Stanisław Lec - Myśli nieuczesane
Przez całe życie nie udało mu się stanąć pod pręgierzem opinii publicznej.
W domu powieszonego nie mówi się o stryczku. A w domu kata ?
Bogowie dziedziczą po sobie przymioty i wiernych.
Z recenzji: "Poetę tego cechowało szlachetne ubóstwo myśli".
Rak rumieni się po własnej śmierci. Cóż za przykładu godna subtelność u ofiary!
Sam widziałem raz cud. Było to wtedy, gdy obeszło się bez cudów.
Błąd staje się błędem, gdy rodzi się jako prawda.
Czy można do platfusów nosić ostrogi? Można. Ale nie należy nimi dzwonić.
Na procesach przyznawały się czarownice do obcowania z diabłem. Krew w nas się burzy! Jak można było je do tego zmusić, przecież diabła nie ma! Ale głos rozsądku w nas woła: "Nieprawda, nieprawda, nieprawda!" Diabeł istnieje, był właśnie inkwizytorem.
Pamiętajcie o tym, że jeśli diabeł chce kogoś kopnąć, nie uczyni nigdy tego swym końskim kopytem, lecz swą ludzką nogą.
Burząc pomniki, oszczędzajcie cokoły. Zawsze mogą się przydać.
Śnił
mi się koszmar: Przerost biurokracji w państwie, gdzie niedawno
ukończono likwidację analfabetyzmu.
Co trzyma nas na tym globie prócz siły ciążenia?
Z eunuchami można mówić długo" - opowiadała pewna pani z haremu.
Zmartwychwstać mogą jedynie trupy. Żywym trudniej.
Korzystajcie z doświadczeń ornitologów. Żeby pisarze mogli rozwinąć skrzydła, muszą mieć swobodę korzystania z piór.
Wielu dłubie w przełomowych chwilach narodu w nosie. Najczęściej pochodzą oni z rodzin, w których uważa się dłubanie w nosie za rzecz brzydką.
Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia.
Wszystko jest w rękach człowieka. Dlatego należy myć je często.
Nie każda salwa zwiastuje rewolucję.
Człowiek z człowiekiem się nie zejdzie, ale góra z górą zawsze.
Nawet brodę Proroka można ogolić!
Fakt będzie zawsze nagi, choćby był ubrany według ostatniej mody.
Wierzę, że człowiek stworzy kiedyś "homunculusa", człowieka sztucznego, ale na miłość Boga zaklinam, niech nie powtarza jego błędu i nie stwarza tego człowieka na podobieństwo własne.
Głupota jest matką zbrodni. Ale ojcowie są częstokroć genialni.
Nie należy dopuszczać do tego, by tabor transportowy miasta nadawał się jedynie na barykady.
Czy
za karę, że nie wierzę w duszę, nie mam duszy?
Na
konfrontacji trup nie rozpoznał swego mordercy.
Śniła
mi się we śnie rzeczywistość. Z jaką ulgą się obudziłem.
Wolę
napis "Wstęp wzbroniony" aniżeli "Wyjścia nie ma".
Uważajcie,
satyrycy! I w krzywym zwierciadle hieny ostrzą sobie zęby.
Zawsze
znajdą się Eskimosi, którzy wypracują dla mieszkańców Konga
Belgijskiego wskazówki zachowywania się w czas olbrzymich upałów.
"Czuję,
że rosną mi skrzydła!" - rzekła mysz. No i cóż z tego,
panie nietoperzu?
Żeby
śmierć można było na raty odespać!
Pierwszym
warunkiem nieśmiertelności jest śmierć.
Konstytucja
państwa powinna być taka, by nie naruszała konstytucji obywatela.
Gdy
mit zderzy się z mitem, jest to bardzo realne zderzenie.
Do
głębokiej myśli trzeba się wspiąć
A
może Bóg sobie mnie upatrzył na ateistę?
Jeśliś
bez kręgosłupa, nie wyłaź ze skóry!
Nawet
na tronie wycierają się spodnie.
Chociaż
krowie dasz kakao, nie wydoisz czekolady.
Okno
na świat można zasłonić gazetą.
Ja
jestem piękny, ja jestem silny, ja jestem mądry, ja jestem dobry. I
ja to wszystko odkryłem!
Niektórym
ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Błoto
stwarza czasem pozory głębi.
Mówiono
mi o nim: "To lew!" No i cóż, nie mamy pustyni. Należy
go dać do cyrku lub do ZOO. Albo po wypchaniu do muzeum.
Wolności
nie można symulować!
Nie można zagrać "Pieśni Wolności" przy pomocy instrumentu przemocy.
Jak
pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie wszystkich
gryzą.
Uważajcie,
satyrycy, z rodzeniem pomysłów! W filmie R. Claira "Niech żyje
wolność" z roku 1931 brzmi refren jednej z ironicznych
piosenek: "Le travail c'est la liberté", a w roku 1940 na
bramie oświęcimskiego obozu pojawił się napis "Arbeit macht
frei!"
Wiem,
skąd legenda o bogactwie żydowskim. Żydzi płacą za wszystko.
W
dżungli noszą hełmy szturmowe przykryte siatkami, w które
wplatają najrozmaitsze maskujące zielska. Ja noszę czapkę
frygijską obszytą błazeńskimi dzwonkami.
"Pogrożę
mu tylko palcem" - rzekł, kładąc go na cynglu.
Czasem
dzwony kołyszą dzwonnikiem.
Rozmaicie
można dzielić ludzi! O tym wiemy. Można na ludzi i nieludzi. Rzekł
zdziwiony kat: "A ja dzielę ich na głowy i tułowie".
Koniom
i zakochanym inaczej pachnie siano.
Gdybyż
jeszcze kozła ofiarnego można było doić!
Nie
należy się powtarzać! Pssst! Niech tego nie usłyszy szczęście!
Zdarza
się, że haczyk zostaje połknięty razem z rybakiem.
Biada
dyktatorom, którzy uwierzyli, że nie są dyktatorami!
Gdy
zapachniały fiołki, rzekło łajno: "No cóż, działają
tanim kontrastem!"
"Jak
należy się zachować" - pytał mnie mój znajomy - "gdy
znajdzie się u siebie w domu przyjaciela żony w łóżku z obcą
kobietą?"
Gdy stawimy się kiedyś w dezabilach z różnych epok w dolinie Jozafata, co będziemy wspominać w rozmowach, czy ten krótki szmat życia, czy długi okres nieboszczykostwa?
Trzeba
tak pomnożyć ilość myśli, by nie starczyło dla nich dozorców.
Znałem
osobnika, co miał tak absolutnie fałszywy słuch, że gdyby był go
podbudował teorią, zająłby niechybnie przełomową pozycję w
dziejach muzyki.
Piękne
kłamstwo? Uwaga! To już twórczość.
Pytasz
się, o piękna pani, jak długo lęgną się moje myśli. Sześć
tysięcy lat, o urocza.
Nie
mów o człowieku źle. On podsłuchuje w tobie.
W
pewnym kraju powiedział do mnie literat S.: "Władza leży na
ulicy". - "Nie ma pośpiechu" - odrzekłem - "tu
nie sprzątają ulic".
Dziwny
jest człowiek. Czasem mordując się jako skazaniec w kamieniołomach
upatruje już sobie jakiś blok z granitu na własny pomnik.
"Dlaczego"
- zapytałem pewnego krytyka - "napisał Pan o tym jako o
epokowym wydarzeniu, które będzie miało przełomowe znaczenie?"
"O czym?" - zapytał.
Śniłem,
że X wypowiedział jakąś "Myśl nieuczesaną". Wynikała
ona z jego sytuacji, harmonizowała z jego ideałami, była
konsekwencją jego uroczej inteligencji. Rano zrodziło się
zagadnienie: Czy to jego myśl, czy moja?
XI
przykazanie: "Nie cudzosłów!"
Co
to jest Chaos? To ten Ład, który zniszczono przy Stworzeniu Świata.
Gdyby
kunszt konwersacji stał u nas wyżej, niższy byłby przyrost
ludności.
Transfuzja
krwi odbywa się często z kieszeni do kieszeni.
Pion
z poziomem mają z sobą krzyż.
Historia
smutna z optymistyczną pointą: Było ich czterech. Każdy miał
ostatniš deskę ratunku. Wszystkie cztery starczyły ledwie na jedną
trumnę. Którą sprzedali.
Czy
z oka Opatrzności spadła ludzka łza?
Ludzie,
nie bądźcie skromni. Nie udawajcie lwów.
Komu
poślubić wolność, żeby była płodną?
Nie
mogę płonąć z oburzenia na dźwięk imienia Herostratesa, dopóki
nie widziałem architektury świątyni Diany w Efezie.
Niełatwo
jest żyć po śmierci. Czasem trzeba na to stracić całe życie.
Nie
porywaj się z motyką na słońce. Musi nam ono starczyć jeszcze na
miliardy lat.
Otyli
żyj ą krócej. Ale jedzą dłużej.
Onegdaj
dostałem list od czytelnika: "By zrozumieć Pańskie
„Nieuczesane”, trzeba być oczytanym". Odtelegrafowałem z
miejsca: "A trzeba, trzeba!".
Gdyby
Bóg nas znowu nagich wpuścił do raju, na pewno uderzyłaby dziś
tam nasza nagość niemodnym już fasonem.
Czy
w określeniu "to człowiek m y ś l ą c y" kryje się
komplement dla ludzkości?
Nawet
w jego milczeniu były błędy językowe.
Nie
wiem, kto jest praworządny, ja jestem prawożądny.
Słońce,
które wpada do więziennej celi, rysuje na podłodze cienie krat. W
tych kwadratach mogą sobie więźniowie układać krzyżówki.
Możliwości owych krzyżówek zależą od wielkości krat.
Już
sam znak paragrafu wygląda jak narzędzie tortury.
Nie
otwieraj nigdy drzwi takim, którzy je otwierają i bez twego
pozwolenia.
Nie
opowiadajcie swoich snów. A może przyjdą do władzy freudyści!
W
jednych krajach banicja jest karą najdotkliwszą, w innych powinni o
nią walczyć co najhumanitarniejsi obywatele.
Nie
podcinaj gałęzi, na której siedzisz, chyba, że cię chcą na niej
powiesić.
W
razie zmiany politycznej w niebie skorzystają na pewno święci w
swoich życiorysach z oskarżeń "advocatus diaboli" w ich
procesach kanonizacyjnych.
I
masochiści wyznają wszystko na torturach. Z wdzięczności.
Nie
odchodzimy od zmysłów, nie zapłaciwszy uprzednio.
Kto
ma dobrą pamięć, temu łatwiej o wielu rzeczach zapomnieć.
Litera
prawa powinna być włączona do alfabetu.
W
piekle diabeł jest postacią pozytywną.
Można
by wynaleźć karę dożywotniego więzienia obostrzoną sztucznym
przedłużaniem życia.
"Kawiarniany
inteligent" nie jest epitetem jednoznacznym, trzeba dodać, z
której kawiarni.
I
bezstronni nie są bezstronni. Są za sprawiedliwością.
On
przypomina mi wesz na łysinie. Wokół pełno blasku - a jednak
wesz.
Dzwon
na trwogę musi mieć odważne serce.
Widziałem
raz tytana cerującego skarpetki. Był to jego pierwszy tytaniczny
wysiłek.
Myśli
niektórych ludzi są tak płytkie, że nie sięgają nawet i c h
głowy.
Marzę
o takiej kotwicy, która by za sobą pociągała lądy
Najwierniej
podtrzymują mity - najmici.
Owca,
co miała złote runo, nie była bogata.
Róże
pachną zawodowo.
Pocałunek
Judaszów zamyka usta poetom.
Wiatry
wieją bardzo przezroczyście.
Wszystko
należy poświęcić człowiekowi. Tylko nie innych ludzi.
Można
umrzeć na Wyspie Św. Heleny nie będąc Napoleonem.
Bogu
co boskie, cesarzowi co cesarskie. A co ludziom?
W
jednej z damskich łazienek pałacu w Łańcucie stoi uroczy rokokowy
bidecik Marii Antoniny. Jestem chyba zdegenerowany: na widok tego
kunsztownego naczyńka królowej musiałem myśleć o rewolucji
francuskiej.
Nie
bądź snobem. Nie kłam nigdy, gdy prawda się lepiej opłaca.
Że
dopuszczono wówczas do Stworzenia Świata!!!
"Z
jednego krzyża można by zrobić dwie szubienice" - rzekł
fachowiec z pogardą.
My
podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?
Jeśli
miałbym moich morderców spotkać na innym świecie, wolę z nimi
żyć już na tym.
Zaproponowano
mi z prowincji, bym za niższe honorarium pisał im tańsze myśli.
Łatwiej
powiedzieć na kogoś k...., niż być nią.
Spotkałem
człowieka tak nieoczytanego, że musiał cytaty z klasyków wymyślać
sam.
Marionetki
najłatwiej zamienić na wisielców. Sznurki już są.
Kto
nabiera wody w usta, niech nią przynajmniej nikogo potem nie opluwa.
Stosy
nie rozświetlają ciemności.
Do
wykształcenia żonglera powinna obowiązkowo należeć nieznajomość
praw fizyki.
Każdy
wiek ma swoje średniowiecze.
Byle
smród, co walczy z wentylatorem, uważa się za Don Kiszota.
Tempo!
Tempo! Można przeżyć życie w jednym dniu. Ale co zrobić z
pozostałym czasem?
Nie
odwracać się tyłem do rzeczywistości? Czyżby rzeczywistość nie
otaczała nas zewsząd? Och!!
Ideę
można d o g m a t w a ć do końca.
Jeśli
dwaj wrogowie mają wspólnego przeciwnika, podnieca to jeszcze
bardziej ich wzajemną nienawiść. Każdy z nich bowiem chce być
jedynym zwycięzcą swego nieprzyjaciela.
Niejeden
bumerang nie wraca. Wybiera wolność.
Ciemne
okna są czasem bardzo jasnym dowodem.
Jak
ćwiczyć pamięć, by umieć zapomnieć?
Osiki
drżą w każdym ustroju. Ale psiakość! W każdym się zielenią.
Człowiek
z człowiekiem prowadzi od wieków jeden monolog.
Nawet
szklane oko widzi swą ślepotę.
Czasem
nawet głupi but pozostawia po sobie niezniszczalny ślad.
Czy
wolno mijać się z prawdą? Tak, jeśli się ją wyprzedza.
Ecce
homo! - homini lupus est.
I
miedziane czoła są pełne blasku.
Pegaz
nie powinien być kuty na wszystkie cztery nogi.
Pamiętaj,
nie zdradzaj nigdy prawdy! Zdradzaj prawdę!!
"Zając
l u b i buraczki" - takie jest zdanie kucharza.
Cóż
eunuchowi po cywilnych ślubach?
Na
początku było Słowo - a na końcu Frazes.
Gdy
plotki się starzeją, stają się mitami.
Żyć
jest bardzo niezdrowo. Kto żyje, ten umiera.
On?
Posiada encyklopedyczną niewiedzę!
Gdyby
się była jeszcze bardziej spóźniła na randkę, byłbym został
Petrarką.
Czy
człowiek nie umiejący liczyć, który znalazł czterolistną
koniczynę, ma też prawo do szczęścia?
Chciałem
powiedzieć światu tylko jedno słowo. Ponieważ nie potrafiłem
tego, stałem się pisarzem.
Czy
nagie kobiety są inteligentne?
Nie
włazi się kaloszami do duszy bliźniego, wytarcie nóg nie pomaga.
Pocieszam
się zawsze, że gwiazdy, które toną w jeziorze, są
niezamieszkane.
Ta
brudna woda była białym śniegiem. Ominąłem ją pełen
uszanowania.
Salto
m o r a l e jest bardziej niebezpieczne niż salto mortale.
Przywarli
do siebie tak blisko, że nie było już miejsca na żadne uczucia.
"Styl
to człowiek". Jakże nie zamieszkana byłaby nasza ziemia!
Rada
dla pisarzy: W pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed
zaczęciem.
Padł
na niego cień podejrzenia. I w tym cieniu się ukrywa.
Pluskwy
gnieżdżą się nawet w ramach obrazu świata.
Niejeden,
co pchał się na świecznik, zawisł na latarni.
Nie
wzywaj nocą pomocy. Jeszcze zbudzisz sąsiadów.
I
na nas mówią Zachód na Wschodzie, i na nas mówią Wschód na
Zachodzie..
Czy
sceptycyzm jest wygodnym światopoglądem? Sceptycy zapatrują się
na to sceptycznie.
Głupota
nie zwalnia od myślenia.
"Nie
drażnić lwa!" - "Dlaczego?" - zapytałem dozorcy. -
"Dostaje biegunki" - odrzekł.
Za
każdym rogiem czyha kilka nowych kierunków.
Optymizm
i pesymizm różnią się jedynie w dacie końca świata
I
pomyśleć, że na tym ogniu, który ukradł Prometeusz bogom,
spalono Giordana Bruno!
Dialog
półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta.
Pokazywano
mi w Wiedniu łóżko, w którym sypiał Grillparzer. Ba! Widzę
często łóżko pani X., w którym spał poeta A., muzyk B., malarz
C., aktor D. Jak dotąd.
Jedni
ukrywają przed drugimi prawdę, bo jej się boją, drudzy ukrywają
ją przed pierwszymi, bo chcą ją uchronić do właściwej chwili. A
jest to jedna i ta sama prawda.
Ypsylon
to wielki człowieczek!
Czy
jeżeli ludożerca je widelcem i nożem - to postęp?
Oburzenie
nigdy nie powinno być tak głębokie, by nie mogło wybuchnąć.
Podaję
wam gorzkie pigułki w słodkim lukrze. Pigułki są nieszkodliwe,
trucizna jest w tej słodyczy.
"Król
jest nagi", ale pod wspaniałymi szatami.
Czasem
mnie diabeł kusi, by uwierzyć w Boga.
Ci,
którzy mają ideę wciąż w gębie, mają ją zazwyczaj i w
pobliskim nosie.
Pogódźcie
się! Niech teologowie rozmyślają nad tajemnicą "bytu, co
określa świadomość".
Można
kręcić wstecz katarynkę, ale nie melodię.
Sadyści
i masochiści powinni tworzyć z sobą samowystarczalne spółki,
trusty i państwa.
Myśmy
z czerwonych wsypów na poduszki robili sztandary, a inni ze
sztandarów robili wsypy na pierzyny.
Czas
robi swoje. A ty człowieku?
Do
myślenia potrzebny jest mózg, nie mówiąc już o człowieku.
Nikt
nie chce czuć smaku drożdży w cieście, które właśnie dzięki
tym drożdżom wyrosło.
Gniewni
są Prometeusze. "Czy macie coś na wątrobie?" -
zapytałem. "Sępa - panowie poeci - sępa!" -
odpowiedzieli.
Śmierci
klientela nie wymiera.
Podobno
między mną a Adolfem R. Jest ta różnica, że Adolf jest w sobie
szczęśliwie zakochany, a ja w sobie nieszczęśliwie. Poprawiłbym
tu jedynie sformułowanie dotyczące mnie na "bez
wzajemności".
Mam
przed sobą bardzo wiele tajemnic, czy zdołam je utrzymać?
Wobec
coraz silniejszego zainteresowania się w niektórych krajach
islamem, należy przypomnieć, że religia muzułmańska surowo
zakazuje spożycia alkoholu.
Ona?
Nawet okulista nie wyczytałby w jej oczach niczego więcej niż trzy
dioptrie.
Kiedy
Kain zabił Abla, a ten ostatni pozostał na to nieczuły, był to
pierwszy precedens: "Martwa ofiara nie zgłasza sprzeciwu".
Wieko
trumny od strony użytkownika nie jest ozdobne.
Ciekawy
okaz samorództwa: pisarz rodzi przymiotniki przed narodzeniem
przymiotów.
Dramaturg:
brzuchomówca duszy.
A
zawsze uśmiechaliście się z niedowierzaniem, gdy wspominałem
mimochodem, że zabawiam się czasem opowiadaniem sobie własnych
anegdot.
Z
raju wygnano przecież jedynie Adama i Ewę. A jak się stamtąd
wydostały na wolność lwy, orły, małpy, pchły itd. A nawet
jabłka?
Nie
pisz Credo na parkanie!
Bezmyślność
zabija. Innych.
Zawsze
istnieje jeszcze ostrzejsza tępota.
Gdy
ludożercy wyplują z niesmakiem ofiarę, czy to despekt dla
delikwenta?
Katarynka
zemle każdą melodię.
"Dzika
świnia" - to brzmi szlachetniej niż po prostu "świnia".
Jest
rok 1957. Zrodził się pierwszy goryl w niewoli. Jest to wielki
sukces nauki. Teraz będziemy mogli obliczyć, od ilu milionów lat
istnieje człowiek.
Najtrudniej
o prawdę w czasach, gdy wszystko może być prawdą.
I
ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad
Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: "Panta
rhei".
Zwracaj
się zawsze do bogów obcych. Wysłuchają cię poza kolejką.
"Ach,
jakże chciałbym być jeszcze raz stary!" - rzekł młody
nieboszczyk.
I
czas Einsteina zależał od zegara miejskiego.
Nie
każda palma pierwszeństwa rodzi kokosy.
Który
pisarz zrezygnował dobrowolnie z genialności? Tylko ja musiałem
się wcześnie z tym pogodzić. Poznałem, że brak mi elementu nudy.
Walczymy
o prawo do wyjątków. Niech "wyjątek potwierdza regułę"
tylko wtedy, gdy chce.
Każda
miotła zmiata się powoli sama.
I
drzewa by na pewno zmieniały od czasu do czasu kraje, tylko w ich
społeczności obowiązuje widocznie zasada ustanowiona dla ludzi:
"Glebae adscriptus".
Dno
nie istnieje. Istnieją tylko przeszkody głębi.
I
słowo może być kneblem.
Niektórzy
chętnie nosiliby czapkę frygijską, gdyby była czapką-niewidką.
Czasem
czyjeś drzewa tak wyrastają, że ich owoce spadają na głowy
sąsiadom.
Historycy
sztuki, czy wynaleźliście już styl dla stworzonego świata?
Gdyby
nie to, że człowiek żyje na świecie, wątpię, czy interesowałby
się polityką.
Kto
stracił głowę, tego ona często boli.
Jesteśmy
nadal społeczeństwem stanowym - z przewagą stanu nietrzeźwego.
I
góry dzielą przepaście.
Czasem
wzdrygam się na myśl, że mogę w sardynce ukąsić jakiegoś
Jonasza z biblii dla krasnoludków.
"Czy
opłaca się być bałwanem na tak krótko?" - myślę sobie,
gdy go dzieci zimą lepią.
Można
przejść na pozycje wroga pozostając na własnych.
"Nie
wylewajcie dziecka z kąpielą." Ha, Ha! - przysłowie kiepskich
hydraulików.
Najczęściej
zżerają "martwe dusze" więcej niż żywe brzuchy.
Wzruszające
są wspomnienia po wspomnieniach.
Można
zmienić wiarę nie zmieniając Boga. I odwrotnie.
Dno
jest dnem, nawet jeśli jest obrócone do góry.
Pytasz
mnie, jak grał ów wirtuoz? W jego grze było coś ludzkiego:
pomylił się.
Kanonizacja
zabija w moich człowieka, którego mógłbym uważać za świętego.
Kto
wyciąga losy ludzkie? Cóż za gigantyczna myszka czy papuga
kosmiczna! Kto stoi przy katarynce? Jedynie melodię znamy.
Nauka
jest sprawą wielkich. Maluczkim dostają się nauczki.
Przepis:
"Niech żywi zachowają ciszę na cmentarzach, jeśli to
potrafią nawet umarli".
I
przezroczyste cele rzucają na siebie cień.
Za
każdego trupa zapisujemy śmierci plus krzyżykiem na cmentarzu.
Masowa
hodowla czterolistnej koniczyny na pewno przynosi korzyści.
Nie
ma złego, co by... Gdy Ikar z Dedalem spadli, stali się aniołami,
wyrosły im własne skrzydełka i mogli potem fruwać, ile ich dusze
zapragnęły.
Gdy
samodzielnie odkryłem myśli wypowiedziane już gdzieś przez
wielkich filozofów, nie podnosiło to mnie w moich oczach, lecz
umniejszało ich. Mikro- czy megalomania?
Niektórzy
ludzie patrzą przez własne oczy jak przez judasze.
Podziemne
klozety mają większą szansę przetrwania niż najpiękniejsze
gotyckie wieże. Tajemnica: niżej poziomu.
Tragedia
R. Polega na tym, że kocha się w sobie, a sobą być nie może.
Rany
się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami.
Czy
ważna jest pielgrzymka, jeśli droga zaprowadziła pątnika do
innego celu?
Pewien
sodomita podniecał się oglądaniem podręcznika zoologii. Czy
należy książkę tę uznać za wydawnictwo pornograficzne?
Nie
każda noc kończy się świtem.
Czy
wyobrażacie sobie kobietę, która dałaby swojemu oblubieńcowi
opowiadać przez 1001 nocy bajeczki?
Odciski
palca bożego nie są nigdy identyczne.
Nawet
kiedy się poluje na słonie, trzeba czasem zabić pchłę.
Byli
i tacy męczennicy, co szli drogą krzyżową z powrotem.
Rzeczy
śmiesznych nie biorą ludzie na serio. Tak jak gdyby zastrzelono
kogoś z rewolweru w kształcie świnki morskiej, a facet zabity nie
chciał tego uznać.
Czasem
trzeba zamilknąć, żeby zostać wysłuchanym.
"Ma
ptasi mózg" - mówiono o pewnym orle.
W
co wierzę? W Boga, jeżeli jest.
Nosorożec
nie powinien w rubryce "znaki szczególne" wpisywać: róg
na nosie.
Małżeństwo
jest instytucją. Więc czy nie za mało pracowników?
Twarz
wroga przeraża mnie wtedy, gdy widzę, jak bardzo jest podobna do
mojej.
Uczcie
się języków. Nawet nie istniejących.
Odkrycie
Ameryki nie jest zasługą Amerykanów. Wstyd!
W
przedpieklu nie powołuj się jeszcze na szatana.
Kto
w piekle miał szlify - i w niebie nosi akselbanty.
Bezsilna
wściekłość dokonuje cudów.
Czym
staje się diabeł, kiedy przestaje wierzyć w Boga?
Jest
małe nic i jest Wielkie Nic.
Nie
mlaskać oczyma!
Na
szyi żyrafy pchła zaczyna wierzyć w nieśmiertelność.
Śniła
mi się reklama środków antykoncepcyjnych: "Nie urodzeni będą
was błogosławić!"
Skąd
wiatr wie, w którą stronę wiać?
Nie
twórzcie sobie bogów na swoje podobieństwo!
Czasem
są "wtyczki", ale nie ma kontaktu
Miał
tak wysokie wyobrażenie o swojej osobie, że wydawał się sobie
czasem karłem.
Nie
spoufalaj się ze sobą!
Klucz
sytuacji tkwi często w zamku sąsiada.
Uważaj,
by się nie dostać pod czyjeś koło szczęścia.
Czy
ryby, które przelatują przez oka sieci, cierpią na kompleks
niższości?
Cóż
za nietakt grać na czyimś piszczelu melodię, której nieboszczyk
nie lubił.
Mam
nowe zmartwienie: Co by było, gdyby ludzie zaczęli nagle rosnąć?
Czy należałoby ich przykrócić, czy urządzić świat dla nich?
Nie
wysyłajcie daltonistów po niebieskie migdały. Mogą wrócić z
niczym.
Nie
wyrastaj ponad miarę panteonu!
Idealiści
pragną materializacji duchów.
I lwią część lwa ktoś zeżre.
Popełnił
zbrodnię: zabił człowieka! W sobie.
Nasze
wszystkie odrębne fikcje składają się na jedną wspólną
rzeczywistość!
Własna
śmierć nie jest dla dżentelmena żadną wymówką!
Bohaterowie
dawnych mitów byli prawie nadzy, bohaterowie dzisiejszych są
zupełnie nadzy.
Człowiek,
który jest geniuszem, a nie wie o tym - nie jest nim chyba.
Im
człowiek ma bogatszą fantazję, tym czuje się uboższy.
I
brak owoców rodzi fermenty.
Przeludnienie
świata doprowadziło do tego, że w jednym człowieku żyje wielu
ludzi.
Trzeba
by również Izby Wytrzeźwień dla ludzi pijanych szczęściem.
Zdarza
się, że chorąży wieje w inną stronę niż sztandar.
To,
że umarł, nie jest jeszcze dowodem, że żył.
Między
jedną miłością a drugą trzeba dla przyzwoitości przebyć
kwarantannę z trzecią.
I
aniołowie mają swoich szatanów, i szatani swoich aniołów.
Perspektywa
- rzecz słodka: zobaczyć wrogów tak małych!
Wchodź
w siebie bez pukania!
Można
otworzyć usta z zachwytu, by zamknąć je ziewnięciem.
Chcesz
ukryć twarz - wyjdź nago.
Serce
człowieka bije drugiego niemiłosiernie.
Wykupił
siebie z niewoli obcej, ale dalej uważał się za niewolnika
własnego.
Straszne
są słabostki siły.
I
lekkość ma swój ciężar gatunkowy.
Z
Księgi Przeznaczenia: "A jedni muszą być czopkami!"
Nie
chodź utartymi drogami, bo się pośliźniesz.
Dziurę
w myśli trudno zatkać rzeczywistością.
A
może jesteśmy jedynie czyimś wspomnieniem?
Bosy
nie stąpa po różach.
"E
pur si muove!" - krzyknął rozwścieczony kat po egzekucji.
Najczęściej
tam jest wyjście, gdzie było wejście.
Kto
krzyczy: "Niech żyje!" - musi płacić za pogrzeb.
Nie
zadawaj się z idiotami, jeśli nie jesteś psychiatrą. Są za
głupi, by płacić niefachowcom za towarzystwo.
I
głos sumienia przechodzi mutację.
Uważaj,
żeby nie chwyciło cię za gardło czyjeś wzruszenie.
Gdy
lud nie ma głosu, poznaje się to nawet przy śpiewaniu hymnów.
Samotności,
jakaś ty przeludniona!
Nie
wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi.
Wiecie,
gdzie zawsze można znaleźć nadzieję? W garderobie przed piekłem,
pod napisem: "Lasciate ogni speranza!"
Nie
należy wyciągać konsekwencji z błota.
Czasem
są noce zbyt ciemne, by je ujrzeć.
Najwięcej
kształtów ma abstrakcja.
Czas
jest nieruchomy. Tylko się w nim posuwamy w niewłaściwym kierunku.
To
odważny pisarz! Postawił kropkę po nie napisanym, zdaniu.
Kapitan
schodzi z okrętu ostatni. Dlatego admirałowie śpią tak spokojnie
podczas burzy.
I
kaftan bezpieczeństwa powinien być na miarę szaleństwa.
Wiatry
zmieniają drogowskazy.
Nie
każdy umie tańczyć do muzyki przyszłości.
Przedostatni
Mohikanin zabija często ostatniego Mohikanina, by nim zostać.
Miał
samopoczucie widma, które się jeszcze nigdy nikomu nie
przywidziało.
I
pies w stolicy szczeka centralniej.
Jeśli
twój wróg zrobi fałszywy krok - uważaj! Tańczycie do jednej
melodii.
Życie
zabiera ludziom zbyt wiele czasu.
Duch
czasu straszy nawet ateistów.
Wszyscy
bogowie b y l i nieśmiertelni.
I
na drogach myśli czatują rozbójnicy. Oczywiście i oni czują się
intelektualistami.
Niektóre
charaktery są niezłomne, ale rozciągliwe.
Niejednemu
zeru wydaje się, że jest elipsą, po której świat się kręci.
Kto
nie ma sumienia, musi kompensować to jego brakiem.
W
walce idei giną ludzie.
Kto
jest bez winy, niech rzuci pierwszy kamieniem. Pułapka. Wtedy już
nie będzie bez winy.
Ludziom
przydałby się czasem "dzień wolny od życia".
I
jasnowidze to czarnowidze.
W
zupie grzybowej zostało tak mało z uroków lasu!
Ludzie,
nie odwracajmy się od siebie! Możemy jeszcze zobaczyć, że
jesteśmy pomalowani tylko z jednej strony.
Każdy
krzak może być ognistym, jeśli zdołasz go podpalić swoją
wyobraźnią.
Dlaczego
piszę te krótkie fraszki? Bo słów mi brak!
Kiedy
wystrzelimy pocisk myśli poza granice rozumu?
Powiedz
mi, z kim sypiasz, powiem ci, o kim śnisz.
Warszawa,
czasy Hitlera. Wczesny poranek. Na murze obok żandarmskiej wachty
świeżą farbą w pośpiechu wykrzyczane: "Niech żyje
wolność!" "To właściwie komunał" - rzekł
spieszący ze mną z noclegu znakomity logik X.
Trzeba
mieć dużo cierpliwości, by się jej nauczyć.
Ukrywał
się za językiem, który pokazywał światu.
Coś
się psuje w państwie duńskim! O, jak olbrzymią jest Dania!
I
z marzeń można zrobić konfitury. Trzeba tylko dodać owoce i
cukier.
Mieć
sobowtóra, popełnić na nim samobójstwo i żyć jako tamten dalej
- co za możliwości do schizofrenii!
Przyznaj
się: kiedy grasz w czerwone i czarne, żyje w tobie nadzieja, że
wygrasz w zielone!
Figury
są najczęściej z kamienia.
I
tyłki noszą maski. Ze zrozumiałych powodów.
Jeśli
podoba ci się worek, kup go razem z kotem, którego ci chcieli w nim
sprzedać.
Pechowcy,
kiedy już śpią, śnią, że ziewają.
Pamiętajcie:
stanowisko ma zawsze tylko myśliwy, nigdy zwierzyna.
Jeśliś
znał przed laty hienę i po latach spotkał ją jako wiewiórkę,
niech to, żeś ją poznał da ci chwilę zadumy.
Każda
krowa była kiedyś bycza.
Bałem
się zawsze nie nabitych karabinów. Rozbijano nimi głowy.
Istnieją
również perfideiści.
Oduczyliśmy
się odróżniać nagrobki od pomników
Im
mniejsi obywatele, tym większe zdaje się imperium.
Najłatwiej
zabłądzić w borze, gdy go zrąbią.
"Chciałbym,
żeby świat był Grand Guignolem!"
"Jesteś sadystą!"
"Nie! Tylko tam to wszystko jest na niby!"
Smutne,
gdy najdroższą istotą jest dla kogoś jedynie istota zagadnienia.
Spierają
się o istnienie Boga. Obie strony chcą zatrzeć ślady zbrodni, że
go zabiły. Oczywiście - nim zdołał zaistnieć.
Negacja
jest elementem pozytywnym całości.
Wymiar
Niesprawiedliwości jest zawsze we właściwych rękach.
Cóż
z tego, że życie przemija, jeśli jest tak kosztowne?
Miał
masło na głowie. Ile takiego masła przypada na głowę luedzkości?
Na
jedną indywidualność może się składać cała instytucja.
To,
czego sobie wyobrazić nie można, można często kupić.
I
co do wahania się należy powziąć decyzję.
Pomyśl,
zanim pomyślisz.
Gdyby
człowiek znał miarę swej wielkości, nie musiałby rosnąć wyżej.
Burzliwe
jest Morze Obojętności.
Czy
surrealizm przestaje nim być, jeśli jest urzeczywistniony?
Szkoda,
że nie będziemy żyć już w czasie, gdy okaże się, że nasz
rachunek czasu był złudzeniem. I wcale nie starzeliśmy się.
Moralność
jest kwestią umowną albo natychmiast płatną.
Wielu
z moich przyjaciół stało się moimi wrogami, wielu nieprzyjaciół
zaprzyjaźniło się ze mną, ale obojętni pozostali mi wierni.
Ostatnia
książka Iksa to powieść z kluczem. U stróża.
Czy
starczy słów, by nasycić nimi wszystkie gęby?
W
każdym "strachu na wróble" drzemią ambicje grozy.
Dajcie
nawet ślepym bawić się w ciuciubabkę!
Dmijmy
sami w nasze żagle!
Cezarów
zabijają zazwyczaj przyjaciele. Bo są wrogami.
I
pusta, zalakowana koperta zawiera tajemnicę.
Mieć
nóż na gardle przeciwnika - niebezpieczna chwila!
Do
celu? Tam się wysiada.
Posiadł
wiedzę, ale jej nie zapłodnił.
Brzydko
jest posądzać kogoś, gdy ma się zupełną pewność.
Chamstwo
ma tylko wtedy rację bytu, gdy jako zjawisko wywołuje równą sobie
reakcję intelektu.
Gdy
nie wieją żadne wiatry - i kurek na kościele ma charakter.
Nie
znając obcego języka, nie zrozumiesz nigdy milczenia cudzoziemców.
Istoty
mięsożerne, nie zjadajcie wszystkich królików, bo gdy nie starczy
królików doświadczalnych... wiecie już!
Owoce
zwycięstwa? Gruszki na wierzbie.
Nawet
flądra nie jest bezstronna.
Nie
użyźniajcie nieużytków umysłowych!
Nawet
móżdżek cielęcy wie, jak smakować ludziom.
Dopiero
po Stworzeniu Świata powstało mnóstwo niestworzonych rzeczy.
Lubię
tych, co by byli, gdyby ich nawet nie urodzono
Gdy
się mit zmienia w rzeczywistość, czyje to zwycięstwo -
materialistów czy idealistów?
Uderz
w struny, a nożyce się odezwą..
Nie
z każdego jaja wykluwa się Kolumb.
Przestrzegano
mnie przed Iksem: "Nie uspołeczniony!" Poznałem go.
Bardzo uczłowieczony.
Zawsze
kiedy człowiek zaczyna wątpić w siebie, palnie takie głupstwo,
które go zachwyci.
Są
urodzeni mężowie stanu - wyjątkowego.
Przysłowia
sobie przeczą. I to jest właśnie mądrością ludową.
Żaden
Torquemada nie wyciągnie z ludzi tylu sekretnych myśli, co żądza
sławy.
Dlaczego
spadamy z księżyca zawsze na tę samą ziemię?
Można
oczy zamknąć na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia.
Widzę
pana myśli: "Ex oriente lux, ex occidente luxus!"
Gasnący
entuzjazm powinien zostawić osad, którym by można posmarować
sobie twarze dla niepoznaki.
Gdy
krzykną: "Niech żyje postęp!" - pytaj zawsze: "Postęp
czego?"
To
dziwne, jak trudno wywołać echo w najbardziej pustych głowach.
"To
tylko meteor" - powiedziała pogardliwie świeczka.
Wzięli
go za kogoś innego, ale oddali lojalnie jego własnego trupa.
Od
zbrodni nie płaci się podatku.
Za
taniochę ludek chętnie drogo płaci.
W
tych 1957 latach po Chrystusie ileż zmieściło się lat więzienia!
Kogut
opiewa nawet ten ranek, w którym idzie na rosół.
Szkoda,
że do raju jedzie się karawanem!
Cierpieć
na ból serca i nie być lirykiem? Po co?
Młodociani
przestępcy nie mają zapewnionej przyszłości. Mogą z nich
wyrosnąć jeszcze porządni ludzie.
Reforma
kalendarza nie skróci ciąży.
W
swej skromności uważał się za grafomana, a był donosicielem.
Czy
jestem wierzący? Bóg jedyny raczy wiedzieć.
Nie
sztuka powiedzieć: "Jestem!" Trzeba być.
Czy
wśród ludożerców są jarosze?
Mój
mózg był zbyt zmęczony, by stworzyć jakąś fałszywą myśl.
Nie
wszystkich Ablów stać na własnych Kainów. Muszą się zadowolić
zbiorowymi.
Ludzie
nie mający ze sztuką nic wspólnego - nie powinni z nią mieć nic
wspólnego. Proste?
Nie
wiem, czy ryba byłaby niema, gdyby miała tyle tajemnic, co my.
Trzeba
być zawsze tylko sobą. Koń bez ułana jest zawsze koniem. Ułan
bez konia tylko człowiekiem.
Na
każdym szczycie jest się nad otchłanią.
Można
być wirtuozem fałszywej gry.
Ach,
co to była za męka! Dokoła same nagie kobiety, ubrane aż po
szyję.
Po
niektórych wspomnieniach nie wystarczy jedynie zimny prysznic,
trzeba przede wszystkim prawdziwej, gorącej kąpieli.
Purytanie
powinni nosić dwa listki figowe na oczach.
Ten,
co budzi się w łóżku, do którego się nie kładł, niech
natychmiast sprawdzi swoją tożsamość.
Złamał
sobie życie! I teraz ma dwa oddzielne, bardzo przyjemne życia.
Człowiek
rośnie w cenie, którą płaci.
Różne
myśli chodzą po głowie. Niektóre ją nawet opuszczają.
Ciekaw
jestem, czy jakieś zwierzę, patrząc na nas, myśli: "Ecce
homo!"
Myśl
autora zapładnia często krytyków do poronień.
Wykrzyknik,
który sflaczał, staje się znakiem zapytania.
Pomnik
może być doskonałym zegarem słonecznym. Nawet później, gdy go
nie ma, wie się, co za godzina wybiła.
Maczugi
były zabawką. Dziś zrozumiałby to nawet zabity nimi.
Każdy
kręci sobie sznur na szyję w kolorze, który mu odpowiada.
Żył
poza swym ciałem, ale lojalnie starał się o jego utrzymanie.
Ci,
którzy zjedli wszystkie rozumy, powinni nakarmić wszystkie brzuchy.
I
dusza musi być czasem na diecie.
Trzeba
ciągle zaczynać od końca.
Nie
pytaj Boga o drogę do nieba, bo wskaże ci najtrudniejszą.
Nasze
punkty widzenia pokrywają się. Idzie tylko o to, który który
pokrywa.
"Nie
zabijaj!" - w Dekalogu - brzmi jak napomnienie, a jest przecież
odkryciem!
Uważajmy!
Lekceważony przez nas analfabeta może postawić kropkę nad i.
A
może wykorzystamy kiedyś przemysłowo dusze ludzkie?
Przy
pożarze Getta upiekło wielu swoją własną pieczeń.
Ceń
słowa! Każde może być twoim ostatnim.
Rozumiemy
wszystko, dlatego nie możemy niczego zrozumieć.
Można
się zapluć nie otwierając ust.
Czy
muszą być ludzie ze stali? Czasem zdaje mi się, że powinni być z
krwi i kości.
Waga
zagadnienia liczy się brutto. Z nami.
Jak
tłumaczyć westchnienia na obce języki?
Nie
każdemu z życiem do twarzy.
Proteza
duszy musi być niewidzialna.
Można
kogoś skazać na zapomnienie, ale wyrok trzeba wykonać na
pamiętających.
Wysoki
to poziom, jeśli na głowę ludności przypada pół głowy.
A
może wymyślimy szybko jakąś inną rachubę czasu, byśmy nie
znajdowali się w XX wieku?
Zdania
są zwykle podzielone - między silnych.
Zapytała
mnie uroczo: "To chyba bardzo trudno wymyślić wszystko z
głowy, tak jak Pan?" - "Trudno" - odrzekłem - "ale
myślę, że z nogi byłoby jeszcze trudniej".
Drogowskazy
stoją na miejscu.
"Lepsze
jutro" nie zawiera asekuracji przed "jeszcze lepszym
pojutrzem".
Rasowa
plotka nie powinna się nigdy sprawdzać w stu procentach.
Czasem
czuje się człowiek jak "amen", co nie znało pacierza.
Tylko
poeta mógłby wystawić kwestionariusz dla Pana Boga.
Troglodyta
nie był troglodytą. Stał na poziomie ówczesnej cywilizacji.
Wierzę,
że zdziwiłoby cię, gdyby nagle krowa zaczęła mówić po
angielsku. Ale uwierz mi, że za dziesiątym razem miałbyś do niej
żal, że nie ma oksfordzkiego akcentu. Oczywiście, gdybyś znał
się na tym.
Niewypał
myśli zależy również od głowy, w którą trafia.
Zdarza
się, że ktoś stawia sobie pomnik za to właśnie, że stawia sobie
ten pomnik.
Wszystko
jest złudzeniem. Oczywiście i poprzednie zdanie.
Gdy
z radości podskoczysz do góry, uważaj, by ci ktoś ziemi spod nóg
nie usunął.
Spotkałem
na drodze mego życia ludzi, których zwykłem spotykać również
gdzie indziej.
"Deszcz
pada do góry" przyznał człowiek powieszony do górny nogami.
Dopisano: "Zgodnie z prawdą".
Któż pyta tezy i antytezy, czy chcą zostać syntezą.
Dwie
linie równoległe spotykają się w nieskończoności - i one w to
wierzą.
Ile
p r z e p a d a na głowę ludności? Oto miara kultury.
Mamy
w kraju bogate zasoby nie wykorzystanej energii. Tupet
ćwierćinteligentów.
Wśród
wielkoludów staraj się być karłem, wśród karłów wielkoludem,
ale wśród sobie równych staraj się być im równy.
Nasza
niewiedza sięga coraz dalszych światów.
Miłość
ojczyzny nie zna granic cudzych.
Wolałbym,
gdyby Dawid był zabił Goliata harfą.
Demostenes
przemawiał swobodnie z kamykiem w ustach. Też mi przeszkoda!
Śmiejcie
się do łez! Dla optymistów i pesymistów.
Palce
sług powinny pozostawiać odciski panów.
Uczciwość
artystyczna przeszkadza czasem narodzić się artyście.
Obserwujemy
ciekawe zjawisko: bełkot jako środek porozumiewawczy między
ludźmi.
Co
kuleje - idzie.
Być
swoim własnym ministrem spraw wewnętrznych!
Za
każdym krzakiem siedzi zając wyobraźni. Czasem okazuje się duchem
gołego tyłka.
Ludzie
nie są egoistami. Nikt nie nosi żałoby po sobie.
Sukces
Heinego! Stać się na cały świat znanym "nieznanym poetą"!
Nigdy
ton nie powraca do struny.
Cóż
za snobizm! Chcieć zostać Wielkim Eunuchem.
Z
wielkiej chmury - mały cień? To dziwne!
Są
tacy, co nigdy nie mieli nadziei, i tacy, co wiecznie ją tracą.
Straszne
jest, jeśli jeden pan posiada olbrzymią ilość niewolników. Myślę
jednak, że nie lepiej jest, gdy niewolnik posiada wielu panów.
Wielu
z tych, co wyprzedzili swój czas, musieli nań czekać nie w
najwygodniejszych pomieszczeniach.
Widziałem
człowieka przelewającego z pustego w próżne. Spytałem go, po co
to robi. "Jestem unowocześnioną klepsydrą".
Uważaj,
żebyś przez nieuwagę nie stworzył czegoś wiekopomnego. Iluż
ludzi będzie musiało poświęcić świadomie swoje życie, by to
zniweczyć.
Analfabeci
muszą dyktować.
Gdy
wszystko musi się zgadzać, musi się coś nie zgadzać.
Poeta
X stawia zawsze na dobrego konia. Nie jest nim nigdy Pegaz.
Wielu
ludzi nie podpisało "Listy obecności na świecie".
Pora
świtu zależy od położenia geograficznego.
Co
nazywam marzeniem? Chociażby myślenie o parówkach przy jedzeniu
kabanosa.
Wielu
próbowało stworzyć kamień filozoficzny przez petryfikację myśli.
W
niektórych słownikach brak słowa honoru.
I
słowa bez pokrycia bywają wysoko notowane.
Gdy
fatamorgana okaże się rzeczywistością, żądajcie odszkodowania.
Ideały
nie są dla idealistów.
Niektórzy
smakosze chcieliby, żeby rybka pluskała w tłuszczu, w którym ją
smażą.
Skazaniec
nigdy nie dorasta do szubienicy.
"Jestem
synem słońca!" - mówił do mnie pieg na nosie Lody X.
Prawdziwa
mądrość nie opuszcza głowy.
Patrzyliśmy
sobie w oczy, i ja widziałem tylko siebie, i ona jedynie siebie
widziała.
Ech!
Grzybobranie z nagonką!
Należy
żyć przez kalkę, by w razie zniknięcia mieć dowód istnienia.
Nietrudno
sobie piosenkę dośpiewać do końca, tym bardziej że refren
zazwyczaj się powtarza.
Kiedy
zdążył sam cel do celu?
Tłum
krzyczy jednymi wielkimi ustami, ale je tysiącem małych.
Czy
ludożerca ma prawo mówić w imieniu zjedzonych przez siebie?
Dmuchając
na zimne, można ostudzić własne zapały.
Prawa
fizyki są prawami zwyczajowymi przyrody.
Są
i tacy Robinsonowie, co się rozbili jadąc ze swego odludzia i
wylądowali tragicznie w zaludnionym świecie.
Odejdź,
szatanie! Diablica jest u mnie.
Najsłabsze
ogniwo łańcucha jest najsilniejszym. Zrywa więź.
A
może czyste ręce powinny być dłuższe?
Pewien
mędrzec bił zawsze pokłony władcy w ten sposób, by móc pokazać
równocześnie tyłek jego sługusom.
Jedni
chcieliby rozumieć to, w co wierzą, drudzy uwierzyć w to, co
rozumieją.
Suma
kątów, za którymi tęsknię, jest na pewno większa od 360.
Ach,
znać prywatny adres Pana Boga.
O,
my lirycy! Piszemy chytrze kijem na wodzie przez kalkę.
Celny
strzał: Nie trafić w człowieka.
I
d e a : ją mieć!
Mów
mądrze, wróg podsłuchuje.
Żądamy
ośmiogodzinnego dnia myślenia!
Zaludnić
świat jest łatwo. Wyludnić świat jest łatwo. Więc gdzie
trudność?
Gdy
strach jest blady, trzeba mu krwi.
Były
czasy, że niewolników trzeba było legalnie kupować.
Nie
nazywaj rzeczy po imieniu, gdy nie znasz jej nazwiska.
I
pchła nie skacze z radości.
Nosi
włosienicę, ale co do kroju grymasi zawsze.
Chwila
poznania swego beztalencia jest błyskiem geniuszu.
Pegazowi
wkłada się wędzidła w usta jeźdźca.
Z
genialnej myśli można usunąć wszystkie słowa.
Nie
budźcie asocjacji, gdy nie potraficie ich uśpić.
Istnieją
parodie rzeczy nie istniejących.
Samowystarczalni
umysłowo są jedynie geniusze i głupcy.
Sezamie,
otwórz się - ja chcę wyjść!
Słyszycie
ten bełkot? To chóry spółgłosek po eksterminacji samogłosek.
Z
szeregu zer łatwo stworzyć łańcuchy.
Zegar
tyka. Wszystkich.
I
happy end jest tylko końcem.
Vox
populi vox Dei ex machina.
Świat
bez psychopatów? Byłby nienormalny.
Dużo
rzeczy nie powstało z niemożności ich nazwania.
Ten
stąpa po różach, co po grządkach depce.
Unikajmy
rozlewu krwi, wprowadźmy tytuły bohaterów honorowych.
Czy
wysnuto z budowy człowieka wnioski, do jakich celów był stworzony?
Pamiętajcie,
cena, którą płacić trzeba za wolność, maleje, gdy rośnie
popyt.
Były
dwie możliwości: albo stanąć na gruncie ich zasad, albo zawisnąć
nad nimi.
Życie
ma i ciemne strony, to resztka jego przyzwoitości.
Burzmy
Bastylie, zanim je zbudują.
Strzeżcie
się, gdy pozbawieni skrzydeł je rozwijają.
Rewolucja
Francuska pokazała na przykładach, że przegrywają ci, co tracą
głowy.
Po
stracie zębów podobno większa swoboda języka.
Ryba
staje się winna, gdy połyka haczyk: cudzą własność.
Wprost
wierzyć się nie chce, że szczegóły nie są zazwyczaj znane
ogółowi.
Pamiętaj,
wszystko grawituje w dół na tej ziemi.
Nie
budujmy przytułków dla nędzy umysłowej.
Są
ludzie głęboko wierzący, czekają jedynie na religię.
Wśród
karłów szaleją od czasu do czasu epidemie elephantiasis.
Dwie
gilotyny stały obok siebie. Kaci współzawodniczyli. Którego głowa
własna spadnie później.
Płaszczyzna
porozumienia - idealne pole walki.
Czy
człowiek osiągnie kiedyś taki poziom moralności, że stworzy dla
nomadów ruchome więzienia?
Sprawiedliwość
wymienna - oko za oko, ząb za ząb - podniosła się z czasem na
poziom sprawiedliwości kupnej.
Kto
słyszy, jak trawa rośnie? Kosiarze.
Wartości
nieprzemijające nie mają niestety terminu realizacji.
Ludzie
mylą ustawodawstwo z prawodawstwem.
"Myśli
są wolne od cła?" Gdy nie przekraczają granic.
Człowiek
- persona non grata.
Moralność
upada na coraz wygodniejsze posłania.
I
cudzy analfabetyzm utrudnia pisanie.
Nie
marnujcie energii zrodzonej ze staczania się.
Wiele
nauczyłem się w snach, ludzie mówią tam bez ogródek.
Rzeczywistość
można zmienić, fikcję trzeba na nowo wymyślać.
Jak
poznają wolność ci, co jej nigdy nie znali? Mogą podejrzewać w
niej jeszcze jedną maskę tyrana.
Ileż
było potopów bez Noego!
Widziałem
latające klatki, były w nich orły.
Iść
całe życie konsekwentnie do celu można wtedy, gdy on się stale
odsuwa.
Trzeba
się ciągle na nowo uczyć pisać i czytać. Czy czytać i pisać?
Istnieje
idealny świat kłamstwa, gdzie wszystko jest prawdziwe.
Z
uśmiechu rodzi się śmiech, ale dopiero z niego rodzi się
uśmieszek.
Czyny
nie zaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw.
Należy
upowszechnić elitaryzm.
Sztuka,
która wychodzi z czterech ścian prywatnych, trafia czasem między
cztery mury.
Cóż
z szerokich horyzontów, najczęściej można je odsłonić tylko w
najwęższym kręgu.
Triumf
wiedzy o człowieku - akta Tajnej Policji.
Na
drodze najmniejszego oporu zawodzą najsilniejsze hamulce.
Bądźmy
dyskretni, nie pytajmy ludzi, czy żyją.
"Padnij
- powstań" to zaledwie czas rekruta. "Zgiń -
zmartwychwstań" - dopiero życie.
Nie
każda szara masa ma coś wspólnego z mózgiem.
Z
jego ust wychodzą najszlachetniejsze słowa. Dziwicie się im?
I
pałka policyjna jest drogowskazem.
Aktor
powinien mieć coś do powiedzenia, nawet jeśli ma niemą rolę.
Wielki
aktor właśnie dzięki szmince, peruce lub sztucznemu nosowi
uzyskuje własne oblicze.
Widziałem wielkich aktorów grających samych siebie. Wtedy ujrzałem, jak byliby mali, gdyby nie byli tacy wielcy.
Osioł
Balaama przemówił ludzkim głosem. Czyżby niektórzy aktorzy nie
mogli pójść za jego przykładem?
Szekspir
m o ż e nie był Szekspirem. X nie jest nim na pewno.
Świat
dramatów Ygreka był zabity deskami scenicznymi.
Najkrwawsza
to tragedia, gdy krew zalewa widzów.
Mijajcie
się z celem jedynie w bezpiecznej odległości.
Ze
złamanego kręgosłupa wyrasta garb psychiczny.
Wyzysk
człowieka przez człowieka? A więc ludzki.
Niektórzy
chorują na przerost gruczołów politycznych.
I
mechanizm dyktatury nie perpetuum mobile.
Gdyby
zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.
Z
jednego systemu nie wydobędziemy się długo: ze słonecznego.
Hamlet
powinien już być Krezusem. Któż nie dorzucał od wieków swoich
trzech groszy do jego monologu!
Każdy widz przynosi do teatru swoją własną akustykę.
Rasowy
aktor, który pożegna scenę, do końca życia gra już tylko
człowieka.
Panem
et circenses! Wtedy
chleb musi być coraz bielszy, a igrzyska coraz krwawsze.
Siła
sztuki: bohaterem jej może być tchórz.
Aktorzy
schodzą ze sceny po odegraniu roli. W teatrze.
Często
farsę rzeczywistości może oddać na scenie jedynie tragedia.
Pisarze,
nie atramentem, krwią należy pisać! Ale nie cudzą.
Jak
często gramy komedię bez nadziei na oklaski.
Nie
sztuką było urodzić się tragedii greckiej - przy tak
niedyskretnym chórze.
Tylko
wieczny niedosyt poetów może nasycić literaturę.
Plagiatorzy
śpią spokojnie, Muza - kobieta, rzadko wyjawi, kto był pierwszym.
Wielu
ludzi przeżywa tragedię. Nie każdemu jednak pisze ją jakiś
Sofokles.
Decydującą
rolę w tej sztuce gra polityka. I kładzie ją.
Ileż
wspaniałych tragedii jeden oklask zmieniłby w komedię!
Strzeżcie
się tematów, od których nie można uciec!
W
każdym kraju inaczej brzmi pytanie Hamleta.
Niektórzy
pisarze przypominają mi te damulki berlińskie, które nocą
zaczepiają mrucząc jak koty: "Ja jestem taka drapieżna..."
Ten,
co rodzi się klasykiem, nie umiera. O nim się zapomina.
Największe
dzieła genialnych twórców zmieszczą się w sercu jednego
człowieka. Sztuczkom partaczy za mało miejsca na olbrzymich
scenach.
Kto
pierwszy zrozumiał dowcip, ten ma jeszcze dość czasu udawać, że
go nie pojął.
Nie
należy nudy rozpraszać siłami policyjnymi!
Dziwne:
"filozofii rozpaczy" boją się najbardziej optymiści.
Pisarz
ten powiedział w sposób zupełnie nowy i oryginalny: "Chcę
siusiu!"
Satyrycy,
wyzbądźcie się słów, niech mówią liczby!
Naturalizm
w niektórych teatrach niezwykły! Nawet onuce czuć ze sceny.
Jedynie ludzie są nieprawdziwi.
Opera
nie wyzyskała swoich możliwości; nie ma przecież takiego
głupstwa, którego wyśpiewać nie można.
Spod
satyry wyjęte są rzeczy same przez się śmieszne.
Kto
przeżył tragedię, nie był jej bohaterem.
W
zwierciadle mowy odbijają się często nagie ludzkie genitalia.
Rzekł
nieboszczyk: "Nie byłem egzystencjalistą!"
Zasada:
aktorowi-jąkale nie wolno grać jąkały.
Niejeden
żelazny repertuar powinien pójść na złom!
Wydaje
się czasem, że sprawy bogów i ludzi są w ręku kogoś trzeciego.
Dwa
czarne charaktery, a jak odmiennej barwy.
Są
pisarze nieprzetłumaczalni na obce mowy. Tych można spokojnie
propagować za granicą.
To
sztuka! Tyle postaci na scenie ma materiał do gadania o tym, że
autor nie ma nic do powiedzenia.
Nekrolog
byłby świetnym biletem wizytowym!
Wyższy
rodzaj klaki: ci, którym płacą za nieklaskanie.
Tytuł:
Sześć postaci ucieka przed autorem.
Kiedyż
drogą ostatecznego raffinement zobaczymy świat świeżością
spojrzenia troglodyty?
Droga
do perfekcji sztuki: eliminacja. Ale nie twórców.
Bądź
realistą: nie mów prawdy.
Człowiek
we własnym życiu gra zaledwie mały epizod.
Czasem
wawrzyny zapuszczają korzenie w głowie.
Tragizm
epoki oddaje jej śmiech.
Materiały
historyczne winny być łatwopalne.
Ukamienowali
go pomnikiem.
Z
Sokratesami pije się "bruderschafty" cykutą.
Inni
ośmieszyli wszystko, a ja zbieram niezasłużenie laury satyryka.
Wszystko
zostało już napisane, na szczęście nie wszystko jeszcze
pomyślane.
Są
sztuki tak słabe, że nie mogą zejść ze sceny.
Władza
częściej przechodziła z rąk do rąk niż z głowy do głowy.
A
może by tak walka dwóch Hamletów - który ma być, a który nie
być?
Obserwuję
tego pisarza bacznie, od Homera począwszy.
Układy
sił nie są robione przez estetów.
Siano
w głowie niektórych poetów widocznie nieźle służy Pegazowi.
Zdało
próbę czasu? Podać, jakiego!
Pozytywnych
bohaterów nie musi się tworzyć, wystarczy ich mianować.
Po
niektórych rewizjach literackich zostaje ze zrewidowanego
rzeczywiście mało. Wszystko zabrali rewidujący.
Sztuka
dydaktyczna to również ta, która o d u c z a myśleć.
Może
wykształci się sztuka, która bez słów, a nawet bez gestów,
jedynie spojrzeniem, da zrozumieć przeżycia narodu.
Ludzie,
zauważyłem, lubią takie myśli, które nie zmuszają do myslenia.
Mądre
myśli wyskakują z głowy, jak Pallas Athene, piękne myśli - z
piany, jak Afrodyta.
Najstraszniejsze
są sprawy osobiste ludzi nie istniejących.
O
epoce więcej mówią słowa, których się nie używa, niż te,
których się nadużywa.
To,
co jeden poeta mówi o drugim poecie, można powiedzieć nie będąc
żadnym.
Ludzie
rosną i zabijają się o to, kto wyższy.
Nieśmiertelny
pisarz umiera w swoich epigonach.
Można
o nim pisać jedynie w ujemnych superlatywach.
Sztuka
idzie naprzód, a za nią strażnicy.
Żebyż
do niewygód życiowych należała ciasnota umysłowa!
W
niektórych źródłach natchnienia Muzy myją nogi.
Arcydzieło
pojmie nawet głupi. Ale jakże inaczej!
Wieńczymy
czoła jedynie tym, którzy je mają.
I
na początku niektórych pieśni stał zamiast klucza wiolinowego -
paragraf.
Gdy
bajki polityczne mówią o zwierzętach - chyba czas nieludzki.
Nie
ma nowych kierunków, jest jeden: od człowieka do człowieka.
A
zdawałoby się, nic chłonniejszego od publiczności o pustych
głowach!
Lubimy,
żeby nasz wewnętrzny głos dochodził nas z zewnątrz.
Gdy
słowo staje się ciałem, przestaje być literaturą.
Podobno
jestem mistrzem humoru sytuacyjnego bez wyjścia.
Jak
poznać burze dziejowe? Długo potem jeszcze kości łamią.
Głębię
można imitować zabarwieniem.
Pisarz,
który się nie pogłębia, utrzymuje się zawsze na powierzchni.
Gdy
racje są kruche, usztywnia się stanowisko.
Kto
znalazł echo, ten się powtarza.
Sięgaj
po laur! Ale nie z cudzej głowy.
Niech
będzie wskaźnikiem, ile na jedną głowę przypada ludności.
Artysta,
który nie sportretował ułomnego władcy jako herosa, nie był
realistą.
Twórzcie
o sobie mity, bogowie nie zaczynali inaczej.
Stoimy
czasem nad otchłanią jak przed rampą sceny i myślimy, że to
tylko publiczność gdzieś się zapadła.
Sztuka,
aby była realistyczna, musiała przedtem zdeformować człowieka.
Czy
myślenie jest funkcją społeczną, czy funkcją mózgu?
Schodźmy
z drogi Sprawiedliwości! Jest ślepa.
Czasem
utwór ma do wyboru: stać się dziełem autora albo dziełem sztuki.
Również
człowiek dzieli się na sfery wpływów rozmaitych osób.
Zbliżając
się do prawdy oddalamy się od rzeczywistości.
Powinny
istnieć cenniki: co należy za wszelką cenę?
Zwykle
ariergarda dawnej awangardy jest awangardą nowej ariergardy.
Śmierć
to deus ex machina tragedii ludzkiej.
Mam
uczucie, że zawsze gram epizody dramatyczne w jakiejś wielkiej
farsie.
Ach,
gdybyśmy mogli widzieć życie, a nie sytuacje!
I
małym kreaturom udają się wielkie kreacje.
Mówili
o nim z odcieniem zachwytu: "Dogania geniuszy!" Zapytałem
zaniepokojony: "W jakim celu"?
Każdy
język winien tworzyć w danej chwili takie kalambury, jakie są jego
narodowi potrzebne.
Po
słowach ich poznacie, co chcieli przemilczeć.
Najbardziej
zapładnia sama siebie sztuka bezpłciowa.
Sztuka
aktorska dopiero ząbkuje. Kiedyż zbliży się do naszego
codziennego aktorstwa?
Jedna
kreska artysty oddziela czasem dwie epoki sztuki.
Jak
przyjemnie wspomina się czas, w którym się wspominało.
Z
tchórzostwa przechowywał swoje myśli w cudzych głowach.
Naklejał
wszędzie listki figowe, ale lojalnie pisał, co pod nimi się kryje.
Nie
bluźnij, gdy nie wierzysz!
Wszystko
zostało już odkryte, tylko w okolicach banału jest jeszcze ziemia
dziewicza.
Czy
można na siłę tworzyć genialne rzeczy? Tak, trzeba tylko mieć tę
siłę.
Czasem
trzeba okres między przeszłością a przyszłością przeżyć w
jakimś zastępczym czasie gramatycznym.
Wszyscy
ludzie są aktorami - skąd wziąć dla nich repertuar?
Niektóre
szczeble kariery wiodą na szubienicę.
I
wieczność była dawniej trwalsza.
Brak
talentu nadrabia brakiem charakteru.
Ludzie
mają spóźniony refleks; pojmują zwykle dopiero w następnych
pokoleniach.
Poeci
są jak dzieci; gdy siedzą przy biurku, nogami nie sięgają ziemi.
Dzieło
mówi samo za siebie, jeśli ma do kogo.
Każdy
autoportret jest aktem, nic tak nie obnaża.
Tam,
gdzie rządzi prawo okrutne, lud tęskni za bezprawiem.
Wolność
jest perwersyjna, ulega swoim przeciwnikom.
Rezonans?
Trzeba trafić właściwego człowieka we właściwe miejsce.
Poeta
łowi w strumieniu, który przezeń przepływa.
Gdy
pomyślę, że w hermafrodycie rozgrywa się może właśnie dramat
Romea i Julii, drżę, by tej sytuacji nie podpatrzyli młodzi
dramatopisarze.
Gdy
padają głowy, nie opuszczaj swojej.
Nie
uściślajcie się aż do ciasnoty!
Jest
w nim olbrzymia pustka wypełniona po brzegi erudycją.
Wszystkie
wielkie tragedie mają happy end, ale któż potrafi wysiedzieć do
końca!
Poetom
powinny odrastać głowy jak hydrom; wtedy potrafiliby może coś
wymyślić.
Gdy
ludzkość ma szczęście, zbrodnie sublimują się w sztukę.
Zdradził
się: kłaniał się wieńcem laurowym jak melonikiem.
On
- to ciągle ktoś inny, dlatego wolno mu się powtarzać.
Bełkot?
Ale nowy.
Bądź
sentymentalny. To ci pozwoli nawet dawne tragedie wspominać z
rozrzewnieniem.
Czasem
trzeba brutalności, by wylansować swoją subtelność.
I
kastraci ducha biorą najwyższe tony.
Są
tacy, co sięgają głębi, by stamtąd puszczać małe bańki.
Poeta
patrzy podejrzliwie na swoje słowa: które z nich będzie zdobić
jego nagrobek?
Myślicie,
że ten autor mało dokonał? Obniżył poziom ogólny!
Nie
należy propagować "pure nonsens'u" tam, gdzie panuje
"common nonsense".
Niektóre
dzwonki błazeńskie brzmią fałszywie!
I
krew przelana jeszcze bije. Pulsem epoki.
Jego
myśl jest czystą rozkoszą. Nikogo nie zapładnia.
Wpadł.
I to na pomysł.
Z
żadnego punktu widzenia nie wolno być ślepym.
Ostrożnie
z dramatyzacją życia! A nuż znajdzie się lepsza obsada waszych
ról?
Na
ludzkiej skórze spiszesz wszystko - póki na człowieku.
Pegazowi
dano skrzydła, by trudniej mu było wierzgać.
Niektórym
narastają tragedie jak odciski od samego chodzenia po świecie.
Pierwszy
rzuć kamieniem, inaczej nazwą cię epigonem.
Dziwny
snob: marzył o tym, by na wizytówce przed jego nazwiskiem widniało
nie dr lub hr., ale św.
Czas
obrodził geniuszami. Miejmy nadzieję, że będzie kilku zdolnych.
Tresowane
papugi nie powtarzają niczego.
Zmartwychwstać
bez zgody morderców - odwaga!
Uważaj:
gdy sława rzuca blask na ciebie, twoi wrogowie mają przewagę -
czyhają w cieniu.
Tam,
gdzie wszyscy śpiewają na jedną nutę, słowa nie mają znaczenia.
Walkę
o władzę prowadzi się z nią.
Czasem
humorysta wpada w depresję, nie potrafi być śmieszniejszy od
patosu innych.
Stać
się sławnym, by móc sobie pozwolić na incognito!
Czasem
ma człowiek uczucie, że pęta się na scenie nie będąc nawet
statystą.
Dopiero,
gdy wjechał na rydwanie, poznano, że to furman.
Cienie
są zdolniejsze; robią to samo bez wysiłku.
Smakiem
krytyka X można kierować się jak busolą; jest idealnie zły.
Wystarczy
słowo - reszta jest gadaniem.
Trzymałem
szczęście za ogon; wyrwało się zostawiając mi w ręku pióro,
którym piszę.
Zbrodnia
- muza kaznodziejów i moralistów.
Pod
pałką nawet w bębnie budzi się Muza.
Czas
pozostanie ludożercą.
W
szanujących się teatrach powinna istnieć zapadnia ze wstydu.
Niektórym
wyrastają skrzydła z garbu.
Na
koturnach trudniej schodzić ze sceny.
Własna
niemoc jest tak niebezpieczna, jak obca przemoc.
I lilie na bagnie drżą przed melioracją.
Słaba pamięć pokoleń utrwala legendy.
Nie
wybieraj noclegu tam, gdzie nawet robactwo spać nie może.
Byliśmy
z inteligentną panią X w stadninie w Ygrekowie. Wspaniały ogier
dokazywał cudów męskości.
"A
Karol Irzykowski - rzekła do mnie nagle pani X - twierdził, że
prawdziwych aforyzmów może pisarz stworzyć w życiu jedynie
kilka."
Na
ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na
niepamięć.
Marzenie
niewolników: targ, gdzie można by sobie kupować panów.
Do
głowy wpadają pomysły od wewnątrz.
Duszno
jest! Otwórzcie okna, niech ci na dworze też poczują.
Widziałem
skutki, które co roku obradzały inną przyczyną.
Czy
jest obowiązkiem człowieka, gdy znajdzie w sobie coś
wartościowego, donieść o tym do najbliższego posterunku milicji?
Nikt
nie jest tak głupi, żeby od czasu do czasu takiego nie udawać.
Któż
bada na policzku odciski palców?
I
świnie chrząkają czasem urągliwie pod adresem pasterza:
"świniopas!"
Gdy
wróg zaciera ręce, twoja chwila! Miej swoje wolne.
Czy
gwałt na czyimś sumieniu nie musi naruszyć czyjejś cnoty?
Koła
rodzinnego nie tworzy się cyrklem.
Postęp:
praszczurowie nasi w skórach zwierzęcych chodzili, nam już w
ludzkiej nieswojo.
Nieładnie
pokazywać palcem, nawet na siebie jako na Mesjasza.
Za
ile głosów liczy się w głosowaniu głos historii?
Człowiek
posiada dwa profile. Od lewej i od prawej. Ba, i dwa od środka.
Z
doświadczenia strzelca: wielkich trudniej trafić niż małych.
Stawiaj
kropkę pod znak zapytania!
I
ludożercy ratują ludzi z paszczy rekina.
Nie
wierzcie bajkom! Były prawdziwe.
Nie
dziw się, że kto nie pachnie, lubi, by mu kadzono.
Tylko
wtedy można interesować się g..., gdy jest nawozem.
Czasem
bezpieczniej jest dać się przeglądać bestii w zwierciadle
wypukłym lub wklęsłym niż w zwyczajnym.
Dotknąłem
Wenus z Milo. "Ręce przy sobie!" - rzekła. Kompleks.
Wrogowie
moi rozsiewają wieści, że jestem zaciekłym indywidualistą,
wrogiem wszelkiej zespołowości. Już jako mały chłopiec nosiłem
na marynarskiej czapeczce wstążkę ze złotym napisem: "Viribus
unitis!" Była to ulubiona maksyma Franciszka Józefa I.
Nigdy
nie popełniłbym samobójstwa. Wierzę w człowieka - zawsze
znalazłby się usłużny morderca.
Rozdwojenie
jaźni jest ostrą chorobą psychiczną, gdyż redukuje normalne
rozbicie człowieka na niezliczoną ilość istot - do nędznych dwu.
I
Judasze nauczyli się nosić krzyże.
Idealne
falsyfikaty muszą dzielić los oryginałów.
I
złodzieje chodzą czasem w aureoli. Wcale nie kradzionej.
Jego
kąt widzenia był powodem, że go zeń eksmitowano.
Czasem
ściska nas coś w gardle, by nie dopuścić głosu serca do głowy
lub vice versa.
Drży
liść - Bogiem a prawdą, za co może on być pociągnięty do
odpowiedzialności?
Pierwszy
człowiek nie czuł się samotny, nie umiał przecież liczyć.
Wymówka
ludożerców: "człowiek to bydlę".
W
niebezpiecznych czasach nie wchodź w siebie, tam cię najłatwiej
znajdą.
Gdyby
to, co bije w nas, było naprawdę sercem, nie umierałoby, żeby nas
tym zabić.
Ile
słowików musi połknąć drapieżnik, by zacząć śpiewać?
Nie
wszystkie feniksy, co powstają z popiołów, przyznają się do swej
przeszłości.
Biedny,
kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby.
Na
bocznych dróżkach myślenia przemyka obok ciebie czasem przerażony
sens.
Niektórzy
ludzie znają w jednych językach jedynie "tak", w innych
tylko nie "nie".
Czy
pożarty misjonarz ma uważać swoją misję za spełnioną?
Postacie
z twoich snów żrą z twojego talerza.
Budujmy
zdania prowizoryczne. A nuż będzie trzęsienie ziemi.
Bądźmy
ludźmi choćby tak długo, póki nauka nie odkryje, że jesteśmy
czym innym.
Czy
matador myśli czasem o tym na arenie, że walczy z "boeuf ( la
Strogonoff" albo ze zrazami zawijanymi?
Kiedy
człowiek pokona przestrzeń międzyludzką?
Bardzo
mało ludzi przewidywało w XIX wieku, że po nim nastąpi wiek XX.
Sztuka
nie żyje sesjami, ale obsesjami.
I
cóż ty na to, Fizyko? Oziębłość stosunków między ludźmi
powstaje w skutek tarć między nimi.
Nieobecni
nigdy nie mają racji, ale bardzo często zachowują życie.
I
nagle budzi się autor w brzuchu Publiczności jak Jonasz w
wielorybim, ale czuje, że go Publiczka skonsumowała bez reszty.
Gdybyż nie było wyjścia z tego sukcesu!
Gdy
jesteś na szczycie, masz wymówkę - nie można iść dalej.
Kajdany
nie lubią przykuwać uwagi.
Sztuka
być sprzedawczykiem, nie mając nic do sprzedania.
Nawet
szatan żądał zawsze, by cyrograf podpisywać w ł a s n ą krwią.
Odwieczne
marzenie kata: komplement skazańca za jakość egzekucji.
Żeby
być sobą, trzeba być kimś.
Często
dach nad głową nie pozwala ludziom rosnąć.
Nie
mogę uwierzyć, że X istnieje naprawdę, obejrzałem go onegdaj
dokładnie.
Nie
każdy pasterz pędzi swe owieczki, by się pasły na wyżynach
ducha.
Głupstwa
danej epoki są dla nauki następnych tak cenne jak jej mądrości.
Kto
po śmierci nie spostrzega żadnej różnicy, niewart, że się
narodził.
Właśnie
ten ciągły brak harmonii w człowieku jest twórcą wciąż nowej i
nowej.
Stawia
zawsze zagadnienie na głowie, niestety własnej.
Kto
umiera z zachwytu, niech się broni przed zmartwychwstaniem.
Zbyt
zawierzył prawom fizyki. Myślał, że stoczy się bez wysiłku w
dół, a zatrzymał się w połowie drogi. Znacie go, tego średniaka.
Z
trwogi narodu rzadko rodzi się tchórz.
Miejmy
nadzieję, że literatura najniższego lotu stanie się kiedyś
elitarną. Dla wąskiego grona ostatnich ćwierćinteligentów.
Gdy
pomyłki będą rzadsze, będą bardziej wartościowe.
"Nie
wierz!" - szepce ci diabeł. "Wierz!" - sufluje ci
anioł. Lub czasem odwrotnie.
"Każdy
krok jest ryzykowny!" - zwykł mawiać pewien tancmistrz - "Może
zrodzić nowy taniec."
Ta
cicha duma w człowieku: śmierć broni się przed nami, ale w końcu
ulega.
Ważne
jest świadectwo hańby, które sobie człowiek sam wystawia.
Ileż
to ludzi podróżuje poza własne horyzonty!
I
wahadło idzie z czasem.
Ludożerca
nie gardzi człowiekiem.
Jesteś
dzieckiem swojego czasu. Do ciebie należy wybór, z kim cię
spłodzi.
Kocham
człowieka. Nigdy nie byłbym go stworzył.
Pamiętaj,
jeśli twoja pozycja jest nie do obrony - możesz ją przecież
zdobyć.
Prawdziwy
wybraniec nie ma wyboru.
Nie
dzwoń kluczami do tajemnic!
Żyj
współcześnie, jeśli nie możesz tego przełożyć na inny czas.
Najlepiej
podstawiają nogi karły, to ich strefa.
Zaniósł
Głupstwo do majstra: "Czy da się przerobić na Mądrość?"
Rzekł mistrz: "Jeszcze reszta zostanie".
Świat
wcale nie jest zwariowany, choć nie jest dla ludzi normalnych. Jest
dla znormalizowanych.
Żyjmy
dłużej! Niż inni.
Ileż
obrządków ma niewiara!
Pst,
pst, błaźnie, zapnij opończę, widać nagą skórę filozofa!
Nawet
w labiryntach wiszą już napisy: "Błądzić nie wolno!"
Zawsze,
gdy idee są bezdomne, znajdują przytułek w człowieku.
Słuszność
powinna być zawsze po swojej stronie.
Są
czasy, gdy na łożu śmierci filozof może powiedzieć: "Na
szczęście nie zostałem zrozumiany!"
Sumienie
miał czyste. Nie używane.
Gdy
dokopiemy się do głębszych warstw archeologicznych, znajdziemy
może ślady wielkiej kultury, która istniała przed stworzeniem
człowieka.
Zaświaty
rządzą się prawami tego świata, do którego przylegają.
Po
każdym "ostatnim krzyku" literatury oczekuję zwykle jej
ostatniego tchnienia.
Technika
dojdzie do takiej perfekcji, że człowiek będzie się mógł obejść
bez siebie.
Jedynie
ludzie o zdrowych zmysłach wariują.
Gdy
jesteś półgłówkiem w gromadzie, nie martw się, na pewno
znajdzie się drugi.
Niech
ci, co spożywają owoce zbrodni, nie wypluwają pestek na żyzną
glebę.
Ćwicz
mnemotechnikę. Pomoże ci czasem pamiętać, że żyjesz.
Wystarczy
się oddać iluzji, by odczuć realne konsekwencje.
Strażakom
własnych płomieni nie dane trąbić na drodze do pożaru.
Spróbuj
powiedzieć coś, nie odwołując się do podań, przysłów,
idiomów, nie musnąwszy - chociażby obiegowej - literatury. Jakże
trudno - stwierdzasz - być prostakiem!
Z
kącików uśmiechów można obliczyć rozpiętość wolności.
Widzę
ludzi nagimi, ale nie zawsze to zdradzam, bo zażądają jeszcze ode
mnie, bym ich ubrał.
Prawdę
trzymają pod kluczem, jak najdroższy skarb ci, co ją najmniej
cenią.
Ignorancja
ludzka nie pozostaje w tyle za wiedzą. Zdobywa z nią równocześnie
te same dziewicze obszary geniuszu.
Czasem
coś kryje się za czymś, przed czym my się kryjemy.
I
cóż po wariackich papierach. Szaleńcy ich nie uznają.
Ślepej
wierze źle z oczu patrzy.
Zadaję
pytania wymijające, by przeciąć drogę wymijającym odpowiedziom.
Człowiek
niezdolny do życia powinien być przeszkolony, może nadaje się
jednak do innej formy bytu.
Rozmowy
o pogodzie staną się interesujące przy pierwszych oznakach końca
świata.
Za
winy ojców często dopiero synowie bywają nagrodzeni.
A
może twój Bóg by chciał, byś go chwalił przed innymi Bogami?
Udzieliłem
pewnym myślom azylu w mej głowie, nie mogę ich ekstradować.
Wielu
przemilcza w życiorysie swe nieistnienie.
Nie
sztuka płonąć pożądaniem, gdy życie wypnie komu tyłek.
Kłamstwo
nie różni się niczym od prawdy, prócz tego, że nią nie jest.
Gdy
poddając się wrogom podnieśli ręce do góry, wydali się tak
groźni, że tamci czmychnęli.
Niektórym
do szczęścia brakuje naprawdę jedynie szczęścia.
Szli
zbrodniarze z transparentem: "Nie torturujcie sumień. Dajcie im
spać spokojnie!"
Czym
później małpy stałyby się ludźmi, tym więcej krwi człowieczej
by zaoszczędziły.
Mówię
rzeczy tak stare, że ludzkość ich już nie pamięta.
Karłom
trzeba się nisko kłaniać.
Błazen
miał u władców wyjątkowe prawa. Nie mogli mu ich zapewnić ci, co
nie czuli się władcami.
Czy
produkcja myśli nadąża za przyrostem naturalnym?
Nie
wyobrażam sobie końca świata przed zwycięstwem prawdy.
Nie
zostawiajcie zagadnień nadmiaru i niedosytu hermafrodytom i
eunuchom!
By
się wdrapać wyżej, trzeba złożyć skrzydła.
Czy
ludzie bez winy mają moralne prawo udziału w podziale łupów?
Czy
człowiek może odwrócić zło? Tak. Pamiętam, raz odwrócił swoje
oblicze. Uratowałem się wówczas.
By
dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.
Wartości
ogólnoludzkie to te, których nie opłaca się przemycać z kraju do
kraju.
Dlaczego
ludzie nie są już ludożercami? No, chyba w jakiś postęp kuchni
ludzkiej trzeba wierzyć!
Prawo
fizyczne: im woda sięga wyżej, tym życie zyskuje na wadze.
Jest
nadęty? Musi być, nie ma kręgosłupa.
Nawet
ludzie wcale niezłożeni rozkładają się.
Ze
stołu pańskiego spada czasem biesiadnik.
Nie
wolno rozśmieszać bezzębnych tyranów!
Pamiętajcie,
człowiek nie ma wyboru, musi być człowiekiem!
Dwie
siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot.
Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego
bełkotu.
Naród
może mieć jedną duszę, jedno serce, jedną pierś, którą
nadstawia, ale biada, gdy ma tylko jeden mózg.
Trzeba
przejść przez życie z godnym przymrużeniem oka, dając tym
świadectwo jakiemuś nieznanemu Wielkiemu Demiurgowi, że poznaliśmy
się na kapitalnym żarcie.
Ludzkość
robi jednak postępy. Za każdym razem sądzi się ludobójców
humanitarniej.
I
na plaży nudystów są arbitrzy elegantiarum.
Kto
śni o potędze, niech nie chrapie głośno.
Nie
wrzucaj wszystkiego do jednego worka, nie udźwigniesz!
Antropomorficzna
wyobraźnia człowieka każe mu myśleć o swoich ciemięzcach jako o
ludziach.
Deformują
nas formuły.
Nie
odstawaj od czasu, bo zranisz tych, co głaszczą.
Nawet
brud fizyczny baroku i rokoka nie sprzyjał czystości obyczajów.
Nie
martwcie się! I niektórym "homunculusom" będzie można
powiedzieć "ty taki owaki synu".
Suma
doświadczeń ludzkich obrasta zupełnie jej obcymi zerami.
Więzienia
są trudnym punktem wyjścia.
Odwrócić
się do ludzi tyłem - mówią "dwulicowy".
Nie
zapominajmy, że "definicja" i "finis" z jednego
korzenia!
Człowiek
jest z żelaza. Dlatego nie odczuwa czasem kajdan jako obcego ciała.
Niektórzy
przerastają innych o głowę, którą im odrąbali.
Legendę
burzą często żądni jej surowca.
Tradycja
- dziedziczne szlachectwo plagiatu.
Marionetki
marzą daremnie o monologu Hamleta.
Nie
mogę o nim nic powiedzieć. Widziałem go jedynie nagim.
Jak
pies służył, jak psa ubili.
Niektórzy
widzą prawym i lewym okiem dokładnie to samo. I myślą, że to
obiektywizm.
Jesteśmy
coraz bliżsi odkrycia Boga przez Naukę. Drżę wtedy o jego los.
Trudno
głaskać zwierzę, gdy w ludzkiej skórze.
Drogowskazy
mogą zrobić z szosy labirynt.
Kto
nie pojmuje Stworzenia Świata, nie rozumie potrzeby społecznej!
Słyszymy
zazwyczaj ostateczne redakcje westchnień.
Mówmy
zwięźle, by zdanie skończyć w tej samej epoce.
Ach,
ten altruizm! Czasem chciałoby się uderzyć w stół, ale w
ostatniej chwili widzisz, że trzasnąłbyś w czyjś deser.
Są
daltoniści, co nie odróżniają kolorów, ale za to wszystkie
niuanse.
A
to będę się śmiał, gdy nie zdążą ze zniszczeniem świata
przed jego końcem.
Miał
umysł otwarty, niestety na przestrzał.
W
swoich słowach zamknął epokę. Mowa o poecie? Nie, o sędzi.
I
Mesjasze czekają z niecierpliwością na swoje przyjście.
Chociażby
w snach możemy sobie przecież pozwolić na rozdwojenie jaźni.
Jeden z nas mógłby być właśnie, kim chce, ale drugi musiałby
być właśnie tym, który we właściwej chwili budzi nas ze snu.
Świat
nie istnieje, stwarza się jedynie co chwila. Wrażenie ciągłości
wynika z braku inwencji.
Był
sumieniem swego czasu, który go nie miał.
Prawdziwy
błazen nie może drwić z prawdziwego błazna. Jeden z nich musi być
fałszywy.
Oto
stróż prawa - chroni je tak doskonale, by nikt nie mógł zeń
skorzystać.
Śmiał
się jedynie w duchu, i to Ustaw.
I
bat puszcza pędy, gdy natrafi na podatny grunt.
Orfeusz
schodzi w podziemia nie tylko w poszukiwaniu Eurydyki.
Szatani
dzielą się na upadłych aniołów i na awansowanych ludzi.
Być
błaznem na stypie - posłannictwo głęboko ludzkie.
I
brak precedensu jest precedensem.
Bezsenność
- choroba epok, w których ludziom każą zamykać oczy na wiele
rzeczy.
Wszyscy
jesteśmy ulepieni z jednej gliny, to stwarza czasem
niebezpieczeństwo wrzucenia nas z drugimi do jednego tygla i
ulepienia trzecich.
Uwaga
na niewypały literackie. Ich autorzy niebezpieczni są jeszcze po
latach.
Satyra
nigdy nie może zdać egzaminu, w kolegiach jurorów siedzą jej
obiekty.
Podczas
tortur ciągle się sam podszczypywał. "Dlaczego?" -
zapytał zniecierpliwiony kat. "Badam, czy to nie koszmarny
sen."
Rzekł
krytyk tragikowi, że mało śmieszny.
Niektórzy
fetują swoje klęski, bywają bowiem zapraszani na uczty zwycięzców.
Stawiają
mi go za wzór: "On myśli PO naszej myśli!"
Rzeczom
nie istniejącym przysługuje już z ich natury cześć mistyczna.
O,
gdybyż los człowieka był jedynie przedmiotem filozofii!
Uważam
antropologię za pseudonaukę. Jej definicja człowieka przeludnia
nam świat.
Rzezańce
tańczą na wszystkich weselach. Nic im przecież nie przeszkadza.
Można
znaleźć się na dnie nie osiągnąwszy głębi.
Tabu,
mimo że nietykalne, rozmnaża się zastraszająco.
Niejeden
szyldwach kilkoma krokami tam i z powrotem daleko zaszedł.
Chiromanci
kryją się za wymówką: "Z brudnych rąk nie można wróżyć!"
Przypinam
człowiekowi łatki, by przykryć jego goliznę.
Jestem
przekonany, że tajemnice bytu zmieniły się wielokrotnie od chwili
ich zaszyfrowania.
Wyjcie!
Poczujecie się młodsi o miliony lat.
Żebyż
znać lepszy szlagier trąb jerychońskich!
Gdy
trzeba dzwonić na trwogę, dzwoń, choćbyś nie był na etacie
dzwonnika!
Od
kiedy człowiek stanął na tylnych nogach, nie może wrócić do
równowagi.
Protestował
długo. Zmyliło go "pro".
Sztuka
pokazywać język nie pokazując, co się ma na jego końcu.
Chcesz
śpiewać w chórze? Przypatrz się wpierw pałeczce dyrygenta!
Prawdziwy
męczennik to ten, któremu i tego tytułu odmawiają.
Wśród
ślepców i jednooki zaniewidzi.
Czasami
satyra musi rekonstruować to, co zniszczył patos.
Nie
zgadzam się z matematyką. Uważam, że suma zer daje groźną
liczbę.
Czasem
łatwiej przyznać nagrodę niż rację.
Czy
brak złudzeń księgować po stronie "ma"?
Nareszcie
się porozumieli. Doszli do zgodnego wniosku, że są wrogami.
Łatwiej
ogłosić się samemu cesarzem niż woźnym.
Nie
żądać od życia niemożliwości? Dlaczego? Możliwości jego są
przecież ograniczone.
Czasem
miarą wielkości jest odległość od zbrodni.
Tam,
gdzie spadają głowy, kręcą się ci, co chcą sobie przynajmniej
oblicza przywłaszczyć.
I
czworonogi stają na tylnych kończynach. Czego się nie robi dla
żarcia i ze strachu.
Zawsze
byłem przeciw rozpuszczaniu haremów. Damy włączają się w życie
społeczne, ale eunuchy uzyskują zbyt wielki wpływ na to życie.
Niektórzy
nie odróżniają onanii od "wierności samemu sobie".
Igła
zepsutego kompasu nie drży. Zwolniona od odpowiedzialności.
Czasem
kara pociąga za sobą winę.
Niekiedy
czas mrozi ludziom krew w żyłach - by się nie rozkładali.
Bóg
Janus miał dwa oblicza. Światowid potrzebował ich aż cztery,
istniały bóstwa o jeszcze większej ilości twarzy. Świadczy to o
jakże trudnej sytuacji ówczesnego społeczeństwa boskiego.
Kanibale
wolą tych, co nie mają kośćca.
Gdy
kapłani mają chore żołądki, nie składaj bogom ciężko
strawnych ofiar.
Prosimy
odróżniać Lekką Muzę od Muzy lekkiego prowadzenia się.
Czy
sztuka ma być zrozumiała? Tak, ale tylko dla adresatów.
Nie
muszą mieć wiele do powiedzenia ci, co mogą rozkazywać gestem.
A
może mury Jerycha padły od zbytniego dęcia w fanfary wewnątrz
tych murów?
I
słowo, które straciło funkcję, jest czasem dalej na etacie.
"Wracamy
zawsze do naszej pierwszej miłości". Może. Ale w coraz to
innych celach.
I
w opokach idei i wiar tworzą się jaskinie, gdzie gnieżdżą się
ludzie.
Czasem
potrzebna głębia, by nabrać oddechu, gdy trudno na powierzchni.
Równouprawnienie
w czasach bezprawia to także coś!
Kto
wykrzykuje właściwie z ust człowieka? Czy rozmaici ludzie, czy już
głos ich kompromisu, czy zwycięzca spośród nich? A może od razu
zwyciężony?
Trudno
powiedzieć sobie samemu prawdę, gdy się ją zna.
Ludzie
rodzą się na społeczne zamówienie z prywatnej inicjatywy.
Nasze
dni są policzone - przez statystyków.
Prawda
zawsze wychodzi na wierzch. Dlatego zaraz musi dawać nura.
Kto
zboczył z drogi do piekła, tego nie przerazi przestroga: "To
droga donikąd!"
Miał
barwne życie. Zmieniał sztandary.
Czasem
trzeba użyć koturnów, żeby na przykład splunąć w twarz wyższym
od siebie.
Biada,
gdy głowa oklaskiwanego dostanie się między dłonie oklaskujących.
I
liberie są konfekcyjne i na miarę.
Niektóre
tła nie tolerują niczego przed sobą.
Straszna
rzecz płynąć w brudnej rzece przeciw prądowi.
Obnażam
człowieka? Moi ludzie jedynie rosną i dlatego czasem przykrótkie
koszulki nie zasłaniają tam czegoś.
Niektórym
wydaje się, że pochodzą od małp, co siedziały na drzewie
wiadomości złego i dobrego.
Gdy
zaludnimy pustynie, znikną oazy.
I
niepotrzebni są stale potrzebni.
Jedynie
ci ze złotych klatek mają nadzieję wyzwolenia.
Żebyż
mieć tylu słuchaczy, ilu podsłuchujących!
Gdy
znajdziesz się z wilkiem w jednej jamie, nie okazuj mu swego
lekceważenia.
Nie
mogłem sobie cały dzień przypomnieć słowa "gilotyna".
Głowa się broniła.
Wrogowie
z pierwszych linii frontu są sobie najbliżsi.
Gdy
woda sięga twych ust, nie martw się, że nie nadaje się do picia.
Wyznania
"Świat jest piękny!" żądają ode mnie zwykle ci, co mi
go obrzydzili.
Wszyscy
muszą dobić do brzegu, czekają tam przecież celnicy!
Rzekł
eunuch: "Cóż mi po jednej kobiecie, musze mieć harem".
"Niech
żyje!" jest zaledwie okrzykiem tolerancji.
Prorokowi
wolno się mylić. Ale nie co do terminu, kiedy prorokiem być
przestanie.
Trudno
rozszerzać horyzonty? A zezem?
A
najoptymistyczniejsze to Ben Akiby: "Wszystko już było!"
Wszyscy
chcieliby na pewno po zmartwychwstaniu awansować przynajmniej o
jeden stopień służbowy.
Sny
zależą od pozycji śpiącego.
Nie
każdy człowiek, który wie za dużo, wie o tym.
Ślady
wielu zbrodni prowadzą w przyszłość.
Literatura
faktu? Niektóre fakty nie życzą jej sobie.
Należy
obnażać człowieka nie pokazując przy tym jego brudnej bielizny.
Czyn
dogania myśl. Biada, gdy ją przegoni.
Orły
winny być zdolne wykluć się nawet z kukułczego jaja.
Pożreć
wroga żywcem to nic, ale połknąć jego ostatnie zdanie.
Bezzębnym
wiele rzeczy łatwiej przechodzi przez usta.
Trudno
doczytać się własnego analfabetyzmu.
Tylko
ten, co postradał zmysły, nie przyjmie wariackich papierów.
I
grabarzowi nie wolno być zapatrzonym jedynie w przeszłość.
Drąż
Myśl, a nuż tamtędy będzie można czmychnąć?
Prawdziwego
mężczyznę poznać, nawet gdy jest goły.
Wierzę
w koniec życia organicznego na ziemi, ale nigdy organizacyjnego.
Nie
strzelaj do manekinów, gotowi w pamięci zmartwychwstać jako
ludzie.
Onegdaj
nocą przechodziłem obok składu z deskami, strzegący ich pies
szczekał na mnie. Wierzę: ludzkość dojdzie do takiej
doskonałości, że pies będzie znał dokładną wartość
materiałów, w imieniu których szczeka.
Prostolinijność
ludzka nie jest najkrótszą drogą do celu.
Działanie
ucisku zależy od materiału, jedni stają się mniejsi, drudzy
więksi.
Człowiek
wynajdywał narzędzia sukcesywnie. Ale od pradziejów był już
człowiek narzędziem człowieka.
Wszystko
ma cechy dwupłciowe. Nawet małżeństwo.
Nie
poddawajcie się nigdy rozpaczy - nie dotrzymuje obietnic.
Małość
nie cierpi nigdy na mikromanię.
By
go góra dostrzegła, płaszczył się jak najszerzej.
Nic
w przyrodzie nie ginie, jedynie spełnione nadzieje.
Jedynie
błazen nie może bezkarnie drżeć, dzwonią dzwoneczki.
W
historii i fakty nie dokonane się liczą.
Był
wiernym chorążym. Gdy dzierżył drzewce sztandaru, nie dał sobie
niczym odwrócić uwagi, nawet zmianą barw.
Nie
bądźcie za wszelką cenę oryginalni! Jeśli nawet już przed wami
kilka osób powiedziało o rzeczywistym draniu: "Łobuz!" -
powtórzcie.
Śmiałek:
je z ręki tyrana.
Wielkie
czasy mogą zmieścić pokaźną ilość małych ludzi.
Na
czyj koszt żyją ludzie w cudzych wspomnieniach?
Kiedy
rodzi się pesymizm? Gdy zetkną się dwa odmienne optymizmy.
Gdy
karły chcą rosnąć, trzeba im cudzych kości.
Prowincja
umysłowa - usiłowanie myślenia z dala od mózgu.
Smutne,
gdy ludzie gwiżdżą na siebie tą samą melodią.
"Tęsknię
do Arkadii szczęśliwej!" - "Nie utrzymujemy z nią
stosunków dyplomatycznych."
Za
wielka była troska Noego o rodzaj ludzki. Wziął po parze z każdego
gatunku.
Czasem
sztywna postawa jest wynikiem paraliżu.
Dziwne,
że fagasy i nałożnice władców nigdy nie widzą ich nagimi.
Milczącym
nie można odebrać słowa.
Świat
jest chyba stożkowaty, największe jest dno.
Apologetom
Nocy Długich Noży nie brakowało nigdy Długich Widelców ani
Długich Łyżek.
Najczęściej
tracą wolność ci, co jej pragną.
Chleb
otwiera każde usta.
Czym
niżej upadasz, tym mniej cię to boli.
Tylko
całkiem zimni dranie potrafią mieć w piekle ciepły kącik.
Na
początku było Słowo. Dopiero potem powstało Milczenie.
Donos:
Ecce homo!
Kij
ma dwa końce, nie bądź na żadnym.
Jeden
fałszywy krok, a jesteś u celu innych.
Słowo
trafia wszędzie, ale wyjść mu potem czasem trudno.
Jestem
tak pełen optymizmu, że ani krztyny więcej nie zmieszczę.
"Myjcie
uszy!" A nuż wybije godzina.
Wierzę
nawet w ewolucję zwierząt. Kiedyś zrówna się na przykład pchła
z lwem. Nie wiem tylko, czy przez skarlenie lwa, czy przez
elephantiasis pchły.
Lubię
czytać żywoty niektórych świętych od końca, odzyskuję wiarę,
że ktoś może się znowu stać człowiekiem.
Mogło
być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem.
Boję
się zawsze tych, co żądają rządu dusz. Co robią z ciałami?
Starożytni
posiadali zdolność balsamowania zwłok tak, by nie traciły
znaczenia.
Wielka
jest siła nicości, nic jej nie można zrobić.
Niektórzy
nigdy nie wypuszczają steru z ręki, może się przecież przydać w
innej łodzi.
Dobosze,
którym mniej zależy na takcie, a więcej na skutku, biją od razu w
łeb publiczności.
Są
tacy, co nie mogą zabić człowieka. Muszą go wpierw pozbawić
człowieczeństwa.
Najlepsza
miara epoki: rozpiętość między karłem a gigantem.
Nie
zabijaj - rzekł - gdy masz się kim wyręczyć - dodał.
I
ordery o siebie rozmaicie dzwonią.
Niektórzy
ludzie pozbawieni są daru widzenia prawdy. Ale jakąż szczerością
tchnie za to ich kłamstwo!
Tajemnice
nie muszą się ukrywać.
Gdy
powiedzieć "Nie ma świętych", obrażają się nawet
ateiści.
Czasem
nazbiera się tyle brudu, że wydaje się po prostu marnotrawstwem go
wyrzucić.
Nie
wołajcie: "Król jest nagi!", dopiero gdy pokaże wam
tyłek.
Z
pamiętnika Wieczności: "Tylko jeden żył od Początku Świata
do jego Końca - Strach".
Przeniósł
się z Sodomy do Gomory.
Rasiści!
Nie dopuszczają czarnych myśli.
I
wymiary wszechświata będą tajemnicą wojskową.
Czy
człowiek ma prawo uważać się za autora myśli nieproszonych?
Nie
wolno opuszczać głowy temu, co nosi koronę cierniową - spadnie
mu.
Diabeł
nie śpi. Z byle kim.
Nie
widać zupełnie czapek-niewidek!!!
Koniec
nekrologu: Nie umarł! Zmienił tryb życia.
Spełniają
się nasze najśmielsze marzenia, czas już na nieśmiałe.
Niektóre
myśli przychodzą do głowy pod eskortą.
Gliniane
golemy, których nie dało się ożywić, robią czasem karierę
pomników.
Jedni
powinni w nagrodę żyć po raz drugi, inni za karę.
Krzyknął:
"Król jest nagi!" Ale dworzanie zatkali mu usta. "Nie
wolno!" "Dlaczego? - "Gotów się
zaziębić."
Prostolinijni
zwłaszcza, uważajcie na zakrętach!
Podobno
- słyszałem - interesuje mnie morale polityki. Przebóg! Czyżbym
był mistykiem?
Czasem
trzeba chorążego identyfikować po odciskach palców na sztandarze.
W
raju winno być wszystko: i piekło!
Można
śnić i na jawie, gdy się od czasu do czasu przymyka jedno oko.
Mistyk!
Wierzy, że istnieje.
Trudno
chodzić z podniesionym czołem i nie zadzierać nosa.
To
był człowiek postępowo-religijny, zgadzał się, że człowiek
pochodzi od małp, ale tych z arki Noego.
Nie
prowokujcie kretyna, by napisał arcydzieło, a nuż mu się uda?
Filozofowie,
nie wynajdujcie kamienia mądrości, uwiążą go wam u szyi!
Człowiek
- produkt uboczny miłości.
Z
postępów geometrii: linia generalna nie składa się z niezliczonej
ilości punktów widzenia.
Gdy
ludożerca-heretyk nawrócił się na rożnie, dają mu w drodze
łaski do skosztowania jego własną nogę.
Żółw
musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki.
Prawda
leży zazwyczaj pośrodku. Najczęściej bez nagrobka.
Rzekło
łajno: "Tchórz! Boi się mnie tknąć".
Nie
zawsze poznają się ludzie na czymś "w kontekście".
Powiedzą o człowieku "To głowa!", gdy zobaczą ją
osobno w koszu pod gilotyną.
Pragnął
poznać ludzi od wnętrza. Zaproponowali mu, by uczynił to z
niewłaściwej strony.
Nie
dowierzajcie cmokierom, śliną zachwytu mogą was opluć.
Półgłówki
i ćwierćinteligenci nie lubią pół- i ćwierćtonów.
Istnieją
ekonomiczne bodźce seksualne.
Jak
najsprawiedliwiej wydać sąd o jakimś państwie? Najprościej - na
podstawie jego sądownictwa.
Ludzie
są w rękach r z e c z o –znawców
Trafiłem
obok? Tam był mój cel.
Tchórzliwy
satyryk tworzy tylko jeden dowcip - siebie.
Kłamstwa
są twarde, zdemaskowane myślą, że stały się prawdą.
Dyscyplina
sztuki wymaga wolności.
Życie
zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych.
Wpisuj
się w koła wpływowe!
Neokantysta?
Prawo moralne ma w sobie. Gdzieś.
W
przyszłości ludzie-chorągiewki będą wiali z wichrem
międzyplanetarnym.
I
tyran nie korzysta ze swobody przekonań.
Najstraszniejszy
jest brud moralny, prowokuje do krwawej kąpieli.
Nie
bądźcie okrutni, nie słodźcie życia masochistom!
Trudno
poznać, kto płynie z prądem dobrowolnie.
Czy
zbrodnie nie przewidziane w prawodawstwie są nielegalne?
To
wielki erudyta! Pisze zawsze Sainte-Beuve ( la Strogonoff.
Narcyz-sodomita:
kocha tę bestię w sobie!
Apel
niektórych "Nie mordujmy się nawzajem!" bywa źle
rozumiany. Żądają jedynie wyłącznego prawa mordowania.
Mimo,
że ich drogi się rozeszły, szli razem dalej - jako strażnik i
eskortowany.
Niektórzy
przemycają się w podwójnym dnie losu.
Z
dumą nosili na piersiach kartki z ceną, za którą ich kupić nie
można.
"Omijam
ludzi!" - rzekł pewien ich przyjaciel - "aby im nic złego
nie zrobić".
Wtedy
człowiek nie ma odwrotu, gdy nie ma go również jego przeciwnik.
Powiesił
się na sznurze zbyt wielkiego dzwonu, by ten się o tym rozdzwonił.
I
jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się - jak dotąd -
takimi świniami, jak przewidziałem.
Niektóre
zebry siedziałyby i w klatce, by uchodzić za białego konia.
W
krajach, których obywatele nie czują się pewni w więzieniach, nie
czują się również pewni na wolności.
Nie
zapominajcie nigdy o tym, że zady myślą, że są frontami.
Wilki
są chyba szlachetniejsze od owiec, z trudem wyobrażają sobie
istnienie bez tych ostatnich, zaś owce? Szkoda mówić.
Któż
nie jest po stronie człowieka? Ale nie wszyscy po wewnętrznej.
"Jestem
poetą jutra!" powiedział. "Pomówimy o tym pojutrze!
odrzekłem.
Mądrości
winno być pod dostatkiem, któż z niej bowiem korzysta.
Nie
zasiedź się przy stole ludożerców, możesz na półmisku zobaczyć
siebie.
Nie
cierpię filozofów, którzy lubią dzielić włos na czworo na
cudzych, żywych głowach, i to przy pomocy topora.
Cóż
za pochlebcy ci satyrycy, którzy drwią z takich cnót narodu,
jakich ten nie posiada.
No
i przebiłeś głową mur. Co będziesz robił w sąsiedniej celi?
Mózg
człowieka staje się coraz cięższy. Drżę, przecież on podobno
utrzymuje jego dumny pion.
Anonim
jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest
nikim.
Cóż
za dobrobyt musi panować w takim państwie, które może sobie
pozwolić na to, by z połowy ludności zorganizować policję, a
połowę trzymać na państwowym chlebie w więzieniu.
Napis
na grobie: "Życie mija, niestety nie bez skutków".
"Przespał
epokę!" powiedziano o nim. "Spokojnie?" zapytałem.
Dowcipy
o wariatach, opowiadane przez nich, mają niepokojąco trzeźwe
pointy.
Można
być pełnym głębokiej czci dla Boga nie wierząc w Jego istnienie.
Straszny
jest oddech epoki, w której go brak.
Chwalił
się, że pochodzi w linii bocznej od Abla. Racja, był potomkiem
Kaina.
Czapką
błazeńską nie można się kłaniać.
Że
się znam na ludziach? Dopiero na 2711.
Chytry
tyran doprowadza do inflacji, a więc dewaluacji Golgoty.
Nie
jest ślepa ta uliczka, z której można się wycofać.
Życie
jest za ciężkie, by doń przykładać wagę!
Wierzę
w geniusz człowieka. Jestem pewny, że będziemy kiedyś mogli być
niewidzialni i że wszyscy będą mogli widzieć to, co niewidzialne.
Najważniejsze,
by pluskwy nie przedostały się do snów!
"Głowa
do góry!" - rzekł kat zarzucając stryczek.
Gdyby
niektórych wzięto na serio, nie wróciliby więcej.
Pięta
Achillesowa ukryta jest często w bucie tyrana.
Czasem
ma się wrażenie, że mieszka w nas ktoś z przydziału urzędowego.
Trudno
powstać światom, u których Początku są Słowa, Słowa, Słowa.
I
z drżenia obywateli rysują się fundamenty państwa.
To
mistrz anegdoty! Opowiadał mi tak moje życie, że drżałem - gdy
skończy opowieść, przestanę istnieć.
Smutno,
gdy kręgosłup prostuje się dopiero na krzyżu.
Życie
człowieka kończy się czasem cudzą śmiercią.
Ci,
co mają szersze horyzonty, mają zazwyczaj gorsze perspektywy.
Tam
gdzie śmiech wzbroniony, zwykle i płakać nie wolno.
W
przyszłości świat obejdzie się bez kluczy. Chciałbym to zobaczyć
przez ich dziurki.
Człowieku,
świat stoi przed tobą otworem, uważaj więc, byś zeń nie
wyleciał.
Jestem
za reprywatyzacją życia wewnętrznego.
Trud
życia: nawet głupstwo trzeba dopiero "zrobić".
A
może wspaniałe malarstwo jaskiniowe musiało ongiś zejść w
podziemia?
Nie
obrażaj się na szyldwacha, który - gdy idziesz zabić tyrana -
przepuszcza cię z pobłażliwym uśmiechem, myśląc, że jesteś
błaznem.
Puknąłby
się człowiek czasem w czoło, ale nie zna kodu.
Fideiści
wierzą w zmartwychwstanie, ateiści w "come back".
Kto
daje zawsze satyrykom prawo ciskania gromów? Panujące bezprawie.
Kolejność,
kolejność! Długo przedtem, nim pomyślano o sztucznym stworzeniu
człowieka, umiano go sztucznie uśmiercać.
Nie
traćcie głowy! Życie chce was po niej pogłaskać.
Są
chwile, gdy wolność dzwoni kluczami dozorców.
Kainowie
zmądrzeli. Zostawiają znak na czole Abla.
Niech
nie rzuca rękawicy, kto ma brudne ręce.
Sumienie
rodzi się czasem z jego wyrzutów.
Że
człowieka i piekło rozrywa, to nic, ale że w końcu niebo chce ten
kawałek, co wyrwało piekło, a piekło głodne jest ochłapu, co
dostało niebo.
Nie
lżyj w nieznanym lżonemu języku! To sadyzm.
Nie
skostnieć, ale nie sflaczeć, trwać na posterunku, ale nie stać na
miejscu, być giętkim, ale nieugiętym, być lwem czy orłem, lecz
nie zwierzęciem, nie być jednostronnym, ale nie mieć dwóch
twarzy, trudna rzecz!
Myśl
jest nieśmiertelna, pod warunkiem, że się ją ciągle na nowo
rodzi.
Podrzuć
własne marzenia swoim wrogom, może zginą przy ich realizacji.
Nie
należy ruszać z martwego punktu kosztem żywych.
Dziwne,
przemyca się zawsze prawdę do krajów, gdzie jest niżej notowana.
Co za interes?
Ci,
co przerośli epokę, chodzą często ze spuszczoną głową.
Strzeżcie
się tych botaników, co twierdzą, że drzewo poznania rodzi
korzenie zła.
Rzekł
zbrodniarz: "Winić człowieka za nieludzkie czyny?"
Człowiek
żyje krótko. Sprawa przelotowości świata.
Czy
mają ideały przynajmniej ci, co je innym odebrali?
W
fałszywym banknocie, który biorą zawsze za prawdziwy, musi zrodzić
się kompleks: nie podziwiają mistrzostwa jego fałszerstwa!
Ciała
niebieskie krążą po tych samych koleinach według coraz innych
praw.
Głupota
nigdy nie przekracza granic; gdzie stąpnie, tam jej terytorium.
Istnieją
idealne parawany zasłaniające same siebie.
Biada
żywym władcom, którym oddają cześć należną zmarłym.
Zgubiłem
zeszyt z moimi nie drukowanymi "Myślami". Może się z
czasem przypomną, ale, niestety, o ile dojrzalsze!
Ludzie
są "nawozem historii"? Trzeba i tu zastosować jak
najszybciej nawóz sztuczny.
Oszczędzaj,
śnij zawsze w tej samej scenerii!
"Nie
zabijaj" pisane było niestety z prawa do lewa, w kierunku
serca.
Biedna
ta ziemia, wszystkie nasze cienie padają na nią.
Ludzie
są niewolnikami przesądów, ale można ich wykupić, płacąc
pieniądze samym niewolnikom.
I
wisielcy mogą się chwiać w niewłaściwą stronę.
Wielu,
co wyszli jedynie wymoczyć sobie nogi w morzu, zostało
sprowokowanych, by zostać Kolumbami.
Koło
ratunkowe? Czasem jest to kółeczko, które ktoś zakreśli na swoim
czole, wskazując na ciebie.
Napis
na pomniku brzmi czasem jak list gończy.
Jeszcze
raz zacząć od początku! Tylko jak przedtem skończyć?
Miałem
go zawsze za lwa, ale gdy go zobaczyłem na czworakach, poznałem, że
nim nie jest.
Sprawdzian
wzrostu stopy życiowej: któż by dziś za miskę soczewicy sprzedał
pierwszeństwo.
Był
w sztuce czas, gdy kastrowano nawet masturbantów, w obawie, by nie
zapłodnili atmosfery.
Wielkim,
którzy sięgają nizin, trzeba do ich wielkości doliczyć jeszcze
odcinek od normalnego poziomu w dół.
Człowiek
jest miarą wszechrzeczy, co za wygoda! Raz się mierzy olbrzymem,
raz karłem.
Ofiara
bierze zawsze udział w zbrodni. I to negatywny!
Szkoda,
że Abel i Kain nie byli braćmi syjamskimi.
Miał
manię prześladowczą, że ktoś za nim chodzi, a to był jedynie
pracownik urzędu sledczego.
Wieża
w Pizie nachylona jest pod kątem widzenia turystów.
Z
wiersza czyjegoś, zasłyszanego we śnie: "Obróć się do mnie
dobrą stroną życia".
Ach,
ileż Atlantyd widnieje w politycznych atlasach!
Kat
występuje zazwyczaj w masce - sprawiedliwości.
Gdy
chce śnić o wolności, ubiera szlafmycę w kształcie czapki
frygijskiej.
Już
dawno ze złotego cielca dojna krowa.
Bogu
- co boskie, cesarzowi - cesarskie! Trzeba było być przy podziale.
Czasem
kłamstwo tak przystaje do prawdy, że trudno żyć w tej szparze.
Satyrycy
winni ostrzyć swój język na kamieniu mądrości.
Donkiszoci,
atakujcie wiatraki tylko przy pomyślnych wiatrach!
Budujmy
Sodomy, gdy będziemy ich mieli tysiąc, dorobimy się 10 000
sprawiedliwych.
Trudno
patrzeć przez palce na tych, co nam zasłaniają nimi oczy.
Niósł
wysoko sztandar, nie chciał go widzieć.
Pięść
chciała uderzyć. Jeden palec cofnął się: "Ja tylko
wskazuję!" - zapiszczał.
Oto
męczennik - trwał na krzyżu nie przybity.
Posypywał
sobie głowę popiołem swoich ofiar.
Cóż
wart knebel, co da się strawić?
Pchała
go wzwyż siła manekinetyczna.
Fałszywi
prorocy spełniają sami swoje przepowiednie.
Kto
wpadł na trop myśli, niech nie daje go obwąchiwać psom.
Biedny
człowieku, mówisz: "Po mnie potop!", i pociągasz jedynie
za łańcuch rezerwuaru.
Gdy
despoci wracają do terroru, można spać spokojnie. To żaden
podstęp.
Wierzę
w postęp: w wynalazek "maszyny do odczytywania myśli",
jakich nie pomyślano.
Maksymalne
poczucie humoru mają umarli - śmieją się ze wszystkiego.
Pewien
człowiek miał na piersiach wytatuowaną twarz żandarma. Gdy
oddychał pełną piersią, żandarm szczerzył kły.
Czasem
psy merdają łańcuchem.
I
w raju chyba zaszły przeobrażenia na lepsze.
Czasem
przestaję wierzyć w błękit, zdaje mi się, że to przestrzeń
idealnie pokryta sińcami.
Ci,
co łatwo zapominają, lżej zdają egzamin życiowy.
Retusz
obrazu świata nie może i człowiekowi ujść na sucho.
Kwiaty
na grobie wroga pachną upajająco.
Straszne,
że wieczność składa się z okresów sprawozdawczych.
I
tchórz zieje nienawiścią. Ale którędy!
Orły
winny załatwiać się w chmurach!
Spotkali
Pigmeje olbrzymów. "Jesteśmy sobie równi!" - rzekli.
"Tak" - odpowiedzieli giganci.
Najtrudniej
podpalić piekło.
Nie
uważam, że posiadacz jednej duszy jest "drobnym posiadaczem".
Kto
wie, co by odkrył Kolumb, gdyby nie stanęła na drodze Ameryka.
Spostrzegaj
w czas, na czyj widok pies macha ogonem.
Najmniej
przestępstw na świecie popełniają w więzieniach. Więźniowie.
Gdyby
się można było urodzić dopiero po śmierci wrogów!
Nie
ma bezużytecznego piękna, istnieje choćby po to, by go
nienawidzić.
Gdy
woda sięga ust, głowa do góry!
Kogóż
to życie nie oszukało, przecież i tych, których zrodziło na
drani, a wyniosło wysoko.
Szatan
musi być okrutny, zbyt mało czasu dały mu Ewangelie.
Krzyżyk
przy nazwisku innych uważa wielu za plus.
Piszę
same utwory okolicznościowe: o życiu.
Satyryk,
który pluje z wiatrem, opluwa własną twarz.
Nieznajomość
prawa nie zwalnia od odpowiedzialności. Ale znajomość często.
Z
rany nieudolnie zadanej despocie leje się morze cudzej krwi.
Zrzucił
skórę, a krzyczał, jakby go z niej obdzierano.
Prawdziwy
wróg nigdy cię nie opuści.
Szatan
jest podstępny, może przyjść po prostu jako szatan.
Gdy
bóstwo odwraca się tyłem, może obrządek trwać dalej?
Obcowanie
z karłami deformuje kręgosłup.
Nawet
gdy usta zamknięte, pytanie pozostaje otwarte.
To
as! Ale w bardzo brudnej ręce.
Niektórzy
tak kochają patos, że zgodzą się użyć go z każdym tekstem.
Znałem
strażaków, nad których łóżkiem wisiał Prometeusz, a nie święty
Florian.
Zmuszony
byłem do rozwinięcia skrzydeł, przecież zrzucono mnie z
najwyższych nieb bez spadochronu.
Jestem
za zniesieniem kary śmierci, lecz również przeciwko wprowadzeniu
śmierci jako nagrody.
Że
też Judaszom wystarczy trzydzieści srebrników na ich wszystkie
trzy grosze!
Jakieś
przyszłe Darwiny wystąpią może z tezą, że wysoko rozwinięte
istoty (do których należeć będą) pochodzą od ludzi. Będzie to
szok niemały!
Odniosłem
tyle wiktorii nad sobą, że jestem już zblazowanym zwycięzcą.
Któż
wynajdzie alfabet, by się móc porozumieć z analfabetami.
Od
czasu wynalezienia człowieka udoskonala się go jedynie protezami.
Bądź
altruistą, szanuj egoizm drugich!
Nie
flirtuj z kuchtą tyrana, możesz się otruć jego kotletem.
O,
gdyby jakiś Bóg powiedział: "Wierzcie mi!", a nie:
"Wierzcie we mnie!".
Strusiu,
wsadziłeś głowę w piasek klepsydry!
Najstraszniejsi
są inkwizytorzy pozbawieni ognia, zacierają rączki dopiero przy
płonących stosach.
Nie
witajcie ludzi otwartymi rękami, nie ułatwiajcie ukrzyżowania was.
Nieprzyzwoitością
jest powiedzieć zawodowym żonglerom: "Nie igrajcie z ogniem!"
Pamiętajcie,
że i niewiara może być czyimś najświętszym uczuciem. Nie
szargajcie jej.
Temu,
co raz był pomnikiem, trudno już być potem nawet modelem.
Ci,
co śnią, mają noce bezsenne.
Chyba
wspaniale żyć w dżungli, gdzie nie rządzi jej prawo.
Gdybym
był wiedział wtedy to, co wiem dziś, nie widziałbym tego dzisiaj.
Człowiek
zwycięży. Człowieka.
Ubogich
duchem stać jedynie na tani optymizm, kosztuje wprawdzie drogo, ale
innych.
Cała
głowa własna - piękne trofeum zwycięstwa.
Świat
jest piękny! I to jest właśnie takie smutne.
Susrsum
corda! Ale nie wyżej mózgu.
Ludzie
są sobie coraz bliżsi, świat się przeludnia.
I
oswojone hieny żrą padlinę.
Charon
wyjmował często z ust zmarłych słowa, które im tam włożono.
Ciasnota
umysłowa się rozszerza!
Być
w paszczy lwa to nic, ale dzielić jeszcze jego smak, to straszne!
Niektórzy
prorokują mi przelotną aktualność. Myślą, że piszę o nich.
Witajcie
się podawaniem ręki. Wzrośnie spożycie mydła.
Gdy
nie ma się z czego śmiać, rodzą się satyrycy.
Będę
pisarzem regionalnym, ograniczę się do naszego globu!
Nie
ufajcie ludziom! Zdolni są do rzeczy wielkich.
Nie
znoszę mizantropów, dlatego unikam ludzi.
Człowiek
nie jest samotny! Ktoś go przecież pilnuje.
Człowiek,
który nie ma litości, winien o nią błagać.
Czasem
nasłany fagas rzeczywiście zaczyna wierzyć w swoje posłannictwo.
Chełpcie
się wielostronnością człowieka, ale nie nicujcie go!
Niech
tuba się nie dziwi, że opluwa ją ten, co przez nią przemawia.
O
tej osobie powiedzieć by można: "Persona non gratis".
"A
jednak się kręci!" Ale w którą stronę?
Znaki
kierunkowe nie ułatwiają Drogi Krzyżowej.
Boję
się aniołów, są dobrzy, zgodzą się być szatanami.
Człowiek
ma jeszcze tę wyższość nad maszyną, że umie się sam sprzedać.
Nawet
żeby czemuś przyklasnąć, trzeba mieć poczucie taktu.
Nie
dawajcie saperom rozładowywać kompleksów ludzkich.
Groza
przyszłości: gadające pomniki.
Nie
ma powrotu do jaskiń! Jest nas za dużo.
Nawet
gwiazdozbiory nie są wolnymi zrzeszeniami gwiazd.
Zastanawiam
się, co Kodeks powinien karać bardziej: umyślne czy nieumyślne
spowodowanie życia?
Instynkt
samozachowawczy jest czasem motorem samobójstwa.
Jada
z cudzej ręki, zna savoir vivre.
Co
nie ulega wątpliwości, nie zwycięża jej.
Łakniesz
krwi? Bądź pchłą.
Przeciąg
historii wykrzywia ludziom oblicza.
Mam
myśli, których nawet sobie nie wyjawiam. Znacie wszystkie.
Człowiek
zżera sam siebie przez całe życie, by nie zostać kanibalem.
Dowierzajcie
inteligencji ludzi, wielu rzeczy nie potrafią zrozumieć.
Nie
otchłań dzieli, ale różnica poziomu.
Krzepnie
ich kapitał. Obrastają w zera.
Znasz
hasło do swego wnętrza?
Są
żyzne piaski rodzące głowy strusi.
Ten,
co wciąż depce prawo, rzadko stoi mocno na nogach.
Dmą
głośno w róg obfitości, musi być pusty.
Satyryk
popełnia samobójstwo stępionym ostrzem własnej satyry.
Prawda
zwycięża czasem, gdy nią przestaje być.
Śniło
mi się stado baranów przewodnich. Pędziły, każdy z dzwoneczkiem
nastrojonym na inny ton. A za nimi ani jedna owieczka.
Skąd
wziąć odwagę? Odważni jej nie oddadzą.
"Nigdy
nie je się tak gorąco, jak się gotuje" - pocieszali jedzeni
gotowanych.
Świat
nigdy nie może przebaczyć tym, co nic nie zawinili.
Idziemy
niewidomi przez ciemność, ale tą biała laską chcielibyśmy
czasem zdzielić kogoś przez łeb.
Można
stracić twarz, nadając ją epoce.
Gdy
na krew kapnie trochę łez - jakże różowo.
Najdoskonalsi
strzelcy nie muszą nawet znać kalibru głów, do których celują.
Lira
Nerona była kamertonem.
I
republikami rządzą czasem nadzy królowie.
Że
też tchórze nie boją się nigdy leżeć na cmentarzach bohaterów!
Krew
pokonanych zmienia często barwy zwycięzcy.
Wszystkie
kajdany świata tworzą jeden łańcuch.
Żebyż
choć z dna wszystko wydawało się wzniosłe!
Kto
nie mieści się w szufladce, niech sobie szykuje trumnę.
Ach,
żeby najwyższą godnością państwową była ludzka!
Często
oskarża się literaturę, że ułatwia więźniom ucieczkę od
rzeczywistości.
I
pielgrzymom pocą się nogi.
Dyletanci
zabijają w pierwszym boju mistrza. Ba! Ale gdyby zmartwychwstał!
Przyjąć
laur to znaczy zdradzić rozmiar swojej głowy.
Zawsze
można być wyżej powieszonym.
Sztuka
była jego pasją. Prześladował ją.
Niektóre
tragedie narodowe nie znają pauz.
Dogmaty
są gwarancją postępu, interpretować je niebezpiecznie, musi się
je łamać.
Gdzie
są kopalnie mądrości? Zazwyczaj tam, gdzie ja pogrzebano.
Jakże
maleją karły w powiększeniu!
Do
sumy własnych mądrości dodawaj ostrożnie cudzą głupotę.
Czy
może satyryk wypocząć, gdy śni mu się garbus na wielbłądzie?
Ludzie
bez piętna, strzeżcie się, łatwo was poznać!
Przyłapałem
się kilka razy na tym, że przez powiększające szkło szukałem na
globusie siebie.
"Prawdy
nie ma!" - mówi ona czasem sama. Z ostrożności.
Straszny
jest knebel posmarowany miodem.
Uważaj,
możesz być fantem na cudzej loterii!
Jeszcze
rozświetlą się mroki - próchno świeci.
Temida
jest ślepa. Czy nie widzi swoich sług?
Kieruj
się zawsze busolą, wie, kiedy drżeć.
Obłęd
chorążego: myśl, że jest sztandarem.
Tylko
bardzo wielcy mogą pozwolić przeciwnikom podnieść głowę.
Perfidny
kat rozluźnia pętlę.
"Mane
teke!" jest ważne, choćby był błąd w pisowni.
Granice
myśli? Poszukaj na mapie.
Co
zdeformowało im twarz? Zbyt wielkie słowa.
I
zło chce nas jedynie uszczęśliwić.
Torturowali
go. Szukali w nim swoich myśli.
Ludzie
rosną, trudno im się będzie ukryć.
Po
szumowinach poznać, co się smaży.
Mówią:
"To martwe!" I je zabijają.
Kontyngenty
szczęścia już są, tylko blankietów jeszcze brak.
Ile
nieśmiertelności montowano z cudzych żywotów!
Myl
się zbiorowo!
Lirnicy
wielkich uczuć nie zawsze zdołają je wtłoczyć we własne piersi.
Trzymaj
rękę na pulsie czasu, byś w każdej chwili mógł chwycić jego
łapę!
Cienie
możnych nie sięgają ich.
Wierzę
w reinkarnację ideologii.
Najbardziej
płaski człowiek ma niestety trzy wymiary.
Dopiero
w akcji widać, co może zrobić z idei reżyseria.
Przejadły
się nam cudze niedosyty.
Kierunki
sztuki lubią być kierowane przez siebie.
Śpiewa
w chórze, ale tylko partie solowe.
Ma
pegaza na biegunach.
Nie
brak u nas troski o niepokój twórczy artystów.
Bada
się głębię rzucając w nią kamieniem.
Należy
prowokować intelekt, nie intelektualistów.
Doskonałość
jest nieosiągalna? A przecież są tacy, co ją niszczą.
Nowość:
kaganiec-niewidka.
Czasem
trzeba swemu milczeniu wtórować na lirze.
I
wróg uderza we właściwą strunę. By pękła.
Widziałem
scenę: W probówce wrzała krew. Jeden z asystentów, stojący z
boku, zapisywał uważnie nazwisko pacjenta.
W
"Tygodniu dobroci dla zwierząt" nie folguj bestii w
człowieku.
Gdyby
ktoś mógł dowieść, że jest potomkiem Spartakusa, nie byłby
dziś na pewno działaczem lewicy, ale ozdobą arystokracji
rzymskiej.
Prawdziwi
nowatorzy! Ich bełkot nie przypomina w niczym bełkotu sprzed roku.
Uważajcie,
nie tylko błąd w druku może zmienić "racjonalizm" w
"nacjonalizm".
Po
prostu wierzyć się nie chce, że kłamstwo istniało przed
wynalezieniem druku.
I
antysemitów poznaje się po nosie. Węszącym.
Jaki
skład chemiczny obywatela może tolerować państwo?
Szowinizm
jest tak płaski, że wciśnie się wszędzie.
Panuje
ogólny niesmak, bo pożeramy się nawzajem.
Nie
oddawaj czci tym, którzy ci ją zabrali.
Czas
kynologów!
Szerzenie
niewiedzy o świecie musi być także naukowo opracowane.
Z
czego powstałeś, zależy od genetyki - w co się obrócisz, od
polityki.
Każdy
reżim staje się w końcu ancien régime'em.
Zmienia
się kategoryczny imperatyw; dawniej wykrzykniki przypominały
maczugi, dziś rakiety.
Gdy
ludożercy chcą poznać smak wiedzy, ucinają uczonym języki.
Zapytał
mnie ktoś patrząc na Iksa: "Jak się mówi: denuncjant czy
denuncjator?"
Walczmy
o estetykę wnętrz ludzkich!
Są
sztuki, co zachodzą w ciążę jedynie w prokrustowym łożu.
"Dlaczego
tak mało orłów?" Los rzuca najczęściej tak człowiekiem, że
odsłania zwykle jedynie reszkę.
U
inteligentnego autora nawet analfabeci są wykształceni.
Zmienia
się konstrukcja świata, więcej zań nie ręczę.
Życie
ludzkie wolno przedłużać jedynie wtedy, gdy skraca się jego męki.
Ci,
co boją się nagiej prawdy, obdzierają ją ze skóry.
Humanizm
przetrwa rodzaj ludzki!
Kto
wie, ile wspaniałości zalakowanych jest pod etykietką "Puszka
Pandory?"
Zastanawiają
się, czy jestem akrobatą z siatką, czy bez? Z siatką, z siatką,
ale pod nią nie widać żadnej ziemi.
W
naszej epoce lud musi być zmotoryzowany, by miał hamulce.
Żaden
"Sennik egipski" nie wyjaśnił mi, co znaczy sen o
wolności.
Opozycjonista.
Wznosił toasty, trzymając puchar w zaciśniętej pięści.
Wierzę,
że urodzony pod złą gwiazdą będzie mógł - z rozwojem postępu
- być na nią wysłany.
Gdy
nie ma Żydów, strzeżcie się - kozły ofiarne, macie bródki.
Centaur
znalazł podkowę. Przybił ją na progu swego domu. "Snob!"
rzekł drugi centaur, bardziej koński.
Człowiek jest całością, chyba że bliźni postanowią inaczej.
Zdecydował
się na samobójstwo, ale czeka na potop.
Nie
wierzcie im, to Odyseusze z kompasami!
Rzadkie
to momenty, gdy człowiek jest sobie równy!
Jakie
jest przeznaczenie człowieka? Być nim.
Gdy
uderzył mieczem w pierś przeciwnika, zachwycił się dźwiękiem
zbroi. To go zgubiło. Tak giną romantycy.
Strzeż
się jętek, mają czas ograniczony.
I
płynąc przez Styks ludzie drżą, by nie utonąć.
"Głód
grozi światu. Zbyt pospiesznie nawrócono ludożerców" -
zauważył szatan.
Gdy
Bastylie padają w proch, może byś powstał z niego, człowieku.
Nie
należy nigdy tracić nadziei, pewnego dnia bestie okazują się
ludźmi. I nie ponoszą odpowiedzialności za bestie.
Na
drodze cnoty niebezpiecznie. Zarząd drogowy udaje, że nie dostrzega
ruchu dwukierunkowego.
Nie
bądź plakatem ostrzegawczym dopiero wtedy, gdy cię przycisną do
muru.
Rzucił
ostatnią kartę. Teraz jest groźny, ma wolne ręce.
O
ludzie obnażeni, któż z was zaangażuje się do strip-teasu.
Zniknęły
z map białe plamy, wystąpiły krwawe.
A
może Betlejem musi leżeć blisko Sodom i Gomor?
Ilu
jest takich, którzy za cenę wpatrywania się we własny pępek
godzą się na zginanie karku.
Z
zagadnień prawa: do ilu trupów wolno się mylić?
Płynął
z prądem. Ale crawlem, ukrywając twarz.
Na
znak żałoby opuszcza się sztandary do połowy masztu, w niejednej
euforii radości opadają one niżej.
Są
czasy, kiedy ludzie mówiąc przez sen, kłamią.
Niektórzy
nastawiają bomby zegarowe, zapominając o różnicy czasu na
świecie.
Anteusze,
strzeżcie się błota!
I
umarli milczą do czasu - który za nich przemówi.
Cóż
za atrakcja dla turystów! Ile w owym kraju ruin ludzkich.
Niezmienny
argument Pigmejów: " M y jesteśmy najbliżsi ziemi!"
Ciemno
w tym państwie, gdzie łotry na świeczniku.
Cóż
mi po "Przewodniku po piekle". Przedstawia je jako niebo.
Ludzie
byli dawniej bliżsi sobie. Musieli. Broń nie niosła daleko.
"To
nędzne łotry!" - rzekł o swych przeciwnikach. "Twoje
szczęście - odparłem. - Posiądź władzę, będziesz ich miał po
swojej stronie".
Ziemia
- ta kropka pod znakiem zapytania!
Ach,
dożyć tej rachuby czasu: Anno homini itd.
Ile
masek musi nałożyć człowiek, by nie odczuć uderzenia w twarz.
Kapłani,
którzy spożywali dary składane ich bogom, niepomni byli tego, że
będą musieli również wypić za nich wszystko.
Ileż
kurków kręci się na kościołach nie własnych obrządków.
Prawdziwy
ekshibicjonizm polega na pokazywaniu tego, czego się nie ma.
Na
czyjejś tam przecież głowie musi stępić się ostrze gilotyny!
Nie
dziw, że nad jego głową zbierały się wszystkie chmury i waliły
w nią zewsząd gromy - miał zbyt szerokie horyzonty.
"Nie
lubię chwil wolności - zwierzał się rutynowany niewolnik -
zrywają się łączące nas kajdany i człowiek zostaje sam jak
palec".
Ileż
to razy potępiano zbrodnię. Za jej kiepskie wykonanie.
Nienawidzą
mnie myśląc, że wygarniam im prawdę. Głupcy, ukrywam ją przed
nimi, nie chcąc, by ich uzdrowiła.
Kiedy niektórym wyjmują z ust knebel, niemieją z zachwytu.
"Powinniście
wszystko znosić ze stoickim spokojem!" - radzą najczęściej -
o dziwo - cynicy.
I
wymagania satyry wzrastają: drwić z coraz szlachetniejszych
zbrodniarzy.
Biada
tym, których dotknie tabu!
Zebrały
się lata do kupy. "Czy stworzymy epokę?" - pytały.
To
nie byle kto! To sam Analfabetagamadelta itd. aż do samej omegi.
Łatwowiercy
- cóż za groźna sekta!
Czasem
zbrodnią jest właśnie alibi.
Myśl
nie jest nigdy wolna. Ograniczona jest horyzontem głowy.
"Ten
człowiek miał na pewno protezę - rzekł dr Watson do Sherlocka
Holmesa - nie podałby przecież Iksowi ręki".
Ileż
toastów spełnia się pełnym kielichem goryczy.
A
może dopiero w świecie, który nie zna grawitacji, będzie opadanie
na dno godne pogardy?
Krzyknął:
"Ziemia usuwa mi się spod nóg!". "Potrzeba nam jej
do doniczek" - odpowiedzieli grzecznie ci z cebulkami lilii w
pięściach.
Wszystko
jest mgnieniem oka. Ironicznym.
Wstyd
jest piorunom konać w piorunochronach.
Czyżby
to był zaiste cud? Ludzie czczeni jak bóstwa rzeczywiście
zatracają z czasem ludzkie cechy.
Często
mam wrażenie, że świat to jedynie kulisy, ale drżę, że zza nich
wyjdą tłumy nowych statystów.
Wzmocnij
szmatę pałką, a wielu powie, że to sztandar.
Czasem
fotel władzy pcha się komuś siłą pod siedzenie.
"My
byli lud'mi" - ten urywek z Borysa Pasternaka ileż twarzy
wywołuje w mej pamięci, do iluż czół spotykanych się przykleja!
Moja
skromna obiekcja: Boję się, by człowiek zdobywając nowe gwiazdy,
nie stracił gruntu pod nogami.
Każdemu
stadu jego czarna owca!
Stawiaj
czoło przemocy, by ci na nim nie wypalili piętna Kaina.
Ludzie,
jest nas za dużo - boję się, by nas nie było mniej!
Niejeden
sternik otacza się zerami - przypominają koła ratunkowe.
Nie
czmychaj przed uciekającym wrogiem - mógłby pomyśleć, że go
przedrzeźniasz.
Często
trzeba usunąć się na stronę, żeby zobaczyć profil epoki.
Cała
nadzieja w tym, że oprócz prawa dżungli istnieje chyba i jej
bezprawie.
Są
kropki, które nie zamykają zdań, ale usta.
Zbudował
domek z kart? Ale z fałszywych. Może są trwalsze.
Cóż
to za trik perspektywy! Człowiek przesłania mi cały świat.
Jakże
wielu chciałoby siebie samych opuścić w chwilach grozy.
Jakim
prawem przybijają do krzyża tych, których czcić nie będą?!
Niektórzy
odzyskują równowagę, gdy przeważa ich szala.
Ma
te biedne pięć cierni w koronie i już szuka siebie w "Almanach
de Golgotha".
Był
nieustępliwy. Wymógł na sobie kompromis.
Ogon
piesków nie ostoi się zmiennym wiatrom. Merda.
A
co, jeśli nic nowego nad słońcem.
Chcesz
zagłuszyć głos swego serca? Zdobądź poklask tłumu.
Nie
pokazuj zębów, gdy nimi dzwonisz.
A
może Argonauci podejrzewali pod złotym runem złotego cielca?
Widziano
w pałacach władców tabliczki: "Zabrania się umieszczać na
ścianach napisy: MANE, TEKEL, FARES!"
Bacz,
aby z ognistego krzaka nie przemawiali brzuchomówcy.
Najtrudniej
rozwiązać węzeł gordyjski, gdy tkwi w nim własna głowa.
Nie
dojdą już na czas do celu. Został zbyt daleko za nimi.
Kariera
człowieka we wszechświecie każe zastanowić się, czy nie korzysta
on czasem z czyjejś protekcji.
Prawdziwy
sztandar nie traci barw od wycierania sobie nim gęby.
Bolesny
jest poród człowieka, zwłaszcza gdy rodzi siebie sam w wieku
dorosłym.
Czasem
zdaje mi się, że istnienie jest powszechną halucynacją ludzkości.
I
wygasłe kratery jeszcze zieją. Zawiścią.
Wielcy
Donkiszoci atakują świadomie wiatraki, by nie mełły horyzontów.
Bądźcie
samoukami, nie czekajcie, aż was nauczy życie.
Patrzę
na resztę małp w przyrodzie: "Wy już nie będziecie ludźmi.
Jakiś termin prekluzyjny minął"
Zanika
rękodzieło. Nawet w zbrodni.
"Słyszałem,
że świat jest piękny" - rzekł niewidomy. "Podobno"
- odpowiedział widzący.
Świt
przerywa często najpiękniejsze sny o nim.
Grajmy
w otwarte karty. Cóż to za hazard!
Czy
psy policyjne idą jedynie po legalnym tropie?
Zapisałem
własną myśl: "Nie zabijaj!" Czy to źle, czy dobrze, że
dopiero po chwili spostrzegłem - popełniłem plagiat.
Odpędzaj
i podrzędne diabły zaklęciem: "Apage satanas!"
Usłuchają, to im pochlebia.
Cóż
za straszny klimat tworzy synchronizacja wyżu demograficznego z
niżem umysłowym.
"Le
roi soleil" rzekł: "L'état c'est moi!" Któraż to
głowa państwa powiedziała: "Le soleil c'est moi!"?
Na
plakacie "Uczcie się pływać!" dopisałem jako dziecko
kredą: "Po co? Panta rhei!"
Nie
sztuka wywoływać duchy, gdy im ciało nie przeszkadza.
Brak
ci nadziei? Wywieś kartkę "Lasciate ogni speranza!"
Brał
wszystko za fałszywą monetę, miała wyższy kurs.
Mądre
tabu udaje, że go dotknąć nie może.
Widzę
wszystko w czarnych barwach? Nie! Patrzę tylko przez osmolone
szkiełko, by ujrzeć słońce w czas zaćmienia.
Chodź
własnymi drogami nawet po obcych rajach.
Ludzie
złotego serca! Sprzedawajcie je drogo.
Gdy
od zet wracamy do początku alfabetu, zastajemy tam już inne litery.
Nigdy
nie spojrzeli sobie w oczy. Szli zapatrzeni we wspólny cel.
Wśród
tańczących wokół Złotego Cielca widziano i rzeźników.
To,
co się rodzi martwe, długo nie może umrzeć.
Cóż
słowa - są już tylko międzyliczbiem.
Karczujcie
korzenie zła, jakże często są pożywne i smaczne.
Kat
nie chciał po egzekucji obmyć rąk: "Przecież nie jestem
Piłatem!" - krzyknął z oburzeniem.
Pod
prąd własnej krwi płynąć najtrudniej.
Zwycięzco,
burz miasta i twierdze, ale zawsze pozostaw furtkę dla siebie.
Śnił
mi się Freud. Co to znaczy?
Niejeden
łuk triumfalny noszony był później przez naród jako jarzmo.
Niektórzy
dmą w coś do ostatniego tchnienia.
Płyń
za rekinem, trafisz do ludzi.
Tyrani
więżą człowieka i w jego własnym wnętrzu.
Za
późno uderzyć w stół, gdy jest się już tylko daniem.
A
może naprawdę w piekle temperatura serc ludzkich jest wyższa?
Przykład
inscenizacji procesów: za kulisami siedzą winni.
I
wejście "homo" do jaskini było aktem postępu, i wyjście
z niej.
W
kraju liliputów wolno patrzeć na władcę tylko przez szkło
powiększające.
Gdy
rozbitek musi się ratować, ma prawo po raz drugi odkryć Amerykę.
Przykłada
ucho do cudzych drzwi? Musi. Jest głuchy na głos sumienia.
Często
dynamitem w fundamentach budowli jest wmurowany tam akt erekcyjny.
Państwa
policyjne nie są zaludnione wyłącznie przez policjantów.
Ów
naród żył jedną myślą, co podzielone przez jego liczbę,
pozostawiało niewiele w głowie jednostki.
Już
mało czasu. Wciąż grozi nam wieczność.
Z
optyki: wszystko wygląda z daleka większe.
Bestia
szczerzy kły? Fair play!
Ile
stosów podpalono żarem skazańców!
Czy
produkowanie ludzi się opłaca? Kto wie, jaki procent będzie
sprzedajny.
Szkoda,
że dopiero krew przelana ma głos. Woła o pomstę.
Płacimy
życiem lub śmiercią - równa waluta.
Wielkich
mężów nie rodzą matki, tylko Plutarchowie.
Smażyli
go na wolnym ogniu, by mu łatwiej było wyciągać dla nich
kasztany.
Nie
sztukujcie życia letargiem.
Nie
ma cudów, musi się przecież kiedyś zdarzyć!
Historia
- zbiór faktów, które nie musiały zajść.
Idź
ku człowiekowi, nie daj się zajść od tyłu.
Oliwić
koła udręki! Niech nie zagłuszają głosu człowieka.
Nie
było nam dane urodzić się pod szczęśliwą gwiazdą. Urodziliśmy
się na niej.
Znam
takich, którzy podniecają się erotycznie, by się wyszumieć
politycznie. I odwrotnie.
Dbaj
o czystość ołtarzy. Nie wiadomo, na którym cię złożą.
Śpiewać
dla głuchych? Owszem, gdybym był pewny wszystkich.
I
ci, którzy czyszczą buty despotów, dodają im blasku.
Przestałem
być sceptykiem - uwierzyłem w istnienie immanentnego zła.
"Wszystko
kręci się wokół człowieka" - rzekło koło udręki.
Napisał:
"Pogłowie bydła wzrasta". Optymista? Pesymista?
Do
wszystkiego tylko dwa kroki: jeden naprzód, drugi wstecz.
"I
świt rzuca cień!" - syknął zmierzch. "Ale w inną
stronę" - tłumaczył świt.
Dusza
chyba dlatego potrafi być nieśmiertelna, że jest niewidzialna.
Tyrani
ścinali ręce trzymane na pulsie.
Lęk
wie, dlaczego lubi mieszkać w ludzkim kręgosłupie.
Lizusy
są wierne. Gotowi twoją krew zlizywać z łap twego oprawcy.
I
piekło się nie uchowa przed ludźmi, posiada przecież bogate
pokłady siarki.
Broń obosieczna jest zawodna, może być z obu stron tępa.
Mówią,
że są potomkami Kaina, by odciążyć się dziedzicznym
obciążeniem.
Są
tacy, co nie potrzebują nocy; ciemność promieniuje z nich.
Idzie
o to, czy wszechświat kończy się żywopłotem, czy drutem
kolczastym.
Kto
wisiał nad przepaścią, powinien już umieć się huśtać.
Fikcje
są rzeczywistością, przecież płacimy za nie.
Ludzie
rosną. I nie mieszczą się już w sercu.
Sprzedawał
się obu stronom. "Dla równowagi ducha!" - mówił.
Nowe
wiatry powinny odsłaniać nowe golizny.
Ten,
kto trzyma się kurczowo życia, może zginąć wraz z nim.
Myśli,
że jest pomnikiem, bo zwapniał.
Pytasz,
dlaczego wyskakują ludzie z okrętu, który nie tonie? Spostrzegli,
dokąd ich wiedzie.
Wyrwa
po człowieku może być maleńka, np. kalibru 7 mm.
Trzeba
od czasu do czasu zmieniać miecz, pod który kładzie się głowę.
Przylgnęli
do mnie - rzekł Terror o tych, których zmiażdżył.
Ci,
którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu
należą wędzidło i bat.
Nie
zawsze poznasz po wskazującym palcu, w czyim jesteś ręku.
Wszystko
się składa na dzieje i wszystko się na nie rozkłada.
Jestem
pełen optymizmu: ludzkość złamała prawa moralne, dlaczego nie
miałaby podołać prawom fizyki?
Jak
trudno czasem ekshumować spod kurhanów manny.
Satyryk
umiera z przymrużeniem oczu.
Sprzedadzą
cię z kretesem, dbaj tylko o swoją jakość.
Pieniądz
jest bezwonny, ale się ulatnia.
Wolność
powinna mieć s w o j e granice.
Dialog
prowadzić ze światem? Ale bez podsłuchu!
Widziałem
marionetki, co zamiast sznurków miały kajdany.
To
był nadzwyczajny kiper, odróżniał wina, którymi pije się "na
zdrowie", od tych "na pohybel"!
Niewolnictwo
ma swoje dobre strony. Tyran nie może twierdzić, że jest panem
wolnych.
Jak
świeże są barwy tych, co byli w cieniu.
Czy
jestem perypatetykiem? Zależy, w którą stronę idę.
Uważaj,
bezwstydni mogą się zarumienić twoją krwią.
Krew
jest płynna - rzekł - jakże nie ma być przelewana.
Do
siebie nie strzela się ze ślepych naboi.
Nie
sztuka strzelać do celu, gdy cel jest.
Pijani
zwycięstwem popadają w nałóg.
Nie
krzyżuj szpady z tymi, którzy jej nie mają.
Nie
daj sercom skurczyć się do zaciśniętych pięści!
Wróbel
w klatce dla orłów jest wolny.
Gdy
użyto cię jako instrumentu, nie czekaj na koniec pieśni.
Więzienie
nie jest izolacją od dziejów.
Chwalił
się: "Maszeruję z nimi do celu - ale w takt inne melodii!"
Nie
przecieraj oczu, błękit nieba nabiegnie krwią.
Nie
załamuj się, bo cię wyprostują!
Kaci
obcują z katami. To degeneruje? Możliwe.
Są
barykady nie zamieszkane z jednej strony.
Gdy
wywołujesz wspomnienia, nie pomyl kliszy.
Subtelny
toreador ma dla każdego byka płachtę innego koloru.
Przejrzałem
na wskroś wszystkie draństwa, oby cnoty były nieprzejrzyste.
Bądź
zawsze na pierwszej linii, jak najdalej od własnych ciurów.
Pokazujcie
język, zanim zaciśniecie zęby
Jestem
niewierny, mógłbym następnego tyrana równie nienawidzić jak
poprzedniego.
Równaj
krok, zwłaszcza na zakrętach.
Pytanie,
kto mnie nazywa cynikiem? Cynicy. Chcą być liczniejsi.
Trzecia
strona medalu? Pierś, której dotyka.
Szkoda,
że szczęścia nie można znaleźć na drodze do niego.
A
może wyobrażamy sobie człowieka zbyt antropomorficznie?
Powiedziały
krety: "Ludzie są ciemni, potrzebne im światło".
Powój
nie jest egoistyczny, nie pnie się w górę samotnie.
Drżę
zawsze o świętych, by ich nie rozszarpano na relikwie.
Uważaj
na muły, upomną się, gdy trzeba, o uprząż rumaka, a czasem
powołają się na przywilej głupoty przysługujący osłu.
Gdy
kameleon przy władzy, zmienia barwę otoczenie.
Niejeden
wykopał sobie grób szukając źródeł.
I
waga drży, gdy w ręku człowieka.
Lojalni!
Nie słyszą brzęku złota bez znaku mennicy.
Wszystko
jest kwestią umowy. Niestety nie z nami.
Perfidni!
Sprzymierzają się z diabłem, by ich nie wpuszczano do piekła.
Politycy,
zasięgajcie porad gastrologów: co obywatel może jeszcze strawić.
Należy
wszystkich traktować jak ludzi! Z równym okrucieństwem?
Odpowiedzialność
jest wygodna, spoczywa chętnie na takich, co są nietykalni.
Gruboskórnych
drażni najcieńsza aluzja.
Strzeż
się i przed sobą, jesteś przecież lojalnym obywatelem państwa.
Boję
się sympatii masochistów, sprawia im rozkosz, gdy mnie męczą.
Z
żaru pozostaje popiół lub dzieło.
Człowiek
lubi się śmiać. Z innych.
Świat
stoi na głowie - poety!
Jak
trudno ukryć swoje nieistnienie!
Ileż
ostatnich słów bije się o pierwszeństwo!
Człowiek
to pionek na szachownicy, która nie ma dla niego poletek.
Ci,
co płonęli na darmo, posypują sobie czoło popiołem.
Wszyscy
chcą naszego dobra. Nie dajcie go sobie zabrać.
To
prymitywni kanibale, którzy nie czują w swojej pieczeni korzeni
zła, co nadaje jej smak.
Świat
zawsze powraca do normy. Ważne, do czyjej.
A
może ziemia jest gwiazdeczką przy odnośniku, który przeoczyliśmy.
Tych,
co wkradli się w serce despotów, zabija jego ostatnie uderzenie.
Gdyby
niejeden wypuścił ster z ręki, mógłby się puknąć w czoło.
Nie
ufaj swemu sercu, łaknie twej krwi.
Już
ma człowiek skrzydła, a nie jest aniołem.
Mylą
się ci, którzy sądzą, że analfabeci nie są zdolni przeprowadzić
draństwa od a do zet.
Jak
rosną karły? W krąg.
Świat
powstał chyba ze strachu przed pustką.
Człowiek
jest niestety często na czele tego, co już ma za sobą.
Najstraszniejsze
są równania z wiadomą, której nie chcemy przyjąć do wiadomości.
Wypala
się do cna, co iskry nie ma w sobie.
Splunąć
na szmatę? Wytrze się sama.
Od
słowa do słowa idzie człowiek czasem całe życie.
Temu,
który zechce despotom unaocznić, co białe, a co czarne, pokażą
oni jego własną czerwień.
Komu
język posłuszny, ten często milczy.
"Nie
sprzeciwiajcie się złu", które pragnie własnej zguby.
Przejrzałem
go na wskroś, wiem, kto za nim stoi.
Człowiekowi
łamanemu kołem nie ulży zmiana kierunku obrotów.
Zwykle
to, co się w nas wypaliło, jeszcze nas oczernia.
Najtrudniej
wywabić kropkę postawioną nad "i".
"Nie
podcinaj gałęzi, na której siedzisz!!" - szkoda, że tego
przysłowia nie znały darwinowskie małpy.
Wielu
nie żyło własnym życiem, pragnąc wywinąć się cudzą śmiercią.
Robienie
z ludzi szmat? Jestem za inną produktywizacją człowieka.
I
diabły wiedzą już o uspołecznieniu współczesności, nie chcą
zawierać
paktów
z osobami prywatnymi.
Niedobrze
w i e r z y ć w człowieka, lepiej być go pewnym.
Jakże
pomaga ślepota w celnym trafianiu!
Budujcie
mosty od człowieka do człowieka, oczywiście zwodzone.
Wieczność?
Jednostka czasu.
Obniżył
lot i znalazł się na Parnasie.
Nie
patrzcie oczyma duszy przez dziurki od klucza.
"Świat
należy do Ciebie!" krzyknąłem do owego młodzieńca. "Cóż
z tego -
rzekł
- jest niesprzedajny".
Nie
chowaj głowy w piasek, nie odbieraj pracy grabarzom.
Prawo
pięści to również pokazywanie figi.
"Messieurs,
faites vos jeux!" Kulka ziemska się toczy.
Przyjrzyj
się sobie u źródła, a potem u ujścia, zobaczysz, czy płynąłeś
we
właściwym
kierunku.
"Przeżyłem
raz bajkę!" - rzekł Potwór z niej właśnie.
Trzeba
byłoby stu oczu, by móc je na wszystko przymykać.
Wielcy
lunatycy nie potrzebują księżyca.
Nie
daj się zepchnąć z właściwej drogi, nawet przez idących w tym
samym kierunku.
Człowiek
jak ślimak - ma do siebie drogę okrężną.
Gdy
królowie są nadzy i lokaje zdejmują szybko liberię.
Nie
tatuujcie się tak, by z was pasy darto.
Od
kiedy człowiek przyjął pozycję pionową, powiększył się jego
cień.
Nie
mordujcie koprofagów, ale nie chodźcie do nich na przyjęcia.
I
garderoba duszy ma swoje żurnale.
Nie
wszystko, co się chwieje, może być kołyską.
Są
znaki na niebie i ziemi, ucz się rozpoznawać ich przynależność
państwową.
Wysoko
mnie ceni - mówisz? Wiem, zażądałby więcej niż 30 srebrników.
Tańczysz
na linie. Strach cię oblatuje, w czyją sieć spaść możesz.
Epoki
tworzy archeologia.
Do
skoku w przepaść nie trzeba trampoliny.
Trzeba
wiele rzeczy doprowadzić do absurdu, niech poznają swego rodzica.
Padają
w proch Bastylie, ale zostają po nich często drzwi, na cztery
spusty zamknięte.
Tacy,
co przejrzeli, muszą często ratować się jako ślepi pasażerowie.
Przepowiadam
renesans astrologii - gdy gwiazdy będą zamieszkane.
Coś,
co się już rozkłada, uważa (całkiem słusznie) wszelką analizę
za zbędną.
Nie
zapomnij pomalować twoich wizji i od strony bliźnich!
Nie
pancerz chroni ludzką skórę, ale kostium.