Wilhelm Dilthey
WŁAŚCIWOŚCI NAUK HUMANISTYCZNYCH1
Przystępuję obecnie do próby określenia zadania, jakie ma do spełnienia niniejsza praca. Zajmuje się ona tym, jak w naukach humanistycznych budowany jest świat historyczny i nawiązuje do pierwszego tomu mego Wprowadzenia do nauk o duchu (1883). Zadaniem owego studium była krytyka rozumu historycznego. Wyszła ona od sytuacji nauk humanistycznych, jaka ukształtowała się w systemie stworzonym przez szkołę historyczną, i szukała ich teoriopoznawczego uzasadnienia. W tym uzasadnieniu przeciwstawiła się intelektualizmowi, panującemu wówczas w teorii poznania. „Historyczne i psychologiczne traktowanie człowieka jako całości skłaniało mnie do tego, by człowieka właśnie w całej różnorodności jego władz, tę istotę czującą i posiadającą wolę, uczynić podstawą wyjaśniania poznania i jego pojęć (jak świat zewnętrzny, czas, substancja, przyczyna)”. Tak więc punktem wyjścia tej pracy było życie i rozumienie oraz zawarty w życiu stosunek między rzeczywistością, wartością i celem; podejmowała ona próbę wykazania samodzielności stanowiska nauk o duchu wobec nauk przyrodniczych, scharakteryzowania gnozeologiczno-logicznych związków w pełnej całości [jaką stanowią nauki humanistyczne] i ukazania znaczenia, jakie ma uchwycenie zjawisk jednostkowych w historii. Ten punkt widzenia zawarty w mojej książce próbuję teraz uzasadnić gruntowniej w ten sposób, że wy-chodząc od problemów teoriopoznawczych, badam, jak budowany jest świat historyczny w naukach o duchu. Związek między problemem poznania a tymi problemami nauk humanistycznych polega na tym, że analiza prowadzi do ustalenia współdziałania pewnych postępowań, które z kolei stają się dostępne badaniu teoriopoznawczemu.
Staram się przede wszystkim już tu uwidocznić przeciwieństwo budowy nauk o duchu i nauk przyrodniczych. Opisany został stan faktyczny nauk humanistycznych, jaki wytworzył się w epoce, gdy się one kształtowały; następnie wykazaliśmy, że te nauki opierają się na przeżyciu i rozumieniu; należy więc teraz uchwycić ich budowę, zawartą w fakcie ich ukonstytuowania się jako nauk samoistnych, co dokonało się dzięki szkole historycznej. W rezultacie ujawni się zupełna odrębność ich budowy w porównaniu z naukami przyrodniczymi. Głównym tematem niniejszej pracy będą więc swoiste właściwości budowy nauk humanistycznych.
Punktem wyjścia jest w tej budowie przeżycie — wychodzi się od rzeczywistości i dochodzi do rzeczywistości — jest coraz głębsze wdzieranie się w rzeczywistość historyczną, coraz bogatsze jej odczytywanie, coraz rozleglejsze ogarnianie. Nie ma tu miejsca na żadne hipotetyczne supozycje, które by podkładały cokolwiek zamiast danych bezpośrednich. Rozumienie wnika bowiem w obce ekspresje życiowe poprzez transpozycje pełni własnych przeżyć. Przyroda, jak widzieliśmy, jest składową częścią dziejów tylko przez swe tworzywo i ponieważ może być przedmiotem twórczego działania. Oczywiście, właściwym państwem historii jest również pewna zewnętrzność; jednakże dźwięki, składające się na utwór muzyczny, płótno, na którym namalowano obraz, sala sądowa, w której ogłoszono wyrok, więzienie, w którym wymierzono karę, zawdzięczają przyrodzie tylko swoje tworzywo. Każda natomiast operacja nauk o duchu, która zostaje dokonana na takich faktach zewnętrznych, ma do czynienia jedynie z sensem i znaczeniem, jakie fakty te uzyskują w wyniku działania ducha. Operacja taka służy rozumieniu, które w tych faktach pojmuje te znaczenia, ten sens. Rozumienie oznacza nie tylko metodycznie właściwe postępowanie, jakie podejmujemy wobec tego rodzaju przedmiotów. W odróżnieniu nauk humanistycznych od nauk przyrodniczych chodzi nie tylko o różnicę między stanowiskiem podmiotu wobec przedmiotu, o sposób postępowania, o metodę, ale i o to, że proces rozumienia jest rzeczowo uwarunkowany przez to, że zewnętrzność, która jest przedmiotem nauk humanistycznych, różni się zasadniczo od przedmiotu nauk przyrodniczych. Duch zobiektywizował się w przedmiotach zewnętrznych, ukształtowały się w nich cele, urzeczywistniły się w nich wartości i właśnie ten pierwiastek duchowy, jaki został wniesiony, jest przedmiotem rozumienia. Między mną a przedmiotami nauk humanistycznych zachodzi stosunek określony przez życie, ich celowy charakter ma oparcie w moich celach, ich dobro i piękno w moim wartościowaniu, ich rozumny charakter w moim intelekcie. Moje przeżycie i rozumienie nie likwiduje realności faktów. Tworzą one system wyobrażeń, w którym to, co dane z zewnątrz, powiązane jest z biegiem mojego życia. Żyję w tym świecie wyobrażeń, a gwarancją jego obiektywnego znaczenia jest dla mnie nieustanna wymiana moich przeżyć z przeżyciami i rozumieniem innych. Wreszcie pojęcia, sądy ogólne, teorie generalizujące nie są hipotezami dotyczącymi czegoś, do czego odnosimy zewnętrzne wrażenia, lecz są pochodne od przeżyć i od rozumienia. I tak jak w nim zawsze obecna jest totalność naszego życia, tak w najbardziej nawet abstrakcyjnych zdaniach tej nauki dźwięczy pełnia życia.
Możemy zatem, zgodnie z tym, co zostało ustalone, podsumować rozważania o stosunku obydwu klas nauk i podstawowych różnicach ich budowy. Przyroda jest podłożem nauk o duchu. Przyroda jest nie tylko sceną dziejów; procesy fizyczne, konieczności w nich tkwiące, działania przez nie wywoływane tworzą podłoże wszystkich stosunków w świecie historycznym, czynu i cierpienia, akcji i reakcji. Świat fizyczny tworzy również materiał dla całego obszaru, w którym duch wyraża swoje cele, swoje wartości, swoją istotę. Na tym podłożu wznosi się jednak rzeczywistość, w którą nauki o duchu coraz głębiej wnikają z dwu stron: od strony przeżycia duchowego i od strony rozumienia pierwiastka duchowego, zobiektywizowanego w świecie zewnętrznym. I tu właśnie zawiera się różnica między tymi dwoma typami nauk. W przyrodzie zewnętrznej zjawiska zostają ujęte w związek przy pomocy układu abstrakcyjnych pojęć. Natomiast w świecie duchowym związek jest przeżywany i rozumiany. Związek w pierwszym przypadku jest abstrakcyjny; związki duchowe i historyczne są żywe i nasycone życiem. Nauki przyrodnicze uzupełniają zjawiska czymś, co myśl wnosi niejako do nich, i chociaż właściwości ciał organicznych i zasada indywiduacji w świecie organicznym oparły się dotąd takim zabiegom poznawczym, to przecież w naukach przyrodniczych zawsze jest żywy postulat takiego poznania. Dla jego pełnego urzeczywistnienia odczuwa się tylko brak pewnych ogniw w łańcuchu przyczyn — odnalezienie ich jest zawsze ideałem. Toteż zawsze koncepcja, która dla wyjaśnienia pośrednich stopni między przyrodą nieorganiczną a duchem chce wprowadzić nową zasadę, znajduje się w nieprzejednanym sporze z tym ideałem. Odwrotnie postępują nauki humanistyczne — ład polega tu na tym, że ową niezmiernie rozległą społeczno-historyczną, zewnętrzną rzeczywistość ludzką zwracają życiu ducha, z którego się ona wywodzi. W naukach przyrodniczych szuka się hipotetycznych zasad wyjaśniania tego, co indywidualne — w naukach humanistycznych w samym życiu doświadcza się przyczyn indywiduacji.
Wynika stąd pozycja teorii poznania, która podejmuje dalsze badania nad tym, jak budowany jest świat historyczny w naukach o duchu. Zasadniczy problem teorii poznania, opartej jedynie na naukach przyrodniczych, polega na uzasadnieniu prawd abstrakcyjnych, charakteru przysługującej im konieczności, prawa przyczynowości oraz na poszukiwaniu pewności wniosków indukcyjnych w ich stosunku do abstrakcyjnych założeń. Ta oparta na naukach przyrodniczych teoria poznania tak bardzo się rozszczepiła, że wielu może przypuszczać, iż podzieli los metafizyki. Z drugiej strony już dotychczasowy przegląd struktury nauk o duchu ujawnił ogromną odrębność stosunku poznania wobec swego przedmiotu w tej właśnie dziedzinie. Należy więc przypuszczać, że dalszy rozwój ogólnej teorii poznania zależy przede wszystkim od uporania się z naukami o duchu. Wymaga to jednakże studiów nad budowaniem świata historycznego w naukach humanistycznych, podejmowanych z punktu widzenia problematyki teoriopoznawczej; dopiero później, uwzględniając rezultaty tych studiów, będzie można poddać rewizji ogólną teorię poznania.
1 Fragment z Der Aufbau der geschichtlichen Welt in den Geisteswissenschaften, cz. II, § 5, w: Gesammelte Schriften, t. VII, Stuttgart—Göttingen 1958—1982.