1. ROMANTYCZNA KONCEPCJA POEZJI I POETY:
Z romantycznym poglądem na człowieka i kosmos wiązała się ściśle nowa koncepcja poezji.
Romantycy traktowali poezję jako absolut, wszechpotężną siłę twórczą lub jako tajemniczy głos „wnętrza”. W ten sposób zacierali przedziały między poezją a naturą, między literaturą a życiem.
„Objawianie” poezji było nadprzyrodzonym darem wywyższającym poetę ponad zbiorowość, świadczącym o jego geniuszu. Akt twórczy traktowany był niejednokrotnie jako boska czynność kreacyjna („Dziadów” część III, „Beniowski”). Jedynie romantyczny poeta - obok prostego ludu - zdolny był odkrywać i wyrażać tajemniczą istotę natury, a tym samym własnego „ja”. Rozumiał bowiem „język”, jakim „przemawia” do człowieka natura, historia , a komunikowane treści „spirytualne” wyrażał w sposób symboliczny, a więc najlepiej jej odpowiadający. Pisał o tym Maurycy Mochnacki w utworze „O duchu i źródłach poezji w Polszczę”.
Romantycy uświadamiali sobie także sprzeczność, jaka istnieje między metafizycznym charakterem poezji a możliwościami przekazywania jej za pomocą słowa, za pomocą literackiej kreacji, która z natury rzeczy, jak każdy wytwór człowieka, jest ograniczona. Niemożliwość wyrażania w słowie, w literackiej konstrukcji wszystkich „wewnętrznych” tajemnic natury i człowieka stanowiła dramat romantycznego poety („Dziadów” część III, „Nie-Boska komedia”) i prowadziła do pomysłów wiązania literatury z innymi dziedzinami sztuki, z muzyką, z malarstwem.
Romantycy byli przekonani, że stwarzają nowe, oryginalne wartości w dziedzinie kultury. Eksponowali więc mocno ów kreacyjny charakter poezji, przeciwstawiając go kopiowaniu natury i literackich wzorów, czyli tzw. mimetyzmowi. Dzieło literackie było zatem tworem swobodnej, niczym nie skrępowanej, bezgranicznej w swoich możliwościach poznawczych i kreacyjnych wyobraźni poety.
Twórczości literackiej, jako jednemu ze sposobów docierania do istoty wszechrzeczy, przypisywali wartości poznawcze. Poezja miała odkrywać dla niewtajemniczonych ukryte treści i objaśniać je , miała wyrażać niewyrażalne. Romantycy byli przekonani, że usiłowanie odkrycia „niewidzialnego”, „wewnętrznego” jest konieczne i możliwe. W wykładzie z 20 grudnia 1842 r. Mickiewicz stwierdził nawet, „że najwyższe pojęcia filozofii spirytualistycznej można wyjaśnić językiem potocznym”, czyli dla każdego dostępnym.
W związku z tym literatura została przez romantyków obarczona odpowiedzialnymi zadaniami. Szczególną rolę miała odegrać wobec własnego narodu. Miała mu objawiać „prawdy żywe”, miał pomagać narodowi „poznać się w jestestwie swoim”, wskazywać odpowiednia ideały i perspektywę przyszłości.
Dzieło literackie musiało więc odznaczać się odpowiednią siłą ekspresji, aby mogło spełniać te doniosłe funkcje społeczne.
Po roku 1831 literatura romantyczna rzeczywiście zaczęła przewodzić narodowi. Organizowała jego świadomość, kształtowała „duszę narodu”. Jej zaś twórcy byli reprezentantami narodu wobec opinii światowej.
Romantyczny poeta, uważany za jednostkę genialną, wybraną, spełniał wówczas rolę polityka, ideologia, przywódcy lub wieszcza, umiejącego poruszać zbiorową wyobraźnię i zbiorowe emocje. Wyrażając pragnienia zbiorowości, literatura romantyczna stała się po raz pierwszy w naszych dziejach siłą polityczną. Tą ogromna rolę społeczną mogła odegrać dzięki żywemu zaangażowaniu się - z różnych oczywiście punktów widzenia - w praktykę ówczesnych walk społecznych i niepodległościowych.
Odgrywała ją również dzięki swej nowej estetyce. Romantycy, nawiązując do ludowego widzenia świata i ludowej twórczości oraz do literackiej tradycji baroku, uważanej niekiedy za polskie średniowiecze, rozwinęli nowe poczucie piękna. Zanegowali przede wszystkim klasycystyczny podział świata na rzeczy tzw. piękne i brzydkie, godne i niegodne poezji. W związku z tym awansowali do godności sztuki motywy i tematy, które literatura oświecenia uważała za nieestetyczne: ludowego bohatera, świat ludowych wierzeń, zrewoltowany tłum, sceny tortur lub egzekucji, pierwotną naturę, prowincjonalny lub egzotyczny (najczęściej orientalny) obyczaj oraz język itd. Dzięki temu uzyskiwali nowe środki literackiej ekspresji i pożądane nastroje.
Pragnąc zbliżyć literaturę do życia, romantycy łamali wszelkie dotychczasowe prawidła i wzory poezji. Mieszali swobodnie sytuacje tragiczne i komiczne, motywy realne i fantastyczne, rodzime, folklorystyczne i biblijne, wyszukane poetyckie metafory i prozaizmy (nawet wulgaryzmy); mieszali lirykę z dramatem, dramat z epiką itd. Uzasadnienie tego znajdowali w twórczości Shakespeare'a, Dantego, Calderona oraz nowszych poetów, których przyjęli za własnych poprzedników : Goethego, Schillera, Byrona, Scotta, a później Mickiewicza.
Wyznawana przez romantyków jedność świata miała się przejawiać w powszechnej syntezie motywów, kategorii estetycznych, gatunków i różnych rodzajów sztuk. Stąd usiłowania poetów zmierzające do wyzyskania w literaturze również doświadczeń z zakresu malarstwa i muzyki.
Niemożliwość wyrażenia w utworze całej kosmicznej jedności prowadziła do powstawania dzieł „otwartych”, fragmentarycznych, ukazujących jedynie cząstkę owej wielkiej całości. Owe „fragmenty” można było następnie kontynuować i układać w cykle.
Operując nowymi środkami wyrazu, wprowadzając nową problematykę, literatura romantyczna rozszerzyła równocześnie zasięg swego oddziaływania. Była zrozumiał i czytywana już nie tylko przez elegancką publiczność salonowa, ale także, jak złośliwie określali klasycy - przez „litewskie pomywaczki”. W rezultacie romantycy zdemokratyzowali literaturę, stworzyli model literatury ogólnonarodowej, dostępnej dla wszystkich.
2. PROBLEM WINY I KARY W II CZĘŚCI „DZADÓW” ADAMA MICKIEWICZA:
Druga część "Dziadów" A. Mickiewicza - obrzędowe widowisko ludowe o głębokiej wymowie moralnej i społecznej.
Dziady - bardzo stary obrzęd przywoływania duchów odbywający się na wsiach w miejscach ukrytych od wzroku ludzkiego. Cały obrzęd prowadzony jest przez Guślarza. W epoce romantyzmu obrzęd ten był zwalczany przez duchowieństwo i szlachtę. Ludzie gromadzą się w starej kaplicy, przynoszą ze sobą dary czyli jadło i napoje w ofierze dla duchów. Przewodzi nimi Guślarz wywołując dusze zmarłych, które pojawiając się ujawniają swoje grzechy i udzielają przestróg moralnych zebranym ludziom. To co tam się dzieje jest to sąd nad życiem ziemskim zjaw zmarłych, wywołanych zaklęciami Guślarza. Wszystko rozgrywa się 1 listopada. Jest to data symbolizująca ludowy obrzęd Dziadów - nastrój grozy i tajemniczości. Obrządek ten, a w konsekwencji i utwór, miały przestrzegać przed niewłaściwym i nieetycznym postępowaniem w życiu doczesnym i wynikającymi z tego konsekwencjami. II część "Dziadów" wskazywała więc, że doświadczenia ludowe ogarniają znacznie większy zakres wiedzy niż nauka racjonalna, ale i ono staje się bezradne wobec uczucia, które łamie wszystkie granice. Poeta ostrzega również, aby ludzie postępowali zgodnie z normami współżycia międzyludzkiego na przykładzie gospodarza, który za życia nigdy nie chciał pomagać innym:
"...Bo kto za życia nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nic ni pomoże..."
Koncepcja uczciwego życia, według teorii ludowej wynika z dialogów duchów z chórem, główne zasady chór powtarza w formie refrenu. Cała uroczystość zaczyna się o północy w oddalonej od osiedli kaplicy, która jest szczelnie zamknięta. Zebrani tam ludzie trzykrotnie wywołują duchy i za każdym razem podchodzi do kaplicy inny duch. Widma pojawiają się kolejno według stopnia winy i kary. Występują trzy kategorie widm:
1. Dzieci - grzech lekki.
"Nie zaznały goryczy ni razu", lekki żywot nie uprawnia do szczęścia wiecznego: Duchy lekkie otrzymują to czego pragnęły, czyli ziarnko goryczy, a następnie odchodzą do nieba.
"Kto nie doznał goryczy ni razu
ten nie dozna słodyczy w niebie".
2. Dziewczyna - grzech średni.
Łamała serca młodzieńców, igrała z ich uczuciami. Przedstawicielka duchów średnich otrzymuje słowa pocieszenia że jej kara skończy się za dwa lata i będzie mogła wejść do nieba:
"Kto nie dotknął ziemi ni razu ten nigdy nie może być w niebie"
3. Widmo, ciężki grzech okrucieństwa, pychy, chciwości.
Przedstawicielem tego grzechu jest widmo złego pana, jego wyrok jest bezwzględny, jemu nikt z zebranych nie może pomóc.
"Kto nie był ni razu człowiekiem temu człowiek nic nie pomorze".
Pojawianie się poszczególnych widm poprzedzone jest: paleniem kądzieli, paleniem kotła z wódką oraz paleniem wianka.
Rytuał obrzędowy zostaje zakłócony pojawieniem się widma które milczy cały czas, nie odpowiada na pytania, nie słucha zaklęć i nie chce odejść.
Dziady II są nie tylko poetyckim dokumentem obrzędu ludowego fascynującego romantyków niezwykłością, ale i utworem bogatym w refleksje filozoficzne i moralne. Poeta stara się w swoim dramacie odpowiedzieć na pytania o istotę i pełnie człowieczeństwa. Swoje przemyślenia ilustruje dialogiem trzech kategorii duchów z zebranym w kaplicy tłumem. Dusze Rozalki i Józia są z kategorii duchów lekkich i przybywają na obrzęd dziadów by szukać pomocy. Dzieci te umarły niewinne, a jednak dusze ich nie znalazły się po śmierci w raju lecz zostały skazane na tułaczkę po ziemi. Przyszły do kaplicy po ziarnko gorczycy symbolizujące brakujące w ich ziemskim życiu cierpienie, ból i gorycz. Dla poety nie jest w pełni człowiekiem ten kto choć szlachetny i dobry unika życiowych trosk. Ból jest nieodłącznym elementem życia i bez niego człowiek wewnętrznie ubożeje. Dla zrozumienia siebie i świata potrzebne mu są także bolesne doświadczenia. Dzieci po otrzymaniu ziarnka gorczycy będące swoistym biletem wstępu do nieba pozostawiają sentencję : „Kto nie doznał goryczy ni razu ten nie dozna słodyczy w niebie”. Kategorię duchów średnich reprezentuje duch Zosi - pasterki. Ta piękna dziewczyna była mieszkanką wsi , w której odbywa się obrzęd dziadów i znana była z urody i radości życia. Wszystkim wydawało się, że żyła uczciwie, szlachetnie, unikając zła. Jej dusza jednak została skazana na zawieszenie między niebem a ziemią, na karę dłuższą i boleśniejszą niż kara dzieci. Wina Zosi była znacznie większa, a był nią egoizm, niezdolność do miłości, niezdolność do ofiarowania siebie innym i służenia innym. Ta dziewczyna zakochana w sobie w swojej urodzie i młodości bawiła się uczuciami innych i ich lekceważyła. Jej przypadek jest ilustracją podstawowej prawdy o człowieku. Na pełnie człowieczeństwa składa się oprócz innych czynników zdolność do służenia bliźniemu, gotowość do miłości. Bez miłości człowiek jest kaleki duchowo, płytki, zbyteczny dla świata i ludzi. Nie wolno uciekać przed obowiązkiem „chodzenia po ziemi” przeżywania tego co podsuwa życie i pokonywanie życiowych przeszkód. „Kto nie dotknął ziemi ni razu ten nigdy nie może być w niebie”. Trzecią kategorię duchów reprezentuje widmo - duch złego pana, który zjawia się w kaplicy w towarzystwie ptaków. Widmo jest duchem pana, którego poddani znaleźli się na obrzędzie, ptaki zaś to dusze jego zmarłych chłopów. Widmo nie otrzymuje pocieszenia, ptaki nie pozwalają zaspokoić mu głodu ani pragnienia. Dzieje się tak dlatego iż czyny dziedzica nie mieszczą się w pojęciu człowieczeństwa. Jego nieludzki stosunek do poddanych, wyrządzanie krzywd innym przekreślił wszelką nadzieję na zbawienie. Pan był zbrodniarzem - opowiada o tym sowa- dusz chłopki ofiary okrucieństwa dziedzica. Wypędził on ją na mróz i śnieżycę ponieważ przyszła do dworu z małym dzieckiem by prosić o jałmużnę Swoim okrucieństwem skazał ją na śmierć. Znaleziono bowiem ją i jej dziecko zamarznięte. Kruk opowiada o innym łajdactwie dziedzica, który za życia jako poddanego poszczuł psami i kazał pobić za kilka jabłek podniesionych z ziemi w dworskim sadzie. Scena z widmem ma być więc przestrogą dla ludzi pokroju dziedzica.
3. POJĘCIA: WALLENRODYZM, MESJANIZM, PROMETEIZM I ORIENTALIZM:
- WALLENRODYZM - postawa bohatera romantycznego zaczerpnięta z poematu A. Mickiewicza „Konrad Wallenrod” charakteryzująca się tym, iż bohater oprócz tego, że posiada typowe dla romantyka cech, działa jeszcze drogą podstępu i zdrady, ale dla wyższych wartości, dla dobra ogółu, ojczyzny (nie dla celów osobistych) i to działanie tzw. fałszywej maski staje się przyczyną jego konfliktu wewnętrznego i prowadzi do jego klęski.
- PROMETEIZM - postawa przejawiająca się postępowaniem mającym na celu dobro jakichś grup społecznych czy też ludzkości jako całości wyrażająca bunt przeciwko potęgom wyższym i normom krępującym wolność ducha. (mit. o Prometeuszu).
- MESJANIZM - pogląd przypisujący jednostkom lub narodom szczególne posłannictwo wobec ludzkości. W literaturze polskiej wyraża przekonanie o szczególnej roli Polski w dziejach świata, roli Mesjasza narodów.
- ORIENTALIZM - zainteresowanie kulturą Wschodu, w którym wyraziło się uznanie odrębności różnych systemów kulturowo-cywilizacyjnych i chęć ich porównania. Orientalizm łączył się często z refleksją nad tą odmiennością, nad nieskażoną naturą Wschodu, jego egzotyzmem. Pojawił się w XVIII wieku, szczególne znaczenie zyskał w literaturze romantyzmu (motywy Bliskiego Wschodu - Byron). „Sonety krymskie” Mickiewicza.
4. PROBLEMATYKA MORALNA W WYBRANYCH BALLADACH ADAMA MICKIEWICZA:
- „Lilie” - „Nie masz zbrodni bez kary”.
- „Świteź” - „Godna kary jest ciekawość ludzka”.
Treść: Opowiada o jeziorze, z którego w nocy wydobywają się rożne odgłosy. Aby je zbadać założono sieć i wyłowiono kobietę, która opowiedziała historię miasta (zatopionego). Władca poszedł z odsieczą innemu miastu, pozostawiając swoje bez obrony. Napadli wtedy na nie żołnierze Rusi. Ludzie wołali wtedy o śmierć do Boga, aby się nie zhańbić. Miasto zostało wtedy zatopione. Ludzie stali się roślinami, które jeśli dotknie jakiś Rusin to zginie.
- „Świtezianka” - „Kto przysięgę naruszy, ach bieda jemu, za życia biada i biada jego złej duszy”.
Treść: Każdej nocy spotyka się chłopiec z dziewczyną. Chłopiec chce aby dziewczyna z nim zamieszkała. Wymusza na niej przysięgę. Ona chętnie ją składa. Dziewczyna zniknęła. Chłopak wraca do domu, a z wody Świtezi wyłoniła się piękna dziewczyna, która namawiała go aby z nią pozostał. On oczarowany idzie do niej. Gdy się zbliżył poznał dziewczynę, która składała mu przysięgę. Zostaje on ukarany. Będzie zaklęty wiecznie wspominał tą dziewczynę pod modrzewiem.
- „Rybka”
Treść: Dziewczyna zwierza się Świteziankom, że jej narzeczony zdradził ją i żeni się z kimś innym. Rzuca się do wody. Zostawia jednak dziecko. Dziecka nie ma kto karmić. Krysia wypływa z rzeki jako syrena i karmi je. Raz jednak zdarzyło się, ze nie wyniesiono dziecka nad rzekę dziecka bo wyszedł sam pan. Krysia zamieniła dawnego kochanka z żoną w kamienie.
„Romantyczność” - Tematem ballady jest spotkanie dziewczyny Karusi z duchem Jaśkiem. Rozmawiają oni o świeci starych i młodych. Dziewczyna jest nieszczęśliwa po utracie ukochanego. Jej zachowanie wzbudza różne reakcje wśród ludzi. Jedni wierzą, że rozmawia ona z duchem inni nie. Treść tej ballady dzieli się na dwie części: opis przeżyć obłąkanej Karusi i polemikę narratora ze starcem. W opowiadaniu Karusi zawarty jest motyw fantastyki ludowej. Drugą część ballady wypełnia dyskusja, którą toczy poeta (Mickiewicz) ze starcem. Polemika ta jest nawiązana do słynnej dyskusji rozgrywającej się w latach 1918-1919 między zwolennikami romantyzmu (Kazimierz Brodziński), a jego przeciwnikami (Jan Śniadecki). Prototypem starca w balladzie tej jest właściwie ten drugi profesor Uniwersytetu Wileńskiego, filozof, racjonalista i zwolennik reguł klasycznych. Poeta stoi po stronie Karusi i mieszkańców miasteczka. Starcowi zarzuca ograniczoność w poznawaniu świata. Metodom racjonalistycznym przeciwstawia autor intuicję i wiarę. W haśle „miej serce i patrz w serce” wyraził Mickiewicz romantyczny manifest.
„Lilie” - Utwór mówi nam o kobiecie, która zabiła swojego męża. Gdy mąż wrócił z wojny jego żona bała się, że zostanie ukarana za niewierność, więc zaciągnęła go do lasu i zabiła. Zwłoki męża zakopała w lesie, a na jego grobie posadziła Lilce Po tym wydarzeniu żona udała się do pustelnika po pomoc. Ten nakazał jej zapomnieć o wszystkim i żyć spokojnie. Jednak nie może ona o nim zapomnieć, wciąż w nocy wydaje jej się, że spotyka swego męża. Po roku od tego zdarzenia z wojny wracają bracia męża, pocieszają oni kobietę nie wiedząc o jej czynie. Wszyscy myślą, że mąż niedługo powróci. Mąż oczywiście nie wraca, a bracia zakochują się w żonie. Ta natomiast niewiedząc co czynić idzie do pustelnika. Pustelnik każe jej poślubić tego, który zrobi najpiękniejszy wianek. Obaj braci robią identyczne wianki z lilii i gdy żona wybiera jeden rozpoczyna się sprzeczka o to, który do kogo należy. Wówczas w kościele zjawia się w zbroi duch zamordowanego i twierdzi, że wianek należy do niego gdyż upleciony jest z lilii z jego grobu. Na końcu utworu cały kościół zapada się pod ziemię, a na jego miejsce wyrastają lilie. Twórcy romantyczni w swoich utworach przekazywali wiedzę o psychice i przeżyciach człowieka. Ich bohaterowie są ludźmi przeżywającymi głębokie emocje, rozpacz, miłość i radość. Przykładem pogłębiania analizy psychologicznej jest opis zachowań bohaterki ballady „Lilie”. Zabija ona swego męża w obawia przed jego zemstą za niewierność. Morderstwo jest dla niej psychicznym szokiem, jest przerażona swoim czynem, nie umie ukryć swego zdenerwowania. Strach ciągle w niej narasta, obawia się wydania tajemnicy, nie może stłumić wyrzutów sumienia. Odgłosy starego zamczyska, szum lasu, głosy nocnego ptactwa tłumaczy jako pojawienie się ducha męża. Jest tak sparaliżowana strachem iż odrzuca propozycje pustelnika żeby wskrzesić zmarłego. W balladzie tej został ukazany problem ludowej sprawiedliwości. Wyraża go pustelnik następującymi słowami : „ Nie masz zbrodni bez kary”. Wiejski lud głęboko wierzył, że idea sprawiedliwości realizuje się już na ziemi. Za wyrządzone zło los karze płacić już za życia. Zakończenie ballady jest właściwie ilustracją tych przekonań. Tuż przed ślubem zbrodniarki zjawia się widmo męża i zabiera zbrodniarkę wraz z osobami znajdującym się w kościele w otchłań ziemską, która otwiera się nagle wokół kościoła. Jest to surowa i specyficzna sprawiedliwość wymierzona nie tylko zbrodniarce ale także ludziom niewinnym. Taki pojmowanie rzeczywistości wynikał z jej funkcji dydaktycznej - „ człowiek winien unikać zbrodni bowiem kara jaka zostanie mu wymierzona będzie karą okrutną. Przyroda w tej balladzie przybiera aktywną rolę. Jest nie tylko tłem wyrażeń ale i aktywnie oddziaływuje na bohatera. Na początku ballady przyroda jest niemym świadkiem zbrodni. Później gdy zbrodniarka nie chce odpokutować, za popełnione zbrodnie przyroda budzi jej sumienie. Straszenie zbrodniarki ma ją zmusić do zmiany postawy. Na końcu utworu przyroda staje się sędzią i katem. Lilie uruchamiają mechanizm sprawiedliwości.
„Świteź” - Jest to fantastyczna opowieść o legendarnych wydarzeniach, które miały miejsce w tym jeziorze. Potomek dziedziców Świtezi chciał zbadać tajemnicę jeziora. Rybacy po zarzuceniu sieci złowili kobietę, która opowiada historię jeziora. W dawnych czasach Tuchan zebrał ludzi do walki zbrojnej W grodzi pozostały same kobiety. W nocy napadły na gród wojska rosyjskie. Kobiety modliły się do Boga o śmierć. W tym momencie całe jezioro okryło się kwiatami. Żołnierze chcieli przyozdobić się kwiatami, lecz każdy kto dotknął kwiatów umierał. Po tej opowieści rusałka wskoczyła do wody i znikła w toni jeziora. W utworze tym jak i w innych balladach występuje bogaty świat zjawisk nadprzyrodzonych. Bohaterką opowiadania jest wodna nimfa, Świtezianka - mieszkanka znajdującego się w miejscu jeziora miasta. Poza romantycznym irracjonalizmem zostały w tym utworze zaprezentowane metody poznawcze. Wiara mieszkańców wiosek położonych wokół Świtezi nie wynika z ich ciemnoty ani zabobonów lecz oparta jest na intuicji i współczuciu dla dramatu dziewcząt, które dla uniknięcia hańby zmieniają się w wodne duchy. Poeta ukazuje zwycięstwo tej wiary. Wyłowienie nimfy i jej opowieść jest dowodem na możliwość kontaktu człowieka ze światem nadprzyrodzonym. Pejzaż w tej balladzie odgrywa istotną rolę, jest nośnikiem nastroju grozy i niesamowitości, jest aktywnym bohaterem. Przyroda podobnie jak w balladzie „Świteź” przyjmuje rolę egzekutora sprawiedliwości. Ratuje ona dziewczęta od hańby, a carskich żołdaków zmienia w ziele. W tej balladzie również realizuje się zasada że „nie ma zbrodni bez kary”.
5. BALLADA „ROMANTYCZNOŚĆ” JAKO MANIFEST POETYCKI POKOLENIA ROMANTYKÓW:
Występuje tam Karusia, starzec i gawiedź gminna, narrator. Dziewczyna Karusia widzi swojego zmarłego kochanka. Nikt inny go nie widzi. Starzec mówi, że ona majaczy. Lud jednak wierzy jej. Narrator też wierzy Karusi. Zwraca się ona do Jasieńka. Reaguje bardzo emocjonalnie. Zachowuje się jak osoba nienormalna. Literatura romantyczna lubi robić bohaterów z osób ciężko chorych, półprzytomnych ponieważ twierdzi, że ujawniają oni bez żadnych zahamowań świat nieracjonalny, nierzeczywisty. Są oni najbardziej spontaniczni i szczerzy. Tłum dziwi się postępowaniem dziewczyny. Nie wiedzą jednak, czy jej wierzyć, czy nie, ale w końcu stają po jej stronie. Staje się tak wtedy kiedy Karusia upada na skutek cierpienia. Ona to czuje. W tym momencie pojawia się starzec. Przekonuje on, że duchy nie istnieją i że Karusia nic widzieć nie może. Przekonuje on, że nie ma tu niczego. Wiejska gromada przeciwstawia się starcowi i nadal wierzą Karusi. Teraz zjawia się narrator i opowiada się po stronie ludu. Mówi „Dziewczyna czuje”, co ma świadczyć o prawdzie. Czuje i emocje są narzędziami sprawdzenia realności i prawdy. Emocje i uczucia mocniej do niego przemawiają niż dowody empiryczne. Cała ballada kończy się apelem, wezwaniem: ”Miej serce i patrzaj w serce”. Narrator zarzuca starcowi to, że widzi świat w rozsypce, nie całościowo. Prawdy, które zna to prawdy martwe. Narrator posługuje się prawdami żywymi, np.: ”Czucie i wiara silniej mówi do mnie, Niż mędrca szkiełko i oko”. Z utworu wynika, że postrzegamy zarówno okiem jak i duszą. Przesłanie o dwoistości świata zostało potwierdzone.
6. SĄD NAD POLSKĄ W III CZĘŚCI „DZADÓW” A. MICKIEWICZA:
Mickiewicz przyrównuje cierpienie narodu polskiego do męki Chrystusa (Polska jako naród wybrany jest utożsamiany z narodem zwycięskim - tak jak Chrystus zbawił świat i odkupił ludzkie grzechy, tak samo Polacy są w stanie odzyskać wolność i wydobyć inne państwa z jarzma niewoli - mesjanizm).
7. BUNT KONRADA I POKORA KSIĘDZA PIOTRA JAKO POSTAWY ANTAGONISTYCZNE - ADAMI MICKIEWICZ III CZĘŚĆ „DZIADÓW”:
Dumny uważający się za równego Bogu Konrad nie otrzymał łaski widzenia przyszłości Polski. Otrzymał ją natomiast pokorny, skromny i rozmodlony ksiądz Piotr. Jego widzenie składa się z kilku obrazów mających wymowę symboliczną. Pierwszy obraz nawiązuje do sceny I i VII. Ksiądz Piotr widzi liczne kibitki zdążające na północ. Są w nich polscy młodzi patrioci skazani za swoje przekonania na wywózkę na Sybir. Wśród nich jest jeden bohater, przyszły wskrzesiciel Polski o imieniu 44. Cierpienie młodych Polaków kojarzy się księdzu ze scenami z ewangelii, a szczególnie z rzezią niewiniątek wykonaną na zlecenie Heroda. Następny obraz ma również stylizację ewangelicką. Polska jest w nim porównana do Chrystusa, a jej dramat rozbiorów ukazany jest w symboliczny sposób przypominający mękę i skazanie na śmierć Jezusa. Mickiewicz wkomponował w ten obraz liczne aluzje polityczne. Piłat Gal umywający ręce przypomina postawę Francji wobec Polski. Natomiast trzej żołdacy Borus, Rakus, Moskal to trzej zaborcy, którzy zniszczyli wolność narodu. Największe oskarżenie pada pod adresem Rosji, która zachowała się wobec Polski jak rzymski żołdak wbijający w bok umierającego Chrystusa kopię. Najważniejszym obrazem w widzeniu księdza Piotra jest obraz zmartwychwstania Polski - Chrystusa narodów. Pełno w tym obrazie jest symboli. Symboliczne są liczby i kolory. Zmartwychwstała Polska odziana białą szatą oznacza jej odrodzenie moralne. W scenie tej pojawia się mąż opatrznościowy - wskrzesiciel narodu. To dzięki niemu cierpienie Polski przyniosło efekt. Mickiewicz nazywa go symbolem 44. Do dzisiaj toczą się spory wśród krytyków, znawców twórczości Mickiewicza o interpretację tego symbolu. Sam poeta nie pozostawił śladów pozwalających na odnalezienie znaczenia owego 44. Jedni twierdzą, że Mickiewicz miał na względzie cały polski naród, który czy wcześniej, czy później zdobędzie się na zwycięstwo nad zaborcami. Inni w tym symbolu widzą poezję Adama Mickiewicza, która jak żadna inna oddziaływała głęboko na świadomość narodową i uczyła patriotyzmu. Najnowsze interpretacje sugerują, że Mickiewicz miał na uwadze samego siebie, w okresie pisania dramatu miał się rzekomo interesować tajemniczymi okulistycznymi księgami hebrajskimi. W języku hebrajskim spółgłoski oznaczone są cyframi. 40 oznacz literę D, a 4 -M., przy nie oznaczaniu samogłosek daje imię Adam. W widzeniu księdza Piotra została wyrażona idea mesjanistyczna Mickiewicz starał się przy jej pomocy wyjaśnić Polakom sens ich cierpień i niepowodzeń.
8. CHARAKTERYSTYKA I OCENA POSTAWY MORALNEJ KONRADA WALLENRODA:
Konrad Wallenrod jest zmuszony przez napór sił zewnętrznych do dokonania wyboru, który sam nazywa „przeklętym". Wybiera on w swym postępowaniu walkę ze złem. Jednak aby wygrać ze złem, należy położyć na szalę nie tylko życie, szczęście i miłość ukochanej Aldony, ale również szlachetne, uznane zasady moralne, szacunek dla samego siebie. Konrad musi stać się kimś, czym się brzydzi z całego serca. Wybór Konrada jest trudny, bo połączony z dylematami moralnymi. Mimo pokonania wroga nie czuje radości ani zadowolenia. Spokój może znaleźć tylko w grobie. Popełnia więc samobójstwo. Zło, z którym walczył, zniszczyło także jego.
Konrad (Alf), litewski chłopiec, wychowywał się na dworze krzyżackim. Halban, który był przy nim od dzieciństwa, rozbudził w nim świadomość narodową i miłość do nieszczęśliwej ojczyzny. Konrad podejmuje walkę podstępną i zdradziecką. Konrad Wallenrod, cieszący się zaufaniem rycerzy zakonnych, jest już wówczas Wielkim Mistrzem. Prowadzi in rycerstwo do zguby, prosto w pułapkę, zastawioną przez Litwinów.
Był on człowiekiem szlachetnym i uczciwym, z wysoko rozwiniętym poczuciem humoru. Bojownik samotny. Heroiczne poświęcenie łączy się z chwilami zwątpienia, wahania, odwlekania momentu decydującego ciosu. Spełniwszy rolę spiskowca Konrad musi zginąć.
Jest to pierwszy z Mickiewiczowskich bohaterów, pokazany w całym skomplikowaniu psychologicznym, postać niejednoznaczna i wywołująca kontrowersyjne oceny.
11. „NIE-BOSKA KOMEDIA” Z. KRASIŃSKIEGO JAKO DRAMAT RODZINNY I SPOŁECZNY. ZNACZENIE TYTUŁU UTWORU:
Dramatowi rodzinnemu poświęcony jest akt I i II. Hrabia Henryk - Mąż - jest poetą. Żyje w świecie fantazji, nie umie docenić tego, co jest rzeczywiste. Oderwanie od życia i wieczna pogoń za złudnymi marzeniami przynoszą wiele nieszczęść. Żona hrabiego przypłaca to obłędem, potem śmiercią. Ukazując dramat Męża poeta oskarżył poezję romantyczną, oderwaną od rzeczywistości, karmiącą całe pokolenie złudą i iluzją. Hrabia - romantyczny poeta - żyje tylko wyobraźnią. Pisząc poematy na cześć prawdziwej miłości nie dostrzega oddania i duchowych cierpień żony. W dramacie występuje piękna Dziewica - upersonifikowana poezja, która okazuje się złudną marą. Uwielbienie dla niej jest źródłem nieszczęść poety. Dostrzega on dramatyczne sprzeczności między własnym życiem a swoją twórczością. Trafnie dodają to słowa: „Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością”.
Gustaw z II części „Dziadów” także podporządkował swoje życie prawom, dyktowanym przez romantyczną literaturę (cierpiał jak Werter). Nieszczęśliwy kochanek został później Konradem - bojownikiem narodowej sprawy. Hrabia z „Nie-Boskiej komedii” po klęsce osobistej także przeżywa metamorfozę. Nie walczy on jednak z wrogiem zewnętrznym, staje na czele obozu arystokracji podczas rewolucji.
Miłośnicy biografii twórców widzą, że życie prywatne Z. Krasińskiego przypominało dramat hrabiego Henryka. Romans z Joanną Bobrową i Delfiną Potocką toczył się według romantycznych reguł. Z powodu dramatycznych konfliktów z ukochanym J. Bobrowa popadła w obłęd. Własną żonę, Elżbietę Branicką, poeta tak naprawdę dostrzegł dopiero niedługo przed śmiercią. Napisał wtedy cykl wierszy „Dla Elizy”.
Tytuł nawiązuje do dramatu Dantego „Boska komedia”, lecz równocześnie jest zaprzeczeniem Boskości, doskonałości. Ma dwa aspekty:
- jako określenie historii,
- wszystko toczy się wbrew woli Boga, człowiek decyduje o wszystkim,
13. SĄD O POLSCE I POLAKACH ZWARTYCH W „GROBIE AGAMEMNONA” JULIUSZA SŁOWACKIEGO:
Faktycznie był to grobowiec Atreusza. Zwiedzając wnętrze grobowca poeta snuje refleksję nad własną twórczością, chciałby, aby miała ona taki artyzm i potęgę oddziaływania jak twórczość Homera.
Pierwsza część utworu ma więc charakter osobisty, poeta jest rozgoryczony barakiem zrozumienia swojej twórczości przez współczesnych i poczuciem (w porównaniu z Homerem) niedoskonałości.
Część druga ma charakter polityczny. Słowacki surowo ocenia klęskę powstania listopadowego, porównuje ją do klęski Greków pod Cheroneą, kiedy zostali pokonani przez Filipa Macedońskiego. Ale Polacy nie zasługują na porównaniu z dzielnymi Spartanami, którzy pod wodzą Leonidasa w 300 ludzi obronili Grację przed armią perską. Poeta wyraża myśl, że póki elementy konserwatywne będą brały górę, Polska nie podźwignie się z niewoli.
Kiedyś bogata i dostatnia, zbyt jednak zapatrzona w obce wzory ojczyzna znajduje się w niebanalnej niewoli.
Poeta krytykuje szlachetczyznę (konserwatywne siły hamujące postęp demokratyczny - „czerep rubaszny”), lekkomyślność, pogoń za modą.
„Grób Agamemnona” wyraża żal i gorycz poety z powodu klęski narodowej. Jest lirycznym obrachunkiem z rodakami i samym sobą. „Mówię - bom smutny - i sam pełen winy”.
14. HOŁD ZŁOŻONY WYBITNYM JEDNOSTKOM W LIRYCE C. K. NORWIDA:
„Bema Pamięci żałobny rapsod”
Wiersz poświęcony pamięci Józefa Bema, majora artylerii w powstaniu listopadowym, bohaterskiego wodza powstania węgierskiego z roku 1849. Bem zmarł w 1850, Norwid napisał swój utwór niedługo potem. Treścią wiersza jest opis pogrzebu bohatera. Nie jest to jednak pogrzeb rzeczywisty, ale poetycko stylizowana wizja. Miecz zdobiony wawrzynem, gromnice i paprocie przypominają obraz średniowiecznych rycerskich ceremonii pogrzebowych. Inne elementy tej wizji: ciało zmarłego, zakute w zbroję, wiezione jest przez bojowego rumaka, płaczki niosą naczynia na łzy, młodzieńcy biją toporami w tarcze - przypomina to standardowy pogrzeb wodza germańskiego. Są tu także cechy słowiańskie, np. snopy wonnych ziół.
„Rapsod...” to wielki, poetycki hołd, złożony zmarłemu, który był ucieleśnieniem idei walki o wyzwolenie narodów spod tyranii. W końcowej wizji poetycki korowód pogrzebowy zmienia się w triumfalny pochód postępowych sił ludzkości.
„Fortepian Szopena”
We wrześniu 1863 r. z okien pałacu Zamoyskich w Warszawie oddano strzał do rosyjskiego generał-gubernatora Berga. Wtedy to żołnierze carscy zdemolowali budynek, a przez okno wyrzucono na bruk fortepian Szopena. Norwid bardzo przeżył ten fakt. Poeta pamiętał swoje ostatnie odwiedziny u Szopena w Paryżu.
Wspomnienie umierającego kompozytora, brutalny warszawski incydent i poetycki hołd, złożony genialnemu muzykowi, to tkanka utworu. Na tym tle autor snuje refleksje na temat dziejów kultury, istoty piękna i sztuki. Słynne zakończenie wiersza: „ideał sięgną bruku”.
„Fortepian Szopena” łączy głębię myśli z niezwykłym artyzmem. Nieregularny, zmienny rytm wiersza znakomicie oddaje zawartość myślową, podkreśla plastykę obrazów.
„Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie”
Poeta wspomina wielkich ludzi, którzy - za życia niedocenieni - po latach przenoszeni są do innych grobów, albo mają więcej niż jedno miejsce spoczynku. Sokrates, skazany przez Ateny na śmierć, Dante, wygnany z Florencji, Kolumb, który zmarł w niełasce, Napoleon i Kościuszko... Świat zrozumiał wielkość tych ludzi długo po ich śmierci: „Bo grób Twój jeszcze odemkną powtórnie, /Inaczej będą głosić Twe zasługi”... „A lać ci będą łzy potęgi drugiej/Ci, co człowiekiem nie mogli Cię widzieć”.
W twórczości Norwida takie refleksje znajdziemy i w innych utworach. W wierszu „Klaskaniem mając obrzękłe prawice” poeta przewiduje, że choć współcześni go nie rozumieją , potomni docenią: „Syn minie pismo, lecz ty spomnisz, wnuku”... „Tak znów odczyta on, co ty dziś czytasz,/Ale on spomni mnie... bo mnie nie będzie”. Myśli poety brzmią gorzko, tym bardzie, że sam doświadczył dziwnego zaślepienia współczesnych. Jeden z największych poetów polskich dokonał żywota w paryskim przytułku dla ubogich emigrantów, osamotniony i niezrozumiany. Pochowano go na cmentarzu w Ivry, by po pięciu latach przenieść zbiorowego grobu polskiego w Montmorency.