Groza Stanisław
MYŚLI NIEKTÓRE
Pomimo pism niektórych o moralności u nas wydanych, najmniej jest traktujących o zdro- żnościacb człowieka; czyli to dla samej bojaźni zepsucia i odrazy, czyli okazując dobm tylko stronę, zła, jakby w żwierścicdfc jakowćin, saina się odbija i wyświeca.— Długie zastano* wienie się nad tem, ośmieliło mię, cokolwiek w tym przedmiocie napisać;— a przez łagodne przestrogi, niewinną od zepsucia ochronić młodzież, lub nadwątlony, na drogę nu* prowadzić cnoty. — Doswiadczcuic
wa, że wdrożeni w wady podeszli ludzie, są najtrudniejsi do uleczenia, i nieraz do grobli z niemi wstępują:—tflkienii byli, Wittrliusz w obżarstwie, Tyberyusz w luhieżności, Mieczysław gnuśny w opilstwie, Messa lina w rozpuście, i inni, których dzieje obficie wyliczają, a przykłady codzienne, dla hadaczów serca ludzkiego, tein uioeuiej dowodzą.— Aby więc z tego pisma mógł wyniknąć jaki pożytek, pragnę szczególniej młodych ludzi zająć uwagę* którzy dla czerstwych sił fizycznych i moralnych, pobudzeni własnćm dobrem, raz zachęciwszy się do zwalczenia swych namiętności, przyjdą do tego kresu, żc je trzymając na wodzy, staną się prawymi.
Wola nasza, jedna z pierwszych władz duszy, za rozwinięciem pojęcia, idąc za tćin co jcsl dobrem i mitem, n chroniąc się lego, co jest złem i nicprzyjcmnem, wyradza namiętności) czyli żądze nasze.— Ona to mając miłość i nienawiść za naczelne skłonności, z tych wyprowadza inne, jakoto: — bojaźn i odwagę, gniew i łagodność, zazdrość i wyrozumienie, i wiele innych, których Arystoteles 13. inni do 10. naliczają.
Namiętności to* ędy gwałtownie duszę zaj- mujn, a rozsadek nic hamuje, i na drogę prosty nic naprowadza, zradzajo wady, które przez nałóg posuwaj:* się do występków, a w końcu przyjść uiogrj do zbrodni. — Nie można wprawdzie wyniszczać cnych, jnk to niegdyś Sekta Stoików czyniła; wiele wpływaj.! do uszlachetnienia nas samych, htidzn do wie* tu działań pożytecznych i przyjemmch, ściślejszy czynił) węzeł towarzystwa, i sq jako skrzydła ptakom, lub żagle okrętom dnne:—zaczćui wiedzieć winniśmy, i/, wtenczas tylko szkodzą, gdy 8i| wolnie puszczone, i przebierają miarę.
Liczne sij zdania moralistów i filozofów, jakim się człowiek rodzi, złym, czy dobrym? Ze stanu lak niedołężnego, jakim jest dziecię, trudno wycisnąć gruntowne postrzeżenia, przyczyny i wnioski.— /daje się, żc z rqk natury w>chodz(|c każde dzieło, powinno hyć dobre i doskonałe;—gdy tymczasem ngls|t]ajs|c wcale przyrodzenie, t ten porządek jaki w niem dostrzegamy, niemniej zważajqc, żc my 7. dwóch istol cale różnych, a tak blisko siebie spojonych, złożeni jesteśmy, to jest:—z ciała i duszy;— niemożna inaczej wyrzec tylko, żc ka-
by niebyt uzbrojony, i przodu tym mężnie nie stanął.—Zc wszystkich zwycięztw,niemas/. świetniejszego, jakzwycięztwo nad własnemi zdrożno- ścinmi. Otwórzmy llistoryą, n przekonamy się, żc przy tym panującym wielkość i sława, który umiał nic tylko nad ludem, ale i nad sobą samym panować.— Sławny l»ył Tytus już zarządów ojca swojego u Itzymian;— ale sławniejszym, gdy wstąpiwszy na tron, zrzekł się dla dobra ludu miłości Hcreniki.— Alfred największy z Królów Angielskich, tem najmocniej cały naród do siebie przywiązał, żc przez swo- ję wytrwałość, uięztwo, dźwignąwszy kraj z u- pndku, równio b\ł dobrym na tronie, jak w nędzy i lułactwie swojem.
Wady gdy czyje ogarnęły serce, chociażby one jak starał się przed drugimi ukrywać, zawsze 7. samych skutków poznać się dadzą $ — i nicmasz takiej, która by szkodząc drugim, nic przyniosła własnego uszkodzenia.— Wypływa to z tych praw, jakie odebraliśmy z rąk natury:— to jest, żc każdy z nas ma swoje nalc- żytości i powinności przyrodzone, lak co do osób, jako i rzeczy, i o tyle one drugiemu dopełnia, o ile wzajem są dla niego dotrzy-
manc; czyli jaśniej mówiąc, dobre za dobre, /te za złe, najczęściej wymierza.— Zlej zalćjn przyczyny lal; naturalnej pochodzi, ic każda prawic wnda pociła zasobti, albo utratę własnego zdrowia, albo dobrej sławy, lub własne* (jo majątku. — Nadto, gdy wejrzym w nas samych , znajdujemy stracony pokój, szacunek własnej osoby, wyrzuty sumienia} a wtenczas życic nasze, chociażby w jakich opływało dostatkach, staje się dla nas ciężarem. — lilo więc poskramia swe wady, i zmniejsza onych liczbę, ten wyrzec można prawdziwie i niqdrzc żyje, i ma dobre obyczaje;—te zaś odkrywają człowieka, co kocha Boga , jest roztropnym względem siebie, sprawiedliwy względem drugich, i dobro powszechne nad osobiste przenosi widoki (*).
(') IVzcd wydaniem nu »wtat tego pismu. doszła do rąk moich k»iąxka o charakterach raiuniin ludzkich Michała WUznicwakicgo r. 1837. w Krakowie wydana} — r/cc* prawdziwie oryginalna, i zdobiąca natxt literaturę.— Z niej przekonałem »ięf ie utayal iaerra wzajem na aie* bic działają, i wzajemne wady, w lem dziwnrm jette* fttwir, jakiem jr«t człowii k. z tych dwóch względów płyną; do których wicloliczoe pobudki i w rozmaitych od* ricuiack łączą alę.— Główne wszelako przyczyny wad.
Nieszczęścia które ogarnęły całc rodziny, luli kraj cały, były najczęściej sprężyną niepohamowanych namiętności:—te raz podbiwszy, panują przemocnie, i chcąc im dogodzić, potrzeba nieraz zniszczyć spokojność i szczęście drugich. — Weźmy przed oczy zbytki i rozpusty Rzymian, o których dzieje tak obszernie mówią:— wzHryga się człowiek prawy na ich wspomnienie; a widząc, jak te zniszczyły dzielność, bogactwa i stawę uarodu, a w końcu okrzyknioną głowę świata, poddały pod tłumy dziczy, dla każdego wieku i narodu, tę zbawienną podają przestrogę;—ze tylko cnotą jedną, sprawiedliwością i mądrością, wszystko ostać się inożc.
Uóżne są podziały wad ludzkich, przez rozmaite środki, 2 nie w jednym czasie do nich przychodzimy.
prawie jednakie lak umysłu jak i serca:—albowiem przy rodzont* ułomności, słabość lub utrata jakiego trayulu, brak wychowania, klimat, temperament, obowiązki Ulanu i zatrudnienia, *q to dzielne sprężyny obuch;—chociaż przytrm rzec można, żc rozum, jako pan najwyż- •zy lej budowy, wszystko w ręku swrm trzyma, i od niego więcej jeszcze, jak od serca zależy;—a zatem wniosek ogólny ten wypłynie, że wola nasza pod głos je- f»o poddana być powinna.
Wady, które mniej złych skutków zrodzą i mniej powtarzane, będą zawsze mniej szkodli- ueiui od tych, które luli wielką liczbę tudzi do* sięgną, lub sroższe wypadki uczynią.— Każdy kraj w miarę doskonałości swojego prawodawstwa, występki i zbrodnie na różne podziela gałęzie, czyni je inuiejszemi luli większemi, roz- myślnerni lub z przypadku; a z tąd gdy są publiczne, luli widoczuie naruszają spokojność i własność drngicb, gdy godzą na zepsucie obyczajów, lub pokrzywdzenie społeczności, powstają publiczne rozmaite kary, dla odstręcze- nia i przykładu drugich.
Środki, przez które wady powiększają się, mimo naszej wewnętrznej słabości, lub nieroz- sądku, są najczęściej złe wychowanie i zły przykład.— Każdy z nas jest istotą nałogową:— i chociaż dostrzegamy w nas instykt i zdolności wrodzone nabywania rozumu, przecież wszystkie te wewnętrzne dary potrzebują pomocy drugich, by je rychlej obudzić i rozwinąć: — tu więc poczyna się wychowanie, czyli nałóg do* brego postępowania i sądzenia o rzeczach. — Dziecię, później młodzian, źle prowadzony, przez sam nałóg rozumie, że dobrze postępu-
je;— miłość własna tein więcej go utwierdza, a gdy i skłonności wewnętrzne ku temu wołają, trudno mu jest opamiętać się i zwrócić na drogę prawą.— Pozostaje mu wówczas jedno doświadczenie, dobre przykłady, i głos sumienia; —gdy w ięc z czasem potrafi zastanowić się nad sobą samym, pójdzie za niemi 9 i rozpocznie walkę przykrą zrazu, ale później miłą i wiel- lwi:— bo wyrzeknie się swoich przywar, i nad szlachetnćm postępowaniem pracować zacznie.— Prawda, żc prości i żadnej cdukacyi nie mający ludzie więcej wykraczają, i wady ich są wi- dniejsze:—lecz wchodząc w grunt rzeczy, często one wynikają z niedostatku i potrzeb gwałtownych, lub z niesprawiedliwości;— wówczas to oni, przez przymus niejako i rozpacz dopominają się od społeczności tych dla siebie należy tości przyrodzonych, jakie im odmówione zostały* -— Nic można wprawdzie rozmyślnych zbrodni, w lej klassie ludzi popełnionych uniewinnić;— ale gdy je do źródła samego odniesiemy, zkąd powstały, wiele odkryjemy przestróg dla uas pożytecznych, a dla prawodawstwa nader putrzchnych; — i (Ua tego Anglia w swoich prawach kryminalnych wygórowała:—
ko wszystko przepisała dla sędziów, co tylko może odkryć i uniewinnić przestępcę, albo najsumienniej osądzić.
Ponieważ od źle skierowanej woli naszej i pobłażania naszym namiętnościom, najwięcej wyradzają się wady;—widocznie zatem jest, iż onjm w każdym wieku i czasie podlegać może- my.— Nadto przez ścisły związek ciała z duszą, wszelkie działania nasze za pomocą tych odbywają się:—zaczćm i wady nasze w wieku mocniejszym będą silne, a słabsze i odmienne w wieku starości lub podeszłym:— i dla tego zwykliśmy przypisywać inne młodzieńcom, inne osobom dojrzałym, inne starcom.— Głębsze zastanowienie się dowodzi w praktyce, że niekiedy starzy dopuszczają się lekkomyślności młodzików', a ci przez piękne prowadzenie się, zasługują na imię roztropnych mężów .—W takim razie, dobre wychowanie i przykład, tak ich skierował wolę, tak oświecił rozum, tak poddał namiętności, żc ci przez wdrożenie się do dobrego, zawstydzać inogą dojrzalszych od siebie*— Wick sędziwy godzien zawsze poszanowania; ale gdy złe daje wzory, gdy bezbożność i rozpustę stawia młodym przed oczy, nic
tylko na pogardę, ale i na surowe napomnienia i kary od społeczności zasługuje. — Przykład bowiem jak daleko wpływ na nas mieć może, dobrze to już starożytność osądziła, gdy wyrzekła:—“powiedz mi z kim obcujesz, a powiem, kto ty jesteś.”
Wzgląd takoż mieć należy na różne klassy społeczności w wadach ludzkich.*—Mniej są znane ludowi prostemu, nasze przeczulenia, wy> biegi , podstępy, grzeczności fałszywe, urojone troski, i tym podobne, które więcej serce jak umysł zajmują.-— W wyższych klassnch idąc stopniami, gdzie więcej znaczenia, dostatków^ więcej staranności o powierzchowno blaski, tam mniej znnjdziem zbrodni i występków jawnych; ale za to pycha, egoizm, obłuda, intrygi, zbytki i rozpusty wszelakie pod różnemi zasłony panują.— Kie jestem uprzedzony, aby w każdej klassic nic było złych i dobrych j — jednakże wyższe klassy, mając większą łatwość podsycenia swych namiętności, łacniej do rozmaitych wad przychodzą j zkąd wady uboższych i nico- świeconych przyrównoćby można do płomienia, który nagle wybuchnąwszy, w chwili może być ugaszonym, a wyższych, zepsutych dostatkiem,
Jo owych rzek obszernych, co zwolna zalewając, długie zapowiadają zniszczenia.
Ilóżni pisarze moralności, z różnych źródeł błędy ludzkie wyprowadzaj.*).— Popc, od pychy i miłości własnej 5— Wejs, od próżnowania i nierządu} Niemejcr, od egoizmu i zazdrości}— inni, od uicumiarkowania i niesprawiedliwości} —owi, od niepoznania siebie rzecz całą wywodząc , niejako podstawę wadóra i zbrodniom ludzkim nadają.—Sekty starożytnych filozofów, równic w tem się nic zgadzały 5 których zbiór dokładny Cycero w swoich księgach zostawił.— Zastanawiając się nad tem, wyrzec można:—że wszystko to opiera się na źle skierowanej woli naszej 9 i przez niewiadomość należytości i powinności przyrodzonych} a których początkiem są potrzeby, siły człowieka, i ten związek z rzeczami, które go ciągle otaczają.—* Oczewista jest, żc pyszny i egoista ma na celu, aby się jemu tylko dobrze działo, a dogadzając sobie, za nic ma drugich 5— próżnujący by tylko korzystał z cudzej pracy;—marnotrawca aby nie* ustannie trwonił, co tylko społeczność przyniosła}— zazdrosny czyha na szczęście i sławę drugiego;— rozpustny by się wylał ua wszystkie
2‘
zbytki i psot drugich;— niesprawiedliwy by krzywdził ludzi;—a nieznający siebie, by szedł ślepo za popędem własnych namiętności, i to popełniał, co się najczęściej dobrym obyczajom i porządkowi społeczeństwa sprzeciwia. — Z tego rozbioru poznajemy, jak te wszystkie ogólne zasady, odnoszą się do całej społeczności, i nie masz któraby bliżej lub dniej nic dotykała drugiego.— Ogólniejszą zatem myśl, i z praw samej natury wyprowadził nasz rodak Hugo Ko- łątaj, którą tu dosłownie przywodzimy.— ,, Jest- “to największa tajemnica w przyrodzeniu, któ- “re swriu wieczorni i nieodzownem prawem ,, przywiązało do woli człowieka jego własne do- “bro, i chciało, aby 011 tyle tylko był szczęśli- “wym, ile go do tego własna wola skłoni.— “Wszystkie prawa przyrodzone działają w nim “konieczniey i nic może ich przestąpi*'*, boby “przewrócił cały porządek przyrodzenia;—na- “leżytości i powinności zostawione są jego wo- “li:— bo od nich zależy porządek jego lizy- “czno-moralny;—jeżeli za nim pójdzie, bę- “dzie mu dobrze, jeżeli go przestąpi, będzie “mu źle.— Gdzie więc zaczyna się użycie wo- ,,li człowieka, tam się zaczyna jego morał-
,,ność.— Z czego wypada, iż największą jest “potrzebą dla człowieka, aby poznał dobrze “swoje nalcżytości i powinności, ażeby dobrze “zrozumiał, co jest prawo przyrodzenia; przez “które opatrzony został władzą samowolnego “ działania.”—Podług czego dalej wnosi: “Ze “cnotliwy uczynek nic innego nie jest, tylko “sprawa, która się zgadza z nalcżylościami i “powinnościami przyrodzenia, przez ścisłe ich “zachowanie: występek jestto sprawa moralna, “ przez którą należytości i powinności rzeczone, “nie są zachowane i dopełniane, owszem opu- “szczonc lub gwałcone/*— Otóż istotne źródło błędów czyli wad naszych, jestto nieznajomość własnych powinności, jakie mainy względem siebie i drugich, i gdy nic wypełniamy tego, co się od nas drugim należy: ho gdybyśmy nic chcieli przywłaszczyć cudzego dobra, nie niszczyli onycli spokojności i zdrowia, nic psu- li ziemi przykłady, wtenczas sami bylibyśmy sprawiedliwi, umiarkowani, wyrozumiali, pracowici, spokojni i zdrowi; azatćm i wola na* sza, przez władzę dobrego rozeznania, obiera- laby tylko rzeczy godziwe i dobre. Z tego zaś wszystkiego wykrywa się, że prowadzenie po*
cząlkowc, gdy nas dobrze oświeca, a przykład dobry utwierdza, i gdy owa maxymn powszechna, kochaj bliźniego i czyń mu dobrze, w sercu naszćin ustali się; wówczas powstaną postępowania dobre, czyli sprawy cnotliwe; a gdy tych pozbawieni jesteśmy, nic zdołamy dobrze rozróżnić naszych obowiązków przyrodzonych, i źle czynić będziemy. Mądrze zatem Ksiądz Markiewicz w swojej nauce moralnej wyrzekł: “Ze z liczby więcej złych lub dobrych, cały naród chlubić się lub wstydzić powinien: bo jak dobrzy są dowodem jego mądrej ustawy, tak źli okazują jego błędy i nicoświeccnie.” Mówiąc o źródle wad, nic podobna zamilczeć
o temperamentach ludzkich. Lekarze, fizyolo- go wie, i fizyognomiści, wiele nad tem postrzeże ń czynią. Tyssot w swojej radzie dla pospól- stwa, mówi; ,,Zc życie nierządne, które zbytek wprowadził, osłabia zdrowie i psuje tempera- ment; a dalej, żc dusza tak od temperamentu i rozporządzenia części ciała zawisła, iż gdy można znaleźć sposób pomnożenia przcnikłości rozumów naszych, nigdzie indziej, jnk tylko w lekarskiej umiejętności szukaćby go potrzeba.” ISiejaki ftallckscrd lekarz XVIII. wieku, poda
jąc przepisy wychowania fizycznego dzieci, tali opisuje temperament: ,, llozumicmy pospolicie pewne dyspozycye, alboraczoj skłonności i zdolności ciula, które sprawują, iż przyrodzone ak- eye, lepiej luh gorzej, i tym lub owyui sposobem odprawują się w ekonomii zwierzęcej. Po* czem wnosi: że różność temperamentu z różuo- ści konstytucyi ciała ludzkiego pochodzi, te się z sohn schodzą, i że dotąd jeszcze nie mnmy o konstytucyi zupełnego uwiadomienia.” Sławny llufeland z rozmaitych konstytucyj i temperamentów, pierwotną i najistotniejszą między ludźmi wyprowadza różnicę: przez nic howiem, nie tylko usposobienia wewnętrzne co do życia, ale nadto stosunki z przymiotami wewnętrznemi, i wpływ ich wzajemny, przyznaje. Andrzej Śniadecki w Teoryi Jestestw Organicznych, lubo odrzuca starożytnych twierdzenia, o temperamencie, i wnosi, że nie podobna do ogółu zastosować to, co jest w każdćm indywiduum odmieniłem; wszelako dzieli temperament pier- wiastkowo na atletyczny i nerwowy; z tych krwisty, limfntyczny i arteryalny wyprowadzając, te luh owe skłonności przepisuje ludziom, a to dla przewagi jednych płynów nad drugiemi, dla
rozmaitości stref, i różności konstytucji. Wedle czego, kobietom najwięcej przyznaje temperament nerwowy, limlatyczny i krwisty, mężczyznom krwisty i atletyczny.
Montcskic (Montcscjuieu) z samych streft* wiele namiętności ludzkich wyprowadza, i mówi: Ze w zimnych krajach uialo będą skłonni do uciccb, bardziej zaś w umiarkowanych, n zbytecznie nawet w gorących. Jako czynią różnicę położenia krajów szerokością stopni geogra- Jicznych, tak inożnaby ją czynić stopuiami żc tak powiem czułości.”
Tc wszystkie postrzeżenia tnk wielkich i o- świcconych ludzi, nic można sądzić, aby nie miały swoich pewnych zasad. Widzimy w ludziach coraz odmienniejszy układ, i jakieś skłon-
i
ności prędzej do tej lub owej rzeczy. Ze zaś nic wiemy dokładnie składu natury ludzkiej, jak się w nas czucia, pojęcia i myśli, tworzą; nie możemy zatem z pewnością dociec, co to są za dyspozycje wewnętrzne temperamentu, i dla tego ujr/.emy skutek licz jasnej przyczyny. Krwisty bowiem, że jest skłonny do lubicżności, doświadczenie nader sprawdza: flegmatyk żc jest ociężały i leniwy, i to oczewistem pokazuje się,
jak równie i zamyślonego melancliolika łatwo poznać można; przecież chcąc cholerycznego niejako dotykalnie zauważyć, rzecz jest (rudna, i zdaje się, że to jest zmieszanie temperamentów różnych: bo jest żywym i porywczym jak krwisty, a myślącym i pełnym imaginacyi jak melaiicholik. Niektórzy lekarze melancholiczny temperament za przypadkowy uważają; i jako rodzenie się trzech pierwszych w roku 15. życia, tak temu rok dopiero trzydziesty uazna- czajt|: a dalej wyprowadzając różne kombina* cyc temperamentów, i dowodząc, żc ze dwócb najczęściej składa sit; człowiek, kończą na tem: żc nieroztropności naszej, naszym zbytkom, błędom, i chorowitemu zdrowiu, które nieraz od rod/.iców otrzymaliśmy, należy przypisać złą naszą konslytucyą, delikatność temperamentu, nasze choroby i krótkość życia.
Drudzy z tych K. temperamentów w yprowadzają wszelkie zdolności i wady ludzkie; fizyognomi- ści zaciągają one do swej niepewnej nauki: my zaś to tylko pow iedzieć możemy, cośmy już wyrzekli; że uas więcej złymi uczyni złe prowadzenie, nie edukacyaizły przykład, jak własny temperament. Jeśli bowiem lekarze rozbierając anatomiczoie,
nieroztropności i zbytkom naszym najwięcej przypisują; przeto jakiego bądź temperamentu cztowick9 może być złym lub dobrym: bo zawisło to jedynie od usunięcia powyższych przyczyn; w czćm dobra cdukacya i porządna in- strukeya najwięcej działają. Można bowiem po* wiedzieć, że wiadomość temperamentów potrze- bna jest dla kierujących młodzieżą: oni poznawszy panującą skłonność w młodzieńcu, łacniej w początkach zabieżeć mogą i ku dobremu skierować. Prości i na łonie natury żyjący ludzie) najmocniej przez swój temperament powinniby być unoszeni; przecież i w klassie kmiotków wielu znajdujemy ludzi poczciwych, pracowitych i spokojnych: przeto i tani) religia i przykład wskazały najwięcej do dobrego drogę; a więc na samym temperamencie opierać się nic podobna.
Ze strelfy powietrza wiele na nas działają , rzecz jest przyznana; i one to sprawują, że nas niejako różnią od drugich państw mieszkańców. Ciepło i zimno działając w rozmaitym stopniu geograficznego położenia, obudzają w nas niejednakowy stopień czucia; zkąd żądze i sprawy nasze, muszą mieć cechę różności. Nad tćm
szczególniej winno się zastanawiać prawodawstwo; iny zaś co do wad wnieść możemy: że zc strefl* rodzące się błędy ludzkie są wspólne wszystkim, wiadomszej a przclo łacniej w sercu młodzicńczćm, niż inne, dostrzedz i zapo- biedz. Anglia przez wyziewy morskie i dymy węgli ziemnych, ina powietrze niezdrowe, a 8lre(T«; zimniejszą od Francyij zkąd ponurość i tęgość charakteru wypływa, a chęć do opilstwa i zarozumiałości: przecież dobre prowadzenie zdziała i tam młodziana mniej więcej wstrzemięźliwym, a życie czynne, niejako dokona zwycięztwa nad samem położeniem kraju.
Wicie jest wad takieb, co przez powszechne działanie, straciły już wstyd i hańbę, i stały się niejako obyczajami społeczności. Takowym zabiegać, jest rzecz trudna, i potrzeba wielkich wypadków, aby je zmienić łub usunąć. Widzimy z dziejów ludzkich, że każdy wiek i każdy prawic naród miał i ma w sobie wady powszechniejsze j jedne zwyczajem, drugie powagą i przykładem najwyższych osób okryte. Upić się za Sasów w Polszczę nie było grzechem: a gdy dwór szumiał, wszyscy po prowincyach sądzili, iż na tćm gościnność, aby utopić w winie i
swoję i drugich przytomność. Gdy w wiekach średnich, każdy władzca ubiegał się o imię rycerza, pełno i w niższych klussach nastało a- wanturników i donkiszotów, których zaledwie wojny krzyżowe pozbyć się mogły, i świat do mędrszego przyszedł porządku. W Kzyniie niegdyś, życie sohie odebrać, było największym heroizmem; w Indyach żonę żywą spalić na stosie z umarłym mężem, w Chinach dziecko utopić, na Kaukazie Książętom chełpić się z rozbojów, jestto zwyczajem powszechnym, chociaż barbarzyńskim; na co lud tamtejszy bez wzdry- gnicnia patrzy, i uic w nim złego nic widzi. Słusznie bardzo Krasicki w* swojej satyrze powiedział: “Im wyżej, tem widoczniej chwale lub naganie, podpadają Królowie:” bo duch czasu, jak zowią, najczęściej z wyższych przykładów powstaje. JNaród jestto massa lud/j: i<u przeto wyżsi której wadzie lub przesądom krzewić się bardziej dozwolą; tem więcej znajdą ślepych naśladowców, którzy przez częste użycie zamieniają w uałóg, a tym sposobem wpłyną w charakter narodu, i należyć będą do cech różniących go od innych. Chcąc takowe wady, lub dziwaczne przesądy wykorzenić, albo przy-
najmniej znośniejszemi uczynić, potrzeba wieków i sprężystej powagi rządu; aby przez własne przykłady, i powszechniejsze oświecenie, zdołano przekonać o błędzie: bo samo doświad* cienie, jest tylko najmędrszym sędzią na błędy narodów, a czas jedynym lekarzom.
Żyjąc w epoce czasu dość świetnej, i gdzie oświecenie żywszym połyska promieniem, wpatrywałem się i wpatruję, jukic wady szczegół* niej serce ziomków moteli ogarnęły: nie bez przekonania znajduję, żc teraz najwięcej unosi aa# łubifżność, chciwość, zbytek, picniactwo, i niesprawiedliwość. Aby więc niedoświadczoną młodzież od podobnych odwieźć, dawszy rys ogólny zdrożności ludzkich, uad lemi po szczególe zastanawiać się zamierzam.
Roskotz, jak *ię nom slutznic lub mylnie wjstawia;
Tak tez największe dobro, lub złe nn«xe uprawia.
Pojte itr li. ii. o człowiek*.
JLimmeżnoIć z samego wyrazu znaczy podług Lindego, roskosz, czyli upodobanie w lubych zmysłom rzeczach. Juko wszystko ma swoje pewne podziały, tak i miłość, ten najpiękniejszy węzeł społeczności małżeńskiej, w ludziach żywych namiętności, obdarzonych nader drażii- wcmi nerwy, posuwa się do najwyższego stopnia, co ogólnym wyrażem Lubieżnościt) nazwano. Człowiek mimo zmianę wieków, w swoich skłonnościach był zawsze jednaki; i dla tego z najdawniejszych mędrców greckich Pitagoras,
już na to podał przestrogę: “Zwyciężaj lubie- żność wstrzemięźliwością ciała swojego: bo przez miękkość i rozkosz oddasz się rozwiązłości”— (Jyccro w swoich uwagach Ttiskulańskich, miłość za najgwałtowniejszą namiętność opisując, z niej rozpustę9 lubieżne poszepty, cudzołoi- two i kazirodztwo wyprowadza.
Kraj nasz ma streffę umiarkowano-połnocną; zaczćm w naszych chuciach nic możemy doświadczać wielkiego wpływu gorąca, jakie czyni na mieszkańcach południowych lub zachodnich. W prawdzie naród polski był od wieków skłonny do zalotności; lecz tę zda uiisię więcej przypisać należy łatwości, którą ma w przyjęciu obcych zwyczajów, zapałowi do sztuk rycerskich i użyciu trunków, których dawniej do zbytku używał) jak wpływowi klimatu. I)o początku wieku XVIII. mniej on znnł lubieżności: skro- inność i pobożność, były godłem tego narodu; później coraz większy wpływ obcych, dalej u- padek i dobijanie się o byt polityczny, sprowadziły do kraju z tak różnych narodów zachodnich, a przytćm własnych rodaków w rozmaitych krajach zacienione zwyczaje, nałogi i zdania rozwiązłe, działały tym silniej na massę lu-
ilu, i odtąd lubicżność siata się w obuch płciach widoczniejszą.
Młodzian pozbawiony skromnego >vycbo>va* nio, widząc liczne przykłady rozpusty, leci w sieć tę rozstawioną; i potąd się w niej wikła, pokąd majątku, sławy, a częstokroć i zdrowia własne* go nic utraci. Nieraz to się spostrzega w klas- sic możniejszej, a zwłaszcza gdy młodzian samemu sobie zostawiony, posiędzie spadki rodzicielskie. Ztąd zwyczaj tak dalece urósł: żc skromność w tym razie jest poczytana za prostactwo i niewiadomość świata, a za ton dobry, mieć w swym domu otiary swoich nierządów.
Za każde nadużycie władz naszych, za każdy postępek źle skierowanej woli naszej, chciał Twórca, by w nas samych znajdowały się kary; jakoż sumienie jest pierwszym i najbliższym sę* dzią naszym, a zgryzoty wewnętrzne i pasmo niezliczonych chorób, są to złych naszych skłonności nagrody. Lubicżność najrychlej tego do- świadcza: bo najczęściej w wiośnie dni naszych gnieździć się zaczyna; zkąd doświadczenie nader smutnie przekonywa, iż widzimy 30. letnich starców, styranych na zdrowiu, pozbawionych sił fizycznych i moralnych, i w całcj postawie
postawie noszących olirnz zni<mieściałr(jo Sy- Iiarytty. Dobrze o tein z włnsneęn doświadczenia pisał Owidiusz: ,, Iż pod zaprawmi słodycz;), mie.szi/o się zjadłc Irucizny” (*)$ drudzy lękaj/|C się podobnych skiilków, tikryei przed ś wiałem, zawrzosnc składując ofiary nierządu, osK^ają w zapnbich, jakie łinm prawu i uczciwa nadaje miłość, za nic nwją związki małżeńskie, odwykają rui f*rzcc7.ności i mihfjo znalezienia się w towarzystwie 7. płeii| piękną; i najczęściej plon lycli nierządów, jest wzjjnrdn publiczna i nieprawe potomstwo. Inni wreszcie nic umiejąc żądz swych hamować rzucają się do wszcikich intryg) rozrywają małżeńskie ogniwo, wprowadzają jędze niezgody na lotio pokoju i szczęścia, a zaraziwszy złym przykładem nic jednę rodzinę, podobni są do owej poclio- dni, klóra roznieca pożary. Chcąc zaś w* pra- wdziwćui świellc takouą wadę wystawić, dosyć jest podać młodym ludziom dzieło Tyssola, lub ich postattić w Ićm miejscu, {jdzie odurzeni szalem luhieżności, już przy "asnąum życiu, i przy szczątkach prawic ciula9 rozciąjjiucm na łożu
(*) Impia tuli duld tnrllr, vracna lalrnt.
śmiertelnym, wzywają Najwyższego, by icli dni skrócił. Tam młodzian nic zepsuły, czyli kari kilka odczyta dzielą, czy rzuci okiem na len jęk nieszczęśliwych, okrytych ranami, zadrży cały i pozna, jak ów grób rozwiązłości na pozór tylko jest osłoniony kwiatami, gdy wewnątrz o- kropną i nieprzebytą zawiera przepaść.
Z tak nierządnych miłości, jakie wystawiłem, sama społeczność ponosi uszczerbek. Czyli ho- wiem ujrzy z rozpusty tracącego życic człowieka, czy nadwątlonego w zdrowiu i umyśle, czy burzącego spokojność drugich, lułi wreszcie pogardzających związkami godziw cmi, wszystko lo dla niej jest szkodliwćm; bo tym sposobem szerzy się zgorszenie, rozwalniają się obyczaje, zmniejsza się ludność kraju, i liczne nadużycia powstaną. Miło jest w tern miejscu wspomnieć o czynie obywateli angielskich przy końcu XVII. wieku: oni to, mimo prawa względem poprawy obyczajów nastałego, (') uniesieni powszecłinćm dobrem, utworzyli odrębne towarzystwo, którego obowiązkiem było, wyśledzać rozpustę, bezbożność; i o tćm rządowi do
O Z" WiU.rlma III. r. 16'łH.
nosić. Podobnież w (Irccyi 5 Rzymie, gdy jeszcze zepsucie nic dojszło do najwyższego kre- *ii, zuajdujemy Cenzorów, którzy szczególniej nad obyczajami lud/.i czuwali.
Lubicżuosć c/y przypiszem temperamentowi, czy złemu wychowaniu i nawijającym się przykładom 9 zawsze od łat dziecinnych nad tą wa* d;t rodzicom i starszym czuwać należy; gdyż ta najwcześniej zwykła się objawiać. Ksiądz Fcne- ldii dajqc przepisy prowadzenia (lzicw<»zqt, bardzo zaleca, aby od niemowlęctwa dobrzy i skromni otaczali dzieci; utrzymuje bowiem; “Ze ten wiek, jest wiekiem tworzenia się najgłębszych wrażeń, przez co ma wpływ na resztę życia całego. ” W latach młodzieńczych , gdy wszystko żywiej działa, rodzice i dozorcy naj- staranniej odsuwać powinni wszelk:) miękkość, zaszczcpiac w nich rełigiff i uszanowanie dla starszych, skłaniać do zajęcia się i godziwych rozrywek, śledzić kroki ich tajemne, odsuwać książki rozpustne, i nic wychowywać z plciq drugq. Prócz tego, rozmów* nieprzystojnych, złych przykłudów, niech nie widzi) i nie słyszą; a owa wada tak okropna w swoich sł;ut(;acb, mniej znam) będzie społeczności. Pamiętajmy
wreszcie na ow,1) zbawienną przestrogę, ł;lórij nam Fredro podał: ,,iż zepsowanic prędko, a naprawa nic rychło się wiedzie.”
Namiętność la nin pewny rodzaj pożądliwości: wypływa (o z wewnętrznych skłonności naszych , nieuwagi, częstego obcowania z płcią drugo i lantazyi, która rozgorzałe nasze żądze, pod postacią fałszywej rozkoszy umysłowi wystaw ująć 9 do częstszego nawyknienia prowadzi. Osłabienie ciała i duszy, wyrzuty sumienia, chociaż na chwilę ohudzą zastanowienie nad sohą samym; gdy jednak nic umiemy onej unikać, gdy zhyl sami sobie dowierzamy, znowu pój* d/.ieni za nią, która jak tylko górę nad nami weźmie, już po nas, ho nałóg wszystko dokona. Czytamy: że w tych krajach gdzie wielożeństwo jest wprowadzone, cudzołoztwo równie jak u nas daje się widzieć z tej przyczyny, że jak la- kouica, pijak, tak i lubieżnik nigdy swych pragnień nic gasi. Zdanie przylein światłych lekarzy upewnia: że jak wiek 20. letni młodzieńca, tak 50. letni podżyłego , są to kresy dla tej wady najniebezpieczniejsze; gdyż najczęściej słabej konstytucyi śmierć dla siebie znajdują.
Jeśli tiwflfrę naszt; zastanowimy nad płcią niewieścią* jaku wszystkie wady są jej wspólne, tak ltihieżuość tom mocniej zwykła ją unosić. Kudowa ciała kobiety hi;dąe delikatną i więcej zaokrągloną, umysł mniej wytrzjmały i często- kroi- i»łahy 9 sprawiają: ze wszelkie umienia wywierane ml zmysłów naduszi;, większą w niej ohud/ają czułość; a ztąd powstałe namiętności Si\ przenikliwsze i trud(iiejs/.e do pow?icią(jnic- mu. Słu*zuie przeto utrzymują: że kobieta nic rządząca się cnotą, wzbudza tylko pożądliwość, a jej wychowaniem i edukacją szczególniej być powinny skromność i rozsądek, (idy lycb nic posiada; próżnowanie i chęć podobaniii się, co jest wrodzonćm, posuwają miłość jej do coraz większych uniesień, a upadłszy w rozpustę, najczyściej żyeic na niej kończy. Prawiła, że w latach porannych mniej widzimy podobnych przykładów: troskliwość matek, wstyd i bojażń, wstanie niewinności mocniej utrzymać są zdolne; ale za odmianą stanu, iiieotrzjmawszy mocnych zasad reliyii i moruluosci, częstokroć na uciechach zmysłowyeh cało szczęście zakładają. Lic/.ue nain przykłady wystawiły dzieje; lecz nic masz sromolniejsze^o, nad niew iasty Wisty-
liii pretorskic^o rodu, którą nmu Tacyt za Ty- hcryusza podał.
lilrdnriu jest mniemaniem, żc przez samę naturę ludzką d^ luhicżnuści pobudzniii jesteśmy. Kzecz pcwtin, iż Twórca "lal w nas miłość wzaje- nin.) ^ dla ulworzeuia społeczeństw i utrzymania rodu ludzkiego; lecz obdarzając takoż wolą, sumieniem, i rozsądkiem, wszelkie zatćm rodzące się namiętności uildjil pod przewodnictwo człowieka, nie/.aś jego natury; {jdyż inaczej ustałaby wola, i byłby machin;} działającą na oślep. Ityć może, iż przez skład wewnętrzny, możemy większy mieć popęd do (ej luli owej rzeczy; ale lo nie odbiera sumienia i rozsądku; 0u.s7.cm (aż samn skłonność więcej w nas pouinna oliudzać uuajji, i od lejo, co jest szkodliwćm, roztropnie chronić się. (jdy zas luhicżność od samych praw ic początków* przez osłabienie budowy naszej, ostrzega o złych skutkach; niepodobna zatem wnosić, aby to, co człowiek może lylko nadużyć i w nalóf' zły zmienić, było 1. rozporządzenia Najwyższej mądrości?— Pięknie na to odpowiedział ów badacz natury ludzkiej, sławny Popc:
() ulomno«Y więc nn»*ę nic nliwininj niclm;
Czluwicli jot dotkouaij, ile oiu potrzelmi
W nim do ttoou ! mtrj«r« imaka ttoiown*,
>ir w u paski je»! prxmlr«ritii|, cknila wieków równa (*).
Z lubicżnością najczęściej koj/irzą się inne przywary, są: chytrość, popędliwość;
(jmisnoNe i opilstwo* Szczęśliwy! l;to opierając się pierwszej, łacniej i dalszym zabieży, a mając zdrowie i myśl spokojną, chętnie wykonywa swe powinności, staje się miłośnikiem por/ądkii, uwielbia nauki, i tćm mocniej one ziębią; zkąd poznawszy, jak sprawiedliwość jest mistrzynią cnót wszelkich, postępuje za nią, i przy wic!;u dttij>in>, Bo«;u i ludziom sta- je się miłym. Młodzi niewinna! abyś podobne mojjbi osiągnąć korzyści, wyszedłszy na lwiąt, cbroń się najmocniej złych towarzystw, zajmuj się procą godziwą, mniej ufaj sobie, a więcej na boja/ni Uog\ polecaj, wstyd i u- miarkowanie weź za jjodlo życia; a wówczas gardząc lubicżnością f zdołasz ocenić związki Małżeńskie podług tego zdania, jakie Bnkou łibizoC angielski podał; “Ze małżonka, jest młodemu kochanką, towarzyszką wiekowi węz- kiemu, a opiekunką starości.”
{*) l.itt I. kar. 5.
liq pretorskiego rodu, którą nam Tacyt za Ty- bcryiisza podał.
lłłędnrm jest mniemaniem, że przez snmę naturę ludzką d^ luhieżnuści pobudzani jesteśmy. Hzecz pewna, iż Twórca wlał w nas miłość wzajemną, dla utworzenia społeczeństw i ulr/jniania rodu ludzkiego; lecz obdarzając takoż wolą, su* mieniem, i rozsądkiem, wszelkie zatem rodzące się namiętności oddal pod przewodnictwo człowieka, nie zaś jego natury; gdyż inaczej ustałaby wola, i byłby machiną działającą na oślep. Być może, iż przez skład w ew nęl r/.ny, możemy w iększy mieć popęd do tej luli owej rzeczy; ale to nie odbiera sumienia i rozsądku; owszem taż sama skłonność więcej w nas powinna ohudzać uwagi, i od lego, co jest szkodliwćm, roztropnie chronić się. Gdyzas luhicżność od samych prawic początków przez osłabienie budowy naszej, ostrzega o złych skutkach; niepodobna zatćin wnosić, aby to, co człowiek może tylko nadużyć i w nałóg zły zmienić, było z rozporządzenia Najwyższej mądrości?—- Pięknie na to odpowiedział ów badacz natury ludzkiej, sławuy Popc:
<> ulomno»r więc »R«xę nie obwiniaj oiclia;
Człowiek je»l doskonały, ile mu polrieł»a»
W oiro li o tlanu i mirj«ra nauka »to<owna,
Jrmu punkt jc»t przc*(rxr nią, chwila wiekom równa (*).
Z lubicżnością najczęściej kojarzą się inne * pr/.ywory, jakiem* są: cbytrość, popędliwość; gnuśność i opilstwo. Szczęśliwy/ hto opierając się pierwszej, łacniej i dalszym zabieży, a mając zdrowie i myśl spokojną, chętnie wykonywa swe powinności, słoje się miłośnikiem porządku, uwielbia nauki, i tem mocniej one zgłębia; zkąd po/naws/y, jak sprawiedliwość jest mistrzynią cnót wszelkich, postępuje za iiią, i przy wieku długim, Iloou i ludziom staje się miłym. Młodzi niewinna! abyś podobne mogła osiągnąć korzyści, wyszedłszy na światy chroń się najmocniej złych towarzystw*, zajmuj się pracą godziwą, mniej ufaj sobie, a więcej na bnjaźni Buca polecaj , wstyd i u- miarkowanic weź za godło życia; a wówczas gardząc lubicżnością, zdołasz ocenić związki małżeńskie podług togo zdania, jakie Hakon filozof angielski podał: “Zc małżonka, jest młodemu kochanką, towarzyszką wiekowi węz- kicinu, a opiekunką starości.”
O i.i,t I. kar. 5.
Chcąc zaś tem więcej wzbudzić odrazy, przedstawiam rzeczywisty przykład, który mi pierwszy podał pióro do zastanowieniu się nadzdro- żuościami ludzkieuii.
Pan S.. lat lft. dobrze przeżywszy z swoją żoną, ędy nic był (jrunlownic cnotliwym, poznawszy się przypadkiem z Panią fi... rozwiąźle żyjącą, cały się oddał rozpuście, a żonę i dziewięcioro dzicci na zawsze opuścił. Przez tal; okropną intrygę, mąż Pani li., wkrótce . życic zakończył: pozostała nic pomiiiąc na własnych ośmioro dzieci, strwoniwszy z dobranym sobie towarzyszem do ostatka majątek, zlyui przykładem zepsuła córki) a synowie po/.hnuic- ni cdukacyi, pogrążyli się w ciemnocie i wadach wiciu. Opuszczona i nieszczęśliwa małżonka Pani S... ile razy ze skarjją i potrzebą wejszla w protfi rozpustnika; tyle zhańbiona szkalowaniem, lub utratą za^rożoua życia, budziła tylko litość i wsparcie u obcych. Przy pracy rąk własnych, ostatnią odpędza nędzę: oddała na wysługi niektóre dzicci, niedorosłe tuli przy sobie; gdzie cnotliwćiu swćui życiem, zagrzewa ich Mo wytrwania w dobrem, i tej nadziei, którą Bóg dla nieszczęśliwych zsyła.
Wierzyciel zająwszy majątek, zniewolił Panią li..., i ż l;i z swym liiboitnikicut opuszczając dzieci, i na łaskę obcych oddając, w nieznane udała się strony, futryna takowa napełniła niesławą kilka powiatów: jej oltarą padło 18. osób: przeszła do uszów Najwyższego Ilządu; zkąd przez podane użulcuin się Pani S..., wypadły sroyic wyroki, by ci rozkoszniey, ulegając karze publicznej, zostali rozłączeni; a dla tej nieszczęśliwej, by wynaleźć fundusz, na jej utr/yuianic się.
Itairj xię ojjranlc*ac w pnlr«r1>aeh i indxy, a więcej nie pragnij.— I*elno lani uie|toltoj• gdiie źątUc be* granic.
Aloicy Odi<»r.
]^ORÓH'KY«rAit<: chciwość zc skąpstwem, ujrzymy nic wielką różnicę: skąpstwo albowiem wszystko oszczędza i nic używa, gdy chciwość więcej od skąpstwa pragnie i ubiega się; chociaż najczęściej obie razem fiehodzą się z sobą, i u- mysl i serce opanowują człowieka. Jeśli są oddzielne, co jest nader rządkiem, skąpiec najczęściej ukryte życic prowadzi, i podobny więcej do nędzarza jak bogacza, gdy tymczasem chciwy, lubi blask powierzchowny, i nie tylko pieniędzy, ale włości, honorów i znaczenia dobija się. Przy chciwości gdy postawimy lakom-
stwn, oknżesię znowu fiynonimija wyrazów: lecz że łakomstwo najczęściej do materynlnych rzeczy zmierza, i łaknie tylko czein się nasycić, ja- koto: pełnym worem złota, lub wygodnym stołem; wówczas chciwość gdy niczemu nic przc- puszcza, i na wszystko pożądliwie spoziera, wnieść zatem można, żc ta ma rozleglejsze od łakomstwa znaczenie, i dosadniej tę wadę maluje.
Początkiem chciwości, jestto nieumicnie pa* noivać nad sobą, do czego najwięcej przyczyniają się próżność, egoizm, i. pr/yklad za młodu polubionych hiyskotck. Dośw iadczenie sprawdza, iż jedni ludzie nic są chciwi, gdy drudzy
o nic/ćiu więcej nie myślą, jak tylko o powiększeniu swych dostatków: oloż dla pierwszych tarczą od tej wady, jest skromne życie, gdy drugich dusza namiętna i zepsuta, budzi chęci nieograniczone, stawi pr/.ykłady zysków, obfitości, i na wszelkie hazardy zagrzewa. Piękną i prostą dul na to przestrogę Seneka: ,,/e jeśli zgodnie z naturą żyjesz, nigdy ubogim, a jeśli podług mniemali ludzkich, nigdy bogatym nic będziesz.” (’).
(*) Si ad naluraiu vivcs» mmijuam cri» pauper, Si ad opi* niotte*, niini|iiattt cris di>tł,— Scoeca.
Człowiek zajęty chciwością, nigdy nic przestaje na mierności, dąży przez wszelkie środki do celu, który sobie obrał. Mniej zważa na własne zdrowie, spokojność i miłość bliźniego, a gdy przeszkody lub jakie zapory na drodze swych życzeń znajduje, używa najpodlejszych sposobów, aby je pokonać (*). Z tak otrzyma* nych zwycięztw, licząc swoje korzyści, wpada w coraz większy nałóg; a wtenczas za nic ma wszelkie powinności towarzyskie: łatwo mu u- cisnąć biednego, obedrzeć sieroty, zaprzedać wyroki, skarb publiczny zagarnąć, własnych kmiotków zniszczyć; bo chciwość tylko nim władnie. i jego próżności dogadza. Jeśli zapragnie dostojeństw', t w tein mu usługuje chciwość.* Najczęściej obiera takie urzędy, gdzieby zyski, lub przynajmniej zasłonę na swe niecne postępki mógł znaleźć; do których więcej intryga i pieniądz, jak zasługa i zdolność, prowadzą.
(*) Czytamy w !fitążcc, pod tytułem Obywatel Świala te wyrazy t— “ Calriąr nn kupców pewnych handlujących ■ Japonią, czuję w aohie jnkU w»lręt do 1‘luroprjczyka; oni tą widocxnym dowodem, do jakiej podlotci chciwość aożr poniżyć człowieka, i przez wicie upokarzających Błcprzyjrmnokct, Europejczyk dja żytku przechodzić gotów." T. 11. kar. 78.
sni
Dziwić się przeto nic należy, żc chciwość naj- częściej obok dumy i zazdrości postępuje; a w narodach do wielu nieszczęść była pobudką, ltzym we trzy wieki po założeniu swojćm, już był nieraz wstrząśniony chciwością lichwiarzy: później, gdy znakomite podbicia sprowadziły znac/.nc bogactwa, rzadki hył ur/ędnih i do* wódca, któryby nic hył zaniżony chciwością i dumą; co właśnie dało powód do Triiiiuwiratu; a później do tal: okropnego tyrunstwa. Dosyć In wspomnieć Weressa, łupieżcę Sycylii, i wojowników Krassów, którym Tarłowie, roztopione złoto, na znak ich chciwości w gardło leli.
1’biegania się nasze o pochwały, zasługi, różne wiadomości, wreszcie o sam sposóh do życia dla siebie i potomstwa, jak tylko połączone są ze skromnością, nic naruszają wzajemnych obowiązków człowieka, owszem ku dohru powszechnemu zmierzają, tal; niemożna poczytywać to za chciwość. Cci bowiem tej zdrożności, jest bez granic ubieganie się za zbiorami, lub znaczeniem: i dla tego każdy chciwiec, w ciągiem zostaje udręczeniu, nic jest leni co ma zadowolony, wynajduje przyczyny swoich niedostatków*, ubolewa nad sw'oją niedolą, szuka
sposobów do ciągłych korzyści i wziętości, a w końcu na łonie swych zbiorów, pełen zgryzoty umiem.
Wick dzisiejszy mnjąc ciągle przykłady chciwości) tak wielu z młodzieży naszej oślepił, tnk zepsuł serce, iż ubieganie się o zbiory; na równi z mądrością poczytują. Każdy urząd , każdy obowiązek, jest naprzód śledzony, czy powiększy dostatek i wygody, /tąd wylewając się na zbytki* ostudzają serce do cnót i pracy, na krzywdzie bliźniego zakładają swoje zyski; n gdy jc w czem nadzieja omyli, nic umiarkowani wswych żądzach, ośiniclająsię na wszelkie występki, aby powiększyć dostatek. Wielu poświęciwszy się próżniactwu, całe szczęście na zysków nem ożenieniu założyli; gdy tymczasem tysiączne przykłady dowodzą, jak i ta chciwość sromotnie nieraz ukaraną była.
Kpiktct mówiąc o ubóstwie i bogactwach, tik jc opisał: ,,/e uczciwe ubóstwo taką zacność posiada, iż żaden z cnotliwych ludzi nic przemieniałby go zn źle nabyte bogactwa; tych zaś tuk należy urywać, jak lekarstwa: to jest, w każdćin zdarzeniu, nie jednakową miarą.” W końcu wnosi: żc aai chciwiec, ani lubieżnik,
ani ubiegający się o sławę, lud/kim stać się może, tylko ten, który ukochał cnolę. Zwu- żmvż prr.clo, żc w chciwości nic znajdujemy żadnego rzetelnego dobra; a chcąc j»o nabyć, na jednein tylko umiarkowaniu żądz naszych, pracy j»i»d/i«ej i wewnętrznej spokojności, zakładać uiuniśmy. Dla te^o godna jesl, abyśmy w pamięci wiersz uaslępny zachowali.
(iranl IrHnlrj uri(Aiffotri wrwnętMn# «|ioUojno>c;
Mc iii jrj rod wjioki, ni fortunj Itojnoići >\iirst cnoty* nauki, te i* jrj podpory,
Ikrylc} lec* pcwuirj»*c uiili w*zj»lLic zbiory ('),
INic sromolniejszego, jak lę wadę widzieć w wysokim urzędniku, luli dóbr rozległych po* sindac7.il. Tam przedajność, wybiegi, podstępy, okropny ucisk ludu, i wszelka niesprawie- dlmość, dziać się zwykły; a prane oświcccnic i ludzkość, najczęściej wygnane /.ostają. Nie masz taui, ktoby cnotliwic żyjąc, nagrodę o- debrał: bo tylko śledzą zysk własny, i (ego cenią, kto więcej odkrył źródeł /bogacenia się. Z tego lo względu Cyccro podając rady bratu swemu Kwiiicyuszowi, jako rządzcy prowincji
(*) Walenty (iórslti o izczęifciu.
/i8
Azyalyckiej, napisał : “ Iż lycly ly zyskowi, roz» “koszy i wszelkiej chciwości nicdusz się prze >. “zwyciężyć, czyłiż nic zdoł«sz*niegodm*{;o kii-
,,pen, nllio łakomego celnika, powściągnąć?—* ,,Grecy tamtego kraju widząc cię takim, wezmą -j j»cię za jednego ze sławniejszych swej kroniki
“męża, albo z nieba krajowi swemu zesłane*
»c°” O-
Niektórzy znając jeszcze głos sumienia, na obronę przywodzą: że dla nnwykuienin do wygodnego życia, zostawienia swyin dzieciom majątku, i ochronienia starości od przykrych niedostatków, ubiegać się muszą o zbiory. Wszy- slko to wprawdzie ma za sobą przyczyny; i nic jestem dawnych Sekt uczniem, co w ostateczno- ściach swoję moralność znkładali: patrzę na ludzi jak są, i śledzę ich powinności zsnmoj natury wynikłe; a przy takich zasadach wyznam, j iż do chciwości nie mamy koniecznej pobudki.
} Zyć przystojnie, mieć pamięć oswojeni potom
stwie, i wiek niemocy wesprzeć wygodą 9 rzecz jest nader godziwa; ale skoro do lego krzywda drugiego lub ucisk łączy się, gdy zbytek i roz-
O W lucic I.
/l«ł
kosz życiem naszćm władnie, gdy cała myśl u* topiona, aby krocie luli miliony następca po- siadał, i nic ćwicząc go w cnotach i nauce, zaślepiać egoizmem, próżnowaniem i miękkością; a nad groltcin stojący starzec, gdy nic myśląc o liot.r, drżącą ręką ściąga jeszcze stosy złota i srebru do swych skarbców , i niby drugi Midas, pragnie widzieć wszystko w złocie; wtenczas wspomnione przyczyny żadnego pozoru prawdy nie mają, i tylko odkrywają wyuzdaną namiętność człowieka, która staje się biczem społeczności. .Sprawiedliwie zatem Fredro napisał: ,,że u skąpego, lub chciwego, “cała dusza w mieszku.”
ISiemasz skuteczniejszycli środków do pozbycia się lej wady, jak mieć zamiłowanie w pracy, umiarkowane chęci, znać zmienność losu, i umieć kochać bliźniego. Najwyższy nasz prawodawca, zamknąwszy cały swój Zakon na miłości IłocA i bliźniego, uzacnił naturę ludzką, i najmocniej spoił łańcuch społeczności. Każdy chciwy wyrzeka się tak świętych przepisów
•
i egoizm za jedyną wiarę swoich myśli i całego postępowania uznaje. Zważmy jednak, żc te zbiory, i ten blask próżny, o który nieraz tak
k
się ubiegamy, najczęściej ulegają przypadkowi. Codzienne przykłady dowodzą, jak jedne familie wznoszą się, a drucie upadają; i gilzie tylko na krzywdzie ludzkiej powstał majątek, tam wolą Najwyższego, prędzej czy później, znika on z rąk posiudaczy, i za karę, do równej nędzy, do jakiej nie jednego przywiedli, przychodzą. Chcąc przeto takowej zmianie zapo- hiedz, starajmyż się naprzód o takie zbiory, którychhy nam nikt odjąć nic mógł, i jeszcze po śmierci naszej zasługiwały na wspomnienie; a te są ro/iim i cnoty. Ze sławnych ludzi, których nam dzieje świata podały, ci tylko nazwani wielkimi, którzy dobroczyńcami rodu ludzkiego stali się; dbt nas dość na tein, gdy naukę 7. moralnością mieć będziemy: albowiem i lo za dobroczynność dla tej społeczności, w której żyjemy, poczytać się może.
Chciwość to tna zc skąpstwem wspólnego, żc jest równie nieużyta; dla czego widzimy, jak u nas dawniej znana gościnność coraz znika, a związki krwi tćm mniej są szacowane. Nadto
•
duma chciwego wyradza pogardę dla tych wszystkich, co są mniejszego majątku, wyrzeka się miłosierdzia dla biednych, a tonem dobrym zo-
wic człowieka * gilzie widzi blask powierzchowny i wystawne życic. Pozwij się więc szlachetna młodzi! na tej próżności, oddalaj z serca twojego chciwość^ n tćm mocniej przekonasz się o tej prawdzie, żc my nic dla siebie tylko zrodzeni jesteśmy. Czytaj wreszcie przykład z prawdziwego zdarzenia wzięty.
Pnu M... lubiąc błyszczeć, a najmniej pracować, zamierzył sobie w prędkim czasie o* trzymać znaczny majątek. Pani U... przetrwawszy dwa związki małżeńskie, okryta wiekiem, pełna zdrożnośei lecz znakomitego funduszu, stała się celem jego chęci. Mimo przeszkód i rad od przyjaciół i bliskich. Pan 31.. zaślepiony chciwością, zyskawszy zapis kilku- dzicsiqt tysięcy, w lalach 30. swojego wieku, oddał się kobićcic 00. letniej. Tak niedobrane stadło, nigdy nic mogło znaleźć przyjemnego dla siebie pożycia. Nicspokojność i zawiść wejszły w dóm ich z całą swą potęgą. Trzy lata spędzone, były jak trzy wieki wzajemnego udręczenia i niesmaku; zkąd Pan M.. wpadając coraz w większą słabość, jakby drugi Tantal, przy majątku, którego nic użył, odosobniony odludzi, śledzony w domu, dni swo-
je na puchlinę zakończył. Z zapisu wyniknęły długie i rozmaite processn: n rodzina tegoż, równie nie mogąc z spodziewanych pieniędzy korzystać, przekonywa się, juk daleko chciwość zaślepić człowieka może. *
Zbytek w domu je»t jak •nchofy — powoli •lęka, ale pewno wkrótce umierać muił.
A*xtxa (ioiioiini.
^amo znaczenie zbytku, daleko się rozciąga: cokolwiek bowiem przesłodzi miarę, co rodzi nadzwyczajność, niepodobieństwo, już się zbytkiem nazwać może. Nie masz rzeczy takiej, którejhy człowiek nie mógł nadużyć; i czy to w dobrem, czy złćm, wszędzie wychodzący za granicę sit swoich fizycznych łub moralnych, popełnia zbytek: zasadza się zatrm na nieumiar- kowaniu woli i chęci naszych. Chociaż mierność jest jedynem przeciwko temu lekarstwem; nic jednak trudniejszego, jak tę zachować, i
znaleźć żc (ni: nazwę punkt środkowy, by za niego nic przechodzić: potrzeba umieć nad sobą panować, i mieć tyle zdrowego rozsądku, a- Ly przed przestąpieniem tego zakresu, już wyrachować y.lc skutki. Zbytek zatem jest wyraz ogólny, do wielu ściągający się rzeczy*, my patrząc się na sceny teraźniejszego świata, pragniemy {jo jedynie zastosować do nadużycia majątku, i tej wystawy, która blaskiem swoim razi oczy, a w ukryciu zwolna wyniszcza wszelkie dochody, i grozi zupełnym upadkiem,
Nim zbytek rozpocznie w dostatkach swoję władzę, poprzedzać muszą inne wady; na czclc których stoi próżnowanie i niewstrzcmięźliuość. Takowe przywary gnieżdiącsię w człowieku, gdy pierwsza nudę i niesimtk wprowadza, gdy czas na jakiem bądź zajęciu się zabija; wówczas druga stawi mu przed oczy dostatek, aby w nim swoje niesmaki utopił. Z tak więc stowarzyszonych wad, zbytek jest niejako dopełnieniem pierwszych, który coraz wzrastając, niszczy wreszcie inne cnoty; gdyż zdzierstwa, podstępy i ucisk, będą w miejscu sprawiedliwości, a rozrzutność policzą za dobroczynność. Nadto do zbytku łączy się rozwiązłość życia, nieład,
grv hazardowne, i niezastanowienie się nad sobą samym ; z czego wynika wyniszczenie zdrowia, upadek w majątku, nieufność publiczna, dalej wzgardo, w końcu niedostatek i nydza. Piękną nti (o dał przestrogi; Fredro w swych przysłowiach: ,, Oszczvdzaj swoje, ażebyś cud/ego nic pragnął.”
Przebiegając dzieje własnego narodu, nic
inożiia nic przyznać, iż w wielu epokach Polacy
t
ulegali zbytków: znaczne są za Iiolesława Śmiałego; znaczniejsze w wieku XIV. pod panowaniem Kazimierza Jagiclończyka: gdzie podług Długosza i Uicłskiogo, Polacy po zakończonej wojnie pruskiej, na wszelkie zbytki i rozkosze wylali się; równe tyui były w wieku XVI. za Zygmuntów, u szczególniej w najświetniejszej epoce Stefana Iłatorego, jak mówi Ksiądz Stanisław Sokołowski w swej książce: (*) ,,!ż sly- ,,szal nieustające narzekania ua szerzące się ,,zbytki i marnotrawstwa.” Niemniej po wiedeńskiej wyprawie, łupy znakomite, (**j i długi
(*) Cud tytułem i (Joarttor, sive de pnrsiuonia cl frugaliU- te;—Badacz, allio o pomiarkowania i oszczędności.
W {iłUrh Jma III. w r. 1683. do żony pitanycli, i r. IH23. przez Edwarda lUczyuskic^o wydanych, doczytać
pod Sasami spoczynek, wprowadziły najszkodliwszy zc wszystkich, ho zbytek arystokraty- czny połączony z ciemnoto i initemi >vndy; (*) a jako w prywatnym człeku, pomyślność oziębia cnoty, a wiedzie do rozpusty i marnotrawstwa; tak kraj nasz, oślepiony długo ciszą pokoju, zniósłszy siłę obronno, gdy już nic miał na co wydawać, rozrzucał krocic na zbytkowne i szumne życie, by tonem inożnowladzców', nic znał nad soho władzy, nic znał podatków, a w końcu osłabiony przesyceniem uciech własnych , padł pod brzemieniem nieszczęść, których pokonać nie umiał. Zaiste względem nas, nicmasz bliższej przyczyny upadku, jak owe zbytki; a jeśli niezgody wewnętrzne i przedajuość wezmie-
tię można, o łych skarbach jakie w obozie Wezyra zabrano. WlWcic ui 12. lak się wyraża:—“Inii się lak *do- “byli, że nie jeden zoMttl fanem.— Pasów dyamrnto* ,*wych bardzo siln między żołnierzami;—Kila tego za la* “da co pozbywali w Wiedniu, a drudzy się za4 z tym ,, dotąd jeszcze kryją.M
(*) Chcąc mieć dokładne wyobrażenie o Zbytkach za pano< wania u nas Sassów, należy czytać do»ć ciekawą książkę, pod tytułem i — Krótka Annotacya ważniejszych zdarzeń przez Franciszka 1’ulawikicgo r. I7ł0. w Lublinie wydana.
my przed oczy, wszedłszy w ścisły rozbiór, /najdziemy, żc te wyrodzily się z tamtych: Iio człek nawykniony do miękkiego życia 9 Incno wszystkiego odsląpi, łacniej na wszyslko się zgodzi, byleby tylko dogodzi! ukorzenionej namiętno* ści. Szkoła nieszczęść, których doświadczyli- śmy, jest najlepszą dla nas nauką: i dziś rzcc można, że się dopiero poczynamy ćwiczyć w o* szczędności, tej prawej mistrzyni dobrego porządku. A jeśli do (ego usiłowania, jakie w Królestwie Polakiem widzimy, co przydać można, zda mi się, że przeciw zbytkom nicmasz lepszej rady, jak pamiętać nu syslemat sąsiednich Niemców: oni to nigdy nie popisuj;] się ze swojemi dochodami, żyją skromnie i nic lubią błyszczeć, dokładnie znaj;} swój przychód i rozchód, a mając zuwszc pieniądze i kredyt, uważane są vf Europie za naród przemyślny, porządny i światły.
W naszych prowincyach zbytek do niedawna miał swoje przybytki. Rozwinięcie bowiem handlu Odeskiego i ryskiego, zachęciło nic jednego do coraz większego blasku i przepychu. Nic jestem wprawdzie za starożytnymi, aby samo ubóstwo miłować, i pod strzechą ICpiktcta mic-
Szkać; (*) nic znowu widząc na wiosce, tub la* dajnkiej włości, udającego pana, jak gdyby krocie dochodów liczył; gdy wspaniale domy, rozkoszne ogrody, smakowni kucharze, wykwiu- tne powozy, stroje i meble, jakby samego lire- zusa otoczyły« wówczas takowe złudzenie uic uiogę brać inaczej, jak tylko za próżność azjatycką, z rozumem i moralnością niezgodną. Ja* koi, gdy stan kwitnący tych dwóch portów przerwał się, jakby na szali jakowej, chyliły się i dostatki owych mianowanych panków; zkąd powstały rozbiory, ta okropna klęska, która kilka prowineyj, jakby morową zarazą ogarnąwszy, wielkie ruiny tysiącznym zrządziła rodzinom* Takie uderzające przykłady, sprawdzają powtarzaną prawdę, iż ze wszelkich chorób moralnych, najpowszechniejsza dla nas, jest cho-
(*) Wicie trafnych mydli xnajdujc *Sq o Irm w sxacownćm dzieJc r. 1831. wrjax)rm pod łylu)i*m I'. J'od»loljc;—lecz w okrc»lcniu wjrazu Zbytek, trudno iię xgodxir, aby ów nie li>l naganny: —xdaje »ię, że {jo Autor wxiqt xa ów przepych i Im bla«k, który aię tylko godzi samym uo- injm i do«tat»im, co nie mają długów, a dla roxftxerxe> nia liaudln i kunuluw, okazalej syć winnij — jakoż to bardzo pięknie wyłożył Hrabia Skarbek w Dykcyonnriu ttkonosnicznjin !'. Gauilb.
rowar na państwo. Zaelnjynrliśmy jn od priod- ków naszych, z zimnej oddnwuu arystokracji i gościnności Słowian; które w dzisiejszym stanie oświecenia, miarkować winniśmy, i ten blask próżny na rzeczywistszc zamienić dobro, to jest: na zaprowadzenie różnych machin, ulepszenie rolnictwa, utworzenie towarzystw handlowych, założenie po różnych miejscach bibliotek publicznych, i podnoszenia do coraz wyższego stopnia nauk, jako pierwszego źródła prawej szczęśliwości (*). Cele takowe niszcząc próżność ua-
(*) Za wzór dla obi wszyitkirh posłużyć może aajpożyte- ctnirjujr obywatel Stwedild Janas AUtrormrr, który za* prowadził iinkrajo swojego różnr fabryki, i handel o kilka milionów talarów podniósł.— t,rodził się w Alinusaaa wV«lr<łijocyi IGR3. r.~'Msj^r lat*27. zo»tawat przy handlu w jolorgo kupra w Londynie, j;dy nderzoay niższo* rfcią Szwreyi pod w/jjlędrro handlu i przemysłu, postanowi) użyć wszelkich swych zdolności na podniesienie ro- dzianr^o kraju.— Sam zaczął prowadzić handel, odhyt podróż do llolandyi i Francy!, zamówił robotników do rękodzirlni sukirnnych, do wyrohów bawełnianych i je- dwahuych, i potrafi! pabyć machiny, których ożywano w fabrykach angielskich i holenderskich.— Usiłowania je- go napotykały nie mało trudności;—jednakże Alstroemrr, umiał je pokonywać, i dosięgną) zamierzonego celo.— Założył wirlką rękodzielnik w twojćm rodzionrm mię* acie. — Sejtu uznając użyteczność zakładu, przyjął ęo
Rzę, zniszczyłyby ową słabość narodową, a tym ffaiiiym upadłby zbytek, który najmożniejszej nawet Uassic ludzi nic przystoi: bo zawsze grozi upadkiem, niewiarą publiczną, baubą i złorzeczeniem drugich.
Jeśli zaś znaczne dochody wołają na nas, a* byśmy onych wygodnie użyli, aby zabiegi nasze nic poświęcały się samej tylko chciwości, brudnemu skąpstwu, i nie zacierały tej staroda-
w iwq opiekę i naloty! cło po 5. od »ta na wsxy>tkic (o* wary zagraniczne, ktureby mogły szkodzić wyrobom X fabryk AUtroemera. — Ten xa« sprowadził je«xcxe * zagranicy biegłych fabrykaulów dla poduieticuia wyprawy skór,
i udoskonalenia wyrobów xelaznyrh.— On lakox zaprowadził merynosy, i rozkrzewi) uprawę kartofli i tylubiu.— lłMr*jfjq usiłowania, miasto (•otbenhurg, utrzymującesię wprzódy tylko * rybulowstwa, i napełnione żebractwem, zostało jedućm xgłównych rękodzielniczych miast wSxwe- cyi.— Nie ominęły go leż xa*łnżone nigrodyi— nadano mu Bxlachcelwo, mianowany zottal członkiem Akademii Nauk i rady handlowej.—Sejm roxkaxal 1756. r. ahyr popiersie jego umieszczonem było w (fieldzie Sztokolm- skieji — później wybito na cxc>ć jego medal. — Ałstroc- mer umarł I7łi|. r. |.osiadając xuaczny majątek, który je* dynie był winien własnej pracy i przemysłowi.— Ze 4. ty* nów, trzej byli jak ojciec członkami Akademii >auk; — • jeden Karol, wsławił się jako naturalitla.— Z Encyklopedii zeszyt ł\.
wnej słowiańskiej cnoty, którą Polni; dotąd słynął , umiejmy tal; się zastosować, aby chroniąc się zbytku, nic doświadczać równic niedostatku lub nędzy. A jako ubogi pr/.ez pracę i usiłowania, może dla siebie zapewnić godnie sposób do życia, a nawet pewien doebód i osobistą niezależność; tuk dla bogacza najsilniejszą warownią od zbytków, życie wstrzemięźliwe i czynnej obóm zaś /umiłowanie się w cnotach i oświeceniu, jest potrzebnem: bo wtenczas odkryją średnią i najzbnwienniejszą drogę, którą wr całeui życiu postępować należy.
Porównywając skąpcę ze zbylknjącym czyli marnotrawcą, przypisują niektórzy większą korzyść dla społeczności z ostatniego; n to przez
i krążenie jego dochodów w wiciu rękach: przecież śledząc skutki dalsze, wyrzec można, iż są oba szkodliwymi, itękojmią handlu, a nawet umów wszelkich jest rzetelność: zhytkujący pożyczając pieniądze, rzadko tej dochowa, i chociaż pomnoży cyrkulacyą, przecież zdradzając ufność drugich, narzuca w końcu szczątki prawic swojego majątku; na czein nie tylko nieszczęśni wierzyciele, ale kraj cnły szkodujc. Ho jako w domie zrujnowaua ściana, jest prze-
szkodn mieszkającym; tak w łańcuchn towarzyskim, jedno złamane orrniuo, rozprzęjja tako* wy9 i straty za sobq pociła. Skąpiec niejako zasklepi.*! się w solne samym, i inniej ma jawnych występków; jydy tymczasem zbytkujocy, wpada w głośne marnotrawstwo, a tern zaraża- ji|C i psując drugich, najczęściej odradza się w swoich towarzyszach. Tak Hzyni, gdy się zaślepił naprzód chciwości.}, przez swoje podboje sprowadził obszerne bogactwa; później powstający zbytek, tak wszystkich ogarnął, żc August Oktawian, pomimo polityki przebieglej
i potęgi swojej, nie zdołał g<> odwrócić; co najdosadniej Lelewel w dziejach starożytnych skreślił. 9, Itozpasani na wszystko Kzyinianic, w gnuśności i strojach podrożeni, nigdzie miary znaleźć nic mogli. Z ostatnich końców śviia- ta ściągane wonności i różne żywioły, stawały się najwyhorniejszemi przysmakami, bo przepłacone być musiały. Odurzano się wonnością* mi, a w niesłychanym ohżarstwic9 dzikie mieszaniny z najobrzydliwszym plugastwem, sum- kowitemi stawały się przyprawami. Wynaleziono środki nagłego trawienia, środki prędkiego pozbycia się wziętego pokarmu, ażeby się
świeżym ładować. Ustające siły, pokrzepiano ostro wzmacninjącemi kąpielami Itib napojami. Wzięte tym sposobem wewnątrz aroma, w krótkiej chwili z całego ciała wonię wydało, i tęgo- ścią go napoiło, (jwałeona natura okrutnie się w czasy dalsze na ludzkim rodzie mściła. Na wszystko niesłychane wydatki, uboższych do nędzy, bogaczy do ubóstwa ciągnęły. Codzienne familijne upadki, z rąk do rąk przerzucały niknące dochody. IHraciusz nie poskramiał zbytku, ale ściskał dłoń dla ludzkości, ujął strawy klientom, znniedbał wychowania dzieci, doświadczał żebraniny, wystawiał się na widowiska, czyhał na cudze majątki; podłością, podstępami, przez testamenty łowił jo* i dopuszczał się wszelkiej zbrodni.”
Ilodztce znając szkodliwość zbytku, dzieciom swym nie powinni dawać podobnych przykładów: przyzwyczajać ich do oszczędności i szanowania swoich rzeczy, opatrywać w konieczno tylko i stanowi przyzwoite potrzeby, karmić nie- wykwiulncim potrawy, nic ud/.iclać zawcześuic pieniędzy, a od starszych zbierać rachunki wydatków , i okazać wartość kupionych przezeń rzeczy. Najmocniej wzbraniać kredytu, lub za
ciągania małych swych długów; tym j»posohcm pierwsze zarody dolinko prowadzenia, nauczą onycii porządku, pracy i umiarkowania, n od* odwrócą od miękkości i zbytku. Młodzież do- rosła, gdy już wejszła wgranie*; świata, a przez nicl>aezae wychowanie, bliska jest tej porywającej Charybdy, nic ma innego środka, jak wstecz się coluąć, i zamknąć się przed ohłii- dnym światem. Ocaliwszy bowiem od takiego wiru jeszcze czystki; majątku, z doświadczenia własnego stać sit; winna mędrszą, nad sobą i własnym dochodem pracować , wzgardzić pic* szczonóm życiem, zaprzestać błyszczeć, chronić się niepotrzebnych wydatków ; a żyjąc z prawymi tylko ludźmi, może jeszcze nagrodzić poniesione straty. Kiedy zaś oświecenie teraźniejsze zbiło ten przesąd, iż samo lyłko ubóstwo jest cnotliwe, a przekonano się: że dzikość lub światło narodów, więcej od ich wewnętrznych bogactw, jak innych okoliczności zulery; i żc praca ludzka jest jedynćm źródłem onych (*);
i
ł
(*) Z roiprawj o Kkonoum Politycznej Pana M'Cullocli r.
1828.— Smitha ilowat —“xe nie ilolrui i arebrcm, «ic pracą wuclkic bogactwa tfwiata zakapowano.**
za tcmi więc prawdy idąc, pnznnjmyż się lepiej Dii wartości zbiorów naszych, obracajmy one na rzetelne pożytki; a uzbrojeni w* cnoty, jak od zabójczej zarazy, lak od niszczącego uciekajmy zbytku. Wiedząc pr/ytem, jak przykład najdzielniej przemauia, stawiam go tu w naj- prawdzi wszem śuictle skreślony.
Pan U... przebiegłszy tylko szkoły, został właścicielem po stryju rodzonym majątku, przeszło 2. milionów cenionego. Ze zaś więcej miał rodzeństwa, i dalszych krewnych; winien był z tego spadku udział uczynić. Pan It... będąc bez rodziców, sam sobie zostawiony, wkrótce otoczył się zgrają pochlebców i fałszywymi doradz- cy. Pierwszy krok jego, wylać się na rozpusty, gry, polowania i wszelkie zbytki; za temi poszła chęć pieniactwa, aby odsunąć dalszych, a hlizkim jak najmniej udzielić. Zli i nieenr prawnicy podali rady; zkąd utworzyły się wicloli- czne proccssa, zabory, przywłaszczenia, wy- robki; słowem klutnic lat kilkanaście strony o- biedwie wyniszczające.
Pan 11... przebywszy drogę doświadczenia, gdy swe serce napełnił różnemi występki, ciągle upierał się przy swojetn, aby nakształt złej
iskry, wszystko spalić, i w końcu snutej zaga- soąć. Zbytek, fetory największą grał w tein rolę, podańał inu wszelkie sposoby do strwonienia tycli milionów: pyszne pojazdy, obszerne i kosztowne domy, muzyka i wystawne życie, cisnęły jakby z krynicy dochody wsi kilkueh; a miód/, okoliczna zlatywała się do niego, na nieustające gody. Nic przesłał na leni: gdy część majątku była w Gallicyi, często Lnów odwiedzał, i tam równie sypał pieniądze, aby swym zbytkiem jednych zadzinić, drugich ująć 5 i kiedy nieraz zgrawszy się do szeląga nic miał
o czein powracoć, pożyczał na głowę, i lichw?) do rcsztv dobijał się. Z czasem skrzywdzone rodzeństwo otrzymało sprawiedliwość, i poczęło odbierać swoje należne wydziały. Wierzycieli Pana II... ocuceni taką wieścią, w licznym orszaku do tegoż zbiegli się; wówczas by zadosyć uczynić, i do ostatka wyniszczyć dobra, ogłasza na swym majątku rozbiór, i noną historyą wybiegów i podłości, przez niegodnych swych doradzców i zwolenników zaprowadza. To więc dobiło go do reszty. Ciągnął się lat kilka znowu process; wreszcic rozszarpano cały majątek na cząstki: upadło przez lat tyle pieni#
i niedoli cnie rod/ońslwoj a I*nn H... uzij)W87.Y po wielkim ftl:n|>cit znnezny fydy w koń
cu osiadł w n<;d7.ni‘j clincic, i zulcduic wyiyć może, straciwszy /drogie i diilirc imię, spraw- d/.it owi| liniHu kirjjd l»njl;ę;
'/.iffur tię końcił ilatwiaiirtriiirm Ktiiulnćm:
1’łakal •jrirr łakomy nnd »}urm roxrxalntm.
('marli oba x j;lodu; lin/.dy z tiirb z»kiuxyli Syn, *e nadlo uftywat; ojricr, ic nie oijl.
(n«xB wirownr prawo, inna spokojne; cui |io* Irnt cŁocui nic kiedy itę uMócę?
Fhcpr* priytłowim.
]\arod nasz będąc najwięcej wojnami zajęty, onjrnnicj dawał baczenia na zaprowadzenie dobrych praw, i bezstronnej sprawiedliwości; ztąd poswarbi prawnicze oddawna wzrosły, i stały Kię dla nas niejako ulubionym przysmakiem, lin większa bowiem wielość praw niejasnych, im mniej porządku w postępowaniu sądoućm, tem więcej wzuosi się nadużycie, tein diiiielrj gnieździ się pieniuctwo i łacniej przywłaszcza cudzą własność. Wielki zaiste był tytuł dl*
Króla > sędziego 5 ale niepodobieństwem Iiylo wszystkiemu dobrze i zadość uczynić $ i gdy Stefan liatory wzniósł trybunały, nic przestawał na tćin Kanclerz Zamojski, lecz prajjnął by naród przystąpił do uleps/cuta praw, i sa* mr^o porządku państwa: oburzyły się przesą- dcm napełnione umywły 9 a chwila prawdziwej wielkości i szczęścia wiekami zajyinęła (*). Późniejsze czasy chociaż zrodziły niektóre dobre ustawy 5 zawsze brakło, pomimo przedsięwzięć wielu, na systematycznym układzie, a więcej jeszcze na szkole, któraby teoryi prawa krajo- wcęo porządniej ucząc, wydała dobrych prawników i oświeconych sędziów (**). Za odro- dzeniem się narodu5 wyrzec można, że się od* rodził porządek i system prawa; i dziś jeśli widzimy picniactwo, są to jeszcze zarody dawniejsze , i nalotowa chęć trwonienia czasu i ma- jtitku.
Zwróćmy oczy na narody czynne i handlujące) jakiemi są Aiemcy, Anglia, Francy a, Ilo-
(*) Z ręł<opi»ma K. AIKfrtrnndr^n r. 1M3. w«d*nrgo.
(") (<iytaj dxicfn wyborne o PoUkirb i l.ifcHckicli J*r«w«cb (iMckifRo, • tłcugólnitj w T. I. }. 3.
się nic powinien poddawać człowiek prawy: ho tym sposobem zysk złowiony nic jest godziwy i moralny, a tein samem psuje równowag towarzystwa; Hząd zaś pisze mądre prawa, daje dobrych i światłych sędziów, czuwa szczególnie nad wyrokami onych, a tym^posohem działają łącznic i zgodnie: ho na zasadzie sprawiedliwo* ści i powszechnego dobra. Chwalebne są środki, aby dla przecięcia pieni, kosztowniejszą u- czynić; jednakże dla ubogich i prześladować nych, zawsze powinna być łatwa droga sprawie* dliwości; i taką szczyci się prawodawstwo fran- cuzkic, gdy pod nazwaniem pracnotacyi, ko* s/.Ja skarbu i stępia biedni za wygraną sprawą dopiero zwracają.
Nie jest tnojćm zdaniem, zmuszonych pro* cessować się, za picniaczów uważać; inaczej nic hyłyby potrzebne sądownictwa, które od najdawniejszych wieków widzimy; nic są ci, którzy nadużywają tej drogi, lub podobni lichwiarzom, zakładają jedyne zyski na pieni, ślęczą nieustannie po przystankach sądowych, i lada najmniejsza zręczność, już z rąk lecą, pozwy, manifesty, proźhy, wizyc, areszta, i żadne pośrednictwo nie pojedna onych.
Wyrzec można, ze nieinnsz oprawy, !;lórnl>y /.{rodnie nii* można było ukończyć. Wielka i zbawienna jest myśl naszego Najwyższego prawodawcy: “Sndzeic się sami, a nie będziecie “sadzeni” (aj; któri| na zawstydzenie pieni, na każdym przYsionku sadowym, za^odło świcie, napisać należałoby. Cóż bowiem do naszej 7tfo.lv, lub pośrednictwa przeszkodzić może?— oto milośi* własna, n przy niej upor, i fałszywa nadzieja zysku lub prześladowania. Oddalmy one, a po/namy, ze to co S;|d prawy zawyroko- wat. samibyśiny, lul) ludzie słuszni, przyznali i ostplzili. S:( wprawdzie zawikłane okoliczności ? i nader wątpliwe 5 od takich chronić się wiiiniśiin, przez zawarcic każdej umowy, jaśnie i porządnie napisanej; n kiedy niewiadouiość na* sza, podstąp drugich, lub własna wina dopro- wadziła do lejjo, iż musimy się proccssować ♦ wówczas rada poczciwego i światłego prawnika, powinna ostrzedz, jak mamy sobie posl;)pić, i czcjfo się trzymać. Przecież w zdarzeniaelt naj- zauiklańszycb, jakiemi sq rozbiory i sprawy {•raniczuc, jeszcze nam nic zbywa na drodze
(*) W H. VI. Kwan^irlii S. I.ukasia.
krótszej i godniejszej dobrego człowieka. Tak polubowne Kiply w domowćm zaciszu, ber. wszelkich kosztów, rzecz cab| rozwiązać, i (o złe, jeśli nic zmniejszyć, to przynajmniej skrócić mo- g;j. Dzidki Wam ^odiii i zneni Męaowie! patrzyłem i patrzę dotqd, ile Wy dobrego dla ziomków wbisnych czynicie. Wiciu was głośnych nasze prowineye posiadają; i gdyby Wy! swojem poświeceniem się, nie gnili clioć w części tych ran kluciicych się, zaraza pieni, na- kształt zabójczego Samum, długohy jeszcze przelatywała (*).
(•) Na dowód, jak x pieni umieją ciągnąć niecne korzy«ei, przyłączam wyjqlki z (ilo«u pcwnrgo Obywatela, Klory tnial przed lal) w Sądzie (itownym.— -lr»Uo bihlorya ban- brudna, i * niej okropne mLull.i. — Nieuzcię^ricm dla nie»ibncó» kraju limzc^o u|*(kxcx«iie w Ivcli cza»acb Lnnkructwa, iuancj rozbiorami intne, lictntm i całym rodzinom aż do najpożuiejkzych pokoleń upadek i nędzę zapowiadają.—.Niedotlatrcznoiiii w lym względzie unlaw krajowych, wszelkie zotlawiia dobrodziejstwa ciemięży- ciclóio, żadnej oebrony uciśnionym.—Me jeden w bc/ra- cbimkoweni żjciu straciwszy swój i wielu innycb maju tek, mm public/.urm zrzeczeniem się pokaże wierzycielom ostatki nad miarę odluzonej fortuny, pewny bezkarnego w prawie pobłażania, tysiącznych użjwa wybiegowi — jużto zmownie nabywajcie przewiedzione proressa , jnżlo osłaniając dobra udminislracyauii, xa niedobrane skarbo-
.Nic na* od tej cliorohy usprawiedliwić nie iuoac: Ms/.clfcic przyczyny fałszywej albo-
t «c podatki, jnżto innymi z narad prawniczych wynikłe- mi tnloUnt, iltuj;» jrtxrxe nieprawe zyski z cudlfj ciągnie wlasno»ci;—<• wówcza*. gdy biedni, wierzyciele be* żaduyib zoktawny dochodów, liczą lobie na powietrznych fundurzach, zatrute od uwięzjych kapitałów- procenta. — Tak Ul kilka npłynionych ułanowi epokę pirrwną korzy* •tnej pozycyi dłużnika, cierpień i docikkńw wierzycieli.
\N rią/ju Irj dotkliwej zwłoki, potrzeba pilnych ttaran, ko*zlu, nakładów i wielkich trudów, aby przekonać dłużnika o nirtluiiatdi x cudzego mająlku UM(Wb, iło< wnn. potr/rlia j;n pozwać do rozbiimi.— Od położenia poznow, rok cały zwjrzajuic, a czairm więcej przejdzie nim dekret aa rozbiór zapadnie.— W tym przeciągu czaku dlnżnik wycina* pu»to*zy i wpó|*iUmo przedaje la*yt nitzezy, don«ha i uboży rolników, wyławia ttawy, do* awala upadać (*oapodar»kim budowlom, zaniedbuje po- inebnub na rolnictwo nakładów;—a odjąwtzy w|o»cia> nom ijłoióli ulepkzenia gruntów, i naui oto niedbając, wiotki wylndnione nn czpitule, a ziemię w niepłodne zamienia oblogi:—x tak wynędznionrj i już nie swojej nl«* anoici, oMatuir jeazczc tączy i wycinka zy*ki}—atu juz drujja rp»k« nieprawnych pożytków, jakie dłużnik ze azkodą odnosi wierzycieli.
Trzecią podobnąż epoką jest przeciąg czaku od zapadłego na rozbiór dekretu, aż dockdywizji, czyli wydziała cząstkowego wierzycielom tej już wjcięczonej przez dło- znika ziemi.— Nim za* ten o|>lakany wydział naatąpi, ileż to je«zczc fortelów, ile wybiegów, ile kzkodliwycb dla wierzycieli ma dłużnik przed »obą *>po»obów! — (idy tjm
/o
wiem pieniacze niijczęściej dobijaj;) się o rzeczy niegodne lub niesprawiedliwe, zh*|<i znciq|;njq płacz, narzekania i przeLlyslwa uciśnionych:
ostatnim ciągle szkody ( dotkliwe Męski długą i bolesną zapowiadają przyszłość.
Tu dopiero dłużnik pod maską siostry, żony lub maiki* jeszcze łif wdzierać nie pnełlajr do tej cudzej, przez siebie styranej własności, a do I)lulu dłużnika niespodzianą przemianą przybiera lylul własnego swego wie* rzyriela; — odtąd zaś we dwócb jui działając osobacb, w miarę potrzeby coraz inną przybiera potlnć.—Ha* jako wierzyciel, ctętlo nawet z kolei najpirrwity, pod i* Mieniem osób sprzymierzonych, potrafi schwycić całego majątku adniinislraryą{ a później w tjw naciągnionym długo najlrpirj zostać umimaonyn.—Drugi raz, jako dłużnik sadowi swego w .Sądzie Zjazdowym Irzędnika, któryby podito«xąr nad miarę wartości wszystkiego, osobno dla wierzycieli oceniał włościan, osobno ziemię, o- sobno lasr, i ledwie nie o»nbno powietrze i obłoki;—któryby wielokrotne, lym podobne, na zysk jego stworzył wynalazki.— '/.ląd rozpisy, a t nirlt znloka i uciążliwość otwarte mają pole, nim sprawiedliwszy wyższego Sądu zapadnie wyrok. — Dłużuik zaś i wierzyciel razem, niszczy do końca ziemię i używa spokojnie korzyści, z admini- •Iraryi, gdy biednych wierzycieli w Jlugirm i przjkrem oczekiwaniu ostatnia nęd*a i rozpacz pożera.— Fundusze zaś odlużnnego nad miarę mająlbu, ty Ją klęskami, jak się rzekło, przcx dłużnika w ciągu całego proerssu dotknięte, jeszcze bardziej na szkodę wierzycieli uszczuplir się nm»*ą, opłatą x prawa należytą, sędziemu massalncuiu.
czeęo nienawiść i uzgnrria pnliliczna cingle tounrzysut, a sumienie lni|ii okropni! un(-
Kuratorowi, geomelnte, równie jak opłatą posztin Skarbowi Monarszemu;—ciężar xii ten nie dłużnika, lenia wsze samjck tylko dotyka wierzycieli.
l*o tych dopiero smutnych i dotkliwych przejściach, przecież kiedykolwiek nastąpić musi eidywizya, a z nią otwarta i ostatnia rpoka dobrodziejstw, które alaboić prawa w całej rozciągłości zostawiła dłużnikom, tnjesli tjtul dziedzictwa i wolność okopu od lal 10. przerfzielo* arj ziemi.— Pomimo nszanowania, jakie winniśmy prawom w ogólności, nie mocna iamilc4rr, ile dopiero wy* mienione, szkodnego ma wpływu na okolice i całe prowincje kraju naszego.— Ileż to miast i wsi licznych ule* gljch w t;m czasie rozbiorom, w ciągu lat IU. mogłoby lif podnieść ndoskonalonrm rolnictwem, upiększoną budową, zaprowadzeniem rękodzieł, porządtirm i przemy- ■lowćm gospodarstwem! Dopiero wymienione prawo, uie przebitą położyło tamę tym krajowym korzyściom.—’ Klot z Kollokatorów byłby dość niebacznym łożyć potrzebne na lo wydatki,będąc pewnym, ie w ciągu lat 10. eo moment może dawny właściciel i dziedzic, zachęcony widoetnemi korzyściami, wydrze mu owoc prac, trudów, kosztu i kilkoletnicgo mozołu.
To więc prawo w licznych I następnych po sobie rozbiorach postępując od tO. dolO. lat, I dalej, aż na odlegle sięgając wieki, w różnych kraju prowincjach, nie dozwala szerzyć się przemysłowi, uciska rolnictwo, i wiele cięży we względzie statystycznym na pomyślność całego kraju Uk; jak we względzie moralnym i politycznym niedostateczność praw wyżej przytoczonych, do*
czarnin* Widzimy pncy leni, lacy najczęściej bywają slalii w prawniclwie, lub rad:} cudzą żyjący. Przeto nic umiejąc siebie osądzić, nie śle-
zwalająca tyle widortnyrli konjiri dtnżoikowi nad wierzycielami, rodzi zbytki, lwor*y marnotrawców, bazi o- byczaje, zagęizcza bankructwa, niszczy iwiqilii dolirrj między ludźmi wiarj, obala nająlki. nędzą i znitzczeniein tiljm zagraża famiiijóm.
Nim za i tę |ioririzijq^ ujrzrmy zmianę (co do retor* my praw) do was należy Sędziowie! Aprawiedliwem wy* rokowaniem przeszkodzić ile możności pnrwioMm gubiącym ukrzywdzonych. Zastąpcie w wyroku waszym niedostateczność prawa uczuciami, które Ilór., (o źródło prawdy i opraw iedliwotici, wlewa w serce sędziego. Tym ipmalirm traficie w mytl prawodawcom, btóryrłi rrlrm nir tnoglo Inr uciążliwe iIIj uicniniitrk prano. ■Irili bowiem przodkowie nasi, prawodawcy, pi*zi*c tyle ustaw mądryeb i zbawiennych, inalo i nicdoslatrcznie rzekli o rozbiorarli, nie zrobili tego w umli pobłażania lub Iwo* rżenia bankrutów, lecz ztąd, że pr/ed kilkuset latv, gdy prawa pisano. Iiraj nasz nic znal takich wypadków. Wów* czat cnota, dobra wiara i nieskażone obyrzaje były po- wnzeebnym pnmmolem Polaka! U % ly bobami domawemi nat/teli pradziadów! a je*li w upływie całego wieku jedno labie za»*l» zdarzenie, wzgarda publiczna odznaczała marnoliawcę, zwano go banilcmt nie miał on (•łonu w obradach , traril niejako obywatelstwo, tracił szacu* uek powszechny, »'owm, klątwa ic tak powiem, świec* łca, obrym go czyniła społeczności. Nie było więc po* trzrby murowego prawa na przestępstwo, którego wów- cza« pranie nic znano.
dząc dalszych irypadlcótr, trzymają się niegodnych doradzców; którzy ich na różne podłości wiodą, cieszą wybraną, lut» dla osobistych widoków, lat kilkanaście wleką sprawy. Nic na- próżno zatem wy rzekł Fredro: “Ludzki swar, cudzy* pożytek, a jurystom żniwo.” W rzeczy samej, są to najpierwsi poradnicy, którzy by godnie swemu powołaniu odpowiedzieli, winni mipc dobre obyczaje, prawa jasne, nieskażonych sędziów, i szkoły prawnicze; wówczas na* lilią i moralnością oświeceni, więcejby korzyści dla dobra powszechnego przynieślij czefjo już mamy piękne początki w Królestwie 1’olskićm.
Zastanawiając się zatem nad wypadkami pic* ni, chroń się jej niedoświadczona młodzi! bądź rzetelna w swych umowach, cicha i skromna
• v *
w pożyciu, zajmij czas korzystną pracą lub han* diem, wyrzekaj się chciwości i poszeptów pic* ni, obieraj urzędników godnych, i nic wstydź się poznać własnych naddziadów prawa: bo idąc za zdaniem cnotliwego Fcnelona, na tym biegłość w prawnych rzeczach zależy, aby umieć złe przewidzieć skutki, i łych się ochronić (*).
(*) Na kar. 232. O wychowania pici żeńthiej.
Z pomiędzy wiciu przykładów pieniacłwn. jakie mi si<; przed oczy nawijają, obieram najbliższy i najwięcej uderzający. Pan Z., ezłeł; sędziwy i dawny jurysta, pamiętający liberum velo , i Trybunał Lubelski, dziedzic wsi jednej, zapragnął za cudze pieniądze nabyć dwie drugie. Jako/, wypuściwszy w zastawę wieś dziedziczną, przy kredycie, otrzymał skutek swych życzeń. Biedny zaslawnih zaraz doświadczył niesłownośct i docisków$ a gdy po trzech-leciu upomniał się o pieuiądzc, wy buchnęły nakształt lawy wulkanicznej różne pre- tensyc, a z tych processa. Zdarzeniem, czyli raczej intrygą, syn Pan Z... acz w 22. roku życia, poślubił majętną osobę 5 to więc wy do- było nieszczęśliwego zastawnika z processów: bo odebrawszy zaslawuc pieniądze, mniej dhał
o uroszczcnia Pana Z... i tc mu sowicie opłacił. Lecz syn padł ofiarą zawiedzionej ufności ojca, a drudzy wierzyciele łupem jego pieniąc- twa stali się. Odląd, gdy nic był w* stanic opłacenia swych wiosek, różne zaprowadzał proccs- sa: do dzierżawców rościł pretensje, by zmniejszyć kapitały, skryptom własnym naznaczał nieprawości i nieprzewidziane zwłoki: iakoż ■<*-
den z wierzycieli lat 15. pn różnych jnrvzdyk- cyacli chodzi!, pokąd smj należność odzyskał, a wziąwszy część majqtku u Inuhcyą, /.nouii lal Ą. prawowat się, by miał spokojność w po* siadaniu. Przed drugimi zasłonił się zmyśloną tradycyą i ró/nemi wykręty; a syn w/iąwszy 140. tysięcy złotych posajju, u pr/ód na kilkunastu włościanach ojcowskich , później jjdy i tych odebrano, najedimn dworku i łasce swojego szwagra pozostał. (ilicąc bowiem l*an Z., większą łatwość dla swych processów otr/wuać, wyniósł syna na znakomitego ur/ędnika, który zmuszony żyć odpowiednie do urzędu, narażał się na zbytnie wydatki; ztąd nowe utworzyły się długi ; i co tylko pienia ojca nie pochłonęła, wszystko to zabrał ów itysoki urząd. Zbiegali się zatem coraz liczniejsi wierzyciele. Syn widząc, jak jest omylony w nadziejach, i kiedy żona zhytktijąca i rozpu.sina, (jryzła jyo za utopiony majątek, rozpacz podała mu kielich trunku, którym upajając się, styrany na zdrowiu i znaczeniu, niedawnemi czasy umarł 1 żonę i dzieci zostawiwszy w nędzy. O w zuś pieniacz obrzydły, jal.by na przestrogę następnym pokoleniom żyjący, j;dy już wieś jednę dla dlu-
0
t
gów i pieni utracił, a drugio w różnych cząstkach i prawach posiedli inni wierzyciele; nie mając innej nagrody nad lat .30. haniebnie strawionych, gdzie majątki synowej, szwagra, syna i 2. córek zginęły* chcąc zmuiejszyć zgryzoty udręczającego sumienia, takoż opilstwem łagodzi męczarnie, i niby mul drugi, dla ja- kichsciś nadziei, nurza się jeszcze w swych papierach, i tym pr/.ysmakicin odurza ostatki niegodnego życia.
Cztowirk rozannjr, o to jrdynir w ijrin ikro- mnrm i prarowllrm ilarsr nic powinien, aby a* niknął lianłiy i moprawirdlitroftct, z marnntraw- litrem i zgulmrtn potlęponahicm połączonych.
Fc^kło.i 0 wychowaniu,
a»OU
J^onif.waż sprawiedliwość i dobroczynność są to źródła wszelkich cnót naszych a odnoszą się do powinności i nalcżytości przyrodzonych człowieka, zkąd cala moralność powstaje; zaczem niesprawiedliwość z tych żadnej nic zachowując , jest naczelną wadą innych 5 i co tylko poprzednio o której wyrzekliśmy, wszystko to umiej luli więcej łączy w sobie niespraw iedliwość, pod
wzjylędom nas samych, lulł drugich. Jeslto na- fcs/.tałt owej potwornej (iorjjony, najeżonej wężami) która na oślep lecijc, wszędzie przestrach i zabójstwo roznosiła. Niesprawiedliwość ma hardzo obszerne znaczenie: odnosi się do wszelkich rządów, i lycli wszystkich, którzy mają władzę nad drugimi, luli piszą na nicli wyrobi; wreszcie do nas samych, (inie/dzi się ona w sercu złem, i zepsułem; a najwięcej pochodzi 7. ("{roi/mu, zazdrości, zhythów i chciwości.
Człowiek niesprawiedliwy wszelkiej dopuścić się może zbrodni: ho w nim wygasł już święty ojjień cnoty, olmmarla miłość bliźniego, a zepsuły wychowaniem (uh fałszywą opinii), staje się biczom społeczności, skoro go los nad innych wyniósł. 1’ołnojiłst w dziejach podobnych czynów; jjd/ie nie tyllso szczególne osohy, ale Cale narody padły jej ofiarą. Jakże w tem miejscu podlić są wspomnienia wyra/y Króla Fran- cuzkiego Jana. który Anglii chcąc dotrzymać tra* ktatu, tal; wjrzekł: ,,Ze;jd\hv 7. ealej ziemi spra* 5,wiedIiwość t rzetelność wywołana była, tedy 9, wsercach Królów znaleźć powinna miejsce.” (*)
(*) lliftlurya An];irUka j>rzcx .lo*llow»l;irjjo kar. 372. Źyl Król .Inn ve wirku \|V.
Nic tak bardziej nic obraża, i większą serce nie przeszywa boleścią, jaI; niesprawiedliwość ludzka. Przez tiii) bowiem , jedni tracą uwiją* tek, drudzy sposób utrzymania, inni sławę, życie, i to wszystko co było dla nich najdroższćm. Jako zaś powietrze wszędzie się wciska i każde ciało przenikaj lak ona do różnych Mass i osób pod różnym kształtem i pozorem wchodzi i na nich działa. Każdy ją z nas popełni; gdy I> Iko nic zastanowimy się nad tą ogólną regułą moralności, aby nic czyuić lego drugim, czegoby- śmy nic chcieli by nam czyniono. Ztąd wypływa, iż wszyscy jesteśmy poddani sprawiedliwości ; i dta lego każdy jej pragnie, a brzydzi się nieprawością i jej się lęka. Dla lej samej przyczyny zbójcy nawet, gdy drugim wydzierają majątki i życie, między sobą pragną sprawiedliwego podziału. Nadto, wszyscy mamy jednakie czucia, potrzeby i siły do utrzymania bytu naszego; zląd praca nasza na zaspokojenie tych łożona, daje nab\tki, zbiory i własność naszę; które gdy niesprawiedliwość wydziera, lub nas samych nęka , najwyraźniej sprzeciwia się prawom natury i rozrywa węzeł społeczności.
Najdzielniejsze sprężyny niesprawiedliwości
są przemoc i podejście drugich; dla oddalenia których powstały rządy, sądownictwa i władze wykonawcze. Jednakże wielkiej baczności rządz- ców, wielkiej nieskazitelności sędziów i urzędników potrzeba, aby ukrócić jeduę, a zmniejszyć drugie. Uprzedzeniem u raczej nicrozsądkicm byłoby, utrzymywać, iż wszystkich poprawić i wywieść z błędu można; zawsze źli z dobrymi pozostaną: ale zmniejszać liczbę złych, wykorzeniać ich przesądy, uprzedzenia i fałszywe inaxymy, jeslto obowiązkiem dobrego rządu; do czego jedyny środek prawa moralność i gruntowne oświecenie. Za temi pójdzie lepsze poznanie swoich i społeczności obowiązków, odkryje się większa chęć do pracy i przemysłu, a mniej próżności, lenistwa i egoizmu każdy z nas posiadać będzie. Jeśli Anglia wzorem d!a wszystkich w dzisiejszych czasach staje się, nie używa ona innych środkówjnad wyżej przywiedzio- ne; i ([dyby co przydać do tych można, zda mi się, iż mniej chciwości kupieckiej, a więcej po- miarkowania w zaprowadzeniu machin parnych, życzyć by dla niej należało.
Od lej zwróćmy oczy na siebie; i gdy spostrzeżemy, że włościanie zdarci; uciśnieni i bez
przemysłu; słudzy niepłatni i skrzywdzeni; rodziny pomiędzy sobą niezgodne i wydzierające jedne drugim majątki, luli nurzające się w odmęcie pieni; Sędziowie i Urzędnicy najczęściej czyhający na swoję zdobycz, jako wilki drapieżne; wszystko to czyliż nie przypomni niespra- sprawiedliwości?—ohok której, jakhy na tryumfalnym wozie, bezczelna przcdnjność z całą rzeszą przywar ludzkich postępuje. Nader dowcipnie i z przekonaniem skreślił to w W yży- jjinie nasz Bułyaryn; lecz jeśli zabawić zdołał, rzetelna korzyść wtenczas nastąpi, gdy to zlc wykorzenionym zostanie.
W prawdzie prędka e\ekucya praw dobrych, skrócone stopnie sądownictwa, i dobrze płatni urzędnicy, mojyą ukrócić niesprawiedliwość i nagrodzić szkody; przecież każdy dopuszczający się we wzjjlęd/.ie moralnym, obarcza własne sumienie: bo wyciska łzy nieszczęśliwemu, tnie* sza jp(J° spokojność, i naraża na nieprzewidziane wypadki. Jak piękną i pełną moralności odpowiedź Jadwika Królowi Jagielle wyrzekła, {jdy lud jęczał na dociski: ,,Wrócą się szkody, ale “któż ich łzy powróci?” To więc jest przyczyną, ic po dopełnieniu niesłuszności, ędy
płacz i narzekanie nieszczęśliwych obije się o uszy nasze, lub myśh| przebieżym ich położę* nia i ciosy, któreśmy zadali, [[(os wewnętrzny umiejąc nas sądzić, z całą swą srogością powstaje , ciągle nas budzi, ciągle wyrzuca ; a wówczas rozpaczy dręczeni, gdy nic ebeemy się poprawić, usiłujemy przez rozpusty, zbytki, takowy przygłuszyć, i odtąd nieprzytomni sobie samym, tracimy z pamięci najświętsze dla nas powinności. Z togo to zapewuc przekonania wyrzeezono: żc jeden grosz niesprawiedliwy, sto sprawiedliwych wypędza; i jeśli ściśle zastanowimy się, czyli to wolą Xojwyższego, czyli skutkiem prosto idących po sobie rzeczy, żaden niesprawiedliwy człowiek, długo swym zbiorem nie ucieszył się; a następcy jego, jakby ze szczytu walącego się, spadli do nędzy i poniżenia. Co uiększa, niesprawiedliwość gdy cały ogarnie naród, gdy w nim sam pieniądz górę nad wszyslkićm weźmie, nigdy się długo nie o- stoi: albowiem jedyną podstawi) szczęścia towarzyskiego jest czysta sprawiedliwość; gdy tej niemasz, któż będzie zamiłowany w ojczyznie? czyjeż ręce zatrzyma ją jej upadek? wszystkiego tam uiepr/.yjacicl dokaże: wewnętrzne zuś nic-
zgody i podejścia, b‘;dą miks/fałl wr7odów płucnych, co zuolna trapiąc, najsilniejHzc wyui- szczą ciało i do upadku przywiodą.
Srogie prawa, jakie niegdyś Drakun dla Grecy i napisał nigdy nic trałią do swojego celu, jak równic przesadzona .sprawiedliwość: (jo w jednym i drugim wypadku ucierpi ludzkość, i po* gwałcą się Ewangiclicznc prawa, klóre nas nad nas samych wyuoszą, gdy własnym nieprzyjaciołom przchaczamy. Nadto umiejmy hyc wyrozumiałymi na postępowania drugich: więcej bowiem niewiadomość, nieuwaga, luli słabość nasza wyrządziła krzywdy, jak złość istotna (*).
Mniejhy zatem było niesprawiedliwości, gdyby rzetelność, wyrozumiałość i miłość wzajemna, owa główna cccha naszej rcłigii, panowały między nami, a skromność życia, zradzając cnoty, ulwierdzała nasze postępowanie. Szla-
(*) Pan M'Cullocb mówi wswrj roiprawin “Nirwiidonoir, jest mętm-m i bayimlćm źródłem, zklórrfpi dziewięć dzie* siąlyeb części występków i zbrodai zdarzających tię na jwiccie wypływa; a otwierając powszerbaoar w trm ca ruHjrwiitric wpływa na jej przrznarzeoir, można być pewnym, xe daleko większa część ożyje lego oświecenia na dobre.
chętna młodzi! zastanów się nad tein: wspo- mnićj na (cn charakter narodowy, który był i jest prze/, obcych wielbiony; kochaj nad wszystko drogą po przodkach swoich puściznę, ja* bierni są, zamiłowanie się w cnotach i nieskalane imię. Brzydź się haniebną przedajnością, lękaj się podłych zysków , jakie niesprawiedliwość rozdaje; a pocieszona w własnem sumieniu, wyższa nad swe nieszczęścia, powtarzaj codziennie własnego rodaka słowa: 9, Byleby tyl-
“ku serce było niewinne, a cnoty są w naszej
/*\
“mocy. ()
Chcąc zaś skreślić obraz wystawionej wady, Pani S.. podaje mi pióro. Idąc bowiem za popędem własnych namiętności, gdy je poszepty matki bardziej podniecały, po latach kilkunastu przeżycia, opuściła męża, i o swój posag znaczny poczęła upominać się. Pan S.. przez złe rachunki i nieład, miai dobra odlużone, i tylko wieś jedna, była wolną od tych: do niej zatem Pani S... skierowała swój process. Nic- umiejący się bronić, najniesUisznirj zjej dziedzictwa został wyzuty: bo żona przez swojego
(') Jozef Wybicki w (»mlzinark «rzę«liwycli. T. I. k. 5.
doradzcę, umiała zaślepić oczy sędziów, a wa- jją złota przełamać wszelkie dowody. Odtąd rządy samej Pani S... w lej wsi rozpościerały się. Synów 2. znienawidziła, iż więcej bjli za stroną ojca ; i z tych jeden zaledwo nic padł o- (iarą prześladowania, jjdy się ośmielił sprzeciwić nadużyciom, jakie popełniała, /swoim do- radzcą nic przykładnic żyjąc, córkę zocz swych oddalała; ta zaś ujurzmiona władzą, zapomniana od Świnia, {jdy jej wici; poranny znikał śród sromu i niezjjód rodzicielskich, znalazłszy porę szczęśliwą, opuściła tak niccną matkę, poślubiwszy się skrycie jednemu z wojskowych. By najmniej to nie ocuciło zatopioną w rozkoszach Panią S... Umysł jej skierowany był, aby lud nieszczęsny do ostatka ucisnąć, dłuęi na pienię wyłożone uspokoić, a swojjo doradzcę uszczęśliwić. Jakoż wysilała swój dowcip na powiększcnic/biorów: biedni włościanie jakby w niewoli Egipskiej, ciąjjłe prace, narzuty, dociski, wydarcia, [jrabieżc, pod różnemi pozorami ponosili. Nie dość żc we dnie pracowano 5 potrzeba, aby śród żniw, noc całą pod strażą przebyli, by równo z brzaskiem nieszczęśni rozpoczynali pracę. Trzymała się bowiem lej ma-
xyiny t ,,dr/yj lud ubogi, nic dbaj na bogi”; gdy zalóm w jednćin poszło po myśli, bo szczęśliwy dorad/.ca, już nieś zamierza kupić, a wierzyciele coraz usuwają się z przed jej oczów 3 lali w drugićin, prześladowany kmiotek, pomimo skarg suycli rzewnych, gdy nic znalazł dla siebie obrony, w licznej gromadzie wyszedł ze wsi, odbiegł niw ojczystych, i jakby drugi wygnaniec, tuła się postępach Chcrsonu. Itównic synowie jak i córka opuścili domową uelironę: suma zaś z jednej niesprawiedliwości wpadając w dals/.ą, wieś piękni) i bogatą, przywiodła do upadku; dzieciom zabrała jedyny fundusz, przez któryby mogły drugie dobra oczyścić; m:)ż znękany jej prześladowaniem życic zakończył, a ona pełna rozpusty, hańby i niepokoju, w o- kropnej słabości, czeka już w ręku lekarzy na chwilę zapowiedzianej śmierci.
Tak smutną scenę, zakończmy tą pocieszającą uwagą: Szczęśliwy! kto w cnoty uwierzył, i ua uszczęśliwieniu drugich, swoje zakłada.
KONIEC.
ROZMOWA O SZCZĘSCIU.
Przekłuci z Haraiuzyua.
i ipii i i i i
ii.oi.ft. Oddawna patrzę na cię, i żałuję żeiu nie malarz, 1 >j i11yś najlepszym wizerunkiem bóstwa zamyślenia.
Mcliotlor. Ach! przepraszam. W rzeczy samej zamyślałem się, i nie spostrzegłem ja^ przybyłeś, (podaje mu rękę.)
Filolel, Nad czćniże, gdy wolno zapytać się, tak głęboko rozmyślałeś? Czy nie nad filozoficznym kamieniem, nieustającym ruchem, związkiem ciała z duszą, a może nad sposobem przei*
stoczenia głupców w rozumnych; i cóż nic prawda?
Mcliodor. /{piliłeś po części. Itozmyślałcm nad środkiem, jak (o być w życiu szczęśliwym! Jcstto coś naksztalt filozoficznego kamienia.
Filotct. Tak! dla niektórych względów,
Mcliodor. W rzeczy samej drogi przyjacielu! pocóż się mamy tyle trudzić, uczyć, czytać, pisać, rozprawiać, i Kot; wie czego nic robić, jeśli szczęścia w życiu naszćm osiągnąć
9 ,
nic zdołamy? Świat ten, wyobrażam sobie jako wspaniałą świątynię, gdzie na wszelkich ga- Icryacb, przysinnliuch, ko)umu<ich, błyszczy jeden napis szczęściu! Wchodzę wewnątrz: grzmią zewsząd glosy szczęściu! Widzę tłum ludzi śpieszący, tłoczący się i wznoszący ręce l;u szczęściu, jako jedynemu bóstwu świątyni; ale lo bóstwo jest niewidome* Modlą się najgoręcej, wzywając go; lecz ono nic przybywa. liobatyr wabi go skrwawionym mieczem, lubieżnik mirtu galązl«ą; rozlioszniś blaskiem swycli skarbów; lecz (u zawsze nic przybywa. Tu Izy obfite leją, tam drugich budzą do płaczu, a wszystko dla szczęścia; które zawsze i głuche
i ślepe, nie shiclin modłów, nie widii ofiar, i wiecznie, wiecznie utajone!..
O jakże dosyć poezyi! a mało po*
ciccliy!
»
Jłełwtłar, Pociechy! gdzie ją znaleźć, cr\ nie w tym chaosie błędu, przewrólności, i tylu nieszczęść różnego rodzaju? Długom nad tein my>lal, rozważał, ułasne serce i filozofów badał; lecz w końcu, golów jesieni skoczyć z lej kuli ziemskiej...
Filolel. Schwycą cię przyjaciele zn ręce, będą prosić i błagać; a miły i przebaczający Mc- liodor, pozostanie z nimi.
3/e/iWor. Chyba tylko dla nich: bo dln mnie dość się uprzykrzyło upędzać zn lą próżną ina- rą. Powiedzże mi proszę! jest-li szczęście ua tym świecie?
1'ilołet. Przypominam sobie słowa pewnego filozofa. Czy jest szczęście? pytał go raz człowiek ciekawy. Od początku śitiala śledzą go ludzie, odpowiedział, ale go dotąd nie znale* źli: zatem... zntćin przerwał mu pytający się, iż go nicmasz. Przecież mówił dalej mędrzec, gdyby i było, to naksztalt znikomej mary: za- czeiu ludzie nie powiuniby go śledzić; ale że są
7
uporczywi, i ciągle śledzą; potrzeba więc...— aliy się znajdowało. A więc dwu przeciwne wnioski, rzekł ów człowiek, i któryż rzetelny? Sum osądź, odpowiedział filozof; tu się zakrył pluszczem, i umilkł.
Meliotlor. Spodziewam się znaleźć cię wy- rozumiulszym od tego lilozola, i powiesz mi. czyli prawdziwe szczęście, twojóm zdaniem, jesl na tym ś wiecie, i czy go otrzymać można?
i'iłol*‘t. Jesl i nic jest! można i niemożna!
Mcliodor. Wyborna odpowiedź! to mi przywodzi na myśl pitią apollinską, która zawsze mówiłu. tak, i nie! nic, i tak! Iul> owe czarownice Szekspira, upewniające Jenerała l)iin- L.ma, iż on będzie większym i mniejszym, wyższym i niższym od Makbeta.
Filolet, Jeśli pod nazwiskiem szczęścia rozumieć będziemy taki stan duszy, gdziehy mogła nieustannie napawać się coraz żywszą rozkoszą.
Mcliudor. Tak! tracąc z oczów wszelką niedolę, zlewać się, że lak rzekę z kzcwnętrznemi przedmioty, jak się zlewają tony w barmonij* nym głosie, i w jednej tylko rozkoszy czuć włu- sną bytność.
Filo/et. Takie szczęście być nie może , dla samej konstyhieyi dus7y naszej. Napróżno człowiek usiłuje go znaleźć w spełnionych życzeniach swoich: jedno wyradza drugie, i łańcuch zostaje nie skończony. Wreszcie przypuśćmy, gdyby i wszyslkie spełnione były. Niech na- przykład miody Krast, dohrze nam znany, będzie owym człowiekiem, któremu wszystko odpowiada. Wyobraźmy pr/ylćm, iż ja jestem dobroczynnym i wszystko mogącym geniuszem Krasta, którego życzenia, w uiomcnl wykony* wam.
Mrliodor. Na wiele poświęcasz się trudów: on naprzykład zapragnie bogactw.
Filolet. Wnet bogactwo płynie strumieniem, i złotym deszczem leje się na niego.
Meliudor. On żąda otoczyć się samymi światłymi doświadczonymi i mądrymi ludźmi?
Fiioleł. Uprzedzam jego chęci: wszyscy profesorowie niemieccy, wszyscy uiędrcy francuz* cy, lecą ku niemu.
Meliodor. On sam chce być pierwszym u- czonym w’świecie?
*
FUolct, Zsyłam na niego rozum Fontenella, Woltera, Itiissa.
3fctio<lor. Zapragnie sławy bohatyrskiej?
niuicf. Już laurowe wieńce zdobi.-} jego skronie.
Mcliodor. Zapragnie...
1'ilołct. Zapewne nie tefto, żeby dwa n (1 w a pięć znaczjly; lec/, wszystko inne dopełniam, i on doszedł ostatniego kresu swych życzeń: ob- .sypany wszelkiemi darami natury i losu, a ner- wy je(j:o coraz, żywszym pluną zapałem. Lee/ cóż potem? gdy podług własności i składu duszy ludzkiej , chwila za chwilą ostudza ten zapal; każda sekunda zabiera cząstkę sił j<'{|0 do dalszego użycia, i w każdem manieniu oka, u- miera, że tak powiem, szczęście Nic ma
już przedmiotów do żądania; niema ich do dalszej nadziei! a więc Krasi wszystko otrzymał, oprócz... jednego szczęścia!
J/f/iWor. Przecież on może żądać, aby dusza jcj^o, pojąc się rozkoszą, nic tępiała w swoich czticinch.
Ftlołcl. Na tenczas żądałby, aby dwa i dwa pięć czyniły; co się w> raźnie sprzeciwia możności przyrodzonej. Pierwsze bowiem wrażenia przedmiotu w duszy uaszej zawsze są mocniejsze; powtórzone coraz słabieją: i dla Icfyn
człowiek w lalach .HO. przy zupełnej doskonałości organów swoich, mniej się zachwyca fenii przedmioty, nad którcmi w latach 25. tak się unosił.
Mvlim(or, Jestto ftkiitkietn...
Miolet. Tak, skutkiem tego, żo Bocr nic podobało się obdarzyć człekft znnełnćni szczęściem w U*ni życiu*; i lo jest niepodohnćm dtn* samej konslytueyi duszy naszej.
Mclutdor* Zobac/myż, czem nns chcesz pocieszać !
ł'iłołcl. Lecz jeśli szczęście zawisło na tern, aby mieć w życiu prawdziwe przyjemności, nic obrzydzać go sobie, nie kląć przeznaczeniu, i być zadowolonym5 takie być może, i jest dane człowiekowi. *
Jlicfiotlor. Jakże będę zadowolony? kiedy...
IułoleL Będziesz, gdy staniesz się uległy ser- cu i rozsądkowi. Pierwsze każe ci szukać przyjemności, gdy drugi samych tylko niewinnych 1 zgodnych z naturą i rozumem. Serec jestto młodzian, co każdą słodycz porywa, w której nieraz i trucizna się mieści: wówczas rozsądek winien go ostiY.edz: to jent złe, porzuć! a to
ICtlill I
Miliodor. Gdy jednał; tego ostatniego tuk jest mało, że serce ciągle musi sobie odmawiać; gdy wszelkie nasze uciechy, tyle nas kosztują; gdy za jednę przyjemność sio nieprzyjemności naliczyć możua; gdy wszystkie namiętności, jak utrzymywali Stoicy, są zgubne; i gdy wieczna walka z nnszeuii uczuciami, dopiero stanowi na- szę mądrość: w takim stanie rzeczy, jakże nędzne twoje dozwolone szczacie! i pocóż się rodzić człowiekowi?
rUolct. Nie, ja nie lubię Stoików , którzy całą naturę śmiertelnym okrywają całunem, a serce wcześnie grzebią w głuchej mogile. Nie! natura lubi się stroić w zieloność i kwiaty; ona dla tego czucia nam data, abyśmy doznawali przyjemności, rozsądek, by prawdziwsze obierać, a namiętności dla tego, że są potrzebue i konieczne do każdej sprawy w świceic moralnym i fizycznym.
Jleliodor. Jak widzę, chcesz zostać panagie- rystą namiętności: otoż wskażę ci przylądek Leukadyjski, popioły z miast, mogiły z kości ludzkich wzniesione, Afrykańskie brzegi, gdzie ludzie ludzi zaprzedają w niewolę, i powiem: ten jest skutek z namiętności.
Filolet. Skutek raczej obłąkania. Namiętności w swych granicach są zawsze dobre, Zn uie wycliod/ąc, slają się szkodliwemi.
Metiodor. Któż ma im naznaczać granice?
Filułtt. Powiedziałem, rozsądek. Namiętność nic jest czćm innćin dl«i serca, jak tylko mociirm uczuciem przyjemności: lecz rozsądek znajduje, że takowa przyjemność jest t)l- ko ponętą, i że natura pod jej( zasłoną skrywa daleko rzecz ważniejszą, (o jest, pożUek. Teu więc wznosi słup graniczny, i mówi sercu * nie idź dalej! Zostawiam mówcom i poetom obronę i pochwały miłości; powiem o innych skłonnościach 9 jak one pod styrcm rozumu, są potrzebne, a nnwet dla swej niewiuuości powabne. NRprzykłud...
Mfliador. Odważ się pochwalić chciwość!
Filolet, Czemuż? wszak i chciwość w swo- jem źródle ma dobrą stronę; posiada bowiem przezorność owych mrówek 9 gotujących sobie zapas na zimę. Chciała natura byśmy w potrzebach naszych nie cierpieli niedostatku, i dla lego zbierali: otoż, co jest nulurulue i zgodne z rozumem w chciwości,
McluuUtr. A jeśli ona zniewoli mię prrywU-
szczać cudzc dobro, uciskać ludzi, dla powiększenia moich zbiorów?
Filolet. Natenczas z naturą i rozsądkiem nic będziesz w zgodzie. Pierwsza bowiem mówi zbieraj, gdy drugi dodaje, gmliicmi tylko środki, dla własnego pożytku. Jako bowiem postępujesz względem drugich, lak drudzy równe mają prawo względem ciebie. Wezmiesz r/.ccz cudzą, wezmą i twoję; w miejscu zabezpieczenia się od przygód, ciągle im podlegać będziesz.
Mcliodor. Domyślam się, co powiesz o sławie.
1'ilulcl. To, żc jest jedna /. namiętności szlachetnych, moralnych, i najwłaściwsza człowiekowi j inne bowiem żwierzęla, dla niższej swej orgauizacyi, nic są zdolne uczuć tych pięknych uuiesień. Aie mów mi o owych JIcrostratach, Ale \andrach, Attyłach; służą oni za przykład niepohamowanej sławy, ale wtenczas jest prawą i naturalną, kiedy jej zamiary dążą jedynie, by u podobnych sobie istot na dobre imię, miłość i poszanowanie zasłużyć. Skłonność la nad inne przywiązuje nas do społeczności i jej szczególnych wypadków 5 jcstlo źródło czynów
dobrych, i natura wlawszy ją w scrca nasze, utwierdza (1*111 samem węzeł towarzyskiego życia, uzacniu ludzkość, zniewala na* być cnotliwymi, tah dalece, żc nad dobrą sławę, uic- masz godniejszego środka zasłużenia się.
Mcliodor. Otoż widię lepszą stronę naszych namiętności! zgadzam się na to; lecz dla czegóż szanowny przyjacielu przyrodzenie dozwoliło nam nadużywać cnych? Dla czego wolno jest człowiekowi zamącać to tak czyste źródło, i w miejscu dobra, przyjemności, wylewać na świat tyle r^-d/y i złego?
Filolcl. Spytajże się razem, dla czego ono nadało nam wolę, u nie utworzyło nas machinami? Lecz razem zbadaj własne serce, dlaczego wtenczas, gdy swe ułomności pod rozwagę rozsądku oddaje, bywa zadowoloueiu? Kto jest tyle mężnym i stałym, że słucha praw mądrości i rozumu, ten składa dzięki naturze, zo daną nam wolę, nie uchodząc, czyli tu zgodnie, lub przeciw' niemu działa. INatura zaś wszelkich użyła środków, aby nasze namiętności naturalnym, czyli (co jest jedno) dobrym szły porządkiem, nadawszy prawej drodze rzetelne szczęście, a błędnej uędzc i cierpienie. Kto
więc o celu wrodzonych skłonności zapomina, który w żegludze życia naszego, zawsze nam jak latarnia uiorsku, przyświecać powinien; kto wychodzi za granicę wskazaną przez rozsądek, dla naturalnego biegu nauiiętuości 5 kto ich u* czucia w samym sobie podstępnie wy niszczą, a sziilonyiii zapędom oddawszy się, pragnie jakby świat cały utopić w swoich nie pohamowanych rozkoszach; ten, upędzając się tylko za marą szczęścia, największą bywa dręczony tęsknotą, połyka słone wody na swe pragnienie, a za chwilowe zapały, długo wypłaca się męką $ te zaś, coraz i coraz słabiejąc, teui mocniej utrudzają duszę, a podniecając w niej żądzo rozkoszy, teui sumem wyniszczają siły do jej użycia. Nieszczęśliwy Tantal, jest obrazem togo człeka, który gwałtownym namiętnościom i dzikim urojeniom zwykł podlegać; który na- przykład, mając niepohamowauą żądzę sławy Alexandra, leci na koniec świata za laurami, przez stosy trupów i krwi strumienie, zamiast tego, coby przez same dobrodziejstwa i cuoty, mógł na rzetełoą i niezmienną zasłużyć sławę tam, gdzie go przeznaczenie wydało na świat: albo ów*, co zbiera nic dła (ego, aby żył, lecz
żyje aby zbierał; odmawia solne przyjemności teraźniejszych dla przyszłych, w miejscu prawych dla fałszywych, i chcąc zabezpieczyć życie przez własne zbiory, truje go raczej troskami dla samych zbiorów. O nic! nie! natura nie jest winna, gdy jesteśmy nieszczęśliwi; i gdy wrodzone skłonności, to źródło prawego dobra, w brew jej postępując, zmieniamy w źródło nieszczęść naszych. Człowiek, winien być twórcą swojego szczęścia, utrzymując w ciągłej równowadze swoje namiętności, i usposobiając smak swój do uczucia prawych rozkoszy.
Meltador. Lecz kiedy ja dla siebie nie zna- chodzę dobrego pokarmu, czy liż najlepszy smak może mię nasycić? Sum wyznaj, żc kmiotek żyjący śród ciemnej i smrodliwej izby, lub ów Kamczadalin, który w okrąg siebie nie więcej) juk tylko wzgórza i śnieżne płaszczyzny spostrzega , a w niskiej swojej lepiance, dusi się od dymu, czyż podobna, by ten w żjciu swo- jem wiele znajdował przyjemności?
Julolct. Wszelako znajduje one. luniotek kocha swoję żonę, swoje dzieci; cieszy się, gdy mu pożądany deszcz spadnie, lub przyjaźna błyśnie pogoda, cieszy się napełoionemi stodo
ły i nagrodą (uh obfitą za (rudy jego. Micszka- ni co Kamczatki takoż ma serce, któremu nic są obce uniesienia czułości: on równic kocha swoją familią, iiiln unśliwstwo, i z radością leci na obmarzłych łyżwach hu domowi, wyobrażając tam ciepło, odpoczynek, uścisk żony, i rybią tłustość na stole... Prawe uciechy, zawsze porównywają ludzi. Wielki 31 ogol i ostatni jego niewolnik) z równą przyjemnością uśmierzają głód i pragnienie. Jiogacz z ogromnych gmachów swoich, gilzie j<*go duszę ten blask i ta nuda udręczyły, schodzi po marmurowych stopniach spocząć na zielonej łące, odetchnąć świeże ta powirlrzem, i napaść swoje oczy wieczorną jutrzenką: usiada ua murawie, obok biednego rolnika; który równie odpoczywa, równie lekko oddycha, i równie jednemiż przedmioty zachwyca się; oloz ohadwa, są teraz równi. Znasz Kleona, który wysila się w zbytkach, a- by odpędził nudę od siebie, który na różach spoczywa , a śród harmonijnego brzmienia llnj- deńskiej muzyki, usypia: on to nieraz, okrywszy się płaszczem, wychodzi skrycie z pysznego swojego domu, przebiega ulice wtenczas, kiedy szumią jesienne wiatry, a deszcz nakształt
potoków z chmur się wylewa; dla czegóż? aby sit; utrudził i na wskroś przemókł, a powró* ciwazy, usiadł przed kominkiem i wyrzekł: • ,() ,,jak miłe ciepło pośród niepogody!”
W tymże czasie biedny drwalnik osusza się przed ogniskiem swojej chatki, i równej co Kle- on doznaje przyjemności. Cnła zatem różuica na pewnych tylko odcieniach zawisła; lecz opatrzność i natura w ogólnym darze prawach rozkoszy, nikogo od tyrli nie w\ląezylv. Poznać onych wartość, jest to umiejętność, jest to nagroda za naukę życia! Nie wszystko bowiem jesl łalwćm, co się prostem być zdaje; i najczęściej nie umiemy tych zużyć rzeczy, które z rąk naszych prawie nie wychodzą. Tak właśnie ciekawy i niespokojny c/łowiek, porzuciwszy rodzicielską strzechę i własną ojczyznę, błąka się po obcych krajach, przepływa burzliwe oceany, aby nareszcie ocknąwszy się na łonie lubej rodziny, zawołał: ,,Szczęśliwy! stokroć szczęśliwy! który taui umiera, gdzie się urodził.'9
Natura i serce, oto gdzie należy szukać prawdziwych przyjemności i prawego ile być może szczęścia, które dla wszystkich ogólueiu do
brem, nic zaś szczególną niektórych własnością, być winno $ inaczej mielibyśmy pr»w« obwiniać niebo za nasze skłonności* Aic wszy- scy bowiem uiogą podbić Ind^ą, nic wszyscy panować nnd ludźmi, nie każdy znakomihm być może w śniecie, ani dlu każdego kopią złote miny, i pławią z Brezylii okręta; tak jest rzeczywiście, nic na biurach Alcxaudra, mirtach Alcybiadesa, ani na skarbach Kre/.usowych, założyło niebo oczekiwane dla śmiertelnych szczęście. Lecz dla każdego świeci słońce, dla każdego wielka, w su ej rozmaitości i w swoich przemianach piękna i bogata natura; wszędzie ona z macierzyńską czułością wykarmia człowieka, jak i najdrobniejsze pisklęta; każdy może mieć widny domek, dobre imię, spokojne sumienie każdy może kochać swoję rodzinę, przyjaciół i bliskich: oto jest rzetelne dobro, które połączą wszystkich Judzi, które tak monarsze, jak rolnikowi wlewa to uczucie, że są bracia, dzieci jednego ojca, z jednein sercem, i z jedną do wszelkich rozkoszy zdolnością.
Meliodor* Filozofia twoja dość jest pocieszająca; ale nie wielu na to się zgodzi.
1'iłołet. Być może; lecz zawsze prawda bę
dzie miała stroję wartość, to jest: ze każda przyjemność szczególna, przypadkowa, itil> wyszukana, nigdy nic może wyrównać powszechnym i naturalnym: że w każdym stanic hyć można szczęśliwym i nieszczęśliwym, a to z przyczyny samego siebie, z umienia lub nienmienia korzystać z chwil życia, i od dobrej lub zlej skłonności serca. Natura bowiem dozwala niekiedy umiejętności, jako swemu ministrowi, u- dzielać niektóre powaby ludziom; ale prawdziwsze i najwięcej zajmujące udziela sarna, jako wszystkich królowa.
Mcliodor. Pozwólmy, że w każdym stanie człowiek może znaleźć niewinne uciechy; ale gdzież jest taki, w klórymhy udręczające smutki i samo nieszczęście* nie miało przestępu do niego ?
Filolet. Prawdziwych nieszczęść jest bardzo mało: oprócz utraty zdrowia i wolności przyrodzonej, innjch wynaleźć nie podobna. Umiarkowanie i trzczwość, mogą nas chronić od słabości, a uczciwe, moralne i rozsądne życic od więzienia. Przy tern zdziwisz się zapewne, gdy idąc zu własnein uczuciem, powiem, żc w samem naw et nieszczęściu, można znaleźć pewne pociechy.
brom, nic zaś szczególną niektórych własnością, liyć tuniio; inaczej mielibyśmy prawi obwiniać niebo za nasze skłonności. i\icwszv-
*
scy bowiem mogą podbić Indyą, nie wszyscy panować nad ludźmi, nie każdy znakomity ni być może w świecić, ani dla każdego kopią z/o* ie miny, i pławią z Brezy lii okryta; tak jest rzeczywiście , nic na biurach Alcxaitdra, inirtacb Alcybiadesa, ani na skarbach Krezusowych, za* łożyło niebo oczekiwane dla śmiertelnych szczęście. Lecz dla każdego świeci słońce, dla każde* go wielka, w swej rozmaitości i w swoich przemianach piękna i bogata natura; wszędzie ona z macierzyńską czułością wykarmia człowieka, jak i najdrobniejsze pisklęta; każdy może mieć widny domek, dobre imię, spokojne sumienie każdy może kochać swoję rodzinę, przyjaciół i bliskich: oto jest rzetelne dobro, klóre połączą wszystkich ludzi, które tak monarsze, jak roi* nikowi wlewa to uczucie, że są bracia, dzieci jednego ojca 9 z jednern sercem, i z jedną do wszelkich rozkoszy zdolnością.
Mcliodor. Filozofia twoja dość jest pocieszająca; ale nic wielu na to się zgodzi.
Filolet. Być może; lecz zawsze prawda bę
dzie wiała swoję wartość, (o jest: że każda przyjemność szczególna, przypadkowa, lub wyszukana, nigdy nic może wyrównać powsze- chnym i naturalnym: że w każdym sianie być można szczęśliwym i nieszczęśliwym, a to z przyczyny samego siebie, z umienia lub nicimncnift korzystać z chwil życia, i od dobrej lub zlej skłonności serca. Natura bowiem dozwala niekiedy umiejętności, juko swemu ministrowi, u- dziclać niektóre powaby ludziom; ale prawdziwsze i najwięcej zajmujące udziela suma, jako wszystkich królowa.
Mvliotlor, Pozwólmy, że w każdym stanie człowiek może znaleźć niewinne uciechy; ale
• /
gdzież jest taki, w którymhy udręczające smutki i samo nieszczęście* nie miało przystępu do niego?
Filalet. Prawdziwych nieszczęść jest bardzo mało: oprócz utraty zdrowia i wolności przyrodzonej, innych wynaleźć nie podobna. Umiarkowanie i trzezwość, mogą nas chronić od słabości, u uczciwe, moralne i rozsądne życic od więzienia. Przytćiu zdziwisz się zapewne, gdy idąc za włnsnem uczuciem, powiem, że w samem naw et nieszczęściu, można znaleźć pewne pociechy.
ściwsza od poetów; u nich 7.,tuszo brzmi w listach wieczność 5 jjdy tymczasem " jej słowniku niemasz takiego wynj7.11. Widzqc ona znę- kann czułość, natychmiast posyła jej lekarza (czas), który jad boleści, naprzód potokami lez obli ty cli 7 a dalej cichemi westchnieniami, wytraca z jej serca. (jłęboki i prawd/iwy smutek, jestto fenomen nad/wyc/.ajiiy, i nader rzadko czyni łudzi nieszczęsnymi. Powszechnym za* biczem serca ludzkiego, jestto lekkomyślny charakter i nuda.
jłictiador. Cóż rozumiesz przez lekkomyślny charakter?
FHotet. Jeslto pewien niesmak duszy, który zakłuca przyjemność naszego życia, a pochodzi od tych niespokojnych chęci, aby mieć to, czofjo nic mamy, a toni pogardzać, co się 11 nas znajduje. Prawdziwy filozof, lub co na jedno, prawdziwie rozsądny c/łouiek, z tejjo miejsca spo^b)da na świat, na którćm jjo przeznaczenie umieściło, szuka szczęścia na wlasinm bory- zoncic, około siebie; poprzestaje na lem, co jest bliższem je^o; zna, żc w każdym słanie społeczności ludzkiej, sij przyjemności i gorycze, i dla tejfo spokojnie we ułasnym zostając, ni-
komu nie zazdrości; zna, żc Tybpryusz w Ka- prei, władając całego świata skarbami, był uie- szezęśliwszym od mieszkańca Kumczalki; zna wreszcie, żc przyszłe nic jest luk pewne, dla lego zgadza się z leraźniejszćm. Aiecli więc każdy podobnie myśli, n lekkomyślność nasza po* przesianie zachmurzać otaczające nas przed* mioty.
Meliodor. Jakież lekarstwo przeznaczasz na nudę?
lulolct. Ta najwięcej udręcza tyrli ludzi, którzy wedle związku towarzyskiego, nie zacho* wują praw przyrodzonych, Nuluru bowiem dla lego nas obdarzyła nilami, aby niemi praco* wać: ona przysposabia, że lak rzekę, surowe dla naszego życia maleryały, abyśmy jc dalej sami wyrabiali. Pracuj, żyw się i pocieszaj; oto są jej rozkazy. Kolnik, rzemieślnik , są im posłuszni: pracują i nie znają nudy: trud, odpoczynek i rozrywka, jakby trzy główne c* poki ich życia, łączą się bezpośrednio i so* bą, i wszelką odpędzają gorycz. Lecz ludzie, zrodzeni na łonie bogactw, pośród zbytku le- ;jo wszystkiego, co jesl konieczućm do żyćia, ludzie nieczynni żyją przeciw własuemu prze-
8“
znaczeniu, przeciwko woli natury; zkąd za u- śpienie sil własnych, przeznaczonych ilo pracy, odbierają karę nudów 1 l<»j niespokoj- ności; te zaś męczą, trwożą i osłabiają onycli,
i stają się że tak rzekę, suchotami duszy. Alty się pozbyć tak dręczącej słabości, powinni wrócić się do natury, chętnie poddać się jej prawu, które zaleca żyć i pracować; aby trud, odpoczynek i rozrywka, były równi** dla nich trzema {'lów ncmi epokami życia. Każdy z nas, c/ćm kolwiek zająć się powinien: wybieraj zaU»m w społeczności taki obowiązek, (jdzieby się łączyła praca; wreszcie podług własnej chęci, u- podobania, skłonności i daru pracuj; ale zawsze pomnij na jaką-kołu iek korzyść: bo i sama natura, nic bez celu nic działa. Każde zatrudnienie, jest niby solą dla naszych uciech, a bez dni powszednich, niemasz niedzieli. Popracowawszy zatćm 5. lub 0. {rodzin na dzień, jakże wielką przyjemność iiczujeui z dalszej nie- czynności, odpoczynku, przyjacielskiej biesiady, zabaw*, wesołych rozmów, lub z czytania, muzyki i przechadzki. Kto w każdym dniu limie korzystać z władz swoich fizycznych i moralnych, ten codzicń pośród niebieskich stro-
jhjw świeżćin oddycha powietrzem , lubi wdzięki natury, nadobne sztuki, literaturę ; I ton nigdy na nudę chorować nic będzie. 1’raca, spoczynek i rozrywka; oto jest moje godło!
Mvlwtior. Twierdzisz, że w każdym stanic można być szczęśliwym: zgadzam się; lecz w któ- rymże najłatwiej ? I juki byś wy brał, gdyby przeznaczenie ze swojej urny, wszystkie przed tobą wysypało losy?
ł'ilo(el. Jaki jest najbliższy natury: to jest, stan swobodnego rolnika, któryby przez umiarkowaną pracę, nic tylko dostarczał rzeczy koniecznych , lecz i wygodę życia przynoszących; któryby miał widny doiuek, mały ogródek, rozum dla poznania mądrych dzieł uMury, i tkliwe serce, <1 la kochania swoich dzieci i wiernej towarzyszki. Lecz kiedy , podług teraźniejszego urządzenia społeczeństw, zaledwie nie nu- próżno byłoby, wyszukiwać podobnych włościan, dla tego stan pośredni, między obfitością a niedostatkiem, między znakomitością a poniżeniem, zda tui się być najlepszym. Spoglądając bowiem na wspaniałe gmachy, nieraz myślę. ,,Tu czucie nazbyt rozpieszczone, z przy- czyny wszelkiej rozkoszy”; a widząc kmiotka
lepinnkę, znowu wyrzekam: 99tti czucie nazbyt grube tlla niewinnych rozkoszy!1’ Otóż piękny
i schludny domek, zawsze mi przedstawia obraz być mogącego szczęścia, szczególnie, kiedy na oknie spostrzegam kwinty, a obok niego... powabną kobiet**, pr/.y swej robocie, książce, lub przy arlie. Tam, zda mi się przebywać miłość
i przyjaźń, spokój i wesołość duszy; tam tylko umieją korzystać z darów natury, sztuki, i wszelkiego dobra.
Mcłiotlor. Jeszcze jeden zarzut: niożeż dobre serce używać spokojnie wtenczas, kiedy w okrąg jego panują rozwiązłość, występki i zbrodnie? (Isprawiedliwiasz wprawdzie naturę, twierdząc, żc wszelkie skłonności, które w nas zaszczepia , są w swćm źródle dobre i szczęśliwe; dlaczegóż ludzie, lak ich na złe używają? Mogęż nnprzykład unosić się nad pięknym porankiem, i pysznym wschodem słońca, gdy mi na myśl przychodzi, żc ono obudzi miliony potwór, które w ciągu duin, będą tylko wynajdować nowe sposoby, dla udręczeuia i męki, słabych, lękliwych i nieostrożnych ludzi? Chciałbym kochać podobnych sobie; zbliżam ku nim serce... aż w tym napotykam niecnoly, i mu-
%
szę ich ntcnawidzićć. Taka myśl, nicjestżc trująca wszelką przyjemność dobrego serca?
łilołet. Luby przyjacielu! osławiaćświal moralny, rozlewać żółć nienawiści na ludzi, wielu rorumić być to filozofią 5 ale uchowaj nas Hoże od powietrza, głodu, i podobnej filozofii!..— Be/, wątpienia, wiole złego czynią ludzie; lecz nie wielu jest zbrodniarzy: obłąkanie serca, nic- rozsądek i brak oświecenia; oto są przyczyny złyeb spraw naszych. Zapowiedz człeku, żc będzie szczęśliwym i dohr)in, lub szczęśliwym i złym: któż nieobierzc pierwszego? albowiem dobro samo / siebie jest dla wszystkich pożąda-* nem. Ludzie dla tego źle czynią, iż się tam spodziewają znaleźć pewien sposób do życia; ale mądrość najwyższa, do zlej sprawy przywiązała wewnętrzne zgryzoty, wstyd i bojaźń, które wszelkie przyjemności, jadowitą zaprawiają trucizną. Występny zawsze się lęka, aby go nie poznano; musi się ciągle skrywać; a założywszy korzyść na zgubie drugich, staje się onych nieprzyjacielem: czy liż więc pośród l\lu przeciwności, może być spokojny? Nic będąc zaś spokojnym, możesz być szczęśliwy? Przez inylkę bowiem złe popełniamy, rozumiejąc, iż
vt nióm znajdziemy lo, czcjfo bynajmniej nie- masz: a przeto {jltipi, jest nieszczęśliwy i z przeinaczenia i serca własnego; nad którym litować się bez nienawiści należy, Zupełny zbrodniarz, C7.yli len, co złe lubi (Ilu tejjo, że jest /.Ićm, a nienawidzi dobra dla te^o, żc jest dobrem, żale dwie nic jest próżuem urojeniem poctyckiem, zjawiskiem można wyrzec nadprzyrodzonem, i istotą wedle praw natury niepojętą.
Otóż mój wniosek i cale syslema w tych kró- tkicli slowaeli. Ze szczęście jakie być może nt. lej ziemią zawisło od działań wrodzonych skłonności, uległych rozsądkowi; od delikatnego sina hu, idącego za naturą, i od dobrego użyciu si fizycznych i moraitiyeh. Ciągła rozkosz tak byi nic może, jak ruch nieustanny; potrzeba bo- nieni machinę nakręcać do dalszego ruchu, ;* duszę ohudzać pracą do uczucia nowych przyjemności. Być więc szczęśliwym, jestto być wiernym wykonawcą mądrych przepisów natury; a jako te odnoszą się [do powszechnego dolna, i są przeciwne złemu; tak hyć szczęśliwym, jest* to jedno, co hyć dobrym.
KONIEC.