Obserwacja obcych istot w rejonie Arecibo

background image

Obserwacja obcych istot w rejonie Arecibo

Pewnego dnia w roku 1990 Juan B. López powiadomił mnie, że około godziny 17.30 wsiadł na

rower i udał się na Cańo Tiburónes (Kanał Rekinów – nazwa bagien położonych na obszarze
przyległym do największego na świecie radioteleskopu w Arecibo) na przegląd saków, które
zastawił na ryby na jednym z jezior położonych na bagnach. Był bardzo zdziwiony, widząc tam trzy
małe postacie, które wziął początkowo za „troje małych dzieci” stojących tyłem do niego wśród
trzcin.

Wyglądało, że mają poniżej 1,2 metra wzrostu i patrzą na coś w wodzie. Kiedy zbliżył się do

nich, ze zdziwieniem zobaczył, że nie są to „zagubione dzieci”, jak początkowo sądził.

Postacie były szczupłej budowy i miały na sobie obcisłe jednoczęściowe szaro-kremowe stroje z

lekkim odcieniem błękitu. Na głowach nie miały żadnego okrycia, żadnych hełmów. Przejechał
obok nich, kierując się do swoich saków i zastanawiając się, co dzieci mogą robić na bagnach!

Kiedy mniej więcej godzinę później wracał tą samą drogą po przejrzeniu saków, trzy dziwne

postacie wciąż tam były i stały dokładnie w tym samym miejscu! Zdumiony zatrzymał się i zawołał
do nich:

– Hej, jesteście tu sami?
Wszystkie trzy postacie odwróciły się jak na komendę niczym roboty i zobaczył, że mają

czerwone oczy, z których wystrzeliło coś, co przypominało wiązki czerwonego światła. Poczuł
ogarniający go paraliż i że nieruchomieje. Miał wrażenie, jakby od stóp do głowy oblał go strumień
zimnej wody.

– Stali tam jak trojaczki! Wszyscy byli tego samego wzrostu, prawie w ogóle nie mieli włosów, z

wyjątkiem delikatnego, białawego meszku. Ich skóra miała jasną karnację o szarosłomiastym
odcieniu. Oczy były wielkie i emanowały czerwone światło. Byli szczupli, mieli długie ramiona i
trochę większe od naszych głowy, małe nosy i wąskie, drobne usta. Głowy były białe, a właściwie
blade, trochę podobne do tych, jakie mają dzieci albinosy... tak, jak u dzieci albinosów. Bardzo się
zdenerwowałem, kiedy się zorientowałem, że to nie dzieci, jak wcześniej sądziłem! Naprawdę
przestraszyłem się nie na żarty i próbowałem się poruszyć, aby stamtąd uciec, ale moje ciało
odmawiało posłuszeństwa. W końcu udało mi się jakoś dotrzeć do roweru, ale dla odmiany teraz on
odmówił mi posłuszeństwa, podniosłem go i po chwili ponownie upuściłem. Zaraz potem
odzyskałem kontrolę nad ciałem i czym prędzej chwyciłem za kierownicę roweru, po czym
zacząłem biec... Niemal w tym samym momencie usłyszałem w głowie czyjś głos, który
kilkakrotnie powtórzył: „Nie bój się... zatrzymaj się, zatrzymaj się... nic ci się nie stanie”! Byłem
tak przerażony, że nie zwolniłem ani na moment. Biegłem, walcząc z tym głosem, któremu
odpowiadałem w myślach: „Nie! Nie!” – dodając jednocześnie, że się boję i
nie mam zamiaru tam zostać.

Oddaliwszy się na bezpieczną odległość, López zaczął zastanawiać się

nad tym, co się stało, i doszedł do wniosku, że te postacie nie były z tego
świata, że to z pewnością istoty pozaziemskie.

– To nie były dzieci, poza tym nasze dzieci nie mają oczu, z których

wystrzeliwują wiązki światła. To nie były również duchy. Były całkowicie
materialne, jak najbardziej rzeczywiste, i robiły coś na bagnach.

Zapytaliśmy Lópeza, czy wiedział, że na terenie tych samych bagien

Tiburónes miało już wcześniej miejsce wiele zdarzeń związanych z UFO.
Odrzekł, że słyszał o doniesieniach ludzi, którzy widzieli spływające na
bagna świetliste kule, ale nigdy nie słyszał o czymś podobnym do tego, co
sam zobaczył. Dodał, że gdyby słyszał o czymś takim, z całą pewnością nie
poszedłby sam sprawdzać saków na ryby!

Powiedział także, że słyszał opowieści o myśliwych i rybakach, którzy

background image

twierdzili, że przebywając nocą na bagnach byli kontrolowani przez żołnierzy ubranych w polowe
mundury maskujące, którzy wypytywali ich, co tam robią. Żołnierze przeszukiwali następnie ich
samochody celując do nich z broni i ostrzegali, że nie wolno im tam przebywać w nocy.

Kontynuując swoją opowieść, López podkreślił, że w tamtym miejscu wznoszą się maszty i

anteny, które służą do badań, jakie prowadzi Obserwatorium Radioastronomiczne Arecibo. Ludzie
zaczęli natykać się na personel wojskowy dopiero po ustawieniu tam tych anten. Uważają, że
wojsko strzeże ich... lub obserwuje, co się tam dzieje.

Kolejne dziwne zdarzenie

López przez trzy tygodnie bał się wrócić w tamto miejsce. Aby sprawdzić swoje saki, pojechał

tam ze swoim przyjacielem, który zawiózł go tam furgonetką. Około godzin 19.00, kiedy skończyli
sprawdzanie sieci i wybrali z nich ryby, przyjaciel Lópeza krzyknął nagle:

– Patrz! Nasz samochód się pali! Samochód był dość daleko i dotarcie do niego zajęło im około

10 minut. Kiedy zbliżyli się do niego, okazało się, że był on w jakiś dziwny sposób oświetlony
przez tajemnicze zielone światło, które sprawiało, że jego metalowa karoseria błyskała. Nie udało
się im stwierdzić, skąd pochodziło światło. Wyglądało, jakby wydobywało się z samego
samochodu!

– UFO! Padnij! – zawołał przyjaciel Lópeza.
Niemal jednocześnie rzucili się na ziemię i czekali, co będzie dalej. Kiedy po chwili światło

nagle zgasło, nie czekając ani chwili wstali i pobiegli do samochodu. Zanim zbliżyli się do niego,
przyjaciel przestrzegł Lópeza:

– Nie podchodź za blisko, nadal może być gorący!
Czekali przez mniej więcej dziesięć minut.
– Kiedy wsiadłem, włączyłem zapłon i wrzuciłem bieg. Samochód ruszył, zanim jeszcze

zdążyłem postawić stopę na pedale gazu. Chwilę później, kiedy minęliśmy zakręt w pobliżu zespołu
anten, silnik na chwilę zgasł, lecz po wyjechaniu z bagien wszystko wróciło do normy.

Co takiego jest na bagnach, co władze starają sie ukryć?

Kiedy niedługo potem wiadomość o tym zdarzeniu rozeszła się po okolicy, do przebywającego w

miejscu pracy Lópeza, w Arecibo, zgłosiło się dwóch tajemniczych mężczyzn, którzy zabronili mu
opowiadać o tym, co widział. Oto, jak opisał to najście:

„Było to dwa dni po tym, jak widziałem tych trzech małych facetów na bagnach. Była godzina

12.45 i właśnie wróciłem do pracy po przerwie na lunch. Czekali już tam na mnie dwaj wysocy
mężczyźni, z których jeden miał około 1,8 metra wzrostu. Obaj byli dobrze ubrani, mieli
niebieskobiałe koszule z długimi rękawami i krawaty. Jeden z nich nosił ciemne okulary. Jeden
był biały, natomiast drugi, równie wysoki, miał oliwkową cerę. Obaj mieli czarne włosy. Gdy
wszedłem, podeszli do mnie i zapytali, czy nazywam się López. Widać było, że są wykształceni.
Jeden z nich powiedział: „Słuchaj, przyszliśmy do ciebie, żeby dowiedzieć się, co ci się
przydarzyło na Cańo Tiburónes”. „W porządku” – odparłem – „poczekajcie tylko, najpierw
zgłoszę powrót do pracy, a gdy wrócę, porozmawiam z wami”.

Poszedłem i odbiłem kartę zegarową, po czym wyszedłem z nimi na pobliski skwer Arceibo

Recreation Plaza. Zadawali mnóstwo pytań na temat tego, co się stało. W końcu zapytałem ich,
kim są, i poprosiłem o okazanie legitymacji, ponieważ ich sposób zachowania był bardzo
dziwny, powiedziałbym, że natrętny i nieprzyjazny. W tym momencie zmienili ton i oświadczyli,
że nie powiedzą mi, kim są, i że nie będą odpowiadali na moje pytania, że to oni są od zadawania
pytań, a ja od odpowiadania. W tym momencie zrozumiałem, że nie byli tymi, na kogo
wyglądali, że prawdopodobnie byli agentami rządowymi. Prowadzi rozmowę w typowy dla

background image

agentów sposób. To oni kierowali rozmową i nie pozwalali, aby ich rozmówca wyrażał osobiste
opinie lub robił jakieś dygresje... Wyglądało to na z góry przemyślane dochodzenie. Cały czas
grozili mi i ostrzegali, mówiąc, żebym nie opowiadał nikomu o tym, co widziałam na bagnach.

Ich stosunek do mnie był dość irytujący, ponieważ wynikało z niego, że wątpią w moją

prawdomówność. Nalegali, abym nie opowiadał o tym, co widziałem na bagnach Tiburónes, bo
w przeciwnym razie ludzie pomyślą, że zwariowałem... Raz wmawiali mi, że nic nie widziałem,
a zaraz potem mówili, że chcą mnie zabrać w miejsce, w którym to się wydarzyło, powtarzając
przy tym, że nie wolno mi opowiadać o tym wydarzeniu i tych istotach. Nalegali, abym zgodził
się pojechać z nimi na bagna, no i w końcu zgodziłem się. Mieliśmy pojechać tam po skończeniu
przeze mnie pracy o godzinie 16.00. Zgodzili się, lecz kiedy wyszedłem z pracy, nie było ich i
nigdy więcej nie wrócili”.

Końcowe wnioski

Dlaczego ci rzekomi agenci rządowi naciskali na Lópeza, starając się wymusić na nim milczenie

w sprawie tego, co się mu przydarzyło na bagnach Tiburónes? Co wiedzieli o tym zdarzeniu?
Dlaczego próbowali go zastraszyć?

Dlaczego ma to związek z miejscem, w którym Uniwersytet Cornell rozmieścił kompleks anten

przeznaczonych do eksperymentów z ziemską jonosferą nadzorowanych przez personel Obserwa-
torium Radioastronomicznego Arecibo; miejscem, w którym odnotowano w ostatnich latach obec-
ność NOLi i obcych istot?

Jest tak być może dlatego, że władze wiedzą o obecności tych istot na tym terenie... lub dlatego,

że są z nimi w kontakcie i starają się ukryć to przed społeczeństwem? Nasze badania tej sprawy
nadal trwają.

Z drugiej strony, istoty, które Juan B. López widział na bagnach Tiburónes, przypominają

stworzenia widywane w różnych częściach Puerto Rico razem z tak zwanymi Anomalnymi
Jednostkami Biologicznymi, czyli chupacabrami, które obserwowali również mieszkańcy Punta
Palmas w Barcelonecie (dzielnica mieszkaniowa położona w pobliżu bagien), przez którą te
stworzenia przebiegły i wskoczyły do wody w namorzynowych bagnach połączonych wodnymi
przesmykami z bagnami Tiburónes.

Co ciekawe, nad Punta Palmas wielokrotnie obserwowano NOLe. Jeśli przyjrzymy się temu

obiektywnie i przeanalizujemy to, co tu przedstawiłem, wówczas okaże się, że te zdarzenia nie są
przypadkowe ani zbiegiem okoliczności. To wszystko oznacza, że coś bardzo ważnego dzieje się w
tym rejonie naszej wyspy.

Autor: Jorge Martin
Magazyn UFO NR 4 (48) X-XII 2001


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Medyczne zespoły obcych istot współpracują z ludźmi
Napęd pojadów obcych istot
Ostrzeżenia obcych istot przed kataklizmami
Przygniatające dowody ingerencji obcych istot w rozwój ludzkości
Technologie obcych istot
Społeczność obcych istot i zjawisko wzięć
Psychoza obcych istot
Obserwacje dziwnych istot w Meksyku
Badania obserwacyjne prospektywne (kohortowe)
Prawo konstytucyjne panstw obcych
PDW na podstawie obserwacji pedagogicznej
Zajęcia obserwowane przez stażystę, dokumentacja rozwoju zawodowego nauczyciela stażysty, Umiejętnoś
1-28, DIAGNOZA DOJŻAŁOŚCI SZKOLNEJ- Arkusze obserwacyjne, diagnoza, obserwacja
Naukowcy natrafili na cmentarzysko obcych, RÓŻNOŚCI, Afryka
scenariusz zajęć obserwowanych - listopad 2b, przedszkole, awans

więcej podobnych podstron