#kastracja
#sterylizacja
#plusy
#minusy
Ten
temat zawsze budzi kontrowersje, dlatego pozwolę sobie zamieścić
artykuły, które może chociaż trochę przybliżą problem,
uporządkują wiedzę i pozwolą realnie spojrzeć na zagadnienie
kastracji/sterylizacji.
W obiegowym języku przyjęło się mówić o kastracji u psów a
sterylizacji u suk. Nie jest to jednak prawdą, ponieważ oba te
zabiegi wykonuje się u obu płci.
Kastracja to chirurgiczne
usunięcie gonad, suka pozbawiona zostaje jajników i jajowodów
wraz z macicą, natomiast u psa usuwa się jądra. Po tym zabiegu u
obu płci zanika popęd płciowy, ponieważ produkcja hormonów
drastycznie się obniża, suka nie ma cieczki, a pies nie przejawia
zainteresowania suczkami z cieczką.
Do niedawna u suk
stosowana była sterylizacja farmakologiczna, której skutki były
odwracalne, znaczy to, że przy następnej cieczce suka mogła zajść
w ciążę. Jednak badania wykazały, że ta forma sterylizacji jest
bardzo niebezpieczna dla zdrowia suki, wydatnie zwiększała ryzyko
wystąpienia ropomacicza, guzów na narządach rozrodczych i guzów
sutka.
Od dłuższego już czasu istnieje możliwość
"tymczasowej" kastracji psa. Wszczepiony psu implant,
powoduje bezpłodność na okres co najmniej 6-ciu miesięcy, po
czym samiec może być znowu pełnowartościowym reproduktorem. Jest
to tak zwana kastracja chemiczna.
Ten rodzaj sterylizacji
zalecany jest również dla psów, u których trudno przewidzieć
sposób zachowania i stopień agresji po kastracji. Po półrocznej
obserwacji zdecydowanie można orzec czy kastracja będzie dobrym
posunięciem czy też nie.
Natomiast sterylizacja, to chirurgiczne zamknięcie/podwiązanie jajowodów u suki i nasieniowodów u psa. Reszta narządów pozostaje w nienaruszonym stanie, przy czym będąc bezpłodnym, pies zachowuje popęd płciowy, natomiast u suki, pomimo, że jest ona bezpłodna, w dalszym ciągu występuje cieczka, cykl płciowy nie ulega zmianie. Dzieje się tak dlatego, że hormony produkowane są przez organizm w dalszym ciągu.
Wiele osób, szczególnie mężczyzn, przeraża fakt "pozbawienia
psa męskości", sądzą, że wyrządzą mu tym wielką krzywdę
i narażą na ból i okaleczenie. Uważają, że pies przestanie być
sobą, zmieni swoje zachowanie i reakcje, i że w ogóle stanie się
leniwym niedojdą.
To nieprawda, po kastracji pies nie zmieni
swojej psychiki, charakteru ani przyzwyczajeń, przestanie za to być
niespokojny i podekscytowany, gdy suczka sąsiada będzie miała
cieczkę, przestanie okazywać niechęć czy wręcz agresję w
stosunku do innych psów (naturalna rywalizacja seksualna), stanie
się spokojniejszy, łagodniejszy, bardziej skory do zabawy i
bardziej zorientowany na człowieka.
Kastracja wzbudza wiele kontrowersji, ma tylu zwolenników co
przeciwników, dlaczego tak jest?
Może dlatego, że nie niesie
ze sobą tylko i wyłącznie samych plusów, ma również minusy i
właśnie to sprawia, że zdania są podzielone.
Bardzo istotny
wpływ na rozstrzygnięcie tych niejasności ma wiek psa, w którym
wykonuje się zabieg kastracji, przy zabiegu sterylizacji wiek nie
ma aż tak wielkiego znaczenia.
Stosując zasadę złotego
środka, uważam, że zarówno psy jak i suki powinny być
kastrowane po osiągnięciu pełnej dojrzałości płciowej i
zakończeniu rozwoju zarówno psychicznego jak i fizycznego.
Hormony
płciowe są dla organizmu ważne i mają duży wpływ na jego
rozwój. Zbyt wczesna kastracja powodować może negatywne
nieodwracalne zmiany w organizmie, jednakże zabieg kastracji
wykonany po ukończeniu przez psa/sukę dwunastu miesięcy,
przyniesie zdecydowanie więcej plusów niż minusów.
Plusy kastracji:
U suk:
- uniknięcie niechcianej
ciąży to fundamentalny powód. Schroniska są przepełnione
rodzącymi się z przypadku szczeniętami. Rocznie na całym świecie
zabija się parę milionów niechcianych, zdrowych psów,
-
ciąża urojona, rak sutka, ropomacicze czy nowotwory układu
rozrodczego to przypadłości, które potrafią być groźne nie
tylko dla zdrowia, ale również i dla życia suki, a których można
uniknąć dzięki kastracji,
- przeciętnie dwa razy w roku
suka ma cieczkę, nawet gdy spacerujesz z nią na smyczy zdarzyć
się może, że pokryje ją pies. Dwa miesiące później urodzi
maluszki, które zostaną zabite, porzucone, albo wylądują w
schronisku,
- stabilizacja psychiczna, która jest niemożliwa
bez kastracji - wahania nastrojów w trakcie cieczki, frustracja
spowodowana nachalnością konkurentów,
- zmniejsza ryzyko
przetok okołoodbytowych.
U psów:
- wyeliminowanie popędu
płciowego, a co za tym idzie płodzenia niechcianych szczeniąt. O
ile suka w ciągu swojego życia może urodzić kilkadziesiąt
szczeniąt, o tyle niewykastrowany pies może zostawić po sobie
setki potomków,
- wyeliminowanie agresji wobec innych psów (
jeśli wcześniej spowodowana była naturalną rywalizacją
seksualną a nie problemami behawioralnymi),
- wydatne
zmniejszenie bądź całkowite wyeliminowanie zachowań
pseudokopulacyjnych, znaczenia mebli w domu, włóczęgostwa,
-
w zdecydowanej większości przypadków zapobiega schorzeniom
gruczołu krokowego,
- stabilizacja psychiczna, która jest
niemożliwa bez kastracji - napięcie i frustracja w obecności suki
z cieczką, chęć wyeliminowania konkurentów,
- zmniejsza
ryzyko przetok okołoodbytowych.
Minusy kastracji:
U suk:
- skłonność do otyłości,
brak hormonów płciowych może, ale nie musi wpłynąć na
obniżenie metabolizmu, wystarczy zmniejszyć nieco dzienne dawki
pożywienia i zapewnić ruch,
- może zdarzyć się
niekontrolowane wydalanie paru kropel moczu, jednak przypadłość
ta prawie zawsze ustępuje. Do tego czasu posiłkować się można
podawanymi, po konsultacji z lekarzem weterynarii, lekami,
-
agresja suki po kastracji może się nasilić, tylko w przypadku,
gdy i przed zabiegiem była ona agresywna. Kastracja nigdy nie
wpłynie negatywnie na sukę, która przed zabiegiem była
zrównoważona,
- sporadycznie zdarzyć się może pogorszenie
stanu sierści,
- konieczność zabiegu chirurgicznego, który,
jako taki, zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem.
U psów:
-
skłonność do otyłości, brak hormonów płciowych może, ale nie
musi wpłynąć na obniżenie metabolizmu, wystarczy zmniejszyć
nieco dzienne dawki pożywienia i zapewnić ruch,
-
sporadycznie zdarzyć się może pogorszenie stanu sierści,
-
konieczność zabiegu chirurgicznego, który, jako taki, zawsze
wiąże się z pewnym ryzykiem.
Teraz parę słów o mitach pokutujących w naszym społeczeństwie
jeszcze z zamierzchłych czasów.
Powtarzany najczęściej i z
wielkim przekonaniem jest ten, że sunia chociaż raz w życiu
powinna urodzić szczenięta dla zdrowia.
Nie wiem co takiego
zdrowego jest w noszeniu ciąży obarczającej organizm matki
wieloma dodatkowymi funkcjami, koniecznością dostarczenia płodom
wszystkich niezbędnych do ich rozwoju związków, minerałów i
witamin - własnym kosztem, koniecznością usuwania przemiany
materii maluchów - angażując własne nerki.
A może co
poniektórzy są przekonani, że ciąża dodatnio wpłynie na stan
psychiczny suni? No cóż ... trąca to przypowieścią z
zamierzchłych czasów o stetryczałej, zrzędliwej starej pannie,
która ...Teoria bez pokrycia.
Prawda jest taka, że jeśli nie
jest się hodowcą z prawdziwego zdarzenia, jeśli nie planuje się
uczestnictwa w wystawach, najlepszą metodą zapewniającą suni
zdrowie jest kastracja bądź sterylizacja.
Rzadko kto zdaje
sobie sprawę, że decyzja o pokryciu suki jest bardzo
odpowiedzialnym posunięciem i pociąga za sobą wiele poświęceń,
wyrzeczeń i kosztów. Hodowanie psów przynosi duże korzyści
finansowe tylko tym, którzy nie przejmują się zdrowiem swoich
psów i szczeniąt, nie dbają o jakość miotów, nie troszczą się
o warunki bytowe i dobre domy dla szczeniąt. Do granic możliwości
minimalizują wydatki związane z utrzymaniem psów, by drapieżnie
wyciągać rękę po zyski.
Wiem, że są lekarze - szczególnie "ci starej daty" - którzy po zdiagnozowaniu u suki początków ropomacicza proponują pokrycie jej jako antidotum na tę przypadłość twierdząc, że po porodzie i odchowaniu szczeniąt może(!) będzie lepiej. W praktyce wygląda to jednak tak, że u suki z predyspozycjami do ropomacicza, wcześniej czy później choroba powraca i w efekcie macicę i tak trzeba usunąć, a "produkt uboczny" tej terapii - szczenięta - oddane "w dobre ręce", lądują najczęściej u pseudohodowców i będąc bezwzględnie eksploatowane, żyjąc w koszmarnych warunkach, muszą zaspokajać bezdenną chciwość bezdusznego człowieka kosztem swojego życia.
Decyzja o wykonaniu zabiegu jest decyzją poważną i
odpowiedzialną, bo nieodwracalną. Każdy ma prawo i obowiązek
indywidualnie podejść do tematu kastracji kierując się
predyspozycjami, stanem zdrowotnym swojego podopiecznego i własnymi
przekonaniami.
Pamiętać jednak należy, że "zew krwi"
czy "głos natury", procentuje potem zabijaniem szczeniąt
z niechcianych miotów lub cierpieniem w imię niezaspokojonych
potrzeb jakie dyktuje instynkt przedłużenia gatunku - jeden z
najsilniejszych instynktów.
Warto przeczytać poniższy link i wyciągnąć wnioski :)
Sterylizacja/kastracja