WIEDEŃ
BEZ PRZEWODNIKA
Z G U B I Ć S I Ę I O D N A L E Ź Ć U K R Y T Ą
2
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
FOT. FILIP ŁOBODZIŃSKI
Wiener Blut, czyli wied
nie du˝o tu m∏odzie˝y, szczególna pami´ç
o czasach c. k. Wiednia wcià˝ ˝yje. Pani Ma∏-
gorzata Nowak, moja przewodniczka po
mieÊcie, mieszkajàca tu od kilkunastu lat Ma-
∏opolanka, nieraz ju˝ s∏ysza∏a: „A mogliÊcie
spod naszego ber∏a nie wychodziç…”.
Podobno Austriacy lubià narzekaç.
Austriackie powiedzenie mówi: „Czego nie
ma, gdy si´ zbierze trzech Austriaków? Nie
ma koƒca narzekaniom”. Ale jojczà tylko we
w∏asnym gronie, i to bez ha∏asu. Bo jak tu
narzekaç przed obcymi, skoro na pierwszy
rzut oka widaç, ˝e dobrze si´ tu mieszka?
Grzech przecie˝!
Czasy wprawdzie nie te, ˝eby przywracaç
monarchi´, ale Wiedeƒ jak wi´kszoÊç euro-
P
Prawda jest taka: Wiedeƒ gwarny, impe-
rialny, stolica ogromnego paƒstwa od Rudaw
po Dalmacj´ i od Tyrolu po Bukowin´, to
wspomnienie. Bardzo silne dzi´ki architek-
turze, uk∏adowi miasta i licznym pozosta∏o-
Êciom w kulturze codziennej. Ale, jak
niektórzy mówià, to ju˝ dawno najwi´ksze
z miasteczek Europy…
Gdy w 1918 roku rozpad∏o si´ dominium
Habsburgów, ludnoÊç odp∏yn´∏a. Urz´dnicy
wyjechali do swoich nowych, ma∏ych oj-
czyzn, wyjechali te˝ dworscy szwendacze, bo
ju˝ nie by∏o gdzie antyszambrowaç. Itak, za-
miast przybraç na liczebnoÊci, mieszkaƒcy
si´ rozproszyli. Pozosta∏ blask imperium.
Co planuje przeciętny przyjezdny drep-
tacz? Przystanąć pod Opernhaus, przejechać
się Wielkim Kołem, czyli gigantycznym dia-
belskim młynem w parku Prater
, upiç si´ m∏o-
dym winem w którejÊ z szykownych winiar-
ni na Grinzingu. Poprzechadzaç si´ w t´
i z powrotem po Kärntnerstrasse, postaç
w kolejce po przereklamowany Sacher-Tor-
te (a zresztà, de gustibus…), napiç si´ kawy
w kawiarni pe∏nej podobnych do nas barba-
rzyƒców i wróciç. I opowiadaç, ˝e si´ ∏ykn´-
∏o „wiedeƒskiej krwi”.
A w mieÊcie zostanà wiedeƒczycy, praw-
dziwa „wiedeƒska krew”. Choç zdecydowa-
W C I E N I U B E R Ł A
F I L I P Ł O B O D Z I Ń S K I
Jest taki szmonces o mężu,
który mówi do żony: „Dwojra,
jak któreś z nas umrze, to ja po-
jadę do Wiednia”. Jak w wielu
˝ydowskich dowcipach, i w nim
jest ukryta màdroÊç: Wiedeƒ za-
ch´ca do samotnego zwiedzania.
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
3
dzy innymi prywatne muzeum Leopolda,
mieszczàce najwi´kszà na Êwiecie kolekcj´
dzie∏ Egona Schielego. Wiedeƒski skandali-
sta sàsiaduje tu z równie s∏ynnymi Oskarem
Kokoschkà, Gustavem Klimtem, Alfredem
Kubinem i ma∏o znanym, a nie mniej impo-
nujàcym Richardem Gerstlem. Dla jego
szczodrych pacni´ç p´dzlem, dla kontrasto-
wej, niemal mistycznej kolorystyki i dla nie-
bywa∏ego „Autoportretu na niebieskim tle”
warto wspiàç si´ na ostatnie pi´tro, gdzie naj-
cz´Êciej rezyduje jego p∏ótno. Stojàc przed
kruchym, do po∏owy obna˝onym m∏odzieƒ-
cem czujemy si´ jeszcze bardziej samotnie,
intymnie, szczególnie.
Takie małe skarby można odkrywać nawet
w tłumnie odwiedzanych miejscach. Ot, choć-
by katedra św. Szczepana, arcydzieło goty-
ku.
Czemu nie wymyÊliç sobie spaceru
wzd∏u˝ koÊcielnych Êcian na zewnàtrz i we-
wnàtrz? I patrzeç tylko na tablice? Albo tyl-
ko na rzeêbione w kamieniu figury? A mo˝e
tylko na ich d∏onie? Ja d∏oniom, wyra˝ajàcym
najró˝niejsze nastroje, poÊwi´ci∏em blisko
pó∏torej godziny.
Wiedeƒ czeka z niejednà niespo-
dziankà. Ona mo˝e si´ kryç daleko al-
bo tu˝ za rogiem. Na szcz´Êcie miasto
nie ma nowoczesnej, u∏o˝onej w sza-
chownic´ sieci ulic, nie oferuje dalekich
perspektyw, ciàgle gdzieÊ skr´ca, z wol-
na odkrywa, jakby droczàc si´ z nami,
swoje kolejne oblicza. Inie wiesz, czy za pi´ç
minut nie staniesz przed zapyzia∏à, arcywie-
deƒskà kawiarenkà, u wrót autentycznego
buddyjskiego domu modlitwy, w schowa-
nej w krzakach winiarni czy w jakimÊ ba-
nalnym rejonie, z którego trzeba szybko
zmykaç.
Ten brak linii prostych odkry∏ w Wiedniu
i spo˝ytkowa∏ Friedensreich Hundertwas-
ser, który sta∏ si´ symbolem XX-wiecznym
miasta, jego zieleni i jego – nie bójmy si´ te-
go s∏owa – kiczu.
Walc „Wiener Blut” dobieg∏ koƒca. Pora na
nast´pny taniec.
^
eńska krew
pejskich metropolii zasy-
sa imigrantów z ró˝nych
krajów. Pe∏no tu dawnych poddanych cesa-
rza, czyli S∏owian rozmaitego autoramentu,
pe∏no Azjatów, Afrykanów imieszaƒców glo-
balnej palety. Przyciàga ich tu relatywny spo-
kój, jakaÊ taka niefrasobliwoÊç i brak wiel-
komiejskiego harmidru, który przyprawia
o choroby cywilizacyjne mieszkaƒców in-
nych europejskich stolic.
I jak każde miasto obok punktów obowiąz-
kowych kryje też skarby. Takim skarbem bę-
dzie na przykład wizyta w Dzielnicy Muzeal-
nej (Museumsquartier)
. Ta geometrycznie
zabudowana przestrzeƒ, na pozór niegoÊcin-
na, wabi t∏umy ludzi. Magnesem jest mi´-
ŚW. SZCZEPAN
PEŁEN SKARBÓW
Nawet w centrum
Wiednia można od-
kryć mało znany świat
kamiennych rzeźb
BUNT ARCHITEKTA
Takimi szalonymi pro-
jektami Friedensreich
Hundertwasser chciał
odmienić bezduszną
architekturę XX wieku
4
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
FOT. FILIP ŁOBODZIŃSKI (2)
T
Ten cz∏owiek nazywa∏ si´ Friedrich Sto-
wasser, pochodzi∏ z ˝ydowsko-czeskiej ro-
dziny z Wiednia, ale dla efektu zmodyfiko-
wa∏ i imi´, i nazwisko: Êwiat zna go jako
Friedensreicha Hundertwassera, czyli
w wolnym t∏umaczeniu W∏adztwo Pokoju
Sto-Wód. WymyÊla∏ te˝ sobie inne imiona,
jak Regentag (Deszczowy Dzieƒ) albo Dun-
kelbunt (Ciemnokolorowy). Zas∏ynà∏ jako
S T O L I C A Z I E L E N I
W Amazonii są miasta, które dżungla chce odbić z rąk ludzi.
W Wiedniu zieleƒ kolonizuje miasto przy udziale cz∏owieka.
F I L I P Ł O B O D Z I Ń S K I
autor osobliwych budowli i ca∏ych prze-
strzeni, gdzie nie uÊwiadczysz kàta proste-
go, a i o piony czy poziomy te˝ trudno.
Wszystko tu faluje, lśni rozmaitymi ko-
lorami i przybiera niesamowite, zwień-
czone często kulami formy.
Linie proste
Hundertwasser nazywa∏ narz´dziami sza-
tana, wi´c nawet pod∏ogi w projektowa-
nych przezeƒ gmachach budzà zadziwienie
Opowieści
Lasku Wiedeńskiego
turystów. Ci na wózkach zapewne klnà na
czym Êwiat stoi…
Ta mi∏oÊç do krzywizn wzi´∏a si´ u Hun-
dertwassera z przekonania, ˝e skoro ode-
braliÊmy naturze teren pod cywilizacj´,
winniÊmy oddaç jej ho∏d we w∏asnych dzie-
∏ach. Podobnym tropem szed∏ wczeÊniej
Antoni Gaudí w Barcelonie. Trzeba bru-
talnie powiedzieç: Hundertwasser jest tyl-
ko ubogim krewnym Gaudiego, ale za jed-
no winniÊmy mu byç zdecydowanie
wdzi´czni: za obsadzanie swych budowli
roÊlinnoÊcià – i wn´trz, i dachów.
Zieleƒ to jedna z dominujàcych barw
Wiednia. Dom Hundertwassera (dzielni-
ca 3), zaprojektowana przezeƒ najbardziej
kolorowa na Êwiecie spalarnia odpadków
czy kuliste elementy w ró˝nych zakàtkach
miasta na pewno znajdà si´ na trasie ka˝-
dej szanujàcej si´ oficjalnej wycieczki po
Wiedniu. Ale spójrzmy na nie inaczej – jak
na komentarz do Wiednia-parku, Wied-
nia-ogrodu, Wiednia-lasu.
Jak na ponadpó∏tora-
milionowà stolic´ na-
prawd´ jest tu czym
oddychaç. Zas∏uga to oso-
bliwego po∏o˝enia mia-
sta, pomi´dzy Alpami
a Nizinà Panoƒskà, nad
szerokim, pi´knym, sza-
rym Dunajem. Ale tak˝e
zas∏uga drzew i zieleƒ-
ców, które sprawiajà wra-
˝enie, jakby domy nadal
by∏y tu tylko goÊçmi.
OpowieÊç Lasku Wie-
deƒskiego… W∏aÊciwie
Lasu – bo takà nazw´ no-
si spory kompleks zieleni
na pó∏nocny zachód od
miasta. To stamtàd na-
ciera∏ Jan Sobieski
w 1683 roku. Z obozu
roz∏o˝onego na górze
Kahlenberg obserwowa∏
oblegajàce Wiedeƒ wojska wielkiego we-
zyra Kara Mustafy. DziÊ na miasto spoglà-
da stamtàd polski koÊció∏.
I my możemy popatrzeć na oblężenie
Dunaju przez miejskie skupisko. Spo-
strzeżemy wówczas, że luki w kamiennych
wojskach są znaczne, że piąta kolumna
zieleni wdziera się do miasta niemal z każ-
dej strony.
Najpierw, tu˝ pod naszymi sto-
pami, g´ste zast´py drzew, sp∏ywajàce jak
Birnam ku miastu g´stà masà. Dalej wy-
godnie rozparte na ni˝szych wzgórzach
winnice, a wÊród nich tylko maleƒkie oazy
sadyb ludzkich. Dalej syty, zrelaksowany
Grinzing, niby dzielnica winiarni, willi i ka-
mieniczek, ale drzewa i tu sprawujà pe∏nà
kontrol´ nad tym, co si´ dzieje u ich stóp.
To dzielnica 19. Potem zejdziemy lub
zjedziemy t´dy rowerem w dó∏, by si´ przyj-
rzeç tym miejscom z bliska, najlepiej o za-
chodzie s∏oƒca, kiedy budzà si´ ze snu la-
tarnie, a w przydro˝nych knajpkach gwa-
rzà miejscowi wieczerzanci. I przy okazji
MODŁY NAD
DUNAJEM
To nie Bang-
kok ani Kioto,
to środek
Europy
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
5
zapami´tamy, ˝e jak okiem si´gnàç, na
wschód i po∏udnie, czekajà na nas kolejne
zielone terytoria.
W∏aÊciwie mo˝na by wiedeƒskie waka-
cje sp´dziç wy∏àcznie w parkach i laskach.
S∏awetny Prater (dzielnica 2) to nie tylko
i nie przede wszystkim Wielkie Ko∏o i tu-
rystyczne kolejki. To ogromny park, przy
którym warszawskie ¸azienki to jakby
kwietnik. Wra˝enie mo˝e nieco psuje prze-
biegajàca w po∏owie nad Praterem auto-
strada, ale prawie jej nie s∏ychaç. Widaç za
to ciàgnàce si´ daleko zagajniki, alejki, te-
reny jeêdzieckie, place zabaw, niewielkie
punkty gastronomiczne, a na koƒcu g∏ów-
nej alei – szpaler kasztanowców. Wiosnà
wyglàda to szczególnie uroczo: te w Êrod-
ku kwitnà na bia∏o, a ich zewn´trzna eskor-
ta – na ró˝owo.
Prater służy do jazdy na rowerach, rol-
kach, koniach, ale przede wszystkim do
spacerów.
Wiedeƒczycy – osobliwie zaÊ pa-
nie – bardzo lubià w´drowaç d∏ugo z kija-
mi w r´ku (tzw. nordic walking). Sprawia-
jà wra˝enie narciarzy bez nart, ale te kije
faktycznie z prostego spaceru czynià rze-
telnà zapraw´ fizycznà. Przy wiedeƒskich
s∏odkoÊciach, od których roi si´ tu w ka˝-
dym niemal lokalu, spacery muszà staç si´
elementem codziennej rutyny.
Prater jednym bokiem podchodzi niemal
pod sam Dunaj. Ju˝ nad samà rzekà w´-
drowca zaskakuje naraz autentyczna pago-
da i stojàcy obok dom modlitwy. Miarowe
uderzenia w b´ben lub gong i natchniony
Êpiew modlitewny brzmià wÊród cykania
Êwierszczy i szumu samolotów z niedalekie-
go lotniska Schwechat jak kontakt z innà cy-
wilizacjà. Mo˝e zresztà tak jest…
Stàd jeden skok mostem na d∏ugi, zielo-
ny kij, ciàgnàcy si´ wzd∏u˝ ca∏ego miasta,
zwany Wyspà Dunajskà. To sztuczna mie-
rzeja d∏ugoÊci ponad 20 kilometrów, zbu-
dowana 20 lat temu. Oddziela Dunaj za-
sadniczy od tzw. Nowego Dunaju, o któ-
rym jeszcze b´dzie mowa… Mnóstwo tu
6
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
FOT. FILIP ŁOBODZIŃSKI (2)
S T O L I C A Z I E L E N I
TUTAJ DROGĘ MOŻNA ZGUBIĆ
Labirynt
w parku Schönbrunn zachwyca dużych i małych
Êcie˝ek rowerowych, barków, przystani,
pla˝ (tak˝e dla naturystów), a w pó∏noc-
no-zachodniej cz´Êci tak˝e wielkie miejsce
biwakowe. Uwaga! Do wynaj´cia! Mo˝na
sobie zarezerwowaç dzia∏eczk´ na w∏asne
opiekanie. Sobieski przewraca si´ w grobie,
tyle si´ natrudzi∏, ˝eby Bisurmanów prze-
p´dziç, a dziÊ grillujà tu swoje kebaby ca-
∏ymi, jak˝e licznymi rodzinami. W Êlad za
nimi na Donauinsel przybywajà i inne na-
cje, z tubylcami w∏àcznie.
Ale jesteÊmy na po∏udniowo-wschod-
nim kraƒcu wyspy. Teraz znów myk na le-
wy brzeg rzeki i jesteÊmy w Lobau (dziel-
nica 22). ˚egnajcie, precyzyjnie wytyczo-
ne alejki, ∏aweczki, trawniki i drzewne
szpalery. JesteÊmy w prawdziwej leÊnej
g∏uszy. W granicach miasta… Dzikie
chaszcze, kr´te, kamieniste, poprzecinane
korzeniami drzew Êcie˝ki… Starorzecza,
jeziora, stawy… Komary, sarny, zajàce, sta-
da ptaków… To nie zoo, zoo jest po prze-
kàtnej z drugiej strony miasta. Tu wszyst-
ko ˝yje wedle w∏asnych regu∏, bez nadzo-
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
7
ru. To park narodowy Donauauen (Staro-
rzecza Dunaju), gdzie buszowaç mo˝na
tylko po Êcie˝kach. Wystarczy, by zapo-
mnieç, ˝e znajdujemy si´ w stolicy jedne-
go z krajów Unii Europejskiej.
Bli˝ej pó∏nocno-zachodniej granicy Lo-
bau rozciàga si´ miejsce bitwy pod Aspern,
gdzie sam Napoleon dosta∏ manto od
wojsk habsburskich pod wodzà arcyksi´-
cia Karola. Pó∏tora miesiàca póêniej srogo
zemÊci∏ si´ pod Wagram, ale to tu znajdzie-
my sporo pamiàtek po zwyci´skiej dla Au-
strii bitwie.
Tak – Lobau, Prater, Las Wiedeński
z Kahlenbergiem to największe zielone te-
reny miasta, ale jest przecież jeszcze
cmentarz Centralny
(dzielnica 11), dosko-
na∏y nie tylko jako miejsce pami´ci po zna-
nych i nieznanych (z tych pierwszych mo-
˝emy si´ pok∏oniç na przyk∏ad wielkim
kompozytorom, których nagrobki schro-
ni∏y si´ w jednym miejscu: Beethoven,
Brahms, Strauss, Haydn…) – ale tak˝e ja-
ko doskona∏y teren do spacerów kontem-
placyjnych. Jest i dostojnie, i zielono, i ar-
chitektonicznie, te˝ z klasà.
Sà relatywnie niewielkie, ale jak˝e cza-
rujàce ∏aƒcuszki zieleni wokó∏ centrum
(tzw. Ring). Sà rozleg∏e wybrzuszenia Wie-
nerberg (dzielnica 10). I idylliczny, spory,
a jednoczeÊnie blisko centrum le˝àcy Au-
garten (dzielnica 20). Jest wreszcie kolejny
punkt obowiàzkowy dla typowego turysty,
czyli kompleks cesarski Schönbrunn. Ale
my popatrzmy na ten obszerny park typu
wersalskiego innym wzrokiem – jak na
miejsce, gdzie roi si´ od ptaków. Tych, co
kraczà i Êpiewajà. One te˝ tu zapraszajà.
Nie ma obawy, nie przep∏oszymy ich. W tej
g´stwinie zieleni majà mnóstwo miejsc, do-
kàd my si´ nigdy nie wybierzemy. A na co
dzieƒ pilnujà parku, jego pi´knych drzew,
krzewów i ró˝anych pergoli.
Mo˝na sp´dziç w Wiedniu dwa tygodnie
i nie wychodziç z parków. Ale nawet
„G’schichten aus dem Wienerwald” te˝ mu-
szà si´ skoƒczyç. Ju˝ s∏ychaç te s∏ynne dêwi´-
ki: pararara-ra, plim-plim, plam-plam… ^
NA STRAŻY HISTORII
Defilujące przed dawnym cesarskim pałacem ptaki czasem robią wrażenie,
jakby to wszystko, co zbudował człowiek, miało zmienić wkrótce właściciela – na skrzydlatego…
8
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
Nad pięknymi,
modrymi Dunajami
ku, by uchroniç centrum przed powodzia-
mi. T´dy p∏ywajà barki i statki, kursujàce
w dó∏ i w gór´ rzeki, mi´dzy innymi pyszne
banquet cruisery, którymi mo˝na zwiedzaç
cztery stolice Europy (Wiedeƒ, Bratys∏aw´,
Budapeszt i Belgrad) i znacznie wi´cej kra-
jów, bo trasa rejsów przebiega od Niemiec po
delt´ rzeki w Rumunii.
Ale jesteÊmy wWiedniu – choç zieleƒ iwo-
da zdajà si´ przeczyç bliskoÊci metropolii.
Dunaj i wspomniana ju˝ Donauinsel, która
Kto mówił, że ten Dunaj modry? Szarozielony, chwilami
nawet żółtawy. A zresztà, czy jeden Dunaj w Wiedniu?
Przecie˝ tak naprawd´ sà ich a˝ cztery.
T
Ten, który widaç najbardziej, bo najbli-
˝ej turystycznie zdominowanego centrum,
to dawne koryto wielkiej rzeki, dziÊ uregu-
lowane i bardzo wartkie. Nazywa si´ Do-
naukanal i s∏u˝y wy∏àcznie do ˝eglugi dla
statków turystycznych. Kàpiel – z uwagi
na szybki nurt i wod´ drugiej czystoÊci – jest
zakazana. Co nie przeszkadza, by na na-
brze˝ach opalali si´ pla˝owicze. Jak w wie-
lu miastach Europy, tu te˝ powsta∏y ma∏e
pla˝e, z le˝akami, kioskami z napojami,
nawet ma∏ymi scenami do ró˝nych ludycz-
nych przedsi´wzi´ç. Du˝e nagromadzenie
estrad, a tak˝e galerii rzeêb na wolnym po-
wietrzu znajdziemy na odcinku przy Ros-
sauer Lände, w dzielnicy 9. Jedynym man-
kamentem wypoczywania wtych miejscach
jest bliskie sàsiedztwo metra, które jeêdzi
na tym samym poziomie. Ale mnie nie
przeszkadza∏o.
Wijący się przez miasto Donaukanal od-
krawa z niego sporą wyspę, na której leżą
dwie administracyjne dzielnice Wiednia
,
2 i 20. Z drugiej strony omywa je ten w∏aÊci-
wy Dunaj, szeroki, majestatyczny – a gdy
dzieƒ spokojny, a niebo b∏´kitne, to i tej mo-
drej barwy od biedy nabiera. Mo˝e Johann
Strauss ten jednak nieco odleg∏y od Êród-
mieÊcia nurt mia∏ na myÊli, gdy pisa∏ naj-
s∏ynniejszy swój walc. Nowe koryto, proste
niemal jak ci´ciwa, przekopano w XVII wie-
W I E D E Ń S K A W O D A
F I L I P Ł O B O D Z I Ń S K I
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
9
FOT.
FILIP ŁOBODZIŃSKI
w granicach miasta oddziela od g∏ównego
nurtu coÊ, co nazywa si´ Nowy Dunaj, a jest
fenomenem, o jaki naprawd´ trudno w eu-
ropejskiej stolicy – czyÊciutkà rzekà powsta-
∏à dzi´ki regulacjom dokonanym w XX wie-
ku. Tu z kolei kàpiel jest wskazana (kàpià si´
ludzie, ryby, ptaki…), a zakaz poruszania si´
majà wszelkie jednostki zmotoryzowane.
Filtry i Êluzy zapobiegajà ingerencji niepo-
˝àdanych jednostek i substancji. Po wodzie
uwijajà si´ p∏ywacy, rowery wodne, ∏ódki, ka-
jaki. Gdyby nie pi´trzàce si´ w dali wie˝ow-
ce kompleksu ONZ, mo˝na by pomyÊleç, ˝e
cywilizacja ma tu zakaz wst´pu.
A jeszcze bardziej czarodziejsko wygląda
tzw. Stary Dunaj, ten najbardziej ku północy.
To już właściwie nie rzeka, choć słaby nurt
i tu da się wyczuć.
To niezwyk∏e starorzecze,
b´dàce per∏à 22 dzielnicy, pe∏ne czapli, ∏ab´-
dzi, kaczek, g´si (jednà z tutejszych wysp
nazwano G´sia Kopa – Gänsehäufel) i… lu-
dzi. To w∏aÊciwie g∏ówne kàpielisko Wied-
nia, tu si´ mo˝na wypluskaç, wysportowaç,
wymasowaç, wyprztykaç w minigolfa, a wie-
czór zakoƒczyç w jednej
z licznych knajpek. Stary
Dunaj jest w stanie wch∏onàç – bez wi´ksze-
go uszczerbku dla swej nietykalnoÊci – na-
wet 30 tysi´cy ludzi dziennie.
Wiedeƒ lubi wod´, a woda lubi Wiedeƒ,
bo jest tu szanowana. Wprawdzie wodocià-
gi zaopatruje nie Dunaj, a woda ze strumie-
ni sp∏ywajàcych z po∏o˝onych tu˝ za rogat-
kami Alp, ale miasto nie wstydzi si´ rzecz-
nego charakteru. W koƒcu przecie˝
po∏o˝eniu nad Dunajem zawdzi´cza cz´Êç
swej historii i znaczenia.
Korzystali z rzeki ju˝ Celtowie, pierwsi
mieszkaƒcy tych terenów. Za panowania
rzymskiego miejscowa twierdza Vindobona
sta∏a si´ ju˝ portem. Dunaj od dawna stano-
wi∏ ucz´szczany szlak handlowy, a miasto
od XIII wieku posiada∏o tzw. prawo sk∏adu,
czyli przywilej, nakazujàcy przeje˝d˝ajàcym
kupcom wystawianie przewo˝onych towa-
rów. Jednym z g∏ównych dóbr by∏a sól (co
s∏ychaç w nazwie innego wielkiego miasta
austriackiego: Salzburg – Gród Solny).
W ka˝dym razie w Wiedniu handel odcho-
dzi∏ na ca∏ego. Do dziÊ mo˝na dostrzec na
murach starego centrum nieopodal
Donaukanal Êlady dawnego portu sol-
nego (przy Franz Josefs-Kai, dzielni-
ca 1). Schody wiodàce na wy˝ej po∏o-
˝one uliczki wrzynajà si´ w mur, któ-
ry niegdyÊ by∏ nabrze˝em. Gdzie dziÊ
je˝d˝à tramwaje, lodziarze zachwala-
jà swoje smako∏yki, a w knajpkach
i klubach rozbrzmiewa ró˝nobarwna muzy-
ka, kiedyÊ cumowa∏y barki.
Wiedeƒ jest wierny tradycji. K∏ania si´ rze-
ce, która da∏a mu cz´Êç bogactwa, stara si´
nie niszczyç dawnego planu urbanistyczne-
go, by nowoczesnoÊç wpisywa∏a si´ w Êwia-
dectwa przesz∏oÊci. Romaƒskie i gotyckie
elementy wspó∏˝yjà tu z klasycyzmem, sece-
sjà, art nouveau i wspó∏czesnoÊcià jakby
w architektonicznym ekosystemie. A schöne
blaue Donau organizuje ca∏e miasto swoimi
rozlewiskami i kana∏ami, odÊwie˝a powie-
trze i zaprasza wszelkie ˝ywe stworzenie do
odpoczynku. Uwaga, to kolejny walc…
^
CICHO JAK W….
CENTRUM
Niewiarygodne, ale
w cieniu biurowców
można napawać się
zupełną ciszą
Stadtpark 1, dzielnica 3), nadzoruje osobi-
Êcie za∏o˝yciel, bodaj najwi´ksza s∏awa au-
striackiego jazzu – Joe Zawinul. Na wrze-
sieƒ zresztà zapowiada tu koncerty swoje-
go Syndykatu. Oprócz tego mamy jeszcze
otwartà na nowe trendy Porgy & Bess (Rie-
mergasse 11, dzielnica 1), nieco bardziej
klasyczny Jazzland (Franz Josefs-Kai 29,
dzielnica 1), Miles Smiles (Langegasse 51,
dzielnica 8) … To oczywiÊcie tylko wierz-
cho∏ek góry jazzowej. Ich liczba stosowna
jest do liczby profesjonalnych lokalnych
muzyków i goszczàcych s∏aw. Ale z racji
oboj´tnoÊci mediów na jazz mo˝na mieç
nadziej´, ˝e bez problemu znajdziemy
miejsce w którymÊ z nich.
Na pewno trudniej o przestrzeƒ w klubie
Flex po∏o˝onym nad samym Donaukanal
przy moÊcie Augarten i stacji metra Schot-
tenring. Wszelkie gatunki muzyki do s∏ucha-
10
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
FOT. FILIP ŁOBODZIŃSKI
Wino,
kobieta
i śpiew
Mało walców tak pasuje do
Wiednia, jak ten – o beztroskim
spędzaniu czasu.
Ale i to mo˝na tu robiç
po bo˝emu albo na swój sposób.
S Z N Y C L E , K AWA . . .
˚
˚e miasto t´tni muzykà, to s∏ychaç na
ka˝dym kroku. Ba, nawet widaç, szczegól-
nie teraz, w Roku Mozartowskim. Profile
i portrety genialnego klasyka Êledzà nie-
mal ka˝dy krok goÊcia. Na ulicach akwizy-
torzy koncertowi, poprzebierani w XVIII-
-wieczne ciuchy i peruki z harcapami, ofe-
rujà bilety na koncert za trzy dni, „bo na
jutro i pojutrze wszystko ju˝ wyprzedane”.
Wsz´dzie jest ich pe∏no, zostanà pewnie
sta∏ym elementem pejza˝u. Mozart,
Strauss, Beethoven i Schubert nie sà gwiaz-
dami jednego sezonu i zawsze znajdà si´
ch´tni, by pos∏uchaç którejÊ z licznych
w tym mieÊcie orkiestr.
Ale Wiedeƒ dziÊ to tak˝e ˝ywa scena jaz-
zowa. Zarówno w klasycznym rozumieniu
tej muzyki, jak i w jej nowych wcieleniach.
Program jednego z najs∏ynniejszych tutej-
szych klubów jazzowych, Birdland (Am
F I L I P Ł O B O D Z I Ń S K I
W niejednej jad∏odajni pol-
skiej serwuje si´ wcià˝ kurio-
zum pod nazwà sznycel po
wiedeƒsku, wstydliwie ukryte
pod sadzonym jajem. Tyle˝ ta
dekoracja ma wspólnego
z Wiedniem, co fasolka po
bretoƒsku z Bretanià. Praw-
dziwy wiener schnitzel to roz-
leg∏a, zbita ciel´cina w panier-
ce z màki pszennej, jaj i tartej
bu∏ki, doprawiona lekko pie-
przem i serwowana z sa∏atkà
ziemniaczanà i çwiartkà cytry-
ny. Za cesarstwa do panierki
dodawano odrobin´ sprosz-
kowanego z∏ota, by lÊni∏a na
talerzach… DziÊ nikt si´ w ta-
kie ekstrawagancje chyba nie
bawi, a mimo to trudno zdo-
byç miejsce w restauracji,
gdzie sznycel wiedeƒski
jest najbardziej wiedeƒski
– w Figlmüller przy ulicy
Wollzeile 5, nieopodal ka-
tedry Êw. Szczepana
(dzielnica 1). Nie podajà
tam piwa, tylko wino, wi´c
i tabuny turystów nie zaglàdajà tu zbyt na-
chalnie. To adres dla wiedeƒczyków z∏ak-
nionych swego lokalnego kotleta.
Ale nie przekreÊlajmy kawy! I ona mo-
˝e byç motorem odkrywania Wiednia nie-
oczywistego, lokalnego. Kawa w Wiedniu
to pozosta∏oÊç odsieczy Sobieskiego. Pierz-
chajàc przed wojskami chrzeÊcijaƒskimi,
Turcy podobno zostawiali wszystko jak le-
ci. Na porzuconych zapasach kawy wyro-
s∏o sporo kawiarni. DziÊ zazwyczaj obju-
czeni kamerami cyfrowymi i folderami
przybysze pijà rozmaite kawowe pyszno-
Êci z lodami i deserami w lokalach, które
zaw∏aszczajà krzese∏kami i stolikami chod-
niki i niczym nie ró˝nià si´ od podobnych
miejsc w Pary˝u, Florencji, Madrycie czy
Berlinie.
nia i taƒca, z naciskiem na nowe
brzmienia, rozlegajà si´ tu co wie-
czór. Szczególnie pr´˝na jest scena Dub
Club, gdzie królujà najwi´ksze s∏awy au-
striackiej subkultury DJ-skiej: Sweet Susie,
Sugar B i Gümix. JeÊli b´dziemy mieli szcz´-
Êcie, trafimy na wyst´p legendy nowej mu-
zyki Austrii, Manniego Montan´, który swo-
jà muzykà poprowadzi nas do krainy, gdzie
mieszkajà obok siebie techno, Mozart i jazz.
Bo Wiedeń to nie tylko Mozart i walce.
Tak samo jak Wiedeń to nie tylko tort Sa-
chera i kawa po wiedeńsku. To także
sznycle, o których wieść przedarła się na-
wet do amerykańskiego musicalu
„The So-
und of Music” Richarda Rodgersa i Osca-
ra Hammersteina – w piosence „My Favo-
rite Things” jest mowa o „chrupiàcych
strudlach, dzwonkach u drzwi i u saƒ”
i o „sznyclach z kluskami”.
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
11
Z DALA OD ZGIEŁKU
Drogę do winiarni
Sirbu znają tylko
wtajemniczeni.
Ale kto raz tu trafi
– wraca nieustannie
umieç wypatrzyç. Wszystkie w∏aÊciwie sà
blisko siebie, w pierwszej dzielnicy.
Z tych bardziej b∏yszczàcych warto od-
wiedziç Diglas przy Wollzeile 10, z efek-
townie wystawionymi s∏odkoÊciami, Café
Central (róg Strauchgasse i Herrengasse)
z ca∏ym rega∏em leksykonów, z których
mo˝na skorzystaç w razie nag∏ej potrzeby
pog∏´bienia wiedzy, albo Griensteidl przy
Michaelerplatz, kawiarni´ o wielkiej prze-
sz∏oÊci literackiej. Ach, i jeszcze te mniej
lÊniàce… Jednà z nich niech b´dzie Kaffee
Alt Wien przy Bäckerstrasse 9. Podobnie
mroczna, bardzo s∏awna w niemieckim ob-
szarze j´zykowym, to Hawelka. Jej w∏aÊci-
ciel, pan Leopold Hawelka, siedzi pod Êcia-
nà i czeka na znajomych goÊci, którzy sa-
mi podchodzà i podajà mu d∏oƒ
z uszanowaniem.
O kilka kroków od Hawelki znajduje si´
ma∏a – jak to nazwaç? – kanapkarnia pod
dêwi´cznà dla austriackiego ucha nazwà
TrzeÊniewski. Ich has∏o reklamowe – „Die
unaussprechlich guten Brötchen” (niewy-
mownie dobre kanapki) – dobrze oddaje
pogod´ ducha, z jakà tutejsi zgodzili si´
Prawdziwa, stara wiedeƒska kawiarnia
nie przyciàga wzroku lÊniàcymi kontuara-
mi i gablotami – w ka˝dym razie nie za-
wsze. Pr´dzej zobaczymy w niej (gdy wzrok
oswoi si´ z panujàcym tu pó∏mrokiem) Êcia-
ny oblepione starymi plakatami, gazetami
i zdj´ciami. Obs∏uga nie b´dzie mi∏a, bo
nie ma powodu – na pierwszy rzut oka nie
wyglàdamy na sta∏ych goÊci, którzy przy-
chodzà tu od 20 lat poczytaç Morgenblätter
(gazety poranne, kolejny s∏ynny walc
Straussa). Nie zwa˝ajmy na lekcewa˝àcego
kelnera. Posiedêmy tu, popatrzmy na tych
prawdziwych klientów, którzy potrafià sie-
dzieç tu godzinami. Pooddychajmy – na-
wet powietrze jest tu nieco mroczne.
Kawiarnie najczęściej rozlokowane są
na rogach budynków. Mają strukturę
dwuczłonową – w jedną stronę ciągnie się
część dla palących.
Nie wsz´dzie ten po-
dzia∏ obowiàzuje, ale jedno si´ nie zmieni-
∏o: kawiarnia wiedeƒska to miejsce do wy-
ciszenia si´, do spotkania z przyjació∏mi. Tu
nie zag∏uszy naszych myÊli muzyka z g∏o-
Êniczka, tu czas znacznie zwalnia. Te nie-
pozorne, a jak˝e kojàce miejsca trzeba
KUP PAN FOTEL
Z restauracji Das Möbel - jak trafimy na
wyprzedaż - możemy wyjść nasyceni i z meblem pod pachą
SŁODKIE SZALEŃSTWO
Po Wiedniu
zrzucić kalorie, czekające na nas w ka
12
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
FOT. FILIP ŁOBODZIŃSKI (3)
S Z N Y C L E , K AWA . . .
zap∏aciç ∏amiàcà j´zyki nazwà za rozkosze
podniebienia. Kanapeczki od TrzeÊniew-
skiego z rozmaitymi pastami (jajecznymi,
rybnymi, warzywnymi) idà lepiej ni˝
ciep∏e bu∏eczki, wiedeƒczycy t∏oczà si´
w kolejce po kilka sztuk do zjedzenia na
miejscu, przychodzà po odbiór zamówio-
nych pakietów na przyj´cia… Naprawd´,
unaussprechlich.
Dalej od centrum z pewnością dwa miej-
sca mogę polecić w ciemno. Jedno z uwa-
gi na wystrój, drugie – na jego czar.
Tym
pierwszym jest lokal o nazwie Das Möbel
(Mebel) przy Burggasse 10 (dzielnica 7),
gdzie stoliki i krzes∏a trafiajà co kilka mie-
si´cy do… karty daƒ. Ka˝dy mebel jest je-
dynym w swoim rodzaju projektem desi-
gnerskim m∏odego plastyka. Za jakiÊ czas,
gdy znów tu trafimy, wystrój b´dzie zupe∏-
nie inny, ale równie niezwyk∏y.
Drugie miejsce polecam z nieczystym su-
mieniem. Gdy odkryjà je hordy turystycz-
ne, nie b´dzie ju˝ dokàd jeêdziç, winiarnia
straci swój urok. Mo˝e wystarczà nam tra-
dycyjnie zadeptane ju˝ przez turystów wi-
niarnie na Grinzingu? Z muzykà na ˝ywo
i Êpiewami? Wiedeƒczycy swoich zaufa-
nych goÊci wywo˝à jednak daleko poza
miasto, choç jeszcze w granicach metro-
polii. A zresztà – sami poszukajcie. Po-
wiem tylko, ˝e miejsce zwie si´ Heuriger
Sirbu, a le˝y przy wijàcej si´ i pnàcej w gó-
r´ wÊród winnic Kahlenbergerstrasse.
Trudno jà znaleêç wÊród rozleg∏ych ziele-
ni, tych, na które spoglàdaliÊmy z Kahlen-
bergu. Ale najlepszych tropicieli czeka na-
groda w postaci przeuroczego zakàtka
z pysznymi winami, dobrym jedzeniem
i wspania∏ymi widokami. Zw∏aszcza w pià-
tek o zachodzie s∏oƒca.
Nie zasiedêmy si´ d∏ugo. Nazajutrz,
w sobot´, czas pojechaç na Naschmarkt,
rozlokowany pomi´dzy 4 a 6 dzielnicà nad
p∏ynàcà pod ziemià rzeczkà Wiedenkà
pchli targ. Tu, oprócz mnóstwa towarów
wszelakiej maÊci i kszta∏tu, oprócz kolo-
salnego wyboru owoców, octów, kasz, ryb
i tego wszystkiego, co na bazarach na Êwie-
cie wabi wzrok i portfele – te˝ mo˝na nie-
êle si´ po˝ywiç i napiç.
Cichnà takty „Wein, Weib und Gesang”,
zaczyna si´ walc „Wien, mein Sinn!”.
^
trzeba spacerować. Jak bowiem inaczej
wiarni Diglas?
ŻYWA HISTORIA
Pan Leopold Hawelka czeka na stałych gości.
Gdy zajrzymy tu trzeci raz, może poda nam rękę
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
13
14
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
FOT. FILIP ŁOBODZIŃSKI (2)
Wiedeń, mój zmysł
prawdziwy kostium Almy Mahler grosza
przecie˝ daç nie wypada.
Kilka kroków w górę ulicy – i trafiamy do
Babette. Kinomanom kojarzy się z ucztą?
Słusznie.
U Babette mo˝na kupiç tylko ksià˝-
ki kucharskie i skorzystaç z nich na miejscu.
W∏aÊcicielka Nathalie Pernstich stale zaopa-
truje si´ w produkty, a kuchnia stanowi cz´Êç
ksi´garni… Organizuje sesje, które mo˝na by
zatytu∏owaç: „Ca∏y Wiedeƒ czyta dzieciom
przepisy”, konkursy na najlepszà zup´, a naj-
ch´tniej pogada o nowych pomys∏ach na
stosowanie przypraw i zió∏.
L
Ludzie majà tu zmys∏ do uprzyjemnia-
nia i u∏atwiania sobie ˝ycia. Po kilku dniach
absolutnie nie dziwi´ si´, ˝e moja przewod-
niczka Ma∏gorzata Nowak z uporem po-
wtarza: – Tu si´ fantastycznie mieszka!
Z dopiero co odwiedzanego Naschmarkt
(pchlego targu) dos∏ownie krok na jednà
z najbardziej niebywa∏ych ulic tego tak ni-
by oczywistego, pi´knego miasta. Ulica ta
do niedawna by∏à anonimowà cz´Êcià ma-
∏o atrakcyjnej okolicy, teraz Êciàga wta-
jemniczonych, których jest coraz wi´cej.
Le˝y niedaleko Ringu, w dzielnicy 4, a zwie
si´ Schleifmühlgasse. Jej charakter okreÊla-
jà przedziwne, frapujàce lokale i sklepy,
których pró˝no szukaç gdzie indziej.
Ot, choçby okazja do prawdziwego – czy-
li nader sutego – wiedeƒskiego Êniadania
w The Breakfast Club. Po takim posi∏ku
(serwujà go do trzeciej po po∏udniu) w∏a-
Êciwie mo˝na nie jeÊç do nast´pnej wizyty
nazajutrz. Nikt nie ka˝e jeÊç wszystkiego
naraz, ale rekordowe Êniadanie mo˝e sk∏a-
daç si´ z pi´tnastu sk∏adników…
Po przeciwnej stronie ulicy mieÊci si´
Kaffeerösterei, czyli palarnia kawy – taki
sklep-wytwórnia. Czy trzeba mówiç, jak tu
pachnie?
Chwil´ dalej butik z u˝ywanymi ubra-
niami vintage, gdzie co jakiÊ czas zmienia
si´ epoka. Najcz´Êciej sprzedajà tu auten-
tyki z lat 20. i 30., ale trafiajà si´ wcze-
Êniejsze i póêniejsze. Tanio nie jest, ale za
F I L I P Ł O B O D Z I Ń S K I
Jak losy z kapelusza wyciągnijmy jeszcze kilka ciekawostek,
jakimi obdarowuje człowieka to miasto. Choç z ró˝nych
parafii, wszystkie te pomys∏y sk∏adajà si´ na obraz Wiednia
jako miejsca dla ludzi, a nie odwrotnie.
MUSEUMSQUARTIER
Jest gdzie położyć się i podu
MIASTO POMYSŁÓW
Niemal wsz´dzie sà przystanie dla ro-
werów, wi´c nie ma obawy, ˝e nas gdzieÊ
nie wpuszczà. Rower dowiezie nas do
Gasometer w dzielnicy 11, nieopodal
Donaukanal – ogromnych magazynów
dawnej gazowni, przekszta∏conych w kom-
pleks galerii handlowych i domów miesz-
kalnych. JeÊli zechcemy wybraç si´ rowe-
rem z centrum na po∏udniowy zachód do
Schönbrunn, po drodze zahaczmy o Es-
terhazypark w 6 dzielnicy, gdzie stoi jedna
z szeÊciu dawnych wie˝ przeciwlotniczych.
Teraz mieÊci ona muzeum tortur, oceana-
rium pe∏ne zaroÊli, a na jednej z jej mon-
strualnych Êcian mogà nawet wspinaç si´
miejscy ∏ojanci, czyli mi∏oÊnicy wspinacz-
ki skalnej.
Możliwe, że istotnie wybraliśmy się do
Wiednia samotnie. Ale jeśli towarzyszy
nam ukochany czworonóg
, z wywieszo-
nym ozorem goniàcy za rowerem?
Spokojnie, i dla niego znajdzie si´ gratka.
Nad Donaukanal, tam, gdzie rozlokowane
sà estrady i puby pod go∏ym niebem, trafiç
te˝ mo˝na na bar dla zwierzàt. Czy˝ ten
Wiedeƒ nie jest cudny?
^
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
15
mać. Albo i dać spektakl
POSTINDUSTRIALNA POSTMODERNA
W Gazowni dziś się i mieszka, i kupuje
Zanim jednak zaczniemy pichciç u Ba-
bette, mo˝e przyjdêmy z w∏asnà miskà i ta-
lerzami? Na sàsiednim rogu jest lokal o na-
zwie MadeByYou, gdzie sami mo˝emy so-
bie zrobiç zastaw´: kupiç jednà z wielu
gotowych, bia∏ych jeszcze form, pomalo-
waç i w∏o˝yç do pieca do wypalenia. Na ta-
kim talerzyku wszystko smakuje bardziej
– nawet niewymownie dobre kanapeczki sà
jeszcze bardziej niewymowne…
Na Schleifmühlgasse mo˝emy przepaÊç
jak w trójkàcie bermudzkim. ˚eby
z wszystkim zdà˝yç, lepiej tropienie w∏a-
snych zakàtków przedsi´wziàç na rowe-
rze. I to kolejny przyk∏ad zmyÊlnego po-
dejÊcia, jakie majà w Wiedniu do ludzi.
W blisko 50 punktach miasta mo˝na wy-
po˝yczyç na ulicy rower. Zaparkowane,
z daleka widoczne ˝ó∏to-czerwone albo nie-
bieskie citybike czekajà tylko, ˝eby ruszyç
z nimi na swobodne rajdy po naddunajskiej
stolicy. Za ich pomocà zdo∏amy dotrzeç
w najodleglejsze miejsca – mo˝e nie sà naj-
lepsze do przeja˝d˝ek po dzikich wertepach
Lobau (wasz wys∏annik to sprawdzi∏…),
ale po mieÊcie spisujà si´ bez zarzutu.
Central
Griensteidl
Das Möbel
Hawelka
Trześniewski
Esterhazypark
Schleifmühlgasse
Museumsquartier
restauracja
kawiarnia
kawiarnia
kawiarnia
bar
ulica sklepów i klubów
wieża p.-lot.
rejon muzeów
16
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
ŹRÓDŁO: WYDAWNICTWO BEZDROŻA
Birdland
Porgy & Bess
3. Jazzland
Figlmüller
Kaffee Alt Wien
Diglas
klub jazzowy
klub jazzowy
klub jazzowy
restauracja
kawiarnia
kawiarnia
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
17
Są miejsca, które w mieście Mozarta po prostu trzeba zaliczyć.
Proponujemy zacząć od prawdziwej kanapki
w barze Trześniewskiego, by potem udać się na kawę
do Kaffee Alt Wien. Z pełnym żołądkiem i po zastrzyku kofeiny
można śmiało ruszyć do dzielnicy muzeów, czy fenomenalnych
klubów jazzowych. Wiedeń potrafi zaskakiwać
Wiedeńskie rozmaitości
18
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
S M A C Z N I E I Z K L A S Ą
Mörwald im Ambassador
Kärtner Strasse 22 (I piętro) – metro: Stephansdom
tel.: 01 96 16 11 61
e-mail: ambassador@moerwald.at; www.moerwald.at
zamknięte w niedziele i święta
cennik: (zalecana rezerwacja) 35 euro (lunch) /80 euro, z karty 41/58 euro
Nowocześnie, przyjaźnie
Do tej eleganckiej restauracji wchodzi się przez bar w atrium. Przeszklony front jest otwierany
w lecie. Kreatywna kuchnia.
Ruben’s Palais
Fürstgasse 1, Palais Liechtenstein – metro: Rossauer Lände
tel.: 01 3 19 23 96 13
e-mail: office@rubens.at
www.rubens.at
zamknięte: niedziela – wtorek (druga sala Ruben’s Brasserie – wtorki)
cennik: 56 euro, z karty 31/48 euro (Ruben’s Brasserie z karty 20/34 euro)
Restauracja międzynarodowa, oficjalna atmosfera
Elegancka restauracja z intymną atmosferą i kompetentną obsługą mieści się w pochodzącym
z 1711 roku budynku, sąsiadującym z Palais Liechtenstein. Atrakcyjne miejsca na dziedzińcu.
Skromniejszą alternatywą dla Ruben’s Palais jest nowoczesna Brasserie.
Julius Meinl am Graben
Graben 19 (I piętro) – metro: Stephansdom
tel.: 01 532 33 34 w. 6000
e-mail: julius.meinl@restaurant.com
www.meinlamgraben.at
zamknięte w niedziele i święta
cennik: (konieczna rezerwacja) 29 euro (lunch) /78 euro, z karty 47/67 euro
Restauracja międzynarodowa, przyjazna atmosfera
Klasyczna kuchnia w ekskluzywnych delikatesach, bogatych w tradycję. Miejsca przy oknach
zapewniają uroczy widok na ulicę Graben i Pestsäule (Kolumna Zarazy).
jakość kuchni
prestiż
dobre jedzenie po przystępnej cenie
Proponowane przez nas restauracje znalazły się
na liście renomowanego przewodnika Michelina
„Main Cities of Europe”. Ta czerwona ksi´ga jest
mi´dzynarodowà wyrocznià w kwestiach kulinarnych.
Aktualizowane co roku recenzje pisane przez elit´ kryty-
ków sà najlepszymi rekomendacjami dla restauracji
na ca∏ym Êwiecie.
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
19
Grotta Azzurra
Babenbergerstrasse 5 – metro: Museumsquartier
tel.: 01 586 10 44
e-mail: office@grotta-azzurra.at; www.grotta-azzurra.at
cennik: z karty 27/41 euro
Restauracja włoska, przyjazna atmosfera
Najstarsza włoska restauracja w Austrii, istnieje od początku lat 50. Szklane dekoracje
z Wenecji i mozaiki tworzą wyjątkową atmosferę.
Noveli
Bräunerstrasse 11 – metro: Herrengasse
tel.: 01 51 34 20 01
e-mail: novelli@haslauer.at; www.novelli.at
zamknięte w niedziele
cennik: (zalecana rezerwacja) 25 euro (lunch) /49 euro, z karty 33/53 euro
Restauracja śródziemnomorska, trendy
W przyjaznej atmosferze można tu doświadczyć próbki włoskiego stylu życia. Śródziemnomor-
ski klimat i wystrój towarzyszą klasycznym śródziemnomorskim przysmakom z silnymi
wpływami włoskimi.
Zum Schwarzen Kameel
Bognergasse 5 – metro: Herrengasse
tel.: 01 533 81 25
e-mail: info@kameel.at
www.kameel.at
zamknięte w niedziele i święta
cennik: (zalecana rezerwacja) 28 euro (lunch) /62 euro, z karty 30/47 euro
Restauracja międzynarodowa, przyjazna atmosfera
Do tej niezwykłej, modnej restauracji wchodzi się przez delikatesy. Piękne detale w stylu
art nouveau i wiedeński czar czynią ten lokal wyjątkowym.
Fadinger
Wipplingerstrasse 29 – metro: Schottentor-Universität
tel.: 01 533 43 41
e-mail: restaurant@fadinger.at
www.fadinger.at
zamknięte w soboty, niedziele i święta
cennik: (zalecana rezerwacja) 18 euro (lunch) /48 euro, z karty 22/46 euro
Kuchnia wiedeńska, przyjazna atmosfera
Atrakcyjny, centralnie położony lokal, blisko giełdy. Kolorowe akwarele łączą się z gwarną,
tętniącą życiem atmosferą. W menu zarówno potrawy regionalne, jak i klasyczne.
akceptowane karty płatnicze
ogródek
klimatyzacja
zakaz palenia
odstawianie auta
ułatwienia dla niepełnosprawnych
ułatwienia dla niepełnosprawnych
zakaz wstępu z psami
prywatne sale, min./maks. liczba miejsc
25
20
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
S M A C Z N I E I Z K L A S Ą
Weibels Wirtshaus
Kumpfgasse 2 – metro: Stephansdom
tel.: 01 512 39 86
www.weibel.at
cennik: (zalecana rezerwacja) z karty 25/39 euro
Restauracja regionalna, przytulnie
Osobne stoły są charakterystyczne dla tej centralnie położonej gospody. Regionalne menu jest
wzbogacone różnymi wiedeńskimi potrawami.
Artner
Floragasse 6 – metro: Stubenring
tel.: 01 503 50 33
e-mail: restaurant@artner.co.at
www.artner.co.at
zamknięte w Boże Narodzenie, soboty i święta w porze lunchu, niedziele
cennik: 25 euro (lunch) /48 euro, z karty 24/41 euro
Restauracja międzynarodowa, minimalistycznie
Podłogi z ciemnego drewna, modne linie charakteryzują prosty, nowoczesny wystrój tej
restauracji. Międzynarodowa kuchnia, także kilka dań regionalnych. Korzystnie wycenione
lunche.
Tempel
Praterstrasse 56 – metro: Nestroyplatz
tel.: 01 214 01 79
zamknięte: dwa tygodnie w sierpniu, 23 grudnia – 8 stycznia, soboty w porze lunchu,
niedziele i poniedziałki
cennik: 14 euro (lunch) /37 euro, z karty 23/34 euro
Restauracja regionalna, przyjazna atmosfera
Mała, bezpretensjonalna restauracja w stylu bistro, ukryta w podwórzu. Regionalna,
czasem wyrafinowana kuchnia. Mały taras z tyłu.
Gaumenspiel
Zieglergasse 54 – metro: Burgg Stadhalle
tel.: 01 526 11 08
e-mail: essen@gaumenspiel.at
www.gaumenspiel.at
zamknięte: trzy tygodnie w czerwcu, w soboty w porze lunchu, niedziele
cennik: (zalecana rezerwacja) 30/35 euro, z karty 27/35 euro
Restauracja międzynarodowa, bistro
Bistro o prostym wystroju i przyjaznej kompetentnej obsłudze. Drewniane podłogi i ciepły
czerwony kolor podkreślają przyjemną atmosferę.
jakość kuchni
prestiż
dobre jedzenie po przystępnej cenie
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
21
Eckel
Sieveringer Strasse 46
tel.: 01 320 32 18
e-mail: restaurant.eckel@aon.at
www.restauranteckel.at
zamknięte: dwa tygodnie w sierpniu, 24 grudnia – połowa stycznia oraz sobota – poniedziałek
cennik: z karty 24/45 euro
Restauracja austriacka, rustykalnie
Ten podmiejski dom jest połączeniem przyjaznego i jasnego wystroju oraz tradycyjnych desek
z ciemnego drewna. Stali goście smakują regionalną i klasyczną kuchnię na ładnym tarasie.
Schübel-Auer
Kahlenberger Strasse 22 (Döbling)
tel.: 01 370 22 22
e-mail: daniela.somloi@schuebel-auer.at
www.schuebel-auer.at
zamknięte: 23 grudnia – 31 stycznia, sobota – poniedziałek
cennik: (tylko obiady) 12 euro (bufet)
Bufet, przytulnie
Wybudowany w 1642 roku jako dom winiarza z młynem; budynek został starannie
wyremontowany w 1972 roku, a następnie pięknie umeblowany. Taras na podwórzu.
Weibel 3
Riemergasse 1 – metro: Stubenring
tel.: 01 513 31 10,
www.weibel.at
zamknięte: soboty w porze lunchu, niedziela – poniedziałek, święta
cennik: (zalecana rezerwacja) 36/44 euro, z karty 24/44 euro
Restauracja regionalna, rustykalnie
Niewielka, prawie intymna tawerna z przyjemną atmosferą, serwująca dania kuchni
regionalnej i międzynarodowej. Pokój uatrakcyjniają wyświetlane na ścianie obrazy.
Feuerwehr-Wagner
Grinzingerstr. 53, tel.: 01 320 24 42
e-mail: heuriger@feuerwehrwager.at, www.feuerwehrwager.at
zamknięte do godz. 16
cennik: 12 euro (bufet)
Bufet, przytulnie
Ta typowa Heurige (tradycyjna austriacka winiarnia) jest bardzo ceniona przez stałych
bywalców. Przytulny, rustykalny wystrój z ciemnym drewnem i prostymi stołami.
Wyjątkowo miły zadaszony ogród.
akceptowane karty płatnicze
ogródek
klimatyzacja
zakaz palenia
odstawianie auta
ułatwienia dla niepełnosprawnych
ułatwienia dla niepełnosprawnych
zakaz wstępu z psami
prywatne sale, min./maks. liczba miejsc
35
22
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
bilety: 9 euro (w poniedzia∏ki 50 proc.
zni˝ki)
PARKOWANIE
Centrum miasta to tzw. strefa krótkoter-
minowego parkowania (Kurzparkzone)
– pozostawianie samochodu jest tam p∏at-
ne (0,4 euro za pó∏ godziny) i ograniczone
czasowo (do 1,5 godziny w 1 dzielnicy
i dwóch godzin w dzielnicach 2-9 i 20).
Zasady te obowiàzujà w dni powszednie
w godzinach 9-19 (w 1 dzielnicy; w dziel-
nicach 2-9 i 20 do godz. 20). Op∏at´ uisz-
cza si´ kupujàc specjalne vouchery, które
mo˝na znaleêç m.in. w kioskach i na sta-
cjach benzynowych. Uwaga – postój do
10 minut jest bezp∏atny, ale i tak musimy si´
zaopatrzyç w darmowy, fioletowy voucher.
Pozostawienie samochodu na parkingu
w centrum Wiednia to zazwyczaj koszt
3-4 euro za godzin´. Taniej jest skorzystaç
z tzw. postojów Park & Ride, usytuowa-
nych na obrze˝ach miasta przy stacjach
metra – koszt ca∏odobowego postoju zaczy-
na si´ ju˝ od 2,70 euro.
Parkingi:
Kärntnerstrasse Tiefgarage (Kärntner
Strasse 51, 1 godz. – 2,80 euro)
Park & Ride Erdberg (Franzosengraben 2,
doba – 2,70 euro)
Park & Ride Ottakring (Huttengasse 41,
doba – 2,70 euro)
RESTAURACJE
W Wiedniu poza klasycznà restauracjà
zjeÊç i napiç si´ mo˝na tak˝e w miejscach
nazywanych:
Keller – rodzaj niewielkiego pubu z zim-
nymi przekàskami
Beisel – gospoda z regionalnà kuchnià
Weinstubbe, Heurige – winiarnia
MUZEA I ZABYTKI
Kunsthistorisches Museum Vienna
czynne: wtorek – niedziela w godz. 10-18
(w czwartki do godz. 21)
bilety 10 euro
Hofburg – Sisi Museum
czynne: poniedzia∏ek – niedziela w godz.
9-17 (w lipcu i sierpniu do godz. 17.30)
bilety: 8,90 euro
Schönbrunn
czynne codziennie w godz. 8.30-17
(kwiecieƒ – czerwiec i wrzesieƒ – paêdzier-
nik; lipiec – sierpieƒ do godz. 18, listopad
– marzec do godz. 16.30)
bilety 8,90-11,50 euro
KunstHausWien
czynne: poniedzia∏ek – niedziela w godz.
10-19
I N F O R M A C J E P R A K T Y C Z N E
Vademecum turysty
Jak dojechać z lotniska, nie przepłacić za taksówkę i gdzie zaparko-
wać samochód? Poni˝ej znajdziesz praktyczne informacje,
które przydadzà si´ ka˝demu turyÊcie w Wiedniu.
P
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
23
Park & Ride Brünnerstrasse (Ingaz-
-Köck-Strasse 8, doba – 2,70 euro)
TAKSÓWKI
Op∏ata poczàtkowa to 2,50 euro (2,60
w nocy). Standardowy kurs po centrum
miasta to koszt ok. 7-10 euro. Dodatkowa
op∏ata obowiàzuje przy wzywaniu taksów-
ki przez telefon – 2 euro.
Radio-taxi:
313 00
401 00
601 60
DOJAZD Z LOTNISKA
Lotnisko Schwechat (19 km na połu-
dniowy wschód od Wiednia)
pociàg City Airport Train (do Wien
Mitte), czas przejazdu 16 minut, cena
9 euro
autobus Vienna Airport Lines (do
Morzinplatz), czas przejazdu 20 minut,
cena 6 euro
kolejka linii S2 (do Wien Mitte),
czas przejazdu 32 minuty, cena 3 euro
taksówka, czas przejazdu 20 minut,
cena ok. 25 euro
HOTELE
Za nocleg whotelu lub pensjonacie wcen-
trum Wiednia trzeba zap∏aciç przynajmniej
70 euro (pokój dwuosobowy). Taƒsze noc-
legi mo˝na znaleêç w dzielnicy Spittelberg
i w okolicach Mariahillferstrasse.
Tanie noclegi:
Westend City Hostel – www.westendho-
stel.at – nocleg od 16,50 euro, pokój dwu-
osobowy od 22 euro
Wombat’s City Hostels – www.wom-
bats.at – nocleg od 16 euro, pokój dwu-
osobowy od 21 euro
Pension Esterhazy – http://mem-
bers.chello.at/pensionesterhazy – noc-
leg od 21,50 euro, pokój dwuosobowy
od 43 euro
KARTY ZNIŻKOWE
Wien Karte
Karta miejska umo˝liwiajàca korzystanie
z komunikacji miejskiej (metro, autobus,
tramwaj) przez 72 godziny od momentu
skasowania. Dodatkowo zni˝ki m.in.
w muzeach, restauracjach, sklepach i na
dojazd z lotniska. Cena 16,90 euro. Do
kupienia w biurze informacji turystycznej
(1 Alberinaplatz), hotelach, dworcach i sta-
cjach metra.
WIEDEŃ W INTERNECIE
www.austria.info.at – fakty, daty, liczby
dotyczàce Austrii, wa˝ne kontakty, m.in.
adresy polskiej ambasady i konsulatów,
informacje praktyczne, godziny otwar-
cia sklepów i urz´dów, przewodnik
online, rady dla kierowców, podró˝ujà-
cych kolejà i samolotem, informacje
o formalnoÊciach na granicy, mapy naj-
wa˝niejszych miast, raporty pogodowe,
formularz zamawiania darmowych ka-
talogów zakwaterowania w ca∏ym kraju
i najwa˝niejsze linki
www.wien.gv.at – oficjalny serwis mia-
sta, bazy danych, linki
http://info.wien.at – oficjalny serwis
turystyczny Wiednia, tak˝e w j´zyku
polskim
www.virtualvienna.net – strony dla ob-
cokrajowców mieszkajàcych w Wiedniu
www.vor.at – serwis o po∏àczeniach
komunikacyjnych
www.parkeninwien.at – adresy parkin-
gów, informacje dla turystów na temat
zostawiania samochodu
OPRACOWANIE URSZULA KIFER
H
A
@
TAXI
24
W I E D E Ń B E Z P R Z E W O D N I K A
poniedzia∏ek – piàtek w godz. 6-18.30,
w soboty do godz. 14)
targ ze zdrowà ˝ywnoÊcià Organic
Market Freyung (Freyung, czynny
w pierwsze i trzecie piàtki i soboty mie-
siàca w godz. 9-17)
pchli targ Alt Wiener Flohmarkt
(Kettenbrückengasse, czynny w soboty
od Êwitu do 17)
CIEKAWE SKLEPY
sklep z upominkami z porcelany
Augarten Porcelain Factory (Obere
Augartenstrasse 1)
sklep z rzadkà i ciekawà muzykà Black
Market (Gonzagagasse 9)
sklep najbardziej znanej wiedeƒskiej
cukierni Manner Fabriksverkauf
(Wilhelminenstrasse)
delikatesy z przysmakami z ca∏ego Êwia-
ta Meinl am Graben (Grabben 19)
sklep kolonialny z herbatà (ponad 150
gatunków) Schönbichler (Wollzeile 4)
OPRACOWANIE URSZULA KIFER
ULICE HANDLOWE
Kärntner Strasse (sklepy znanych marek)
Graben (sklepy znanych marek)
Seilergasse (moda)
Singerstrasse (znani projektanci)
Mariahilfer Strasse (sklepy z odzie˝à,
bi˝uterià i dodatkami)
CENTRA HANDLOWE
Steffl (Kärtner Strasse 19)
Braun am Graben (Kärtner Ring)
Ringstrassen Galerien (Kärtner Ring)
Peek und Cloppenburg (Mariahilfer
Strasse 26-30)
TARGI
targ z jedzeniem (Êwie˝e warzywa,
owoce, egzotyczne specja∏y) Naschmarkt
(Weinzeile, czynny: poniedzia∏ek – pià-
tek w godz. 6-18.30, w soboty pchli targ
w godz. 6-17)
targ z produktami orientalnymi Karme-
litermarkt (Krummbaumgasse/
Leopoldgasse/Haidgasse, czynny:
Z A K U P Y
Sklepy i centra handlowe w Wiedniu czynne są zazwyczaj
w godz. 7-19. Wi´kszoÊç jest zamkni´ta w niedziel´, jedzenie mo˝na
jednak kupiç m.in. w kilku supermarketach sieci Billa i sklepach na
dworcach kolejowych. Uwaga: na zakupy spo˝ywcze lepiej wybieraç si´
z w∏asnà torbà, gdy˝ ekologiczni Austriacy pobierajà op∏aty
za plastikowe reklamówki.
Tradycja
i nowoczesność