Radni PO będą wspierać władze miasta w sporze o EC-1
Anna Kołakowska
2011-02-03, ostatnia aktualizacja 2011-02-03 19:14
amierzamy wspierać władze miasta w staraniach o odzyskanie EC-1 - zadeklarowali
wczoraj przewodniczący rady miejskiej i szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej
- Gdyby EC-1 została w rękach Fundacji Sztuki Świata, byłoby to niezgodne z intencją władz miasta oraz uchwałą
radnych sprzed pięciu lat - mówił Tomasz Kacprzak, przewodniczący RM w Łodzi.
Gmina Łódź chce odkupić od FSŚ zabytkową elektrownię przy ul. Targowej 1/3. Fundacja nie zamierza się jej pozbywać.
Spór musi więc rozstrzygnąć sąd. Pierwsza rozprawa była w styczniu. Prawnicy miasta przekonywali, że gmina
zagwarantowała sobie bezwarunkowe prawo odkupu budynku w ciągu pięciu lat. Pełnomocnik fundacji twierdził z kolei,
że z możliwości odkupienia elektrowni miasto może skorzystać tylko wtedy, gdyby fundacja chciała odsprzedać EC-1
komu innemu. A taki warunek nie został spełniony.
Na pierwszej rozprawie sąd przesłuchał byłego wiceprezydenta Łodzi Włodzimierza Tomaszewskiego, który
reprezentował miasto w negocjowaniu warunków sprzedaży elektrowni. - Prawo odkupu może być zastosowane tylko w
przypadku odsprzedaży EC-1 osobie trzeciej - potwierdził. - Taka była wola władz miasta i takie były uzgodnienia z
fundacją. Wystąpienie o odkup w innych warunkach jest kompromitacją Łodzi.
Te zeznania oburzyły miejskich radnych PO. - Jesteśmy zszokowani takimi relacjami z rzekomego przebiegu rozmów
dotyczących EC-1 - mówił wczoraj Mateusz Walasek, przewodniczący klubu radnych PO. - Zeznania prezydenta
Tomaszewskiego mijają się z dokumentami, które są w radzie.
Radni PO przygotowali "białą księgę" dotyczącą EC-1, są w niej uchwała rady miejskiej z 2006 r., protokoły z sesji rady i
posiedzeń komisji oraz akt notarialny sprzedaży.
- Z uchwały rady miejskiej jasno wynika, że miasto bezwarunkowo zagwarantowało sobie prawo odkupu i radni
zobowiązali prezydenta, aby w umowie sprzedaży zastrzegł taką możliwość na pięć lat - mówił Kacprzak. - Miasto ma
więc prawo odkupić tę nieruchomość i skorzystało z niego. Fundacja może tam funkcjonować, ale ta cenna
nieruchomość musi znów należeć do miasta.
Radny Witold Rosset uczestniczył w rozmowach o sprzedaży EC-1 jako wicedyrektor wydziału gospodarowania
majątkiem. - To była pierwsza transakcja, w której zapisano bezwarunkowe prawo odkupu - mówił. - Miało to dodatkowo
zabezpieczać interesy miasta, bo już wtedy była to transakcja podwyższonego ryzyka. Dzięki temu w razie jakichkolwiek
problemów z inwestycją ten teren mógłby wrócić do miasta.
Fundację Sztuki Świata założyli dyrektor festiwalu Camerimage Marek Żydowicz, amerykański reżyser David Lynch i
Andrzej Walczak, architekt i współwłaściciel firmy Atlas. Ponad cztery lata temu kupiła ona od miasta teren z zabytkową
elektrownią z 99,9-proc. upustem, czyli za niespełna 4 tys. zł. Cena była symboliczna, bo elektrownia miała zostać
zrewitalizowana i przeznaczona na "unikalne funkcje kulturalne". Umowa zakładała, że władze miasta zainwestują
(pieniądze swoje i z Unii Europejskiej) w rewitalizację budynku, a fundacja sfinansuje jego wyposażenie.
W maju ubiegłego roku, tuż po awanturze zakończonej wyprowadzką z Łodzi festiwalu Camerimage, władze miasta
ogłosiły, że korzystają z prawa odkupu i odbierają budynek. Jako powód podały niezgromadzenie przez fundację
pieniędzy, co jest równoznaczne z niedopełnieniem umowy, i brak gwarancji, że zagospodaruje ona budynek na cele
kulturalne.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,9052089,Radni_PO_beda_wspierac_wladze_miasta_w_sporze_o_EC_1.html
dostęp: 4.02.2011 / 01:35:26