Poniższe rozważania stanowią treść rozdziału większej
całości pt. "Nowela i opowiadanie na lekcjach języka
polskiego w klasie IV i VI szkoły podstawowej".
Autorka
wyodrębniła ten rozdział w przekonaniu, że jest on pewną
samodzielną całością myślową, a poruszony w nim problem
genologiczny może być godny zainteresowania polonistów, dotyczy
bowiem ważnych a nie rozstrzygniętych jeszcze w pełni kwestii
odmienności gatunkowej noweli i opowiadania.
Autorka
starała się uporządkować różne stanowiska teoretyczne i wskazać
w oparciu o konkretne utwory literatury polskiej te ich właściwości
literackie, które warunkują przynależność gatunkową. Chodzi
tutaj o takie utwory jak Antek, Janko Muzykant, Sachem czy
Latarnik, utwory, które nazywa się powszechnie nowelami,
podczas gdy niektóre z nich można by, opierając się na
ustaleniach teoretycznych, nazwać opowiadaniami.
* *
*
Nowela i opowiadanie - dwie małe formy narracyjne, są
przykładem na to, jak trudno jest czasem precyzyjnie określić
cechy gatunków, wskazać te, których obecność w sposób
jednoznaczny umożliwiałaby klasyfikację utworów.
Z
czego wynika owa trudność, w wyniku której takie utwory, jak Antek
B. Prusa, Latarnik H. Sienkiewicza, Siłaczka S.
Żeromskiego raz nazywa się nowelami, innym razem -
opowiadaniami?
Nie zagłębiając się w budowę i treść
poszczególnych utworów, już na wstępie można przypuszczać, że
dzieła te muszą niewątpliwie posiadać takie cechy, które od
dawna przyjęło się uznawać za właściwe noweli, ale też i
takie, które dla noweli charakterystyczne nie są. I w tym właśnie
cały problem. Rzecz byłaby bowiem prosta, gdyby się miało do
czynienia z jednolitością strukturalną utworu w sensie skupienia w
nim cech takich i tylko takich, które jednocześnie wskazywałyby na
przynależność gatunkową tworu literackiego. Tak jednak dzieje się
bardzo rzadko, a właściwy literaturze synkretyzm rodzajowy i
gatunkowy utrudnia klasyfikację.
Słuszny wydaje się
więc sąd Jerzego Putramenta, który stwierdził, że "Klasyfikacja
utworów literackich nie polega na podzieleniu wszystkich utworów na
wyraźnie rozgraniczone kategorie, ale raczej na wykryciu pewnych
centrów, skupiających koło siebie utwory o podobnej
strukturze"[1]. O przynależności gatunkowej niektórych
utworów mówić bowiem w ogóle nie można, gdyż nie mają "dość
cech typowych dla tego czy innego rodzaju"[2]
J.
Putrament na przykładzie małych form narracyjnych B. Prusa, często
ogólnie, zbyt pochopnie, zaliczanych do nowel, wskazuje w sposób
dowodny, dlaczego utwór posiadający cechy nowelowe za nowelę
uznany być nie powinien. Jako przyczynę podaje fakt nadmiernego
rozrostu struktury nowelowej.
W związku z tym, że
struktura noweli, mimo wyżej wspomnianych trudności
klasyfikacyjnych, stanie się podstawą do wskazania w niniejszej
pracy cech gatunkowych noweli i opowiadania, właśnie strukturze
noweli pora poświęcić czas, by wykazać, w jaki sposób i z jakich
przyczyn zmieniała się, prowadząc ku opowiadaniu. To zadanie nie
będzie wszak możliwym bez sięgnięcia do historii i teorii
gatunku.
Nowela - to, jak podaje słownik terminów
literackich, "prozaiczny utwór epicki niewielkich rozmiarów o
skondensowanej i wyraziście zarysowanej akcji"[3]
Ustalone
cechy noweli pozostają w ścisłym związku z genezą tego gatunku,
co w sposób klarowny wykazuje znawca tematu - Eugeniusz
Kucharski[4]. Pisze on, że prototypy gatunku pojawiły się już
w fazie przedpiśmiennej, w postaci krótkich zajmujących
historyjek, anegdot z realnego życia, podawanych przez bajarzy i
zaspakajających naturalną ludzką potrzebę rozrywki towarzyskiej.
Owe ustne opowiadania, obliczone na zainteresowanie słuchaczy
przygodą lub zdarzeniem z ludzkiego życia, pozbawione były
wzniosłości. Narrację charakteryzowała naturalność i poufałość
"zwykłej pogawędki w zamkniętym gronie"[5].
Powyższe cechy ustnego przekazu, pisze E. Kucharski,
określiły późniejszą formę literacką noweli. I mimo że luźne
wątki nowelistyczne, a nawet zbiory nowel, pojawiły się już w
starożytności (Aristides, Arystofanes, Ezop), to klasyczna postać
gatunku ukształtowała się dopiero we Włoszech w epoce renesansu.
Wzorem stały się krótkie utwory Giovanniego Boccaccia, zebrane w
cyklu Dekameron.
Właściwości gatunkowe, a i
artystyczne, noweli Boccaccia Ludwik Fryde dostrzega w mistrzowskiej
technice narracyjnej i stylu[6]. Cechy te są godne podkreślenia
za względu na późniejsze odniesienia do nich w niniejszej pracy.
Już teraz natomiast należy zauważyć za L. Frydem, iż narrator
jest w Dekameronie opowiadaczem historii, a psychologiczna
wiedza o człowieku nie jest tu obecna. Celem narratora, tak jak
dawnego opowiadacza - bajarza, jest zainteresowanie słuchacza.
Opowieść ma być zajmująca, nie jest więc, mówi L. Fryde, ani
sentymentalna, ani nastrojowa, ani nawet dramatyczna. Kronikarska
suchość, wystrzeganie się tanich efektów - to cechy owej
narracji.
I choć nie ma w Dekameronie formułowania
zasad moralnych, utwory nie są przecież pustymi tylko anegdotami.
L. Fryde nazywa je krótko i jakże właściwie zbiorem "praktycznych
wzorców życiowych", "nauką umiejętności
życia"[7].
Przedstawiona geneza gatunku wyraźnie
wskazuje na związki noweli z realizmem, z życiem. Podsumowując zaś
należy stwierdzić, że cechą ogólną noweli, której rodowód
sięga ustnego opowiadania, jest prosta, sprawozdawcza, ale żywa,
utrzymująca zainteresowanie odbiorcy, narracja.
Ten wymóg
gatunkowy narzuca noweli szereg innych, pozostających wszelako w
naturalnym związku z zasadą naczelną. Ich uporządkowania dokonał
w sposób logiczny i wnikliwy E. Kucharski[8].
Oto
wyróżnione przez niego cechy noweli:
- ograniczoność jej
trwania (ograniczoność czasu strukturalnego), licząca się z
granicami wytrzymałości i skupienia odbiorcy,
- wypełnienie
czasu strukturalnego treściami najistotniejszymi, o charakterze
obiektywnym (selekcja treści statycznych, opisów, właściwych
powieści, na korzyść dynamicznych - przebiegu, następstwa
faktów),
- skoncentrowanie uwagi na jednej sprawie lub ważnym
fakcie (jednowątkowość; eliminacja wątków ubocznych,
rozluźniających ciągłość, osłabiających napięcie odbiorcy i
zainteresowanie treścią),
- dynamika treści: bieg zdarzeń,
wywołujący oczekiwanie następstw i ostatecznego końca z tym
większym napięciem, im więcej przeczuwanych możliwości
rozwiązania,
- punkt kulminacyjny, szczytowy - w momencie dla
noweli najważniejszym, wywołujący najsilniejsze napięcie -
odsunięty, jak w utworze dramatycznym, najdalej ku
końcowi.
Przedstawione cechy noweli pozwalają
stwierdzić, i czyni to E. Kucharski, że jest ona konstrukcją
zwartą i jednolitą. Należy też zauważyć, że dramatyczna
konstrukcja noweli staje się jej cechą podstawową, uwarunkowaną
przez kolejne, wyżej wymienione. Potwierdza to Grzegorz Zając,
który jako cechę nowelową umieszcza na pierwszym miejscu właśnie
dramatyczną konstrukcję, opartą o przyczynowo - skutkowy rozwój
akcji, od momentu jej zawiązania przez punkt (y) zwrotny (e) do
punktu kulminacyjnego i ostatecznie do rozwiązania
(pointy)[9].
Podsumowując, należy stwierdzić za E.
Kucharskim, że forma nowelistyczna[10] - to forma jednowierzchołkowa
i asymetryczna[11]. Jej schemat przedstawić można następująco:
Taką
właśnie, opartą na akcji, nowelę J. Putrament nazywa nowelą
intrygi[11]. Jako arcydzieło tego rodzaju uznaje, a nie sposób
się z nim nie zgodzić, Z legend dawnego Egiptu B. Prusa.
Do
precyzji wskazania przez J. Putramenta punktów rozwoju akcji noweli
można mieć jednak zastrzeżenia, i to wydaje się słuszne, jeśli
utwór ma mieć budowę zgodną z powyższym schematem. A tak, zdaje
się, w rzeczywistości jest. Punkt kulminacyjny (oczekiwanie na
pierścień faraonów, przybycie ostatniego wysłannika) umieszczony
jest bowiem przy końcu utworu, tuż przed rozwiązaniem akcji,
następującym wraz ze śmiercią bohatera. Kulminacja wskazana przez
J. Putramenta (odkrycie, że Horusa ugryzł jadowity pająk) - to
natomiast, w gruncie rzeczy, moment zwrotny w rozwoju akcji.
E.
Kucharski wyjaśnia precyzyjnie różnicę między owym momentem a
punktem kulminacyjnym[12]. Mówi, iż podczas gdy pierwszy z nich
stanowi przełom, warunkuje zmianę w rozwoju akcji, drugi jest
momentem najważniejszym w sensie przeżycia, najbardziej
wstrząsającym. Zaznacza jednocześnie, że w różnych nowelach
momenty te mogą bądź nakładać się na siebie, bądź istnieć
niezależnie. Tak czy inaczej są one bardzo ważne w dramatycznej
strukturze noweli.
Zauważa to również G. Zając, który
jednak nieco od innej strony, niż J. Putrament i E. Kucharski,
patrzy na budowę noweli. Wyodrębnia on tak zwane nowele
"sytuacyjne"[13], które obok innego typu, postaciowego,
uznaje za najbliższe gatunkowo nowelom idealnym, co nie oznacza, jak
mówi, że nie ma wśród nich wybiegających poza pewne
konstrukcyjne granice. Poświęcając uwagę nowelom "sytuacyjnym"
H. Sienkiewicza, wymienia jako takie przede wszystkim nowele: Jamioł,
Sachem, a dalej: Orso, Organista z Ponikły.
Nowelami
"sytuacyjnymi" nazywa G. Zając te, których dramatyczna
konstrukcja zbudowana jest na umieszczonym w nich centralnie
zdarzeniu, wcale nie tożsamym z punktem zwrotnym czy kulminacyjnym.
Kompozycyjną rolę zdarzenia upatruje badacz w wywołaniu przez nie
kluczowych dla struktury utworu sytuacji. Owo skoncentrowanie się na
zdarzeniu obecne jest w, uznawanym za modelowy przykład gatunku,
Sachem. Wydarzenie główne - występ artystów cyrkowych,
jest tu ważne dlatego, że daje podstawę do wystąpienia takiej
sytuacji w strukturze nowelowej, jak kulminacyjna scena z sachemem
wykonującym pieśń zemsty, przygotowana dramatycznie, pisze G.
Zając, już począwszy od momentu zwrotnego (pojawienia się w
miasteczku cyrku). Akcja z właściwą jej dramaturgią, warunkująca
napięcie, jest tu więc obecna.
Obok tych kwestii należy
także zwrócić uwagę na takie elementy w budowie noweli, jak
przedakcja - ekspozycja, zawierająca informacje niezbędne do
zrozumienia przedstawionych później wypadków dramatycznych.
J.
Putrament zwraca uwagę, że ważne jest dla noweli, by ekspozycja,
przygotowująca zawiązanie akcji, zawierała momenty zapowiadające
ciekawie ciąg dalszy, warunkując tym samym zainteresowanie utworem
od samego początku[14].
Taką ekspozycję
niewątpliwie posiada Sachem. Inaczej jest jednak w noweli
Jamioł, w której ekspozycja, twierdzi G. Zając, wydaje się
świadczyć o anowelistycznej strukturze utworu[15]. To już nie
historia, jak w ekspozycyjnej części Sachem. Charakteryzuje
ją bowiem, mówi G. Zając, opisowość, statyczność, zgodnie z
sugestiami nadanego utworowi przez H. Sienkiewicza podtytułu -
obrazkowość (opis kościoła i ludzi). Nowelę ratuje, zauważa G.
Zając, wprowadzona dopiero po ekspozycji, dynamika zdarzeń, ściśle,
co najistotniejsze, przylegająca do dramatycznej konstrukcji
akcji.
Schemat fabularny w Orso jeszcze bardziej,
pisze G. Zając, odbiega od typowo nowelistycznego. Część
ekspozycyjna, rozbudowana, w porównaniu z treściowo podobną w
Sachem, wpływa na dłuższy czas narracji i osłabienie
dynamiki fabuły. Tę ograniczają także opisy postaci i drogi
uciekinierów przedstawione w części właściwej - dramatycznej -
utworu. Zresztą typowy dla noweli, dramatyczny schemat akcji nie
przystaje do Orso. Akcja nie rozwiązuje się przecież tuż
po kulminacji, zamykającej, jak słusznie dostrzega G. Zając, jedną
zwartą scenę. Rozbudowana fabuła - liczne dialogi i statyczne
opisy, osłabiające dynamikę i zacierające dramatyczność
konstrukcji, świadczą wymownie o wyjściu poza strukturalne granice
noweli.
J. Putrament taką nowelę, o rozluźnionej
konstrukcji, nazwał nowelą - szkicem, podkreślając jako jej cechę
charakterystyczną - brak wyraźnego wyeksponowania akcji
(dramatyczności)[16]. Akcja, mówi J. Putrament, staje się
natomiast mniej ważna wtedy, gdy ważniejszy od niej, według
pisarza, jest jakiś problem, jak na przykład ten, natury
psychicznej, w Katarynce czy Kamizelce. Akcja, aczkolwiek konieczna
także w noweli - szkicu, miewa wtedy mniej dramatyczny w sensie
napięcia przebieg. Schodzi ona na plan drugi, ważne staje się
natomiast, mówi J. Putrament, miejsce akcji - przyroda, środowisko
społeczne, psychika postaci. Stąd też wynika waga ekspozycji (z
jej opisowością, statycznością), umożliwiającej zrozumienie
poruszonego w utworze problemu. Jako przykład podaje J. Putrament
Katarynkę, w której epizody, wydarzenia z życia bohaterów, z
akcją związane czasem bardzo luźno, umożliwiają pełne
zrozumienie procesu zachodzącego w psychice głównej postaci.
W
noweli szkicu, mimo znacznej ekspozycji i obecności epizodów, a
więc także mimo osłabienia nowelowej jedności zdarzenia, owo
główne zdarzenie i wywołaną przez nie sytuację kluczową
wyróżnić nie jest trudno. Inaczej się jednak dzieje, zauważa J.
Putrament na przykładzie utworów B. Prusa, w tych małych formach
narracyjnych, w których ekspozycja i epizody rozrastają się
jeszcze bardziej. Wtedy trudniej już wskazać ich związek z tym, co
dominujące. Zdarzenie, sytuacja najważniejsza spada często do roli
zakończenia. Świadczy o tym, na przykład, końcowa scena Antka,
dramatyczna, ale nie kulminacyjna, bo nie najmocniejsza pod względem
emocjonalnego napięcia, skoro wcześniej przygotowana i oczekiwana,
a przede wszystkim poprzedzona sceną znacznie bardziej
dramatyczną.
Przyjmując punkt widzenia J. Putramenta
należy więc stwierdzić, że tym, co ważne na równi ze zdarzeniem
głównym w takich utworach, jak Antek, Michałko B. Prusa i,
nazywana często nowelą, Nasza szkapa M. Konopnickiej, jest
ekspozycja, z szeregiem epizodów z życia bohatera (-ów). O
jedności zdarzenia trudno tu mówić, liczy się bowiem całokształt
ludzkiego życia[17], dla którego reprezentatywne na równi są
kolejne w nim zdarzenia, z których jedno najdobitniej wyraża sens
ogólny utworu. Sens ten dotyczy losu i charakteru człowieka w ich,
by użyć słów L. Frydego, "wzajemnym
powikłaniu"[18].
Eksponowanie zaś życia
bohatera (-ów), w mniejszym zakresie czasowym (Michałko, Nasza
szkapa) czy w większym (Antek), sprawia, że utwór rozrasta się
treściowo w stopniu wysokim (liczne opisy, epizody, dialogi) i traci
dramatyczno - dynamiczną zwartość. Akcja, tak ważna dla noweli,
zostaje tu wchłonięta przez epicko - fabularny przebieg zdarzeń z
pewnego okresu życia bohaterów. Ów nadmierny rozrost fabuły,
związany z eksponowaniem życia bohatera (-ów) przeczy natomiast,
jak zauważa J. Putrament, gatunkowi nowelowemu. Dlatego też utwory
o wyżej wymienionych cechach zalicza badacz nowelistyki Prusa do
przejściowych między nowelą a szkicem powieściowym (Antek,
Michałko)[19]. Ewa Ihnatowicz umieszcza je natomiast, jako utwory
pośrednie, między nowelą i opowiadaniem (Antek, Nasza
szkapa)[20].
Zgodnie z wyszczególnionymi przez nią
cechami opowiadania tejże formie narracyjnej bardziej wydają się
odpowiadać wymienione wyżej pozycje.
Fakt, że takie
utwory, jak Antek czy Nasza szkapa, określane są mianem bądź to
opowiadania, bądź noweli, czasem rozumianej jako opowiadanie,
będące jej odmianą[21], wynika natomiast z podobieństwa obu
form, braku zdecydowanego wskazania granic gatunkowych. Słownik
terminów literackich podaje na przykład, że opowiadanie - to utwór
o jednowątkowej fabule, "bliski noweli ze względu na wielkość
i ciążenie przebiegu zdarzeniowego ku wyraźnie akcentowanemu
zakończeniu"[22]. Różnica w stosunku do noweli, głosi hasło
słownikowe, polega na daleko posuniętej swobodzie kompozycyjnej,
epizodyczności fabuły, obecności dygresji, partii opisowych i
refleksyjnych.
Skoro tak, to uznawany za nowelę ze
względu na obecność dramatycznej akcji Latarnik[23] bez obawy
może być nazwany opowiadaniem. Obszerna ekspozycja, zawierająca
życiorys bohatera, obfituje tu w partie opisowe i refleksyjne,
często o lirycznym zabarwieniu. A jak twierdzi E. Kucharski,
poetyckie opisy i sytuacyjne nastroje nie przystają do noweli, dla
której formą podawczą, uprzywilejowaną, bo naturalną dla tego
gatunku, jest narracja[24]. Z tego punktu widzenia Latarnik nowelą
się być nie wydaje, tym bardziej, że zaznacza się w nim ważna
cecha opowiadania, którą jest subiektywny ton narracyjny. E.
Kucharski podkreśla dobitnie, iż wszelki subiektywizm urąga
założeniom formy nowelistycznej, a E. Ihnatowicz właśnie
opowiadaniu przyporządkowuje eksponowanie punktu widzenia
narratora[25]. Trzeba także stwierdzić, że znakomicie zbudowana
scena dramatyczna Latarnika, skłaniająca ku nowelowej
przynależności utworu, nie zaprzecza też charakterowi opowiadania,
która to forma nie musi być przecież, jak wskazują teoretycy,
pozbawiona dramaturgii[26]. Dramaturgia ta jednak w opowiadaniu
nie jest kształtowana w ciągu całego utworu.
W
wyniku powyższych rozważań wypada więc sformułować ostateczny
wniosek, że zwartość struktury dramatycznej, warunkowana wyraźnym
eksponowaniem pełnej napięcia akcji wokół jednego zdarzenia i
eliminacją ekspozycji, przedstawiającej życie bohatera (-ów),
jest podstawową cechą noweli, odróżniającą ją od opowiadania.
Obiektywizm narracji, właściwy noweli, jest drugą cechą różniącą,
i właściwie wtórną, bo związaną z eliminacją charakterystyk,
partii lirycznych i refleksyjnych, w noweli niepożądanych, bo
rozbijających zwartość jej dramatycznej struktury.
1.
J. Putrament, Struktura nowel Prusa, Wilno 1936, s.99
2. Tamże,
s.99
3. Słownik terminów literackich, J. Sławiński (red.),
Wrocław 1988
4. E. Kucharski, Między teorią a historią
literatury, Warszawa 1986
5. Tamże, s.135
6. L. Fryde,
Problem noweli (w:) Problemy teorii literatury w Polsce
międzywojennej, Wrocław 1982
7. Tamże, s.160
8. E.
Kucharski, op. cit.
9. G. Zając, Wokół zdarzenia. Fabuła
nowel "sytuacyjnych" Henryka Sienkiewicza, "Ruch
Literacki"
10. E. Kucharski, op. cit.
11. J.
Putrament, op. cit.
12. E. Kucharski, op. cit.
13. G.
Zając, op. cit.
14. J. Putrament, op. cit.
15. G. Zając,
op. cit.
16. J. Putrament, op. cit.
17. Por. tamże
18.
L. Fryde, op. cit., s.180
19. J. Putrament, op. cit.
20. E.
Ihnatowicz, Wsęp (w:) Antologia noweli polskiej, Warszawa 1993, t.
1
21. Por. Głowiński, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński,
Zarys teorii literatury, Warszawa 1986
22. J. Sławiński
(red.), op. cit., s.329
23. Por. M. Głowiński, A.
Okopień-Sławińska, J. Sławiński, op. cit.
24. E. Kucharski,
op. cit.
25. E. Ihnatowicz, op. cit.
26. Tamże