samo zaś prawo międzynarodowe nasycone wartościami mo­ralnymi i sprawiedliwością opartą na poszanowaniu praw czło­wieka i dobrobytu jednostek jest gwarancją stabilnego porząd­ku światowego.

Druga kategoria monizmu interimcjonulistycznego związa­na jest z superpozytywizmem, za jaki uważa się normatywizm, a głównie z autorytetem H. Kelsena. Sposób wyjaśnienia i uza­sadnienia tej kategorii monizmu internacjonalistycznego przez H. Kelsena jest zupełnie inny, gdyż opiera się w swej konstrukcji teoretycznej na filozofii Kanta, a w sferze uzasadnienia i mo­tywacji na zasadach formalno-logicznych8. Za swą podstawę przyjmuje on zasadniczą tezę o uniwersalnej jedności prawa zakładającą, że świat norm prawnych stanowi jeden system prawny zbudowany hierarchicznie".

Samo zaś prawo charakteryzowane jest jako porządek nor­matywny, określając}' wzorce postępowania, które powinny być przestrzegane oraz towarzyszące im sankcje, których zastosowanie wchodzi w grę w przypadku czynów nielegalnych lub niezgod­nego z prawem postępowania. Identyczna definicja ma zastoso­wanie zarówno do sfery wewnętrznej, jak i międzynarodowej, która z najwyższą hierarchicznie normą podstawową prawa międzynarodowego - pacta sunt servanda (będącą źródłem dla wszelkich innych norm) - świadczy o logicznej jedności prawa.

Głównym przedmiotem rozważań przedstawicieli wszelkich wersji czy kategorii lub odcieni monizmu - niezależnie od ak­ceptowania jednolitego charakteru prawa jako całości - jest rozstrzyganie problemu hierarchii norm, a zarazem prymatu pomiędzy prawem międzynarodowym a prawem krajowym.

Wersja monizmu nacjonalistycznego pojawia się znacznie wcześniej aniżeli internacjonalistycznego. Jest ona charaktery­styczna zwłaszcza dla nauki niemieckiej drugiej połowy XIX wieku i początków XX wieku. Swą inspiracją filozoficz­ną sięga do rozważań teoretycznych Hegla nad prawem i uznaje prymat prawa krajowego nad prawem międzynarodowym. Pra­wo międzynarodowe zaś traktuje jako „zewnętrzne prawo pań­stwowe"10. Poglądy te są charakterystyczne dla niemieckiej tzw. szkoły bońskiej w osobach takich, jak: Ph. Zorn, Л. Zorn i E. Kaufmann, a także dla A. Lasson11. Ta wersja monizmu, trafnie określana mianem prawnomiędzynarodowego nihilizmu, nie spotkała się z szerszym uznaniem ze strony nauki prawa międzynarodowego. Jakkolwiek trzeba pamiętać, że w okresie międzywojennym skorzystała z niej ponownie nauka niemiec­ka, gdzie została szczególnie rozwinięta w hitlerowskie;] nauce prawa międzynarodowego i skonsumowana w narodowosocja- listycznej doktrynie prawa międzynarodowego. Dla takich bo­wiem uczonych, jak: G. Walz, V. Bruns i inni12, granice prawa międzynarodowego zostały ograniczone do tego, co prawodawca państwowy przyjmie, samo zaś prawo międzynarodowe było derywatem prawa zewnątrzpaństwowego13.

Z dużo większym zainteresowaniem spotkała się wersja mo- nizmu internacjonałistycznego, zakładająca prymat prawa mię­dzynarodowego nad prawem wewnętrznym państw. W najbar­dziej radykalnej wersji monizm internacjonalistyczny wyłożony został w pracach twórców i zwolenników normatywizmu14, w szczególności przez H. Kelsena. W jego teorii wszystkie normy prawne tworzą pewną jedność, która jednakże cechuje się spój­nością i hierarchicznym układem norm prawnych.

Ta całość, będąca kompozycją norm prawnych, jest równo­znaczna z tym, że świat norm prawnych skonstruowany jest hierarchicznie, przy czym najwyższe miejsce w nim zajmuje norma podstawowa („Grundnorm"), będąca najważniejszą za­sadą i fundamentem całego prawa międzynarodowego oraz podstawą dla zasad i norm prawa wewnętrznego. Z zasady pacta sunt servanda, jako normy podstawowej, wynikają bo­wiem pozostałe zasady i normy prawa międzynarodowego, które z kolei są źródłem zasad i norm systemów prawa wewnętrz­nego. Oznacza to zarazem, że źródła prawa nie ograniczają się tylko do sposobów tworzenia prawa, lecz obejmują również normy, z których wyższa prowadzi do niższej normy prawnej.

Mówiąc jeszcze inaczej, w hierarchicznym systemie Kelse­na dana norma prawna jest legalna tylko pod warunkiem zgod­ności z normą poprzednią, przy generalnym jednakże założe­niu, że proces odnoszenia się czy odwoływania się do norm poprzednich lub wyższego rzędu kończy się na normie pod­stawowej prawa międzynarodowego15. W ten sposób Kelsen akcentuje jedność i spójność całego porządku prawnego przy prymacie prawa międzynarodowego uznając, że to właśnie norma podstawowa międzynarodowego porządku prawnego jest zasadniczą przesłanką ważności i miarodajnym miernikiem legalności również wewnętrznego porządku normatywnego.

W wersji monizmu internacjonałistycznego reprezentowa­nej przez normatywizm prawo krajowe jest widziane jako wynikające z prawa międzynarodowego, które stanowi wyższy porządek normatywny. Natomiast teoria Kelsena sprowadza ten problem do następującej generalnej konkluzji: „...that all rules of international law were supreme over municipal law, that a municipal law inconsistent with international law was auto- matically nuli and void and that rules of international law were directly applicable in the domestic sphere of states"™.

Zatem kolizje między obu wymienionymi wyżej systemami prawnymi należy rozstrzygać na rzecz prymatu prawa między­narodowego, gdyż prawo krajowe niezgodne z prawem między­narodowym podlega automatycznie uchyleniu (jest nieważne). Samo zaś prawo międzynarodowe znajduje bezpośrednie za­stosowanie w sferze wewnętrznej państw. W powyższych oko­licznościach również dlatego prawo międzynarodowe nie może być przedmiotem jakichkolwiek konstytucyjnych ograniczeń. Stąd też moniści w tej wersji doktrynalnej są dlatego w stanie akceptować prawnomiędzynarodową podmiotowość jednostki.

Trzeba koniecznie zauważyć, że w dzisiejszej rzeczywistości prawnomiędzynarodowej i prawnokrajowej ścisłe odwoływanie się do poglądów którejkolwiek ze szkół, preferowanie jakiejkol­wiek z nich, bądź też ich przeciwstawianie nie ma większego sensu przynajmniej z dwóch powodów: 1) z uwagi na ogromny rozwój zarówno ilościowy, jak i jakościowy prawa międzynaro­dowego jaki nastąpił od czasu, kiedy te szkoły formułowały własne poglądy; 2) ze względu na fakt, że ani dualizm, ani monizm nie jest w pełni adekwatnym odbiciem aktualnej praktyki państw w przedmiocie wzajemnej relacji: prawo wewnętrzne - prawo międzynarodowe. Zresztą można poważnie wątpić czy założe­nia bądź tezy tychże szkół, uwzględniając nawet modyfikację ich oryginalnych stanowrisk, udzielały kiedykolwiek prawdziwej i peł­nej odpowiedzi w przedmiocie wzajemnego stosunku prawa międzynarodowego i prawa krajowego.

Można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że szkoła dualistyczna była ściśle powiązana z doktryną pozytywizmu i eksponowaniem teorii suwerenności państwa. Podczas gdy monizm wykazywał większe inklinacje w kierunku prawa na­tury i myślenia kategoriami społeczności światowej17.

Jest również godne uwagi, że spory powyższych szkół zdo­minowane były przez autorów państw systemu prawa cywilne­go czy kontynentalnego. Natomiast autorzy z państw systemu common law przywiązywali zdecydowanie mniejszą uwagą do rozważań teoretycznych, preferując bardziej empiryczne podej­ście i szukając praktycznego rozstrzygnięcia w danym przypad­ku. To stanowasko należy też w pełni podzielić, bowiem jest ono pragmatyczne i pozbawione sztuczności, którą dotknięty jest w zdecydowanym stopniu dualizm i monizm. Zasadnicza jego teza została sformułowana w wykładzie wygłoszonym w Haskiej Akademii Prawa Międzynarodowego w 1957 r. przez prof. G. Fitz- maurice (i pozostaje nadal aktualna), który dowodził, jak nastę­puje: „...the entire monist-dualist controversy is unreal and strictiy beside the point, because it assumes something that has to exist for there to be anv controversv at all - and which in fact does not exist - namely a common field in which the two legał or- dore undor discussion hoth sirmiltnnoouały havo thcir sphcrco of activity"18.

Jest to teza merytorycznie trafna i praktyczna19, która po­zostawia dogmatyczny spór dualizmu i monizmu całkowicie na uboczu, sprowadzając całą istotę problemu wzajemnej relacji prawa międzynarodowego i wewnętrznego do rozważenia z jed­nej strony stosunku prawa międzynarodowego do prawa kra­jowego, z drugiej zaś strony do odwrotnej relacji, czyli prak­tycznego podejścia, zatem wyrażającego stosunek narodowych systemów prawnych do prawa międzynarodowego. Co jest konsekwencją sformułowanej ogólniejszej tezy, równoważącej skrajne poglądy, że: „What is in ąuestion is the supremacy of international law in the international field, i.e. in the relations between States. It is not suggested that international law has a generał or absolute supremacy over internal or domestic law, but only that it has it in the international field, and that these two fields are distinct"20.

Takie podejście, czyli normatywne, będzie zastosowane w ni­niejszej monografii, jakkolwiek będzie ono ograniczone głów­nie do wybranych państw spośród 15 członków Unii Europej­skiej (pomijając 10 państw, których akcesja nastąpiła z dniem 1 maja 2004 r.) z uwagi na ograniczoną objętość i zakres te- matyczno-treściowy monografii. Odwołanie się do dualizmu lub monizmu będzie miało charakter jedynie incydentalny dla dania opisu sposobów zapewnienia skuteczności prawu międzynaro­dowemu przez krajowe systemy prawne. Będą one jedynie z reguły zbliżały je do monizmu bądź dualizmu, a niekiedy mogą mieć charakter mieszany.

§ 2. Stosunek prawa międzynarodowego do prawa krajowego

Jest przyjęte w prawie międzynarodowym oraz potwierdzone w doktrynie i orzecznictwie sądowym, że prawo międzynaro­dowe nie jest obojętne w^obec prawa krajowego i nie ignoruje go całkowicie. Jak bowiem jest wiadomo, zgodna i nieprzerwana praktyka różnorodnych organów państwowych, w szczególno­ści organów występujących w stosunkach międzynarodowych i kompetentnych do reprezentowania państwa w tej sferze, jest istotnym i niezbędnym tworzywem zwyczaju międzynarodo­wego, stanowiąc jego obiektywny czy materialny element21.

Ponadto praktyka organów władzy, określanych w tradycyj­nej nomenklaturze jako: ustawodawczych, wykonawczych i są­downiczych, sformalizowana czy niesforni al izowana, jeżeli tylko wykracza poza sferę spraw wyłącznie wewnętrznych, wnika­jąc w stosunki międzynarodowe, w wielu przypadkach będzie mieć znaczenie dla prawa międzynarodowego i przyczyniać się do powstania norm zwyczajowych prawa międzynarodowego, jako najstarszego i współcześnie ważnego źródła prawa mię­dzynarodowego. Oczywiście przy założeniu we wspomnianych wyżej przypadkach, że ta praktyka będzie mieć charakter pra­wotwórczy.

Nie sposób również nie zauważyć, jakkolwiek do tego zja­wiska należy zawsze podchodzić z dużą ostrożnością i przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności danej sprawy, że pra­wodawstwo wewnętrzne państw, obok m.in. zbiorów lub opra­cowań praktyki państw, korespondencji dyplomatycznej, czy oświadczeń składanych przez należycie upełnomocnionych przedstawicieli państw na konferencjach międzynarodowych lub w organizacjach międzynarodowych, może być użyte jako istot­ny dowód istnienia zwyczaju międzynarodowego. Również pra­wodawstwo wewnętrzne państw, zawierające normy wspólne dla systemów prawnych większości państw świata, stanowi klu­czowy dowód występowania zasady ogólnej prawa czy zasad ogólnych prawa jako źródła prawa międzynarodowego, o ile tylko nie da się wykazać ich kolizji z zasadami prawa między­narodowego.

Niemniej jednak prawo międzynarodowe pozostawia szereg kwestii do rozstrzygnięcia przez prawo krajowe. Można chociażby przykładowo wymienić, że prawo międzynarodowe zastrzega do dyskrecjonalnej kompetencji każdego państwa regulowanie kwe­stii warunków nabycia jego obywatelstwa przez jednostkę. Taka jest zasada w tym przedmiocie, która stanowi jednak pewne uproszczenie. Gdyż to samo prawo międzynarodowe wymaga również, aby ustawodawstwo w przedmiocie obywatelstwa po­zostawało w zgodzie z prawem zwyczajowym i traktatowym o charakterze powszechnym22. Czy inny przykład - prawo mię­dzynarodowe dopuszcza w zakresie pewnych kategorii spraw ustalanie samodzielnie przez państwo bądź też według wzorców traktatowych standardów traktowania wobec cudzoziemców.

Z powyższego, jakkolwiek ogólnego wywodu oraz wcześniej­szych ustaleń monografii, wynika, że prawo międzynarodowe nie jest systemem prawnym w pełni autonomicznym i samo­wystarczalnym, lecz komplementarnie odwołuje się do prawa krajowego.

Jest również jedną z fundamentalnych zasad prawa między­narodowego - znaną od wieków - zasada pacta sunt servan- da, której treścią najogólniej mówiąc, jest obowiązek dotrzymy­wania przez państwa zaciągniętych zobowiązań prawnomiędzy- narodowych23. Ponadto, jak się wydaje, jest także powszech­nie uznana i od dawna utrwalona trafna teza, że w płaszczyźnie regulacji stosunków zewnętrznych państw to ono właśnie po­siada prymat nad prawem krajowym24.

W szczególności ta pierwsza zasada normatywna, mająca charakter normy iuris cogentis, posiada rozstrzygające i kluczo­we znaczenie nie tylko dla zapewnienia skutecznego przestrze­gania i wykonywania zobowiązań zaciągniętych przez każde państwo wobec innych państw, czyli w ich stosunkach zewnętrz­nych. Jej treścią jest także zagwarantowanie przez każde pań­stwo skuteczności prawu międzynarodowemu w jego prawie wewnętrznym. Zatem działanie tej zasady czy też jej skutecz­ność nie kończy się na granicy z prawem wewnętrznym pań­stwa, jak się niekiedy uważa, gdyż oznaczałoby to, że prawo międzynarodowe ogranicza się tylko do regulowania wyłącz­nie sfery stosunków zewnętrznych państw.

Inaczej mówiąc, zasada pacta sunt servanda ma niewątpli­wie dwojaki wymiar: 1) zewnętrzny - międzynarodowy w płasz­czyźnie prawa międzynarodowego regulującego wzajemne sto­sunki państw; 2) wewnętrzny - pełniąc rolę łącznika między prawem międzynarodowym a krajowym wymuszając jego mo­dyfikację czy kształtowanie przepisów krajowych zgodnie z na­turą zobowiązań prawnom iędzynaro do wy ch.

W myśl bowiem powyższej zasady oraz stosownie do komen­tarzy danych przez doktrynę, każde państwo, które związało się zobowiązaniami prawnomiędzynarodowymi ma obowiązek stwo­rzenia u siebie - w swym wewnętrznym prawie - takiej sytu­acji prawnej (o ile taka konieczność wynika z istoty, rodzaju czy charakteru zobowiązań, czy wręcz z wyraźnej normy kompeten­cyjnej], aby zobowiązania takie mogły być w pełni przestrzega­ne, stosowane i wykonywane.

Oznacza to, że z mocy tej zasady spoczywa na państwie obo­wiązek dostosowania prawa wewnętrznego do prawa między­narodowego. Swego czasu STSM w sposób następujący parafra­zował tę myśl" „państwo, które ważnie zaciągnęło zobowiązania międzynarodowe, winno wprowadzić do swego ustawodawstwa zmiany konieczne dla zapewnienia wykonania zobowiązań"25. Jest zatem słusznie również w doktrynie eksponowana teza, że „...the generał rule of international law is that a state cannot plead a rule of or a gap in its own municipal law as a defence to a claim based on international Iaw"2ti.

W konsekwencji powyższego oznacza to, że państwo nie może skutecznie powoływać się na własne prawo wewnętrzne łącznie z konstytucją, aby uzasadnić swą odmowę wykonywa­nia zobowiązań prawnomiędzynarodowych. Zasada ta była wielokrotnie stwierdzana w orzecznictwie sądów mjędzjaiaro- dowych, w innych źródłach prawa międzynarodowego czy dokumentach międzynarodowych27. Nie może być też żadnym usprawiedliwieniem dla naruszenia zobowiązania międzynaro­dowego powoływanie się na nakazy wypływające z prawa wewnętrznego28. Przyczyna niecelowości, a przede wszystkim nieskuteczności powoływania się na n.ormy prawo wewnętrz­nego jest dość oczywista, gdyż inaczej prawo międzynarodo­we byłoby omijane dzięki przepisom prawa wewnętrznego.

Jak się wydaje, po raz pierwszy powyższe tezy sformuło­wał wyrok arbitrażowy z 1872 r. w sprawie Alabamy - co wyraźnie eksponowane jest w doktrynie prawa międzynarodo­wego - wydany w sporze między USA a Wielką Brytanią20, Te pierwsze złożyły zdecydowany protest, gdy Wielka Brytania wyraziła zgodę na wypłynięcie z Liverpoolu okrętu Konfede­racji, który później włączył się do wojny z okrętami Unii. W po­stępowaniu arbitrażowym dowiedziono i stwierdzono, że brak w prawie brytyjskim uregulowań koniecznych dla zapobieże­nia budowie i wypłynięciu okrętu wojennego, nie może być przytaczany jako skuteczny argument obrony. W tej sytuacji Wielka Brytania wyrokiem zobowiązana została do wypłace­nia odszkodowania za szkody spowodowane przez wspomnia­ny okręt.

Wśród wielu istotnych stwierdzeń wyroku arbitrażowego dwa zasługują na uwagę. Trybunał uznał w kontekście odpo­wiedzialności prawnomiędzynarodowej państwa, iż jest spra­wą oczywistą „...że aby wypełnić wymagania zachowania na­leżytej staranności i uniknąć odpowiedzialności, rząd neutralny musi zatroszczyć się (...) aby jego prawo wewnętrzne zakazy­wało aktów sprzecznych z neutralnością"™. W konsekwencji tego w wyroku stwierdzono, że „...Wielka Brytania nie może powoływać się na niedostatki wewnętrznych środków praw­nych, aby uchylić się od zobowiązań wynikających z prawa mię­dzynarodowego'^1.

Podobną tezę powtórzył STSM w opinii doradczej wydanej w 1932 r. w sprawie traktowania obywateli polskich w Wolnym Mieście Gdańsku, stwierdzając jak następuje: „państwo nie może powołać przeciwko innemu państwu swojej konstytucji, aby nie wykonywać zobowiązań ciążących na nim na podstawie pra­wa międzynarodowego lub będących w mocy traktatów. Zasto­sowanie tych zasad do obecnej sprawy powoduje, że kwestia traktowania obywateli polskich i innych osób pochodzenia pol­skiego lub języka może być rozstrzygana wyłącznie na podsta­wie norm prawa międzynarodowego i postanowień traktatu będącego w mocy między Polską i Gdańskiem"32.

W innej sprawie rozstrzygniętej przez STSM w roku 1932, to znaczy tzw. „Free Zones Case", Trybunał wywodził, że: „It is certain that France cannot rely on her own legislation to limit the scope of her international obligations"33. Również MTS w roku 1988 w sprawie interpretacji zapisu na arbitraż pod­kreślił „fundamentalną zasadę prawa międzynarodowego, zgod­nie z którą prawo międzynarodowe ma pierwszeństwo przed prawem kraj owym"34. Natomiast w sprawie Lockerbie z 1992 r. sędzia Shahabuddeen trafnie zauważył, że niezdolność do działania wynikająca z braku przepisów prawa krajowego, w żadnym przypadku nie usprawiedliwia nieprzestrzegania zobowiązań prawnomiędzynarodowych35. Na zasadzie przeci­wieństwa i w innych oczywiście okolicznościach MTS w 1989 r.

w sprawie Electronica Sicula Spa wskazał, że w sytuacji, kie­dy działanie władzy publicznej jest oceniane jako bezprawne w świetle prawa wewnętrznego, niekoniecznie musi oznaczać to, że ten sam czyn jest również bezprawny w świetle prawa międzynarodowego.

Również Konwencja wiedeńska o prawie traktatów z 1969 r. będąca kodyfikacją norm zwyczajowych i fundamentalnym źró­dłem w dziedzinie zawierania, obowiązywania i stosowania traktatów międzynarodowych w art. 27 stanowi, że: „Strona nie może powoływać przepisów swego prawa wewnętrznego dla uzasadnienia zaniedbywania wykonywania traktatu"36.

Powyższe przykłady prymatu prawa międzynarodowego nad prawem wewnętrznym państw nie mogą jednakże prowadzić do wniosku, że postanowienia prawodawstwa wewnętrznego są nieistotne bądź niepotrzebne dla prawa międzynarodowego. Jest wręcz przeciwnie, gdyż wielokrotnie przepisy prawa krajowego mają fundamentalne znaczenie dla działania i skuteczności prawa międzynarodowego i są wymiernym oraz efektywnym miernikiem occny zgodności postępowania państwa z prawem międzynaro­dowym, która staje się możliwa poprzez analizę norm prawa we­wnętrznego, czego dowodzi chociażby rozpatrzona przez MTS w 1952 r. sprawa Anglo-Iranian Oil Company37. To właśnie po­przez ustawodawstwo wewnętrzne państwo wyraża swą opinię czy stanowisko w różnych ważnych międzynarodowych kwe­stiach prawnych mających doniosłe znaczenie dla prawa mię­dzynarodowego. Przykładowo - formułując zasięg poszczególnych obszarów morskich: wód wewnętrznych, morza terytorialnego, morskiej strefy przyległej itd., w tym wyznaczenie linii podsta­wowej morza terytorialnego, bądź ustalając zakres i treść spra­wowanej jurysdykcji czy władztwa albo standardy ochrony śro­dowiska, w tym środowiska morskiego albo precyzując generalne standardy ochrony praw człowieka czy zasady wykonywania ju­rysdykcji w ogóle, np. karnej, zwłaszcza eksterytorialnej.

Wcale nie należą do rzadkości przypadki, gdy trybunał mię­dzynarodowy rozpatrując daną sprawę musi przeprowadzić analizę odpowiednich przepisów prawa wewnętrznego lub wręcz dokonać ich interpretacji, aby rozstrzygnąć przedłożo­ny dlań, podstawowy problem prawa międzynarodowego. Tak było chociażby w orzecznictwie STSM w sprawach: pożyczek serbskich z 1929 r. i pożyczek brazylijskich z 1929 r.

Ponadto należy zauważyć, że oprócz funkcji prawa we­wnętrznego jako istotnego sposobu określenia stanowiska pań­stwa w sprawach wchodzących w zakres prawa międzynaro­dowego (a w pewnym sensie też i krajowego orzecznictwa sądowego dla wyznaczenia statusu państwa w prawie między­narodowym - np. immunitet państwa), przepisy prawa krajo­wego mogą służyć jako dowód przestrzegania bądź nieprzestrze­gania zobowiązań międzynarodowych. Teza ta również znalazła swoje odzwierciedlenie w orzecznictwie sądów międzynarodo­wych. Podkreślił ją zdecydowanie STSM w sprawie tzw. pew­nych niemieckich interesów na polskim Górnym Śląsku, kon­kludując swój pogląd następująco: „Trybunał nie jest oczywiście powołany do interpretowania polskiego prawa jako takiego, lecz nic go nie powstrzymuje przed wydaniem orzeczenia co do tego, czy przy stosowaniu tego prawa Polska działała zgodnie z jej zobowiązaniami, zaciągniętymi wobec Niemiec na moc}' Kon­wencji genewskiej"38.

Pozytywny stosunek prawa międzynarodowego do prawa we­wnętrznego ujawnia się szczególnie mocno wtedy, gdy umowa międzynarodowa nie jest samowykonalna i w konsekwencji tego rezerwuje dla państwa podjęcie określonych w niej sprawach decyzji, które przyjmują kształt prawodawstwa wewnętrznego. Zjawisko konieczności interwencji prawodawcy krajowego, jak­kolwiek o różnym stopniu natężenia, występuje niemalże we wszystkich wcześniej zaprezentowanych gałęziach porządku prawnomiędzynarodowego, zwłaszcza zaś w: międzynarodowym prawie karnym, międzynarodowym prawie ochrony człowieka, międzynarodowym prawie gospodarczym i międzynarodowym prawie morza. Zatem dopiero stosowne umowy międzynarodo­we wypełnione normami prawa wewnętrznego tworzą, jakkol­wiek złożoną ze swej natury, kompozycję, to jednak jedną, spójną a zarazem komplementarną normatywną całość. Mamy tu wobec tego do czynienia z konstrukcją wypełnienia okre­ślonych przepisów prawa międzynarodowego normami prawa wewnętrznego z mocy umownej normy kompetencyjnej w for­mie aktów jednostronnych państw lub poprzez wskazanie pra­wa wewnętrznego jako regulującego określone zagadnienie.

Weźmy przykładowo UNCLOS (1982) jako podstawowe źródło międzynarodowego prawa morza, gdzie konstrukcja prawna - wypełnienia - jest nadzwyczaj silnie widoczna i po­jawia się z dużą intensywnością^1. Z mocy art. 3 każde pań­stwo ma prawo do ustanowienia szerokości swrego morza tery­torialnego do granicy nie przekraczającej 12 Mm licząc od linii podstawowej. Na podstawie art. 14 państwo nadbrzeżne jest władne ustalić linię podstawową morza terytorialnego przy użyciu którejkolwiek z metod konwencyjnych w zależności od różnorakich warunków. W przypadku braku porozumienia między państwami - zgodnie z art. 15 - państwo jest kompe­tentne do jednostronnego zd «limitu w unia muiza terytorialne­go wobec państw sąsiednich. Stosownie do art. 16 państwo ma obowiązek zaznaczenia linii delimitacyjnych morza terytorial­nego na mapach i podania do publicznej wiadomości oraz Sekretarzowi Generalnemu ONZ kopii takich map lub wykazu współrzędnych geograficznych. W myśl art. 21 państwo nad­brzeżne ma prawo wydawać ustawy i inne przepisy dotyczące nieszkodliwego przepływu przez morze terytorialne w zakre­sie wszystkich lub niektórych wymienionych tam spraw. Na podstawie art. 22 z uwagi na konieczność zagwarantowania bezpieczeństwa żeglugi, państwo nadbrzeżne jest kompetent­ne do ustalenia szlaków morskich i systemów rozgraniczenia ruchu na jego morzu terytorialnym, zaznaczenia ich na ma­pach i podania ich do publicznej wiadomości. Zgodnie z art. 33 państwo jest kompetentne do wydawania ustaw lub przepi­sów celnych, skarbowych, sanitarnych i imigracyjnych dla ochrony swego terytorium lub morza terytorialnego oraz wy­konywania kontroli w tym zakresie w obrębie morskiej strefy przyległej. Artykuły 41 i 42 zapewniają państwom cieśninowym prawo do wydawania ustaw i przepisów dotyczących przejścia tranzytowego przez cieśniny morskie używane do żeglugi mię­dzynarodowej.

W części IV UNCLOS (1982) zawarto szereg norm kom­petencyjnych dla ustaw i innych przepisów wydawanych przez państwa archipelagowe. Również instytucja wyłącznej strefy ekonomicznej zgodnie z częścią V w znakomitym stopniu wy­maga uregulowań w prawie wewnętrznym państw;i nadbrzeż­nego. Podobnie rzecz wygląda, gdy chodzi o szelf kontynen­talny mieszczący się w granicach 200 Mm licząc od linii podstawowej morza terytorialnego. Również w części XII prze­widziano dla państw szereg powinności w zakresie wydawa­nia ustaw i innych przepisów dotyczących zapobiegania, zmniejszenia i kontroli zanieczyszczeń środowiska morskie­go (np. art. 2Ю)40.

W konkluzji stwierdzić należy, że w świetle prawa między­narodowego państwo nie może powoływać swego prawa we­wnętrznego czy jakichkolwiek wewnętrznych procedur czy sytuacji (z zastrzeżeniem nadzwyczajnych przypadków mają­cych jednak charakter wyjątkowy - wyższe interesy narodo­we - jak np. porządek publiczny, bezpieczeństwo narodowe, moralność publiczna czy zdrowie publiczne dopuszczających derogację wskazanych przepisów prawnomiędzynarodowych), jako środka uzasadniającego odmowę wykonywania zobowią­zań prawnomiędzynarodowych. W ten sposób zarysowana jest zasada pierwszeństwa prawa międzynarodowego w stosun­ku do prawa wewnętrznego. Zasada prymatu oznacza rów­nież, że z prawa międzynarodowego nie wynika dla państwa tym bardziej obowiązek uznawania zewnętrznych skutków aktów prawa wewnętrznego przyjętych przez inne państwo niezgodnie z prawem międzynarodowym, co trafnie zostało podniesione w doktrynie41 i orzecznictwie sądowym. Dosko­nale tę myśl odzwierciedla sprawa Nottebohma rozstrzygnięta przez MTS prowadząca do wniosku, że tylko wtedy, gdy państwo postępuje zgodnie z prawem międzynarodowym (uwzględniając w tym przypadku efektywną więź między jednostką a państwem), wówczas uprawnione jest domagać się uznania skuteczności swych aktów prawa wewnętrzne­go przez inne państwo (w konkretnym przypadku w przed­miocie obywatelstwa),

Państwa mają również obowiązek wykonać ich zobowiąza­nia prawnomiędzynarodowe w dobrej wierze. Ważny zatem jest nie tylko kierunek postępowania, lecz niezwykle istotny spo­sób wykonania - rzymska bona fides.42 Ta norma zwyczajowa powszechnego prawa międzynarodowego, w odniesieniu do traktatów skodyfikowana w Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów z 1969 г., potwierdzona została w jej art. 26: „Każ­dy traktat, który wszedł w życie, wiąże jego strony i powinien być przez nie wykonywany w dobrej wierze"43. Podobnie jest generalnym obowiązkiem państw dostosowanie prawa krajowe­go do zgodności z ich zobowiązaniami wypływającymi z pra­wa międzynarodowego.

Specyfiką natomiast wszystkich wyszczególnionych wcześniej gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego - generalnie, rzecz ujmując - z wyjątkiem międzynarodowego prawa administracyj­nego, w szczególności najważniejszej jego części, gdy chodzi o sposób przenikania do prawa wewnętrznego, tzn. europejskiego prawa wspólnotowego - jest, że prawo międzynarodowe pozo­stawia państwom swobodę decyzji co do wyboru sposobów czy modeli wykonywania zobowiązań prawnomiędzynarodowych w ich systemach prawa wewnętrznego. Oczywiście wtedy, gdy zachodzi taka konieczność wykonania tych zobowiązań w pra­wie wewnętrznym ze względu na ich naturę, rodzaj i przedmiot regulacji, kiedy normy prawa międzynarodowego w jakimkolwiek aspekcie regulują stosunki wewnątrzpaństwowe. Innymi słowy, rzecz tutaj dotyczy w szczególności umów międzynarodowych, czasem uchwał prawotwórczych organizacji międzynarodowych, które regulują materie wewnętrzne i są ujęte w sposób pozwą- łający na ich stosowanie w stosunkach wewnętrznych państwa, a nie takich umów czy uchwał, które ex thesi pomyślane zosta­ły jako nakładające wyłącznie obowiązek podejmowania przez państwo pewnych środków czy działań lub inicjowania i wpro­wadzania ustaw itp. Wtedy natomiast, gdy prawo międzynaro­dowe ma za przedmiot wybitnie stosunki zewnątrzpaństwowe, problem wykonania zobowiązań prawnomiędzynarodowych w prawne krajowymi najczęściej nie powstanie.

Wspólne w obu przypadkach jest to, że prawo między­narodowe wymaga osiągnięcia końcowego rezultatu - pełnego wykonania zobowiązań międzynarodowych (pacta sunt servanda) i w dodatku wykonania ich z należytą starannością {bona fides). Prawdą jest, że prawo międzynarodowe nie interesuje się wy­borem metody wykonania zobowiązań prawnomiędzynarodo­wych w prawie wewnętrznym, zastrzegając ją dla państw, aby tylko spełnione były powyższe warunki. Nie wymienia precy­zyjnie żadnej takiej metody ani nie formułuje żadnego, cho­ciażby hipotetycznego, katalogu metod włączania norm prawa międzynarodowego do prawa krajowego.

Pozostawia dla państw swobodę wyboru takich metod, które - jak trafnie zauważono - pozwolą „...how best to trans- late their international obłigations into internal law and to de- termine which legał status these have domestically"44. Kom­petencja ta jest zatem zastrzeżona do wewnętrznej jurysdykcji państw. W konsekwencji tego brak jest jednolitych uregulo­wań w tym przedmiocie w systemach prawnych różnych państw, a nawet przy ich pewnej zbieżności praktyka ich sto­sowania jest wysoce skomplikowana czy wręcz zagmatwana, co jest zrozumiałe tym bardziej, że nawet w obszarze jedne­go krajowego porządku prawnego, wobec niejasności uregu­lowań, często towarzyszącej temu rozbieżnej oraz nieukształ- towanej ich interpretacji czy praktyce konstytucyjnej lub sądowej ad casum, trudno się zorientować, jaką zastosowano metodę włączenia i jaki jest precyzyjny status prawa między­narodowego w prawie krajowym.

Przypisy do rozdziału III

  1. Szerzej A, Wasilkowski, Prawo krajowe - prawo wspólnotowe - prawo międzynarodowe. Zagadnienia wstępne, w: Prawo międzynarodowe i wspól­notowe w wewnętrznym porządku prawnym (red. M. Kruk), Warszawa 1997, s. У (dalej cyt. Pmw).

  2. Twórcami a zarazem najwybitniejszymi przedstawicielami szkoły dualis­tycznej byli: w Niemczech - H. Triepel, autor dzieła „Yólkerrecht und Lan- desrecht", opublikowanego w 1899 r. Natomiast we Włoszech - D. Anzi- lotti, autor dzieła wydanego w 1905 r. pt. „II diritto internazionale nei giudizi interni". W. Góralczyk, Prawo międzynarodowe publiczne w zarysie (wy­danie VIII poprawione i uzupełnione przez prof. Stefana Sawickiego), Warszawa 2001, s. 32.

Byl to - mówiąc ściślej - tzw. umiarkowany dualizm, który łagodził radykalizm teorii H. Triepela, reprezentowany głównie przez G. Walza. Wyrażał on pluralistyczną strukturę uniwersalnego porządku prawnego, w obrębie którego istnieją poszczególne państwowe systemy prawne, czę­ściowo związane przez normy prawda międzynarodowego. Szerzej J. Gal- ster, Zasada przychylności wobec prawa międzynarodowego Ustawy Za­sadniczej Republiki Federalnej Niemiec, Toruń 1995, s. 9.

4 Sz.eTzej H. Triepel, Les rapports entre le droit interne et le droit inter­national, RCADI 1923, t. 1, s. 79 i п.; M.N. Shaw, Prawo międzynarodowe (z angielskiego przełożyli J.J. Gojto, A. Kułach, A. Misztal, P. Nowak), War­szawa 2000, s. 99.

" „Prawo międzynarodowe i prawo wewnętrzne to dwa różne pojęcia. Są to dwa kola pozostające w bliskim kontakcie, ale nigdy na siebie się nie nakładają". Komentując to credo doktryny H. Triepela, jeden z najwy­bitniejszych internacjonalistów, prof. M. Lachs w swym znakomitym dzie­le trafnie zauważa, że w niej właśnie: „prawo państwowe jest wszechmoc­ne". Szerzej tenże, Rzecz o nauce prawa międzynarodowego, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Lódź 198B, s. 104-105.

r' L. Henkin, R.C. Pugh, O. Schachter, H. Smit, International Law. Cases and Materials, St.Paul 1993, s. 154.

7 Szerzej M.N. Shaw, Prawo..., s. 99.

fi Szerzej ibid., s. 99.

11 Szerzej hasło „Monizm" opracowane przez prof. T. Jasudowicza, Ency­klopedia prawa międzynarodowego i stosunków międzynarodowych (pod red. A. Klafkowskiego), Warszawa 197B, s, 193.

10 Ten punkt widzenia, jakkolwiek w zmodyfikowanej wersji, pojawia się rów­nież w doktrynie tzw. międzynarodowego prawa islamu, gdzie do najważniej­szych jego źródeł, obok międzynarodowego prawa zwyczajowego i traktato­wego, zalicza się część norm prawa krajowego, m.in. Koran, Sunnę, kijas - analogię, eąuity (zewnętrzne prawo państwowe) regulujących stosunki między­narodowe. Szerzej S. Mahmassani, The Pruiciples of International Law in the Light of Islamie Doctrine, RCADl 1966 -I, l. 117, s. 235 i n.

11 Szerzej W. Góralczyk, Prawo..., s. 33.

u Szerzej J. Gilas, Prawo międzynarodowe, Toruń 1996, s, 72-73.

    1. Szerzej f. Gilas, Systemy normatywne w stosunkach międzyna rodowych. Warszawa, Poznań, Toruń 1981, s. 64-65.

    2. Do głównych przedstawicieli zalicza się w szczególności prawników au­striackich skupionych w tzw. szkole wiedeńskiej. Obok najważniejszego H. Kelsena - A. Verdrossa i J. Kimza. Oprócz nich w nurcie normatywi- stycznym pozostawali także: Włoch - T, Perassi, Duńczyk - A, Ross, Szwajcar - P. Guggenheim. We Francji przedstawicielem tzw. mon izmu socjologicz­nego byt twórca solidaryzmu na gruncie prawa międzynarodowego - G. Scelle. Szerzej J. Gilas, Prawo..., s. 71; W. Góralczyk, Prawo..., s. 33.

    3. Szerzej M.N. Shaw, Prawo..., s. 100.

    4. Akehursfs Modern Introduction to Interanational Law (ed. l'. Malan- czuk), London, New York 1997, s. 63. To rygorystyczne stanowisko Kelsen później zrewidował za sprawą swojego ucznia i zwolennika A. Verdrossa. Szerzej K. Skubiszewski, Prawo międzynarodowe w porządku prawnym państwa, w: pTawo międzynarodowe a prawo wewnętrzne w świetle do­świadczeń państw socjalistycznych (pod red. A, Wasiikowskiego), Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk 1980, s. 18.

    5. Szerzej Akehursfs, Modern..., s. G3.

    6. Ibid., s. 64; G. FitzmauTice. The General Principles of International Law Considered from the Standpoint of the Rule of Law, RCADI 1957-11, t. 92, s. 71.

18 Oprócz G. Fitzmaurice'a podziela ją również wielu innych autorów, m.in. Ch. Rousseau i M. McDougal. Szerzej Ch. Rousseau, Droit International Public, Paris 1979, s. 4 i n. Niemniej jednak wysoce dyskusyjna w tej kon­cepcji jest negacja istnienia jakiejkolwiek wspólnej sfery działania prawa międzynarodowego i prawa wewnętrznego. Nie dostrzega się bowiem cho­ciażby konstrukcji wypełnienia norm prawa międzynarodowego normami prawa krajowego, nierzadko wcale pojawiającej się w umowach między­narodowych. Por. M.N, Shaw, Prawo..., s. 100 i 701.

2n G. Fitzmaurice, The General..., s. 68.

      1. Szerzej W. Góralczyk, Prawo..., s. 102 i n.

      2. Szerzej ). Gilas, Prawo..., s. 261,

      3. W. Góralczyk, Prawo..., s. 34.

      4. A. Wyrozumska, Formy zapewnienia skuteczności prawu międzynaro­dowemu w porządku krajowym, w: Pmw, s. 56.

-5 Cyt. za: W. Góralczyk, Prawo..., s. 34.

        1. Akehursfs Modern..., s. 64.

        2. Dla przykładu art. 13 projektu deklaracji praw i obowiązków państw z 1949 г., będący dziełem Komisji Prawa Międzynarodowego stanowił: „Każde państwo ma obowiązek wykonywania w dobrej wierze swoich zo­bowiązań wynikających z traktatów i innych źródeł prawa międzynarodo­wego i nie może ono powołać się na postanowienia swojej konstytucji lub swoich praw, jako na uzasadnienie niewykonywania tego obowiązku". Cyt. za: W. Góralczyk, PTawo..., s. 35.

zn Szerzej M.N. Shaw, Prawo..., s. 100.

Ibid., s. 101.

          1. Cyt. za: A. Wyrozumska, Formy..,, s. 5fi (przypis 5).

          2. W. Góralczyk, Prawo..., s. 35. Ten i inne podobne przykłady, lecz z orzecz­nictwa STSM (m.in. sprawa wymiany ludności greckiej i tureckiej w nawią- zamu do art. 18 Traktatu z Lozanny z 1923 r. zakładającego modyfikację praw krajowych państw stron w zakresie koniecznym dla zabezpieczenia wykona­nia zobowiązań traktatowych - 1925; sprawa pożyczek brazylijskich - 1929 r.) w tym znaczeniu, że akcentujące stosunek prawa międzynarodowego do pra­wa krajowego w sensie obowiązku dostosowania czy modyfikacji tego ostat­niego do zobowiązań prawnomiędzynarodowych państwa. Szerzej DJ. Harris, Cases and Materials on International Law, London 1991, s. 72 i n.

Cyf. za: A. Wyrozumska, Formy..., j. CG (przypis G).

            1. Szerzej PCIJ, Series A/B, No. 46, s. 107.

            2. M.N. Shaw, Prawo..., s. 101.

3r' Szerzej ibid., s. 101.

Jedyny wyjątek przewidziany jest w art. 46 Konwencji, który dopusz­cza powołanie się przez państwo na postanowienia jego prawa wewnętrz­nego jako przyczynę nieważności traktatu międzynarodowego, o ile przed­stawiciel tego państwa naruszył w sposób ewidentny przypisy prawa wewnętrznego o zasadniczym znaczeniu, dotyczące kompetencji zawierania traktatów. Рот, art. 27 i 46 Konwencji z 23 V 1969 r. Tekst w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodowego, Wro­cław, Warszawa 1976, s. 501 i 508.

37 Szerzej M.N. Shaw, Prawo..., s. 101.

3B Ibid., s. 102.

39 SzeTzej J. Gilas, Status obszarów morskich, w: Prawo morskie, t. I, (pod red. J. Lopuskiego), Bydgoszcz 1996, s. 399-401.

4n Por. wskazane artykuły i części UNCLOS (1982). Tekst w: A. Przybo­ro wska-Klimczak, Prawo międzynarodowe publiczne. Wybór dokumentów, Lublin 2001, s. 304 i n.

              1. Szerzej A. Wyrozumska, Formy..., s. 57.

              2. Ten motyw bona fides/good faith (obejmującej trzy istotne komponen­ty: honesty, fairness, reasonableness) stanowiącej integralną czę.śc; zasady pacta sunt servanda, z rozszerzeniem go poza sferę wykonania, na nego- ocjacje i kształtowanie traktatów międzynarodowych eksponuje J.F. О'Соп- nor, Good Faith in International Law, Aldershot. Hong Kong, Singapore, Sydney 1991, s. 123-124. Wszechstronne omówienie relacji: zasada pacta sunt ;>ervanda a bona fides w znakomitej i obszernej monografii Szwajca­ra, prof. Roberta Kolba, La bonne foi en droit international public. Paris 2000, s. 93-99.

              3. Tekst Konwencji, w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór..., s. 501.

              4. Akehursfs Modern..., s. 64.

Rozdział IV

STOSUNEK KRAJOWYCH SYSTEMÓW PRAWNYCH DO PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO

§ 1. Uwagi wstępne

Stosunek prawa krajowego do prawa międzynarodowego jest o wiele mniej łatwy do streszczenia, aniżeli stosunek prawa międzynarodowego do prawa krajowego, nie tylko z uwagi na wielość krajowych systemów prawnych, lecz przede wszystkim na fakt, że prawo wewnętrzne państw jest zróżnicowane w tym względzie. Stara się ono operować raczej klauzulami generalny­mi pozostawiając ich sprecyzowanie w procesie interpretacji prawa bądź akcentując relację tylko między ustawową normą wewnątrzkrajową a umowną normą prawnomiędzynarodową czy nierzadko między normami ustawy a normami ratyfikowanej umowy międzynarodowej. Mamy więc tutaj do czynienia ze stosunkiem nie tyle między obu wskazanymi systemami praw­nymi jako takimi, czyli globalnie czy całościowo rozstrzygają­cymi problem tej relacji, co głównie z rozwiązywaniem kolizji między normami prawnymi przynależnymi do źródeł obu sys­temów prawnych bądź pomiędzy poszczególnymi źródłami prawa fuiikcjuiiująuymi w obrębie prawa krajowego i między­narodowego, co w ostatecznym rezultacie prowadzi do zjawi­ska hierarchizacji norm lub źródeł oraz ustalenia między nimi pierwszeństwa w wewnętrznym obszarze prawnym państwa, co będzie w znakomitym stopniu funkcją treści normy krajo­wej - na ile konkretnie ujmować będzie ona relację między obu systemami prawnymi, źródłami czy normami. Niemniej jednak niekiedy do powyższego będzie musiał być dodany motyw treści normy prawnomiędzynarodowej, jeżeli bezpośred­nią czy pośrednią jej intencją (ustaloną w procesie np. inter­pretacji sądowej] było bezpośrednie przenikanie norm prawa międzynarodowego do prawa krajowego, a w następstwie tego bezpośrednie ich stosowanie, wywoływanie skutku bezpośred­niego i nadanie pierwszeństwa normom prawnomiędzynarodo- wym wobec norm prawa wewnętrznego.

Jeżeli będziemy studiowali konstytucje poszczególnych państw europejskich - i nie tylko zresztą (pozaeuropejskich również, np. państw rozwijających się czy systemu common ław, np. USA)1 - lecz głównie państw członkowskich Unii Europejskiej, to można powiedzieć, że państwa te zazwyczaj są silnie przywiązane do ochrony swojej suwerenności w tym sensie, że tylko nieliczne z nich przyznają wyraźnie pierwszeństwo prawu międzynaro­dowemu nad ich prawem krajowym, w szczególności nad usta­wą, a już bardzo sporadycznie nad konstytucją. Naturalnie, nie musi to wcale oznaczać i nie może być tak zawsze rozumiane i interpretowane, że państwa te pomijają czy odnoszą się lekce­ważąco do prawa międzynarodowego.

Oczywiste jest też, że powyższa zależność nie odnosi się do międzynarodowego prawa administracyjnego, do którego zaliczam głównie europejskie prawo wspólnotowe, gdyż jego skuteczność w prawie krajowym nie wynika wcale z normy prawnokrajowej, lecz wywiedziona została i stwierdzona jako wypływająca z samego charakteru subordynacyjnego tego pra­wa i natury jego zobowiązań, tak że zależy wybitnie od niego samego, w szczególności od statuowanej (wyinterpretowanej przez ETSj zasady prymatu, zasady bezpośredniego stosowa­nia i skutku wobec prawa krajowego państw członkowskich Unii Europejskiej.

Punktem wyjścia do zarysowanego w tym rozdziale proble­mu są głównie teksty konstytucji państw. Jakkolwiek nie moż­na tutaj pomijać szeroko rozumianej praktyki stosowania pra­wa: konstytucyjnej lub zwyczajów konstytucyjnych różnych organów państwowych, w tym praktyki administracyjnej oraz organów sądowych, mimo że nie zawsze jest ona klarowna, spójna i konsekwentna, a niekiedy wręcz wątpliwa czy mętna. Dzieje się tak dlatego, że postanowienia konstytucji państw w poruszanym przedmiocie nierzadko charakteryzują się wy­sokim stopniem abstrakcji, określając jedynie samą zasadę sto­sunku prawa krajowego do międzynarodowego, często tylko frag­mentarycznie czy w sposób zakamuflowany. Z reguły, unikając detalizacji, pozostawiają tym samym rozwinięcie i interpreta­cję tej zasady czy materii prawnej praktyce stosowania prawa.

Praktyka różnych państw w kontekście narodowych syste­mów prawnych dowodzi, że zarysowuje się - jak się wydaje - zdecydowana przewaga doktryny dualistycznej, która wymaga w jakiś sposób, przy użyciu odpowiedniej metody, włączenia przepisów prawa międzynarodowego do prawa krajowego. Można byłoby zatem zgodzić się z tezą, że „...effectiveness of international law generally depends on the criteria adopted by national legał systems"2. Trzeba od razu jednak koniecznie dodać, że problem zasadniczo tkwi nie tyle w wyborze meto­dy włączania prawa międzynarodowego do krajowego (gdyż ma ona znaczenie drugorzędne, chociaż z drugiej strony metoda nie jest całkiem obojętna i nie można jej bagatelizować, gdyż w praktyce państwa stosują różne metody, a nawet takim sa­mym nadają odmienne znaczenie), lecz przede wszystkim w ce­lu, jaki jest do osiągnięcia. Najważniejsze jest bowiem, aby nie­zależnie od tego, jaka ona będzie, prowadziła do zgodności prawa krajowego z prawem międzynarodowym. W razie nato­miast konfliktu norm, gdy stosowna klauzula prawa krajowego nie przyznaje wyraźnie prymatu normie prawno międzynarodo­wej, był on rozstrzygany zgodnie z zasadą przychylności wo­bec prawa międzynarodowego oraz interpretacji normy prawa krajowego zgodnie z prawem międzynarodowym. Podniesiony wyżej problem włączania prawa międzynarodowego do krajo­wego zostanie scharakteryzowany jako pierwszy.

Najważniejszą kwestią szczegółową stosunku narodowych sys­temów prawnych do prawa międzynarodowego wydaje się być status prawny umów międzynarodowych, a ponadto międzyna­rodowego prawa zwyczajowego łącznie z ogólnie uznanymi normami prawa międzynarodowego, w tym zasadami ogólnymi prawa, które będą omówione w dalszej części tego rozdziału.

§ 2. Metody włączania prawa międzynarodowego 1. Typologia włączania - aspekt teoretyczny

Do najczęściej wymienianych w literaturze metod włącza­nia prawa międzynarodowego do krajowych systemów praw­nych zaliczyć należy w szczególności: recepcję (transformację, paralelizację), odesłanie, adopcję (inkorporację), obowiązywa­nie ex propńo vigore, teorię wykonania, admisję - jakkolwiek katalog ten nie jest pełny - a także liczne ich odmiany.

Istotą recepcji jest, że z mocy prawa krajowego normy prawa międzynarodowego stają się normami wewnątrzpaństwowymi, czyli są powtórzone w akcie normatywnym, najczęściej w ustawie3. Przykładem może tu być ustawa o obszarach morskich Rzeczy­pospolitej Polskiej i administracji morskiej z 21 111 1991 r. w ta­kim zakresie, w jakim powtarza normy UNCLOS (1982)4.

Transformacja i paralelizacja to dwie nieco inne odmiany nadrzędnego pojęcia recepcji5. Transformacja z reguły zakła­da przekształcenie normy prawa międzynarodowego w tego samego rodzaju, jednak nie zawsze identyczną, normę prawa krajowego za pomocą tzw. transformatora, czyli aktu prawa •ajowego. Trafnie podkreśla prof. J. Galster, że w myśl tej etody prawo międzynarodowe nie może wprost byt: stosowane porządku prawnym państwa, lecz wymaga zmiany podsta- y obowiązywania, hipotezy normy (zwłaszcza adresatów), a to konsekwencji rzutuje na skutek włączenia tej normy do in- ?go systemu prawnego (wewnętrznego), że zmienia się także eść normy prawa międzynarodowego0.

Wyodrębnia się dwa rodzaje transformacji. Pierwsza, gene- lna czy ogólna, polega na włączeniu do wewnętrznego sys- mu prawnego całego bądź części prawa międzynarodowego mów lub uchwał organizacji międzynarodowej albo tylko •awa zwyczajowego) na podstawie generalnej normy blankie- wej prawa wewnętrznego, najczęściej konstytucyjnej danego mstwa. Ten typ transformacji będzie w pewnym sensie od­laną inkorporacji, zwłaszcza jeżeli normy prawnomiędzyna- >dowe będą obowiązywały w niezmienionym kształcie bez Dtrzeby wydawania dodatkowych aktów normatywnych.

Druga metoda, czyli transformacja specjalna lub szczegóło- a, to każdorazowo przekształcenie indywidualnego źródła -awa międzynarodowego (poszczególnej umowy lub uchwały 'ganizacji międzynarodowej) za pomocą konkretnego we- nętrznego aktu prawotwórczego. Jest więc ona pewną meto- [ stanowienia prawa w państwie7.

Transformacja szczegółowa ma strukturę dwuczłonową, gdyż ikłada zgodę odpowiedniego organu państwowego wyrażoną konkretnym akcie prawotwórczym (np. ustawie, dekrecie, roz­rządzeniu), a nawet w uchwale parlamentu oraz ogłoszenie go w oficjalnym dzienniku urzędowym".

W doktrynie niekiedy wyrażany jest pogląd (przykładowo leckmann, H. Wagner)9, że warunki transformacji szczegóło- ej są spełnione, o ile nastąpiła ratyfikacja umowy międzyna- )dowej i jej promulgacja w dzienniku urzędowym. Podzielić dnak należy w pełni trafny pogląd prof. K. Skubiszewskiego, з z reguły sama ratyfikacja nie jest aktem transformacyjnym, lyba że prawo krajowe wyraźnie wiąże z nią taki skutek10.

Jest ona bowiem tylko jednym ze sposobów wyrażenia zgody przez państwo na związanie się umową międzynarodową, i jako taka wywołuje wyłącznie skutki prawnomiędzynarodowe, o ile dokument ratyfikacyjny będzie wymieniony lub złożony depo­zytariuszowi.

Paralelizacja oznacza powtórzenie normy prawa międzyna­rodowego w prawie krajowym w tym sensie, że prawodawca stanowi własne normy zgodne z prawem międzynarodowym, chociaż niekoniecznie identyczne, ale zbieżne treściowo. Po- wstaje wówczas w prawie krajowym norma równoległa, czyli paralelna do normy prawa międzynarodowego.

Odesłanie, adopcja (inkorporacja], obowiązywanie ex pro- prio vigore należą do pozarecepcyjnych metod obowiązywania lub stosowania prawa międzynarodowego w państwie11, których wspólną cechą jest, że normy prawa międzynarodowego nie ulegają przekształceniu w normy prawn okraj owe, niemniej jed­nak wywierają skutki w sferze prawa wewnętrznego.

Odesłanie należy rozumieć jako konieczność zastosowania w stosunkach wewnętrznych państwa normy prawnomiędzy- narodowej, nie podlegającej recepcji, wskazanej przez prawo krajowe. Innymi słowy mówiąc, odesłanie sprowadza się do tego, że prawo krajowe nakazuje sądowi lub organowi administra­cyjnemu, że w konkretnym przypadku ma on kompetencję lub wręcz obowiązek zastosowania normy prawa międzynarodowe­go, która przez to nie staje się normą prawa wewnętrznego, chociaż wywiera skutek w sferze tego prawa12. Odesłanie może mieć różnoraką postać i przyczynę. Wyrażać nakaz zastosowa­nia normy prawnomiędzynarodowe} w miejsce normy prawno- krajowej, bądź wyrażać ten nakaz motywowany brakiem regu­lacji danej materii w prawie krajowym (występowanie luki prawnej), bądź przyjmować kształt ogólniejszej formuły, że określona ustawa nie narusza prawa międzynarodowego13. Tak czyni przykładowo polska ustawa z 31 V 1962 г., prawo lotni­cze, która w art. 15.1. stanowi, że: „nie narusza obowiązujących umów międzynarodowych"14, co właśnie świadczy o uznaniu lezpośredniej skuteczności tych umów w stosunkach wewnętrz- ych państwa15.

Słusznie prof. K. Skubiszewski zauważa, że adopcja jest przy­lądkiem znacznie mniej jasnym niż odesłanie ze wzgłędu na wielość interpretacji tego pojęcia występujących w piśmiennic- wie. Można jednak przyjąć, że termin adopcja - często uży­wany zamiennie z pojęciem inkorporacja - oznacza przyjęcie obowiązywanie w prawie krajowym normy prawa międzyna- odowego w niezmienionym kształcie10. W doktrynie często dopcję przedstawia się w opozycji do transformacji, gdyż co lo zasady nie jest ona zabiegiem prawotwórczym w sferze wewnątrzkrajowej i nie zmienia natury norm prawa między- tarodowego17.

Jako przykład adopcji łub inkorporacji dla wielu autorów sta­lowi słynna XVIII-wieczna formuła lorda W. Blackstone'a stresz- zająca się w słowach: „The Law of Nations whereever any [uestion arises which is properly the object of its jurisdiction is iere adopted in its fuli extent by the Common Law and it is leld to be a part of the law of the land"18. Ta niepisana zasada irawa brytyjskiego, zgodnie z którą prawo narodów jest częścią irawa wewnętrznego, zaliczana bywa, zwłaszcza przez prawni- ;ów brytyjskich, do inkorporacji19. Ale z kolei dla innych, zwłasz- za dla doktryny niemieckiej, stanowi ona doskonałą ilustrację letody transformacji generalnej20. Pewną wskazówką dla roz­wikłania tego problemu jest orzecznictwo sądów brytyjskich skonkretyzowane poglądy wybitnych sędziów, chociaż nie za­wsze i one są w swych wywodach do końca konsekwentne.

Przyjrzyjmy się opinii Lorda Denninga wygłoszonej w zna- lej sprawie Trendtex Trading Corporation v. Central Bank of Ni- eria (1977) odnośnie odróżnienia inkorporacji od transforma- ji. Według niego istota inkorporacji polega na tym, że: „reguły irawa międzynarodowego zostają automatycznie wcielone do trawa angielskiego i uważane są za część prawa angielskiego, hyba że są sprzeczne z ustawą (Act of Parliament)"21. Nato- liast stosownie do doktryny transformacji - jego zdaniem - normy prawa międzynarodowego stają się „częścią prawa angiel­skiego o tyle, o ile zostały już przyjęte i włączone do naszego prawa z mocy orzeczeń sędziowskich, ustawy lub długotrwa­łego zwyczaju"22. Swoje poglądy Lord Denning podsumowuje stwierdzeniem, że doktryna transformacji sięga swymi począt­kami orzeczenia wydanego w drugiej polowie XIX wieku przez sędziego Cockburna w sprawie Regina v. Keyn23.

Można byłoby - jak się wydaje - przyjąć, że definicje po­wyższe Lorda Denninga wypowiedziane w kontekście zasady Blackstone'a w pewnym sensie się sprawdzają w orzecznictwie sądów brytyjskich. Ta pierwsza w odniesieniu do zwyczajowego prawa międzynarodowego (przypadek inkorporacji), ta druga, czyli doktryna transformacji w pełni znajduje zastosowanie do umów międzynarodowych, z wyjątkiem tylko nielicznych, któ­re nie wymagają aktu prawnego parlamentu24.

Obowiązywanie lub skuteczność prawa międzynarodowego w państwie ex proprio vigore, tzn. z własnej mocy, nie ozna­cza tu wcale, że prawo międzynarodowa samo w sobie ma jakąś magiczną moc w stosunkach wewnętrznych. Moc własna po­winna być tu rozumiana w ten sposób, że dana norma mię­dzynarodowa nie podlega recepcji, prawo krajowe nie odsyła do niej, nie inkorporuje jej ani nie adoptuje21"1. Zatem norma prawnomiędzynarodowa nie obowiązuje w państwie automa­tycznie i sama przez się tylko dlatego, że prawo krajowe ją dopuszcza, co jest w szczególności usankcjonowane praktyką organów państwowych2t\ Jest to zatem metoda lub konstruk­cja wykształcona na gruncie praktyki konstytucyjnej, nie mają­ca odniesienia czy jakiejś wyraźnej wskazówki ze strony pra­wa krajowego do włączania prawa międzynarodowego, gdyż jej po prostu brak, jak w przypadku chociażby inkorporacji, transformacji czy odesłania.

Jej istotę sprowadzał prof. Stefan Rozmaryn do następują­cej ogólnej zasady możliwej do zastosowania przez wszystkie państwa w wyszczególnionych poniżej warunkach: „Chociaż konstytucja danego państwa nie zawiera przepisu o prawnej

skuteczności umów międzynarodowych w stosunkach we­wnętrznych, jeżeli zarazem ani ta konstytucja, ani praktyka konstytucyjna nie znają „transformowania" lub „inkorporowa- nia" umów w drodze ustawodawczej, to przyjąć należy, że wyraża się w ten sposób wola ustawodawcy - zarówno kon­stytucyjnego, jak i zwykłego - uznania prawnej skuteczności umów między naród owych w stosunkach wewnętrznych"27.

Dalej, w świetle Konstytucji PRL z 1952 r. dowodził, „że według koncepcji przyjętej przez polskiego ustawodawcę kon- : stytucyjnego i zgodnie z ustaloną praktyką wszystkich naczel- I nych organów państwowych umowy międzynarodowe ratyfi- ; kowane przez Polskę mają wywierać skutki prawne również i w stosunkach wewnętrznych proprio vigore"28. \ Teoria wykonania zrodziła się i jest rozwijana głównie na nie- i mieckim obszarze językowym, jakkolwiek jej początku dopatrzeć i się można w twórczości D. Anzilottiego. Do najważniejszych i przedstawicieli zaliczyć należy m.in.: I. Seidl-Hohenvelder- [ na, R. Bernhardta, H. Meyera-Lindenberga i W. Schaumanna2'1. ; Często jest wymieniana obok adopcji, ponieważ stanowi jej od- f mianę. Według teorii wykonania zastosowanie norm prawa mię­dzynarodowego w krajowym porządku prawnym następuje; bez ; zmiany podstawy ich obowiązywania. Normy prawnomiędzyna- rodowe nie ulegają więc przekształceniu w prawo krajowe i obo- ; wiązują w państwie jako przypisane do źródła prawa między­narodowego. Wykonanie zaś polega na tym, że normy te są jedynie uzupełnione czy dopełnione państwowym nakazem wykonania (aktem prawnym], któremu przypisuje się wyłącznie skutek oświadczenia umożliwiający obowiązywanie, stosowanie i przestrzeganie prawa międzynarodowego w państwie30, czyli nadający mu skuteczność.

Problem teorii wykonania szczególnie silnie pojawił się | w nauce niemieckiej na tle zapisu art. 59 (2) Ustawy Zasadni­czej (Konstytucji) Republiki Federalnej Niemiec z 23 maja i 1949 г.: „umowy regulujące stosunki polityczne Federacji lub i dotyczące spraw będących przedmiotem ustawodawstwa fede­ralnego wymagają zgody i współdziałania właściwych w danym przypadku dla ustawodawstwa federalnego ciał i to w formie ustawy federalnej"31.

Część niemieckiej doktryny zajęła stanowisko, że mamy tu czynienia z przykładem transformacji szczegółowej na szcze­blu ustawowym32. Inni z kolei optowali za teorią wykonania prawa międzynarodowego w prawie niemieckim, że sama usta­wa jest tylko wiążącym poleceniem stosowania umów w pań­stwie. Natomiast na podstawie komentarza poczynionego do tego przepisu przez prof. J. Galstera można dojść do wniosku, że praktyka konstytucyjna pozwala problem powyższych metod widzieć łącznie. Do 1955 r. transformacyjny charakter ustawy aprobującej wyrażała formuła: „poniższy układ zostaje opubli­kowany z mocą ustawy"33. Później z tą praktyką zerwano, tak więc praktyka parlamentarnej aprobaty umowy międzynarodo­wej bliższa jest teorii wykonania, tym bardziej, że ustawa ak­ceptująca nie przejmuje tekstu umowy, tylko odsyła do załącz­nika, gdzie jest ona publikowana. Z kolei orzecznictwo sądów niemieckir.il /.duininuwane jest teorią transformacji^4. Ten przy­kład, obok już wcześniej wspomnianego, pokazuje jak rozbież­ne mogą być interpretacje identycznego przepisu prawa krajo­wego w omawianym przedmiocie i z jak różnymi metodami mogą one być łączone.

Nierecepcyjną metodą obowiązywania prawa międzynarodo­wego z własnej mocy jest metoda admisji (dopuszczenia). Można powiedzieć, że mieści się ona w formule metody skuteczności praw­nej proprio vigore. Swego czasu została ona sformułowana w na­uce niemieckiej i rozwinięta przez H. Schwana głównie na uży­tek europejskiego prawa wspólnotowego35. W jej myśl norma wspólnotowa nie podlega transformacji do prawa wewnętrznego ani nie jest adoptowana, lecz jedynie dopuszczona do obowiązy­wania i stosowania. Nie, ma jednak ta metoda w świetle powyż­szego prawa żadnego większego znaczenia.

W podsumowaniu tego fragmentu monografii należy zauwa­żyć, że bez względu na przyjętą metodę czy metody (gdyż nie­jednokrotnie państwa operują kilkoma) włączania prawa mię­dzynarodowego do krajowego, o ile taka konieczność występuje, czy łączenia interpretowanych przepisów krajowych regulują­cych relację norm prawnych krajowych do międzynarodowych z taką czy inną preferowaną metodą, zawsze na państwie spo­czywa międzynarodowy obowiązek wykonania w jego prawie wewnętrznym wiążących to państwo zobowiązań prawnomię- dzynarodowych z należytą starannością stosownie do zasady pacta sunt servanda oraz bona fides, gdyż to tylko gwarantuje skuteczność prawa międzynarodowego.

W świetle powyższego zgodzić się należy w pełni z opinią wy­powiedzianą przez prof. K. Skubiszewskiego, że natomiast w sy­tuacji „konfliktu norm logika i praworządność dyktują prymat normy międzynarodowejGdyż, jak słusznie dalej Profesor ar­gumentował: „Trudno zresztą wyobrazić sobie funkcjonującą i sta­bilną współpracę pokojowy pomiędzy państwami, jeśliby nie było zgodności porządków krajowych z porządkiem międzynarodo­wym", Wypada jeszcze chyba dodać, że w sytuacjach wątpliwych czy dwuznacznych na styku ze sobą powyższych norm, wykład­nia prawa krajowego powinna podążać w kierunku przychylno­ści jego norm wobec prawa międzynarodowego czy, mówiąc do­sadniej, trzymać się należy zasady interpretacji i stosowania norm prawa krajowego zgodnie z normami prawa międzynarodowego, która chyba najlepiej łączy normy obu systemów prawnych i gwa­rantuje efektywne przestrzeganie przez państwo zobowiązań praw- nomiędzynarodowych, a także czyni skuteczną normę bona fides i jej konsekwencję pacta sunt servanda zarówno w sferze we­wnętrznej, jak i międzynarodowej.

2. Umowy międzynarodowe

Status umów międzynarodowych w krajowych systemach prawnych państw członkowskich Unii Europejskiej jest znacz­nie zróżnicowany i w poważnym stopniu zależy od przyjętej metody włączenia tych umów do prawa wewnętrznego37. Przy­kładowo, w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej (ZK) ogólna konstytucyjna kompetencja do zawie­rania umów należy do Korony i do rządu. Nie może być ona kwestionowana przez sądy, lecz dla skutecznos'ci umowy w prawie wewnętrznym najczęściej konieczna jest interwen­cja ustawodawcy. Jest bowiem utrwaloną i respektowaną za­sadą praktyki stosowania prawa angielskiego, że umowa mię­dzynarodowa czy to podlegająca ratyfikacji, bądź też nie objęta tą procedurą nie staje się częścią wewnętrznego prawa an­gielskiego tak długo zanim nie przybierze kształtu aktu pra­wodawczego parlamentu38.

Stosownie do obowiązującej w ZK praktyki konstytucyjnej wszystkie umowy międzynarodowe, które ZK podpisało, bądź które zamierza podpisać są przedkładane obu izbom parlamentu. Natomiast tekst umowy międzynarodowej wymagającej ratyfi­kacji, przyjęcia, zatwierdzenia bądź przystąpienia należy przed­łożyć parlamentowi, co najmniej na 21 dni parlamentarnych WfCJOĆninj, Pfinim pOćljęŁa którakolwiek 2 powyKcayck

czynności. Jest to tak zwana zasada Ponsonby („Ponsonby Rule"), która uznawana bywa w praktyce brytyjskiej za niewiążącą i niepisaną normę, lecz głównie za zwyczaj konstytucyjny39. W stosunku do najważniejszych uinów, określanych jako „con- stitutional convention", gdzie wymagana jest ratyfikacja przez Koronę działającą za radą premiera, ratyfikacja nie powinna być dokonana bez zachowania wspomnianego warunku40.

Wskutek tego umowa międzynarodowa nie staje się auto­matycznie częścią prawa brytyjskiego. Innymi słowy, w ZK umowy nie posiadają mocy obowiązującej wprost czy same przez się, gdyż wymagane jest przyjęcie transformującej ją ustawy41, chociaż zjawisko to w doktrynie brytyjskiej raczej chyba niesłusznie określa się inkorporacją. W tych okoliczno­ściach Korona w ZK ma prawo podpisywania i ratyfikowania umów międzynarodowych, jednakże nie może bezpośrednio uchwalać, czy zmieniać ustaw. Stąd też, aby umowa między­narodowa mogła stać się częścią prawa brytyjskiego, koniecz­ne jest uchwalenie przez parlament odpowiedniej ustawy.

W przeciwnym razie Korona mogłaby zmienić brytyjskie prawo bez zgody parlamentu, co byłoby sprzeczne z podsta­wową zasadą brytyjskiego prawa konstytucyjnego, że parlament posiada monopol w dziedzinie władzy ustawodawczej. Jednakże ta zasada nie ma charakteru absolutnego, ponieważ nie ma zastosowania do wszystkich umów międzynarodowych i zna kilka wyjątków, które nie podlegają zgodzie parlamentu. Umo­wy dotyczące prowadzania wojny bądź, których przedmiotem jest cesja terytorium nie wymagają przyjęcia ustawy, żeby mogły stać się obowiązujące dla obywateli. Analogicznie rzecz wygląda w sytuacji umów mniej ważnych, regulujących sprawy o cha­rakterze techniczno-administracyjnym, które nie są ratyfikowane, o ile naturalnie ich celem nie jest zmiana prawa brytyjskiego42. W przypadku pozostałych umów międzynarodowych, których przedmiotem są prawa i obowiązki brytyjskich obywateli, ko­nieczne jest przyjęcie ustawy, aby postanowienia danej umo­wy były skuteczne w ZK.

Jeżeli umowa międzynarodowa wymaga zmian w prawdę bry­tyjskim, konieczne jest uchwalenie ustawy przez parlament po to, aby doprowadzić do zgodności prawa brytyjskiego z umo­wą międzynarodową43. Gdyby tak się zdarzyło, że ustawa nie zostanie przyjęta, to wówczas umowa taka będzie wiążąca dla ZK z międzynarodowoprawnego punktu widzenia i ZK będzie odpowiedzialne za nieprzestrzeganie umowy. Ustawa parlamen­tu nadająca skuteczność runowie międzynarodowej w prawie brytyjskim może być uchylona przez późniejszą ustawę. W ta­kich okolicznościach możliwy jest konflikt między prawem międzynarodowym a prawem brytyjskim, ponieważ prawo międzynarodowe uznaje ZK za związane nadal umową mię­dzynarodową, ale sądy brytyjskie odmówią skuteczności takiej umowy w prawie wewnętrznym.

Niemniej jednak trzeba zauważyć, że w praktyce orzeczni­czej sądów brytyjskich wykształciło się domniemanie, że usta­wy parlamentarne należy interpretować w taki sposób, aby nie wystąpiła kolizja z wcześniejszymi umowami zawartymi przez ZK44. Wymieniona zasada interpretacji jest aktualna również wtedy, kiedy ustawa nadająca skuteczność umowie jest niejed­noznaczna, a zatem gdy postanowienia ustawy mogą mieć więcej niż jedno znaczenie, wówczas należy dać prymat inter­pretacji zgodnej z postanowieniami umowy międzynarodowej45.

W związku z powyższym można stwierdzić, że mamy tu do czynienia z wyraźną różnicą między skutecznością umowy mię­dzynarodowej w prawie międzynarodowym a skutecznością tej samej umowy w prawie wewnętrznym. Umowa staje się skutecz­ną w prawie międzynarodowym, kiedy jest ratyfikowana przez Królową, lecz zazwyczaj nie wywołuje skutku w prawie we­wnętrznym do chwili aż parlament przyjmie stosowną ustawę. W innych państwach ta różnica ma skłonność do bycia nieostrą.

Brytyjska Izba Lordów ostatnio potwierdziła powyższą za­sadę w 1989 r. w sprawie International Tin, w której Lord 01iver of Aylmerton odnotował: „as a matter of constitutional law uf llie United Kingduui, die Ruyal Prerugative, whilst it embraces the making of treaties, does not extend to altering the law or conferring rights upon individuals or depriving in- dividuals of rights which they enjoy in domestic law without the intervention of Parliament. Treaties, as it is sometimes expressed, are not self-executing46. Quite simply, a treaty is not part of English law unless and until it has been incorporated into the law by legislation"47.

Z zacytowanej tezy wynika wniosek podsumowujący stano­wisko orzecznictwa brytyjskiego w tym przedmiocie, że takie umowy międzynarodowe dotyczące osób prywatnych należy traktować jako res inter alios acta, a zatem nie mogą one sa­moistnie stanowić o ich prawach, praw tych pozbawiać lub nakładać obowiązków48.

Reasumując ten fragment można dojść do ogólniejszej tezy, że w ZK ingerencja parlamentu jest konieczna i ustawodaw­stwo jest wymagane wówczas: gdy umowa międzynarodowa ma obowiązywać w państwie, niezbędna jest modyfikacja lub uzu­pełnienie obowiązujących norm common law lub ustaw, doty­czy osób prywatnych, zawiera zobowiązania finansowe dla ZK, zakłada zwiększenie uprawnień europejskich instytucji wspól­notowych lub zwiększa uprawnienia Korony4".

Większość państw systemu common law (z wyjątkiem USA) podąża za brytyjską praktyką i ściśle odmawia jakiegokolwiek bezpośredniego skutku wewnętrznego umowom międzynarodo­wym bez aktu ustawodawczego50.

Zastanawiając się staranniej nad metodami włączania umów międzynarodowych do prawa wewnętrznego w ZK oraz ich in­terpretowania, trzeba raz jeszcze mocno podkreślić, że inaczej niż w państwach kontynentalnej Europy i w USA, umowy międzynarodowe nie mają mocy wiążącego prawa w krajowym porządku prawnym jedynie z powodu zawarcia ich przez rząd, nawet w przypadku umów podlegających ratyfikacji51.

Przynajmniej jak dotąd, jeżeli przedmiot ich regulacji doty­ka praw i obowiązków osób prywratnych, postanowienia umów międzynarodowych nie stają się wiążącym prawem w systemie prawa krajowego tak długo, aż nie będą implementowane przez ustawy bądź inne akty prawodawcze do prawa wewnętrzne­go. Istnieje kilka technik prawodawczych prowadzących do nadania mocy wiążącego prawa umowom międzynarodowym w systemie prawa krajowego ZK52.

  1. Ustawa jest oparta na umowie międzynarodowej. Z tym, że sama umowa międzynarodowa jako taka nie będzie inkor- porowana do ustawy. Jednakże sama ustawa możejJ - ale nie musi54 - wskazywać w tytule bądź w preambule, że jej zamia­rem jest nadanie skuteczności umowie w krajowym porządku prawnym.

  2. Ustawa dokonuje inkorporacji angielskiego tekstu umo­wy międzynarodowej bądź tłumaczenia tekstu autentycznego na angielski, przykładowo z języka francuskiego albo tekstu z jakiegokolwiek innego języka, w załączniku do ustawy. Ta technika inkorporacji umów międzynarodowych do wewnętrz­nego porządku prawnego ZK była stosowana dość często i do­tyczyła ważnych zobowiązań traktatowych tego państwa55. Występują też takie sytuacje, że ustawa inkorporuje angielski i francuski, czy jakikolwiek inny autentyczny tekst umowy międzynarodowej w różnych częściach załącznika i równocze­śnie zawiera wyraźne postanowienie, że w przypadku niezgod­ności tekstów, wskazana wersja językowa, np. francuska będzie miała pierwszeństwo50.

W tym miejscu nie sposób nie zauważyć, że w każdym z wy­odrębnionych przypadków włączenia postanowień umowy mię­dzynarodowej do brytyjskiego systemu prawnego powstaje pro­blem interpretacji tak recypowanych czy inkorporowanych umownych norm międzynarodowych. Jest powszechnie uzna­ne w judykaturze i piśmiennictwie, że różne zasady interpre­tacji mają zastosowanie w każdym wyszczególnionym tutaj przy­padku, dlatego że każda z tych technik stwarza odmienne problemy dla sądów.

Z orzecznictwa sądów brytyjskich można wydedukować na­stępująco zarody mtorprotucji^ tok iiiipltuiieiiLuwaiiycli umów międzynarodowych.

1. Istnieje znaczna grupa umów międzynarodowych, któ­rych celem jest harmonizacja praw krajowych wszystkich umawiających się państw w wyszczególnionej sferze będącej przedmiotem regulacji umów międzynarodowej. Dlatego w ta­kim przypadku jest bardzo ważne, ażeby interpretacja umowy międzynarodowej była identyczna na tyle, na ile to jest możli­we we wszystkich umawiających się państwach. Jest to bardzo rozległy, złożony i trudny problem, ponieważ umowy między­narodowe, jak wiadomo, przygotowywane są przez negocjato­rów reprezentujących różne systemy prawne, chociażby praw­ników kontynentalnej Europy, których styl projektowania przepisów jest odmienny od tego, jaki właściwy jest dla ustaw brytyjskiego parlamentu.

Również angielskie reguły interpretacji ustaw są odmienne (jest to zazwyczaj interpretacja o wiele bardziej ścieśniająca!

od tych stosowanych przez sądy państw kontynentalnej Euro­py, czy nawet przez sądy USA. Dlatego sądy angielskie są zmuszone łagodzić stosowane przez nie reguły wykładni, kie­dy ustawa ma dać skutek zakładany przez umowę międzyna­rodową. Jak zostało to stwierdzone i utrwalone w bogatej ju- dykaturze, zamiarem sądów brytyjskich jest interpretacja ustawy implementującej umowę międzynarodowy zgodnie z następu­jącą formułą: „in a normal manner appropriate for the inter- pretation of an international convention, unconstrained by tech- nicał rules of English law, or by English legał precedent, but on broad principles of generał acceptation"r,K.

Pewną pomocniczą wskazówką narzucającą kierunek interpre­tacji dla sądów angielskich jest odwołanie się do orzeczeń sądo­wych państw-stron umowy międzynarodowej w celu stwierdze­nia, jaki aktualny sposób interpretacji czy rozumienia konwencji międzynarodowej w opinii sądów zagranicznych przeważa551.

Uwzględniając powyższe trzeba jednak mieć na uwadze, że w zasadzie jest to pomocniczy środek interpretacji i efektyw­na wartość interpretacyjna wyroków sądów zagranicznych będzie zależała w wysokim stopniu od reputacji i rangi takie­go sądu. Z drugiej jednak strony Izba Lordów z emfazą odrzu­ciła pogląd, że interpretując taką ustawę sądy angielskie po­winny całkowicie porzucić tradycyjne angielskie metody interpretacji na korzyść kontynentalnych metod wykładni, w szczególności pogląd, że jeżeli występuje luka w umowie międzynarodowej, sądy brytyjskie są władne do jej wypełnie­nia w drodze sądowego prawotwórstwa. Ta metoda określana jest w literaturze brytyjskiej z zakresu prawa międzynarodowego jako: „judicial legislation", czy też „gap-filling method" a za jej promotora uznaje się Lorda Denninga1'0.

2. Powstaje pytanie, czy jeżeli tekst umowy międzynarodo­wej nie jest inkorporowany do ustawy, sąd angielski jest kom­petentny odwołać się do umowy? Już na początku lat trzydzie­stych ubiegłego stulecia w orzecznictwie pojawił się pogląd, że: sąd mógłby to uczynić jedynie wówczas, jeżeli tekst ustawy byłby niejasny, dwuznaczny czy wątpliwy i jeżeli ustawa odwołuje się wyraźnie do umowy międzynarodowej61. To stanowisko w póź­niejszym czasie zostało jednak złagodzone. Jeżeli bowiem staje się jasne, że powyższy warunek nie jest spełniony, sąd może odwołać się do umowy międzynarodowej, jeżeli nawet nie jest ona wyraźnie powołana w ustawie, o ile ustawa jest dwuznacz­na i pod warunkiem, że sąd będzie przekonany, mając na to zewnętrzny dowód, że ustawa zmierzała do implementacji umowy międzynarodowej. Dzieje się tak dlatego, ponieważ obowiązuje prima facie presumpcja przyjęta w orzecznictwie i doktrynie, że akty prawne parlamentu nie są podejmowane z intencją naru­szenia prawa międzynarodowego, w szczególności traktatowych zobowiązań prawnomiędzynarodowych.

Jeżeli jednak mamy do czynienia z takim przypadkiem, że ustawa jest precyzyjna i nie zawiera postanowień prowadzą­cych do niejasności czy dwuznaczności, wówczas powstaje pytanie czy jest możliwe odwołanie się do zobowiązań trakta­towych czy też nie. Wydaje się być utrwalona teza w orzecz­nictwie i w dukuynie, że sięganie w takim przypadku do umowy międzynarodowej jest zbędne, jak argumentuje to chociażby Lord Denningea. Jednakże Lord Wilberforce wystąpił z tezą sugerując, że w ostateczności jest możliwe odwołanie się do tekstu obcego umowy międzynarodowej, jeżeli jest to tylko dozwolone, o ile tekst angielski jest dwuznaczny, stwierdzając że jest to raczej reguła o charakterze technicznym.

Można też wskazać grupę spraw, gdzie w postanowieniach sądowych zasadniczo pomijano wstępny zarzut dwuznaczno­ści ustawy^ W orzecznictwie sądowym wykrystalizowała się, jak się wydaje, reguła wykładni o charakterze można byłoby rzec pojednawczym („reconciled"), zgodnie z którą dwuznacz­ność czy niejasność postanowień ustawy - co określa się jako „loose textured"h4 - jest tylko pozorna i ustępuje po sięgnięciu i porównaniu ich z umową międzynarodową.

3, Inny problem powstaje w sytuacji, jeżeli tekst umowy mię­dzynarodowej sporządzony jest w dwóch językach, to znacz­ny przykładowo w języku angielskim i francuskim, przy czym oba są językami autentycznymi umowy, jednakże tylko tekst angielski jest inkorporowany do ustawy. Wówczas nasuwa się pytanie, czy sąd ma prawo sięgnięcia do tekstu francuskiego, aby pomóc sobie w interpretacji angielskiej wersji językowej? Oczywiście jest tu kwestia, jakiego rodzaju kolizja ma miejsce. Jednak według przeważającej i generalnej opinii wyrażonej w orzecznictwie sądowym, sąd jest władny odwołać się do tekstu francuskiego w każdym przypadku, o ile ustawa i tekst angielski umowy stwarzają wątpliwości czy dwuznaczności, bądź - jak określa się to w literaturze prawnomiędzynarodo- wej i orzecznictwie - są one „ambiguous" czy „loose-textured"(iI\

W sytuacji, gdy traktat międzynarodowy został zawarty pod auspicjami Wspólnot Europejskich, jak wiadomo zgodnie z przy­jętą traktatową zasadą, wszystkie wersje językowe są jednako­wo miarodajne. Z tego też powodu obie konwencje - bruksel­ska615 i z Lugano'i7 - są załączone do Civil Jurisdication and Judgments Act 1982/1991 (jako poprawiające go), zaś sama ustawa stanowi, że jest to konieczne dla wygody odwołania się - „convenience of reference"68. Podobnie Tzecz wygląda z Kon­wencją rzymską, która stanowi załącznik do Contracts (Appli- cable Law) Act 1990 w celu uzyskania, jak to stanowi jeden z przepisów ustawy - 2(4): „ease of reference".

Nie ulega żadnej wątpliwości, że w takich przypadkach, gdy tekst umowy międzynarodowej jest inkorporowany w kilkunastu językach autentycznych wszystkich kontrahentów i wszystkie one są jednakowo miarodajne, proces interpretacji będzie nieuchron­nie skutkował nakazem porównania ze sobą różnych wersji języ­kowych wspomnianych wyżej umów międzynarodowych. Pogląd ten jest podnoszony w taki właśnie sposób w brytyjskiej doktry­nie europejskiego prawa wspólnotowego (np. Collins)'19.

W generalnym swym założeniu zasługuje na poparcie, gdyż przewodnia jego myśl nie odbiega zasadniczo od utrwalonych w prawie międzynarodowym zasad wykładni traktatów między­narodowych, umocowanych w dwóch bądź więcej językach. Jest bowiem powszechnie uznaną zasadą prawa międzynarodowe­go w przedmiocie interpretacji traktatów międzynarodowych skodyfikowaną w konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów z 23 V 1969 r. przyjętą w art. 33 § 1, że: „Jeżeli traktat zosta! umocowany w dwu lub więcej językach, tekst jest jednakowo miarodajny w każdym z języków, chyba że określono w trak­tacie, lub strony uzgodniły, że w wypadku rozbieżnos'ci okre­ślony tekst ma pierwszeństwo"70.

W przypadku natomiast, gdy porównanie ze sobą kilku tek­stów autentycznych, w których sporządzono traktat międzyna­rodowy prowadzi do dwuznaczności czy różnicy znaczeń, której nie usuwa zastosowanie ogólnych zasad interpretacji (art. 31J71 i pomocniczych środków interpretacji (art. 32)72, wówczas obo­wiązuje presumpcja prawna na rzecz zasady tzw. „złotego środ­ka" wyrażona w art. 33 § 3 konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów z 23 V 1969 г., w myśl której: „Istnieje domniema­nie, że wyrażenia użyte w traktacie mają to samo znaczenie w każdym z tekstów autentycznych. Z wyjątkiem wypadków, w klorych zgodnie z. para.gra.fnin 1 określony tekst przeważa,

gdy porównanie tekstów autentycznych wykazuje różnicę zna­czeń, której zastosowanie artykułów 31 i 32 nie usuwa, powinno zostać przyjęte znaczenie, które da się w miarę możności po­godzić z każdym tekstem przy uwzględnieniu przedmiotu i celu traktatu"73.

4. Ważne w procesie interpretacji jest rozstrzygnięcie pew­nej istotnej kwestii wstępnej, a mianowicie, czy sąd powinien być zobowiązany na podstawie ustawy, czy też może zdecydo­wać samodzielnie z mocy swej jurysdykcji o sięgnięciu do fran­cuskiego tekstu umowy międzynarodowej, żeby ustalić znaczenie użytych francuskich słów. Wątek ten był podniesiony i w ja­kimś sensie wskazany kierunek rozstrzygnięcia został w orzecz­nictwie sądów brytyjskich. A najbardziej charakterystyczną dlań jest sprawa Fotbergill v. Monarch Airlines Ltd., w której bry­tyjska Izba Lordów stwierdziła: „...that it was inappropriate to lay down precise rules, because, as Lord Wilberforce put it, le process of ascertaining the meaning of the foreign langu- ge must vary according to the subject matter"74.

Z powyższego wynika, że wskazanie precyzyjnych reguł in- irpretacji dla wszelkich przypadków nie jest możliwe, gdyż roces ustalenia znaczenia słów w obcym języku zmienia się :osownie do przedmiotu sprawy, czy mówiąc najogólniej, klu- zowe znaczenie posiada tutaj przedmiot i cel umowy między- arodowej, niejako narzucający sposób rozumienia użytych ryrażeń. Jak wyjaśniono w sprawie Corocraft Ltd. v. Pan merican Airways Inc. - kontynuując językowy aspekt inter- retacji - sąd powinien wykorzystać własną wiedzę o obcym :zyku, czy też może uciec się do takich pomocniczych środ- 5w, jak: słowniki, opinie biegłych lub tłumaczy, w zależności d stopnia złożoności i natury zobowiązań prawnomiędzyna- )dowych отаг trudności w ich interpretacji75.

5. W brytyjskiej praktyce orzeczniczej istotne miejsce zajmuje roblem odwołania się przez sądy do „travaux preparatoires" ' procesie interpretacji ustaw implementujących umow}' mię- zynarodowe. Generalnie rzecz ujmując, przy interpretacji tego >dzaju umów międzynarodowych włączonych za pomocą ustaw idy brytyjskie przyjęły szersze podejście aniżeli zwykle stoso- ane przy wykładni ustaw76.

Ten delikatny i złożony problem był przedmiotem badania :zez brytyjską Izbę Lordów, która w dwóch wydanych przez ią orzeczeniach dopuściła bardzo ostrożne posługiwanie się ravaux preparatoires" przez sądy, przy spełnieniu wyszczegól- onych wyraźnie dwóch warunków i traktując je wyłącznie jako odek pomocniczy interpretacji, o ile: materiały przygotowaw- ;e są opublikowane i dostępne oraz, najogólniej rzecz ujmując, 5t jasne i bezsporne, że taka była wyraźna intencja prawodawcy, ba Lordów sformułowała swoją myśl, jak następuje: „...that utious use of travaux preparatoires may be made as an aid to terpretation, provided that two conditions are fulfilled: first, at the materiał is public and accessible; second, that it clearly id indisputably points to a definite legislative intention"77.

W pierwszej sprawie Fothergill v. Monarch Airlines Ltd„ Izba Lordów rozważyła protokoły posiedzeń (tzw. „minutes") Konferencji haskiej, której rezultatem był Protokół haski do Konwencji warszawskiej, lecz nie okazały się one w pełni po­mocne w tej przedmiotowej sprawie. W drugiej głośnej spra­wie: Gatoil International Inc. v. Arkwright-Boston Manufac- turers Mutual Insurance Co., Izba Lordów odwołała się do opublikowanych sprawozdań konferencji brukselskiej, na której przyjęto konwencję dotyczącą aresztu statków na morzu. Materiały przygotowawcze okazały się pomocne w interpre­tacji konwencji, zaś Izba Lordów orzekła, że w konkretnym przypadku sprawa znajduje się w zasięgu jurysdykcji szkoc­kiego sądu admiralicji70.

Jak dowodził J. Kerr w sprawie Fothergill v. Monarch Airli­nes Ltd. współczesna praktyka interpretacji i stosowania umów międzynarodowych w przedmiocie odwoływania się do prac przygotowawczych zmierza do: „...often to replace travaux ргёра- ratoires by an authoritative report or commentarj'' from an of-

Я41А1 to łlll 111 gapc, GOnfUTLlCIlt un LllT-lblgUlłlOO, uild

generally to enlarge upon matters which cannot conveniently be compressed into the text of the convention"79. W związku z tym sugerował on, że byłoby wysoce pożądane, aby ustawy implementujące umowy międzynarodowe, do których jest do­łączony taki raport, wyraźnie stanowiły, że raport ten czy spra­wozdanie mogą być powoływane jako pomocniczy środek in­terpretacji.

Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że prak­tycznym rezultatem tej sugestii jest ustawa „Civil Jurisdiction and Judgments Act 1982", która stanowi, że sąd może uwzględ­niać oficjalne sprawozdania dotyczące brukselskiej konwencji

  1. jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń w sprawach cywilnych

  2. handlowych z 1968 roku interpretując tę konwencję, traktu­jąc je jako „...intra - United Kingdom rules based on it"uo. Podobne postanowienie zawarte zostało w dwóch ustawach brytyjskich: „Civił Jurisdiction and Judgments Act 1991" (doty­czące konwencji z Lugano z 1988 roku) oraz w „Contracts (Applicable Law) Act 1990".

Większość zasad wskazanych wyżej była wyjaśniona w dwóch sprawach: James Buchanan and Co. Ltd. v. Babco Forwarding and Shipping (U.K.) Ltd., i w sprawie: Fothergill v. Monarch Airlines Ltd. W pierwszej sprawie: James Buchanan and Co. Ltd. v. Bab­co Forwarding and Shipping (U.K.) Ltd.01, pozwani zobowiązali się do przewiezienia pewnej ilości whisky ze składu celnego po­woda w Glasgow do Teheranu. Postanowienia kontraktu przewo­zowego sformułowane zostały na podstawie Konwencji o przewozie drogowym towarów, która stanowiła załącznik do ustawy z 1965 r. „Carriage of Goods by Road Act 1965".

Z powodu niedbalstwa kierowcy ciężarówki po stronie po­zwanej w czasie transportu, który opuścił pojazd, na przedmie­ściach Londynu doszło do kradzieży whisky. Wartość whisky, która opuściła skład celny oszacowano na 7000 funtów. Ponie­waż strona powodowa nie była w stanie przeprowadzić dowo­du, że whisky wyeksportowano, Urząd Ceł i Akcyzy zobowią­zał ją do zapłaty 30 000 funtów tytułem opłaty, co uczyniła. W konsekwencji tego strona powodowa zażądała od pozwanych zapłaty 37 tys. funtów tytułem odszkodowania.

Z kolei, jak stanowił art. 23 (1) (2) powyższej konwencji świadczenie kompensacyjne, jakie zobowiązany był spełnić przewoźnik, powinno być skalkulowane do wartości towarów w miejscu i w czasie, w którym były one podstawione do prze­wozu. Sąd Apelacyjny i Izba Lordów jednomyślnie orzekł}', że wartość whisky, która opuściła skład celny wynosiła 7 000 fun­tów. Na tle oszacowania tej szkody (jej składników) danej przez powoda - w świetle art. 23(4)B2 cytowanej wyżej konwencji - rozważany był w szczególności problem luki prawnej w nim występującej i wypełnienia jej przez sąd w imię realizacji celów konwencji oraz osiągnięcia sprawiedliwego rozstrzygnięcia „just result" - Lord Denning. Szerzej zaś mówiąc, wykładni tego przepisu przez porównanie tekstu francuskiego konwencji z an­gielskim, przy czym według opinii Roskilla i Lawtona, tekst fran­cuski konwencji nakazywał w razie wątpliwości rozstrzygnąć je na korzyść powoda. Ostatecznie Izba Lordów w przedmio­cie interpretacji spornej części przepisu art. 23(4] konwencji stwierdziła, że: „...by applying English rules of interpretation appropriately to an international convention, the words, other incurred in respect of the carriage' in Article 23(4) were wide enough to cover the duty, bacause they included the way in which the goods were carried, miscarried or lost"e'J.

W drugiej słynnej sprawie: Fothergill v. Monarch Airlines Ltd. przedmiotem sporu interpretacyjnego była Konwencja warszawska dotycząca międzynarodowego przewozu lotnicze­go z 1929 г., poprawiona Protokołem haskim z 1955 r. dołączo­nym do ustawy: „Carriage by Air Act 1961", w szczególności jej art. 26(2)й4. Przy jego interpretacji odwołano się do porów­nania tekstu angielskiego protokołu z językiem francuskim oraz do „travaux preparatoires" - raportów 34 posiedzenia konfe­rencji haskiej w 1955 г., gdzie negocjowano protokół.

Ostatecznie Sąd Apelacyjny i Izba LęrtltfW WObfifi ГОйЫйй- nyoli upliiij waruj a^d^iów uzaaadniająuycli udiiiieilllie odwo­łanie się do pomocniczych środków interpretacji, doszły do wspólnego wniosku, kierując się głównie ustawą: „Carriage by Air and Road Act 1979", poprawiającą ustawę z 1961 г., że w świetle celu przepisu art. 26(2) Konwencji warszawskiej w pojęciu szkoda „damage" zawiera się „partial damage" czy, jak kiedy indziej się to określa, „partial loss", czyli jak wynika­ło z kontekstu, utrata części zawartości bagażu, jak było to w przedmiotowej sprawie05.

W konkluzji zaś Izba Lordów w 1901 r. sformułowała ge­neralną tezę w przedmiocie wykorzystania pomocniczo prac przygotowawczych w prawie interpretacji umów międzynaro­dowych, będącą wytyczną adresowaną do sądów brytyjskich, po czym ustosunkowała się do rozstrzyganej sprawy, stwierdza­jąc jak następuje: „It held that the English court may make cautious use of travaux preparatoires, provided that the mate­riał was public and accessible and pointed clearly towards a definite legislative intention; but in the circumstances of the case a majority held that it was not necessary to resort to that materiał to reach the result arrived at by the House"8fi.

Problem interpretacji umów międzynarodowych przez sądy brytyjskie pojawia się również w kontekście stosowania europej­skiego prawa wspólnotowego i podobnie jak w praktyce pozo­stałych państw członkowskich Unii Europejskiej orzecznictwo sądów krajowych kształtowało się w znakomitym stopniu według wzorców interpretacyjnych Trybunału Sprawiedliwości Wspól­not Europejskich, które posiadało fundamentalne znaczenie dla jednolitego rozumienia tego systemu normatywnego,

Zgodnie z art. 177 Traktatu rzymskiego (w jego wersji pier­wotnej ustanawiającego Europejską Wspólnotę Gospodarczą)"7, do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich należy ostatnie słowo w sprawie interpretacji tego traktatu. Identycz­ną funkcję pełnił Trybunał rówież wobec traktatu ustanawia­jącego Europejską Wspólnotę Energii Atomowej: EWEA/Eura- tom i traktatu powołującego (nie istniejącą już) Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWiS).

W związku z powyższym postanowieniem, każdy sąd kra­jowy państwa członkowskiego Unii Europejskiej rozstrzygając sprawę z zakresu europejskiego prawa wspólnotowego ma pra­wo (a sąd ostatniej instancji powinien to uczynić - jest w za­sadzie zobowiązany) zwrócenia się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) z wnioskiem o wydanie orzeczenia wstępnego, stawiając stosowne pytanie bądź pytania, o ile ma wątpliwości co do interpretacji prawa pierwotnego lub inter­pretacji i ważności prawa wtórnego, które ma być zastosowa­ne w konkretnej, rozstrzyganej przezeń sprawie.

Oprócz tego wskazać jeszcze należy, że państwa członkow­skie Wspólnoty Europejskiej zawarły między sobą konwencje międzynarodowe, na mocy których ETS posiada jurysdykcję do wydawania orzeczeń wstępnych w przedmiocie ich inter­pretacji. Jedną z najważniejszych takich konwencji, mającą duże znaczenie praktyczne, jest konwencja brukselska o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych z 1968 r.HH W 1971 r. pierwotni członkowie ówczesnej EWG za­warli Protokół na podstawie którego upoważniono ETS do wydawania orzeczeń wstępnych dotyczących interpretacji tej konwencji. Protokół ten wszedł w życie w 1975 r. i od tego czasu ETS wydał dużo ważnych orzeczeń w przedmiocie wy­kładni konwencji brukselskiej z 1968 r.

W następstwie przyjęcia przez Parlament brytyjski ustawy; „Civil Jurisdiction and Judgments Act 1982" sądy ZK zwracały się wielokrotnie do Trybunału o wydanie orzeczeń wstępnych dotyczących interpretacji wspomnianej konwencji.

Podobnie sprawa wygląda z konwencją rzymską, gdzie na mocy przyjętego protokołu przewidziano jurysdykcję ETS w przedmiocie pytań stawianych przez sądy krajowe odnos'nie interpretacji i stosowania tej konwencji. Zas' w praktyce bry­tyjskiej implementacja powyższych postanowień traktatowych nastąpiła ustawą „Contracts (Applicable Law) Act 1990".

Z powyższego wywodu wynika, że w praktyce brytyjskiej

l^rujwwu pt?siaduj ty wj-ykiiii^ ^Vw ли

terpretacji prawa międzynarodowego, w szczególności umów międzynarodowych implementowanych do systemu prawa kra­jowego, niezależnie od przejętej techniki ich implementacji. Podyktowane jest to nie tyle, być może, przedmiotem tychże umów międzynarodowych, chociaż przy szczegółowych rozwa­żaniach on też nie jest tutaj bez znaczenia. W głównej zaś mierze decydujące jest tu to i tym bardziej wymaga podkreśle­nia, że istota czy natura prawna tychże umów międzynarodo­wych mieści się w tradycyjnym pojmowaniu prawa międzyna­rodowego jako systemu normatywnego o charakterze głównie koordynacyjnym. A zatem, gdzie droga sądowa i pozycja sądów międzynarodowych w rozstrzyganiu sporów interpretacyjnych na tle stosowania umów międzynarodowych (niezależnie od sfery - czy zewnętrznej - międzynarodowej lub wewnętrznej - krajowej) należy - poza nielicznymi przypadkami - raczej do wyjątku, nie będąc obligatoryjną zasadą prawną.

Ta myśl jest ściśle powiązana i musi być odnoszona do natury europejskiego prawa wspólnotowego, które będąc sys­temem normatywnym o charakterze odmiennym, integracyjno- ponadnarodowym, co pozwala je kwalifikować jako regional­ne międzynarodowe prawo administracyjne99, ze względu na subordynacyjny charakter jego norm - przyznaje pierwszeń­stwo w rozstrzyganiu sporów interpretacyjnych drodze sądo­wej - ETS i Sądowi Pierwszej Instancji. Stąd też w praktyce sądów brytyjskich - podobnie jak i innych państw członkow­skich Unii Europejskiej - swoboda sądów krajowych w inter­pretacji norm tego systemu prawnego, w tym umów między­narodowych (również tych zawartych w ramach tzw. III filaru), jak to wyżej wskazano, gdzie przewidziano jurysdykcję sądów wspólnotowych - ETS/Sąd Pierwszej Instancji90 w przedmio­cie orzeczeń wstępnych, jest poważnie ograniczona na rzecz dania prymatu w interpretacji sądownictwu wspólnotowemu.

Scharakteryzowane metody włączania umów międzynaro­dowych do prawa wewnętrznego w ZK i nadawania im sku­teczności w sferze wewnętrznej poprzez stosowny akt parlamen­tu pokazują, że mamy tu do czynienia bardziej z doktryną dualistyczną-'1, aniżeli monistyczną. Model brytyjski ma do pewnego stopnia swą kontynuację w prawie i praktyce innych państw7 członkowskich Unii Europejskiej - państw skandynaw­skich92, RFN i Włoch.

W przypadku tych pierwszych - Danii9:J, Finlandii i Szwecji94 (również dotyczy to Norwegii) jest ustaloną regułą prawa konsty­tucyjnego, że konieczna jest zgoda parlamentu na zawarcie naj­ważniejszych umów międzynarodowych oraz takich umów, któ­rych przedmiotem są sprawy zastrzeżone do uregulowania w drodze ustawy lub które wymagają zmian w obowiązującym ustawodawstwie. Podobnie zatem jak w praktyce konstytucyjnej ZK dotyczy to stosunkowo szerokiego katalogu umów międzyna­rodowych, takich chociażby, których przedmiotem są prawa i obo­wiązki jednostki, zawierających postanowienia odbiegające od obo­wiązującego ustawodawstwa, czy nakładających zobowiązania finansowe na państwo. Takie postępowanie z jednej strony po­dyktowane jest potrzebą umożliwienia parlamentowi sprawowa­nia efektywnej kontroli w stosunku do umów zawieranych przez rząd, a z drugiej zaś ma zapobiec praktyce wiązania państwa przez rząd umowami, które parlament mógłby kwestionować.

W konstytucjach państw skandynawskich zgoda parlamen­tarna w stosunku do najważniejszych umów międzynarodo­wych95, co do których ten wymóg musi być spełniony stosow­nie do prawa krajowego, aby mogło nastąpić włączenie doń (z pominięciem pozostałych umów, co do których tej formuły nie stosuje się), nie jest równoznaczna z automatycznym wpro­wadzeniem ich do wewnętrznego porządku prawnego. Koniecz­ny jest bowiem dodatkowy akt ustawodawczy włączający umowę międzynarodową do systemu prawa krajowego, który w zależ­ności od państwa przyjmuje różne kształt normatywno-treścio- wy, operując właściwą mu metodą czy procedurą włączenia.

Wśród najczęściej spotykanych wymienić należy: recepcję, inkorporację in błanco i transformację96. Recepcja jest metodą Często stosowaną w Danii, któro) istota sprowadza eię do po­wtórzenia wprost, czyli w niezmienionej treści bądź po nieznacz­nych zmianach redakcyjnych, umowy międzynarodowej w kra­jowym akcie prawotwórczym (ustawie). Inkorporacja in błanco charakterystyczna jest dla Danii, Finlandii i Szwecji, jednakże najczęściej posługuje się nią Finlandia. Z reguły jest tak, że par­lament w momencie ratyfikacji bądź po niej, a niekiedy nawet przed ratyfikacją umowy międzynarodowej, przyjmuje ustawę, na mocy której umowa międzynarodowa staje się obowiązują­ca w wewnętrznym porządku prawnym i uzyskuje rangę źró­dła prawa wewnętrznego. Przy czym umowa międzynarodowa zostaje opublikowana albo w załączniku do ustawy - tak jak w Danii - bądź w odrębnym dekrecie prezydenckim albo rzą­dowym, jak to się dzieje w Finlandii97.

Inkorporacja in blanco po spełnieniu powyższych warun­ków powoduje, że umowa międzynarodowa może być już bez­pośrednio stosowana w prawie krajowym i powoływana przed sądami, o ile jest samowykonalna. Natomiast wówczas, gdy umowa nie jest samowykonalna lub konieczne są zmiany w obo­wiązującym prawie czy przyjęcie nowych przepisów, ten typ inkorporacji dla skuteczności umowy międzynarodowej w pra­wie krajowym łączy się ściśle z koniecznymi uzupełnieniami i modyfikacjami tego prawa.

Jak trafnie dowodzi prof. A. Wyrozumska na przykładzie Finlandii nawet w przypadku, gdy umowa międzynarodowa jest samowykonalna, akt inkorporacji ustawowej (bliski transformacji szczegółowej) może być poprzedzony koniecznymi zmianami prawa wewnętrznego celem dostosowania go do postanowień umownych. Finlandia bowiem jeszcze przed ratyfikacją Euro­pejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 1950 r. (uznana za samowykonalną) dokonała nie­zbędnych zmian w prawie krajowym, a wraz z jej ratyfikacją 10 V 1990 r. weszła w życie specjalna ustawa włączająca ją do prawa krajowego98.

Transformacja szczegółowa (bez uprzedniej zgody na ratyfi­kację umowy międzynarodowej) udzielana najczęściej w drodze ustawowej w odniesieniu do poszczególnej umowy stosowana jest w prawie duńskim i szwedzkim. Z uwagi na powyższe po­zwala to kwalifikować oba systemy prawne jako zasadniczo dualistyczne. Jak zostało bowiem podniesione w duńskiej litera­turze traktat, który nie został włączony do duńskiego prawa, nie może być stosowany przez sądy". W Szwecji natomiast swego czasu została sformułowana teza, że „...a treaty without imple- menting legislation has no internal effects"100. Chociaż doznaje ona ograniczenia w związku z członkostwem w Unii Europej­skiej, to dotyczy głównie unijnego prawa pochodnego, zatem konsekwencji prawnej stosownych traktatów i zasadniczo wy­rażona myśl nie zostaje podważona wobec samych traktatów jako takich. Poza tym zasadę przychylności prawa krajowego w sto­sunku do międzynarodowego wyrażają również znane pozare- cepcyjne metody implementacji umów międzynarodowych, np. odesłanie, którym operuje chociażby prawo duńskie.

Model dualistyczny włączania umów międzynarodowych w krajowy system prawny wyrażają obowiązujące konstytucje: RFN z 1949 r. i Belgii w wersji z 1994 r.101 (pierwotny tekst pochodzący z 1831 r. był wielokrotnie nowelizowany)102. Nie­mniej jednak ta pierwsza, czyli niemiecka, uwzględniając wszyst­kie jej postanowienia regulujące stosunek do prawa międzyna­rodowego, a zatem obok scharakteryzowanego już wcześniej w nieco innych kontekście art. 59 (2), również ważną stypula- cję art. 2510i, pozwala na postawienie wniosku, że jako całość odzwierciedla ona doktrynę dualistyczno-monistyczną, ma wTobec tego charakter mieszany.

Pozostając natomiast przy umowach międzynarodowych trzeba zauważyć, że są one włączane w system prawa niemiec­kiego na mocy art. 59 (2) w drodze ustawy104 przyjętej przez Parlament Federalny i stają się w konsekwencji tego wiążącym prawem RFN1"5. W oparciu o ustawowy nakaz stosowania i wy­konywania umów międzynarodowych w prawie wewnętrznym (niemniej niekiedy w grę będzie wchodziło też ustawodawstwo uzupełniające, jeżeli norma traktatowa przewiduje wypełnienie jej) umowy7 międzynarodowe, jak dowodzi się w doktrynie, będą miały moc równą ustawom federalnym. Powstaje pytanie, jak rozwiązać ewentualne kolizje między obu źródłami. Wprawdzie inkorporowany traktat międzynarodowy może być wyparty przez późniejszą ustawę. Lecz jak słusznie zauważono w pi­śmiennictwie niemieckim, jest to raczej założenie teoretyczne, gdyż w praktyce stosowania i interpretacji umów międzynaro­dowych - zgodnie z zasadą przychylności wobec prawa mię­dzynarodowego - należy przyznać im pierwszeństwo nad wszel­kim prawem federalnym, jednakże z wyłączeniem konstytucji1™.

Włoski model regulacji ustawy zasadniczej w przedmiocie relacji: prawo wewnętrzne - prawo międzynarodowe, rozwi­nięty w bogatej praktyce konstytucyjnej oraz orzecznictwie sądowym - odnośnie włączania prawa międzynarodowego - przypomina do pewnego stopnia rozwiązania niemieckie i bel­gijskie. Z tym pierwszym przede wszystkim koresponduje for­muła powszechnie uznanych zasad prawa międzynarodowego w zbieżnej treściowo, chociaż nie identycznej jej interpretacji107. Z tym drugim natomiast łączy się, przypisana na mocy ustawy konstytucyjnej z 18 X 2001 г., kompetencja region ów (obok państwa) do zawierania umów międzynarodowych: o charak­terze międzypaństwowym i międzyregionalnym. Odzwierciedla to następująca stypulacja: „w materiach należących do własnych kompetencji Region może zawierać umowy z Państwami i po­rozumienia z wewnętrznymi organami terytorialnymi innego Państwa, w sytuacjach i w formach regulowanych przez usta­wy Państwa"108.

Zwracać musi uwagę również шта stypulacja statuująca podział władzy ustawodawczej między państwo a regiony, a z drugiej strony nakazująca kształtowanie ustawodawstwa w taki sposób, aby respektowane były zobowiązania prawno- międzynarodowe109. Ponadto regiony uczestniczą w wykonywa­niu umów międzynarodowych, a w razie uchybienia im mogą być wyręczone przez rząd centralny w ramach tzw. „kompe­tencji zastępczej"110.

Włączanie umów międzynarodowych zawartych przez Re­publikę we włoski system prawny nie jest możliwe do rozstrzy­gnięcia w^prost na podstawie generalnej klauzuli konstytucyj­nej (art. 10 akapit 1), w myśl której: „włoski porządek prawny dostosowuje się do powszechnie uznanych norm prawa mię­dzynarodowego"111 z tego powodu, że zobowiązania umowne najczęściej będą miały charakter partykularny'"12. Niemniej jednak nasuwa się wniosek w kontekście interpretacji innych ważnych postanowień konstytucji, że wiązanie się przez pań­stwo najważniejszymi umowami międzynarodowymi, w tym nadanie im skuteczności w prawie wewnętrznym, jest istotnym i niezbędnym elementem procesu ustawodawczego. Wprawdzie konstytucyjna kompetencja do ratyfikowania umów międzyna­rodowych zastrzeżona jest dla prezydenta, lecz w stosunku do szerokiej kategorii umów konieczne jest uprzednie upoważnienie obu izb Parlamentu (Senatu i Izby Deputowanych)113. Jak bo­wiem wynika z art. 80: „Izby udzielają w drodze ustawy upo­ważnienia do ratyfikacji traktatów międzynarodowych o cha­rakterze politycznym lub które przewidują arbitraż albo postę­powanie sądowe albo pociągają za sobą zmiany terytorium, obciążenia finansowe albo zmianę ustaw"114.

Powyższe regulacje konstytucyjne ukształtowane zostały pod przemożnym wpływem praktyki prawodawczej oraz orzecznic­twa sądów włoskich okresu międzywojennego, które łącznie oceniając - gdy przynajmniej chodzi o traktaty międzynarodo­we - stopniowo, ale konsekwentnie, stanowiły i nadal stanowią (podobnie jak twórczość H. Triepela na obszarze niemieckim)115 rozwinięcie w działaniu teoretyczno-filozoficznych założeń du­alistycznej doktryny D. Anzilotti'ego11E\ Stało się bowiem moc­no utrwaloną i dość skrupulatnie przestrzeganą zasadą włoskie­go systemu prawnego okresu międzywojennego, rozciągającą się i na lata czterdzieste XX wieku, że swego rodzaju łącznikiem a zarazem najważniejszym ogniwem, przez które przenikały, czy mówiąc inaczej, poprzez które włączano traktaty międzynarodowe do krajowego porządku prawnego, były dekrety królewskie, nie­zależnie od tego czy traktaty byty samowykonalne, czy wyma­gały wypełnienia normami prawa krajowego.

W orzecznictwie sądowym tę procedurę stosowaną każdo­razowo do poszczególnego traktatu nazywano inkorporacją117, a nie transformacją szczegółową - jak się wydaje - głównie na skutek, który wcale nie polegał na przekształceniu norm umow­nych w normy prawa krajowego. Dekret królewski aprobujący traktat międzynarodowy był bowiem przede wszystkim państwo­wym nakazem zarządzającym stosowanie i wykonywanie trak­tatu w stosunkach wewnętrznych. Niemniej jednak nie był on obojętny, gdyż tylko przezeń traktat stawał się częścią prawa włoskiego, jak to podniósł wyraźnie sąd kasacyjny, chociażby w orzeczeniu z 12 V 1947 г.ш

W jednej natomiast z pierwszych spraw rozpatrzonych przez sąd kasacyjny 5 V 1924 r. odnośnie znaczenia aktu aprobujące­go dla skuteczności traktatu międzynarodowego w prawie we­wnętrznym, sąd zauważył: „once an international treaty has been ipproved in the ways laid down by the fundamenta! law of the >tate, it has the force of law and may be invoked by private Dersons independently of any provision of the Government..."119.

Zasadnicza teza co do istoty prawnej i funkcji krajowego iktu implementacyjnego jest utrzymana i kontynuowana pod •ządami konstytucji z 1947 r. Wprawdzie dekrety królewskie zostały zastąpione przez ustawy, które w świetle postanowień konstytucji, praktyki konstytucyjnej oraz orzecznictwa sądowego itały się elementem zgody na ratyfikację, to zmiana formy nie )urzy oczywiście samej zasady. Uchwalana bowiem ustawa >rzez parlament określana jako tzw. „ordine di escuzione"120 iprobuje ratyfikację traktatu przez prezydenta i formalnie na- łaje mu wewnętrzną skuteczność zarządzając jego stosowanie121.

Stanowisko to potwierdzone było wielokrotnie w szeregu jrzeczeń sądowych122 i pozostaje nadal aktualne. W jednym zaś 5 pierwszych trybunał kasacyjny w 1949 r. tak konkludował swą nyśl: „an international treaty is incorporated into Italian law )y way of a declaration which renders the Treaty executorv n Itały. This is done by means of a legislative act of ratifica- ion. (...) It is eąually recognised that a rule of international aw which is thus adopted by municipal law, becomes a rule )f municipal law of a special kind. The reason is that the Tre- ity regulates only particular international duties of Italy, un- lertaken in respect of limited topics and towards one State mly"123. Jest tu przy tym wypowiedziane ciekawe stwierdze- lie, że inkorporowany w prawo włoskie traktat międzynarodo- лу prawodawczym aktem ratyfikacji staje się wykonalny we Włoszech, a co ważniejsze jeszcze - jak się wydaje - że w kon­sekwencji tego, norma traktatowa staje się normą prawa krajo­wego szczególnego rodzaju, co niekiedy w doktrynie odczyty­wano jako przykład ekstrawaganckiej doktryny transformacji124.

Regulacje konstytucyjne dwóch ważnych państw członkow­skich Unii Europejskiej Francji i Holandii (a zarazem pierwot- lych członków Wspólnot Europejskich) zdecydowanie wyróż­niają się na tle pozostałych państw - założycieli wspólnot za­chodnioeuropejskich, przyznając wyraźną preferencję najważ­niejszym umowom międzynarodowym w prawie wewnętrznym i ich prymat nad ustawami125.

Konstytucja francuska z 1958 r. w art. 55 stanowi wprost: „traktaty lub umowy należycie ratyfikowane bądź zatwierdzo­ne, zyskują z chwilą ich ogłoszenia moc wyższą niż ustawy, o ile zasada ta jest stosowana przez drugą stronę wobec tych umów lub traktatów"126. Konieczne jest zatem dochowanie przez drugie państwo-stronę umowy międzynarodowej zasady wza­jemności; niemniej jednak nie posiada ona zawsze charakteru absolutnego127.

Nie może w kontekście powyższego postanowienia być po­minięta stypulacja art. 53 konstytucji. Zgodnie bowiem z jego treścią: „Traktaty pokojowe, traktaty handlowe, traktaty lub umowy odnoszące się do organizacji międzynarodowych, jak również obciążające państwo finansowo, zmieniające postano­wienia natury ustawowej, odnoszące się do statusu jednostki, pociągające za sobą odstąpienie, zani Sanę lub przyłączenie te­rytorium, mogą być ratyfikowane lub zatwierdzone tylko na podstawie ustawy. Nabierają one mocy obowiązującej po ich ratyfikacji lub zatwierdzeniu. Wszelkie odstąpienie, zamiana lub przyłączenie terytorium jest nieważne bez zgody zainteresowa­nej ludności"128.

Gdyby chciało się podjąć próby oceny powyższego przepisu (również w kontekście art. 55 oraz praktyki konstytucyjnej) w świe­tle dwóch znanych teorii, czy wyraża on monizm czy dualizm, to w ślad za poglądem wypowiadanym w doktrynie francuskiej trzeba stwierdzić, że mając na uwadze procedurę włączania umowy mię­dzynarodowej do prawa wewnętrznego raczej odzwierciedla on dualizm129. Bowiem bez uprzedniej przedmiotowej ustawy skła­dającej się zazwyczaj z jednego artykułu formułującego zgodę na dokonanie wskazanej wyżej czynności - której jedynym inicjato­rem jest rząd - nie jest możliwe ratyfikowanie umowy przez pre­zydenta czy zatwierdzenie przez rząd130.

Traktaty wspólnotowe (później zresztą i traktaty dotyczące UE) były inkorporowane we francuski system prawny na iden­tycznej zasadzie jak pozostałe umowy międzynarodowe objęte formułą art. 53 konstytucji. To znaczy parlament uprzednio uchwalał ustawy wyrażające zgodę na ich ratyfikację, które z kolei otwierały drogę do ich ratyfikacji przez prezydenta Francji131. Natomiast przepisy europejskiego prawa wspólnoto­wego (dziś unijnego), które ze swej natury podlegają bezpośred­niemu stosowaniu (w szczególności rozporządzenia) były au­tomatycznie inkorporowane w prawo krajowe, podobnie jak w innych państwach członkowskich UE i wykonywane bez żadnych dodatkowych aktów prawodawczych132.

Tylko sporadycznie konstytucje państw członkowskich Unii Europejskiej - poza Francją, która przyznaje najważniejszym umowom międzynarodowym wyższość nad krajowymi ustawa­mi, czy Hiszpanią, której konstytucja z 1978 r. ustanawia swe­go rodzaju domniemanie na rzecz powyższego prymatu wszel­kich zawartych umów międzynarodowych133 - wyraźnie zrównują najważniejsze umowy z konstytucją (Austria) albo dają im przewagę nad konstytucją (Holandia).

W czym się wyraża szczególność holenderskiej regulacji kon­stytucyjnej. Otóż zarówno poprawiona konstytucja w 1953 r.134, jak i zrewidowana jej wersja w 1956 r.m wyraźnie przewidy­wała, że całe prawo wewnętrzne, łącznie z konstytucją, musi być pominięte, jeżeli niezgodne jest z postanowieniami umów międzynarodowych (później - w 1983 r. - dodano doń decy­zje organizacji międzynarodowych), które są wiążące dla wszyst­kich osób136. Dotykając wątku samowykonalności umów mię­dzynarodowych holenderski Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 18 V 1962 r. stwierdził, że jest oczywiste na podstawie art. 66 konstytucji holenderskiej, że kwestia czy postanowienia trak­tatu są bezpośrednio wiążące dla podmiotów prywatnych umawiających się państw, nie może być rozstrzygnięta wprost i od razu na gruncie prawa holenderskiego, lecz jedynie w pro­cesie stosowania i interpretacji traktatu międzynarodowego137.

W orzecznictwie sądowym przepis art. 66 był jednoznacz­nie odnoszony do samowykonalnych umów międzynarodowych, których normy posiadały pierwszeństwo w stosunku do każ­dej normy krajowej. Jest przy tym ciekawe, że chociaż w Ho­landii nie wykształcił się system kontroli sądowej aktów pra­wotwórczych, który w tym względzie podążałby za tradycją innych państw (np. ZK) holenderskie sądy otrzymały władzę odrzucania już obowiązujących aktów prawnych parlamentu nie na podstawie ich niekonstytucyjności, lecz zgodnie z zasa­dą, że są one w kolizji z umowami międzynarodowymi czy uchwałami prawotwórczymi organizacji międzynarodowych130. W pewnym sensie to zabezpieczenie wbudowane w konstytu­cyjne procedury upodabnia je do badania konstytucyjności ustaw, chociaż dzieje się to nie na etapie prawotwórstwa, lecz stosowania prawa.

W znowelizowanej wersji konstytucji holenderskiej z 1983 r. zawarte są postanowienia podobne do tych wcześniejszych (art. 65-67), lecz ujęte w bardziej skondensowanej formie wyraża­jące stosunek pomiędzy prawem narodowym a prawem krajo­wym. Stało się również utrwaloną, lecz kształtowaną stopnio­wo przez dziesięciolecia, regułą orzecznictwa sądowego, że sądy krajowe miały nakaz stosowania w stosunkach wewnętrznych umów międzynarodowych. Zaś parlament holenderski wyrażał zgodę w stosunku do tych umów, których postanowienia koli­dowały z konstytucją większością konieczną do jej zmiany.

Nowa wersja konstytucji z 1983 r. zachowała i normatywnie usankcjonowała powyższą kompetencję sądów, zaś postanowie­nia traktatów samowykonalnych, czy wywołujące bezpośredni skutek „direct effect" (jak to czasami określa się w literaturze holenderskiej) mogą być powoływane przez jednostki przed są­dami krajowymi139. Natomiast co się tyczy wcześniej podniesio­nej kwestii, to zgodnie z art. 91 § 3 wtedy, gdy traktat zawiera przepisy będące w kolizji z konstytucją lub mogące wywołać taką kolizję, aby traktat był skuteczny, Stany Generalne powinny udzielić zgody nań większością co najmniej 2/3 oddanych gło- ów140. Identyczna procedura musi być wdrożona, gdy stosow­ne do art. 92 konstytucji Holandia zamierza na mocy traktatu niędzynarodowego przekazać organizacji międzynarodowej ;ompetencje prawodawcze, administracyjne lub sądownicze141.

Jest uznaną zasadą konstytucyjną, że przepisy traktatów uchwał instytucji międzynarodowych, „...które zgodnie ze swą reścią mają charakter powszechnie obowiązujący, nabierają nocy obowiązującej po ogłoszeniu142. Normatywnym i logicz- iym dopełnieniem wcześniejszych zapisów konstytucyjnych jest :onsekwencja sformułowana w przepisie art. 94, że w przypad- ;u konfliktu traktatu międzynarodowego, który wiąże wszyst- Je osoby czy uchwały instytucji międzynarodowych (przez które ozumieć należy uchwały prawotwórcze lub decyzje] z ustawo- lawstwem obowiązującym w Holandii (w tym z konstytucją) jrzepisy ustawodawcze nie mają zastosowania143. Trzeba też wspomnieć, że na mocy art, 120 konstytucji holenderskiej wy- aźnie zakazano sądom badania konstytucyjności ustaw parla- nentu i traktatów międzynarodowych.

Ta wyjątkowo monistyczna otwartość holenderskiego syste- nu prawnego odnośnie wewnętrznego skutku prawa między- mrodowego, nie tylko w przypadku traktatów międzynarodo­wych, może znaleźć wyjaśnienie w takim mianowicie fakcie, :e Holandia jako niewielkie stosunkowo państwo, lecz o glo- rnlnych interesach w sferze handlu i inwestycji przywiązuje większe znaczenie do przepisów prawa międzynarodowego miżeli prawa krajowego144.

Konstytucja Austrii z 1 X 1920 r. (w wersji z 7 XII 1929 r.) zawiera szereg drobiazgowych postanowień w przedmiocie lmów międzynarodowych rozproszonych w różnych jej czę- iciach145. przy czym dopiero interpretacja systemowa i w kon- ekście pozwala ustalić ich status prawny w systemie prawa cr aj owego. System konstytucyjny Austrii na poziomie federa- :ji jest zbliżony do holenderskiego w tym sensie, że wyraźnie zreferuje w prawie krajowym najważniejsze traktaty między- larodowe współtworzące tzw. „prawo konstytucyjne"146 nada­jąc im moc równą normom konstytucyjnym. Na płaszczyźnie członów składowych federacji, czyli krajów, upodobnia się do konstytucyjnej regulacji belgijskiej, a zwłaszcza włoskiej, dopusz­czając nie tylko zawieranie przez nie umów międzynarodowych w zakresie ich kompetencji, ale także i zagwarantowanie wy­konania w ich prawie wewnętrznym147.

Generalnie rzecz ujmując włączanie umów międzynarodo­wych do krajowego porządku prawnego według modelu austriac­kiego następuje na podstawie prawodawstwa wewnętrznego. Najważniejsze umowy międzynarodowe, zakwalifikowane jako samowykonalne przez Radę Narodową i składające się na „pra­wo konstytucyjne", jak chociażby Europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolnos'ci z 1950 г., stały się częścią prawa krajowego i uzyskały w całości moc równą normom konstytucyjnym.

Zawsze jednak ilekroć umowa międzynarodowa czy ewen­tualnie zawarte w niej postanowienia (tak było przykładowo w przypadku niektórych postanowień Traktatu Pokojowego z Saint-Germain z września 1919 r.) zmieniają czy uzupełnia­ją przepisy konstytucyjne, konieczne jest przyjęcie przez Radę Narodową uchwały wyrażającej zgodę na ich zawarcie więk­szością kwalifikowaną 2/3 w obecności co najmniej połowy członków Rady, a także wyraźne zaznaczenie w uchwale przed­miotowej umowy lub poszczególnych postanowień jako „zmie­niających konstytucję"148. Co się tyczy traktatów międzynaro­dowych samowykonalnych zawartych przez federację, które nie zmieniają ani nie uzupełniają „prawa konstytucyjnego", czyli bez żadnej kwalifikacji są one równe ustawom149. Natomiast traktaty niesamowykonalne mieszczące się w obrębie art. 50 konstytucji są wykonywane w drodze ustaw. Mniej istotne umowy międzynarodowe poza zakresem art. 50 i 16 włączane są do prawa krajowego w drodze rozporządzeń.

Rangę konstytucyjną mają również przepisy traktatów unij­nych uzupełniające i zmieniające austriackie prawo konstytu­cyjne (Traktat o przystąpieniu Austrii do Unii Europejskiej z 1994 г., Traktat Amsterdamski z 1997 r. i Traktat Nicejski z 2001 г.). A w zakresie europejskiego prawa wspólnotowego w tym pochodnego) - jak się wydaje - ewentualne kolizje z kra- ową normą konstytucyjną należy rozstrzygać na rzecz pierw­szeństwa tej pierwszej, co podyktowane jest naturą prawną . charakterem subordynacyjnym jego zobowiązań jako między­narodowego prawa administracyjnego.

Niezależnie od sformułowanych już w tym paragrafie wnio­sków w podsumowaniu należy dodatkowo zauważyć, że bez względu na zastosowaną metodę włączania umów międzynaro­dowych w system prawa krajowego - bliższą teorii dualistycz­nej bądź monistycznej - stają się one zazwyczaj częścią prawa wewnętrznego państwa. Wydaje się zarazem jednak, że traktat niędzynarodowy z reguły nigdy nie tworzy jako taki norm pra­wa krajowego, lecz tylko wywiera skutki prawne w sferze pra­wa wewnętrznego150. Traktat bowiem zawsze pozostaje tylko laktatem, co ma doniosłe znaczenie dla interpretacji i stosowa­nia jego postanowień również w sferze wewnętrznej państwa. Ładaniem zaś prawa wewnętrznego, w szczególności konstytu­cyjnego, jest stworzenie prostej drogi, swoistego ogniwa czy łącz­nika włączającego jego normy w system prawa wewnętrznego. Ustanowienia konstytucji, kształtowana doń praktyka konstytu­cyjna i orzecznictwo sądowe nie powinny być nigdy źródłem >zkody czynionej dla prawa międzynarodowego w sensie pomi- lania traktatowych zobowiązań państw.

Praktyka państw w ogóle, w szczególności scharakteryzowa­nych państw członkowskich Unii Europejskiej pokazuje, że dla wewnętrznej skuteczności umów międzynarodowych wymagany jest wewnętrzny akt aprobujący lub zatwierdzający przy czym lana zgoda może mieć charakter transformujący czy inkorpo- rujący, rozumiana w tym ostatnim przypadku w sensie państwo­wego nakazu stosowania i wykonywania traktatu w stosunkach wewnętrznych. Stosownie do przyjętej w konkretnym przypadku regulacji konstytucyjnej, zastosowanej w ślad za tym procedu­ry oraz orzecznictwa sądowego nadaje się normom traktato­wym rangę równą ustawom zwykłym, wyższą od tych ustaw, a nawet równą konstytucji, sporadycznie zaś wyższą od norm konstytucyjnych, co już jest kwestią szczegółową prawa kon­stytucyjnego zainteresowanego państwa a nie prawa między­narodowego. Postanowienia traktatów niesam o wykonalnych oraz pozostałych mniej ważnych umów międzynarodowych wymagają krajowych aktów implementacyjnych, których rodzaj i ranga prawna - jak pokazuje praktyka - jest zróżnicowana i zależy od konkretnego państwa. W przypadku kolizji norm międzynarodowoprawnej z normą krajowoprawną, gdy problem ten nie jest wyraźnie uregulowany wskazane jest kierowanie się zasadą integrującą oba systemy prawne, czyli interpretacji i stosowania norm prawa krajowego zgodnie z umownymi normami prawa międzynarodowego.

3. Zwyczaj międzynarodowy i ogólnie uznane normy prawa

międzynarodowego

Jest kilka istotnych różnic w przepisach krajowych państw członkowskich Unii Europejskiej dotyczących stosowania mię­dzynarodowego prawa zwyczajowego i ogólnie uznanych norm lub zasad prawa międzynarodowego w systemach prawa we­wnętrznego w porównaniu z umowami międzynarodowymi. Zasadnicza i generalna myśl daje się sprowadzić do tezy, że nie powstaje problem konfliktu wewnątrzkrajowego między wła­dzą wykonawczą i prawodawczą w przedmiocie zawierania czy wiązania się przez państwo umowami międzynarodowymi. Konflikty norm między krajową - konstytucyjną czy ustawo­wą a umowną międzynarodową - mimo znacznego zróżnico­wania wewnętrznych regulacji normatywnych w tej materii dają się najczęściej rozwiązać przy odwołaniu się do kryterium aksjologicznego i wykładni systemowej, czyli interpretacji norm prawa wewnętrznego zgodnie z prawem międzynarodowym. Sytuacja odnośnie dwóch charakteryzowanych kategorii norm wydaje się być bardziej skomplikowana i mniej klarowna z uwa­gi na znaczną złożoność i ogólny charakter tychże norm, co nie jest bez znaczenia dla krajowego organu prawodawczego i stosującego prawo,

Co się tyczy uznania międzynarodowego prawa zwyczajo­wego w sferze wewnętrznej państwa, to przepisy w tej mierze - jakkolwiek o bardzo zróżnicowanym stopniu dokładności (jeśli w ogóle występują) - zarysowane są niekiedy w konstytucji bądź są stopniowo kształtowane przez sądy krajowe albo roz­proszone w szeregu ustawach szczegółowych, gdzie w regulo­wanej materii prawnej najczęściej występuje odesłanie do po­wszechnych norm zwyczajowych prawa międzynarodowego bądź też orzecznictwo sądów krajowych powołuje się na zwy­czaje międzynarodowe151.

jest z drugiej strony również oczywiste, że procedura imple­mentacji całości norm międzynarodowego prawa zwyczajowe­go w system prawa krajowego jest nie tylko niepraktyczna, ale przede wszystkim i niewykonalna, ponieważ wymagałaby sys­tematycznego przeglądu wszelkich zmian norni i zasad prawa międzynarodowego, a temu zadaniu nie sprostałby żaden krajo­wy organ prawodawczy czy stosujący prawo międzynarodowe. Ponadto norma zwyczajowa prawa międzynarodowego zdecy­dowanie jest mniej dokładna jako norma niepisana w porówna­niu z normą umowy międzynarodowej, a na dodatek współcze­śnie daje się zaobserwować zjawisko spadku znaczenia zwyczaju międzynarodowego jako źródła prawa międzynarodowego. To nie oznacza, że aktualnie zwyczaje międzynarodowe nie kształtują się. Kontekst tego wywodu jest jednakże taki, że podlegają one stosunkowo szybko kodyfikacji152 i stopniowemu rozwojowi przyj­mując ostatecznie formę norm umownych, które realnie ułatwiają państwom wiązanie się umownymi zobowiązaniami. Poza tym normy zwyczajowe prawa międzynarodowego, podobnie jak często też umowne, z istoty swej odnoszą się do stosunków ze­wnątrzpaństwowych i nie jest tym bardziej konieczne komplek­sowe czy pełne włączanie ich w system prawa wewnętrznego.

Najogólniej można stwierdzić, że różnica między państwa­mi systemu common law, a wśród nich w szczególności ZK jako wiodącym państwem tego obszaru prawnego a zarazem czoło­wym państwem członkowskim UE, a państwami systemu pra­wa cywilnego czy kontynentalnego, czyli innymi państwami członkowskimi UE, odnośnie inkorporacji zwyczajowego pra­wa międzynarodowego i zasad ogólnych prawa międzynarodo­wego w system prawa krajowego jest o wiele mniej wyrazista, niż w przypadku umów międzynarodowych.

Najdłuższą historię i niewątpliwie największe znaczenie posiada teoria inkorporacji międzynarodowego prawa zwycza­jowego w system prawa wewnętrznego w praktyce konstytucyj­nej i sądowej ZK (podobnie jest w USA i w państwach Com­mon wealthu). Oznacza ona mianowicie: „that customary rules are to be considered part of the law of the land and enforced as such, with the ąualifiaction that they are incorporated only so far as is not inconsistent with Acts of Parliament or prior judicial decisions of finał authority"153.

Teoria inkorporacji użyta tutaj w swym klasycznym znacze­niu utrzymuje, że międzynarodowe prawo zwyczajowe staje się automatycznie częścią prawa krajowego bez jakiegokolwiek zabiegu recepcyjnego. Łączy się ona głównie z nazwiskiem osiemnastowiecznego wybitnego prawnika angielskiego Black- stone'a, który w swych Komentarzach na temat praw Anglii wywodził: „prawo narodów, kiedykolwiek pojawia się kwestia, która należycie wchodzi w zakres jego regulacji, jest tutaj przy­swojone w swoim pełnym zakresie przez common law oraz uważane za część prawa krajowego"154. Od mniej więcej poło­wy XVIII wieku sądy angielskie stosowały zasadę, że prawo narodów stanowi część prawa4 krajowego, niemniej zawężając ją wyłącznie do powszechnego międzynarodowego prawa zwy­czaj owego,

Niemniej jednak trzeba zauważyć, że powyższa zasada wy­kształcona głównie za sprawą nauki angielskiej doznawała nie­kiedy w praktyce sądowej ograniczeń i nie miała w konsekwen­cji charakteru absolutnego155. Biorąc jednak pod uwagę, że konflikty norm: pomiędzy powszechną międzynarodową nor­mą zwyczajową a normą ustawową stanowioną przez parlament, sądy angielskie rozwiązywały w procesie wykładni i stosowa­nia prawa, zasadniczo przyznając pierwszeństwo tej pierwszej nad drugą (analogicznie w przypadku precedensu, który nie wiązał, o ile w międzyczasie nastąpiła zmiana normy zwycza­jowej prawa międzynarodowego), teoria inkorporacji jako ge­neralna zasada - mimo pewnych wyjątków - nie może być za­kwestionowana.

Co się tyczy pozostałych państw zachodnich - członków Unii Europejskiej, to można najogólniej stwierdzić, że regula­cje konstytucyjne w przedmiocie uznania czy stosowania w we­wnętrznym porządku prawnym międzynarodowego prawa zwyczajowego i zasad ogólnych prawa międzynarodowego, są mocno zróżnicowane tak pod względem formy, treści, jak i szczegółowej ich zawartości. Tak więc dopiero praktyka kon­stytucyjna oraz orzecznictwo sądowe pozwalają zinterpretować i zrozumieć poszczególne formuły konstytucyjne. Odnosi się to w szczególności do takich państw, jak RFN, Włochy, Austria, Grecja, Portugalia czy Hiszpania15'5. Trzeba jednak dodać, że w wymienionych państwach, a także w sytuacji takich państw, gdzie brakuje odnośnej klauzuli konstytucyjnej, jak Holandia, czy jest ona zagmatwana lub niejasna jak chociażby w przy­padku Francji, występuje tendencja do przyznawania pierwszeń­stwa normom powszechnego międzynarodowego prawa zwy­czajowego nad sprzecznymi ustawowymi przepisami prawa krajowego. Z drugiej zaś strony, w szczególności za sprawą orzecznictwa sądowego, można zaobserwować zjawisko harmo­nizacji zobowiązań prawnomiędzynarodowych z prawem kra­jowym stosownie do zasady przychylnego podejścia do prawa międzynarodowego, to znaczy wykładni norm prawa krajowe­go zgodnie z prawem międzynarodowym.

Przypadek holenderski w przedmiocie stosowania powszech­nego międzynarodowego prawa zwyczajowego w wewnętrznym porządku prawnym ściśle koresponduje z angielską doktryną inkorporacji w tym przedmiocie, wcześniej już scharakteryzo­waną. Wprawdzie w konstytucji holenderskiej nie spotykamy żadnego przepisu dotyczącego inkorporacji zwyczaju między­narodowego, lecz zarazem niepisane prawo holenderskie nie pozbawia sądów możliwości jego stosowania w ramach ogól­nej reguły sformułowanej w orzecznictwie sądowym, że sądy mają nakaz uwzględniania prawa międzynarodowego.

Jak zauważył w jednej ze spraw sąd okręgowy dla dystryk­tu Rotterdamu holenderski system prawny „...consists of Dutch municipal law and written and or unwritten rules of interna­tional law binding on the Netherlands"157. Jeszcze wyraźniej sprawę respektowania wyłącznie zwyczaju międzynarodowego podniósł ten sam sąd w sprawie Handelskwekerij G.J. Bier B.V, and Stichting Reinwater (Clean Water Foundation) v. Mines de Potasse d'Alsace S.A. (MDPA) stwierdzając, że: „the law apply- ing in the Netherlands also includes the unwritten rules of international law"158. Dlatego w doktrynie holenderskiej słusz­nie odrzucona została teza o transformacji międzynarodowe­go prawa zwyczajowego w prawo krajowe, gdyż praktyka są­dów holenderskich stopniowo ale konsekwentnie wzorowana była na angielskiej teorii inkorporacji w tym przedmiocie.

Kilku słów komentarza wymaga casus francuski, który wy­różnia się w omawianym przedmiocie dużą ogólnością regu­lacji konstytucyjnej pozostawiając jej interpretację sądom. Ta regulacja ma również swoją dłuższą historię. Związana jest ona z § 14 preambuły konstytucji IV Republiki Francuskiej z 27 X 1946 r„ który stanowił: „The French Repubbc, faith- ful to its tradition, abides by the rules of international law"159. Wielokrotnie w swych decyzjach Conseil d'Etat zastosowała ogólne zasady prawa międzynarodowego w drodze interpre­tacji tego postanowienia preambuły łącząc je z międzynaro­dowym prawem zwyczajowym.

Nowa preambuła konstytucji V Republiki z 1958 r. zawiera zapis: „the French people hereby solemnly pToclaims its attach- ment to the Rights of Man and the principles of national sove- reignty as defined by the Declaration of 1789, reaffirmed and complemented by the Preamble' of the Constitution of 1946"lfi0. Mimo pewnych wątpliwości czy preambuła stanowi wystarcza­jące umocowanie dla decyzji sądowych, sądy francuskie nie wahały się stosować powszechne międzynarodowe prawo zwy­czajowe łącząc je z powyższą formułą.

Pojawiająca się dość często w konstytucjach państw Unii Europejskiej (ale spoza Unii również patrząc na ten problem nieco szerzej) formuła powszechnych lub ogólnych reguł czy zasad prawa międzynarodowego najczęściej łączona jest z pra­wem międzynarodowym zwyczajowym, a niekiedy dodatkowo również z zasadami ogólnymi prawa w ujęciu art. 38 § 1 с Statutu MTS. Wspomniana klauzula dotyczy przykładowo kon­stytucji RFN, Włoch, Austrii, Grecji.

Artykuł 25 Ustawy Zasadniczej RFN z 1949 r. (dalej cyt. jako konstytucja RFN) stanowi: „Powszechne reguły prawa między­narodowego są częścią składową prawa federalnego. Mają one pierwszeństwo przed ustawami i tworzą bezpośrednio prawa i obowiązki dla mieszkańców obszaru federalnego"101.

W świetle tej formuły powstają wątpliwości nie tyle być może co do samej jej zawartości semantycznej, lecz głównie pojem­ności normatywnej tego zapisu - pojęcia i rangi powszechnych reguł prawa międzynarodowego i ich oddziaływania w syste­mie prawnym RFN.

Zgodzić się należy z ogólnie wyrażanym poglądem, że cen­tralnym problemem interpretacyjnym jest tutaj pojęcie powszech­nych reguł prawa międzynarodowego, które zarazem nie two­rzą jakiejś samoistnej czy odrębnej kategorii źródeł prawa międzynarodowego, lecz stanowią jedynie odwołanie się do uniwersalnego prawa międzynarodowego przez ustawodawcę niemieckiego162. Za miarodajne uznać również należy stano­wisko sformułowane w doktrynie i potwierdzone orzecznictwem Federalnego Trybunału Konstytucyjnego traktujące prawo zwy­czajowe jako desygnat powszechnych reguł prawa międzyna­rodowego czy, mówiąc innymi słowy, utożsamiające międzyna­rodowe prawo zwyczajowe z powszechnymi regułami prawa międzynarodowego.

Zdania są podzielone, zwłaszcza w nauce niemieckiej, w ja­kim zakresie i czy w ogóle formuła powszechnych reguł prawa międzynarodowego obejmuje zwyczaj partykularny i zasady ogól­ne prawa103. Idąc jednak śladem orzecznictwa Federalnego Try­bunału Konstytucyjnego i podzielając zbieżny z nim pogląd części doktryny należy stwierdzić, że formuła powszechnych regut prawa międzynarodowego obejmuje normy powszechnego mię­dzynarodowego prawa zwyczajowego i zasady ogólne prawa z art. 38 § 1 с Statutu MTS tak jak wykładane są one w orzecz­nictwie sądów międzynarodowych164.

Z całą pewnością dyspozycja art. 25 konstytucji RFN zawiera normy powszechnego międzynarodowego prawa zwyczajowe­go o charakterze bezwzględnie obowiązującym. Jak się wyda­je, nie mogą być pominięte i pozostawać poza nią również imperatywne normy obowiązującego umownego prawa między­narodowego stanowiące jus cogensWj. Nie mieści się jednak raczej we wskazanym przepisie zwyczaj partykularny, zarów­no regionalny, a tym bardziej dwustronny, chociaż opinie dok­tryny niemieckiej w tym przedmiocie są rozbieżne. Niemniej jednak większość optuje na rzecz wskazanej tezy, bowiem z sa­mej swej istoty i ex definitione zwyczaj miejscowy już jako taki, a tym bardziej jeszcze w świetle zapisu analizowanego przepi­su konstytucyjnego, nie ma charakteru powszechnego prawa.

Z pewnością zasadne staje się pytanie o status prawny czy rangę powszechnych reguł prawa międzynarodowego inkorpo- rowanych do niemieckiego porządku prawnego. Tej ważnej kwestii nie rozstrzygnęła jednoznacznie ani nauka niemiecka, ani też orzecznictwo Federalnego Trybunału Konstytucyjnego zadowalając się jedynie wykładnią literalną przepisu art. 25 konstytucji RFN z 1949 r.166 Jest niewątpliwe - czemu dał wy­raźny wyraz temu ustawodawca niemiecki w zacytowanej dys­pozycji - że powszechne reguły prawa międzynarodowego pod­legają inkorporacji do krajowego systemu prawnego, gdyż stano­wią część składową prawa federalnego. Natomiast ich ewentu­alne kolizje z ustawami należy rozstrzygać na rzecz pierw­szeństwa powszechnych reguł prawa międzynarodowego nie wykluczając, jak się wydaje, prymatu tychże reguł mających cha­rakter norm ius cogens w stosunku do sprzecznych z nimi na­wet norm konstytucyjnych. Takie podejście do interpretowane­go przepisu dyktuje nie tylko logika, lecz przede wszystkim praworządność i pewność obrotu prawnego, tym bardziej jesz­cze, że wyraźną intencją prawodawcy niemieckiego było bezpo­średnie przyznanie praw i nałożenie obowiązków na mieszkań­ców obszaru związkowego, czyli efektywne skonsumowanie inkorporowanych powszechnych reguł prawa międzynarodowego. Istotnym uzupełnieniem powyższego wywodu jest przepis art. 100 {2] i (3) konstytucji RFN, który wskazuje generalny kierunek postępowania dla sądu w przypadku ewentualnej kolizji norm - krajowej z powszechną regułą prawa międzynarodowego - zawierający dyrektywę: „Sędzia krajowy może odmówić zasto­sowania normy sprzecznej z powszechnym prawem międzyna­rodowym. Jeśli w sporze prawnym występuje wątpliwość, czy powszechna reguła prawa międzynarodowego stanowi część in­tegralną prawa federalnego oraz czy tworzy ona bezpośrednio

prawa i obowiązki dla jednostek, sądрОШПШ ШЮСШ SĘ 0 F0Z- strzygnięcie do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego"1"7.

Konstytucja Austrii z 1 X 1920 r. wraz z jej wielokrotnymi zmianami i uzupełnieniami168 w skróconej nieco redakcyjnie formułę, ale merytorycznie bliskiej konstytucji niemieckiej109 stanowi w art. 9(1), jak następuje: „Powszechnie uznane regu­ły prawa międzynarodowego obowiązują jako część składowa prawa federalnego"170. Mimo, że interpretacja tego postanowie­nia w nauce jest kontrowersyjna, a jego praktyczne znaczenie nie tak bardzo klarowne i pewne jak w przypadku norm sfor- O W ciii V С łl czy pisanych ujętych w formie traktatowej, wydaje się przeważać opinia, że ten zapis odnosi się zarówno do powszechnego międzynarodowego prawa zwyczajowego, ale i do zasad ogólnych prawa, skoro niektórzy w tej formule lo­kuję np. zasadę pacta sunt servandom. Nie można raczej bez wątpliwości i jakichkolwiek zastrzeżeń pozostawić poza dyspo­zycją art. 9(1) powszechne reguły prawa międzynarodowego mające charakter umowny. Tym bardzie], że jak stwierdzał wyrok z 18 IV 1951 г.: „The provisions of the Laws and Cu- stoms of War on Land (Haque Regulations), of July 29, 1899, form part of the generally recognised rules of international law which apply in Austria by virtue of Article 9 of the Federal Constitution of 1929"]7Z.

Jeszcze trudniejszy w charakteryzowanym przypadku jest problem rozstrzygnięcia mocy prawnej powszechnie uznanych reguł prawa międzynarodowego, gdyż żadnej w zasadzie wska­zówki nie daje w tym względzie art. 9(1) konstytucji austriac­kiej. Trzy warianty są rozważane w nauce austriackiej podą­żającej śladem doktryny niemieckiej: ponadkonstytucyjnej, konstytucyjnej173 i pośredniej między ustawą zwykłą a konsty­tucją mocy prawnej powszechnych reguł prawa międzynaro­dowego zależnej każdorazowo od treści inkorporowanej regu­ły174. Czwarta opcja pojawiła się za sprawą austriackiego Trybunału Konstytucyjnego, który w precedensowym niejako orzeczeniu już w 1954 r. odrzucił pogląd o zmiennej mocy prawnej powszechnych reguł prawa międzynarodowego uzna­jąc, że mają one rangę ustawową, czyli niższą niż konstytucja175.

Z interesującymi klauzulami w omawianej tutaj materii nor­matywnej spotykamy się w konstytucji Grecji z 9 VII 1975 r. znowelizowanej 6 III 1986 г., które jakkolwiek redakcyjnie nieco odbiegają od wyżej scharakteryzowanych, tym niemniej pod względem skutku są doń zbliżone. W generalnej stypulacji wpi­sanej w art. 2 § 2 konstytucji Grecja deklaruje swe przywiąza­nie do respektowania prawa międzynarodowego, jak następu­je: „Grecja, stosując się do powszechnie obowiązujących norm prawa międzynarodowego zmierza do umocnienia pokoju i spra­wiedliwości, jak również do rozwoju przyjaznych stosunków między narodami i państwami"176.

Interpretując ten przepis można byłoby dochodzić do wnio­sku, że jego działanie ma charakter wybitnie zewnętrzny i od­nosi się głównie do stosunków wzajemnych z innymi państwa­mi. Tak przynajmniej na to wskazuje wykładnia literalna. Nie można jednak pominąć faktu, że niejednokrotnie normy po­wszechnego prawa międzynarodowego obowiązujące w społecz­ności międzynarodowej mogą wnikać w sferę wewnętrzną państw poddając ją reglamentacji prawnej. Dlatego też rozwi­nięciem i doprecyzowaniem powyższego przepisu na użytek prawa krajowego zajmuje się art. 28 konstytucji greckiej, który dokonuje inkorporacji powszechnych norm prawa międzyna­rodowego w wewnętrzny porządek prawny, równocześnie usta­lając ich status prawny i sposób rozwiązywania kolizji między normą prawnokrajową a normą prawnomiędzynarodową.

W poruszonej wyżej sprawie art. 28 konstytucji greckiej bo­wiem stanowi: „1. Powszechnie uznane normy prawa między­narodowego, jak i umowy międzynarodowe po ich ratyfikacji na drodze ustawowej i wejściu w życie, zgodnie z przyjętymi w nich postanowieniami, stanowią integralną część wewnętrznego pra­wa greckiego i mają wyższą moc prawną, aniżeli sprzeczne z nim postanowienie ustawy. Zastosowanie norm prawa międzynaro­dowego i umów międzynarodowych wobec cudzoziemców jest zawsze podporządkowane warunkowi wzajemności"177.

Ta konstatacja jak widać zrównuje z powszechnymi norma­mi prawa międzynarodowego również ratyfikowane umowy mię­dzynarodowe w drodze ustawowej, ze wszystkimi wynikający­mi zeń konsekwencjami, które najczęściej będą zawierały normy wprawdzie nie mające zasięgu uniwersalnego, niemniej jednak w istotny sposób dotykające greckiego porządku konstytucyj­nego. Będzie to przede wszystkim motywowane ważnymi inte­resami narodowymi członkostwo w organizacji międzynarodo­wej połączone z przekazaniem uprawnień konstytucyjnych czy □graniczeniem wykonywania suwerenności narodowej178.

Trzymając się klauzuli powszechnych norm prawa między­narodowego trzeba wyraźnie stwierdzić, że zarówno w greckiej praktyce konstytucyjnej i w doktrynie jest ona odczytywana i utożsamiania z powszechnymi normami międzynarodowego prawa zwyczajowego, które mają pierwszeństwo przed ustawo­wym prawem krajowym pod warunkiem przestrzegania zasady wzajemności179. Przy czym ewentualne spory powstałe na tle wąt­pliwości czy dana norma międzynarodowego prawa zwyczajo­wego ma charakter powszechny czy partykularny pozostawia­ne są do rozstrzygnięcia w drodze sądowej, a ściślej mówiąc należą do kognicji Wyższego Sądu Specjalnego180.

Bardzo ogólne, żeby nie powiedzieć ogólnikowe, postano­wienie zawiera konstytucja Republiki Włoskiej z 27 XII 1947 г., wielokrotnie nowelizowana181, która w art. 10 stanowi: „Wło­ski porządek prawny dostosowuje się do powszechnie uzna­nych reguł prawa międzynarodowego. Według przeważającej opinii nauki włoskiej potwierdzonej orzecznictwem sądowym formuła ta wyraża dwojaki kontekst, można powiedzieć - sub­stancjalny i formalny, powszechnie uznanych reguł prawa mię­dzynarodowego, Gdyż z jednej strony identyfikuje je z po­wszechnymi normami między narodu wegu prawa zwyczajowego, z drugiej zaś zobowiązuje ustawodawcę włoskiego do zaniecha­nia uchwalania norm krajowych pozostających w sprzeczno­ści z powszechnymi regułami międzynarodowego prawa zwy­czajowego182.

Takie stanowisko po raz pierwszy zajął włoski sąd kasa­cyjny w swego rodzaju precedensowym orzeczeniu wydanym w 3 lata później po uchwaleniu konstytucji, dokonując inter­pretacji art. 10[1)1аз. Jednakże poza zakresem art. 10(1), jak podnosi się w doktrynie, pozostaje zwyczaj miejscowy. Ina­czej jak w RFN (omówiony przypadek art. 25) we Włoszech, jak dotąd, zasady ogólne prawa w ujęciu art. 38 § lc Statutu MTS nie mieszczą się w obrębie art. 10(1) włoskiej konstytu­cji. Jak się wydaje klauzula ta nie wyklucza objęcia nią po­wszechnych reguł prawa międzynarodowego mających cha­rakter umowny, jeżeli tylko praktyka orzecznicza pójdzie w tym kierunku184.

Zbieżne postanowienie z cytowaną wyżej regulacją włoską spotykamy w art. 29 § 3 konstytucji Irlandii, który stanowi: „Irlandia uznaje powszechnie uznane reguły prawa między­narodowego jako dyrektywy postępowania w jej stosunkach z innymi państwami"19''. Oba te przypadki odróżnia od kon­stytucyjnej regulacji niemieckiej, austriackiej, greckiej, a tak­że portugalskiej186, brak inkorporacji powszechnych norm czy reguł prawa międzynarodowego do krajowego systemu praw­nego, gdyż nie stają się one automatycznie częściami składo­wymi prawa krajowego187. To równoznaczne jest z recepcją i zakwalifikowaniem włoskiego i irlandzkiego unormowania konstytucyjnego w omawianym przedmiocie jako hołdujące­go doktrynie dualistycznej.

Mimo wielu szczegółowych wniosków sformułowanych do tej pory w niniejszej monografii, a w szczególności w tym roz­dziale, nasuwa się generalna konkluzja. Niezależnie bowiem od przyjętej metody czy techniki włączania norm szeroko rozumia­nego prawa międzynarodowego w system prawa krajowego (przyjmujących kształt umów międzynarodowych, ogólnie uzna­nych norm prawa międzynarodowego, zwyczaju międzynaro­dowego, a także aktów prawnych organizacji międzynarodo­wych) i znacznego zróżnicowania, a nawet zagmatwania wewnątrzpaństwowych regulacji normatywnych w tym przed­miocie, ewentualne konflikty norm między krajową a między­narodową, jeśli tylko zaistnieją - a byłoby naiwnością nieliczenie się z tym faktem, tym bardziej że sprzyjają im, jak zostało wy­kazane, zazwyczaj nieostre, ogólne i wieloznaczne stypulacje konstytucyjne - powinny być zawsze rozwiązywane przy od­wołaniu się do kryterium aksjologicznego i wykładni systemo­wej integrującej oba systemy prawne, czyli interpretacji norm prawa wewnętrznego zgodnie z prawem międzynarodowym189. Bo tylko racjonalna i proporcjonalna integracja obu systemów prawnych, a nie sztucznie pojmowana separacja, czyni zadość zasadzie pacta sunt servcinda, która jest źródłem i fundamen­tem budowania oraz utrzymania wszelkiej praworządności.

Przypisy do rozdziału IV

  1. Szerzej wszechstronne omówienie: A. Cassese, Modern Constitutions and International Law, RCADI 19B5-III, t. 192, s. 331 i n.

z Akehursfs Modern Introduction to International Law (ed. P. Malanczuk], London, New York 1997, s. 65.

    1. Szerzej J. Galster, Zasada przychylności wobec prawa międzynarodo­wego Ustawy Zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec, Toruń 1995, s. 15; K. Skubiszewski. Prawo międzynarodowe w porządku prawnym państwa, w: Prawo międzynarodowe a prawo wewnętrzne w świetle doświadczeń państw socjalistycznych (pod Ted. A. Wasilkowskiego), Wrocław, Warsza­wa, Kraków, Gdańsk 1980, s. 26.

    2. Tekst w: Dz.U. nr 32/1991, poz. 131; szerzej I- Gilas, Status obszarów morskich, w: Prawo morskie, t. I (pod red. J. Łopuskiego), Bydgoszcz 1996, s. 401-402; Wersja znowelizowana. Zob. załącznik do Obwieszczenia Mar­szalka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 czerwca 2003 r. w spra­wie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o obszarach morskich Rzeczypo­spolitej Polskiej i administracji morskiej, w: Dz.U. nr 153/2003, poz. 1502.

    3. ). Galster, Zasada..., s, 15,

    4. Ibid., s. 15.

    5. K. Skubiszewski, Prawo..., s, 29.

    6. Szerzej ibid., s. 29-30,

  1. Por. J. Galster, Zasada..., s. 15-16.

  1. Szerzej K. Skubiszewski, Prawo..., s. 31.

  2. Ibid., s. 33.

  3. Szerzej ibid., s. 33.

  4. Szerzej ibid., s. 33-34.

  5. Tekst w: Dz.U. nr 32/1962, poz. 153.

  6. Tak również S. Rozmaryn, Skuteczność umów międzynarodowych PRL w stosunkach wewnętrznych, PiP nr 12/1962, s. 955-956 i 962.

1B Por. J. Galster, Zasada..., s. 16.

    1. Szerzej K. Skubiszewski, Prawo..., s. 34.

    2. Cyt. za J. Galster, Zasada..., s. 16.

    3. Szerzej K. Skubiszewski, Niektóre metody generalnego włączania pra­wa międzynarodowego w porządek krajowy, PSM nr 2-3/1981, s. 230.

    4. J. Galster, Zasada..., s. 16 (przypis 81).

    5. Cyt. za K. Skubiszewski, Niektóre..., s. 232.

21 Cyt. za: ibid., s. 232. Skutek doktryny inkorporacji oraz transformacji dla prawa wewnętrznego tak uzasadnił Lord Denning: „Under the doctri- ne of inCorporation, when the rules of international ław change, our En- glish law changes with them. But, under the doctrine of transformation, the EngJish Jaw docs not change". Zob. Interactions between International and Municipal Law - a comparative case law study - L. Erades (ed. M. Fitz- maurice, C, Flinterman), The Hague 1993, s. 663.

      1. K. Skubiszewski, Niektóre..., s. 232.

      2. Dotyczj' to w szczególnos'ci traktatów pokoju i w przedmiocie prowadzenia wojny. Szerzej Interactions between International..., s. 834 i n. oraz 940.

      3. Szerzej K. Skubiszewski, Prawo..., s. 35-36. 2fi Szerzej ibid., s. 36.

        1. S. Rozmaryn, Skuteczność,.., s. 954-955.

        2. Ibid., s. 956.

2H Szerzej J. Galster, Zasada..., s. 17-20.

          1. K. Skubiszewski, Prawo..., s. 35.

          2. Zob. Ustawa Zasadnicza (Konstytucja) Republiki Federalnej Niemiec z 23 maja 1949 г., redakcja, wprowadzenie i weryfikacja L. Janicki, tłuma­czenie J. Koprucka-Purolowa, B. Demby, Poznań 1997, s. 137-139. Komen­tarz do tego przepisu szerzej - J. Galster, Zasada..., s. 18 (przypis 97) oraz s. 19 i n.

          3. Podobnie K. Skubiszewski, Prawo s. 30.

          4. SzeTzej J. Galster, Zasada..., s. 18-19.

          5. Szerzej ibid., s. 20. W doktrynie niekiedy się podnosi, że formalnie oznacza to, że traktat międzynarodowy nie ma przewagi nad prawem kra­jowym (ustawą) i Tządzi konfliktem norm zasada łex posterior derogot legi priori. Doznaje jednak ona modyfikacji, gdyż w praktyce orzeczniczej wykrystalizowała się zasada przychylności prawa niemieckiego wobec prawa międzynarodowego czy - mówiąc inaczej - zasada interpretacji i stosowa­nia norm prawa krajowego zgodnie z prawem międzynarodowym. Por. L. Henkin, R.C. Pugh, O. Schachter, H. Smit, International Law. Cases and Materials, St.Paul 1993, s. 154-155.

          6. Szerzej J. Galster, Zasada..., s. 17.

          7. Szerzej K. Skubiszewski, Prawo..., s. 51 i 52.

          8. Szerzej A. Wyrozumska, Formy zapewnienia skuteczności prawu mię­dzynarodowemu w porządku krajowym, w: Prawo międzynarodowe i wspól­notowe w wewnętrznym porządku prawnym (red. M. Krak), Warszawa 1997, s. 54, 58 i n. Staranny przegląd tych inetod szerzej: K. Skubiszewski, Nie­które..., s. 229, 231 i п.; tenże, Prawo..., s. 13, 26 i n.

30 Zupełnie inaczej sprawa ta wygląda w drugim czołowym państwie systemu common law, czyli w USA. Zgodnie bowiem z klauzulą suprema­cji („Supremacy Clause") wpisaną w art. VI sekcja 2 konstytucji USA z 1787 r. „ałl Treaties,..made...under the Authority of the United States...shall be the Supreme Law of the Land". Klauzula ta rozciąga się tylko na trak­taty, przy czym za traktat zawarty w imieniu USA uznaje się taki, który został podpisany i ratyfikowany przez prezydenta za zgodą i radą 2/3 Se­natu. Traktat ratyfikowany zgodnie z konstytucją staje się automatycznie częścią prawa krajowego USA i wiąże jak ustawa federalna, stanowiąc równocześnie obok konstytucji i prawa federalnego najwyższe prawo USA. Takie traktaty będące „self-executing" nie wymagają ustawodawczego aktu implementacyjnego. Przykładem mogą być tu konwencje o ratownictwie morskim, którymi związały się USA uznane w orzecznictwie sądowym za samowykonalne, a w konsekwencji tego po ratyfikacji stanowiące część pra­wa krajowego USA i nie potrzebujące legislacyjnego aktu wykonawczego, tzw. „the Brussels Convention 1910" ratyfikowana 1 III 1913 r. oraz „the London Salvage Convention 1989" ratyfikowana 31 X 1991 r. Szerzej W.G. Brice, Maritime Law of Salvage, London 1993, s. 19. W USA i w pań­stwach idących śladem tradycji prawnej kontynentalnej Europy traktaty mię­dzynarodowe posiadają identyczny status jak ustawy krajowe. Oznacza to, że uchylają one wcześniejsze ustawodawstwo zgodnie z zasadą lex poste- rior derogat logi priori, lecz podlegają uchyleniu przez ustawy podjęte póź­niej. Jest to bardzo trudny i złożony obszaT styku obu systemów prawnych i powyższej zasady nie należy absolutyzować i nadmiernie generalizować, gdyż doznawać ona może przy szczegółowych rozważaniach istotnej kra­jowej modyfikacji. W praktyce USA występują oprócz traktatów tzw. „sta- tutoTy" czy „congressional-executive agTeements" zawierane przez prezy­denta przy współudziale Izby Reprezentantów i Senatu (wymagające zgody udzielanej zwykłą większością głosów i z reguły ustawodawstwa imple­mentacyjnego), a także zawierane wyłącznie przez prezydenta, bez jakie­gokolwiek udziału Kongresu, tzw. „executive agreements". Szerzej Ake- hurst's Modern..., s. 66-67.

30 Jeżeli w celu wykonania zobowiązań umownych niezbędne jest wyda­nie ustawy, umowa międzynarodowa nie powinna w zasadzie być ratyfi­kowana, dopóki takie ustawodawstwo nie zostanie przyjęte. Szerzej M.N. Shaw, Prawo międzynarodowe (z angielskiego przełożyli: J.J. Gojto, A. Kułach, A. Misztal, P. Nowak), Warszawa 2000, s. 108 i 703 (przypis 66).

            1. Szerzej Akehursfs Modern ..., s. 65.

            2. Szerzej M.N. Shaw, Prawo..., s. 107.

            3. Szerzej ibid., s. 108.

            4. Szerzej Akehursfs Modern..., s. 65,

            5. Ibid., s. 65-66.

            6. M.N. Shaw, Prawo..., s. 108.

tf' Ten skomplikowany problem na tle różnicy między porozumieniami nie- sam o wykonalnymi „non-self-executing" a porozumieniami samo wykonalny­mi „self-executing" pojawił się w szczególności w prawie USA. W istocie rzeczy różnica sprowadza się do kwestii spornej, czy porozumienie albo jego pew­ne postanowienia powinny wywołać skutek prawny bez dalszej implemen­tacji w krajowy system prawny i kiedy strona może polegać i liczyć na roz­strzygnięcie sprawy na podstawie takiego porozumienia. Jego historia zapoczątkowana została w orzecznictwie amerykańskim precedensową de­cyzją sądową Chief Justice John Marschalls w sprawne Foster & Kłam v. Ne- iłson z 1829 r. AkehursFs Modern..., s. 67. Na temat tych porozumień sze­rzej T. Buergenthal, Self-Executing and Non-Self-Executing Treaties in National and International Law, RCADI 1992-1V, t. 235, s. 303 i п.; C.M. Vazques, The Four Doctrines of Self-Executing Treaties, AJIL vol. 89/1995, s. 695 i n.

              1. AkehursFs Modern..., s. 66.

              2. Analogiczną sformułował również Lord Templeman, Szerzej M.N. Shaw, Prawo..., s. 108.

40 Ibid., s. 109.

30 Taka sytuacja ma przykładowo miejsce w Kanadzie i Indiach. Dla zde­cydowanej większości demokratycznych państw spoza Commonwealtu, gdzie legislatywa lub część legislatywy partycypuje w procesie ratyfikacji - sama ratyfikacja staje się aktem legislatywy - tak więc umowa międzynarodowa staje się skuteczna w prawie międzynarodowym i w krajowym jednocze­śnie. Ta uwaga odnosi się też do tzw. „treaties" w Konstytucji USA, które są „self-executing", czyli samowykonalne. Szerzej AkehursFs Modern, s. 66.

                1. Reprezentatywną literaturę w tej sprawie w przypisie 30. Zol). Dicoy and Morris on the Conflict of Laws (ed, L. Collins), vol. 1, London 1993, s. 8.

                2. Motyw nadania skuteczności postanowieniom umów międzynarodowych poprzez zabezpieczenie ich pełnego, ścisłego i bezpośredniego stosowania przez sądy krajowe państw członkowskich Unii Europejskiej nie jest obcy Komisji Europejskiej. Interesujące w tym kontekście jest stanowisko zajęte przez Komisję Wspólnot Europejskich, która swego czasu zaleciła, że wy­konując Konwencję (przyjętą wówczas pod auspicjami funkcjonującej jesz­cze Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej) o prawie właściwym dla zobo­wiązań kontraktowych państwo członkowskie (w tym konkretnym przypadku chodziło o RFN) ma następujący nakaz: „...should make fuli use of its con- stitution to ensure that its courts сап resort diTec.tly to the wording of the Convention and to avoid changes in the content, formulation and order of the provisions of the Convention". Por. przypis 32. Ibid., s. 9. Warto rów­nież odnotować, że technika zabezpieczenia norm prawnomiędzynarodo­wych, aby byty one przestrzegane poprzez nadanie im waloru zagwaranto­wania stosowania przez sądy obok drugiej, czyli zobowiązania państwa do wydania stosownie do źródeł prawa międzynarodowego przepisów we­wnętrznych znajduje zastosowanie w dziedzinie implementacji prawa mię­dzynarodowo ujednoliconego. Szerzej ten wątek podnosi J. Gilas, Prawo międzynarodowe, Toruń 1996, s. 111 i n.

                3. Z metodą odwołania się przez ustawę w jej długim tytule bądź pream­bule do konkretnej umowy międzynarodowej w odpowiednich przypadkach spotykamy się przykładowo w następujących ustawach: Wills Act 1963; Ad- option Act 1968; Maintenance Orders (Reciprocal Enforcement) Act 1972; Aibitration Act 1975; State Immunity Act 1978. Przypis 33. Por. Decey and Morris..., s. 9.

                4. Z sytuacją oparcia się ustawy na konkretnej umowie międzynarodowej, lecz brakiem powołania się w takich ustawach, jak np. Children Act 1975; Family Law Act 1986. Szerzej przypis 34. Ibid., s, 9.

53 Przykładami jej zastosowania są ustawy inkorporujące stosowne umowy międzynarodowe: Carriage of Goods by Sea Acts 1924 and 1971; Diplomatic Privileges Act 1964; Carriage of Goods by Road Act 1965; Uniform Laws on International Sales Act 1967; Consułar Relations Act 1968; Carriage of Passen- gers by Road Act 1974; Marchant Shipping Act 1979, ss.14-16 and Sched. 3, ss. 17-19 and Sched. 4; Civil Jurisdiction and Judgments Act 1982, Scheds. 1, 3C; Contracts (Applicable Law] Act 1990, Sched. 1. Przypis 35. Zob. ibid., s. 9.

56 Prymat francuskiej wersji językowej autentycznego tekstu umowy mię­dzynarodowej przed językiem angielskim dano w ustawach inkorporujących właściwe umowy międzynarodowe takich, jak пр.: Carriage by Air Act 1961, s. 1(2) and Sched. 1; Carriage by Air-Supplementary Provisions-Act 1962, s. 1(2) and Sched; Carriage by Air and Road Act 1979, s. 1(1) and Sched. 1. Zob. przypis 36. Ibid., s. 9.

6r.vix.v) ibid., а. Э i 11.

r>B Najbardziej reprezentatywne w tej sprawie orzeczenia podane w przy­pisie 38. Zob. ibid., s. 10.

50 Zdarza się, że ta metoda ustalenia znaczenia treści umowy między­narodowej uwzględniająca kontekst może zawodzić. Cytowany jest skrajny przypadek pewnej konwencji dotyczącej ruchu powietrznego pokazujący nie mniej niż 12 różnych interpretacji zasadniczych postanowień konwen­cji przyjętych w 30 wyrokach przez sądy 6 państw Europy kontynentalnej. Stąd też ta metoda interpretacji, utrwalona w orzecznictwie sądów brytyj­skich, w tym konkretnych przypadku nie zyskała uznania Sądu Apelacyj­nego. Szerzej przypis 30, w: ibid., s. 10.

00 Szerzej ibid., s. 10.

Chodzi tu w szczególności o orzeczenie w sprawie Ellerman Lines Ltd. v. Murray (1931). Ta teza jednak została zakwestionowana przez Lorda Wilberforce, który argumentował, że ten często cytowany kazus był niety­powy i trudno jest dłużej ją utrzymywać. Szerzej przypis 42, w: ibid., s. 10; por. też McNair, The Law of Treaties, Oxford 1961, s. 423.

152 W szczególności sprawy: Salomon v. Commissioners of Customs and Excise; The Banco (1971); R. v. Chief Immigration Officer, Heathrow Air- port. Szerzej przypis 44, w: Dicey and Morris..., s. 11.

BJ Przykładowo takie sprawy: The Eschersheim; Garland v. British Raił Engineering Ltd.; Fothergill v. Monarch Airlines Ltd.; Government of Ku- wait v. Sir Frederick Snow and Partners; J.H. Rayner (Mincing Lane) Ltd. v. Department of Trade and Industry. Szerzej przypis 46. Ibid., s. 11.

B4 Szerzej ibid., s. 11.

B5 \/\j orzecznictwie tę zasadę wyrażono w sprawach: Gorocraft Ltd. v. Pan American Airways Inc.; Post Office v. К stu ary Radio Ltd.; Ulster-Swift Ltd. v. Tauton Meat Haulage Ltd.; James Buchanan and Go. Ltd. v. Babco For- warding and Shipping (U.K.] Ltd.; The Anton is P. Lemos. Szerzej przypis 48, w: ibid., s. 11.

bC Chodzi tu o konwencję o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń w spra­wach cywilnych i handlowych przyjętą w Brukseli 27 IX 1968 r. przez państwa członkowskie ówczesnej EWG (obecnie Wspólnoty Europejskiej - WE) stosownie do art. 220 Traktatu rzymskiego z 25 III 1957 r. Konwen­cja ta była otwarta tylko dla państw-członków Wspólnot Europejskich. Z tego więc powodu państwa uczestniczące w organizacji międzynarodowej pod nazwą Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (EFTA) czyniły stara­nia do rozszerzenia stosowania jej postanowień, co zostało osiągnięte przez zawarcie konwencji lugańskiej, która prawie w całości powtarza uregulo­wania zawarte w konwencji brukselskiej. Można byłoby powiedzieć, że postanowienia obu tych konwencji są niemalże identyczne. Ta identycz­ność wyraża się w tym, że mają one ten sam układ i numerację artykułów. Istotne różnice dotyczą między innymi podstaw odmowy uznania bądź wykonania orzeczenia - art, 28 ust. 2 w związku z art. 54b.3 i 57.4 kon­wencji lugańskiej. Relacja między obu konwencjami sprowadza się najogól­niej do tego, że konwencja lugańska jest jakby konwencją równoległą do konwencji brukselskiej, przy czym uczestniczą w niej państwa będące człon­kami obu wspomnianych organizacji międzynarodowych. Jednakże w sto­sunkach między państwami stronami konwencji brukselskiej jej postano­wienia mają pierwszeństwo, chociaż państwa te są równocześnie stronami konwencji lugańskiej. Szerzej J. Łopuski, Konwencja lugańska o jurysdyk­cji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych, Bydgoszcz 2001, s. 13 i n,

B7 Określana też skrótowo jako: konwencja lugańska. Jest to konwencja

                  1. jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych

                  2. handlowych, zawarta w Lugano 16 IX 1988 r. Weszła w życie w 1992 r. Jest to zasadniczo konwencja półotwarta, dotyczy bowiem państw-członków Wspólnot Europejskich, Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu oraz państw spoza tych organizacji, które będą zaproszone doo przystąpienia zgodnie z art. 62 ust. Ib (art. 60-63). Z przepisu tego skorzystała Rzeczpo­spolita Polska. Polska jest związana tą konwencją od 1 II 2000 r. (Dz.U, nr 10, poz. 132-133). Stronami konwencji lugańskiej było 18 państw: 15 państw członkowskich Unii Europejskiej oraz Islantłia, Norwegia i Szwaj­caria (stan prawny na rłzień wejścia w życie konwencji ługańskiej wobec Polski). Szerzej ibid., s. 13-14.

Bfi Dicey and Morris..., s. 11.

Ibid., s. ii.

                    1. Wiedeńska konwencja prawa traktatów. Tekst w: K. Kocot, K. Wolfke, Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodowego, Wrocław, War­szawa 1976, s. 503.

                    2. Współtworzą je trzy ściśle ze sobą sprzężone i wzajemnie zintegrowa­ne zasady ogólne interpretacji wyrażone w § 1 i znajdujące swoje norma­tywne rozwinięcie w następnych paragrafach, w szczególności w §§ 2 i 3 art. 31 konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów z 23 V 1969 г., jak na­stępuje: „1. Traktat ma być interpretowany w dobrej wierze, zgodnie ze zwyczajnym znaczeniem nadawanym wyrażeniom występującym w trak­tacie w ich kontekście i w świetle jego przedmiotu i celu. 2. Kontekst dla celów interpretacji będzie obejmował oprócz tekstu, włączając w to jego wstęp i aneksy: a) każde porozumienie dotyczące traktatu, zawarte między wszystkimi stronami w związku z zawarciem traktatu, b) każdy dokument sporządzony przez jedną łub więcej stron w związku z zawarciem trakta­tu i przyjęty przez inne strony jako dokument odnoszący się do traktatu. 3. Łącznie z kontekstem należy brać pod uwagę: a) każde późniejsze poro- ziunienie między stronami dotyczące interpretacji traktatu lub stosowania jego przepisów, b) każdą późniejszą praktykę stosowania traktatu, ustana­wiającą porozumienie stron co do jego interpretacji, c) wszelkie odpowied­nie reguły prawa międzynarodowego mające zastosowanie w stosunkach między stronami. 4. Szczególne znaczenie noleży przypisywać wyrażeniu jedynie wtedy, gdy zostanie stwierdzone, że taki był zamiar stron". Tekst w. ibid. s. 503. Jak z powyższego wynika art. 31 odzwierciedla głównie obiek­tywną doktrynę interpretacji, której celem jest ustalenie znaczenia treści traktatu czy, inaczej mówiąc, wyjaśnienie użytych zwrotów. Tej doktrynie odpowiadają w szczególności następujące techniki interpretacji: 1] interpre­tacja gramatyczno-logiczna, 2) funkcjonalna, czyli w kontekście.

                    3. Wyrażone są one następującą formułą normatywną: „Można odwoły­wać się do uzupełniających środków interpretacji, włączając w to prace przygotowawcze traktatu i okoliczności jego zawarcia, celem potwierdze­nia znaczenia wynikającego z zastosowania artykułu 31 albo dla ustalenia znaczenia, gdy interpretacja na podstawie artykułu 31: a) pozostawia wąt­pliwości lub niejasności, b| prowadzi do Tezultatu oczywiście absurdalne­go lub nierozsądnego". Art. 32 wiedeńskiej konwencji prawa traktatów. Tekst, w: ibid,, s. 503. Powstaje tutaj pytanie o wzajemną relację pomiędzy art. 31 a art. 32 konwencji. Według doktryny obiektywistycznej albo tekstualnej (art. 31j formułującej ogólne zasady i mającej, jak się wydaje, rozstrzygają­ce znaczenie, odpowiedzi na wszelkie wątpliwości należy szukać w samym tekście traktatu międzynarodowego. Natomiast wedtug doktryny subiekty- wistycznej czy intencjonalnej należy dociekać intencji, woli stron w chwi­li zawierania traktatu, co dopuszcza korzystanie w większym zakresie niż w ramach doktryny obiektywistycznej między innymi z prac przygotowaw­czych związanych z powstaniem traktatu międzynarodowego. W przepisie art. 32 konwencji zawiera się przede wszystkim subiektywistyczna doktry­na interpretacji, która zmierza pod ściśle wskazanymi wyżej, w tym prze­pisie warunkami, do wyjaśnienia woli stron umowy międzynarodowej i za­sadniczo ma charakter wyłącznie pomocniczy wobec zasad z art. 31. Służy temu (ustaleniu woli stron): 1) interpretacja teleołogiczna, 2) interpretacja historyczna (uwzględnienie „travaux preparatoires"), 3) interpretacja auten­tyczna, 4) interpretacja sądowa. Łącznie oba artykuły 31 i 32 wyrażają sta­nowisko eklektyczne: obiekty wisty czno-subiektywistyczne, lecz normatyw­ny motyw komparatystyczny daje prymat zasadom z art. 31, zaś art. 32 ma charakter zdecydowanie pomocniczy wobec pierwszych. Por. też hasło „Umowy międzynarodowe" opracowane przez S.E. Nahlika, Encyklopedia prawa międzynarodowego i stosunków międzynarodowych (pod red. A. Klaf- kowskiego). Warszawa 1976, s, 408-409.

                    4. Wiedeńska konwencja prawa traktatów..., s, 503-504.

                    5. Również sprawa James Buchanan and Co. Ltd. v. Babco Forwarding and Shipping (U.K.) Ltd. Szerzej przypis 39 i tekst w tym przedmiocie, w: Decey and Morris..., s. 12.

  1. Szerzej ibid., s. 12.

7b Shaw, Prawo.... s. 108.

  1. Szerzej Dicey and Morris..., s. 12.

  2. Ibidem.

Szerzej ibid., s. 12-13.

    1. Ibid., s. 13.

    2. Szerzej ibid., s, 13.

    3. Art. 23(4) Konwencji o przewozie drogowym stanowił, że: „...the car­riage chaTges, customs duties and other charges incurred in respct of the carriage of the goods should be refunded in fuli". Ibid., s. 13. Przedmio­tem sporu interpretacyjnego był następujący fragment tego przepisu other

charges incurred in respect of the carriage".

    1. Ibid., s. 13-14.

    2. Art. 26(2) stanowi: „in the case of damage, the person entitłed to delive- ry must complain to the carrier forthwith after the discovery of the damage, and at the latest within seven days from the date of receipt". Ibid., s. 14.

    3. Szerzej ibid., s. 14-15.

ss Ibid., s. 15.

07 Na mocy Traktatu z Maastricht z 7 II 1992 r. przemianowana na - Wspól­notę Europejską.

B8 Szerzej Dieey and Morris..., s. 15.

ay lest to w pewnym sensie kwestia szczegółowa szerszego zagadnienia stosunku norm partykularnych do powszechnych w prawie międzynarodOf wym. Gruntowne i kompetentne omówienie daje prof. T. fasudowicz. Pol tenże, Normy regionalne w prawie międzynarodowym, Toruń 1983, s. 13 ' i n, 62 i n, 138 i n.

90 Po wejściu w życie Traktatu Nicejskiego z 26 II 2001 r. Sąd Pierwszej Instancji posiada kompetencję do wydawania orzeczeń wstępnych, stosownie do dyspozycji art. 234 (dawny art. 177) Traktatu Wspólnoty Europejskiej, Por. J. Galster, Z. Witkowski, Kompendium wiedzy o Unii Europejskiej, wyd. V, Toruń 2002, s. 73, 77 oraz 85 i n. W tym kontekście jest również istot­na kwestia orzeczeń precedensowych należąca w zasadzie do kognicji ETS* Por. art. 225 § 3 i 4 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską w wersji z Nicei. Tekst w: Traktat z Nicei (pod red. J. Barcza, R. Kuźniara, H. Mar chińskiej, M. Popowskiego), Warszawa 2001 r„ ś. 111.

n' Szerzej M. Sheridan, J. Cameron, England and Wales, w: ЕС Legał Sys­tems. An Introductory Guide, Butterworth and Co (Publishers) Ltd, 1992, s. 1- 2. Podobnie jest w Irlandii, gdzie konstytucja operuje dualistyczną teorią. Stosownie do art. 29.6 konstytucji z 1937 r. (w wersji znowelizowanej) żad­na umowa międzynarodowa nie może stać się częścią prawa krajowego bez ustawy parlamentu „Oireachtas" bądź rozporządzenia rządowego. Szerzej M.F. Geoghegan, M.E. Ring, f. Diłlon, A. Monaglian, Ireland, w: ibid., s. 1-2.

Staranna charakterystyka - szerzej A. WyTozumska, Formy..., s. 65 i n.

93 Kompetencja do zawierania umów międzynarodowych z mocy przepi­su konstytucji duńskiej należy do króla lub królowej (a faktycznie do rzą­du) i mieści się w generalnym prawie reprezentowania Królestwa Danii w stosunkach międzynarodowych. Stosownie bowiem do treści § 19 kon­stytucji z 5 VI 1953 г.: „W stosunkach międzyn a rodowych Król działa w imie­niu Królestwa, nie może jednak bez zgody Folketingu podjąć działań, w wy­niku których miałoby być powiększone lub pomniejszone terytorium Królestwa, nie może też przyjąć żadnych zobowiązań, których wypełnie­nie wymaga współdziałania Folketingu łub które z innych powodów mają większe znaczenie; Król nie może też bez zgody Folketingu wypowiedzieć umowy międzynarodowej, która została przyjęta za zgodą Folketingu". jak wynika z zacytowanego przepisu i praktyki konstytucyjnej najważniejsze umowy międzynarodowe podlegają aprobacie Folketingu. Obostrzony for­malnie tryb obowiązuje dla przyjęcia ustawy wyrażając и j zgodę na przeka­zanie kompetencji przysługujących władzom Królestwa na rzecz traktato­wych organów międzynarodowych (art. 20). Dla przyjęcia takiej ustawy poprzedzającej zgodę Danii na powyższy traktat wymagana jest większość 5/6 ogółu deputowanych do Folketingu. W przypadku, gdy większość taka nie zostanie osiągnięta, lecz tylko większość niezbędna dla przyjęcia ustaw zwykłej, na wniosek rządu definitywne rozstrzygnięcie następuje w referen­dum. Procedura ta byta wdrożona np. w 1972 r. w związku z akcesją Danii do Wspólnot Europejskich, a także w przypadku wyrażenia zgody na ratyfi­kację Traktatu o Unii Europejskiej (wersja z Maastricht) z uwagi na nega­tywny wynik pierwszego głosowania. Zob. §§ 19 i 20 Konstytucji Królestwa Danii (tłum. i wstęp M. Grzybowski). Warszawa 2002, s. 20, 44-45. Obszer­ny komentarz i praktyka stosowania art. 20 dotycząca powierzenia kompe­tencji prawodawczych i decyzyjnych Wspólnotom Unii Europejskiej - sze­rzej tenże, Dania, Finlandia i Szwecja, w: Parlamenty a Integracja Europejska (red. M. Kruk, fi. Popławska), Warszawa 2002, s. 132 i п.; por. tenże, Syste­my konstytucyjne państw skandynawskich, Warszawa 1998, s. 08 i 81.

94 Zgodnie z konstytucją Szwecji (rozdz. 10 - stosunki z innymi państwa­mi) kompetencja do zawierania umów międzynarodowych z państwami i or­ganizacjami międzynarodowymi należy do rządu (§ l). Jednakże istnieje obszerny katalog umów międzynarodowych, które wymagają zgody Riks­dagu. Zatwierdzeniu przezeń podlegają umowy przewidujące zmianę ustaw, ich uchylenie, ustanowienie nowej ustawy bądź dotyczące zagadnień nale­żących do wyłącznej kompetencji Riksdagu. Procedura ta dotyczy również umów o tzw. „istotnym znaczeniu". Szczególna procedura uchwalenia ustawy (kwalifikowana większość obecnych deputowanych albo wszystkich depu­towanych) obowiązuje przy przekazaniu niektórych kompetencji Wspólno­tom Europejskim (dzisiaj Unii Europejskiej) bądź „innemu państwu, orga­nizacji międzynarodowej, organowi międzynarodowemu lub wspólnocie międzynarodowej. Szerzej §§ 2-5 Aktu o formie rządu z 2fi II 1974 r. w brzmieniu tekstu jednolitego z 26 XI 1998 г., w: Konstytucja Królestwa Szwecji (tłum. K. Dembiński, M, Grzybowski), Warszawa 2000, s. 53-55.

9o przykładowo w konstytucji fińskiej (§ 94) katalog tych umów jest bar­dzo pojemny: „Zgoda parlamentu wymagana jest dla umów..., które zawie­rają postanowienia należące do zakresu ustawodawstwa lub mają ważne znaczenie z innego powodu, bądź zgodnie z konstytucją wymagają zgody parlamentu. Zgoda parlamentu wymagana jest także dla wypowiedzenia takiego zobowiązania". Parlament przyjmuje uchwałę o przyjęciu bądź wypowiedzeniu umowy zwykłą większością głosów. Obostrzona procedu­ra (większość kwalifikowana co najmniej 2/3 oddanych głosów) obowiązu­je, gdy umowa dotyczy spraw regulowanych konstytucją lub zmiany gra­nic państwa. Zob. Konstytucja Republiki Finlandii z 11 czerwca 1999 r. (tłum, i wstęp J. Osiński), Warszawa 2003, s. 96.

,J,J Szczegółowe omówienie - szerzej A. Wyrozumska, Formy..., s. 65-67,

y7 Jest to konsekwencją konstytucyjnej zasady, że umowy międzynarodo­we regulujące sprawy należące do zakresu ustawodawstwa zostają wpro­wadzone w życie na mocy ustawy parlamentu. Pozostałe umowy stają się skuteczne w prawie krajowym na mocv dekretu prezydenckiego. Natomiast niesamowykonalne umowy (z wyłączeniem jednakże pierwszej wymienio­nej kategorii) są włączane i wykonywane w prawie krajowym na mocy dekretu rządu (Rady Państwa). Por. § 95 w zw. z § 80. Konstytucja Repu­bliki Finlandii..., s. 91-92 i 97.

яя Szerzej A. Wyrozumska, Formy..., s. 65 (przypis 29).

Co się tyczy dyrektyw wspólnotowych jest przyjęte, że są one implemen­towane ustawami Folketingu, zaś w pozostałym zakresie europejskie prawo wspólnotowe jest skuteczne bezpośrednio zgodnie z jego zasadami, które sądy mają obowiązek w pełni akceptować i stosować. Szerzej Ch. Kmmełuth, M. Rekłing, Denmark, w: КС Legał..., s. 1.

1UU Sprawa Public Prosecutor v. Grimmestam the Central Criminal Court of Stockhohn, 22 April 1963, w: Interactions between International..., s. 937.

1111 Przypadek ten jest o tyle interesujący, że Królestwo Belgii będąc pań­stwem federacyjnym z oryginalną wewnętrzną strukturą wspólnot (francu­ska, flamandzka oraz niemieckojęzyczna) i regionów (waloński, flamandz­ki i brukselski) może zawierać umowy międzynarodowe w zakresie konstytucyjnych kompetencji na szczeblu federacji oraz wspólnot i regio­nów. Stosownie do tytułu IV o stosunkach międzynarodowych najnowszej wersji konstytucji: „Król kieruje stosunkami międzynarodowymi nie naru­szając kompetencji wspólnot i regionów do określania współpracy między­narodowej, w tym także do zawierania traktatów w zakresie należącym do ich konstytucyjnych kompetencji" (§ 1]. Tak więc Król (a praktycznie rząd) oraz rządy wspólnot i regionów są władne do zawierania umów między­narodowych w sprawach należących do ich właściwości. Przy czym stają się one skuteczne dopiero po uzyskaniu zgody: w pierwszym przypadku - Izby Reprezentantów i Senatu, w drugim natomiast - właściwej Rady, ale każdorazowo w formie ustaw}'. Ilekroć traktat nie jest samo wykonalny, a ma wywierać skutki w prawie wewnętrznym dla realizacji zobowiązań między­narodowych lub ponadnarodowych, konieczne jest jego implementowanie w fomiie ustawy, fest oczywiste, że nie zawsze traktat będzie wymagał jego wykonania w prawie wewnętrznym, gdyż może regulować stosunki wyłącz­nie zewnątrzpaństwowe, Zob. art. 167 § 1-4 oraz art, 169 w zw. z art. 77 pkt 3, 6, 7 Konstytucji Belgii. Tekst jednolity z 14 11 1994 r. (wstęp i tłum. W. Skrzydło), Warszawa 1996, s, 21, 40 i 65-66.

102 Wymaga odnotowania, że na przestrzeni ponad 130 lat (1831-1964) sądy belgijskie wielokrotnie stosowały prawo międzynarodowe (w tym umowy międzynarodowe) bez jakiegokolwiek konstytucyjnego czy ustawowego upoważnienia. Są to sprawy: E. Cregoire et B. Debast (Court of Cassation), 31 October 1831; Adm. de Finances v. Mosselmari, 30 January 1837; Sieur I. Depiza, 17 April 1840 - gdzie trybunał kasacyjny stwierdził: „les traites intern ati ona ux font partie du droit public et des lois politiąues d'une па- tion"; Adm. de Finances v. C. Mosselman, 20 May 1842, 3 August 1848; Sieur Grassiere, 12 March 1849; Ass. (Jen. de Paris v. G. Ruelens, 8 Febru- ary 1849; De Brias v, Г Etat belge, 5 January 1850; De Jerwanghe v. Heur- tey et cons. 4/6 August 1852; Ponthier v. Bacquelaine, 21 March 1883; Godtschaik v. La Comrnission de l'Hospice de Deulement, 20 March 1902; Societe Anonyme de Cbemins de Fer Liegeois-Luxembourgeois v. Etat Neerłandais (Ministćre du Waterstaat), 11 June 1903; DrecolJ et Consorts v. lTntendant de La Listę dvii et al., 25 January 190fi (jest przy tym bar­dzo interesujące, że sąd kasacyjny uznając prawo międzynarodowe za część prawa belgijskiego uzasadnił swe stanowisko powołując się na praktykę angielską i amerykańską oraz dodatkowo na opinie Bluckstone'a, T. Jeffer­sona i D. Webstera); Alfred et Joseph Hassenaux v. C. Noens, 13 May 1907; Dobinga v. Banque De Credit Commercial d'Anvers, 23 May 1907; State of Portugal v. Sauvage (Court of Appeal of Brussels], 27 June 1921; Lipschutz v. Bóhinische Esconto Bank and Credit Anstalt, 24 May 1933; M.C. v. So­ciete Foncicre du Nouveau Parć, 17 February 1934; Urrutia and Amollo- bieta v. Martiarena, 7 July 1937; lrving Trust Co. v. Deutsch Atlantische Telegraphen-Gesellschaft, 17 January 1938; Re Hoogeveen et Al. (Court of Cassation), 6 November 1944; Auditeur General v, Bittner (Military Court of Appeal of Lićge). 20 July 1948; Public Prosecutor v. Sluys (Court of Appeal of Brussels), 19 February 1957; Dema! v. Etat belge (Civil Tribunal of Brus­sels), 23 September 1964. W późniejszym czasie, gdy wykształciła się prak­tyka ustawowego aprobowania umów międzynarodowych dla wywarcia skut­ku wewnętrznego, wiązano to z inkorporacją a czasami z transformacją. Orzecznictwo sądowe mimo swej nieklarowności, jak się wydaje, łączyło to zjawisko bardziej z inkorporacją (upoważnieniem do stosowania umo­wy w stosunkach wewnętrznych). Niemniej jednak w literaturze odpowiedź na to pytanie nie była jednoznaczna. Szerzej zob. Interactions between International..., s. 573-575, 860-861, 889 i п.; por. C. Bevernage, Belgium, w: ЕС Legał..., s. 4.

  1. Ta generalna konstyt ucyjna klauzula inkorporacji na powszechnych reguł prawa międzynarodowego w krajowy system prawny - traktowania jako części prawa federalnego i ich nadrzędności wobec ustaw - zinterpreto­wana będzie w kolejnym paragrafie.

  2. Identyczną techniką posługuje się Luksemburg, /godnie z konstytucją traktaty i wielostronne konwencje międzynarodowe prawa międzynarodo­wego publicznego muszą być uprzednio włączone w system prawa krajo­wego ustawami parlamentu zanim będą mogły być zastosowane przez sądy. Tak były inkorporowane np. traktaty ustanawiające: KWWiS - ustawą z 23 VI 1952 г.: FWG i Euratom - ustawami z 30 XI 1957 r„ przy czym prawo pierwotne i pochodne jest skuteczne w stosunkach wewnętrznych zgodnie z zasadami europejskiego prawa wspólnotowego sformułowanymi przez trybuna! luksemburski (TS). Podobnie Europejska konwencja o ochro­nie praw człowieka i podstawowych wolności z 1950 r. została włączona ustawą z 29 VIII 1953 r. Sądy zaś mają obowiązek jej stosowania bezpo­średnio wraz z orzecznictwem stras burskim. Szerzej B. Louis Schiltz, Lu- xembourg, w: КС Legał..., s. 1-2. Por. też orzecznictwo Sądu Najwyższego Luksemburga i stanowisko Rady Państwa z 28 VII 1951 r. W precedenso­wej sprawie Custodian of Enemy Property v. Entinger z 23 IV 1947 r. ten

pierwszy stwierdził, że przepisy prawa międzynarodowego are valid only

insofar, as they are incorporated in municipal legislation". Szerzej Interac- tions between International..., s. 879, 927.

1Hr' Traktaty wspólnotowe (podobnie traktaty o Unii Europejskiej) były in- korporowane w system prawa niemieckiego w oparciu o art. 59 § 2 i art. 24 § 1 (dotyczy przekazania pTaw zwierzchnich przez federację instytucjom międzynarodowym w drodze ustawy). Zgodnie z utrwaloną praktyką pier­wotne i pochodni: europejskie pTawo wspólnotowe ma zasadniczo charak­ter nadrzędny nad prawem niemieckim łącznie z konstytucją. Z tym, że rozporządzenia i decyzje są stosowane bezpośrednio a dyrektywy wyma­gają implementacji. Co się tyczy relacji europejskie prawo wspólnotowe - konstytucja (ochrona praw podstawowych) orzecznictwo Federalnego Try­bunału Konstytucyjnego ewoluowało od tezy, że wspólnoty nie gwarantują ochrony tych praw na poziomie standardów konstytucyjnych (tzw. Sołan- ge-Decision - 1974) do stwierdzenia, że ochrona jest identyczna ze stan­dardami konstytucji niemieckiej (tzw. Solangc ILDocision z 1986 r. Szerzej V.G. Heinz. Germany, w: ЕС Legał..., s. 2-3.

10C Szerzej ibid., s. 2.

    1. Problem ten jest rozwinięty w następnym paragrafie tego rozdziału.

    2. Ostatni akapit art. 117. Jest zasadą konstytucyjną (przedostatni akapit tego artykułu), że porozumienia międzyregionalne podlegają aprobacie w drodze ustawy regionalnej, jak określono „...dla lepszego wykonywania własnych funkcji, włącznie z wyodrębnieniem organów wspólnych". Zno­welizowany tekst - zob. Konstytucja Republiki Włoskiej (Gazzetta Ufficia- le z 27 grudnia 1947 г., nr 298), według stanu prawnego na dzień 1 i 2004 r„ wydruk komputerowy, tłumaczenie prof. Z. Witkowski, Niewątpliwie jest to trudny interpretacyjnie zapis, a praktyka jego stosowania nie jest jesz­cze utrwalona. Wydaje się jednak, że taka ustawa nie jest zwykłą formal­nością, lecz nadaje wewnętrzną skuteczność porozumieniu.

1UU Pierwszy akapit art. 117 bowiem stanowi: „Władza ustawodawcza jest sprawowana przez Państwo i przez Regiony z zachowaniem postanowień Konstytucji, a ponadto uwarunkowań wynikających z prawa wspólnotowego oraz z zobowiązań międzynarodowych". Ibidem.

110 Normatywne ujęcie jest szersze: „Regiony i Prowincje Autonomiczne Trento i Bolzano, w materiach należących do ich kompetencji, uczestniczą w decyzjach skierowanych na tworzenie aktów normatywnych wspólnoto­wych i zabezpieczają wprowadzenie w życie i wykonanie umów między­narodowych i aktów Unii Europejskiej z poszanowaniem norm procedury ustalonych przez ustawę Państwa, która reguluje sposoby wykonywania władzy zastępczej w razie nie wywiązywania się". Akapit 5 art. 117. Por. też art. 120. Ibidem.

      1. Zgodnie z tłumaczeniem prof. Z. Witkowskiego, ibidem.

      2. Z tego m.in. powodu, chociaż nie tylko, bo głównie za sprawą art. 11 konstytucji, nadawano wewnętrzną skuteczność postanowieniom traktatów wspólnotowych (a później UE). )ak bowiem przewidziano Włochy „...con- sents, on a reciprocał basis with other nations, to such limitations on its sovereignty as are necessary for organisations promoting peace and justice among nations". Czynił to przykładowo Traktat ustanawiający EWC włą­czony w prawo włoskie ustawą nr 1203 z 14 X 1957 r. Interpretując po­wyższe, Trybunał Konstytucyjny w swym wyroku nr 183 z 1973 r. dlatego zauważył, że na podstawie Traktatu rzymskiego Włochy „...had limited its sovereignty in respect of regulations issued by the ЕС Council and the ЕС Commission. The automatic incorporation and implementation of ЕС law is therefore limited to those regulations only". G. Manca, A. Corrao, L. Longo, Italy, w: ЕС Legał..., s. 2.

      3. Por. art. 87 w zw. z art. 72 akapit 4. Zob. Konstytucja Republiki Wło­skiej...; Podobne rozwiązanie zastosowano w konstytucji portugalskiej. Konstytucyjna kompetencja do ratyfikacji umów międzynarodowych zastrze­żona jest dla prezydenta Republiki (art. 135 § 1 b], który może jej dokonać dopiero po należytym ich zatwierdzeniu. Przy czym do wyłącznej kompe­tencji parlamentu (Zgromadzenia Republiki) należy udzielanie zgody na zawarcie traktatów międzynarodowych, w szczególnos'ci traktatów dotyczą­cych udziału Portugalii w organizacjach międzynarodowych, traktatów przyjaźni, traktatów pokojowych, obronnych, traktatów dotyczących granic i spraw wojskowych, a także tych umów, które dotyczą spraw zastrzeżo­nych do wyłącznej kompetencji ustawodawczej parlamentu lub które rząd zadecydował poddać jego ocenie (art. 161 i). Przykładowo Europejska kon­wencja o ochronie pTaw człowieka i podstawowych wolności stała się częścią prawa portugalskiego na podstawie ustawy nr 65/78 z 13 X 1978 r. Pozo­stałe umowy międzynarodowe podlegają zatwierdzeniu przez rząd w for­mie dekretów (art. 197 § 1 с w zw. z § 2 art. 197). Powyższe regulacje różnicują - jak się wydaje - pod względem mocy prawnej umowy między­narodowe w wewnętrznym porządku prawnymi. Portugalski ustawodawca konstytucyjny wprost tej kwestii nie rozstrzygnął ograniczając się w art. 8 § 2 do stwierdzenia, że: „Normy zawarte w umowach międzynarodowych ratyfikowanych lub zaaprobowanych zgodnie z prawem wewnętrznym sta­nowią część porządku wewnętrznego od chwili ich urzędowego opubliko­wania, dopóki wiążą one Państwo Portugalskie w stosunkach międzynaro­dowych", Stosownie natomiast do art. 2 aktu akcesyjnego Portugalii do wspól­not zachodnioeuropejskich z 12 VI 1985 r. traktaty i źródła pochodne wią­żą Portugalię zgodnie z prawem wspólnotowym. Te postanowienia, które wywołują skutek bezpośredni są automatycznie po akcesji inkorporowane do prawa portugalskiego, co ściśle koresponduje z treścią § 3 art. 8 konsty­tucji. Zob. Konstytucja Republiki Portugalskiej z 2 kwietnia 1976 r. (z póź­niejszymi zmianami), thrni. A. Wojtyczek-Bonnand, Warszawa 2000, s. 40, 101, 110, 128; szerzej J.M. Coelho Ribeiro, Portugal, w; ЕС Legał..., s. 2-3.

      4. Konstytucja Republiki Włoskiej....

      5. Normatywnie odz.wieicie.dla scliaraktелутлwai\v art, Konstytucji RFN.

llfi SzeTzej komentarz zob. Interactions between International..., s. 926-927.

117 Zob. przykładowo orzeczenia sądu kasacyjnego w sprawach: Societa □i Navigatione Adria v. Feher, 29 January 1936; Ruocco v. Fiore, 28 Febru­ary 1947; por. też orzeczenie w sprawie Medoro v. De Riard the Court of First Instance of Chieti, 11 June 1947. Szerzej - ibid., s. 918-919.

nB Była to sprawa Tani v. Russian Trade Delegation, gdzie sąd kasacyjny wywodził, że traktat handlowy i nawigacyjny między Włochami a ZSRR z 7 II 1924 r. „...became part of Italian law by the Royal Decree of 14 March 1924...". Ibid., s. 919,

114 Sprawa De Marco v. Waren Handelsgesellschaft, ibid., s. 917.

        1. Ibid., s. 926.

rn Por. A. Wyrozumska, Formy..., s. 67. Przykładowo Europejska konwen­cja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 1950 r. była włączona do włoskiego systemu prawnego ustawą nr 848 z 4 VIII 1955 г., a jej postanowienia muszą być stosowane bezpośrednio przez sądy. Jednakże w jurysprudencji włoskiej uznaje się zasadę, że orzecznictwo Europejskie­go Trybunału Praw Człowieka nie wiąże sądów włoskich. Zob. G. Manca, A. Corrao, L. Longo, Itały, w: ЕС] Legał..., s. 3.

i22 Przegląd orzecznictwa. Szerzej Interactions between International..., s. 921 i n.

        1. Sprawa Berti the Court of cussation, 5 March 1949. Ibid., s. 920.

          1. Zob. komentarz L. Eradesa do tego i innych orzeczeń. Ibid., s. 920 i n.

          2. Ze zbieżnym unormowaniem spotykamy się w konstytucji greckiej, z tym że dodatkowo reguła prymatu umów międzynarodowych nad ustawami zwykłymi rozciąga się i na powszechne normy prawa międzynarodowego (w tym międzynarodowe prawo zwyczajowe). Wspólne zaś z konstytucją fran­cuską jest operowanie zasadą wzajemności. Przepis art. 28(1) ustawy zasad­niczej w tej materii stanowi: „1. Powszechnie uznane normy prawa między­narodowego, jak i umowy międzynarodowe po ich ratyfikacji na drodze

ustawowej i wejs'ciu w życie, zgodnie z przyjętymi w nich postanowienia­mi, stanowią integralną część wewnętrznego prawa greckiego i mają wyższą moc prawną, aniżeli sprzeczne z nim postanowienie ustawy. Zastosowanie norm prawa mię dzyna rod owego i umów międzynarodowych wobec cudzo­ziemców jest zawsze podporządkowane warunkowi wzajemności". Z powyż­szego wynika, że ratyfikowane przez parlament umowy, w drodze ustawy, po ich urzędowym opublikowaniu są włączone do prawa krajowego, a w przy­padku konfliktu norm należy go rozstrzygać na Tzecz pierwszeństwa normy umownej nad każdą normą prawnokrajową z wyłączeniem norm konstytu­cyjnych. Jednak i to ograniczenie upada wobec norm prawa Unii Europej­skiej, o ile podlegają one bezpośredniemu stosowaniu. Natomiast umowy niesamowykonalne podlegają wykonaniu w drodze krajowego prawodawstwa. Zob. Konstytucja Grecji 1975/1986 (tłum. G. i W. Uliccy), Warszawa 1992, s. 22-23; omówienie Y. Gramatidis, Greece, w: КС Legał..., s. 1.

          1. Cytowane w tej części pracy postanowienia konstytucji według tłuma­czenia prof. W. Skrzydło. Tekst w: Konstytucja Republiki Francuskiej z 4 paź­dziernika 1958 r. (według stanu prawnego na dzień 22 lutego 1996 г.]. Wstęp i tłum. W. Skrzydło, Warszawa 2000, s. 33 i 52.

          2. Doznaje ona ograniczenia wobec traktatów wspólnot owy с h jak to stwier­dził sąd kasacyjny z 1975 r. Przez analogię należy ten wyjątek odnieść do traktatów unijnych. Ten wątek rozwinięty będzie w następnym rozdziale.

          3. Konstytucja Republiki Francuskiej..., s. 51. Porównywalny katalog umów w art. 3R(2), dla których konieczna jest ratyfikacja. Zob. Konstytucja Gre­cji 1975/1986..., s. 28.

          4. B. Guy Danet, B. Weis-Gout, France, w: ЕС Legał..., s. 1. Inaczej Л. Wy­rozum ska, Formy..., s. 68.

          5. Szerzej K. Kubuj, Francja, w; Parlamenty.,., s. 149-150.

ш prZypa(]ki ewentualnej kolizji między normami umownymi a konstytu­cyjnymi - o ile będzie to stwierdzone wydanym przez Radę Konstytucyjną orzeczeniem (przykładowo dotyczyło to niektórych postanowień Traktatu z Maastricht i Traktatu z Amsterdamu) - są rozstrzygane w laki sposób, że ustawowe upoważnienie na ratyfikację albo zatwierdzenie umowy, nie może być udzielone bez uprzedniej zmiany odpowiednich postanowień konstytucji. Ta myśl harmonizuje z treścią art. 54: „Jeżeli Rada Konstytu­cyjna na wniosek Prezydenta Republiki, premiera, przewodniczącego jed­nej lub drugiej izby bądź sześćdziesięciu deputowanych albo sześćdziesię­ciu senatorów stwierdzi, że zobowiązanie międzynarodowe zawiera postanowienie sprzeczne z Konstytucją, upoważnienie do ratyfikacji lub zatwierdzenia nie może być udzielone przed dokonaniem zmiany Konsty­tucji". Konstytucja Republiki Francuskiej..., s. 52; szerzej K. Kubuj, Fran­cja, w: Parlamenty..., s. 148-149.

132 B. Guy Danet, B. Weiss-Gout, France, w: КС Legał. .. s. 2.

n?' Zgodnie z art. 96 konstytucji: „Duły ooncluded international treaties, once ofticially published in Spain, shall form part of the internal legał system. Their provisions shall only be derogated from, modified or susspended in the form provided for in the treaties themselves or in accordance with the generał rules of international law", jest to klasyczna generalna klauzula inkorporacyjna, która włącza w hiszpański system prawny każdy traktat międzynarodowy należycie zawarty i opublikowany w „Official Gazette" - niezależnie od sposobu wyrażenia zgody - podpisany czy ratyfikowany, który automatycznie staje się częścią prawa krajowego. Ważne jest, że bez publi­kacji, traktat nie staje się nigdy źródłem praw i obowiązków i nie może być powoływany przed sądami. Tę regułę wyraźnie potwierdza art. 1.5. ko­deksu cywilnego stanowiąc, że: „legał rules in international treaties shall not be applied directly in Spam until they form part of the internal law through their publication in the Official Gazette". Skoro każdy traktat mię­dzynarodowy przy spełnieniu powyższych warunków, stanowiący integral­ną część prawa krajowego może być derogowany, zmodyfikowany czy za­wieszony tylko na podstawie traktatu czy zgodnie z ogólnymi regułami prawa międzynarodowego, to wykładnia gramatyczno-logiczna - jak się wydaje - musi prowadzić do wniosku, że postanowienia traktatowe nie mogą być uchylone przez ustawy zwykłe, a nawet konstytucyjne, co jest trafnie pod­noszone w literaturze. Zob. R. Mullerat, Spain, w: ibid., s. 3; A. Wyrozum- ska, Formy..., s. 73.

Włączony został nowy art. 66, zgodnie z którym: „Rules concerning the publication of agreements shall be laid down by statute. Agreements shall only be binding on citizens in so far as they have been published". Kolizje między normami krajowymi a umownymi rozstrzygał na rzecz prymatu tych drugich również nowy art. 65: „Legislation in force within the Kingdom shall not apply if its application would be incompatible with (internatio­nal) agreements tbat have been published in accordance with Article 66 either before or after the enactinent of such legislation". Zob. Interactions between International..., s. 757-758.

ш Prawny żywot dwóch nowych stypulacji poprawionej konstytucji w 1953 r. był krótki. W wersji z 1956 r. znalazł się art. 65 o następującej treści: „Рто- visions of international agreements which, according to their terms, can be binding upon everyone, shall have such binding force after being published. Rules with regard to the publication of agreements shall be laid down by Act". Prawna konsekwencja tej regulacji zapisana została w art. 66: „Legisla­tion in force within the Kingdom shall not apply if its application would be incompatible with provisions of (internatinal) agreements with are binding upon everyone and which have been entered into either before or after the enactment of such legislation". Zob. ibid., s. 758. Szczegółowe omówienie poprawek w kontekście relacji prawo wewnętrzne - prawo międzynarodo­we. Szerzej Jonkher H.F. van Panhuys, The Netherlands Constitution and

International Law, AJIL vol. 58, no. 1/1964, s. 88-108. Por. też wcześniejszą pracę togo autora, The Netherlands Constitution and International Law, AJIL vol. 47, no.4/1953, s. 537 i n.

136 Wypada wspomnieć, że do 1953 r. w prawie holenderskim łącznie z kon­stytucją nie było żadnego odrębnego przepisu o ogólnym charakterze, upo­ważniającego sądy do stosowania umów międzynarodowych. Niemniej jed­nak na przestrzeni ponad 100 lat (1838-1953) wszystkie typy sądów holenderskich w 260 sprawach stosowały umowy międzynarodowe, mimo braku takiego konstytucyjnego czy ustawowego upoważnienia. W drodze praktyki sądowej zatem wykształciła się swego rodzaju norma zwyczajowa, modyfikująca i uzupełniająca prawo holenderskie, nakazująca stosowanie umów międzynarodowych, o ile wynikały zeń zobowiązania dla jednostek. Jest również ciekawe, że postanowienia umów międzynarodowych poprzez swe stosowanie w stosunkach wewnętrznych, nie stawały się przez to prze­pisami prawa krajowego, lecz były nadal przepisami prawa międzynarodo­wego, wiążącymi i wewnętrznie; („as rules of international law binding inter- nally"). Jak stwierdził sąd dystryktu Rotterdamu 21 V 1953 r. w jednej spośród

wielu spraw that interna! effects of treaties are CTeated by the mero co-

ming into force under international law and that they are aecepted in the Netherlands lega! system as rules of international law". Szerzej Interactions between International..., s. 754-758 i s, 928-935 (przegląd orzecznictwa).

1,7 Sąd Najwyższy oddalając skargę na orzeczenie sądu apelacyjnego w Ha­dze tak skomentował art. 66 konstytucji holenderskiej; „...it is elear Article 66 of the Constitution that the ąuestion as to wherther provisions of the treaty are direetły binding upon the subjects of the contracting States, is one which under Netherlands law can only be answered by interpretation of the treaty provisions themselves". Szerzej omówienie orzeczenia L. Era- des, The Treaty Kstablishjng the F.uropean Economic Community as Ap­plied by Netherlands Courts, Case: Robert Bosch GmbH and N.V. Willem van Rijn v. de Geus en Uitdenbogerd, N1LR vol. Xt 1/1965, s. 318-322.

лз>> Zob. AkehursFs Modern..., s. 67.

131 Przykładowo Europejska konwencja o ochronie praw człowieka i pod­stawowych wolności z 1950 r. jest bezpośrednio stosowana, gdyż jest zali­czana do traktatów wywołujących „direct effect" i posiada prymat nad prawem krajowym. Zob. W.A. Hoyng, F.M. Schlingmann, The Netherlands, w: EG Legał..., s. 1-2.

140 Przepis ten pozostaje też w związku z treścią § 1 art. 91 konstytucji, że: bez uprzedniej zgody Stanów Generalnych Królestwo nie jest związa­ne traktatami i nie mogą one zostać wypowiedziane. Ustawa określa przy­padki, gdy nie wymaga się takiej zgody". Por. Konstytucja Królestwa Ho­landii (tłum. i wstęp A. Głowacki), Warszawa 2003, s. 53 (tekst konstytucji 7, 28 111 1814 r. według starni prawnego na dzień 21 III 2002 г.).

  1. For. art 92 w zw. 7. art. 91 § 3. Ibid., s. 53.

  2. Por. art. 93. Ibid., s. 53. Pełna wersja angielska tego przepisu: „Provi- sions of treaties and of resolutions by international institutions, which my be binding on all persons by virtue of their contents, shall become binding after they have been published". A. Oppenheimer, The Reltionship betwe­en European Community Law and National Law: The Cases, Cambridge 1994, s. Б73.

  3. Por. art. 94 (tłumaczenie polskie z wersją angielską): „Statutory regula­tions in force within the Kingdom shall not be applicable if such applica- tion is in confliot with provisions of treaties that are binding on all per- sons or of resolutions of international institutions". Ibidem, Konstytucja Królewstwa Holandii..., s. 53.

  4. Por. AkehursFs Modern..., s. 68. Koresponduje to ścisłe ze stypulacją, że „Rząd popiera rozwój międzynarodowego porządku prawnego". Art. 90. Konstytucja Królestwa Holandii..,, s. 52.

  5. Por. zwłaszcza: w części pierwszej - art. 16 (dotyczący zawierania i wy­konywania umów międzynarodowych przez kraje federacji w zakresie ich kompetencji z państwami graniczącymi z Austrią lub ich państwami skła­dowymi, np. landami RFN); w części drugiej - art. 50 (odnoszący się do najważniejszej kategorii umów federacji, za które uznano tzw. międzypań­stwowe traktaty polityczne oraz inne traktaty zmieniające lub uzupełniają­ce ustawy - z wyłączeniem art. 16 - ktÓTe muszą uzyskać zgodę Rady Narodowej, a w zakresie spraw należących do kompetencji krajów ponad­to zgodę Rady Federalnej; o ile traktat międzynarodowy nie jest samowy- konalny Rada Narodowa udzielając zgody na traktat może zadecydować równocześnie o jego wykonaniu poprzez wydanie ustawy. Niezwykle istot­ne jest, że jeżeli traktat samowykonalny zakwalifikowany zostanie przez Radę Narodową jako zmieniający lub uzupełniający „prawo konstytucyjne", wówczas posiada on moc prawną równą konstytucji). W części trzeciej - art. 65 (dotyczący pozostałych umów międzynarodowych federacji nie objętych regulacją art. 16 i 50, które z mocy zarządzenia prezydenta są wykonywane w prawie krajowym poprzez wydanie rozporządzeń, o ile nie zmieniają ani nie uzupełniają ustaw zwykłych). Posłużyłem się tekstem konstytucji zmienionym ostatnią ustawą z 28 VI 2002 i. Szerzej Federalna Ustawa Konstytucyjna Republiki Austrii (tłum. i wstęp P. Czarny, B. Nale- ziński), Warszawa 2004, s. 56-57, 78, 90.

14B Na temat tego pojęcia zob. komentarz P.Czarnego i B. Nalezińskiego, ibid., s. 14-16.

147 Jest tu też analogia do włoskiej instytucji „kompetencji zastępczej". Jak bowiem stanowi art. 16(4): „Kraje są zobowiązane do podejmowania środ­ków potrzebnych do wykonania traktatu w zakresie samodzielnego działa­nia krajów. Jeżeli kraj we właściwym czasie nie wypełni tego obowiązku, kompetencja do podjęcia tych środków, w szczególności do wydania po­trzebnych ustaw, przechodzi na federację. Środek podjęty przez federację, na podstawie tego postanowienia, w szczególności wydana w tym trybie ustawa lub rozporządzenie traci moc, gdy kraj podejmie potrzebne ŚTod- ki". Por. też art. 16(o). Ibid., s. 57.

    1. Zob, art. 50(3) w zw. z art. 42 i 44 (kontekst traktat międzynarodowy - uchwala - ustawa - postanowienia konstytucyjne] oraz komentarz. Ibid., S. 15, 74 , 75 , 78.

    2. por д Wyrozumska, Formy..., s. 74.

130 por interactions between International..., s. 889.

      1. Akehursfs Modern..., s. 68-69.

      2. Nie oznacza to, że tylko wielostronne traktaty kodyfikacyjne są dowo­dem istnienia zwyczaju międzynarodowego. Trafnie zauważa się w doktrynie (przykładowo prof, Schachter), że niekiedy i dwustronne traktaty między­narodowe (najczęściej lekceważone) mogą odzwierciedlać normy prawa zwyczajowego. Wyrazistym przykładem tego są dwustronne traktaty o ochro­nie inwestycji zagranicznych, będące świadectwem międzynarodowego prawa zwyczajowego, oczywiście tylko w zakresie tych ich postanowień, które potwierdzają powszechne standardy dotyczące traktowania zagranicz­nych inwestycji. Szerzej O. Schachter, Kecent Trends in International Law Making, AYIL vol. 12/1992, s, 7 i 9,

      3. Akehursfs Modern..., s. 69,

      4. M.N. Shaw, Prawo..., s. 102-103. Trzeba jednak zaznaczyć, że znacz­nie wcześniej tę zasadę, która stała się normą prawa angielskiego slowo- waną przez sądy wypowiedział Lord ChancelloT Talbot w Barbuifs case w 1735 r. stwierdzając:, że: „the law of nations in its fulłest extent is and fomis part of the law of Kngland" Zob. Akehursfs Modern..., s. 69.

135 Szerzej Akehursfs Modern..., s. 69-70.

        1. Szerzej ibid., s. 70-71,

        2. Sprawa State of the Netherlands v. Holland-Amerikalijn and Another the District Court of Rotterdam, 19 December 1972, w: Interactions betwe­en International..., s, 880.

15a Sprawa z 8 I 1979 r. Szerzej w: ibid., s. 880.

          1. L. Henkin, R.C. Pugh. O. Schachter, H. Smit, International..., s. 156.

          2. Ibid., s. 157.

181 Tekst konstytucji RFN: Ustawa Zasadnicza (konstytucja) Republiki Fe­deralnej Niemiec..., s. 99. Wnikliwe omówienie tego zapisu, w tymi aspektu historycznego w nawiązaniu do wcześniejszych konstytucji niemieckich. Por. f. Barcz, System prawny RFN wobec norm pTawa międzynarodowe­go, Warszawa 1986, s. 17 i п.; J. Calster, Stosunek prawa międzynarodo­wego do wewnętrznego w świetle Ustawy Zasadnicze] RFN, PiP nr 9/1991, s. 64 i n.

,r'2 Szerzej J. Galster, Zasada..., s. 89.

163 Staranny i obszerny przegląd - szerzej ibid., s. 90 i n.

'4 Tak też L. flenkin, R.C. Pugh, O. Schachter, H, Smit, International..., s. 154 i n.

1ы> profesorowie Bruno Simma i Philip Alston interpretując treść art. 25 konstytucji niemieckiej w kontekście międzynarodowych praw człowieka zajmują stanowisko, że w przypadku praw znajdujących potwierdzenie w zwyczaju międzynarodowym czy wypływających z ogólnych zasad pra­wa międzynarodowego, używając języka art. 25 konstytucji niemieckiej, jednostka uzyskuje z mocy tego artykułu o wiele bardziej skuteczną ochronę, aniżeli na podstawie postanowień traktatu międzynarodowego z dziedziny praw człowieka, w szczególności gdy dochodzi do jego kolizji z ustawą. Ważna konstatacja poczyniona została w 1987 r. przez niemiecki Federal­ny Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że sądy niemieckie i inne wła­dze na podstawie art. 25 zobowiązane są interpretować i stosować prawo niemieckie w taki sposób, aby nie doprowadzić do naruszenia ogólnych reguł prawa międzynarodowego. Szerzej B. Simma, Ph. Alston, The Sour- ces of Humań Rights Law: Gustom, Jus Gogens, and General Principles, AYIL vol. 12/1992. s. 85-8G.

lłiR Szerzej J. GalsteT, Zasada..., s, 97 i n.

187 A. Wyrozumska, Formy..., s. HI.

lbU Szerzej na ten temat P. Sarnecki, System konstytucyjny Austrii, War­szawa 1999, s. 12 i n.

1BW Zwłaszcza ta zbieżność w tieści art, 9 konstytucji austriackiej korespon­duje z dyspozycją art. 4 konstytucji weimarskiej z 11 VIII 1919 г., który stanowił: „Powszechnie uznane reguły prawa międzynarodowego zachowują ważność jako obowiązujące części składowe niemieckiego prawa Rzeszy". To odwzorowanie normatywne można w pewnym sensie tłumaczyć niezre­alizowaną próbą powstałej 21 X 1918 r. tzw. Republiki Niemieckiej Austrii przyłączenia się do Rzeszy Niemieckiej, którą ostatecznie usankcjonował Traktat Pokojowy z Saint Germain wyraźnie formułując zakaz Anschlus- su. Szerzej J. Galster, Zasada..., s. 87 i 106; P. Sarnecki, System..., s. 11 i n.

            1. J. Galster, Zasada..., s. 106.

            2. Szerzej ibid., s. 106.

1/2 Sprawa Reąuisitional Property (Austria) Case the Oberster Gerichtshof, 18 April 1951, w: Interactions between International..., s. 570-571.

173 Zob. komentarz do art. 9(1) P. Czarnego i B. Nalezińskiego. Federalna ustawa.... s. 16.

              1. Szerzej ], Galster, Zasada..., s. 98 i 106-107.

              2. Por. L. Henkin. R.C. Pugh, O. Schachter, H. Smit, International..., s. 156.

W sprawie Rhein-Main Donau AC trybunat wywodził: Articłe 9 of the

Constitution regards as forming an integral part of federal law - these rules have been incorporated, not as federal constitutional law, hut as ordinary federal law". Zob. Interactions between International..., s. 571.

ш Tekst konstytucji Grecji 1975/1986..., s. 5-6. 177 Ibid., s. 22-23.

17fi Kontekst ten ma ścisły związek z członkostwem Grecji głównie w Unii Europejskiej (a wcześniej w trzech wspólnotach zachodnioeuropejskich) i znajduje swe normatywne doprecyzowanie w § 2, 3 art. 28 konstytucji, które w kolejności stanowią: „2. W celu zabezpieczeni ważnych interesów narodowych i rozwoju współpracy z innymi państwami dopuszcza się, w drodze umowy lub porozumienia międzynarodowego, przekazanie upraw­nień przewidzianych w Konstytucji organom organizacji międzynarodowych. Ratyfikacja tych umów lub porozumień wymaga uchwalenia ustawy więk­szością trzech piątych głosów ogólnej liczby deputowanych. 3. Grecja może dobrowolnie wyrazić zgodę, uchwalając ustawy bezwzględną większością głosów ogólnej liczby deputowanych, na ograniczenie suwerenności naro­dowej w takim zakresie, w jakim podyktowane jest to ważnym interesem narodowym, nie ograniczając praw człowieka i podstaw ustroju demokra­tycznego i jest to realizowane w oparciu o zasadę równości i pod warun­kiem wzajemności". Ibid., s. 23.

179 Szerzej J. Galster, Zasada..., s. 107-108.

ltJU Stosownie do art. 100 § if należy doń: „rozstrzyganie sporów dotyczą­cych określenia normy prawa międzynarodowego jako powszechnie uzna­wanej, zgodnie z art. 28 ust. 1". Konstytucja Grecji 1975/1986.... s. 69.

1U1 Szerzej Z. Witkowski, System konstytucyjny Włoch, Warszawa 2000, s. 20 i n.

182 Por. J. Galster, Zasada..., s. 108.

ж' Szerzej L. Henkin, R.G. Pugh, O. Schachter, H. Smit, International..., s. 154-155. Innym razem stwierdzono: „customary international law...is automatically appłicable in Itały by virtue of Articłe 10 of the Constitu­tion". Sprawa Chierici and Rosa v. Ministry of Merchant Navy and llarbo- ur Office of Rimini the Council of State. 14 November 1969. Zob. Interac­tions between International..., s. 878.

Ш4 Ten pogląd niekiedy jest podnoszony w doktrynie włoskiej. Zob. J. Gal­ster, Zasada..., s. 108. Stanowisko to jest słuszne i zasługuje tym bardziej na akceptację, skoro mediolański sąd odniósł je do deklaracji Zgromadze­nia Ogólnego ONZ wywodząc, że: „The UniveTsal Declaration of Humań Rights is a source of international law, sińce its pTovisions constitute gene- rally recognized rules of international la w...The Universal Declaration is therefore an integral part of the Jtalian legał system" - sprawa Guarantee of Political Asylum the Court of Appeal of Milan, 8 September 1964, Zob. Interactions between International..., s. 877.

J. Galster, Zasada..., s. 108.

1W' Bliska je.st ona stypułacji austriackiej, gdyż ar. 8 § 1 konstytucji Portu­galii stanowi jak następuje: „Normy i zasady prawa międzynarodowego ogólnego lub powszechnego stanowią integralną część prawa portugalskie­go". Konstytucja Republiki Portugalskiej..., s. 40.

w? Na zasadzie przeciwieństwa można stwierdzić, że z bardzo wyrazistym przypadkiem inkorporacji spotykamy się w art, 7 nieobowiązującej już konstytucji Hiszpanii z 1931 г.: „Państwo hiszpańskie przestrzega powszech­nych norm prawa międzynarodowego i inkorporuje je, do swego prawa krajowego". Cyt. za A. Wyrozumską, Formy..., s. 61. Mimo tego, że w kon­stytucji Hiszpanii z 29 XII 1978 r, brak jest identycznego postanowienia, to w praktyce konstytucyjnej, w piśmiennictwie i orzecznictwie tego pań­stwa nie jest kwestionowana ponadustawowa ranga powszechnych reguł prawa międzynarodowego. J, Galster, Zasada..., s. 109.

ш Motyw ten podnoszony jest też przez polskich teoretyków prawa - przy­kładowo czyni trafnie tak.pTof, L. Morawski, Jakkolwiek jest on zwolennikiem wyodrębniania, jak się wydaje, jakby dwóch interpretacji norm prawa we­wnętrznego w zgodzie: 1} z normami prawa międzynarodowego publiczne­go; 2j z normami prawa europejskiego. Szerzej tenże, Wstęp do prawoznaw- stwa, Tonm 1998, s. 174. Szczegółowa i wnikliwa prezentacja w odniesieniu do europejskiego prawa wspólnotowego dokonana w obszernymi artykule - zob. S. Biernat, Wykładnia prawa krajowego zgodnie z prawem Wspólnot Europejskich, w: Implementacja prawa integracji europejskiej w krajowych porządkach prawnych (pod red. C. Mika), Toruń 1998, s. 123 i n.

Rozdział V

STOSUNEK EUROPEJSKIEGO PRAWA WSPÓLNOTOWEGO DO PRAWA KRAJOWEGO

§ 1. Uwagi wstępne

Relacja wzajemna między europejskim prawem wspólnoto­wym1 a prawem krajowym państw członkowskich UE stała się głównie przedmiotem orzecznictwa ETS2, a także sądów we­wnętrznych państw członkowskich (dawniej Wspólnot Europej­skich, a od 1992 r. Unii Europejskiej), zwłaszcza trybunałów konstytucyjnych.

Za decydujący w przedmiotowej sprawie należy uznać prze­dział czasowy obejmujący lata 1962 do 1994, kiedy to wyda­nych zostało w sumie 90 orzeczeń z czego 20 przez ETS, a po­zostałych 70 przez sądy krajowe 12 państw członkowskich Wspólnot Europejskich, później zas UE. Mając na uwadze te ostatnie trzeba odnotować, że szczególnie aktywne były sądy największych państw członkowskich Wspólnot Europejskich. Najwcześniej zagadnienie stosunku między obu systemami prawnymi poruszył w swych orzeczeniach niemiecki Federal­ny Trybunał Konstytucyjny, którego pierwszy wyrok pochodzi z 18 X 1967 r. W sumie w latach 1967 do 1993 Trybunał ten na powyższy temat wypowiedział się ośmiokrotnie3.

Trybunaty francuskie: Conseil d'Etat, Court of Cassation, Constitutional Council w 16. sprawach rozpatrzonych w latach 1968-1992 poruszyły ten problem. Szczególny w tym względzie był 1992 г., kiedy to Rada Konstytucyjna (Constitutional Council) najczęściej rozważała relację między normami prawa krajowe­go a europejskiego prawa wspólnotowego w związku z ratyfi­kacją Traktatu z Maastricht4.

Sądy brytyjskie badały problem stosunku między prawem brytyjskim a wspólnotowym zanim ZK nabyło członkostwo Wspólnot Europejskich. Poczynając od znanej sprawy: Black- burn v. Attorney-General rozstrzygniętej przez sąd apelacyjny 10 V 1971 r.5, sądy angielskie zarówno apelacyjne, jak i Izba Lordów w 15. sprawach w latach 1971-1993 analizowały za­leżność między obu systemami prawnymi0.

Włoski Trybunał Konstytucyjny w latach 1973-1991 stosun­kiem między prawem włoskim a europejskim prawem wspól­notowym zajmował się w 9. sprawach7. Jedynie holenderski Sąd Najwyższy poświęcił tej sprawie zaledwie jedno orzeczenie wydane 18 V 1962 r.a

Dokonując klasyfikacji wspomnianych 90. orzeczeń można wyodrębnić kilka płaszczyzn, na których badano problem wza­jemnej relacji pomiędzy prawem krajowym a europejskim pra­wom wspólnotowym, nie pomijając niekiedy jego związku z pra­wem międzynarodowym. Było to zasadniczo osiem płaszczyzn czy sfer, w których analizowano i rozstrzygano ten problem: 1) bezpośredniego skutku („direct effect"); 2) stosowania czy przestrzegania europejskiego prawa wspólnotowego przez sądy krajowe („enforcement in national courts"); 3) praw człowieka („human rights"); 4) instytucjonalna („institutions"); 5) porząd­ku normatywnego w ogólności („legał order in generał"); 6) kon­stytucji narodowych („national constitutions"); 7) władzy wspól­not („powers"): 8) prymatu europejskiego prawa wspólnotowego nad prawem krajowym („supremacy")".

Mając na uwadze zapewnienie skuteczności europejskiemu prawu wspólnotowemu w krajowych porządkach prawnych, ETS sformułował katalog zasad rządzących stosunkiem między prawem współnotowym a prawem krajowym państw członkow­skich, wśród których najważniejsze są dwie: pierwszeństwa („supremacy") europejskiego prawa wspólnotowego nad prawem krajowym i bezpośredniego skutku („direct effect") określone przez Trybunał oraz przez doktrynę jako fundamentalne zasa­dy ustrojowe i organizacyjne wspólnotowego porządku praw­nego, które zarazem są ściśle ze sobą sprzężone systemowo, substancjalnie i funkcjonalnie. Dał temu wyraz ETS w opinii wydanej na wniosek Komisji Wspólnot Europejskich z dnia 14 XII 1991 r. dotyczącej art. 228 (1) Traktatu ustanawiające­go EWG w związku z projektem porozumienia między EWG a państwami EFTA w sprawie utworzenia Europejskiej Prze­strzeni Gospodarczej (European Economic Area)10.

Powyższe zasady mają związek z bardziej ogólną tezą wygło­szoną znacznie wcześniej przez ETS w orzeczeniu z 5 II 1963 r. w sprawie określanej często skrótowo jako: van Gend en Loos, że traktaty wspólnotowe utworzyły nowy porządek prawny, bę­dący częścią prawa międzynarodowego, na rzecz którego państwa ograniczyły ich suwerenne prawa w określonych dziedzinach, a podmiotami którego są nie tylko państwa członkowskie, ale także ich obywatele11.

Chyba więc trafnie w doktrynie europejskiego prawa wspól­notowego - mając między innymi tą myśl na uwadze? - przyję­to, że teoretyczną wyjściową podstawę do sformułowania za­sady supremacji prawa wspólnotowego stworzyło to właśnie orzeczenie12, chociaż samej zasady pierwszeństwa Trybunał: wyraźnie jeszcze nie wypowiedział, koncentrując się głównie na zasadzie bezpośredniego stosowania i skutku prawa wspól­notowego w systemach prawa krajowego państw członkowskich. Jak bowiem motywował Trybunał cel Traktatu EWG (ustano­wienie wspólnego rynku] wymaga użycia specjalnych środków (wyposażenia instytucji w prawa suwerenne), a to oznacza, że interpretowany Traktat jest czymś więcej niż porozumieniem tworzącym jedynie wielostronne zobowiązania między umawia­jącymi się państwami13.

§ 2. Zasada bezpośredniego stosowania i skutku

Odnosząc się do zasady bezpośredniego stosowania i skut­ku („direct applicability and effect") europejskiego prawa współ' notowego w systemach prawa krajowego państw członkowskich, którą po raz pierwszy w tak szerokim wymiarze zajmuje się ETS w powyższym orzeczeniu, trzeba nawiązać do pewnej ogólniejszej myśli. Stosownie bowiem do tezy adekwatnej dla klasycznego prawa międzynarodowego publicznego traktaty mię­dzynarodowe charakteryzowano jako umowy międzynarodowe ustanawiające wzajemne zobowiązania między umawiającymi się państwami, które nie tworzą zasadniczo praw skutecznych wobec jednostek. Stąd też państwa a nie jednostki uznawano za podmioty prawa międzynarodowego publicznego14.

Jednakże stanowisko to uległo istotnej modyfikacji ponad pięćdziesiąt lat wstecz i nigdzie nie jest bardziej demonstrowane jak w europejskim prawie wspólnotowym. Jak zostanie poka­zane niżej, bez respektowania zasady pierwszeństwa europej­skiego prawa wspólnotowego w stosunku do prawa krajowego państw członkowskich, system ten byłby mało skuteczny i nie gwarantowałby jednolitego wykonania przepisów wspólnoto­wych. Podobnie bez poszanowania zasady bezpośredniego skut­ku europejskiego prawa, jednostka w Unii Europejskiej nie mogłaby na nic liczyć i nie stałaby się podmiotem europejskiego prawa wspólnotowego.

W świetle powyższego warto chyba też zauważyć, że w dok­trynie europejskiego prawa wspólnotowego występuje czasem rozróżnienie pomiędzy bezpośrednim stosowaniem a bezpośred­nim skutkiem, co z reguły ze względów raczej praktycznych nie znajduje jednoznacznego i wyraźnego odzwierciedlenia w orzecznictwie ETS, czego znamiennym przykładem jest cho­ciażby sprawa van Gend en Loos. Na gruncie teorii takie roz­różnienie - jak się wydaje - jest jednak wskazane, jakkolwiek w procesie stosowania europejskiego pTawa wspólnotowego może ono okazać się mało przydatne i niepożądane, gdyż Try­bunał najczęściej łączy ze sobą wyodrębnienie doktryny czy pojęcia, ponieważ rzeczywiście mają one wobec siebie charak­ter komplementarny. Uwzględniając jednak aspekt teoretyczny, trzeba zgodzić się z prof. D. Lasokiem - generalnie rzecz uj­mując - że pojęcie czy zasada bezpośredniego stosowania wiąże się ściśle z monistyczną doktryną prawa międzynarodowego oraz w pewnym sensie z konstrukcją samowykonalnych (self- executing) klauzul traktatowych15.

W przypadku europejskiego prawa wspólnotowego bezpo­średnie stosowanie znaczy tyle, że prawo to staje się automa­tycznie częścią corpus iuris państw członkowskich i posiada moc wiążącą na ich terytoriach bez potrzeby transformacji czy jakiejkolwiek recepcji na normy prawa wewnętrznego. Mówiąc, jeszcze inaczej i bardziej ogólnie, poprzez bezpośrednie stoso­wanie następuje niejako automatyczne włączenie europejskie­go prawa wspólnotowego do systemu prawa krajowego państwa członkowskiego, które staje się przez to jego integralną częścią, bez przesądzenia jednak kwestii hierarchii norm - wspólnoto­wej i krajowej w przypadku ich kolizji. Z bezpośrednim stoso­waniem europejskiego prawa wspólnotowego wiążą się zobo­wiązania nałożone głównie na państwa członkowskie, które powinny być szanowane i wykonywane jak chociażby obowią­zek przestrzegania i stosowania w sferze wewnętrznej posta­nowień traktatowych, rozporządzeń, zaś w szczególności obo­wiązek terminowego i pełnego implementowania dyrektyw.

Wcale więc bezpośrednie stosowanie w powyższym przy­jętym znaczeniu nie jest równoznaczne z przyznaniem zawsze i równocześnie praw dla jednostek i nie może być tym samym utożsamiane z bezpośrednim skutkiem europejskiego prawa wspólnotowego w krajowych systemach prawnych państw członkowskich. Słusznie więc w doktrynie europejskiego pra­wa wspólnotowego podnosi się argument, że większość posta­nowień traktatów prawa pierwotnego adresowana jest do państw członkowskich czy dotyczy różnych aspektów instytucjonalnych i nie rodzi skutków bezpośrednich dla jednostek16.

Jakkolwiek można też wskazać wŚTÓd postanowień trakta­towych prawa pierwotnego, zwłaszcza Traktatu WE, a nawet umów zawieranych przez WE z państwami trzecimi, kiedy to ETS w szczególności w tym pierwszym przypadku niejednokrot­nie uznawał skutek bezpośredni stosownych przepisów wobec podmiotów prywatnych17. Najogólniej można stwierdzić, że każdorazowo skutek bezpośredni powstaje wówczas, gdy przepis traktatowy bądź umowny sformułowany jest precyzyjnie i bez­warunkowo, a przy tym nie wymaga jakiejkolwiek implemen­tacji ze strony organu krajowego lub wspólnotowego, czy uprzed­niej interwencji organu powołanego na podstawie wspomnianej wyżej umowy.

Niemniej jednak trzeba też koniecznie zauważyć, że sku­tek bezpośredni jest zawsze następstwem bezpośredniego sto­sowania europejskiego prawa wspólnotowego i bez niego nie jest absolutnie możliwy. Stąd też dopuszczalne jest posługiwa­nie się skrótową formułą: bezpośredni skutek „direct effect", która zakłada ex definitione bezpośrednie stosowanie („direct applicability") przepisu prawa wspólnotowego. Dlatego i tą skróconą formułę będę czasem posługiwał się w niniejszej pracy będąc śwriadom, że oznacza ona również bezpośrednie stoso­wanie przepisu.

Prawdą jest więc, że europejskie prawo wspólnotowe jako prawo o charakterze integracyjnym odnosi się nie tylko do państw członkowskich, ale i do ich podmiotów prywatnych (osób fizycznych i prawnych) oraz zmierza do nadania im uprawnień czy nałożenia obowiązków, które są podmiotami tego systemu normatywnego. Sposobem na efektywne urzeczywist­nienie podmiotowych uprawnień jest przede wszystkim zasa­da bezpośredniego skutku europejskiego prawa wspólnotowe­go w krajowych systemach prawnych, która jest konsekwen­cją bezpośredniego jego stosowania. Tak więc chyba z punktu widzenia teoretycznego powinna b\7c widziana relacja czy za­leżność między doktryną czy zasadą bezpośredniego stosowa­nia a bezpośredniego skutku, przy czym ta pierwsza inkorpo- ruje europejskie prawo wspólnotowe w system prawa krajowego (tworząc głównie zobowiązania dla państw], a druga wyprowa­dza zeń skutki prawne dla podmiotów prywatnych, o ile będą spełnione wyżej wyliczone warunki.

BioTąc powyższe pod uwagę oraz kierując się orzecznictwem ETS, a także sądów krajowych państw członkowskich i utrwa­lonymi poglądami doktryny europejskiego prawa wspólnotowego należy dochodzić do wniosku, że bezpośredni skutek oznacza, że podmioty prywatne - przynależni państw członkowskich mogą powoływać się bezpośrednio na przepis prawa wspólno­towego przed sądami krajowymi, co z reguły oznacza, że przy­sługują im prawa, których mogą dochodzić przed sądami, a któ­rych zarazem ochrona jest obowiązkiem tychże sądów.

Skutek bezpośredni poza stwierdzonymi przez ETS niektó­rymi przepisami traktatowymi (głównie wertykalny, tzn. mię­dzy podmiotami prywatnymi a państwami, a w odniesieniu do nielicznych przepisów także skutek horyzontalny, czyli między osobami prywatnymi) posiadają źródła prawa pochodnego1". W szczególności rozporządzenia, które z mocy przepisu trak­tatowego są bezpośrednio stosowane i korzystają z domniemania skutku bezpośredniego (chodzi tu głównie o wertykalny sku­tek bezpośrednio, jakkolwiek dopuszczalne jest istnienie i ho­ryzontalnego). Podobnie rzecz się ma w przypadku decyzji. Natomiast co się tyczy7 dyrektyw, pod pewnymi warunkami, wywołują one wertykalny skutek bezpośredni.

Uwzględniając orzecznictwo sądowe wypada chyba wspo­mnieć, że na przestrzeni lat 1962 do 1994 wydanych zostało w sumie 31 orzeczeń, które były najistotniejsze dla ustalenia treści i następstw zasady bezpośredniego skutku. Przy czym tylko 8 spośród nich wydanych zostało przez ETS, a aż 23 przez trybunały krajowe państw członkowskich19. Przedmiotem tych orzeczeń najogólniej mówiąc był: 1] bezpośredni skutek roz­porządzeń w prawie krajowym; 2] warunki bezpośredniego skutku dyrektywy; 3) bezpośredni skutek postanowień trakta­towych.

Ze względu na to, iż na temat zasady skutku bezpośrednie­go tak wiele słów już zostało wypowiedzianych zarówno w orzecznictwie ETS i sądów krajowych państw członkowskich Unii Europejskiej, nie pomijając naturalnie bogatego piśmien­nictwa i komentarzy doktryny europejskiego prawa wspólno­towego, dlatego też nie jest moim zadaniem ani zamiarem szcze­gółowe badanie czy roztrząsanie tego problemu. Ograniczam się zatem tutaj do niezbędnych uwag generalnych w tym przed­miocie z uwagi na to, że - jak się wydaje - o wiele większe znaczenie posiada zasada supremacji - stąd jej głównie poświę­cam dalszy fragment niniejszego rozdziału - z którą zasada skutku bezpośredniego jest systemowo i funkcjonalnie oraz sub­stancjalnie powiązana, czy raczej zintegrowana i taki kierunek rozumowania, jakkolwiek nie zawsze, odzwierciedla orzecznic­two trybunałów sądowych. W tym stanie rzeczy z racji tak złożonej, logicznej kompozycji, zasada supremacji nie tylko samoistnie, ale w poważnym stopniu w kontekście skutku bez­pośredniego, będzie w poniższym tekście pokazana.

§ 3. Zasada supremacji

Mając na uwadze samą zasadę supremacji europejskiego prawa wspólnotowego nad prawem krajowym państw członkow­skich - a zarazem trzymając się podziału orzeczeń dokonanego przez Andrew Oppenheimera - należy stwierdzić, że w orzecz­nictwie ETS i sądów krajowych państw członkowskich na prz№ strzeni wspomnianego okresu czasu, tj. w latach 1962-1994; zasada ta czy ogólniej mówiąc stosunek między praweiri wspólnotowym a prawem krajowym rozpatrywano zasadnicze w 27. sprawach. To, co jest tutaj interesujące i zwraca uwagę to, że aż w 23. przypadkach problem ten był analizowany przez trybunały krajowe. A tylko właściwie w dwóch przypadkach: Flaminio Gosta v. Enel - case 6/64 i Amministrazione delie Fi- nanze delio Stato v. Simmenthal Spa - case 106/77 zagadnie­nie to stanowiło przedmiot zainteresowania ETS. W dwóch natomiast sprawach Trybunału i Izby Lordów: sprawa Factor- tame Ltd and Others - case C-213/89 oraz Trybunału i niemiec­kiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego: Internationale Handelsgesellschaft mbH v. Einfuhr - und Vorratsstelle fiir Getreide und Futtermittel (Solange I) - case 11/70 i case No. 2 BvL 52/71.

Doktryna supremacji europejskiego prawa wspólnotowego została zasadniczo wyłożona przez ETS w orzeczeniu w spra­wie Flaminio Costa v. Enel w 1964 г., a następnie potwierdzo­na i rozwinięta w orzeczeniach w sprawach: Internationale Handelsgesellschaft (1970 г.), Simmenthal (1977 r.) i Factorta- me (1990 г.].

W tej pierwszej sprawie Trybunał wywodził (mając na uwadze Traktat ustanawiający EWG], że w porównaniu do „...ordinary international treaties, the EEC Treaty has created its own legał system which, on the entry into force of the Tre­aty, became an integral part of the legał systems of the Mem- ber States and which their courts are bound to apply"20.

W porównaniu więc do sprawy van Gend en Loos, co jest istotne, pojawia się nowy element, że Traktat ustanawiający EWG wykreował swój własny system prawny, który po wejściu traktatu w życie stał się integralną częścią systemów prawnych państw członkowskich, co zobowiązuje sądy krajowe do jego stosowania.

Nie wydaje się jednak, jak niekiedy się utrzymuje, że przez to stwierdzenie Trybunał zakwestionował swą wcześniejszą tezę, że ten nowy wspólnotowy porządek prawny jest częścią pra­wa międzynarodowego. Trybunał powiedział jedynie na uży­tek zasady supremacji, precyzując zarazem treść tej zasady, że:

Po pierwsze - traktat stworzył swój własny system prawny, który bezpośrednio stał się integralną częścią („an integral part") systemów prawnych państw członkowskich. To z kolei ozna­cza, że z reguły (chociaż jest to pewne uproszczenie) prawo wspólnotowe nie wymaga ze strony państw podejmowania wewnętrznych środków implementacyjnych21, gdyż tworzy zobowiązania bezwarunkowe, chyba że przyznaje dla państw uprawnienie do podejmowania aktów jednostronnych, czyniąc to przy użyciu jasnych i precyzyjnych przepisów.

Po drugie - państwa ustanawiając ten porządek prawny za­razem wyposażyły instytucje wspólnotowe w rzeczywistą wła­dzę wypływającą z „...limitation of sovereignty or a transfer of powers from the stat.es to the Community"22.

Po trzecie - duch i cele traktatu byłyby niemożliwe do osią­gnięcia bez zgody państw członkowskich na pierwszeństwo prawa wspólnotowego wobec prawa krajowego23.

Po czwarte - istotna treść zasady supremacji sprowadza się do obowiązku zapewnienia normom europejskiego prawa wspól­notowego pierwszeństwa w sytuacji kolizji z jakąkolwiek wcze­śniejszą bądź późniejszą normą prawa krajowego państwa człon­kowskiego24.

Po piąte - nakaz kierowania się zasadą supremacji adreso­wany jest do wszystkich organów państwowych zarówno cen­tralnych, jak i lokalnych, jeżeli tylko wystąpi konflikt między normą wspólnotową a krajową.

Po szóste - zasada supremacji odnosi się do całego prawa wspólnotowego jako takiego, jakkolwiek w szczególności doty­czy rozporządzeń, które w myśl art. 189(249)25. Traktatu EWG (WE) mają zasięg ogólny, wiążą w całości państwa członkow­skie (bez jakichkolwiek zastrzeżeń) i są stosowane bezpośred­nio we wszystkich państwach członkowskich.

Po siódme - celem zasady supremacji jest trwałe zagwaran­towanie pełnej skuteczności i jednolitości stosowania europej­skiego prawa wspólnotowego w systemach prawnych wszyst­kich państw członkowskich.

Jako skutek prawny zasady supremacji Trybunał w sprawie: Internationale Handelsgesellschaft akcentował zakaz oceny ważności norm prawa wspólnotowego (w tym instytucjonalne­go) w świetle przepisów czy pojęć prawa krajowego, nie wyłą­czając konstytucyjnego, jak również przez wszelkie organy krajowe, nawet trybunały konstytucyjne, gdyż godziłoby to w jednolitość i skuteczność prawa wspólnotowego.

Mając to na uwadze w konsekwencji Trybunał tak konklu­dował swą myśl: the legał rules or concepts of national law

in order to judge the validity of measures adopted by the in­stitutions of the Community would have an adverse effect on the uniformity and efficacy of Community law. The validity of such measures can only be judged in the light of Community law". Zarazem dodając do tego, że: „...the validity of a Com­munity measure or its effect within a Member State cannot be affected by allegations that it runs counter to eitlier fundamenta] rights as formulated bv the constitution of that State or the

O ^

principles of a national consitutional structure"2(\

Orzeczenie w sprawie: Simmenthal - jakkolwiek stanowi kontynuację i rozwinięcie wcześniej postawionych przez Try­bunał tez - jest ważne i interesujące z tego względu, że ETS wyprowadza praktyczne implikacje wypływające z zasady su­premacji europejskiego prawa wspólnotowego w kontekście również skutku bezpośredniego jego norm27. Zgodnie z zasa­dą pierwszeństwa prawa wspólnotowego stosunek między nor­mami prawa pierwotnego i bezpośrednio stosowanymi norma­mi prawa instytucjonalnego z jednej strony a przepisami prawa krajowego państw członkowskich z drugiej strony musi być widziany w taki sposób, że skoro te pierwsze stanowią inte­gralną część prawa krajowego państw członkowskich i korzy­stają z pierwszeństwa, te drugie niejako automatycznie nie znajdują zastosowania.

W konsekwencji tego istnieje zakaz stanowienia norm kra­jowych sprzecznych z prawem wspólnotowym i obowiązek uchylenia prawa krajowego już obowiązującego, kolidującego z prawem wspólnotowym. Wszystkie zaś sądy krajowe państw członkowskich - zdaniem Trybunału - są zobowiązane do pełnego i bezpośredniego stosowania wszystkich jasnych i bez­warunkowych postanowień prawa wspólnotowego, nawet wtedy, gdy są one w kolizji z prawem krajowym. Takie tylko rozstrzy­gnięcie konfliktu norm w myśl zasady supremacji gwarantuje pełną skuteczność norm wspólnotowych28.

Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że zasada supremacji czy pierw­szeństwa europejskiego prawa wspólnotowego nad prawem krajowym państw członkowskich nie została sformułowana w żadnym traktacie wspólnotowym. Jest niepisaną fundamen­talną zasadą europejskiego prawa wspólnotowego - mającą wymiar ustrojowy, organizacyjny i strukturalny29 dla funkcjo­nowania i skuteczności całego tego systemu normatywnego - wykreowaną przez case-law ETS30, czy mówiąc jeszcze inaczej wyintepretowaną przez Trybunał z ogólnych postanowień trak­tatowych.

Stąd wynika wniosek, że Trybunał w pewnym sensie (obok funkcji stricte sądowniczej) pełni funkcję prawotwórczą, skoro z ogólnych norm prawnych wyprowadza w drodze dedukcji szczegółowe normy prawne o fundamentalnym znaczeniu dla wspólnotowego systemu prawnego, a idąc nieco dalej w rozu­mowaniu, być może nawet zastępuje państwa członkowskie i to bardzo skutecznie w sytuacji, gdy brak jest między nimi zgo­dy co do sposobu urzeczywistnienia i wykonania ogólnych zapisów traktatowych.

Zasada supremacji (jak żadna inna) ma bowiem swój jakby drugi wymiar z perspektywy spojrzenia nań państw członkow­skich, które wcale niełatwo ją akceptowały ze względu na brak wyraźnych w tym przedmiocie postanowień traktatowych. Teza ta wielokrotnie podnoszona była przez różne trybunały krajo­we, zwłaszcza przez niemiecki Federalny Trybunał Konstytu­cyjny, które oprotestowywaly stanowisko ETS.

Przykładowo w orzeczeniu z 8 IV 1987 r. w sprawie Klop- penburg, w nawiązaniu do art. 24 (1) konstytucji RFN'11, Fede­ralny Trybunał Konstytucyjny kwestionował prymat europejskie­go prawa wspólnotowego nad prawem krajowym argumentu­jąc, że „...The Community has not been given adjudicative power by the EEC Treaty to extend its jurisdiction limitlessly. The Community is not a sovereign State within the meaning of international law, which would have authority to resolve con- flicts concerning responsibilities for interna! matters. Neither the territorial sovereignty пот the personal jurisdiction of mem- ber - States has been transferred to the Community, its exter- nal powers cover limited fields even though they may not be restricted by the principle of special authorisation as they are in relation to other Treaty objectives"32.

Tym niemniej trzeba też zauważyć, że zasada pierwszeństwa europejskiego prawa wspólnotowego nad prawem krajowymi - jak narastało stopniowo orzecznictwo ETS w tym przedmiocie - była potwierdzana licznymi decyzjami sądów krajowych, jak chociaż­by belgijskiego sądu kasacyjnego33 - orzeczenie z 21 V 1971 r.34

W przeciwieństwie do wcześniej pokazanej sprawy, niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 9 VI 1971 r.33 zauważył w nawiązaniu do art. 95 Traktatu ustanawiającego EWG między innymi, że3B suwerenne akty instytucji EWG, łącznie z ETS są uznane przez sądy niemieckie na podstawie art. 24 (1) konstytucji jako pochodzące od rzeczywistej i suwerennej wła­dzy. Sądy niemieckie dlatego zobowiązane są stosować posta­nowienia traktatu, które rodzą bezpośredni skutek w płaszczyź­nie prawa krajowego i dać im pierwszeństwo w przypadku konfliktu z prawem krajowym. W konsekwencji tego art. 95 Traktatu o EWG ma bezpośredni skutek dla obywateli i ma pry­mat nad postanowieniami niemieckiego prawa.

We Włoszech, gdzie pokolenia prawników były nauczane na doktrynie dualistycznej wielkiego internacjonalisty Anzilot- tiego, sędziego i prezydenta Stałego Trybunału Sprawiedliwo­ści Międzynarodowej doszło do wzruszenia jej na rzecz pry­matu prawa wspólnotowego nad włoskim porządkiem prawnym. W orzeczeniu z 18 XII 1973 r.37 włoski Trybunał Konstytucyj­ny w sprawie Frontini argumentował38, że zgodnie z logiką europejskiego prawa wspólnotowego rozporządzenia posiada? ją powszechny zasięg i zawierają przepisy będące źródłem praw i obowiązków zarówno dla państw; jak i ich obywateli jako podmiotów Wspólnoty i nie mogą być przedmiotem jakichkob wnek środków prawodawczych ze strony państw powielających je czy też aktów wykonawczych.

Fundamentalne wymagania równości i pewności prawnej - jak wyjaśnił Trybunał Konstytucyjny - wymagają, aby nor­my wspólnotowe, które nie mogą być charakteryzowane jako „...a source of international law, nor of foreign law, nor of in­terna! law of the individual States""19 posiadały pełną skutecz­ność i bezpośrednie zastosowanie we wszystkich państwach członkowskich, bez konieczności recepcji czy implementacyj­nych ustaw; gdyż to gwarantuje w każdym państwie członkow­skim równoczesne i jednolite zastosowanie do ich adresatów.

Sądy francuskie rozstrzygały kwestię supremacji wspólno­towego porządku prawnego na de art. 55 konstytucji z 1958 r. W orzeczeniu z 24 V 1975 r.40 trybunał kasacyjny rozpatrując apelację od orzeczenia paryskiego sądu okręgowego zauważył, że chociaż art. 55 konstytuuje zasadę, że ratyfikowane bądź zatwierdzone traktaty z chwilą ich ogłoszenia są bezpośrednio stosowane i mają moc nadrzędną nad ustawami, to jednak tylko ma to miejsce pod warunkiem przestrzegania zasady wzajem­ności przez inne państwo. Zasada wzajemności nie ma zasto­sowania w przypadku traktatów wspólnotowych (w tym kon­kretnym przypadku chodziło o Traktat EWG}. Z drugiej zas' strony trybunał kasacyjny nawiązując do art. 55 wyjaśnił, że na jego podstawie Traktat ustanawiający EWG posiada wyższą moc prawną aniżeli ustawy wewnętrzne i tworzy odrębny po­rządek prawny zintegrowany z systemami prawnymi państw członkowskich.

Szczególną jego cechą jest, że ten wspólnotowy porządek prawny jest bezpośrednio stosowany do obywateli państw człon­kowskich i jest wiążący dla sądów. Dlatego sąd paryski postąpił prawidłowo uznając, że decydujące znaczenie posiada art. 95 Traktatu EWG (wywołuje bezpośredni skutek) i on powinien być w konkretnym przypadku zastosowany, a nie sekcja 265 fran­cuskiego kodeksu celnego uchwalonego później aniżeli traktat rzymski, bo ustawą z dnia 14 XII 1966 r.41. Zasada lex poste- rior derogat legi priori nie ma tu zastosowania ze względu na zasadę prymatu europejskiego prawa wspólnotowego.

Wkróce potem ten sam trybunał w orzeczeniu z dnia 15 XII 1975 r. w sprawie von Kempis v. Geldof42, bez jakiego­kolwiek odwoływania się do art. 55 konstytucji francuskiej uznał, że art. 52 Traktatu EWG dotyczący wolnos'ci przedsiębiorczo­ści ma bezpośrednie zastosowanie do obywateli państw człon­kowskich z uwagi na wygaśnięcie okresu przejściowego i od 1 I 1970 r. musi być stosowany bezpośrednio przez francuskie sądy. Wszelkie zaś postanowienia prawa krajowego ogranicza­jące wolność przedsiębiorczości, jak chociażby wymagające od cudzoziemców uzyskania francuskich zezwoleń administracyj­nych na stosowną działalność automatycznie nie mają zasto­sowania43.

Niższe sądy francuskie w swojej działalności orzeczniczej odwoływały się do zasad wyłożonych w orzeczeniach trybu­nału kasacyjnego i przeważnie do art. 55 konstytucji jako pod­stawy prymatu prawa wspólnotowego, np. sąd apelacyjny Lyonu w orzeczeniu z 4 X 1984 r.44 czy sąd apelacyjny Aix-en-Pro- vence w orzeczeniu z 21 V 1985 r.4j, a czasami pomijały w ogó­le art. 55 konstytucji - jak chociażby sąd apelacyjny Wersalu w orzeczeniu z 27 IV 1981 r.46 - jako podstawę prymatu pra­wa wspólnotowego nad prawem francuskim (w tym konkret­nym przypadku Traktatu EWG) wprost wywodząc go z orzecz­nictwa ETS47.

Trzeba też wspomnieć o tym, że zasada supremacji prawa wspólnotowego stanowiła przedmiot zainteresowania francuskiej Rady Konstytucyjnej, a pojawiła się w szczególności w związ­ku z ratyfikacją Traktatu z Maastricht. W dniu 11 III 1992 r. prezydent Francji działając na podstawie art. 54 konstytucji zwrócił się do Rady Konstytucyjnej z zapytaniem, czy ratyfi­kacja Traktatu o Unii Europejskiej poprzedzona winna być rewizją konstytucji48.

Rada Konstytucyjna mając na względzie konstytucję fran­cuską z 4 X 1958 г., preambułę do konstytucji z 27 X 1946 r.49 oraz ordonans z 7 XI 1958 г., które tworzą prawo organiczne Rady Konstytucyjnej uznała, że leży w jej kompetencji bada­nie zgodności umów międzynarodowych z konstytucją, a za­tem Traktat z Maastricht winien być poddany tej procedurze.

W wydanym w dniu 9 IV 1992 r. orzeczeniu, które określane jest jako Maastricht I50, po zinterpretowaniu postanowień trakta­tu z 7 II 1992 r. wraz z aneksami (zwłaszcza tytułów II—IV mo­dyfikujących 3 traktaty wspólnotowe oraz postanowień o unii gospodarczej i monetarnej] w świetle konstytucji francuskiej, Rada Konstytucyjna odmówiła ratyfikacji traktatu zanim nie nastąpi rewizja konstytucji. Równocześnie wskazała, które z postanowień wymienionego traktatu są sprzeczne z konstytucją51.

W wyniku powyższego orzeczenia doszło do uchwalenia przez francuskie Zgromadzenie Narodowe i Senat nowego ty­tułu XIV konstytucji na mocy poprawek z 25 VI 1992 r. (Con- stitutional Law No. 92-554), które weszły w życie po ich opu­blikowaniu w dzienniku urzędowym52. Tytuł ten, nazwany „O Wspólnotach Europejskich i Unii Europejskiej" wyraża sto­sunek Francji doń stanowiąc, że Francja będzie uczestniczyła we Wspólnotach Europejskich i w Unii Europejskiej, które zo­stały utworzone przez państwa na zasadzie swobodnie wyra­żonej woli stosownie do traktatów konstytucyjnych tych pod­miotów, do wykonywania pewnych wspólnych kompetencji53.

Ponadto Francja na zasadzie wzajemności i stosownie do postanowień Traktatu o Unii Europejskiej z 7 II 1992 r. wyraziła zgodę na przekazanie koniecznych kompetencji do ustanowie­nia europejskiej unii gospodarczej i monetarnej, jak również na ustanowienie zasad dotyczących przekraczania zewnętrznych granic państw członkowskich Wspólnoty Europejskiej. Na za­sadzie wzajemności i zgodnie z treścią Traktatu o UE prawo głosowania i kandydowania w municypalnych wyborach zagwa­rantowano obywatelom Unii mieszkającym we Francji. Z tym, że pewne stanowiska zarezerwowano wyłącznie dla obywateli francuskich, gdyż - jak wynika z art. 88-3 - obywatele Unii nie mogą zajmować stanowisk mera i jego zastępcy, ani też uczestniczyć w wyłanianiu elektorów senatorskich i w wybo­rach senatorów54.

Te poprawki stały się przedmiotem badań przez Radę Kon­stytucyjną ze względu na to, że 14 VIII 1992 r. Charles Pasąua i około 70 innych senatorów zwróciło się do Rady o zbadanie zgodności Traktatu o Unii Europejskiej z uchwalonymi popraw­kami. Wnioskodawcy w uzasadnieniu swego stanowiska uzna­li m.in., że negatywny wynik referendum w Danii 2 VI 1992 r. oznacza, że Traktat o UE nie wejdzie w życie; ratyfikowanie go natomiast przez Francję będzie w kolizji z preambułą kon­stytucji; wreszcie, że sam Traktat zawiera postanowienia po­zbawiające parlament francuski wykonywania władzy w trzech wymienionych wcześniej sferach55.

W decyzji wydanej 2 IX 1992 r. Rada Konstytucyjna usto­sunkowała się do przedstawionych zarzutów i w świetle po­prawek wprowadzonych do konstytucji w czerwcu 1992 r. uznała, że podniesione zarzuty są bezpodstawne, a Traktat o UE nie zawiera klauzul sprzecznych z konstytucją5". Zgodnie z art. 11 konstytucji w przeprowadzonym w dniu 20 IX 1992 r. re­ferendum ogólnonarodowym aprobującym ratyfikację Trakta­tu z Maastricht, Rada Konstytucyjna kierując się art. 60 kon­stytucji w dniu 23 IX 1992 r. oficjalnie ogłosiła pozytywny rezultat referendum. Natomiast w dniu 24 IX 1992 r. parlament przyjął ustawę aprobującą ratyfikację, w której zawarto krótki artykuł, że „...ratification of the treaty concluded in Maastricht on 7-2-92 has been authorised". Ustawa została promulgowa­na przez prezydenta i ogłoszona w dzienniku urzędowym w dniu 25 IX 1992 r. jako Loi No. 92-101757.

Natychmiast po przeprowadzonym referendum 60 parlamen­tarnych deputowanych wystąpiło z nowym wnioskiem do Rady

Konstytucyjnej o skontrolowanie zgodności aktu ratyfikacyjnego; Traktatu z Maastricht z art. 61 konstytucji58. Lecz tym rażeni Rada Konstytucyjna orzekła, że wniosek jest niedopuszczalnej ponieważ procedura przewidziana w art. 61 ma zastosowani!', jedynie do prawa (w tym ustaw) przyjętego przez parlameofi Prawo natomiast przyjęte w drodze referendum przez naród; francuski bezpośrednio wyraża suwerenność narodu i nie możt być przedmiotem konstytucyjnej kontroli3".

Scharakteryzowany wyżej przypadek francuski (był on zresft. tą nie jedyny, gdyż w okresie późniejszym jeszcze podnoszą*1 ny, chociaż już nie tak skutecznie]6" pokazuje, że zasada s» premacji europejskiego prawa wspólnotowego nie była od razui bez zastrzeżeń i niejako automatycznie aprobowana przet wszystkie bez wyjątku państwa członkowskie (zwłaszcza piw wotnych sygnatariuszy Wspólnot a później UE), lecz stopniom wo, jak nie tylko poszerzał się na nowe dziedziny, co przede; wszystkim pogłębiał się proces integracji europejskiej. A to byłe z kolei związane z koniecznością rezygnacji przez legislatywą.; z pewnych kompetencji prawodawczych, a tym samym równo» znaczne z uznaniem supremacji przepisów wspólnotowych nad krajowymi.

Holandia jest chyba jedynym państwem, gdzie brak jest. zasadniczo konstytutywnych orzeczeń sądowych w przedmiocie supremacji i bezpośredniego skutku europejskiego prawa wspóir notowego z tego względu, że problem ten jest wyraźnie rozstrzj» gnięty przez konstytucję. Jasno uregulowany konstytucyjnie pry»; mat traktatów i uchwał (decyzji) organizacji międzynarodowych nad prawem holenderskim nie wymagał dowodzenia pierwszełfc stwa (ani skutku bezpośredniego) prawa wspólnotowego jak tą miało miejsce niekiedy w innych państwach. »

Od czasu wydania orzeczenia przez holenderski Sąd Najwj» szy w sprawie Boscha i van Gend en Loos przez ETS, sądy hot ; lenderskie zawsze w razie konfliktu między normą prawa wspófe notowego a krajowego rozstrzygały go na rzecz prymatu prawa; wspólnotowego zarówno traktatowego, jak i wtórnego, bez uz® sadniania motywów takiego postępowania61. 'Гак było również np. w orzeczeniu Sądu Najwyższego z 4 VI 1980 r. w sprawne Euratom Official Taxation, w którym przyznano prymat posta­nowieniom Protokołu o przywilejach i immunitetach Wspólnot Europejskich z 1965 r. nad prawem holenderskim.

Związanie się przez Holandię chociażby Traktatem z Ma­astricht nie wymagało żadnych poprawek w konstytucji, gdyż zgodnie z jej art. 91 § 1 udzielenie zgody przez Stany General­ne na traktat nastąpiło zwykłą większos'cią oddanych głosów. Rząd jedynie w uzasadnieniu obu izbom wyjaśnił, że żadne postanowienie traktatu nie narusza konstytucji, w związku z czym nie wchodzi w grę zastosowanie art. 91 § 3 (udzielenie zgody większos'cią co najmniej 2/3 oddanych głosów)62, ponieważ art. 92 konstytucji pozwala na przyznanie władzy prawodawczej, wy­konawczej i sądowniczej instytucjom międzynarodowym na mocy traktatu61. Rząd nie podzielił poglądu, że wymagana jest więk­szość kwalifikowana na podstawie art. 91 § 3 argumentując, że powierzenie władzy na mocy traktatu nie pozostaje w konflik­cie z konstytucją i jest dopuszczalne. W rzeczywistości ten pro­ceduralny problem nie miał w tym konkretnym przypadku więk­szego znaczenia, ponieważ więcej niż 90% deputowanych wypowiedziało się za ratyfikacją Traktatu z Maastricht04.

Sądy Luksemburga wcześnie i często przyznawały prymat traktatom międzynarodowym nad prawem krajowym stosując Traktat o unii gospodarczej między Luksemburgiem a Belgią z 1921 r. Takim wiodącym orzeczeniem jest wyrok Sądu Naj­wyższego z 14 VII 1954 r. w sprawie Pagani, gdzie sąd wyja­śnił m.in., że zasadniczo w przypadku kolizji praw zastoso­wanie posiada zasada lcx posterior dcrogat legi priori. Lecz w przypadku, gdy dwa prawa są różnej rangi, przy czym jed­no z nich jest traktatem międzynarodowym mkorporowanym w prawo krajowe, to taki traktat przeważa ze względu na wyższy rodowód nad prawem pochodzącym od organu kra­jowego. W konsekwencji w przypadku konfliktu pomiędzy po­stanowieniami traktatu międzynarodowego i aktu prawa kra­jowego, prawo międzynarodowe musi mieć prymat nad pra­wem krajowym65.

Zasada ta była potwierdzona przez luksemburską Conseil d'Etat 21 XI 1984 r. w sprawie Bellion and Others v. Minister for the Civil Service, która powiązała zasadę pierwszeństwa z bezpośrednim skutkiem, uznając, że art. 119 Traktatu EWG zawierający standard równego wynagradzania mężczyzn i ko­biet za jednakową pracę tworzy bezpośredni skutek i daje bez­pośrednio jednostkom roszczenie do dochodzenia tych praw przed sądami krajowymi. Stąd też art. 9 ustawy o służbie cy­wilnej z 1963 r. musi ustąpić przed art. 119 Traktatu, gdyż trak­taty, które wykreowały prawo wspólnotowe ustanowiły nowy porządek prawny, na rzecz którego państwa ograniczyły wy­konywanie swej suwerennej władzy w dziedzinach określonych przez te traktaty i wobec tego „...articłe 119 of the Treaty pro- duces immediate effects and gives rise to rights for indhńdu- als which national courts must protect"66, a zatem roszczenie powoda jst uzasadnione. Traktat z Maastricht został zaaprobo­wany przez parlament Luksemburga 27 VII 1992 г., bowiem na podstawie art. 114 konstytucji jest możliwe przyznanie kom­petencji w określonych sprawach na mocy traktatu międzyna­rodowego67.

Sądy najwyższe (w tym trybunały konstytucyjne) sześciu państw pierwotnych sygnatariuszy traktatów ustanawiających trzy Wspólnoty, za wyjątkiem francuskiej Conseil d'Etat, uznały za­sadę pierwszeństwa i bezpośredniego skutku już w połowie lat siedemdziesiątych XX stulecia. Jednakże uzasadnienie w szcze­gólności dla zasady supremacji nie zawsze było jednolite. Cho­ciażby w Luksemburgu, podobnie i w Belgii (nie wspominając już o Holandii, gdyż jest to oczywiste) przyjęta jest ogólna regu­ła, że norma traktatowa ma prymat nad normą krajową, co jest konsekwencją samej natury międzynarodowego prawa traktato­wego i a fortiori dotyczy to prawa wspólnotowego.

W przypadku innych państw w pewnym sensie punkt zacze­pienia dla tego prymatu odnaleźć można w postanowieniach kon­stytucyjnych. Przykładowo we Francji w art. 55 i 88 konstytu­cji, w RFN w art. 24 konstytucji, we Włoszech w art. 10 i 11 konstytucji. Stypulacje powyższe stanowiły ważne konstytucyj­ne umocowanie dla uzasadnienia prymatu prawa wspólnotowe­go i dyrektywę postępowania dla trybunałów krajowych, gdyż jak pokazuje praktyka orzecznicza przeważnie wymagały one szczegółowej i niekiedy systemowej interpretacji w świetie innych postanowień konstytucyjnych, a czasem też i modyfikacji samych konstytucji jak to pokazano na przykładzie Francji.

Trzy państwa Dania, Irlandia i ZK, które przystąpiły do wspólnot w 1973 r. stopniowo uznawały prymat prawa wspól­notowego nad prawem krajowym, podobnie jak i jego bezpo­średni skutek. W ZK zasada supremacji została wyraźnie za­akceptowana na podstawie sekcji 2(1) ustawy zatytułowanej - European Communities Act 197208, a następnie potwierdzona licznymi orzeczeniami Izby Lordów69. Dodatkowym uzasadnie­niem i wyjaśnieniem tego ustawowego prymatu były oświad­czenia składane przed sądami, jak chociażby Lorda Denninga w sprawie Bulmer Ltd and Anothers rozstrzygniętej orzecze­niem sądu apelacyjnego z 22 V 1974 r.

Dokonując interpretacji wcześniej przytoczonej regulacji sekcji 2(1) European Communities Act w nawiązaniu do Trak­tatu EWG stwierdził, że prawa i obowiązki wypływające zeń rodzą skutek prawny w Anglii, bez potrzeby podejmowania jakiegokolwiek działania prawodawczego.

A to jest równoznaczne z tym, jak to lapidarnie ujął, że: „...In futurę, in transactions which cross the frontiers, we must no longer speak or think of English law as something on its own. We must speak and think of community law, of community rights and obligations, and we must give effect to them. Tłiis means a great effort for the lawyers. We have to learn a new system. The Treaty, with the regulations and directives, covers many volumes. The case law is contained in hundr<;ds of re- ported cases both in the European Court of Justice and in the nationał courts of the nine. Many must be studied before the

right result can be reached"70. Ta zwięzła treściowo, lecz do- ч sadna teza jest w pełni nadal aktualna i szczególnie odnosi się do nowych członków IJnii Europejskiej, a także ich obywateli, »

Powyższe w świetle art. 177 (234) Traktatu oznacza zdaniem i Lorda Denninga, że nie ma już tutaj miejsca dla doktryny „sta- ; re decisis", gdyż jak orzekł ETS w sprawie Da Costa en Scha- ake N.V. v. Nederlandse Belastingadministratie, Trybunał nie jest absolutnie związany swymi wcześniejszymi decyzjami. W nieco później rozstrzygniętych sprawach przez brytyjskie sądy apelacyjne przyznawano prymat przepisom wspólnotowym ■ nad krajowymi. Tak było w orzeczeniach z 25 VII 1979 r. oraz i z 17 IV 1980 г., które uznały pierwszeństwo art. 119 Traktatu ] EWG nad Equal Pay Act 197071. 1

W Irlandń Sąd Najwyższy w orzeczeniu wydanym 8 IV 1987 r. i w sprawie Crotty zaakceptował pierwszeństwo uchwał (rozporzą- j dzeń) instytucji wspólnotowych nad prawem krajowym na pod- j stawne art. 29.4.3. konstytucji, który został wprowadzony do niej ; w 1972 r. w związku z przystąpieniem Irlandii do wspólnot i 1 I 1973 i.72. Wraz z podpisaniem w lutym 198G r. przez państwa \ członkowskie SEA, który dokonał poprawek i uzupełnień obowią- : żujących traktatów założycielskich, w grudniu tego samego roku \ irlandzki parlament przyjął ustawę, zwaną jako: European Com- i munities Amendment Act, która inkorporowała postanowienia SEA < w prawo krajowe za wyjątkiem tytułu III (współpraca i koordy- i nacja działalności państw członkowskich w dziedzinie polityki i bezpieczeństwa). W sprawie Crotty73, która właśnie ściśle z SEA jest związana, irlandzki Sąd Najwyższy wprawdzie w swym orze­czeniu z 24 XII 1986 r. wydał nakaz dla rządu wstrzymania zło­żenia dokumentu ratyfikacyjnego do depozytu podpisanego przez prezydenta, lecz w orzeczeniu co do meritum z 12 II 1987 r. osta­tecznie oddalił roszczenie powoda i zarządził uchylenie wcześniej­szego nakazu.

Sąd Najwyższy Irlandii orzekł, że złożenie dokumentu ra­tyfikacyjnego do depozytu nie musi być poprzedzone żadnymi konstytucyjnymi zmianami, zaś w swym obiter dictum stwder- dził, że SEA mieści się w pierwotnym zakresie zadań i zgod­ny jest z przedmiotem i celami Wspólnot. Sąd Najwyższy nie tylko potwierdził pierwszeństwo prawa wspólnotowego nad prawem krajowym, lecz równocześnie uznał, że decyzje ETS odnośnie interpretacji Traktatu EWG, jak i dotyczące sposobu jego wykonania mają pierwszeństwo nad prawem krajowym i orzeczeniami sądowymi w przypadku ich kolizji74.

Sąd Najwyższy Irlandii wyraźnie przyznał pierwszeństwo pra­wu wspólnotowemu nad postanowieniami konstytucji w orzecze­niu w sprawie Campus Oil Limited v. Minister for Industry and Energy73. W związku z ratyfikacją Traktatu z Maastricht w dniu 23 IV 1992 r. była przyjęta przez parlament ustawa zatytułowa­na: An Act to amend the Constitution, którą poprawiono art. 29 konstytucji, dodając postanowienia, że Irlandia może ratyfiko­wać Traktat o Unii Europejskiej i zostać członkiem Unii (pkt 4)7li.

Grecja, która przystąpiła do Wspólnot w 1981 г., wkrótce po tym zaakceptowała pierwszeństwo prawa wspólnotowego wobec krajowego. Uczyniła to Rada Stanu w 1984 r. w orze­czeniu Banana Market Case77, kierując się art. 28 konstytucji greckiej7". W szczególności na mocy § 2 tego artykułu w celu zabezpieczenia ważnych interesów narodowych i promowania współpracy z innymi państwami przewidziano przekazanie uprawnień konstytucyjnych do organów^ organizacji międzyna­rodowych. W takim przypadku wymagana jest zgoda większo­ści 3/5 ogólnej liczby członków parlamentu (Izby Deputowa­nych] na przyjęcie ustawy wyrażającej zgodę na ratyfikację. Jest również możliwe na mocy ustawy przyjętej absolutną większo­ścią głosów ogólnej liczby deputowanych ograniczenie wyko­nywania suwerenności państwowej to limit the exorcise of

national sovereignty...", zakładając, że jest to podyktowane rów­nież ważnym interesem narodowym i nie wrpłynie na ograni­czenie praw człowieka i podstaw ustroju demokratycznego oraz będzie w zgodzie z zasadami równości i wzajemności79.

Akt przystąpienia Grecji do Wspólnot był ratyfikowany na mocy sekcji l(a] ustawy nr 945/1979 i wyszedł w życie zgodnie z art. 2(2] aktu z 1 I 1981 r. Od tej daty na podstawie art. 2 aktu przystąpienia Grecja związana jest zarówno aktem, jak i traktatami wspólnotowymi, a także modyfikacjami i uzupeł­nieniami zawartymi w aneksach, aktach, protokołach czy de­klaracjach dołączonych do nich. Wszystkie te postanowienia tworzą integralną część greckiego porządku prawnego i posia­dają prymat nad jakimikolwiek sprzecznymi z nimi postanowie­niami prawa krajowego stosownie do art. 28 konstytucji.

Idąc tym tokiem rozumowania Rada Stanu w orzeczeniu wy­danym w 1986 r. w sprawie dotyczącej możliwości korzystania przez obywateli innych państw członkowskich Wspólnot (osób fizycznych i prawnych] z prawa wydobycia zasobów7 natural­nych w Grecji dokonała oceny tych postanowień kodeksu gór­niczego, które rezerwują to prawo dla obywateli greckich lub spółek utworzonych w Grecji80.

Rada Stanu uznała w swym orzeczeniu, że postanowienia „Greek Minerał Code" mają dyskryminacyjny charakter w sto­sunku do obywateli państw członkowskich czy kompanii utwo­rzonych w tych państwach i nie mają w tym przypadku zasto­sowania „...had ceased to be applicable" uzasadniając to następująco: „...Since 1 January 1981, the Act of Accession of Greece to the European Economic Community has fuli and direct effect, which is not capable of being inhabited by con- trary regulations contained in domestic legislation". Jak stwier­dziła wobec zasady pierwszeństwa przepisy prawa krajowego będące w kolizji z normami wspólnotowymi są automatycznie nieskuteczne z powyższą datą („...automatically ineffective from that date..."], zgodnie z art. 28 greckiej konstytucji, bez jakiej­kolwiek potrzeby wcześniejszego uchylania, zmiany czy zawie­szania ich mocy wiążącej81.

W uzasadnieniu swego stanowiska Rada Stanu argumento­wała, że postanowienia art. 52 (wolność przedsiębiorczości) i art. 58 (zrównanie kompanii z osobami fizycznymi) Traktatu EWG ustanowiły pełną wolność przedsiębiorczości dla osób fi­zycznych i prawnych, w tym spółek utworzonych w państwach członkowskich Wspólnoty do prowadzenia działalności handlo­wej we wszystkich państwach członkowskich, co jest równo­znaczne ze zniesieniem wszelkich restrykcji tamujących wol­ność przedsiębiorczości. Ta wolność obejmuje prawo do prowadzenia działalności na zasadzie samozatrudnienia, jak i prawo kierowania działalnością handlową.

Wobec powyższego żadne restrykcje ani praktyki dyskrymi­nacyjne wymierzone w wolność przedsiębiorczości nie mogą być stosowane przez którekolwiek państwo członkowskie w sto­sunku do przynależnych pozostałych państw członkowskich. W konkluzji Rada Stanu stwierdziła, że postanowienia prawa greckiego, które przewidują ograniczenia czy praktyki dyskry­minacyjne z dniem 1 I 1981 r. nie mają zastosowania ze skut­kiem natychmiastowym „...inapplicable with immediate effect" w myśl art. 28 konstytucji i dlatego powołanego wyżej przepi­su kodeksu górniczego nie wolno stosować do przynależnych (osób fizycznych i prawnych) państw członkowskich.

Przytoczona decyzja greckiej Rady Stanu jest nie tylko po­twierdzeniem tezy sformułowanej wcześniej przez ETS w orze­czeniu z 9 XII 1982 r. w sprawie Metallurgiki w związku z przy­stąpieniem Grecji do Wspólnot82. Jest zarazem wskazaniem, że orzecznictwo Trybunału luksemburskiego wiąże trybunały kra­jowe. Trybunał dokonując interpretacji art. 283 i 9 § l84 grec­kiego aktu przystąpienia stwierdził, że wyrażają one zasadę, że prawo wspólnotowe wiąże nowe państwo członkowskie (w tym przypadku Grecję) ab initio i in toto85 i posiada prymat nad normami prawnokrajowymi.

Wszystkie państwa, które przystępowały później do Wspól­not (Portugalia i Hiszpania w 1986 r.) czy już do Unii Europej­skiej również akceptowały powyższą zasadę. Przykładowo sądy portugalskie poczynając od sprawy Cadima36 przyznawały to pierwszeństwo powołując się na art. 8 § 3 konstytucji07. Z kolei hiszpański Sąd Najwyższy w orzeczeniu wydanym 17 IV 1989 r. wyprowadził supremację prawa wspólnotowego nad prawem krajowym z art. 93 konstytucji"0.

Z wielu orzeczeń sądowych scharakteryzowanych wyżej wy­nika, że sądy krajowe stwierdzały pierwszeństwo prawa wspól­notowego nad prawem krajowym państw członkowskich w po­szczególnych rozstrzyganych przypadkach. W sprawach, w których ewentualnie mógłby się pojawić konflikt między normą wspólnotową a krajową stosownie do tezy sformułowa­nej w orzeczeniu 3 III 1978 r. w sprawie Simmenthal przez ETS, doktryna supremacji nakłada na wszelkie sądy krajowe obowiązek dania natychmiastowego i automatycznego pierw­szeństwa prawm wspólnotowemu w przypadku kolizji z normą krajowąa9, gdyż gdyby było inaczej oznaczałoby to jak stwier­dził Trybunał, że „...the fuli effectiveness of Community law were only temporary"90. Stosunkowo długo, o czym warto wspo­mnieć, francuska Conseil d'Etat zajmowała ostrożne stanowi­sko wobec zasady pierwszeństwa prawa wspólnotowego, uzna­jąc, że jako sąd administracyjny nie ma jurysdykcji w sferze badania konstytucyjności norm i rozstrzygania ewentualnych kolizji. Jednakże i ona w końcu lat osiemdziesiątych XX wie­ku, a zwłaszcza w sprawie Rullunans rozstrzygniętej w 1992 r. uznała supremację prawa wspólnotowego nad krajowym91.

W podsumowaniu - oprócz sformułowanych w tekście ni­niejszego rozdziału szczegółowych wniosków - można wypro­wadzić kilka ogólnych uwag. Zgodnie z prawem międzynarodo­wym tradycyjną wolnością państwa było i nadal pozostaje decydowanie, w jaki sposób zamierza wprowadzić zaciągnięte zobowiązania prawmomiędzynarodowe, w szczególności trakta­towe do wewnętrznego porządku prawnego92. Inaczej mówiąc decyzja w tym przedmiocie należy do jego dyskrecjonalnej kom­petencji. Jest dość powszechnie aprobowana teza, że prawo międzynarodowe nie wymaga, które przepisy prawa międzyna­rodowego powinny być stosowane bezpośrednio w wewnętrz­nym porządku prawnym ani, które z tych przepisów powinny posiadać wyraźnie przyznany prymat nad prawem krajowym.

Jak to zostało dokładnie pokazane w rozdziale IV pisane normy prawa międzynarodowego zawarte w traktatach z reguły przechodzą przez jakiś łącznik czy ogniwo (zależny od prawa wewnętrznego, zwłaszcza konstytucyjnego), aby mogły być implementowane i skuteczne w prawie wewnętrznym. Mimo to nie zawsze jest łatwe rozstrzyganie o kolizji norm - krajo­wej i międzynarodowej. Wyjątek od tej zasady stanowią po­wszechnie uznane normy prawa międzynarodowego, które ze względu na swą naturę nie rodzą takich komplikacji, gdyż in­korporowane w krajowy system prawny, eliminują całkowicie konflikt norm bądź go poważnie łagodzą.

Powyższa zasada prawa międzynarodowego publicznego została złamana przez wspólnotowy porządek prawny, który pozbawił państwo dyskrecjonalnej decyzji co do wyboru sposo­bu czy metody wprowadzania jego norm w system prawa we­wnętrznego. Obie scharakteryzowane zasady trafnie są uważa­ne za bliźniacze filary wspólnotowego systemu prawnego93. Są komplementarne wobec siebie. Jednak o ile zasada bezpośred­niego skutku ma charakter względny, zasada supremacji ma moc absolutną i powoduje, że europejskie prawo wspólnotowe w pełni przenika i penetruje system prawa krajowego państwa członkow­skiego, bez jakiejkolwiek istotnej jego ingerencji.

Oznacza to również, że przepisy prawa wspólnotowego są bezpośrednio stosowane przez sądy krajowe i posiadają pry­mat nad wszelkim prawem wewnętrznym państwa członkow­skiego bez względu na jego rangę. Posiada ono prymat nie tylko w przypadku bezpośredniego konfliktu norm, lecz również wtedy, gdy prawo krajowe wyłącza czy utrudnia stosowanie prawa wspólnotowego, gdyż zasada supremacji teoretycznie eliminuje konflikt norm, a każdy ewentualny pojawiający się w praktyce rozstrzyga go w sposób precyzyjny i pewny. Naj­krócej mówiąc, doktryna supremacji europejskiego prawa wspól­notowego zakłada, że w przypadku ewentualnego konfliktu norm, we wszelkich sferach, w których prawo to ma zastoso­wanie, sądy krajowe i inne organy muszą zastosować prawo wspólnotowe a nie krajowe. Dopełnieniem doktryny suprema­cji jest doktryna bezpośredniego stosowania i skutku. Ta sepa­racja obu zasad ma jednak giównie podłoże metodologiczne a nie merytoryczne, funkcjonalne i systemowe.

Zasada bezpośredniego stosowania/skutku jest równoznacz­na z tym, że europejskie prawo wspólnotowe przyznaje prawa i nakłada zobowiązania bezpośrednio nie tylko na instytucje czy organy Wspólnot UE i państwa członkowskie, ale także na ich podmioty prywatne {będące też jego podmiotami), gdyż staje się ono integralną częścią prawa krajowego. Oznacza to rów­nież, że prawa mogą być przyznane i zobowiązania nałożone bezpośrednio na podmioty prywatne, z reguły bez jakiejkolwiek interwencji władz krajowych. Podmioty prywatne - przynależ­ni państw członkowskich mogą sami bezpośrednio powoływać się na prawa w postępowaniu sądowym przed sądami krajo­wymi, których obowiązkiem jest efektywne zagwarantowanie tej ochrony.

Wszystko to w sumie powoduje, że w przypadku europej­skiego prawa wspólnotowego mamy do czynienia z systemem normatywnym opartym na sub от dy nacji a nie na koordynacji, jakim pozostaje nadał prawo międzynarodowe publiczne. Ma to poważne znaczenie dla zakwalifikowania europejskiego prawa wspólnotowego w obrębie gałęzi porządku prawnomiędzyna- rodowego (prawa międzynarodowego sensu largo) ~ jako mię­dzynarodowego prawa administracyjnego - co dowiedzione będzie przy użyciu ważnych, dodatkowych argumentów w na­stępnym rozdziale niniejszej monografii.

Przypisy do rozdziału V

1 Wyrażenia takie, jak: „europejskie prawo wspólnotowe", „prawo wspól­notowe", „prawo wspólnot europejskich", „wspólnotowy porządek prawny" będą używane w dalszej części monografii zamiennie. Przy czym prawo to jest traktowane jako część „prawa Unii Europejskiej", „porządku prawnego Unii Europejskiej" - zawierająca jednak szczególne normy prawne, które będą w tekście wyspecyfikowane w tym i w następnym rozdziale, a zakwa­lifikowane zwłaszcza w rozdziale VI w obrębie porządku prawnomiędzy- narodowego jako międzynarodowe prawo administracyjne, prowadząc za­razem do udowodnienia postawionej tezy.

  1. Różnych nazw używa się na oznaczenie cytowanego Trybunatu: „Eu- ropean Court of Justice", „Court of Justice", „Community's Court of Justice". A nawet zbiór orzeczeń tegoż Trybunatu nie jest konsekwentny mówiąc o nim jako: „European Court" i „Court of Justice of the European Commu- nities". W pracy najczęściej będę posługiwał się nazwą „ETS" na oznacze­nie tej instytucji sądowej Wspólnot i UE. Zob. A. Oppenheimer, The Rela- tionship between European Community Law and National Law: The Cases, Cambridge 1994, s. I, XI; por. European Court Reports.

  2. Katalog spraw zob. A. Oppenheimer, The Relationship..., s. XVIII-XIX.

  3. Zob. ibid., s. XVIII-XIX.

  4. Blackburn będący powodem w sprawie podniósł, że już sam fakt pod­pisania przez brytyjski rząd traktatu ustanawiającego EWG stanowi naru­szenie prawa angielskiego. Szerzej ibid., s. 731.

G Zestawienie spraw - ibid., s. ХХ-ХХ1.

7 Katalog spraw - ibid., s. Х1Х-ХХ.

я Case: Bosch, CmbH and Another v. De Geus en Uitdenbogerd. Ibid., s. XX.

    1. Wprawdzie Trybunał posługuje się formułami: „precedence" lub „pri- macy" - pierwszeństwo prawa wspólnotowego, lecz oceniając całość orzecz­nictwa w tym przedmiocie i konsekwencję, jaką z tego ETS wyprowadza, że każdy precyzyjny i jasny przepis prawa wspólnotowego posiada nadrzęd­ność nad przepisem prawa krajowego, nawet konstytucyjnego, wydaje się trafniejsze użycie zwrotu „supremacy", który lepiej akcentuje, że jest to najwyższe prawo, co zresztą czyni również częs'ć doktryny. Zob. A. Oppen­heimer, The Relationship..., s. XXIII.

    2. The eseential characteristics of the Community legał order which has thus been established are in particular its primacy over the law of the Member States and the direct effect of a whole series of provisions which are applicable to their nationals and to the Member States themselves". § 21 Opinion 1/91, w: ECR 1991/10, s. 1-6102.

n Z tezy 5 częs'ci В orzeczenia: „...Community constitutes a new legał order of international law for the benefit of which the states have limited their sovereign rights, albeit within limited fields, and the subjects of which comprise not only, Member States but also their nationals". Case 26/62, w: ECR 1963, s. 12. Wprawdzie stanowisko to zostało sformułowane na tle Tratatu ustanawiającego EWG, jednakże z całą pewnością może być ono odniesione do działającej wówczas EWWiS i Euratomu.

      1. Szerzej R Craig, Grainne de Burca, ЕС Law. Text, Cases, and Mate­rials, Oxford 1997, s. 246.

      2. Trybunał tak argumentował: „The objective of the ЕЕ Treaty, which is establish a Common Market, the functioning of which is of dńect concern to interested parties in the Community, implies that this Treaty is morę than an agreement wich merely creates mutual obligations between the contracting states.... It is also confirmed moro spocifically by the establish­ment of institutions endowed with sovereign rights...". Case 26/62, NV, Algemene Transporten Expeditie Onderneming van Gend en Loos v. Ne- derlandse Administratie der Belastingen, w: ibid., s. 241.

      3. Pogląd ten streszczał się w formule, że „...States and not individuals are the traditional subjects of international law". Zob. A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 7.

      4. Szerzej D. Lasok, Zarys prawa Unii Europejskiej, Toruń 1995, s. 166 i n. Podobne i zarazem trafne ujęcie, lecz dane w opozycji do koncepcji dualistycznej - szerzej K. Wojtowicz, Istota i źródła prawa wspólnotowe­go, konsekwencje dla prawa krajowego, w: Prawo międzynarodowe i wspól­notowe w wewnętrznym porządku prawnym (red. M. Kruk), Warszawa 1997, s. 147-148.

Analogicznie również postanowienie traktatowe formułujące zasady ogólne, ustalające cele czy zadania a także przepisy, których skutek bez­pośredni następuje po upływie ustalonego okresu przejściowego. Szczegó­łowa prezentacja - szerzej C. Mik, Zasady ustrojowe europejskiego prawa wspólnotowego a polski porządek konstytucyjny, PiP nr 1/1998, s. 24 i n.

17 Pełne wyliczenie postanowień Traktatu WE z wyszczególnieniem arty­kułów, wobec których ETS uznał skutek bezpośredni bądź go odmówił. Szerzej ibid., s. 25 (zwłaszcza przypis 41). Na temat skutku bezpośrednie­go art. 81 i 82 (poprzednio art. 85 i 86) Traktatu WE w wersji z Nicei, dotyczących prawa konkurencji. Szerzej EEC Competition Rules in Natio­nal Courts (ed. P. Behrens), Part One, Baden-Baden 1992, s. 87 i n. Por. też art. 81 i 82 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską w wersji Trak­tatu z Nicei. Tekst w: A. Przyborowska-Klimczak, E. Skrzydło-Tefelska, Dokumenty Europejskie, tom IV, Lublin 2003, s. 145-147. Bezpośredni sku­tek w stosunku do art. 12 Traktatu EWG - por, Case 26/62 - orzeczenie z 5 11 1963 г.: van Gend en Loos v. Nederlandse Administratie der Bela­stingen, w: ECR 1963, s. 12-13, 27, 48. Рот. Case 6/64 - orzeczenie z 15 VII 1964 г.: Flaminio Costa v. Enel, w: ECR 1964, s. 585, 597, 599. Bezpośredni skutek art. 95 § 1 i 3 Traktatu EWG - рот. Case 57/65 - orze­czenie z 16 VI 1966 г.: Alfons Liitticke GmbH v. Hauptzollamat Saarlouis, w: ECR 1966, s. 205 i n. oraz 212. Skutek bezpośredni art. 48 Traktatu EWG - por. Case 41/74 - orzeczenie z 4 XII 1974 г.: Yvonne van Duyn v. Home Office, w: ECR 1974/8, s. 1337 i n. oraz 1347. Skutek bezpośredni art. 119 Traktatu EWG - por. Case 43/75 - orzeczenie z 8 IV 1976 г.: Gabielle De- frenne v. Societe Anonyme Belge de Navigation Aerienne Sabena, w: ECR 1976/3, s. 455 i n. oraz 482.

iŁi Kompleksowe i wszechstronne ujęcie tego problemu ze wskazaniem na­stępstw skutku bezpośredniego - szerzej C. Mik, Zasady ustrojowe..., s. 26 i п.; por. też J. Stein er, From direct effect to Francovich: shifting means of enforcement of Community Law, ELR vol. 18/1993, s. 3 i n.

10 Zestawienie wszystkich orzeczeń - A. Oppenheimer. The Relationship.,,, s. XXV-XXX.

zo Case 6/64: Flaminio Gosta v. Knel. w: R Craig, G. de Burca, EG Law..., s. 241.

Z1 Ibid., s. 245.

22 Ibid., s. 244. Przystosowanie doktryny suwerenności do potrzeb wspót- pracy międzynarodowej, przy równoczesnym zabezpieczeniu jej istnienia przechodziło konstytucyjną ewolucję w państwach członkowskich Wspól­not Europejskich. Ta ewolucja rozpoczęła się natychmiast po II wojnie światowej we Francji, Włoszech i RFN, gdzie zosta! podjęty proces odtwa­rzania demokracji, któremu towarzyszyło uznanie w ich nowych konstytu­cjach ogólnej reguły, że efektywna organizacja międzynarodowa po to, aby zapobiec wojnie powinna posiadać skuteczną władzę. Dlatego też każda z trzech konstytucji zawiera postanowienia pozwalające na ograniczenie suwerenności czy przekazanie władzy do instytucji międzynarodowych „...li- mitations of sovereignty or transfer of sovereign powers to international institutions". We Francji akapit 14 preambuły konstytucji IV Republiki przy­jętej w 194В г., inkorporowany do akapitu 1 premabuły obecnie obowiązu­jącej konstytucji V Republiki z 1958 r. (przy czym obie preambuły są czę­ścią tzw. „bloc constitutionnel" wiążącego wszystkie władze francuskie) stanowi: „subject to reciprocity, France consent to limitations of sovereign- ty necessary for the realisation and the defence of peace". Konstytucja włoska z 1947 r. zawiera zdumiewająco podobne uregulowanie w art. 11: „Italy may consent, on eąual terms with other States, to limitations of sovereignty necessary to establish an order ensuring peace and justice among nations, and it will favour international organisations with have that aim". Nato­miast w art. 24 (1) konstytucji RFN z 1949 r. w wersji angielskiej czytamy: „The Federation may by legislation transfer sovereign powers to intergo- vernmental institutions". Również obecny art. 34 konstytucji belgijskiej (dawny art. 25 bis) operuje zbliżoną do niemieckiej formułą powierzenia czy przyznania władzy stanowiąc, że: „the exercise of delimited powers can be attributed by treaty or by law to institutions of public international law". Zatem w orzeczeniu z 15 VII 1964 r. w sprawie Flaminio Gosta v, Enel - ETS połączył w jedną dwie zasadnicze formuły: l) francusko-włoską po­zwalającą no ograniczenie wykonywania suwerenności, niemniej jednak określoną zwrotem „limitations of sovereignty", 2) belgijsko-niemiecką do­puszczającą przyznanie czy powierzenie władzy „attribution of powers" bądź transfer praw suwerennych lub władzy „transfer of sovereign rights or powers". Państwa, które później przystępowały do Wspólnot przyjmowały w swych konstytucjach podobne uregulowania. Wszechstronna prezenta­cja szerzej - B. de Witte, Sovereignty and European Integration: The We- ight of Legał Tradition, w: The European Court and National Gourt-Doctri- ne and Jurisprudence. Legał Change in its Social Context (ed. A.M. Slaughter,

A. Stone Sweet, J.H.H. Weiler), Oxford 1998, s. 282-283; Th. Renoux, M. de Villiers, Code constitutionnel, 1994, s. 9; j.V. Louis, L'Article 25 bis de la Constitution Belge, RMC no. 136/1970, s. 410 i п.; A. Cassese, Mo­dern Constitutions and International Law, RCADI 1985-III, t. 192, s. 413 i n.

        1. Szerzej case 6/64: Flaminio Costa v. Enel, w: P. Craig, G. de Bńrca, ЕС Law..., s. 234 i 244.

        2. Ten motyw i inne, a w szczególności następstwa prawne zasady supre­macji - wnikliwy i kompetentny wywód - szerzej C. Mik, Europejskie prawo wspólnotowe. Zagadnienia teorii i praktyki, tom I, Warszawa 2000, s. 551 i n.

        3. Ilekroć pojawi się numeracja artykułu w nawiasie odnosić się ona będzie do wersji Traktatu z Nicei. Zob. Traktat ustanawiający Wspólnotę Eurpej- ską, w: A. Przyborowska-Klimczak, E. Skrzydto-Tefelska, Dokumenty..., tom IV, Lublin 2003, s. 285.

2B Szerzej § 3 Case 11/70, w: P, Craig, G. de Burca, ЕС Law..., s. 246.

          1. Szerzej §§ 17-24 i komentarz do nich - Case 106/77, w: ibid., s. 247-249.

          2. Analizując zasadę supremacji w tym kontekście Trybunat w sprawie: Factortame zauważył, że musi być dodane, że pełna skutecznos'ć prawa wspólnotowego byłaby poważnie osłabiona „...if a rule of national law co- uld prevent a court seised of a dispute governed by Community law from granting interim relief in order to ensure the fuli effectiveness of the judg- ment to be given on the existence of the rights claimed under Community law. It follows that a court which in those drcumstances would grant inte­rim relief, if it were not for a rule of national law, is obliged to set aside that rule". § 21 Case C-213/89, w: ibid., s. 249.

2y Prof. Mik posługuje się formułą: „zasady strukturalne europejskiego prawa wspólnotowego" ustalając ich katalog. Ta i inne zob. C. Mik, Euro­pejskie..., s. 527 i n.

i0 Por. A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 3.

            1. Federacja może przekazać w drodze ustawy prawa zwierzchnie insty­tucjom międzypaństwowym" - art. 24(1). Zob. Ustawa Zasadnicza (Konsty­tucja) Republiki Federalnej Niemiec z 23 maja 1949 г., redakcja, wprowa­dzenie i weryfikacja L. Janicki, tłum. J. Koprucka-Purolowa, B. Demby, Poznań 1997, s. 99.

            2. Case 2 BvR 687/85-In re the application of Frau Kloppenburg, w: CMLR 1988/3, s. 1 i 18.

ял Sprawa: Minister for Economic Affairs v. S.A. Fromagerie Franco-Suis- se „Le Ski", w: CMLR 1972, s. 330.

34 W punkcie 9 stwierdził: „In the event of a conflict between a norm of domestic law and a norm of international law which produces direct ef- fects in the internal legał system, the rule established by the treaty shall prevail. The primacy of the treaty results from the very naturę of interna- tionaJ treaty law". Jest to teza prosta, ale trafna, bowiem sama natura trak­tatowej normy prawnomiędzynarodowej pochodzącej od dwóch przynaj­mniej państw skutkuje tym, że ma ona przewagę nad normą ustanowioną przez nie samodzielnie. A w punkcie 10 dodał w nawiązaniu do powyż­szego, że wniosek płynie z tego taki: „...that the treaties which have cre- ated Community law have instituted a new legał system in whose favour the member - States have restircted the exercise of their sovereign powers in the areas determined by those treaties", w: ibid., s. 373.

35 Case No. 2 BvR 225/69: Alfons Liitticke GmbH, w: A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 415 i n.

3L> Najważniejszy fragment tego orzeczenia brzmi: „The sovereign acts of the instiutions of the EEC including the Court of Justice, were to be reco- gnized by the German courts, pursuant to Articłe 24(1) of the Basic Law (GG), as deriving from an original and sovereign authority. The German courts were therefore bound to apply those provisions of EEC law which had direct effect at the municipal level and superimposed tbemselves upon and displaced conflicting ntional law.... Articłe 95 of the EEC Treaty was given direct effect for individual citizens and priority over the conflicting provisions of national law", w: ibid., s. 416.

37 Case 183/73: Frontini v. Ministero delie Finanze, w: CMLR 1974/4, s. 372 i n.

3B Pkt 12 orzeczenia stwierdzał m.in. „...It is also in accordance with the logie of the Community system that EEC regulations, provided that they are compłete in themselves, which as a rule characterises norm.s governing inter-citizen relations as the immediate source of rights and obligations both for the States and their citizen in their capacity as subjects of the Commu­nity should not be the subject of state - issued provisions which reprodu- ce them, either in fuli or in an executory maimer, and which coułd differ from them or subject their entry into force to conditions, even less which take their place derogate from them or abrogate them, even in part", w: ibid., s. 387. To i inne orzeczenia oraz komentarz - por. P. Craig, G. de Burca, ЕС Law..., s. 263 i n.

              1. CMLR 1974/2, s. 386.

              2. Case: Administratiun des Douanes v. Societe Cafes Jacques Vabre and J. Weigel et Compagnie s.a.r.l., w: CMLR 1975/2, s. 336 i 369.

              3. W punkcie 5 orzeczenia z 24 V 1975 r. stwierdzono: „The EEC Treaty by virtue of Articłe 55 of the French Constitution, has an authority greater than that of French statutes and institutes a separate legał order integra- ted with that of the member - States. Because of that separateness, the legał order which it has created is directly applicable to the nationals of those States and is binding on their court. Therefore the Cour d'Appel was correct and did not exceed its powers in deciding that Articłe 95 of the

Treaty was to be applied in the instant case and not section 265 of the Customs Code, even though the latter was later in datę". Ibid., s. 369. Wyraźne odwołanie się do art. 55 konstytucji i potwierdzenie prymatu prawa wspólnotowego nad prawem krajowym odnajdujemy w późniejszym orzecz­nictwie tegoż trybuanłu, np. w orzeczeniu z 21 XII 1990 т. w sprawie: Directeur generał des impóts v. S.A. Royal. 7,ob. A. Oppenheimer, The Re­lationship..., s. 313.

              1. Case: Clave Bouhaben von Kempis v. Geldof (husband and wife), w: CMLR 1976/2, s. 152.

              2. W pkt 4 orzeczenia z 15 XII 1975 r. trybunał wyjaśnił: Articłe 52 of

the Treaty of 25 March 1957, which is directly applicable to the nationals of the member-States of the European Economic Community and is enfor- ceable by their courts prohibits any restriction of the freedom of establish­ment of such nationals in France, and therefore the provisions of French internal ław which imposed the reąuirement of an administrative permit on those who wated to form an agricultural holding in France have ceased to be appłicable to them". Ibid., s. 152 i 176-177.

              1. The Treaty of 25 March 1957 establishing the European Economic Com­munity...created a legał system of its own which is integrated with that of member - States, takes precedence over internal law, is directiy applicable to nationals of those States and must be observed by their courts. inclu- ding those of France". Pkt 2 orzeczenia z 4 X 1984 r. Case Neudis S.A. v. Mottet Sari and otliers, w: CMLR 1985/1, s, 247 i 248.

              2. W pkt. 1 orzeczenia sąd apelacyjny zawarł interesującą tezę, że sąd krajowy jest również sądem wspólnotowym i dlatego musi stosować bez­pośrednio prawo wspólnotowe, co ujął w następujący sposób: „...a natio­nal court is also a Community court and, in that capacity, it must apply directly the lega! Tułes contained in the Treaty of Korne and subsequent texts. Articłe 177 of the EEC Treaty reąuires a national court itself to in- terpret Community legislation, which in principle takes priority over natio­nal legislation persuant to Articłe 55 of the Constitution, and also empo- wers the national court to seek a preliminary ruling from the Court of Justice in Luxembourg". Case Aldis S.A. v. Andre Chabrand, w: CMLR 1987/2, s. 397-398.

4R Case Rossi di Montalera and Others v. Procureur General, w: CMLR 1984/1, s. 489 i 500.

                1. Sąd apelacyjny wyjaśnił m.in.: „...sovereign judgment of the Court of Justice of the European Communities on 10 July 1980, which gave the Treaty of Rome precedence over French internal law,..". Ibid., s. 500.

                2. Art. 54 upoważnia Radę Konstytucyjną do kontroli konstytucyjności umów międzynarodowych podlegających ratyfikacji bądź zatwierdzeniu na wniosek prezydenta, premiera, przewodniczącego jednej z izb (bądź 60 deputowanych albo senatorów - to zostało dodane na mocy poprawek z 25 VI 1992 г.). Stwier­dzona sprzecznos'ć postanowień umowy z konstytucją, pociąga za sobą ko­nieczność zmiany konstytucji i wówczas może być udzielone upoważiuenie na wskazaną wyżej czynność. Szerzej A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 403; H, Cohen, Ratification processes of the Treaty on European Union: France, ELR 18/1993, s. 233.

Chodzi tu o fragment preambuły zarówno konstytucji z 1958 г., jak i z 1946 r. Ten pierwszy stanowi: „Lud francuski proklamuje uroczyście swo­je przywiązanie do Praw Człowieka i do zasad suwerenności narodowej, tak jak zostały one określone w Deklaracji z roku 1789, potwierdzonej i uzu­pełnionej przez Wstęp do Konstytucji z roku 1946". Natomiast odpowiedni fragment wstępu tej drugiej przewiduje, że: „Republika Francuska, wierna swym tradycjom, stosuje się do zasad międzynarodowego pTawa publicz­nego.... Pod warunkiem wzajemności, Francja zgadza się na niezbędne ogra­niczenia swej suwerenności w celu zorganizowania i obrony pokoju". Kon­stytucja Republiki Francuskiej z 4 października 1958 r. Wstęp i tłum. W. Skrzydło, Warszawa 2000, s, 33 i 67-68. Szerzej A, Oppenheimer, The Re­lationship..., s. 389-390.

                  1. Decision No. 92-308 DC 9 April 1992, w: A. Oppenheimer, The Rela­tionship..., s. 385 i n.

                  2. Dopatrzono się sprzeczności Traktatu z Maastricht z konstytucyjną zasadą suwerenności państwowej zasadniczo w trzech kwestiach: 1. Że prawo mieszkańców (obywateli UE) nie będących obywatelami francuski­mi do głosowania i wybieralności w wyborach lokalnych (municypalnych), a zwłaszcza prawo zostania merem czy jego zastępcą, jest niezgodne z za­sadą suwerenności państwowej zapisaną w konstytucji. Rada Konstytucyj­na uznała też, że suwerenność państwowa jest częściowo realizowana przez proces wyborów pośrednich. Podobnie czynne i bierne prawo wyborcze do Senatu jest integralną częścią politycznych instytucji, które wykonują suwerenność państwową. 2. Odnośnie zasady głosowania w przedmiocie realizacji trzeciego etapu unii gospodarczej i monetarnej, gdzie traktat za­kłada podejmowanie decyzji większością kwalifikowaną. 3. Sprzeczności postanowień traktatowych w przedmiocie wspólnej polityki dotyczącej prze­kraczania granic zewnętrznych Unii przez obywateli państw trzecich, gdzie zakłada się podejmowanie decyzji większością kwalifikowaną. Szerzej H. Co­hen. Ratification s. 233.

                  3. Później na mocy art. 3 ustawy konstytucyjnej z 27 VII 1993 r. ozna­czono ten tytuł jako XV. Szerzej Konstytucja Republiki Francuskiej..., s. 60.

vi W sformułowaniu tym (art. 08-1) doszukać się można uznania podmio­towości p ra w nomiędzy na rodowej również UE. Szerzej A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 399.

54 Por. też ibid., s. 400.

                    1. Szerzej ibid., s. 401 i n.

                    2. Szerzej Decision Ne. 92-312 DC (tzw. Maastricht II), 2 September 1992, w: A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 399 i n.

37 Szerzej H. Cohen, Ratification..., s. 236.

58 Szczegółowa treść art. 61 - zob. Konstytucja Republiki Francuskiej..., s. 53.

5y Było to tzw. Maastricht III, Decision No. 92-313 DC, 23 September 1992, w: A. Oppenheimer, The Relationaship..., s. 409.

r,ri Szerzej K. Kubuj, Francja, w: Parlamenty a integracja europejska (red. M. Kruk, E. Popławska), Warszawa 2002, s. 150 i n. (zwłaszcza przypis 10).

  1. Szerzej H.G. Schermers, Netherlands: Effect of treaties in domestic law (ed. G.G. Jacobs, S. Roberts), London 1987, s. 109 i n.

  2. Szerzej ibid., s. 110.

F,:' Szerzej A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 673 -674.

    1. Szerzej A. Kellermann, Ratification processes of the Treaty on Europe­an Union: The Netherlands, ELR 18/1993, s. 242-247.

    2. Sąd Najwyższy Luksemburga stwierdził: „In principle the effect of suc- cessive laws depends on the date of theiT entry into force and conflicting provisions of later laws will abrogate provisions of earlier laws. But this is not the case where the two laws are of uneąual rank because on of the laws is an international treaty incorporated into domestic law by a law of approval. In essence such a treaty is a law of superior rank with a higher origin than the morę which of a municipal organ. Consequently where there is a conłlict between the provisions of an international treaty and the pro- visions of subseąuently enacted municipal law, international law must pre- vaił over national law". A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 671.

be Szerzej ibid., s. 670.

67 Szerzej G. Friden, Ratification processes of the Treaty on European Union: Luxembourg, ELR 18/1993, s. 241-242.

    1. Stanowi ona: „All such rights, powers, liabilities, obligations and restric- tions from time to time created by or arising by or under the Treaties, and ałl such remedies and procedures from time to time provided for by or under the Treaties, as in accordance with the Treaties are without further enactment to be given legał effect or used in the United Kingdom shall be recognised and available in law, and be enforced, all owed and followed accordingly...". Zacytowana przez Lorda Templemana w Izbie Lordów w sprawie Duke v. GEC Reliance Ltd, 11 II 1988, w: A. Oppenheimer, The Relationship s. 785-786.

fifl Ibid., s. 5.

7U Z wystąpienia Lorda Denninga. Case Bulmer Ltd and Anothers v. Bollin- ger S.A. and Others, 22 V 1974, w: A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 740.

      1. Szerzej o tym ibid., s. 782,

      2. Przepis art. 29.4.3. stwierdza: „The State may become a member of the European Coal and Steel Community..., the European Economic Commu­nity...and the European Atomie Energy Community. No provision of this Constitution invalidates laws enacted, acts done or measures adopted by the State necessitated by the obligations of membership of the Communi- ties or prevents laws enacted, acts done or measures adopted by the Com- munities, or institutions thereof, from having the force of law in the Sta­te". Szerzej A, Oppenheimer, The Relationship..., s. 5 i 595 i n.

      3. Szerzej case Crotty v. An Taoiseach and Others, 18 February 1987, w: A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 597 i 603.

      4. Tak to ujął Sąd Najwyższy: „Decisions of the Court of Justice regar- ding the interpretation of the EEC Treaty and on questions concerning its implementation took precedence in the case of conflict, over domestic law and over decisions of the national courts of Member States". Case Crot­ty..., s. 597 i 602.

      5. Szerzej A. Oppenheimer, The Relationship..,, s. 627.

7ti Dodano ponadto pkt 5, aby rozwiązać na przyszłość problem pierw­szeństwa prawa wspólnotowego/unijnego o następującej treści: „No provi- sion of this Constitution invalidates laws enacted, acts done or measures adopted by the State which are necessitated by the obligations of member­ship of the European Union or of the Communities, or preveots laws enac­ted, acts done or measures adopted by the European Union or by the Communities or by institutiones thereof, or by bodies competent under the Treaties establishing the Communities, from having the force of law in the State". Ibid., s. 628.

77 Zob. Case No. 815/1984, w: A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 576 i n.

7S Por. pełną treść tego artykułu scharakteryzowaną w rozdziale poprzed­nim (zwłaszcza § 1 art. 28).

7B Ten przepis był wykorzystany do ratyfikacji Traktatu z Maastricht z 1992 r. nie były konieczne żadne poprawki konstytucyjne czy zmiany w orzecznictwie, a sam Traktat został zaaprobowany bezwzględną większo­ścią głosów w drodze ustawy przez parlament grecki na specjalnej sesji. Por. A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 577 i 594. Szerzej K. loannou, Ratification process of Treaty on European Union: Greece, ELR 18/1993, s. 239-240.

80 Szerzej Case No. 2152/1986: Minerał Rights Discrimination Case, w: A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 581.

01 Rada Stanu tak to ujęła: This ineffectiveness is automatic, without

any need foT the prior adjustment of domestic legislation to the reąuire- ments of Community law by the abolition of those provisions contrary to Community law". Z orzeczenia: Case No. 2152/1986..., s. 582.

82 Case 258/81: Metallurgiki Halyps A.E. v. Commission of the European Communities, Judgment 9 December 1982, ECR 1982/11, s. 4261 i n.

Art. 2 stanowi: „...from the date of accession, the provisions of the original Treaties and the acts adopted by the institutions of the Communi­ties shall be binding on the Hellenie Republic and shall apply in the State under the conditions laid down in those Treaties and in this Act". Pkt 7 orzeczenia. Case 258/81..., s. 4278.

84 Art. 9 § 1 stanowi: the application of the original Treaties and acts

adopted by the institutions shall, as a transitional measure, be subject to the derogations provided for in this Act". Pkt 7 orzeczenia. Case 258/81..., s. 4279.

"5 Pkt 8 orzeczenia wyraźnie mówi: „It appears from those provisions that the Act of Accession is based on the principle tbat the provisions of Com­munity law apply ab initio and in toto to new Member States derogations being allowed only in so far as they are expressly laid down by transitio­nal provisions". Case 258/81..., s, 4279. Podobnie opinia adwokata general­nego w sprawie УетЬогепа van Themaat dana 7 XII 1982 r. Ibid., s. 4283 i 4285.

UB Case No. 12381-36053, 30 July 1986, w: A. Oppenheimer, The Rela­tionship..., s. 675.

157 Sianowi on, że: „Normy ustanowione przez właściwe organy organiza­cji międzynarodowych, których Portugalia jest członkiem, obowiązują bez­pośrednio w porządku wewnętrznym, jeżeli tak zostało ustanowione w sto­sownych traktatach założycielskich", Zob. Konstytucja Republiki Portugalskiej z. dnia 2 kwietnia 1976 r. (z późniejszymi zmianami), tłum. A. Wojtyczek- Bonnand, Warszawa 2000, s. 40.

Case No. 4524: Canary Islands Customs Regulations, w: A. Oppenhe­imer, The Relationship..., s. 5 i 694.

fiq W pkt 21 orzeczenia z 3 III 1978 r. Trybunał stwierdził: „lt follows from Ule foregoing that every national court must, in a case with its jurisdic­tion, apply Community law in its entirety and protect rights which the latter confers on indhiduals and must accordingly set aside any provision of national law which may conflict with it, whether prior or subsequent to the Communite rule". Case 106/77 ECR 1978/3, s. 629 i 644.

40 Pkt 23 orzeczenia, ibidem.

!)1 Szerzej A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 5 i n.

<J;: Por. P.f.G. Kapteyn, P. VerLoren van Themaat, lntroduction to the Law of the European Communities, London 1998, s. 82.

я> Por. D, Obradovic, Community Law and the Doctrine of Divisible So- vereigntv, w: Legał Issues of European Integration 1993/1, s. 4.

Rozdział VI

EUROPEJSKIE PRAWO WSPÓLNOTOWE JAKO REGIONALNE MIĘDZYNARODOWE PRAWO ADMINISTRACYJNE

§ 1. Płaszczyzna komparatystyczna

Tak sformułowany problem badawczy będący w pewnym sensie podsumowaniem wcześniejszych wywodów, wymaga rozważenia kilku istotnych kwestii szczegółowych, które dopiero w sumie razem wzięte jako charakteryzujące system europej­skiego prawa wspólnotowego w jego korelacji z porządkiem prawnomiędzynarodowym, umożliwiają udowodnienie postawio­nej w tytule rozdziału tezy.

Spróbujmy rozważyć postawiony problem na płaszczyźnie ochrony interesów. Sprawa relacji pomiędzy porządkiem praw­nomiędzynarodowym, a ściślej prawem międzynarodowym publicznym a europejskim prawem wspólnotowym jest do pew­nego stopnia podobna do tej, która odnosi się do związku: prawo międzynarodowe publiczne a międzynarodowe prawo gospo­darcze1. Otóż w tej ostatniej kwestii tradycyjny, żeby nie po­wiedzieć dosadnie przestarzały model zakłada widzenie pra­wa międzynarodowego publicznego i międzynarodowego pra­wa gospodarczego jako dwóch zespołów norm nie mających żadnych szczególnych wpływów na siebie2. Odmienny punkt widzenia (jak to wskazano szerzej w rozdziale II] zakłada co najwyżej, że międzynarodowe prawo gospodarcze jest wyspe­cjalizowanym dziełem prawa międzynarodowego publicznego, a idąc znacznie dalej - jak przyjęto w niniejszej monografii i co odpowiada istniejącej rzeczywistości normatywnej - że między­narodowe prawo gospodarcze stanowi samodzielną gałąź po­rządku prawnomiędzynarodowego.

Niezależnie od zarysowanej wyżej szczegółowej dystynkcji, która istotna jest w świetle kompozycji norm wyodrębnionych gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego wydaje się wska­zane wzniesienie się na wyższy szczebel uogólnienia i rozpa­trzenie wzajemnego stosunku między obu systemami norm na płaszczyźnie ochrony interesów, wejrzenie w funkcje, jakie spełnia prawo międzynarodowe publiczne i międzynarodowe prawo gospodarcze, co pozostaje w związku z europejskim prawem wspólnotowym, które chroni wartości zbieżne (chociaż nie tożsame) z międzynarodowym prawem gospodarczym3.

Główną zasadą organizacyjną dla międzynarodowego prawa gospodarczego jest teoria ekonomiczna kreująca wolny handel. Międzynarodowe prawo gospodarcze wymaga od państw pozo­stania w opozycji do suwerenności, która jest główną zasadą or­ganizacyjną i podstawowym pojęciem prawa międzynarodowe­go publicznego. Doktryna suwerenności z kolei zakłada przede wszystkim ochronę interesów wewnętrznych państwa, nawet kosztem interesów zewnętrznych. Suwerenność, jak wiadomo, różnicuje też między prawami obywateli a prawami cudzoziem­ców w tym sensie, że preferuje obywateli przed cudzoziemca­mi, czy mówiąc bardziej ogólnie - państwa głównie dążą do ochrony swych interesów narodowych. Tymczasem w przypad­ku międzynarodowego prawa gospodarczego takie dążenie do ochrony narodowych interesów może być często widziane i trak­towane jako protekcjonizm. Innymi jeszcze słowy mówiąc, róż­nicowanie między produktami własnych obywateli a produkta­mi zagranicznymi dające preferencję dla własnych obywateli przed cudzoziemcami jest sprzeczne z zasadą wolnego handlu. Ten trend wyrażający się w próbie budowania wolnego rynku w skali światowej daje się zauważyć w latach dziewięćdziesią­tych XX stulecia poprzez regulacje WTO4.

W świede powyższego można byłoby się zastanawiać, że skoro istnieje sprzeczność między dwoma scharakteryzowany­mi porządkami prawnymi chroniącymi tak odmienne dominu­jące wartości: jednym opartym na zasadzie suwerenności i słu­żącym głównie jej ochronie (prawo międzynarodowe publiczne] i drugim zabezpieczającym zasadę swobodnego handlu i redu­kującym niejako zasadę suwerenności (międzynarodowe pra­wo gospodarcze], to jak rozwiązać kolizję między obu syste­mami norm. Ta sprzeczność, jak się wydaje, nie jest jednak rzeczywista, lecz tylko pozorna. Dlatego, że zasada swobodne­go handlu jest następstwem zgody między zainteresowanymi państwami, która początek swój bierze w suwerenności jako im- manentnej właściwości i atrybucie państwa.

Jest prawdą, o czym trzeba wspomnieć, że analogicznie do pojęcia i znaczenia suwerenności w prawie międzynarodowym publicznym pojawiło się swego czasu na gruncie kształtowa­nego międzynarodowego prawa gospodarczego pojęcie suwe­renności w sferze ekonomicznej „economic sovereignty"5. Tak zwana suwerenność ekonomiczna lansowana przez państwa rozwijające się jako próba wyhamowania wolności handlu była bardzo popularna w okresie kształtowania się Nowego Między­narodowego Ładu Gospodarczego, lecz jak się okazało wkrót­ce potem utraciła swoje znaczenie, jak i sama proponowana koncepcja, która odeszła w niepamięć.

Niemniej jednak - jak się wydaje - międzynarodowe pra­wo gospodarcze stopniowo, chociaż powoli, wkracza w trady­cyjne obszary jurysdykcji krajowej, takie jak np. subsydia, ba­riery handlowe, środki sanitarne czy fitosanitarne redukując zakres kompetencji państwa w tych dziedzinach. Z drugiej jed­nak strony trzeba zgodzić się z trafnym spostrzeżeniem, że aczkolwiek normy powszechnego międzynarodowego prawa go­spodarczego zawężają granice suwerenności państw uczestni­czących w światowej wymianie gospodarczej, dając tym samym wyraz akceptowania węższego zakresu suwerenności, to mimo wszystko świadczą o realizowaniu klasycznego modelu prawa międzynarodowego publicznego, to znaczy opartego na koor­dynacji, w którym dominują suwerenne państwa6.

Jeżeli z kolei przyjrzymy się europejskiemu prawu wspól­notowemu, to można stwierdzić, że proces kształtowania się i wcielania w życie wolności podstawowych czy, jak częściej się używa, gospodarczych czy rynkowych wraz z towarzyszą­cymi im zasadami wolnej i uczciwej konkurencji, rozpoczął się stosunkowo wcześnie, bo wraz z powstaniem Wspólnot Euro­pejskich7. Rozwijał się on konsekwentnie, niemniej jednak stop­niowo, stosownie do założonej dynamiki oraz, co jest ważne, ewoluował tak w wymiarze doskonalenia regulacji normatyw­nych, jak i ich praktycznego urzeczywistniania skierowanych najpierw na utworzenie wspólnego rynku8 aż do zbudowania jednolitego rynku wewnętrznego ze wspólną walutą.

Ta konstatacja mając na względzie dominujący przedmiot regulacji normatywnej wyrażający się w zasadzie gospodarczego i społecznego sensu europejskiego prawa wspólnotowego mo­głaby prowadzić do wniosku, że mamy tu do czynienia z par­tykularnym czy raczej regionalnym międzynarodowym prawem gospodarczym. Byłoby to jednak z pewnością duże uogólnie­nie, ale to co najważniejsze, to daleko posunięte uproszczenie. To, co odróżnia już w punkcie wyjścia analizy komparatystycz- nej europejskie prawo wspólnotowe od międzynarodowego prawa gospodarczego, to motyw integracyjny tego systemu normatywnego scalający gospodarki państw członkowskich w jednolity i spójny organizm gospodarczy, wysoce zinstytucjo­nalizowany i oparty na subordynacyjnej metodzie regulacji, zarówno w sferze stanowienia i wykonywania prawa, znako­micie redukujący czy wydatnie odrzucający w dziedzinie go­spodarczej konstrukcję suwerenności integrujących się państw na rzecz unii gospodarczej i monetarnej w pełni zintegrowa­nej oraz skutecznie działającej9.

W świetle powyższego musi powstawać pytanie o stosu­nek europejskiego prawa wspólnotowego do innych gałęzi po­rządku prawnomiędzynarodowego, w tym w szczególności do prawa międzynarodowego publicznego i międzynarodowego prawa administracyjnego, nie wyłączając i prawa krajowego państw członkowskich w kontekście zaprezentowanego wcze­śniej wywodu.

Jest dość oczywiste, że system norm prawnych pochodzą­cych od Wspólnot Europejskich - co do zasady - nie jest re­zultatem działalności prawotwórczej organów krajowych któ­regokolwiek z państw członkowskich i nie może z tej racji formalnie należeć do prawa krajowego. Nawet w przypadku dyrektywy, która stanowi ważną metodę ujednolicenia czy har­monizacji przepisów krajowych państw członkowskich10 i za­sadniczo wiąże co do rezultatu, to i tak ostatecznie o standar­dach normatywnych harmonizowanych przepisów przesądzają instytucje, bowiem państwa nie mogą ograniczyć rezultatu dyrektywy jedynie do jej celów, lecz muszą uwzględnić pełny ich kontekst, czyli wszystkie jej przepisy, aby prawidłowo do­konać jej transpozycji do prawa krajowego. Dobór środków i metod jej wykonania pozostawiany państwom ma tu znacze­nie zupełnie drugorzędne i wybitnie techniczne, aniżeli mery­toryczne. Tak więc dyrektywa upodabnia się do swoistego nakazu administracyjnego opartego na subordynacji podmio­tów, jeżeli uwzględni się fakt, że jej niewykonanie czy niewła­ściwe wykonanie przez państwo jest sankcjonowane i rodzi dlań określone skutki prawne.

Europejskie prawo wspólnotowe wyodrębnione z prawa Unii Europejskiej ze względu na swój specyficzny charakter norm: subordynacyjny, integracyjny i gospodarczy, ale i prawo Unii Europejskiej w dwóch pozostałych obszarach zawierających postanowienia dotyczące wspólnej polityki zagranicznej i bez­pieczeństwa oraz współpracy policyjnej i sądowokarnej, gdzie dominują normy o charakterze koordynacyjnym - bliższe jest niewątpliwie prawu międzynarodowemu publicznemu i ono jest głównym czynnikiem sprawczym kreującym pierwotny i po­chodny zespół norm właściwych dla tegoż pierwszego syste­mu prawnego, a już z całą pewnością dla dwóch wskazanych płaszczyzn współpracy.

Powstaje jednak pytanie o bardziej konkretny związek po­między obu systemami prawnymi, to znaczy czy europejskie prawo wspólnotowe jest, czy też nie częścią prawa międzyna­rodowego publicznego. Odpowiedź powinna być tu raczej po­zytywna, gdyż w jakimś sensie jest też jego częścią, gdy przyj­mie się założenie, że europejskie prawo wspólnotowe wyrasta z prawa międzynarodowego publicznego11. Niemniej jednak może nasuwać się i kolejne pytanie o nowe granice prawa międzynarodowego publicznego.

W świetle powyższego wydaje się wobec tego, że związek pomiędzy obu systemami prawnymi możliwy jest do zbada­nia i rozstrzygnięcia na płaszczyźnie teoretycznej, a zarazem i praktycznej. Z teoretycznego punktu widzenia prawo mię­dzynarodowe publiczne i europejskie prawo wspólnotowe oparte są na odmiennych założeniach. Zasadą organizacyjną dla prawa międzynarodowego publicznego jest pojęcie suwe­renności państw. Można powiedzieć, że społeczność suweren­nych państw jest swego rodzaju fundamentem, na którym tworzone jest prawo międzynarodowe publiczne regulujące ich wzajemne stosunki. To w konsekwencji zewnętrznego aspek­tu suwerenności, jeżeli rozumieć termin „suwerenność" w dwóch sferach jego działania12, a zatem samowładności (która przecież nie wyklucza zaciągania różnorodnych zobo­wiązań międzynarodowych) państwo jest władne zobowiązać się na podstawie traktatu międzynarodowego statuującego organizację międzynarodową do niezawierania np. umów han­dlowych czy celnych.

W wymiarze z kolei wewnętrznym, czyli caiowładności państwo ma prawo na mocy traktatu międzynarodowego wyj­mować dobrowolnie uzgodnione materie czy kompetencje, za­strzeżone do sfery caiowładności czy kompetencji własnej lub wewnętrznej i poddawać je regulacji prawnomiędzynarodowej. Pojęcie suwerenności zatem współtworzy prawo międzynaro­dowe publiczne. Jest zarazem podstawową kategorią i pojęciem przypisanym prawu międzynarodowemu publicznemu13, czy - jak to trafnie się określa - jest fundamentem, na którym opie­ra się i kształtuje ten system prawny14. Ta uwaga zresztą może być odniesiona w pewnym sensie i do pozostałych gałęzi po­rządku prawnomiędzynarodowego.

Zaciąganie przez państwo zobowiązań prawnomiędzy na ro­dowych głęboko wnikających w sferę caiowładności, czy na­wet przyznanie określonych uprawnień z zakresu kompeten­cji własnych instytucjom czy organizacjom międzynarodowym nie oznacza w niczym ograniczenia suwerenności państwa jak to niekiedy mylnie się przyjmuje15. Zjawisko to prowadzi co najwyżej do ograniczenia wykonywania suwerenności, w szcze­gólności w sferze wewnętrznej, gdyż sprawy poddane regula­cji prawnomiędzynarodowej nie należą odtąd do kompetencji wewnętrznej państwa. Analogiczne rozumowanie odnosi się do ograniczenia wykonywania suwerenności w jej zewnętrznym wymiarze lub aspekcie16. Jest to jednak normalną a nie nad­zwyczajną konsekwencją wiązania się przez państwo zobowią­zaniami prawnomiędzynarodowymi i gdy odbywa się to dobro­wolnie oraz bez przymusu, to pacta sunt servanda17.

W tym sensie traktaty konstytuujące Wspólnoty Europejskie czy je modyfikujące i uzupełniające oraz będące ich formalną konsekwencją prawo wtórne ma związek z prawem międzyna­rodowym publicznym18. Zarówno prawo pierwotne, jak i bę­dące normatywnym rozwinięciem jego celów, funkcji i zasad prawo wtórne wypływa bezpośrednio czy pośrednio (jak to drugie) z prawa międzynarodowego publicznego19. Pochodze­nie czy rodowód europejskiego prawa wspólnotowego (pierwot­nego a i w pewnym sensie pochodnego) jest niewątpliwie praw- nomiędzynarodowy z punktu widzenia źródeł prawa między­narodowego publicznego, w szczególności traktatów, którym przypada główna funkcja kreatywna, gdyż stanowią formalną podstawę dla kształtowania przepisów pochodnych tego pierw­szego systemu normatywnego. Mówiąc jeszcze inaczej, bez prawa pierwotnego - traktatów powołujących do życia Wspól­noty Europejskie nie byłoby prawa wtórnego, to drugie bowiem jest logiczną i formalną konsekwencją pierwszego.

Powyższa analogia odnosi się do dwóch pozostałych płasz­czyzn normatywnych prawa Unii Europejskiej, czy trzymając się struktury filarowej do II i III filaru, czyli postanowień w przedmiocie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz regulujących współpracę policyjną i karnosądową, które objęte są współpracą międzyrządową w głównej mierze o cha­rakterze koordynacyjnym20.

Wracając do kwestii zakresu i przedmiotu spraw czy stosun­ków prawnych wyjętych ze sfery wewnętrznej państwa i pod­danych regulacji prawnomiędzynarodowej można stwierdzić, czego dowodzi bogata praktyka traktatowa, że jest on bardzo zróżnicowany zarówno ilościowo, jak i jakościowo, tak jak kom­pleksowe i wszechstronne są stosunki prawnomiędzynarodowe. To zależy najogólniej mówiąc od celu czy celów (gdyż czasami jest to długi i zróżnicowany katalog jak w przypadku Wspólnot Europejskich czy Unii Europejskiej) również zadań i przedmio­tu traktatu międzynarodowego, czy współpraca ma dotyczyć tylko określonej sfery, np. sektora węgla i stali (jak to było kiedyś w czasie funkcjonowania EWWiS), czy szeregu sektorów (np. szeroko rozumiana współpraca gospodarcza wraz z jego otocze­niem jak chociażby ochrona środowiska naturalnego, konsumenta itd. w ramach WE), czy ma ona mieć charakter koordynacyjny, czy niezinstytucjonalizowany, czy zorganizowana ma być na wyższym poziomie, to znaczy zinstytucjonalizowanym i mieć cha­rakter subordynacyjny - co głównie odnosi się do Wspólnoty Europejskiej.

Mając ten generalny motyw na uwadze trzeba powiedzieć, że w przypadku europejskiego prawa wspólnotowego przesłan­kami organizacyjnymi tegoż systemu normatywnego stały się wolności gospodarcze wespół z zasadami wolnej i uczciwej konkurencji scalające stopniowo gospodarki narodowe państw członkowskich Wspólnot i współtworzące wspólny rynek, któ­ry z czasem ewoluował i prowadził wskutek jego progresyw­nego rozwoju do stworzenia jednego zintegrowanego rynku wewnętrznego dopełnionego unią monetarną,

Logiczną i formalną konsekwencją unii gospodarczej i mo­netarnej stanowi koordynacja polityki zagranicznej i bezpieczeń­stwa oraz współpraca w sferze spraw wewnętrznych, w szcze­gólności policyjna i karnosądowa - która wytraca swój charakter koordynacyjny, lecz nie stała się jeszcze w pełni uwspólnotowiona i subordynacyjna - urzeczywistniania w Unii Europejskiej.

Unia gospodarcza i monetarna stopniowo budowana i wcie­lana w życie stała się głównym celem Wspólnot, wykreowane­go przez nie europejskiego prawa wspólnotowego oraz samej Unii Europejskiej, a równocześnie fundamentalną zasadą or­ganizacyjną tego systemu normatywnego. Tak wytyczony ge­neralny cel europejskiego prawa wspólnotowego - spośród wielu szczegółowych, instrumentalnych celów - narzucał konieczność doboru skutecznych środków prawnych (użycia norm hetero- nomicznych zakładających podporządkowanie podmiotów) oraz efektywnych metod (wyposażenia instytucji, takich zwłaszcza jak Rada czy Komisja w kompetencje prawodawcze, władcze, wykonawcze, a poniekąd i administracyjne oraz oparcia stosun­ków z państwami na subordynacji) i ustalenia szerokiego krę­gu adresatów norm, które są do nich kierowane - państw człon­kowskich i ich przynależnych.

Dla zrealizowania powyższego celu i nadrzędnej zarazem wartości niezbędny był proces sekwencyjny i progresywny, złożony strukturalnie, przechodzący przez kolejne fazy euro­pejskiej integracji gospodarczej, takie jak: strefa wolnego han­dlu - unia celna - wspólny rynek - jednolity rynek wewnętrz­ny aż do przejścia do unii gospodarczej i monetarnej, który w płaszczyźnie normatywnej nie mógł już być regulowany wy­łącznie klasycznym prawem międzynarodowym publicznym opartym na koordynacji, gdyż byłoby ono po prostu niewystar­czające i nieskuteczne dla urzeczywistnienia wytyczonego celu. Dodany być musiał element subordynacyjny i prakseologiczny gwarantujący efektywność i jednolitość wykonywania stanowio­nych norm prawnych. Potrzebna była zatem współpraca wy­soce zinstytucjonalizowana regulowana normami o charakterze subordynacyjnym, a krąg adresatów norm wspólnotowych a jed­nocześnie podmiotów europejskiego prawa wspólnotowego nie mógł zamykać się wyłącznie na państwach członkowskich, lecz obejmował ich obywateli, jak i osoby prawne.

§ 2, Płaszczyzna metodologiczna

W świetle podniesionych w tym rozdziale, jak i w innych fragmentach niniejszej monografii cech specyficznych europej­skiego prawa wspólnotowego należy kwalifikować je jako re­gionalne międzynarodowe prawo administracyjne z następują­cych powodów:

1. Europejskie prawo wspólnotowe nie może być traktowa­ne jako międzynarodowe prawo gospodarcze, gdyż nie mieści się w systematyce tej gałęzi porządku prawnomiędzynarodowe­go przez to, że zdecydowanie preferuje i w pełni stosuje stan­dard traktowania narodowego uznając go za obowiązujący w stosunkach między podmiotami prywatnymi państw człon­kowskich (przynależnymi Wspólnot] urzeczywistnianej unii go­spodarczej i monetarnej w obrębie Unii Europejskiej, który jest nadal wyjątkiem i posiada marginalne znaczenie w międzyna­rodowym prawie gospodarczym21.

Unia gospodarcza i monetarna konsumująca niższe fazy pro­cesu integracyjnego, a sama w sobie będąca najwyższym sta­dium regionalnej integracji gospodarczej (również pozagospo- darczej) i prawnej w priorytetowym obszarze europejskiego prawa wspólnotowego, strukturalnie zinstytucjonalizowana, zakładająca jednolitość i trwałą zbieżność działań gospodarczych i finansowo-monetarnych państw członkowskich osiąganą po­przez wielostronny ich nadzór instytucjonalny22 (Rada wespół z Komisją] oraz pozainstytucjonalny (Europejski Bank Centralny) całkowicie wykracza poza międzynarodowe prawo gospodarcze i nie jest regulowana jego normami.

Ponadto, co jest najważniejsze chyba z punktu widzenia for­malnego i regulacyjnego, że w europejskim prawie wspólnoto­wym dominują normy o charakterze subordynacyjnym, gdyż cały ten system normatywny, co do zasady, jest oparty na sub- ordynacji podmiotów, gdy tymczasem międzynarodowe prawo gospodarcze opiera się głównie na koordynacyjnym modelu współpracy.

Tym bardziej więc - w świetle powyższego (przedmiotu, celu oraz adresatów norm i sankcji za jego naruszenie, które w su­mie znakomicie determinują dobór skutecznych środków praw­nych i metody regulacji) - europejskie prawo wspólnotowe jako prawo regionalne ze swym autonomicznym systemem pisanych źródeł pierwotnych sprzężonych ściśle z wtórnymi łub pochod­nymi, preferujące zdecydowanie i wytwarzające normy subor- dynacyjne nie może być zaliczone jako całość wyłącznie do prawa międzynarodowego publicznego powszechnego lub re­gionalnego w jego ujęciu klasycznym czy współczesnym, któ­re było, jest i nadał pozostaje prawem opartym przede wszyst­kim na koordynacji.

Jakkolwiek niewątpliwie same Wspólnoty bezpośrednio, tak samo prawo pierwotne, ale już tylko pośrednio prawo pochod­ne, wyrastają z prawa międzynarodowego publicznego23. Nie­mniej jednak europejskie prawo wspólnotowe w działaniu, zwłasz­cza w obszarze prawa pochodnego całkowicie niemalże wytraca swój charakter prawnomiędzynarodowo-publiczny24 przekształ­cając się z prawa koordynacyjnego w subordynacyjne, stając się regionalnym międzynarodowym prawem administracyjnym z uwagi na przyjęty model regulacji prawnej integracji25. Jednakże pozostaje ono w obrębie szeroko rozumianego porządku praw­nomiędzynarodowego (prawa międzynarodowego sensu łargo jak przyjęto w monografii] stanowiąc jego specjalną gałąź.

Natomiast w płaszczyźnie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz współpracy policyjnej i karnosądowej (mimo znacznego zaciemnienia obrazu prawnego na skutek zróżnicowania aktów normatywnych)Zli, prawo Unii Europej­skiej tworzy jak dotychczas zobowiązania prawnomiędzynaro- dowe należące w istocie rzeczy (w szczególności konwencje) do prawa międzynarodowego publicznego27.

2. W sferze organizacyjnej system instytucjonalny Wspólnot ściśle skorelowany z organami narodowymi, które są jego inte­gralną częścią odzwierciedla wybitnie układ hierarchiczny i jest nie bez powodu postrzegany - jak trafnie zauważa prof. Mik28 - jako superstruktura organizacyjna istniejąca ponad państwa­mi. Najwyższe czy szczytowe miejsce bowiem w nim zajmują instytucje działające w imieniu i na rzecz Wspólnot, zaś na państwach członkowskich spoczywa dwojaki obowiązek: szcze­rej współpracy ze Wspólnotami i lojalności wobec nich29.

Ten pierwszy sprowadza się do działania - podjęcia wszel­kich właściwych środków o charakterze ogólnym lub specjal­nym dla zapewnienia wykonania zobowiązań wypływających z europejskiego prawa wspólnotowego pierwotnego i pochod­nego, a także zobowiązania państw do stworzenia ułatwień Wspólnotom dla wypełnienia ich zadań oraz do zaniechania - nie podejmowania żadnych środków, które mogłyby zagrozić urzeczywistnieniu celów traktatowych. Z obowiązku szczerej współpracy wynika szereg obowiązków szczegółowych dla państw członkowskich.

Logicznym dopełnieniem obowiązku szczerej współpracy po stronie państw członkowskich jest obowiązek ich lojalności, który sprowadza się w szczególności do zapewnienia skutecz­nego wykonywania postanowień europejskiego prawa wspól­notowego i orzeczeń sądowych.

Konkludując i uogólniając - system instytucjonalny z pod­ległą mu zasadą szczerej współpracy i lojalności państw człon­kowskich wobec Wspólnot, patrząc nań obiektywnie, wyraża podporządkowanie państw członkowskich i lokuje go w obrę­bie międzynarodowego prawa administracyjnego. Tym bardziej, że to wszystko nie jest obojętne dla procesu tworzenia prawa wspólnotowego, implementacji, stosowania, interpretacji i kon­troli jego przestrzegania.

Nie może być również pominięte, że Parlament Europejski30 składający się z przedstawicieli narodów państw zjednoczonych we Wspólnotach/UE wybieranych w powszechnych wyborach bezpośrednich - wcale nie wykonuje rzeczywistej i efektyw­nej władzy prawodawczej, lecz jedynie partycypuje i to tylko do pewnego stopnia w jej sprawowaniu. Jakkolwiek jego pozy­cja w zakresie prawotwórstwa stopniowo wzrasta poczynając od procedury konsultacji poprzez procedurę kooperacji, współ- decyzji aż do udzielania czasem zgody31, tym niemniej nadal pozostaje poważnie ograniczona, a zatem jest odległa i niepo­równywalna z kompetencjami parlamentów krajowych.

W dalszym ciągu więc Parlament Europejski, mimo przyję­tych i sugerowanych modyfikacji, pozostaje przede wszystkim adresatem i wnioskodawcą różnorakich informacji w jakimś sensie kontrolnym (np. wotum nieufności wobec całej Komisji, które ma jednak małe praktyczne znaczenie). Sprawuje kom­petencję kontrolną nad budżetem, ale brakuje już mu funkcji kontrolnych wobec Rady UE. Ma więc on niewielkie praktycz­nie znaczenie, gdyż jest głównie forum konsultacyjnym oraz deliberacyjnym32.

Natomiast realna władza prawodawcza należy do Rady UE (działającej wyłącznie na wniosek Komisji), a zatem instytucji składającej się - co jest swoistym paradoksem - z przedstawi­cieli rządów państw członkowskich szczebla ministerialnego, czyli de facto reprezentantów narodowej władzy wykonawczej.

Z kolei władza wykonawcza na poziomie wspólnotowym przy­pisana została zasadniczo Komisji, której członkowie - chociaż wyznaczeni przez rządy państw członkowskich - w wykonywa­niu swych funkcji są całkowicie niezależni od rządów państw członkowskich czy jakiejkolwiek innej instytucji lub organu. Także podczas sprawowania powierzonych obowiązków nie starają się oni o instrukcje i nie mogą ich otrzymywać i przyjmować od żadnego rządu lub organu czy też instytucji. Zaś wszystkie pań­stwa członkowskie mają obowiązek ścisłego respektowania po­wyższej zasady. Komisja działa w ogólnym interesie i na rzecz Wspólnot podejmując uchwały bezwzględną większością głosów liczoną od ogólnej liczby komisarzy33.

Podobnie ETS jest instytucją niezależną tak od państw członkowskich, jak i pozostałych instytucji lub organów wspól­notowych, a działa w imieniu Wspólnot oraz w interesie po­szanowania europejskiego prawa wspólnotowego34. Również sędziowie i adwokaci generalni nie są reprezentantami państw członkowskich, co w sumie kwalifikuje ETS jako instytucję po­nadnarodową.

Władza wymienionych instytucji - co jest najciekawsze - wcale nie jest skierowana na ochronę władzy poszczególnych państw członkowskich, ale tej władzy, która przypisana zosta­ła tym instytucjom. Mimo wielu istniejących subtelności - w świetle powyższego - można stwierdzić, że w sferze organi- zacyjno-instytucjonalnej europejskiego prawa wspólnotowego, mamy tu do czynienia, jak się wydaje, z federacyjno-subordy- nacyjnym modelem prawotwórstwa i zarządzania prawodaw­stwem oraz egzekwowania wykonania ustanowionych norm.

3. W sferze normatywnej - europejskie prawo wspólnoto­we posiada wybitnie charakter subordynacyjny i nadrzędny, a następstwem tego jest bezwzględne podporządkowanie sobie systemów prawa krajowego państw członkowskich w imię za­pewnienia pełnej efektywności i jednolitego stosowania prawa wspólnotowego we wszystkich państwach członkowskich. Ge­neralnie mówiąc, każda norma prawa krajowego bez względu na jej rangę, nawet konstytucyjna, w razie kolizji z normą wspólnotową musi jej ustąpić na rzecz supremacji tej drugiej, gdyż każda norma wspólnotowa zarazem bez względu na jej rangę korzysta z pierwszeństwa wobec każdej normy krajowej.

Powyższe stwierdzenie integralnie łączy się z fundamentalną zasadą ustrojową i organizacyjną wspólnotowego porządku prawnego - supremacji prawa wspólnotowego przed prawem krajowym, która ma charakter absolutny i niederogowalny, stając się swoistego rodzaju regionalną normą imperatywną - jus cogens tego systemu normatywnego, hierarchizującą w pionie oba porządki prawne.

Jej istotna wartość - co trafnie podnosi się w doktrynie idąc śladem utrwalonego orzecznictwa ETS - sprowadza się do nakazu przyznania wszystkim normom europejskiego pra­wa wspólnotowego prymatu w sytuacji kolizji z jakąkolwiek wcześniejszą czy późniejszą normą prawa krajowego w każ­dym państwie członkowskim35. Ten nakaz odnosi się do wszyst­kich organów publicznych: centralnych i lokalnych i ma za­stosowanie zawsze i wtedy, gdy muszą one rozstrzygać o kolizji norm wspólnotowych i krajowych oraz dotyczy całego euro­pejskiego prawa wspólnotowego, w szczególności zaś rozpo­rządzeń.

Skutki prawne zasady pierwszeństwa są wielorakie i ogni­skują się na systemach prawnych państw członkowskich. W sto­sunku do wszystkich źródeł europejskiego prawa wspólnoto­wego istnieje po stronie państw członkowskich: a) obowiązek efektywnego wykonania (stanowienia prawa krajowego, jeśli to przewiduje wspólnotowa norma traktatowa, a szczególnie już dotyczy to dyrektyw) i zabezpieczenia prawa wspólnotowego (obowiązek sankcjonowania naruszeń przez prawo krajowe); b) zakaz podważania ważności norm wspólnotowych przez ja­kiekolwiek organy państwowe, nie wyłączając trybunałów kon­stytucyjnych; c) zakaz stanowienia oraz obowiązek uchylenia przepisów prawa krajowego sprzecznych z prawem wspólno­towym; d) zakaz stosowania przepisów krajowych przez wszelkie organy państwowe sprzecznych z prawem wspólnotowym; e) obowiązek zagwarantowania bezpośredniej wykonalności orzeczeń sądowych oraz decyzji Rady czy Komisji, które na­kładają na osoby prywatne zobowiązania pieniężne36.

W stosunku do rozporządzeń obowiązki państw członkow­skich sprowadzają się do: zakazu ich transpozycji do prawa we­wnętrznego czy publikacji w krajowym dzienniku urzędowym, która też jest wykluczona; zakazu stanowienia norm w sferze objętej rozporządzeniem; zakazu uchylania rozporządzenia czy jakiejkolwiek jego modyfikacji przez przepisy krajowe - uzupeł­niania jego treści, ograniczania czy rozszerzania skutków praw­nych jego postanowień, chyba że rozporządzenie zawiera wy­raźną delegację wykonawczą dla organów krajowych.

Swego rodzaju dopełnieniem zasady supremacji jest zasa­da bezpośredniego stosowania i skutku prawa wspólnotowego w krajowych porządkach prawnych, która jest ważna o tyle, że upodmiotawia przynależnych państw członkowskich (oso­by fizyczne i prawne) i gwarantuje im wprost efektywne ko­rzystanie z przepisów wspólnotowych - przyznanych praw (w tym ochrony przed sądami), o ile przepisy te są jasne, precy­zyjne, bezwarunkowe i nie wymagają implementacji (chociaż skutek bezpośredni, jak wiadomo, ma charakter zróżnicowany)37.

Niemniej jednak i w powyższym przypadku zasada pierw­szeństwa posiada rozstrzygające znaczenie i jak się wydaje, działa niejako w poziomie, gdyż bez niej skutek bezpośredni europejskiego prawa wspólnotowego nie mógłby być urzeczy­wistniony, gdyby ewentualna kolizja normy krajowej ze wspól­notową nie była rozstrzygnięta na rzecz prymatu tej drugiej.

4. W sferze prawotwórczej30 - głównie ze względu na motyw prakseologiczny - wyraźne odstąpienie od zasady suwerennej równości państw (co ujawnia się w szczególności w Radzie Unii Europejskiej) na rzecz różnicowania ilości przyznanych głosów w zależności od czynnika demograficznego (chociaż nie moż­na wykluczyć w niedalekiej przyszłości uwzględniania też po­tencjału ekonomicznego państw członkowskich, gdyż są tego symptomy) i zdecydowane preferowanie systemu głosowania ważonego.

  1. Uznania za podmioty europejskiego prawa wspólnotowego obok samych Wspólnot i państw członkowskich również pod­miotów prywatnych - osób fizycznych i prawnych - przyna­leżnych państw członkowskich.

  2. W sferze rozstrzygania sporów - poleganie wyłącznie na obligatoryjnych procedurach sądowych najlepiej zapewniających efektywne przestrzeganie europejskiego prawa wspólnotowego39, czyli sądach wspólnotowych (ETS oraz Sądzie Pierwszej Instan­cji] i sądach krajowych państw członkowskich, które w opinii ETS są sądami powszechnymi europejskiego prawa wspólno­towego. Przy czym w pewnym stopniu podporządkowanie tych ostatnich ETS ujawnia się nie tyle w samej formule odesłania wstępnego, która polega na postawieniu konkretnych pytań w razie wątpliwości sądu krajowego dotyczącej interpretacji prawa pierwotnego, wykładni aktów prawnych przyjętych przez instytucje i Europejski Bank Centralny, czy wykładni statutów organów utworzonych aktem Rady, jeżeli tak one przewidują. Lecz głównie w tym jej fragmencie, że o ważności aktów wspól­notowych wyłącznie uprawniony jest decydować ETS40, co musi prowadzić mimo wszystko do wniosku, że jest on organem sądowym supranarodowym41 lub ponadnarodowym42. Wszyst­kie natomiast przepisy pochodzące od Wspólnot Europejskich i podlegające kognicji sądów wspólnotowych oraz krajowych państw członkowskich są europejskim prawem wspólnotowym.

Wymaga podkreślenia, że wprawdzie ETS zabezpiecza prze­strzeganie europejskiego prawa wspólnotowego, jest też gwa­rantem skuteczności działania Wspólnot/UE. Lecz nie sposób nie zauważyć, że nie jest jego zadaniem ochrona władzy po­szczególnych państw członkowskich tylko władzy tej, która przysługuje instytucjom wspólnotowym.

Orzecznictwo ETS stanowi też ważną część konstytucyjnego prawa wspólnotowego „community constitutional law"43, A zatem nie sprowadza się tylko do interpretacji44 jego norm, ale niejed­nokrotnie służy wypełnianiu wielu luk w traktatach konstytucyj­nych stanowiących, jak się czasem określa, „higber law"45.

Pełni więc ETS funkcję prawotwórczą, co udowodnił dedu- kując doktryny o tak fundamentalnym znaczeniu dla wspólno­towego porządku prawnego, jak w szczególności: supremacji, bezpośredniego stosowania i skutku oraz zajętego pola46.

W świetle przeprowadzonego wywodu nasuwa się general­ny wniosek, że europejskie prawo wspólnotowe ściśle zintegro­wane z systemami prawa krajowego państw członkowskich (będące jego częścią) i korzystające z absolutnej zasady pierw­szeństwa, urzeczywistnia w praktyce w pełni doktrynę moni­zmu internacjonalistycznego.

Zarazem stanowi ono autonomiczny system normatywny w tym sensie, że niezależny od ustaw państwowych47, funkcjo­nujący w obrębie porządku prawnomiędzynarodowego (prawa międzynarodowego sensu largo), który nie zerwał związku z prawem międzynarodowym, chociaż ma swoje odrębności.

Przy czym wyszczególnione cechy łącznie wzięte kwalifi­kują je głównie w gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego, określanej mianem międzynarodowego prawa administracyjne­go, a z uwagi na zasięg jego norm jako - regionalne między­narodowe prawo administracyjne lub europejskie prawo admi­nistracyjne. Miał rację zatem ETS, gdy w sprawie van Gend en Loos twierdził, że Wspólnota stanowi nowy porządek prawny prawa międzynarodowego - „a new legał order of internatio­nal law"48. Teza ta aktualna jest dzisiaj i wszystko na to wska­zuje, że taką w przyszłości również pozostanie i obejmie być może swym zakresem, w pewnej racjonalnej i dopuszczalnej mierze, oba dzisiejsze bardziej newralgiczne i subtelne - dwa inne filary.

Przypisy do rozdziału VI

1 Szerzej na temat tej wzajemnej relaeji w ujęciu pozytywnym z położe­niem akcentu na międzynarodowe prawo handlowe. Zob. D.M, McRae, The WTO in Internationa] Law: Tradition Continued or New Frontier?, JIEL vol. 3/2000, s. 27-28: tenże, The Contribution of Internationa] Trade Law to the Development of International Law. RCADI vol. 260/1996, s. 23 i п.; J.H. Jackson, The World Tracling System 1998, s. 25 i п.; E.U. Petersmann, Dispute Settlement in International Economic Law - Lessons for Streng- thening International Dispute Settlement in Non-Economic Areas, JIEL vol. 2/1999, s. 189 i n.

    1. Na przykład P. Weil, Tytuł pracy wygłoszonej na kolokwium orleań­skim, przypis 4. Zob. I. Seidl-Hohenveldern, International Economic Law, Dordrecht, Boston, London 1992, s. 177.

    2. Zbieżne jest chociażby to, że zasady - poszanowania praw człowieka i wolnego handlu (włączając w to przepisy WTO) są oparte na tych samych wartościach: indywidualnej wolności i odpowiedzialności, niedyskrymina­cji, rządów prawa, dostępu do sądów i rozstrzygania sporów, promowania socjalnej pomyślności poprzez pokojową współpracę między wolnymi jed­nostkami. W europejskim prawie wspólnotowym, a ostatnio również w kon­stytucji WTO zaobserwować można zjawisko ścisłego wiązania ze sobą wartości ekonomicznych z nieekonomicznymi wartościami. Pozaekonomicz­ne wartości w obu kształtujących się systemach są nie mniej ważne dla statusu jednostki i jej pomyślności, aniżeli ekonomiczny dobrobyt będący rezultatem wolnego handlu. Jest to w pewnym stopniu konsekwencją lego, że instrumenty prawne ochrony praw człowieka w systemie ONZ i MOP, jak wykazała Wiedeńska Deklaracja Światowej Konferencji Narodów Zjed­noczonych w sprawie Praw Człowieka z 1993 г., okazały się mało skutecz­ne. Stąd próba dodania do kształtującego się prawa rynków międzynaro­dowych w skali regionalnej (UE] czy globalnej (WTO) praw człowieka i podstawowych wolności, a zatem słuszne integrowanie tych praw. Traf­nie zwraca uwagę prof. Ernst Ulrich Petersmann, że „...it has become a stmn- ge anachronism lawyers and judges often continue to consider civil and połitical freedoms to be morę important than economic freedoms". Szerzej tenże, The WTO Constitution and Humań Rights, J1EL vol. 3/2000, s. 23.

    3. Por. D.M. McRae, The WTO..., s. 29.

    4. Formuła suwerenności ekonomicznej posiada dwojakie znaczenie - po­zytywne i negatywne. Ta pierwsza, w odróżnieniu od drugiej (którą dość konsekwentnie posługuje się przykładowo G. Sc.hwarzenberger), nie posiada charakteru absolutnego. Oznacza to, że w interesie zabezpieczenia wykona­nia istotnych zobowiązań prawnomiędzy na rod owych w sferze gospodarczej (w tym zagwarantowania wolności handlu) wykonywanie suwerenności eko­nomicznej przez państwo może być poważnie ograniczone, a nawet wyłą­czone w wymiarze personalnym, geograficznym bądź funkcjonalnym, co po­dyktowane jest naturą - najogólniej mówiąc - zaciągniętych zobowiązań prawnomiędzynarodowych. Szerzej G. Schwarzenberger, The Principles and Standards of International Economic Law, RCADI 1966-1, t. 117, s. 27-33.

    5. Tak prof. J. Gilas, Prawo międzynarodowe gospodarcze, Bydgoszcz 1998, s. 37-38; analogicznie prof. Pieter YerLoren van Themaat, który nie mówi o suwerenności w ścisłym znaczeniu, czyli jako podstawowym pojęciu prawa międzynarodowego publicznego, lecz bardziej ogólnie i zarazem silniej ją akcentując, tzn. o zasadzie suwerenności (co przecież nieadekwatne jest przy szczegółowych rozważaniach do prawnomiędzynarodowej rzeczywi­stości normatywnej), stwierdzając, że: „...the principie of sovereignty is an important starting point for all international economic organizations and for international economic law in generał". Zob. P. VerLoren van Themaat, The Changing Structure of International Economic Law, The Hague, Bo­ston, London 1981, s. 229. Warto odnotować, że w zachodniej doktrynie prawa międzynarodowego i konstytucyjnego mówi się czasem o pojęciu „concept" czy nawet zasadzie suwerenności („principle of sovereignty"). Przy czym pierwszy zwrot używany jest często na oznaczenie suwerenności jako kon­strukcji prawnej przypisanej władzy (wykonywanej przez instytucje państwo­we) czasem filozoficznej, zaś termin zasada „principle" odnosi się przeważ­nie do suwerenności jako elementu pozytywnego pTawa konstytucyjnego w znaczeniu suwerenności narodu (pochodzenia władzy). To rozróżnienie bywa jednak nieostre i bardziej zagmatwane. Spośród 12 „starych" człon­ków Unii Europejskiej oprócz ZK są tylko dwa państwa, w których kon­stytucjach zasada suwerenności narodu jest nieobecna (Dania i Holandia). Gruntowna prezentacja szerzej - B. de Witte, Sovereignty and European Integration: The Weight of Legał Tradition, w: The European Court and National Courts - Doctrine of Jurisprudence. Legał Change in its Social Context [ed. A.M. Slaughter, A. Stone Sweet, J.H.H. Weiler), Oxford 1998, s. 277 i 279-280 oraz 285, Jednakże przykładowo Francesco Capotorti używa formuły: „The principle of sovereignty and Humań Rights", rozważając suwerenność w kontekście praw człowieka. Tenże, Humań Rights: The Hard Road Towards Universality, w: The Structure and Process of International Law: Essays in Legał Philosophy Doctrine and Theory (ed. R.St.f. MacDo- nałd, D.M. Johnston), Dordrecht, Boston, London 1991, s. 87. Również prof. B. de Witte, komentując art. 25 bis (obecnie art. 34) stwierdza, że „the at- tribution of powers" Wspólnotom Europejskim zostało odebrane przez dok­trynę belgijską jako ograniczenie zasady suwerenności „a qualification of the principle of sovereignty". Szerzej B. de Witte, Sovereignty..., s. 282.

7 Orzecznictwo ETS wielokrotnie potwierdzało te zasady traktatowe inter­pretując i precyzując je. W jednym spośród wielu orzeczeń, ETS na początku lat osiemdziesiątych XX stulecia, udzielając odpowiedni na postawione pyta­nie prawne w ramach procedury prejudycjalnej, stosownie do ówczesnego art. 177 Traktatu EWG, w pkt 9 orzeczenia zauważył m.in., że „...principles of free movement of goods and freedom of competition, together with freedoni of trade as a fundamental right, are generał principles of Community law of which the Court ensures observance". Case 240/83: Procureur de la Republiąue v. Association de defense des bruleurs d'huiles usagee, w: ECR 1985/2, s. 548; por. też E.U. Petersmann, The WTO Constitution..., s. 21-22.

      1. Na temat celów wspólnego rynku szerzej - D. Wyatt, A. Dashwood, The Substantive Law of the EEC, London 1987, s. 13-24.

      2. Ten przypadek z uwagi na postawiony cel - ustanowienie unii gospo­darczej i monetarnej (oraz towarzyszący mu obszerny i niedokończony ka­talog celów traktatowych o charakterze instrumentalnym], należy kwalifiko­wać - idąc myślą G. Schwarzenbergera - oraz mając na względzie dynamikę i nieustanny rozwój procesu urzeczywistniania UE, jako istotne ogranicze­nie bądź nawet wyłączenie wykonywania suwerenności ekonomicznej państw członkowskich w aspekcie funkcjonalnym. Рот. G. Schwarzenberger, The Principles..., s. 33 i 40 i n. Zob. też bliskie jej doktryny: a) wspólnego wyko nywania suwerenności „joint exercise of sovereignty" prezydenta Komisji ]acques Delorsa; b) najwcześniejszą - scalania suwerenności „integration of sovereignties" wielkiego internacjonalisty P. de Visschera. Szerzej B. de Wit- te, Sovereignty..., s. 285; P. de Visscher, Les tendences international es des constitutions modernes, RCADI 1952-11, t. 80, s. 511.

      3. Por. też inny wątek tego zagadnienia, H.G. Schermers, The role of the European Court of Justice in the harmonisation and unification of Europe­an Law, w: International Economic and Trade Law (ed, C.M. Schmitthoff and K.R. Simmonds), Leyden 1976, s. 3 i n,

n Ten motyw silnie eksponują: Derrick Wyatt i Alan Dashwood wskazu­jąc, że ta relacja jest znacząca, ale zazwyczaj niedoceniana, a swoje stano­wisko motywują tak: „...twin pillars of the Community legał system are the doctrines of direct applicability/direct effect, and the supremacy of Commu­nity law. Both doctrines are derived from international law", fak należy oce­nić tę wypowiedź? Dokonana analogia dopuszczalna, a postawiona teza trafna, ale tylko raczej w punkcie wyjścia, natomiast dowód, jak się wydaje, nie do końca chyba został przemyślany, gdyż patrząc na prawo międzynarodowe publiczne w działaniu - w procesie jego wykonywania, a zwłaszcza egze­kwowania - przywołane doktryny wytracają swoją moc oddziaływania i są względne w tym sensie, gdyż jak dowodzi praktyka nie mają zdolności auto­matycznego i absolutnego oddziaływania na systemy prawa krajowego ze względu chociażby (jakkolwiek nie tylko) z istoty koordynacyjny charakter jego norm, brak obowiązkowego sądownictwa i zastrzeżoną dla państwa dys­krecjonalną kompetencję co do wyboru sposobu czy metody włączania norm prawnomiędzynarodowych w system prawa krajowego. Szerzej - Wyatt and Dashwood's European Community Law, London 1993, s. 53-54.

12 Chodzi tu o całowładność i samowladność. Na temat znaczenia tych zwrotów zob. L. Ehrlich, Prawo międzynarodowe, Warszawa 1958, s. 123. Bliskie definicji prof. Ehrlicha jest pojęcie suweremiości zapropnowane przez profesorów - Verdrossa i Simmę (z różnicą in fint-}, tzn. po pierwsze - su­werenność oznacza, że suwerenne państwo jest najwyższym organem wła­dzy w stosunku do własnych podmiotów i innych podmiotów przebywają­cych na jego terytorium; po drugie - suwerenność znaczy tyle, że państwa nie są podporządkowane żadnej supranarodowej władzy lub innym państwom „...but only to public international law, which is based on mutual consen­sus". Szerzej - P. VerLoren van Themaat, The Changing..., s. 229.

        1. Ma rację prof. J. Tyranowski, że ściśle rzecz ujmując, suwerenność nie jest zasadą prawa międzynarodowego, lecz jest nią zasada suwerennej rów­ności państw. Szerzej tenże, Suwerenna równość, samostanowienie i inter­wencja w prawie międzynarodowym, w: Pokój i sprawiedliwość przez prawo międzynarodowe. Zbiór studiów z okazji sześćdziesiątej rocznicy urodzin Profesora Janusza Gilasa (pod red. C. Mika), Toruń 1997, s. 400.

        2. Ponadto akcentuje się, że suwerenność jest pojęciem integralnym, czyli niepodzielnym i nie podlegającym stopniowaniu w sensie pełnej, niepełnej czy ograniczonej suwerenności. Szerzej - J, Tyranowski, Prawo europej­skie. Zagadnienia instytucjonalne z uwzględnieniem Traktatu Amsterdam­skiego, Poznań 1999, s. 182 i n. Niemniej jednak trzeba odnotować, że w zachodniej nauce nie brakuje poglądów, że europejskie prawo wspólno­towe nie jest oparte na klasycznej doktrynie absolutnej suwerenności bu­dowanej i rozwijanej przez Bodina, Hobbesa, Rousseau czy Hegla, zgod­nie z którą suwerenność jest niepodzielna i nie podlega przekazaniu, lecz na istotnie zmodyfikowanym i elastycznym podejściu wyrażającym się w koncepcji czy doktrynie podzielnej suwerennos'ci „doctrine of divisible sovereignty" (opiera się na niej również RTS). Zakłada ona podporządko­wanie nie tylko państw (ale nawet ich jednostek) przyjętemu w traktatach i przez instytucje prawotwórcze prawu. Szerzej - D. Obradovic, Communi­ty Law and the Doctrine of Divisible Sovereignty, w; Legał Issues of Euro­pean Integration 1993/1, s, 1-2 oraz 6-8. Najważniejszym skutkiem tej doktryny jest podniesiony motyw subordynacyjny wspólnotowych norm, co jest istotnym argumentem na to, że jest ono europejskim prawem admi­nistracyjnym.

        3. Jeden z autorytetów europejskiego prawa wspólnotowego prof. Dominik Lasok w kontekście uprawnień Wspólnot Europejskich mówi słusznie o ich delegacji, ale tylko w sensie upoważnienia instytucji do wykonywania pew­nych zleconych zadań. Nie chodzi więc tutaj o transfer czy podział suwe­renności albo przenoszenie cząstek władzy suwerennej od poszczególnych państw, jak sugeruje to orzecznictwo ETS (pod wpływem uregulowań kon­stytucyjnych niektórych państw) czy część doktryny. Szerzej - D. Lasok, Zarys prawa Unii Europejskiej, Toruń 1995, s. 163.

w Pragmatyczny punkt widzenia na problem suwerenności został zapre­zentowany przez STSM w sprawie statku Wimbledon, który pozostaje ak­tualny i dla współczesnego prawa międzynarodowego publicznego, gdzie Trybunał wywodził, że: „The Court declines to see in the conclusion of any Treaty by which a State undertakes to perform or refrain from perfor­ming a particular act an abandonment of its sovereignty. No doubt any convention creating an obligation of this kind places a restriction upon the exercise of the sovereign rights of the State, in the sense tJrat it requires to he exercised in a certain way. But the right of entering into international engagements is an attribute of State sovereignty". Case of Wimbledon, PCIf Ser. A., No. 1/1923, s. 25.

          1. W tym sensie B. de Witte mówiąc o organizacjach międzynarodoweb międzyrządowych, a w szczególności o Wspólnotach Europejskich konklu­duje, że: „It is also based on the conlusion of treaties by states that did not abandon their sovereignty but freely accepted a restriction on the exercise of sovereignty", Niemniej jednak trafnie dodaje, że niewątpliwie specyficz­ną cechą tych traktatów w odróżnieniu od innych jest, że nakładają one na państwa rozległe i głęboko sięgające ograniczenia w wykonywaniu su­werenności (przez co czasami wywoływały pewne konstytucyjne kompli­kacje w niektórych państwach], ale jest to podyktowane celami i przedmio­tem traktatów. Szerzej B. de Witte, Sovereignty,.., s. 278 i n.

          2. Trafny jest pogląd Koenraada Lenaertsa, profesora prawa europejskiego i międzynarodowego prywatnego Katolicki ego Uniwersytetu w Leuven, któ­ry interpretując art. 25 bis (aktualnie art. 34) konstytucji belgijskiej jako pod­stawę inkorporacji europejskiego pTawa wspólnotowego w krajowy porządek prawny poprzez powierzenie wykonywania władzy państwowej w drodze traktatu czy ustawy instytucjom prawa międzynarodowego publicznego, stwier­dza, że: „The European Communities are institutions of public international law within the meaning of Articłe 25 bis, because of their formal creation by treaty". Zarazem sugeruje, że zarówno prawo pierwotne, jak i wtórne powinno być interpretowane według zasad wykładni znanych prawu mię­dzynarodowemu publicznemu, w szczególności art. 31 Konwencji wiedeń­skiej o prawie traktatów z 1969 r. fakkolwiek nie wszystkie z nich w pełni mają zastosowanie. Wydaje się dominować wykładnia funkcjonalna podyk­towana zawartością samych traktatów - ich przedmiotem i celami. Szerzej - K. Lenaerts, The Application of Community Law in Belgium, CML-Kev. vi'j1. 23/1986, s. 255. Zob. też D. Arts, Ratification processes of the Treaty on European Union: Belgium, ELR vol. 18/1993, s. 228 i n.

10 Jeżeli z kolei uwzględni się istniejący związek między UE a działającą od 1995 r. WTO, to będzie to jeszcze jeden argument na rzecz tezy, że europejskie prawo wspólnotowe wyrasta z prawa międzynarodowego pu­blicznego, lecz i w jego przyszłym rozwoju pozostanie bliskie prawu mię­dzynarodowemu publicznemu. Mamy tu, rozwijając powyższą myśl, do czynienia z wkraczaniem zasad interpretacji prawa międzynarodowego publicznego we wspólnotowy porządek prawny, będący następstwem po­szerzenia zewnętrznego obszaru zobowiązań prawnomiędzynarodowych samej UE. Otóż stosownie do porozumień kończących rundę urugwajską i ustanawiających WTO, a zwłaszcza do art. 3 DSU (The Dispute Settle­ment Under sta nding) postanowiono, że WTO agreements are lo be in- terpreted and applies in accordance with the customary rules of interpre- tation of public international law". Niewątpliwie art. 31 konwencji wiedeń­skiej z 23 V 1969 r. jest właśnie odbiciem zwyczajowego prawa międzynaro­dowego publicznego. Zaś w doktrynie sformułowany został pogląd na de portugalskiego casusu tekstylnego (orzeczenie ETS z 23 XI 1999 г.), że „...na­tional or Community measures have to be interpreted consistently with in­ternational obligations may well become the most effective method for par- ties to invoke WTO rules". Wszechstronny kontekst tego problemu - szerzej D.M. McRae, The WTO..., s. 35; G.A. Zonnekeyn, The Status of WTO Law in the Community Legał Order; Some comments in the light of the Portu gu- ese Textiles Case, ELK vol. 25, no. 3/2000, s. 293 i 302; A. Desmedt, Europe­an Court of Justice on the Effect of WTO Agreements in the ЕС Legał Or­der, w: Legał Issues of Economic Integration vol. 27, no. 1/2000, s. 101.

            1. Celnie prof. C. Mik uznaje zawierane konwencje między państwami, w szczególności w sferze współpracy policyjnej i sądowokarnej, za instru­ment klasycznego prawa międzynarodowego, akcentując równocześnie, że wiele z tych konwencji nie weszło w życie. Z kolei uwspólnotowienie za­gadnień dotyczących współpracy sądowej w sprawach cywilnych skutko­wało tym, że - niezależnie od tego czy obowiązują one - zostały przekształ­cone w akty prawa wspólnotowego - rozporządzenia. Szerzej tenże, Unia Europejska i źródła jej prawa w świetle projektu Traktatu Konstytucyjne­go, w: Unia Europejska w dobie reform. Konwent Europejski - Traktat Konstytucyjny - Biała Księga w sprawne rządzenia Europą (pod red. C. Mika), Toruń 2004, s. 77. Można jedynie dopowiedzieć, że na tej doskonale za­prezentowanej zasadzie kontrastu, subordynacyjny model regulacji norma­tywnej przeważa zdecydowanie nad koordynacyjnym ze względu na mo­tyw prakseologiczny i jest kolejnym, istotnym argumentem, że normy europejskiego prawa wspólnotowego należy widzieć głównie w obrębie mię­dzynarodowego prawa administracyjnego.

            2. Szerzej }. Gilas, Prawo międzynarodowe gospodarcze..., s. 33-34.

            3. Szerzej C. Mik, Metodologia implementacji europejskiego prawa wspól­notowego w krajowych porządkach prawnych, w: Implementacja prawa integracji europejskiej w krajowych porządkach prawnych (pod red. C. Mikal, Toruń 1998, s. 39-40.

            4. Szerzej J. Kolasa, Unia Europejska na tle rozwoju prawa i społeczności międzynarodowej, w; Prawo międzynarodowe publiczne a prawo europejskie (pod red. J. Kolasy i A. Kozłowskiego], Wrocław 2003, s. 174, 177, 179.

            5. Rację zatem mają ci i trzeba się z tym zgodzić, że w pełni rozwinięte europejskie prawo wspólnotowe przestaje być prawem międzynarodowym publicznym, chociaż znajduje w nim punkty wyjścia. Tak prof. J. GOas, Prawo międzynarodowe gospodarcze..., s. 38. Identyczne stanowisko zajmuje: Kapteyn i YerLoren van Themaat pisząc, że z formalnego punktu widzę- nia prawo wspólnotowe należy do prawa międzynarodowego publicznego: „...Community law belongs to international law...", ponieważ prawo to oparte jest na traktatach zawartych pomiędzy suwerennymi państwami. Na tym się jednak zasadniczo podobieństwo kończy, gdyż, jak akcentują, prawo wspólnotowe odróżnia się od tradycyjnego prawa międzynarodowego pu­blicznego a decydują o tym głównie trzy elementy: 1] treść („content"); 2) instrumenty prawne („instruments"!; 3) źródła pTawa. Z punktu widze­nia pierwszego - ich zdaniem - jest ono raczej wspólnym prawem wewnętrz­nym państw członkowskich, aniżeli prawem pomiędzy państwami: „...from the viewpoint of its content, Community law is a common internal law in the Member States rather than a law between these States", Wszechstron­na prezentacja tych elementów szerzej - P.J.G. Kapteyn, P. VerLoren van Themaat, IntToduction to the Law of the European Communities, London 1998, s. 77-79 i 84. Wyodrębnione elementy należy uznać za trafne. Nie­mniej jednak nie tylko one są ważne, lecz także szereg innych, w szcze­gólności: straktura, metoda regulacji, stanowienia norm, proces stosowania i egzekwowania europejskiego prawa wspólnotowego, Йоте łącznie wzięte pozwalają lokować je głównie w obrębie międzynarodowego prawa admi­nistracyjnego.

Z5 Supranacjonalny czy ponadnarodowy charakter Wspólnot Europejskich będący następstwem wertykalnego układu władzy kształtuje - jak się przyj­muje w doktrynie - tzw. wykonawczy federalizm „executive federalism" polegający na „...division of powers between the Community and the Member States ... that found its way from German constitutional law into the Com­munity legał order". W praktyce równoznaczne to jest z tym, że występuje: „shared responsibility - where federal legislation leaves room for State laws to fili in certain gaps - is also typicał of the German federal system". Do­pełnieniem tego jest wykonywanie federalnego prawodawstwa przez wła­dze poszczególnych landów. Ekwiwalenty do powyższego w swej treści jest art. 10 Traktatu WE w wersji z Nicei (dawny art. 5) zobowiązujący pań­stwa członkowskie do podjęcia wszelkich stosownych środków generalnych lub szczegółowych zapewniających wykonanie zobowiązań wynikających z Traktatu czy będących rezultatem działań podjętych przez instytucje Wspólnoty. Przepis ten wyraża funkcję wykonawczą „executive function", która jest powierzona państwom członkowskim. Funkcja prawotwórcza „le- gislative function" należy do samej Wspólnoty (Wspólnot). Zaś „judicial function" jest swego rodzaju łącznikiem między wspólnotowym porządkiem prawnym z jednej strony, a z drugiej między krajowymi porządkami praw­nymi. Szerzej - B.de Witte, Sovereignty..., s. 285; K. Lenaerts, Constitutio- nalism and the Many Faces of Federalism, AJCL vol. 38/1990, s. 230-231; tenże, The Application..., s. 253-254.

2fi Por. A. Wyrozumska, Traktat amsterdamski a problemy implementacji prawa europejskiego, w: Implementacja..., s. 62-63. Szerzej - W. Czapliń­ski, Acquis communautaire w zakresie III filara Unii Europejskiej z per­spektywy polskiego prawa wewnętrznego, w: ibid., s. 103-104; J. Menkes, Zbliżenie prawa polskiego do prawa wspólnotowego a Traktat amsterdam­ski, w: ibid., s. 88-90.

27 Identycznie praf. C. Mik. Por. tenże, Zasady ustrojowe europejskiego prawa wspólnotowego a polski porządek konstytucyjny, PiP nr 1/1998, s. 15-16.

C. Mik, Europejskie prawo wspólnotowe. Zagadnienia teorii j praktyki, t. I, Warszawa 2000, s. 111.

Szerzej ibid., s. 126 i n. Jest to skutek prawny przepisu art. 10 Trakta­tu WE w wersji z Nicei (wcześniejszego art. 5). Postanowienie to wyraża kategoryczny obowiązek i ma zastosowanie do wszystkich władz państwo­wych: prawodawczych, wykonawczych, sądowych, przedsiębiorstw państwo­wych, władz regionalnych i lokalnych. Nie bez powodu więc J. Tempie Lang, dyrektor Dyrektoriatu Generalnego do Spraw Konkurencji Komisji, skun- kludował ten przepis tak: „Artide 5 obliges every national judge to be a Com­munity law judge". Szerzej J. Tempie Lang, Community Constitutional Law: Article 5 EF.C Treaty, CMLRev, vol. 27/1990, s. 645 i n,

30 Szerzej na temat instytucji, ich ustroju, kompetencji i funkcji w szczegó­łowej prezentacji - C. Mik, Europejskie s. 132 i п.; J. Galster, C. Mik,

Podstawy europejskiego prawa wspólnotowego, Toruń 1995, s. 8(1 i п.; J. Gal­ster, Z. Witkowski, Kompendium wiedzy o Unii Europejskiej, wyd. V, Toruń 2002, s. 96 i n. oraz 128 i n.

              1. Szerzej Wyatt and Dashwood's European..., s. 37 i n.

:>z Por. szerszy kontekst - G.F. Muncini, D.T. Keeling, Democracy and the European Court of Justice, MLR vol. 57, no. 2/1994, s. 175 i n.

              1. Por. J. Galster, Z. Witkowski, Kompendium..., s. 122.

              2. Por. C. Mik, Europejskie..., s. 197.

a5 Wszechstronny i kompetentny wywód - szerzej C. Mik, Zasady..., s. 18 i n.

Staranny komentarz wraz z orzecznictwem ETS - szerzej, ibid., s. 19-24.

37 Szerzej na temat samej zasady skutku bezpośredniego z uwzględnie­niem aspektu wertykalnego i horyzontalnego, ibid., s. 24 i n.

Ten kontekst (jak słusznie się podkreśla] czyni go radykalnie odmien­nym od spotykanego w prawie międzynarodowymi publicznym,Por. F. Be- veridge, S. Nott, A hard look at soft law. w: P. Craig, C. Harlow, Lawma- king in the European Union, London, The; Hague, Boston 1998, s. 289.

:-tlJ Gwarantuje to wysoką skuteczność kontroli przestrzegania zaciągnię­tych zobowiązań i wyróżnia zdecydowanie ten system normatywny na tle innych pokojowych środków załatwiania sporów spotykanych w prawie międzynarodowym. Obligatoryjne proceduту sądowe bądź ąuasi-sądowe wprawdzie występują czy to przykładowo w UNCLOS (1982), zwłaszcza w części XI przewidziana obligatoryjna jurysdykcja Izby Sporów Dna Mor­skiego Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza w przedmiocie sporów dotyczących Obszaru, czy też w WTO, jednak są one zupełnie odmienne w tym sensie, że nie mają w zasadzie charakteru wyłącznego i samoistne­go, a komplementarny i wbudowane są w ogólny system załatwiania spo­rów prawnych. Por. D.M. McRae, The WTO..., s. 30-31; G. Guillaume, The Futurę of International Judicial Inslitutions, 1CLQ vol. 44/1995, s. 854 i п.; С. Mik, Prawo Światowej Organizacji Handlu (WTO) a prawo Wspólnot Europejskich, w: Prawo międzynarodowe publiczne a prawo europejskie..., s. 87-92.

                1. Szerzej C. Mik, Europejskie..., s. 197, 707 i п., 717 i n. Ogólnie rzecz ujmując ETS ma ostateczną kompetencję inteprotaeji prawa wspólnotowego, podczas gdy sądy krajowe mają obowiązek stosować je, zapewniając jego pełną efektywność. Teza ta wielokrotnie była rozwijana w orzecznictwie Trybunału, chociażby w orzeczeniach: 1) z 9 III 1978 r. w sprawie Ammi- nistrazione delie Finanze delio Stato v. Simmenthal Spa; 2) z 19 VI 1990 r. w sprawie: The Queen v. Secretary of State for Transport, ex parte: Factor- tame Ltd and Others; 3) z 19 Xl 1991 r. w sprawie Andrea Francovich and Odiers v. Italian Republic. Art, 234 Traktatu WE w wersji nicejskiej (wcze­śniej art. 177) sprzyja z pewnością jednolitej interpretacji i stosowaniu prawa wspólnotowego, co już w sprawie van Gend en Loos zauważył ETS, ale w rzeczywistości dowodzi on też nadrzędności tego Trybunału nad sąda­mi czy trybunałami krajowymi. Dlatego też nieprzypadkowo Lord Demmig w sprawie BuLmer v. Bollinger nawiązując do interpretacji Traktatu o EWG stwierdził, że angielscy sędziowie nie mają już w zakresie jego wykładni ostatecznej władzy, bowiem „...the supreme tribunal for interpreting the Treaty is the European Court of Justice at Luxembourg". SzeTzej Case 106/77, w: ECR 1978/3, s. 645-646; Case C-213/89, w: ECR 1990/6, s. 2475; Cases C-6/90 and C-9./90, w: ECR 1991/9, s. 5414. Wystąpienie Lorda Denninga. Case Bulmer Ltd and AnotheT v. Bollinger S.A. and Others, Court of Appe­al, 22 May 1974, w: A. Oppenheimer, The Relationship between European Community Law and National Law: The Cases, Cambridge 1994, s. 2-3 oraz 741 (w szczególności).

                2. Trudno jest zakwestionować stanowisko doktryny, że ETS jest przede

wszystkim s uprą national judicial institution whose task is to guaran tee

respect for Community law". A. Oppenheimer, The Relationship..., s. 1.

                1. Por. J. Galster, C. Mik, Podstawy..., s. 59-60, Motyw subordynacyjny ujawnia się też dość wyraźnie w relacjach ETS a sądy krajowe - polegają­cy na nadrzędności tego pierwszego - poprzez moc wiążącą jego orzeczeń dla sądów narodowych. Harmonizuje to z tezą daną przez Francisa G. Ja-

cobsa, adwokata generalnego ETS, że the case law of the European Court

of Justice which is binding on all national courts, and without which an understnding of the Treaties, the Conventions and the legislation in incom- plete". Zob. Foreword: F.G. Jacobs, w: C. Quigley, European Community Contr act Law, vol. 1: The Effect of ЕС] Legislation on Contractual Rights, Obligations and Remedies, London, The Hague, Boston 1997, s, VII.

4;J Zgodnie ze stanowiskiem doktryny składa się nań: l) the constitutio- nal naturę of Treaties; 2) the constitutional activity of the Court of Justice; 3) the doctrine of divisible sovereignty. Szerzej D. ObTadovic, Communi­ty..., s. 1-3; J. Tempie Lang, Community..., s. 645 i п.; tenże, European Community Constitutional Law: The Division of Powers between the Com­munity and Member States, NILQ 1988, s. 209 i n.

                  1. Problem interpretacji europejskiego prawa wspólnotowego posiada kapitalne i pierwszorzędne znaczenie, a co najciekawsze, że dotychczas nie uzyska! kształtu odrębnej i kompleksowej monografii na ten temat. Przy­najmniej ogólnie spójrzmy nań. Cechą wyróżniającą wykładni europejskie­go prawa wspólnotowego jest przyjęta tutaj jako rozstrzygająca interpreta­cja sądowa o charakterze obligatoryjnym. Doktryna i orzecznictwo ETS zajmowały stanowisko i właściwie nadal ono jest podtrzymywane, że eu­ropejskie prawo wspólnotowe pozostaje poza zakresem reguł interpretacji sformułowanych w art. 31 i następnych Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów z 23 V 1969 r. To stanowisko nie do końca wydaje się być traf­ne i może być zakwestionowane, czego zresztą dowodzi sama praktyka orzecznicza ETS. Mamy tu do czynienia, mając na względzie art. 31 wspo­mnianej konwencji, z przyznaniem prymatu jednej z zasad wykładni i sto­sowania prawa, a mianowicie interpretacji tego prawa w świetle przedmiotu i celów traktatów konstytuujących Wspólnoty Europejskie. Ta wykładnia - jak pokazuje orzecznictwo - ma charakter wybitnie dynamiczny oraz ak­tywny i w konsekwencji prowadzi do rozwoju europejskiego prawa wspól­notowego, do swoistego sądowego prawotwórstwa, co mieści się w znanej angielskiej formule jako: „judicial decision - making" czy „law - creating process". Szerszy kontekst por. D.M. McRae, The WTO..., s. 35.

                  2. Por. G.F. Mancini, The Making of a Constitution for Europę, CMLRev, voł. 26/1989, s. 596 i n.

                  3. Pełni ważną rolę w procesie koncentracji i zasięgu władzy będąc do­pełnieniem zasady supremacji. Oznacza ona w skrócie, że cały obszar re­gulacji aktualnie czy potencjalnie zajęty przez władzę Wspólnot wyłącza w rezultacie interwencję państwa członkowskiego w tej sferze. Szerzej D. Obradovic, Community..., s. 4; E.D. Ctoss, Pre-emption of Member Sta­te Law in the European Economic Community: A Framework for Analysis, CMLRev. vol. 29/1992, s. 447 i n.

                  4. Por. D. Lasok, Zarys..., Toruń 1995, s. 164.

4" P. Craig, G, de Burca, ЕС Law..., s. 241.

ZAKOŃCZENIE

Ostatni fragment monografii stanowi zamknięcie i syntezę rozważań poczynionych w sześciu powyższych rozdziałach, krótkie podsumowanie sformułowanych w nich ustaleń - za­wartych w samej treści, a w szczególności w dość obszernych wnioskach końcowych dołączonych do każdego rozdziału - będących głównie rezultatem studiów nad źródłami szeroko pojmowanego prawa międzynarodowego oraz wewnętrznego, bogatą praktyką państw członkowskich UE w przedmiocie ich stosowania, orzecznictwem trybunałów międzynarodowych i krajowych, w poważnym stopniu też poglądami doktryny prawa międzynarodowego dotyczącej zagadnień postawionych w tytule monografii.

Prawo międzynarodowe sensu largo, a raczej jego poszcze­gólne normy, gdyż nie odnosi się to w pełni do całego ich systemu - tworzone przez najważniejsze podmioty prawa mię­dzynarodowego, w szczególności państwa oraz międzyrządowe organizacje międzynarodowe - pozostaje w pewnej relacji czy stosunku do wyodrębnionych w monografii norm składających się na porządek międzynarodowy. Generalnie można stwierdzić, że ten stosunek między normami prawa międzynarodowego a normami przynależnymi do porządku międzynarodowego opiera się na formule zależności czy, ściślej mówiąc, na współ­zależności. Scharakteryzowane w monografii normy tworzą swego rodzaju układ hierarchiczny w porządku międzynaro­dowym w zależności od wagi czy znaczenia ich norm dla pra­wa międzynarodowego jako najwyższego hierarchicznie porząd­ku normatywnego. Mówiąc innymi słowy, od najważniejszego ich wpływu czy największego oddziaływania na prawo między­narodowe do zmniejszającego się, czyli według skali od najsil­niejszego do najmniejszego powiązania z prawem międzynaro­dowym czy stosunku doń (a nawet w skrajnym przypadku prowadzącym do kolizji z prawem międzynarodowym, co od­nosi się do wielu norm prakseologii międzynarodowej).

Uwzględniając to, porządek międzynarodowy według układu hierarchicznego przedstawia się następująco: prawo międzyna­rodowe, moralność międzynarodowa, kurtuazja międzynarodo­wa, zewnątrzpaństwowy system normatywny, międzynarodowe normy polityczne i prakseologia międzynarodowa. Z przeprowa­dzonych badań nasuwa się wniosek, że im wyższe miejsce w sto­sunku do prawa międzynarodowego zajmuje dany zespół norm, tym większe nań oddziaływanie, a zatem ściślejszy stosunek powiązania tych norm z prawem międzynarodowym. Rozluźnia się on z kolei, gdy zespół norm oddala się od prawa międzyna­rodowego, zajmuje niższe miejsce w porządku międzynarodo­wym. Generalny wniosek jest taki, że zachodzi zawsze określo­ny stosunek między każdym wyodrębnionym zespołem norm a najważniejszym i najwyższym hierarchicznie porządkiem nor­matywnym, jakim jest prawo międzynarodowe, który w wyniku procesu prawotwórczego prowadzi do przekształcenia ich w nor­my prawa międzynarodowego, źródłami którego są umowy mię­dzynarodowe i zwyczajowe prawo międzynarodowe.

Między wskazanymi w pracy gałęziami prawa międzynaro­dowego sensu largo a prawem krajowym występuje stosunek wzajemny, przy czym precyzyjna proporcja tej zależności nie jest możliwa do dokładnego generalnego ustalenia dla wszyst­kich wyszczególnionych przypadków, lecz jest każdorazowo zmienna - podyktowana głównie charakterem i rodzajem norm prawnych oraz przedmiotem i metodą regulacji. Co się tyczy implementacji norm prawnomiędzynarodowych w systemy prawa krajowego przyjmuje ona kształt metod recepcyjnych lub pozarecepcyjnych, w tym instytucji wypełnienia ich normami prawn okraj owymi bądź niekiedy stosowania ich wrprost.

Specyfiką natomiast wszystkich wyodrębnionych gałęzi porządku prawnomiędzynarodowego generalnie rzecz ujmując - z wyjątkiem międzynarodowego prawa administracyjnego, w szczególnos'ci najważniejszej jego części, gdy chodzi o spo­sób przenikania do prawa wewnętrznego, tzn. europejskiego prawa wspólnotowego - jest, że prawo międzynarodowe pozo­stawia państwom swobodę decyzji co do wyboru sposobów czy modeli wykonywania zobowiązań prawnomiędzynarodowycb w ich systemach prawa wewnętrznego. Oczywiście wtedy, gdy zachodzi taka konieczność wykonania tych zobowiązań w pra­wie wewnętrznym ze względu na ich naturę, rodzaj i przed­miot regulacji, kiedy normy prawa międzynarodowego w ja­kimkolwiek aspekcie regulują stosunki wewnątrzpaństwowe. Wtedy natomiast, gdy prawo międzynarodowe ma za przedmiot wybitnie stosunki zewnątrzpaństwowe, problem wykonania zo­bowiązań prawnomiędzynarodowych w prawie krajowym naj­częściej nie powstanie. Z przeprowadzonego wywodu oraz ustaleń monografii wynika również, że prawo międzynarodo­we nie jest systemem prawnym w pełni autonomicznym i sa­mowystarczalnym, lecz komplementarnie odwołuje się do prawa krajowego.

Generalna uwaga jaka się nasuwa na podstawie przepro­wadzonych studiów i badań prowadzi do wniosku, że szereg podręczników, monografii i artykułów napisana została pod znacznym wpływem dwóch sławnych teorii - monistycznej bądź dualistycznej, ujmujących stosunek między prawem międzyna­rodowym a prawem krajowym.

Można z całą pewnością stwierdzić na podstawie dokona­nych badań, że zarówno w świede samego prawa międzyna­rodowego oraz regulacji prawa wewnętrznego, w tym zwłasz­cza analizy stypulacji konstytucji poszczególnych państw, praktyki konstytucyjnej i bogatego orzecznictwa wszelkich try­bunałów sądowych, że żadna z tych teorii zastosowana samo­dzielnie i w całości do konkretnego przypadku (państwa) nie daje się ani logicznie, ani formalnie obronić, gdyż jest niere­alistyczna i niesatysfakcjonująca, ponieważ państwa stosują w zasadzie system mieszany.

Trzeba koniecznie zauważyć, że w dzisiejszej rzeczywistości prawnomiędzynarodowej i prawnokrajowej ścisłe odwoływanie się do poglądów którejkolwiek ze szkół, preferowanie jakiejkol­wiek z nich, bądź też ich przeciwstawianie nie ma większego sensu przynajmniej z dwóch powodów: 1] z uwagi na ogromny rozwój zarówno ilościowy, jak i jakościowy prawa międzynaro­dowego, jaki nastąpił od czasu, kiedy te szkoły formułowały własne poglądy; 2] ze względu na fakt, że ani dualizm, ani monizm nie jest w pełni adekwatnym odbiciem aktualnej prak­tyki państw w przedmiocie wzajemnej relacji: prawo wewnętrz­ne - prawo międzynarodowe. Zresztą można poważnie wątpić czy założenia bądź tezy tychże szkół, uwzględniając nawet modyfikację ich oryginalnych stanowisk, udzielały kiedykolwiek prawdziwej i pełnej odpowiedzi w przedmiocie wzajemnego stosunku: prawo międzynarodowe - prawo krajowe.

Praktyka państw w ogóle, w szczególności scharakteryzowa­nych państw członkowskich Unii Europejskiej pokazuje, że dla wewnętrznej skuteczności umów międzynarodowych wymagany jest wewnętrzny akt aprobujący lub zatwierdzający, przy czym dana zgoda może mieć charakter transformujący czy inkorpo- rujący, rozumiana w tym ostatnim przypadku w sensie państwo­wego nakazu stosowania i wykonywania traktatu w stosunkach wewnętrznych.

Należy dodatkowo zauważyć, że bez względu na zastosowa­ną metodę włączania umów międzynarodowych w system pra­wa krajowego - bliższą teorii dualistycznej bądź monistycznej - stają się one zazwyczaj częścią prawa wewnętrznego państwa. Niemniej jednak traktat międzynarodowy z reguły nigdy nic tworzy jako taki norm prawa krajowego, lecz tylko wywiera skutki prawne w sferze prawa wewnętrznego. Traktat bowiem zawsze pozostaje tylko traktatem, co ma doniosłe znaczenie dla inter­pretacji i stosowania jego postanowień również w sferze we­wnętrznej państwa. Zadaniem zaś prawa wewnętrznego, w szcze­gólności konstytucyjnego, jest stworzenie prostej drogi, swoistego ogniwa czy łącznika włączającego jego normy w system prawa wewnętrznego. Postanowienia konstytucji, kształtowana doń praktyka konstytucyjna i orzecznictwo sądowe nie powinny być nigdy źródłem szkody czynionej dla prawa międzynarodowego w sensie pomijania traktatowych zobowiązań państw.

Ponadto nie można również pominąć tego, że bez względu na przyjętą metodę czy metody (gdyż niejednokrotnie państwa operują kilkoma) włączania prawa międzynarodowego do kra­jowego, o ile taka konieczność występuje, czy łączenia inter­pretowanych przepisów krajowych regulujących relację norm prawnych krajowych do międzynarodowych z taką czy inną preferowaną metodą, zawsze na państwie spoczywa międzyna­rodowy obowiązek wykonania w jego prawdę wewnętrznym wiążących to państwo zobowiązań prawnomiędzynarodowych z należytą starannością stosownie do zasady pacta sunt servan- da oraz bona fides, gdyż to tylko gwarantuje skuteczność pra­wa międzynarodowego.

Trzeba też mieć na względzie, że niezależnie od przyjętej metody czy techniki włączania norm szeroko rozumianego prawa międzynarodowego w system prawa krajowego [przyj­mujących kształt umów międzynarodowych, ogólnie uznanych norm prawa międzynarodowego, zwyczaju międzynarodowego, a także aktów prawnych organizacji międzynarodowych) i znacznego zróżnicowania, a nawet zagmatwania wewnątrz­państwowych regulacji normatywnych w tym przedmiocie, ewentualne konflikty norm między krajową a międzynarodo­wą powinny być zawsze rozwiązywane przy odwołaniu się do kryterium aksjologicznego i wykładni systemowej integrującej oba systemy prawne, czyli interpretacji norm prawa wewnętrz­nego zgodnie z prawem międzynarodowym. Bo tylko racjonal­na i proporcjonalna integracja obu systemów prawnych a nie sztucznie pojmowana separacja, czyni zadość zasadzie pacta sunt servanda, która jest źródłem i fundamentem budowania i utrzymania wszelkiej praworządności.

Oprócz sformułowanych w pracy szczegółowych wniosków, trzeba wyprowadzić kilka ogólnych uwag. Zgodnie z prawem międzynarodowym publicznym tradycyjną wolnością państwa było i nadal pozostaje decydowanie, w jaki sposób zamierza wprowadzić zaciągnięte zobowiązania prawnomiędzynarodowe, w szczególności traktatowe do wewnętrznego porządku praw­nego. Inaczej mówiąc, decyzja w tym przedmiocie należy do jego dyskrecjonalnej kompetencji. Jest dość powszechnie apro­bowana teza, że prawo międzynarodowe nie wymaga, które przepisy prawa międzynarodowego powinny być stosowane bezpośrednio w wewnętrznym porządku prawnym ani, które z tych przepisów powinny posiadać wyraźnie przyznany pry­mat nad prawem krajowym.

Jak to zostało dokładnie pokazane w rozdziale IV pisane normy prawa międzynarodowego zawarte w traktatach z reguły przechodzą przez jakiś łącznik czy ogniwo (zależny od prawa wewnętrznego, zwłaszcza konstytucyjnego), aby mogły być implementowane i skuteczne w prawie wewnętrznym. Mimo to nie zawsze jest łatwe rozstrzyganie o kolizji norm - krajo­wej i międzynarodowej. Wyjątek od tej zasady stanowią po­wszechnie uznane normy prawa międzynarodowego, które ze względu na swą naturę nie rodzą takich komplikacji, gdyż in­korporowane w krajowy system prawny, eliminują całkowicie konflikt norm bądź go poważnie łagodzą.

Wskazana zasada prawa międzynarodowego publicznego została złamana przez wspólnotowy porządek prawny, który pozbawił państwo dyskrecjonalnej decyzji co do wyboru spo­sobu czy metody wprowadzania jego norm w system prawa wewnętrznego. Jednakże europejskie prawo wspólnotowe po­zostaje w obrębie szeroko rozumianego porządku prawnomię­dzynarodowego (prawa międzynarodowego sensu largo jak przyjęto w monografii) stanowiąc jego specjalną gałąź.

W sferze normatywnej - europejskie prawo wspólnotowe posiada wybitnie charakter subordynacyjny i nadrzędny, a na­stępstwem tego jest bezwzględne podporządkowanie sobie sys­temów prawa krajowego państw członkowskich w imię zapew­nienia pełnej efektywności i jednolitego stosowania prawa wspólnotowego we wszystkich państwach. Generalnie mówiąc, każda norma prawa krajowego bez względu na jej rangę, na­wet konstytucyjna, w razie kolizji z normą wspólnotową musi jej ustąpić na rzecz supremacji tej drugiej, gdyż każda norma wspólnotowa zarazem bez względu na jej rangę korzysta z pierwszeństwa wobec każdej normy krajowej.

Obie scharakteryzowane zasady stanowią bliźniacze filary wspólnotowego systemu prawnego i są komplementarne wobec siebie. Jednak, o ile zasada bezpośredniego skutku ma charak­ter relatywny, zasada supremacji ma moc absolutną i powodu­je, że europejskie prawo wspólnotowe w pełni przenika i pe­netruje system prawa krajowego państwa członkowskiego UE, bez jakiejkolwiek istotnej jego ingerencji.

Oznacza to również, że przepisy prawa wspólnotowego są bezpośrednio stosowane przez sądy krajowe i posiadają pry­mat nad wszelkim prawem wewnętrznym państwa członkow­skiego bez względu na jego rangę. Posiada ono prymat nie tylko w przypadku bezpośredniego konfliktu norm, lecz również wtedy, gdy prawo krajowe wyłącza czy utrudnia stosowanie prawa wspólnotowego, gdyż zasada supremacji teoretycznie eliminuje konflikt norm, a każdy ewentualny pojawiający się w praktyce rozstrzyga w sposób precyzyjny i pewny. Najkró­cej mówiąc, doktryna supremacji europejskiego prawa wspól­notowego zakłada, że w przypadku ewentualnego konfliktu norm we wszelkich sferach, w których prawo to ma zastoso­wanie sądy krajowe i inne organy muszą zastosować prawo wspólnotowe a nie krajowe. Dopełnieniem doktryny suprema­cji jest doktryna bezpośredniego stosowania i skutku. Ta sepa­racja obu zasad ma jednak głównie podłoże metodologiczne a nie merytoryczne, funkcjonalne i systemowe.

W sferze organizacyjnej system instytucjonalny Wspólnot ściśle skorelowany z organami narodowymi, które są jego in­tegralną częścią odzwierciedla wybitnie układ hierarchiczny i stanowi superstrukturę organizacyjną istniejącą ponad pań­stwami. Najwyższe, szczytowe miejsce w nim zajmują instytu­cje działające w imieniu i na rzecz Wspólnot, zaś na państwach członkowskich spoczywa dwojaki obowiązek: szczerej współ­pracy ze Wspólnotami i lojalności wobec nich.

System instytucjonalny z podległą mu zasadą szczerej współ­pracy i lojalności państw członkowskich wobec Wspólnot, pa­trząc nań obiektywnie, wyraża podporządkowanie państw człon­kowskich i lokuje go w obrębie międzynarodowego prawa administracyjnego. Tym bardziej, że to wszystko nie jest obo­jętne dla procesu tworzenia prawa wspólnotowego, implemen­tacji, stosowania, interpretacji i kontroli jego przestrzegania.

Szczególną natomiast osobliwością tego systemu jest - jak dotąd - to, że realna władza prawodawcza należy do Rady UE (działającej wyłącznie na wniosek Komisji), a zatem instytucji składającej się, co jest swoistym paradoksem, z przedstawicie­li rządów państw członkowskich szczebla ministerialnego, czyli de facto reprezentantów narodowej władzy wykonawczej.

Władza scharakteryzowanych instytucji wspólnotowych - co jest najciekawsze - wcale nie jest skierowana na ochronę władzy poszczególnych państw członkowskich, ale tej władzy, która przypisana została tym instytucjom.

Mimo wielu istniejących subtelności - w świetle powyższego - można stwierdzić, że w sferze organizacyjno-instytucjonalnej europejskiego prawa wspólnotowego mamy tu do czynienia, jak się wydaje, z federacyjno-subordynacyjnym modelem prawo- twórstwa i zarządzania prawodawstwem oraz egzekwowania wykonania ustanowionych norm.

W świetle przeprowadzonego wywodu nasuwa się general­ny wniosek, że europejskie prawo wspólnotowe ściśle zintegro­wane z systemami prawa krajowego państw członkowskich (będące jego częścią) i korzystające z absolutnej zasady pierw­szeństwa, urzeczywistnia w praktyce w pełni doktrynę moni- zmu internacjonałistycznego.

Zarazem stanowi ono autonomiczny system normatywny w tym sensie, że niezależny od ustaw państwowych, funkcjo­nujący w obrębie porządku prawnomiędzynarodowego sensu largo, który nie zerwał związku z prawem międzynarodowym, chociaż ma swoje odrębności.

Wszystko to w sumie powoduje, że w przypadku europej­skiego prawa wspólnotowego mamy do czynienia z systemem normatywnym opartym na subordynacji a nie na koordynacji, jakim pozostaje nadal prawo międzynarodowe publiczne. Mia­ło to poważne znaczenie dla zakwalifikowania europejskiego prawa wspólnotowego w obrębie gałęzi porządku prawnomię­dzynarodowego (prawa międzynarodowego sensu largo), jako międzynarodowego prawa administracyjnego, które ze wzglę­du na zasięg norm staje się regionalnym międzynarodowym prawem administracyjnym, co dowiedzione zostało przy uży­ciu innych, ważnych, dodatkowych argumentów powołanych w ostatnim rozdziale niniejszej monografii.

W świetle postawionego celu badań, zarysowanego proble­mu badawczego, sformułowanych na tym tle i udowodnionych tez monografii, można wyrazić najogólniejszą opinię, że tylko integracja systemów normatywnych ze sobą a nie sztucznie pojmowana separacja, dokonana w słusznej proporcji według wskazanych zasad, pozwala odszukać wspólne pasmo norm i jest warunkiem wszelkiej praworządności, co było wyraźną i świadomie zamierzoną intencją takiej właśnie a nie innej kompozycji użytych formuł w tytule tej monografii.

2. Moralność międzynarodowa a prawo międzynarodowe

Prawo międzynarodowe, a raczej jego poszczególne normy, gdyż nie odnosi się to w pełni do całego ich systemu - tworzo­ne przez najważniejsze podmioty prawa międzynarodowego, w szczególności państwa oraz międzyrządowe organizacje mię­dzynarodowe pozostaje w pewnej relacji czy stosunku do wy­odrębnionych wyżej norm składających się na porządek między­narodowy. W konsekwencji tego możliwe jest badanie stosunku czy relacji między moralnością międzynarodową, kurtuazją mię­dzynarodową, zewnątrzpaństwowym systemem normatywnym, międzynarodowymi normami politycznymi, prakseologią między­narodową a prawem międzynarodowym, niezależnie od przyję­tych przez nie podstaw i kryteriów aksjologicznych.

Ustalenie jednak precyzyjnej relacji między normami pra­wa międzynarodowego a pozostałymi, wyodrębnionymi norma­mi należącymi do porządków normatywnych, współtworzących system międzynarodowy nie jest rzeczą łatwą. Generalnie można

Przypisy do rozdziału II

2 Prakseologia międzynarodowa a prawo międzynarodowe

Działanie podobnych zasad jak wyżej zaobserwować moż­na w stosunkach: prakseologia międzynarodowa - prawo mię­dzynarodowe, jakkolwiek proporcja oddziaływania norm prak­seologii międzynarodowej na prawo międzynarodowe nie jest tak wielka i znacząca jak w scharakteryzowanej relacji: moral­ność międzynarodowa - prawo międzynarodowe. Nie jest tak intensywne, wszechstronne i głębokie oddziaływanie norm prakseologii międzynarodowej na cały obszar normatywny

3 Szerokie rozumienie prawa międzynarodowego widać wyraźnie w pra­cach ILA, gdzie w rozwiniętej systematyce wymienia się m.in. międzyna­rodowe prawo handlowe i międzynarodowe prawo monetarne. W niniej­szej pracy z uwagi na strukturę i przedmiot norm przypisuję je do międzynarodowego prawa gospodarczego. Szerzej ILA. Committee Report: International Trade Law; International Monetary Law. Report of the Sixty-Eighth Conference ILA, Taipei, Taiwan, Republic of China, 24-30 May 1998, London 1998, s. 179 i 438; por. też ILA. Report of the Sixty-Seventh Copnference, Helsinki 12-17 August 1996, London 1996, s. 247 i 537.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Uwarunkowania historyczne i terazniejszosc stosunkow wzajemnych Polska-Rosja[1], WSCiL VI semestr, P
skypt monografii stosunek wzajemny, prawo (umk), III rok
Uwarunkowania historyczne i teraźniejszość stosunków wzajemnych Polska-Niemcy, WSCiL VI semestr, Pyt
Prawo międzynarodowe, Wyjaśnienie terminów. Obszerne opracowanie., Społeczność międzynarodowa - to o
Języki słowiańskie, ich rozwój i stosunki wzajemne Adam Antoni Kryński (1908)
skypt monografii stosunek wzajemny
prawoMiedzIPolicyjne, Prawo Międzynarodowe, Prawo Międzynarodowe Publiczne zespół norm, które regulu
biologia, Ekologia dziedzina nauk przyrodniczych, Ekologia, dziedzina nauk przyrodniczych badająca w
geologia-Notatek.pl, Struktura-sposób wyksztalcenia składników skaly, obejmuje stopien krystalicznoś
MOJE REFLEKSJE NA TEMAT WZAJEMNYCH STOSUNKOW MIEDZY LEKARZAMI W OPARCIU O KODEKS ETYKI LEKARSKIEJ
J Tęgowski Piastowie i Giedyminowicze Dzieje wzajemnych stosunków w średniowieczu
Piastowie i Giedyminowicze Dzieje wzajemnych stosunków w średniowieczu J Tęgowski
Stosunki międzyludzkie to wzajemna współpraca i kontakty zachodzące pomiędzy
ustanie stosunku pracy
Wzajemne wpływy między człowiekiem4(1)
prezentacja rola słońca w panu tadeuszu
Encyklopedia prawa 2 normy, stosunki, zdarzenia
PODSTAWOWE POJĘCIA PRAWA STOSUNKI PRAWNE
STRUKTURA ORGANIZACYJNA UKúAD I WZAJEMNE ZALE»NOŽCI MI¦DZY

więcej podobnych podstron