Balibar 脡tienne Faszyzm, psychoanaliza, freudomarksizm


蓆ienne Balibar
Faszyzm, psychoanaliza, freudomarksizm*
W moim wyst膮pieniu  nie b臋d膮cym oczywi艣cie wyst膮pieniem analityka  chcia艂bym podkre艣li膰
jedno: rozwa偶aj膮c stosunek psychoanalizy do nazizmu (czego od niego dozna艂a, co o nim my艣la艂a,
jak zosta艂a pod jego wp艂ywem przekszta艂cona) nie spos贸b pomin膮膰 tzw.  freudomarksizmu .
Termin z definicji niejednoznaczny, nie tylko dlatego, 偶e kryje si臋 za nim ca艂a gama rozmaitych
pozycji i indywidualno艣ci, lecz tak偶e z powodu teoretycznej pustki obiektu, do kt贸rego zdaje si臋
odnosi膰. Wydaje si臋 to dzi艣 oczywiste z dowolnego punktu widzenia, zar贸wno dla tych, kt贸rzy
odrzucaj膮 na r贸wni marksizm i psychoanaliz臋 jako niepewne spekulacje (gdy偶 ta krytyka odnosi si臋
a fortiori do ich kombinacji), jak i dla zwolennik贸w jednego lub drugiego stanowiska (gdy偶
sprzeczno艣膰 tych perspektyw uchodzi za rzecz ustalon膮).
Jednak moim zdaniem ten proces, ci膮gn膮cy si臋 mimo kolejnych wyrok贸w, pozostawia w
rzeczywisto艣ci pytanie o freudomarksizm kwesti膮 otwart膮. I je艣li nawet nie warto kontynuowa膰 w
zupe艂nie zmienionych warunkach perypetii freudomarksizmu, by膰 mo偶e przyda艂oby si臋 na nowo
sformu艂owa膰 jego wyj艣ciowe pytanie, przypomnie膰 o jego konieczno艣ci i ustali膰, co dok艂adnie
doprowadzi艂o do jego impasu, to znaczy uczyni艂o freudomarksizm projektem niemo偶liwym. By膰
mo偶e to w艂a艣nie temu statusowi niemo偶liwej konieczno艣ci zawdzi臋cza dzi艣 freudomarksizm
zainteresowanie, jakie wzbudza, w momencie, gdy dyskursy na temat wsp贸艂czesnego rasizmu, jako
zwi膮zanego z wczorajszym nazizmem  wi臋zami pokrewie艅stwa , uderzaj膮 raczej swoj膮
kakofoniczn膮 wylewno艣ci膮 ni偶 celno艣ci膮 i precyzj膮.
Kategori臋 niemo偶liwej konieczno艣ci zastosuj臋 tu nie do ca艂ego  freudomarksizmu , lecz tylko do
jednego autora, Wilhelma Reicha, i do jednej ksi膮偶ki, Masowej psychologii faszyzmu. Ksi膮偶ka ta,
powsta艂a w 艣cis艂ym zwi膮zku z koniunktur膮 roku 1933, czytana we Francji lat 80. wydaje si臋
doprawdy symptomatyczna. To dzie艂ko, jak wiadomo, jakby padaj膮c ofiar膮 wojowniczego
aktywizmu, kt贸remu zamierza艂o da膰 solidne podstawy, sprowokowa艂o natychmiastowe
wykluczenie autora z dw贸ch organizacji, do kt贸rych nale偶a艂: Mi臋dzynarodowego Towarzystwa
Psychoanalitycznego oraz Niemieckiej Partii Komunistycznej (sekcja Kominternu).
Inaczej m贸wi膮c, z dw贸ch organizacji postawionych  ka偶da na swym w艂asnym  terenie  przed
bezpo艣rednim problemem wyja艣nienia nazizmu i powstrzymania tego, co zagra偶a艂o zar贸wno ich
racji bytu, jak i fizycznej egzystencji. By艂oby absurdem czyni膰 z tego podw贸jnego r贸wnoczesnego
odrzucenia Reicha teoretyczny argument za prawdziwo艣ci膮 jego teorii (odrzucono go,
wyeliminowano, poniewa偶 mia艂 racj臋). Ale takim samym uproszczeniem by艂oby, na tej podstawie,
twierdzi膰, 偶e teoria Reicha w ostatnim okresie swojej ewolucji popad艂a w  majaczenia ,
przyznawa膰 a posteriori nieograniczon膮 sankcj臋 tym decyzjom (jak gdyby ortodoksje da艂y w nich
dow贸d swej przenikliwo艣ci) i je a fortiori usprawiedliwia膰. Tym, co powinno nas zafrapowa膰, gdy
ponownie czytamy dzi艣 jego analizy, jest raczej osobliwy status dyskursu, kt贸ry, b臋d膮c bez
w膮tpienia fa艂szywym, nie jest jednak pozbawiony s艂uszno艣ci.
Dyskurs ten jest nie pozbawiony s艂uszno艣ci po stronie psychoanalizy, poniewa偶 stawia j膮 wobec
pytania o jej  polityk臋 w momencie, w kt贸rym sama psychoanaliza staje si臋 stawk膮 polityczn膮.
艢ci艣lej rzecz bior膮c, zadaje jej pytanie o tak膮 polityk臋, kt贸ra nie by艂aby ani taktyk膮 obsadzenia
istniej膮cych instytucji medycznych ani projektem przekszta艂cenia si臋 w  koncepcj臋 艣wiata z
ambicjami do przewodzenia transformacji spo艂ecznej, lecz kt贸ra odnalaz艂aby wsp贸lny punkt
artykulacji z si艂ami spo艂ecznymi, takimi jak klasy, masy czy  partie , ju偶 dzia艂aj膮cymi w historii, w
walkach o demokracj臋 i w konfrontacji z w艂adz膮 pa艅stwa. Pytania tego nie spos贸b obej艣膰 podczas
koniunktury, kt贸ra wynios艂a nazist贸w do w艂adzy, a to dlatego, 偶e nazizm ustanawia porz膮dek
spo艂eczny radykalnie niezgodny z badaniem nie艣wiadomo艣ci i z praktyk膮 terapeutyczn膮, porz膮dek,
kt贸ry  jak powie Reich  w pewien spos贸b rozgrywa i instrumentalizuje to, co nie艣wiadome.
Tote偶 o艣wieceniowy program Freuda, polegaj膮cy na przeciwstawianiu nazizmowi swoistej
 pedagogiki , poucze艅 wykluwaj膮cej si臋 dopiero nauki, jest sp贸zniony. Wiadomo, 偶e nie tylko
Reich szuka艂 w tym czasie uznania dla tej polityki i jej  realnych si艂 ze strony marksizmu.
Niepowodzenie tej pr贸by sprawi艂o, 偶e przed psychoanaliz膮 zn贸w sta艂y tylko dwie mo偶liwo艣ci:
polityczny indyferentyzm (czyli mo偶liwo艣膰, by analitycy i ich pacjenci, stanowi膮cy ma艂e
 spo艂ecze艅stwo w 艂onie wielkiego spo艂ecze艅stwa,  wybierali sobie role polityczne stosownie do
swych upodoba艅, temperament贸w lub spo艂ecznych przynale偶no艣ci: ju偶 to konserwatywne, ju偶 to
reformistyczne lub rewolucyjne) albo polityka interpretacji, tzn. komentowanie w j臋zyku
psychoanalizy wydarze艅 i formacji spo艂ecznych,  psychoanaliza stosowana .
Dyskurs ten jest nie pozbawiony s艂uszno艣ci tak偶e po stronie marksizmu, poniewa偶 wskazuje w nim
samym i w jego ewolucji przyczyn臋 mo偶liwego zwyci臋stwa nazizmu. Teza ta, z definicji
 przesadzona , przybiera rozmaite formy: uznanie, 偶e zr贸d艂em ruch贸w faszystowskich (a wi臋c i
nazizmu) jest pora偶ka rewolucji robotniczych w koniunkturze 艣wiatowego kryzysu; wskazanie, 偶e
 pa艅stwo socjalistyczne i odpowiadaj膮ca mu partia (typu sowieckiego) jest autorytarn膮 struktur膮
tego samego rodzaju co faszyzm, i dlatego niezdoln膮 do przeciwstawienia mu si艂 radykalnie
odmiennych ni偶 jego w艂asne si艂y i do roz艂o偶enia go od 艣rodka, w ramach opanowanego przez
faszyzm spo艂ecze艅stwa. W sumie  dwa warianty modelu  kontrrewolucji . Lecz przede
wszystkim, abstrahuj膮c od tych wydarze艅 i zjawisk, wypowiedzenie 艣lepej plamki marksizmu: jego
w艂asnego mitu  艣wiadomo艣ci klasowej i, co si臋 z tym wi膮偶e, jego zaprzeczenia [d閚間ation], jego
niezrozumienia tego, co sam nazywa  ideologi膮 .
Faktycznie Wilhelm Reich nie poprzestaje na wskazaniu luki teoretycznej marksizmu (braku
adekwatnej koncepcji ideologii, kt贸ry uniemo偶liwia marksizmowi docenienie pot臋gi  ruchu
ideologicznego , takiego jak nazizm). Posuwa si臋 on do stwierdzenia, 偶e materializm historyczny
(b臋d膮cy w danym momencie jedyn膮  realno艣ci膮 ) z zasady zaprzecza rzeczywisto艣ci,  materialnej
pot臋dze ideologii jako  emocjonalnej lub afektywnej struktury mas, r贸偶nej od ich  艣wiadomo艣ci
na temat w艂asnych warunk贸w istnienia, a co za tym idzie, zaprzecza nieredukowalnemu rozziewowi
mi臋dzy po艂o偶eniem klasowym a masowymi ruchami. Ali艣ci to w艂a艣nie masowe ruchy tworz膮
materi臋 polityki (gdy偶 ma ona materi臋!) i to dlatego faszyzm m贸g艂 zbudowa膰 siebie wyzyskuj膮c
bezpo艣rednio wewn臋trzn膮 sprzeczno艣膰 marksizmu i inspirowanych nim praktyk politycznych 
wystarczy艂o zwr贸ci膰 przeciw marksizmowi t臋 zbiorow膮  subiektywno艣膰 , kt贸rej rewolucyjn膮 rol臋
wys艂awia艂. Aby temu zapobiec, potrzebna by艂a interwencja trzeciego elementu, zdolnego
przemie艣ci膰 i zak艂贸ci膰 t臋 mimetyczn膮 relacj臋  wk艂adu Freuda, pozwalaj膮cego zw艂aszcza
analizowa膰 rol臋 seksualnego wyparcia w strukturze  autorytarnych instytucji, w odniesieniu do
kt贸rych (w ich 艂onie, lecz tak偶e przeciw nim, w odruchu  buntu ) tworz膮 si臋 emocjonalne
solidarno艣ci.
Zatrzymajmy si臋 przy tym na chwil臋. Nie podejmuj膮c na razie w膮tku postulowanej przez Reicha
 socjologii seksualnej , inspirowanej Freudem, lecz przeciwstawnej Freudowskiej  filozofii
kultury , mo偶emy retrospektywnie potwierdzi膰 to, w czym Reich ma (tragiczn膮) racj臋 wobec
marksizmu.
Wed艂ug Reicha marksizm okaza艂 si臋 niezdolny do wyja艣nienia, dlaczego spauperyzowane masy
zwr贸ci艂y si臋 w stron臋 nacjonalizmu (zamiast ku rewolucyjnej 艣wiadomo艣ci klasowej), co da艂o
nazizmowi mo偶liwo艣膰 wykorzystania nacjonalizmu w celu zd艂awienia walki klas. Wiemy dzisiaj,
偶e z tej pora偶ki marksizm wci膮偶 si臋 (jeszcze) nie podni贸s艂. To, co nazywa si臋  kryzysem
marksizmu , jest procesem przebiegaj膮cym w kolejnych ods艂onach, w pewnym sensie to偶samym z
jego histori膮 (tak samo jak  kryzys freudyzmu jest w pewnym sensie to偶samy z histori膮
psychoanalizy), poniewa偶 rozpoczyna si臋 w samym momencie ustanowienia marksistowskiej
 nauki . Ale konfrontacja z nazizmem i, szerzej, z faszyzmem europejskim, jest jego punktem
zwrotnym, poniewa偶 marksizm nie zdo艂a艂 oprze膰 si臋 faszyzmowi politycznie, w swojej w艂asnej
bazie (jako klasowa si艂a rewolucyjna), nie zyska艂 teoretycznego wyja艣nienia funkcjonowania
faszyzmu, a zw艂aszcza dlatego, 偶e swoj膮 pora偶k臋 zinterpretowa艂 i przedstawi艂 jako zwyci臋stwo (np.
traktuj膮c militarne zwyci臋stwo ZSRR jako triumf  socjalizmu , podczas gdy w gr臋 wchodzi艂
nacjonalizm lub patriotyzm pa艅stwowy). Ma to zw艂aszcza ten skutek, 偶e systematycznie
rozgrywany przez faszyzm i nazizm roz艂am marksizmu  na komunizm i socjaldemokracj臋  w
kt贸rym krystalizowa艂y si臋 wszystkie poprzednie formy kryzysu, wyszed艂 z do艣wiadczenia
 antyfaszyzmu nie przezwyci臋偶ony, lecz nieodwracalnie zu偶yty, gdy偶 wpisany odt膮d w instytucje
zwi膮zane z systemem pa艅stwa i  oboz贸w polityki 艣wiatowej.
Wilhelm Reich (obok Gramsciego z Zeszyt贸w wi臋ziennych) nale偶a艂 w ko艅cu do tych bardzo
nielicznych teoretyk贸w ukszta艂towanych przez marksizm, kt贸rzy dostrzegli ten zwrot i usi艂owali
przewidzie膰  je艣li nie powstrzyma膰  jego konsekwencje, krytykuj膮c spiskow膮 wizj臋 w historii, do
kt贸rej zmierza艂a problematyka walki klas, a zw艂aszcza ide臋 rasizmu i nacjonalizmu jako
ideologicznych narz臋dzi, s艂u偶膮cych klasom panuj膮cym do manipulowania proletariatem, w
domniemaniu  z natury rewolucyjnym. W krytyce tej i w uporczywym podejmowaniu przez
Reicha kwestii  emocjonalnego rusztowania rodziny i pa艅stwa, mo偶emy retrospektywnie
wyczyta膰 r贸wnie偶 krytyk臋 marksistowskiego indywidualizmu i socjologizmu, kt贸ry obstawa艂 przy
wizji pa艅stwa jako sztucznej, paso偶ytniczej struktury (nieistotnej  nadbudowy ), odpowiedzialnego
za przekonanie, i偶 symboliczne i materialne za艂amanie pa艅stwa w okresie wojny i rewolucji
zostanie przyj臋te przez proletariat (i og贸lniej przez  spo艂ecze艅stwo ) jako wyzwolenie jego
istotowych si艂. Ali艣ci niemiecki i europejski kryzys lat 20. i 30. pokaza艂, 偶e jest dok艂adnie
przeciwnie: upadek pa艅stwa, jako w艂adzy prawa i jako aparatu przymusu, nie wyzwoli艂 mocy
dzia艂ania ,  wolnego stowarzyszenia jednostek, lecz zrodzi艂 w jednostkach emocjonaln膮 panik臋 i
potrzeb臋 zbiorowego rozpoznania si臋 w  charyzmatycznej figurze Wodza, okrutnego i matczynego
zarazem. Pod tym wzgl臋dem analizy Reicha cechuje znamienna oscylacja mi臋dzy dwiema
tendencjami: z jednej strony powr贸t mitu wolno艣ciowego (zw艂aszcza idea, 偶e proletariatowi jako
takiemu obcy jest  archaizm autorytarnej wi臋zi rodzinnej, tak samo jak nacjonalistyczny  honor ),
z drugiej strony  krytyka wci膮偶 偶ywotnej w 艂onie marksizmu iluzji anarchistycznej (widocznej w
jego nieustannej fluktuacji mi臋dzy  pa艅stwo jest niczym a  pa艅stwo jest wszystkim ).
* * *
Jest zatem Reich podw贸jnie niepozbawiony s艂uszno艣ci, kiedy wskazuje na niewystarczalno艣膰 i
niemoc swoich w艂asnych teoretycznych punkt贸w odniesienia, swoich w艂asnych strategicznych
 pozycji (by膰 mo偶e dzi臋ki temu, 偶e jako cz艂onek dw贸ch organizacji jednocze艣nie, nie chc膮c
sprowadza膰 偶adnej z nich do roli narz臋dzia tej drugiej, nie m贸g艂 偶adnej z nich ca艂kowicie
idealizowa膰). Trzeba postawi膰 pytanie, czy ten efekt s艂uszno艣ci by艂 mo偶liwy pomimo
niebezpiecznej blisko艣ci jego w艂asnego biologizmu (biologizmu  pracy , biologizmu  ekonomii
seksualnej i  szcz臋艣cia genitalnego ) z biologizmem zwalczanego przeze艅 przeciwnika
(biologizmem  rasy ) czy nie by艂 on paradoksalnie jej konsekwencj膮 w okre艣lonej koniunkturze:
zaryzykujmy hipotez臋, 偶e wobec masowej, a wi臋c historycznej, skuteczno艣ci nazistowskiego
rasizmu, nie b臋d膮cego jak膮kolwiek dowoln膮  wszechmoc膮 idei , lecz w艂a艣nie panowaniem
ideologii natury i 偶ycia, trzeba by艂o przenie艣膰 si臋 na grunt przeciwnika, aby zdoby膰 nad nim jak膮艣
w艂adz臋. Aby poj膮膰 banalno艣膰, potworn膮 normalno艣膰 instytucji nazizmu (pa艅stwo
charyzmatycznego wodza jako po prostu inny uk艂ad trwa艂ych tendencji nowoczesnego pa艅stwa,
kt贸re jest zarazem  narodowe i  socjalne ) w samym sercu kryzysu, w dramatycznych
okoliczno艣ciach stanu wyj膮tkowego. Pod pewnym wzgl臋dem norma w formie wyj膮tku [exc%0艅s], w
swojej postaci na poz贸r anormalnej, niewyobra偶alnej. Podobnie jak Gramsci, kt贸remu uda艂o si臋
przekroczy膰 bezw艂adn膮 banalno艣膰 ortodoksyjnego marksizmu w kwestii reakcyjnego charakteru
w艂oskiego faszyzmu tylko dzi臋ki temu, 偶e potraktowa艂 serio temat  woli narodowo-ludowej . W
tym przynajmniej momencie jedynie ci teoretycy, kt贸rzy podj臋li takie ryzyko zbli偶enia z j臋zykiem
przeciwnika, to znaczy ci, kt贸rzy szukali w nim 艣ladu prawdy, byli zdolni skutecznie przezwyci臋偶y膰
niemoc, przynajmniej na planie intelektualnym.
Biologizm Reicha tylko ubocznie jest spekulacj膮 na temat 偶ycia, na temat przenikaj膮cej jednostki
 naturalnej energii (zreszt膮 nawet ta tematyka zas艂ugiwa艂aby na bli偶sz膮 analiz臋, gdy偶 na poziomie
metafory, to jest fantazmatu  fantazmatu, kt贸ry paradoksalnie przeciwstawia wyobra偶enie
orgazmu, czyli jednostkowego szcz臋艣cia seksualnego,  irracjonalistycznej i  mistycznej tezie o
wi臋zi rozkoszowania si臋 [jouissance] mi臋dzy Wodzem i masami  stanowi ona na sw贸j spos贸b
naturalistyczne podej艣cie do wykraczaj膮cego poza jednostki wymiaru stosunku spo艂ecznego, w
kt贸ry uwik艂ana jest nie艣wiadomo艣膰). W Masowej psychologii faszyzmu biologizm jest tylko
teoretycznym, ontologicznym horyzontem artykulacji pomi臋dzy histori膮 rodziny i histori膮 pracy.
Ale rodzina (a szczeg贸lnie rodzina robotnicza, kt贸ra ka偶e odr贸偶nia膰 realnego robotnika od
idealnego proletariusza, o ile jego  si艂a robocza musi by膰 reprodukowana, nie za艣 tylko
sprzedawana, kupowana i konsumowana jako  towar ) jest w艂a艣nie tym, co analiza marksistowska
od samego pocz膮tku pomija i co ostatecznie wyklucza z determinuj膮cych czynnik贸w procesu
historycznego, aby m贸c sobie przedstawi膰  stosunki spo艂eczne w iluzorycznej pe艂ni czystej
struktury klasowej. I symetrycznie: praca (podzia艂 pracy) jest w艂a艣nie tym, co Freud wykluczy艂 z
definicji  wi臋zi spo艂ecznej (trzeba jednak zaznaczy膰, 偶e praca, w wyidealizowanej postaci, z
pomini臋ciem wszelkich zwi膮zanych z ni膮 sprzeczno艣ci, a wi臋c za cen臋 pewnego moralizmu,
podpada u niego pod kategori臋  zasady rzeczywisto艣ci ), aby m贸c pomy艣le膰  wi臋z spo艂eczn膮 w
iluzorycznej pe艂ni uto偶samienia, to znaczy w porz膮dku wyobrazni.
Reich zamienia te dwa  niedostatki [manques] w bogactwo (czy te偶 z niedostatku ka偶dej z tych
teorii natychmiast robi bogactwo drugiej). Maj膮c do czynienia z kszta艂tuj膮cym si臋 pa艅stwem
nazistowskim, kt贸re  mobilizuje lud jako wsp贸lnot臋 heroicznych Pracownik贸w ( 偶o艂nierzy pracy ,
b臋d膮cych r贸wnie偶 pracownikami-偶o艂nierzami) i jednocze艣nie okre艣la jego przeznaczenie jako
konserwowanie niemieckiej rodziny (gdy偶 uto偶samia si臋 ona z sam膮 substancj膮 millenarystycznej
 germa艅sko艣ci ), Reich poszukuje syntezy obu  autorytarnych instytucji. Jego rozumowanie
sprowadza si臋 do idei, 偶e skoro represyjne pa艅stwo opiera si臋 zarazem na dyscyplinie produkcji,
maj膮cej zmia偶d偶y膰 op贸r wobec nadmiernej pracy, i na przesuni臋ciu infantylnych afekt贸w na osob臋
wodza partii, kt贸ry sta艂 si臋 wodzem pa艅stwa, co poci膮ga za sob膮 oficjalne postawienie rodziny na
stra偶y rasy i dyscypliny seksualnej (lub  moralno艣ci ), trzeba postulowa膰 istnienie jakiego艣
wsp贸lnego elementu. To ostatecznie ten element, okre艣lany przez Reicha jako  biologia lub
 ekonomia seksualna , archaiczna lub zr贸d艂owa jedno艣膰 historii i nie艣wiadomo艣ci, czyli walki klas i
seksualno艣ci (a wi臋c i pokrewie艅stwa). Podobne mniej wi臋cej unifikuj膮ce nastawienie jest wsp贸lne
wszelkim wcieleniom freudomarksizmu: u Marcusego oraz w tek艣cie Althussera  Freud i Lacan z
1964 roku podobn膮 funkcj臋 pe艂ni idea kultury, za艣 u Deleuze a i Guattariego  maszyny pragn膮cej
lub nie艣wiadomo艣ci mechanicznej.
Ciekawe b臋dzie spostrze偶enie, 偶e ta fikcyjna (lecz nie bezp艂odna) synteza odpowiada dok艂adnie
temu, co Foucault okre艣li w Woli wiedzy jako  hipotez臋 represji . Foucault, schwytany w gr臋
lustrzanych odbi膰 z Reichem, poniewa偶 u podstaw ich docieka艅 tkwi膮 faktycznie te same nagl膮ce
pytania  rasizm,  biopolityka  b臋dzie twierdzi艂, 偶e hipoteza represji jest nieod艂膮czna od
marksizmu i psychoanalizy jako takich; tymczasem wynika ona raczej z ich dodania. Lecz mo偶na j膮
rozumie膰 jeszcze g艂臋biej, jako ponowne ustanowienie jedno艣ci Cz艂owieka, metonimi臋  natury
ludzkiej . Mo偶na tym samym podejrzewa膰, 偶e freudomarksistowska artykulacja pracy i rodziny jest
specyficzn膮 form膮, jak膮 przyjmuje kwestia antropologiczna i krytyczna ( empiryczno-
transcendentalna ) wtedy, gdy pa艅stwo przekszta艂ca si臋 w narz臋dzie polityki rasowej. Na czo艂o
wysuwa si臋 sformu艂owanie naturalistyczne, ale mo偶liwe jest tak偶e odczytanie strukturalne,
pozostawiaj膮ce otwartym pytanie o rol臋 instytucji jako systemu kszta艂tuj膮cego zbiorow膮
podmiotowo艣膰. Pa艅stwo (a 艣ci艣lej pa艅stwo nacjonalistyczne, pa艅stwo jako aparat unarodowienia
spo艂ecze艅stwa) nie jest ani powi臋kszon膮  rodzin膮 ani uog贸lnionym  zak艂adem pracy czy
 fabryk膮 (nie bardziej ni偶, jak mog艂yby sugerowa膰 pewne przej艣ciowe sformu艂owania Foucaulta,
obudow膮 lub osprz臋towaniem  spo艂ecze艅stwa dyscyplinarnego ): aby scharakteryzowa膰
specyficzne zachowanie  ludzi w ramach pa艅stwa trzeba podda膰 analizie na poziomie samych
struktur naddeterminacj臋 rodziny przez kapitalistyczne panowanie w obszarze si艂y roboczej. Jako 偶e
ani jedno, ani drugie nie jest oczywiste, polityka ma w rzeczy samej swoj膮 histori臋, nie za艣 tylko
swoje spe艂nienie lub cel.
* * *
Niew膮tpliwie w tradycji marksistowskiej temat masy nie jest w艂asno艣ci膮 Reicha. Jest wszechobecny
jako s艂owo z porz膮dku politycznego ( masy tworz膮 histori臋 , tzn. robi膮 rewolucje, co jest do
pewnego stopnia tautologi膮: nie dlatego, 偶e historia mia艂aby by膰 synonimem rewolucji, lecz
zw艂aszcza dlatego, 偶e masy s膮 przeciwie艅stwem pa艅stwa, a rewolucja jest jego zanikiem). Ale
wyst臋puje tylko jako inne okre艣lenie klasy, czy te偶 raczej klasy doskonale aktywnej, staj膮cej si臋 w
ko艅cu  podmiotem . Podobnie idea, 偶e w materializmie historycznym brakuje  teorii ideologii i
ich szczeg贸lnej skuteczno艣ci odsy艂a nieustaj膮co od Engelsa do Gramsciego i dalej, ale najcz臋艣ciej w
perspektywie  艣wiadomo艣ci , to znaczy jako wym贸g poznania jednostki poddanej ci艣nieniu
struktury spo艂ecznej, jako potrzeba wiedzy, jak膮  wolno艣膰 zachowuje wobec zbiorowej
determinacji (podzia艂 pracy, stosunki handlowe, antagonizm klasowy). Reich dokonuje podw贸jnego
odwr贸cenia tej problematyki: po pierwsze, ustalaj膮c, 偶e brakuj膮cym czynnikiem ideologicznym nie
jest wyraz ekonomicznej racjonalno艣ci, odblask lub przes艂anka stosunk贸w produkcji, lecz ich
 inne (okre艣lane jako  irracjonalno艣膰 ), po drugie, uto偶samiaj膮c ten czynnik z form膮 socjalizacji
pierwotnej, kt贸ra poprzedza indywidualno艣膰.  Pot臋ga ideologiczna nie jest ju偶 zatem pojmowana
jako pochodny skutek lub zewn臋trzny przejaw walki klas, sprowadzalny do psychologii klas, to jest
do psychologii grupy (kt贸ra sama w sobie te偶 jest odbiciem bytu klasy  w 艣wiadomo艣ci ), lecz jako
uprzednio dana materia, na kt贸rej operuje walka klas, racjonalizuj膮c j膮 mniej lub bardziej
kompletnie. Byt spo艂eczny nie jest tym, co otrzymujemy abstrahuj膮c od ideologii, jest z niej
bowiem  tak samo jak z ekonomii  utkany. Rozziew mi臋dzy teoretyczn膮 konfiguracj膮 klas a ich
w艂asnym byciem mas膮 (w masie) przestaje by膰 czym艣 przygodnym, nabiera charakteru
strukturalnego i mo偶e pe艂ni膰 funkcj臋 historycznej przyczynowo艣ci.
W zaprzeczeniu tego rozziewu (zwi膮zanym z antropologi膮 utylitarystyczn膮, a nie prawdziwie
materialistyczn膮) ma swe zr贸d艂o nawracaj膮ca niezdolno艣膰 marksizmu do zdania sprawy z autonomii
pa艅stwa, czy te偶 raczej z tendencji do jego autonomizacji, zw艂aszcza w postaci unarodowienia
rodziny  drobnomieszcza艅skiej , le偶膮cego u pod艂o偶a wyobra偶enia ludu jako uog贸lnionego
 narodowego pokrewie艅stwa , kt贸re mo偶na okre艣li膰 mianem fikcyjnej etniczno艣ci. Dlatego w艂a艣nie
aktualno艣膰 pyta艅 podniesionych przez Reicha  je艣li nie jego odpowiedzi  powinna nam si臋
ukaza膰, kiedy m贸wi膮c o marksizmie, pr贸bujemy zrozumie膰 wzgl臋dn膮 skuteczno艣膰 nacjonalizmu i
rasizmu. To w艂a艣nie te pytania, lub pytania tego rodzaju, powinni艣my sobie zada膰 w momencie, gdy
okazuje si臋, 偶e  wsp贸lnota rasistowska jest zarazem antytez膮  wsp贸lnoty klasowej i modelem
powracaj膮cym w jej 艂onie (np. w wyobra偶eniu  pochodzenia klasowego lub szerzej, we wszelkiej
metaforyzacji r贸偶nic spo艂ecznych w j臋zyku r贸偶nic dziedzicznych, o charakterze implicite lub
explicite seksualnym). A tak偶e wtedy, gdy okazuje si臋, 偶e skrajne postacie nacjonalizmu (takie jak
nazistowska ideologia narodu wybranego jako  rasy pan贸w ) z istoty swej 艂膮cz膮 idealizacj臋 cel贸w
imperialistycznych, bez kt贸rej 偶adna zbiorowa przemoc (a zw艂aszcza przemoc  wojny totalnej ,
zarazem wewn臋trznej i zewn臋trznej) nie mog艂aby si臋 utrzyma膰, z praktykami eugeniki czy polityki
populacyjnej, zmierzaj膮cymi do wyhodowania  pracownika , kt贸ry g贸rowa艂by nad
 niewolnikiem .
Czy po stronie teorii freudowskiej da si臋 wykry膰 chocia偶 zal膮偶ek analogicznej dialektyzacji?
Odnie艣my si臋 najpierw do  Psychologii zbiorowo艣ci i analizy 玧a . W pewnym sensie zak艂ada si臋
tu z g贸ry to, czego brak w materializmie historycznym, a co za Lacanem mo偶emy okre艣li膰 jako
wykraczaj膮cy poza jednostki (a zatem przeniesieniowy) charakter nie艣wiadomo艣ci (w opozycji do
idei  nie艣wiadomo艣ci jednostkowej , lecz tak偶e  nie艣wiadomo艣ci zbiorowej czy  nie艣wiadomo艣ci
lud贸w ). Staje si臋 to ca艂kowicie jasne, je艣li tylko wezmiemy pod uwag臋, 偶e tabela z rozdzia艂u VIII
nie reprezentuje r贸wnoleg艂ego zestawienia podobnie ustrukturowanych jednostkowych
 osobowo艣ci psychicznych , lecz w艂a艣nie strukturalne  spo艂eczne punkty odniesienia,
wyznaczaj膮ce odr臋bne momenty organizacji psychicznej (a zatem i kszta艂towanie osobowo艣ci).
Faktycznie schemat ten pokazuje jednoczesno艣膰 trzech zjawisk: uto偶samienia r贸偶nych ego mi臋dzy
sob膮 (a wi臋c powstanie ich wyobra偶onej wsp贸lnoty); zaj臋cie, w przypadku ka偶dego ego, miejsca
idea艂u ego przez  obiekt jego mi艂o艣ci (lub pragnienia); oraz zjednoczenie r贸偶nych idea艂贸w
wynikaj膮ce z tego, 偶e za ka偶dym razem ten sam  obiekt zewn臋trzny (lub obiekt realny, czy chodzi
tu o wodza, o instytucj臋, czy o historyczny dogmat) zajmuje to wyobra偶one miejsce. W swojej
konstrukcji Freud nie kieruje si臋 porz膮dkiem przyczynowym, lecz pedagogicznym (obiekt
zewn臋trzny jest kochany tak samo przez ka偶de ego, tak jakby to by艂 obiekt narcystyczny). Co
sprawia, 偶e ten sam  obiekt zewn臋trzny (kt贸rego modalno艣膰 rzeczywisto艣ci jest na dodatek tak
niejednorodna jak u Freuda) mo偶e jednocze艣nie zaj膮膰 miejsce wielo艣ci ego idealnych? Pytanie to
prowadzi nas to do stwierdzenia, 偶e schemat ten dzia艂a w spos贸b retroaktywny. Jest to mo偶liwe
tylko w oparciu o uto偶samienie r贸偶nych ego, tzn. w oparciu o uwsp贸lnienie ich idea艂贸w. Nast臋pny
krok prowadzi nas do hipotezy, 偶e sama konstytucja ego (opisywana zreszt膮 przez Freuda w
powi膮zaniu z ambiwalencj膮 wyparcia, z podw贸jn膮 presj膮 pragnienia i cenzury, id i superego, z
kt贸rymi trzeba  negocjowa膰 ) jest raczej skutkiem ni偶 przyczyn膮 procesu zbiorowej idealizacji.
Mo偶na wr臋cz przypuszcza膰, i偶 na ca艂ym tym procesie ci膮偶y fakt, 偶e tzw.  obiekt zewn臋trzny jest w
rzeczywisto艣ci z艂o偶on膮 struktur膮, reprezentowan膮 jednocze艣nie przez osoby, przez instytucje oraz
przez wierzenia lub idee: w skr贸cie, struktur膮  stosunk贸w spo艂ecznych . Wyja艣nia艂oby to lepiej ni偶
psychogeneza jednostkowa ambiwalencj臋 momentu idealnego, wpisanego nast臋pnie przez Freuda w
r贸偶norodne okre艣lenia (superego, ego idealne). W ten spos贸b wyja艣nia si臋, wspominany niekiedy
przez samego Freuda, okr臋偶ny [circulaire] charakter analizy: nie chodzi ju偶 o wyja艣nienie struktury
zbiorowo艣ci w oparciu o psychik臋 jednostkow膮, lecz raczej o wyja艣nienie konstytucji jednostki,
kt贸ra zawsze ju偶 zawiera struktur臋  zbiorowo艣ci . W t臋 w艂a艣nie stron臋 kieruje nas freudomarksizm,
nie wy艂膮czaj膮c Reicha.
Droga ta jednak wymaga z kolei, by zakwestionowa膰 bezpo艣rednie,  genetyczne odczytanie
Freudowskiego rozr贸偶nienia na  zbiorowo艣ci pierwotne i  zorganizowane lub
 konwencjonalne (czyli wt贸rne). Tylko te ostatnie s膮 zinstytucjonalizowane, a co za tym idzie,
tylko one stawiaj膮 przed ego w charakterze mo偶liwego obiektu kombinacj臋 os贸b wpisanych w role
spo艂eczne (np. Wodza), obowi膮zuj膮cych norm i og贸lnych idei (a zatem idea艂贸w, takich jak
patriotyzm, mi艂o艣膰 blizniego w Chrystusie, wybranie itp.), powi膮zanych wzajemnie w sieci
dyskursu. Tak wi臋c to  zbiorowo艣ci wt贸rne poprzedzaj膮 strukturalnie  zbiorowo艣ci pierwotne , a
nie nast臋puj膮 po nich, chyba 偶e w wyniku ambiwalentnego uto偶samienia, utrwalonego przez
istnienie  zbiorowo艣ci konwencjonalnych .
Kieruje to nasz膮 uwag臋 w stron臋 szczeg贸lnych ogranicze艅, jakie cechuj膮 Freudowsk膮
charakterystyk臋 tych zbiorowo艣ci. Tak d艂ugo, jak mo偶na  zbiorowo艣ci konwencjonalne postrzega膰
po prostu jako przyk艂ady, jako poszczeg贸lne przypadki, dzi臋ki kt贸rym analiza mo偶e si臋 wznie艣膰 ku
zasadniczemu problemowi uto偶samienia, pozostaje bez znaczenia, 偶e ich opis bywa niepe艂ny. Lecz
skoro pod t膮 nazw膮 odnajdujemy struktur臋 instytucjonaln膮, splataj膮c膮 ze sob膮 w ich jednoczesno艣ci
konstytucj臋 jednostkowej psychiki oraz stosunki zbiorowego uto偶samienia, nie mo偶emy ju偶
przechodzi膰 do porz膮dku nad lukami w opisie Freuda. Ujmuj膮c to schematycznie,  armia i
 Ko艣ci贸艂 s膮 tutaj aparatami pa艅stwa, kt贸re nie wypowiadaj膮 swojego imienia. Lub te偶 raczej: ich
skojarzenie przywo艂uje po cz臋艣ci idealny aparat pa艅stwa (艂膮cz膮cy w sobie funkcj臋 organizowania
przemocy z funkcj膮 sakralizacji prawa), ale pozostawia otwartym  a faktycznie odsuwa  pytanie o
to, co jednoczy te aparaty, a wi臋c pytanie o  suwerenn膮 instytucj臋, kt贸rej armia i Ko艣ci贸艂
zawdzi臋czaj膮 swoj膮 trwa艂o艣膰.
Mo偶na sobie wyobrazi膰 rozmaite powody tego szczeg贸lnego uniku Freuda wobec problemu
pa艅stwa, powody, kt贸re zarysowuj膮 si臋 na horyzoncie jego w艂asnej analizy zbiorowo艣ci.
Zarysujemy tu tylko dwa spo艣r贸d nich. Z jednej strony nie by艂oby zapewne mo偶liwe og贸lne
uto偶samienie  zbiorowo艣ci konwencjonalnych z instytucj膮 spo艂ecze艅stwa bez ponownego
zapytania, w jaki spos贸b rodzina (lub pewne historyczne formy rodziny) funkcjonuje jako
instytucja, tzn. bez poddania dyskusji koncepcji rodziny, kt贸ra j膮, przynajmniej implicite,
sprowadza do krystalizacji (by nie rzec projekcji) r贸l przepisanych przez kompleks Edypa (i jego
mo偶liwe jednostkowe wariacje). Z drugiej strony okre艣lenie wsp贸lnego wszystkim  zbiorowo艣ciom
konwencjonalnym horyzontu jako pa艅stwa wymaga艂oby bezpo艣redniego zastosowania do艅
koncepcji ambiwalencji, wi膮zanej przez Freuda z procesem uto偶samienia. W efekcie pa艅stwo
ukaza艂oby si臋 w obecnym stanie jako rzeczywista  zbiorowo艣膰 pierwotna , a zatem miejsce
nieprzekraczalnych konflikt贸w i utajonej przemocy. Jest frapuj膮ce, 偶e Freud ostatecznie uzna艂
otwarcie istnienie konfliktu w kulturze ( kultura jako zr贸d艂o cierpie艅 ), ale wystrzega艂 si臋 bacznie
uznania konfliktu w pa艅stwie, a tym bardziej rozpoznania w pa艅stwie instytucji kontroli nad
masami, produkuj膮cej zarazem bezpiecze艅stwo i niebezpiecze艅stwo, czyli przemoc. Tym, co
odkrywamy u Freuda, jest nie tyle  psychologizm , jak chcia艂aby powierzchowna krytyka, lecz
 socjologizm , rozumiany jako hipostaza spo艂ecze艅stwa globalnego zorganizowanego w formie
pa艅stwa ponad spo艂ecznymi konfliktami (tak jakby spo艂ecze艅stwo nie mog艂o by膰 samo w sobie
skonfliktowane).
* * *
Jest w膮tpliwe, czy teoria Reicha mo偶e nas wyprowadzi膰 z tych trudno艣ci. Charakteryzuje si臋 ona
bowiem w艂a艣nie pomieszaniem, lub naturalistyczn膮 redukcj膮, wymiar贸w instytucji, kt贸rym  obiekt
zawdzi臋cza sw膮 z艂o偶ono艣膰. Chwytaj膮c nazizm za s艂owo, w obawie, 偶e przyczyny jego skuteczno艣ci
raz jeszcze mu si臋 wymkn膮 ( Trzeba, 偶eby艣my zdecydowanie nabrali zwyczaju uwa偶nego s艂uchania
tego, co m贸wi faszysta ), wierzy, 偶e w艂adza represji jest bezpo艣rednio  rzeczywista i
 wyobra偶ona , to znaczy 偶e pokrywa si臋 ona z cz艂owiekiem, kt贸ry j膮 sprawuje i uosabia. Dlatego
przechodzi od idei historycznie koniecznej artykulacji pomi臋dzy patriarchaln膮 rodzin膮 i
nacjonalistycznym pa艅stwem do idei ich homologii, czyli identyczno艣ci struktur. W ten spos贸b
uniemo偶liwia zrozumienie zar贸wno r贸偶nicy mi臋dzy ruchem faszystowskim a pa艅stwem
totalitarnym, jak i pe艂nego sprzeczno艣ci wsp贸艂istnienia w tym偶e pa艅stwie dw贸ch kierunk贸w
polityki: konserwowania tradycyjnych struktur rodziny, czyli reakcyjnego  familizmu oraz
destrukcji tych偶e struktur przez polityk臋 eugeniczn膮, aktywn膮 kontrol臋 艣lub贸w i urodze艅. Podobnie
tendencyjne uto偶samienie struktury nie艣wiadomo艣ci ze spo艂eczn膮 organizacj膮 seksualno艣ci
prowadzi Reicha w ko艅cu do utopii psychiki pozbawionej nie艣wiadomo艣ci i do uznania, 偶e celem
polityki jest zniesienie wyparcia jako takiego. Utopia ta zgadza si臋 z ide膮, 偶e mobilizacji mas przez
faszyst贸w nale偶y przeciwstawi膰  mas臋 robotnicz膮 wyzwolon膮 (dzi臋ki demokracji pracy i rewolucji
seksualnej) od  mistycyzmu i  emocjonalnej d偶umy . Ten kierunek odzyskiwania polityki
wychodzi wprost na swoje przeciwie艅stwo: now膮 wersj臋 ko艅ca polityki lub nostalgii za Z艂otym
Wiekiem. Ali艣ci ten granicz膮cy z majaczeniem projekt mo偶e nas zach臋ci膰 do tego, by krytyk臋
zarysowanej przez klasyczn膮 psychoanaliz臋 koncepcji wi臋zi spo艂ecznej posun膮膰 o jeden lub dwa
kroki dalej.
Stosunek uto偶samienia zosta艂 sformalizowany przez Freuda jako zast膮pienie ego przez idea艂 ego w
roli obiektu, co prowadzi do powstania w wyobrazni nadludzkiej postaci, kt贸ra jest jednocze艣nie
wszechmocna (a wi臋c tyle偶 karz膮ca i grozna, co nagradzaj膮ca i 偶yczliwa) i jest obiektem mi艂o艣ci; to
posta膰 praojca nak艂adaj膮ca si臋 na ojca jednostkowego. To w艂a艣nie w艂膮czaj膮c do swojej topiki
wymiar spo艂eczny Freud wydobywa odniesienie do tego, co  nadludzkie . Analiza historycznych
konfiguracji rasizmu (lub lepiej: rasizmu-seksizmu, gdy偶 prawd膮 jest, 偶e s膮 one zawsze 艣ci艣le
powi膮zane) zobowi膮zuje nas do zapytania, czy, w rzeczy samej, posta膰 tego rodzaju mo偶e istnie膰
niezale偶nie od postaci podludzkich. Inaczej m贸wi膮c, czy prawdziwa jest sugestia Freuda, i偶
odpowiednikiem  wszechmocy ojca jest w艂a艣nie  r贸wno艣膰 syn贸w . Co dziwne, Freud odnosi si臋
do  nietzschea艅skiego nadcz艂owieka , jako innego okre艣lenia archaicznej postaci Ojca, nie czyni膮c
jednocze艣nie 偶adnej wzmianki o podludziach. Co jeszcze dziwniejsze, opisuj膮c seksualne
rozporz膮dzanie kobietami jako fantazmatyczn膮 stawk臋 rywalizacji mi臋dzy  ojcem i  synami , z
kt贸rej wynika ambiwalencja ich relacji, nawet przez moment nie zajmuje si臋 pozycj膮 samych kobiet
w wykraczaj膮cej poza jednostki strukturze zbudowanej na uto偶samieniu (st膮d, zauwa偶my,
wszystkie ego s膮 implicite m臋skie). W rzeczywisto艣ci jednak nie istniej膮 nadludzie tam, gdzie nie
ma r贸wnie偶 podludzi, podzielonych na rozmaite kategorie: z jednej strony obcy, niewolnicy,
skolonizowani, robotnicy, tworz膮cy w wyobrazni spo艂ecze艅stw przemys艂owych szczeg贸ln膮  ras臋 ,
z drugiej strony w艂a艣nie kobiety, r贸wnie podatne  od Staro偶ytno艣ci po dzi艣 dzie艅  na postrzeganie
ich jako  ras臋 (genos, Geschlecht) przeciwstawian膮 rasie m臋偶czyzn,  ras臋 , kt贸rej w szczeg贸lno艣ci
na zawsze wzbroniono tworzy膰  zbiorowo艣膰 . Konfiguracja ta nie jest sprowadzalna ani do
opozycji Ojciec-Syn, ani do dialektyki podobie艅stwa i niepodobie艅stwa.
Je艣li prawd膮 jest, 偶e do艣wiadczenie ruch贸w faszystowskich nasuwa na my艣l swego rodzaju
zbiorowe  przej艣cie do dzia艂ania zwi膮zane z l臋kiem w艂a艣ciwym sytuacjom kryzysu lub spo艂ecznej
transformacji, to sama tre艣膰 ich ideologii i polityki sugeruje, 偶e topika, kt贸ra pozwala艂aby
zrozumie膰 ich psychiczn膮 dynamik臋, musi zosta膰 uzupe艂niona o wymiar zignorowany przez Freuda.
Czy  irracjonalna oscylacja podmiotu mi臋dzy obaw膮 i buntem wobec dyskrecjonalnej w艂adzy
(pa艅stwowej) oraz nawr贸t do pa艅stwa jeszcze bardziej autorytarnego i spersonalizowanego mo偶na
zrozumie膰 bez za艂o偶enia, 偶e jednostki (faktycznie m臋偶czyzni) nie艣wiadomie i nieustaj膮co obawiaj膮
si臋, i偶 w艂adza, utrzymuj膮ca ich zbiorowo ponad rozmaitymi  podludzmi , mog艂aby te偶 str膮ci膰 ich
na dno moc膮 swych arbitralnych decyzji? Lub jeszcze  to inna mo偶liwa konfiguracja  czy nie
trzeba przyj膮膰, 偶e nie艣wiadomie boj膮 si臋 oni odkry膰 lub przyzna膰, 偶e to  nadludzkie miejsce
w艂adzy (ustanowione przez pa艅stwo, zajmowane przez  wodza pa艅stwa )  do kt贸rego
przywi膮zana jest wi臋zi膮 mi艂o艣ci i zinstytucjonalizowanego uznania ich kondycja ludzi, to znaczy
ich zbiorowe wyniesienie ponad podludzi, a zw艂aszcza kobiety  jest puste? Zmuszeni jeste艣my
skonstatowa膰, 偶e Freud, w zgodzie z d艂ug膮 tradycj膮 polityczn膮 i filozoficzn膮, skonstruowa艂 swoje
wyobra偶enie tego, co spo艂eczne, izoluj膮c od siebie nawzajem sfer臋 rodziny, w kt贸rej relacja mi臋dzy
p艂ciami odgrywa naczeln膮 rol臋, i sfer臋 instytucji publicznych, w kt贸rej relacja mi臋dzy p艂ciami jest
wyparta (na rzecz czysto m臋skiego  uto偶samienia ).
Jednak postaci podcz艂owieka  tak偶e w tym punkcie rasizm, w艂膮czaj膮c jego form臋 nazistowsk膮,
daje wymowny przyk艂ad  nie spos贸b oddzieli膰 od wyobra偶enia cia艂a, jednostkowo i kolektywnie
prze偶ywanego w odniesieniu do przemocy i do estetyki, a tak偶e do pragnienia seksualnego i do
艣mierci. Upieranie si臋, jak Reich, przy kwestii pracy, oznacza co najmniej postawienie pytania o
wzajemne potwierdzanie si臋 dw贸ch serii fantazmat贸w  kawa艂kowania i  spajania cia艂: tych
zwi膮zanych z seksualno艣ci膮, z obecno艣ci膮 lub nieobecno艣ci膮 symbolicznego cz艂onka, oraz tych
zwi膮zanych z prac膮 fizyczn膮, a zw艂aszcza ze zmechanizowan膮 prac膮 epoki nowoczesnej (do kt贸rej
w coraz wi臋kszym stopniu trzeba zalicza膰 r贸wnie偶 zmechanizowan膮 prac臋 umys艂ow膮).
Wsp贸艂czesny faszyzm splata si臋 z rasizmem poprzez agresywn膮 projekcj臋  samczego typu,
poprzez spektakularn膮 organizacj臋 swego rodzaju wsp贸lnego rozkoszowania si臋 cia艂, nie tylko w
zachowaniu i w re偶yserii masowych ruch贸w, lecz r贸wnie偶 w przedsi臋wzi臋ciu cielesnej odnowy. Tu
tak偶e odniesienie jest podw贸jne: do M臋偶czyzny i do Pracownika, i jest tym dobitniejsze, im
bardziej m臋偶czyzni s膮 niepewni swojej roli p艂ciowej, a pracownicy s膮 fizycznie i umys艂owo
wyzyskiwani. Tak wi臋c, chocia偶 freudomarksistowskie dodanie do siebie  pierwotnie seksualnej
interpretacji tego fantazmatu i historycznej redukcji stosunk贸w spo艂ecznych do warunk贸w wyzysku
nie dostarcza 偶adnej prawdziwie syntetycznej teorii (opr贸cz, powt贸rzmy, przywo艂ywania byt贸w
takich jak Natura czy 呕ycie), to ta faktyczna naddeterminacja stwarza pole, w kt贸rym marksizm i
psychoanaliza s膮 w konfrontacji z nazizmem poddawane pr贸bie rzeczywisto艣ci. Pr贸ba ta jest dla
nich w znacznej cz臋艣ci wsp贸lna. Ale to pole jest, jak mi si臋 wydaje, jedynie polem wydarzenia,
czyli bycia innym ( poza sob膮 ) polityki w jej materialno艣ci. O jego rzeczywisto艣ci stanowi
wy艂膮cznie to, co Marksowi zdarzy艂o si臋 kiedy艣 nazwa膰  z艂膮 stron膮 historii.
ze strony internetowej czasopisma LEW NOG
t艂um. Adam Ostolski
Przypisy:
* Referat wyg艂oszony podczas Dni Psychoanalizy w Montpellier, 9 i 10 grudnia 1988 r.:
 Psychoanaliza a nazizm , pod kierownictwem Henriego Rey-Flauda. Przek艂ad na podstawie:
蓆ienne Balibar, La crainte des masses. Politique et philosophie avant et apr艁s Marx, Galil閑, Paris
1997, str. 305-319.
Dzi臋kuj臋 Julianowi Kutyle za cenne sugestie terminologiczne [przyp. t艂um.]
O autorze:
蓆ienne Balibar (1942)  profesor filozofii politycznej i moralnej na Uniwersytecie Paris X w
Nanterre. Ucze艅 i bliski wsp贸艂pracownik Louisa Althussera, z kt贸rym opublikowa艂 prze艂omow膮 dla
wsp贸艂czesnego marksizmu prac臋 Lire de Capital, 1965 (wydanie zmienione 1968, wyd. pol.
Czytanie Kapita艂u, Warszawa 1975). W latach 70. by艂 te偶 asystentem Michela Foucaulta. Od roku
1961 do 1981 cz艂onek Francuskiej Partii Komunistycznej (PCF), po wyst膮pieniu z kt贸rej
uczestniczy w licznych organizacjach i dzia艂aniach na rzecz obrony praw cz艂owieka. By艂 w艣r贸d
za艂o偶ycieli Francuskiego Komitetu Solidarno艣ci z Uniwersytetem Birzeit w Palestynie oraz Prawa
do Edukacji na Terytoriach Okupowanych. Jest ojcem znanej aktorki Jeanne Balibar. Obecnie
zajmuje si臋 m.in. problematyk膮 neorasizmu, przemocy politycznej, roli wykluczenia w tradycji
liberalnej, krytyczn膮 analiz膮 projektu europejskiego. Napisa艂 m.in. Sur la dictature du proletariat
(1976), Marx et sa critique de la politique (wraz z C. Luporini i A. Tosel, 1979), Spinoza et la
politique (1985), Race, nation, classe (wraz z I. Wallersteinem, 1988), Ecrits pour Althusser (1991),
La philosophie de Marx (1993), Nous, citoyens d Europe? (2001), L Europe, L Amerique, la guerre
(2004).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Balibar 脡tienne Wywiad (Co zosta艂o ze 鈥瀞zko艂y Althussera鈥)
Balibar 脡tienne Gewalt
Balibar 脡tienne Co to jest polityka praw cz艂owieka
Socjologiczne konsekwencje freudowskiej koncepcji psychoanalizy
脡tienne Balibar Lenin i Gandhi
depresja stres p艂e膰 psychologiczna
Psychologia 27 11 2012
niezbednik wychowawcy, pedagoga i psychologa 08 4 (1)
BOSSA Psychologia rynku
Psychologia spo墓鈥歟czna WYK墓聛AD 13
Wsparcie psychologiczne os贸b z trudno艣ciami na rynku pracy przewodnik
Pierwsza ofiara ukrai艅skiego faszyzmu

wi臋cej podobnych podstron