8.07.2009
A Jezus gdy to usłyszał, mówi im: Nie potrzebuj
ą
zdrowi lekarza,
ale ci, którzy si
ę
ź
le maj
ą
.
Nie przyszedłem wzywa
ć
do skruchy sprawiedliwych, ale grzesznych.
(Marek 2,17; NBG)
d lat kupuj
ę
Kalendarz Chrze
ś
cija
ń
ski „Dobry zasiew” i czytam, co tam zostało
napisane. Raz jest dobrze, raz niewła
ś
ciwie, raz chwiejnie, wi
ę
c przełykam ró
ż
ne
pigułki. W dzisiejszym dniu przytoczono powy
ż
szy werset oraz go rozwini
ę
to i nad
tym rozwini
ę
ciem chciałbym si
ę
teraz zatrzyma
ć
. Nie lubi
ę
krytykowa
ć
współbraci,
wzdragam si
ę
przed jak
ą
kolwiek ocen
ą
, bowiem wyznaj
ę
prawd
ę
,
ż
e wszystko
pochodzi z łaski Pana. Lecz co zrobi
ć
, kiedy drepcze si
ę
po manowcach? Czy
milcze
ć
? Kiedy słabowidz
ą
cy prowadzi słabowidz
ą
cych, mo
ż
e ju
ż
w dół nie wpadn
ą
,
lecz ich droga z pewno
ś
ci
ą
b
ę
dzie kr
ę
ta. Napisano:
Pro
ś
cie, a b
ę
dzie wam dane;
szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a b
ę
dzie wam otworzone. Ka
ż
dy bowiem, kto
prosi - otrzymuje; a kto szuka - znajduje; a temu, który kołacze - b
ę
dzie otworzone
(Mateusz 7,7; NBG).
Ale mo
ż
na powiedzie
ć
tak: Kto przyj
ą
ł Pana Jezusa – ten
znalazł! Tak, to jest
ś
wi
ę
ta prawda, tak jest, oczywi
ś
cie! Zasadniczy krok został
zrobiony! Lecz czy teraz, nale
ż
y usi
ąść
i wpa
ść
w drzemk
ę
? Zaj
ąć
si
ę
budynkami?
Strojami? Z werw
ą
wzmacnia
ć
hierarchi
ę
? Tworzy
ć
utopijne jedno
ś
ci? Czy te
ż
pod
ąż
a
ć
Drog
ą
, któr
ą
jest Jezus Chrystus oraz nadal prosi
ć
, kołata
ć
i... szuka
ć
? Bo
je
ś
li tak si
ę
nie stanie, to mo
ż
e si
ę
okaza
ć
,
ż
e w swej drodze za Panem nie byli
ś
my
nauczycielami – a jedynie zwodzili
ś
my współbraci! Za
ś
tego nikomu nie
ż
ycz
ę
!
Zaj
ą
łem si
ę
owym tekstem z zasadniczego powodu. Brat, który go napisał wszedł na
temat grzeszno
ś
ci i sprawiedliwo
ś
ci. W Pi
ś
mie jest napisane, co cytowałem ju
ż
setki
razy, ale widocznie za mało:
On jest tym, o którym wam mówimy liczne i trudne do
wyja
ś
nienia słowo, gdy
ż
stali
ś
cie si
ę
oci
ęż
ali słuchem. Bo b
ę
d
ą
c zobowi
ą
zani, by
przez ten czas by
ć
nauczycielami - znowu macie potrzeb
ę
, aby was kto
ś
nauczał
pocz
ą
tku podstawowych zasad rozumienia słów Boga. Stali
ś
cie si
ę
takimi, co maj
ą
potrzeb
ę
mleka, a nie solidnego pokarmu. Poniewa
ż
ka
ż
dy, kto wspólnie spo
ż
ywa
mleko, jest nie
ś
wiadomy (
tak
ż
e:
nieznaj
ą
cy) kwestii (
tak
ż
e:
słowa, tematu, sensu,
sprawy, ładu, nakazu; BW nauki o...) sprawiedliwo
ś
ci; poniewa
ż
jest niemowl
ę
cy. Za
ś
solidny pokarm jest dla dojrzałych - tych, co poprzez nabyt
ą
umiej
ę
tno
ść
maj
ą
wy
ć
wiczon
ą
zdolno
ść
umysłu do rozdzielenia szlachetnego (
tak
ż
e:
pi
ę
knego;
dobrego,
stosownego;
pomy
ś
lnego,
szcz
ęś
liwego;
doskonałego)
i
złego
(Hebrajczyków 5,11-14; NBG).
Zatem pytam ka
ż
dego brata, który uwa
ż
a siebie za
nauczyciela: Czy zna biblijn
ą
kwesti
ę
sprawiedliwo
ś
ci? Je
ś
li odpowie: Tak, i potrafi to
udowodni
ć
, to na podstawie powy
ż
szego wersetu trzeba przyj
ąć
,
ż
e posiada dar
nauczania. Za
ś
je
ś
li zacznie wykwintnie kr
ę
ci
ć
, to b
ę
dzie oznaczało,
ż
e Pan go
jeszcze nie powołał na t
ą
funkcj
ę
. Mo
ż
e mie
ć
dar ewangelizacji – w to nie w
ą
tpi
ę
,
lecz daru pasterstwa i nauczania nie posiada. A je
ś
li bez woli Pana go zagarnie –
wchodzi na niebezpieczna
ś
cie
ż
k
ę
.
O
Zatrzymajmy si
ę
nad konkretami. Otó
ż
„z wierzchu” wszystko wydaje si
ę
tu cacy, lecz
pułapki kryj
ą
si
ę
gł
ę
biej. Auror artykułu pisze tak: Religijni przywódcy
Ż
ydów,
sprawiedliwi we własnych oczach uczeni w Pi
ś
mie i faryzeusze, nieustannie
próbowali w post
ę
powaniu Pana Jezusa doszuka
ć
si
ę
bł
ę
dów i słabych punktów.
Jednak w tym jedynym na ziemi sprawiedliwym człowieku nie byli w stanie znale
źć
nic negatywnego,
ż
adnych rzeczywistych braków (o jakie tu braki mo
ż
e chodzi
ć
– nie
wyja
ś
nia!). I teraz si
ę
zatrzymajmy. Bowiem autor nam sugeruje,
ż
e i my, staraj
ą
c si
ę
post
ę
powa
ć
tak jak Pan, te
ż
nie powinni
ś
my mie
ć
ż
adnych braków. Ale jakich? W
czym? – pytam autora. W wypełnianiu Prawa Moj
ż
esza, do którego odwoływali si
ę
faryzeusze? Przecie
ż
Pan Jezus nie był pod Prawem Moj
ż
esza (które nadano
grzesznikom!), lecz w swym
ż
yciu kierował si
ę
Prawem Wiary, a tak
ż
e dawał
przykład nowych wzorców post
ę
powania. W Miło
ś
ci! I dlatego, kieruj
ą
c si
ę
Miło
ś
ci
ą
,
mógł i narusza
ć
szabat – uzdrawia
ć
, zezwala
ć
na jedzenie kłosów, nakaza
ć
wzi
ę
cie
ło
ż
a wcze
ś
niej sparali
ż
owanemu, pi
ć
w ilo
ś
ciach, które pozwoliły faryzeuszom
nazwa
ć
go pijanic
ą
wina, itp. Poniewa
ż
w Prawie Wiary...
Wszystko mi wolno, ale nie
wszystko jest po
ż
yteczne; wszystko mi wolno, ale ja nie b
ę
d
ę
pod władz
ą
(
tak
ż
e:
nie
b
ę
d
ę
miał władzy) z powodu (
tak
ż
e:
na skutek, w
ś
ród) czego
ś
(
tak
ż
e:
kogo
ś
; 1
Koryntian 6, 12; NBG).
Otó
ż
, wła
ś
nie! Bóg powołał nas do wolno
ś
ci! Cho
ć
tej
wolno
ś
ci w Bogu nie godzi si
ę
nadu
ż
ywa
ć
! Zatem nie patrzmy na współbraci –
podobnie jak faryzeusze na Jezusa – aby ich na czym
ś
złapa
ć
, co sami uznajemy za
„prawe”. Bo i oni, podobnie jak Pan Jezus, chodz
ą
w Wierze, Ufaj
ą
oraz s
ą
prowadzeni w swoim
ż
yciu poprzez Ducha
Ś
wi
ę
tego. I dalej: Jednak w tym jedynym
na ziemi sprawiedliwym człowieku... To równie
ż
dziwna sugestia, bo przecie
ż
zaprzecza Pismu. Przed Panem Jezusem Chrystusem
ż
yli na
ś
wiecie ludzie uznani
przez Boga za sprawiedliwych (w czasie tera
ź
niejszym, niedokonanym; poniewa
ż
sprawiedliwo
ść
z Wiary wywalczył dopiero Jezus-Człowiek, a Bóg j
ą
ustanowił, lecz
ju
ż
wcze
ś
niej miał w Swoich planach). Sprawiedliwymi byli: Abel i Noe...
Noach był
m
ęż
em sprawiedliwym; był on nieskazitelnym za swoich czasów; Noach chodził z
Bogiem (I Moj
ż
esza 6,9; NBG).
Czy tak nie pisze w Biblii? Oczywi
ś
cie chodzi o
sprawiedliwo
ść
prawn
ą
, prawo
ść
, czyli
ż
ycie bez grzechu tej osoby, której
wcze
ś
niejsze winy zostały wymazane. Za
ś
istot
ę
ró
ż
nicy w Prawach (Moj
ż
esza i
Wiary) wyja
ś
niono dokładnie w innym miejscu
... Z wiary Abel przyniósł znaczniejsz
ą
ofiar
ę
w porównaniu z Kainem. Dzi
ę
ki niej zostało po
ś
wiadczone,
ż
e jest
sprawiedliwym
(w czasie tera
ź
niejszym, niedokonanym)
, gdy
ż
nad jego darami
otrzymał
ś
wiadectwo Boga. A kiedy przez ni
ą
umarł - jeszcze mówi. Z wiary został
przeniesiony Enoch, wi
ę
c nie zobaczył
ś
mierci i nie był znajdowany dlatego, bo Bóg
go przeniósł; poniewa
ż
przed przeniesieniem otrzymał
ś
wiadectwo,
ż
e był bardzo
miłym Bogu. A bez wiary nie mo
ż
na si
ę
podoba
ć
; gdy
ż
kto si
ę
zwraca do Boga musi
uwierzy
ć
,
ż
e On istnieje oraz
ż
e wynagradza tych, którzy Go szukaj
ą
. Z wiary co do
spraw nie b
ę
d
ą
cych jeszcze widzialnymi, Noe - oddaj
ą
c cze
ść
Bogu - kiedy otrzymał
ostrze
ż
enie, zbudował ark
ę
do ratunku swojego domu i dzi
ę
ki niej skazał
ś
wiat oraz
stał si
ę
dziedzicem sprawiedliwo
ś
ci z wiary.
Z wiary Abraham, gdy został powołany, zgodził si
ę
wyj
ść
na miejsce, które miał wzi
ąć
za dziedzictwo, oraz wyszedł, nie wiedz
ą
c dok
ą
d idzie. Z wiary był jako przybysz na
ziemi obiecanej, jakby obcej; zamieszkuj
ą
c w namiotach razem z Izaakiem i
Jakóbem - współdziedzicami tej samej obietnicy. Gdy
ż
oczekiwał na ojczyzn
ę
maj
ą
c
ą
podwaliny, której twórc
ą
i budowniczym jest Bóg. Z wiary i ta bezpłodna Sara
otrzymała zdolno
ść
do rozpocz
ę
cia rodu, i urodziła wbrew okresowi staro
ś
ci, gdy
ż
uznała za godnego wiary Tego, co obiecał. Wi
ę
c dlatego z jednego i to
zamieraj
ą
cego łona, zostali zrodzeni liczni jak gwiazdy nieba oraz jak niezliczony
piasek na brzegu morza.
Ci wszyscy umarli podczas wiary, nie odebrawszy obietnic - lecz zobaczyli, zaufali i
powitali je z dala. Przyznali te
ż
,
ż
e s
ą
tułaczami oraz obcokrajowcami na ziemi. Bo ci,
co tak mówi
ą
, pokazuj
ą
,
ż
e odczuwaj
ą
brak ojczyzny. A je
ś
li przypominaj
ą
sobie t
ą
, z
której wyszli - maj
ą
te
ż
czas zawróci
ć
. Ale teraz pragn
ą
lepszej, to jest niebia
ń
skiej;
dlatego nie zawstydza si
ę
nimi Bóg, gdy jest nazywany ich Bogiem, bo przygotował
im miasto.
Z wiary ten do
ś
wiadczany Abraham ofiarował Izaaka, a ofiarował jedynaka kiedy
otrzymał obietnice. Do niego zostało powiedziane: W Izaaku zostanie ci powołane
potomstwo. Zatem wnioskował sobie,
ż
e Bóg jest zdolny te
ż
wskrzesi
ć
z martwych; i
st
ą
d go - w podobie
ń
stwie wskrzeszenia - otrzymał z powrotem. Z wiary co do
przyszłych wydarze
ń
, tak
ż
e Izaak pobłogosławił Jakóba i Ezawa. Z wiary, kiedy
umierał Jakób, pobłogosławił ka
ż
dego z synów Józefa oraz si
ę
pokłonił nad szczytem
swojej laski. Z wiary, kiedy umierał Józef, nakazał odno
ś
nie wyj
ś
cia dzieci Israela, i
wzgl
ę
dem swoich ko
ś
ci. Z wiary, gdy został urodzony Moj
ż
esz, na trzy miesi
ą
ce
został ukryty przez jego rodziców dlatego,
ż
e zobaczyli pi
ę
kne dziecko i nie bali si
ę
rozporz
ą
dzenia władcy. Z wiary, gdy Moj
ż
esz stał si
ę
znacz
ą
cym, wzbraniał nazywa
ć
siebie synem córki faraona. Bo wybrał raczej znoszenie przeciwno
ś
ci wraz z ludem
Boga, ni
ż
posiadanie przemijaj
ą
cej rozkoszy grzechu. Uznał te
ż
ha
ń
b
ę
Chrystusa za
wi
ę
ksze bogactwo od skarbów Egiptu; poniewa
ż
spogl
ą
dał na zapłat
ę
. Z wiary
opu
ś
cił Egipt, nie boj
ą
c si
ę
gniewu króla; bo był silnym, jak gdyby widz
ą
c
niewidzialne. Z wiary uczynił Pasch
ę
oraz przelanie krwi, aby Ten, co zabijał
pierworodne, ich nie dotkn
ą
ł. Z wiary przeszli przez morze Czerwone jak przez stały
l
ą
d, a Egipcjanie zostali pochłoni
ę
ci kiedy podj
ę
li tego prób
ę
. Z wiary upadły mury
Jerycha, obchodzone dookoła przez siedem dni. Z wiary prostytutka Rachab, kiedy
przyj
ę
ła szpiegów wraz z pokojem - nie zgin
ę
ła z tymi, co byli nieposłuszni.
Co wi
ę
c, mam jeszcze mówi
ć
? Bo mi zabraknie czasu, by opowiada
ć
odno
ś
nie
Gedeona, Baraka, Samsona, Jefta, Dawida, lecz tak
ż
e i Samuela oraz proroków,
którzy z powodu wiary pobili królestwa, spełniali sprawiedliwo
ść
, dochodzili obietnic,
zamykali paszcze lwów; stłumili moc ognia, unikn
ę
li ostrzy miecza, zostali umocnieni
z powodu słabo
ś
ci, stali si
ę
silni w walce, pochylili zast
ę
py obcych. Kobiety odbierały
swych martwych z powodu wskrzeszenia; za
ś
drudzy zostali zatłuczeni kijami nie
uznawszy wykupienia, by dost
ą
pi
ć
lepszego zmartwychwstania. Za
ś
inni przyj
ę
li
prób
ę
szyderstw, biczowa
ń
, a nadto p
ę
t i wi
ę
zienia; zostali ukamienowani,
przepiłowani, do
ś
wiadczani, umarli poprzez mord mieczem, chodzili wokoło w
owczych i kozich skórach, cierpi
ą
c bied
ę
, b
ę
d
ą
c uciskanymi i krzywdzonymi.
(Ci,
których
ś
wiat nie był godny); bł
ą
kaj
ą
cy si
ę
na pustkowiach, w górach, jaskiniach i w
dziurach ziemi.
Zatem ci wszyscy otrzymali
ś
wiadectwo z wiary, ale nie odebrali obietnicy, gdy
ż
Bóg
przewidział wzgl
ę
dem nas co
ś
lepszego, oraz by bez nas nie zostali uczynieni
doskonałymi (Hebrajczyków 11,4-40; NBG).
Z Wiary! A wi
ę
c s
ą
sprawiedliwi na
ziemi! Słyszycie „nauczyciele”! Nie z uczynków – jak my
ś
leli faryzeusze i jak
ą
jest
wasza sugestia, ale z Wiary Jezusa. Z Wiary byli i s
ą
sprawiedliwi, cho
ć
musiał
przyj
ść
Jezus-Człowiek, by na podstawie jego Wiary, ta sprawiedliwo
ść
z Wiary
mogła zosta
ć
ustanowiona przez Boga (w czasie tera
ź
niejszym, dokonanym). I za to
chwała Panu!
Pewnego razu do jego uczniów zwrócili si
ę
z zaczepnym pytaniem: Dlaczego wasz
nauczyciel jada z celnikami i grzesznikami? Pytaniem tym zaatakowali z jednej strony
Jego post
ę
powanie w łasce wzgl
ę
dem grzesznych ludzi, a z drugiej strony próbowali
podwa
ż
y
ć
zaufanie uczniów do ich mistrza, poniewa
ż
Ż
yd, który trzymał si
ę
przepisów swojej religii, nigdy nie zasiadłby do stołu z takimi lud
ź
mi. Dlatego jednak,
ż
e zarzut dotyczył bezpo
ś
rednio jego osoby, mistrz odpowiedział sam...
Ż
adnej
dyskusji,
ż
adnych długich wyja
ś
nie
ń
, lecz krótki przykład z
ż
ycia, który ka
ż
dy mo
ż
e
zrozumie
ć
: Lekarza potrzebuj
ą
ludzie chorzy, a nie ci, którzy czuj
ą
si
ę
zdrowi i silni.
W tym przypadku chorymi byli ludzie, którzy odczuwali ci
ęż
ar swoich grzechów,
oskar
ż
ało ich sumienie i byli wdzi
ę
czni za spotkanie ze Zbawicielem grzeszników....
Poniewa
ż
według Bo
ż
ej miary nie ma ani jednego sprawiedliwego. I znowu ta sama
sprawa. Mieszanie „starych bukłaków z nowym winem”!
Ż
yd starał si
ę
nie ł
ą
czy
ć
z
jawnymi grzesznikami. Nie zakazywała mu tego jego „religia” – ale zakazywało mu
tego Prawo! Prawo oparte na własnych uczynkach według normy ustalonej przez
Boga! To niezmiernie powa
ż
na sprawa i dlatego „po cz
ęś
ci broni
ę
Ż
ydów”; chocia
ż
Pismo mówi otwarcie,
ż
e na tej drodze nie ma ani jednego sprawiedliwego. Równie
ż
nie na tej drodze został uznany za sprawiedliwego Jezus Chrystus! Natomiast nasz
Pan wyja
ś
nił,
ż
e w kim jest Miło
ść
z Boga, dla tego niepotrzebne jest Prawo, które
mówi człowiekowi, co ma robi
ć
. On to wie sam – z Miło
ś
ci, z prowadzenia Ducha
Ś
wi
ę
tego! Lecz wyłania si
ę
i inna kwestia. Czy zdanie, które powiedział Pan i zostało
przytoczone w kalendarzu, nie dotyczy uczniów Jezusa? Czy kto
ś
, kto uwa
ż
a,
ż
e
grzeszy – nie potrzebuje lekarza? Czy grzechy uczniów Pana mo
ż
na beztrosko
zlekcewa
ż
y
ć
? Otó
ż
, nie! Grzeszy
ć
człowiekowi nie wolno, ani w Starym, ani w
Nowym Przymierzu! Zatem równie
ż
uczniowie Jezusa potrzebuj
ą
cz
ę
sto lekarza?
A
aniołowi zgromadzenia wybranych Laodyce
ń
czyków napisz: To mówi Amen,
ś
wiadek
wierny i prawdomówny, władza władzy ustanowionej przez Boga. Znam twoje czyny,
ż
e nie jeste
ś
ani chłodny, ani gor
ą
cy; oby
ś
był chłodny lub gor
ą
cy. A poniewa
ż
jeste
ś
letni - a wi
ę
c ani gor
ą
cy, ani chłodny - zamierzam ci
ę
zwymiotowa
ć
z moich ust.
Gdy
ż
mówisz: Jestem bogaty, wzbogaciłem si
ę
i nie mam potrzeby niczego. A nie
wiesz,
ż
e jeste
ś
nieszcz
ęś
liwy, wzbudzaj
ą
cy lito
ść
, ubogi,
ś
lepy i nagi. Radz
ę
ci, by
ś
si
ę
wzbogacił; nab
ą
d
ź
u mnie złot
ą
ozdob
ę
, która jest wypalona po
ś
ród ognia. I białe
szaty, by
ś
si
ę
odział, oraz by nie została ukazana ha
ń
ba twojej nago
ś
ci. Nadto by
twoje oczy były namaszczone ma
ś
ci
ą
poprawiaj
ą
c
ą
wzrok, aby
ś
widział. Ja,
ilukolwiek pokocham, tych poprawiam i ucz
ę
. Ubiegaj si
ę
wi
ę
c, gorliwie oraz skrusz
si
ę
. Oto stoj
ę
u drzwi i pukam; je
ś
li kto
ś
usłyszy mój głos oraz otworzy drzwi, wejd
ę
do niego i b
ę
d
ę
z nim spo
ż
ywał posiłek, a on ze mn
ą
. Temu, kto zwyci
ęż
a dam ze
mn
ą
zasiada
ć
na mym tronie; jak i ja zwyci
ęż
yłem i zasiadłem z moim Ojcem na
Jego tronie. Kto ma ucho - niech usłyszy, co Duch mówi zgromadzeniom wybranych
(Objawienie 3,14-22; NBG).
A wi
ę
c – skrucha!
Skrucha pod ka
ż
dym wzgl
ę
dem! Pan
nawoływał do skruchy chorych faryzeuszy i do skruchy nawołuje swych uczniów! W
pełni powinien umrze
ć
stary człowiek, wraz z jego ambicjami na podstawie cielesnej
natury, i wtedy, dopiero wtedy, ucze
ń
Pana narodzi si
ę
z Boga. „Przejdzie przez
Jordan”, otrzyma nowe sumienie, nowe serce (a to serce b
ę
dzie obrzezane przez
Boga), zrozumie dokładnie gdzie si
ę
znalazł, wejdzie do odpocznienia, po czym
stanie si
ę
ż
ołnierzem Chrystusa. A wszystko to z łaski Pana!
Co wi
ę
c, powiemy?
Ż
e poganie, którzy nie d
ąż
yli do sprawiedliwo
ś
ci - schwytali sprawiedliwo
ść
, ale
sprawiedliwo
ść
z wiary; a Israel, goni
ą
cy Prawo sprawiedliwo
ś
ci - do sprawiedliwo
ś
ci
Prawa nie dotarł. Z powodu czego? Dlatego,
ż
e nie z wiary - ale z uczynków Prawa
(Rzymian 9,30-32; NBG).
Zatem b
ę
d
ą
c uznani za sprawiedliwych z wiary,
mamy pokój od Boga przez naszego Pana Jezusa Chrystusa;
poprzez którego -
wiar
ą
, posiedli
ś
my te
ż
dost
ę
p do tej łaski, na której stan
ę
li
ś
my oraz chlubimy si
ę
z
powodu nadziei chwały Boga (Rzymian 5,1-2; NBG).
ps. W nauce o sprawiedliwo
ś
ci Boga nie jeste
ś
my osamotnieni. Równie
ż
mówił o tym
Derek Prince w rozdziale: „Wiara, a uczynki”. Link:
Derek Prince
15.07.2009
Jednak WIEKUISTY polecił Samuelowi: Usłuchaj we wszystkim głosu ludu;
w tym, czego od ciebie
żą
daj
ą
(a chcieli mie
ć
swego króla)
.
Bowiem nie tob
ą
wzgardzili – lecz Mn
ą
wzgardzili,
bym wi
ę
cej nie panował nad nimi.
Najzupełniej tak, jak post
ę
powali od owego dnia, którego ich wyprowadziłem z
Micraim
(hebrajska nazwa Egiptu)
– a
ż
po dzisiejszy dzie
ń
, porzucaj
ą
c Mnie, a
słu
żą
c cudzym bogom; tak te
ż
post
ę
puj
ą
i z tob
ą
. Oto teraz wysłuchaj ich
głosu! Jednak nie zaniedbaj usilnie ich ostrzec i oznajmij im prawo króla, który
ma nad nimi panowa
ć
. Tak Samuel powtórzył wszystkie słowa WIEKUISTEGO
ludowi, który za
żą
dał od niego króla. I powiedział: Oto prawo króla, który ma
nad wami panowa
ć
: On b
ę
dzie brał waszych synów, by ustanowi
ć
ich przy
powozie oraz przy swych rumakach, by biegali przed jego powozem. I aby ich
sobie ustanowi
ć
na tysi
ą
czników i pi
ęć
dziesi
ą
tników, i aby uprawiali jego rol
ę
oraz sprz
ą
tali jego
ż
niwo, by mu przygotowywali jego wojenne rynsztunki oraz
zaprz
ę
gi jego wozów. Za
ś
wasze córki zabierze na perfumiarki, kucharki i
piekarki. Tak
ż
e zabierze wasze najlepsze pola, winnice, oliwnice i odda je
swoim sługom. Nało
ż
y dziesi
ę
cin
ę
na wasze wysiewy i wasze winobranie oraz
odda je dworzanom, i swoim sługom. Zabierze wasze sługi, słu
ż
ebnice,
najlepszych z waszej młodzie
ż
y i wasze osły, i zu
ż
ytkuje przy swoim
gospodarstwie. Na wasze trzody nało
ż
y dziesi
ę
cin
ę
, a wy sami b
ę
dziecie jego
sługami. I b
ę
dziecie wołali z powodu waszego króla, którego sobie wybierzecie,
lecz tego dnia WIEKUISTY was nie wysłucha. Jednak lud nie chciał słucha
ć
rady Samuela i zawołali: Nie, nad nami b
ę
dzie król! Aby
ś
my i my byli jak
wszystkie inne narody i by nas s
ą
dził nasz król; aby nam przewodniczył oraz
prowadził nasze wojny! (1 Samuela 87-20; NBG)
ajlepszym prawem dla upadłego człowieka (rz
ą
dnego władzy, bu
ń
czucznego,
nienasyconego we wszystkim) i zło
ż
onych z takich ludzi społecze
ń
stw jest
bezsprzecznie Prawo Moj
ż
esza. Krótkie (614 artykułów), zwi
ę
złe (cienka
ksi
ąż
eczka), zrozumiałe i sprawiedliwe. Zatem mogłoby si
ę
wydawa
ć
,
ż
e od
Ż
ydów
przejmie je reszta
ś
wiata. A jednak tak si
ę
nie stało! Mało, w samym israelskim
narodzie bardzo szybko zacz
ę
to je lekcewa
ż
y
ć
, a królowie, jeden za drugim, zacz
ę
li
chodzi
ć
własn
ą
ś
cie
ż
k
ą
. Konsekwencje takiego stanu rzeczy były nad wyraz
opłakane. Cho
ć
wszystko wydaje si
ę
takie proste.
W czasach rozkwitu Izraela, w kraju rz
ą
dzili S
ę
dziowie. Byli to m
ęż
owie wyznaczeni
przez Boga, którzy rozstrzygali sprawy sporne, w oparciu o Prawo Moj
ż
esza oraz
wskazówki Boga. W najprostszej, najskuteczniejszej, sprawiedliwej oraz niezmiernie
szczupłej formie rz
ą
dów. Lecz ludzie zapragn
ę
li mie
ć
króla! I chocia
ż
Bóg uprzedzał,
jakie przykre stan
ą
si
ę
konsekwencje – ze swych
żą
da
ń
nie ust
ą
pili! Wszystko to
działo si
ę
jakie
ś
3300 lat temu.
No, a czemu do tego wracam? No bo dzisiaj, u progu ko
ń
ca, warto si
ę
zastanowi
ć
do
czego doszli
ś
my w swoim p
ę
dzie i gdzie si
ę
wła
ś
ciwie znale
ź
li
ś
my?
Miłuj Boga i miłuj bli
ź
niego! – kto jest takim, temu niepotrzebne jest
ż
adne,
uczynkowe prawo.
A Jezus mu powiedział: B
ę
dziesz miłował Pana, Boga twego, z
całego twego serca i z całej twojej duszy, i z całej my
ś
li twojej; to jest pierwsze oraz
doniosłe przykazanie. A drugie mu podobne: B
ę
dziesz miłował twego bli
ź
niego jak
siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach zawieszone jest całe Prawo i Prorocy
(Mateusz 22,37-40; NBG).
A poniewa
ż
takiej Miło
ś
ci nie było, pojawiło si
ę
N
rozwini
ę
cie, znane jako Prawo Moj
ż
esza. Współczesne prawa, cho
ć
by polskie, to
zbiór setek, czy wr
ę
cz tysi
ę
cy ksi
ą
g, napisanych niezrozumiałym j
ę
zykiem oraz
znanych nielicznym prawnikom. Kto raz si
ę
gn
ą
ł do Monitora - wie,
ż
e niczego si
ę
tam
nie dowie, za to ma zapewniony ból głowy i konieczna b
ę
dzie tabletka. Szydercy
zaraz powiedz
ą
tak: Człowieku! O czym ty piszesz? Porównujesz okres S
ę
dziów z
dzisiejszym, rozwini
ę
tym społecze
ń
stwem? Przecie
ż
sam Kodeks Drogowy to ju
ż
jest
spora ksi
ąż
ka! To nie czasy osłów i baranów! A, szkoda! I tak na marginesie:
Spodobał mi si
ę
pewien starszy Amerykanin, którego córka zach
ę
cała do
opuszczenia farmy i przyjazdu do Los Angeles. A co ja tam b
ę
d
ę
robił? – spytał.
B
ę
dziesz sobie chodził na zakupy – odparła. - Ale ja nie lubi
ę
zakupów! - No to
b
ę
dziesz chodził do kina! - Kina tak
ż
e nie lubi
ę
! – A co lubisz? - Lubi
ę
si
ę
patrze
ć
na
kozy, a tego w Los Angeles nie ma.
Zreszt
ą
, mówi
ą
c o prawnym unormowaniu ka
ż
dej rzeczy, pozwol
ę
sobie stwierdzi
ć
,
ż
e to gruba, grubymi ni
ć
mi szyta przesada. Kilka razy je
ź
dziłem samochodem po
Istambule, gdzie oczywi
ś
cie rozmieszczono znaki drogowe oraz zamontowano
ś
wiatła, jednak... nikt nie zwracał na nie uwagi. A ruch jest wi
ę
kszy ni
ż
w Warszawie.
Ka
ż
dy je
ź
dził jak mu wygodnie. Ma si
ę
rozumie
ć
panował niezły kocioł, lecz po
czasie człowiek si
ę
przyzwyczaja. I, o dziwo, je
ź
dzi w tym bałaganie... z rado
ś
ci
ą
oraz bez stresu! Za
ś
w Warszawie, gdzie si
ę
„przestrzega przepisów”, strach si
ę
pojawi
ć
na moment. Zawsze dzi
ę
kowałem Bogu, gdy po krótkim, koniecznym
pobycie, nie trafiony przez
ś
migaj
ą
ce pociski, wyje
ż
d
ż
ałem zdrowy i cały.
Zgodnie z Prawem Moj
ż
esza,
Ż
yda obowi
ą
zywała dziesi
ę
cina na rzecz
Ś
wi
ą
tyni
Jerozolimskiej. Z tej opłaty, wyznaczonej przez Boga, utrzymywała si
ę
1/12 Izraela –
całe pokolenie Lewitów. Innych opłat nie przewidziano. Kiedy naród zapragn
ą
ł króla,
Bóg uprzedzał przed nast
ę
pstwami. Ale Pana nie posłuchano! A jak jest dzisiaj? Dzi
ś
obowi
ą
zkowe
ś
wiadczenia si
ę
gaj
ą
70-80% dochodów (o ile je kto
ś
ma; my
ś
l
ę
o
dochodach z uczciwej, tak zwanej produkcyjnej pracy), a jeszcze tak zwani pastorzy
ż
ycz
ą
sobie dodatkowe 10%. To si
ę
nazywa „darcie skóry”. Na
ż
ywca, kochani, na
ż
ywca! Bo pono
ć
inaczej si
ę
nie da! Cho
ć
jacy
ś
zło
ś
liwcy powiadaj
ą
,
ż
e staro
ż
ytni
imperatorzy mniej
żą
dali od niewolników w Rzymie.
Poruszyłem ten temat nie dlatego, by sobie ponarzeka
ć
, ale po to, aby przypomnie
ć
,
ż
e niebawem, po krótkiej, trwaj
ą
cej 7 lat zawierusze (zwanej Okresem Kary), ziemia
znowu wróci do Prawa i zapanuj
ą
S
ę
dziowie. Odrodzona w Millennium ludzko
ść
b
ę
dzie
ż
yła pod Prawem Moj
ż
esza, a dzisiejsi uczniowie Pana, wolni od
jakichkolwiek obci
ąż
e
ń
, b
ę
d
ą
pełnili rol
ę
S
ę
dziów.
Zdarzyło si
ę
tak
ż
e,
ż
e gdy on
wrócił po wzi
ę
ciu panowania, kazał zawoła
ć
do siebie owe sługi, którym dał
pieni
ą
dze, by si
ę
dowiedzie
ć
, co który uzyskał w interesach. Przyszedł pierwszy,
mówi
ą
c: Panie, twoja mina przysporzyła dziesi
ęć
min. Zatem mu powiedział: Dobrze
sługo po
ż
yteczny; poniewa
ż
byłe
ś
godny zaufania w najmniejszym, zosta
ń
zwierzchnikiem nad dziesi
ę
cioma miastami. Przyszedł te
ż
drugi, mówi
ą
c: Panie,
twoja mina przysporzyła pi
ęć
min. Wi
ę
c powiedział i temu: I ty b
ą
d
ź
nad pi
ę
cioma
miastami (Łukasz 19,15-19; NBG).
Biblia uczy wiele dobrego oraz daje mnóstwo
przykładów. Ale my si
ę
wielce staramy, aby wszystko „wyszło po naszemu”. Biblia
tak
ż
e jest odpowiedzi
ą
,
ż
e nic z tego nam si
ę
nie uda, oraz w ko
ń
cu - dla jednych
smutnym, dla innych radosnym - niechybnie „wyjdzie po Bo
ż
emu”!
17.7.2009
Ty, Mój synu, posłuchaj oraz nabierz m
ą
dro
ś
ci;
skieruj twe serce na prost
ą
drog
ę
.
(Przypowie
ś
ci 23,19; NBG).
d kiedy zostałem uczniem Pana, słysz
ę
o protestanckiej jedno
ś
ci. A to spotkali
si
ę
zielono
ś
wi
ą
tkowcy z baptystami, a to pastor Ko
ś
cioła Chrystusowego miał
kazanie u Wolnych Chrze
ś
cijan. Lecz mimo,
ż
e Duch porywa – cielesna natura jest
mdła. Nie dochodzi do poł
ą
czenia denominacji, cho
ć
o jedno
ść
Zgromadzenia
Wybranych modlił si
ę
Jezus Chrystus, wi
ę
c ta jedno
ść
z pewno
ś
ci
ą
jest faktem (nie
trzeba o ni
ą
zabiega
ć
!). Co zatem stoi na przeszkodzie ogłoszenia wspólnoty
zborów? Ano, ambicje hierarchii! Ju
ż
nie nawet pastorów, prezbiterów, ale zgoła
jawnych biskupów. Nikt nie popu
ś
ci swej „władzy”, a przeciwnie, wci
ąż
b
ę
dzie j
ą
umacniał i wspierał. W miejsce wspólnoty braci na czele ze starszymi – tworzy si
ę
chrze
ś
cija
ń
ski „rabinat”; z pastorem zamiast rabina. A wokół dr
ąż
y okopy! Zamiast
prowadzi
ć
do odpocznienia w Panu – uwypukla ró
ż
nice w „mleku” i na nich opiera
„władz
ę
”. Jedyn
ą
drog
ą
s
ą
w
ą
skie społeczno
ś
ci, cho
ć
i tu czaj
ą
si
ę
pułapki, pod
nazw
ą
– liderzy grup domowych. Porz
ą
dek spotka
ń
, omówiony w 1 Li
ś
cie do
Koryntian, tu i tam nie cieszy si
ę
uznaniem. Wspólnota – ale nasza! Ró
ż
nice – to si
ę
liczy! Nigdy te
ż
nie słyszałem u baptystów: Id
ź
cie do zielono
ś
wi
ą
tkowców!
Posłuchajcie co te
ż
im Bóg objawił! Nigdy nie słyszałem u Wolnych Chrze
ś
cijan:
Id
ź
cie do Chrystusowych oraz przyniesiecie gar
ść
pokarmu! Bo przecie
ż
napisano:
Ducha nie ga
ś
cie; proroctw nie lekcewa
ż
cie; wszystko próbujcie - szlachetne
zatrzymujcie (1 Tesaloniczan 5, 19-20; NBG).
Za
ś
Willy Branham uj
ą
ł to do
ść
dowcipnie: Moje przesłania przypominaj
ą
placek z wi
ś
niami. Jed
ź
cie! Ku
zbudowaniu! A je
ś
li napotkacie pestk
ę
, to j
ą
po prostu wyplujcie!
Postawi
ę
dziwne pytanie: Czy Bóg ma poczucie humoru? Ale
ż
tak, tak, oczywi
ś
cie!
Chocia
ż
to humor delikatny oraz nad wyraz subtelny. Sk
ą
d o nim wiem? Z
obserwacji. Przypatruj
ą
c si
ę
Bo
ż
emu stworzeniu: Kurom, kaczkom, indykom,
sroczkom harcuj
ą
cym po ł
ą
ce; nie mówi
ą
c ju
ż
papugach, łosiach, czy lemurach,
mo
ż
emy zauwa
ż
y
ć
,
ż
e oprócz dostoje
ń
stwa swoistego dla ka
ż
dego gatunku, ten
wła
ś
nie subtelny humor przenika dzieło stworzenia. Dowodem jest tak
ż
e człowiek. I
tak pisz
ą
c o udawanej jedno
ś
ci, do której doj
ść
nie mo
ż
e, przypomniał mi si
ę
dowcip
ż
ydowski.
Pewna ekspedycja, badaj
ą
ca
ż
ycie na bezludnych wyspach, znalazła na jednej z
takich wysp samotnego
Ż
yda, który jako jedyny uratował si
ę
z katastrofy okr
ę
tu. Ów
rozbitek przebywał na wyspie ju
ż
dobre par
ę
lat, a jako człowiek zaradny, do
ść
dobrze urz
ą
dził swoje
ż
ycie na tym miejscu przymusowego pobytu. Wszyscy ogl
ą
dali
to z najwy
ż
szym podziwem. Jednak najwi
ę
ksze zainteresowanie wzbudziły trzy
okazałe synagogi.
– Dlaczego pan zbudował a
ż
trzy synagogi – zapytano, czy nie wystarczy jedna?
O
– To przecie
ż
oczywiste! – odparł. Przewa
ż
nie modl
ę
si
ę
w pierwszej synagodze.
Kiedy jednak jestem z ni
ą
skłócony – wówczas modl
ę
si
ę
w drugiej. No, a trzecia
synagoga to jest miejsce, w którym moja noga nigdy nie stanie!
Tworz
ą
ca si
ę
hierarchia t
ę
sknie spogl
ą
da na
ś
wiat oraz w oparciu o taki wzór, ustala
własne post
ę
powanie. St
ą
d wszystkie mo
ż
liwe rejestracje, wspólne debaty, tytuły,
stroje i przywileje, przydziały ziemi, wielkie gmachy i oczywi
ś
cie dziesi
ę
cina. A
społeczno
ść
patrzy i... milczy. Na jednym ze spotka
ń
mnie spytano: Czy winni
ś
my
mie
ć
przedstawicielstwo w Sejmie? No, có
ż
... odpowiedziałem. Ten, tego... – przez
chwil
ę
zapomniałem j
ę
zyka w g
ę
bie. Lecz jako
ś
si
ę
zebrałem do kupy. Ucze
ń
pana
Jezusa obdarza nale
ż
nym szacunkiem wszystkie organa władzy. Bowiem jest
napisane:
Wszystkich szanujcie, ogół braci miłujcie, Boga si
ę
bójcie, władcy
okazujcie szacunek (1 Piotra 2,17; NBG).
„Co cesarskie oddaje cesarzowi” i
przestrzega nakazów prawa - lecz do organów władzy si
ę
nie miesza. Pewnie
spytacie, dlaczego? A dlatego,
ż
e Sejm jest ustawodawc
ą
praw ludzkich, za
ś
dla
ucznia Pana Jezusa najwa
ż
niejsze jest Prawo Wiary. W nim
ż
yje, przez nie uzyskał
sprawiedliwo
ść
, na nim jest zaczepione
ż
ycie wieczne. Wobec takiej doniosłej
sprawy, mieszanie si
ę
w to, co kruche, jest marno
ś
ci
ą
nad marno
ś
ciami. Kiedy
jednak nie wszystkich przekonałem, przypomniał mi si
ę
inny dowcip:
Młody Szymon spytał rabina: Kiedy
Ż
yd ma obchodzi
ć
szabat, je
ś
li znajdzie si
ę
na
biegunie północnym? No bo tam, pierwsze pół roku trwa dzie
ń
, a drugie pół roku noc!
Rabin si
ę
zamy
ś
lił i odparł: To jest
ź
le postawione pytanie. Przede wszystkim nale
ż
y
spyta
ć
– co
Ż
yd robi na biegunie północnym?
Ż
yd tam w ogóle nie powinien si
ę
znale
źć
! To nie jest miejsce dla
Ż
yda!
22.7.2009
Weselcie si
ę
w BOGU sprawiedliwi;
prawym przystoi chwała.
(Psalm 33,1; NBG)
rzez przypadek (gdy
ż
został zlekcewa
ż
ony przez krytyków), obejrzałem w TV
film Sidneya Lumeta „Obcy w
ś
ród nas”. Rzadko patrz
ę
na polsk
ą
telewizj
ę
, pełn
ą
przemocy, kiczu, obłudy i demonizmu, a tu naraz filmowe arcydzieło o
ż
yciu
chasydzkiej wspólnoty, w któr
ą
wdziera si
ę
ś
wiat. W
ą
tek kryminalny, stanowi
ą
cy
osnow
ę
filmu, wydaje si
ę
drugorz
ę
dny. To raczej konfrontacja dwóch postaw –
radosnej ortodoksji
ż
ydowskiej przeciwstawianej poga
ń
stwu. U chasydów wszystko
jest wywa
ż
one i uło
ż
one – w
ś
wiecie kr
ę
te oraz brutalne. Film wzbudza a
ż
t
ę
sknot
ę
za
ż
yciem w takiej rodzinie. A jednak z pozycji ucznia Pana, owa postawa chasydów,
ich warto
ś
ci, zwyczaje, nadto
ż
ycie przesycone studiami Talmudu oraz Kabbały, nie
napawaj
ą
optymizmem. Ci „dobrzy ludzie” zagł
ę
biaj
ą
si
ę
w rozwa
ż
ania i wzorce
innych „dobrych ludzi”, zamiast próbowa
ć
dociec przesłania całej Biblii. Nie przyjmuj
ą
do wiadomo
ś
ci faktu,
ż
e odwołuj
ą
c si
ę
do swych sprawiedliwych (dobrych) uczynków
– o dziwo, znajduj
ą
si
ę
pod przekle
ń
stwem, poniewa
ż
nie wykonuj
ą
ich w pełni. Wi
ę
c
mimo,
ż
e ich
ż
ycie wydaje si
ę
bogobojne, porz
ą
dne oraz pon
ę
tne - to sytuacja w
jakiej si
ę
znajduj
ą
, jest zła.
P
„Kiedy kogo
ś
odsuwasz lew
ą
r
ę
k
ą
– praw
ą
natychmiast go przybli
ż
aj” – powiedział
m
ę
drzec
ż
ydowski. Za
ś
nakazy Pi
ę
cioksi
ę
gu Moj
ż
esza otrzymały od Boga nazw
ę
Tory (Nauki). A wi
ę
c nie tylko nakazów, o wi
ę
kszo
ś
ci których informuje przecie
ż
sumienie – lecz przede wszystkim rekompensat (wyrównywania szkód oraz
składania ofiar. Najwa
ż
niejsze z nich były ofiarami za
ż
ycie). Jak wiemy, nikt ich w
pełni nie wykonuje, cho
ć
i dzisiaj na portalach
ż
ydowskich spotyka si
ę
stwierdzenie,
ż
e ucz
ą
one człowieka, jak winien post
ę
powa
ć
; s
ą
fundamentem
ż
ycia! Tak
ą
Tor
ę
/Nauk
ę
wyci
ą
gaj
ą
do teraz
Ż
ydzi! A co z milionami owiec, setkami tysi
ę
cy
baranów i byków? Do czego potrzebna ta rze
ź
? Czy Bóg si
ę
rozkochał w zabijaniu?
Czemu ta słu
ż
ba ofiarnicza znalazła si
ę
w Prawie Moj
ż
esza? Dlaczego teraz jej nie
ma? Oto pytania zasadnicze, na które znalezienie odpowiedzi likwiduje przekle
ń
stwo
Prawa i otwiera drog
ę
do
ż
ycia! I nie jest ni
ą
chluba z uczynków – lecz Jezus-
Zbawiciel i skrucha!
Dlatego z uczynków Prawa nie zostanie przed Nim uznana za
sprawiedliw
ą
ż
adna osobowo
ść
oparta na cielesnej naturze; bo w
ś
ród Prawa jest
rozpoznanie grzechu (V Moj
ż
esza 6,25; Do Rzymian 3,20; NBG).
Przed laty, w jednym ze zborów, słuchałem kazania ameryka
ń
skiego pastora. Był to
człowiek surowego oblicza i takich samych pogl
ą
dów. Przez 1,5 godziny nas
pouczał, co wolno robi
ć
, a czego nie, i tych drugich było, jak to si
ę
mówi, co niemiara.
Wychodziło,
ż
e nic nam nie wolno! Wtedy nie znałem jeszcze nauki o
sprawiedliwo
ś
ci Boga, wi
ę
c kazanie robiło na mnie coraz bardziej przygn
ę
biaj
ą
ce
wra
ż
enie. Chrze
ś
cija
ń
stwo jest twarde – zapewnił i dodał,
ż
e nawet jego córka nie
wytrzymała nakazów oraz uciekła z domu. Troch
ę
tym pocieszony, zamruczałem
sobie pod nosem,
ż
e ja bym tak
ż
e uciekł. Wzbudziło to niesmak s
ą
siadów. Za
ś
mówca, czuj
ą
c wparcie widowni, opowiedział pewne zdarzenie. Otó
ż
miał prowadzi
ć
wycieczk
ę
16-18 - letnich skautów, wi
ę
c przed wyjazdem zapowiedział,
ż
e wszystkie
nadu
ż
ycia b
ę
d
ą
surowo karane. Gdy dotarli na górskie odludzie, zrobił kontrol
ę
plecaków. I, niestety, si
ę
okazało,
ż
e w jednym z nich była butelka wina. Jak my
ś
licie
– zadał pytanie sali, co ja wtedy zrobiłem? Zapadła zrozumiała cisza, lecz ja nie
wytrzymałem: Rozpalili
ś
cie ognisko i razem wypili
ś
cie to wino! – wykrzykn
ą
łem.
Otoczenie pobladło i udało,
ż
e nie słyszeli. Czytelnikom tak
ż
e zalecam sopokój! Do
niczego takiego nie doszło. Okazało si
ę
,
ż
e kazał zwin
ąć
obóz, no i noc
ą
, w pełnym
rynsztunku, skauci wrócili do domów. Po kazaniu doszło do gratulacji! Ja pozostałem
markotny.
Bo uwa
ż
amy,
ż
e człowiek zostaje uznawany za sprawiedliwego wiar
ą
, bez
uczynków Prawa (Do Rzymain 3,28; NBG).
Robi
ą
c porz
ą
dki w domu, znalazłem ksi
ąż
k
ę
, któr
ą
niegdy
ś
si
ę
zachwycałem –
„Ogród nauk” Czesława Miłosza. Wiele tam o Bogu, o Jezusie, o człowieku i
Ewangelii. Miłosz - w literacko nienagannej formie i w oparciu o wybitny umysł –
prezentuje swoje pogl
ą
dy oraz przytacza innych: Willama Blake’a, Johna Miltona,
Swedenborga, Mickiewicza i Dostojewskiego, poetów i filozofów. Na ka
ż
dej niemal
ż
e
stronie a
ż
si
ę
roi od „złotych my
ś
li”. Czemu zatem ta ksi
ąż
ka, o sprawach dla
człowieka pozornie najwa
ż
niejszych, wzbudziła po latach niesmak? A dlatego,
ż
e
cho
ć
traktuje o Bogu i o Biblii, lecz w moim przekonaniu, wi
ę
kszo
ść
autorów tekstów
Pana Boga raczej nie poznała. Przepuszczaj
ą
Pismo przez swoje wielkie umysły,
lecz ich drogi wiod
ą
po manowcach.
Gdy
ż
słowo krzy
ż
a jest głupot
ą
dla tych, co gin
ą
;
ale dla nas, którzy jeste
ś
my ratowani, jest moc
ą
Boga. Poniewa
ż
jest napisane:
Zniszcz
ę
m
ą
dro
ść
m
ą
drych, a rozum rozumnych odrzuc
ę
. Gdzie
ż
jest m
ą
dry? Gdzie
uczony w Pi
ś
mie? Gdzie badacz tego wieku? Czy
ż
Bóg nie uczynił głupi
ą
m
ą
dro
ś
ci
tego
ś
wiata? Bo skoro
ś
wiat, przez m
ą
dro
ść
, nie poznał Boga w m
ą
dro
ś
ci Boga -
Bóg postanawia zbawi
ć
wierz
ą
cych poprzez głupot
ę
ogłaszania. Wi
ę
c kiedy
Ż
ydzi
żą
daj
ą
znaków, a Grecy szukaj
ą
ż
yciowej m
ą
dro
ś
ci, my ogłaszamy Chrystusa
ukrzy
ż
owanego, dla
Ż
ydów pewnie obraz
ę
, za
ś
dla Greków głupot
ę
; ale dla samych
powołanych, zarówno
Ż
ydów jak i Greków - Chrystusa, przejaw mocy Boga oraz
m
ą
dro
ś
ci Boga. Poniewa
ż
niedorzeczne Boga jest m
ą
drzejsze od ludzi, a słabe Boga
jest silniejsze od ludzi (1 Koryntian 1 18-25; NBG).
Jest w tej ksi
ąż
ce i wiele dobrych
rad, wiele m
ą
dro
ś
ci
ś
wiata, i rozmaito
ść
dróg; lecz jednej wyra
ź
nie zabrakło – drogi
skruchy! Drogi wyznania win przed Bogiem i powrotu do Ojca w Niebie.
Weselcie si
ę
w BOGU sprawiedliwi!..
cho
ć
wam mówi
ą
,
ż
e nie ma sprawiedliwych na
tym
ś
wiecie,
ż
e sprawiedliwymi b
ę
dziecie po
ś
mierci, a teraz musicie si
ę
stara
ć
,
pracowa
ć
, zasłu
ż
y
ć
na
ż
ycie wieczne, wywalczy
ć
je dobrymi uczynkami!
Wiele słyszałem o Dereku Princ’u, cho
ć
mało go czytałem, czy słuchałem. A tu nagle,
przed kilkoma dniami, dowiedziałem si
ę
,
ż
e i Derek Princ głosił podstawy nauki o
sprawiedliwo
ś
ci oraz dostrzegł podstawow
ą
ró
ż
nic
ę
mi
ę
dzy Starym, a Nowym
Testamentem. Jego kazanie „Wiara, a uczynki” poleciłem przy wpisie z dn. 8.07 b.r.
Jednak nie o tym chc
ę
napisa
ć
. Otó
ż
Princ powiedział, co nast
ę
puje: „Przyjaciele!
Mo
ż
ecie i
ść
w niedziel
ę
do wielu ko
ś
ciołów i słucha
ć
ludzi, którzy twierdz
ą
,
ż
e głosz
ą
Ewangeli
ę
– lecz nigdy nie usłyszycie tam Ewangelii! Jest wiele głoszenia –
ekscytuj
ą
cego, emocjonuj
ą
cego, ale ono nie prezentuje Ewangelii, zgodnie z
1
Listem do Koryntian 15,1-5
”. Zacytuj
ę
:
Wyja
ś
niam wam, bracia, t
ą
Ewangeli
ę
, któr
ą
wam ogłosiłem; któr
ą
te
ż
przyj
ę
li
ś
cie i w której mocno stoicie. Przez któr
ą
tak
ż
e
jeste
ś
cie zachowani przy
ż
yciu (
tak
ż
e:
wyratowani, wybawieni, uzdrowieni,
przeprowadzeni bezpiecznie), je
ż
eli rozumiecie (
tak
ż
e:
zatrzymujecie, pami
ę
tacie)
jak
ą
racj
ą
ogłosiłem wam Dobr
ą
Nowin
ę
, chyba
ż
e uwierzyli
ś
cie bez powodu (
tak
ż
e:
przypadkowo, na o
ś
lep, nierozwa
ż
nie). Poniewa
ż
w
ś
ród pierwszych spraw
przekazałem wam to, co otrzymałem (
tak
ż
e:
przyj
ą
łem, usłyszałem, upewniłem si
ę
,
nauczyłem si
ę
, uznałem),
ż
e Chrystus umarł za nasze winy (
tak
ż
e:
grzechy, bł
ę
dy,
przest
ę
pstwa;
nadto:
z powodu naszej ofiary za grzech, z powodu naszego
zgładzenia grzechów) według Pism;
ż
e został pogrzebany i
ż
e według Pism - jest
wskrzeszony w trzecim dniu...
I tu przeskocz
ę
do sedna!
Ocknijcie si
ę
prawnie (
tak
ż
e:
w sposób prawny, sprawiedliwy
; Biblia Gda
ń
ska:
ku sprawiedliwo
ś
ci
)
i nie grzeszcie
(
tak
ż
e:
nie bł
ą
d
ź
cie, nie chybiajcie celu); gdy
ż
niektórzy maj
ą
nieznajomo
ść
Boga; na
zawstydzenie wam to mówi
ę
(1 Koryntian 15,34; NBG).
Tak, to jest sedno Ewangelii,
nad którym warto si
ę
zastanowi
ć
. A ja do tego dodam inny cytat, aby cało
ść
stała si
ę
jasna.
Bo czy
ż
by nie zatrzymało si
ę
składanie ofiar, gdyby ci, którzy pełni
ą
słu
ż
b
ę
,
raz b
ę
d
ą
c oczyszczeni, nie mieli ju
ż
ż
adnej
ś
wiadomo
ś
ci grzechów? (Hebrajczyków
10,2; NBG).
A przecie
ż
dla uczniów Pana zatrzymało si
ę
składanie ofiar, zatem winni
nie mie
ć
ju
ż
ś
wiadomo
ś
ci grzechów. A je
ż
eli ja maj
ą
, musz
ą
pozby
ć
si
ę
starego
balastu i wej
ść
do odpocznienia. Bo po prawdzie! Je
ż
eli nie głosimy pełnej Ewangelii,
wraz z jej dobrodziejstwami – to mo
ż
e si
ę
okaza
ć
,
ż
e głosimy innego Jezusa i jak
ąś
inn
ą
ewangeli
ę
.
Poniewa
ż
jestem zazdrosny o was zazdro
ś
ci
ą
Boga; bo
przygotowałem was dla jednego m
ęż
a, aby postawi
ć
przy Chrystusie jako dziewic
ę
bez skazy
(!)
. Ale boj
ę
si
ę
, aby jako
ś
, tak jak w
ąż
w jego podst
ę
pno
ś
ci oszukał Ew
ę
,
nie zostały ska
ż
one wasze zamiary, z dala od prostoty wzgl
ę
dem Chrystusa. Gdy
ż
je
ś
li kto
ś
przychodzi i ogłasza innego Jezusa, którego my
ś
my nie ogłaszali; albo
bierzecie innego ducha, którego nie otrzymali
ś
cie; albo inn
ą
ewangeli
ę
, której nie
przyj
ę
li
ś
cie łaskawie - znosicie to dobrze (2 Koryntian 11,2-4; NBG).
Ko
ń
cz
ę
. Summa summarum trzeba stwierdzi
ć
,
ż
e „nie wszystko złoto, co błyszczy”.
Strój, swada, pewno
ść
siebie i miejsce na podwy
ż
szeniu, wcale nie gwarantuj
ą
czysto
ś
ci Bo
ż
ego Słowa, je
ż
eli jego fragmenty stale s
ą
przemilczane; gdy mówca nie
prowadzi do wolno
ś
ci w Panu Jezusie, a stara si
ę
nało
ż
y
ć
stare, b
ą
d
ź
nowe jarzmo,
które z reguły sam ukr
ę
cił, b
ą
d
ź
jego pobratymcy.
Gdy
ż
jeste
ś
cie zbawieni łask
ą
z
powodu wiary; i to nie z was, Boga to dar; nie z uczynków, aby si
ę
kto
ś
nie chlubił.
Poniewa
ż
jeste
ś
my Jego dziełem i w Chrystusie Jezusie zostali
ś
my stworzeni dla
szlachetnych uczynków, które Bóg wcze
ś
niej przygotował, aby
ś
my w nich
ż
yli
(Efezjan 2,8-10; NBG).
27.07.2009
Niewiasta niech si
ę
uczy (
tak
ż
e:
dowiaduje, zauwa
ż
a, spostrzega) w spokoju
(
tak
ż
e:
w ciszy), we wszelkim poddaniu. Ale kobiecie nie pozwalam naucza
ć
(
tak
ż
e:
wyja
ś
nia
ć
, wykazywa
ć
), ani rz
ą
dzi
ć
m
ęż
czyzn
ą
, ale ma by
ć
w cicho
ś
ci.
(1 Tymoteusza 2,11-12; NBG)
uch New Age (Nowego Wieku) do tego stopnia zalał ziemi
ę
,
ż
e ju
ż
prawie nikt o
nim nie mówi. Niczym bułeczka z masłem stał si
ę
powszechn
ą
codzienno
ś
ci
ą
,
poprzedzon
ą
ż
yczeniami: Smacznego! Zdominował wydawnictwa, media, struktur
ę
społeczn
ą
i oczywi
ś
cie polityk
ę
. Do tego stał si
ę
„modny”. W Katowicach, w
najelegantszym pasa
ż
u, swe stoiska nareszcie maj
ą
wró
ż
ki! Jest te
ż
i klientela.
Natomiast odmienne zdanie po prostu „cuchnie” anachronizmem, jest w pogardzie
oraz si
ę
je kwituje u
ś
mieszkiem pobła
ż
ania. No, có
ż
...wapno! Mózg zlasowany
wiekiem! Przypomn
ę
,
ż
e ruch New Age przypisuje olbrzymi
ą
rol
ę
kobietom. Wi
ę
c
gdzie nie spojrzysz – kobiety! Prezentuj
ą
swe zdanie we wszystkim, ba,
ś
miej
ą
si
ę
chłopom w twarz. Gdy wyjd
ę
, to na ulicy pouczaj
ą
mnie ju
ż
12-letnie panienki.
Podchwycili to macherzy od reklamy, zatem wszystko, co jest adresowane do kobiet,
ko
ń
czy si
ę
zach
ę
caj
ą
cym sloganem: „Jeste
ś
tego warta!”. A warte, jak wiadomo, s
ą
wszystkie! Wychodz
ą
c czasom naprzeciw, nauczyłem si
ę
lepi
ć
pierogi i zgł
ę
biłem
tajniki domowego wypieku ciasta.
Za
ś
poruszyłem ten temat, poniewa
ż
„rewolucja i zwi
ą
zane z ni
ą
nowe my
ś
lenie”
wdziera si
ę
nawet do zborów. Pod płaszczykiem „nowych form pobo
ż
no
ś
ci” kobiety
udzielaj
ą
ju
ż
chrztów oraz głosz
ą
płomieniste kazania. Strach pomy
ś
le
ć
, co b
ę
dzie
dalej. Pewien brat kiedy
ś
o
ś
wiadczył: Kiedy znajdziesz si
ę
w innym zborze, wpierw
przyjrzyj si
ę
kobietom. Jak one si
ę
zachowuj
ą
? Jak s
ą
ubrane? Czy nakrywaj
ą
głowy? Czy przejmuje je boja
źń
Boga? Po stanie kobiet – niechybnie poznasz stan
zboru.
R
Zatem przypomn
ę
:
Wasze niewiasty niech milcz
ą
(
tak
ż
e:
s
ą
spokojne, ciche) w
zborach, gdy
ż
nie jest dozwolone im gada
ć
(
tak
ż
e:
baja
ć
, ple
ść
, gaw
ę
dzi
ć
, mówi
ć
);
ale niech b
ę
d
ą
podporz
ą
dkowane, tak jak i Prawo mówi. Za
ś
je
ś
li chc
ą
si
ę
co
ś
nauczy
ć
, niech si
ę
w domu dopytuj
ą
własnych m
ęż
ów; bo ha
ń
bi
ą
ce jest dla niewiasty
gada
ć
w zborze. Czy od was wyszło Słowo Boga? Czy tylko do was przyszło? Je
ś
li
kto
ś
uwa
ż
a,
ż
e jest prorokiem lub duchowym, niech uznaje,
ż
e to, co wam pisz
ę
, jest
poleceniem Pana. Za
ś
je
ś
li kto
ś
nie poznaje - nie jest tym, który wie (1 Koryntian
14,34-38; NBG).
Na to usłysz
ę
tak: A có
ż
złego w tym,
ż
e kobieta b
ę
dzie naucza
ć
? Co si
ę
stanie, je
ś
li
zostanie pastorem? Dlaczego nasze niewiasty musz
ą
by
ć
dyskryminowane?
Nie jest tak. Ka
ż
dy niech wykonuje funkcj
ę
, któr
ą
wyznaczył mu Bóg oraz go do niej
przysposobił. M
ęż
czyzna – co m
ę
skie; niewiasta – co przynale
ż
ne kobiecie.
Odrzucanie tych zasad – to łamanie Bo
ż
ego porz
ą
dku. A to ju
ż
jest niebezpieczne!
Aby sobie uprzytomni
ć
powag
ę
całej sprawy, spójrzmy na króla Saula, przed
wypraw
ą
na Filistynów.
Ale poniewa
ż
Saul bawił jeszcze w Gilgal, zbiegł si
ę
do niego
cały strwo
ż
ony lud. I czekał on siedem dni, stosownie do czasu wyznaczonego przez
Samuela. Gdy jednak Samuel nie przybywał do Gilgal, lud si
ę
od niego rozproszył.
Wtedy Saul powiedział: Sprowad
ź
cie mi całopalenie oraz opłatne ofiary; po czym
zło
ż
ył całopalenie. Ale zaledwie zako
ń
czył składanie całopalenia, oto przybył
Samuel. Wi
ę
c Saul wyszedł naprzeciw niemu, by go pozdrowi
ć
. A Samuel
powiedział: Co uczyniłe
ś
? Wi
ę
c Saul odpowiedział: Poniewa
ż
widziałem,
ż
e lud si
ę
ode mnie rozprasza, a ty nie przybywasz w oznaczonym czasie, podczas gdy
Filistyni zgromadzili si
ę
w Michmas, zatem pomy
ś
lałem: Teraz Filistyni zejd
ą
do
mnie, do Gilgal, kiedy jeszcze nie ubłagałem oblicza WIEKUISTEGO. Przemogłem
si
ę
oraz zło
ż
yłem całopalenie. A Samuel powiedział do Saula: Nierozs
ą
dnie
post
ą
piłe
ś
! Nie przestrzegałe
ś
przykazania WIEKUISTEGO, twojego Boga, które ci
polecił; bowiem teraz WIEKUISTY byłby utwierdził twoje panowanie nad Israelem na
bardzo długie czasy. A teraz twoje panowanie si
ę
nie utrzyma. WIEKUISTY wyszukał
sobie m
ęż
a według Swojego serca i WIEKUISTY go ustanowił ksi
ę
ciem nad Swoim
ludem, poniewa
ż
nie przestrzegałe
ś
tego, co ci polecił WIEKUISTY (1 Samuela 13,7-
14; NBG).
Ot, i wszystko!
1.08.2009
Je
ś
li znasz jakich
ś
Ż
ydów, w Polsce, Izraelu, czy gdzie indziej,
skopiuj ten list i prze
ś
lij go swoim znajomym.
LIST DO CIEBIE
לארשי
לש
חישמה
Ka
ż
dy człowiek, pr
ę
dzej, czy pó
ź
niej, stawia sobie nast
ę
puj
ą
ce pytania: Czy Bóg
naprawd
ę
istnieje? Co si
ę
stanie ze mn
ą
po
ś
mierci? Jak to si
ę
wszystko sko
ń
czy?
Powiecie – my to wiemy! Jeste
ś
my narodem wybranym! Do nas nale
ż
y prawda!
Lecz, czy cała, ta dana Israelowi?
Ż
ydzi powiadaj
ą
,
ż
e nie
ż
onaty m
ęż
czyzna „tylko w
połowie jest człowiekiem”. Trawestuj
ą
c to powiedzenie, mo
ż
na powiedzie
ć
tak:
Israelita, który odrzuca Nowe Przymierze „tylko w połowie jest
Ż
ydem”. Postaram si
ę
to rozwin
ąć
.
Pisz
ę
o Israelu według cielesnej natury. Spytacie: Kto nim jest? Ano
Ż
ydzi, Jehudim,
a dokładnie to dom Jakóba! Czy aby nie sugeruj
ę
,
ż
e jest jeszcze szczególny Israel?
Tak, oczywi
ś
cie, tak uwa
ż
am; zgodnie z Pismem jest nim Israel duchowy (Israel),
wybrany przez Boga przed zało
ż
eniem
ś
wiata i wpisany do Ksi
ę
gi
Ż
ycia. Gdy
ż
w
historii ludzko
ś
ci – niczym w drzewie, stale uszlachetnianym przez ogrodnika –
poprzez działanie Boga, Israel wyłania si
ę
Israela według cielesnej natury. Za
ś
w
procesie upadku i odnowy człowieka - niczym motyl z poczwarki - nowy człowiek
rodzi si
ę
ze starego.
O! Znów chyba b
ę
dzie o Jezusie! – powiecie. Lecz my nie chcemy tego słucha
ć
! Nie
uznajemy wielobóstwa!...
...
לארשי
עמש
Bo go nie ma. Wiekuisty jest jeden! To
ś
wi
ę
ta, niepodwa
ż
alna prawda! Lecz
stwarzaj
ą
c ludzi na Swój obraz i podobie
ń
stwo, Bóg dał nam si
ę
równie
ż
pozna
ć
.
Je
ż
eli przypatrzymy si
ę
sobie, mo
ż
emy przez analogi
ę
, snu
ć
równie
ż
wyobra
ż
enia o
Bogu. Ka
ż
dy człowiek jest bytem jednostkowym, co do tego nie ma w
ą
tpliwo
ś
ci. Lecz
w tym bycie daje si
ę
wyró
ż
ni
ć
te
ż
składniki: Cało
ść
osoby (odnosz
ą
c do Boga Ojca);
słowo, które wypowiadamy (w odniesieniu do Słowa Boga) i ducha, który nas o
ż
ywia
(odnosz
ą
c do Ducha
Ś
wi
ę
tego). U człowieka jego „cz
ęś
ci składowe” mog
ą
te
ż
wyst
ę
powa
ć
„pojedynczo”, chocia
ż
nadal pozostaj
ą
w jedno
ś
ci. Na przykład... słowo.
Dajmy na to w radiowym przemówieniu przywódcy. Przecie
ż
ludzie, chocia
ż
nie
widz
ą
osoby - wiedz
ą
,
ż
e za tymi d
ź
wi
ę
kami kryje si
ę
okre
ś
lony człowiek, za
ś
słowa
płyn
ą
ce z gło
ś
nika, nakre
ś
l
ą
nam jego pogl
ą
dy; czy dokładniej – poprzez słowo ten
człowiek si
ę
objawia, daje si
ę
pozna
ć
innym. Tak te
ż
b
ę
dzie w przypadku Boga, cho
ć
w du
ż
o wi
ę
kszym wymiarze. Zatem Słowo, jak i Duch Boga - s
ą
Bogiem, nale
żą
do
Jego Osoby, i przez Słowo, Bóg si
ę
objawiał Israelowi. Prorocy te
ż
nie widzieli Boga
– słyszeli tylko Jego Słowo; lecz było dla nich jasne,
ż
e obcuj
ą
z samym Wiekuistym.
Na pocz
ą
tku było Słowo
(gr. Logos, czyli: Słowo, M
ą
dro
ść
; Podstawa, Zasada,
Racja; My
ś
l; Prawo Natury, Ład, Porz
ą
dek; Wyrocznia)
, a Słowo było od Boga i
Bogiem było Słowo (Ewangelia Jana 1,1).
Tyle tytułem wst
ę
pu.
Pisz
ę
ten list, poniewa
ż
umiłowałem Israela, nie z uwagi na wspaniało
ść
Ż
ydów - ale
na wybór Boga. Pan Bóg uczynił nam te
ż
ten zaszczyt,
ż
e przez wiele stuleci
znaczna cz
ęść
narodu wybranego przebywała na terenach Polski. A jednak zdaj
ę
sobie spraw
ę
,
ż
e nie wszyscy z Israela według ciała znajd
ą
si
ę
w Israelu. Bóg, który
jest Panem całej ziemi, przed zało
ż
eniem
ś
wiata, wpisem do Ksi
ę
gi
Ż
ycia, dokonał
najpierw pierwszego (Abla, Noacha, Abrahama, Ic’haka, Israela oraz 12 patriarchów,
itd.; wł
ą
czaj
ą
c w to i pogan); a potem drugiego wyboru, którym jest Israel według
cielesnej natury (Abram, Ic’hak, Jakób, 12 patriarchów, itd.; z poganami jako
prozelitami). Jak łatwo zauwa
ż
y
ć
, powołanie do Israela wi
ąż
e si
ę
z nowym imieniem,
które nadaje Bóg. Tak Abram otrzymał imi
ę
Abraham, Jakób otrzymał imi
ę
Israel; a
Esaw chocia
ż
był pierworodnym, zaj
ą
ł drugorz
ę
dn
ą
pozycj
ę
. Wiem,
ż
e
Ż
ydzi
niech
ę
tnie słuchaj
ą
ludzi z pogan, a jednak pragn
ę
dowie
ść
,
ż
e w my
ś
l Nowego
Przymierza, oni tak
ż
e s
ą
wł
ą
czani do Israela. I wła
ś
nie z tej cz
ą
stki płynie dzisiejszy
apel.
Ż
ydzi według cielesnej natury nie chc
ą
nic słysze
ć
o Jezusie (hebr.
Jeszua/Jehoszua; aram. Jesu) i w wi
ę
kszo
ś
ci, do dzisiaj nie uznaj
ą
go za Mesjasza.
Trudno si
ę
temu dziwi
ć
. Przez 2000 lat, w tym imieniu przep
ę
dzano
Ż
ydów po
ś
wiecie; bito, znaczono, palono, mordowano; w tym imieniu mówiono o odrzuceniu
Israela. Lecz czy owi propagatorzy „Jezusa” podpierali si
ę
nieska
ż
onym Pismem?
Nie! Działali na podstawie swoich własnych, urojonych teorii. Bo pisze zgoła inaczej!
Gdyby
Ż
ydzi czytali Ksi
ę
gi Nowego Przymierza, mogliby si
ę
dowiedzie
ć
,
ż
e Bóg
przestrzega przed jakim
ś
innym „Jezusem” i zapewnia,
ż
e takiego Jezusa b
ę
d
ą
głosi
ć
.
Poniewa
ż
jestem zazdrosny o was zazdro
ś
ci
ą
Boga; bo przygotowałem was
dla jednego m
ęż
a, aby postawi
ć
przy Mesjaszu/Chrystusie jako dziewic
ę
bez skazy.
Ale boj
ę
si
ę
, aby jako
ś
, tak jak w
ąż
w jego podst
ę
pno
ś
ci oszukał Ew
ę
, nie zostały
ska
ż
one wasze zamiary, z dala od prostoty wzgl
ę
dem Mesjasza/Chrystusa. Gdy
ż
je
ś
li kto
ś
przychodzi i ogłasza innego Jezusa, którego my
ś
my nie ogłaszali; albo
bierzecie innego ducha, którego nie otrzymali
ś
cie; albo inn
ą
ewangeli
ę
, której nie
przyj
ę
li
ś
cie łaskawie - znosicie to dobrze (2 List do Koryntian 11,2-4; Nowa Biblia
Gda
ń
ska;
Ś
l
ą
skie
Towarzystwo
Biblijne;
e-mail:
stb@biblest.com.pl;
http.www.biblest.com.pl).
W Israelu byli tak
ż
e fałszywi mesjasze; po
ś
ród was było te
ż
wielu zwodzicieli! A co dopiero w
ś
ród pogan! Zatem trzeba patrze
ć
na prawd
ę
,
prawdy tej ustawicznie szuka
ć
i nie ulega
ć
pozorom.
Powiadacie tak: Nasz jest Tanak/Tanach! To s
ą
Ksi
ę
gi naszego dziedzictwa, a wy
sobie czytajcie Nowy Testament. To jest złe postawienie sprawy! Wasz jest Tanak i
od was jest Nowe Przymierze. Z kim zawarto to Nowe Przymierze? Ano, wył
ą
cznie z
Israelem! Bo wszystko przyszło od
Ż
ydów i dla
Ż
ydów – i Tanak, i zbawienie. Od
pogan nie przyszło nic odno
ś
nie Boga Israela.
W
ś
ród
Ż
ydów najcz
ęś
ciej si
ę
rozmawia o antysemityzmie, wyp
ę
dzeniach, grabie
ż
ach
i Holocau
ś
cie. I wielu pyta ze łz
ą
w oku, czemu tak jest od wieków? Co oni od nas
chc
ą
? Dlaczego wci
ąż
si
ę
czepiaj
ą
? A dlatego,
ż
e byli
ś
cie oraz jeste
ś
cie narodem
wybranym Boga! Taka jest prawda Pisma! Za
ś
cały
ś
wiat tkwi w złym! W okowach
szatana i demonów. Zatem
ś
wiat nie mo
ż
e was szanowa
ć
i b
ę
dzie was prze
ś
ladował
a
ż
do ko
ń
ca obecnego porz
ą
dku rzeczy! Gdyby było inaczej, to bardzo bym si
ę
zdziwił! Za
ś
waszym obro
ń
c
ą
jest Bóg! Cho
ć
wci
ąż
liczycie na własne siły, na
zaradno
ść
swoich przywódców i swe wspaniałe umysły. Lecz niebawem, wszyscy
wyrusz
ą
przeciw wam, a wasz ratunek b
ę
dzie w Bogu.
Szukajcie WIEKUISTEGO, póki mo
ż
e by
ć
znaleziony; wzywajcie Go, póki jest
bliskim. (Jezajasz 55,6; NBG)
Postawi
ę
frapuj
ą
ce pytania: Jaka jest ró
ż
nica pomi
ę
dzy przesłaniem Starego, a
Nowego Przymierza z Israelem? Dlaczego Jezus musiał ponie
ść
ś
mier
ć
? Kto jest
winny za
ś
mier
ć
Jezusa? I spróbuj
ę
na nie odpowiedzie
ć
. Jednak zanim przyst
ą
pimy
do rzeczy, pragn
ę
wam u
ś
wiadomi
ć
,
ż
e Tanak, do którego si
ę
odwołujecie, kryje w
sobie Nowy Testament. Jednak jakby za niewidzialn
ą
zasłon
ą
, skrycie. Za to w
Nowym Przymierzu z Israelem dokonało si
ę
odsłoni
ę
cie. Dlatego posiłkuj
ą
c si
ę
Pismem, b
ę
d
ę
u
ż
ywał wersetów z jednego, jak i drugiego.
Jaka jest ró
ż
nica pomi
ę
dzy przesłaniem Starego, a Nowego Przymierza z Israelem?
Och, tych ró
ż
nic s
ą
tysi
ą
ce, cho
ć
sprowadzaj
ą
si
ę
do jednej – wielu niedoskonałych
ofiar ze zwierz
ą
t i jednej ofiary doskonałej. Oba Przymierza s
ą
z sob
ą
nierozerwalnie
zwi
ą
zane, nawzajem si
ę
przenikaj
ą
, uzupełniaj
ą
, i jakby cienka, złota ni
ć
wije si
ę
my
ś
l przewodnia.
Za jedn
ą
z najlepszych ksi
ąż
ek o judaizmie, uwa
ż
am dzieło Simona Philip’a De Uries
pod tytułem „Obrz
ę
dy i symbole
Ż
ydów”. Pisz
ą
c o roli mał
ż
e
ń
stwa, autor przytacza
werset z Bereszit (1 Ksi
ę
gi Moj
ż
esza 1,27-28; NBG):
I Bóg stworzył człowieka na
Swój obraz, na obraz Boga go stworzył; stworzył ich m
ęż
czyzn
ą
i niewiast
ą
. Bóg
tak
ż
e im błogosławił oraz Bóg do nich powiedział: Rozradzajcie si
ę
, rozmna
ż
ajcie,
napełniajcie ziemi
ę
oraz ni
ą
zawładniajcie...
i nazywa go pierwsz
ą
micw
ą
. A je
ś
li tak
jest w istocie – to jaka powinna by
ć
druga? No, chyba według tego, co pisze kawałek
dalej:
I PAN Bóg wzi
ą
ł człowieka oraz go osadził w ogrodzie Eden, by go uprawiał i
dozorował. PAN Bóg przykazał te
ż
człowiekowi, mówi
ą
c: Mo
ż
esz spo
ż
ywa
ć
z
ka
ż
dego drzewa ogrodu; ale z drzewa Poznania Dobrego i Złego - nie b
ę
dziesz z
niego spo
ż
ywał; bo gdy z niego spo
ż
yjesz - z pewno
ś
ci
ą
umrzesz (2,15-17; NBG).
Lecz takiej micwy nie ma. Natomiast wi
ę
kszo
ść
nakazów ma zwi
ą
zek z
niesubordynacj
ą
Adama, a potem jej nast
ę
pstwem - rozeznaniem dobrego i złego
(sumieniem). Zatem z poznaniem, przed którym Bóg przestrzegał pierwszych ludzi. A
co wyró
ż
nia Tor
ę
? Otó
ż
, znaczna jej cz
ęść
po
ś
wi
ę
cona jest sprawiedliwo
ś
ci
(rekompensatom za popełnione przest
ę
pstwa, w tym równie
ż
słu
ż
bie ofiarniczej). Za
ś
st
ą
d wniosek,
ż
e przykazania Tory nadano upadłemu człowiekowi, Israelicie, który
we wn
ę
trzu ma sumienie, by zrozumiał swój stan upadku, starał si
ę
pozna
ć
Boga, a
tak
ż
e uzyskał rozeznanie w Jego sprawiedliwo
ś
ci. Bo jak wiemy, taki człowiek nie ma
dost
ę
pu do drzewa
Ż
ycia.
Tak wygnał człowieka, a na wschód od ogrodu Eden
usadowił cherubów oraz płomienny miecz wiruj
ą
cy dla strze
ż
enia drogi do drzewa
Ż
ycia (3,24; NBG).
I w tym problem, przed którym stoj
ą
Jehudim! Ale mo
ż
na zapyta
ć
tak: Wi
ę
c czym jest Prawo Moj
ż
esza? I odpowiedzie
ć
: Nauk
ą
. Tora wytycza drog
ę
upadłemu, podkre
ś
lam - upadłemu Israelicie, po której id
ą
c bez skazy (zachowuj
ą
c
całe 613 nakazów w ka
ż
dej chwili swojego
ż
ycia) – nie umrze, lecz b
ę
dzie
ż
ył;
chocia
ż
nadal w Prawie Moj
ż
esza.
Zatem przestrzegajcie Moich ustaw i Moich praw,
które gdy człowiek spełnia - w nich
ż
yje (Wajikra,18,5; NBG).
A wi
ę
c Prawo Moj
ż
esza
nie zapewnia zbawienia, ani
ż
ycia wiecznego przy Bogu, lecz pozwala zachowywa
ć
ż
ycie na podstawie uczynków sprawiedliwo
ś
ci wyszczególnionych w Torze. I to
wszystkich! Zatem pytam: Czy jest po
ś
ród was cho
ć
by jeden, który spełnia owe
kryterium? Bowiem Bóg przez Moj
ż
esza przestrzega:
Przekl
ę
ty ka
ż
dy, kto nie
dotrzyma słów tego Prawa, by je spełniał. A cały lud powie: Amen (Eleh ha-Debarim
27,26; NBG).
Za
ś
w Ksi
ę
gach Nowego Przymierza powiedziano to ju
ż
dosadniej:
Poniewa
ż
ci, co s
ą
z uczynków Prawa - s
ą
pod przekle
ń
stwem. Gdy
ż
jest napisane:
Przekl
ę
ty ka
ż
dy, który nie trwa we wszystkich przykazaniach, które s
ą
napisane w
zwoju Prawa, by je uczyni
ć
. A,
ż
e w Prawie Moj
ż
esza nikt nie jest uznawany za
sprawiedliwego przed Bogiem, to oczywiste, gdy
ż
: Sprawiedliwy b
ę
dzie
ż
ył z wiary
(Abakuka 2,4). Za
ś
Prawo Przykaza
ń
nie jest z wiary, lecz człowiek, który by je
uczynił, w nich b
ę
dzie
ż
ył (Do Galacjan 3,11-12; NBG).
Mo
ż
na zapyta
ć
– jak długo?
Dopóki nie złamie Prawa!
Powró
ć
my do słu
ż
by ofiarniczej oraz sprawiedliwo
ś
ci Boga, która ma wymiar
absolutu i streszcza si
ę
w prostych słowach:
Oko za oko, z
ą
b za z
ą
b,
ż
ycie za
ż
ycie
.
To wła
ś
nie słu
ż
ba ofiarnicza czyni zado
ść
tej jednoznacznej normie. Poniewa
ż
kar
ą
za grzech jest
ś
mier
ć
– Prawo Moj
ż
esza ustala okup/rekompensat
ę
/ofiar
ę
za ten
grzech -
ś
mier
ć
niewinnego zwierz
ę
cia. Tak wi
ę
c, za grzechy Israelitów - gin
ę
ły
zwierz
ę
ta bez winy (byki, owce, kozły, barany...). Niemniej
Ż
yd mógłby zapyta
ć
tak:
Czy to jest absolutnie sprawiedliwe? Chyba nie! Baran mógłby umrze
ć
za barana,
byk za byka – a ja przecie
ż
jestem człowiekiem! Aby stało si
ę
zado
ść
sprawiedliwo
ś
ci
absolutnej, za grzesznego człowieka - winien umrze
ć
człowiek bez skazy! I tu si
ę
pojawia problem! Bo przecie
ż
Pismo powiada,
ż
e takiego człowieka nie ma.
Tak jak
jest napisane: Ani jeden nie jest sprawiedliwy (Psalm 14,3) nie jest rozumiej
ą
cym, nie
jest szukaj
ą
cym Boga. Wszyscy si
ę
odwrócili, razem zostali zmarnowani; nikt nie jest
czyni
ą
cym dobro
ć
, nie jest a
ż
do jednego (Psalm 53,4) Otwartym grobem jest ich
gardło, oszukiwali swoimi j
ę
zykami, jad
ż
mij przy ich wargach (Psalm 5,10 + 140,4);
ich usta s
ą
pełne kl
ą
twy i goryczy (Psalm 10,7), a ich nogi skore by wyla
ć
krew
(Izajasz 59,7); bieda i spustoszenie na ich drogach, a drogi pokoju nie poznali;
boja
źń
Boga nie jest naprzeciwko ich oczu (Psalm 36,2).
Powstaje „w
ę
zeł gordyjski”!
Jak Bóg ma uratowa
ć
ludzko
ść
, skoro nie ma człowieka bez winy? Zatem nikt nie
mo
ż
e da
ć
okupu w zgodzie z norm
ą
sprawiedliwo
ś
ci absolutnej; a Bóg musi
pozosta
ć
sprawiedliwy? Lecz oto dokonuje si
ę
Dzieło Boga! Słowo Boga, nazwane
Synem, przyjmuje posta
ć
człowieka,
ż
yje w wierze oraz ufno
ś
ci, po czym umiera za
grzech, daj
ą
c Ojcu nale
ż
ny okup za win
ę
całej ludzko
ś
ci. Niewinne
ż
ycie - za
grzeszne! Krew niewinnego człowieka – za
ż
ycie wszystkich ludzi. I dlatego, na wzór
starotestamentowych baranków, Jezus-Mesjasz został nazywany Barankiem Boga.
Oto sedno Nowego Testamentu, w
ś
cisłym powi
ą
zaniu ze Starym. Kto uwierzy w to
Dzieło Boga oraz da si
ę
zanurzy
ć
w Imieniu Jezusa-Zbawiciela ma obiecan
ą
sprawiedliwo
ść
z wiary/ufno
ś
ci i stoj
ą
ce za ni
ą
ż
ycie wieczne. Nie z uczynków Prawa
Moj
ż
esza – lecz jak powiedziano przez Abakuka - z Wiary. Lecz aby do tego doszło i
by Bóg mógł ustanowi
ć
now
ą
sprawiedliwo
ść
– wła
ś
nie t
ą
z wiary Jezusa, Jezus-
Mesjasz musiał do
ś
wiadczy
ć
wszystkich prób oraz ponie
ść
najci
ęż
sz
ą
kar
ę
. Kropka.
A co ze słowami
Ż
ydów:
Za
ś
cały lud odpowiadaj
ą
c, rzekł: Krew jego na nas i na
nasze dzieci. Wtedy wypu
ś
cił im Barabbasza; a Jezusa ubiczował i wydał, aby został
ukrzy
ż
owany (Ewangelia Mateusza 27,25-26; NBG).
Przecie
ż
za owo zdanie, przez
wieki, wymordowano tysi
ą
ce! Czy
Ż
ydzi mogli powiedzie
ć
takie słowa? Mogli... Nie
mogli, lecz musieli! Bo wtedy, z ust całego narodu
ż
ydowskiego popłyn
ę
ło proroctwo
Boga – wła
ś
nie pro
ś
ba o miłosierdzie w oparciu o krew Jezusa. Zaraz to szerzej
wyja
ś
ni
ę
. Napisano:
St
ą
d te
ż
ani Pierwszy Przybytek nie był odnawiany bez krwi. Bo
gdy ludowi zostało ogłoszone przez Moj
ż
esza ka
ż
de przykazanie według Prawa,
wzi
ą
ł on krew ciel
ą
t i kozłów, razem z wod
ą
, szkarłatn
ą
wełn
ą
i hyzopem, oraz skropił
cały lud i sam zwój, mówi
ą
c: To jest krew Testamentu, który Bóg rozporz
ą
dził w
stosunku do was. Podobnie skropił te
ż
Namiot Zgromadzenia oraz wszystkie
naczynia publicznej słu
ż
by. Wi
ę
c prawie wszystko, według Prawa, jest oczyszczane
we krwi; a bez rozlania krwi nie dokonuje si
ę
darowanie długu (List do Hebrajczyków
9,18-22; NBG).
I dlatego umierały baranki, bo ich krew oczyszczała od winy, cho
ć
w
sposób niedoskonały. Dlatego przelano te
ż
krew Jezusa, bo ta krew oczyszcza
człowieka - absolutnie i doskonale. O to prosił naród
ż
ydowski, chocia
ż
z owego
dobrodziejstwa wtedy nie zdawał sobie sprawy. Krew Jezusa, gdy spada na
człowieka, staje si
ę
błogosławie
ń
stwem - nie przekle
ń
stwem!
Ż
ydzi byli przez wieki oskar
ż
ani o zbrodni
ę
„bogobójstwa”. Lecz, po prawdzie! Czy
mo
ż
e by
ć
co
ś
bardziej absurdalnego? Bo po pierwsze: Na krzy
ż
u nie umarł Bóg, lecz
Jezus-Człowiek; wszak Bóg jest nie
ś
miertelny! Mało! Kiedy Jezus wisiał na krzy
ż
u,
wtedy został na niego przeło
ż
ony grzech (podobnie jak lewiccy kapłani przekładali je
na zwierz
ę
ta), a Bóg opu
ś
cił Jezusa, poniewa
ż
stał si
ę
nieczysty. Na krzy
ż
u wisiał ju
ż
tylko Jezus-Człowiek, który w swojej ufno
ś
ci wołał:
A około dziewi
ą
tej godziny, Jezus
zawołał wielkim głosem, mówi
ą
c: Eli, Eli, lama sabachthani? To jest: Bo
ż
e mój, Bo
ż
e
mój, czemu mnie opu
ś
ciłe
ś
? Psalm 22,2; Ewangelia Mateusza 27,46; NBG).
I po
drugie: Sam Jezus przecie
ż
powiedział:
Dlatego miłuje mnie Ojciec, bo ja daj
ę
me
ż
ycie, abym je znowu odebrał. Nikt go ode mnie nie bierze, lecz ja daj
ę
je z samego
siebie
(!)
; mam sił
ę
je da
ć
i mam mo
ż
no
ść
je znowu otrzyma
ć
; to polecenie
otrzymałem od mego Ojca (Ewangelia Jana 10,17-18; NBG).
Co go pchn
ę
ło na t
ą
drog
ę
? Ano, Miło
ść
! Bóg jest Miło
ś
ci
ą
– napisano. I dlatego objawił si
ę
Israelowi
wpierw pod Imieniem Jam Jest / B
ę
d
ę
(Haszem); a potem w Imieniu Jezus (co
znaczy: Jam Jest Zbawia / Ratuje / Wspomaga) dokonał Dzieła Zbawienia. W
Jezusie-Synu Człowieka objawiła si
ę
pełnia Boga, i został przedstawiony dowód,
ż
e
Wiekuisty jest Miło
ś
ci
ą
. Niemniej krzy
ż
pozostaje dowodem równie
ż
na to,
ż
e Bóg
jest miłosierny, ale i sprawiedliwy! I stał si
ę
jeszcze jeden cud! Odt
ą
d, mo
ż
na Go
ogl
ą
da
ć
twarz
ą
w twarz.
Zmiłuj si
ę
nade mn
ą
BO
Ż
E,
popatrz na moj
ą
n
ę
dz
ę
na skutek mych nieprzyjaciół;
Ty, który mnie wyniosłe
ś
z bram
ś
mierci,
bym przy wrotach córki Cyonu opowiadał cał
ą
Tw
ą
chwał
ę
,
abym si
ę
cieszył Twym zbawieniem.
(Psalm 9, 14-15; NBG)
Uczniowie Pana Jezusa twardo stoj
ą
u boku
Ż
ydów, cho
ć
s
ą
w dwóch, ró
ż
nych
Przymierzach. Tu
ż
przed modlitw
ą
w synagodze zagadałem si
ę
z przewodnicz
ą
cym.
Oczywi
ś
cie mówiłem o Jezusie; o zbawieniu, które przyszło za darmo, oraz go
zach
ę
całem do skruchy i pro
ś
by o miłosierdzie. „Prosz
ę
pana – odparł bez namysłu,
pan nie prezentuje
ż
ydowskiego punktu widzenia! To, co pan mówi, prosz
ę
o
wybaczenie, jest dla nas -
Ż
ydów, obce”. Potem, ju
ż
w synagodze, on wła
ś
nie
prowadził modlitwy, a było to
ś
wi
ę
to Jom Kippur. Jak łatwo zauwa
ż
yłem, ka
ż
da
zanoszona w tym dniu modlitwa stanowiła pro
ś
b
ę
o miłosierdzie. Potem, ju
ż
na
przyj
ę
ciu, znów podszedłem do przewodnicz
ą
cego i pytam: Czy słuchał pan tych
modlitw, które sam pan zanosił do Boga? Przecie
ż
błagał pan o miłosierdzie! Poczuł
si
ę
zaskoczony. No, tak, oczywi
ś
cie... ten, tego... ale to tylko w Jom Kippur! Prosz
ę
pana – mówi
ę
mu na to, czy Dzie
ń
Pojednania nie jest najwa
ż
niejszym ze
ś
wi
ą
t
ż
ydowskich? Wi
ę
c st
ą
d wniosek,
ż
e pojednanie z Bogiem nie nast
ą
pi na drodze
uczynków – lecz w oparciu o miłosierdzie! Za
ś
do miłosierdzia dochodzi tylko wtedy,
gdy poprzez
ś
mier
ć
Jezusa, zostanie usatysfakcjonowana sprawiedliwo
ść
.
Te
sprawy s
ą
nierozł
ą
czne!
Pro
ś
by o lito
ść
chc
ę
, a nie rze
ź
nych ofiar; i poznania Boga,
bardziej ni
ż
całopale
ń
! (Hoszea 6,6; NBG).
Gdzie tu, ten pana
ż
ydowski punkt
widzenia?
A teraz o samej Biblii, w której tak
ż
e dochodzi do nadu
ż
y
ć
. Izaak Cylkow, rabin
Wielkiej Synagogi Warszawskiej (1841-1908), we wst
ę
pie do jego tłumaczenia
Tanak, napisał: „Odradzam czytanie Septuaginty (greckiego, rabinicznego przekładu
z III w. p.n.e), poniewa
ż
to tłumaczenie jest w swej formie za bardzo chrze
ś
cija
ń
skie”.
Co on chciał przez to powiedzie
ć
? Bo po pierwsze, w III wieku przed nasz
ą
er
ą
j
ę
zyk
starohebrajski był jeszcze bardzo
ż
ywy, przy tym znany z pewno
ś
ci
ą
lepiej; a po
drugie, Mesjasz i jego przesłanie (chrze
ś
cija
ń
stwo, czy te
ż
dokładniej – chrystianizm,
czyli przynale
ż
no
ść
do Chrystusa/Mesjasza) pojawi si
ę
dopiero za 300 lat! Zatem
Septuaginta musi by
ć
wiarygodnym przekładem.
A teraz przejd
ź
my skrótowo do najistotniejszych szczegółów. Biblia porównuje drog
ę
Israela według cielesnej natury, z Micraim - do Kanaanu, z drog
ą
uczniów Pana
Jezusa (Israela) ze
ś
wiata - do Królestwa Boga. To, co si
ę
wtedy wydarzało całemu
narodowi, odbija si
ę
symbolicznie i dzisiaj, ka
ż
demu z uczniów z osobna. Tak
ż
e i
dawne ustalenia, s
ą
w sposób duchowy ”kopiowane”. We
ź
my przykład:
Israelita według cielesnej natury, rodzi si
ę
w okre
ś
lonym pokoleniu na drodze
naturalnej, z ojca i matki
Ż
ydówki, po czym pisze si
ę
jego genealogi
ę
. Ucze
ń
Pana
Jezusa (Israelita) rodzi si
ę
w sposób duchowy z Wody (któr
ą
jest spisane Słowo
Boga) i Ducha. Jego Ojcem jest Bóg, a matk
ą
- jak mówi Pismo – Nowa, Niebia
ń
ska
Jeruszalaim. Wraz z nowonarodzeniem jest wszczepiany do jednego z pokole
ń
Israela, st
ą
d ma równie
ż
duchow
ą
genealogi
ę
. Najlepszym tego przykładem jest sam
Jezus. Ksi
ę
gi Nowego Przymierza podaj
ą
dwie genealogie Jezusa. Jedn
ą
w
Ewangelii Łukasza...
A Jezus kiedy zaczynał,
ż
ył około trzydzie
ś
ci lat, b
ę
d
ą
c (jak
mniemano) synem Józefa, Helego,
Mattata, Lewiego, Melchiego, Annaja,
Józefa
...(skrót)...
Nachora, Serucha, Ragaua, Feleka, Hebera, Sali, Kainama,
Arfaksada, Sema, Noego, Lamecha, Matusala, Henocha, Jareta, Maleleela,
Kainama, Enosa, Seta, Adama, Boga (3,23-38; NBG).
T
ą
genealogi
ę
sporz
ą
dzili
sami
Ż
ydzi (jak mniemali!) na podstawie cielesnej natury. Lecz Ewangelia Mateusza
podaje inn
ą
genealogi
ę
.
Ksi
ę
ga rodowodu Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna
Abrahama. Abraham spłodził Izaaka, a Izaak spłodził Jakóba, a Jakób spłodził Jud
ę
i
jego braci,
a Judas spłodził Faresa i Zar
ę
z Tamary
...(skrót)...
A Dawid, król, spłodził
Salomona z tej, która była Uriasza, a Salomon spłodził Roboama, a Roboam spłodził
Abiasza, a Abiasz spłodził Az
ę
, a Aza spłodził Jozafata, a Jozafat spłodził Jorama, a
Joram spłodził Ozjasza
...(skrót)...
a Achim spłodził Elijuda, a Elijud spłodził Eleazara,
a Eleazar spłodził Mattana, a Mattan spłodził Jakóba, a Jakób spłodził Józefa, m
ęż
a
Marii, z której został zrodzony Jezus, zwany Chrystusem.
Do
ść
łatwo jest zauwa
ż
y
ć
,
ż
e w obu Ewangeliach padaj
ą
nieco ró
ż
ne imiona; przy czym pierwsza ko
ń
czy si
ę
na
Adamie i Bogu; za
ś
druga zaczyna od Abrahama – jak mówi Pismo - ojca wszystkich
wierz
ą
cych. Czy
ż
by wi
ę
c bł
ą
d, pomyłka? Nie. Bowiem Jezus nale
ż
ał do obu grup, był
Israelit
ą
według ciała (człowiekiem z gliny, według genealogii Łukasza), lecz przede
wszystkim Israelit
ą
(a wi
ę
c człowiekiem duchowym, według genealogii Mateusza).
A teraz inna sprawa. Czy Jezus przyszedł bez zapowiedzi? Równie
ż
– nie! Moj
ż
esz,
sam „prawodawca Tory”, zapowiedział innego prawodawc
ę
:
Z po
ś
ród ciebie, z twoich
braci, proroka jak mnie ustanowi ci WIEKUISTY, twój Bóg; jego słuchajcie (Eleh Ha-
Debarim, V Moj
ż
esza 18,15; NBG).
Czy
Ż
ydzi nie wiedzieli gdzie si
ę
urodzi?
Jednak
ty, Bethlehemie Efrata, aczkolwiek jeste
ś
drobnym w rz
ę
dzie okr
ę
gów judzkich –
jednak z ciebie wyjdzie Mi ten, który ma zosta
ć
władc
ą
w Israelu; którego
pochodzenie od przeszło
ś
ci, od wiecznych dni (Mikach; Micheasz 5,1; NBG).
A mo
ż
e
nie wiedzieli kiedy?
Siedmdziesi
ą
t tygodni
(lat, czyli 7x70=490 lat)
zamierzono twemu
ludowi i twemu
ś
wi
ę
temu miastu na zniesienie przest
ę
pstwa, i na zagładzenie
grzechów, i na oczyszczenie nieprawo
ś
ci, i na zaprowadzenie wiecznej
sprawiedliwo
ś
ci, i na zapiecz
ę
towanie widzenia i proroctwa, i na pomazanie
Ś
wi
ę
tego
ś
wi
ę
tych.
Dlatego wiedz i zrozumiej,
ż
e od wyj
ś
cia słowa o przywróceniu i
zbudowaniu Jeruszalaim
(w czasie niewoli babilo
ń
skiej)
a
ż
do Mesjasza - wodza
b
ę
dzie siedem tygodni, potem sze
ść
dziesi
ą
t dwa tygodnie, gdy znowu b
ę
dzie
zbudowana ulica i przekopanie, a te czasy b
ę
d
ą
bardzo trudne. A po owych
sze
ść
dziesi
ę
ciu dwóch tygodniach Mesjasz zabity b
ę
dzie, wszak
ż
e mu to nic nie
zaszkodzi; owszem, to miasto i t
ą
Ś
wi
ą
tyni
ę
skazi lud przyszłego wodza, tak,
ż
e jego
koniec b
ę
dzie z powodzi
ą
, i a
ż
do sko
ń
czenia wojny b
ę
dzie ustawiczne pustoszenie
(Daniel 9,24-26; BG).
Je
ś
li do tego dodamy cuda i znaki Jezusa – nie powinno by
ć
w
ą
tpliwo
ś
ci! Równie
ż
z racjonalnego powodu – nikt inny, taki jak Jezus, nie pojawił
si
ę
w historii Israela.
Dla uczniów Pana Jezusa przewidziano te
ż
obrzezanie i to o wiele zaszczytniejsze
ni
ż
obrzezanie ciała.
Tak wi
ę
c obrzezajcie skorup
ę
waszego serca, a waszego karku
nie czy
ń
cie wi
ę
cej twardym (Eleh Ha-Debarim; V Moj
ż
esza 10,16; NBG). Gdy
ż
obrzezanie jest po
ż
yteczne, je
ż
eli spełniasz Prawo. Za
ś
je
ś
li byłby
ś
przest
ę
pc
ą
Prawa, twoje obrzezanie stało si
ę
nieobrzezaniem ( Do Rzymian 2,25; NBG).
I to si
ę
dzieje!
Zatem je
ś
li nieobrzezany by przestrzegał przepisów Prawa
(oczywi
ś
cie Prawa
Wiary)
, czy
ż
jego nieobrzezanie nie b
ę
dzie liczone ku obrzezaniu? I z natury
nieobrzezany, ten, co spełnia Prawo, b
ę
dzie s
ą
dził ciebie - przest
ę
pc
ę
Prawa z
powodu wiedzy i obrzezania. Bowiem nie jest to
Ż
yd na jawie; ani nie to w jawno
ś
ci,
na cielesnej naturze obrzezanie; ale jest to
Ż
yd w skryto
ś
ci, i obrzezanie serca w
Duchu - a nie w literze. Jego pochwała nie pochodzi od ludzi - ale od Boga (Rzymian
2, 26-29; NBG).
Ano, wła
ś
nie! A st
ą
d prosty ju
ż
wniosek,
ż
e ten nieobrzezany na
ciele – lecz obrzezany na sercu, jest wszczepiany do Israela i nazywany jest
Ż
ydem.
To jakby konieczno
ść
dziejów. Bowiem aby si
ę
dosta
ć
do Nowej Jeruszalaim, o
której pisze w Objawieniu Nowego Testamentu, trzeba przej
ść
przez jedn
ą
z 12
bram, które zostały nazwane imionami 12 pokole
ń
Israela.
Wybrał te
ż
Swojego sług
ę
Dawida, a wzi
ą
ł go spo
ś
ród owczarni.
Spo
ś
ród owiec ci
ęż
arnych go wyprowadził,
aby pasterzył Jakóbowi - Jego ludowi,
oraz Israelowi - Jego dziedzictwu.
(Psalm 78,70-71; NBG)
Ka
ż
dy wi
ę
c, kto nie przyjmie Jezusa-Zbawiciela i nie chce zbawienia z łaski –
odwołuje si
ę
do własnej sprawiedliwo
ś
ci na podstawie uczynków Moj
ż
esza; z tego
Prawa b
ę
dzie s
ą
dzony i zginie! Dlaczego? Bo nie jest sprawiedliwym człowiekiem!
Za
ś
niesprawiedliwi ludzie nie odziedzicz
ą
Królestwa Boga i nie wejd
ą
do
niebia
ń
skiej Jeruszalaim.
Oto ko
ń
cz
ą
si
ę
czasy łaski, zwane tak
ż
e czasami pogan. W tym okresie nie było
Ś
wi
ą
tyni, bowiem ofiara doskonała została spełniona przez Jezusa. Lecz niebawem
nast
ą
pi powrót do Moj
ż
esza na 7 lat. B
ę
d
ą
to straszne czasy, nazwane Wielkim
Uciskiem, Uciskiem Jakóba, albo Okresem Kary. Władz
ę
nad
ś
wiatem obejmie
antymesjasz, a nikomu nie
ż
ycz
ę
jego władzy. Za
ś
dla tych, którzy czekaj
ą
na
Mesjasza mam bardzo dobr
ą
widomo
ść
. Mesjasz przyjdzie zaraz po tym okresie.
Ujrzałem tak
ż
e otwarte Niebo - i oto biały ko
ń
; a Ten, co na nim siedział zwany jest
Wiernym i Godnym Zaufania; s
ą
dzi oraz walczy w sprawiedliwo
ś
ci. A Jego oczy jak
płomie
ń
ognia, a na Jego głowie liczne diademy. Ma tak
ż
e napisane Imi
ę
, którego
nikt nie zna, tylko On sam. I jest odziany płaszczem zanurzonym we krwi, za
ś
Jego
Imi
ę
nazwane jest Słowo Boga (Objawienie 20,11-13; NBG).
Wtedy, dopiero wtedy,
najwi
ę
ksza cz
ęść
Ż
ydów przyjmie i rozpozna Mesjasza.
Za
ś
na dom Dawida i na
mieszka
ń
ców Jeruszalaim wylej
ę
Ducha łaski oraz błagania. I b
ę
d
ą
ku Mnie
spogl
ą
da
ć
, ku temu, którego przebili, i b
ę
d
ą
mnie opłakiwa
ć
jak si
ę
opłakuje jedynaka
oraz gorzko nad nim zawodzi
ć
, jak si
ę
zawodzi za pierworodnym (Zekariach;
Zacharjasz 12,10; NBG).
Za
ś
kto Jezusa nie przyjmie – tego czeka S
ą
d Ostateczny. Co b
ę
dzie podstaw
ą
oskar
ż
enia? Wła
ś
nie - Moj
ż
esz! Tych b
ę
dzie oskar
ż
ał Moj
ż
esz, w którym zło
ż
yli
nadziej
ę
, lecz w nakazach Tory nie wytrwali! Czy kto
ś
s
ą
dzi,
ż
e wygra t
ę
rozpraw
ę
?
Ja jestem przekonany,
ż
e nie! Bowiem jedynym zado
ść
uczynieniem za grzechy jest
wła
ś
nie krew Zbawiciela, a jedynym ratunkiem Bóg, w wielkim Imieniu Haszem
Ratuje, czyli w Imieniu Jezus.
Zapytacie: A jaka jest moja sytuacja? Całkiem inna. Ja, który przyj
ą
łem oraz
wyznałem Jezusa, na S
ą
dzie Ostatecznym nie staj
ę
. Dlaczego? Bowiem s
ą
d nade
mn
ą
ju
ż
si
ę
odbył – zast
ę
pczo na Panu Jezusie. Pan przyj
ą
ł na siebie mój grzech i
kar
ę
wykonano! Za
ś
ja, poprzez przyj
ę
cie tego faktu i chrzest, zostałem zanurzony w
jego
ś
mier
ć
, a poprzez Wiar
ę
i Ufno
ść
narodziłem si
ę
do nowego
ż
ycia. Na tym
polega Dzieło Boga. I za to chwała Panu!
A po co napisałem ten list? Aby zach
ę
ci
ć
do skruchy! Tak, skruchy przed majestatem
Boga oraz pro
ś
by o miłosierdzie w tym wielkim Imieniu Boga, w którym przyszło
zbawienie!
Bowiem nie pragniesz ofiar, bym je składał, ani całopalenia nie
żą
dasz.
Ofiarami dla Pana jest duch skruszony;
sercem skruszonym i złamanym, Panie, nie wzgardzisz
(Psalm 51,18-19; NBG).
14.08.2009
Przypominajcie sobie tych, którzy wam pokazuj
ą
drog
ę
;
tych, co wam oznajmili Słowo Boga, których wiar
ę
na
ś
ladujecie;
starannie badaj
ą
c ko
ń
cówk
ę
ich sposobu
ż
ycia.
Jezus Chrystus wczoraj i dzisiaj ten sam, tak
ż
e na wieki.
Nie dajcie si
ę
wodzi
ć
ró
ż
norodnym i obcym nauczaniom.
Poniewa
ż
szlachetne serce jest umocnione łask
ą
...
(Hebrajczyków 13,7-9; NBG)
ch, ta cielesno
ść
, cielesno
ść
... I te warto
ś
ci
ś
wiata! Ci
ą
gnie si
ę
to za
niejednym niczym zapach starego człowieka. Mesjanistyczni rabini... Jakby Pan
Jezus nie powiedział:
Ale wy nie b
ą
d
ź
cie nazywani nauczycielem – mistrzem (hebr.
rabbi); bowiem jeden jest wasz Mistrz - Chrystus; za
ś
wy wszyscy jeste
ś
cie bra
ć
mi.
Pastorzy... Jakby Pan jednoznacznie nie stwierdził:
BÓG jest pasterzem moim,
niczego mi nie brakuje (Psalm 23,1; NBG)
. Hierarchowie... Jakby nie było
ostrze
ż
enia:
Napisałem do zboru, lecz nie przyjmuje (
tak
ż
e:
nie aprobuje, nie zgadza
si
ę
) nas Diotrefes, d
ążą
cy w
ś
ród nich do pierwsze
ń
stwa. Dlatego, je
ś
li przyjd
ę
,
przypomn
ę
jego uczynki, które sprawia, oczerniaj
ą
c nas niegodziwymi słowami. A nie
b
ę
d
ą
c zadowolony nawet nimi, ani sam nie przyjmuje braci; zabrania tym, którzy
pragn
ą
, oraz wyrzuca ich ze zboru. Umiłowany, nie na
ś
laduj nieszcz
ę
snego (
tak
ż
e:
podłego, zgubnego, złego) - ale szlachetnego (
tak
ż
e:
po
ż
ytecznego, przydatnego,
sprawiedliwego, prawego, dobrego, doskonałego) człowieka. Kto post
ę
puje
szlachetnie (
tak
ż
e:
po
ż
ytecznie, przydatnie, sprawiedliwie, w sposób prawy,
doskonale) - jest z Boga. A kto
ź
le post
ę
puje - Boga nie zobaczył (3 Jana 1,9-11;
O
NBG).
Ba! Doktorzy, profesorowie!.. Jakby nie ostrze
ż
ono:
Uwa
ż
ajcie, aby si
ę
wam
kto
ś
nie zdarzył, kto rabuje (
tak
ż
e:
zabiera sobie jako łup) przez spekulacje i pusty
fałsz - według religijnej tradycji (
tak
ż
e:
przekazu, doktryny) ludzi, według
podstawowych zasad rozumowania (
tak
ż
e:
elementów,
ż
ywiołów, składników
dowodzenia)
ś
wiata - a nie według Chrystusa (Kolosan 2,8; NBG).
Ale nie tylko!
Powy
ż
sze napomnienia s
ą
rozwini
ę
te w dziesi
ą
tkach ró
ż
nych wersetów, które si
ę
skrz
ę
tnie pomija, b
ą
d
ź
przedstawia w ska
ż
onej formie.
Poka
ż
cie mi jeden zbór (my
ś
l
ę
o tzw. denominacjach) w którym głosi si
ę
równo
ść
w
Chrystusie i tej równo
ś
ci przestrzega. Zamiast tego króluje tytułomania oraz tworzy
si
ę
„czapki nad czapkami”! Za
ś
te „czapki” bardzo lubi
ą
si
ę
stroi
ć
w „piórka” oraz
sobie wzajemnie kadzi
ć
.
Poka
ż
cie mi jeden zbór, w którym zamiast podstaw nauczania (mleka), „prawa
ko
ś
cielnego, czy moralnego” – głosi si
ę
ludziom cał
ą
Drog
ę
, któr
ą
jest Jezus-Pan, a
wi
ę
c: Potrzeb
ę
całkowitej skruchy, łask
ę
Wiary, zanurzenie w Imieniu Jezusa, Prawo
Wiary! Nadto: Konieczno
ść
przej
ś
cia „przez pustyni
ę
”, zanurzenia w Duchu
Ś
wi
ę
tym,
rozdanie darów Ducha, słu
ż
b
ę
zgodn
ą
z tymi darami, uczynki z Wiary; wreszcie
„przej
ś
cie przez Jordan”: Uznanie za sprawiedliwego z Wiary (odzianie godow
ą
szat
ą
), wej
ś
cie do odpocznienia, uwolnienie od grzechu, nowe serce, obrzezk
ę
tego
serca, i w ko
ń
cu napojenie Duchem. Słowem, całokształt spraw zwi
ą
zanych z
nowonarodzeniem człowieka.
Poka
ż
cie nie dlatego,
ż
e mi si
ę
ubzdurało – lecz dlatego,
ż
e tak jest napisane! I do
tego zach
ę
ca dzisiejszy cytat: ...
starannie badaj
ą
c ko
ń
cówk
ę
ich sposobu
ż
ycia.
O co
tu chodzi? Ano, o cel! O zwie
ń
czenie sposobu
ż
ycia na ziemi! Nie w rozumieniu
fizycznym, lecz - duchowym! Ja tak
ż
e, jak tamci bracia oraz jak wielu współczesnych,
musiałem przej
ść
przez t
ę
Drog
ę
. Wcze
ś
niej myliłem Prawo Moj
ż
esza z Prawem
Wiary, ulegałem ko
ś
cielnym naciskom; uwa
ż
ałem,
ż
e grzesz
ę
;
ż
e powinienem si
ę
stara
ć
, doskonali
ć
; nie wiedziałem jak wej
ść
do odpocznienia, i tak dalej. Niemniej
Pan przeprowadził mnie przez pułapki, bo... szukałem, kopałem, pukałem, prosiłem.
Tymczasem wielu „siada na laurach” i mówi - w tej, albo innej formie:
Jestem bogaty,
wzbogaciłem si
ę
i nie mam potrzeby niczego.
Lecz Pan nasz odpowiada:
A nie
wiesz,
ż
e jeste
ś
nieszcz
ęś
liwy, wzbudzaj
ą
cy lito
ść
, ubogi,
ś
lepy i nagi (Objawienie
3,17; NBG).
Bowiem jest napisane:
A je
ś
li sprawiedliwy z trudem jest ratowany... (1
Piotra 4,18; NBG).
Jak to... z trudem? Na czym polega ta trudno
ść
? Ano na tym,
ż
e
ucze
ń
Pana popada w błogo
ść
„na pustyni”,
ż
e nie chce si
ę
posuwa
ć
do przodu,
ż
e
bez przerwy zerka na
ś
wiat i uwa
ż
a,
ż
e „niewola egipska jak gdyby miała i plusy”,
ż
e
ko
ś
cielna
ś
pi
ą
czka i bierno
ść
bardzo mu odpowiada! Czego szuka
ć
? Po co kołata
ć
?
Gdzie puka
ć
? I o co jeszcze prosi
ć
?
Zatem Jezus mówił do
Ż
ydów, którzy mu
uwierzyli: Je
ś
li wy wytrwacie w moim słowie, na pewno jeste
ś
cie moimi uczniami; i
poznacie prawd
ę
, a prawda was wyzwoli. Odpowiedzieli mu: Jeste
ś
my nasieniem
Abrahama i nikt, nigdy nie jest poddany. Jak
ż
e ty mówisz: Staniecie si
ę
wolni?
Odpowiedział im Jezus: Zaprawd
ę
, zaprawd
ę
powiadam wam,
ż
e ka
ż
dy, kto popełnia
grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie mieszka w domu na wieczno
ść
,
ale Syn mieszka na wieczno
ść
. Zatem je
ś
li Syn was wyzwoli - b
ę
dziecie prawdziwie
wolni (Jan 8,31-36; NBG).
Od grzechu, ale i od zwierzchnictwa ludzi!
Bowiem wielu stawia swoj
ą
osob
ę
na miejscu Pana Jezusa! Taki sposób
rozumowania został mi przedstawiony w jednej z mazurskich społeczno
ś
ci.
Rozmawiałem z pastorem tego zboru o tym,
ż
e pisz
ę
ksi
ąż
ki oraz te ksi
ąż
ki
polecałem. Ale jako
ś
pozostawał markotny. Nie spytał o czym s
ą
i czemu je
napisałem; za to bardzo si
ę
dopytywał o moje powi
ą
zania, nazwy oraz gdzie jest
nasza centrala? Zadawał mnóstwo pyta
ń
, w jego mniemaniu wa
ż
nych. Za
ś
po
ś
ledztwie, nareszcie stwierdził: Wiem! Przejrzałem! Wszystko stało si
ę
dla mnie
jasne! Macie central
ę
w Kalifornii!.. Drogi bracie! – odpowiedziałem - skoro brata
interesuj
ą
szczegóły, to powiem całkiem otwarcie. Moim pastorem jest Jezus
Chrystus; a central
ę
mamy w niebiosach! Bowiem u uczniów Pana tak ju
ż
jest,
ż
e
Bóg mo
ż
e objawi
ć
to najwa
ż
niejsze bratu z ostatniej ławki. Spojrzał na mnie bez
entuzjazmu, po czym wypalił prosto z mostu: Co te
ż
brat mówi? Drogi bracie! Z jakiej
ostatniej ławki? Brat pewnikiem do szcz
ę
tu oszalał (tak si
ę
dosłownie wyraził)! Owca
ma uczy
ć
pasterza!?.. Tego nie wytrzymałem i odbiłem: To raczej brat oszalał, daj
ą
c
si
ę
nazywa
ć
pasterzem!
Ducha nie ga
ś
cie (
tak
ż
e:
tłumcie); proroctw nie lekcewa
ż
cie;
wszystko próbujcie - szlachetne zatrzymujcie; trzymajcie si
ę
z dala od ka
ż
dej formy
niegodziwo
ś
ci (1 Tesaloniczan 5,19-21; NBG).
Tu przeskocz
ę
do Hebrajczyków, par
ę
wersetów dalej:
B
ą
d
ź
cie zjednani z tymi,
którzy toruj
ą
wasze drogi oraz im ulegajcie, by to czynili z rado
ś
ci
ą
, a nie ci
ęż
ko
wzdychaj
ą
c, gdy
ż
to jest dla was niekorzystne. Bo oni trwaj
ą
bez snu z powodu
waszych dusz, a
ż
eby zda
ć
sprawozdanie. Módlcie si
ę
za nas; poniewa
ż
jeste
ś
my
przekonani,
ż
e mamy szlachetne sumienie i we wszystkim chcemy by
ć
szlachetnie
zawróceni (
tak
ż
e:
post
ę
powa
ć
, zachowywa
ć
si
ę
; Hebrajczyków 13,17,18; NBG).
I
teraz znowu zapytam: Czy ci, którzy nie głosz
ą
całej Drogi, s
ą
tymi, co toruj
ą
? Co
pokonuj
ą
trudy? Co nie sypiaj
ą
po nocach? Co wiod
ą
do wolno
ś
ci? Czy w ich
wn
ę
trzach s
ą
szlachetne sumienia? Niech ka
ż
dy to rozstrzygnie w swoim sercu! I nie
wzywam do
ż
adnej „rewolucji”, lecz do stawiania spraw „na nogach”! Bowiem nikomu
nie
ż
ycz
ę
i nie radz
ę
, by tłumił Ducha
Ś
wi
ę
tego, wybiórczo traktował Słowo Boga
oraz wywy
ż
szał si
ę
ponad bra
ć
mi!
Kto karci szyderc
ę
– sam sobie przyczynia wstydu;
a kto napomina niegodziwca – sam
ś
ci
ą
ga na siebie zmaz
ę
.
Nie przyganiaj szydercy, by ci
ę
nie nienawidził;
przyganiaj m
ą
dremu, a b
ę
dzie ci
ę
miłował.
Dodaj m
ą
dremu, a b
ę
dzie jeszcze m
ę
drszym;
naucz sprawiedliwego, a jeszcze przybierze wiedzy.
(Przypowie
ś
ci Salomona 9,7-9; NBG)
20.08.2009
Wtedy PAN zst
ą
pił, aby zobaczy
ć
owo miasto i wie
żę
, któr
ą
budowali synowie
ludzcy. I PAN powiedział: Oto jeden lud oraz jedna mowa u wszystkich;
a taki jest pocz
ą
tek ich przedsi
ę
wzi
ęć
(
tak
ż
e:
pospolicie złych zamysłów).
Od teraz nic im nie chybi, co by zamierzyli wykona
ć
.
Oto zst
ą
pmy i pomieszajmy tam ich mow
ę
, aby nie zrozumieli
- jeden mowy drugiego
(I Moj
ż
esza 11,5-7; NBG)
abel, co znaczy: Pomieszanie – mo
ż
na nazwa
ć
kolejnym krokiem milowym na
drodze zamiarów człowieka. Pomnikiem pychy ludzkiej, którego nie doko
ń
czono,
bowiem Bóg pomieszał j
ę
zyki budowniczym. Odt
ą
d nie b
ę
d
ą
ju
ż
jedno
ś
ci
ą
, gdy
ż
jeden nie b
ę
dzie ju
ż
rozumiał drugiego. Lecz do owej jedno
ś
ci b
ę
d
ą
d
ąż
y
ć
, przez
budow
ę
Imperium Babilo
ń
skiego, Medo-Perskiego, Greckiego i Rzymskiego, a teraz
planowan
ą
wspólnot
ę
w czasach ko
ń
ca. Powró
ć
my jednak do pocz
ą
tków. Bowiem
jest niew
ą
tpliwe,
ż
e ten pocz
ą
tek był wspólny, co wynika z biblijnej relacji, ale i
odkry
ć
współczesno
ś
ci. Dyskutuj
ą
c o tamtych czasach, „specjali
ś
ci” mówi
ą
o
praojczy
ź
nie i pisz
ą
o praj
ę
zyku.
Rozpoczn
ę
„na wesoło”. Przez dłu
ż
szy czas, za „komuny”, pracowałem w studenckiej
firmie turystycznej. Reklama była wówczas w powijakach, za
ś
komputery raczkowały.
A tu nagle zauwa
ż
yłem ogłoszenie,
ż
e nasze biuro „uczy ka
ż
dego j
ę
zyka
ś
wiata w 2
tygodnie!” Zadzwoniłem wi
ę
c do centrali oraz mówi
ę
,
ż
e przesadzili. Ale sk
ą
d! – oni
mi na to. T
ę
gie głowy z akademika odkryły,
ż
e w ka
ż
dym j
ę
zyku
ś
wiata mo
ż
na
znale
źć
5-15% słów „zapo
ż
yczonych z polskiego”. Zatem na 2-tygodniowym kursie
uczy si
ę
podstaw gramatyki danego j
ę
zyka i uzmysławia ludziom te wła
ś
nie
bli
ź
niacze słowa. Poezji nikt nie napisze, to jest pewne, jednak po takim szkoleniu
dogada si
ę
w ka
ż
dym kraju. Przypomniała mi si
ę
ta sprawa, gdy zacz
ą
łem si
ę
uczy
ć
hebrajskiego i kupiłem sobie słownik hebrajsko-polski. Zatem postanowiłem to
sprawdzi
ć
. I o dziwo, potwierdziło si
ę
w całej pełni, i to w bardzo szerokim zakresie.
J
ę
zyk hebrajski i polski cz
ę
sto posiłkuj
ą
si
ę
tymi samymi słowami, maj
ą
cymi to samo
znaczenie. Nie sprawdziłem wprawdzie chi
ń
skiego, czy j
ę
zyków tungusko-
mand
ż
urskich, lecz zapewniam,
ż
e co
ś
w tym jest.
Zauwa
ż
yli to i uczeni, którzy mówi
ą
o pokrewie
ń
stwie j
ę
zyków – czyli powi
ą
zaniach
mi
ę
dzy wszystkimi j
ę
zykami naturalnymi. Wniosek wydał si
ę
oczywisty! Przyj
ę
to,
ż
e
ka
ż
dy z j
ę
zyków
ś
wiata pochodzi od wspólnego „przodka”, nazwanego praj
ę
zykiem
B
ludzko
ś
ci. O pokrewie
ń
stwie j
ę
zyków mo
ż
e
ś
wiadczy
ć
regularne wyst
ę
powanie w
nich takich samych lub zbli
ż
onych cech w warstwie fonetycznej i gramatycznej oraz
pokrywanie si
ę
ich zasobów słownych.
Zgodnie z I Ksi
ę
g
ą
Moj
ż
esza, praj
ę
zyk został ustanowiony przez Boga, a nast
ę
pnie
był poszerzany przez Adama, kiedy Bóg kazał mu nada
ć
nazwy zwierz
ą
t i dalej
musiało polecie
ć
. Niemniej w sumie, wszystkich słów było wtedy niewiele. Tu
ż
przed
budow
ą
wie
ż
y Babel...
cała ziemia była jednej mowy oraz nielicznych wyra
ż
e
ń
(I
Moj
ż
esza 11,1; NBG).
Poniewa
ż
Biblia nie precyzuje, jaki to był j
ę
zyk, egzegeci wiele
spekulowali na ten temat. W
ś
redniowieczu zazwyczaj uto
ż
samiano j
ę
zyk Adama ze
starohebrajskim. Ten pogl
ą
d do dzi
ś
podziela wielu kreacjonistów. Jego zwolennicy
uznaj
ą
starohebrajski za j
ę
zyk Adama i Ewy, poniewa
ż
uwa
ż
aj
ą
,
ż
e – na przykład -
stwierdzenie Adama:
t
ę
b
ę
d
ą
nazywa
ć
m
ęż
atk
ą
(isza
), bo ona jest wzi
ę
ta z m
ęż
a
(isz), oddaje wła
ś
ciwy sens tylko w odniesieniu do słów hebrajskich; mimo
ż
e taka
sama konstrukcja j
ę
zykowa mo
ż
liwa jest i w polskim, jako m
ąż
i m
ęż
yna/m
ęż
atka, a
tak
ż
e w wielu innych j
ę
zykach
ś
wiata. Na podstawie bada
ń
porównawczych podj
ę
to
nawet próby rekonstrukcji tego praj
ę
zyka, w czym pomocne okazały si
ę
komputery.
Je
ś
li przyjmiemy,
ż
e starohebrajski był owym praj
ę
zykiem ludzko
ś
ci, jedna rzecz
natychmiast rzuci si
ę
w oczy. Nie ma w nim czasu tera
ź
niejszego, oraz da si
ę
konstruowa
ć
zdania bez, wzgl
ę
dnie z mał
ą
ilo
ś
ci
ą
czasowników. W polskim to
niemo
ż
liwe! Ten fakt potwierdza Boskie pochodzenie praj
ę
zyka, gdy
ż
dla Boga czas
si
ę
nie liczy, albo ma trzeciorz
ę
dne znaczenie. Wi
ę
c jak jest z tym czasem
tera
ź
niejszym? Czemu, wła
ś
ciwie, go nie ma? Mo
ż
na powiedzie
ć
tak: Bo, po
prawdzie, czas tera
ź
niejszy dla ludzi nie istnieje. Do podobnego wniosku zbli
ż
yła si
ę
tak
ż
e nauka. Jak zaprzestano mówi
ć
o niepodzielno
ś
ci atomu (cho
ć
mnie o tym
uczono w szkole), tak nie głosi si
ę
ju
ż
otwarcie trójwymiarowo
ś
ci
ś
wiata. (A jeszcze
nie tak dawno Gagarin wykrzykiwał z kosmosu: Oto znalazłem si
ę
w niebie, lecz
Boga tutaj nie widz
ę
!) Teorie s
ą
pokr
ę
tne i do ko
ń
ca niewyja
ś
nione, a obecnie, na
falach nauki, kiwa si
ę
„sto
ż
ek czasoprzestrzeni” (Link:
Wapedia - Wiki:
Czasoprzestrze
ń
Minkowskiego
). Zgodnie z teori
ą
Einsteina, wszystko w tym sto
ż
ku
jest w ruchu; czas ucieka, materia galopuje, a przestrze
ń
bez przerwy si
ę
poszerza.
Dla człowieka
ż
yj
ą
cego w takim układzie czas tera
ź
niejszy nie istnieje. Czy to
znaczy,
ż
e go w ogóle nie ma? Nie. Gdy
ż
nawet naukowcy przyznaj
ą
,
ż
e on mo
ż
e
dotyczy
ć
kogo
ś
, kto znajduje si
ę
poza „sto
ż
kiem”, a tym Kim
ś
mo
ż
e by
ć
tylko Bóg.
Egzystuj
ą
c i poza czasoprzestrzeni
ą
, widzi On, ogarnia, i przenika cały „sto
ż
ek”, a
tym samym jest Alf
ą
i Omeg
ą
.
Wspominam o tym dlatego,
ż
e sprawy zwi
ą
zane z czasem, odbijaj
ą
si
ę
przy
tłumaczeniu Biblii. Zatrzymajmy si
ę
przy Imieniu Boga, podanym Moj
ż
eszowi. Brak
czasu tera
ź
niejszego powoduje,
ż
e tłumacze (Biblia Gda
ń
ska, Cylkow, Nowa Biblia
Gda
ń
ska) zast
ę
puj
ą
go słowem - B
ę
d
ę
. Mo
ż
e to skrywa
ć
gł
ę
bszy sens:
Lecz takie
przymierze zawr
ę
z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Zło
żę
mój zakon
(moje prawo)
w ich wn
ę
trzu i wypisz
ę
go na ich sercu. I Ja b
ę
d
ę
ich Bogiem, a oni
b
ę
d
ą
moim ludem (Jeremiasz 31,33; BW).
Zatem mo
ż
na powiedzie
ć
tak: Po
ś
ród
upadłych ludzi, odst
ę
pców, b
ę
dzie królował bóg/bogowie, który nie mo
ż
e by
ć
Bogiem
Biblii. Cała sprawa jak gdyby wybiega w przyszło
ść
, a
ż
do nowonarodzenia
człowieka oraz tworzenia Izraela. Wtedy i tylko wtedy człowiek przyjmuje Boga,
wierzy w Boga, poznaje Boga, ufa Bogu, a na nowym sercu ma wypisane Prawo
Wiary. Lecz przecie
ż
wiemy,
ż
e Bóg jest. Jest stale w czasie tera
ź
niejszym. Czy ma
to potwierdzenie w Pi
ś
mie? Tak, oczywi
ś
cie. Na przykład Imi
ę
Boga podane
Moj
ż
eszowi Septuaginta tłumaczy na: Jam Jest (gr. ego eimi); za
ś
w greckich
Pismach Nowego Testamentu, u
ż
yto Ego eimi - zamiast B
ę
d
ę
, w dziesi
ą
tkach,
ró
ż
nych wersetów.
A arcykapłan znowu go pytał i mu powiedział: Ty jeste
ś
Chrystus,
Syn Wielbionego? Za
ś
Jezus powiedział: Jam jest (gr. Ego eimi); ujrzycie te
ż
Syna
Człowieka siedz
ą
cego na prawicy mocy oraz przychodz
ą
cego na obłokach nieba
(Marek 14,61-62; NBG).
Bowiem z pozycji samego Boga - Bóg był, i jest, i b
ę
dzie.
Ko
ń
cz
ą
c te krótkie rozwa
ż
ania nad biblijnymi j
ę
zykami, jeszcze dodam,
ż
e Pismo
stanowi zamkni
ę
t
ą
Ksi
ę
g
ę
. Wynika to z kanonów obu Testamentów, ale ma te
ż
swój
wyraz j
ę
zykowy. Wyobra
ź
my sobie,
ż
e drukujemy Pismo w j
ę
zykach oryginałów –
hebrajskim i greckim. Wówczas Stary Testament rozpoczynał by si
ę
od „tylnej”
okładki i czytany z prawa na lewo, ci
ą
gn
ą
ł si
ę
do połowy Ksi
ę
gi. Natomiast Nowy
Testament miałby swój pocz
ą
tek na „przedniej” okładce i czytany z lewa na prawo,
stanowił drug
ą
połow
ę
. Oba Testamenty spotkaj
ą
si
ę
w
ś
rodku, za
ś
obraz całej
Ksi
ę
gi b
ę
dzie formalnie zamkni
ę
ty.
27.08.2009
Je
ż
eli ci
ę
zapomn
ę
, Jeruszalaim, niech zdr
ę
twieje moja prawica.
Niech mój j
ę
zyk przylgnie do mego podniebienia,
je
ś
libym nie pami
ę
tał o tobie,
je
ś
libym nie postawił Jeruszalaim na przedzie mojej rado
ś
ci.
(Psalm 137,5-6; NBG)
eruszalaim – Miasto Pokoju, opiewane przez Bibli
ę
w setkach, ró
ż
nych
wersetów. Jeruszalaim – „p
ę
pek
ś
wiata”, wyrocznia dla całej ludzko
ś
ci. W jej
układzie oraz symbolice kryj
ą
si
ę
odpowiedzi na pytania dotycz
ą
ce czasów
doczesnych, ale te
ż
i wieczno
ś
ci (patrz: ksi
ąż
ka „Poza murami Babilonu”). W j
ę
zyku
starohebrajskim słowo Jeruszalaim kryje w sobie jakby dwa miasta: Ziemskie oraz
niebia
ń
skie. Potwierdza to równie
ż
Biblia. Oba s
ą
opisane szczegółowo.
J
Pracuj
ą
c nad Ksi
ę
g
ą
Ezechiela, postawiłem sobie pytanie: Gdy Pan Jezus zejdzie na
ziemi
ę
, gdzie wtedy b
ę
dzie mieszkał? Lecz odpowied
ź
wcale nie była łatwa. Czy
zamieszka w Milenijnej
Ś
wi
ą
tyni, co kiedy
ś
uwa
ż
ałem za pewnik; czy te
ż
gdzie
indziej i gdzie? Bo przecie
ż
Ś
wi
ą
tynia Jerozolimska nale
ż
y do Prawa Moj
ż
esza,
któremu Pan Jezus nie podlegał, wi
ę
c tym bardziej nie mo
ż
e si
ę
z ni
ą
uto
ż
samia
ć
w
chwale. Wtedy zwróciłem oczy na Cyon (Syjon).
W Jerozolimie znajduj
ą
si
ę
dwa głównie wzgórza: Moria, na którym stała
Ś
wi
ą
tynia,
oraz le
żą
cy obok Cyon. Przyjrzyjmy si
ę
im w szczegółach.
Link:
http://commons.wikimedia.org/wiki/Panorama_Jerozolimy
Pierwsz
ą
wzmiank
ę
o Morii (co znaczy: „Wybrana przez
הוהי
; Pod uwag
ą
הוהי
)
odnajdziemy ju
ż
na pocz
ą
tku Pisma:
Po tych wypadkach stało si
ę
,
ż
e Bóg
do
ś
wiadczył Abrahama, mówi
ą
c do niego: Abrahamie; a on rzekł: Oto jestem. I
powiedział: We
ź
twego syna, twojego jedynaka, którego miłujesz - Ic'haka, id
ź
do
ziemi Moria oraz na jednej z gór, któr
ą
ci wska
żę
, złó
ż
go tam jako całopalenie (I
Moj
ż
esza 22,1-2; NBG).
Jak napisałem, tym wzgórzem w kraju Moria była Golgota
(Wzgórze Czaszki), na któr
ą
po wielu latach przyprowadz
ą
Jezusa – Syna Boga; za
ś
kraj Moria był otoczeniem góry Moria, na którym stanie Jerozolima, a w jej centrum
Ś
wi
ą
tynia Jerozolimska.
Zacz
ą
ł wi
ę
c Salomon budowa
ć
ś
wi
ą
tyni
ę
Pana w
Jeruzalemie na górze Moria, gdzie Pan ukazał si
ę
Dawidowi, jego ojcu, w miejscu,
które wyznaczył Dawid na klepisku Ornana Jebuzejczyka (2 Kronik 3,1; BW).
Ś
wi
ą
tynia i słu
ż
ba ofiarnicza z ni
ą
zwi
ą
zana były integraln
ą
cz
ęś
ci
ą
Prawa Moj
ż
esza.
I chocia
ż
objawiała si
ę
w niej chwała Pana i nazywano j
ą
Domem Boga, to jednak
powinienem przypomnie
ć
,
ż
e nale
ż
ała do ziemskiego porz
ą
dku, nadanego upadłym,
grzesznym Izraelitom. Jak wiemy, na górze Moria stały „dwie”
Ś
wi
ą
tynie. „Pierwsz
ą
”
wybudował Salomon, a po jej zburzeniu przez wojska Nabuchodonzora, została ona
zrekonstruowana jako „Druga”, wraz z powrotem z niewoli babilo
ń
skiej. T
ę
przebudował oraz upi
ę
kszył król Herod. W Biblii opisy „obu”
Ś
wi
ą
ty
ń
s
ą
bardzo
szczegółowe. Za
ś
nast
ę
pny, dokładny opis dotyczy
Ś
wi
ą
tyni Milenijnej (Ksi
ę
ga
Ezechiela). Nazwijmy j
ą
, dla porz
ą
dku - „Czwart
ą
”, bo przecie
ż
b
ę
dzie istniała
jeszcze „Trzecia”, wzmiankowana w jednym wersecie:
Poniewa
ż
dzie
ń
Pa
ń
ski
nie
nastanie
, je
ś
li najpierw nie przyjdzie odst
ę
pstwo i nie zostanie objawiony człowiek
grzechu, syn zatracenia, który jest przeciwnikiem oraz wynosi si
ę
ponad wszystko,
maj
ą
ce na my
ś
li Boga, lub b
ę
d
ą
ce przedmiotem czci. Tak,
ż
e jak bóg zasi
ą
dzie on w
Ś
wi
ą
tyni Boga, przedstawiaj
ą
c samego siebie,
ż
e jest bogiem (2 Tesaloniczan 2,3-4;
NBG).
Jak wiadomo, z budow
ą
tej
Ś
wi
ą
tyni, czy cho
ć
by tylko ołtarza, s
ą
przeogromne
kłopoty i utrudnienia ze strony muzułmanów, którzy twierdz
ą
,
ż
e na Morii
ż
adnej
Ś
wi
ą
tyni nie było, oprócz tak zwanej Kopuły Skały oraz meczetu Al Aksa. Mimo,
ż
e
Ż
ydzi przygotowali ju
ż
materiały, stroje, przybory, instrumenty i maj
ą
czerwon
ą
jałówk
ę
, do rozpocz
ę
cia budowy doj
ść
nie mo
ż
e.
Ś
wi
ą
tynia = wojna! Wiemy tak
ż
e,
ż
e
wznowienie ofiar ze zwierz
ą
t oznacza
ć
b
ę
dzie zako
ń
czenie Okresu Łaski i powrót do
Prawa Moj
ż
esza. Zachodzi zatem, pytanie: Kto umo
ż
liwi
Ż
ydom odbudow
ę
Ś
wi
ą
tyni
Jerozolimskiej? Powiemy – Bóg, to przecie
ż
oczywiste. Lecz wydaje si
ę
wielce
prawdopodobne,
ż
e do samej budowy, tu, na ziemi, doprowadzi działalno
ść
antychrysta. Antychrysta! To niemal absurdalne! Wcale nie. Bo, po pierwsze, b
ę
dzie
to
Ś
wi
ą
tynia na czas Wielkiego Ucisku zwanego Uciskiem Jakóba, w którym Duch
Ś
wi
ę
ty „odst
ą
pi” od ziemi, i na okres 7 lat władz
ę
otrzyma antychryst. Zatem
„Trzecia”
Ś
wi
ą
tynia pozbawiona zostanie chwały Boga. No i rzecz wielce znamienna:
Owa „Trzecia”
Ś
wi
ą
tynia potrzebna jest wła
ś
nie antychrystowi, by wkroczył do
Jerozolimy, zmienił Prawo i wywy
ż
szył si
ę
ponad Boga.
A po owych sze
ść
dziesi
ę
ciu i
dwóch tygodniach Mesjasz b
ę
dzie zabity, wszak
ż
e mu to nic nie zaszkodzi; owszem,
to miasto i t
ę
ś
wi
ą
tyni
ę
skazi lud przyszłego wodza, tak,
ż
e jego koniec b
ę
dzie z
powodzi
ą
, i a
ż
do sko
ń
czenia wojny b
ę
dzie ustawiczne pustoszenie. Wszak
ż
e w
tygodniu ostatnim wzmocni przymierze z ich wieloma; a w połowie owego tygodnia
uczyni koniec ofierze palonej i ofierze
ś
niednej
(z pokarmów)
. Pustoszyciel przyjdzie
przez obrzydliwe wojsko, i a
ż
do sko
ń
czenia naznaczonego
czasu
wyleje si
ę
spustoszenie na tego, który ma by
ć
spustoszony (Daniel 9,26-27; BG popr.)
.
A teraz zajrzyjmy do Nowego Testamentu:
Aby nikt was nie zwiódł w
ż
aden sposób.
Poniewa
ż
dzie
ń
Pa
ń
ski
nie nastanie, je
ś
li najpierw nie przyjdzie odst
ę
pstwo i nie
zostanie objawiony człowiek grzechu, syn zatracenia, który jest przeciwnikiem oraz
wynosi si
ę
ponad wszystko, maj
ą
ce na my
ś
li Boga, lub b
ę
d
ą
ce przedmiotem czci.
Tak,
ż
e jak bóg zasi
ą
dzie on w
Ś
wi
ą
tyni Boga, przedstawiaj
ą
c (
tak
ż
e:
ogłaszaj
ą
c,
dowodz
ą
c, wykazuj
ą
c) samego siebie,
ż
e jest bogiem. Czy
ż
nie pami
ę
tacie,
ż
e
jeszcze b
ę
d
ą
c z wami, to wam mówiłem? A teraz wiecie, co go powstrzymuje, by
został on objawiony w swoim czasie. Gdy
ż
tajemnica bezprawia ju
ż
sobie działa, lecz
w tej chwili jest powstrzymywana, dopóki nie pojawi si
ę
z centrum
(Za
ś
to centrum
zawi
ą
zuje si
ę
dzie
ń
po dniu!)
.
A wtedy zostanie objawiony ten bezbo
ż
ny (
tak
ż
e:
bezprawny, niegodziwy), którego Pan zniszczy tchnieniem swoich ust oraz obróci
wniwecz objawieniem si
ę
Jego obecno
ś
ci. To przyj
ś
cie bezbo
ż
nego, w całej pot
ę
dze
kłamstwa oraz znakach i cudach, jest w zgodzie z działaniem szatana. Bo przyjdzie
w całym fałszu bezprawia (
tak
ż
e:
nieprawo
ś
ci, niesprawiedliwo
ś
ci, krzywdzie,
grzechu), pomi
ę
dzy gubi
ą
cymi siebie dlatego,
ż
e nie wpu
ś
cili miło
ś
ci prawdy dla ich
zbawienia. Dlatego posyła im Bóg spełnienie szale
ń
stwa, a
ż
do uwierzenia w
kłamstwo, aby zostali pot
ę
pieni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znale
ź
li
przyjemno
ść
w bezprawiu (
tak
ż
e:
nieprawo
ś
ci, niesprawiedliwo
ś
ci, krzywdzie,
grzechu; 2 Tesaloniczan 2,3-12; NBG).
Zatem teraz spójrzmy na Cyon/Syjon (co znaczy: Wysoki, wzgl
ę
dnie: Spieczone
miejsce):
Dawid zdobył twierdz
ę
Syjon i jest ona miastem Dawida (2 Samuela 5:7;
BW).
Pierwotnie było to wzgórze w południowo-wschodniej cz
ęś
ci kraju Moria, na
którym znajdowała si
ę
twierdza Jebuzytów; za
ś
potem dostało si
ę
we władanie
Izraela i zostało nazywane miastem Dawida. Tam te
ż
, przez pewien okres,
przebywała Arka Przymierza, tu
ż
przed budow
ą
Ś
wi
ą
tyni.
Wtedy Salomon zwołał
starszych Israela oraz wszystkich naczelników pokole
ń
- ksi
ążę
ta rodów synów
israelskich, do siebie, króla Salomona, do Jeruszalaim, w celu sprowadzenia z
miasta Dawida, czyli z Cyonu, Arki Przymierza WIEKUISTEGO (1 Królów 8,1; NBG).
Kiedy rozwa
ż
ymy dokładnie inne wersety z Biblii, wtedy łatwo jest zauwa
ż
y
ć
,
ż
e to
nie Mori
ę
, ale Cyon obejmuj
ą
rozliczne błogosławie
ń
stwa.
Pi
ę
knym wzgórzem,
uciech
ą
całej ziemi, kra
ń
cem północy jest góra Cyon
(Syjon)
; miasto wielkiego Króla
(Psalm 48,3; NBG).
To Ja nama
ś
ciłem Mojego Króla na Cyonie, na Mojej
ś
wi
ę
tej górze (Psalm 2,6;
NBG).
Ś
piewajcie Bogu, który zamieszkał na Cyonie, rozpowiadajcie pomi
ę
dzy narodami
Jego dzieła (Psalm 9,12; NBG).
Kto da pomoc Israelowi z Cyonu? Gdy BÓG wróci wygna
ń
ców Swego ludu -
rozweseli si
ę
Jakób, rozraduje Israel (Psalm 14,7; NBG).
Pan, pełny wspaniało
ś
ci, zaja
ś
niał z Cyonu, nadchodzi nasz Pan oraz nie b
ę
dzie
milczał; przed Nim ogie
ń
, a wokół Niego wielce pot
ęż
ny wicher (Psalm 50,2-3; NBG).
Ustanowił Swój przybytek w Salemie
(nazwa Jerozolimy za czasów Abrahama)
, a
Swoj
ą
siedzib
ę
na Cyonie (Psalm 76,3; NBG).
Takich oraz podobnych im wersetów s
ą
w Pi
ś
mie
Ś
wi
ę
tym dziesi
ą
tki. Czy mo
ż
na
st
ą
d wysnu
ć
jaki
ś
wniosek? Jeden narzuca si
ę
sam! Owe wzgórza reprezentuj
ą
dwa
Przymierza Boga z narodem Izraela. Moria z jej ziemsk
ą
Ś
wi
ą
tyni
ą
– Stare; a Syjon
ze
Ś
wi
ą
tyni
ą
Niebia
ń
sk
ą
– Nowe. Przypomn
ę
,
ż
e na zboczu Syjonu znajduje si
ę
Wieczernik, gdzie podczas pami
ę
tnej uczty w górnej izbie, zawarto Nowe Przymierze
z Izraelem. I dlatego Pan uto
ż
samia si
ę
z Syjonem, chocia
ż
Jego majestat obejmuje
te
ż
wzgórze Moria.
Spostrze
ż
enie potwierdza si
ę
dalej. Za czasów Salomona w obr
ę
b miasta Dawida
wł
ą
czono wzgórze północno-wschodnie, na którym wzniesiono pałac królewski i
Ś
wi
ą
tyni
ę
. Od tego czasu miano Syjonu otrzymał wi
ę
kszy obszar, a pó
ź
niej zacz
ę
to
tak nazywa
ć
sam
ą
Jerozolim
ę
, a nawet cały Izrael. Czy ma to utwierdzenie w Biblii?
Tak, niew
ą
tpliwie, duchowe. Bowiem stale winni
ś
my pami
ę
ta
ć
o Izraelu według ciała
oraz o Izraelu według Ducha, czyli wła
ś
ciwym Izraelu. Kiedy tak popatrzymy na
spraw
ę
, prawdziwymi Syjonistami b
ę
d
ą
ludzie, którzy narodzili si
ę
z Boga.
Nast
ę
pnie
powiedz
ą
o Cyonie: Niejeden m
ąż
z m
ęż
a si
ę
w nim urodził, a On go utwierdził,
Najwy
ż
szy (Psalm 87,5; NBG).
Wi
ę
c je
ś
li postawimy pytanie: Gdzie Pan Jezus „zamieszka” po powtórnym zej
ś
ciu na
ziemi
ę
? To z du
żą
doz
ą
prawdopodobie
ń
stwa mo
ż
emy odpowiedzie
ć
: Nie w
Ś
wi
ą
tyni
na górze Moria – ale na wzgórzu Syjon.
Bowiem BÓG wybrał Cyon, upodobał go
Sobie na Sw
ą
siedzib
ę
, mówi
ą
c: To jest mój spoczynek na wieki, tu zasi
ą
d
ę
, bo go
Sobie upodobałem (Psalm 132,13-14; NBG).
A jaki jest stan „na dzisiaj”? Najbardziej okazałymi gmachami na Syjonie jest
wybudowany w 1906 roku przez niemieckich benedyktynów ko
ś
ciół i klasztor
Za
ś
ni
ę
cia Marii Panny. Na zboczu wzgórza znajduje si
ę
tak
ż
e Ko
ś
ciół
ś
w. Piotra in
Gallicantu, w miejscu, gdzie według tradycji Piotr zaparł si
ę
Jezusa trzy razy. Cz
ę
sto
odwiedzanym miejscem jest równie
ż
katolicki cmentarz, na którym został, zgodnie ze
swoim
ż
yczeniem, pochowany Oskar Schindler. Na szczyt wzgórza biegnie kr
ę
ta
droga nazwana "Drog
ą
Papiesk
ą
", na cze
ść
historycznej wizyty w Jerozolimie
papie
ż
a Pawła VI w 1964 r. I mo
ż
e wła
ś
nie dlatego, Watykan ro
ś
ci sobie coraz
wi
ę
ksze prawa do góry Syjon, chc
ą
c j
ą
przej
ąć
w administracj
ę
.
Oto ja i dzieci, które dał mi WIEKUISTY;
w Israelu my jeste
ś
my wskazówkami i zwiastunami od WIEKUISTEGO Zast
ę
pów,
który zasiada na górze Cyon
(Izajasz 8,18; NBG).
Oto ja i dzieci, które dał mi Bóg.
Zatem gdy dzieci stały si
ę
uczestnikami krwi oraz ciała wewn
ę
trznego, i on tak
ż
e stał
si
ę
ich uczestnikiem, aby przez
ś
mier
ć
zniszczył tego, co ma władz
ę
ś
mierci, to jest
oszczerczego. Tak
ż
e by wyswobodził tych, którzy przez całe
ż
ycie, w l
ę
ku
ś
mierci
podlegli niewoli. Bo, nieprawda
ż
, nie przygarnia aniołów, lecz przygarnia z
potomstwa Abrahama. St
ą
d te
ż
we wszystkim miał zosta
ć
upodobniony do braci, aby
stał si
ę
miłosiernym oraz wiernym arcykapłanem tych z Boga, w celu zmazania
grzechów ludu. Gdy
ż
w czym sam cierpiał i został do
ś
wiadczonym - mo
ż
e pomaga
ć
do
ś
wiadczanym. (Hebrajczyków 2,13-18; NBG)
28.08.2009
Za
ś
kiedy to si
ę
zacznie dzia
ć
, wyprostujcie si
ę
oraz podnie
ś
cie wasze głowy,
poniewa
ż
zbli
ż
a si
ę
wasze odkupienie
(Łukasz 21,28; NBG).
eszcze wczoraj pisałem na kolejny temat i wgrałem do „Dzienniczka ucznia”
nast
ę
puj
ą
cy werset:
Gdy
ż
tajemnica bezprawia ju
ż
sobie działa, lecz w tej chwili
jest powstrzymywana, dopóki nie pojawi si
ę
z centrum
(Za
ś
to centrum zawi
ą
zuje
si
ę
dzie
ń
po dniu!)
.
A wtedy zostanie objawiony ten bezbo
ż
ny (
tak
ż
e:
bezprawny,
niegodziwy), którego Pan zniszczy tchnieniem swoich ust oraz obróci wniwecz
objawieniem si
ę
Jego obecno
ś
ci (2 Tesaloniczan 2,7-8; NBG).
Centrum
ekumeniczne ju
ż
działa („glina” z pos
ą
gu Daniela), lecz na razie dysponuje niewielk
ą
moc
ą
sprawcz
ą
, z uwagi na brak globalnego wsparcia politycznego („
ż
elazo” z
pos
ą
gu Daniela). Lecz wydarzenia czasów ko
ń
ca wyra
ź
nie nabieraj
ą
przyspieszenia.
J
Na stronie (Link:
http://papiez.wiara.pl
) podano w pełnym brzmieniu encyklik
ę
„Caritas in Veritate” Benedykta XVI; cho
ć
w formie zakodowanej plikiem
, którego
nie otwiera ka
ż
dy program.
W punkcie 67 Benedykt XVI pisze: „Wobec niepowstrzymanego wzrostu wzajemnej
ś
wiatowej zale
ż
no
ś
ci odczuwa si
ę
mocno, w
ś
wietle recesji równie
ż
posiadaj
ą
cej
wymiar
ś
wiatowy, piln
ą
potrzeb
ę
reformy zarówno Organizacji Narodów
Zjednoczonych, jak i mi
ę
dzynarodowej struktury ekonomicznej i finansowej. Trzeba,
aby konkretny kształt przybrało poj
ę
cie rodziny narodów. Odczuwa si
ę
równie
ż
piln
ą
potrzeb
ę
znalezienia nowatorskich form, by wprowadzi
ć
w
ż
ycie zasad
ę
odpowiedzialno
ś
ci za ochron
ę
, a tak
ż
e by przyzna
ć
ubo
ż
szym narodom realny głos
we wspólnych decyzjach. Wydaje si
ę
to konieczne, wła
ś
nie w
ś
wietle porz
ą
dku
politycznego, prawnego i ekonomicznego, który zwi
ę
kszy i ukierunkuje współprac
ę
mi
ę
dzynarodow
ą
na solidarny rozwój wszystkich narodów. Istnieje pilna potrzeba
prawdziwej politycznej władzy
ś
wiatowej – nakre
ś
lonej ju
ż
przez mojego
Poprzednika, błogosławionego Jana XXIII – dla zarz
ą
dzania ekonomi
ą
ś
wiatow
ą
; dla
uzdrowienia gospodarek dotkni
ę
tych kryzysem, dla zapobie
ż
enia pogł
ę
bianiu si
ę
kryzysu i wynikaj
ą
cego st
ą
d zachwiania równowagi; dla przeprowadzenia
wła
ś
ciwego, pełnego rozbrojenia oraz zagwarantowania bezpiecze
ń
stwa wy
ż
ywienia
i pokoju, dla zapewnienia ochrony
ś
rodowiska i regulowania ruchów migracyjnych.
Tego rodzaju władza musi by
ć
regulowana przez prawo, przestrzega
ć
w sposób
spójny zasady pomocniczo
ś
ci i solidarno
ś
ci, by
ć
ukierunkowana na realizacj
ę
dobra
wspólnego, zaanga
ż
owa
ć
si
ę
w realizacj
ę
autentycznego, integralnego rozwoju
ludzkiego, inspiruj
ą
cego si
ę
warto
ś
ciami miło
ś
ci w prawdzie. Ponadto taka władza
powinna by
ć
uznana przez wszystkich, skuteczna, by ka
ż
demu zagwarantowa
ć
bezpiecze
ń
stwo, zachowanie sprawiedliwo
ś
ci i przestrzeganie prawa. Oczywi
ś
cie,
powinna si
ę
ona cieszy
ć
uprawnieniami, by strony przestrzegały jej decyzji, a tak
ż
e
podj
ę
tych i uzgodnionych
ś
rodków na ró
ż
nych forach mi
ę
dzynarodowych. Gdyby
bowiem tego zabrakło, prawo mi
ę
dzynarodowe, pomimo wielu post
ę
pów na ró
ż
nych
polach, nara
ż
one byłoby na ryzyko uwarunkowania przez równowag
ę
sił pomi
ę
dzy
najsilniejszymi. Integralny rozwój narodów i współpraca mi
ę
dzynarodowa wymagaj
ą
,
aby ustanowiono wy
ż
szy stopie
ń
porz
ą
dku mi
ę
dzynarodowego o charakterze
pomocniczo
ś
ci dla zarz
ą
dzania globalizacj
ą
, i
ż
eby wreszcie zaprowadzono
porz
ą
dek społeczny zgodny z porz
ą
dkiem moralnym i z tym odniesieniem mi
ę
dzy
sfer
ą
moraln
ą
, a społeczn
ą
; mi
ę
dzy polityk
ą
i sfer
ą
ekonomiczn
ą
, i obywatelsk
ą
, jaki
ju
ż
jest zarysowany w statutach Narodów Zjednoczonych”.
I pierwsze komentarze:
Zapytali
ś
my specjalistów zajmuj
ą
cych si
ę
nauczaniem społecznym Ko
ś
cioła
o pierwsze wra
ż
enia po lekturze encykliki „Caritas in veritate”.
Luigi Accattoli, watykanista dziennika „Corriere della Sera”:
Stworzy
ć
polityczn
ą
władz
ę
ś
wiatow
ą
, aby kierowa
ć
globalizacj
ą
- oto najbardziej
konkretna propozycja encykliki. To wyzwanie dla tych wszystkich, którzy nie
chcieliby, aby ludzko
ść
wykrwawiła si
ę
w biegu ku wolnemu od wszelkich zasad
libertynizmowi i egoizmowi w wymiarze jednostkowym, narodowym i kontynentalnym.
Jest to punkt, w którym nauczanie społeczne obecnego papie
ż
a w najlepszym
kontynuuje my
ś
l polskiego poprzednika. Ta propozycja winna by
ć
rozumiana razem
innymi dwoma, które s
ą
sformułowane w encyklice w sposób nast
ę
puj
ą
cy sposób:
pilna reforma ONZ-u i mi
ę
dzyna-
rodowej struktury finansowej i ekonomicznej...
Uwzgl
ę
dniaj
ą
c obawy o mo
ż
liwo
ść
powstania pewnego rodzaju
ś
wiatowej dyktatury,
„Caritas in veritate” mówi o nast
ę
puj
ą
cych cechach tej władzy: „powinna
przestrzega
ć
w sposób spójny zasady pomocniczo
ś
ci”. Nie mo
ż
e interweniowa
ć
w
przypadkach, gdy inne podmioty mog
ą
wykonywa
ć
swoj
ą
władz
ę
, i powinna si
ę
wyra
ż
a
ć
w wielu wymiarach, aby unikn
ąć
napi
ęć
i rozwi
ą
za
ń
jednostronnych.
Encyklika uwzgl
ę
dnia wi
ę
c racje tych, którzy z rezerw
ą
podchodz
ą
do tego
zagadnienia, idzie jednak w kierunku okre
ś
lenia uprawnie
ń
, które przyszła władza
ś
wiatowa miałaby posiada
ć
, „powinna si
ę
ona cieszy
ć
uprawnieniami, by strony
przestrzegały jej decyzji, a tak
ż
e podj
ę
tych i uzgodnionych
ś
rodków na ró
ż
nych
forach mi
ę
dzynarodowych”. Słowa, które mogłyby zosta
ć
zastosowane do spotkania
G8 we włoskiej Aquili! M
ą
dre s
ą
propozycje, które Benedyktowi XVI jako teologowi
zostały zasugerowane przez fakt,
ż
e najliczniejsza grupa katolików
ż
yje dzi
ś
w
krajach ubogich, i z nauczania o jedno
ś
ci rodziny ludzkiej. Według mnie te słowa s
ą
najpi
ę
kniejszym fragmentem encykliki: „Potrzeba nowego zapału my
ś
li, aby lepiej
poj
ąć
wymiary naszego bycia jedn
ą
rodzin
ą
”.
I w zako
ń
czeniu encykliki pisze: „Niech Dziewica Maryja, ogłoszona przez Pawła VI
Mater Ecclesiale i czczona przez chrze
ś
cija
ń
ski lud jako Speculum iustitiae i Regina
pacis, ochrania nas i uprosi nam swoim niebieskim wstawiennictwem potrzebn
ą
moc,
nadziej
ę
i rado
ść
, by
ś
my nadal podejmowali ofiarne zadanie urzeczywistniania
„rozwoju całego człowieka i wszystkich ludzi”.
Pozostawiam to bez dalszego komentarza.
2.09.2009
Ty, królu, miałe
ś
widzenie: Oto olbrzymi pos
ą
g stał przed tob
ą
; wielki był ów
pos
ą
g, pot
ęż
ny jego blask, a straszny jego wygl
ą
d. Głowa tego pos
ą
gu była ze
szczerego złota, jego pier
ś
i jego ramiona ze srebra, jego brzuch i jego biodra z
miedzi, jego golenie z
ż
elaza, jego nogi po cz
ęś
ci z
ż
elaza, po cz
ęś
ci z gliny.
Patrzyłe
ś
, a wtem bez udziału r
ą
k oderwał si
ę
od góry kamie
ń
, uderzył ten
pos
ą
g w nogi z
ż
elaza i gliny, i skruszył je. Wtedy rozsypało si
ę
w kawałki
ż
elazo, glina, mied
ź
, srebro i złoto, i było to wszystko jak plewa na klepisku w
lecie; i rozniósł to wiatr, tak
ż
e nie było po nich
ś
ladu. Kamie
ń
za
ś
, który
uderzył w pos
ą
g, stał si
ę
wielk
ą
gór
ą
i wypełnił cał
ą
ziemi
ę
.
(Daniela 2,31-35; BW)
enedykt XVI rozprawia o polityce, za
ś
prezydent USA o religii. Tak to si
ę
wszystko splata. I o dziwo! Patrz
ą
c z pozycji
ś
wiata, obie te wypowiedzi wydaj
ą
si
ę
potrzebne, zasadne, na miejscu i we wła
ś
ciwym czasie.
Link: wypowied
ź
prezydenta USA B. Obamy
17.9.2009
Nie b
ą
d
ź
cie takimi, co d
ź
wigaj
ą
jarzmo w nierównym zaprz
ę
gu z niewierz
ą
cymi;
gdy
ż
jakie jest zespolenie sprawiedliwo
ś
ci z bezprawiem?
Lub jakie zespolenie
ś
wiatła z ciemno
ś
ci
ą
?
A jaka wspólnota Chrystusa z Beliarem?
Lub jaka cz
ą
stka wiernemu za niewierz
ą
cego?
A jaka zgodno
ść
ś
wi
ą
tyni Boga z wizerunkami?
Gdy
ż
my jeste
ś
my
ś
wi
ą
tyni
ą
Boga
ż
yj
ą
cego; tak jak Bóg powiedział:
Zamieszkam w nich i b
ę
d
ę
si
ę
przechadzał tam i z powrotem; tak
ż
e b
ę
d
ę
ich
Bogiem, a oni b
ę
d
ą
moim ludem.
(Ezechiel 37,27; NBG)
ksi
ąż
ce „Poza murami Babilonu” omówiłem do
ść
szczegółowo
ś
wi
ę
ta
Izraelitów według ciała, jednocze
ś
nie wskazuj
ą
c, jaki jest ich duchowe
znaczenie dla uczniów Pana Jezusa. I oto nadarza si
ę
okazja, aby to pokrótce
przypomnie
ć
. Uczniowie Pana nie
ś
wi
ę
tuj
ą
specjalnych dni, bowiem w Nowym
Przymierzu z Izraelem ka
ż
dy dzie
ń
wspólnoty z Panem nale
ż
y uzna
ć
za
ś
wi
ę
ty.
Jednak czas wyznaczony przez Boga w Starym Przymierzu z Izraelem, ma równie
ż
swoje odbicia w Nowym.
Sukkot /
Ś
wi
ę
to Szałasów (15-22 Tiszri)
upami
ę
tnia w
ę
drówk
ę
do ziemi obiecanej i
trwa 7 dni, a po nim nast
ę
puje Szemini Aceret, czyli: Ósmy Dzie
ń
Ś
wi
ę
tego
B
W
Zgromadzenia. W Nowym Przymierzu odpowiada to w
ę
drówce Izraela z obecnego
ś
wiata - do Królestwa Boga, która b
ę
dzie trwała przez 7 tysi
ą
cleci (6000 lat upadku +
Millennium). Ósmy Dzie
ń
Ś
wi
ę
tego Zgromadzenia to ju
ż
Królestwo Boga, w 8-mym
tysi
ą
cleciu ludzko
ś
ci.
Ś
wi
ę
to to bez przerwy si
ę
wypełnia.
Pesach / Omini
ę
cie (15-21 Nissan)
upami
ę
tnia wyzwolenie Izraelitów spod niewoli
egipskiej, a jego długo
ść
– 7 dni, znów odpowiada 7-miu tysi
ą
com lat istnienia tego
porz
ą
dku rzeczy, ale i odkupienia. 14 Nissan Izraelici zabijali swoje baranki
paschalne (ofiar
ę
niedoskonał
ą
) i opu
ś
cili Egipt. Lecz
Ś
wieto Pesach zostało te
ż
wypełnione i w Nowym Testamencie. 14-go Nissan zabito Jezusa Chrystusa,
zwanego Barankiem Boga, a kto przyj
ą
ł ten równowa
ż
nik za grzech (ofiar
ę
doskonał
ą
), został przeniesiony ze
ś
wiata na okr
ę
gi niebia
ń
skie i rozpocz
ą
ł swoj
ą
w
ę
drówk
ę
do Królestwa Boga.
Szawuot / Dzie
ń
Pierwszych Owoców,
Ś
wi
ę
to Zbiorów, Pi
ęć
dziesi
ą
tnica (6 Siwan)
upami
ę
tnia rocznic
ę
nadania Prawa Moj
ż
esza – Tory. To
ś
wi
ę
to tak
ż
e si
ę
wypełniło
w dzie
ń
zesłania Ducha
Ś
wi
ę
tego, kiedy nadano Prawo Wiary.
Rosz ha Szana – Jom Kippur, czyli Głowa Roku – Dzie
ń
Pojednania (1-10 Tiszri)
, to
okres 10 Strasznych Dni zapowiadanych d
ę
ciem w szofar. Od zmiany datowania
roku (Rosz ha Szana - 2 dni), poprzez 7 Dni Skruchy, do Dnia Pojednania. Lecz to
ś
wi
ę
to, stale obchodzone prze
Ż
ydów, nie wypełniło si
ę
jeszcze w Nowym
Przymierzu z Izraelem. A kiedy si
ę
wypełni i jak? Kiedy? – to wie jedynie Bóg. Cho
ć
i
my nie jeste
ś
my w ciemno
ś
ci.
A odno
ś
nie czasów oraz stosownych pór, bracia, nie
ma potrzeby wam pisa
ć
. Gdy
ż
sami dokładnie wiecie,
ż
e dzie
ń
Pana tak przychodzi,
jak złodziej w nocy. Bo kiedy b
ę
d
ą
mówi
ć
: Pokój i bezpiecze
ń
stwo, wtedy zbli
ż
a si
ę
ich zagłada; jak ból porodowy tej, co ma w łonie, i si
ę
nie wymkn
ą
. Ale wy, bracia, nie
jeste
ś
cie w ciemno
ś
ci, aby was ten dzie
ń
zaskoczył jak złodziej. Gdy
ż
wy wszyscy
jeste
ś
cie dzie
ć
mi
ś
wiatła i dzie
ć
mi dnia; nie jeste
ś
my dzie
ć
mi nocy, ani ciemno
ś
ci (1
Tesaloniczan 5,1-5; NBG).
Pocz
ą
tkiem wypełnienia owego
ś
wi
ę
ta b
ę
dzie głos tr
ą
by,
który si
ę
rozlegnie z niebios. B
ę
dzie on znamionował zako
ń
czenie Okresy
Łaski/Pogan i wej
ś
cie ziemi w Wielki Ucisk na okres 7 lat. Rozpoczn
ą
si
ę
rz
ą
dy
fałszywego proroka oraz antychrystusa. Po okresie „przymierzy i sukcesów”, który
b
ę
dzie trwał 3,5 roku, antychrystus wywy
ż
szy si
ę
ponad Boga w odbudowanej
Ś
wi
ą
tyni Jerozolimskiej. Zaraz potem nast
ą
pi 3,5 letni Okres Kary, który zako
ń
czy
wylanie Ducha
Ś
wi
ę
tego na uciekaj
ą
c
ą
przed wojskami wszystkich narodów resztk
ę
(1/3) Izraela według ciała. Tym aktem wypełni si
ę
Dzie
ń
Pojednania.
Wszyscy wiemy,
ż
e jest to bardzo blisko. A postanowiłem przypomnie
ć
o tym
ś
wi
ę
cie, poniewa
ż
1 Tiszri wypada w tym roku 18 wrze
ś
nia (od zachodu sło
ń
ca) – do
19 wrze
ś
nia (do zachodu sło
ń
ca).
Gdy
ż
Jego obietnica jest wspaniała, a jej nadej
ś
cie blisko!
Ja b
ę
d
ę
wam te
ż
za Ojca,
a wy b
ę
dziecie za synów i córki
- mówi Pan, Wszechwładca.
(Jeremiasz 31,1; 2 Koryntian 6,18; NBG)
29.9.2009
Nie patrz na innych – patrz na siebie
i spogl
ą
daj na Jezusa Chrystusa.
ubimy patrze
ć
na innych, ocenia
ć
i napomina
ć
- a rzadko spogl
ą
damy na siebie
i to krytycznym okiem. Porównanie o belce i oku stale jest aktualne. Dotyczy
wytrawnych obłudników oraz sprawdza si
ę
u „duchowych faryzeuszy”.
Nie
s
ą
d
ź
cie, aby
ś
cie nie byli os
ą
dzeni; bowiem jakim s
ą
dem s
ą
dzicie, takim zostaniecie
os
ą
dzeni, i jak
ą
miar
ą
mierzycie, tak
ą
wam zostanie odmierzone. A czemu
ż
widzisz
ź
d
ź
bło w oku twojego brata, a nie zauwa
ż
asz belki, która jest w twoim oku? Albo, jak
powiesz twojemu bratu: Pozwól,
ż
e wyjm
ę
ź
d
ź
bło z twego oka, a oto belka jest w
twoim oku? Obłudniku, wpierw wyjmij belk
ę
z twojego oka, a wtedy przejrzysz, by
wyj
ąć
ź
d
ź
bło z oka twojego brata (Mateusz 7,1-5; NBG).
Wzdragamy si
ę
przed pytaniem: Czy wolno nam snu
ć
porównania do Pana Jezusa
Chrystusa? A przecie
ż
nie tylko wolno - lecz nale
ż
y! Szczególnie w sprawach
zasadniczych - Wiary oraz uczynków.
Nie powinienem nikogo przekonywa
ć
,
ż
e Wiara uczniów Pana Jezusa Chrystusa –
podobnie jak wszystko na tej Drodze - nie jest wiar
ą
starego człowieka, lecz cz
ą
stk
ą
Wiary Jezusa, Wiar
ą
doskonał
ą
, wielkim darem od Stwórcy.
Gdy
ż
jeste
ś
cie zbawieni
łask
ą
z powodu wiary; i to nie z was, Boga to dar; nie z uczynków, aby si
ę
kto
ś
nie
chlubił (Efezjan 2,8-9; NBG).
I tej sprawy nie wolno kry
ć
milczeniem, szczególnie w
rozmowach z poganami. Nie ka
ż
dy, komu si
ę
wydaje,
ż
e głosi Ewangeli
ę
, został
przygarni
ę
ty przez Boga. Nie ka
ż
dy, kto mówi o Jezusie, do
ś
wiadczył tej wielkiej
łaski. Za
ś
w gronie samych uczniów – poznał, czy te
ż
jeszcze nie poznał Pana. Jak
to odró
ż
ni
ć
? Spore
ś
wiatło na cał
ą
spraw
ę
rzuca nam List Jakóba.
Ale powie kto
ś
: Ty
masz wiar
ę
- a ja mam uczynki...
Kto tak powie? Na pewno rzesze pogan, pod
ogólnym sztandarem humanistów. Tak powiedz
ą
równie
ż
przedstawiciele takiej, czy
te
ż
innej religii; poniewa
ż
ka
ż
da z nich odwołuje si
ę
do uczynków spod drzewa
Wiadomo
ś
ci i zach
ę
ca do czynienia dobra. Tak te
ż
powiedz
ą
Izraelici według ciała,
bowiem Prawo Moj
ż
esza nadano upadłemu człowiekowi, dysponuj
ą
cemu starym
sumieniem i walcz
ą
cemu o własn
ą
sprawiedliwo
ść
na podstawie uczynków Prawa.
Dla nich, ka
ż
dy kto si
ę
nie odwołuje do dobrych, b
ą
d
ź
złych uczynków, staje si
ę
niebezpiecznym człowiekiem, za
ś
jego postawa jawi si
ę
jako niezrozumiała i głupia, a
w szczególnych przypadkach nawet wroga.
...wytłumacz mi twoj
ą
wiar
ę
bez twych
uczynków, a ja ci wytłumacz
ę
moj
ą
wiar
ę
z moich uczynków.
Wi
ę
c powiedz
ą
tak, jak
jest powy
ż
ej napisane. Gdy
ż
t
ą
swoj
ą
, podkre
ś
lam - swoj
ą
wiar
ę
, uto
ż
samiaj
ą
ze
swoimi, znowu podkre
ś
l
ę
- ze swoimi uczynkami.
Jedno i drugie – ich wiara i ich
uczynki – niew
ą
tpliwie pochodz
ą
od nich samych. Cz
ę
sto b
ę
dzie to wiara w Boga.
L
Lecz co mówi Pismo?
Ty wierzysz,
ż
e Bóg jest jeden - szlachetnie post
ę
pujesz;
demony tak
ż
e wierz
ą
i dr
żą
z l
ę
ku (Jakóba 2,18-19; NBG).
Ci ludzie tak
ż
e wierz
ą
,
do
ść
cz
ę
sto w Boga Jedynego, lecz w gł
ę
bi ducha czuj
ą
l
ę
k. Boga nie rozumiej
ą
i nie
maj
ą
pewno
ś
ci zbawienia. Licz
ą
na jakie
ś
„szale” na S
ą
dzie Ostatecznym, porównuj
ą
si
ę
ze zbrodniarzami, aby im tylko wyszło,
ż
e wcale nie byli
ź
li; tylko czasem noga si
ę
podwijała, lecz w zasadzie nale
żą
do dobrych ludzi.
My mówimy o Wierze z Boga, która jest równocze
ś
nie Ufno
ś
ci
ą
(bo takie jest
znaczenie greckiego odpowiednika). O Wierze doskonałej, posianej na dobrej roli i
stale gruntowanej poznawaniem Jezusa Chrystusa. Lecz aby ten warunek si
ę
spełnił,
człowiek winien si
ę
„k
ą
pa
ć
” w Jego Słowie i nie wykracza
ć
poza.
Wyruszcie wi
ę
c i
czy
ń
cie uczniami wszystkie narody, zanurzaj
ą
c ich w Imi
ę
Ojca i Syna i Ducha
Ś
wi
ę
tego; ucz
ą
c ich zachowywa
ć
wszystko, tyle wła
ś
nie
(!)
, ile wam poleciłem...
(Mateusz 28,19-20; NBG).
A tego si
ę
nie przyjmuje! To nudzi. To nie pozwala by
ć
prawodawc
ą
i „bogiem”. Dlaczego tak si
ę
dzieje? Bo wiara – Wierze nierówna!
Wiara, któr
ą
mo
ż
e wykrzesa
ć
człowiek - nie przystaje do Wiary z Boga. To dwie
ró
ż
ne rzeczywisto
ś
ci. Jedna z nich jest pewno
ś
ci
ą
i druga „kulaw
ą
na obie nó
ż
ki”, co
to si
ę
stale chwieje. Zatem b
ę
d
ą
i konsekwencje.
Nie b
ą
d
ź
cie takimi, co d
ź
wigaj
ą
jarzmo w nierównym zaprz
ę
gu z niewierz
ą
cymi; gdy
ż
jakie jest zespolenie
sprawiedliwo
ś
ci z bezprawiem? Lub jakie zespolenie
ś
wiatła z ciemno
ś
ci
ą
? A jaka
wspólnota Chrystusa z Beliarem
(jedno z imion szatana, co znaczy: Nieu
ż
yteczno
ść
,
Zniszczenie, Zło
ś
liwo
ść
)
? Lub jaka cz
ą
stka wiernemu za niewierz
ą
cego? A jaka
zgodno
ść
ś
wi
ą
tyni Boga z wizerunkami? Gdy
ż
my jeste
ś
my
ś
wi
ą
tyni
ą
Boga
ż
yj
ą
cego; tak jak Bóg powiedział: Zamieszkam w nich i b
ę
d
ę
si
ę
przechadzał tam i z
powrotem; tak
ż
e b
ę
d
ę
ich Bogiem, a oni b
ę
d
ą
moim ludem. Dlatego wyjd
ź
cie z ich
ś
rodka i oddzielcie si
ę
- mówi Pan, i nieczystego si
ę
nie dotykajcie, a ja was przyjm
ę
.
B
ę
d
ę
wam te
ż
za Ojca, a wy b
ę
dziecie za synów i córki - mówi Pan, Wszechwładca
(2 Koryntian 6, 14-18; NBG).
Słowem – wspólny zaprz
ę
g jest niemo
ż
liwy! I nie b
ę
dzie
te
ż
zrozumienia.
Spójrzcie, jak
ą
miło
ść
podarował nam Ojciec, aby
ś
my zostali
nazwani dzie
ć
mi Boga. Z tego powodu ten
ś
wiat nas nie rozumie, bo Go nie poznał
(1 Jana 3,1; NBG).
A uczynki? Skoro nie wywy
ż
szamy uczynków opartych na poznaniu dobrego i złego,
czy te
ż
uczynków z Prawa – to winni
ś
my odpowiedzie
ć
sobie na pytanie: A które s
ą
dla nas wa
ż
ne? Oto, co na ten temat mówi Jezus?
Odpowiadaj
ą
c mu, rzekli: Naszym
ojcem jest Abraham. Mówi im Jezus: Je
ś
li jeste
ś
cie dzie
ć
mi Abrahama - czy
ń
cie
uczynki Abrahama (Jan 7,39; NBG).
A mówił to do
Ż
ydów, którzy tkwili w Prawie
Moj
ż
esza. Zatem mogli zapyta
ć
: Jakie? Przecie
ż
Prawa jeszcze nie było! Wtedy
mogliby si
ę
dowiedzie
ć
,
ż
e uczynki Abrahama wypływały z Wiary oraz Ufno
ś
ci, a
ż
do
skrajnego przypadku – decyzji o zabiciu Izaaka. Dla
ś
wiata ów czyn Abrahama
wydaje si
ę
by
ć
absurdem i dlatego stale jest wy
ś
miewany oraz słu
ż
y za negatywny
przykład. Lecz my wiemy,
ż
e ten czyn jest zapowiedzi
ą
wi
ę
kszej sprawy – wydania
na
ś
mier
ć
Jezusa, którego w opowie
ś
ci o Abrahamie symbolizuje baranek
przypadkowo uwikłany w ciernie. Bo to on zostaje zabity. Lecz po upływie wielu lat,
na to samo miejsce przyprowadz
ą
Pana Jezusa Chrystusa, Syna Boga, a Bóg
dopu
ś
ci do tej m
ę
ki i
ś
mierci.
I teraz zapytajmy: Czy ofiary Pana Jezusa mo
ż
na było unikn
ąć
? Oczywi
ś
cie! Ale
wtedy nikt z nas nie mógłby by
ć
zbawionym! Nie zezwoliła by na to sprawiedliwo
ść
Boga! Cała ludzko
ść
podległaby zatraceniu! Lecz Bóg, nasz Pan jest Miło
ś
ci
ą
. Dał
tego dowód na krzy
ż
u. To wła
ś
nie Miło
ść
i sprawiedliwo
ść
Boga splotły si
ę
w krzy
ż
Jezusa. Chwała Panu!
No, a co z tymi uczynkami? Czy nasze dobre uczynki mog
ą
by
ć
powodem do
przechwałek? Do „chrze
ś
cija
ń
skiej” dumy? Nie! W
ż
adnym wypadku! Bo je
ś
li si
ę
do
nich odwołujemy oraz je wywy
ż
szamy, to natychmiast powstanie pytanie: A co ze
złymi?
Gdzie wi
ę
c, to nasze przechwalanie si
ę
? Zostało wykluczone. Przez które
Prawo? Uczynków? Nie, ale przez Prawo Wiary. Bo uwa
ż
amy,
ż
e człowiek zostaje
uznawany za sprawiedliwego wiar
ą
, bez uczynków Prawa (Rzymian 3,25-28; NBG).
I
to jest rzecz zasadnicza, nie do przyj
ę
cia dla odst
ę
pców. Mało! Sumienie spod
drzewa Wiadomo
ś
ci Pismo nazywa złym sumieniem! Bo, po prawdzie! To przecie
ż
pi
ę
tno odst
ę
pstwa! To jest stan, przed którym Bóg przestrzegał człowieka! I st
ą
d
wezwania do pro
ś
by o dobre, nowe sumienie, które wyznacza Wiara.
...abym zyskał
Chrystusa oraz został w nim znaleziony, nie maj
ą
c mojej sprawiedliwo
ś
ci z Prawa
Moj
ż
esza, ale t
ą
, z wiary Jezusa Chrystusa - sprawiedliwo
ść
z Boga dzi
ę
ki wierze
(Filipian 3,8-9; NBG).
Od upadku Adama istniała tylko jedna, słuszna i prosta droga – droga Wiary. T
ą
drog
ą
poszedł Abel, Noe, Abraham i wszyscy patriarchowie. Za
ś
Prawo Moj
ż
esza
„weszło bokiem”, by doszło do poznania odst
ę
pstwa i grzechu.
Za
ś
przed przyj
ś
ciem
wiary byli
ś
my pilnowani pod Prawem Moj
ż
esza, b
ę
d
ą
c osaczeni dla przyszłej wiary,
która została objawiona. Tak,
ż
e Prawo stało si
ę
naszym nauczycielem do
Chrystusa, aby
ś
my z wiary zostali uznani za sprawiedliwych. A kiedy przyszła wiara -
nie jeste
ś
my ju
ż
pod nauczycielem (Galacjan 3,23-25; NBG).
Słyszycie? Nie
jeste
ś
my! W Panu jeste
ś
my wolni! A uczynki, które winni
ś
my wyda
ć
, to s
ą
uczynki z
Wiary, z Ufno
ś
ci do naszego Boga, Pana i Zbawiciela.
Kto jest w
ś
ród was m
ą
dry i
do
ś
wiadczony? Ten niech w łagodno
ś
ci m
ą
dro
ś
ci przedstawi swoje uczynki ze
szlachetnego sposobu
ż
ycia
(szlachetnego, a wi
ę
c pochodz
ą
cego od Boga, w
wyniku prowadzenia przez Ducha)
. Ale je
ś
li macie w waszym sercu gorzk
ą
zazdro
ść
(
tak
ż
e:
zawi
ść
, gwałtowno
ść
) oraz intryg
ę
(
tak
ż
e:
podst
ę
p, karierowiczostwo) - nie
chlubcie si
ę
i nie kłamcie w stosunku do prawdy. Nie jest to m
ą
dro
ść
schodz
ą
ca z
góry - ale ziemska, zmysłowa (
tak
ż
e:
zwierz
ę
ca), demoniczna. Bo gdzie jest
zazdro
ść
i intryga, tam te
ż
niepokój i ka
ż
da zła sprawa. A m
ą
dro
ść
z góry przede
wszystkim jest czysta, potem - usposobiona pokojowo, łagodna, uległa, pełna lito
ś
ci
oraz szlachetnych (
tak
ż
e:
odpowiednich, prawych, sprawiedliwych, dobrych,
doskonałych) owoców, bezstronna i nieobłudna. Za
ś
owoc sprawiedliwo
ś
ci jest
rozsiewany w pokoju tym, którzy czyni
ą
pokój (Jakóba 3,13-18; NBG).
Lecz by doszło do zrozumienia tej sprawy (oczywiste,
ż
e z łaski Pana), skrucha braci
i sióstr „id
ą
cych po duchowej pustyni” winna si
ę
spełni
ć
do ko
ń
ca. Musi w nas
umrze
ć
stary człowiek, a by
ć
ukształtowany ten nowy. Wielu zaraz zakrzyknie: W nas
doszło do aktu skruchy! A ja zaraz postawi
ę
pytanie: Lecz, czy do ko
ń
ca?
Prowadziłem korespondencj
ę
z pewnym bratem, zawodowo profesorem historii.
Rzuciło mi si
ę
w oczy,
ż
e w jego pismach „Historia” i jej pochodne s
ą
wielce, ale to
wielce wywy
ż
szane. Powiecie – nic dziwnego, to przecie
ż
jego zawód! Ale on
post
ę
pował inaczej – mieszał Histori
ę
Powszechn
ą
z biblijn
ą
, dzieje
ś
wiata z drogami
Izraela, uczniów Pana z jawnymi poganami. Zwróciłem mu na to uwag
ę
. Wtedy si
ę
wielce obruszył. Zatem „id
ą
c za ciosem” napisałem mu całkiem wprost,
ż
e Historia
Powszechna to s
ą
ś
mieci, które b
ę
d
ą
wspominane ju
ż
w Millennium, a tym bardziej w
Królestwie Boga. Chyba brat nie uwa
ż
a – dowodziłem,
ż
e sylwetki rozlicznych pogan,
pełnych ch
ę
ci panowania nad
ś
wiatem, maj
ą
szans
ę
przej
ść
do wieczno
ś
ci? Tak go
tymi słowami dotkn
ą
łem,
ż
e przestał do mnie pisa
ć
. A przecie
ż
Pismo powiada:
Oto
stworz
ę
nowe niebiosa i now
ą
ziemi
ę
, a poprzednie rzeczy nie b
ę
d
ą
wspomniane,
ani nie przejd
ą
przez my
ś
l (2 Piotra 3,13; Izajasz 65,17; NBG).
Za
ś
podałem ten
przykład dlatego,
ż
e cz
ę
sto i w naszym
ż
yciu s
ą
jeszcze - takie, czy inne - „słodkie
ci
ęż
arki ze
ś
wiata”, których si
ę
drobiazgowo trzymamy, raz po raz spogl
ą
daj
ą
c do
tyłu. Skrucha, cho
ć
do niej doszło, jeszcze wymaga dopełnienia.
Za
ś
Jezus powiedział do niego:
Nikt, kto przyło
ż
y swoj
ą
r
ę
k
ę
do pługa, a jest zwrócony do tyłu,
nie jest zdatny do Królestwa Boga
(Łukasz 9,63; NBG).
5.10.2009
Zatem odłó
ż
cie od siebie wszelkie zło, ka
ż
dy podst
ę
p,
granie jakich
ś
ról (
tak
ż
e:
udawania, hipokryzje, obłudy),
zazdro
ś
ci oraz wszelkie obmowy,
jak dopiero co narodzone (
tak
ż
e:
b
ę
d
ą
ce jeszcze w łonie matki) niemowl
ę
ta.
(1 Piotra 2,1; NBG)
dawania, hipokryzje, obłudy...
O tym wła
ś
nie chciałbym napisa
ć
. Bowiem cech
ą
niektórych zborów staje si
ę
wszechogarniaj
ą
ca obłuda. W j
ę
zyku greckim słowo –
hypokrites, to przede wszystkim aktor, ale te
ż
i obłudnik, człowiek graj
ą
cy jakie
ś
role
– w tym tak
ż
e i „
ś
wi
ę
tego”, na miar
ę
własnych wyobra
ż
e
ń
, b
ą
d
ź
oczekiwa
ń
zwierzchników. Kłania si
ę
uczynkowo
ść
, ta stara, spod drzewa Wiadomo
ś
ci, z której
lepi si
ę
wzory i te wzorce na sił
ę
wdra
ż
a. Niepicie i niepalenie stanowi
ą
tylko
przygrywki. Ilo
ść
wymaga
ń
wzrasta, a
ż
do i
ś
cie ”anielskich cech”. Tak rozkwita
poletko obłudy. Tylko czasem, znienacka, niespodzianie, „szydło wyłazi z worka”.
Mieszkam nad supersamem. Pewnego razu, robi
ą
c zakupy, przypadkowo spotkałem
pastora jednego ze
ś
l
ą
skich zborów. Na mój widok ten człowiek si
ę
zakrztusił, po
czym zaniósł okropnym kaszlem. Z pocz
ą
tku nawet si
ę
przestraszyłem, lecz po chwili
wyra
ź
nie widz
ę
,
ż
e ów brat raczej udaje. Przy tym robi to do
ść
nieudolnie. Rozmowa
si
ę
nie kleiła, bo kaszel był natarczywy. Za
ś
ja bez przerwy rozmy
ś
lałem o celu
owego spektaklu. Sprawa si
ę
wyja
ś
niła przy kasie. Pastor zabrał 2 puszki piwa, za
które płac
ą
c, zacz
ą
ł si
ę
g
ę
sto tłumaczy
ć
: Przezi
ę
bienie, gor
ą
czka, kaszel... zapalenie
całego organizmu! Byłbym tych puszek nie zauwa
ż
ył, bo nie
ś
ledz
ę
co kupuj
ą
współbracia; ale naraz doszło do przedstawienia i była to niew
ą
tpliwie komedia. Ja
jednak si
ę
nie
ś
miałem; wprost przeciwnie, było mi bardzo smutno.
U
Gdy
ż
przyszedł Jan, niejedz
ą
cy i niepij
ą
cy, a mówi
ą
: Demona ma. Przyszedł Syn
Człowieka, jedz
ą
cy i pij
ą
cy, a mówi
ą
: Oto człowiek
ż
arłoczny i pijanica wina,
przyjaciel poborców podatków i grzeszników (Mateusz 11,18-19; NBG).
Słowem...
Tak
ź
le i tak niedobrze! Byle na kogo
ś
napa
ść
! W tym szczególnie, gdy odst
ę
puje
wzorów, które na swój po
ż
ytek tworzymy. I nie chodzi o przesad
ę
w piciu - ale łyk
piwa, czy wina. Dochodzi do takich skrajno
ś
ci,
ż
e na weselach uczniów Pana, nie ma
nawet butelki szampana! Gorzej! W cz
ęś
ci denominacji, przy Pami
ą
tce (Uczcie paschalnej Nowego Testamentu) zast
skrajno
ść
.
Z Twoich sklepie
ń
zraszasz góry i ziemia nasyca si
ę
owocem Twoich dzieł.
Wyprowadzasz traw
ę
dla bydła
i ro
ś
liny na u
ż
ytek człowieka, aby z ziemi wydobył chleb.
I by wino rozweselało serca ludzi,
ich oblicze ja
ś
niało od oliwy,
a chleb posilał gł
ę
biny człowieka.
(Psalm 104,13-15; NBG)
Nie wierz
ę
w drog
ę
nakazów. Przykazania nie zmieniaj
ą
ludzi. Rezygnuj
ą
z takiej,
czy innej „słabostki”, ale wci
ąż
nale
żą
do zepsutych. Picie, wzgl
ę
dnie niepicie, o
niczym tutaj nie
ś
wiadczy.
Opowiadałem ju
ż
o
ś
wi
ę
cie Purim, w którym rabinicznym nakazem jest kompletne
upicie si
ę
Ż
yda. Jednak tego si
ę
nie przestrzega, co widziałem na własne oczy; z
tym,
ż
e powód jest zgoła inny. Podczas pobytu w Izraelu, pewna
Ż
ydówka ze Szwecji
została zaproszona na wesele. Jak mi opowiadała – ogrom go
ś
ci, prezenty, stoły
obficie zastawione, lecz... wina, czy wódki nie u
ś
wiadczysz. Wprowadziło j
ą
to w
zdumienie. Nie ma nic do wypicia? – zagadn
ę
ła siedz
ą
c
ą
obok osob
ę
. Ale
ż
sk
ą
d!
Trunków mamy do woli! Tam, w gł
ę
bi, znajduje si
ę
barek. Prosz
ę
poj
ść
oraz stamt
ą
d
przynie
ść
, na co pani przyjdzie ochota! Poszła. I istotnie, półki si
ę
uginały od alkoholi.
Ale było amatorów! Zatem skromnie wzi
ę
ła sobie koktajl. Do ko
ń
ca wypiła jeszcze
jeden, gdy
ż
napój stawał jej w gardle. Ona jedna była pij
ą
c
ą
w najbli
ż
szym
towarzystwie. Takie to
ż
ydowskie wesele!.. Jej opowie
ść
uznałem za wpół zmy
ś
lon
ą
.
Jedn
ą
z bajek rozpowiadanych po
ś
wiecie. Zadzwoniłem wi
ę
c do Izraela i pytam inn
ą
Ż
ydówk
ę
, jak to jest z tym piciem na weselach? A ona mi powiada,
ż
e napitków
zawsze jest co niemiara, lecz nikt niczego nie pije! Nie wolno? – pytam. Ale sk
ą
d
ż
e!
Wolno, a nawet zach
ę
caj
ą
! Jednak
Ż
ydzi to taki dziwny naród,
ż
e nawet na weselach
nie pij
ą
. A, co robi
ą
? – pytam wstrz
ąś
ni
ę
ty. Dyskutuj
ą
, kłóc
ą
si
ę
, rozmawiaj
ą
;
czasami kto
ś
zata
ń
czy.
Ż
yd to jest rozgadana dusza! I lubi rozmawia
ć
bez wódki;
b
ę
dzie s
ą
czył kieliszek wina a
ż
do białego rana! Nie pod przymusem; sam z siebie!
Wierz
ę
,
ż
e Bóg zmienia człowieka na podobie
ń
stwo Pana. I te zmiany, co w nas
zachodz
ą
, cz
ę
sto s
ą
niespodziane, wr
ę
cz „niechciane”, bowiem sprzeczne ze star
ą
natur
ą
. Jednak kiedy przychodz
ą
z woli Boga - wtedy i tylko wtedy, s
ą
przyjmowane z
entuzjazmem. A nasza
ś
wi
ę
to
ść
, czyli czysto
ść
i oddzielenie od
ś
wiata – ma si
ę
nijak
do ko
ś
cielnej obłudy oraz „
ś
wi
ę
to
ś
ci” z udawania. Taka „
ś
wi
ę
to
ść
” wci
ąż
zalatuje
ś
wiatem! I staje si
ę
substytutem braku poznania Boga!
Ju
ż
to samo jest mi ratunkiem,
ż
e obłudnik nie mo
ż
e przed Nim stan
ąć
(Ijob 13,16; NBG)
Po
ś
ród mojego domu nie zamieszka obłudnik,
a ten, kto głosi fałsz nie ostoi si
ę
przed moimi oczami.
(Psalm 101,7; NBG)
M
ą
dro
ś
ci
ą
roztropnego jest zrozumienie swojej drogi,
za
ś
obłuda jest niedorzeczno
ś
ci
ą
głupców.
(Przypowie
ś
ci Salomona 14,8; NBG)
A kiedy si
ę
modlisz, nie b
ą
d
ź
jak obłudnicy, bowiem oni lubi
ą
si
ę
modli
ć
w bó
ż
nicach
(
tak
ż
e:
domach modlitwy) oraz stoj
ą
c na rogach ulic, aby byli widziani przez ludzi;
zaprawd
ę
powiadam wam, odbieraj
ą
swoj
ą
zapłat
ę
.
(Mateusz 6,5; NBG)
Lecz biada wam, uczeni w Pi
ś
mie i faryzeusze
(tak
ż
e duchowi, duchowi!)
, obłudnicy,
ż
e zamykacie przed lud
ź
mi Królestwo Niebios; bowiem wy nie wchodzicie, a nadto
przeszkadzacie wej
ść
tym, którzy wchodz
ą
.
Biada wam, uczeni w Pi
ś
mie i faryzeusze, obłudnicy,
ż
e po
ż
eracie domy wdów, i to
pod pozorem długich modlitw; dlatego odbierzecie ci
ęż
szy wyrok.
(Mateusz 23,13-14; NBG).
Biada wam, uczeni w Pi
ś
mie i faryzeusze, obłudnicy,
ż
e jeste
ś
cie podobni do grobów
pobielanych, które z wierzchu wydaj
ą
si
ę
pi
ę
kne,
ale wewn
ą
trz pełne s
ą
ko
ś
ci martwych i wszelkiej nieczysto
ś
ci.
Tak
ż
e i wy, wprawdzie z zewn
ą
trz wydajecie si
ę
ludziom sprawiedliwi,
ale wewn
ą
trz jeste
ś
cie pełni obłudy oraz bezprawia.
(Mateusz 24,27-28; NBG)
Obłudniku, wpierw wyjmij belk
ę
z twojego oka,
a wtedy przejrzysz, by wyj
ąć
ź
d
ź
bło z oka twojego brata.
(Mateusz 7,5; NBG)
Miło
ść
niech stanie si
ę
nieobłudna.
(Rzymian 12,9; NBG)
cd. rozdział 10