Michał Choromański, Zazdrość i medycyna
Streszczenie:
Utwór dedykowany jest Rafałowi Malczewskiemu. Powieść zaczyna się od stwierdzenia, że „o godzinie siódmej wieczorem w całym mieście zgasło światło.” Pojawia się postać Widmara, krawca Abrahama Golda, jego dzieci: Anielki i Borucha, jego brata Izaaka Golda — montera rozdzielczego. Widmar czeka na krawca, który ma mu dać dowody zdrady jego żony Rebeki. W czasie, kiedy czeka na niego, gaśnie światło. Potem okazuje się (pod koniec książki), że zwarcie spowodował krawiec, który chwycił rękoma za linie wysokiego napięcia i został porażony prądem. Najpierw jednak autor cofa się do wydarzeń wcześniejszych.
Widmar miał młodą żonę i to było powodem jego zazdrości o nią. Podejrzewa ją o romans z chirurgiem Tamtenem, co zresztą okazuje się prawdą, a czego sygnały autor daje od początku (np. chirurg nuci wciąż piosenki, w których powtarza się imię Rebeka). Wygląd Rebeki nie jest jednoznaczny, raz wydaje się mężczyznom stara i brzydka, innym razem piękna. Miała ciemną, bizantyjską twarz.
W ręce Widmara dostaje się pamiętnik Zofii Dubilanki, zmarłej przed rokiem (była to kochanka Widmara zanim poznał Rebekę). Jest on jej „zemstą zza grobu”. Zofia podaje w nim listę wcześniejszych kochanków Rebeki. Widmar przypomina sobie, że już dawniej ostrzegano go przed Rebeką. Zofia rzuca podejrzenia na operację Rebeki (rzekomo na ślepą kiszkę). Daje do zrozumienia, że za tą operacją mogło kryć się zupełnie co innego. W czasie kiedy Rebeka była w szpitalu, Widmar przebywał poza domem, a jej zależało na tym, by wrócił już po operacji. W swoje śledztwo Widmar wciąga lekarza Rubińskiego, bo Tamten nie chce mu nic powiedzieć, wymawiając się tajemnicą lekarską. W czasie wizyt Tamtena w domu Widmarów on i Rebeka zachowują się w stosunku do siebie zupełnie obojętnie.
Tamten pisze list do swojego przyjaciela Wilhelma von Fuchsa. Żali się na podejrzenia Widmara. Rozmyśla o Rebece, o cudownej linii jej brzucha. Kiedy Tamten opuszczał dom Widmarów, został zaatakowany przez tajemniczego napastnika. Nic mu się nie stało, zbagatelizował całą sprawę. Nazajutrz krawiec płaci swemu bratu pieniądze za obicie chirurga. Syn krawca — Boruch ma niezwykłą cechę — potrafi wyczuć, czy ktoś kłamie (sam też kłamie jak najęty, podobnie jego siostra; krawiec czasem nie potrafi rozpoznać, kto mówi prawdę, a kto nie).
Następny rozdział to opis operacji Rebeki. Po ośmiu minutach od nacięcia chorej zaszło coś, co zdezorientowało cały personel obecny przy operacji (z wyjątkiem Niemca). Przed operacją, podczas badania, chirurg stwierdził zapalenie ślepej kiszki (wcześniej zauważył, że chora podciągnęła koszulę z wprawą dziwki). Na sali chora czuła zapach benzyny. Nagle poczuła się gorzej, z jej ust ciekł żółtawy płyn. Chirurg zarządził natychmiastową operację. Podczas jej trwania, z brzucha chorej wydostają się dźwięki, przypominające szczekanie psa. Podczas ósmej minuty operacji zaczęło się dziać coś niepokojącego. Po jakimś czasie Rubiński zorientował się, że są operowane genitalia (opowiada o tym Widmarowi). Sam nie jest pewny, czy Rebece operowano wtedy torbiel (tak mu powiedział Tamten). Widmar analizuje swoje pożycie z żoną i dochodzi do wniosku, że rozstawał się z nią tylko na dwa miesiące i że po powrocie nie żył z nią, gdyż była jeszcze rekonwalescentką, wobec tego
w tym czasie mogła zajść w ciążę z kimś innym i w czasie operacji dziecko zostało usunięte. W sali obok Rebeki leżała Zofia Dubilanka. Rubiński był świadkiem rozmowy Tamtena
z Rebeką i słyszał jak Tamten mówi do niej, że o tym, co działo się podczas operacji wie tylko on i von Fuchs. Rubiński podejrzewa ciążę pozamaciczną, która ma takie same objawy jak zapalenie wyrostka robaczkowego. Historię poznania się Widmara i Rebeki znamy z pamiętnika jego kochanki, która zmarła rok temu w Szpitalu Wszystkich Świętych. Widmar i Rebeka poznali się w kinie (Widmar był tam jeszcze z ową kochanką). Rebeka zgubiła rękawiczkę, którą Widmar podniósł.
Zofia Dubilanka opisuje też wypadek, jaki miał miejsce w kawiarni po wyjściu Rebeki ze szpitala. Kiedy Widmar wyszedł do bufetu, jego żona tańczyła z jakimś mężczyzną. Nagle Rebeka zemdlała w objęciach partnera, była na półprzytomna i widać było, że cierpi z bólu. Pomógł jej Tamten, który odprowadził ją do stolika. Dubilanka słyszała jak mówił do Rebeki, że nie wolno jej tańczyć, bo może wywołać haemorragię. Po dwóch tygodniach pobytu
w szpitalu Zofia zmarła z powodu niewydolności nerki. Przed śmiercią spisywała wszystko na temat Widmarowej niczym testament. Widmar snuje refleksje po przeczytaniu pamiętnika, dochodzi do wniosku, że: „Im bardziej szczere jest uczucie, tym bardziej jest ciemne
i straszne.” Ma wyrzuty sumienia, że posądza żonę o zdradę. Dowiaduje się, gdzie mieszka chirurg. Zastaje go samego w domu. Doznaje ulgi, ale nadal nie wierzy w wierność żony. Później jednak uzmysławia sobie, że na łóżku widział pewien przedmiot, na który nie zwrócił uwagi. Był to czerwony szalik jego żony. Pechowy dzień dla chirurga- piątek, na stole operacyjnym zmarła pacjentka.
Widmar opracowuje plan: o szóstej wieczorem uda, że wychodzi na miasto,
a w rzeczywistości schowa się w ogrodzie. Gdy żona wyjdzie, wróci do domu i będzie czekał na krawca, który powiadomi go o schadzce. Wtedy pobiegnie do domu chirurga na ulicy Batorego. W ów piątek szalała groźna wichura. Chirurg postanawia, że spotka się z Rebeką ostatni raz. Ich rozmowę podsłuchuje krawiec, który schował się za ramą kuchenną. Tamten wyrzuca Rebece, że już dłużej nie może się ukrywać, że ma dość, zarzuca jej tchórzostwo. Rebeka pyta: „Czy może tchórzliwa jestem wtedy, gdy ryzykuję mieć z tobą dziecko?” Żali się, że mąż zmusił ją do współżycia tuż po operacji. Tamten rozmyśla o przeszłości Rebeki. Wie, że wyszła za Widmara nie z miłości, ale raczej z poczucia, że jest mu niezbędna. Miała przed ślubem narzeczonego — wojskowego, z którym była parę lat, ale który ją w końcu opuścił. Rok temu, gdy Widmar był nieobecny, przypadkiem spotkała przyjaciela swojego dawnego narzeczonego i uległa mu. Widmar nie może mieć dzieci, a ona już nigdy nie zostanie matką. Chirurg pyta ją żartem, jak to było z jej trzema poprzednimi kochankami, licząc, że ona po prostu się roześmieje. Tak jednak się nie dzieje, plotki o jej licznych kochankach okazały się prawdziwe. Nagle zgasło światło w całym mieście. Była godzina siódma. Tamten po wyjściu Rebeki przechadza się po ulicy. Nagle widzi rozpędzony ambulans, a w nim przerażoną twarz. Wcześniej krawiec Gold uświadamia sobie, że tydzień temu widział przez okno chirurga Tamtena i że jego syn powiedział mu, że widział, jak do sąsiedniej kamienicy wchodziła żona jego klienta (Widmara). Powiedział to Widmarowi,
a ten kazał mu śledzić kochanków. Kiedy siedział na parapecie zmokło mu ubranie (później odegrało to ważną rolę). Widmar czeka na niego, tymczasem krawiec tkwi nieruchomo wpatrzony w niebo. Okazuje się, że krawiec został porażony przez prąd na ulicy Batorego obok pomnika. Twarz, którą widział Tamten należała do ordynatora Boguckiego. Bał się on jeździć samochodami, które uważał za największe zło, ale dla dobra pacjenta w ową noc musiał wsiąść do ambulansu, bo nie było nikogo innego i stąd jego przerażenie. Rebeka wmawia mężowi, że jest mu wierna i że Tamten ją po prostu nudzi. Widmar wierzy jej, a przeżycia ostatniego tygodnia wydają mu się koszmarem. Przeprasza żonę za podejrzenia.
Powieść pisana była w Zakopanem w 1932r.
Zazdrość i medycyna Michała Choromańskiego- opracowanie
Powieść wydana w 1932 roku
Konkowski „Michał Choromański”. Portrety współczesnych pisarzy polskich.
Biografia:
Michał Choromański (ur. 22 czerwca 1904 w Elizawetgradzie na Ukrainie, zm. 24 maja 1972 w Warszawie), polski pisarz i dramaturg. Laureat Nagrody Młodych Polskiej Akademii Literatury. Studiował pedagogikę i psychologię. Pracę literacką rozpoczął od tłumaczeń, debiutował jako dziennikarz, pisząc w języku rosyjskim, współpracował z "Wiadomościami Literackimi". Krytycy wiążą go z psychologizmem międzywojennym oraz prozą groteskową, ze względu na częste używanie ironii. Pierwszy dramat Choromańskiego pt. Człowiek czynu wystawiono w 1935. W 1959 ukazał się zbiór jego dramatów pt. Cztery sztuki bez znaczenia.
Twórczość prozatorska:
Biali bracia (1931), Zazdrość i medycyna (1932),Opowiadania dwuznaczne (1934), Szpital Czerwonego Krzyża (druk w "Czasie" 1937, wyd. odrębne 1959), Prolegomena do wszelkich nauk hermetycznych (1958), Dygresje na temat kaloszy (1966), Schodami w górę, schodami w dół (1967), Makumba, czyli drzewo gadające (1968) , Słowacki wysp tropikalnych (1969), Głownictwo, moglitwa i praktykarze (1969), Kotły Beethovenowskie (1970), Różowe krowy i szare scandalie (1970), Miłosny atlas anatomiczny (1974).
Opracowanie:
Według Michała Choromańskiego każdy ludzki dramat poprzedzają profetyczne znaki. Zwiastują one akcję,, projektują poszczególne historie, wieszczą to, co nieuchronnie musi nastąpić.
W jego utworach roi się od powiedzeń, dygresji, anegdot, które niczym zaklęcia wywołują oddźwięk. M.Ch. za Freudem powtarza, że w drobiazgach i szczegółach należy doszukiwać się ukrytego sensu, gdyż prowadzą one do sedna sprawy. Perypetię Widmara inspiruje pamiętnik Zofii Dubilanki- dość często w utworach M.Ch. postaci epizodyczne wywierają wpływ na przebieg zdarzeń.
Zazdrość i medycynę osnuto na wykorzystanym wcześniej w Hamlecie motywie zemsty zza grobu. Przez słowa zamieszczone w pamiętniku zawiedziona kochanka rzutuje swój stan psychiczny na eks- partnera i pobudza go do działania.
Choromański wywodzi stereotyp z mowy. Brak w jego twórczości czegokolwiek, co nie miałoby ukrytego sensu. Są bowiem osoby obdarzone jakąś sataniczną mocą, posiadają one dar rzucania uroku na innych, wywierania hipnotycznego wpływu. Obcowanie lub kontakt z nimi grozi niebezpieczeństwem, opętaniem, chorobą lub śmiercią. To pod wpływem Rebeki opęta Widmara zazdrość, chirurg Tamten zapomina natomiast o etyce lekarskiej. Życie to jego zdaniem szalona igraszka zakamuflowanych symboli i znaków. Wierząc w magię liczb i osób, wierzy pisarz w magię miejsc i przedmiotów. W Zazdrości i medycynie wyrazy występują w roli zaklęć. Niektóre słowa, gesty, czynności bohaterów są rytuałem, ceremonią, pobudzają do realnych działań. Jest to magia zracjonalizowana, przystosowana do praktycznych i ziemskich zamiarów, do sterowania jednostkami. W życiu pełno jest niuansów i sekretów, im więcej słowo znaczy tym mniej mówi. Według Rebeki kochać to tyle co oddawać się cielesnej rozkoszy. U M.Ch. słowa atakują aluzjami.
Język większości bohaterów jest spreparowany kodem, do którego trzeba mieć odpowiedni klucz. Ci, którzy nie potrafią go znaleźć, zostają okiełznani przez potężniejszą od nich siłę, ona zaś steruje ich posunięciami za pomocą słów, a te są wieloznaczne i niejasne. Rozumieć znaczy tyle, co interpretować, dokonywać przekładu.
Bohaterzy i narratorzy utworów M.Ch. mówią aluzjami. Nazwiska bohaterów rozbrzmiewają aluzjami. Opętany uczuciem W-id-mar miewa halucynacje, urojenia, przypomina widmo. Cząstka „mar” przywodzi na myśl zmartwienie- od „mamić”, „manowce”. Cząstka „id”- zaimek- Freudowski symbol nieświadomości i popędów, które zmieniają go w marionetkę. Chirurg Tamten- kochanek (prototypem tej postaci był przełożony doktora Totwena, słynął z romansów). Krawiec Gold- złoto- krawiec lubi złote dolary i odkrywa prawdę na miarę złota, sugeruje on „rebus”, zagadkowość bohaterki. Cząstka „re”- arabskie „rebeb”- rodzaj instrumentu o 3 strunach. Widmar gra w miłosną ciuciubabkę, inspiruje trójkątną grę, niczym dobrze nastrojony instrument wygrywa gamę kłamstw. Rebeka uosabia amoralną kobiecość. Imię wywodzi się ze Starego Testamentu, nosi je małżonka Izaaka. Obie piękne i obie oszukują mężów. Widmar zostaje wywiedziony w pole i jest niczym ślepy Izaak.
M.Ch. fascynuje się lingwistyką i semantyką. Wg niego znaczenia wyrazów przypominają psychoanalityczne królestwo podzielone na sferę jawną (=pozorną) i ukrytą (=istotną). Sfery te łączą się w związek. Pozorem słowa „kochać” wypowiedzianego przez Rebekę jest miłość i wierność, istotą- kłamstwo i wiarołomność. Pojęcia te są względne, stanowią instrument nadużyć i manipulacji. Bohaterowie utworów M.Ch. przekonują się, że „wszelką rzecz można wytłumaczyć dwojako: na czyjąś korzyść lub niekorzyść”. „Język to narzędzie podejrzanych praktyk.” Wymarzonym stanem mowy jest taki stan, w którym daje ona wyraz myślom lub staje się środkiem pomagającym „uczynić znanym zjawisko nieznane”. Rebeka miłosnymi wyznaniami umyślnie wprowadza w błąd zazdrosnych rywali. Im ktoś mniej wie, tym łatwiej nim manewrować. Ludzie fabrykują język pozorny, kamuflują prawdę, a wraz z nią własne pragnienia i zamiary.
W dążeniach do uwieloznacznienia wypowiedzi M.Ch. upatruje główne źródło regresu i kryzysu języka w naszym wieku. Język staje się elementem subiektywnej strategii, dogodnym środkiem perswazji, narzucania swojej woli i poglądów. Jeżyk jest także środkiem poznania, poznawanie języka przekonuje o niepoznawalnej naturze świata. M.Ch. rzuca na mowę podejrzenie, ma awersję do przedwojennej rzeczywistości, kpi z generałów i pułkowników. Język porównuje z szachami. Świat to teren gry antytez, a szachownica to symboliczny obraz języka i świata, czynność grania to symbol rywalizacji. Pole czarne= śmierć, pole białe= życie. Bohaterowie Zazdrości i medycyny uczestniczą w „błazeństwie nieśmiertelnym”, wszyscy walczą ze wszystkim: Rebeka z Widmarem, każdy z każdym igra, bawi się, ale traktuje tę igraszkę poważnie.
Przestrzeń- skomponowano na wzór szachownicy, po której poruszają się żywe pionki i figury. Na początku powieści przedstawiono migawkowo szereg zdarzeń i osób. Wiadomo, że w mieście gaśnie światło, Widmar czeka na Golda. Narrator cofa wskazówki, odtwarza całą grę od początku, wyjaśniając typ więzi i relacji między postaciami. Przed oczyma czytelnika tworzy skomplikowaną sieć uwarunkowań, zależności, motywacji. Widmara łączy z Goldem umowa, Gold za pieniądze śledzi Rebekę. W skutek absurdalnej śmierci Golda Widmar nie dowie się prawdy o swojej żonie, w świecie zdominowanym przez przypadek wszelka próba poznania kończy się fiaskiem. W grze z przypadkiem i przeznaczeniem Widmar ponosi klęskę.
Miłość- sztuka grania, celem jest zawładnięcie wolą partnera. Miłość nie odbywa się bez kalkulacji i strategii.
Świat- jest teatrem, szachownicą, życie- grą, gra- prototypem życia.
Aktorstwo- to wygodny sposób bycia, forma przekazu ludzkiego „ja” w świecie.
M.Ch. patrzy na świat oczami cynika, wg niego gesty są kuglarską maską. Osobowość jego bohaterów jest dwoista, androgeniczna, poznając kogoś, poznajemy pozę, maskę, pewien wariant osobowy. Synonimem dobroci jest naiwność, która każe ufać wtedy, gdy powinno się wątpić. Bycie dobrym dla otoczenia zakłada bycie złym dla siebie. M.Ch. piętnuje swoich bohaterów rysem lub fizyczną odznaką. Krawiec Gold z wyglądu przypomina jamnika- pokraczność i starość. Za kilka dolarów śledzi Tamtena, który kiedyś uratował mu życie.
W brzydocie krawca ujawnia się skłonność do niewdzięczności.. Nad Widmarem i Tamtenem dominację zdobywa popęd seksualny. Miłość przekształca zakochanych w Rebece w ślepe narzędzia, w bezwolne marionetki. Wskutek zazdrości Widmar przestaje być sobą, Tamten traci lekarską sprawność. Podmiot uczuć daje się całkowicie okiełznać przez obiekt pożądania, nie umie opanować popędu. Kobieta- natura amoralna- ujemnie oddziałuje na mężczyzn. Miłość i inne relacje okazuje się grą, której stawką jest zaspokojenie popędów, zawładnięcie wolą drugiej osoby. Na ludzką egzystencję wpływa przypadek. „Ręka boska” powinna dotknąć Rebeki i Tamtena, a dosięga Golda. Jest to refleksja nad niepoznawalnością człowieka i świata, o wszystkim decyduje przypadek.
Trzy typy gier według M.Ch.:
psychologiczne (psychika)
interpersonalne (rzeczywistość)
losowe (wszystko co nas otacza)
Narratorzy M.Ch. przedstawiają bohaterów „od wewnątrz” i „od zewnątrz”, „z daleka” i
„z bliska”. Rebeka prezentowana „z daleka”- jest postrzegana w sposób jednowymiarowy, jako bezrefleksyjna marionetka, pozbawiona zdolności do odczuwania. (Typ demonicznej erotomanki, stręczycielki jest częstym typem kobiety w utworach M.Ch.).
Opowiadacz 3-osobowy udaje przed czytelnikiem kogoś źle poinformowanego i dopiero w ostatniej scenie zdradza sekret Rebeki. Każdy z opowiadających posiada fragment wiedzy, który wymaga uzupełnienia. M.Ch. wprowadza podział ról: narrator anonimowy prowadzi narrację sumaryczną, a pełniący jego funkcję bohaterzy- narrację szczegółową. Rebekę opisuje kilka osób: Widmar, Tamten, Gold.
Księżyc
Kobieta symboliczna triada, cechy Rebeki: wiarołomność, niestałość, demoniczność
Kot
Przestrzeń- w scenerii przeważa czerwień, żółć, czerń. Kolory te harmonizują ze stanami psychicznymi bohaterów i z tematem trójkąta miłosnego:
czerń= żałoba, śmierć kończy powieść
kolor żółty= zazdrość
czerwień= gwałtowna namiętność, zbrodnia.
W świecie jest to, co znajduje w sobie człowiek. M.Ch. trapi obsesja konfliktowej przestrzeni. Jego zdaniem każdy człowiek ma swój prywatny zegar. Tyle jest rytmów i trybów, ile osób.
Akcję Zazdrości i medycyny zastopowano na dłużej w 3 dniu jej trwania, kiedy to zrekonstruowano wypadki, które rozegrały się w 8 minucie zagadkowego zabiegu.
M.Ch. często posługuje się techniką symultaniczną. Miejsce akcji: kawiarnia, mieszkanie Golda, willa Widmarów, garsoniera Tamtena.
Progresywny- krótki okres właściwej akcji
Rozdwojenie czasu
Regresywny- długi okres rekonstrukcji
Schemat fabularny przypomina fazy partii szachowej:
debiut (przestępstwo)
gra środkowa (śledztwo)
końcówka (rozwikłanie zagadki)
W Zazdrości i medycynie konwencję „kryminału” stapia autor z konwencją romansu miłosnego, jedną i drugą przemienia w przypowieść, parabolę.
Opracowanie z Internetu:
Akcja Zazdrości i medycyny rozgrywa się na zasadzie klasycznego trójkąta małżeńskiego, który tworzą: przemysłowiec Widmar, jego żona Rebeka oraz chirurg o wymownym nazwisku - doktor Tamten. Zazdrosny, targany niepewnością i podejrzeniami (wzmożonymi w wyniku lektury donosicielskiego pamiętnika swej byłej kochanki, Zofii Dubilanki) Widmar stara się zarówno rozwiać jak i sprawdzić własne podejrzenia co do zdrady żony. Rozdwojenie owo urasta do rangi naczelnej zasady filozoficznej ludzkich spostrzeżeń, odczuć i działań. Rozdwojenia doświadcza również doktor Tamten, który Rebekę, żonę Widmara, operował i uratował jej życie, a przy okazji uległ fascynacji kobietą, która na przemian jawi się mężczyźnie to jako najpiękniejsza to jako najbrzydsza na świecie.
Czas akcji obejmuje jeden tydzień, od piątku do piątku poprzedniego tygodnia (retrospekcja). Poszczególne dni nie zostały jednak wyodrębnione specjalnym podziałem tekstu. Autor sygnalizuje jedynie początek i koniec dnia, ustalenie kolejnych dni pozostawiając czytelnikowi. W ten sposób dokonuje się zagęszczenie czasu zdarzeń - czytelnik odnosi wrażenie, iż rzecz cała rozgrywa się w przyspieszonym, gorączkowym rytmie, właściwym dla przeżyć spowodowanych intensywnym uczuciem
zazdrości. W rezultacie odbiorca ulega złudzeniu, jakoby wszystko, o czym czyta, działo się w jednej długiej chwili teraźniejszej.
Narracja nie jest prowadzona z pozycji bohaterów powieści. Wprawdzie relacja koncentruje się na ich przeżyciach, jednakże dominującą rolę narrator zachowuje dla siebie. Prostą fabułę przedstawia w sposób sensacyjny i tajemniczy. Wykorzystuje kompozycyjny chwyt zagadki (np. powód operacji Rebeki pozostaje ukryty, nie znamy nadawcy pamiętników Dubilanki), stopniuje napięcie (krawiec Gold śledzi z polecenia Widmara doktora Tamtena i Rebekę). Narratora interesują przede wszystkim aktualne doznania bohaterów, czyli miłość i zazdrość. Całkowicie pomija psychologiczne uwarunkowania sytuacji (niektórzy krytycy mówili
nawet o jednowymiarowości bohaterów). Ale czytelnikowi to nie przeszkadza, ponieważ wystarcza mu obserwacja zazdrości. Stan niepewności Widmara spotęgowany zostaje przez narastający nastrój grozy, szaleństwa i halucynacji. Nieustannie wieje wiatr halny (akcja powieści toczy się w Zakopanem). A choć w powietrzu unosi się zapach krwawej zemsty, to przecież nie ginie ani niewierna żona, ani jej kochanek. Na skutek przerwania drutów wysokiego napięcia śmierć ponosi jedynie krawiec Gold, który zdradzie usiłował przeciwdziałać. Sytuacja powraca wreszcie do punktu wyjścia. Widmar przebacza żonie. Uznaje zazdrość za rodzaj halucynacji, której źródłem była ludzka nieszczerość i podłość. Tak więc oczekujący typowego zakończenia czytelnik zostaje zaskoczony. Nic się nie wyjaśnia. Ale przecież dezorientowanie czytelnika jest świadomym zabiegiem, stanowi podstawę pisarskiej strategii (tzw. zasada zawiedzionego oczekiwania).
Powieść Zazdrość i medycyna powstała w 1932 roku. Pierwsza wersja drukowana była we fragmentach w „Kulturze” i „Wiadomościach Literackich” wydawanych w Warszawie. Michał Choromański urodził się na Ukrainie w 1904r. Studiował pedagogikę i psychologię na uniwersytetach rosyjskich. Zaczynał jako dziennikarz w kraju w którym się urodził. Pracę literacką rozpoczął od przekładów poezji polskiej na język rosyjski. W Polsce debiutował powieścią Biali Bracia wydaną w roku 1931. Rozgłos przyniosły mu takie dzieła jak „Szpital Czerwonego Krzyża”, „Kobieta i Mężczyzna” czy „Schodami w Górę, Schodami w Dół”. Pracował w wielu zawodach między innymi jako nauczyciel, kierownik literacki klubu robotniczego, a także w szpitalnictwie jako sanitariusz i intendent szpitala. Obserwację środowiska szpitalnego niejednokrotnie wykorzystał w swojej twórczości literackiej. W 1937 odbył podróż do Argentyny i Afryki Zachodniej, ostatecznie osiedlił się w Kanadzie, skąd wrócił do kraju w 1957 i poświęcił się wyłącznie pisarstwu.
Akcja utworu rozgrywa się na motywie klasycznego trójkąta małżeńskiego, jej główny wątek to dążenie zazdrosnego , targanego niepewnością i nieufnością męża Widmara do odkrycia prawdy o domniemanej zdradzie żony , namiętnej i zmysłowej Rebeki. Zaczynkiem takiego postępowania jest zauważona przez Golda , wieloletniego krawca Widmara , podejrzana wizyta żony w kamienicy nieopodal jego podwórka. Chorego na serce bohatera rozbraja sama myśl o zdradzie. Prawdopodobnie byłby w stanie puścić zasłyszane plotki płazem, gdyby nie pamiętnik Zofii Dublinianki, jego byłej kobiety, którą porzucił dla obecnej żony. Podstępnie podrzucony rękopis zmarłej Zofii, zwierający dokładne opisy poczynań Rebeki, wcześniej i już podczas znajomości z bohaterem, obserwowane z perspektywy chorobliwie zazdrosnej kobiety stanowi niejako zemstę zza grobu . Intrygujący jest fakt że to nie zapiski naocznego świadka przekonują Widmara o możliwości zdrady, tylko niejasna historia operacji Rebeki , która miała miejsce podczas jego dziewięciotygodniowego służbowego wyjazdu do stolicy. Wnosi ona element sensacji i tajemniczości potęgowany przez mroczną scenerię miejsca w którym rozgrywa się akcja. Zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego stanowi wielką tajemnicę która może wiele wyjaśnić, ale która również najbardziej niepokoi.
Pierwsze podjęte w śledztwie kroki to odwiedziny doktora z prośbą o wyjaśnienie przebiegu operacji . Chirurg Tamten znany i ceniony specjalista, dyrektor miejscowego szpitala, potrafiący wykonywać po kilkanaście operacji dziennie opowiada o zabiegu z lekarskim cynizmem Jednak w jego wypowiedzi da się wyczuć że to co się zdarzyło na stole operacyjnym nie miało nic wspólnego z tak cenioną rutyną chirurga. Zdenerwowany zbywającą i ogólnikowa wypowiedzią Widmar rozmawia się z asystentem Rubińskim który przez krytą urazę do Tamtema postanawia wyjawić całą prawdę, całą jaką zna, lecz zamiast rozwiać wątpliwości bohatera dokłada ich jeszcze więcej. Opowiada on o komplikacjach które miały miejsce po ósmej minucie operacji, lecz o których nie może powiedzieć zbyt wiele, gdyż ciało chorej było skrzętnie zasłaniane przez prowadzącego zabieg oraz jego przyjaciela, przybyłego na urlop z Wiednia doktora von Fuchsie. Rubiński na podstawie objawów występujących u pacjentki podczas pobytu w szpitalu, przypuszcza że mogła to być ciąża pozamaciczna. Zirytowany Widmar dalej szuka dowodu zdrady we „wnętrznościach” ukochanej . Wie on że wykonany zabieg może mieć związek z romansem, który żona rzekomo prowadzi z lekarzem Tamtenem.
By dociec prawdy poniża się do tego stopnia by szpiegować potencjalnego kochanka żony razem ze swoim krawcem żydem, którego postępowanie jest zdeterminowane rządzą zdobycia pieniędzy na wykształcenie chorego na padaczkę syna Borucha. Za dowód romansu z lekarzem wystarcza Widmarowi podejrzany prze okno szal żony pozostawiony na poręczy łóżka w pokoju wynajętym przez lekarza, jednak by mieć całkowitą pewność o niewierności poleca Goldowi donieść mu o schadzce osobiście gdy tylko zobaczy kochanków razem. Namiętności bohaterów wyzwala nieustannie wiejący wiatr halny, wprowadzający nastrój grozy i szaleństwa, decydujący o przebiegu zdarzeń. W kulminacyjnym momencie powoduje on zerwanie przewodów elektrycznych i tragiczną śmierć wynajętego szpiega, zmierzającego z decydującą wiadomością do Widmara. Również przy końcu powieści dowiadujemy się że pobicie lekarza przez Izaaka, brata Golda było na zlecenie męża.
Michał Choromański już jako autor świeżo wydanej książki, szybko pokwapił się z rozesłaniem egzemplarzy recenzyjnych. Dosłownie od momentu ukazania się drukiem Zazdrości i medycyny periodyki w całej Polsce prześcigały się w recenzowaniu. To co napisano w ciągu kilku miesięcy po ukazaniu się powieści, wielokrotnie przekracza objętość tej książki, której pierwszy nakład rozszedł się w ciągu pięciu tygodni. Trudno przecenić świeżość i oryginalność tego zjawiska.
O tym że Zazdrość i medycyna stała się pewnego rodzaju rewelacją, mówi się chórem. „...Rozpęd dech zapiera, nerwy zrywa.” - pisze o wrażeniach z tej lektury Aleksander Gutry.
Jeszcze w Grudniu 1932 roku Jarosław Janowski pisał w „Naokoło świata”, że Choromański wydobywa z rzeczywistości codziennej tylko te czynniki, które dają dziełu gorączkowa atmosferę nieustannego stawiania się. Jesteśmy w ciągłym napięciu. Autor operuje krótkimi ciągłymi obrazami.
Natomiast Mieczysław Grodecki z Wiadomości literackich pisał do autora iż jest pod silnym wrażeniem książki którą „połknął w całości”.
Choromański doprowadza sztukę opowiadania do takiej zwięzłości wyrazu, że opis rzeczy staje się rzeczą a, a każdy obraz - objawem dynamicznej bezpośredniości, żywą akcją istnienia, recenzował w Gazecie Polskiej Leon Pomirowski.
Nie był wielkim zaskoczeniem fakt że w jednym z klubów lekarskich poświęcono tej powieści specjalne zebranie. Doktor Michał Jagodowski z Zakopanego stwierdził iż po raz pierwszy w literaturze doczekano się tak rzetelnego opisu świata medycyny, który przez wcześniejszych twórców literackich był traktowany w sposób nie odpowiadający prawdzie, rażący zgoła swą nieścisłością.
Zazdrości i medycyny nie można docenić tylko ze względu na walory dokładnych opisów zabiegów chirurgicznych. Przed naszymi oczyma ma miejsce dogłębna analiza psychologiczna bohaterów. Powieść uważa się powszechnie za studium zazdrości, ale sprawa jest o wiele bardziej złożona. Zazdrość i medycyna była jedną z książek dzięki którym określenie „psychologizm” stało się modnym hasłem w krytyce lat trzydziestych, nie oznaczało wyłącznie obecności psychologii w powieści - raczej pewien typ podejścia, taką analizę bohatera, w której nad czynnikami zewnętrznymi o charakterze społecznym , czy uwarunkowaniem przez los, zaznacza się przewaga czynników indywidualnych. Dla Choromańskiego sprawy erotyki, wszystkie pochodne od niej stany i związane z nim fermenty i wybuchy są zjawiskami patologicznymi, analogicznymi z wszystkimi innymi chorobami. Wolny od jakichkolwiek podmiotowych wzruszeń i lirycznych roztkliwień, autor bada z precyzją instrumentów laboratoryjnych gwałtowny przebieg tej zjadliwej i obłożnej choroby, notując ze skrupulatną ścisłością wszystkie jaj nasilenia i nawroty, poszczególne fluktuacje i fazy, kreśli diagramy skoków wysoko podniesionej temperatury. Bystrości jego badawczego spojrzenia i fenomenalnie chwytnej pamięci wywiadowczej nie ujdzie żaden z najdyskretniejszych, najbardziej spod uwagi wymykających się symptomów.
Nie bez powodu powieść Choromańskiego zyskała miano „POWIEŚCI PSYCHOLOGICZNEJ”. Trudno mówić tu o zwartej akcji, w serii migawek czy odsłon wyłania się przed czytelnikami sytuacja problemu w małej grupie, problemu zamkniętego miedzy tylko, a może raczej aż trzema osobami, który jest rozłożony na czynniki pierwsze, podstawowe.
Poza licznymi superlatywami ze strony krytyki spotkała się również Zazdrość i medycyna z atakami. Jednym ze sceptyków był Ignacy Fik, krytyk reprezentujący światopogląd marksistowski. W artykule Literatura
Choromaniaków w karykaturalnym skrócie rysuje on w ten sposób cechy powieści psychologicznej:
Ucieczka w dziedzinę snu, podświadomości lub metafizyki, paseistyczny ekshibicjonizm, pozbawiona dyscypliny i celu reportażomania psychologiczna, chorobliwe szukanie egzotyzmu i niesamowitości, rozkochany we wnętrznościach narcyzm, antytradycjonalizm i aspołeczność, narkotyzujący seksualizm, mdły estetyzm, rezygnacja z twórczej, bojowej ambicji poznawania i kształtowania rzeczywistości socjalnej: oto cechy literatury najfałszywiej w świecie nazwanej awangardową.
Jego karykatura psychologizmu wydobywa jednak istotne właściwości tego nurtu: rozluźnienie narracji, poszukiwanie niesamowitości, analityczność, zainteresowanie anormalnością.
Zazdrość i medycyna jest zwartym, skoncentrowanym i we wszystkich przekrojach jednolitym dziełem Choromańskiego. Suwerenny to, świadomy celów i środków pisarskich potentat , rekordzista w doskonałej formie, stanowiący dziś już sam dla siebie osobną klasę wśród naszych prozatorów.
1