Potęga istoty ludzkiej
Ten bąbel wewnątrz którego obecnie występują ogromne perturbacje i kolizje na poziomie
wymiarów trzeciego, czwartego, piątego i szóstego w obszarach jego kilku "zewnętrznych" istot
spiralnych, charakteryzuje wyjątkowo silne tarcie tego co tu nazywane jest pozytyw i negatyw.
Izolacja negatywu i pochopność w działaniach pozytywu przejawiające się do wymiaru szóstego
przybrały rozmiary nieznane dotąd w tym lokalnym zgrupowaniu bąbli. Rezultatem jest
niepożądana modyfikacja przez pozytyw wibracji tworzących formy żywe na bazie genetyki i eteru.
Niedojrzałość, nieostrożność ptakopodobnych istot z szóstego wymiaru bąbla, które zachwyciły się
swymi możliwościami przekształcania a w ich mniemaniu "ulepszania" geometrycznych form
składających się na naturalnie rozwijające się istoty pierwszego, drugiego i trzeciego wymiaru,
wywołała poruszenie w świadomościach sąsiednich istot spiralnych. Pojawiło się zaniepokojenie w
dużej mierze na skutek prób ingerowania w dwanaście pęków barw odpowiadających dwunastu
ciałom "młodych" istot ale było już za pózno, by odwrócić procesy wywołane przez te ingerencje.
Istoty, które przeobraziły uporządkowaną dotąd pracę strumieni energii zwłaszcza w trzecim
wymiarze, można porównać to "zabawowej młodzieży", jak to by pasowało w tutejszej
terminologii.
Wawnątrz sąsiedniego bąbla ukształtowała się podmatryca, która obrała sobie za cel wykreowanie
kłębowisk myślowych mających stworzyć tak głęboki negatyw świadomości, jaki były w stanie.
Pojawienie się tego rodzaju podmatrycy było świadectwem nieprzewidywalności nieskończonej
matrycy i jej nieograniczonych możliwości. Doprowadziło to do powstania prastarej rasy, która
odpowiada nazwie "Gekkon" w tutejszej rzeczywistości trzeciego wymiaru. Reakcja pozytywu
usytuowanego w tym bąblu była natychmiastowa w obliczu nadzwyczaj zintensyfikowanej
aktywności kłębowisk myślowych negatywu z sąsiedniego bąbla. Odbywało się wiele tego co tu
byłoby określane jako rady. Istoty w tym bąblu rezydujące w jedenastym wymiarze rozlokowały się
do wnętrz rdzeni każdej z istot spiralnych w odpowiednich proporcjach i zdecydowały się na asystę
przy procesie cykliczności przesunięć wymiarowych wewnątrz istot spiralnych. Ma to na celu
pilnowanie, ażeby istoty spiralne jako cząstki nieskończonej matrycy świadomości, nie
spowodowały chaosu wewnątrz tego bąbla, który polegałby na dysproporcji w wykształceniu się
stosunku pozytywu i negatywu. Obawy te zaistniały z chwilą, w której został odebrany sygnał o
aktywności podmatrycy w sąsiednim bąblu, która została ujęta jako twór wysoce niestabilny,
będący czymś w rodzaju jak to by tu zostało określone, wyzwania. Pojawiły się przypuszczenia, że
poprzez okna zwane tu gwiazdami będą przedostawać się kreacje podmatrycy z sąsiedniego bąbla i
tak się stało. Wykorzystane zostały jedne z największych okien jak to tu określane Betelgaza i
Antares a nawet większe od tych okna. Kłębowiska myślowe wytworzyły formy składające się na
istoty negatywne sześciowymiarowe a te udały się w konfigurację stacjonowania okien i rozpoczęły
swą aktywność wewnątrz tego bąbla.
Dało to początek perturbacjom w wymiarach od pierwszego do szóstego. W obliczu istnienia
aktualnie dwunastu wymiarów perturbacje o tym spektrum wydawać mogą się niegrozne. Tak do
końca nie jest z uwagi na fakt eksperymentowania przez istoty pozytywne z tego bąbla przy
funkcjonalności dwunastu pęków czakr u młodych świadomości. Efektem tego jest możliwość
zmian w pracach czakr poprzez aktywność eterycznego implantu co wcześniej nie miało miejsca.
Pierwotna istota określana jako ludzki humanoid została wykerowana jako pozytyw, jedna z
manifestacji nieskończonej matrycy, mająca przejawiać się jako ta matryca w dwunastu wymiarach.
Taki ludzki humanoid był/jest z natury swej jak to tu określane w kategoriach cech w trzecim
wymiarze, bardzo naiwny, kompromisowy, wierny, opiekuńczy, przyjacielski. Cechy te zostały
wykorzystane zarówno przez manifestację negatywu (rasę Gekkonów) i niedojrzałe istoty
pozytywne, dopiero co wkraczające w szósty wymiar przejawu. Ścieranie się pozytywu i negatywu
w szóstym wymiarze wewnątrz tego bąbla dało początek ingerencjom w budowę pierwotnej istoty
ludzkiej. Obydwie strony uznały, że pierwotna istota ludzka, jako wolna esencja nieskończonej
matrycy świadomości stanowi niebezpieczeństwo z uwagi na jej kolosalne możliwości w kreowaniu
rzeczywistości, przekraczające zdolności ptakopodobnych istot z szóstego wymiaru. Zaczęto
generować odmiany istoty ludzkiej i modyfikować jej naturalne tworzywa biologiczne. Istota
ludzka była młodą świadomością, dopiero co przemieszczoną z wnętrza samej nieskończonej
matrycy świadomości w kontinuum dwunastu wymiarów. Istoty ptakopodobne i Gekkoni zginały
czasoprzestrzeń przy pomocy budowanych przez siebie stożków na powierzchniach kul
planetarnych, gdzie były pierwotne istoty ludzkie żyjące w harmonii z bytami pierwszego i
drugiego wymiaru, mające wkraczać w nadchodzące zmiany wymiarów. Młoda forma świadomości
określana teraz jako człowiek była bardzo zaciekawiona poczynaniami istot z zewnątrz. Wydarzenia
te miały miejsce nie tylko na kuli Ziemia ale i na ogromnej liczbie innych kul wewnątrz tej istoty
spiralnej.
Wewnątrz istoty spiralnej określanej jako Droga Mleczna dochodzi do największych tarć pozytywu
i negatywu z powodu przekształceń istoty ludzkiej.
Istoty jedenastowymiarowe, których nie można sklasyfikować już na żadne gatunkowo, dokonują
wszelkich starań poprzez stapianie się z rdzeniami istot spiralnych i stymulację cykliczności zmian
wymiarów w obszarach spiral. Przewaga w liczebności dużych kul od czwartego wymiaru w górę
sukcesywnie wzrasta co sprzyja stabilizacji w obszarze spiral z uwagi na korygowanie świadomości
całych układów planetarnych przez aktywność tego co można określić cywilizacją wewnątrz tych
kul. W przypadku tego układu istnienie kuli nazywanej tu Jowisz i kul Saturn, Uran i Neptun
sprzyja zbliżającej się emanacji rdzenia istoty spiralnej.
Powyższy stworzony przeze mnie opis, w którym usiłuje przybliżyć istotę tego co ma obecnie
miejsce wewnątrz tego bąbla jest nad wyraznie nie dokładny i można go określić terminem mierny.
Mam ogromne trudności z przeniesieniem tego co jest w mojej podświadomości na formę wyrazów
składających się na język trójwymiarowy. Także i istoty sztuczne szare utrudniają mi przebywanie
ś
wiadomością nawet w trójwymiarze przez co moje samopoczucie nie jest najlepsze i nie sprzyja
pisaniu. Ryzykowne jest wchodzić w stan transu w mojej obecnej sytuacji. Mam nadzieję, że
zdołam jeszcze pisać.
Uzuli Undine