Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
1
Biuletyn
Muzeum Ewolucji
Instytutu
Paleobiologii PAN
Pałac Kultury i Nauki
w Warszawie
(wejście od
ul. Świętokrzyskiej)
ISSN 1730-48
Redakcja
Jerzy Dzik
dzik@twarda.pan.pl
Skład i opracowanie
graficzne
Katarzyna M. Dzik
Biuletyn Muzeum Ewo-
lucji EWOLUCJA jest wy-
dawnictwem ukazującym
się nieregularnie. Zamiesz-
cza artykuły popularyzują-
ce wiedzę o historii organi-
zmów i ich środowiska
a szczególnie o uwarunko-
waniach i mechanizmach
ewolucyjnych przemian
przyrody
.
SPIS TREŚCI
Pustynia Gobi po 30 latach
Zofia Kielan-Jaworowska
Polsko-Mongolskie Wyprawy Paleontologiczne na pustynię Gobi w latach 1963-1971 to złoty wiek
polskiej paleontologii. Do dziś w Instytucie Paleobiologii PAN trwa naukowe opracowanie
pozyskanych wtedy skamieniałości. Poszukiwania w Mongolii prowadzą teraz badacze z innych
krajów.
Świat żywy pustyni Gobi sprzed
70 milionów lat
Karol Sabath
Jest już dość danych o organizmach z późnej kredy Mongolii, by powziąć wyobrażenie o przebiegu i
naturze przemian ich ekosystemu. Eksponowane w Muzeum Ewolucji szczątki dinozaurów, żółwi,
jaszczurek i ssaków z pustyni Gobi to świadectwa bogactwa przyrody schyłku ery mezozoicznej i
podobieństw ówczesnych faun i flor azjatyckich i północnoamerykańskich.
Zmiany klimatu
Zbigniew Jaworowski
Nie da się skutecznie przewidywać przyszłości światowego klimatu
bez wiedzy o jego dawnej i niedawnej przeszłości. Odczytana z
zapisu kopalnego wiedza o przebiegu i przyczynach przemian
środowiska umożliwia zrozumienie przyrodniczych uwarunkowań, w jakich dokonywała się historia
ludzkości.
Historia ewolucyjna mszyc
Piotr Węgierek
Wbrew niepozornym rozmiarom mszyce rządzą stosunkami
ekologicznymi w wielu dzisiejszych środowiskach lądowych.
Zdumiewająco kompletny zapis kopalny umożliwia
prześledzenie przez dwieście milionów lat ewolucji ich anatomii, a pośrednio sposobu życia.
Czy krokodyle
zastąpiły fitozaury
Tomasz Sulej
Wielokrotne pojawianie się
zadziwiająco podobnych konstrukcji anatomicznych w historii świata zwierzęcego jest przejawem
inżynierskich ograniczeń ewolucji. Wymiana wodnych tekodontów (fitozaurów) na krokodyle na
przełomie triasu i jury jest jednym z bardziej kontrowersyjnych zdarzeń tego typu.
Narodowe Muzeum Przyrodnicze;
historia i marzenia
Jerzy Dzik
Warszawa jest jedyną stolicą cywilizowanego świata
pozbawioną muzeum przyrodniczego. Ponad dwieście lat
trwają już bezskuteczne starania o utworzenie w Polsce
centralnej instytucji odpowiedzialnej za dokumentację stanu ojczystej przyrody i upowszechnianie
wiedzy o niej.
37
30
12
2
Nr 2, kwiecień 2004
43
47
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
2
O
wyprawach na pustyniĊ Gobi ma-
rzyáam juĪ w czasach studenckich.
Uniwersytet Warszawski powoli
dĨwigaá siĊ wówczas z gruzów, a po
przedwojennym Zakáadzie Geologii i Pa-
leontologii, mieszczącym siĊ na terenie
gáównych zabudowaĔ Uniwersytetu przy
Krakowskim PrzedmieĞciu, zostaáy jedy-
nie zgliszcza. Profesor Roman Kozáowski
rozpocząá juĪ wykáady paleontologii
w maáym pokoiku swojego prywatnego
mieszkania przy ul. Wilczej. Tam wáaĞnie,
wiosną 1946 roku usáyszaáam po raz
pierwszy, Īe paleontolodzy z AmerykaĔ-
skiego Muzeum Historii Naturalnej w No-
wym Jorku zorganizowali w latach 1922-
1930 piĊü wypraw paleontologicznych na
pustyniĊ Gobi leĪącą na terenach Mongo-
lii i Chin. ZnaleĨli miĊdzy innymi czaszki
najstarszych znanych wówczas ssaków
áoĪyskowych, pochodzące z okresu kredo-
wego, jaja i szkielety dinozaurów, oraz
liczne szkielety ssaków z okresu trzecio-
rzĊdowego.
W roku 1949 dotaráy do nas z opóĨ-
nieniem wiadomoĞci o trzech rosyjskich
wyprawach do Mongolii, zorganizowa-
nych przez Instytut Paleontologiczny
w Moskwie. Paleontolodzy rosyjscy
w 1946 roku odbyli ekspedycjĊ rekone-
sansową do Mongolii, a nastĊpnie zorga-
nizowali dwie duĪe wyprawy w latach
1948 i 1949. Odkryli záoĪe skamieniaáych
koĞci w Dolinie NemegetaĔskiej w poáu-
dniowej czĊĞci mongolskiej pustyni Gobi.
Ich osiągniĊcia byáy imponujące. Z pia-
skowców póĨnej czĊĞci okresu kredowego
wydobyto liczne szkielety wielkich dino-
zaurów, wĞród których dominowaá roĞli-
noĪerny Saurolophus i drapieĪny Tarbo-
saurus; wydobyto teĪ szkielety wielkich
dinozaurów pancernych, oraz zebrano
liczne ssaki trzeciorzĊdowe. Wszystkie te
szkielety, z wyjątkiem jednego, który
wróciá do Mongolii, znajdują siĊ obecnie
w Moskwie.
Nie przypuszczaliĞmy wówczas, Īe
zorganizowanie nastĊpnej serii wypraw
paleontologicznych do Mongolii przypad-
nie w udziale nam.
Organizacja Polsko-Mongolskich
Wypraw Paleontologicznych
W 1960 roku Roman Kozáowski, zaáo-
Īyciel i pierwszy kierownik Zakáadu Pale-
ozoologii PAN przeszedá na emeryturĊ i od
stycznia 1961 roku objĊáam kierownictwo
Zakáadu po nim. W roku 1962 Polska Aka-
demia Nauk miaáa podpisaü umowĊ
o wspóápracy naukowej z niedawno utwo-
rzoną Akademią Nauk Mongolskiej Repu-
bliki Ludowej i profesor Kozáowski uznaá,
Īe to okazja do zorganizowania wspólnych
wypraw paleontologicznych. Pojechaá wiĊc
do Uáan Bator wraz z delegacją Prezydium
PAN zabierając ze sobą przygotowany prze-
ze mnie trzyletni (1963-1965) program wy-
praw. W nastĊpnym roku 1963 wysáaliĞmy
do Mongolii pierwszą rekonesansową wy-
prawĊ, którą kierowaá nieĪyjący juĪ mój ko-
lega Julian Kulczycki.
Przygotowanie duĪych wypraw jest za-
daniem trudnym technicznie, wymagają-
cym wysiáku organizacyjnego i zaangaĪo-
wania duĪego zespoáu. Ze strony polskiej
uczestniczyáo w nich kilkanaĞcie osób i kil-
ka ze strony mongolskiej. W Warszawie
gromadziliĞmy sprzĊt potrzebny do prowa-
dzenia prac wykopaliskowych, gips dla
chronienia okazów przy transporcie i Ğrodki
do ich pakowania. Skompletowaü naleĪaáo
peáne wyposaĪenie obozów obejmujące na-
mioty, Ğpiwory, dachy nad stoáy, kuchnie
polowe, ĪywnoĞü na trzy miesiące pobytu
w terenie dla okoáo 20 osób, aptekĊ, samo-
chody ciĊĪarowe i maáe terenowe, oraz ben-
zynĊ dla nich. W Mongolii nie byáo wów-
czas benzyny wysokooktanowej dla samo-
chodów ciĊĪarowych Star 66, wypoĪyczo-
nych nam na wyprawy przez fabrykĊ w Sta-
rachowicach. Caáy ten áadunek zajmujący
dwa duĪe wagony towarowe oraz odkrytą
platformĊ, na której jechaáa benzyna, byá
wysyáany przed wyprawą koleją w marcu
z Warszawy do Uáan Bator. W maju byá od-
bierany przez naszych kolegów mongol-
skich. Uczestnicy wypraw przylatywali sa-
molotem z Warszawy do Uáan Bator w ma-
ju lub w czerwcu. Zazwyczaj dwa tygodnie
spĊdzaliĞmy najpierw w Uáan Bator za-
Pustynia Gobi po trzydziestu
latach
Zofia Kielan-Jaworowska
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
3
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
áatwiając formalnoĞci
i przygotowując sa-
mochody do drogi.
Zwykle teĪ wynajmo-
waliĞmy jeszcze dwie
ciĊĪarówki z kierow-
cami mongolskimi do
przewiezienia czĊĞci
sprzĊtu do stolicy po-
áudniowogobijskiego
ajmaku (wojewódz-
twa) Daáan Dzadgad,
gdzie wynajmowali-
Ğmy ogrodzony teren
lub szopĊ na magazyn.
CiĊĪar organiza-
cji wyprawy od stro-
ny technicznej spoczywaá na barkach Ma-
cieja KuczyĔskiego, który na kilka lat
podjąá pracĊ w naszym Instytucie i po-
ĞwiĊciá siĊ temu zadaniu. KuczyĔski, ar-
chitekt z wyksztaácenia, podróĪnik i spe-
leolog, zdobyá doĞwiadczenie w organiza-
cji wypraw podczas ekspedycji Polskiej
Akademii Nauk na Spitsbergen w 1957/58
roku i kierując wyprawami speleologicz-
nymi do róĪnych krajów.
Przebieg wypraw na pustyniĊ Gobi
W latach 1964 i 1965 prowadziliĞmy na
pustyni Gobi prace wykopaliskowe na bar-
dzo duĪą skalĊ. Nie mogáam wyjechaü
z kraju na caáy sezon badawczy (ponad trzy
miesiące) pierwszej z tych ekspedycji.
Zwróciáam siĊ wiĊc do Kazimierza Kowal-
skiego, kierownika Zakáadu Zoologii
Systematycznej PAN w Krakowie, aby ob-
jąá kierownictwo wyprawy, a sama spĊdzi-
áam w Mongolii tylko miesiąc. Profesor Ko-
walski znakomicie kierowaá pracami, które
zaowocowaáy bardzo cenną kolekcją dino-
zaurów i innych gadów oraz ssaków kredo-
wych i trzeciorzĊdowych. Kolejne wyprawy
pracowaáy pod moim kierownictwem.
Podczas wyprawy 1965 roku wĊdrując
w poszukiwaniu skamieniaáoĞci dnem páyt-
kiego wąwozu we wschodniej czĊĞci rozga-
áĊzionych odsáoniĊü formacji Nemegt spo-
strzegáam, Īe w Ğcianie wąwozu, okoáo 3 m
nad dnem, sterczą koĞci. WspiĊáam siĊ tam
i zobaczyáam w Ğcianie uáoĪone w porządku
anatomicznym koĞci niewielkiego (najwy-
Īej póátora metra dáugoĞci) dinozaura. Na
wąskiej póáce skalnej, na której stanĊáam le-
Īaá oderwany od Ğciany blok piaskowca,
w którym tkwiáa czaszka, mierząca okoáo
18 cm dáugoĞci. Z przodu czaszki spogląda-
áy na mnie wielkie oczodoáy. Dach czaszki
byá páaski, silnie zgrubiaáy, zbudowany z or-
namentowanych koĞci prawie 2 cm grubo-
Ğci. Miaáam oto szczĊĞcie znaleĨü czaszkĊ
pachycefalozaura. Zapakowaáam ją do ple-
caka i zaniosáam do obozu. NastĊpnego dnia
przystąpiliĞmy do wydobywania reszty
szkieletu. W tymĪe roku w Aátan Uáa w Do-
linie NemegetaĔskiej odkryliĞmy i wydoby-
liĞmy szkielet duĪego zauropoda, zachowa-
nego bez krĊgów szyjnych i czaszki. Wydo-
bycie trzynastometrowego szkieletu i prze-
transportowanie go do miejsca, gdzie mogáy
podjechaü samochody, zajĊáo nam peány
miesiąc, przy czym w pracach tych braáo
udziaá kilkanaĞcie osób. ZnaleĨliĞmy teĪ do-
brze zachowaną czaszkĊ zauropoda. Wcale
nie spodziewaliĞmy siĊ natrafienia na te
wielkie czworonoĪne
giganty w osadach
najmáodszej kredy
Mongolii.
Gdyby co rok or-
ganizowaü duĪą wy-
prawĊ, nie mieliby-
Ğmy czasu nawet na
rozpakowanie i wy-
preparowanie choüby
czĊĞci zebranych ko-
lekcji, nie mówiąc
o wstĊpnym opraco-
waniu naukowym.
Z
tego powodu
w 1966 roku zrobili-
Ğmy przerwĊ. W latach
1967, 1968 i 1969 wy-
syáaliĞmy do Mongolii
jedynie trzyosobowe
grupy paleontologów.
Uczestnicy ekspedycji z
1965 roku w Aátan Uáa
Szkielet dinozaura
pancernego Saichania
zostaá znaleziony w
Chulsan w trudno
dostĊpnym miejscu
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
4
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
Podczas tych trzytygodniowych „mini-
ekspedycji” nie prowadziliĞmy prac wyko-
paliskowych, lecz poszukiwaliĞmy drob-
nych skamieniaáoĞci, przede wszystkim ssa-
ków i jaszczurek, na powierzchni odsáoniĊü
piaskowców wieku kredowego. ZebraliĞmy
wtedy wiele cennych okazów.
W roku 1969 podpisaliĞmy kolejną
umowĊ o wspóápracy paleontologicznej
z kolegami mongolskimi, co umoĪliwiáo
dwie wielkie ekspedycje, prowadzące po-
waĪne prace wykopaliskowe w latach 1970
i 1971. Podczas wyprawy 1970 roku
Halszka Osmólska natrafiáa na nadzwyczaj
dobrze zachowaną czaszkĊ pachycefalo-
zaura (zdjĊcia na okáadce) w piaskowcach
formacji Nemegt w Nemegcie, w póánoc-
nej czĊĞci odsáoniĊü. W odsáoniĊciu, które
nazwaliĞmy Chermin Caw II, na niewiel-
kim obszarze natrafiliĞmy w 1970 roku na
niebywaáą iloĞü skamieniaáoĞci, które nagro-
madziáy siĊ tam w wyniku wietrzenia skaá
w ciągu tysiĊcy lat. Jednym z najbardziej in-
teresujących odkryü naszych ekspedycji byáo
znalezienie w roku 1971 doskonale zachowa-
nego prawie kompletnego szkieletu maáego
dinozaura drapieĪnego Velociraptor, szcze-
pionego ze szkieletem maáego dinozaura ro-
ĞlinoĪernego Protoceratops. ZdjĊcia tych
záączonych szkieletów byáy czĊsto publiko-
wane w ksiąĪkach na caáym Ğwiecie pod na-
zwą „walczących dinozaurów”, które zginĊ-
áy podczas walki. W tym samym roku roku
1971 natrafiáam na najmniejszą z czaszek pa-
chycefalozaurów, tym razem w osadach
máodszych, formacji Barun Gojot w Chul-
san, na wschód od Nemegt, pierwszego dnia
po zaáoĪeniu tam obozu.
ChcieliĞmy kontynuowaü wykopaliska
po roku 1971, ale wáadze Mongolskiej Aka-
demii Nauk poinformowaáy nas, Īe nie ma-
ją dostatecznej liczby paleontologów, by
obsáuĪyü nasze wyprawy. Od 1970 roku
pracowaáy bowiem w Mongolii równolegle
do naszych ekspedycje Radziecko-Mon-
golskie i kontynuowanie naszych wypraw
okazaáo siĊ niemoĪliwe.
Preparowanie skamieniaáoĞci
Po zakoĔczeniu kaĪdej wyprawy zgro-
madzone zbiory byáy prowizorycznie dzie-
lone w Uáan Bator miĊdzy stronĊ polską
i mongolską, a znaczna ich czĊĞü byáa na-
stĊpnie wysyáana koleją do Warszawy.
Umowy miĊdzy Akademiami obu krajów
przewidywaáy, Īe po zakoĔczeniu opraco-
waĔ naukowych wiĊkszoĞü zbiorów dino-
zaurów, zwáaszcza zaĞ typy opisowe, zosta-
nie odesáana do Mongolii. Tak siĊ teĪ staáo.
W Polsce pozostaáy tylko oryginalne ekspo-
naty tych grup, które byáy reprezentowane
w zgromadzonych kolekcjach przez wiĊcej
niĪ jeden okaz. Jak koledzy mongolscy
stwierdzili w 2002 roku, tylko Polacy wy-
wiązali siĊ w ten sposób z zobowiązaĔ wo-
bec Mongolii.
Gdy jesienią 1964 roku pierwsze zbiory
z pustyni Gobi przybyáy koleją do Warsza-
wy, Instytut stanąá przed zadaniem zorgani-
zowania nowej pracowni preparatorskiej.
Wprawdzie Instytut zatrudniaá kilku wyso-
ko wykwalifikowanych pracowników tech-
nicznych, ale nie byá to zespóá wystarczają-
cy do wydobycia ze skaáy wielu niekiedy
ogromnych szkieletów dinozaurów oraz
zmontowania ich dla celów ekspozycji.
Osobnym zadaniem byáo preparowanie cza-
szek drobnych ssaków z okresu kredowego,
Szkielet máodocianego
dinozaura rogatego
Protoceratops z Bajn
Dzak
Znalezisko czaszki i
przedniej czĊĞci
szkieletu dinozaura
pancernego Saichania z
Chulsan
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
5
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
których dáugoĞü nie przekraczaáa czĊsto
2 cm. Podobne rozmiary miaáy teĪ czaszki
niektórych jaszczurek. Oczyszczanie tych
maleĔkich szkielecików musi byü wykony-
wane pod binokularem, cienkimi igieákami
w oprawce, przez wysoko kwalifikowanych
pracowników, znających budowĊ preparo-
wanych form. Wreszcie, poniewaĪ szkielety
znacznej czĊĞci wydobytych przez nas dino-
zaurów miaáy byü po opracowaniu nauko-
wym zwrócone stronie mongolskiej, naleĪa-
áo wykonaü z nich odlewy z gipsu lub mas
plastycznych, aby zmontowaü je na wysta-
wie w Warszawie. WykonywaliĞmy teĪ odle-
wy szczególnie atrakcyjnych szkieletów dla
wymiany z innymi muzeami paleontologicz-
nymi w róĪnych czĊĞciach Ğwiata oraz na
sprzedaĪ. Przez czas trwania wypraw i jesz-
cze przez kilka lat póĨniej powiĊkszyliĞmy
liczbĊ zatrudnionych w Instytucie pracow-
ników technicznych, aby móc wykonaü te
wszystkie zadania. AngaĪowaliĞmy teĪ
okresowo na prace zlecone studentów i inne
osoby. W latach tych tak zwana rozpakow-
nia, to jest duĪa sala w przyziemiu Instytutu
w ówczesnym lokalu przy ul. ĩwirki i Wi-
gury 93, tĊtniáa Īyciem.
Dorobek Polsko-Mongolskich
Wypraw Paleontologicznych
Przed wyprawami do Mongolii pracow-
nicy Zakáadu Paleozoologii zajmowali siĊ
gáównie opracowywaniem róĪnych grup
morskich bezkrĊgowców. Jedyne krĊgowce
kopalne znane wówczas z terenu Polski to
dewoĔskie ryby oraz nieliczne ssaki trzecio-
rzĊdowe i liczniejsze plejstoceĔskie. Mate-
riaáy mongolskie otworzyáy przed paleonto-
logami polskimi moĪliwoĞü przystąpienia
do badaĔ nad najbardziej popularną grupą
krĊgowców kopalnych, jakimi są dinozaury.
DziĊki zgromadzeniu duĪej kolekcji sáabo
wtedy poznanych ssaków z okresu kredo-
wego mogliĞmy doáączyü do Ğcisáej czoáów-
ki badaĔ nad wczesnymi etapami ich ewolu-
cji. BadaliĞmy teĪ jaszczurki i krokodyle
z okresu kredowego, Īóáwie kredowe i trze-
ciorzĊdowe, ssaki trzeciorzĊdowe i inne or-
ganizmy kopalne.
Choü prace terenowe zakoĔczyáy siĊ
w 1971 roku, do tej pory paleontolodzy pol-
scy opracowują materiaáy wydobyte podczas
wypraw. Bierzemy teĪ udziaá w opracowa-
niach materiaáów zebranych przez kolegów
z innych krajów, zapraszani przez nich do
wspóápracy.
Wyniki naukowe wypraw publikowane
byáy od 1969 roku jako monograficzne to-
my zatytuáowane Results of the Polish-
Mongolian Palaeontological Expeditions
w wydawnictwie seryjnym Palaeontologia
Polonica. Do roku 1984 opublikowaliĞmy
dziesiĊü tomów serii Results, zawierają-
cych áącznie 64 artykuáy naukowe. Jedno-
czeĞnie publikowaliĞmy prace w róĪnych
czasopismach zagranicznych, w tym wie-
lokrotnie w pre-
stiĪowym piĞmie
m i Ċ d z y n a r o d o -
wym Nature, a po
roku 1984 czĊsto
w kwartalniku Ac-
ta Palaeontologi-
ca Polonica. MiĊ-
dzy innymi dziĊki
temu kwartalnik
ten znalazá siĊ na
dziesiątym miej-
scu w rankingu
czasopism pale-
ontologicznych
na Ğwiecie.
Opracowanie dinozaurów
z pustyni Gobi
Lwią czĊĞü zgromadzonych kolekcji
dinozaurów opracowaáy Halszka Osmól-
ska i Teresa MaryaĔska, publikujące czĊ-
sto prace razem; autorki szybko uzyskaáy
Ğwiatową pozycjĊ na liĞcie badaczy dino-
zaurów.
Wojciech SiciĔski
montuje szkielet
gallimima
Szkielet zaurolofa z
Nemegt jeszcze w skale
Odsáanianie szkieletu
zauropoda w Aátan Uáa
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
6
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
Maáym dinozaurom drapieĪnym z Mon-
golii poĞwiĊconych byáo kilka prac Halszki
Osmólskiej (niekiedy we wspóáautorstwie
z paleontologami mongolskimi Altengere-
lem Perle i Rinchenem Barsboldem).
W 1993 roku opublikowaáa ona artykuá,
w którym wykazaáa, Īe welociraptor z pary
„walczących dinozaurów” zginąá podczas
odĪywiania siĊ padliną protoceratopsa.
Halszka Osmólska opisaáa teĪ wspólnie
z Ewą Roniewicz gigantyczne koĔczyny
przednie, liczące 2,5 m dáugoĞci, i pas bar-
kowy ogromnego dinozaura, któremu nada-
áy nazwĊ Deinocheirus (co moĪna przetáu-
maczyü jako strasznorĊki). Nieznana jest
reszta szkieletu tego olbrzyma, ale budowa
nadgarstka wykazuje ukáad koĞci taki jak
wystĊpuje u ornitomimidów. Praca Osmól-
skiej, Roniewicz i Barsbolda dotyczyáa no-
wego rodzaju Ğredniej wielkoĞci ornitomi-
mida Gallimimus. Ornitomimidy byáy po-
przednio znane tylko z Ameryki Póánocnej.
Niedawno Karol Sabath wspólnie z paleon-
tologiem norweskim Jornem Hurumem opi-
saá czaszkĊ ogromnego dinozaura drapieĪne-
go Tarbosaurus, krewniaka póánocnoamery-
kaĔskiego tyranozaura Tyrannosaurus rex.
Magdalena Borsuk-Biaáynicka zbadaáa
szkielet zauropoda z Nemegt, nadając mu
nazwĊ Opisthocoelicaudia, i oceniáa, Īe
zwierzĊ wraz z szyją mogáo mierzyü 13 me-
trów dáugoĞci. CzaszkĊ zauropoda Aleksan-
der NowiĔski opisaá jako Nemegtosaurus.
RoĞlinoĪerne dinozaury ptasiomiednicz-
ne reprezentowane są w kolekcji przez di-
nozaury pancerne, grubogáowe, rogate i ha-
drozaury. Opracowania dinozaurów pancer-
nych podjĊáa siĊ Teresa MaryaĔska, która
poĞwiĊciáa im trzy prace, ustalając dwa no-
we rodzaje i gatunki. Jednym z waĪniej-
szych odkryü MaryaĔskiej, dotyczących
anatomii dinozaurów pancernych byáo
stwierdzenie w jamie nosowej maáĪowin
nosowych i szczĊkowych, analogicznych do
wystĊpujących u ssaków.
Pozostaáe dinozaury ptasiomiedniczne
Teresa MaryaĔska i Halszka Osmólska
opracowywaáy razem. Pierwszą wspólną
pracĊ opublikowaną w 1974 roku poĞwiĊci-
áy trzem Ğwietnie zachowanym czaszkom
i jednemu szkieletowi dinozaurów grubogáo-
wych, które wczeĞniej nie byáy znane z Azji.
Wszystkie rodzaje póánocno-amerykaĔskich
przedstawicieli tej rzadkiej grupy miaáy ko-
Ğci dachu czaszki wysoko sklepione nad czo-
áem. Odkryty w Nemegt szkielet byá pierw-
szym pachycefalozaurem páaskogáowym, na-
zwanym Homalocephale. Czaszka Prenoce-
phale, nazwanej teĪ przez te autorki, jest
wiĊksza i róĪni siĊ wysoko sklepionym da-
chem czaszki, w którym gruboĞü koĞci do-
chodziáa do 7,5 cm. Najmniejszy z wszyst-
kich pachycefalozaurów otrzymaá nazwĊ Ty-
locephale. Monografia naszych pachycefalo-
zaurów byáa rewelacją w paleontologii dino-
zaurów i jest powszechnie uznawana za naj-
obszerniejsze Ĩródáo informacji o anatomii
dinozaurów grubogáowych.
MaryaĔska i Osmólska opublikowaáy
wspólnie 13 prac o dinozaurach znalezio-
nych podczas polsko-mongolskich wypraw.
W roku 1975 ukazaáa siĊ monografia prymi-
tywnych dinozaurów rogatych ich autorstwa.
Przedtem z Azji znany byá tylko jeden gatu-
nek z rodzaju Protoceratops. Autorki wyka-
zaáy, Īe grupa ta byáa bardziej zróĪnicowana
i Īe prócz pospolitego gatunku protoceratop-
sa w okresie kredowym w Mongolii wystĊ-
powaáy trzy inne gatunki, dla jednego z któ-
rych ustanowiono nowy rodzaj. Przygotowa-
áy teĪ piĊü prac poĞwiĊconych hadrozaurom.
àącznie na podstawie materiaáów zebra-
nych przez Polsko-Mongolskie Wyprawy do
Mongolii ukazaáo siĊ okoáo piĊüdziesiĊciu
prac o dinozaurach. Badania paleontologów
polskich nad dinozaurami Mongolii rozsze-
rzyáy nie tylko wiedzĊ o zróĪnicowaniu dino-
zaurów w póĨnej kredzie Azji i ich anatomii,
lecz równieĪ przyczyniáy siĊ do odtworzenia
ich fizjologii oraz stosunków rodowych miĊ-
dzy nimi. Dowodem uznania okazanym pol-
skim znawcom dinozaurów przez spoáecz-
noĞü miĊdzynarodową byáy zaproszenia
Halszki Osmólskiej i Teresy MaryaĔskiej do
opracowania rozdziaáów lub haseá w ksiąĪ-
kach i encyklopediach dotyczących dinozau-
rów, a zwáaszcza udziaá Halszki Osmólskiej
w trzyosobowym gronie redagującym pierw-
sze w Ğwiecie kompendium wiedzy o dino-
zaurach, opublikowane w 1990 roku. W dru-
ku jest jego drugie wydanie.
Ssaki kredowe z Mongolii
Drugą poza dinozaurami grupą skamie-
niaáoĞci, której zgromadzenie przez Polsko-
Rekonstrukcja
gobijskiego ankylozaura
wykonana przez
Wojciecha
SkarĪyĔskiego
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
7
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
-Mongolskie Wyprawy wywoáaáo sensacjĊ
w paleontologii, byáa znakomicie zachowana
kolekcja ssaków z okresu kredowego. Przed
naszymi wykopaliskami z obszarów pustyni
Gobi znanych byáo zaledwie siedem, na ogóá
Ĩle zachowanych czaszek ssaków, znalezio-
nych w piaskowcach formacji DĪadochta
w Bajn Dzak przez amerykaĔskie wyprawy
z lat dwudziestych. Nasz zbiór obejmuje
okoáo 180 okazów, z których liczne stanowi-
áy kompletne czaszki, niekiedy zachowane
z prawie peánym szkieletem pozaczaszk-
owym. Przedstawiáam je w ponad szeĞüdzi-
esiĊciu publikacjach, niekiedy we wspóápra-
cy z paleontologiem mongolskim Demberly-
inem Dashzevegiem, paleontologami rosyj-
skimi Borysem Trofimovem i Petrem Gam-
barjanem, Norwegiem Jornem H. Hurumem,
a takĪe z paleontologami i embriologami
z Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjedno-
czonych i Polski.
WĞród ssaków zebranych przez nasze
wyprawy dominują wieloguzkowce (Multi-
tuberculata), tworzące wymaráą, boczną li-
niĊ ssaków mezozoicznych i wczesnotrze-
ciorzĊdowych. Byáy to pierwsze ssaki, które
przystosowaáy siĊ do roĞlinoĪernego
i wszystkoĪernego trybu Īycia. Uprzednia
wiedza o budowie wieloguzkowców byáa
bardzo niepeána. Doskonale zachowane
szkielety zebrane przez nas pozwoliáy na
poznanie szczegóáów budowy ich czaszki,
a takĪe na rekonstrukcjĊ naczyĔ krwiono-
Ğnych gáowy i odtworzenie budowy mózgu.
Zbadanie szkieletów pozaczaszkowych wy-
kazaáo, Īe u wieloguzkowców wystĊpowaáy
tzw. koĞci torbowe a prawa i lewa poáowy
miednicy byáy zroĞniĊte na dole, nie mogáy
siĊ wiĊc rozstĊpowaü podczas porodu. Wie-
loguzkowce mogáy byü Īyworodne i rodzi-
áy máode maleĔkich rozmiarów, tak jak tor-
bacze. W pracy z Peterem Sambarjanem
wykazaliĞmy teĪ, Īe ich koĔczyny odwie-
dzione byáy na boki, jak u dzisiejszych ste-
kowców, a nie przesuniĊte pod tuáów, jak
u torbaczy i ssaków áoĪyskowych.
Na obszarach dzisiejszej pustyni Gobi Īy-
áy teĪ w tym czasie áoĪyskowce, jedne z naj-
starszych przedstawicieli tej dominującej dziĞ
grupy, oraz tak zwane deltateroidy, zaliczane
poprzednio do ssaków áoĪyskowych, lecz jak
to wykazaáy materiaáy zebrane przez nasze
wyprawy, spokrewnione z torbaczami. Po-
dobnie, jak w przypadku wieloguzkowców,
udaáo siĊ odtworzyü budowĊ czaszki, szkiele-
tu pozaczaszkowego oraz mózgu jednych
z tych najstarszych áoĪyskowców.
W roku 1979 ukazaáo siĊ w Stanach
Zjednoczonych pierwsze kompendium po-
ĞwiĊcone ssakom mezozoicznym, w którym
wykorzystano w znacznym stopniu materia-
áy z wypraw polsko-mongolskich, pod re-
dakcją Jasona Lillegravena, moją i Willia-
ma A. Clemensa. W roku 2003 wspólnie
z paleontologami amerykaĔskimi Richar-
dem L. Cifelli i Zhe-Xi Luo záoĪyliĞmy do
druku w Columbia University Press w No-
wym Jorku drugą ksiąĪkĊ, której napisanie
zajĊáo nam piĊü lat. To obszerne dzieáo, li-
czące 1800 stron maszynopisu i 217 ilustra-
cji, przedstawiające caáoksztaát wiedzy
o ssakach mezozoicznych Ğwiata, jest
w druku i ukaĪe siĊ latem 2004 roku.
Inne skamieniaáoĞci z Gobi
Do dorobku wypraw naleĪy teĪ kolekcja
jaj dinozaurów i ptaków z piaskowców wie-
ku póĨnokredowego. Jaja dinozaurów opra-
cowaá Karol Sabath zaĞ jaja ptaków, w któ-
rych zachowaáy siĊ embriony, Andrzej ElĪa-
nowski.
ZebraliĞmy równieĪ bogatą kolekcjĊ
jaszczurek kredowych, których opracowa-
niem zająá siĊ Andrzej Sulimski a nastĊpnie
Magdalena Borsuk-Biaáynicka. Ze wzglĊdu
na wyjątkowy stan zachowania okazów
z Mongolii, prace zarówno Sulimskiego, jak
i Borsuk-Biaáynickiej przyczyniáy siĊ bardzo
do pogáĊbienia znajomoĞci anatomii tej gru-
py gadów. Ustanowiono trzy nowe rodziny
i siedemnaĞcie nowych rodzajów.
Przed polsko-mongolskimi wyprawami
nie byáy z Mongolii znane kredowe kroko-
dyle. Halszka Osmólska w dwóch pracach
(jedna wspólna z Francuzami E. Buffetaut
i S. Hua) opisaáa pierwszego póĨnokredo-
wego przedstawiciela prymitywnej grupy
krokodyli Protosuchia, znanej dotychczas
z triasu i wczesnej jury.
Poza krĊgowcami z mezozoiku, wypra-
wy dostarczyáy równieĪ materiaáów krĊ-
gowców trzeciorzĊdowych, których opisy
opublikowano w serii Results of the Polish-
-Mongolian Palaeontological Expeditions
(np. nosoroĪce plioceĔskie, opisane przez
MagdalenĊ Borsuk-Biaáynicką, gryzonie oli-
goceĔskie przez Kazimierza Kowalskiego
i liczne innne). Janina Szczechura i Janusz
Báaszyk opisali sáodkowodne maáĪoraczki,
a Maria ZiembiĔska-Tworzydáo i Jadwiga
Karczewska oogonie glonów ramienic (chary)
z kredy i trzeciorzĊdu Doliny NemegetaĔ-
skiej; Jerzy Dzik opracowaá teĪ kredowe wije.
Czaszka
multituberkulata
Nemegtbaatar z
fragmentami szkieletu
czĊĞciowo
wypreparowana z
piaskowcowej skaáy
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
8
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
DuĪą wartoĞü mają prace geologów
uczestniczących w wyprawach (Ryszarda
GradziĔskiego, Jerzego Lefelda, Józefa
KaĨmierczaka i Tomasza Jerzykiewicza).
W 1969 roku ukazaá siĊ artykuá GradziĔ-
skiego i wspóáautorów, zawierający doku-
mentacjĊ geograficzną i geologiczną tere-
nów, na których prowadzone byáy wykopa-
liska. Opublikowane tam szkice topogra-
ficzne i profile są nadal wykorzystywane
przez wyprawy pracujące na tych terenach.
Geolodzy którzy brali udziaá w wypra-
wach, w badaniach sedymentologicznych
wykazali, Īe osady formacji Nemegt two-
rzyáy siĊ w wielkich, meandrujących rze-
kach, zalewających w czasach póĨnej kre-
dy obszary dzisiejszej pustyni Gobi, zaĞ
osady starszych formacji Barun Gojot
i DĪadochta są gáównie osadami pochodze-
nia pustynnego.
Upowszechnianie wiedzy
przyrodniczej
UwaĪam, Īe obowiązkiem badacza jest
równieĪ, poza opracowaniem naukowym
zebranych kolekcji, udostĊpnienie wyni-
ków odkryü spoáeczeĔstwu. Publikowali-
Ğmy liczne artykuáy relacjonujące wyniki
wypraw w prasie codziennej i popularno-
naukowej zarówno polskiej jak i zagra-
nicznej, udzielaliĞmy wywiadów w telewi-
zji i w radio. Ukazaáy siĊ teĪ ksiąĪki o wy-
prawach. W 1968 roku zorganizowaliĞmy
w wynajĊtych na ten cel salach Paáacu Kul-
tury i Nauki na szóstym piĊtrze wystawĊ
„Dinozaury z pustyni Gobi”, która dziaáaáa
do 1975 roku i cieszyáa siĊ wielką popular-
noĞcią.
W Parku Kultury w Chorzowie otwo-
rzyliĞmy w 1975 roku wystawĊ rekonstruk-
cji dinozaurów z pustyni Gobi naturalnej
wielkoĞci. Modele tych dinozaurów byáy
wykonywane w zmniejszeniu przez utalen-
towanego rzeĨbiarza, asystenta techniczne-
go Instytutu Wojciecha SkarĪyĔskiego pod
kierunkiem paleontologów, a nastĊpnie po-
wiĊkszane na miejscu w Parku Chorzow-
skim w betonie przez zawodowych rzeĨbia-
rzy. Wystawa ta juĪ od 28 lat jest jedną
z gáównych atrakcji Parku.
W roku 1984 Instytut Paleobiologii prze-
jąá od Instytutu Zoologii PAN sale wystawo-
we w czĊĞci Paáacu Kultury naleĪącej do Pa-
áacu MáodzieĪy i utworzyá dziaá Instytutu na-
zwany Muzeum Ewolucji. Od 1985 znajduje
siĊ tam przygotowana przeze mnie staáa eks-
pozycja „Ewolucja na lądach”. W opracowa-
niu scenariusza wystawy pomagaá mi nieĪy-
jący juĪ kolega Andrzej Sulimski. Na wysta-
wie tej znajduje siĊ znaczna czĊĞü znalezisk
zebranych podczas wypraw do Mongolii.
Inne wyprawy
Po zakoĔczeniu naszych wypraw przez
wiele lat prace wykopaliskowe na pustyni
Gobi prowadziáy na duĪą skalĊ radziecko-
-mongolskie (póĨniej rosyjsko-mongolskie)
ekspedycje paleontologiczne i geologiczne.
Do roku 1989 paleontolodzy z tak zwanych
krajów zachodnich, mimo wielkiego zainte-
resowania pustynią Gobi, nie mogli nawią-
zaü wspóápracy z naukowymi instytucjami
mongolskimi, a nawet indywidualne wyjaz-
dy byáy utrudnione. Gdy przywieĨliĞmy
stamtąd w 1964 roku pierwsze ssaki kredo-
we i zawiadomiáam o tych znaleziskach mo-
jego kolegĊ i przyjaciela Malcolma C.
McKennĊ z AmerykaĔskiego Muzeum Hi-
storii Naturalnej w Nowym Yorku, który na-
tychmiast przybyá do Polski, aby obejrzeü
naszą kolekcjĊ. Oglądaá z zainteresowaniem
wypakowane przeze mnie okazy i powie-
dziaá z zadumą: „Caáe Īycie marzyáem, aby
szukaü ssaków kredowych w Mongolii, ale
ktoĞ inny zrobiá to za mnie”. W jakiĞ czas
potem w wywiadzie dla magazynu Times
oceniá polskie odkrycia jako super-fantastic.
Sytuacja ulegáa jednak radykalnej zmia-
nie po zmianach ustrojowych, jakie nastąpi-
áy najpierw w Polsce, a potem we wszyst-
kich krajach bloku wschodniego poczynając
od 1989 roku. Mongolia staáa siĊ nagle kra-
jem otwartym na wspóápracĊ. Paleontolodzy
z AmerykaĔskiego Muzeum Historii Natu-
Gniazdo z jajami
Oviraptor ĞwieĪo po
odnalezieniu w Bajn
Dzak
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
9
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
ralnej pierwsi wykorzystali przemiany poli-
tyczne. JuĪ w roku 1990 wyruszyáa na Gobi
pierwsza ich ekspedycja. Zawarte przez nich
porozumienie o wspóápracy nosi nazwĊ
Mongolian Academy – American Museum
Expeditions (w skrócie MAE). Ze strony
mongolskiej kierownikiem ekspedycji jest
Demberlyin Dashzeveg, ze strony amerykaĔ-
skiej Michael J. Novacek. Rok- rocznie od
1990 roku nowojorskie Muzeum wysyáa wy-
prawy do Mongolii, które dokonaáy wielu in-
teresujących znalezisk tak ssaków kredo-
wych, jak i dinozaurów. W Dolinie Nemege-
taĔskiej przez kilka sezonów prowadzono
prace w Ukaa Toágod, gdzie natrafiano na
ogromne nagromadzenie drobnych ssaków,
wĞród których dominuje wieloguzkowiec
Kryptobaatar dashzevegi, opisany przeze
mnie w 1969 roku z formacji DĪadochta
z Bajn Dzak. WĞród dinozaurów odkrytych
w Ukaa Toágod najwiĊkszą sensacjĊ wzbu-
dziáo znalezienie szkieletu bezzĊbnego, ma-
áego dinozaura z grupy teropodów, zwanego
Oviraptor – na gnieĨdzie jaj. Zespóá ssaków
i dinozaurów znalezionych w Ukaa Toágod
przemawia za tym, Īe osady tam wystĊpują-
ce są bliskie wiekowo Formacji DĪadochta,
jednakĪe wystĊpowanie w zespole elemen-
tów znanych z formacji Barun Gojot wskazu-
je, Īe mogą byü nieco máodsze.
Paleontolodzy mongolscy zaczĊli teĪ byü
zapraszani do róĪnych krajów (np. do Japonii,
oraz do krajów europejskich), gdzie wyjeĪ-
dĪali z kolekcjami dinozaurów z pustyni Go-
bi, eksponując je na wystawach. Jedna z ta-
kich wystaw w Jardin des Plantes w ParyĪu
zostaáa poprzedzona przez ekspedycjĊ francu-
sko-wáosko-mongolską, która prowadziáa
prace wykopaliskowe latem 1991 roku.
WystawĊ zatytuáowano „Dinozaury i ssaki
z pustyni Gobi”, bowiem zamysáem jej orga-
nizatora, specjalisty od dinozaurów Philippa
Taqueta byáo pokazanie kontrastu wielkoĞci
dinozaurów i wspóáczesnych im ssaków.
PoniewaĪ materiaáy kredowych ssaków na-
leĪą do rzadkoĞci, zwrócono siĊ do mnie
o zezwolenie na wykonanie przez specjali-
stĊ z Muzeum w ParyĪu odlewów silikono-
wych z mocniejszych okazów ssaków z na-
szej kolekcji. Miaáam moĪnoĞü stwierdziü,
Īe efekt porównania rozmiarów dinozaurów
ze ssakami przedstawiony na wystawie byá
imponujący.
Od roku 1993 w Mongolii pracują teĪ wy-
prawy japoĔsko-mongolskie. Ponadto na
krótsze pobyty przyjeĪdĪają paleontolodzy
z róĪnych krajów, oraz amatorzy, niekiedy nie
związani z Īadną instytucją naukową.
Wyprawa Nomadyczna 2002
W sierpniu 2002 roku wziĊáam udziaá
w jednej z takich wypraw paleontologicz-
nych na pustyniĊ Gobi, organizowanej
przez AmerykaĔsko-Mongolskie towarzy-
stwo turystyczne Nomadic Expeditions.
Gobijskie formacje
piaskowcowe z koĞümi
póĨnokredowych
dinozaurów w Chermin
Caw (zdjĊcie z
Ekspedycji
Nomadycznej)
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
10
Piaskowcowe odlewy
tropów dinozaurów
znalezione przed
EkspedycjĊ
Nomadyczną, u góry
tarbozaura, u doáu
zaurolofa
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
Trasy Polsko-
Mongolskich Ekspedycji
Paleontologicznych na
PustyniĊ Gobi
Nie byáam w Mongo-
lii przez trzydzieĞci
jeden lat. Po tak dáu-
giej przerwie podróĪ
byáa dla mnie szcze-
gólnie wzruszająca.
Wyprawa nosiáa
nazwĊ „Dinozaury
z Gobi” (Dinosaurs of
the Gobi). Uczestni-
czyáo w niej siedem-
naĞcie osób. Kierowaá
nią mój kolega, kana-
dyjski paleontolog
Philip Currie, specjali-
sta od dinozaurów,
i przyjacióáka z czasów
wypraw polsko-mo-
ngolskich, Demchig
Badamgarav z oĞrodka
paleontologicznego
Akademii Nauk w
Uáan Bator, specjalizu-
jąca siĊ w sedymentologii.
PoniewaĪ podróĪowaliĞmy maáymi sa-
mochodami terenowymi i przy kaĪdym od-
sáoniĊciu byliĞmy zaledwie kilka dni, nie
moĪna byáo prowadziü prac wykopalisko-
wych na równie duĪą skalĊ jak podczas
Polsko-Mongolskich Wypraw Paleontolo-
gicznych. EksploatacjĊ z równym rozma-
chem prowadziáy tylko pierwsze ekspedy-
cje rosyjskie z lat 1946-1949. Pracujące
w Mongolii od trzynastu lat wyprawy ame-
rykaĔsko-mongolskie, mimo Īe odkryáy
bardzo cenne materiaáy maáych dinozau-
rów, jaj, ptaków i ssaków kredowych, nie
wydobywaáy duĪych szkieletów.
Pierwszego dnia odwiedziliĞmy dobrze
mi znane odsáoniĊcia formacji DĪadochta
w Bajn Dzak, nastĊpnie Ukaa Toágod w Do-
linie NemegetaĔskiej, gdzie wyprawy MAE
prowadzą prace wykopaliskowe od wielu lat,
oraz miejsca bardzo dobrze mi znane z Pol-
sko-Mongolskich Wypraw, takie jak Naran
Buáak, Nemegt, Chermin Caw oraz odkryte
przez nas pod wzglĊdem paleontologicz-
nym odsáoniĊcia w Chulsan. Niestety, w sta-
nowiskach eksploatowanych przez nas inten-
sywnie przed laty, gdzie sama znalazáam bar-
dzo liczne okazy, nie udaáo siĊ nam tym ra-
zem znaleĨü ani jednego ssaka. W wielu
miejscach (np. w Chulsan i w Chermin Caw)
byliĞmy przed laty pierwszymi badaczami.
SkamieniaáoĞci nagromadzone na po-
wierzchni w ciągu tysiącleci zostaáy zebrane
najpierw przez nas, potem przez liczne inne
ekspedycje penetrujące te obszary. Spotyka-
liĞmy Ğlady po poszukiwaczach, którzy pra-
cowali na tym samym terenie, a w Ukhaa
Tolgod zastaliĞmy obóz japoĔskich amato-
rów, poszukujących skamieniaáoĞci.
W ciągu czterech lat uczestnicy wypraw
Towarzystwa Nomadycznego znaleĨli jedy-
nie dwa okazy ssaków kredowych w Cher-
min Caw. Oba zostaáy mi przekazane do
opracowania i okazaáy siĊ interesujące za-
równo z anatomicznego, jak i stratygraficz-
nego punktu widzenia. Obfitsze byáy znale-
ziska dinozaurów, które ze wzglĊdu na duĪe
rozmiary nie są tak trudne do znalezienia
jak maleĔkie okazy ssaków. W szybko wie-
trzejących piaskowcach formacji Nemegt
co roku moĪna natrafiü na nowe szczątki.
Mimo Īe byliĞmy w terenie tylko nieca-
áe dwa tygodnie, zebraliĞmy ponad piĊüdzie-
siąt skamieniaáoĞci zasáugujących na muze-
alne skatalogowanie, w tym wiele okazów
jaszczurek, zĊby krokodyli, drobne jaja pta-
ków Gobipteryx, fragment szkieletu dziwne-
go ptaka biegającego Mononykus, jaja dino-
zaurów, kopalne gniazda os i, co najwaĪniej-
sze, liczne niekom-
pletne czaszki i szkie-
lety pozaczaszkowe
dinozaurów. WiĊkszoĞü
tych okazów znajdo-
waáa siĊ w osadach
formacji Nemegt w
odsáoniĊciach Cher-
min Caw i w Nemegt.
Do najciekaw-
szych znalezisk Wy-
praw Nomadycznych
naleĪy niewątpliwie
odkrycie w 2001 roku
tropów dinozaurów
zachowanych jako
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
11
PUSTYNIA GOBI PO 30 LATACH
kompletne odlewy stóp, niekiedy z odciska-
mi skóry. Odkrycie tropów dinozaurów na
pustyni Gobi anonsowali wczeĞniej paleon-
tolodzy japoĔscy, ale ich nie opisali. Tropy
te „wisiaáy” na spągowej powierzchni moc-
niej scementowanego piaskowca na granicy
osadów formacji Barun Gojot i Nemegt.
Podczas wyprawy 2002 roku wydobyliĞmy
w Nemegt cztery wielkie odlewy stóp.
WiĊkszoĞü naleĪy do hadrozaurów (rodzaj
Saurolophus), prócz których wystĊpują
rzadsze tropy teropodów (Tarbosaurus),
oraz zauropodów (Opithocoelicaudia).
Mimo Īe obszary pustyni Gobi eksplo-
atowane są przez paleontologów juĪ od po-
nad 80-u lat, kaĪda kolejna wyprawa przy-
nosi wiĊc nowe odkrycia, które wzbogacają
naszą wiedzĊ o rozwoju Īycia na Ziemi.
Literatura
Borsuk-Biaáynicka, M. 1970. Lower Pliocene
rhinocerotids from Altan Teli, Western Mongolia.
Palaeontologia Polonica 21, 73-94.
Borsuk-Biaáynicka, M. 1977. A new camarasaurid
sauropod Opisthocoelicaudia skarzynskii gen. n.,
sp. n. from the Upper Cretaceous of Mongolia.
Palaeontologia Polonica 37, 5- 64.
Borsuk-Biaáynicka, M. 1984. Anguimorphans and
related lizards from the Late Cretaceous of the
Gobi Desert, Mongolia. Palaeontologia Polonica
46, 5-105.
Currie, P.J., Badamgarav, D., & Koppelhus, E.B.
2003. The first Late Cretaceous footprints from
the Nemegt locality in the Gobi of Mongolia.
Ichnos 10, 1-13.
ElĪanowski, A. 1981. Embryonic bird skeletons from
the Late Cretaceous of Mongolia. Palaeontologia
Polonica 42, 147-229.
GradziĔski, R. 1970. Sedimentation of the dinosaur-
bearing Upper Cretaceous deposits of the Nemegt
Basin, Gobi Desert. Palaeontologia Polonica 21,
147-229.
GradziĔski R. & Jerzykiewicz T., 1974. Dinosaur-
and mammal-bearing aeolian and associated
deposits of the Upper Cretaceous in the Gobi
Desert (Mongolia). Sedimentary Geology 12,
249-278).
GradziĔski, R., KaĨmierczak, J., & Lefeld, J. 1969.
Geographical and geological data from the
Polish-Mongolian Palaeontologial Expeditions.
Palaeontologia Polonica 19, 33-84.
Karczewska, J. & ZiembiĔska-Tworzydáo, M. 1970.
Upper Cretaceous Charophyta from the Nemegt
Basin, Gobi Desert. Palaeontologia Polonica 21,
121–146.
Kielan-Jaworowska, Z. 1969. Polowanie na
dinozaury. 99 pp. Wydawnictwa Geologiczne,
Warszawa.
Kielan-Jaworowska, Z. 1969. Hunting for Dino-
saurs. 177 pp. MIT Press, Cambridge,
Massachussets.
Kielan-Jaworowska, Z. 1969. Discovery of a
multituberculate marsupial bone. Nature 222,
1091–1092.
Kielan-Jaworowska, Z. 1971. Skull structure and
affinities of the Multituberculata. Palaeontologia
Polonica 25, 5–41.
Kielan-Jaworowska, Z. 1979. Pelvic structure and
nature of reproduction in Multituberculata.
Nature 277, 402–403.
Kielan-Jaworowska, Z., Cifelli, R.L., & Luo, Z.-X.
2004. Mammals from the Age of Dinosaurs:
Origins, Evolution, and Structure. Columbia
University Press, New York (w druku).
Kielan-Jaworowska, Z., Novacek, M.J., Trofimov,
B.A., & Dashzeveg, D. 2000. Mammals from the
Mesozoic of Mongolia. In M. J. Benton, M. A.
Shishkin, E. N. Kurochkin, & D. M. Unwin (eds),
The Age of Dinosaurs in Russia and Mongolia,
573–652. Cambridge University Press,
Cambridge.
Kowalski, K. 1974. Middle Oligocene rodents from
Mongolia. Palaeontologia Polonica 30, 147-178.
KuczyĔski, M. 1968. Wyprawa po dinozaury. 63 pp.
Nasza KsiĊgarnia, Warszawa.
Lavas, L.R. 1993. Dragons from the Dunes: The
Search for Dinosaurs in the Gobi Desert. 138 pp.
L. R. Lavas, Auckland.
Lillegraven, J.A., Kielan-Jaworowska, Z., &
Clemens, W. A. (eds.) 1979. Mesozoic Mammals:
The First Two-thirds of Mammalian History. 311
pp. University of California Press, Berkeley.
MaryaĔska, T. 1977. Ankylosauridae (Dinosauria)
from Mongolia. Palaeontologia Polonica 37, 65-
151.
MaryaĔska, T. & Osmólska, H. 1974.
Pachycephalosauria, a new suborder of
ornithischian dinosaurs. Palaeontologia Polonica
30, 45-102.
MaryaĔska, T. & Osmólska, H. 1996. Polski Ğlad w
badaniach dinozaurów. Kosmos 45, 747-761.
Novacek, M. 1996. Dinosaurs from the Flaming
Cliffs. 367 pp. Anchor Books Doubleday, New
York.
Osmólska, H. 1976. New light on skull anatomy and
systematic position of Oviraptor. Nature 262,
683-684.
Osmólska, H. 1980. The Late Cretaceous vertebrate
assemblages of the Gobi Desert, Mongolia.
Mémoires de la Société Géologique de France,
N. S. 139, 145-150.
Osmólska, H. 1993. Were the Mongolian “fighting
dinosaurs” really fighting? Review de
Paléobiologie, Special Volume 7, 161-162.
Osmólska, H., Roniewicz, E., & Barsbold, R. 1972. A
new dinosaur, Gallimimus bullatus n. gen., n. sp.,
(Ornithomimidae) from the Upper Cretaceous of
Mongolia. Palaeontologia Polonica 27, 103-143.
Sulimski, A. 1975. Macrocephalosauridae and
Polyglyphanodontidae (Sauria) from the Late
Cretaceous of Mongolia. Palaeontologia
Polonica 33, 25-102.
Szczechura, J. 1978. Fresh-water ostracodes from the
Nemegt Formation (Upper Cretaceous) of
Mongolia. Palaeontologia Polonica 38, 65–121.
Weishampel, B.D., Dodson, P., & Osmólska, H. (eds)
1990. The Dinosauria. 733 pp. University of
California Press, Berkeley.
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
12
D
la paleontologów Gobi to skarbnica
skamieniaáoĞci z koĔca ery dino-
zaurów – póĨnej kredy.
Poznanie paleontologicznej i geologicz-
nej przeszáoĞci tego regionu byáo celem
licznych ekspedycji terenowych i przedmio-
tem Īmudnych badaĔ laboratoryjnych. Zna-
czący w tym udziaá miaáy zorganizowane
przed czterdziestu laty Polsko-Mongolskie
Wyprawy Paleontologiczne na PustyniĊ Go-
bi i trwające do dziĞ wysiáki badaczy z In-
stytutu Paleobiologii PAN. Eksponowane
w Muzeum Ewolucji szczątki dinozaurów,
Īóáwi, jaszczurek i ssaków z pustyni Gobi to
Ğwiadectwa bogactwa przyrody schyáku ery
mezozoicznej. Pozwalają lepiej zrozumieü
przeszáoĞü przyrody, a zarazem uĞwiada-
miają jej kruchoĞü. ĝwiat dinozaurów prze-
staá istnieü 65 milionów lat temu, ale moĪe-
my dziĊki niemu áatwiej rozpoznaü zagroĪe-
nia dla harmonijnego trwania przyrody, któ-
ra nas otacza dziĞ.
PoniĪszy przegląd zgromadzonych do-
tąd danych paleontologicznych o póĨnej
kredzie Gobi przedstawia wyniki badaĔ
ewolucyjnych i Ğrodowiskowych, prowa-
dzonych w tym regionie od ponad 80 lat.
PóĨnokredowe dzieje Gobi
Gobi leĪy w pobliĪu styku dwóch pra-
dawnych kontynentów: póánocnochiĔskiego
i syberyjskiej Angarii. Ich zderzenie wypiĊ-
trzyáo we wczesnym mezozoiku áaĔcuchy
Aátaju i innych gór tego regionu. Od jury
strefa subdukcji pocháaniająca skorupĊ dna
Pacyfiku znajduje siĊ na wschodnim brzegu
Eurazji. Lokalne rozciąganie obszaru dzi-
siejszej Mongolii i póánocnych Chin powo-
dowaáo odtąd zapadanie siĊ skorupy ziem-
skiej. Uformowaá siĊ basen Gobi, stopnio-
wo zapeániany namuáami rzek. Osady záo-
Īone w póĨnej kredzie Gobi utworzyáy czte-
ry kolejne formacje geologiczne: Bajn Szire
(Bayanshiree w transliteracji angielskiej),
DĪadochta (Djadokhta), Barun Gojot (Baru-
ungoyot) i Nemegt. Mongolskiej formacji
DĪadochta odpowiada formacja Iren Daba-
su w rejonie Bajan Mandahu w chiĔskiej
prowincji Mongolia WewnĊtrzna.
ĝrodowisko. PoáoĪenie w gáĊbi lądu, wiele-
set kilometrów od morza, juĪ w kredzie po-
wyĪej 40 stopnia ówczesnej szerokoĞci geo-
graficznej póánocnej, a takĪe przewaga su-
chych wiatrów z zachodu, stworzyáo pusty-
niĊ w niecce Gobi. We wczesnej kredzie re-
gion ten pokrywaáy jeszcze rozlegáe jezio-
rzyska, ale w póĨnej kredzie ustąpiáy one
miejsca niewielkim, czĊsto okresowym
zbiornikom. Miejsce grubookruchowych
osadów rzecznych (o áącznej miąĪszoĞci li-
czonej w tysiącach metrów), niesionych
z erodowanych pobliskich grzbietów gór-
skich, zajĊáy drobnoziarniste, piaszczyste
osady rzeczno-jeziorne i pustynne (których
w porównywalnym okresie nagromadziáo
siĊ zaledwie parĊset metrów). Dopiero pod
koniec kredy klimat znów staá siĊ wilgot-
niejszy.
Zdaniem Tomasza Jerzykiewicza dzi-
siejszym odpowiednikiem warunków panu-
jących przed mniej wiĊcej 70 milionami lat
na Gobi jest bezodpáywowa delta Okawan-
`Swiat zywy pustyni Gobi
sprzed 70 milionów lat
Karol Sabath
.
Mapa Ğwiata w turonie
(póĨna kreda, ok. 90
mln lat temu), kiedy
podniesienie poziomu
wód oceanicznych prze-
rwaáo pomost amery-
kaĔsko-azjatycki, oraz
Azja pod koniec ery di-
nozaurów (kampan-
mastrycht, ok. 70 mln
lat temu; wg R. Bla-
keya)
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
13
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
go poĞród pustyni Kalahari. W Kotlinie Ne-
megt znajdowaá siĊ obszar wilgotny, z rozle-
wiskami rzecznymi i bujną florą leĞną. Jej
Ğwiadectwem są osady rzecznych piasków
i Īwirów formacji Nemegt odpowiadającej
zapewne ostatnim wiekom kredy: póĨnemu
kampanowi i mastrychtowi. Dookoáa zaĞ
rozciągaáa siĊ piaszczysta pustynia, po której
pozostaáy osady wydmowe – eolicznych pia-
skowców. To one przewaĪają w nieco star-
szych (kampaĔskich) formacjach DĪadochta
i Barun Gojot. Zwáaszcza ta pierwsza jest
zdominowana przez czerwone piaskowce
pochodzenia wydmowego. Pojawiają siĊ teĪ
poziomy tzw. caliche [wym. kalicze], jak
z hiszpaĔska nazywają geolodzy skorupy
wapienne powstające w powierzchniowej
warstwie gleby w wyniku intensywnego pa-
rowania podsiąkającego roztworu glebowe-
go bogatego w rozpuszczony wĊglan wapnia
wypáukany ze skaá. ĝwiadczą one o przepla-
taniu siĊ okresów wilgotnych (po obfitych
opadach) i skrajnie suchych. W formacji Ba-
run Gojot wiĊcej jest przewarstwieĔ osadów
jeziornych i rzecznych w postaci zlepieĔców,
Īwirów i muáowców.
Tak wiĊc osady formacji DĪadochta i Ba-
run Gojot (o miąĪszoĞci ponad 100 metrów
kaĪda) ksztaátowaáy siĊ w terenie pustyn-
nym, obfitującym w wydmy piaszczyste, po-
Ğród których rozciągaáy siĊ páytkie jeziora za-
silane przez okresowe rzeki i strumienie. Po-
wierzchnia zbiorników wodnych ulegaáa du-
Īym wahaniom sezonowym, stąd tu i ówdzie
wystĊpują warstwy grubszego materiaáu Īwi-
rowego naniesionego przez wodĊ. Czasami
obfite deszcze powodowaáy osuwiska na sto-
kach wydm, zwykle stabilizowanych przez
roĞlinnoĞü. Takie lawiny piaszczystego báota
grzebaáy zaskoczone zwierzĊta, np. „walczą-
ce dinozaury” – protoceratopsa i welocirap-
tora. UtoniĊciem w kurzawce (mieszaninie
wody i piasku) táumaczy siĊ np. osobliwie
zachowane szkielety dinozaurów rogatych,
protoceratopsów. Wyglądają, jakby „staáy
sáupka” – byü moĪe tonąc, staraáy siĊ roz-
paczliwie utrzymaü gáowĊ na powierzchni
zdradliwego podáoĪa. Szkielety owiraptorów
wysiadujących jaja mogą zaĞ byü Ğwiadec-
twem burz piaskowych przetaczających siĊ
przez te regiony w porze suchej. Szybkie po-
grzebanie przez piasek w suchych warun-
kach, opóĨniających rozkáad martwych zwie-
rząt, umoĪliwiáo zachowanie siĊ rzadkich
w skali Ğwiatowej szkieletów lądowych jasz-
czurek czy drobnych ssaków w naturalnym
porządku anatomicznym.
Formacja Barun Gojot jest na ogóá uwa-
Īana za máodszą od DĪadochty, ale nigdzie
nie udaáo siĊ znaleĨü przekroju geologiczne-
go, w którym skaáy reprezentujące obie for-
macje wystĊpowaáyby w nastĊpstwie. Podo-
bieĔstwo skáadu gatunkowego ich zespoáów
skamieniaáoĞci skáania do przypuszczeĔ, Īe
mogą byü zbliĪonego wieku, odzwierciedla-
jąc raczej róĪnice Ğrodowiska sedymentacji
niĪ upáyw czasu geologicznego.
Formacja Nemegt (której miąĪszoĞü siĊ-
ga 400 metrów) jest natomiast niewątpliwie
máodsza od Barun Gojot, gdyĪ moĪna prze-
Ğledziü ich granicĊ. Szkielety wielkich dino-
zaurów roĞlinoĪernych i miĊsoĪernych
Ğwiadczą o tym, Īe w okolicy musiaáa wów-
czas istnieü bujna szata roĞlinna, stanowiąca
podstawĊ piramidy pokarmowej. W skaáach
formacji Nemegt – osadzanych na ogóá
w warunkach o wiele wyĪszych energii prą-
du wody, niosących grubszy osad – niewie-
le jest natomiast szczątków drobnych krĊ-
gowców, gdyĪ ich delikatne koĞci ulegaáy
w tych warunkach zniszczeniu.
Wiek geologiczny. Osady gobijskie nie
przewarstwiaáy siĊ z morskimi. Dlatego po-
wiązanie ich ze standardowym podziaáem
dziejów Ziemi, w którym kluczowe znacze-
nie ma morski plankton i inne skamieniaáo-
Ğci przewodnie szybko ewoluujących, a za-
razem masowo wystĊpujących gatunków,
jest trudniejsze niĪ w Ameryce Póánocnej.
SkamieniaáoĞci z formacji mongolskich po-
zwalają jedynie na bardzo przybliĪone kore-
lacje z ich odpowiednikami z innych stron
Ğwiata. RóĪne zespoáy póĨnokredowych
skamieniaáoĞci nawet z samego obszaru Go-
bi mogą teĪ reprezentowaü nie fauny kolej-
no nastĊpujące w czasie, lecz wspóáczesne
sobie ekosystemy związane z róĪnymi sie-
dliskami lądowymi.
Mezozoicznym ruchom skorupy ziem-
skiej na pograniczu Mongolii i Chin towa-
rzyszyá wulkanizm wzdáuĪ ich kontaktu.
Zastygáe wówczas lawy moĪna datowaü
metodami izotopowymi. Bazalty z górnej
czĊĞci formacji Barun Gojot w Chuluut Uul
datowano na ok. 75 mln lat (póĨny kam-
pan). NiedokáadnoĞü datowania radiome-
trycznego jest jednak wiĊksza nawet od nie-
pewnoĞci szacowania wieku osadów meto-
dami paleontologicznymi.
PodobieĔstwa faun Azji i Ameryki Póá-
nocnej posáuĪyáy do korelacji wiekowej for-
macji gobijskich z lepiej datowanymi ze-
spoáami amerykaĔskimi (miĊdzynarodowe
Zgeneralizowane profile
geologiczne
póĨnokredowych
formacji
gobijskich
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
14
podziaáy oparte na skamieniaáoĞciach mor-
skich są tam wiązane z wydzieleniami opar-
tymi na faunie lądowej, m. in. ssaczej – tzw.
North American Land Mammal Ages, NA-
LMA). CzĊsto zakáadano doĞü wysoki po-
ziom synchronizacji rozwoju ekosystemów
z obu czĊĞci Ğwiata, w przekonaniu o doĞü
swobodnej migracji miĊdzykontynentalnej.
FaunĊ Nemegt porównywano z fauną ame-
rykaĔskiej wczesnomastrychckiej formacji
Horseshoe Canion, a faunĊ Barun Gojot –
z fauną póĨnokampaĔskiej formacji Judith
River. W Ğlad za tym száa interpretacja po-
dobnych gatunków z obu kontynentów jako
blisko spokrewnionych gatunków siostrza-
nych. Np. mongolskie tarbozaury niektórzy
badacze uwaĪali za gatunki naleĪące do póá-
nocnoamerykaĔskich rodzajów z rodziny
tyranozaurów. Podobnie bliskie pokrewieĔ-
stwo miaáo dotyczyü innych teropodów,
a takĪe dinozaurów kaczodziobych, i innych
grup, nie tylko dinozaurów – np. multitu-
berkulatów.
Pierwsze, czynione kilkadziesiąt lat te-
mu zestawienia fauny azjatyckiej i amery-
kaĔskiej opieraáy siĊ o niewielką liczbĊ zna-
nych wówczas gatunków z maáą rozdziel-
czoĞcią geograficzną. Nowe znaleziska,
a takĪe dokáadniejsze poznanie rozmiesz-
czenia poszczególnych gatunków, wskazują
na znaczny prowincjonalizm geograficzny;
np. w dzisiejszej Kanadzie na początku ma-
strychtu (NALMA: Edmontonian) zespóá
z przewagą hadrozaura Saurolophus i cera-
topsa Anchiceratops zastąpiá wczeĞniejszą
faunĊ z hadrozaurem Corythosaurus i cera-
topsem Centrosaurus, podczas gdy na poáu-
dniu dzisiejszych Stanów Zjednoczonych
trwaá typowy dla póĨnego kampanu (NA-
LMA: Judithian) zespóá zdominowany
przez hadrozaury Kritosaurus i Parasauro-
lophus. Wyáaniająca siĊ z nowszych danych
záoĪonoĞü ówczesnej biogeografii kaĪe
sceptycznie podchodziü do wiarygodnoĞci
dokáadnych korelacji transkontynentalnych.
Nowsze badania systematyczne, zwáasz-
cza kladystyczne analizy przeprowadzone
dla tyranozaurów, dinozaurów rogatych,
a takĪe multituberkulatów czy jaszczurek,
akcentują endemizm form azjatyckich na
poziomie rodzinowym. Wynika z tego, Īe
miĊdzykontynentalna wymiana fauny byáa
sáabsza i miaáa miejsce raczej w początkach
póĨnej kredy, zapewne po ustąpieniu wiel-
kiej cenomaĔskiej transgresji morskiej, kie-
dy odsáoniáy siĊ páytko poáoĪone obszary
szelfowe. NajniĪszy poziom oceanu Ğwiato-
wego w póĨnej kredzie (spadek o ponad 100
m) przypadá na koniak, wiek trwający od
ok. 89 do 86 mln lat temu. PóĨniej poziom
morza ponownie siĊ podniósá. Odtąd roz-
dzieliáy siĊ drogi ewolucji wiĊkszoĞci grup,
które zdoáaáy zasiedliü obszary po obu stro-
nach póánocnego Pacyfiku. Zasadniczo eko-
systemy azjatyckie przez ostatnie 20 mln lat
mezozoiku rozwijaáy siĊ wiĊc niezaleĪnie
od swych amerykaĔskich odpowiedników.
Zespoáy dinozaurów Gobi
Nie jest áatwo odtworzyü proporcje po-
miĊdzy osobnikami poszczególnych gatun-
ków w pradawnych ekosystemach na pod-
stawie ich skamieniaáoĞci. W zasadzie skáad
zespoáów kopalnych szczątków powinien
odpowiadaü udziaáowi kaĪdego z gatunków
w ogólnej produkcji biologicznej. Zapis ko-
palny jest znieksztaácony przez wiele róĪ-
nych czynników związanych z transportem,
skáadaniem trupów zwierzĊcych w osadzie
i z póĨniejszym formowaniem skamieniaáo-
Ğci. Nie wiadomo, który z nich spowodowaá
niezgodnoĞü miĊdzy oczekiwaniami, a tym
co rzeczywiĞcie paleontolodzy znajdują na
pustyni Gobi. Zarówno wiedza o sposobach
przepáywu materii i energii w obrĊbie dzi-
siejszych ekosystemów („piramida pokar-
mowa”), jak i znaleziska kopalnych tropów
dinozaurów z formacji Nemegt dowodzą, Īe
w póĨnej kredzie Mongolii najwiĊcej byáo
dinozaurów roĞlinoĪernych (w formacji Ne-
megt – zaurolofów). WĞród znalezisk przy-
wiezionych przez ekspedycje wiĊcej jest
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Podziaá stratygraficzny
póĨnej kredy Mongolii
i Chin na tle regionalnej
stratygrafii Ameryki
Póánocnej i miĊdzynaro-
dowego
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
15
jednak skamieniaáych szkieletów dinozau-
rów drapieĪnych. MoĪe to one oczyszczaáy
Gobi z trupów roĞlinoĪerców, nie dając im
szans na zachowanie siĊ w stanie kopalnym?
DostĊpne znaleziska wystarczają, by
stwierdziü, Īe w kaĪdej z kolejnych póĨno-
kredowych faun Gobi, odtworzonych ze
skamieniaáoĞci zawartych w poszczegól-
nych formacjach geologicznych, dinozaury
tworzyáy odmienny zespóá. Trzy najwaĪ-
niejsze to:
Fauna DĪadochty. W czerwonych pia-
skowcach formacji DĪadochta (a takĪe rów-
nowiekowej Iren Dabasu oraz nawiązują-
cych po czĊĞci do formacji Barun Gojot od-
sáoniĊciach w Ucha Toágod) licznie wystĊ-
pują prymitywne dinozaury rogate Protoce-
ratops i Magnirostris (Bajan Mandahu). Ich
samoostrzące siĊ rzĊdy zĊbów przerabiaáy
zapewne gáówny strumieĔ pokarmu roĞlin-
nego w ówczesnym ekosystemie Gobi.
Wspomagaáy je ankylozaury Pinacosaurus.
Zachowaáy siĊ teĪ szczątki drobnych dra-
pieĪników: dromeozaurów Velociraptor,
troodontidów (Saurornithoides), owirapto-
rów (Oviraptor philoceratops, Citipati
i Khaan) oraz awimima. W Ğwiecie tym nie
byáo wielkich zwierząt – nie caákiem wiĊc
odpowiadaá popularnym wyobraĪeniom
o erze dinozaurów w Mongolii. Do rzadko-
Ğci naleĪą fragmentaryczne szczątki duĪych
roĞlinoĪernych ornitopodów i odpowiadają-
cych im rozmiarami dinozaurów drapieĪ-
nych.
Fauna Barun Gojot. W warstwach forma-
cji Barun Gojot wystĊpują liczne roĞlinoĪer-
ne dinozaury pancerne (Saichania i Tarchia
kielanae) oraz rogate (Bagaceratops, Brevi-
ceratops i Udanoceratops). Rzadkie zauro-
pody reprezentuje Quesitosaurus, a pachy-
cefalozaury – Tylocephale. Zespóá roĞlino-
Īerców podlegá wiĊc tymczasem znaczne-
mu wzbogaceniu. Skaáy te dostarczyáy tak-
Īe szkieletów drapieĪnych welociraptorów,
owiraptorów Conchoraptor i Ingenia oraz
Avimimus i Hulsanpes. WciąĪ byá to wiĊc
(poza zauropodami) Ğwiat zwierząt niezbyt
duĪych rozmiarów.
Fauna Nemegt. W osadach dawnych koryt
rzecznych zachowaáy siĊ liczne szczątki di-
nozaurów wielu gatunków. Nie znajdziemy
tu jednak wielkich dinozaurów rogatych, tak
charakterystycznych dla póĨnokredowych
ekosystemów póánocnoamerykaĔskich. Za-
nik dinozaurów rogatych, wczeĞniej prze-
cieĪ róĪnorodnych, jest zaskakujący. Pozo-
staáy ankylozaury (Tarchia) i charaktery-
styczne dla tego zespoáu róĪnorodne dino-
zaury grubogáowe (pachycefalozaury), Pre-
nocephale, Homalocephale i Goyo-
cephale. Reprezentowane są teĪ dra-
pieĪniki bliskie znanym ze starszych
formacji – troodonty (Saurornithoides
pokrewny formom opisanym z Kana-
dy) i owiraptory („Oviraptor mongo-
liensis” czy Ingenia).
Region Gobi zasiedliáy wtedy naprawdĊ
wielkie zwierzĊta. W formacji Nemegt licz-
nie spotykane są szczątki roĞlinoĪernych
wielkich dinozaurów kaczodziobych (Sau-
rolophus angustirostris). Ich szerokie bate-
rie zĊbowe pozwalaáy na rozcieranie pĊdów
i liĞci ze skutecznoĞcią podobną do dzisiej-
szych stepowych ssaków kopytnych. Inne
zasoby pokarmu roĞlinnego wykorzystywa-
áy w tym czasie ogromne zauropody (Ne-
megtosaurus-Opisthocoelicaudia). MiĊsem
duĪych roĞlinoĪerców Īywiáy siĊ olbrzymie
teropody (Tarbosaurus i Alioramus) oraz
drapieĪniki Ğrednich rozmiarów, takie jak
Bagaraatan, Borogovia czy Elmisaurus.
Deinocheirus i Therizinosaurus, olbrzymie
teropody, prawdopodobnie byáy roĞlino-
Īerne lub wszystkoĪerne. Byáy teĪ bezzĊb-
ne, podobne do wielkich strusi ornitomimy
Gallimimus
i
Anserimimus
bĊdące
zapewne filtrtorami, jak dzisiejsze ptaki
blaszkodziobe.
Dinozaury są tylko najbardziej spekta-
kularną czĊĞcią bogatego Ğwiata Īywego
Gobi w póĨnej kredzie. KaĪda kolejna eks-
pedycja wzbogaca wiedzĊ o jego róĪnorod-
noĞci i záoĪonoĞci stosunków miĊdzy orga-
nizmami. PoniĪej przedstawiam ich pobieĪ-
ny przegląd.
Organizmy gobijskiej póĨnej kredy
Flora. Flory azjatyckie i póánocno-wscho-
dnioamerykaĔskie póĨnej kredy wykazują
duĪą zbieĪnoĞü. Na podstawie znalezisk ko-
palnego pyáku zaliczone zostaáy do jednej
prowincji palinologicznej, zdominowanej
przez pyáek typu Aquilapollenites. Wytwa-
rzaáy go wiatropylne roĞliny drzewiaste po-
krewne dzisiejszemu bluszczowi i donicz-
kowym araliom. Rosáy w zimozielonych la-
sach záoĪonych z drzew iglastych, liĞcia-
stych i palm. W Ameryce Póánocnej, znacz-
nie lepiej rozpoznanej paleobotanicznie niĪ
Azja, udaáo siĊ wykazaü regionalne zróĪni-
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Czaszka dinozaura
pancernego Saichania
z formacji Barun Gojot
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
16
cowanie flory, związane z uksztaátowaniem
terenu – od nizinnych mokradeá i zaroĞli na-
morzynowych po górskie lasy i sucholubny
busz. Poáudniowo-wschodnia czĊĞü Amery-
ki Póánocnej naleĪaáa wtedy do prowincji
Normapolles, podobnie jak Europa. Domi-
nowaá w niej pyáek wytwarzany przez
przodków dzi-
s i e j s z y c h
platanów
o opa-
dają-
cych na zi-
mĊ liĞciach. Prowin-
cjĊ tĊ wyróĪniaáy suche zimy
i wiĊkszy udziaá roĞlinnoĞci
krzewiastej.
Stosunkowo gruboziarniste piaskowce
przewaĪające na pustyni Gobi nie sprzyjają
fosylizacji roĞlin. Kredowa flora regionu
gobijskiego pozostawiáa po sobie jedynie
nieliczne szczątki. MoĪna przypuszczaü, Īe
w ekosystemie związanym z formacją Ba-
run Gojot roĞlinnoĞü byáa nieco bujniejsza.
W pustynnym ekosystemie, którego pozo-
staáoĞci kryją skaáy formacji DĪadochta wy-
stĊpowaáa zapewne uboga roĞlinnoĞü ksero-
fityczna. W ostatnim kredowym ekosyste-
mie Mongolii (któremu odpowiada forma-
cja Nemegt) zbiorniki wodne porastaáy áąki
ramienic, jak tego dowodzą wapienne
osáonki przetrwalników tych sáodkowod-
nych glonów. W wodzie rosáy lotosy (Ne-
lumbo). Nad brzegami rosáy skrzypy, jakieĞ
roĞliny podobne do trzciny (odciski takich
áodyg nazywane są „Phragmites”), paprocie,
sagowce, iglaste i miáorzĊby. Skrzemionko-
wane pnie iglastych (identyfikowane jako
Araucarioxylon i Libocedrus) znaleziono
w formacji Nemegt wraz z odciskami pĊ-
dów podobnych do tui, a takĪe Ğladami ko-
rzeni roĞlin w poziomach gleb kopalnych.
RoĞliny iglaste reprezentowane są teĪ przez
wymaráe szerokolistne Podozamites. W for-
macji Nemegt odkryto teĪ skamieniaáe na-
siona okrytozaląĪkowych.
BezkrĊgowce. Wraz z ramienicami w ska-
áach kredowych Gobi wystĊpują wapienne
skorupki sáodkowodnych maáĪoraczków
(gáównie z rodzaju Cypridea), a takĪe sáod-
kowodnych maáĪy i Ğlimaków.
Zwapniaáemu pancerzowi zawdziĊczają
teĪ zachowanie w stanie kopalnym doĞü licz-
ne krocionogi z formacji Barun Gojot. Po-
dobne byáy do dzisiejszych cylindrycznych
krocionogów z tropikalnej Azji i Ameryk.
ĝwiat póĨnej kredy zasiedlaáy juĪ pra-
wie wszystkie gáówne grupy owadów dzi-
siejszych poza dziennymi motylami i psz-
czoáami. Szczątki owadów Ĩle siĊ zachowu-
ją w warunkach panujących na Gobi. W for-
macji DĪadochta i Barun Gojot zachowaáy
siĊ jednak skamieniaáe odlewy kokonów
owadów padlinoĪernych, zapewne chrząsz-
czy, towarzyszące szkieletom dinozaurów,
a takĪe drąĪenia przodków dzisiejszych
chrząszczy skórników (Dermestidae) w ko-
Ğciach. W formacji Nemegt w Aátan Uáa
(Altan Uul) odkryto natomiast szczątki li-
ĞcioĪernych chrząszczy stonkowatych (Do-
naciinae).
Páazy. Okresowo wysychające zbiorniki
wodne Gobi zapewne nie sprzyjaáy rozwo-
jowi ryb. Nieoznaczalne gatunkowo rybie
Īebra znajdowano w osadach jeziornych
formacji Nemegt, a takĪe Barun Gojot. Wo-
dy z pewnoĞcią wystarczaáo jednak do roz-
rodu páazów.
Drobne kostki páazów nie są áatwe do
znalezienia ani rozpoznania. Pierwsze
szczątki kredowego páaza bezogonowego
(niekompletna czaszka i obrĊcz barkowa)
z formacji Barun Gojot w Chermin Caw
(Hermiin Tsav) naleĪaáy do Gobiates lepto-
colaptus. To przedstawiciel ropuszkowa-
tych (Discoglossidae), zbliĪony nieco do
naszych nieco mniej pierwotnych kumaków
(Bombina), których krĊgi są wklĊsáe tylko
z tyáu i mają krótkie Īebra; te niewielkie ro-
puszki nie potrafią jeszcze chwytaü owa-
dów jĊzykiem. Gobiates jest znany równieĪ
z formacji DĪadochta w Udan Sajr (Uudan
Sair) a pokrewna Altanulia ze stanowiska
formacji Nemegt w Aátan Uáa (Altan Uul
II). MoĪna przypuszczaü, Īe dorosáe osobni-
ki, podobnie jak wiĊkszoĞü ich dzisiejszych
krewniaków, prowadziáy raczej lądowy tryb
Īycia, byü moĪe za dnia kryjąc siĊ w nor-
kach, a w dzieĔ wychodząc na poszukiwa-
nie bezkrĊgowców, którymi siĊ Īywiáy. Po-
wiĊkszające siĊ po deszczach okresowe
zbiorniki wodne musiaáy trwaü wystarczają-
co dáugo, by ze skrzeku mogáy siĊ rozwinąü
kijanki i przejĞü przeobraĪenie.
ĩóáwie. DziĊki zrogowaciaáemu naskórko-
wi i wydalaniu związków azotowych w po-
staci krysztaáków kwasu moczowego (za-
miast roztworu mocznika) gady znacznie le-
piej od páazów radzą sobie w suchym kli-
macie. Nic dziwnego, Īe w kredzie Gobi
wraz z dinozaurami Īyáo wiele gatunków
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja wija
(krocionoga), Gobiulus
sabulosus z formacji
Barun Gojot
Rekonstrukcja czaszki
kredowej ropuszki
Gobiates z formacji
Barun Gojot
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
17
Īóáwi, jaszczurek i krokodyli. Z Gobi zna-
nych jest kilkanaĞcie gatunków póĨnokre-
dowych Īóáwi, reprezentujących okoáo 10
rodzajów. W formacji Nemegt odkryto
szczątki prymitywnych anatomicznie Īóáwi
Mongolochelys, o wielkim pancerzu do 80
cm dáugoĞci, zamieszkujących wody stoją-
ce. Wymaráą grupĊ o niejasnych pokrewieĔ-
stwach reprezentują tam wodne Haichemys
mierzące jedynie 20 cm dáugoĞci.
Sáodkowodne Īóáwie licznie wystĊpo-
waáy na Gobi juĪ w formacji Bajn Szire.
Byli wĞród nich przodkowie dzisiejszych
Īóáwiaków, czyli Īóáwi trójpazurowych
o pancerzu kostnym pokrytym miĊkką skó-
rą i nozdrzami tworzącymi ryjek, których
pospolitym przedstawicielem w poáudnio-
wej Azji jest Trionyx. Pancerz niektórych
spoĞród tych kredowych Īóáwi osiągaá 70
cm dáugoĞci, a gáowa byáa bardzo duĪa
(okoáo jednej trzeciej dáugoĞci pancerza).
NaleĪąca do tej grupy Zangerlia miaáa sto-
sunkowo wypukáy pancerz, jak Īóáwie lądo-
we, ale byáa raczej Īóáwiem sáodkowod-
nym, któremu silne koĔczyny przednie po-
magaáy poruszaü siĊ po dnie i trzymaü pod-
áoĪa w warunkach silnego prądu wody. Mi-
niaturowe rozmiary miaáa natomiast Mly-
narskiella. Kopalne szczątki bardziej nowo-
czesnych Amyda i Platypeltis spotyka siĊ
w osadach formacji Nemegt.
W formacjach Barun Gojot i DĪadochta
przodkom Īóáwi trójpazurowych towarzy-
szą osiągający jedynie 15 – 40 cm dáugoĞci
pancerza odlegli krewniacy Īóáwia báotnego
(Emys orbicularis). W formacji Nemegt to
Mongolemys i Gravemys, a w formacji Ba-
run Gojot Hongilemys. Mongolemys przy-
pomina Īóáwia báotnego pokrojem ciaáa
i wieloma cechami mofologicznymi.
Fauna Īóáwi regionu gobijskiego obej-
muje wiele form endemicznych dla tego re-
gionu lub dla Azji, ale niektóre grupy zdoáa-
áy siĊ pod koniec kredy rozprzestrzeniü tak-
Īe na inne kontynenty, szczególnie do Ame-
ryki Póánocnej.
Jaszczurki. W póĨnej kredzie rozdzielone
juĪ byáy gáówne pnie rozwojowe jaszczu-
rek. Pierwsze szczątki jaszczurek z Gobi zo-
staáy znalezione przez amerykaĔskie wypra-
wy z lat 20. XX wieku w malowniczym od-
sáoniĊciu czerwonych piaskowców formacji
DĪadochta w Bajn Dzak (Bayan Zag), wów-
czas znanego jako Páonące Skaáy (Flaming
Cliffs) lub Shabarakh Usu. Byá wĞród nich
waran Telmasaurus. W warstwach tych wy-
stĊpuje zresztą wiĊcej przedstawicieli tej
grupy (Estesia, Saniwides i Cherminotus),
a w Chulsan takĪe formy o mniej jedno-
znacznych pokrewieĔstwach (Paravara-
nus). Znaleziska z Gobi to najstarszy zapis
kopalny waranów, które w paleocenie roz-
przestrzeniáy siĊ takĪe do Ameryki Póánoc-
nej i Europy, a dziĞ zasiedlają ciepáe regio-
ny Starego ĝwiata i AustraliĊ. Warany mają
zĊby przyroĞniĊte do wewnĊtrznych krawĊ-
dzi szczĊk i áuski tworzące mozaikĊ „tar-
czek rogowych”.
Jaszczurki bardziej od waranów za-
awansowane ewolucyjnie mają áuski zacho-
dzące na siebie dachówkowato i z ostrymi
Īebrami. Jest to typowe dla scynków, jasz-
czurek ciepáego klimatu o niemal kosmopo-
litycznym rozprzestrzenieniu. Pod ich rogo-
wymi áuskami wystĊpują kostne páytki, któ-
re na gáowie zrastają siĊ z koĞümi czaszki
i zakrywają otwory skroniowe. Jaszczurki
z tej gaáĊzi rozwojowej Īyáy teĪ w kredzie
Gobi. Proplatynotia, Gobiderma i Parvider-
ma z Chulsan naleĪą byü moĪe do linii
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja czaszki
Īóáwia Mongolochelys
z formacji Barun Gojot
(z boku i od doáu),
oraz czaszki i pancerza
(od strony grzbietowej)
Mongolemys z formacji
Nemegt
Szkielet jaszczurki
Gilmoreteius z formacji
DĪadochta
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
18
wyjĞciowej dla jedynych dzisiejszych jado-
witych jaszczurek, heloderm. Jeszcze inną
grupĊ jaszczurek, spokrewnionych z padal-
cami, tworzy Carusia z Chermin Caw
i Shinisauroides z Nemegt. Padalce (np. nasz
Anguis) mają silnie zagiĊte do tyáu zĊby, któ-
re áatwo siĊ odáamują i regenerują. W Bajn
Dzak znaleziono ich wczesnego przodka
(Bainguis). Nie wiadomo, czy juĪ wówczas
cechowaáa je tendencja do redukcji nóg.
Zwykle beznogie są równieĪ ryjące w glebie
amfisbeny. Z odpowiednika formacji DĪa-
dochta w Bayan Mandahu opisano najstarsze-
go na Ğwiecie dobrze zachowanego przedsta-
wiciela amfisben, Sineoamphisbaena. Dzi-
siejsze amfisbeny to jedne z niewielu gadów,
których ciaáo nie jest pokryte áuskami; ich
skóra tworzy jednak wyraziste wielokątne po-
la i pierĞcienie przypominające áuski.
Regularny ukáad rogowych tarczek na
gáowie i áusek na powierzchni ciaáa (szcze-
gólnie brzusznych) cechuje równieĪ amery-
kaĔskie jaszczurki teju (Teius), bĊdące bliski-
mi odpowiednikami naszych europejskich
jaszczurek. Pokrewny byá im Gilmoreteius
z Bajn Dzak oraz nieco máodsze Darchano-
saurus, Erdenetosaurus i Cherminsaurus
z Chermin Caw. Leptochamops z formacji
Nemegt w Cagan Chuszu (Tsagaan Khu-
shuu) naleĪy do wymaráej linii rozwojowej
z tej samej grupy jaszczurek, znanej teĪ
z póĨnej kredy Ameryki Póánocnej. W póĨ-
nej kredzie byáa to grupa znacznie bardziej
zróĪnicowana niĪ dziĞ i na Gobi reprezento-
waáy ją liczne formy z formacji DĪadochta
(Conicodontosaurus), Barun Gojot w odsáo-
niĊciach Chermin Caw (Mongolochamops,
Altanteius, Gobinatus, Parameiva, Prodente-
ia, Piramicephalosaurus i Tchingisaurus),
Chulsan (Barungoia i Gurvansaurus) oraz
Tugrik (Tögrögiin Shiree; Dzhadochtasaurus
i Gurvansaurus). Najpospolitszą jaszczurką
w Bajn Dzak, Chulsan i Chermin Caw byáa
Slavoia; jej krewniaczką byáa Eoxantha.
Osobną gaáąĨ rozwojową wymaráych
scynków reprezentowaá Adamisaurus ma-
gnidentatus, z powiĊkszonymi zĊbami,
zwáaszcza w tylnej czĊĞci szczĊk. Liczne
czaszki i szkielety pozaczaszkowe tych
jaszczurek odkryto w osadach formacji
DĪadochta w Bajn Dzak, a takĪe w Chi-
nach, oraz w osadach formacji Barun Gojot
(co przemawia za ich równowiekowym po-
chodzeniem). NajbliĪszym znanym krew-
niakiem adamizaura wydaje siĊ póánocno-
amerykaĔski Peneteius.
Kredowy Ğwiat Gobi zasiedlaáy teĪ ge-
kony, nieco bardziej zaawansowane drobne
jaszczurki, których ciaáo okryte jest drobny-
mi tarczkami z rzĊdami wiĊkszych áusek.
Dzisiejsze gekony sáawne są z umiejĊtnoĞci
áaĪenia po bardzo gáadkich pionowych po-
wierzchniach dziĊki szczególnym modyfi-
kacjom áusek na podeszwach stóp, pokry-
tych mikroskopijnymi rogowymi szczotecz-
kami. W Chermin Caw wystĊpuje juĪ wów-
czas reliktowa Globaura. Nowoczesne ge-
kony, a wĞród nich Gobekko z Bajn Dzak,
cechuje zanik górnego áuku skroniowego
w czaszce.
Zadziwiającym aspektem kredowej fau-
ny jaszczurek Gobi jest wystĊpowanie
w niej legwanów, dziĞ charakterystycznych
dla Nowego ĝwiata. Legwany zachowaáy
do dziĞ pierwotne bocznie osadzone zĊby
i nieregularną okrywĊ áusek. Polrussia
i Igua z Chulsan naleĪaáy zapewne do linii
rozwojowej kolczastych frynosom, pustyn-
nych jaszczurek amerykaĔskich. Pierwotne
legwany zostaáy najprawdopodobniej wy-
parte z Azji przez powstaáe tam, bardziej za-
awansowane ewolucyjne agamy.
Agamy mają mocne, nie podlegające
wymianie zĊby na krawĊdziach szczĊk
i krótkie pyski. Priscagama, Cretagama,
Mimeosaurus, Pleurodontagama i inne ro-
dzaje, znane gáównie z formacji DĪadochta,
obrazują róĪnorodnoĞü tej grupy w kredzie
Gobi.
Ogóáem z kredy Mongolii opisano do
dziĞ przedstawicieli okoáo dwudziestu ro-
dzin jaszczurek, nierzadko obejmujących
po kilka-kilkanaĞcie gatunków. NajwiĊksze
zróĪnicowanie przypada na formacje DĪa-
dochta i Barun Gojot, w których zachowaáy
siĊ tysiące skamieniaáoĞci jaszczurek. Obfi-
toĞü ta moĪe wynikaü z korzystnych warun-
ków fosylizacji, ale takĪe odzwierciedlaü
realny szczyt bioróĪnorodnoĞci jaki wystą-
piá za sprawą czynników paleobiogeogra-
ficznych. Mianowicie u schyáku kredy do
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcje czaszek
jaszczurek
Darchanosaurus
z formacji Barun Gojot
oraz Adamisaurus
i Priscagama z formacji
DĪadochta
19
rodzin powstaáych w Azji w jurze i wcze-
snej kredzie (np. Mongolochamopidae czy
Slavoiidae) oraz w póĨnej kredzie (np. Va-
ranidae, Paravaranidae, Gilmoreteiidae
i Priscagamidae) doáączyli przedstawiciele
nowych rodzin, o amerykaĔskim rodowodzie
(Teiidae, Anguidae i Hoplocercidae). Z kolei,
korzystając z powstaáego wówczas poáącze-
nia obu kontynentów, do Ameryki przedosta-
li siĊ przedstawiciele niektórych rodzin azja-
tyckich. W mastrychcie, ostatnim wieku kre-
dy, zróĪnicowanie jaszczurek zmalaáo, co
moĪe siĊ wiązaü z przerwaniem owej wymia-
ny fauny i lokalną eliminacją niektórych
grup przez konkurencjĊ.
Krokodyle. W póĨnej kredzie Gobi siedli-
ska ziemnowodnych krokodyli skurczyáy
siĊ do okresowo wysychających zbiorni-
ków. Najbardziej niezwykáy gobijski kroko-
dyl, Gobiosuchus kielanae z Bajn Dzak byá
niewielkim gadem lądowym, poruszającym
siĊ na smukáych koĔczynach, okrytych po-
dobnie jak tuáów pancerzem z kostnych páy-
tek. Stosunkowo maáa i osadzona na doĞü
dáugiej szyi czaszka miaáa wtórnie zaroĞniĊ-
te górne okna skroniowe i krótki pysk
uzbrojony w drobne ząbki, nadające siĊ je-
dynie do chwytania drobnych zwierząt, byü
moĪe owadów. Na pierwszy rzut oka nie ko-
jarzy siĊ wiĊc z tą grupą gadów. Podobny,
znany z tej samej formacji DĪadochta Artzo-
suchus brachycephalus miaá niezaroĞniĊte,
romboidalne górne okna skroniowe.
Filogenetycznie bliski przodkom dzisiej-
szych krokodyli byá azjatycki Shamosuchus,
jak Ğwiadczy o tym m. in. brak otworu Īu-
chwowego i inne szczegóáy anatomiczne.
Znany jest nie tylko z osadów sáodkowod-
nych – oprócz jezior i rzek zamieszkiwaá tak-
Īe sáonawe wody przybrzeĪne i deltowe.
Niektóre gatunki miaáy spáaszczone zĊby
z tyáu szczĊk, co Ğwiadczy o tym, Īe kroko-
dyle te uzupeániaáy dietĊ miaĪdĪonymi maá-
Īami bądĨ skorupiakami. Z Gobi pochodzą
róĪne gatunki tego rodzaju: Shamosuchus
djadochtaensis z Bajn Dzak, a z formacji Ne-
megt – S. ancestralis i S. tersus. Byáy to dra-
pieĪniki o pokroju aligatorów, osiągające do
4 m dáugoĞci.
Ssaki. Choü są rówieĞnikami dinozaurów –
obie grupy pojawiáy siĊ w póĨnym triasie –
ssaki przez dwie trzecie swych dziejów po-
zostawaáy w cieniu olbrzymów. Ich mezo-
zoiczne szczątki są rzadkie, gdyĪ ówczesne
ssaki byáy drobnymi, nocnymi zwierzĊtami,
zazwyczaj wielkoĞci myszy lub szczura,
najwyĪej kota. Ich delikatne koĞci miaáy ni-
káe szanse fosylizacji i zauwaĪenia przez
paleontologów. Dlatego niepozorne znalezi-
ska skamieniaáoĞci naszych mezozoicznych
praprzodków (zwykle pojedyncze zĊby) są
dla paleontologów trofeami cenniejszymi
od dinozaurów. Dobrze zachowane znalezi-
ska gobijskie są wiĊc wyjątkowym oknem
na Ğwiat wczesnych ssaków; odkryto tam
czaszki (w tym odlewy puszki mózgowej),
a takĪe bardzo rzadkie na Ğwiecie szkielety
pozaczaszkowe.
Pierwsze, nieliczne i zdekompletowane
pozostaáoĞci mezozoicznych ssaków odkry-
áy na Gobi juĪ wyprawy amerykaĔskie
w Bajn Dzak. Dopiero jednak Polsko-Mo-
ngolskie Wyprawy Paleontologiczne doko-
naáy przeáomu w rozpoznaniu póĨnokredo-
wej azjatyckiej fauny ssaków. ĩmudnie
przeczesując teren zebrano aĪ 180 okazów,
w tym wiele kompletnych czaszek i szkiele-
tów pozaczaszkowych reprezentujących
róĪne grupy systematyczne. DziĊki temu
polskie zbiory staáy siĊ jednymi z najbogat-
szych na Ğwiecie, a kierowniczka wypraw,
Zofia Kielan-Jaworowska – czoáową Ğwiato-
wą specjalistką w tej dziedzinie. Minione
dekady przyniosáy znaleziska dokonywane
przez inne wyprawy, w tym mongolsko-
amerykaĔskie, w badanym od lat 90. stano-
wisku Ucha Toágod (Ukhaa Tolgod), z cie-
kawą fauną typową dla formacji DĪadochta,
ale z domieszkami gatunków znanych z for-
macji Barun Gojot. Zebrano tam kilkaset
skamieniaáoĞci ssaków, reprezentujących
jednak czĊsto gatunki juĪ wczeĞniej opisane.
Najliczniejszą grupą ssaków póĨnokre-
dowych byáy wieloguzkowce (Multituber-
culata). ZawdziĊczają swą nazwĊ charakte-
rystycznym zĊbom przedtrzonowym i trzo-
nowym, których korony byáy pokryte liczny-
mi guzkami tej samej wysokoĞci. Te niewiel-
kie roĞlinoĪerne lub wszystkoĪerne zwierzĊ-
ta, bĊdące mniej wiĊcej ekologicznymi odpo-
wiednikami gryzoni, miaáy charakterystycz-
ne dáugie, stale rosnące siekacze. Nie naleĪa-
áy do ssaków wáaĞciwych (obejmujących
torbacze i áoĪyskowce), ale budowa miedni-
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Szkielet (z pancerzem
tarczek kostnych) relik-
towego juĪ w kredzie
maleĔkiego krokodyla
Gobiosuchus kielanae
z formacji DĪadochta
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
20
cy sugeruje, Īe byáy juĪ Īyworodne (z bardzo
maáymi noworodkami, jak u torbaczy). KoĔ-
czyny byáy rozstawione szeroko na boki –
jak u gadów czy stekowców. Zapewne wielo-
guzkowce ryáy w ziemi nory.
Mongolscy przedstawiciele tej grupy
znani są od wczesnej kredy. W toku ich póĨ-
nokredowej ewolucji rozrastaá siĊ
czwarty ząb przedtrzonowy
w Īuchwie, przeksztaáca-
jąc siĊ stopniowo
w póákoli-
stą piáĊ
(analogicznie do trzecie-
go przedtrzonowca w Īuchwie dzisiejszych
kangurów). Dalsza ewolucja w tym kierunku
dokonaáa siĊ w Ameryce Póánocnej. Multitu-
berkulaty Īyáy takĪe w innych czĊĞciach Ğwia-
ta i przetrwaáy granicĊ er mezozoicznej i ke-
nozoicznej; wymaráy dopiero w eocenie.
Ogóáem z póĨnej kredy Gobi znamy kilka-
naĞcie gatunków multituberkulatów z rodza-
jów Djadochtatherium, Bulganbaatar, Kamp-
tobaatar, Kryptobaatar, Sloanbaatar, Tomba-
atar, Catopsbaatar, Nessovbaatar, Chulsan-
baatar i Nemegtbaatar, zaliczanych do ende-
micznej dla Azji nadrodziny Djadochtatherio-
idea. Z mongolskiej formacji DĪadochta po-
chodzą szczątki szeĞciu gatunków, z formacji
Barun Gojot – czterech. Formacja Nemegt jest
uboga w szczątki drobnych krĊgow-
ców, prawdopodobnie ze wzglĊ-
du na charakter sedymentacji;
jedynym gatunkiem ssaka
opisanym ze skaá najmáod-
szej kredy Gobi
jest Bu-
ginbaatar transaltaiensis, multituberkulat
o niejasnej pozycji systematycznej.
Torbacze z pustyni Gobi naleĪą do
deltateridiów (Deltatheroida), takich jak
opisane juĪ w 1925 roku Deltatheridium
pretrituberculare. Znane jest z formacji
DĪadochta i Barun Gojot (czaszka inne-
go, wiĊkszego przedstawiciela torbaczy
zostaáa znaleziona w stanowisku Guriliin
Tsav w skaáach formacji Nemegt, ale nie
nadano jej jeszcze nazwy). Byáy to spore
jak na mezozoik ssaki – gáowa 4 do 7 cm
dáugoĞci; uzĊbienie wskazuje na drapieĪ-
ny tryb Īycia. Z torbaczami spokrewnio-
ne byáo takĪe Asiatherium reshetovi
z formacji Barun Goyot opisane w 1994
roku na podstawie prawie kompletnego
szkieletu. W Ameryce Póánocnej torba-
cze byáy wówczas grupą znacznie pospo-
litszą.
W zapisie kopalnym póĨnej kredy Gobi
liczniej od torbaczy reprezentowane byáy
áoĪyskowce. Byáy drobnymi ssakami, przy-
pominającymi rozmiarami i zapewne takĪe
trybem Īycia dzisiejsze owadoĪerne, takie
jak ryjówki. Byáy wiĊc prawdopodobnie
nocnymi drapieĪnikami polującymi na
drobne bezkrĊgowce, kierując siĊ bardziej
wĊchem i sáuchem niĪ wzrokiem. Miaáy
liczne zĊby o ostrych guzkach, nadających
siĊ do przytrzymywania ofiar i przebijania
ich pancerzyków.
Najprymitywniejszym póĨnokredowym
ssakiem áoĪyskowym Mongolii byá Kenna-
lestes gobiensis opisany na podstawie kilku
czaszek znalezionych w Bajn Dzak w for-
macji DĪadochta. Dla formacji Nemegt cha-
rakterystyczny jest zaĞ Asioryctes nemege-
tensis. Do tej samej gaáĊzi rozwojowej nale-
Īy nieco starsze Ukhaatherium nessovi
z Uchaa Toágod. Wykazują one podobieĔ-
stwa do ssaków znanych z paleogenu Ame-
ryki Póánocnej.
Jednym z pierwszych odkrytych na
Ğwiecie mezozoicznych ssaków áoĪysko-
wych byá Zalambdalests lechei z Bajn
Dzak. Po 80 latach od pierwszego znalezi-
ska znanych jest dwadzieĞcia kilka okazów
(z czego poáowa w zbiorach Instytutu Pale-
obiologii PAN), dziĊki wyprawom z róĪ-
nych krajów penetrującym odsáoniĊcia for-
macji DĪadochta. Kilku okazów podobne-
go, choü nieco mniejszego przedstawiciela
tej samej grupy, Barunlestes butleri, odkry-
to w formacji Barun Gojot. Czaszki zalamb-
dalestydów mają 3-5 cm dáugoĞci. Dáugie
koĔczyny tylne sugerują, Īe zwierzĊta te po-
ruszaáy siĊ skacząc i biegając jak dzisiejsze
ryjkonosy (Macroscelides).
Znaleziska ssaków kredowych z Mon-
golii posáuĪyáy początkowo do zestawienia
ich z wczeĞnie poznaną fauną Ameryki Póá-
nocnej i byáy jedną z przesáanek datowania
warstw z Gobi. W miarĊ odkrywania ska-
mieniaáoĞci ssaków w innych regionach
okazaáo siĊ jednak, Īe fauna kredowa Mon-
golii byáa endemiczna dla Azji i najbardziej
zbliĪone zespoáy gatunków moĪna znaleĨü
w Kazachstanie. Oznacza to, Īe wymiana
ssaków miĊdzy Azją a Ameryką Póánocną
byáa w póĨnej kredzie ograniczona.
Ptaki. W póĨnej kredzie niebem wáadaáy
juĪ ptaki. Pierwsze skamieniaáoĞci kredo-
wych ptaków z Gobi zostaáy odkryte
w Chulsan w piaskowcach formacji Barun
Gojot. NajwiĊcej informacji jest o Gobipte-
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja szkieletu
multituberkulata
Kryptobaatar z formacji
DĪadochta
Rekonstrukcja szkieletu
ssaka áoĪyskowego
Zalambdalestes
z formacji DĪadochta
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
21
ryx minuta – fragmentaryczne szkielety,
w tym dwie niekompletne czaszki i zarodki
ptaków odkryte w jajach z Chermin Caw
w osadach tej samej formacji oraz dalsze
szczątki z Ucha Toágod. Gobipteryks jest
przedstawicielem wymaráej z koĔcem me-
zozoiku grupy Enantiornithes, ptaków
stanowiących dominującą liczebnie grupĊ w
awifaunie kredowej. Do tego samego gatun-
ku naleĪą szczątki z Chermin Caw (bezzĊb-
ny dziób i znaczną czĊĞü szkieletu poza-
czaszkowego) omyákowo zaliczone do
osobnego rodzaju (Nanantius). Do ptaków
enancjornitowych naleĪaáy wydáuĪone jaja
o cienkiej skorupie (gruboĞü poniĪej 1 mm)
i ptasim typie skorupki.
W formacji Nemegt w Guriliin Tsav
znalezione zostaáy koĞci skrzydeá i pasa bar-
kowego wiĊkszego ptaka, Gurilynia,
a w Bugin Caw (Bügiin Tsav) niekompletna
koĞü skokowa przypuszczalnie naleĪąca do
niewielkiego latającego krewniaka hespe-
rornisów, znanych z Ameryki Póánocnej du-
Īych uzĊbionych nielotnych ptaków mor-
skich. Ma je reprezentowaü równieĪ poje-
dynczy krĊg Judinornis z Nogon Caw (No-
goon Tsav). Fragmenty áopatek i koĞci wi-
deákowych byü moĪe
dokumentują istnie
n i e
w kredzie
Gobi nowoczesnych pta-
ków (przodków kormo-
ranów i albatrosów),
a koĞci skrzydáa (Tevior-
nis) mogą naleĪeü do wczesnych blaszko-
dziobych. FragmentarycznoĞü owych
szczątków utrudnia jednak ich wiarygodną
klasyfikacjĊ. W 2001 roku w Ucha Toágod
odkryty zostaá jednak dobrze zachowany
szkielet najprymitywniejszego znanego pta-
ka o mechanice lotu zbliĪonej do dzisiej-
szych ptaków, Apsaravis ukhaana. Byá to
ptak wielkoĞci goáĊbia.
ĝwiadczy to o duĪej róĪnorodnoĞci fauny
ptaków w kredzie Gobi, dając nadziejĊ na
jeszcze bardziej spektakularne znaleziska.
Dromeozaury. Najszerzej chyba znanym
mongolskim dinozaurem jest Velociraptor
mongoliensis, pierwszy opisany przedstawi-
ciel grupy dromeozaurów, odznaczającej siĊ
charakterystycznym sierpowatym szponem
na unoszonym do góry drugim palcu stopy.
Dromeozaury mają cechy zbliĪające je do
wczesnych ptaków – poczynając od budo-
wy stosunkowo dáugich jak na teropody
koĔczyn przednich o budowie umoĪliwiają-
cej ich skáadanie jak skrzydeá (dziĊki póá-
ksiĊĪycowatej koĞci nadgarstka) po odgina-
jąca siĊ ku tyáowi koĞci áonowe miednicy,
u innych teropodów skierowane ku przodo-
wi. Jak Ğwiadczą o tym znaleziska chiĔskich
krewniaków z wczesnej kredy, miaáy okry-
wy ciaáa podobne do piór. Welociraptor
miaá okoáo 2 m dáugoĞci, wraz z dáugim,
usztywnionym cienkimi wyrostkami krĊ-
gów ogonem, sáuĪącym do balansowania
podczas gwaátownych manewrów. Szczątki
welociraptora odkryto w Bajn Dzak juĪ
podczas pierwszych amerykaĔskich wy-
praw na Gobi. Najbardziej fascynujący jest
jednak odkryty póá wieku póĨniej przez pol-
skich paleontologów okaz z Tugrig – wcze-
piony w protoceratopsa. Szczątki weloci-
raptorów odkryto takĪe w osadach formacji
Barun Gojot, a bliskich krewniaków takĪe
w formacji Nemegt (Adasaurus mongolien-
sis). W Ucha Toágod odkryto pozostaáoĞci
zarodków owiraptorów.
Stopa Hulsanpes perlei z formacji Barun
Gojot, wyposaĪona w typowy dla drome-
ozaurów (takich jak welociraptor) ruchomy
szpon, mogáa naleĪeü do ptaka enancjorni-
towego (lepiej zachowany szkielet takiego
szponiastego
praptaka – Rahonavis ostromi znany
jest z Madagaskaru).
Owiraptory. Drugą bliską filo-
genetycznie ptakom grupą
dinozaurów poznaną naj-
pierw dziĊki znaleziskom
z Gobi są owiraptory, o charak-
terystycznych wysokich a krótkich bezzĊb-
nych dziobach, sáuĪących im zapewne do
rozgniatania twardego poĪywienia lub jaj.
Bardzo nawiązującą do ptaków cechą byáa
silna pneumatyzacja szkieletu (puste koĞci).
Pierwszego przedstawiciela tej rodziny na-
zwano Oviraptor philoceratops, gdyĪ jego
szkielet znaleziono nad gniazdem wydáuĪo-
nych jaj. AmerykaĔscy odkrywcy uznali
owe jaja za naleĪące do najpospolitszych
w Bajn Dzak dinozaurów, protoceratopsów,
i zinterpretowali znalezisko w ten sposób,
Īe owiraptor próbowaá podjadaü cudze jaja,
a rozzáoszczeni rodzice go zabili. W latach
90. XX wieku odkrycia kolejnych szkiele-
tów owiraptorów na kolistych skupieniach
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja szkieletu
ptaka Gobipteryx z for-
macji Barun Gojot
Rekonstrukcja szkieletu
dromeozaura
Velociraptor
mongoliensis
z formacji DĪadochta
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
22
jaj – trzy z Ucha Toágod i jeden z Bajan
Mandahu, oraz znaleziska zarodków owi-
raptorów w jajach wykazaáy, Īe rzekomi ra-
busie jaj byli w rzeczywistoĞci troskliwymi
rodzicami, chroniącymi swe niewyklute po-
tomstwo z naraĪeniem Īycia. Byü moĪe
wiĊc siedzące na gnieĨdzie sa-
mice osáaniaáy jaja przed Īa-
rem pustyni. Jaja uáoĪone
byáy w wianuszek, czĊsto
tworząc pary, zapewne zno-
szone byáy równoczeĞnie
z obu jajowodów. Skorupka
o ptasiej ultrastrukturze po-
kryta byáa ornamentem z wy-
raĨnych guzków ukáadających
siĊ w podáuĪne szeregi.
Oprócz Oviraptor philo-
ceratops (przedstawiciel tej
grupy, znany z formacji DĪa-
dochta), odkryto wiĊksze ga-
tunki, z rozwi-
niĊtym w róĪnym
stopniu, silnie spneuma-
tyzowanym grzebieniem
na czaszce. Najsáyn-
niejszy z nich, do
którego naleĪaáy wysiadujące owi-
raptory i zarodki z Ucha Toágod,
nazwano Citipati osmolskae.
Zachowaáy siĊ nawet delikatne
kosteczki sáuchowe, koĞü
gnykowa krtani i tarczki pier-
Ğcienia twardówkowego oka.
W tym samym stanowisku od-
kryto teĪ gatunek Khaan
mckennai. Szczególnie wy-
soki grzebieĔ miaá znany
z formacji Nemegt Oviraptor („Rinche-
nia”) mongoliensis. Znane są teĪ owirapto-
ry bez grzebienia: Conchoraptor gracilis
z formacji Barun Gojot i Ingenia
yanshini
z formacji
Nemegt.
Krewniakiem owiraptorów byá
cenagnat Elmisaurus rarus z for-
macji Nemegt (o ile owiraptory są
endemiczne dla Azji, to cena-
gnaty zasiedliáy takĪe AmerykĊ
Póánocną), a takĪe Nomingia gobiensis, nie-
dawno opisana na podstawie szkieletu poza-
czaszkowego ze zroĞniĊtymi krĊgami koĔca
ogona jak u ptaków (pygostylem).
Osobliwym ptasiopodobnym teropodem
jest okoáo metrowej dáugoĞci Avimimus por-
tentosus z formacji DĪadochta. Miaá bardzo
dáugie koĔczyny tylne, ptasiopodobne przed-
nie (ze zroĞniĊtymi koĞümi ĞródrĊcza) i nie-
wielką, krótką gáowĊ zakoĔczoną bezzĊb-
nym dziobem. Jego powiązania filogenetycz-
ne pozostają niepewne.
Alwarezaury. Alwarezaury z formacji DĪa-
dochta uwaĪane są przez jednych ba-
daczy za teropody wtórnie
upodobnione do ptaków, przez
innych – za wtórnie nielotne
praptaki. ĝwiadczą o tym szcze-
góáy budowy ich czaszki, w tym
charakterystyczne dla ptaków rucho-
me poáączenia stawowe miĊdzy
górną szczĊką a mózgoczaszką, a takĪe po-
szlaki wskazujące na obecnoĞü piór.
Znane gáównie z Ucha Toágod al-
warezaury Mononykus olecranus
i Shuvuuia deserti byáy smukáy-
mi bezzĊbnymi dwunogami
o skrajnie zredukowanych koĔ-
czynach przednich. Mononykus za-
wdziĊcza nazwĊ jedynemu, za to
mocnemu ich pazurowi (na odpowiedniku
kciuka). Byü moĪe do nich naleĪaáy
wydáuĪone jaja o cienkiej skorupie
podobne do ptasich.
Alwarezaury znane są teĪ
z obu Ameryk (najprymitywniej-
szy, Alvarezsaurus, z santonu Ar-
gentyny), co wskazuje na to, Īe
do Azji mogáy przywĊdrowaü
przez AmerykĊ Póánocną.
Terizinozaury (segnozaury). Do
niedawna jedną z najbardziej zagadko-
wych grup dinozaurów byáy terizinozau-
ry. Póá wieku temu opisano odkryte na pu-
styni Gobi szczątki jako... Īóáwia morskiego
Therezinosaurus cheloniformis. Po latach
rozpoznano w nim osobliwego teropoda
o bardzo dáugich koĔczynach przednich, za-
koĔczonych pazurami, mającymi ksztaát
metrowej dáugoĞci kosy. Skamieniaáe koĞci
koĔczyn terezinozaurów znane są z osadów
rzecznych i jeziornych formacji Nemegt.
W ostatniej dekadzie okazaáo siĊ, Īe do tej
samej grupy naleĪaáy takĪe formy opisywa-
ne jako pokrewne prozauropody – mongol-
ski Segnosaurus czy chiĔski Nanhsiungo-
saurus odznaczające siĊ nietypową dla di-
nozaurów drapieĪnych budową masywnej
miednicy, której koĞci odchylone są ku tyáo-
wi. Do poáączenia róĪnych elementów ana-
tomicznej ukáadanki, terizinozaurowych
koĔczyn z segnozaurową miednicą, i przy-
pisania im wáaĞciwej czaszki, przyczyniáy
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja szkiele-
tu.Oviraptor philocera-
tops, czaszka
Conchoraptor
i rekonstrukcja czaszki
Citipati osmolskae
z formacji DĪadochta
oraz wysokogrzebienia-
sta czaszka Rinchenia
mongoliensis
z formacji Nemegt,
Szkielet alwarezaura
Mononykus olecranus
z formacji DĪadochta
10 cm
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
23
siĊ znaleziska Erlikosaursus andrewsi z for-
macji Bajn Szire oraz wczesnokredowego
Alxasaurus z chiĔskiej Mongolii WewnĊtrz-
nej. Niedawne chiĔskie znaleziska skamie-
niaáych jaj z zarodkami oraz upierzonego
okazu Beipiaosaurus podkreĞlają bliskie po-
krewieĔstwo terezinozaurów z zaawansowa-
nymi, ptasiopodobnymi teropodami. Jaja by-
áy kuliste (jak zauropodów) ale wyróĪniaáy
siĊ m. in. liczniejszymi porami oddechowy-
mi. Zredukowane uzĊbienie z przodu szczĊk,
odgiĊta ku tyáowi miednica (co sugeruje roz-
budowane trzewia), a takĪe koprolity (ska-
mieniaáe odchody) i gastrolity (poáykane ka-
mienie sáuĪące do rozcierania pokarmu w Īo-
áądku) wskazują, Īe terezinozaury przystoso-
waáy siĊ do nietypowej dla teropodów diety
roĞlinnej lub wszystkoĪernoĞci.
Ornitomimy. Nietypowo dla teropodów
mogáy siĊ odĪywiaü ornitomimy — kolejna
grupa teropodów znana z kredy Azji i Ame-
ryki Póánocnej, dáugonogich, dáugoszyich
i bezzĊbnych, sylwetką i rozmiarami przy-
pominających strusie (tyle, Īe z dáugimi
ogonami i trójpalcymi koĔczynami przedni-
mi). Zapewne przypominaáy strusie równieĪ
trybem Īycia i zdolnoĞcią do bardzo szyb-
kiego biegu (uwaĪane są za najszybsze di-
nozaury). Niedawne znaleziska sugerują, Īe
byáy one filtratorami, cedzącymi z wody
drobne Īyjątka za pomocą rogowych
blaszek na krawĊdzi dzioba. NajwiĊkszy, 6-
metrowej dáugoĞci przedstawiciel tej grupy
z Gobi to Gallimimus bullatus, którego licz-
ne szkielety, takĪe máodych osobników, wy-
dobyáy polsko-mongolskie wyprawy ze skaá
formacji Nemegt. Jego dwukrotnie mniej-
szy rówieĞnik Anserimimus planinychus
znany jest wyáącznie z nie-
kompletnego szkieletu
koĔczyn. Prymitywniejszy
Garudimimus brevipes z forma-
cji Bajn Szire miaá jeszcze pierw-
szy palec stopy, który zaniká
u póĨniejszych form. Niedawno
opisane pochodzące znalezisko grupy
szkieletów dwójki dorosáych i kilku máo-
docianych osobników Sinornithomimus
dongi z datowanej na początek póĨnej
kredy formacji Ulaansuhai w Mongo-
lii WewnĊtrznej – byü moĪe zasypa-
nych jednoczeĞnie przez burzĊ piasko-
wą – wskazuje na opiekĊ nad potomstwem,
i to doĞü podroĞniĊtym. Nie wiadomo jed-
nak, czy ornitomimy tworzyáy duĪe stada.
Znalezisko stadka sinornitomimów przynio-
sáo natomiast waĪną przesáankĊ
dotyczącą diety ornitomimów –
szkieletom towarzyszyáy skupiska ga-
strolitów w okolicach jamy brzusznej,
sáuĪące zapewne rozcieraniu pokarmu ro-
Ğlinnego. Wczesnokredowe znaleziska
wskazują na eurazjatycki rodowód tej
grupy, w póĨnej kredzie zaawansowane
ornitomimy zdoáaáy takĪe zasiedliü zachod-
nią czĊĞü Ameryki Póánocnej.
Do ornitomimozaurów mógá takĪe nale-
Īeü olbrzymi dinozaur z formacji Nemegt,
nazwany Deinocheirus mirificus. Zachowa-
áy siĊ jednak tylko jego dáugie na 2,5 m trój-
palce koĔczyny przednie; mimo upáywu
prawie 40 lat od pierwszego zna-
leziska nie znamy czaszki ani
miedni-
cy tego zwie-
rzĊcia, co pomo-
gáoby ustaliü jego
wygląd, tryb Īycia
i przynaleĪnoĞü sys-
tematyczną. Roz-
miary koĔczyn de-
inocheira bywaáy ar-
gumentem za jego pokrewieĔstwem
z terezinozaurami, ale przeczą temu
inne ich proporcje i hakowaty ksztaát masyw-
nych 30-centymetrowych pazurów.
Troodonty. Niewielkie drapieĪne tro-
odonty, przypominające delikatniej zbudo-
wane wersje dromeozaurów, w póĨnej kre-
dzie Gobi reprezentowaá Saurornithoides
mongoliensis z formacji DĪadochta (i Iren
Dabasu) oraz nieco wiĊkszy i mający wiĊ-
cej zĊbów (po okoáo 20 w kaĪdej
poáówce szczĊki) Sau-
rornithoides junior
z formacji Nemegt. Wy-
róĪniają je
g r u b o
piákowane zĊby.
Wraz z dáugim
o g o n e m
S. junior
miaá okoáo 2 m
dáugoĞci i waĪyá 20 kg.
Tochisaurus nemegtensis i Borogo-
via gracilicrus z tej samej formacji
oparte są na niepokrywających siĊ frag-
mentach szkieletu, które mogáy naleĪeü do
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja szkieletu
Avimimus portentosus
z formacji DĪadochta
Rekonstrukcja szkieletu
segnozaura
(terizinozaura)
z formacji Bajn Szire
oparta gáównie na
szczątkach
Segnosaurus galbinensis
Rekonstrukcja czaszki
i szkieletu
Gallimimus bullatus
z formacji Nemegt
20 cm
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
24
S. junior. Z kolei ptasiopodobna czaszka
niewielkiego zwierzĊcia Archaeornitho-
ides deinosauriscus z formacji DĪadochta
mogáa naleĪeü do máodego troodona lub
dromeozaura. Zapewne teropody te polo-
waáy na drobne krĊgowce, takie jak ssaki
i jaszczurki. DuĪe oczy, sprawny sáuch
i rozbudowany mózg (proporcjonalnie naj-
wiĊkszy w stosunku do masy ciaáa wĞród
dinozaurów), wskazują, Īe mogáy radziü so-
bie ze zwinnymi ofiarami prowadzącymi
nocny tryb Īycia.
BliĪej nieokreĞlona pozostaje przynaleĪ-
noĞü systematyczna ponad 3-metrowej dáugo-
Ğci drapieĪnika Bagaraatan ostromi. Znany
jest wyáącznie z mocnej, uzĊbionej Īuchwy
i szkieletu pozaczaszkowego z formacji Ne-
megt, w tym krĊgów ogonowych, miednicy
i koĔczyn tylnych o zroĞniĊtych koĞciach
podudzia.
Tyranozaury. NajwiĊkszymi drapieĪnika-
mi w póĨnej kredzie Azji i Ameryki Póá-
nocnej byáy tyranozaury – teropody o wiel-
kiej gáowie, do 1,5 m dáugoĞci, i skrajnie
zredukowanych, dwupalcych koĔczynach
przednich. Gobijski Tarbosaurus bataar
niewiele ustĊpowaá rozmiarem amerykaĔ-
skiemu tyranozaurowi Tyrannosaurus rex.
Rozmaicie klasyfikowane szkielety
osob-
n i -
ków róĪnej
wielkoĞci, gáównie z for-
macji Nemegt reprezentują
prawdopodobnie jedy-
nie zmiennoĞü
wiekową i we-
wnątrzpopula-
cyjną tarbozau-
ra. PodobieĔstwa tar-
bozaura do T. rex, skáaniające niektórych
badaczy do zaliczenia obu
gatunków do rodzaju Tyrannosaurus, są
wynikiem równolegáego przystosowania
do niszy ekologicznej gigantycznego
miĊsoĪercy, wieĔczącego ówczesną pi-
ramidĊ pokarmową. NajbliĪszym
krewniakiem tarbozaura byá mniejszy
i prymitywniejszy Alioramus remotus
z Mongolii, o niĪszej, bardziej wydáu-
Īonej czaszce. Z wczeĞniejszej forma-
cji DĪadochta znany jest teĪ materiaá poza-
czaszkowy zaliczany do gatunku Alectro-
saurus olseni. Pojedyncze fragmentaryczne
koĞci tarbozaurów znane są teĪ z formacji
DĪadochta i Barun Gojot. Odciski stóp
i skóry znalezione w formacji Nemegt do-
wodzą, Īe tarbozaury byáy pokryte mozaiką
drobnych, paromilimetrowych áusek.
JuĪ na wczesnym etapie ewolucji tyra-
nozaurów doszáo do wzmocnienia zĊbów
z dwiema piákowanymi krawĊdziami tną-
cymi (np. przednie zĊby mają w przekroju
charakterystyczny ksztaát litery D); tak
grube zĊby pozwoliáy tyranozaurom prze-
gryzaü koĞci ofiar, o czym Ğwiadczą za-
równo Ğlady na koĞciach, jak i skamieniaáe
odchody (koprolity) z drobnymi okrucha-
mi koĞci. ZĊby tyranozaurów znane są
z Azji od wczesnej kredy. Nie jest jasne,
czy tyranozaury byáy gáównie padlinoĪer-
cami, czy aktywnymi drapieĪnikami, polu-
jącymi zwáaszcza na dinozaury kaczodzo-
dziobe, a takĪe rogate i pancerne. Masa ich
ciaáa sugeruje, Īe nie mogáy sprawnie bie-
gaü, ale takĪe ich ofiary byáy powolnymi
zwierzĊtami.
Zauropody. Zauropody byáy najwiĊkszy-
mi zwierzĊtami lądowymi wszech czasów.
Dwa najlepiej zachowane okazy póĨnokre-
dowych zauropodów z Gobi odkryáy Pol-
sko-Mongolskie Wyprawy Paleontologicz-
ne w osadach formacji Nemegt. Szkielet
pozaczaszkowy zostaá nazwany Opistho-
coelicaudia skarzynskii. Oddzielnie znale-
ziona czaszka zyskaáa nazwĊ Nemegtosau-
rus mongoliensis. Oba te znaleziska, a tak-
Īe podobny do nemegtozaura Quaesitosau-
rus orientalis z formacji Barun Gojot, na-
leĪą do rodziny tytanozaurów (a byü moĪe
nawet reprezentują ten sam gatunek).
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja szkieletu
troodona Saurornitho-
ides mongoliensis z for-
macji DĪadochta
Rekonstrukcja szkieletu
Tarbosaurus bataar
z formacji Nemegt
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
25
W formacji Nemegt
odkryto teĪ prawie
póámetrowej Ğrednicy
tropy tych roĞlinoĪer-
ców z odciskami skó-
ry pokrytej wielokąt-
nymi tarczkami Ğred-
nicy ponad 1 cm.
Jaja znoszone przez
zauropody byáy kuli-
ste, o skorupach gru-
boĞci nawet 4 mm i szczególnej gĊstoĞci
porów oddechowych (zauropody zagrze-
bywaáa swe jaja w piasku, jak Īóáwie).
W Argentynie udaáo siĊ zidentyfikowaü
w jajach ich zarodki (nawet z odciskami
skóry), wykazując przy tym, Īe máode pi-
sklĊta miaáy nozdrza umieszczone prymi-
tywnie, z przodu pyska, a dopiero w miarĊ
dorastania przesuwaáy siĊ one w tyá, na
czoáo. Tytanozaury rozwijaáy siĊ gáównie
na obszarze Gondwany, z powodu braku
zapisu kopalnego zauropodów na póánoc-
nych kontynentach w Ğrodkowej czĊĞci
okresu kredowego trudno jednak odtwo-
rzyü drogi ich migracji.
Ankylozaury. Najbardziej zaawansowane
ewolucyjnie póĨnokredowe dinozaury pan-
cerne miaáy grzbiet pokryty tarczami, kolca-
mi i guzami kostnymi, a na koĔcu ogona
kostną maczugĊ. Mogáy unieĞü jej ciĊĪar
dziĊki wyrostkom krĊgów usztywniają-
cympoziomo ustawiony ogon (ruchoma by-
áa tylko jego umiĊĞniona nasada). W forma-
cji Bajn Szire wystĊpują szczątki róĪnorod-
nych ankylozaurów (Talarurus, Maleevus
i Amtosurus). Najpospolitszym ankylozau-
rem formacji DĪadochta byá Pinacosaurus
grangeri. W Mongolii WewnĊtrznej znale-
ziono zasypane przez burzĊ piaskową stad-
ko szeĞciu máodych pinakozaurów, zapewne
z jednego lĊgu, co Ğwiadczy o skáonnoĞci
tych zwierząt do Īycia w grupie, byü moĪe
w celu wspólnej obrony. Z formacji Barun
Gojot pochodzi szkielet Saichania chulsa-
nensis z pancerzem zachowanym w natural-
nym uáoĪeniu. W tej samej formacji znale-
ziona zostaáa Tarchia kielanae, której bliski
krewniak T. gigantea udokumentowany zo-
staá w formacji Nemegt. Te masywne, czwo-
ronoĪne dinozaury miaáy bezzĊbny przód py-
ska, zakoĔczony szerokim dziobem, i deli-
katne zĊby w tyle szczĊk. Musiaáy siĊ Īywiü
miĊkką niską roĞlinnoĞcią, a takĪe owadami
i ich larwami, na co wskazuje budowa ich
szczĊk i przypuszczalnie dáugi jĊzyk.
Dinozaury kaczodzio-
be. PóĨnokredowe ha-
drozaury miaáy mocne
trójpalcowe koĔczyny tylne za-
koĔczone tĊpymi kopytami, a pa-
sąc siĊ podpieraáy siĊ delikatniej-
szymi koĔczynami przednimi, tak-
Īe z kopytkami na palcach poáączonych
wspólną „jednopalczastą rĊkawiczką”. Zgar-
biona przednia czĊĞü grzbietu sugeruje, Īe
Īerowaáy czĊsto nisko przy ziemi, Ğcinając
roĞliny rogowym dziobem. Swój sukces
ewolucyjny zawdziĊczaáy bateriom zĊbo-
wym z setek stale odnawianych zĊbów. Roz-
cieraáy pokarm dziĊki elastycznoĞci czaszki
pozwalającej na rozsuwanie szczĊk podczas
ich zaciskania. Ten wyjątkowy wĞród dino-
zaurów mechanizm Īucia umoĪliwiá im sku-
teczniejsze wykorzystanie pokarmu roĞlinne-
go i tworzenie ogromnych stad.
Najprymitywniejsze hadro-
zaury, o budowie wciąĪ
bliskiej iguano-
dontom, znane
są z wczesnej kredy Go-
bi. Z póĨnej kredy po-
chodzą Bactrosaurus johnsoni i Gilmore-
osaurus mongoliensis. Hadrozaury przeĪyáy
wielkie róĪnicowanie ewolucyjne pod koniec
kredy w Ameryce Póánocnej, skąd znane są
liczne gatunki, róĪniące siĊ miĊdzy innymi
ksztaátem charakterystycznych wyrostków na
gáowie.
Grzebieniaste dinozaury kaczodziobe
prawdopodobnie wywodzą siĊ z Azji, skąd
znane są formy starsze i prymitywniejsze
ewolucyjnie od amerykaĔskich. Do tej gaáĊzi
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Czaszka zauropoda
Nemegtosaurus
mongoliensis z formacji
Nemegt i jej rekonstruk-
cja oraz niewydobyta ze
skaáy miednica
(Opisthocoelicaudia; re-
konstrukcja szkieletu na
wewnĊtrznej stronie
okáadki)
Rekonstrukcja szkieletu
dinozaura pancernego
Pinacosaurus grangeri
z formacji DĪadochta
Rekonstrukcja szkieletu
dinozaura
kaczodziobego
Saurolophus angustiro-
stris z formacji Nemegt
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
26
rozwojowej naleĪaáa teĪ Barsboldia sicinskii
z formacji Nemegt. Niestety, zachowaá siĊ tyl-
ko niekompletny szkielet pozaczaszkowy,
w tym krĊgosáup o bardzo wysokich wyrost-
kach oĞcistych, przypominających te u amery-
kaĔskiego Hypacrosaurus.
TakĪe páaskogáowe
hadrozaury miaáy przedstawicieli w Ame-
ryce Póánocnej i Azji. Rosyjskie ekspedycje
póá wieku temu odkryáy w mongolskiej for-
macji Nemegt wielkiego dinozaura kaczo-
dziobego Saurolophus angustirostris z krót-
kim wyrostkiem z tyáu gáowy. Byáby to jedy-
ny rodzaj wspólny dla mastrychckiej fauny
Azji i Ameryki. Wydaje siĊ jednak, Īe mon-
golski zaurolof nie jest potomkiem amery-
kaĔskiego Prosaurolophus, lecz wyksztaáciá
swój grzebieĔ niezaleĪnie, z nieco innych ko-
Ğci niĪ
tamtejszy S. osborni. Powodem ta-
kiej równolegáej ewolucji mogáy
byü preferencje godowe samic,
które wskutek doboru páciowego
wzmocniáy podobne cechy syl-
wetki gáowy. Byü moĪe ów wyrostek za Īycia
byá tylko podporą duĪego nadymanego worka
skórnego na górnej powierzchni gáowy, który
byá wáaĞciwym sygnaáem rozpoznawczym.
TakĪe róĪnice w budowie miednicy wskazu-
ją, Īe amerykaĔskie i azjatyckie gatunki za-
urolofów nie są tak blisko spokrewnione, jak
to siĊ na pierwszy rzut oka wydaje.
Na Gobi spotyka siĊ owalne jaja, znoszo-
ne przezdinozaury kaczodziobe, z grubą na 1
– 3 mm skorupką, a ostatnio w osadach for-
macji Nemegt znaleziono liczne ich tropy.
Pachycefalozaury. Pachycefalozaury byáy
dwunoĪne. Ich koĔczyny przednie ulegáy
wrĊcz redukcji w stosunku do przodków,
wzmocniáy siĊ natomiast tylne wraz z miedni-
cą i wyjątkowo szeroką nasadą ogona. W ko-
Ğci przedszczĊkowej sterczaáy niewielkie
“káy”, natomiast zĊby policzkowe byáy liĞcio-
ksztaátne. Charakterystyczną cechą byáo
wzmocnienie sklepienia czaszki, ozdobione
guzkami kostnymi, o róĪnej wyrazistoĞci
u poszczególnych form. Tylocephale gilmorei
z formacji Barun Gojot i Prenocephale pre-
nes z formacji Nemegt miaáy bardzo wyskle-
pioną, kopulastą czaszkĊ. Tylko takie formy
dotaráy do Ameryki Póánocnej, gdzie osią-
gnĊáy rozmiary kilkakrotnie wiĊksze od azja-
tyckich, nie przekraczających 2 m dáugoĞci.
Na Gobi wystĊpowaáy równieĪ formy páasko-
gáowe (Goyocephale lattimorei i Homaloce-
phale calathocercos z formacji Nemegt).
Wzmocnienie czaszki powstaáo zapewne
wskutek doboru páciowego. Páaskogáowe pa-
chycefalozaury mogáy siĊ przepychaü czoáa-
mi podczas pojedynków godowych, nato-
miast rywalizujące dinozaury grubogáowe
o kopulastych czaszkach z wieĔcem guzków
na obrzeĪu mogáy siĊ bóĞü lub uderzaü gáową
w bok ciaáa przeciwnika. MoĪna je przyrów-
naü do takich dzisiejszych ssaków kopytnych
jak muflony czy kozioroĪce.
Dinozaury rogate. Ewolucyjne początki
ceratopsów moĪna przeĞledziü od Ğrodko-
wej kredy Chin i Mongolii. JuĪ wtedy mia-
áy wysoki „papuzi” dziób i byáy niewielki-
mi dwunoĪnymi roĞlinoĪercami, póĨniej
pojawiáa siĊ tendencja do rozrostu tyáu
czaszki w koánierz karkowy. Z formacji
DĪadochta (i Iren Dabasu) znany jest po-
spolity Protoceratops andrewsi, opisany
przez amerykaĔskich paleontologów juĪ
w latach 20., osiągający do 2,5 m dáugoĞci,
lecz znany ze szczątków wielu osobników
róĪnego wieku (a takĪe páci – badacze dopa-
trzyli siĊ dymorfizmu páciowego w masyw-
noĞci czaszki i obecnoĞci rogu na nosie).
Odznaczaá siĊ duĪym aĪurowym koánie-
rzem i doĞü wysokim pyskiem, który u wy-
roĞniĊtych samców ma zaczątkowy róg.
Z Bajn Dzak pochodzi Bainoceratops efre-
movi, gatunek znany ze szkieletu poza-
czaszkowego przypominającego najwiĊk-
szego znanego protoceratopsa Udanocera-
tops tschizovi, którego gáowa (z niewielkim
koánierzem) mierzyáa ok. 60 cm dáugoĞci.
Mniejszymi rozmiarami, krótszym koá-
nierzem, za to wyraĨniej zaznaczonym ro-
giem nosowym odznaczaáy siĊ bageratopsy.
Bagaceratops rozhdestvenskyi znany jest
z górnej czĊĞci formacji DĪadochta, a Brevi-
ceratops kozlowskii – z formacji Barun Go-
jot, w której wystĊpują równieĪ Lamacera-
tops tereshenkoi i Platyceratops tatarinovi.
Z rejonu Bajan Mandahu chiĔscy paleonto-
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja szkieletu
dinozaura kaczodziobe-
go Barsboldia sicinskii
z formacji Nemegt
Rekonstrukcja czaszki
pachycefalozaura
Prenocephale prenes
(zdjĊcie na okáadce)
o wypukáym czole i páa-
skoczoáego
Homalocephale
calathocercos z formacji
Nemegt; poniĪej rekon-
strukcja szkieletu
prenocefala
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
27
lodzy opisali natomiast nieco starszego Ma-
gnirostris dodsoni, o szczególnie duĪym, ha-
kowatym dziobie.
Protoceratopsy miaáy silne miĊĞnie
szczĊk (przyczepione do rozbudowanego ty-
áu czaszki) i mocne zĊby policzkowe, nadają-
ce siĊ do szatkowania twardej sucholubnej
roĞlinnoĞci. W górnej szczĊce miaáy teĪ nie-
wielkie „káy”, podobnie jak ich dalecy kuzy-
ni, pachycefalozaury. Zapewne tworzyáy
stadka roĞlinoĪerców odpowiadające w eko-
systemach kredowych Gobi dzisiejszym ko-
zom czy antylopom.
Jak wszystkie dinozaury, protoceratopsy
byáy jajorodne. Pierwsze, odkryte w latach
20. gniazda jaj dinozaurów, amerykaĔscy na-
ukowcy uznali wáaĞnie za jaja protoceratop-
sów. PóĨniej jednak na caáym Ğwiecie, w tym
na Gobi odkryto wiele dalszych typów jaj
(jedną z wiĊkszych kolekcji zebraáy Polsko-
-Mongolskie Wyprawy Paleontologiczne).
ZaczĊto je opisywaü nadając im osobne na-
zwy áaciĔskie, gdyĪ trudno byáo je zaliczyü
do konkretnych gatunków zwierząt. Okazaáo
siĊ, Īe kryterium rozróĪniania skorupek ko-
palnych jaj waĪniejszym od ksztaátu (mniej
lub bardziej wydáuĪonego) i wielkoĞci jest
ich ultrastruktura; badania nad nią umoĪliwiá
rozwój skaningowej mikroskopii elektrono-
wej (SEM). DziĊki niej wykazano, Īe po-
dáuĪne jaja z górnej kredy Gobi naleĪaáy do
róĪnych grup dinozaurów. Protoceratopsy
znosiáy jaja o gáadkich skorupkach (bagace-
ratopsy – o delikatnym ornamencie z podáuĪ-
nych grzebieni), tkwiące mniej wiĊcej piono-
wo w osadzie.
PokrewieĔstwa gobijskich
dinozaurów
Mongolskie dinozaury byáy jednymi
z ostatnich, jakie Īyáy na Ziemi. Grupa ta
miaáa za sobą wówczas juĪ okoáo 150 milio-
nów lat ewolucji. Po rozpadzie Pangei coraz
waĪniejszą rolĊ w przebiegu ewolucji dino-
zaurów odgrywaáa izolacja geograficzna.
Inna byáa fauna dinozaurowa Laurazji, inna
Gondwany. Uksztaátowanie lądów i mórz
sprawiáo, Īe inne zespoáy zwierząt zamiesz-
kiwaáy nawet zachodnią i wschodnią czĊĞci
Ameryki Póánocnej, przedzielonej w kre-
dzie epikontynentalnym morzem Niobrara.
Dlatego wyjaĞnianie koneksji gobijskich di-
nozaurów musi uwzglĊdniaü nie tylko re-
konstrukcjĊ filogenezy poszczególnych
grup na podstawie porównaĔ anatomicz-
nych, ale takĪe czynnik paleobiogeograficz-
ny. Ich korzeni wypada szukaü w innych re-
jonach Azji, kontynuacji w Ameryce Póá-
nocnej.
Przodkowie dinozaurów z Gobi. Chi-
ny mają zapis kopalny dinozaurów siĊ-
gający triasu. W prowincji Lufeng od-
naleziono liczne prozauropody; w jurze
zamieszkiwaáa je fauna dinozaurowa obej-
mująca roĞlinoĪerne stegozaury, zauropody
oraz drapieĪne teropody. Wczesnokredową
faunĊ Chin znamy zwáaszcza dziĊki wspa-
niale zachowanym znaleziskom fauny Jehol
z grupy Yixian w prowincji Liaoning na
póánocnym wschodzie kraju. Obok najstar-
szych ssaków áoĪyskowych, najstarszych
roĞlin okrytozaląĪkowych i wielu gatunków
prymitywnych ptaków udaáo siĊ tam zna-
leĨü m. in. szczątki opierzonych teropodów
z róĪnych grup. Niektóre dinozaury znane
z wczesnej kredy Chin i Mongolii byáy
przodkami form zamieszkujących tereny
Gobi w póĨnej kredzie. Dotyczy to np. owi-
raptorów, terizinozaurów, ankylozaurów,
hadrozaurów, protoceratopsów (wywodzą-
cych siĊ z wczesnokredowych psittakozau-
rów) czy pachycefalozaurów. Podobną fau-
nĊ kredową (nie tylko dinozaurów, ale takĪe
jaszczurek, Īóáwi czy ssaków) ujawniają teĪ
prowadzone w ostatnich dziesiĊcioleciach
prace terenowe w Uzbekistanie i Kazachsta-
nie. ĝwiadczy to o tym, Īe rozlegáy konty-
nent azjatycki byá w kredzie wylĊgarnią ga-
tunków, które z czasem dotaráy teĪ na inne
obszary, zwáaszcza do Ameryki.
Mongolskie zauropody naleĪą do rodzi-
ny tytanozaurów, która wyewoluowaáa na
obszarach Gondwany, rozwijając siĊ
zwáaszcza w Ameryce Poáudniowej i In-
diach. UwaĪano, Īe dopiero pod koniec kre-
dy tytanozaury pojawiáy siĊ na póákuli póá-
nocnej. Niedawno zostaá jednak opisany
z wczesnokredowych osadów chiĔskiej czĊ-
Ğci pustyni Gobi tytanozaur Gobititan shen-
zhouensis. Tak wiĊc gobijskie tytanozaury
reprezentują gaáąĨ azjatycką o dziejach byü
moĪe dáuĪszych niĪ sądzono dotąd.
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Rekonstrukcja szkieletu
pierwotnego dinozaura
rogatego Protoceratops
andrewsi z formacji
DĪadochta i czaszki
póĨniejszego Bagacera-
tops rozhdestvenskyi
z formacji Barun Gojot
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
28
AmerykaĔscy krewniacy dinozaurów
z Gobi. PóĨnokredowe dinozaury Gobi i za-
chodniej czĊĞci Ameryki Póánocnej naleĪą
czĊsto do tych samych rodzin (tyranozaury,
ornitomimy, dromeozaury, cenagnaty, tyta-
nozaury, ankylozaury, hadrozaury, pachyce-
falozaury), a byü moĪe – jak sądziáo wielu
autorów – nawet tych samych rodzajów
(Saurolophus, Saurornithoides), choü repre-
zentowanych przez inne gatunki. Lista
wspólnych grup zostaáa niedawno poszerzo-
na o terizinozaury (pierwszego amerykaĔ-
skiego przedstawiciela tej znanej dotąd wy-
áącznie z Azji rodziny odkryto na pograni-
czu Arizony i Nowego Meksyku w osadach
záoĪonych w początkach póĨnej kredy).
Rozciągający siĊ wzdáuĪ Gór Skalistych
od dzisiejszej Alaski po Meksyk wydáuĪony
poáudnikowo pas lądu áączyá siĊ okresowo
z Azją pomostem lądowym w rejonie polar-
nym (zwanym Beringią). Wschodnia czĊĞü
Ameryki Póánocnej byáa natomiast w epo-
kach podwyĪszonego poziomu wód mor-
skich oddzielona od zachodniej páytkim,
lecz szerokim morzem epikontynentalnym,
zwanym Morzem Niobrara. Dáugo pozosta-
waáa za to w poáączeniu z Europą, gdyĪ do-
piero w kredzie zaczynaá siĊ tworzyü póá-
nocny Atlantyk. Dinozaury zachodniego lą-
du póánocnoamerykaĔskiego zapewne se-
zonowo migrowaáy na podbiegunowe pa-
stwiska, o czym Ğwiadczą znajdowane na
Alasce masowe nagromadzenia ich koĞci.
Choü klimat kredy byá cieplejszy i áagod-
niejszy niĪ dziĞ, noc polarna przerywaáa zi-
mą fotosyntezĊ i zmuszaáa stada roĞlino-
Īerców do odwrotu na poáudnie. Latem
jednak zwierzĊta mogáy przedostawaü siĊ
z Azji do Ameryki i odwrotnie, przynaj-
mniej w czasach, kiedy poziom oceanu
Ğwiatowego byá niĪszy i odsáaniaá prze-
smyk lądu miĊdzy Starym i Nowym ĝwia-
tem. W czasach migracji azjatycko-amer-
ykaĔskich Ameryka Póánocna utraciáa juĪ
(na prawie sto milionów lat) poáączenie
z Poáudniową, o czym Ğwiadczy fakt, Īe
grupy poáudniowoamerykaĔskiego pocho-
dzenia (np. jaszczurki) zdoáaáy przez Ame-
rykĊ Póánocną dotrzeü do Azji, natomiast
formom azjatyckim, które zasiedliáy kon-
tynent póánocnoamerykaĔski nie udaáo siĊ
skolonizowaü Ameryki Poáudniowej. Prze-
smyk Panamski poáączyá ponownie obie
Ameryki dopiero 3 mln lat temu, zapocząt-
kowując kolejną wielką wymianĊ fauny.
Ze wzglĊdu na podobieĔstwa miĊdzy
kredowymi ekosystemami Gobi i Ameryki
Póánocnej, badaniami dinozaurów gobij-
skich Īywo interesują siĊ paleontolodzy
ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, trak-
tujący faunĊ Mongolii jako kontynuacjĊ
zespoáów gatunków dobrze im znanych
z wáasnych terenów – z pustkowi Alaski,
kanadyjskiej prowincji Alberta czy ame-
rykaĔskiego „Dzikiego Zachodu”.
Kres dinozaurów. Dinozaury wymaráy
okoáo 65 mln lat temu. Niestety, zapis
skalny Mongolii urywa siĊ przed koĔcem
ery mezozoicznej i dostĊpne dotąd znale-
ziska paleontologiczne z Gobi nie pomo-
gą w poznaniu przyczyny wymarcia dino-
zaurów. Po formacji Nemegt wystĊpuje
luka sedymentacyjna przypadająca na
póĨny mastrycht i na czerwonych pia-
skowcach ze szczątkami bogatej fauny di-
nozaurów leĪą dopiero osady Ğrodkowego
paleocenu. Nie wiadomo, ile milionów lat
trwaáa, ale na pewno brakuje zapisu same-
go decydującego epizodu wymierania.
W Chinach formacja Nanxiung zawiera
wprawdzie szczątki póĨnomastrychckich
dinozaurów, ale materiaá ten jest ubogi
i trudnooznaczalny. Nie znajdziemy wiĊc
w Azji odpowiedzi na pytanie o to, co za-
biáo dinozaury.
CiągáoĞü stratygraficzna pogranicza
kredy i paleogenu istnieje w Ameryce
Póánocnej, ale interpretacja zdarzeĔ jest
sporna. Niektórzy badacze powoáują siĊ
na stopniowe zmniejszanie bioróĪnorod-
noĞci w trakcie kolejnych wieków póĨnej
kredy (od kampanu do koĔca mastrychtu),
inni wskazują na báĊdy opróbkowania
i záudzenia statystyczne, które dają po-
dobny efekt, nawet jeĞli w rzeczywistoĞci
ekosystemy zachowaáyby porównywalny
poziom zróĪnicowania gatunkowego aĪ
do nagáego koĔca. W zaleĪnoĞci od inter-
pretacji danych iloĞciowych, badacze
skáaniają siĊ do scenariuszy uwzglĊdnia-
jących stopniowe wymieranie, np. za
sprawą globalnych przemian klimatu
(spowodowanych przez intensywny wul-
kanizm Dekanu, zmiany konfiguracji pa-
leogeograficznej itp.), lub gwaátowną ka-
tastrofĊ (np. impakt meteorytowy lub
wybuch supernowej). Prawdopodobnie
kryzys byá wypadkową procesów z obu
kategorii.
Pozbawiony dinozaurów Ğwiat zwie-
rzĊcy u progu kenozoiku byá znacznie
uboĪszy od mezozoicznego i dopiero po
kilkunastu milionach lat ewolucji niedo-
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
29
bitków ocalaáych z wymierania, zwáaszcza
ssaków i ptaków, róĪnorodnoĞü gatunkowa
zostaáa odbudowana.
Gobi po dinozaurach
Po wymarciu dinozaurów Azja staáa siĊ
jednym z centrów ewolucji ssaków áoĪy-
skowych, w tym kopytnych. Na jej poáu-
dniowych wybrzeĪach, w dzisiejszym Pa-
kistanie, z kopytnych powstaáy pierwsze
walenie a takĪe najwiĊksze ssaki lądowe
wszech czasów – olbrzymie bezrogie noso-
roĪce. TakĪe eocen Chin dostarczyá wielu
znalezisk Ğwiadczących o tym, Īe region
ten pozostaá wylĊgarnią nowych grup orga-
nizmów. Stamtąd znamy najstarsze naczel-
ne i najstarsze maápy (Eosimias).
W paleogenie Mongolii wciąĪ groma-
dziáy siĊ osady kryjące skamieniaáoĞci
wczesnych ssaków kopytnych i przedsta-
wicieli innych grup. Z czasem pojawiáy siĊ
trawy, odporne na okresy suszy i na spasa-
nie. Tereny trawiaste, stepy i póápustynie,
do dziĞ pokrywają wiĊkszą czĊĞü Mongo-
lii. Na poáudniu Gobi warunki Ğrodowiska
staáy siĊ nieprzyjazne wszelkim zwierzĊ-
tom poza skrajnie przystosowanymi do Īy-
cia na pustyni. Brak pokrywy roĞlinnej uáa-
twia jednak paleontologom dostĊp do wie-
trzejących skaá zawierających szczątki
dawnych wáadców tej krainy.
Literatura
KsiąĪki
Benton, M.J., Shishkin, M.A. Unwin, D.M. & Kuroch-
kin, E. N. (ed) 2000. The Age of Dinosaurs in Rus-
sia and Mongolia. 696 pp. Cambridge University
Press, Cambridge.
Chiappe, L.M. & Benton, M.J. (ed) 2002. Mesozoic
Birds: Abover the Heads of Dinosaurs. 536 pp.
University of California Press, Berkeley.
Currie, P.J. & Padian, K. 1997. Encyclopedia of Dino-
saurs. 869 pp. Academic Press, San Diego.
Heatwole, H. & Carroll, R.L. (ed) 2002. Amphibian
Biology, vol. 4. Palaeontology. 973-1496. Surrey
Beatty & Sons, Chipping Norton.
Okada, H. & Mateer, N.J. (ed.) 2000. Cretaceous Envi-
ronments of Asia. 254 pp. Elsevier, Amsterdam.
Czasopisma
Results of Hayashibara Museum of Natural Sciences–
Mongolian Academy of Sciences Mongolian Pale-
ontology Center Joint Paleontologial Expedition.
Hayashibara Museum of Natural Sciences Rese-
arch Bulletin 1 (2000)
Results of the Polish-Mongolian Palaeontological
Expeditions. Palaeontologia Polonica 19 (1968);
21 (1969); 25 (1971); 27 (1972); 30 (1974); 33
(1975); 37 (1977); 38 (1979); 42 (1981); 46
(1984).
Results of the Sino-Canadian Dinosaur Project. Cana-
dian Journal of Earth Sciences 30, 10 i 11 (1993);
34, 4 (1996); 38, (2001). [www.paleoser-
dar.com/canadian. html]
Trudy Sovmestnyh Sovecko-Mongolskih Paleontolo-
giþeskih Ekspedicii od 1976; od tomu 36 (1989) ja-
ko Trudy Sovmestnyh Rossijsko-Mongolskih Pale-
ontologiþeskih Ekspedicii. Nauka, Moskwa.
Artykuáy dotyczące paleontologii regionu gobijskiego
ukazują siĊ w wielu czasopismach naukowych,
zwáaszcza takich jak Acta Palaeontologica Polo-
nica (www.app.pan.pl), American Museum Novi-
tates (http://library.amnh.org/pubs/novitates.html),
Journal of Vertebrate Paleontology (www.vertpa-
leo.org/jvp/index.html), Palaeogeography, Pala-
eoclimatology, Palaeoecology (www.sciencedi-
rect.com/science/journal/00310182), Paleontolo-
giþeskij ĩurnaá/Paleontologial Journal (www. ma-
ik. rssi. ru/journals/paleng. htm), Vertebrata PalA-
siatica (www.paleoserdar.com/Palasiatica. html).
Internet
Paleogeografia lokalna i regionalna (serie map) – Ron
C. Blakey: http://jan.ucc.nau.edu/~rcb7/RCB.
html Richard Scotese Paleomap Project: www.sco-
tese.com/Default. htm Jan Golonka: www.dinoda-
ta.net/Golonka/Golonka. htm
Wykaz mongolskich stanowisk paleontomologicznych
z opisem kopalnej flory i entomofauny (w jĊzyku
rosyjskim): www.palaeoentomolog.ru/Collec-
tions/mong_loc.html
Polsko-Mongolskie Wyprawy Paleontologiczne:
http://www.paleo.pan.pl/museum/mongolpl.htm
AmerykaĔsko-Mongolskie Ekspedycje Paleontologicz-
ne: www.amnh.org/exhibitions/expeditions/gobi/
AktualnoĞci na temat chiĔskich dinozaurów: www.si-
nofossa.org/sinosaur.htm
Informacje o poszczególnych dinozaurach (i nie tylko):
www.dinosauria.com/ http://dinosauricon. com/
http://www.dinodata. net/
ŚWIAT ŻYWY PUSTYNI GOBI
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
30
K
limat Ziemi zmieniaá siĊ zawsze. Cy-
kle zimne i ciepáe naprzemiennie na-
stĊpowaáy po sobie w okresach siĊga-
jących od setek milionów do kilkunastu lat,
gáównie w rytm zmian zachodzących na SáoĔ-
cu i w jego sąsiedztwie. Obecnie znajdujemy
siĊ blisko poáowy czasu od powstania SáoĔca
(5 miliardów lat temu) do czasu kiedy (za
7 miliardów lat) zacznie kurczyü siĊ do roz-
miarów biaáego karáa, zabijając swym Īarem
wszystko co Īyje na Ziemi. U początku ewo-
lucji SáoĔca jego promieniowanie byáo blisko
30% mniejsze niĪ obecnie. Prawdopodobnie
wpáywaáo to na prekambryjskie okresy zimna.
Klimat prekambru
W 1989 roku Joseph Kirschvink znalazá
koáo Adelaidy w Australii skaáy sprzed 700
milionów lat ze Ğladami dziaáalnoĞci lodow-
ców. Utrwalony w nich sygnaá magnetyczny
wskazuje (przy zaáoĪeniu, Īe i wówczas bie-
guny magnetyczne byáy zgodne z osią obro-
tu Ziemi), Īe w owym czasie skaáy te znajdo-
waáy siĊ na równiku. Oznacza to, Īe caáa ów-
czesna Ziemia byáa skuta lodem. Kirschvink
ten stan Ziemi nazwaá w roku 1992 Snowball
Earth – Ziemską Kulą ĝniegu. Twierdziá
równieĪ, Īe w prekambrze zjawisko to wy-
stąpiáo wielokrotnie. Jedno z takich global-
nych zlodowaceĔ miaáo zdarzyü siĊ 2,4 mi-
liardy lat temu. Tak wielkie zlodowacenia
musiaáy prowadziü do drastycznego zaniku
biologicznej produktywnoĞci, jednak kolejne
topnienia oceanicznego lodu powodowaáy
ogromne zakwity sinic (cyjanobakterii) i ma-
sową produkcjĊ tlenu. To z kolei, juĪ 2,4 mi-
liarda lat temu, wpáynĊáo na rozwiniĊcie siĊ
mechanizmów obronnych chroniących orga-
nizmy Īywe przed niszczącym dziaáaniem
rodników tlenowych.
Mechanizmy te chronią przed promienio-
waniem jonizującym równieĪ nas. Bez nich
ani nie mogáoby rozwinąü siĊ Īycie ekspono-
wane na ogromny naturalny strumieĔ uszko-
dzeĔ DNA, ani nie moglibyĞmy Īyü obecnie.
W kaĪdej komórce ssaka powstaje w ciągu
jednego roku okoáo 70 milionów spontanicz-
nych uszkodzeĔ DNA, gáównie wskutek
dziaáania rodników wytworzonych metaboli-
zmem tlenu, a tylko piĊü uszkodzeĔ pocho-
dzi od naturalnego promieniowania jonizują-
cego. Zarówno Ğrodowisko naturalne, jak
i Ğwiat Īywy powstaáy wiĊc w związku z dra-
matycznymi zmianami klimatu.
Cykle klimatyczne
W czasie fanerozoiku (ostatnie 545 milio-
nów lat) Ziemia wchodziáa kolejno w osiem
wielkich cykli klimatycznych, trwających od
okoáo 50 do 90 milionów lat kaĪdy. Cztery
z nich byáy o okoáo 4°C zimniejsze (Iceho-
uses) od czterech cykli ciepáych (Greenho-
uses). Te dáugie cykle spowodowane byáy
prawdopodobnie wĊdrówką naszego ukáadu
sáonecznego poprzez ramiona Drogi Mlecz-
nej. W pewnych ramionach trafiają siĊ obsza-
ry silnego tworzenia gwiazd, co áączy siĊ
z czĊstymi wybuchami gwiazd nowych i su-
pernowych. W takich rejonach galaktyczne
promieniowanie kosmiczne jest nawet do 100
razy wyĪsze niĪ dociera obecnie do heliosfery.
Przy podwyĪszonym promieniowaniu ko-
smicznym w troposferze Ziemi powstaje wiĊ-
cej chmur, odbijających promienie sáoneczne
i klimat staje siĊ zimniejszy. Gdy SáoĔce wĊ-
drowaáo tam, gdzie promieniowanie kosmicz-
ne byáo sáabsze, na Ziemi klimat siĊ ocieplaá.
Na cykle klimatyczne liczące dziesiątki
milionów lat nakáadają siĊ cykle krótsze,
wzmacniając lub osáabiając zmiany dáugo-
terminowe. W ciągu ubiegáego miliona lat
nastąpiáo osiem do dziesiĊciu epok lodowco-
wych, trwających po okoáo 100 000 lat
i przedzielanych krótszymi okresami ocie-
plenia (po okoáo 10 000 lat). RóĪnica Ğred-
Zmiany klimatu
Zbigniew Jaworowski
StrumieĔ promieniowa-
nia kosmicznego
i zmiany klimatu
w ciągu ubiegáych
545 milionów lat
(wg Shaviv, N. J. & Ve-
dizer, J. 2003. Celestial
driver of Phanerozoic
climate? GSA Today,
July, 4-10)
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
31
ZMIANY KLIMATU
Cofanie siĊ lodowca
Storbreen w Norwegii
rozpoczĊáo siĊ okoáo ro-
ku 1750 i najszybciej
zachodziáo do lat 1940-
tych. Obecnie lodowce
Arktyki zmniejszyáy
szybkoĞü zmniejszania
swej masy a niektóre
weszáy
w fazĊ wzrostu
(wg Liestol, O. & Stor-
breen, O. 1967.
Storbreen Glacier in Jo-
tunheimen, Norway. 61
pp. Norsk Polarinstitutt,
Oslo)
niej temperatury powietrza przy powierzchni
ziemi pomiĊdzy epoką lodowcową i miĊdzy-
lodowcową wynosiáa 3 – 7°C.
Zmiany krótkotrwaáe, rzĊdu kilku lat, po-
wodowane są czynnikami ziemskimi, takimi
jak duĪe wybuchy wulkanów wznoszące py-
áy do stratosfery, oraz zjawisko El NiĔo,
związane z prądami oceanicznymi.
Poziom wód oceanicznych
a zasiĊg lodowców
Poziom Ğwiatowego oceanu powoli pod-
nosi siĊ od tysiĊcy lat. Odkąd 18 000 lat te-
mu poczĊáa ustĊpowaü ostatnia epoka lodo-
wa poziom oceanu podwyĪszyá siĊ okoáo
100 m. WpáynĊáo na to zwiĊkszenie masy
wód morskich przez topiące siĊ czapy lodo-
we Arktyki i Antarktydy oraz lodowców
górskich, a takĪe termiczne zwiĊkszenie ob-
jĊtoĞci cieplejszego oceanu. Ten proces cią-
gle trwa ze zmienną intensywnoĞcią.
JednoczeĞnie jednak skorupa ziemska,
uwolniona z ogromnego ciĊĪaru czap lodo-
wych, lokalnie siĊ unosi. Wskutek tego
w pewnych okolicach, np. w Sztokholmie,
poziom morza obniĪa siĊ o 4 mm rocznie,
a w rejonie Baltimore (Maryland) o 3,5 mm.
W San Francisco w ciągu 140 lat obserwacji
wykryto, Īe poziom morza waha siĊ w cy-
klach trzydziestoletnich od –2 do +5 mm na
rok. W obszernym przeglądzie badaĔ z tej
dziedziny opublikowanym w roku 1995 B.
C. Douglas z National Oceanographic Data
Center w Waszyngtonie stwierdziá, Īe jednak
w ciągu ubiegáych 150 lat nie nastąpiáo staty-
stycznie istotne przyspieszenie podnoszenia
siĊ globalnego poziomu morza.
SytuacjĊ dodatkowo komplikuje to, Īe
przy cieplejszym klimacie wiĊcej wody od-
parowuje, a nastĊpnie w postaci Ğniegu opa-
da na lądolody Grenlandii i Antarktydy, niĪ
spáywa do mórz z topiących siĊ lodowców.
Pomiary poziomu oceanu prowadzone w la-
tach 1900 – 1975 wskazywaáy, Īe im wyĪsza
Ğrednia temperatura powietrza i powierzchni
mórz tropikalnych tym niĪszy jest poziom
oceanu. Od lat siedemdziesiątych lodowce
Arktyki, Grenlandii i Antarktydy przestaáy
siĊ cofaü i zaczĊáy przyrastaü. Opublikowane
w 2002 roku w Science wyniki badaĔ sateli-
tarnych naszego rodaka Sáawomira Tulaczy-
ka, pracującego na Uniwersytecie Kalifornij-
skim w Santa Cruz, wskazują, Īe szybkoĞü
spáywu lodu antarktycznego ulegáa spowol-
nieniu a nawet niekiedy zatrzymaniu, co
wpáynĊáo na pogrubienie lądolodu. Skomen-
towaá to znany badacz Antarktydy Richard B.
Alley: „Po 10 000 lat wychodzenia z epoki lo-
dowej, badacze wáączyli swe instrumenty do-
káadnie w chwili, gdy zaczĊáa siĊ stabilizacja
lub ponowny wzrost lądolodu”. WczeĞniej-
sze badania satelitarne powierzchni lodow-
ców prowadzone przez H. J. Zwallyego
z NASA w koĔcu lat osiemdziesiątych wska-
zywaáy, Īe masa czapy lodowej Grenlandii
przyrasta obecnie z szybkoĞcią odpowiadają-
cą obniĪeniu poziomu globalnego oceanu
o 0,20 do 0,44 mm rocznie. Badania glaciolo-
giczne na Antarktydzie
wskazują, Īe masa lą-
dolodu przyrasta tam
obecnie o 5 do 25%
globalnej masy rocz-
nych opadów atmosfe-
rycznych, co odpowia-
da okoáo 1,0 do 1,2
mm obniĪenia pozio-
mu oceanu rocznie.
Wpáyw klimatu
na dzieje ludzkoĞci
Klimat zmieniaá siĊ i w czasach histo-
rycznych. Podczas silnego Ocieplenia Ho-
loceĔskiego, pomiĊdzy 7,0 a 3,5 tysiĊcy lat
temu, Ğrednia globalna temperatura powie-
trza byáa o 2°C wyĪsza od dzisiejszej. Wte-
dy rozwinĊáo siĊ rolnictwo i powstaáy wiel-
kie cywilizacje staroĪytnoĞci. Ocieplenie
ĝredniowieczne trwaáo ponad trzysta lat,
a maksimum temperatury (1,5°C powyĪej
obecnej) osiągnĊáo okoáo r. 990, wtedy gdy
powstawaáo paĔstwo polskie.
PiĊüsetletnia Maáa Epoka Lodowa pano-
waáa na Ziemi od okoáo 1350 do 1880 r.
W epoce tej temperatura byáa o 0,9°C niĪsza
niĪ obecnie. Na zamarzniĊtej Tamizie odby-
waáy siĊ festyny, a przez Baátyk jeĨdziáo siĊ
z Polski do Szwecji saniami, nocując po
drodze w ustawionej na lodzie karczmie.
W górach Szkocji linia Ğniegu siĊgaáa 300 –
400 m niĪej niĪ obecnie. ZasiĊg lodu mor-
skiego koáo Islandii i Grenlandii byá tak
wielki, Īe caákowicie zamknąá dostĊp do ko-
lonii Wikingów, zaáoĪonej na Grenlandii
w r. 985 w czasie Ocieplenia ĝredniowiecz-
nego. NadejĞcie Maáej Epoki Lodowej do-
prowadziáo do jej zagáady.
Ciągle jeszcze nie caákiem wyszliĞmy
z Maáej Epoki Lodowej. Do tej pory nie po-
wróciáy do wód Baátyku ciepáolubne gatun-
ki okrzemek, które królowaáy w czasie Ocie-
plenia ĝredniowiecznego. Najszybciej tem-
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
32
ZMIANY KLIMATU
peratura podnosiáa siĊ na początku XX wie-
ku, osiągając maksimum okoáo roku 1940.
Wtedy wáaĞnie gwaátownie kurczyáy siĊ lo-
dowce górskie i arktyczne, ale ich odwrót
z rekordowych zasiĊgów w najzimniejszym
okresie Maáej Epoki Lodowej zacząá siĊ juĪ
dwieĞcie lat wczeĞniej, okoáo roku 1750.
W XVII i XVIII wieku lodowce nasuwaáy siĊ
na alpejskie wioski niekiedy z szybkoĞcią 20
metrów rocznie, niszcząc domy i pola.
W czasach nam najbliĪszych klimat naj-
wyraĨniej áagodnieje. Od roku 1896 do 1995
liczba burz z gradobiciem i opadem powyĪej
20 mm w Krakowie stale siĊ zmniejszaáa, jak
pokazuje jeden z nielicznych na Ğwiecie cią-
gáych zapisów meteorologicznych z jednej
miejscowoĞci. Od roku 1930 ich czĊstoĞü
spadaáa o 1,1 burzy rocznie (Bielec, Z. 2001.
Atmospheric Research 56, 161). RównieĪ da-
ne pomiarowe z portu w Koáobrzegu z lat
1901-1990 wskazują na staáą lub zmniejsza-
jącą siĊ liczbĊ sztormów (Wróblewski, A.
2001. Climate Research 18, 25). CzĊstoĞü
i wielkoĞü powodzi Wisáy obserwowana
w Krakowie nie tylko nie wzrosáa lecz od r.
1940 znacznie siĊ obniĪyáa (Starkel, L. 2002.
Quaternary International 91, 25). Podobnie
dziaáo siĊ w XX w. z huraganami nad Atlan-
tykiem i na caáym Ğwiecie.
Od wyjątkowo gorących lat czterdzie-
stych do 1975 r. klimat Ziemi oziĊbiá siĊ
o okoáo 0,3°C. Po 1975 r. do poáowy lat
dziewiĊüdziesiątych pomiary stacji mete-
orologicznych wskazywaáy, Īe Ğrednia tem-
peratura globu znów zaczĊáa rosnąü. Okazu-
je siĊ jednak, Īe byá to tylko artefakt pomia-
rowy, spowodowany rozrostem miast i wy-
twarzanym przez nie efektem „wysp cie-
páa”. Stacje meteorologiczne, niegdyĞ poáo-
Īone na peryferiach, zostaáy wcháoniĊte do
miast, gdzie temperatura jest wyĪsza niĪ „w
terenie”. Poza miastami w Stanach Zjedno-
czonych i w Europie zaobserwowano raczej
spadek, a nie wzrost temperatury. Odnosi
siĊ to równieĪ do rejonów polarnych, gdzie
obserwowano ocháodzenie: w Arktyce
o prawie 3°C od 1940 r., a na Biegunie Po-
áudniowym o okoáo 1,5°C od 1957 r. Nato-
miast w czasie Ocieplenia HoloceĔskiego
Arktyka byáa o 3 – 7°C cieplejsza niĪ obec-
nie. Najbardziej obiektywne pomia-
ry temperatury dolnej troposfery (od
powierzchni Ziemi do wysokoĞci
8 km) prowadzone od 1979 do 2002
r. przez amerykaĔskie satelity (nie
zakáócane „wyspami ciepáa” i po-
krywające niemal caáą planetĊ),
wskazują na lekkie ocháodzenie kli-
matu Ziemi (–0,06°C na dekadĊ).
W 1999 r. temperatura troposfe-
ry wzrosáa wskutek zjawiska El Ni-
Ĕo (cyklicznych zmian prądu mor-
skiego páynącego od Antarktydy,
wzdáuĪ Chile i Peru, do równika),
a od 2000 r. satelity zanotowaáy po-
nownie znaczne oziĊbienie. Nato-
miast temperatura dolnej stratosfery
(14 – 22 km wysokoĞci) od roku
1993 stale siĊ obniĪa. Jak podaje Na-
ture (2003) w kwietniu wielkie iloĞci
dorszy zamarzáy w Atlantyku koáo
Nowej Funlandii, gdzie temperatura
wody spadáa do –1,7°C. Ostatni raz
zdarzyáo siĊ to w roku 1882. Rów-
nieĪ Wielkie Jeziora Huron, Supe-
Maksymalna szybkoĞü
wiatru huraganów na
Oceanem Atlantyckim
w kolejnych latach 1940
– 1993 ulegáa zmniej-
szeniu o okoáo 5 km na
godzinĊ, tj. o 12%;
przerywana linia wska-
zuje tendencjĊ
(wg Landsea, C. W. et
al. 1996. Downward
trends in the frequency
of intense Atlantic hur-
ricanes during the past
five decades. Geogra-
phical Research Letters
23, 1697-1700)
Pomiary temperatury
w dwóch odwiertach lo-
dowych w poáudniowej
(Dye 3) i centralnej
(GRIP) Grenlandii (wg
Dahl-Jensen et al. 1998.
Past temperatures direc-
tly from the Greenland
Ice Sheet. Science 282,
268-271). Páatki Ğniegu
opadające na po-
wierzchnie lodowca ma-
ją taką samą temperatu-
rĊ jak otaczające powie-
trze. Lód utworzony
z tych páatków Ĩle prze-
wodzi ciepáo i jego pier-
wotna temperatura za-
chowuje siĊ w lądolo-
dzie przez tysiące lat
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
33
ZMIANY KLIMATU
rior i Erie zamarzáy kompletnie, po raz
pierwszy odkąd dostĊpne są zapisy, a grani-
ca lasów w Kanadzie siĊga obecnie 130 km
bardziej na poáudnie niĪ w czasie Ocieple-
nia ĝredniowiecznego. W Irkucku najwyĪ-
szą Ğrednioroczną temperaturĊ, +2,3°C,
zmierzono w r. 1997. O tej pory temperatu-
ra spadáa do +1,2°C w r. 1998, do +0,7°C
w r. 1999 i do +0,4°C w r. 2000.
Znaczenie gazów cieplarnianych
WĞród czynników ziemskich promienio-
wanie jonizujące radionuklidów wnĊtrza Zie-
mi (gáównie potasu
40
K, oraz izotopów szere-
gu uranowego i torowego) odgrywa tylko nie-
wielką rolĊ w utrzymywaniu Ğredniej tempe-
ratury powietrza przyziemnego powyĪej
punktu topnienia wody. Natomiast dominują-
cym czynnikiem ziemskim są tzw. „gazy cie-
plarnianie”, dziĊki którym Ğrednia temperatu-
ra powietrza przyziemnego wynosi +15°C.
Bez pocháaniania przez nie promieniowania
sáonecznego odbitego od powierzchni Ziemi
temperatura ta wynosiáaby tylko –18°C.
HipotezĊ twierdzącą, Īe przemysáowe
emisje dwutlenku wĊgla (CO
2
) mogą spowo-
dowaü ocieplenie atmosfery przedstawiá w r.
1898 szwedzki astrofizyk i fizyko-chemik
Svante Arrhenius. Dwutlenek wĊgla pocháa-
nia promieniowanie podczerwone w próbów-
ce fizyka i w atmosferze, dając tzw. „efekt
cieplarniany”. Jednak w atmosferze gáównym
gazem cieplarnianym jest nie dwutlenek wĊ-
gla, lecz para wodna, odpowiedzialna za
95% tego efektu. Bez jej obecnoĞci w atmos-
ferze caáa powierzchnia Ziemi áącznie z oce-
anami byáoby zamarzniĊtą bryáą. NajwaĪ-
niejszym gazem cieplarnianym jest para
wodna. Przypada na nią okoáo 95% (niektó-
rzy, np. prof. R. Lindzen, twierdzą Īe 99%)
tzw. „efektu cieplarnianego”, a wszystkie ga-
zy cieplarniane emitowane do atmosfery
przez ludzi mają znikome znaczenie, dodając
zaledwie 0,29% do tego efektu.
Za czasów Arrheniusa klimat zacząá siĊ
szybko ocieplaü wychodząc z piĊüsetletniej
Maáej Epoki Lodowej. Przemysá Ğwiatowy
emitowaá wówczas do atmosfery 13 razy
mniej CO
2
niĪ obecnie i jego wpáyw na tem-
peraturĊ dolnej atmosfery byá z pewnoĞcią
bez znaczenia.
StĊĪenie gazów cieplarnianych
w przeszáoĞci
WaĪnym Ĩródáem wiedzy o przemianach
klimatu są oznaczenia zawartoĞci CO
2
w lo-
dach Antarktydy. Są one teĪ najwaĪniejszym
fundamentem hipotezy ogrzewania klimatu
przez czáowieka, zakáadającej, Īe przed Re-
wolucją Przemysáową poziom CO
2
w atmos-
ferze wynosiá okoáo 0,028%. Glacjologowie
analizujący skáad chemiczny baniek powie-
trza uwiĊzionych w starym lodzie twierdzili,
Īe w czasie Ocieplenia ĝredniowiecznego
stĊĪenie CO
2
w atmosferze wynosiáo tylko
0,028%, a nie jak obecnie okoáo 0,036%,
a gdy wychodziliĞmy z ostatniej epoki lodo-
wej (10 500 lat temu) i temperatura podniosáa
siĊ gwaátownie o kilka stopni, poziom dwu-
tlenku wĊgla w atmosferze siĊgaá tylko
0,026%. Twierdzili równieĪ, Īe w ciągu ostat-
nich 400 000 lat poziom CO
2
w atmosferze
zawsze byá poniĪej 0,030% i dopiero cywili-
zacja przemysáowa podniosáa go wyĪej. Od r.
1990 wraz z kolegami z Japonii i Norwegii,
opublikowaáem kilka prac wykazujących, Īe
tak niskie wartoĞci nie są obrazem prawdzi-
wego skáadu chemicznego dawnej atmosfery,
lecz artefaktem spowodowanym licznymi
procesami fizykochemicznymi zachodzący-
mi w lądolodzie.
NajwaĪniejszym z nich jest znikanie
dwutlenku wĊgla z baniek powietrznych
wskutek powstawania klatratów CO
2
. Są to
Gaz cieplarniany
Para wodna (H
2
O)
Dwutlenek wĊgla
(CO
2
)
Podtlenek azotu
(N
2
O)
Metan (CH
4
)
Inne (freony, itp.)
Razem
Ze Ĩródeá natural-
nych i ludzkich
95,00
3,62
0,95
0,36
0,07
100,00
Z dziaáalnoĞci
ludzkiej
0,001
0,117
0,05
0,07
0,05
0,29
Krzywe zmiany tempe-
ratury powietrza przy
powierzchni Ziemi
w latach 1957 – 2000,
oraz stĊĪenia dwutlenku
wĊgla w powietrzu
w latach 1973 – 1999,
w stacji Amundsen-Scott
na Biegunie Poáudnio-
wym. Krzywe te nie wy-
kazują związku ze sobą
(wg Daly, J. L. 2003.
What the stations say)
Udziaá róĪnych czynników w efekcie cieplarnianym (w
procentach caáego efektu).
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
34
ZMIANY KLIMATU
biaáe krysztaáy, w których kaĪda cząsteczka
dwutlenku wĊgla zamkniĊta jest w „koszycz-
ku” kilku cząsteczek wody. Pierwszy odkryá
je Zygmunt Wróblewski w r. 1882. W zim-
nym lodzie antarktycznym klatraty powstają
gdy ciĞnienie wzroĞnie powyĪej 5 barów,
czyli juĪ na gáĊbokoĞci 100 metrów, prowa-
dząc do ubytku gazowego CO
2
z zamkniĊ-
tych w lodzie baniek powietrza.
Charakterystyczną cechą lodowcowych
pomiarów CO
2
jest to, Īe nie idą one w parze
z lodowcowymi pomiarami temperatury
opartymi na badaniu stabilnych izotopów wo-
doru i tlenu. Jak wykazaliĞmy w naszych pra-
cach, podwyĪszenie temperatury zawsze wy-
przedzaáo wzrost stĊĪeĔ CO
2
w lodzie o 1000
do 13 000 lat. Podobne zjawisko: najpierw
wzrost temperatury a okoáo 5 miesiĊcy potem
wzrost CO
2
w powietrzu obserwuje siĊ rów-
nieĪ w dzisiejszej atmosferze. Powodem tego
jest zwiĊkszone odgazowywanie dwutlenku
wĊgla z cieplejszego oceanu, który jest gáów-
nym Ĩródáem CO
2
w atmosferze.
Badania botaniczne, oparte na zaleĪnoĞci
gĊstoĞci aparatów szparkowych (stomata) li-
Ğci od stĊĪenia CO
2
w powietrzu wskazują,
Īe w okresie od 9 380 do 10 070 lat temu stĊ-
Īenie to wahaáo siĊ od 333 do 348 ppmv, czy-
li byáo podobne do obecnego. RównieĪ
z bezpoĞrednich pomiarów CO
2
w powie-
trzu, prowadzonych w 10 krajach europej-
skich od r. 1816, wynika, Īe Ğrednie stĊĪenie
CO
2
wynosiáo w XIX wieku 335 ppmv.
W pradawnych czasach stĊĪenie CO
2
w powietrzu byáo znacznie wyĪsze niĪ obec-
nie, i wcale nie miaáo dramatycznego wpáywu
na temperaturĊ. Szacuje siĊ na podstawie gĊ-
stoĞci szparek w liĞciach, Īe w eocenie,
50 milionów lat temu, stĊĪenie to wynosiáo
2000 ppmv a temperatura byáa tylko o 1,5°C
wyĪsza niĪ teraz. Przed 90 milionami lat (kre-
da) stĊĪenie CO
2
byáo 2 600 ppmv, a w karbo-
nie (340 milionów lat temu) 4 000 ppmv. Kie-
dy przed 440 milionami lat (ordowik) poziom
CO
2
wynosiá 6 500 ppmv, na lądach obu póá-
kul wystĊpowaáy lodowce.
Czynniki okreĞlające przemiany
dzisiejszego klimatu
Zmiany temperatury atmosfery nie idą
w parze ze zmianami stĊĪenia CO
2
i innych
Ğladowych gazów cieplarnianych. Natomiast
są zgodne ze zmianami aktywnoĞci SáoĔca,
przebiegającymi w cyklach trwających po 11
i okoáo 90 lat. Wiadomo o tym juĪ od 1982 r.,
kiedy T. Landscheidt zauwaĪyá, Īe w okresie
od r. 1000 do 1950 temperatura powietrza Ğci-
Ğle zaleĪaáa od cyklicznej aktywnoĞci SáoĔca.
W 1991 r. ukazaáa siĊ w Science praca E.
Friis-Christensen i K. Lassena, przedstawia-
jąca zadziwiającą zgodnoĞü w latach 1865 –
1985 temperatury póákuli póánocnej z 11-le-
tnimi cyklami pojawiania siĊ plam sáonecz-
nych. Plamy te są miarą aktywnoĞci SáoĔca.
Pomiary satelitarne wykazują, Īe zmiany
radiacji sáonecznej mogą odpowiadaü zmia-
nom temperatury powierzchni Ziemi nawet
o 0,45°C. W 1997 r. okazaáo siĊ jednak nie-
spodziewanie, Īe to nie SáoĔce ma decydują-
cy wpáyw na przebieg krótkoterminowych
Pomiary temperatury
dolnej troposfery (od
powierzchni Ziemi do
8 km) oraz dolnej stra-
tosfery (14 – 22 km)
wykonane przez dzie-
wiĊü satelitów TITOS-N.
(wg Spencer R. & Chri-
sty, J. 2003. What mi-
crowaves teach us about
the atmosphere). Wzrost
temperatury w r. 1998
spowodowany zostaá
tzw. efektem El NiĔo.
W caáym okresie wi-
doczne jest lekkie obni-
Īenie temperatury wyno-
szące okoáo 0,06°C na
dekadĊ. Wzrost tempe-
ratury w dolnej stratos-
ferze w r. 1982 spowo-
dowany byá zapyleniem
stratosfery przez wy-
buch wulkanu El Chi-
chon, a w r. 1991 przez
wybuch Mt Pinatubo.
WrzesieĔ 1996 byá naj-
zimniejszym miesiącem
kiedykolwiek zaobser-
wowanym w stratosferze
ZawartoĞü
Osady
Substancje organiczne
w wodzie morskiej
Substancje nieorganiczne
w wodzie morskiej
Paliwa kopalne (dostĊpne)
Atmosfera
Gleba
Biomasa lądowa
Biomasa morska
Roczne Strumienie
Naturalne
Ocean
Lądy
Antropogeniczne
Paliwa kopalne i rolnictwo
Wszystkie strumienie razem
Gigatony
60 000 000
1000
38 000
7 200
727
1 300
834
42
106
63
6
175 Gt
(w tym an-
tropogenicz-
ne = 3,4%)
ZawartoĞü wĊgla pierwiastkowego w komponentach
Ğrodowiska oraz roczne strumienie CO
2
do atmosfery
(w gigatonach C = 1015 g C)
Nr 2 kwiecieñ 2004, EWOLUCJA
35
ZMIANY KLIMATU
zmian klimatu, lecz raczej promieniowanie
kosmiczne. Byáo to wielkim zaskoczeniem,
gdyĪ energia przynoszona przez nie do Ziemi
jest wielokrotnie mniejsza od radiacji sáo-
necznej. Tajemnica ich wpáywu leĪy
w chmurach. Mają one stukrotnie silniejszy
wpáyw na temperaturĊ dolnej troposfery niĪ
dwutlenek wĊgla. Nawet gdyby zawartoĞü
CO
2
podwoiáa siĊ w powietrzu, to jego sku-
tek cieplarniany byáby anulowany przez zale-
dwie jednoprocentowy wzrost zachmurze-
nia. W owym 1997 r. duĔscy uczeni H. Sven-
smark i E. Friis-Christensen zauwaĪyli, Īe
zmiany pokrywy chmur mierzone przez sate-
lity geostacjonarne pokrywają siĊ idealnie ze
zmianami intensywnoĞci galaktycznego pro-
mieniowania kosmicznego docierającego do
troposfery: im wiĊcej promieni kosmicz-
nych, tym wiĊcej chmur.
Promienie kosmiczne jonizują cząstki po-
wietrza, zmieniając je w jądra kondensacji
pary wodnej, na których powstają krysztaáki
lodu tworzące chmury. Natomiast iloĞü tego
promieniowania docierającego do Ziemi
z wnĊtrza galaktyki i dalekiego Kosmosu re-
gulowana jest zmianami tzw. wiatru sáonecz-
nego. Tworzy go gorąca plazma wyrzucana
z korony SáoĔca na odlegáoĞü wielu Ğrednic
sáonecznych, niosąca z sobą zjonizowane
cząstki i linie pola magnetycznego. PĊdząc ku
kraĔcom Ukáadu Sáonecznego wiatr sáonecz-
ny odpycha od Ziemi i osáabia promienie ga-
laktyczne. Gdy wiatr sáoneczny siĊ wzmaga,
z kosmosu dociera do nas mniej promienio-
wania, powstaje mniej chmur i robi siĊ cie-
plej. Kiedy wiatr sáabnie, Ziemia staje siĊ
cháodniejsza. Tak wiĊc SáoĔce otwiera i za-
myka nad nami parasol z chmur, regulujący
klimat. Dopiero od kilku ostatnich lat astrofi-
zycy i fizycy atmosfery starają siĊ poznaü
bliĪej mechanizm jego dziaáania. MoĪe kie-
dyĞ nauczymy siĊ rządziü chmurami?
Wpáyw przemysáu
na ewolucjĊ klimatu
W ostatnich dziesiĊcioleciach spopula-
ryzowane zostaáo przekonanie, Īe gáówną
przyczyną ocieplania ziemskiego klimatu
jest przemysáowa emisja CO
2
. Zgodnie
z modelami matematycznymi jego stĊĪenie
(objĊtoĞciowe) w atmosferze ma w r. 2100
podwoiü siĊ do okoáo 0,07% i spowodowaü
podwyĪszenie Ğredniej temperatury globu
o 2 – 5°C, a w rejonach polarnych 8 – 10°C.
Gáosiciele tezy o ocieplaniu klimatu przez
czáowieka stwierdzą, Īe miaáoby ono spo-
wodowaü wyáącznie negatywne i katastro-
falne skutki.
Zmianom klimatu przeciwdziaáaü mają
przedsiĊwziĊcia nakazane przez Protokóá
z Kioto do Konwencji Narodów Zjednoczo-
nych w Sprawie Zmiany Klimatu (1997).
Ich kluczowym elementem jest tzw. podatek
wĊglowy, naliczany od kaĪdej tony pier-
wiastkowego wĊgla emitowanej w postaci
CO
2
do atmosfery. W skali globu, wynosiá-
by on 1200 miliardów dolarów rocznie, i juĪ
w poáowie obecnego wieku doprowadziáby
do dramatycznego zmniejszenia dostĊpnej
energii. Zmniejszenie to nastąpiáoby, bo-
wiem wyklucza siĊ zastąpienie spalania pa-
liw kopalnych energetyką jądrową, mimo Īe
nie emituje Īadnych gazów cieplarnianych
i jest najtaĔszą formą produkcji energii. Po
wyczerpaniu ropy i gazu za kilkadziesiąt lat,
a wĊgla za okoáo 200, Īadne inne Ĩródáo
energii nie bĊdzie w stanie zaspokoiü energe-
tycznych potrzeb Ğwiata. Zagadnienie poli-
tycznych i ideologicznych przyczyn „szaleĔ-
stwa klimatycznego” przedyskutowaáem
w artykule opublikowanym w Res Humana.
Gáównym rzecznikiem ograniczenia emi-
sji CO
2
do atmosfery jest Intergovernmental
Panel on Climatic Change (IPCC), zorgani-
zowany i sponsorowany przez ONZ. Naj-
waĪniejszą teoretyczną podstawą walki
o ograniczenie emisji gazów cieplarnianych
staá siĊ ostatnio wykres zmian temperatury
w ciągu ubiegáego stulecia ocenionej na pod-
stawie sáojów drzew, opublikowany w 1999
roku w Nature przez Manna i wspóápracow-
ników. W r. 2003 jego prawdziwoĞü zostaáa
zakwestionowana w dogáĊbnej pracy astrofi-
zyków Williama Soona i Salie Baliunas
z Uniwersytetu Harvarda. PosáuĪyli siĊ oni
poĞrednimi Ĩródáami do oceny klimatu daw-
nych wieków,
takimi jak zapi-
sy historyczne
i Ĩródáa kultu-
rowe, rdzenie
lodowe, lodow-
ce, odwierty
geologiczne,
stalaktyty i sta-
lagmity, zasiĊgi
lasów, skamie-
niaáoĞci jezior-
ne, fauny ssa-
ków, wzrasta-
nie sáojów
drzew i pier-
Ğcieni korali,
ZgodnoĞü zachmurzenia
troposfery i natĊĪenia
promieniowania ko-
smicznego (wg Marsh
N. D. & Svensmark, H.
2000. Low cloud pro-
perties influenced by co-
smic rays. Physical Re-
view Letters 85, 5004-
5007). Promieniowanie
kosmiczne jonizuje ato-
my i cząsteczki, umoĪli-
wiając tworzenie chmur.
W okresach silniejszej
aktywnoĞci SáoĔca, jego
pole magnetyczne od-
rzuca od Ziemi czĊĞü
promieniowania ko-
smicznego. Powstaje
wtedy mniej chmur i po-
wierzchnia Ziemi bar-
dziej siĊ ogrzewa
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
36
ZMIANY KLIMATU
celuloza torfowa, pyáki roĞlin, dane fenolo-
giczne i osady morskie. Druzgocącą krytykĊ
Manna i IPCC przeprowadzili S. McIntyre
i R. McKitrick w pracy Corrections to the
Mann et al. (1998) proxy data base and Nor-
thern Hemispheric average temperature se-
ries opublikowanej w prestiĪowym brytyj-
skim czasopiĞmie Energy & Environment
w r. 2003. Autorzy ci przeprowadzili szcze-
góáową kontrolĊ bazy danych i obliczeĔ na
których oparte zostaáy wnioski Mann et al.
i wykazali, Īe obliczenia zostaáy przeprowa-
dzone báĊdnie, Īe popeániono wiele pomyáek
w uĪyciu danych pomiarowych, a przede
wszystkim Īe dokonano biased selection of
climate records. Prawidáowa analiza orygi-
nalnych danych uĪytych w pracach Mann et
al. daje zupeánie inną krzywą, która wykazu-
je silne ocieplenie Ğredniowieczne, silne
oziĊbienie w Maáej Epoce Lodowej, oraz
niewielkie ocieplenie dzisiejsze, mniejsze od
Ğredniowiecznego.
PrzyszáoĞü ziemskiego klimatu
Klimat zmienia siĊ bezustannie. Naprze-
mienne cykle dáugich okresów zlodowaceĔ
i znacznie krótszych ciepáych okresów miĊ-
dzylodowcowych nastĊpują po sobie doĞü re-
gularnie. W ciągu ostatnich 2 milionów lat
typowa dáugoĞü cykli wynosiáa okoáo 100
tys. lat, z czego na epoki lodowe przypadaáo
Ğrednio po 90 tys. lat, a na epoki ciepáe po 10
tys. lat. PomiĊdzy lodowcową a ciepáą fazą
cyklu róĪnica temperatur wynosi 3 – 7°C.
Obecna ciepáa faza zapewne dobiega swego
koĔca; jest juĪ o 500 lat dáuĪsza od Ğredniej.
PrzejĞcia pomiĊdzy ciepáymi i zimnymi faza-
mi klimatu są dramatycznie krótkie: trwają
zaledwie 50, 20, a nawet kilka lat i pojawia-
ją siĊ wáaĞciwie bez ostrzeĪenia. Trudno pro-
rokowaü kiedy nadejdzie nowa epoka lodo-
wa i lądolód zacznie pokrywaü Skandyna-
wiĊ, EuropĊ Ğrodkową i póánocną, AzjĊ, Ka-
nadĊ, Stany Zjednoczone, Chile i ArgentynĊ
warstwą lodu o gruboĞci setek i tysiĊcy me-
trów, a lodowce górskie w Himalajach, An-
dach, Alpach, Afryce i Indonezji znowu zej-
dą w doliny. Niektórzy klimatolodzy twier-
dzą, Īe czeka nas to za 50 – 150 lat. Co sta-
nie siĊ z Morzem Baátyckim, jeziorami, lasa-
mi, zwierzĊtami, miastami, narodami i caáą
infrastrukturą wspóáczesnej cywilizacji? Zo-
staną zmiecione postĊpującym lodem, a po-
tem pokryte zwaáami moren.
ZbliĪająca siĊ nowa epoka lodowa, nie
zaĞ rzekome ocieplanie klimatu przez czáo-
wieka, jest prawdziwym wyzwaniem stoją-
cym przed ludzkoĞcią, wiĊkszym niĪ wszyst-
kie inne w historii. Zanim nadejdzie, cieszmy
siĊ krótkotrwaáym ociepleniem, áaskawym
darem natury i intensywnie badajmy chmury.
Ale najwaĪniejsze, nie podejmujmy decyzji
politycznych, opartych na wątpliwych teo-
riach i ideologiach, które mogáyby doprowa-
dziü do Ğwiatowej klĊski ekonomicznej i za-
áamania wspóáczesnej cywilizacji.
Zalecana literatura
Bate, R. (ed) 1998. Global Warming — The Continuing
Debate. 230 pp. The European Science and Envi-
ronment Forum, Cambridge.
Emsley J. (ed) 1996. The Global Warming Debate. 288
pp. European Science and Environment Forum,
London.
Jastrow, R., Nierenberg, W., & Seitz F. (eds) 1990.
Scientific Perspectives on the Greenhouse Problem.
254 pp. The Marshall Press Jameson Books, Inc.,
Ottawa, Illinois.
Jaworowski, Z. 1999. The global warming folly. 21st
Century Science and Technology 12 (4), 64-75.
Jaworowski, Z. 2004. MoĪe nie zniszczymy cywilizacji.
Res Humana
Jaworowski, Z., Segalstad, T.V., & Ono, N. 1992. Do
glaciers tell a true atmospheric CO2 story? The
Science of the Total Environment 114, 227-284.
Lomborg, B. 2002. The Skeptical Environmentalist: Me-
asuring the Real State of the World. 510 pp. Cam-
bridge University Press.
Maddox, J. 1995. Natural antidote to global warming?
Nature 377, 193.
Mathiesen, M.M. 2000. Global Warming in a Political-
ly Correct Climate. 147 pp. Writers Club Press,
New York.
Nordhaus, W.D. 2001. Global warming economics.
Science 294, 1283-1284.
Seitz, F. 1996. A major deception on „Global Warming”.
The Wall Street Journal, June 12, 1996.
Singer, S.F. 1999. Hot Talk Cold Science — Global War-
ming’s Unfinished Debate. 110 pp. The Independent
Institute, Oakland, California.
Krzywa zmian tempera-
tury na póákuli póánoc-
nej wedáug Mann et al.
(1999) oraz IPCC
(2001), która sáuĪy za
gáówny argument zwo-
lennikom tezy o bezpo-
Ğrednim wpáywie prze-
mysáowej emisji gazów
cieplarnianych na kli-
mat, i jej poprawna
wersja wg McIntyre &
McKitrick (2003)
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
37
M
szyce to drobne owady o wielkim
biologicznym znaczeniu. Choü
goáym okiem wszystkie wydają
siĊ jednakie, są w rzeczywistoĞci bardzo
róĪnorodne morfologicznie. Przynajmniej
w pewnym stopniu ich morfologia odzwier-
ciedla biologiĊ. Znaleziska paleontologicz-
ne pozwalają na doszukanie siĊ áadu w ich
róĪnorodnoĞci i objaĞnienie natury prze-
mian ich sposobu Īycia.
Przodkowie mszyc
Do wysysania soków roĞlinnych przysto-
sowane byáy juĪ najstarsze znane owady
uskrzydlone z koĔca wczesnego karbonu
(Palaeodictyoptera). Dowodzi tego ich do-
brze rozwiniĊty ssący aparat gĊbowy. Nie
one byáy jednak przodkami pluskwiaków,
lecz znacznie bardziej ewolucyjnie zawanso-
wane Hypoperlidae, z wczesnego permu. Ce-
chowaáo je stopniowe wydáuĪenie szczĊk
i Īuwaczek związane prawdopodobnie z od-
Īywianiem siĊ pyákiem.
Niewątpliwe pluskwiaki są znane od
wczesnego permu. Za bezpoĞrednich przod-
ków pluskwiaków uwaĪa siĊ krewniaków
Archescytina, wystĊpującej od wczesnego do
póĨnego permu. Byáy to owady drobnych
rozmiarów (0,5 – 3 cm). Ich przednie i tylne
skrzydáa miaáy podobną budowĊ i wielkoĞü,
w spoczynku skáadane byáy dachówkowato
nad odwáokiem. Ssawka Archescytinidae by-
áa stosunkowo dáuga, podobnie jak czuáki.
Mocne tylne odnóĪa wskazują na zdolnoĞü
do skoków. Odwáok zakoĔczony byá pokáa-
deákiem. Niekiedy byáo tak dáugie, Īe zwija-
áo siĊ w pĊtlĊ pod odwáokiem. Bardziej przy-
pominaáo pokáadeáko niektórych dzisiej-
szych báonkówek niĪ pluskwiaków. MoĪna
przypuszczaü, Īe sáuĪyáo do skáadania jaj
w niedojrzaáych szyszkach zarodniowych
a páaskie larwy opuszczaáy miejsce rozrodu
po dojrzeniu zarodni. Zaawansowana kon-
strukcja aparatu gĊbowego sugeruje, Īe mo-
gáy wykorzystywaü soki z wiązek przewo-
dzących roĞlin jako pierwsze zdolne do tego
owady.
Ewolucyjne róĪnicowanie Archescytini-
dae, podobnie jak innych pluskwiaków, przy-
padáo na epokĊ ekspansji nagozaląĪkowych,
takich jak póĨne paprocie nasienne (Pelta-
spermales) i iglaste. Przez 20 mln lat byáy je-
dynymi pluskwiakami. Grupa ta zwiĊkszyáa
róĪnorodnoĞü pod koniec permu, okoáo 260
mln lat temu. Powstaáy wtedy pierwsze pie-
wiki (cykadoksztaátne + fulgoroksztaátne)
i linia (Sternorhyncha) prowadząca do
mszyc. DogáĊbnych przemian Ğrodowiska
miĊdzy permem a triasem
nie przetrwaáy paleozo-
iczne paleodiktioptery ani
Hypoperlidae, znikają rów-
nieĪ z zapisu paleontologicz-
nego Archescytinidae. W triasie
uformowaáy siĊ pluskwiaki róĪ-
noskrzydáe (Heteroptera).
Pierwsze stadia ewolucji mszyc
Mszyce są rówieĞnikami dinozaurów
i ssaków. Pierwsze znane nam mszyce po-
chodzą z póĨnego triasu Australii, Azji i Eu-
ropy. ĝwiadczy to o tym, Īe grupa ta juĪ
wtedy miaáa bardzo szeroki zasiĊg. Wtedy
teĪ formowaáy siĊ báonkówki, a nieco wcze-
Ğniej powstaáy muchówki.
Triasowe mszyce znane są jedynie z odci-
sków skrzydeá. Po swych przodkach zacho-
waáy báoniaste skrzy-
dáa z wyraĨnym Īyáko-
waniem. Skrzydáa juĪ
wtedy miaáy budowĊ
typową dla tej grupy –
Īyáki w czĊĞci nasado-
wej byáy poáączone we
wspólny pieĔ zakoĔ-
czony pterostigmą, od
której odchodziáa Īyá-
ka Rs. Od wspólnego
pnia odchodziáy Īyáki
M i CuA. U jurajskich i wczesnokredowych
mszyc zakres zmiennoĞci uĪyákowania i bu-
dowy skrzydeá jest porównywalny z tym, ja-
ki cechuje ich dzisiejszych potomków.
Miernikiem róĪnorodnoĞci jest uáoĪenie Īy-
áek kubitalnych (CuA) i stopieĔ reduk-
cji tylnych skrzydeá.
Historia ewolucyjna mszyc
Piotr Wegierek
Tshekardobia osmylina,
przedstawiciel Hypoper-
lidae z wczesnego per-
mu, Tshekarda, Ural
(rekonstrukcja wg A. G.
Ponomarenko)
Skamieniaáy pluskwiak
z rodziny Archescytini-
dae;
wczesny perm, Tshekar-
da, Ural (kolekcja Insty-
tutu Paleontologii Ro-
syjskiej AN w Moskwie
(PIN), fot. D. E. Shcher-
bakov)
Rekonstrukcja Arche-
scytina (wg A. G. Pono-
marenko)
`
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
38
HISTORIA EWOLUCYJNA MSZYC
Nic nie wiadomo o przebiegu ewolucji
morfologicznej mszyc na najwczeĞniej-
szych etapach (trias, jura) przez prawie 100
mln lat. Budowa ich ciaáa znana jest dopie-
ro od wczesnej kredy, czyli od okoáo 140
mln lat temu. Od tego czasu wspaniale za-
chowane materiaáy kopalne pozwalają prze-
Ğle-
dziü zmiany, jakie zachodziáy w anatomii
mszyc w stosunku do ich przodków i dopro-
wadziáy do dzisiejszego stanu.
Czuáki Archescytinidae byáy zbudowane
z bardzo wielu (co najmniej 10) niezróĪnico-
wanych czáonów. U najstarszych mszyc czuá-
ki skáadają siĊ zazwyczaj z siedmiu czáonów
(choü bywają teĪ piĊcioczáonowe) i mają juĪ
charakterystyczne wydáuĪenie trzeciego czáo-
nu. Ostatni czáon zachowuje zwykle jednolitą
budowĊ i jest tĊpo zakoĔczony. Dzisiejsze
mszyce mają zwykle 6 czáonowe czuáki,
ostatni czáon ma wyodrĊbnioną nasadĊ i wy-
rostek koĔcowy.
Czuáki owadów są narządami nie tylko
zmysáu dotyku, ale odbierają teĪ wraĪenia
wĊchowe. Receptorami zmysáowymi na
czuákach pluskwiaków, szczególnie u Ster-
norrhyncha, są rinaria. Rozmieszczenie ri-
nariów u wczesnokredowych mszyc odbie-
gaáo od schematów spotykanych u wspóá-
czesnych przedstawicieli. Rinaria byáy uáo-
Īone w liczne poprzeczne rzĊdy na wszyst-
kich czáonach czuáków. Tylko na nielicz-
nych odciskach widoczne są tzw. rinaria
pierwotne na ostatnim czáonie czuáka, w ta-
kich przypadkach wyodrĊbniony jest teĪ
zwykle krótki wyrostek koĔcowy.
Budowa oczu záoĪonych mszyc jest
swoista i odmienna niĪ u innych owadów.
Skáadają siĊ one z dwóch czĊĞci: oka záoĪo-
nego z licznych fasetek i trójoczka, które
umieszczone jest na odrĊbnej wypukáoĞci
w tylnej czĊĞci oka záoĪonego. Tak zbudo-
wane oczy wystĊpowaáy juĪ u mszyc wcze-
snokredowych.
MoĪna wiĊc stwierdziü, Īe model budowy
ciaáa mszyc uksztaátowaá siĊ na bardzo wcze-
snym etapie ewolucji grupy przed 150 – 140
mln lat (jura). Choü Ğwiat otaczający mszyce
zmieniá siĊ bardzo, to od wczesnej kredy do
dziĞ plan ich budowy pozostaá niezmienny.
Niewielkim modyfikacjom ulegaáy jedynie
niektóre elementy ciaáa. W triasie i jurze
mszyce byáy rzadkimi owadami.
Od wczesnej kredy są liczną,
a czasami dominującą gru-
pą owadów lądowych.
Wydzieliny mszyc
i symbioza
z mrówkami
Odwáok mszyc jest
zwykle pozbawiony wy-
raĨnych sklerytów i dlatego
rzadko zachowują siĊ szczegóáy jego
PokrewieĔstwa i roz-
przestrzenienie czasowe
gáównych grup systema-
tycznych pluskwiaków
Rozmieszczenie stano-
wisk, z których znane są
odciski triasowych
mszyc na tle ówczesne-
go ukáadu kontynentów,
wg C.R. Scotese (1989)
Odcisk skrzydáa
najdawniejszej znanej
mszycy (Creaphis the-
odora); Ğrodkowy-póĨny
trias, Dzhailou-Tcho,
Azja ĝrodkowa (PIN,
fot. D. E. Shcherbakov)
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
39
HISTORIA EWOLUCYJNA MSZYC
budowy u mszyc kopalnych. Tym cenniej-
sze są odciski potwierdzające, Īe bardzo
wczeĞnie pojawiaáy siĊ juĪ takie specyficz-
ne dla mszyc struktury, jak guzki, kolco-
ksztaátne wáoski oraz dáugie wyrostki. Naj-
prawdopodobniej juĪ w kredzie mszyce za
pomocą wyspecjalizowanych gruczoáów
wytwarzaáy wosk.
Na odwáoku niektórych mezozoicznych
mszyc znajdowaáy siĊ takĪe charaktery-
styczne struktury poáoĪone zwykle pomiĊ-
dzy piątym i szóstym tergitem – syfony. Sy-
fony to narządy wydzielania feromonów.
Ich wystĊpowanie jest związane z kolonij-
noĞcią i otwartym trybem Īycia. U kredo-
wych mszyc wystĊpowaáy syfony dwu ty-
pów: w formie nieduĪych stoĪków oraz
w postaci porów.
Równoczesne wystĊpowanie syfonów
i pokáadeáka charakterystyczne byáo dla
wczesnokredowych przedstawicieli rodziny
Oviparosiphidae, podobnie jak dla póĨnokre-
dowych Canadaphididae i Cretamyzidae. Do-
piero w erze kenozoicznej doszáo do rozdzie-
lenia kierunków ewolucji – te mszyce, które
są jajorodne w ciągu caáego cyklu Īyciowego
zachowaáy pokáadeáko, te które rozmnaĪają
siĊ Īyworodnie mają natomiast syfony.
Mszyce z syfonami mają ostatni tergit od-
wáoka przeksztaácony w zadziwiający i cha-
rakterystyczny dla nich twór zwany ogon-
kiem. U mezozoicznych mszyc przyjmuje on
palcowaty lub kolbkowaty ksztaát. Narząd ten
wykazuje zadziwiającą róĪnorodnoĞü
u mszyc dzisiejszych. Ogonek sáuĪy do od-
rzucenia bogatych w cukier odchodów.
Mszyce, podobnie jak wiĊkszoĞü pluskwia-
ków równoskrzydáych (Homoptera), odĪy-
wiają siĊ sokami floemu lub pojedynczych
komórek. Pokarm ten jest zbyt bogaty w cu-
kry i dlatego mszyce pozbywają siĊ ich nad-
miaru. ObecnoĞü ogonka u wczesnokredo-
wych Oviparosiphidae moĪe Ğwiadczyü, Īe
juĪ wtedy mszyce wykorzystywaáy bogate
w cukier soki roĞlin. Mogáy wiĊc juĪ w kre-
dzie powstawaü miody spadziowe, gdyby by-
áy wtedy pszczoáy, które znane są dopiero
z paleogenu.
Znacznie wczeĞniej sáodkie odchody
mszyc wykorzystywaáy mrówki. Najstarsze
mrówki znane są z koĔca póĨnej kredy, byáy
to jednak wtedy duĪe owady prowadzące dra-
pieĪny tryb Īycia. Mutualistyczne związki
mszyc mogáy powstaü dopiero z mrówkami
spoáecznymi. Morfolo-
gicznie byáo to związane
z powstaniem kolanko-
watych czuáków i trójkąt-
nych Īuwaczek. Taka bu-
dowa gáowy umoĪliwia
manipulacjĊ jajami, ma-
áymi larwami, ale takĪe
opiekĊ nad delikatnymi
mszycami. Mogáo do te-
go dojĞü juĪ pod koniec
kredy, poniewaĪ z bursztynu kanadyjskiego
znamy zarówno mszyce jak i tzw. prawdziwe
mrówki (Dolichoderinae, Aneuretinae).
Mszyce ruchliwe
SpecyfikĊ mszyc jako grupy w wiĊk-
szym stopniu niĪ morfologia okreĞla biono-
mia. O trybie Īycia wymaráych mszyc moĪ-
Budowa skrzydeá
przedstawicieli wymar-
áych rodzin mszyc:
Genaphididae, póĨna
jura, Karatau, Kazach-
stan, (PIN, fot. D. E.
Shcherbakov);
i Palaeoaphididae,
wczesna kreda, Baissa,
Rosja (PIN, fot. I. Ka-
nia)
Czuáek
dzisiejszej mszycy
i mszycy
wczesnokredowej
Rinaria – narządy zmy-
sáu wczesnokredowej
mszycy
Mszyca z rodziny Sha-
poshnikoviidae (Szele-
giewiczia maculata)
z gruczoáami na
odwáoku; wczesna
kreda, Baissa, Rosja
(PIN, fot. D. E. Shcher-
bakov)
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
40
HISTORIA EWOLUCYJNA MSZYC
na wnioskowaü jednak tylko poĞrednio,
w oparciu o cechy morfologiczne. Ukryty
tryb Īycia, związek z mrówkami czy Īycie
w galasach związane są z ograniczeniem ru-
chliwoĞci. Im wzglĊdna dáugoĞü czuáków
i odnóĪy jest wiĊksza tym bardziej ruchliwy
tryb Īycia prowadzi dany gatunek.
Porównując czuáki i odnóĪa moĪna
stwierdziü, Īe ponad 80% opisanych gatun-
ków mszyc we wczesnej kredzie prowadzi-
áo ukryty i maáo ruchliwy tryb Īycia. Rzad-
kie byáy gatunki o otwartym trybie Īycia.
Udziaá form ruchliwych wzrósá w póĨnej
kredzie.
WĞród inkluzji w bursztynie baátyckim
dominują morfy bezskrzydáe ale morfy
uskrzydlone mają bardzo dáugie czuáki i od-
nóĪa. Przyczyną zmiany trybu Īycia na bar-
dziej otwarty mogáo byü pojawienie siĊ wy-
specjalizowanych drapieĪników (muchów-
ki, siatkoskrzydáe) i pasoĪytów (báonków-
ki). Ruchliwe mszyce zdecydowanie domi-
nują w dzisiejszej faunie.
ĝcisáy związek z ro-
Ğlinami
Wszystkie mszyce
odĪywiają siĊ wyáącznie
wysysanymi sokami ro-
Ğlinnymi. Taki sposób
pobierania pokarmu pre-
miuje maáe rozmiary
i maáą ruchliwoĞü. Spe-
cjalizacja prowadzi do
powstanie
Ğcisáych
związków z nielicznymi,
a nawet pojedynczymi
gatunkami roĞlin.
Dzisiejsze mszyce
Īerujące na jednym ga-
tunku związane są
gáównie z roĞlinami,
które tworzą rozlegáe,
zwarte jednogatunkowe
zaroĞla o duĪej bioma-
sie. DuĪe zróĪnicowanie gatunkowe roĞlin
Īywicielskich na maáej przestrzeni, a przez
to maáa gĊstoĞü populacji nie sprzyja Ğcisáo-
Ğci związków.
Zastanawiające, Īe z ewolucyjnie prze-
cieĪ bardzo dawnymi paprotnikami związa-
na jest niewielka liczba gatunków mszyc
(ponad 40) i to prawie wyáącznie z najmáod-
szej rodziny Aphidodea. Liczba gatunków
paprotników przewyĪsza 260 razy liczbĊ
Īyjących na nich gatunków mszyc. W od-
niesieniu do iglastych stosunek ten wynosi
okoáo 1. Z kolei liczba gatunków roĞlin
dwuliĞciennych jest ponad 60 razy, a jedno-
liĞciennych ponad 130 razy wiĊksza od ilo-
Ğci Īyjących na nich gatunków mszyc. Jak
wynika z tych wyliczeĔ, najbogatsza jest
fauna mszyc Īyjąca na nagozaląĪkowych.
Przedstawione dane moĪna objaĞniü
przyjmując, Īe stan ten jest konsekwencją
zdarzeĔ w erze mezozoicznej. Mszyce za-
pewne przystosowaáy siĊ w początkach
swojej ewolucji do Īerowania na nagozaląĪ-
kowych, które byáy
wówczas szeroko
rozprzestrzenione.
Prawdopodobnie by-
áy to nie tylko iglaste.
Fauna mchów i pa-
protników juĪ wtedy
byáa najprawdopo-
dobniej niebogata
i skáadaáa siĊ z wy-
specjalizowanych
gatunków wyposa-
Syfony na koĔcu odwáo-
ka mszycy z rodziny
Oviparosiphidae,
Khotontaphis
lachnoides;
póĨna jura-wczesna kre-
da, Khotont, Mongolia
(PIN)
Mszyce z rodziny Ovipa-
rosiphidae z wczesnej
kredy Baissy, Rosja
(PIN): palcoksztaátny
ogonek Dinaphis multi-
sensoriata; okaz
Vitimaphis rasnitsyni i
zakoĔczenie jej odwáoka
(PIN)
Krótkonoga mszyca (Ju-
raphis crassipes) prowa-
dząca maáoruchliwy
tryb Īycia i dáugonoga
(Juracallis longipes) o
otwartym trybie Īycia;
póĨna jura, Karatau,
Kazachstan (PIN, fot. D.
E. Shcherbakov)
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
41
HISTORIA EWOLUCYJNA MSZYC
Īonych w trudne do przeáamania mechani-
zmy obronne.
Zastanawia bardzo wolne tempo prze-
chodzenia mszyc na roĞliny okrytozaląĪko-
we. W kredowym bursztynie kanadyjskim,
gdzie mszyce są bardzo liczne, pyáek roĞlin
okrytozaląĪkowych jest rzadki. Zapewne
ewolucja mszyc swoistych dla kwiatowych
nie rozpoczĊáa siĊ w kredzie, w trakcie do-
gáĊbnej przebudowy ekosystemów lądo-
wych, kiedy kwiatowe weszáy do biocenoz,
lecz znacznie póĨniej. Czas wyodrĊbnienia
siĊ dzisiejszych rodzin i plemion potwierdza-
ją zarówno dane paleontologiczne jak i gene-
tyczne.
Upadek mezozoicznych ekosystemów
zdominowanych przez ogromne dinozaury
musiaá wpáynąü na ewolucjĊ mszyc.
Z eoceĔskiego bursztynu baátyckiego znana
jest tylko jedna rodzina mszyc o kredowych
korzeniach (Elektraphididae), która wymar-
áa dopiero póĨniej. WspóáwystĊpują z nimi
przedstawiciele wiĊkszoĞci dzisiejszych ro-
dzin, jednak gatunki są przewaĪnie wymar-
áe. EoceĔski bursztyn baátycki i mioceĔski
bursztyn dominikaĔski dokumentują teĪ
roĪnorodnoĞü morf mszyc i wykorzystują-
cych je mrówek.
ZáoĪony cykl Īyciowy
Wyjątkową cechą
bionomii dzisiejszych
mszyc jest przemiana po-
koleĔ i związany z nią
polimorfizm oraz záoĪo-
ny cykl Īyciowy ze zmia-
ną Īywiciela.
Era mezozoiczna cha-
rakteryzowaáa siĊ, mimo
róĪnic w poszczególnych
okresach, ciepáym, sáabo
zróĪnicowanym klimatem. Istniaáy oczywi-
Ğcie obszary z cháodniejszymi i cieplejszy-
mi strefami. Jednak mszyce mezozoiczne,
na ile to dotychczas wiadomo, nie prefero-
waáy zimniejszych obszarów. WiĊkszoĞü
miejsc z których pochodzą skamieniaáoĞci
mszyc odpowiada ówczesnym subtropi-
kom, a nawet tropikom. PamiĊtaü jednak
naleĪy, Īe Ğrednioroczna temperatura nawet
na biegunach byáa wyĪsza od 0°C, a w tro-
pikach nie przewyĪszaáa 30°C. Generalnie
klimat na Ziemi byá w mezozoiku bardziej
wyrównany niĪ dziĞ.
Nie naleĪy siĊ wiĊc spodziewaü u pier-
wotnych mszyc adaptacji do sezonowoĞci,
a jeĪeli one byáy, to dotyczyáy raczej przysto-
sowaĔ do okresów suszy. Cykle Īyciowe by-
áy wiĊc proste. Nie moĪna wykluczyü, Īe do
ekspansji byáa wykorzystywana cykliczna
partenogeneza, na co wskazują dane embrio-
logiczne.
Ze wzglĊdów tafonomicznych (w postaci
odcisków mogą siĊ zachowaü tylko uskrzy-
dlone osobniki) trudno oceniü kiedy po raz
pierwszy u mszyc pojawiáy siĊ morfy bez-
skrzydáe. Najstarszą znaną nam bezskrzydáą
Mszyce z eoceĔskiego
bursztynu baátyckiego:
Halajaphis siphonosetae,
Berendtaphis cimicoides
i Mindarus magnus
Larwy bzygowatych
(Syrphidae)
i záotooków (Chrysopi-
dae) z bursztynu
odĪywiaáy siĊ
prawdopodobnie
mszycami (fot. W. Weit-
schat, W. Wichard)
Rozmieszczenie mszyc
rodziny Greenideidae
obecnie i w miocenie
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
42
HISTORIA EWOLUCYJNA MSZYC
samicĊ znaleziono we wczesnokredowym
bursztynie libaĔskim. W póĨnokredowym
bursztynie kanadyjskim są juĪ doĞü liczne,
chociaĪ nadal dominują morfy uskrzydlone.
Klimat drastycznie zmieniá siĊ w oligo-
cenie. Pojawiáy siĊ wyraziste strefy klima-
tyczne. Flory zimozielone zaczĊáa zastĊpo-
waü roĞlinnoĞü tracąca na zimĊ liĞcie. Skur-
czyáa siĊ powierzchnia lasów i powstaáy
ogromne przestrzenie stepów, zajmowane
przez zioáa i trawy. Zapewne skutkiem tych
procesów byáo najnowsze róĪnicowanie
mszyc. Te rodziny (np. Greenideidae), które
zachowaáy poprzedni tryb Īycia, ograniczy-
áy zasiĊg wystĊpowania. Inne mszyce,
a szczególnie Aphididae, dostosowaáy swą
biologiĊ do klimatu strefy umiarkowanej ze
zmianami pór roku. Staáy siĊ grupą wyáącz-
ną dla stosunkowo wysokich szerokoĞci
geograficznych póákuli póánocnej (holark-
tyczną), co wĞród owadów jest rzadkoĞcią.
Przystosowując siĊ do sezonowoĞci warun-
ków klimatycznych i fizjologicznych Īywi-
cieli, wyksztaáciáy záoĪony cykl Īyciowy
charakteryzujący siĊ przejĞciem z roĞlin
drzewiastych na zielne wiosną i powrotem
jesienią na Īywiciela pierwotnego.
Moraá
Historia mszyc pokazuje, Īe moĪna prze-
trwaü kaĪdy kryzys. WaĪna jest elastycznoĞü
w ewolucyjnym dostosowaniu do warunków
Ğrodowiska, a tej nie brak ich liniom rozwo-
jowym. Dotyczyáa zarówno modyfikacji cy-
klów rozwojowych, jak i niespotykanej, po-
równywalnej tylko z bakteriami i wirusami,
zmiennoĞci osobniczej. ZmiennoĞcią jako
podáoĪem skutecznej selekcji mszyce poko-
nują narzĊdzia walki ze szkodnikami wynaj-
dowane przez czáowieka.
Literatura
Heie, O.E. 1994. Why are there so few aphid species in
the temperate areas of the southern hemisphere?
European Journal of Entomology 91, 127-133.
Heie, O.E. 1996. The evolutionary history of aphids
and a hypothesis on the coevolution of aphids and
plants. Bollettino di Zoologia agraria e di Bachi-
coltura, Ser. II 28, 149-155.
Heie, O.E. & WĊgierek, P. 1998. A list of fossil aphids
(Homoptera: Aphidinea). Annales of the Upper Si-
lesian Museum in Bytom. Entomology 8/9, 159-
192.
Krassilov, V.A. 2003. Terrestrial Palaeoecology and
Global Change. 464 pp. Pensoft, Sofia/Moscow.
Rasnitsyn, A.P. & Quicke, D.L.J. (eds.). 2002. History
of Insects. 517 pp. Kluwer Academic Publishers,
Dordrecht/Boston/London.
von Dohlen, C.D. & Moran, N.A. 2000. Molecular da-
ta support a rapid radiation of aphids in the Creta-
ceous an multiple origins of host alternation. Bio-
logical Journal of the Linnean Sociaty 71, 680-
717.
Weitschat, W. & Wichard W. 2002. Atlas of Plants and
Animals in Baltic Amber. 256 pp. Verlag Dr. Frie-
drich Pfeil. Munchen.
Mrówki w bursztynie
baátyckim (fot. W. Weit-
schat, W. Wichard)
Najstarsza znana bez-
skrzydáa samica mszycy
z wczesnokredowego
bursztynu libaĔskiego
Schemat cyklu Īyciowe-
go dzisiejszych mszyc
Elektraphididae z bursz-
tynu baátyckiego (fot. W.
Weitschat, W. Wichard)
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
43
E
wolucyjna konwergencja jest
skutkiem przystosowywania róĪnych
organizmów do Īycia w podobnym
Ğrodowisku. Zwykle dotyczy jedynie pew-
nych czĊĞci ciaáa, które u odlegáych filoge-
netycznie gatunków upodobniają siĊ do sie-
bie na skutek peánienia podobnych funkcji.
PodrĊcznikowym przykáadem są páetwy
ryb, morskich gadów i waleni, podobnie
zbudowane, choü powstaáy z zupeánie nie-
podobnych narządów.
Od permu kolejne grupy czworonogów
generują pewien szczególny typ przystoso-
wawczy, który w skrócie moĪna opisaü jako
zwierzĊ czworonoĪne mające dáugi ogon
sáuĪący do páywania oraz bardzo wydáuĪo-
ny i wąski pysk. Taką budowĊ ma dzisiejszy
gawial, krokodyl Īyjący w Gangesie, polu-
jący w wodzie na ryby. Wąski pysk pozwa-
la szybko zamykaü paszczĊ pod wodą
i chwytaü ryby ostrymi zĊbami. Ten sposób
polowania wymaga czystych, przejrzystych
wód. Gawial dobrze páywa i równie dobrze
porusza siĊ po lądzie. Najstarszym w histo-
rii zwierząt czworonoĪnych przykáadem te-
go typu budowy są páazy z rodziny Arche-
gosauridae z permu. Z wczesnego triasu
znane są podobne páazy z rodziny Loncho-
rynchinae. Dopiero w póĨnym triasie ten
typ przystosowawczy wykorzystaáy gady.
Byáy to fitozaury, w tym Paleorhinus znany
z Krasiejowa pod Opolem. JuĪ we wczesnej
jurze Īyáy krokodyle o podobnej budowie.
Byáy to zwierzĊta morskie, choü przypusz-
czalnie zasiedliáy takĪe wody sáodkie.
Ostatni na tej liĞcie indyjski gawial jest kro-
kodylem wywodzącym siĊ z zupeánie innej
linii rozwojowej.
Czy byáo to zastĊpowanie jednych grup
czworonogów przez inne w ramach tego sa-
mego typu przystosowawczego? Pojawienie
siĊ wodnych krokodyli jako wynik zajĊcia
opuszczonych przez fitozaury nisz ekolo-
gicznych jest kuszącą hipotezą. Mogáo mieü
to związek z wielkim wymieraniem pod ko-
niec triasu. Przyjrzyjmy siĊ zatem ewolucji
fitozaurów i krokodyli oraz przemianom
Ğrodowisk, które miaáy miejsce na granicy
triasu i jury.
Fitozaury
Trias to okres, w którym bujnie rozwijaáy
siĊ gady naczelne. Pojawiáo siĊ wiele no-
wych grup, a z jednej z nich powstaáy dino-
zaury. Wiele z nich znanych jest wyáącznie
z wyspecjalizowanych przedstawicieli, któ-
rych pochodzenie pozostaje zagadką. Jedną
z takich grup o nieznanych ewolucyjnych
korzeniach są póĨnotriasowe fitozaury.
WystĊpowaáy kosmopolitycznie w strefie
subtropikalnej na prawie wszystkich konty-
nentach (poza Australią i Antarktyką). By-
áy to wodne ryboĪerne gady z grupy cechu-
jącej siĊ tzw. gadzim stawem piĊtowym. Na
początku swego istnienia związane byáy
gáównie ze zbiornikami Ğródlądowymi;
póĨniej pojawiáy siĊ takĪe formy morskie.
Osiągaáy dáugoĞü od 3 do 8 metrów, choü
niektóre gatunki nawet do 12 m. By móc
oddychaü wynurzonymi nozdrzami, ewolu-
cyjnie wytworzyáy miĊkkie wtórne podnie-
bienie. Od geologicznie najstarszego Pale-
orhinus ewolucja poszáa w dwóch kierun-
kach. Mystriosuchus i Pseudopalatus miaáy
bardzo wydáuĪony wąski pysk, natomiast
u Nicrosaurus i Smilosuchus pyski byáy sto-
sunkowo krótkie i wysokie, caáa czaszka
wiĊc byáa zdecydowanie masywniejsza
i miaáa zróĪnicowane uzĊbienie, z duĪymi
„káami” na początku pyska sáuĪącymi do
zabijania duĪych ofiar.
SpoĞród fitozaurów juĪ na początku póĨne-
go triasu (w karniku) najwiĊksze rozprze-
strzenienie osiągnąá Paleorhinus, który jest
znany z Arizony, Basenu GermaĔskiego,
Maroka, Indii oraz prawdopodobnie Brazy-
lii. PóĨniejsze rodzaje mają ograniczone
zasiĊgi, tym niemniej znane są aĪ z Tajlan-
dii, a byü moĪe takĪe Chin i Madagaskaru.
Dobrze zachowane szczątki kostne fitozau-
ra znalezione zostaáy tylko w osadach póĨ-
nego karniku i noryku. Z koĔca triasu (rety-
ku) nie opisano dotąd Īadnych znalezisk.
Są jednak doniesienia o fitozaurach z po-
czątku jury (hetanĪu). ħle zachowane
szczątki niekompletnej czaszki opisane
przez Younga w 1951 roku z dolnych
warstw Lufeng w Chinach są kontrowersyj-
nie datowane; choü warstwy te są zwykle
Czy krokodyle zastapily
fitozaury
Tomasz Sulej
` `
`
Czaszki páazów i gadów
wodnych reprezentują-
cych typ przystosowaw-
czy czworonoga z dáu-
gim wąskim pyskiem.
Skala 5 cm
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
44
CZY KROKODYLE ZASTĄPIŁY FITOZAURY?
uwaĪane jako wczesnojurajskie; przez nie-
których badaczy okreĞlane są jako póĨny
trias. Nie budzi natomiast wątpliwoĞci wiek
osadów, w których znaleziono trzy zĊby fi-
tozaurów w miejscowoĞci Hettang-Grande
we Francji. Niektórzy autorzy sugerują, Īe
zĊby te zostaáy wyerodowane z osadów
póĨnotriasowych i redeponowane w osa-
dach hetanĪu. Byü moĪe fitozaury przetrwa-
áy wiĊc do początku jury, choü nie ma na to
jednoznacznych dowodów
paleontologicznych.
Krokodyle
W póĨnym triasie, gdy fitozaury przeĪy-
waáy rozkwit, przodkowie krokodyli byli lą-
dowymi drapieĪnikami biegającymi na wy-
prostowanych koĔczynach. Przemiany od
archozaurów ku krokodylom dotyczyáy
przede wszystkim budowy czaszki. Stawaáa
siĊ niĪsza i szersza. Poprzez zmniejszanie
wielkoĞci otworów w czaszce i zlewanie siĊ
koĞci w pojedyncze skostnienia byáa takĪe
coraz mocniejsza. Zupeánie zaniká otwór
przedoczodoáowy, swoisty dla gadów na-
czelnych. Nastąpiáo teĪ caákowite zroĞniĊ-
cie dachu czaszki z mózgoczaszką. ĩeby
jednak czaszka nie byáa zbyt ciĊĪka (jej lek-
koĞü wiĊkszoĞü archozaurów osiąga dziĊki
aĪurowej konstrukcji) krokodyle wyksztaá-
ciáy jamy wewnątrz koĞci. Usztywniáo siĊ
teĪ Ğcisáe zamocowanie koĞci kwadratowej.
U wiĊkszoĞci archozaurów, takĪe u dino-
zaurów, byáo ono elastyczne, zaĞ u krokody-
li koĞü ta coraz silniej zrastaáa siĊ z dachem
czaszki i mózgoczaszką.
Byü moĪe przebudowa czaszki byáa
związana ze zmianą sposobu polowania
i wyrywania kĊsów pokarmu. Dzisiejsze kro-
kodyle potrafią rozrywaü ofiary okrĊcając siĊ
wokóá wáasnej osi. W czasie takich ruchów
dziaáają na czaszkĊ i zĊby ogromne naprĊĪe-
nia. Przodkowie krokodyli mieli ostre, ale
niezbyt mocne piákowane zĊby, które umoĪ-
liwiaáy jedynie wycinanie i wyrywanie kĊ-
sów miĊsa, podobnie jak to czyni dzisiejszy
waran. Prymitywne wczesnojurajskie kroko-
dyle miaáy juĪ doĞü masywną czaszkĊ, ale
ich piákowane zĊby nie róĪniáy siĊ zbytnio od
zĊbów archozaurów i prawdopodobnie nie
byáy jeszcze przystosowane do wykrĊcania
duĪych kawaáów miĊsa.
Najstarszym krokodylem jest Hespero-
suchus z póĨnego karniku Arizony, a moĪe
sáabo znany Dyoplax z Niemiec. Ciągle nie
wiadomo, z której grupy tekodontów siĊ
wywodzą. Wczesnojurajski Sphenosuchus
miaá juĪ niską czaszkĊ i wydáuĪony pysk.
Czaszka byáa sztywna, a koĞü przedczoáowa
tworzyáa wyrostek skierowany ku podnie-
bieniu, przez co dodatkowo wzmacniaáa
konstrukcjĊ czaszki. Szkielet pozaczaszko-
wy, podobnie jak czaszka, stanowiá mozaikĊ
cech tekodontowych i krokodylowych. Stan
ten jest zapewne skutkiem przemian ewolu-
cyjnych, które nastąpiáy przed koĔcem triasu.
Protosuchus z pogranicza triasu i jury
Afryki Pád. jest bowiem dalej zaawanso-
wany w tym kierunku przemian. Mimo Īe
byá zwierzĊciem wciąĪ biegającym na wy-
prostowanych koĔczynach, w szkielecie
pozaczaszkowym miaá juĪ prawie wszyst-
kie cechy diagnostyczne krokodyli: zredu-
kowany V palec, wydáuĪoną koĞü kruczą
i koĞü áonową nie wchodzącą w skáad pa-
newki stawu biodrowego. TakĪe czaszka
wykazywaáa wiele cech krokodylowych.
WystĊpujące w niej otwory byáy mocno
zredukowane, koĞci skrzydáowe ĞciĞle zro-
ĞniĊte ze sobą, czĊĞü koĞci dachu czaszki
zlaáa siĊ w pojedyncze skostnienia. Káy Īu-
chwowe wchodziáy w szczelinĊ miĊdzy
koĞcią przedszczĊkową i szczĊkową. Nie-
co máody geologicznie gatunek z Ameryki
Pán. nie miaá juĪ otworów przedoczodoáo-
wych. U wczesnojurajskiego Orthosuchus,
który byá prawdopodobnie bocznym odga-
áĊzieniem od linii prowadzącej do wáaĞci-
wych krokodyli, zaznaczyáa siĊ tendencja
do wydáuĪenia pyska, a w koĞci skrzydáo-
wej znajdują siĊ rowki Ğwiadczące o wy-
stĊpowaniu miĊkkiego, wtórnego podnie-
bienia. KoĞü kwadratowa byáa juĪ bardzo
mocno poáączona z boczną Ğcianą puszki
mózgowej.
Najstarszym krokodylem przypominają-
cym powierzchownie dzisiejsze formy jest
niedawno opisany Calsoyasuchus z wcze-
snej jury. Gdy porównamy zawansowaną
budowĊ jego czaszki ze starszymi wczesno-
jurajskimi protozuchami (niestety nie zna-
my szkieletu pozaczaszkowego Calsoyasu-
chus) trudno zrozumieü, jakie mechanizmy
doprowadziáy do tak gruntownych przemian
jej budowy. Miaá juĪ znacznie wydáuĪony
pysk, maáe otwory skroniowe i wąskie noz-
drza wewnĊtrzne poáoĪone poĞrodku dáugo-
Ğci czaszki. Nie miaá jednak bardzo charak-
terystycznej cechy dzisiejszych krokodyli,
jaką jest ich kostne wtóre podniebienie.
U dzisiejszych krokodyli i ssaków pod-
niebienie wtórne powstaje jako dodatkowa
póáka poniĪej kostnego podniebienia pier-
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
45
CZY KROKODYLE ZASTĄPIŁY FITOZAURY?
wotnego. Jama nosowa kontaktuje siĊ noz-
drzami wewnĊtrznymi (choanae) z uformo-
wanym w ten sposób dodatkowym kanaáem,
którego ujĞcie znajduje siĊ daleko z tylu,
blisko krtani. UmoĪliwia to bezpoĞredni
przepáyw powietrza z nozdrzy do páuc,
w izolacji od jamy gĊbowej. DziĊki temu
krokodyle (podobnie jak ssaki) mogą oddy-
chaü podczas jedzenia, czy zanurzenia pra-
wie caáej gáowy w wodzie. Zaczątkiem
wtórnego kostnego podniebienia krokodyli
miaáyby byü widoczne u Protosuchus po-
ziome wyrostki koĞci szczĊkowej, wzmac-
niające konstrukcjĊ czaszki.
Przekroje czaszki Calsoyasuchus wyka-
zaáy jednak, Īe jest w niej tylko pojedyncza
jama nosowa. PrzesuniĊcie nozdrzy we-
wnĊtrznych do Ğrodka dáugoĞci czaszki wy-
nikáo wiĊc jedynie z rozrostu przedniej czĊ-
Ğci czaszki wraz z podniebieniem pierwot-
nym. Nie ma tu wtórnego podniebienia ro-
zumianego jako dodatkowa póáka w czasz-
ce. Podniebienie takie cechuje dopiero mor-
skie krokodyle Teleosauridae i Metriorhyn-
chidae z koĔca wczesnej jury (toark), które
miaáy juĪ typową krokodylową czaszkĊ
z bardzo wydáuĪonym pyskiem. W porów-
naniu do swoich przodków miaáy krótkie
koĔczyny, zwáaszcza przednie. To oczywi-
ste przystosowanie do wodnego trybu Īycia,
podobnie jak dáugi pysk.
JeĞli Calsoyasuchus rzeczywiĞcie pocho-
dzi od protozucha, doszáo do raczej dogáĊb-
nych zmian w ewolucji miĊdzy tymi ogniwa-
mi. Z dobrze biegającego zwierzĊcia naziem-
nego uformowaá siĊ ziemnowodny gad o wy-
dáuĪonym pysku. Byü moĪe przyczyną przy-
spieszenia ewolucji w tym kierunku byáo wy-
korzystanie przez krokodyle pustych nisz po-
zostaáych po wymarciu fitozaurów. A moĪe
przyczyną ich wymarcia byáo raczej konku-
rencyjne wyparcie przez krokodyle?
Wymieranie na granicy
triasu i jury
Powszechnie uwaĪa siĊ, Īe fitozaury są
jedną z tych grup gadów, która wymaráa na
granicy triasu i jury, kiedy miaáo mieü miej-
sce jedno z piĊciu wielkich wymieraĔ
w dziejach Ziemi. Zdaniem niektórych ba-
daczy powodem miaáo byü uderzenie aste-
roidu. PozostaáoĞcią po nim miaáby byü kra-
ter Manicouagan w Kanadzie oraz wystĊpu-
jąca w profilach grupy Newark warstwa iry-
du. Inni przyczynĊ widzą w bardzo inten-
sywnym wulkanizmie. Dowodem na to ma
byü wystĊpowanie na samym początku jury
Kopalna dokumentacja
ewolucji prymitywnych
krokodyli. Pionowe pa-
sma oznaczają szacun-
kowy báąd w datowaniu
znalezisk. Z prawej po-
dany zasiĊg czasowy
fitozaurów
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
46
CZY KROKODYLE ZASTĄPIŁY FITOZAURY?
wielkiego rozlewiska lawy (CAMP – Central
Atlantic Magmatic Province). Lawą miaáoby
byü pokryte 7 mln km kwadratowych. Przy-
puszcza siĊ, Īe pierwsze wybuchy wulkanów
mogáy spowodowaü katastrofĊ klimatyczną
i gwaátowny wzrost stĊĪenia CO
2
w atmosfe-
rze. To miaáoby byü bezpoĞrednią przyczyną
wielkiego wymierania. RóĪne są jednak pro-
ponowane daty tego wymierania. Wedáug
jednych miaáo ono miejsce na granicy triasu
i jury, ale Michael Benton wykazaá, Īe, naj-
bardziej dogáĊbne przemiany dotknĊáy fauny
kontynentalne pod koniec karniku i pod ko-
niec noryku, a wiĊc jeszcze na dáugo przed
granicą triasu i jury.
Jedyne stanowiska, w których istnieje
w miarĊ ciągáy zapis granicy trias/jura dla
stanowisk lądowych to formacja Elliot
w Afryce Poáudniowej, formacja Lufeng
w Chinach oraz grupa Newark na wschod-
nim wybrzeĪu Ameryki Póánocnej. Zwykle
jednak na granicy triasu i jury w osadach lą-
dowych jest duĪa luka stratygraficzna.
W Europie wiĊkszoĞü skamieniaáoĞci z póĨ-
nego triasu znamy z osadów, które powsta-
waáy w czasie podniesienia poziomu wód
oceanu Ğwiatowego. MiĊdzy nimi istnieją
znaczne luki odpowiadające wycofywaniu
siĊ morza, gdy wczeĞniej záoĪone osady by-
áy niszczone wraz z zapisanymi w nich Ğla-
dami Īycia. Po znaczącym podniesieniu siĊ
poziomu morza w czasie retyku – ostatnie-
go wieku triasu i w początkach jury powsta-
áy w Europie gáównie osady morskie.
Gdyby rozrysowaü wystĊpowanie krĊ-
gowców w omawianych formacjach z po-
dziaáem na siedliska lądowe, jeziorne i mor-
skie to okaĪe siĊ, Īe nasza wiedza dotyczą-
ca przemian duĪych krĊgowców, w tym fi-
tozaurów i krokodyli, jest znikoma. Z doĞü
dobrze juĪ poznanego kajpru Europy zwie-
rzĊta lądowe znamy jedynie z warstw Stu-
bensandstein z Niemiec datowanych na
póĨny noryk, a z retyku tylko jeden rodzaj
dinozaura drapieĪnego Liliensternus oraz
pojedyncze zĊby ssaków. Lepszy jest zapis
krĊgowców jeziornych. Fitozaury znamy
z karniku z warstw Schilfsandstein juĪ jako
formy w peáni uksztaátowane. NastĊpnie wy-
stĊpuje luka w ich zapisie i dopiero z warstw
Stubensandstein pochodzą formy znacznie
bardziej zaawansowane ewolucyjnie. O tym,
czy i gdzie Īyáy potem, nie wiemy nic pew-
nego. Tym bardziej nie moĪna jednak udo-
wodniü, Īe nie przetrwaáy do jury.
Wydaje siĊ, Īe mimo ciągle nowych pu-
blikacji na temat wielkiego wymierania krĊ-
gowców lądowych na granicy trias/jura jest
ono artefaktem wynikającym przede
wszystkim z niekompletnoĞci zapisu. Są au-
torzy, którzy twierdzą, Īe zapis organizmów
morskich równieĪ nie uzasadnia globalnego
wymierania. Nawet, jeĞli uderzyá wtedy me-
teoryt, po którym w Ameryce Póánocnej zo-
staáa warstwa irydu i krater, nie moĪna
twierdziü, Īe katastrofa miaáa charakter glo-
balny i objĊáa znaczny procent organizmów.
Podobne do fitozaurów krokodyle z dáu-
gim wąskim pyskiem powstaáy prawdopo-
dobnie dopiero w pliensbachu lub synemu-
rze. Bardziej szczegóáowy opis tego scena-
riusza musi jednak poczekaü na skompleto-
wanie peániejszego zapisu kopalnego ewo-
lucji obydwu grup. Byü moĪe wymarcie fi-
tozaurów daáo lądowym krokodylom szansĊ
zajĊcia pustych nisz i gwaátownej ewolucji.
PodáuĪne przekroje
przez czaszki krokodyla
wáaĞcwegoi i gawiala
(Kälin 1955)
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
47
Z
awiáy bieg historii daá Polskiej Aka-
demii Nauk w depozyt nieziszczoną
ideĊ Narodowego Muzeum Przyrod-
niczego. Gromadzonymi od dwu stuleci
zbiorami — bezcennym zabytkiem kultury
narodowej, dysponuje dziĞ Muzeum i Insty-
tut Zoologii PAN. Kontynuacją ekspozycji
o równie dawnej historii jest Muzeum Ewo-
lucji Instytutu Paleobiologii PAN. W Aka-
demii nie tylko ponosimy odpowiedzialnoĞü
za zaszáoĞci, których skutkiem jest obecny
stan muzealnictwa przyrodniczego w Pol-
sce, ale ciąĪy na nas powinnoĞü doprowa-
dzenia do koĔca zamierzeĔ naszych wiel-
kich poprzedników, zarzuconych pod ciĊĪa-
rem nieszczĊĞü, które dosiĊgaáy kraj w ubie-
gáym stuleciu. Skuteczne dziaáanie wymaga
wiedzy o historycznych uwarunkowaniach
i wizji przyszáoĞci, choüby nawet nierealnej.
PoniĪej przedstawiam w zarysie dzieje kon-
cepcji Narodowego Muzeum Przyrodnicze-
go i zamierzenia, których czĊĞcią są ekspo-
zycje przygotowywane obecnie w Muzeum
Ewolucji. Planując je, mamy na wzglĊdzie
obecne uwarunkowania przyrodoznawstwa,
które nakazują áączyü w jednoĞü róĪne ob-
szary wiedzy wbrew dominującej do nie-
dawna specjalizacji. W cenie są dziĞ prze-
cieĪ postawy interdyscyplinarne. Niezmien-
ne pozostają jedynie powinnoĞci przyrodni-
ków, a Muzeum jest sposobem na ich har-
monijne wypeánianie w odniesieniu do do-
kumentacji stanu i historii ojczystej przyro-
dy, a takĪe badaĔ i upowszechniania wiedzy
przyrodniczej. Mam nadziejĊ, Īe nawet jeĞli
i tym razem nie uda siĊ doprowadziü spra-
wy do skutecznego koĔca, áatwo o niej nie
zapomnimy.
Polskie muzea historii naturalnej
Wielki rozkwit nauk przyrodniczych
w osiemnastym i dziewiĊtnastym stuleciach,
zapoczątkowany przez dzieáo Linneusza
(1735) a znaczony milowymi kamieniami
prac Cuviera, Darwina i Haeckla miaá Ğcisáy
związek z rozwojem wielkich muzeów przy-
rodniczych. Z tych lat pochodzą kolekcje
i gmachy najwiĊkszych muzeów historii na-
turalnej w Ğwiecie: British Museum (Natural
History) w Londynie, Naturhistoriska Rik-
smuseet w Sztokholmie, Naturhistorisches
Museum w Wiedniu, American Museum of
Natural History w Nowym Jorku, Smithso-
nian Institution w Waszyngtonie, Field Mu-
seum w Chicago, Senckenbergisches Mu-
seum we Frankfurcie n. M. czy Narodní Mu-
zeum w Pradze. Kolekcje przyrodnicze zgro-
madzone w muzeach w ciągu ostatnich dwu-
stu lat są do dziĞ podstawą dziaáalnoĞci wielu
powiązanych z nimi instytucji naukowych.
WciąĪ opracowuje siĊ w nich materiaáy zdo-
byte przez ekspedycje naukowe przed wielo-
ma dziesiątkami lat. Materiaáy w wielu wy-
padkach niepowtarzalne, dokumenty nieist-
niejących juĪ czĊĞci Ğwiatowego dziedzictwa
przyrodniczego. Instytucja muzeum historii
naturalnej okazaáa siĊ Īywotna mimo upáywu
lat i dziaáalnoĞü wielu z nich cieszy siĊ coraz
wiĊkszym zainteresowaniem i uznaniem za-
chodnich spoáeczeĔstw, coraz lepiej rozumie-
jących zagroĪenia dzisiejszej przyrody
i wspólną za to odpowiedzialnoĞü. To wynik
podnoszenia poziomu wiedzy i kultury szero-
kich krĊgów spoáecznych w naszych czasach
i wzrostu zainteresowania naturalnym Ğrodo-
wiskiem czáowieka w miarĊ jego dewastacji.
Narodziny idei. Polski wkáad w budowĊ
fundamentów wiedzy przyrodniczej byá nie-
wielki, ale teĪ Polska nie byáa od postĊpu
Ğwiatowej wiedzy izolowana. Pierwsze udo-
kumentowane publikowanym opisem mu-
zeum przyrodnicze w paĔstwie polskim stwo-
rzone zostaáo w Warszawie za czasów Jana III
Sobieskiego przez Martinusa Bernhardi, no-
bilitowanego w 1673 roku pod nazwiskiem
de Bernitz dworzanina i lekarza kolejnych
królów. Byáy w tych zbiorach m. in. skamie-
niaáoĞci. Po Ğmierci wáaĞciciela zbiór zaku-
piony zostaá przez Dominika Radziwiááa i wy-
stawiony w jego paáacu przy ul. Miodowej.
Wywieziony do NieĞwieĪa wkrótce spáonąá
w czasie wojennej zawieruchy.
Pierwszy program organizacji centralnego
ogólnopolskiego muzeum przyrodniczego,
peániącego równoczeĞnie funkcje instytucji
naukowej i oĞrodka dokumentacyjnego po-
wstaá przed ponad dwustu laty. Opublikowa-
nie w 1775 roku w czasopiĞmie Zabawy przy-
Narodowe Muzeum Przyrodnicze;
historia i marzenia
Jerzy Dzik
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
48
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
jemne i poĪyteczne z róĪnych autorów zebra-
ne „MyĞli wzglĊdem zaáoĪenia Musaeum Po-
lonicum” 27-letniego wówczas erudyty Mi-
chaáa J. M. Mniszcha wyznacza narodziny
idei polskiego muzealnictwa przyrodniczego.
Miaáa to byü instytucja publiczna finansowa-
na ze Ğrodków spoáecznych; projekt zawieraá
nawet jej kosztorys (budĪet 20 000 zá rocz-
nie). Jednym z czterech dziaáów Musaeum
Polonicum miaáy byü zbiory przyrodnicze.
Michaá Mniszech staá siĊ póĨniej jednym
z bardziej aktywnych czáonków Komisji Edu-
kacji Narodowej i zaáoĪonego w 1777 roku
Towarzystwa Fizycznego. Pierwsza szansa
wprowadzenia w Īycie pomysáu utworzenia
polskiego muzeum przyrodniczego pojawiáa
siĊ wkrótce, ale w caákiem niesprzyjającym
momencie. W 1795 roku Anna z Sapiehów
Jabáonowska postanowiáa przekazaü naro-
dowi swoje wielkie zbiory przyrodnicze
zgromadzone w paáacu w Siemiatyczach.
Po jednej z sal miaáy w nim kolekcje geolo-
giczne, zoologiczne i botaniczne; podobno
byáy liczniejsze niĪ w ówczesnym paryskim
Museum d’Histoire Naturelle. Po wybuchu
Insurekcji zostaáy one, wraz z biblioteką,
przeniesione do paáacu Jabáonowskich
w Warszawie. Dar nie zostaá jednak w cza-
sie tak burzliwym przyjĊty przez rząd a po
Ğmierci wáaĞcicielki w 1800 roku zbiory zo-
staáy zakupione przez cara Aleksandra I za
50 000 dukatów i wywiezione do Moskwy,
gdzie w wiĊkszoĞci spáonĊáy w czasie inwa-
zji napoleoĔskiej. Wraz z upadkiem I Rze-
czypospolitej upadáa wiĊc i pierwsza moĪli-
woĞü utworzenia paĔstwowego Muzeum
Przyrodniczego.
Utrata suwerennoĞci paĔstwa polskiego
przypadáa na czas rozkwitu Ğwiatowego
przyrodoznawstwa. Mimo aktywnoĞci pol-
skich przyrodników, którzy wnieĞli istotny
wkáad w rozwój Ğwiatowej nauki sáuĪąc ob-
cym narodom (sáawĊ zyskali Edward Stras-
burger, Ignacy Domeyko, Edmund Strzelec-
ki, Jan Czerski, Benedykt i Wáadysáaw Dy-
bowscy, Aleksander Czekanowski) nie byáo
warunków do tworzenia instytucji nauko-
wych i muzealnych. Porozbiorowe represje,
wojny napoleoĔskie i kolejne powstania nie
dawaáy Īadnych szans na porównywalny
z innymi krajami rozwój muzealnictwa
przyrodniczego w Królestwie. RównieĪ dla
PoznaĔskiego muzealnictwo przyrodnicze
nie byáo wówczas sprawą wystarczająco
istotną z narodowego punktu widzenia,
choü nie sposób pominąü np. zbiorów przy-
rodniczych Wielkopolskiego Towarzystwa
Wyjątki z tekstu artykuáu
Michaáa Mniszcha
(1775) dotyczące przy-
rodniczej czĊĞci jego
Musaeum Polonicum
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
49
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
Przyjacióá Nauk eksponowanych wówczas
w Muzeum im. MielĪyĔskich. Mimo wszel-
kich trudnoĞci, w podzielonej Polsce zapo-
czątkowaáy jednak wkrótce dziaáalnoĞü licz-
ne przyrodnicze instytucje muzealne, z któ-
rych trzy staáy siĊ godne miana muzeum na-
rodowego. To liberalna Galicja staáa siĊ
wtedy oĞrodkiem polskiego przyrodoznaw-
stwa.
Muzeum im. Dzieduszyckich we Lwowie.
Najstarszym i bodaj najwaĪniejszym mu-
zeum przyrodniczym o ogólnopolskim zna-
czeniu byáo Muzeum im. Dzieduszyckich
we Lwowie. Powstaáo w 1855 roku z poáą-
czenia w jedną caáoĞü zbiorów przyrodni-
czych, etnograficznych i numizmatycznych
zamiáowanego ornitologa, Wáodzimierza
Dzieduszyckiego. Doáączyáy do nich
w 1857 roku zbiory biblioteczne Józefa K.
Dzieduszyckiego z Poturzycy. W 1880 roku
Muzeum ofiarowane zostaáo spoáeczeĔstwu
a jego byt materialny zapewniony przez po-
áączenie w 1893 z ordynacją poturzycką.
W skáad Muzeum wchodziáo siedem
dziaáów: zoologiczny, botaniczny, minera-
logiczny, geologiczny, paleontologiczny,
prehistoryczny i etnograficzny. Dominowa-
áy zdecydowanie zbiory przyrodnicze (150
000 pozycji inwentarzowych wobec 9 000
okazów w dziaáach prehistorii i etnografii).
Muzeum zajĊáo osobną, specjalnie przysto-
sowaną do tego kamienicĊ. Oprócz groma-
dzenia zbiorów przyrodniczych z caáej
przedrozbiorowej Polski, zajmowaáo siĊ
równieĪ dziaáalnoĞcią badawczą i wydawni-
czą. Od 1866 wychodziáy Rozprawy, a od
1914 periodyk Rozprawy i WiadomoĞci Mu-
zeum im Dzieduszyckich. WĞród wielu
osobnych wydawnictw znalazáy siĊ dzieáa
tej miary co Geologia Ziem Polskich Józefa
Siemiradzkiego czy monografie entomolo-
giczne Jarosáawa àomnickiego i Józefa
DziĊcielewicza. Zniszczenie ordynacji po-
turzyckiej podczas I Wojny ĝwiatowej
i wojny polsko-bolszewickiej byáo przyczy-
ną spadku znaczenia Muzeum w II Rzeczy-
pospolitej. Dyrektorem byá wówczas Jaro-
sáaw àomnicki, który zatrudniaá kilku pra-
cowników naukowych. Po II Wojnie ĝwiato-
wej sprawa ewentualnej rewindykacji zbio-
rów, podnoszona m. in. przez geologa Jana
Samsonowicza, zostaáa zaniedbana i pozosta-
ją one do dziĞ we Lwowie. W niedawno od-
nowionym budynku dziaáa Muzeum Przyrod-
nicze UkraiĔskiej Akademii Nauk, które Ğci-
Ğle wspóápracuje z polskimi badaczami.
Muzeum Fizjograficzne w Krakowie.
Druga wielka galicyjska instytucja przyrod-
nicza to utworzona w 1865 roku Komisja
Fizjograficzna Towarzystwa Naukowego
Krakowskiego. Rok póĨniej rozpoczĊto sys-
tematyczne gromadzenie zbiorów a od 1867
roku wydawanie corocznych sprawozdaĔ.
Gáówne dzieáa przyrodnicze wówczas opu-
blikowane to monografie geologiczno-
paleontologiczne Ludwika Zejsznera i Aloj-
zego Altha, wydawano takĪe prace z dzie-
dzin botaniki i zoologii. W 1874 roku, dwa
lata po przemianowaniu Towarzystwa na
AkademiĊ UmiejĊtnoĞci, w PamiĊtniku Wy-
dziaáu Matematyczno-Przyrodniczego AU
pojawiáy siĊ monografie przyrodnicze. Nie-
przerwanie rozrastające siĊ Zbiory Komisji
staáy siĊ 1928 roku podstawą utworzenia
Muzeum Fizjograficznego Polskiej Akade-
mii UmiejĊtnoĞci.
Muzeum Przyrodnicze Akademii Umie-
jĊtnoĞci jeszcze przez pewien czas po woj-
nie obejmowaáo trzy bardzo bogate w eks-
ponaty dziaáy: botaniczny, zoologiczny
i geologiczny. Ozdobą kolekcji staá siĊ kom-
pletny okaz drugiego nosoroĪca ze Staruni,
wydobyty podczas wykopalisk Polskiej
Akademii UmiejĊtnoĞci podjĊtych w 1929
roku. Komisja Fizjograficzna PAU zostaáa
jednak zlikwidowana w 1945 roku a w 1952
roku rozwiązano Polską AkademiĊ Umie-
jĊtnoĞci. W wyniku tych przeksztaáceĔ
w 1954 roku Muzeum wáączone zostaáo do
Instytutu Zoologii PAN w Warszawie, ale
od 1962 roku uzyskaáo pewną samodziel-
noĞü stopniowo przeksztaácając siĊ w osob-
ny instytut badawczy. Jeszcze w 1952 roku
wyáączono z Muzeum zbiory geologiczno-
-paleontologiczne i po kilku latach staáy siĊ
czĊĞcią równieĪ usamodzielniającej siĊ filii
warszawskiego instytutu PAN. W 1965 ro-
ku zbiory te zostaáy przeniesione do wyre-
montowanego budynku byáego wiĊzienia na
ul. Senackiej. W ostatnim dziesiĊcioleciu,
dziĊki zmianie zasad finansowania nauki
w Polsce, dziaáalnoĞü wystawiennicza zoo-
logów zostaáa w Krakowie wznowiona
w nowo pozyskanym budynku Muzeum
Przyrodniczego.
PaĔstwowe Muzeum Zoologiczne w War-
szawie. Trzecim polskim oĞrodkiem przy-
rodniczym o dawnych tradycjach jest war-
szawskie muzeum zoologiczne. Jego po-
czątki siĊgają stadium organizacyjnego
Królewskiego Uniwersytetu Warszawskie-
go powoáanego z inspiracji m. in. Stanisáa-
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
50
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
wa Staszica. Zakupiony zostaá wówczas od
amatora-ornitologa, barona Silviusa A.
Minckwitza z Gronowic koáo Sycowa, jego
zbiór przyrodniczy, którego czĊĞü wáaĞciciel
wczeĞniej nabyá w 1792 roku od zoologa
z Halle, J. G. Hübnera. PrzedsiĊwziĊcie fi-
nansowaáa Komisja Rządowa WyznaĔ Reli-
gijnych i OĞwiecenia Publicznego. Powoáa-
ny w oparciu o zakupione z róĪnych Ĩródeá
zbiory Gabinet Zoologiczny znajdowaá siĊ
początkowo w dwu salach Paáacu Kazimie-
rzowskiego. W 1823 roku przeniesiono go
do osobnego budynku na Krakowskim
PrzedmieĞciu 26/28, pierwotnie przezna-
czonego na galeriĊ obrazów (Salonów
Sztuk PiĊknych), o powierzchni wystawien-
niczej 1394 m
2
. Kuratorem Gabinetu, po-
czynając od zleconej misji przywiezienia
zbiorów Minckwitza, byá Feliks P. Jarocki,
któremu udaáo siĊ zapobiec wywiezieniu
ich do Rosji po likwidacji Uniwersytetu
w 1831 roku.
W 1862 roku Gabinet, pod kurator-
stwem Wáadysáawa Taczanowskiego, zostaá
wáączony do Szkoáy Gáównej a jego dobro-
czyĔcami stali siĊ odtąd zamiáowani po-
dróĪnicy i miáoĞnicy przyrody, Wáadysáaw
i Konstanty Braniccy. Przeksztaácenie Szko-
áy Gáównej w rosyjskojĊzyczny Cesarski
Uniwersytet Warszawski oznaczaáo teĪ
przejĊcie nadzoru nad nim przez rosyjskich
profesorów. Jego rolĊ jako polskiej instytu-
cji przyrodniczej w Warszawie przejĊáo do-
piero powoáane w 1887 roku prowadzone
przez Jana Sztolcmana prywatne Muzeum
Branickich, mieszczące siĊ w ich willi na
Frascati (dzisiejsze Muzeum Ziemi PAN,
którego historia równie piĊknie ilustruje pa-
sjĊ spoáeczną polskich przyrodników). Spe-
cjalnoĞcią badawczą obu muzeów zoolo-
gicznych byáa ornitologia, a chlubą zbiory
ptaków i innych zwierząt dostarczane przez
specjalnie organizowane ekspedycje nauko-
we, polskich zesáaĔców i emigrantów,
gáównie z Ameryki Pád. i wschodniej Azji.
Po wybuchu I Wojny ĝwiatowej czĊĞü zbio-
rów Gabinetu wywieziona zostaáa do Rosji,
gdzie spáonĊáa w 1920 roku. Niemniej,
w 1919 roku zbiory Muzeum Branickich za-
wieraáy 4500 gatunków ptaków, w tym wie-
le typów opisowych i materiaáów dokumen-
tujących klasyczne monografie ornitolo-
giczne.
Z punktu widzenia nauki, choü nieko-
niecznie narodowego, lepszy od kolekcji
Gabinetu Zoologicznego okazaá siĊ los
wspaniaáych zbiorów paleontologicznych
Gabinetu Geologicznego Uniwersytetu, wy-
ników ekspedycji nad Póánocną DĨwinĊ pro-
wadzonych przez Wáadimira P. Amalickiego.
Szkielety wydobytych przezeĔ permskich ga-
dów przeszáy do Politechniki Warszawskiej
po objĊciu przez Amalickiego posady jej dy-
rektora w 1906 roku. Zbiory paleontologicz-
ne i geologiczne zajmowaáy duĪą salĊ ekspo-
zycyjną na pierwszym piĊtrze. Na początku
wojny Ğwiatowej ewakuowane w gáąb Rosji
staáy siĊ póĨniej osnową Instytutu Paleontolo-
gicznego w Moskwie.
Zbiory Gabinetu Zoologicznego i prze-
niesionego do jego ciasnych pomieszczeĔ
Muzeum Branickich byáy uzasadnieniem po-
woáania w 1919 roku Narodowego Muzeum
Przyrodniczego. Pomysáodawcą byá 26-letni
wówczas Kustosz Gabinetu Zoologicznego
Janusz Domaniewski, któremu zaleĪaáo na
utworzeniu muzeum zoologicznego w obrĊ-
bie Muzeum Narodowego. Kiedy Ksawery
Branicki zgodziá siĊ na upaĔstwowienie swe-
go muzeum, obwarowaá to jednak zastrzeĪe-
niem, Īe poáączone instytucje zoologiczne
staną siĊ dziaáem odrĊbnego muzeum ogólno-
przyrodniczego. W tym duchu dziaáaá mini-
ster Jan àukasiewicz, rozporządzeniem z dnia
24 wrzeĞnia 1919 roku powoáując Narodowe
Muzeum Przyrodnicze. Miaáo obejmowaü za-
kresem dziaáaĔ caáoĞü przyrody.
Przeszkodą dla rzeczywistego stworzenia
muzeum o tak zobowiązującej nazwie i am-
bitnych zamierzeniach staá siĊ jednak brak lo-
kalu. Nie wystarczyáo teĪ entuzjazmu przy-
rodników z innych dziedzin. Ograniczono siĊ
wiĊc do Dziaáu Zoologicznego, formalnie po-
woáanego w 1921 roku, nastĊpnie dekretem
Prezydenta R. P. z dnia 29 lutego 1928 prze-
mianowanego na PaĔstwowe Muzeum Zoo-
logiczne. Wkrótce potem, w 1935 roku
skromny lokal Muzeum, obejmujący 20 po-
mieszczeĔ, padá pastwą poĪaru. Tymczasowo
przeniesiono je do kamienicy na ulicy Wil-
czej 64, gdzie trwa do dziĞ. Wkrótce potem
zatwierdzony zostaá projekt nowego gmachu
Muzeum Zoologicznego, którego budowa
rozpocząü siĊ miaáa w 1940 roku.
Tymczasem Muzeum Zoologiczne po-
mnaĪaáo swoje zbiory przyrodnicze i biblio-
teczne, które osiągnĊáy wyjątkowe w Polsce
bogactwo. Mimo zniszczeĔ po Powstaniu
Warszawskim i utraty niemal caáej kolekcji
entomologicznej, wiĊkszoĞü materiaáów prze-
trwaáa i zostaáa wzbogacona o zdobycze wo-
jenne i darowizny. W 1953 roku Muzeum
wáączone zostaáo do Polskiej Akademii Nauk
jako Instytut Zoologiczny zaĞ wspaniaáe zbio-
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
51
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
ry w 1970 roku przeniesione zostaáy do ma-
gazynów w àomnej pod Warszawą (m. in.
kolekcje przywiezione przez ekspedycjĊ
Sztolcmana i Siemiradzkiego do Ameryki
Pád. zorganizowaną w 1882 roku ze skáadek
czytelników gazet warszawskich i zbiory ze-
sáaĔców syberyjskich). Od 1960 roku Instytut
prowadziá ekspozycjĊ w Paáacu Kultury i Na-
uki. Wypeániaáo to czĊĞciowo dotkliwy brak
ekspozycji przyrodniczych w Warszawie, nie
mogáo jednak wypeániü podstawowych funk-
cji muzeum przyrodniczego, to jest zabezpie-
czania i udostĊpniania zbiorów do badaĔ na-
ukowych.
Podobne znaczenie miaáa osobna wysta-
wa Dinozaury z Pustyni Gobi zorganizowana
w PKiN przez ówczesny Zakáad Paleobiolo-
gii PAN, autorstwa Zofii Kielan-Jaworo-
wskiej, przedstawiająca wyniki jej ekspedycji
paleontologicznych na PustyniĊ Gobi. Mimo
ogromnego zainteresowania, zostaáa zlikwi-
dowana w trakcie przygo-
towaĔ do wystawy osią-
gniĊü gospodarczych PRL
w 1974 roku. W 1986
ekspozycja zoologiczna
w PKiN przekazana zosta-
áa powstającemu wówczas
Ogrodowi Botanicznemu
a nastĊpnie przejĊta przez
Instytut Paleobiologii PAN
i przeksztaácona w istnieją-
ce do dziĞ Muzeum Ewo-
lucji. Powstaáa wówczas
wystawa Ewolucja na lą-
dach, gáównie w oparciu
o materiaáy z wczeĞniej-
szej wystawy gobijskiej,
ale obejmując równieĪ
równieĪ historycznej war-
toĞci zbiory zoologiczne.
Od 1994 do Muzeum
Ewolucji powróciáy okre-
sowe wystawy organizo-
wane przez Muzeum i In-
stytut Zoologii PAN. Eks-
pozycja paleontologiczna
jest obecnie modernizowa-
na dziĊki subwencjom Na-
rodowego Funduszu Ochrony ĝrodowiska;
scenariusz zostaá opracowany z myĞlą o uzy-
skaniu w przyszáoĞci obszerniejszych po-
mieszczeĔ dla Muzeum.
Koncepcja Narodowego Muzeum Przy-
rodniczego w Warszawie. Zanim jeszcze
odzyskanie niepodlegáoĞci staáo siĊ praw-
dziwie realne, entomolog, czáonek Akade-
mii UmiejĊtnoĞci Stanisáaw Stobiecki opu-
blikowaá w Krakowie w 1912 roku artykuá
postulujący powoáanie ogólnopolskiego,
centralnego muzeum przyrodniczego. Gali-
cja miaáa do tego najsolidniejsze podstawy
materialne i intelektualne, wojna i nowa sy-
tuacja polityczna po jej zakoĔczeniu daáa
jednak przewagĊ Warszawie.
Mimo niepowodzeĔ ze stworzeniem Na-
rodowego Muzeum Przyrodniczego w opar-
ciu o Gabinet Zoologiczny, pomysá powoáa-
nia w stolicy centralnego muzeum przyrod-
niczego nie zostaá jednak zarzucony. Wyra-
zem tego byáa rezolucja I Zjazdu Fizjogra-
fów Polskich w Krakowie w 1924 roku po-
stulująca ustanowienie centralnej instytucji
przyrodniczej i badawczej, którą miaáo byü
Polskie PaĔstwowe Muzeum Przyrodnicze
w Warszawie. Sprawa podniesiona teĪ zo-
staáa przez Jana Stacha w 1929 roku jako
propozycja poáączenia w jedną instytucjĊ
PaĔstwowego Muzeum Zoologicznego,
Muzeum Instytutu Geologicznego (które
byáo wówczas jedyną instytucją gromadzą-
cą zbiory paleontologiczne) i Muzeum War-
szawskiego Ogrodu Botanicznego.
Po II Wojnie ĝwiatowej idea caáoĞcio-
wego Muzeum Przyrodniczego zamaráa
Akt powoáania w 1919
roku Narodowego Mu-
zeum Przyrodniczego ja-
ko instytucji dokumenta-
cyjnej, badawczej i po-
pularyzacyjnej obejmu-
jącej zakresem obowiąz-
ków „wszystkie dziaáy
przyrody”
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
52
a aktywnoĞü polskich przyrodników w tej
dziedzinie ograniczaáa siĊ w zasadzie do prób
powstrzymania rozkáadu istniejącego wów-
czas w Polsce muzealnictwa specjalistyczne-
go i regionalnego. WĞród licznych nieuda-
nych prób powrotu do sprawy byá i mój me-
moriaá dotyczący reaktywowania Narodowe-
go Muzeum Przyrodniczego przygotowany
w 1979 roku. Adam Urbanek, ówczesny se-
kretarz Wydziaáu Nauk Biologicznych PAN,
wystąpiá wtedy do wáadz paĔstwowych z pro-
pozycją przeznaczenia odbudowywanego
wáaĞnie Zamku Ujazdowskiego na siedzibĊ
Muzeum. W grudniu 1980 roku zmodyfiko-
wany memoriaá rozesáany zostaá do krajo-
wych instytucji i towarzystw przyrodniczych.
Jego nadspodziewanie Īyczliwe przyjĊcie
przez adresatów nasunĊáo potrzebĊ powoáa-
nia spoáecznego organu, który rozwijaáby
i propagowaá przedstawioną ideĊ Muzeum.
27 marca 1981 roku zorganizowane zostaáo
zebranie zaáoĪycielskie Spoáecznego Komite-
tu Narodowego Muzeum Przyrodniczego.
Program rozwijany w trakcie dziaáalnoĞci ko-
mitetu przedstawiony zostaá w referacie na
konferencjĊ Problemy muzealnictwa przyrod-
niczego w Polsce 1-2 grudnia 1981 roku
w àodzi. Konferencja uchwaliáa memoriaá,
w którym domagaáa siĊ „utworzenia central-
nego muzeum przyrodniczego w Warszawie
w oparciu o istniejące instytucje i przyznania
odpowiednich priorytetów lokalowych”.
Burzliwe wydarzenia polityczne, które
niebawem nastąpiáy, odsunĊáy na pewien czas
realizacjĊ powziĊtych wówczas projektów.
Tworzone byáy jednak mozolnie podstawy do
odtworzenia Muzeum przy wykorzystaniu
istniejących zasobów i instytucji. W 1986
roku powstaáo Muzeum Ewolucji Instytutu
Paleobiologii PAN a wkrótce potem Instytut
Zoologii przywróciá odniesienie do Muzeum
w swojej nazwie i utworzyá fundacjĊ z myĞlą
o pozyskaniu dlaĔ wsparcia spoáecznego. In-
stytut Paleobiologii wykorzystuje prowadzo-
ne przez siebie wykopaliska i organizowane
na tej podstawie wystawy do nieustającej pro-
mocji idei Narodowego Muzeum Przyrodni-
czego. WczeĞniej czy póĨniej musi byü prze-
cieĪ zrealizowana.
Zadania nowoczesnego muzeum
przyrodniczego
Narodowe Muzeum Przyrodnicze sáuĪyü
ma dokumentowaniu historii i stanu pol-
skiej przyrody, prowadzeniu nad nią prac
badawczych i popularyzacji wiedzy o przy-
rodzie. Na kaĪdym z tych pól dziaáalnoĞci
jego rola zawieraü siĊ powinna w scalaniu
dziedzin badaĔ i uáatwianiu przepáywu my-
Ğli miĊdzy nimi. Po dwu wiekach dziaáalno-
Ğci niezliczonych rzeszy badaczy i amato-
rów niezbĊdne jest podsumowanie wiedzy
o polskiej przyrodzie i uzupeánienie luk wy-
nikáych z nierównomiernego zainteresowa-
nia róĪnymi jej aspektami. Muzeum powin-
no byü w tej misji przewodnikiem i pomoc-
nikiem dla innych krajowych oĞrodków ba-
daĔ przyrodniczych. Záączenie w jednym
miejscu osobnych dotąd instytutów badaw-
czych uáatwiáoby prowadzenie badaĔ inter-
dyscyplinarnych i stymulowaáo wymianĊ
wiedzy miĊdzy specjalistami róĪnych dys-
cyplin. UsunĊáoby najwiĊkszą sáaboĞü pol-
skiego przyrodoznawstwa, jaką jest trady-
cyjna osobnoĞü dziaáaĔ poszczególnych ba-
daczy. Upowszechnianie przez Muzeum
spójnej logicznie wiedzy o przyrodzie to
sposób na wyzwolenie spoáeczeĔstwa
z
ignorancji i
wprowadzenie áadu
w popularne wyobraĪenia o otaczającym
Ğwiecie.
Badania fauny i flory Ğwiatowej. Trwa
wiek biologii. Biologii coraz trudniejszej
do pojĊcia ze wzglĊdu na daleko posuniĊtą
specjalizacjĊ technik badawczych i jĊzyka
naukowego. Badaczy zmusza do specjali-
zacji nie tylko záoĪonoĞü uniwersalnych
procesów biologicznych, ale i róĪnorod-
noĞü Ğwiata Īywego wyraĪająca siĊ w ist-
nieniu ogromnej liczby gatunków, odmien-
nych anatomicznie, fizjologicznie i ekolo-
gicznie. Problem ten nabiera coraz wiĊksze-
go znaczenia w miarĊ jak badania biologicz-
ne rozszerzane są na wciąĪ nowe rodzaje
obiektów Īywych. Jedynym áącznikiem miĊ-
dzy specjalistycznymi dziaáami biologii po-
zostaje teoria ewolucji. ObjaĞnia przyrodĊ ja-
ko efekt w równym stopniu fizykochemicz-
nych aspektów zjawiska Īycia jak i zaszáo-
Ğci historycznych. àączy takĪe biologiĊ
z wiedzą o czáowieku i jego kulturze.
Umieszczenie w jednym Muzeum instytu-
tów PAN specjalizujących siĊ odmiennymi
aspektami biologii organizmalnej pozwoli-
áoby na przeáamanie barier pomiĊdzy róĪny-
mi dziedzinami badaĔ. Staáoby siĊ teĪ Ĩró-
dáem materiaáów, informacji i inspiracji dla
biologii molekularnej i eksperymentalnej.
Szczególnej wartoĞci materiaáy przyrodni-
cze pozyskiwane bowiem byáy (i są dalej)
w wyniku dziaáalnoĞci polskich badaczy
w egzotycznych regionach Ğwiata.
PieczĊü Dziaáu Zoolo-
gicznego Narodowego
Muzeum Przyrodniczego
w Warszawie (1921-
1928)
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
53
Polscy badacze stale uczestniczą w licz-
nych ekspedycjach przyrodniczych, m. in.
od kilkudziesiĊciu lat dziaáa polska stacja
naukowa na Spitsbergenie a od üwierüwie-
cza na antarktycznej wyspie King George.
Polskie statki prowadziáy niegdyĞ badania
i poáowy na szelfie afrykaĔskim i Dalekim
Wschodzie. Morski Instytut Rybacki
w Gdyni i badacze PAN eksplorują od daw-
na Oceany Atlantycki, Indyjski i Pacyficz-
ny, a szczególnie wody antarktyczne. Te
kosztowne ekspedycje byáy okazją do zgro-
madzenia materiaáów badawczych i porów-
nawczych dla polskiego przyrodoznawstwa,
które mogáy daü zaplecze przyszáym bada-
niom. MieliĞmy szansĊ wyjĞcia szerokim
frontem na Ğwiatowy rynek nauki. Niestety,
z powodu braku w naszym kraju instytucji
zainteresowanej pozyskiwaniem takich ma-
teriaáów, moĪliwoĞci te w znacznej czĊĞci
zostaáy bezpowrotnie zaprzepaszczone.
Niedostateczny udziaá polskiej nauki
w badaniach przyrody odlegáych regionów
pociąga za sobą gáównie straty polityczne.
To, co moglibyĞmy zrobiü podnosząc miĊ-
dzynarodowy prestiĪ wáasnego paĔstwa
i narodu, zrobią bez trudu inni. O wiele
wiĊksze straty wynikają z braku Narodowe-
go Muzeum Przyrodniczego odpowiedzial-
nego za koordynacjĊ badaĔ w kraju. Tu nikt
nas nie wyrĊczy.
Gromadzenie kolekcji dokumentacyj-
nych. NiezaleĪnie od dobrych chĊci i tro-
skliwego ochraniania resztek naturalnego
Ğrodowiska w Polsce, rozwój przemysáu
i rolnictwa spowodowaá i bĊdzie powodo-
waü nieodwracalne zmiany w przyrodzie.
ObniĪanie poziomu wód gruntowych przez
pobór wody dla przemysáu, wyrobiska ko-
palniane i melioracjĊ gruntów musi zmieniü
naturalne siedliska organizmów. Proces ten
jest i bĊdzie tak szybki, Īe nie jest moĪliwe
peáne naukowe opracowanie przyrody kraju
zanim nie stanie siĊ ona czĊĞcią historii. Po-
stĊp w rozwoju metod i badaĔ przyrodni-
czych jest zresztą tak znaczny, Īe wyniki
badaĔ dezaktualizują siĊ szybciej od tempa
ich uzupeániania.
Zaplecze faktograficzne badaĔ historii
przyrody na naszych ziemiach równieĪ kur-
czy siĊ w zastraszającym tempie. WiĊk-
szoĞü materiaáów paleontologicznych
znajdujących siĊ w zbiorach zagranicznych
muzeów historii naturalnej pochodzi ze
stanowisk dziĞ juĪ nie istniejących, wyeks-
ploatowanych przez kolekcjonerów lub
zniszczonych przez przemysá. PostĊpująca
eksploatacja wielkich kamienioáomów i ko-
palni, przy zaniku maáych áomików cháop-
skich, powoduje, Īe pozyskanie materiaáów
do badaĔ staje siĊ coraz trudniejsze. Niekie-
dy szanse na zebranie wielkiej kolekcji
otwierają siĊ na kilka miesiĊcy, przedziaá
czasu pomiĊdzy odsáoniĊciem przez eksplo-
atacjĊ interesujących warstw a ich zniszcze-
niem przez koparki. To szczĊĞliwy dla na-
szej nauki i kultury traf, jeĞli znajdzie siĊ
wówczas ktoĞ zainteresowany takimi mate-
riaáami. W rĊkach prywatnych kolekcjone-
rów znajdują siĊ dziĞ znacznie bogatsze
zbiory niĪ w publicznych instytucjach na-
ukowych. Ulegają one jednak stopniowemu
rozproszeniu i zniszczeniu. Gdyby istniaáo
w kraju Narodowe Muzeum Przyrodnicze
na wzór muzeów zagranicznych, moĪna by
temu przeciwdziaáaü i zachowaü przynaj-
mniej czĊĞü tych materiaáów dla nauki kra-
jowej.
Nadzwyczaj istotne jest wiĊc sporządza-
nie i zabezpieczenie dla przyszáych badaczy
materiaáów naukowych, które pozwolą im
na weryfikacjĊ wczeĞniej uzyskanych wyni-
ków i dodatkowe studia. To najwaĪniejsze
zadanie Muzeum. Jest w tym peána analogia
do dziaáalnoĞci istniejącego Muzeum Naro-
dowego w dziedzinie zabytków sztuki.
W Ğwiecie wyraĪa siĊ to w tradycyjnej dwu-
dzielnoĞci muzeów narodowych zajmują-
cych siĊ równolegle opieką nad zabytkami
kultury i przyrody.
Znalezienie pomieszczeĔ umoĪliwiają-
cych zabezpieczanie, naukowe opracowanie
i ekspozycjĊ materiaáów przyrodniczych
przekazanych nam w spadku przez poprzed-
nie pokolenia jest wiĊc niesáychanie pilną
sprawą. Materiaáy te, zbierane z poĞwiĊce-
niem przez amatorów i badaczy subwencjo-
nowanych z ofiar spoáeczeĔstwa, znajdują
siĊ w stanie zagroĪenia i, przenoszone
z miejsca na miejsce w miarĊ rozwoju i re-
organizacji placówek naukowych sprawują-
cych nad nimi pieczĊ, ulegáy juĪ w pewnej
czĊĞci zniszczeniu.
Wspomaganie oĞrodków regionalnych.
Muzea przyrodnicze są waĪnymi instytucja-
mi dokumentacji, badaĔ i upowszechniania
wiedzy o przyrodzie na poziomie regionów.
Stymulują i porządkują merytorycznie ak-
tywnoĞü intelektualną amatorów i pomagają
w nauczaniu wiedzy o przyrodzie. Ostatnie
póáwiecze dla regionalnego muzealnictwa
przyrodniczego w Polsce byáo jednak kata-
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
54
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
strofalne. Jedynie nielicznym dziaáom przy-
rodniczym muzeów udaáo siĊ przetrwaü.
Wynikáo to przede wszystkim ze sposobu
nadzorowania i wspierania finansowego
muzeów caákowicie zdominowanego przez
humanistykĊ. Jest wiĊc niezbĊdne centralne
muzeum przyrodnicze jako rzecznik intere-
sów instytucji lokalnych. Powiązanie z nim
instytutów badawczych i stworzenie oĞrod-
ka dokumentacji przyrodniczej uáatwi teĪ
powiązanie w jednolitą sieü dziaáalnoĞci
uczelnianej w dziedzinie badaĔ krajowej
przyrody.
Upowszechnianie wiedzy o przyrodzie.
Stan nauczania wiedzy o przyrodzie w Polsce
jest záy. To trudny to przeáamania zamkniĊty
obieg od uczelni przez nauczycieli do
uczniów a przez nich znów na uczelnie. Naj-
wiĊkszym mankamentem edukacji przyrod-
niczej jest jej rozszczepienie na niepowiązane
ze sobą dziedziny i pamiĊciowe opanowywa-
nie materiaáu przy przewadze terminologii
nad rozumieniem. Tak sformuáowana i prze-
kazywana wiedza moĪe posáuĪyü do zdania
egzaminu, ale nie za przewodnika po Ğwiecie.
Przewodnikami duchowymi bardziej atrak-
cyjnymi od nauczycieli przyrody stają siĊ
przez to bioenergoterapeuci, róĪdĪkarze
i wróĪki. Muzeum tego nie przeáamie, ale
moĪe dostarczaü logicznie spójnego zdrowo-
rozsądkowego wyjaĞnienia zjawisk otaczają-
cego Ğwiata. MoĪe wspomagaü nauczycieli,
sáuĪyü im wiedzą i radą. W przeciwieĔstwie
do szkóá, muzea przyrodnicze są miejscem,
gdzie ksztaácenie przebiega ustawicznie i do-
ciera do ludzi kaĪdego wieku i stanu. Daje
moĪliwoĞci uzupeániania wiedzy po zakoĔ-
czeniu formalnej edukacji i szansĊ naprawie-
nia szkód poczynionych w umysáach w wyni-
ku záego nauczania.
Do nawiązania kontaktu z dzisiejszym
uĪytkownikiem muzeum przyrodniczego
ani do wywiązania siĊ przez z nie z powin-
noĞci stawianych przez wspóáczesny swiat
nie wystarczą jednak sugestie Michaáa
Mniszcha, czy innych wymienianych z na-
leĪną czcią historycznych postaci. ĝwiat
zmieniá siĊ ponad wyobraĪenia naszych po-
przedników i projekt nowoczesnego Naro-
dowego Muzeum Przyrodniczego musi te
uwarunkowania uwzglĊdniü. ToteĪ dosko-
nalimy go od üwierüwiecza wykorzystując
Muzeum Ewolucji jako miejsce testowania
pomysáów na publicznoĞci. Przedstawiam
poniĪej zaáoĪenia naszych planów, których
podstawową zasadą jest jednoĞü wszystkich
dziaáów nauki zaĞ osią organizującą treĞü
jest teoria i przebieg ewolucji.
Projekt urządzenia Narodowego
Muzeum Przyrodniczego
Czáowiek dzisiejszy staá siĊ ofiarą wáa-
snej intelektualnej skutecznoĞci. Coraz
trudniej wyodrĊbniü z ogromu zgromadzo-
nej wiedzy podstawowy kanon umoĪliwia-
jący zachowanie spójnoĞci kulturowej i po-
rozumienie. Podstawowym zaáoĪeniem eks-
pozycji Narodowego Muzeum Przyrodni-
czego powinno wiĊc byü ukazanie jednoĞci
Ğwiata Īywego i miejsca w nim czáowieka
wraz z jego kulturą. Muzea przyrodnicze są
miejscem, gdzie ustawiczne ksztaácenie lu-
dzi rozmaitego wieku i stanu prowadzi siĊ
szczególnie skutecznie.
Wymaga to stosowania sposobów prze-
kazywania wiedzy specyficznych dla wie-
ku, wyksztaácenia i zainteresowaĔ zwiedza-
jących. Do máodzieĪy skutecznie dociera siĊ
atrakcyjnymi dla nich technikami audiowi-
zualnymi, przy ograniczeniu do niezbĊdne-
go minimum zawartoĞci informacji fakto-
graficznej. Stymulowaü siĊ powinno raczej
rozumienie zjawisk przyrody i pobudzanie
ciekawoĞci. Celowi temu sáuĪyü powinien
osobny dziaá popularyzacji Muzeum, w po-
wiązaniu z wystawami okresowymi.
Innym rodzajem zwiedzających są miáo-
Ğnicy przyrody z pewnym poziomem zazna-
jomienia z biologią. Im sáuĪyü powinna sta-
áa ekspozycja w jej centralnej, przystĊpnej
czĊĞci. Staáe ekspozycje muzealne powinny
byü zorganizowane w ten sposób, aĪeby
zwiedzający mógá sobie przyswoiü obraz
historii i funkcjonowania Ğwiata organi-
zmów bez potrzeby dodatkowego komenta-
rza. RównoczeĞnie powinny byü one moĪli-
we do wykorzystania przez nauczycieli
szkóá Ğrednich i podstawowych w ich
codziennej pracy przy pomocy i nadzorze
pracowników dziaáów naukowego i popula-
ryzacji. Nieodzowne jest równieĪ organizo-
wanie wystaw okresowych, które zaznaja-
miaáyby amatorów z przyrodą poszczegól-
nych regionów Polski i Ğwiata, ciekawszymi
epizodami z historii Īycia na Ziemi oraz
z aktualnymi problemami nauk przyrodni-
czych.
Nie byáoby jednak rozsądne lekcewaĪe-
nie najcenniejszych z przyszáych uĪytkow-
ników Muzeum — szczególnie uzdolnionej
i zainteresowanej biologią máodzieĪy oraz
dorosáych jej entuzjastów. Do nich adreso-
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
55
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
wane byü powinno obrzeĪe ekspozycji sta-
áej oraz specjalistyczne ekspozycje okreso-
we. Generalną wáaĞciwoĞcią gáównej wy-
stawy ma byü jej atrakcyjnoĞü dla wszelkich
potencjalnych zwiedzających od przedszko-
laków po profesorów uniwersyteckich
WstĊpny scenariusz wystaw staáych.
W wymarzonym Narodowym Muzeum
Przyrodniczym widz, zaleĪnie od wyboru,
rozpocznie zwiedzanie od wprowadzenia
w róĪnorodnoĞü polskiej przyrody i po-
rządkujące ją mechanizmy ekologiczne,
lub w zagadnienia biologii czáowieka i bio-
logiczne uwarunkowania jego kultury.
Dalsza droga bĊdzie tak ustawiona, by nie-
zaleĪnie od punktu wyjĞcia dotrzeü do kon-
kluzji o jednoĞci czáowieka z przyrodą.
Wynika ona zarówno z obecnych powią-
zaĔ, jak i z ewolucji organizmów oraz geo-
logicznych dziejów Ğrodowiska. Dzisiejsze
stosunki ekologiczne na terytorium Polski
i wpáyw na nie czáowieka objaĞnione zo-
staną przez kontekst historyczny uzmysáa-
wiający niestabilnoĞü Ğrodowiska w cza-
sach historycznych i niedawnoĞü obecnego
stanu polskiej przyrody wraz z Morzem
Baátyckim.
ZagáĊbiając siĊ w dzieje przyrody widz
zaznajomiony zostanie z przemianami po
ustąpieniu lądolodu z polskich ziem, po
czym wejdzie w Ğwiat tundry zasiedlonej
przez mamuty, nosoroĪce wáochate i pierw-
szych ludzi. W tym etapie dziejów znajdzie
siĊ w osobnej sali odniesienie do zagadnieĔ
biogeograficznych i ich objaĞnieĔ prze-
ksztaáceniami róĪnorodnoĞci Ğrodowiska.
Inne pomieszczenia wykorzystane zostaną
do przedstawienia systematycznej róĪno-
rodnoĞci dzisiejszych organizmów. Wyko-
rzystane do tego celu materiaáy muzealne
pozwolą na powiązanie rozwoju przyrodo-
znawstwa i kultury narodowej wraz z wkáa-
dem polskich zesáaĔców w poznanie Sybe-
rii. Do powiązania z historią celowe moĪe
byü stopniowe przejĞcie od nowoczesnego
charakteru ekspozycji do archaizowanych
gablot z oryginalnymi dziewiĊtnastowiecz-
nymi eksponatami o wartoĞci historycznej.
Powiązaniu ze sobą informacji z róĪ-
nych dziaáów biologii posáuĪy ewolucyjna
organizacja Ğrodkowej czĊĞci zespoáu eks-
pozycji. UkaĪe on w jednym ciągu przemia-
ny organizmów z róĪnorodnych Ğrodowisk
z terytorium Polski w dziejach Ziemi,
a w ĞciĞle powiązanym ciągu równolegáym
przeksztaácenia anatomii i biologii poszcze-
gólnych gaáĊzi rozwojowych organizmów.
Od ciągu obrazującego pradawne dzieje
Ğrodowiska bĊdą wejĞcia do sal opracowa-
nych przy wykorzystaniu wyników ekspe-
dycji i wykopalisk paleontologicznych.
Ciąg przemian organizmów w obrĊbie ich
drzewa rodowego zilustrowany bĊdzie ma-
teriaáami kopalnymi oraz preparatami zoo-
logicznymi i botanicznymi waĪnych ewolu-
cyjnie dzisiejszych organizmów. Z czĊĞci
tej bĊdzie wyjĞcie do wspomnianego wyĪej
dziaáu systematycznego oraz do oranĪerii
z hodowlami najbardziej interesujących ze
wzglĊdów ewolucyjnych roĞlin egzotycz-
nych tudzieĪ do pomieszczenia z akwariami
morskimi pokazującymi m. in. „Īywe ska-
mieniaáoĞci”. OranĪerie i akwaria sáuĪyü bĊ-
dą równieĪ instytutom do hodowli materia-
áów do badaĔ anatomicznych, molekular-
nych i eksperymentalnych.
Oba szeregi przemian ewolucyjnych
zbiegną siĊ w sali z ekspozycją odnoszącą
siĊ do zagadnieĔ powstania Īycia. BĊdzie
ona miaá poáączenie z osobną wystawą do-
tycząca filogenetyki molekularnej. Ta czĊĞü
ekspozycji ma byü áącznikiem miĊdzy bio-
logią organizmalną a innymi dziedzinami
Propozycja ukáadu kon-
cepcyjnego poszczegól-
nych dziaáów ekspozycji
Narodowego Muzeum
Przyrodniczego i jej po-
wiązania z innymi pla-
cówkami upowszechnia-
nia nauki
EWOLUCJA
, Nr 2 kwiecień 2004
56
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
nauki. PodkreĞlane teĪ powinny byü w kaĪ-
dym moĪliwym miejscu związki z innymi
warszawskimi instytucjami upowszechniają-
cymi wiedzĊ o przyrodzie. ZachĊtą do ich od-
wiedzenia bĊdą staáe i okresowe wystawy
przy uĪyciu materiaáów popularyzacyjnych
i eksponatów wypoĪyczonych z Ogrodu Bo-
tanicznego, Ogrodu Zoologicznego, Muzeum
Ziemi, Muzeum PaĔstwowego Instytutu Geo-
logicznego, Muzeum Archeologicznego, Mu-
zeum Etnograficznego a takĪe innych muze-
ów warszawskich. Miejmy nadziejĊ, Īe znaj-
dzie siĊ wĞród nich instytucja popularyzująca
nauki eksperymentalne i technologiĊ. Oczy-
wiĞcie, rozwinąü teĪ trzeba bĊdzie wymianĊ
i wspóápracĊ w dziedzinie ekspozycji z muze-
ami poza Warszawą i zagranicznymi.
Zbiory. Pozyskiwanie i zabezpieczanie
zbiorów przyrodniczych jest najwaĪniejszą
rolą Muzeum. Ta podstawowa funkcja nie
moĪe byü zdominowana przez dziaáalnoĞü
ekspozycyjną czy jakąkolwiek inną. Niedo-
rozwój naturalnego zaplecza merytorycznej
dziaáalnoĞci Muzeum wczeĞniej czy póĨniej
musiaáby bowiem doprowadziü do uwiądu
caáej instytucji. Przyrodnicze kolekcje mu-
zealne są trojakiego rodzaju: (a) materiaáy
opracowane przez badaczy w ramach ich
dziaáalnoĞci naukowej, w szczególnoĞci
taksonomiczne typy opisowe, (b) zbiory po-
równawcze, w tym materiaáy historyczne
zebrane podczas ekspedycji i przekazane
przez kolekcjonerów oraz (c) zbiory doku-
mentacyjne, które staną siĊ przedmiotem
badaĔ w przyszáoĞci, a zgromadzone zosta-
áy dla zabezpieczenia materiaáów zagroĪo-
nych zniszczeniem w wyniku zmian Ğrodo-
wiska lub dziaáalnoĞci czáowieka.
Na miejsce w kolekcji Muzeum czekają
ogromne zbiory Muzeum i Instytutu Zoolo-
gii PAN zgromadzone obecnie w magazy-
nach w àomnej oraz mniej imponujące ilo-
Ğciowo, ale równieĪ cenne zbiory bĊdące
wynikiem dziaáalnoĞci naukowej Instytutu
Paleobiologii PAN.
Pozyskiwane i przechowywane w Mu-
zeum powinny byü statystycznie istotne, lo-
sowo pobrane serie okazów organizmów
dzisiejszych i kopalnych z terytorium Polski
i krajów oĞciennych, zakonserwowane
i opisane w ten sposób aĪeby mogáy byü
kiedyĞ podstawą do szczegóáowych badaĔ.
Zadanie to wymaga szczegóáowego roze-
znania w stanie dotychczasowego rozpo-
znania krajowej przyrody, co zapewniü wi-
nien dziaá dokumentacji.
Dziaá dokumentacji. Aspekty przyrody,
które wymagają systematycznego doku-
mentowania z myĞlą o przyszáych uĪytkow-
nikach zgromadzonej informacji to: (a) róĪ-
norodnoĞü organizmów i jej historia oraz (b)
zawartoĞü Ğrodowisk naturalnych oraz sta-
nowisk kopalnych na terytorium Polski.
Stan wiedzy o krajowych organizmach i ich
Ğrodowisku wymaga takiego przedstawie-
nia, by moĪliwe byáo wáączenie rezultatów
badaĔ prowadzonych w Polsce w miĊdzy-
narodowe programy i bazy danych dotyczą-
cych bioróĪnorodnoĞci w postaci wyodrĊb-
nionego bloku. To oczywiste zadanie dziaáu
dokumentacji Narodowego Muzeum Przy-
rodniczego obejmującego:
(1) KartotekĊ fauny i flory kopalnej
i dzisiejszej, zawierającą dane o morfologii,
biologii i autekologii organizmów wystĊpu-
jących na obszarze Polski, ilustracje pokro-
ju i anatomii, aktualizowane diagnozy i da-
ne zoogeograficzne z odnoĞnikami do ko-
lekcji muzealnych i bibliografii.
(2) KartotekĊ stanowisk kopalnych
i dzisiejszych, zawierającą opisy fizyczne
i geograficzne stanowisk kopalnych oraz
naturalnych stanowisk dzisiejszych na
obszarze Polski, listy fauny i flory, dane
iloĞciowe, obserwacje synekologiczne,
dokumentacjĊ fotograficzną i odnoĞniki do
kolekcji muzealnych i bibliografii.
(3) BibliografiĊ fauny i flory kopalnej
i dzisiejszej Polski, zawierającą wyszcze-
gólnienie i informacje o treĞci wszystkich
pozycji literaturowych dotyczących organi-
zmów z obszaru Polski i krajów oĞciennych.
Dane te powinny byü dostĊpne w inter-
necie i okresowo publikowane.
Dziaá badawczy. Dziaá ten áatwo moĪe byü
zorganizowany w oparciu o kadrĊ i zasoby
istniejących Muzeum i Instytutu Zoologii,
Instytutu Paleobiologii oraz Centrum Eko-
logii PAN. CzĊĞü laboratoriów i pracowni
(np. mikroskopii elektronowej, amplifikacji
i sekwencjonowania czy izotopów stabil-
nych) moĪe byü wspólna dla wszystkich
z nich. Wraz z instytutami badawczymi PAN
mogáyby wejĞü do Muzeum wydawane przez
nie czasopisma miĊdzynarodowe, w wiĊk-
szoĞci znajdujące siĊ na „liĞcie filadelfij-
skiej”. To dáuga lista dobrych tytuáów: wyda-
wane od 1921 roku Annales Zoologici, od
1929 roku Palaeontologia Polonica, od 1930
roku Fragmenta Faunistica, od 1933 roku
Acta Ornithologica, od 1952 roku Polish Jo-
urnal of Ecology, od 1956 roku Acta Pala-
Nr 2 kwiecień 2004
, EWOLUCJA
57
NARODOWE MUZEUM PRZYRODNICZE
eontologica Polonica, od 1999 roku Acta
Chiropterologica. Dziaá wydawniczy publi-
kowaü teĪ mógáby ksiąĪki naukowe oraz po-
pularne czasopisma i ksiąĪki przyrodnicze.
Poza oczywistą formą dziaáalnoĞci Mu-
zeum, czyli przygotowywaniem publikacji
naukowych m. in. w oparciu o zbiory, zada-
niem tego dziaáu byáby nadzór merytorycz-
ny nad dziaáalnoĞcią dokumentacyjną i eks-
pozycyjną oraz koordynowanie badaĔ fau-
nistycznych i florystycznych w Polsce. Mu-
zeum powinno nawiązaü Ğcisáe związki
z uczelniami, mieü moĪliwoĞü prowadzenia
ksztaácenia podyplomowego, prowadziü ro-
tacjĊ kadry naukowej pomiĊdzy dziaáami
i okresową wymianĊ pracowników z innymi
instytucjami przyrodniczymi i muzealnymi.
Z poáączenia bibliotek instytutów mo-
gáaby powstaü najwiĊksza w Polsce central-
na biblioteka przyrodnicza. Trzeba bĊdzie
przy tym rozstrzygnąü, do jakiego stopnia
przechowywanie i udostĊpnianie informacji
naukowej opieraü siĊ bĊdzie na drukowa-
nym papierze a w jakim na noĞnikach elek-
tronicznych. Tendencje ostatnich lat wska-
zują, Īe w dziedzinie publikacji naukowych
biologii organizmalnej o dáugim „okresie
póátrwania” (szczególnie paleontologicz-
nych) nie naleĪy siĊ spodziewaü odejĞcia od
tradycyjnych form publikacji. Walor mate-
riaáu drukowanego polega przede wszyst-
kim na áatwoĞci „kartkowania” i przypadko-
wego natrafiania na istotne informacje. Wy-
maga to áatwego dostĊpu do ksiąĪek i czaso-
pism na póákach, co naleĪy uwzglĊdniü przy
okreĞlaniu proporcji miĊdzy ksiĊgozbiorem
podrĊcznym i magazynem, a takĪe sposo-
bów magazynowania.
Zadanie na bliską przyszáoĞü
Z jakiegokolwiek punktu widzenia to, Īe
w Warszawie nie ma dotąd instytucji zajmu-
jącej siĊ sporządzaniem dokumentacji stanu
i historii ojczystej przyrody oraz populary-
zacją wiedzy o niej, jest po prostu kompro-
mitujące. To bodaj ostatnia stolica cywilizo-
wanego Ğwiata, w której nie ma muzeum hi-
storii naturalnej.
Umiáowanie ojczystej przyrody nie mo-
Īe bez koĔca uzewnĊtrzniaü siĊ tylko w de-
klaracjach. Pora na czyny, na zjednoczenie
wysiáków tych wszystkich, którym zaleĪy
na uchronieniu dla przyszáych pokoleĔ
przyrodniczego Ğrodowiska kraju. NiezbĊd-
ną do tego wiedzĊ i dokumentacjĊ historii
i teraĨniejszoĞci przyrody trzeba uporząd-
kowaü i zabezpieczyü. PowinnoĞcią nasze-
go pokolenia jest odtworzenie powoáanej
niegdyĞ do tego instytucji i zapewnienie jej
naleĪnego materialnego zaplecza. To zada-
nie dla paĔstwa i jego instytucji, ale przede
wszystkim dla Polskiej Akademii Nauk.
PamiĊtaü jednak wypada, Īe nie wystar-
czy umieszczenie zbiorów, ekspozycji i ba-
daczy w odpowiednim do tego budynku.
Trzeba im zapewniü przyszáy byt. KaĪdy
z rodzajów dziaáalnoĞci przyszáego Mu-
zeum (badawcza, dokumentacyjna i popula-
ryzacyjna) skierowany jest przecieĪ do in-
nego odbiorcy i z tego wzglĊdu nie moĪe
byü ono finansowane na takich zasadach jak
wchodzące doĔ instytuty PAN. Narodowe
Muzeum Przyrodnicze to instytucja z zasa-
dy hybrydowa, zbierająca w sobie i integru-
jąca róĪne nurty dziaáalnoĞci publicznej.
Badania naukowe przez nią prowadzone
mogą byü finansowane na zwykáych zasa-
dach przez Ministerstwo Nauki, zaĞ rządo-
we instytucje ochrony Ğrodowiska mogą
wspieraü dziaáalnoĞü dokumentacyjną, eks-
pozycjĊ i popularyzacjĊ. Do Polskiej Aka-
demii Nauk naleĪeü powinien nadzór mery-
toryczny i inspiracja.
To wielka sprawa dla nas wszystkich.
Literatura
BrzĊk, G. 1955. Historia zoologii w Polsce do r. 1918.
CzĊĞü III. Materiaáy do historii oĞrodka warszaw-
skiego. Rozdziaá III. Dzieje muzealnictwa zoolo-
gicznego w Warszawie. Annales Universitatis Ma-
riae Curie-Skáodowska Lublin — Polonia, Sectio
C, Supplementum 7, 180-248. (455 pp).
Hryniewiecki, B. 1945. Pierwsze pomysáy muzeum
przyrodniczego w dawnej Polsce. Nauka i Sztuka
1, 249-270.
Kazubski, S. L. 1996. The History of the Museum and
Institute of Zoology, PAS. Bulletin of the Museum
and Institute of Zoology PAS 1, 7-19.
àukasiewicz, J. 1919. Rozporządzenie Ministerstwa
WyznaĔ Religijnych i OĞwiecenia Publicznego
z dn. 24 wrzeĞnia 1919 r. w sprawie utworzenia
Narodowego Muzeum Przyrodniczego w Warsza-
wie. Monitor Polski 2 (224), 1.
Mniszech, M. 1775. MyĞli wzglĊdem zaáoĪenia Musa-
eum Polonicum. Zabawy przyjemne i poĪyteczne
11, (2), 211-226.
PawĊski, F. 1970. Polskie Muzealnictwo Przyrodnicze.
Biblioteka Muzeum Rolnictwa w Szreniawie 1, 1-
117.
RóĪycki, S. Z. 2002. 200 lat dziejów nauk geologicz-
nych w Warszawie. Przy udziale Tadeusza Wyso-
czaĔskiego przygotowaá do druku, wstĊpem, ko-
mentarzami i dokumentacją opatrzyá Zbigniew
Wójcik. Analecta 11, 59-139.
Wójcik, Z. 2001. Bibliografia polskiego muzealnictwa
przyrodniczego (XVIII-XX wiek). 324 pp. Polskie
Towarzystwo Przyjacióá Nauk o Ziemi, Warszawa.
Cele
1. Zapoznanie dzieci ze światem zwierząt ery dinozaurów.
2. Uświadomienie, że skamieniałości to nie tylko kości oraz wyjaśnienie, jakiej
wiedzy dostarczają inne rodzaje skamieniałości.
3. Rozróżnienie dinozaurów od gadów latających i gadów morskich.
Realizacja
Dzieci siedzą pod najokazalszym dinozaurem – opistocelikaudią.
Krótkie wprowadzenie dotyczące historii muzeum oraz pochodzenia eksponatów.
Omówienie poszczególnych grup dinozaurów z wykorzystaniem planszy „Drzewo
rodowe dinozaurów” i w nawiązaniu do dotychczasowej wiedzy uczniów.
Budowa miednicy jako kryterium podziału dinozaurów; wskazanie różnic na przykładzie
opistocelikaudii i parazaurolofa
Dinozaury gadziomiedniczne : zauropody – opistocelikaudia
teropody – tarbozaur
Dinozaury ptasiomiedniczne : rogate – protoceratops
kaczodziobe – parazaurolof
grubogłowe – prenocefal
pancerne – pinakozaur
stegozaury
Krótka charakterystyka każdej z grup
Omówienie sposobów obrony dinozaurów roślinożernych przed drapieżnikami:
Ucieczka, życie w dużych stadach – kaczodziobe
Uzbrojone ogony – stegozaury, dinozaury pancerne
Kolce i pancerze – dinozaury pancerne
Straszenie – dinozaury rogate
Sposoby polowania dinozaurów drapieżnych:
gigantyczny mięsożerca – tarbozaur. Drapieżnik czy padlinożerca?
małe drapieżników – celofyz, velociraptor. Zespołowe łowy?
Świat dinozaurów
Scenariusz lekcji dla uczniów szkoły podstawowej
Ewa Jachowska
58
INSTYTUT P
PALEOBIOLOGII P
PAN
MUZEUM
EWOLUCJI
www.paleo.pan.pl/museum/museumpl.htm
Rodzaje skamieniałości
1. Szczątki kostne i tropy jako punkt wyjścia do rekonstrukcji pokroju ciała
zwierząt.
2. Ślady stóp – prędkość przemieszczania, tryb życia stadny lub samotniczy,
szacowanie masy ciała
3. Gniazda i jaja – opieka nad potomstwem (gniazdowniki): kaczodziobe;
samodzielność tuż po wykluciu (zagniazdowniki): małe drapieżniki
4. Skamieniałe odchody (koprolity) a rodzaj spożywanego pokarmu, np. resztki
posiłku w skamieniałości kompsognata.
Czas na pytania
Pytanie do dzieci:
Czy dinozaury żyły w wodzie lub potrafiły latać?
Objaśnienie, że dinozaury należały do gromady gadów, a gady latające i morskie to ich
dalecy krewni.
Gad latający to nie dinozaur.
Gad morski to nie dinozaur.
Pokazanie dzieciom szczątków innych gadów żyjących wraz z dinozaurami: krokodyle,
węże, jaszczurki, żółwie i hatteria jako przykład żywej skamieniałości. Gady latające
i gady morskie jako przykład upodobnienia do dzisiejszych zwierząt latających
i wodnych.
Pytanie do dzieci:
Czy możemy dziś spotkać dinozaura? Dinozaury a ptaki.
Przyczyny wymarcia dinozaurów.
Propozycja zajęć plastycznych po powrocie do szkoły: Rysujemy dinozaury
zapamiętane z Muzeum Ewolucji.
Materiały pomocnicze dla nauczycieli, pomocne w przygotowaniu dzieci do wizyty w
muzeum: www: paleo.pan.pl
59
Pałac Kultury i Nauki
(wejście od ulicy Świętokrzyskiej)
00-110 Warszawa
tel. (022) 656 66 37
fax. (022) 620 62 25
e-mail: paleo@twarda.pan.pl
Godziny otwarcia:
wtorek – sobota: 8.00 – 16.00
niedziela: 10.00 – 14.00
poniedziałki i dni świąteczne: nieczynne
We wtorki grupy szkolne oprowadzane są przez pracowników naukowych Instytutów
Paleobiologii i Zoologii PAN. Zgłoszenia: tel. 656 66 37
60
INSTYTUT P
PALEOBIOLOGII P
PAN
MUZEUM
EWOLUCJI
www.paleo.pan.pl/museum/museumpl.htm
Odpowiedzi na pytania można znaleźć na wystawie w Muzeum Ewolucji PAN
Dinozaury wywodzą się z tzw. tekodontów – wczesnych gadów naczelnych.
W triasie tekodonty zróżnicowały się na rozmaite linie rozwojowe. Szczątki kilku z nich
odkryto w Krasiejowie na Opolszczyźnie. Znajdź ich rekonstrukcje na wystawie i
przypisz im tryb życia.
Jednym z najwcześniejszych dinozaurów był triasowy celofyz. Zyskał sobie sławę
kanibala. Dlaczego? (przyjrzyj się okazowi).
Wśród dinozaurów drapieżnych w niektórych grupach doszło do skrajnej redukcji
kończyn przednich. Ile palców miały tyranozaury, np. mongolski
Tarbosaurus bataar?
Podobieństwo gallimima do strusia jest przykładem konwergencji. Jakie cechy
upodobniają oba zwierzęta do siebie?
Gdzie i kiedy żyły dinozaury, których szkielety można oglądać w muzeum:
parazaurolof,
opistocelikaudia,
silezaur,
kompsognat?
Wymień przykłady strategii obronnych dinozaurów.
Do czego służył parazaurolofowi wyrostek na głowie?
Jak rozmnażały się dinozaury (jajo czy żyworodnie)? Skąd o tym wiemy?
Wskaż teropodowe (dinozaurowe) i ptasie cechy praptaka (archeopteryksa).
W Muzeum organizowane są seminaria naukowe (informacje tel. 697 88 50) oraz
Forum Nauk Przyrodniczych dla szkół, które może organizować spotkania muzealne na
uzgodnione tematy (informacja o Forum: www.paleo.pan.pl/museum/fwp.htm lub e-
mail paleo@twarda.pan.pl).
Sprawdź swoją wiedzę o dinozaurach
Quiz paleontologiczny