wiersz 02

ucze sie od najlepszych...

Mozesz takze wyjsc ze mna na spacer... ot tak po prostu nie musisz ze mna rozmawiac jestem w koncu tylko plaszczem niech deszcz zakonczy ta nierowna walke.. Ty masz wszak wiele parasolek one sa mi obce do nich czuje nienawisc choc nie wiem dlaczego mialabym czuc nienawisc do parasolek... jestem przeciez plaszczem nie mam lez! nie mam lęku! i nie wierze w milosc! A jednak kochalam kochalam jak ze mna wychodziles na spacer bylam wtedy w tobie i ty byles we mnie.. Nie rozumiem dlaczego wybrales kurtke nie zakrywa nawet twojej polowy tajemnic.. Przykladasz sie do ran ktore sam zadales przyszywasz mi oderwane guziki robisz to w milczeniu sprawiasz ze musze swiadomie umierac.. Czasem mysle o twoim okrucienstwie gdybys trafil na szalik dawno by cie udusil.. Ja jednak nie potrafie cie skrzywdzic. Kara.. za kazdy przejaw uczucia mam byc plaszczem wiec oto jestem.. Jestem plaszczem nie potrafie wszak sie zegnac jednak nie odezwe sie juz nigdy wiecej twoj"widok" drze mnie na kawalki rozrywa moja polerowana czarna skore.. Jestem plaszczem bo sa slowa ktorych nigdy nie wypowiem.. Moj swiadomy wybor................ nie uzalam sie zal mi tych dziur na sobie nie jestem zniszczonym plaszczem wszak dbam o wyglad nie zasluzylam jednak na te pozory i zludzenia.... Jestem plaszczem NIE ZNIOSE TEGO chce byc silnym plaszczem nie placzem nie chce sie takze plaszczyc. Boisz sie mi spojrzec gleboko prosto w oczy boisz sie zobaczyc moja niewinnosc. Boisz sie siebie.. Przepraszam za moja prawdziwosc szczerosc subtelnosc smiech i lzy.. Wez kamien i rzuc we mnie uslyszysz tylko smiech Wybacz kup sobie nowy plaszcz stac cie na to.. Jestem plaszczem to moj bol nie twoj zawsze bylam zmuszona sobie radzic heh.. niektorzy mysla nawet ze jestem niezniszczalna.. A ja lubie byc przekorna,paradoksalna,psikusna. Wbrew pozorom dowcipny ze mnie plaszcz i smieje sie glosno!ha ha! za kazda niemoc... i tak widziales mnie kiedy bylam ci potrzebna.. Zatem zegnaj.. Zegnaj biala wyprasowana koszulo w ktorej tak malo ciepla i odwagi Moje bledy swiadcza o mojej autentycznosci jednak wiem nie ma cie i nie bylo nie ma cie i nie bylo Aczkolwiek jesli tylko wybrac bym mogla chcialabym umrzec z milosci... -Plaszcze umieraja w samotnosci plaszcze nie potrafia gadac...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wiersz 02
Wiersz 02
Wiersze zebrane 02
02 Wiersze i poematy Byron
Wyk 02 Pneumatyczne elementy
02 OperowanieDanymiid 3913 ppt
02 Boża radość Ne MSZA ŚWIĘTAid 3583 ppt
OC 02
PD W1 Wprowadzenie do PD(2010 10 02) 1 1
02 Pojęcie i podziały prawaid 3482 ppt
WYKŁAD 02 SterowCyfrowe
02 filtracja
02 poniedziałek
21 02 2014 Wykład 1 Sala
Genetyka 2[1] 02

więcej podobnych podstron