Motyw wędrówki w powieści
Cezary Baryka to postać dynamiczna, przemieniająca się na naszych oczach. Jego ewolucja
wewnętrzna i ideowa wpisana została w życiorys wędrowca. Cezary, wychowany na obcej ziemi, w
Baku, to człowiek z zachwianym poczuciem tożsamości, ani Polak, ani Rosjanin. Jego wędrówka
nie jest podobna wędrówce Odysa, który przemierza morza, by dotrzeć do ukochanego, znanego
domu. Cezary podąża za marzeniem wpojonym mu przez ojca i szybko się rozczarowuje. Tak
naprawdę nie zna celu swojej długiej podróży.
Wędrówkę Baryki można podzielić na pewno na [b]dwa etapy[/b]. Pierwszy z nich to droga przez
bezkresną Rosję: najpierw z Baku do Moskwy, potem z Moskwy do Charkowa, a stamtąd w końcu
do Polski. Ta część podróży ma coś z pielgrzymki do ziemi obiecanej, cała naznaczona jest
cierpieniem i wyrzeczeniem, nawet oczyszczeniem, a na jej końcu czeka nowa cywilizacja
„szklanych domów”.
Druga część wędrówki Cezarego rozpoczyna się w momencie uświadomienia sobie, że opowieść
ojca to fikcja. Teraz rozpoczyna się podróż nieco błędna i przypadkowa. To ścieżka po trosze
edukacyjna, po trosze inicjacyjna. Warszawa, wojenne bezdroża, Nawłoć, Chłodek, znowu
Warszawa. Baryka poznaje zupełnie inny świat, innych ludzi, uczy się, popełnia błędy, kocha, a
przede wszystkim poszukuje samego siebie, stara się kształtować swoje przekonania oraz poglądy.
Wędrówka Baryki ma charakter otwarty, koniec książki wydaje się dopiero początkiem właściwej
podróży. Nie można powiedzieć, że Baryka w ostatniej scenie powieści jest już człowiekiem
dojrzałym, w pełni ukształtowanym, podobnie jak jego ojczyzna znajduje się w stanie
przedwiośnia, tak naprawdę ma za sobą wiele ciężkich, a jednocześnie cennych doświadczeń, z
których dopiero teraz wysnuje odpowiednie wnioski.