KOMPOZYCJA Marta Kozłowska POPR

Marta Kozłowska

Poetyka, czwartek 17.00



KOMPOZYCJA

Dokonaj analizy i interpretacji kompozycji opowiadania Panny z Wilka Jarosława Iwaszkiewicza. Nie zapomnij omówić takich zagadnień, jak:





Opowiadanie Panny z Wilka powstało w Syrakuzach w kwietniu 1932 roku, podczas pierwszej podróży autora na Sycylię. Jest to opowieść o przemijaniu i o świadomości nie możności powrotu do wydarzeń z przeszłości. O utraconych nadziejach i rozprawieniu się z wyobrażeniami umysłu i pamięci. To właśnie pamięć pełni kluczową rolę w opowiadaniu i to na niej się ono opiera.

Panny z Wilka Jarosława Iwaszkiewicza pisane są prozą poetycką. Świat przedstawiony jest światem realistycznym, choć ma również znamiona realizmu magicznego opowiadania.

Akcja opowiadania toczy się w dwóch planach czasowych: przeszłości przed pierwszą wojną światową, czyli w latach 20. XX wieku oraz teraźniejszości w której od ostatniej wizyty bohatera w Wilku w 1914 roku minęło piętnaście lat. Wydarzenia rozgrywają się głównie w folwarku, który „nazywał się zabawnie – Wilko”. Na początku utworu Wiktor znajduje się w folwarku „Stokroć”, w którym „ od trzech lat był zarządcą”. Pojawiają się również epizody mające miejsce w Rożkach u wujostwa bohatera.

Główny bohater przypomina samego autora, który dokładnie w 1914 roku opuścił swoje rodzinne strony. Brał on również udział w licznych wojnach. Jako młody chłopak pracował jako nauczyciel. Należy również dodać, iż Iwaszkiewicz w trakcie pisania utworu miał 38 lat, podobnie jak Ruben.

Wiktora Rubena - głównego bohatera opowiadania, poznajemy jako mężczyznę, któremu „zbliżył się czterdziesty rok życia”, przystojnego, choć zaniedbanego z rysą na policzku po muśnięciu kuli. Był on zarządcą małego folwarku, w którym odbywały się kolonie letnie dla ślepych dzieci. Wojna przekreśliła wiele lat jego ciężkiej pracy na uniwersytecie, której się poświęcił. Stracił najlepsze lata młodości walcząc, nie mając szansy nadrobienia tych zaległości. Po utracie swego bliskiego przyjaciela Jurka i po „nietypowej” konsultacji lekarskiej, wyjeżdża odwiedzić wujostwo. W ten sposób wracają wspomnienia. Wspomnienia wesołe i radosne, które mają zaleczyć jego rany.

Wiktor powraca do Wilka pełen obaw. Dopiero kierując swoje kroki w kierunku dworu zastanawia się co mogło się zmienić, a może nie zmieniło się nic? W przedpokoju powitała go młoda ładna dziewczyna. „»Panienki« pamiętały go doskonale”, stał się on żywą legendą tego panieńskiego towarzystwa. Kobiety uważały go za wzór. Zastanawiały się jak niektóre problemy by rozwiązał. Czuły do niego swego rodzaju respekt. Jola podczas rozmowy prosi go by jej nie potępiał, gdyż uważa go za bardzo szlachetnego człowieka. Mężczyzna uświadamia sobie „ że odegrał tutaj ważną rolę, z której nie zdawał sobie przez tyle lat sprawy.”

Mówiąc o relacjach panujących pomiędzy głównym bohaterem a kobietami, należy powiedzieć, że były to bliskie lub bardzo bliskie relacje. Często zabarwione erotyzmem. Związki te wyzwalały w Wiktorze różne emocje, od silnego pobudzenia przez tęsknotę za pięknem do otępienia. W domu wujostwa zastanawia się, która z dziewcząt miała dla niego największe znaczenie.

Z dziewcząt, które znał wcześniej, po powrocie nie znalazł Feli, która przed dziesięcioma laty zmarła na hiszpankę. Wraz z Tunią wybiera się na cmentarz, do jej mogiły. Widząc zaniedbany grób ma żal do bliskich zmarłej, że o niej zapomnieli. Ma świadomość, że ci ludzie żyją już swoim życiem, a on ciągle ma w pamięci widok nagiego ciała Feli na polanie w blasku zachodzącego słońca.

Tunia sprawiała, że Wiktor czuł się młodszy. Wpływał na to fakt, iż kiedy Wiktor był młodzieńcem Tunię traktował jako dziecko, które nie zajmowało jego uwagi. Kiedy z dziecka wyrosła piękna kobieta szukał jej i „poił się młodym towarzystwem” dziewczyny. „Poddał się bez żadnego zastanowienia przyjemności obcowania z przemiłą, zdrową panną, która ani jednym słowem nie poruszała jego melancholii”. Przy niej zrzucał cały bagaż swoich przykrych doświadczeń. Czuł się wolny. Przypominała mu ona zmarłą Felę. Na jednej z wycieczek „chwycił dziewczynę za oba łokcie i przyciskając do trawnika pocałował mocno w usta” na co dziewczyna roześmiała się. Śmiech ten uraził Wiktora. Czuł jakby dziewczyna naśmiewała się z niego i jego uczuć, był zawiedziony.

Z Jolą łączyły go bardzo bliskie stosunki. Dziewczyna, „która mu się najbardziej ze wszystkich sióstr zawsze podobała, i co do niej jednej nie miał zupełnej pewności, że pozostaje na jego urodę i inteligencję obojętna.” W przeszłości spędzali ze sobą bardzo dużo czasu, później nawet trochę korespondowali. W tekście opowiadanie pojawia się określenie, że „kokietowała go”. To właśnie Jola odprowadziła go w stronę stacji podczas jego ostatniej wizyty w Wilku tysiąc dziewięćset czternastego roku. Po przejażdżce konnej Wiktor pocałował Jolę „mimo woli”. Zdarzenie to miało swoje erotyczne konsekwencje. Po wszystkim Ruben postanowił, że wieczór ten nie będzie miał sobie podobnych. Odszedł nie nasycony swoimi podbojami, był wręcz spłoszony. Przy następnym spotkaniu jest zdziwiony bezwstydnym zachowaniem Joli. Na przekór jej całuje Julcie ze słowami: „ja zawsze bardzo kochałem Julcię.” Podczas pożegnania Wiktor żałował, że to właśnie Jola a nie Kazia odprowadziła go, Kazia z którą mógłby podzielić się swoimi przemyśleniami. Obawiał się, że Jola go nie zrozumie, że będzie chciała zinterpretować każde jego słowo, zresztą już podczas wcześniejszych rozmów „stawała mu się coraz bardziej obca.”

Kazia według Wiktora była najmniej urodziwą z sióstr. Mimo to po swojej długiej nieobecności to właśnie do niej uciekał kiedy chciał z kimś szczerze porozmawiać. W młodzieńczych czasach „kiedy tu bywał. Zawsze mu się wydawało, że życie będzie miał inne, obfitsze, bogatsze, niezwyklejsze niż wszyscy. Rozmawiał o tym tylko z Kazią.” Lubił rozmowy z nią. Przy niej nie musiał czuć się skrępowany, mówił to co naprawdę myślał. Uważał ją za najbardziej pracowitą. Zdziwił się ogromnie, gdy Kazia wyznała mu, że w dawnych czasach kochała go i szalała za nim. To podczas tej rozmowy Wiktor zdaje sobie sprawę, że nigdy nikogo nie kochał. Jest wdzięczny za tą rozmowę. Wydaje się, że tylko ich relacje nie zmieniły się podczas jego piętnastoletniej nieobecności.

Z Julcią w latach swej młodości Ruben przeżył swoje pierwsze erotyczne uniesienia. Opisane są one bardzo dokładnie i szczegółowe. Pomyliwszy pokoje Wiktor spędził noc, a później kilka następnych w tym samym łóżku co Julcia. Zdawał sobie sprawę, że dziewczyna nie śpi. Jej skóra to było coś „tak skończenie pięknego, ciepłego i materialnego jak kwiat.” Przesuwanie rękoma po ciele tej młodej kobiety wprawiało go w zachwyt i przyprawiało o omdlenie. Później wiele razy wspominał to uczucie. To właśnie noce spędzone z Julią „nazywał najpiękniejszymi nocami jego ciała.” Kiedy powrócił, skóra Julci nie była już tak alabastrowa jak kiedyś. Nie było już tamtej dziewczyny. Czas biegł nieuchronnie i odebrał jej dawną figurę i świetność.

Zosia w przeszłości była tylko upartą i leniwą uczennicą, która pod żadnym pozorem nie chciała słuchać swojego nauczyciela. W teraźniejszości odbywa długą rozmowę z Rubenem. Właśnie podczas tej rozmowy do Wiktora dotarło, że nie jest w stanie zatrzymać czasu, że po lecie zawsze przyjdzie nieubłagalnie jesień.

Przestrzeń Panien z Wilka daje możliwość szukania głębszych znaczeń i sensów. Główną rolę zajmuje tutaj czas i przemijanie. Przedstawienie osób i miejsc w czasowej rozpiętości piętnastu lat potęguje proces przemijania. To właśnie czas odcisnął swoje piętno na Wiktorze, pannach z Wilka czy samym Wilku. Pojawia się również śmierć zabierająca młodą dziewczynę czy Jurka – przyjaciela Rubena. Śmierci te pokazują jak bardzo kruche jest ludzkie życie. Bohaterowi na początku wydaje się, że może nadrobić stracony czas i zrealizować swoje plany z młodości. Po pewnym czasie zdaje sobie sprawę, że jest to niemożliwe. Na końcu opowiadania ogarnia go żal „za wszystkim co można ujrzeć dopiero z perspektywy”.

Narracja w opowiadaniu Iwaszkiewicza jest narracją trzecioosobową personalną. Narrator znajduje się poza światem przedstawionym, nie ujawnia czytelnikowi swojego istnienia. Nie ocenia bohaterów i nie komentuje zdarzeń. Jest obiektywny. Daje to możliwość dokonania samodzielnej oceny bohaterów. To czytelnik decyduje czy postępowanie postaci jest dobre czy złe. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Wiktora. Przybliżone są jego myśli i odczucia na przykład: „przypomniał sobie, że to już jutro ma wyjechać, i chwycił go nieopisany, wielki żal.” Nie poznajemy uczuć i myśli innych bohaterów opowiadania. Narrator ma pełną wiedzę o świecie przedstawionym, o którym opowiada w czasie przeszłym. Od tej zasady jest jeden wyjątek. Czas narracji zmienia się na początku utworu, zatrzymuje się. „On idzie drogą na Wilko i pogwizduje, jest lato, jest ciepło, czerwiec, koniec czerwca, żniwa za jakie dziesięć dni(…)” Mamy tutaj czas teraźniejszy. Opis przypomina wręcz pocztówkę, obrazek rodzajowy. Mimo zatrzymania czytelnik jednak i tak odnosi wrażenie, że to już miało miejsce.

Narrator mówi pięknym językiem, często sentencjonalnym. Złote myśli zwykle pojawiają się w opisie uczuć i myśli Wiktora. Dotyczą śmierci i mijającego czasu. Oto kilka przykładów: „Ogarnął go prosty i jaskrawy żal. Żal za wszystkim, co mija i odpływa. Za wszystkim co można ujrzeć dopiero z perspektywy, jak łódź oddalająca się na zakręcie rzeki.”, „Wielki to grzech nie spostrzec własnego szczęścia.”, „Ale ten cały nastrój lata, szczęścia i niefrasobliwych spotkań, pełnych pomysłów i żartów, był bardzo podobny do miłości.”, „ Była to jednocześnie gra starości i młodości, wspomnień i rzeczywistości, życia i śmierci, Tuni i Feli.”

Kompozycja Panien z Wilka jest skomplikowana. Nosi ona znamiona kompozycji zamkniętej, klamrowej. Na początku opowiadania przedstawiony jest obraz drogi prowadzącej ze stacji kolejowej w stronę Wilka i Rożek. Przed czytelnikiem malowany jest piękny krajobraz, w którym pojawia się słupek graniczny, „znaczek ten pamiętał dobrze, siedzieli wtenczas przy nim, w pamiętnych dniach lipca, kiedy nadjeżdżał na wieść o wojnach. Aż tutaj odprowadziła go Jola. Tutaj siedzieli (…)” Kiedy Wiktor po raz kolejny odjeżdżał, Jola zaoferowała, że go odprowadzi „jak wtedy w dziewięćset czternastym”. Bohaterowie znów znajdują się w tym samym miejscu. Ruben czekał na pociąg siedząc przy kopcu granicznym. „Przesuwał w pamięci lata, które go dzieliły od tamtej chwili kiedy siedział w tym samym miejscu w towarzystwie tej samej kobiety.” Mamy więc tutaj dość jasną klamrę kompozycyjną.

Koniec opowiadania nie jest jednak tak oczywisty. Fabuła jakby się urywa. Czytelnik nigdy się nie dowie, czy Wiktor wrócił jeszcze kiedykolwiek do tytułowych Panien z Wilka. Nie wiadomo również jak potoczyły się jego dalsze losy, czy pozostał w Stokroci, czy poszedł w świat szukać miłości i spełnienia? Wiadomo tylko, że „odszedł nie oglądając się”.

Opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza pt. Panny z Wilka opowiada o młodości, miłości i utraconym czasie. Bohater doświadczając wielokrotnie w swoim życiu ludzkiej śmierci, po utracie przyjaciela pragnie coś zmienić. Chce odnaleźć utraconą młodość. W tym celu wraca do miejsca opuszczonego przed laty. Ma nadzieję, że może cofnąć czas. Jest to jednak niemożliwe. Przyjeżdżając do Wilka zdaje sobie sprawę, że czas pędzi nieubłaganie, że nie można zrealizować zaprzepaszczonych marzeń z młodości. Ma świadomość straconego czasu. Nie ma również możliwości do zrealizowania niespełnionej miłości. Jak mawiał Heraklit panta rei, świat się zmienia. Zmienił się krajobraz, zmienili się ludzie - nie tylko w wyglądzie zewnętrznym. Czas zmiótł z powierzchni ziemi młodziutką Felę. Wizyta w dawnych stronach uzmysławia Wiktorowi, że nigdy nikogo nie kochał naprawdę. Miewał przelotne romanse, ale były to tylko związki fizyczne. Nie wie co znaczy zakochać się i oszaleć z miłości. W utworze pojawia się również motyw pamięci. Obrazy, które przechowuje bohater tracą na aktualności. Są one projekcją szczęśliwej przeszłości. Ruben ma świadomość, że przymioty młodości, które pamięta, już nigdy nie wrócą. Stracił je raz na zawsze. Siostry Feli zaś zapomniały o biednej dziewczynie i wcale nie odwiedzają grobu zmarłej. Wiktor nie jest zadowolony z takiego stanu rzeczy. Ma to za złe kobietom.

Zdając sobie sprawę z tego, że co przeminęło już nie wróci bohater pozostawia za sobą przeszłość i pragnie zająć się teraźniejszością. Powraca do pracy i do swojego codziennego życia, by odnaleźć znowu siebie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Marta Kozłowska 2
kompozyty prezentacja popr
24 elementy kompozycji urbanistycznej
7 Pielegniarstwo popr
Relacja lekarz pacjent w perspektywie socjologii medycyny popr
24 G23 H19 QUALITY ASSURANCE OF BLOOD COMPONENTS popr
wyklad 3 popr 2
HMP popr
informator z089 334306 tadm popr
popr (3) id 375392 Nieznany
Ocena wpływu składników spoiwa polimerowo cementowego na właściwości kompozytu
kompozytorklasowek gwo pl application pdfQuestions y=1339356508
popr Testy glowa1Xb
MK warstwowe.odpowiedzi, STUDIA, SEMESTR IV, Materiały kompozytowe
Doskonalenie kozłowania w piłce koszykowej, AWF Wro, koszykówka
Kompozyty, Materiałoznawstwo I i II
Doskonalimy technikę kozłowania prawą i lewą ręką, AWF Wro, koszykówka
Podstawowe kroki do opisania kompozycji roślinnej, Florystyka rożne

więcej podobnych podstron