231
Studia Judaica 9: 2006 nr 1(17), s. 231-237
Agnieszka Jagodzińska
Uniwersytet Wrocławski
CZY SANDAUER JEST DZIŚ MOŻLIWY?
RZECZ O ASYMILACJI I ALLOSEMITYZMIE
Wydawnictwo Uniwersytetu Hebrajskiego Magnes Press zdecydo-
wało się przypomnieć w języku angielskim jeden z późniejszych tekstów
polskiego krytyka Artura Sandauera (1913-1989).
1
Esej O sytuacji pisa-
rza polskiego pochodzenia żydowskiego w XX wieku (Rzecz, którą nie ja
powinienem był napisać...) drukowany był w Polsce najpierw na łamach
„Życia literackiego” i „Polityki”, a potem wydany w 1982 przez warszaw-
skiego „Czytelnika”
2
. Wydanie anglojęzyczne różni się nieco od polskie-
go. Dołożono w nim starań, aby uściślić przypisy i adresy bibliografi czne,
zweryfi kować cytaty niekiedy podawane przez Sandauera z (zawodnej)
pamięci. Rzetelność ta niewątpliwie podnosi wartość i wiarygodność pier-
wotnego tekstu. Ogólna redakcja tekstu wywiera zdecydowanie pozytyw-
ne wrażenie, nawet pomimo nieszczęśliwie niedostrzeżonego błędu litero-
wego w tytule na okładce.
3
Ponadto bardzo cenna okazała się decyzja po-
zostawienia cytowanych przez Sandauera fragmentów wierszy w języku
polskim i umieszczenia ich tuż po angielskim tłumaczeniu. Chociaż prze-
kład zarówno samego eseju, jak i cytowanych w nim fragmentów polskiej
literatury jest sprawny i udany, taki zabieg dodatkowo daje czytelnikowi
możliwość obcowania z oryginałem (co ma ogromne znaczenie w przy-
padku poezji) bez konieczności sięgania do innych publikacji.
Nowe wydanie jednak adresowane jest przede wszystkim do odbior-
cy, który z powodu bariery językowej nie jest w stanie sięgnąć ani do
1
A. S a n d a u e r, On the Situation of the Polish Writer of Jewish Descent in the
Twentieth Century (It is not I who should have written this Study...), tłum. z polskiego Abe
i Sarah S h e n i t z e r, z pomocą H. G r a n t a, Jerusalem: The Hebrew University Magnes
Press, 2005, s. 100.
2
A. S a n d a u e r, O sytuacji pisarza polskiego pochodzenia żydowskiego w XX wieku
(Rzecz, którą nie ja powinienem był napisać...), Warszawa 1982.
3
Jest Tewntieth zamiast Twentieth.
232
polskojęzycznego tekstu eseju O sytuacji pisarza..., ani do utworów tam
przywoływanych. Przekład opublikowany obecnie przez Magnes Press
daje zagranicznemu czytelnikowi możliwość nie tylko zapoznania się
z żydowskimi wątkami w twórczości „wielkich nazwisk” literatury krajo-
wej, ale także umożliwia zrozumienie nierzadko trudnego kontekstu, w ja-
kim ona powstawała. Artur Sandauer, uwikłany w polskość i żydowskość
ambasador-krytyk polskiej literatury, jak nikt inny nadaje się do przedsta-
wienia tego problemu na arenie międzynarodowej.
W eseju O sytuacji pisarza polskiego pochodzenia żydowskiego
w XX wieku przedstawia Sandauer owego pisarza zygzakowatą wędrów-
kę pomiędzy polskością a polskim antysemityzmem, między niemożliwą
i nieudaną asymilacją a możliwą i udaną poezją. Barwnie i obfi cie sypie
anegdotami dotyczącymi wielkich twórców literatury polskiej, łącząc to
jednak stale z ważnym problemami pozaliterackimi. W równie interesu-
jący sposób wspomina on o szopce Tuwima, co o jego allosemityzmie,
o ambiwalentnym poczuciu Miłosza współodpowiedzialności za zagładę,
o dwóch kontrowersyjnych redakcjach Wielkiego Tygodnia Andrzejew-
skiego oraz o tym, co z nich wynika, o Szymborskiej, Jastrunie, Szulcu;
o chwilowych ulubieńcach politycznych systemów i o tych, którzy stali
się ich ofi arami. Tylko pozornie jest to studium, które ma tylko krytycz-
no-literacki charakter i tylko takąż wartość. W rzeczywistości kontekst
literackiej problematyki poruszanej przez Sandauera ma wymiar wielo-
dyscyplinarny.
Kiedy esej O sytuacji pisarza... ukazał się w języku polskim, wzbu-
dził wiele kontrowersji i sporów, ale od tego czasu minęło już sporo czasu.
Dlatego dziś, przy okazji jego wydania anglojęzycznego, należy zadać
pytanie o aktualność i istotność tego tekstu, który odległy jest od współ-
czesnego odbiorcy o ponad 20 bardzo znaczących lat. Czy Artur Sandauer
ma dziś jeszcze coś ważnego do powiedzenia w pracy, którą – jak głosi
jej podtytuł – nie on powinien był pisać? Czy taki tekst jest dziś jeszcze
przydatny? Czy jest nadal możliwy i czy taki w ogóle był w 1982 roku?
Żeby pokazać znaczącą według mnie aktualność i nieaktualność tego ese-
ju zajmę się tutaj nie kwestią ściśle krytyczno-literacką, lecz tym, co po-
nad nią wyrasta. Pragnę się mianowicie przyjrzeć dwóm bardzo istotnym
problemom poruszanym przez Sandauera – asymilacji i allosemityzmo-
wi – i temu, co się z nimi stało przez te dwadzieścia kilka lat.
Sandauer pisząc w swoim eseju o Tuwimie zanotował, że „asymi-
lacja w gruncie rzeczy się nie udała; za to udała się poezja, która tej nie-
AGNIESZKA JAGODZIŃSKA
233
udanej asymilacji, tej nieszczęśliwej miłości do Polski była wynikiem.”
4
Dziś trzeba przyznać, że nie tylko asymilacja się nie udała. Nie udało
się do końca również pisanie o niej. Jak pokazują od jakiegoś czasu pol-
skie i zagraniczne prace historyczne i historiografi czne, asymilacja jako
pojęcie-rzeka i termin-rzeka stała się na tyle szeroka, że nieprecyzyjna.
Podczas gdy kiedyś pisano o bankructwie idei asymilacji żydowskiej, dziś
podobny los spotyka również jej terminologię. Ustalenia terminologicz-
ne okazały się bowiem kwestią złożoną. Już sama natura tego zjawiska
jest jednym z powodów trudności w jej konceptualizacji i kształtowaniu
odpowiadających jej pojęć. Asymilacja stała się pojęciem niemal otwar-
tym i wymykającym się udanemu defi niowaniu. A brak udanej defi nicji
powoduje, że prób jej określeń jest mnóstwo. Różnią się one przy tym
bardzo znacząco, a różnice w postrzeganiu zjawiska dotyczą wielu aspek-
tów takich jak: paradygmat, kryterium geografi czno-historyczne, określo-
na teoria czy szkoła, a także pozytywna lub negatywna konotacja, jaką
może obciążone być to pojęcie. Nie ułatwia sprawy fakt, że do kształtu-
jących się w drugiej połowie XIX wieku nauk społecznych terminologia
asymilacji została przeniesiona z obszaru biologii i chemii. Nie jest pewne
czy takie przeniesienie terminu z dziedziny biologii do nauk socjologicz-
nych jest w swej istocie zasadne, a jego metaforyczne użycie – funkcjo-
nalne. Obciążyło to wyobrażenie funkcjonowania społeczeństwa silnym
biologizmem, co doprowadziło do projektowania określonych treści na
rzeczywistość i oczekiwania faktycznej analogii pomiędzy życiem spo-
łeczeństwa a życiem organizmu. To, co mogło początkowo wydawać się
ciekawą metaforą, okazało się ślepym zaułkiem socjologii. Termin wszedł
do powszechnego użycia, pomimo że koncepcje, w ramach których funk-
cjonował, straciły z czasem na aktualności. Owa nieprzystawalność me-
tafory do rzeczywistości jest powodem wielu współczesnych trudności
w rozumieniu pojęcia asymilacji. Już w momencie pojawienia się, było
poprzez swą metaforyczność na tyle szerokie, że szybko stało się niejed-
noznaczne i nieprecyzyjne. Z czasem rozbieżności w jego pojmowaniu
się tylko pogłębiły.
5
Dlatego dziś ostrożnie należy podejść do Sandaue-
4
A. S a n d a u e r 1982, s. 30. Wszystkie cytaty z eseju Sandauera będą pochodzić
z wydania polskojęzycznego z 1982 roku.
5
Więcej na temat pojęcia, konceptualizacji i terminologii asymilacji Żydów, a także
problemów z nią, zob.: J. F r a n k e l, Assimilation and the Jews in Nineteenth-Century Eu-
rope: Towards a New Historiography?, w: Assimilation and Community. The Jews in Nine-
teenth-Century Europe, red. J. F r a n k e l, S.J. Z i p p e r s t e i n, Cambridge 1992, s. 1-37;
CZY SANDAUER JEST DZIŚ MOŻLIWY?
234
ra piszącego, że analiza niemożliwości asymilacji okazała się możliwa.
6
Z nowoczesnego, czy też ponowoczesnego punktu widzenia nie sposób
się już z tym zgodzić. Natomiast przyznać trzeba mu rację, gdy twierdzi,
że udała się poezja z nią związana.
Tym, co się samemu Sandauerowi w tekście O sytuacji pisarza...
udało wyśmienicie był allosemityzm. Znowuż, tak jak asymilacja, to tyl-
ko termin. Jednak Sandauerowe wyczulenie na język sprawiło, że zbiera-
jąc okruchy różnych stanowisk, ideologii i przekonań odbite w określonej
terminologii, był z nich w stanie zbudować bardziej precyzyjne obrazy
danej rzeczywistości niż poprzez wiele stron jej opisu. O jego wrażliwości
na kwestię nazw świadczą np. określenia polskich pisarzy pochodzenia
żydowskiego, jakie w tym eseju skolekcjonował: „epitetem ‘obcy’ szer-
mować będzie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ruch, który
określiłem kiedyś jako narodowo-pragmatyczny. (...) Pseudonim ‘obcy’
nie będzie jedyny. Już w 1949 r. – pod wpływem pierwszych zadrażnień
z Izraelem – wejdzie w użycie ‘kosmopolita’; w prasowych napaściach
zacznie się wymieniać pierwotne – o niewątpliwie żydowskim brzmie-
niu – nazwisko osoby potępianej. Pod koniec lat sześćdziesiątych pojawi
się fantazyjne określenie ‘syjonista’. Teatr R. F. nie powstydzi się czy-
nić aluzji do ‘kędzierzawych brunetów’.”
7
W krytyczno-literackim tek-
ście Sandauerowi udało się stworzyć przy pomocy tych określeń bardzo
wyrazisty obraz przedstawianego świata. Pisarz wydaje się być mistrzem
operowania simulacrum, znakiem rzeczywistości podstawionego w miej-
sce rzeczywistości. Bo czym są wszystkie te terminy i określenia, jakimi
się posługuje? Czy czymś innym niż na poły prawdziwą i sięgającą istoty
danej rzeczywistości nazwą, a na poły prawdę i rzeczywistość imitującą
oraz je kreującą etykietą?
A. F u n k e n s t e i n, The Dialectics of Assimilation, “Jewish Social Studies” 1995 nr 1/2,
s. 1-14; R.A. K a z a l, Revisiting Assimilation: The Rise, Fall and Reappraisal of a Con-
cept in American Ethnic History, “American Historical Review” 1995 nr 100/2, s. 437-
471; M.R. M a r r u s, Eastern Jewry and the Politics of Assimilation: Assessment and
Reassessment, w: Jewish Assimilation in Modern Times, red. B. Va g o, Boulder 1981, s. 5-
23; E. M e n d e l s o h n, On Modern Jewish Politics, New York 1993, s. 16; A. M o r r i s -
- R e i c h, Disciplinary Paradigms and Jewish Assimilation: The Jews as Object of Re-
search in Early Formulations of Social Science (praca doktorska, The Hebrew Univer-
sity of Jerusalem), Jerusalem 2003; zob. też Y. R a b i, Assimilation in Western and East-
ern Europe, Jerusalem 1979 – która to praca stanowi doskonały przykład powszechnych
nieporozumień i problemów związanych z terminologią i pojęciem asymilacji.
6
S a n d a u e r 1982, s. 97.
7
Tamże, s. 73.
AGNIESZKA JAGODZIŃSKA
235
Jak pokazuje praktyka, terminy użyte w tym eseju zdają się niekiedy
przerastać i sam esej, i jego autora. Tak się właśnie stało z allosemityzmem.
Określenie to wpisało się w zwyżkujące trendy w historiografi i ostatnich
lat, w tzw. nową historię kultury, która jednym ze swoich zainteresowań
uczyniła studia nad obcym, innym. Owa ponowoczesna historia kultury,
czerpiąca w równej mierze z fi lozofi i Levinasa, co z antropologii Geertza,
a także z ustaleń socjologicznych zogniskowanych wokół pojęcia innego,
przyczyniła się także do rozwoju studiów żydowskich. Czym jest bowiem
historia Żydów jeśli nie historią innego? – zaczęto pytać nagle.
Czymże jest allosemityzm w rozumieniu Sandauera? – odpowiedzmy
w końcu na to pytanie. Przede wszystkim jest inteligentną inicjatywą wy-
pełnienia luki w języku, który okazuje się mało adekwatny do opisu rze-
czywistości. Sandauer odkrywszy, że ani antysemityzm, ani fi losemityzm
nie określają w uczciwy sposób całej gamy zjawisk, jakie mogą między
nimi występować wprowadza nowy termin. W jego rozumieniu allosemi-
tyzm „polega on na wyróżnianiu tego [żydowskiego, A.J.] pochodzenia,
na przeświadczeniu o jego wyjątkowości, z której można wysnuć zarówno
anty-, jak i fi losemickie wnioski”.
8
Postawa allos [gr. αλλος – ‘inny’] kumu-
luje w sobie wszystkie możliwe postawy wobec Żydów, które wywołane
są odczuciem ich jako obcych, innych. Jest to pojęcie na tyle pojemne, że
łączy i fascynację ich egzotyką, i nienawiść spowodowaną ich nieprzy-
stawalnością do wypracowanych przez nieżydowskie społeczności norm
i wzorców.
Można zadać pytanie: dlaczego ganiąc szerokość pojęcia i terminu
asymilacja, za to samo chwalę allosemityzm? Dlatego mianowicie, że asy-
milacja przez swoją szerokość stała się kategorią nieprecyzyjną i nieuży-
tecznym narzędziem opisu rzeczywistości. Allosemityzm jest zaś katego-
rią szeroką, gdyż i natura zjawisk, do jakich się on odnosi jest rozpięta na
ogromnej skali, jest określeniem nadrzędnym zbierającym treści zarówno
antysemityzmu, jak i fi losemityzmu. Czy istnieje rzeczywiste zapotrzebo-
wanie na taki termin, czy jest to tylko terminologiczne mnożenie bytów
bez potrzeby? Esej O sytuacji pisarza polskiego pochodzenia żydowskiego
pełen jest dowodów na to, że potrzeba było kategorii allos. Przykładem
może być wiersz Płacz Żyda Stanisława Grochowiaka i jego entuzjastycz-
na ocena przez Kazimierza Wykę, które jednak Sandauer porównuje do
„antysemickiego szydła [wychodzącego] z fi losemickiego worka”.
9
Nie-
8
Tamże, s. 9.
9
Tamże, przypis 2, s. 93-94.
CZY SANDAUER JEST DZIŚ MOŻLIWY?
236
rzadko widzimy w tym eseju, że postawy fi losemickie mogą przechodzić
w antysemickie, czy też mieć antysemicką motywacją i czasami dopraw-
dy trudno zdecydować, którego z określeń (fi lo- czy anty-) użyć. Allos w
elegancki i uczciwy sposób rozwiązuje problem.
Allosemityzm okazał się i terminologicznym, i pojęciowym sukce-
sem, który został zauważony w nurcie nowoczesnych (czy raczej ponowo-
czesnych) studiów żydowskich. Wśród prac mieszczących się w orbicie
nowej historii kultury w bezpośredni sposób odnosi się do niego tekst
Zygmunta Baumana publikowany w zbiorze Modernity, Culture and ‘the
Jew’.
10
Bauman zrobił z niego narzędzie opisu zarówno poholokaustowej
nowoczesności, jak i ścieżki, która do niej wiodła. I choć kreowana przez
niego wizja nowoczesności i ponowoczesności, dla której punktem odnie-
sienia jest arbitralna kategoria allos, ma charakter bardziej teleologiczny
niż historyczny
11
, to jednak tekst ten ma znaczący wkład w studia żydow-
skie skupione wokół aspektu Żydów jako innego.
Te dwa przykłady pojęć-terminów, asymilacji i allosemityzmu, mogą
w przejrzysty sposób ukazać możliwość i niemożliwość eseju O sytuacji
pisarza polskiego pochodzenia żydowskiego, jego aktualność i nieaktual-
ność dzisiaj. Wersja angielska udostępnia takiego „niemożliwego” San-
dauera i jego polsko-żydowskie konteksty zagranicznemu czytelnikowi.
Jest to na pewno inicjatywa cenna i potrzebna, bo choć momentami może
zdawać się, że Sandauerowy tekst znacznie się postarzał, to ogólnie rzecz
biorąc na znaczeniu nie stracił. Może dlatego właśnie, że Sandauer wkłada
przysłowiowy kij w mrowisko kwestii tożsamości, identyfi kacji i samoi-
dentyfi kacji, po czym zostawia czytelnika tak bez wyciągnięcia kija, jak
i ostatecznych wniosków. To zresztą uczciwie i perfi dnie przyznaje w za-
kończeniu, dystansując się do samego siebie i pisząc o sobie w trzeciej
osobie: „Dwoistości tej Sandauer nigdy nie przezwyciężył, problemu sa-
mookreślenia nie załatwił. W ogóle – sprzeczności swoich nie rozstrzyga;
poddaje je tylko analizie. Nie rozstrzygnięć można też po nim oczekiwać,
lecz jedynie – wyjaśnień. (...) Wnioski ma za niego wyciągnąć czytelnik;
on – znajdzie zawsze manewr, by uniknąć decyzji, by zachować konse-
kwencję w nieokreśloności, stanowisko – jedno i żadne.”
12
10
Zob. Z. B a u m a n, Allosemitism: Premodern, Modern, Postmodern, w: Modernity,
Culture and ‘the Jew’, red. B. C h e y e t t e, L. M a r c u s, Stanford 1998, s. 143-156.
11
Co według J. Judakena jest jego wadą, zob. J. J u d a k e n, Mapping ‘The New Jew-
ish Cultural Studies’, “History Workshop Journal” 51: 2001, s. 274-275.
12
S a n d a u e r 1982, s. 95.
AGNIESZKA JAGODZIŃSKA
237
Jednak czytelnik dzisiejszego anglojęzycznego wydania, prawdopo-
dobnie jak ten wcześniejszy, dostający tekst Sandauera w 1982 roku, małe
ma szanse spełnienia zadania nałożonego na jego barki przez przewrot-
nego mistrza. Problemy związane z pochodzeniem, tożsamością, samo-
określeniem wciąż pozostają zagadnieniami otwartymi. Należy przyznać
natomiast, że choć od wznowionych dyskusji o nich nie należy oczekiwać
ostatecznych ustaleń i rozwiązań (o ile takowe w ogóle są możliwe), to
jednak można spodziewać się nowych perspektyw i nowatorskich podejść.
W tym aspekcie nowe wydanie eseju Sandauera, dzięki temu, że stało się
możliwe – stało się konieczne.
CZY SANDAUER JEST DZIŚ MOŻLIWY?