Prof. Chodakiewicz: "lewica zaczęła od ataku na Boga"
Arkady Saulski: Czy we współczesnej Polsce ten podział na prawicę i lewicę jest właściwy? A może ten podział jest fałszywy i mamy po prostu do czynienia z walką elit pookrągłostołowych oraz z kontestującymi ten układ?
Marek Jan Chodakiewicz: Ja się jednak z tym nie zgadzam. Są cechy które w Polsce wyróżniają prawicę i lewicę. Oczywiście – w każdym boju kombatanci się z czasem do siebie upodabniają. W Polsce panuje demokracja, mamy do czynienia z „polityką środka”. Z zewnątrz może się wydawać, że nie ma wielkich różnic, jednak jest to opis ruchów taktycznych. Natomiast ci którzy bronią wiary, własności prywatnej, rodziny, wolności i ojczyzny – to jest prawica. A czy oni robią to na sto procent czy na pięćdziesiąt jeden – to wciąż pozostają prawicą. Jeżeli pan jest w więcej niż pięćdziesięciu jeden procent obrońcą wiary, wolności, własności i rodziny, patriotyzmu to jest pan prawicą.
To w jaki sposób opisałby pan tę drugą stronę?
To są po prostu wrogowie tych wartości.
A wątek czegoś co Rafał Ziemkiewicz nazwał Michnikowszczyzną – czyli pewnym planem alter-Polski – kolorowej, tolerancyjnej, otwartej, europejskiej – jak ta grupa sama siebie opisuje i określa.
Ja bym nie personalizował. Natomiast skupiłbym się na ideach. To co pan wymienił na początku to było powstawanie ideologii tolerancjonizmu na poziomie ezoterycznym i jej propagowanie, natomiast ścieki tego wychodzą na poziomie popkultury. Ale tak zawsze jest. Teorie Marksa wyraziły się praktyką Lenina i Hitlera.
Jak będzie rozwijał się ten konflikt w Polsce?
Nie mam kryształowej kuli, natomiast można stwierdzić z całą pewnością, że lewica zaczęła od ataku na Boga – to było w czasie tzw. Oświecenia. Można powiedzieć nawet wcześniej, atak na Kościół w czasie rewolucji protestanckiej. Ale w czasie Oświecenia był atak na samego Pana Boga. Potem w wieku XIX i XX wieku atak szedł na własność prywatną – czyli głównie gospodarkę. To schrzanili. Kolektywizacja w Chinach – minimum pięćdziesiąt milionów ofiar. Potrzebne komu to było? No właśnie. A teraz się skoncentrowali na rodzinie. To nie znaczy, że tego przedtem nie było, ale teraz stało się to głównym lewicowym spływem. Na tym się koncentrują, to chcą rozwalić, bo jak sami przyznają tam ich jeszcze nie było. A byli – tylko rodzina nie była głównym ich celem jeśli chodzi o inżynierię społeczną.
Uda im się?
Obiecano nam, że bramy piekielne nie przemogą Królestwa Niebieskiego. W związku z tym wiadomo jaki jest ostatni rezultat – my wygrywamy. Ale po drodze trzeba walczyć. Na pewno im się uda, tak jak udało im się stworzyć Związek Sowiecki. W Rosji inteligencja nie była gotowa, żeby wstać i w samoobronie dać czerwonym w dziub.
ROZMAWIAŁ: Arkady Saulski