Kowalczyk Rządzący tracą kontakt ze społeczeństwem

Kowalczyk: Rządzący tracą kontakt ze społeczeństwem

Stefczyk.info: W 2011 roku zadał Pan premierowi pytanie: "Jak żyć?". Pytał Pan o to, jak radzić sobie ze zniszczeniami po nawałnicy, która przeszła na Mazowszu. Wtedy szef rządu zapowiadał i zapewniał o pomocy dla osób, które doznały szkód. Jak dziś wygląda podsumowanie tej pomocy?

Stanisław Kowalczyk: Pomoc w naszej sytuacji polegała na wsparciu spłaty kredytów. Ludzie musieli zaciągnąć kredyty, o ile się do tego kwalifikował. Ci, którzy otrzymali kredyty i za te pieniądze odbudowali swoje tunele, czy prowadzili nowe inwestycje, otrzymywali od agencji rządowej pomoc w spłacie kredytu. Agencja spłacała około od 67 do 90 procent kosztów inwestycyjnych. To można zakwalifikować jako pomoc państwa. Ona została więc nam udzielona, ale jedynie w takiej formie.

Co z ludźmi, dla których kredyt nie był dostępny?

Ci, którzy się nie kwalifikowali, musieli wszystko odbudowywać jedynie z własnej kieszeni. Oni musieli odbudowę wziąć na swoje barki. Myśmy mogli wziąć jedynie kredyty. Ci, którzy na kredyt nie mogli liczyć, otrzymali 2,5 tys. złotych jednorazowej zapomogi. To starczyło na bieżące wydatki. Lepiej mieli ci, którzy mogli sobie pozwolić na kredyt. Oni rzeczywiście odczuli pomoc.

Scena, w której pytał Pan premiera Tuska "jak żyć?", dla wielu stała się niemal symbolem. Zepsuł Pan starannie przygotowywaną propagandową wizytę. Ujawnił Pan, że za PRowską otoczką Platformy kryje się pustka. Zdaje się coraz więcej osób obecnie widzi, że partia przykłada wagę do marketingu, ale niewiele robi.

Zgadzam się z tą opinią. W mojej ocenie również pomoc dla nas miała drugie dno. Gdyby nie okres przedwyborczy być może na żadną pomoc nie mielibyśmy szans. Premier być może nie chciał sobie popsuć notowań przed wyborami, czy chciał poprawić. Ja się interesuję polityką, często płacę za to dużą cenę. Po swojej rozmowie z premierem dostawałem anonimy, czy nieprzychylne telefony, choć również dostałem wiele wyrazów poparcia. Patrząc na to, co dzieje się w Polsce, często się denerwuję.

Analizując życie publiczne można mieć coraz więcej powodów do zdenerwowania.

To, co wyprawiają rządzący, woła o pomstę do nieba. Wcześniej często słyszałem, że telewizje są rządowe, ale obecnie wydaje się to nieaktualne. Każda telewizja mówi i pokazuje błędy rządzących, media punktują rząd niemal w każdym obszarze. Bowiem niemal w każdym obszarze dzieją się rzeczy niedobre. Na całej linii Platforma Obywatelska daje plamę totalną. Słyszałem, że premier ma jeździć po Polsce, po raz kolejny. Dzwoniłem nawet w tej sprawie do Kancelarii Premiera, jednak zdaje się, że sprawa ucichła. Być może premier przestraszył się, że takich Kowalczyków więcej się znajdzie. Takich osób, jak ja, będzie przybywać.

Przełamał Pan społeczną barierę?

Tak mi się wydaje. Swoją rozmową z premierem złamałem granicę, rozmawiałem z szefem rządu jak równy z równym. W niektórych momentach wręcz wprowadziłem premiera w zakłopotanie. On często nie wiedział, co powiedzieć. Przełamałem barierę. Być może byłem jednym z pierwszych, ale obecnie już jest takich osób więcej. Wśród moich sąsiadów również słyszę zachęty, żeby zacząć działać.

Co niepokoi tych, którzy namawiają Pana do tego działania?

Widać, że powstaje ogromna przepaść między rządzącymi, a społeczeństwem. Również posłowie stracili kontakt z rzeczywistością. Ci, którzy od lat siedzą w Warszawie, na Wiejskiej, nie mają kontaktu z ludźmi. Ludzie żyją za 1000 złotych miesięcznie, a w mediach słyszymy, że ludzie władzy żyją za 50 tys. złotych i wymieniają się drogimi zegarkami. To żenada. Jak ludzie to słyszą, pukają się w głowę. Rządzący tracą kontakt ze społeczeństwem, podobnie jak posłowie. Na dłuższą metę oni tak nie pojadą, nastąpi eksplozja w społeczeństwie. Oby władza miała świadomość, że to nastąpi. Niech rządzący nie myślą, że przyjadą przed wyborami, przywitają się z wyborcami, poklepią ich i znów ludzie ich powybierają. Tak nie będzie. Ten okres już się skończył. Przyszłe
wybory powinny zostać rozstrzygnięte na innych zasadach. Do władz muszą wejść ludzie nowi. Przy tym składzie parlamentu nie ma co liczyć na zmiany.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
5 INTEGRACJA ZE SPOŁECZNOŚCIĄ
Dokumentacja, Kontakty ze szkołą, Kontakty ze szkołą
wykląd- pytania ze społęcznej, Psychologia społeczna
pomoce ze społecznej, STREFA NAUKI, Psychologia społeczna
Wsparcie w sferze kontaktów i umiejętności społecznych, Mowa kwiatów, klasa IV a
Wyklady ze spolecznej, V sem
kontakty ze zmarlymi
11 Relacje turystów ze społecznościami lokalnymi
Ogólne, Kontakty ze szkołą, Kontakty ze szkołą
pomoce ze społecznej, STREFA NAUKI, Psychologia społeczna
wprowadzenie do socjologii, Są cztery źródła socjologii, Są cztery źródła, które sprawiły, że społec
pytania ze społecznej
KONTAKTY ZE ŚWIATEM ZWIERZĄT konspekt
wykłady ze społecznej, Psychologia
KONTAKTY ZE ŚWIATEM ZWIERZĄT
Obywatelskosc jako plaszczyzna integracji spolecznosci muzlumanskich ze spoleczenstwem polskim Na pr
10 dni kontaktu ze Świadkami Jehowy świadectwa
Kontakty ze światem zwierząt niebezpieczeństwa i sposoby postępowania
3 O UŻYTKU JAKI W ZYCIU SPOLECZNYM AMERYKANIE CZYNIĄ ZE STOWARZYSZEŃ

więcej podobnych podstron