Dzienniczek Ucznia rozdział 13

background image

14.1.2011

Odsło

ń

moje oczy, bym ujrzał cuda w Twojej nauce.

(Psalm 119,18; NBG)

wielkim uporem, staram si

ę

wyja

ś

nia

ć

podstawowe poj

ę

cia, wzgl

ę

dnie znaczenie

pewnych słów. Bowiem cz

ę

sto mówimy o czym

ś

, o czym mamy blade poj

ę

cie; albo

dokładnie nie wiemy, co si

ę

kryje pod danym słowem.

Wpadła mi w r

ę

ce ksi

ąż

ka, nosz

ą

ca tytuł „Sprawiedliwo

ść

Boga”, w której autor, podpieraj

ą

c

si

ę

licznymi cytatami (KJV), dowodzi,

ż

e jeste

ś

my sprawiedliwymi przed Bogiem. Rozwija to

w 10 rozdziałach, a w 11-tym, zaczyna snu

ć

dywagacje w kwestii grzeszno

ś

ci uczniów Pana

i daje dobre rady, jak sobie radzi

ć

z grzechem. Mo

ż

na wi

ę

c równie

ż

pisa

ć

ksi

ąż

ki na tematy

zakryte przed autorem.

Słuchałem kazania o blisko

ś

ci pochwycenia, w którym u

ż

yto wersetu:

Nie ka

ż

dy, kto mi

mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; ale ten, kto czyni wol

ę

mojego Ojca, który

jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: Panie, Panie, czy nie w Twoim Imieniu
prorokowali

ś

my, nie w Twoim Imieniu wyrzucili

ś

my demony i nie czynili

ś

my wielu cudów w

Twym Imieniu? A wtedy im wyznam: Nigdy was nie poznałem; odst

ą

pcie ode mnie wy, którzy

czynicie bezprawie / niesprawiedliwo

ść

. (Mateusz 7,21-23; NBG).

Lecz mówi

ą

cy

skoncentrował si

ę

na zagro

ż

eniu, nie rozwijaj

ą

c zdania: ...

odst

ą

pcie ode mnie wy, którzy

czynicie bezprawie / niesprawiedliwo

ść

.

A to przecie

ż

zdanie kluczowe! Nale

ż

ało wi

ę

c,

zapyta

ć

słuchaj

ą

cych: A czy wy jeste

ś

cie prawi? Czy czynicie wył

ą

cznie sprawiedliwo

ść

?

Niech to ka

ż

dy rozwa

ż

y w swoim sercu, bowiem nie

ż

ycz

ę

nikomu, by usłyszał te słowa z ust

Jezusa.

Lecz aby da

ć

odpowied

ź

, wpierw nale

ż

y rozwa

ż

y

ć

poj

ę

cia podstawowe. Co to jest prawo

ść

,

bezprawie, sprawiedliwo

ść

i niesprawiedliwo

ść

; co nazywamy grzechem? Zaczn

ę

od tego

ostatniego, na pocz

ą

tku bardzo ogólnie. Grzech jest zlekcewa

ż

eniem / naruszeniem /

przest

ę

pstwem wobec Słowa Boga (a wi

ę

c samego Boga - Stwórcy), podanego człowiekowi

bezpo

ś

rednio, przez proroka, albo te

ż

w formie Prawa.

Jak wiemy, grzech pierwszego człowieka – Adama, rozlał si

ę

na cały rodzaj ludzki.

Dlatego,

ż

e jak z powodu jednego człowieka grzech wszedł na

ś

wiat, a z powodu grzechu -

ś

mier

ć

,

tak te

ż

ś

mier

ć

przeszła na wszystkich ludzi za Adamem, za którym wszyscy zgrzeszyli.

(Rzymian 5,12-13; NBG).

Adam pierwszy zlekcewa

ż

ył Słowo Boga, a za Adamem, wszyscy

stali si

ę

odst

ę

pcami. I tak to si

ę

toczy do dzisiaj.

Je

ś

li by

ś

my powiedzieli,

ż

e nie

zgrzeszyli

ś

my (

tak

ż

e:

zbł

ą

dzili

ś

my, zawinili

ś

my, chybili

ś

my celu), czynimy Go kłamc

ą

i nie

ma w nas Jego Słowa (1 Jana 1,10; NBG).

Wszyscy

ż

yli

ś

my bez Boga, a wi

ę

c zbł

ą

dzili

ś

my,

zawinili

ś

my, chybili

ś

my celu; słowem – zgrzeszyli

ś

my! Ale dalej napisano uwag

ę

i znowu

zasadnicz

ą

:

Bowiem a

ż

do Prawa grzech był na

ś

wiecie, ale grzech nie jest zliczany, nie

b

ę

d

ą

c z Prawa.

Co to znaczy i jakie s

ą

tego skutki? No, popatrzmy!

Poniewa

ż

jacykolwiek

zgrzeszyli bez Prawa - bez Prawa te

ż

pogin

ą

; a jacykolwiek zgrzeszyli w Prawie - przez

Prawo zostan

ą

os

ą

dzeni (Rzymian 2,12; NBG).

Czyli... Ludzie

ż

yj

ą

cy bez Prawa (chodzi

wył

ą

cznie o Prawa Boga),

ż

yj

ą

, mo

ż

na powiedzie

ć

, w jednym grzechu – konsekwencji

Z

background image

upadku Adama. Poniewa

ż

nie s

ą

pod Prawem Moj

ż

esza oraz nie

ż

yj

ą

w Prawie Wiary, ich

grzech (odej

ś

cie od Boga i w konsekwencji

ś

mier

ć

duchowa) trwa w całym ich

ż

yciu. Ludzie

ci, w oparciu o rozeznanie sumienia, tworz

ą

sobie własne prawa, zwane prawami narodów,

lub wspólnot religijnych oraz na ich podstawie mówi

ą

o swoich grzechach, które jednak nie

s

ą

zliczane.

Poniewa

ż

jacykolwiek zgrzeszyli bez Prawa - bez Prawa te

ż

pogin

ą

.

Natomiast

zliczane s

ą

grzechy Izraelitów, b

ę

d

ą

cych pod Prawem Moj

ż

esza i to one stan

ą

si

ę

podstaw

ą

wyroku na S

ą

dzie Ostatecznym.

Lecz ja wam mówi

ę

prawd

ę

- jest wam korzystne, abym ja

odszedł; bo je

ś

li nie odejd

ę

, pocieszyciel

(Duch

Ś

wi

ę

ty)

do was nie przyjdzie; a je

ż

eli odejd

ę

- po

ś

l

ę

Go do was. A Ten gdy przyjdzie, przekona

ś

wiat o grzechu, odno

ś

nie sprawiedliwo

ś

ci

oraz odno

ś

nie s

ą

du. O grzechu - poniewa

ż

nie wierz

ą

wzgl

ę

dem mnie...(Jan 16,7-9; NBG).

Ano, wła

ś

nie! Cała reszta – w my

ś

l ludzkich praw, została pomini

ę

ta. A teraz zajmijmy si

ę

wierz

ą

cymi. Kiedy kto

ś

przyjmuje Pana Jezusa, natychmiast zrywa z tym grzechem.

Odchodzi od drzewa Poznania Dobrego i Złego, i zaczyna spo

ż

ywa

ć

z drzewa

Ż

ycia. Tym

samym zanika stan upadku, zwi

ą

zany z grzechem Adama. Poniewa

ż

ucze

ń

Pana nie

podlega Prawu Moj

ż

esza – nie mo

ż

e równie

ż

zgrzeszy

ć

w tym Prawie.

Ż

yj

ą

c w Wierze od

Boga i z Bogiem, został uwolniony od grzechu.

Mo

ż

e si

ę

jednak waha

ć

, kiedy przemierza

„pustyni

ę

” i ci

ą

gnie ze sob

ą

„stare”.

Ty masz wiar

ę

- miej j

ą

wobec Boga dla samego siebie.

Bogaty ten, kto nie s

ą

dzi samego siebie w czym wybiera

(bo to znaczy,

ż

e odszedł od

drzewa Wiadomo

ś

ci oraz od Prawa Moj

ż

esza)

. Ale temu, co si

ę

waha - je

ś

liby zjadł -

poczytuje mu si

ę

to za win

ę

, gdy

ż

nie je z wiary (

tak

ż

e:

ufno

ś

ci); za

ś

wszystko co nie jest z

wiary

(Wiary – tej pochodz

ą

cej od Boga, Ufno

ś

ci)

- jest grzechem.

A teraz aspekt Prawny:

Ka

ż

dy, kto powoduje grzech

(przest

ę

pstwo wobec Prawa)

, powoduje

te

ż

nieprawo

ść

, bo grzech jest bezprawiem (1 Jana 3,4; NBG).

Wi

ę

c w tym miejscu mo

ż

na

by si

ę

zatrwo

ż

y

ć

, gdy sobie przypomnimy słowa Jezusa:

... odst

ą

pcie ode mnie wy, którzy

czynicie

bezprawie.

Bezprawie,

czyli

inaczej

przest

ę

pstwo

wobec

Prawa,

niesprawiedliwo

ść

. Bo prawo

ść

to inaczej – sprawiedliwo

ść

(oczywi

ś

cie - sprawiedliwo

ść

prawna, to znaczy oparta na pełnym wykonywaniu Prawa Moj

ż

esza, lub Prawa Wiary). I

dlatego „do znudzenia” wyja

ś

niam, prosz

ę

i apeluj

ę

. Oby Pan Jezus Chrystus wyzwolił wielu

od grzechu jeszcze przed pochwyceniem.

Wiecie te

ż

,

ż

e został on objawiony, aby usun

ąć

nasze grzechy;

a grzechu w nim nie ma.

Ka

ż

dy, kto w nim mieszka - nie grzeszy;

ka

ż

dy, kto grzeszy - nie ujrzał go, ani go nie poznał.

Dzieci, niech was nikt nie zwodzi; kto czyni sprawiedliwo

ść

-jak on jest sprawiedliwy;

kto powoduje grzech - jest z tego oszczerczego.

(wi

ę

c niesłusznie oskar

ż

a innych braci)

,

gdy

ż

ten oszczerczy

(szatan)

od pocz

ą

tku grzeszy.

A Syn Boga po to został objawiony, aby zniszczy

ć

uczynki tego oszczerczego.

Ka

ż

dy, kto jest urodzony z Boga - nie powoduje grzechu, gdy

ż

Jego zarodek w nim

mieszka; wi

ę

c nie mo

ż

e grzeszy

ć

, bo jest narodzony z Boga.

background image

(1 Jana 3,5-9; NBG).

Tymczasem w niejednym zborze, nawet w ksi

ąż

kach, te rzeczy s

ą

pomieszane. Mówi si

ę

tak: Jestem prawym człowiekiem, a jednak grzesz

ę

. Jestem sprawiedliwy, ale czasem

upadam i popełniam niesprawiedliwo

ść

. Drodzy bracia i siostry! Czego

ś

takiego nie ma! Je

ś

li

jest si

ę

prawym człowiekiem, grzechu si

ę

nie popełnia. Bowiem grzech czyni człowieka

nieprawym. Je

ś

li jest si

ę

sprawiedliwym człowiekiem, nie czyni si

ę

niesprawiedliwo

ś

ci.

Bowiem niesprawiedliwo

ść

to uwikłanie w grzechu. Odpowiedzmy sobie na podstawowe

pytanie: Co dla wierz

ą

cego jest grzechem? Co jest niesprawiedliwo

ś

ci

ą

dla człowieka, który

spo

ż

ywa z drzewa

Ż

ycia? Szybko si

ę

oka

ż

e,

ż

e na owe proste pytania niełatwo jest da

ć

odpowied

ź

. Spróbujcie!..

Teraz spójrzmy praktycznie. Aby brat – bratu wytkn

ą

ł grzech, musi si

ę

„obejrze

ć

do tyłu” -

pod drzewo Wiadomo

ś

ci Dobrego i Złego, albo wróci

ć

do Prawa Moj

ż

esza. Zatem oprze

ć

si

ę

na starym, złym sumieniu, b

ą

d

ź

(je

ś

li jest Izraelit

ą

) Prawie spod którego został wyzwolony.

Bo to s

ą

podstawy oskar

ż

e

ń

. Po czym, w oparciu o tamto poznanie, oceni

ć

post

ę

powanie

współbrata. Powiem rzecz, która wyda si

ę

paradoksem. Je

ś

li dojdzie do takiej sytuacji,

niewła

ś

ciwym post

ę

powaniem wyka

ż

e si

ę

oskar

ż

aj

ą

cy, a nie oskar

ż

any. Gdy

ż

„zwrot do tyłu”

jest grzechem, przest

ę

pstwem wobec Prawa Wiary.

To jedynie chc

ę

si

ę

od was dowiedzie

ć

:

Czy z uczynków Prawa

Moj

ż

esza

otrzymali

ś

cie Ducha, czy z powodu relacji wiary? Jeste

ś

cie

tak nierozs

ą

dni? Rozpocz

ę

li

ś

cie Duchem, teraz wypełniacie siebie osobowo

ś

ci

ą

opart

ą

na

cielesnej naturze? Na pró

ż

no tyle doznali

ś

cie? Je

ż

eli rzeczywi

ś

cie doznali

ś

cie (Do Galacjan

3,2-4; NBG).

Do najlepszych tłumacze

ń

Pisma zaliczana jest Biblia Króla Jakuba (ang. King James

Version, w skrócie: KJV). Lecz cho

ć

pierwsze wydanie pochodzi z roku 1611, do dzisiaj, w

opracowaniach historycznych, mo

ż

na znale

źć

i tak

ą

wzmiank

ę

: Biblia jest dobra,

niew

ą

tpliwie, ale robili j

ą

pijacy. No, có

ż

... Pijacy... A to jest powtarzane przez wieki!

Widocznie stała na stole butelczyna, za

ś

ci, którzy j

ą

zobaczyli, opierali sw

ą

sprawiedliwo

ść

na uczynkach, które sami sobie wyznaczyli. Wi

ę

c aby obrzydzi

ć

ten przekład, natychmiast

przypi

ę

to „etykiet

ę

”. Podobnymi do nich byli oskar

ż

yciele Jezusa:

Przyszedł Syn Człowieka,

jedz

ą

cy i pij

ą

cy, a mówi

ą

: Oto człowiek

ż

arłoczny i pijanica wina, przyjaciel poborców

podatków i grzeszników (Mateusz 11,19; NBG).

Ludzie ci, cz

ę

sto mówi

ą

o łasce - lecz

naprawd

ę

jej nie przyj

ę

li. Wci

ąż

d

ź

wigaj

ą

swój własny krzy

ż

. Gorzej. Sami go sobie

wystrugali.

Gdy

ż

jedn

ą

ofiar

ą

uczynił na zawsze doskonałymi

(!)

tych, którzy s

ą

u

ś

wi

ę

cani.

(Hebrajczyków 10,14; NBG)

Bo...

Istotnie,

Chrystus wyzwolił nas dla wolno

ś

ci.

Stójcie i nie b

ą

d

ź

cie znowu poddani jarzmu niewoli.

(Galacjan 5,1; NBG).

21.1.2011

background image

Za

ś

Jezus powiedział:

Ja przyszedłem na ten

ś

wiat na s

ą

dow

ą

spraw

ę

,

aby nie widz

ą

cy - widzieli, a widz

ą

cy - stali si

ę

ś

lepymi.

Usłyszeli to niektórzy spo

ś

ród faryzeuszów, co z nim byli,

zatem mu powiedzieli:

Czy i my jeste

ś

my

ś

lepi?

Jezus im powiedział: Je

ś

liby

ś

cie byli

ś

lepymi - nie mieliby

ś

cie winy;

ale teraz mówicie – widzimy,

wi

ę

c wasza wina (

tak

ż

e:

grzech) trwa (

tak

ż

e:

pozostaje na miejscu, czeka).

(Jan 9,39-41; NBG)

e

ź

dziłem troch

ę

po zborach, staraj

ą

c si

ę

poprzez rozmowy, nagrania i ksi

ąż

ki; a przede

wszystkim wskazuj

ą

c na Bibli

ę

Gda

ń

sk

ą

i Now

ą

Bibli

ę

Gda

ń

sk

ą

, przybli

ż

y

ć

słowo (nauk

ę

)

o sprawiedliwo

ś

ci i zach

ę

ca

ć

do wej

ś

cia w odpocznienie. Jednak plon wydał mi si

ę

szczuplutki. Niech we wszystkim dzieje si

ę

wola Pana!

Zbli

ż

a si

ę

pochwycenie i dlatego 5 m

ą

drych dziewic musi zrozumie

ć

,

ż

e nie grzesz

ą

,

ż

e s

ą

sprawiedliwe z Wiary, zatem prawe. Tymczasem napotykam opory. Od zwykłego machni

ę

cia

r

ę

k

ą

, po oskar

ż

enia o sekciarstwo, do wywalania „na mord

ę

”. Czasem bez jakiejkolwiek

rozmowy, lecz tak... z kaprysu hierarchów. A mo

ż

e te

ż

z obawy,

ż

e swoj

ą

sztuczn

ą

szcz

ę

k

ą

chc

ę

im podgryza

ć

stołek? A zbory patrz

ą

i milcz

ą

. Zatem zacz

ą

łem si

ę

zastanawia

ć

,

dlaczego tak si

ę

dzieje? Bo przecie

ż

musi by

ć

jaki

ś

powód!

Ka

ż

dy ucze

ń

Jezusa, obdarzony przez Pana łask

ą

Wiary, jednocze

ś

nie został obj

ę

ty

sprawiedliwo

ś

ci

ą

z Boga; w niej

ż

yje i pozostanie na wieki. Jednak

ś

wiadomo

ść

tego faktu

została zamkni

ę

ta przed człowiekiem do czasu „drugiego przejrzenia”. Je

ż

eli to nast

ą

pi,

ucze

ń

Pana na zawsze zrywa z grzechem, przechodzi przez „duchowy Jordan” (

Ż

ywa Woda

drugi raz si

ę

rozst

ę

puje) i wchodzi do odpocznienia. Za duchowym Jordanem nast

ę

puje

obrzezka serca (w Starym Testamencie powtórna obrzezka tych, co si

ę

narodzili na pustyni)

i odt

ą

d mo

ż

na mówi

ć

o narodzeniu si

ę

z Boga i

ż

ołnierstwie dawnych „w

ę

drowców po

pustyni”. Tak by

ć

powinno, bo tak pisze, a tymczasem tak si

ę

nie dzieje, albo jest wielk

ą

rzadko

ś

ci

ą

. Tylko grzech, grzech i grzech, i do tego pos

ę

pne stany ducha, w których grzechu

nie chcemy opu

ś

ci

ć

. Nawet je

ś

li si

ę

udowodni,

ż

e jeste

ś

my poza Prawem Moj

ż

esza (List do

Galacjan), to natychmiast tworzymy sobie własne prawa oraz znowu, zamiast si

ę

trwo

ż

y

ć

i

skruszy

ć

, „upajamy si

ę

urojon

ą

win

ą

”. Bowiem dla nas,

ż

yj

ą

cych w Prawie Wiary, grzechem

jest odchodzenie od Wiary i od Łaski, a tym samym od Pana Jezusa Chrystusa i wielkiego
Dzieła Zbawienia, którego niezniszczalne owoce s

ą

udzielane darmo.

A wi

ę

c, dlaczego tak si

ę

dzieje? Po odpowied

ź

si

ę

gnijmy do Objawienia:

A aniołowi

zgromadzenia wybranych Laodyce

ń

czyków napisz: To mówi Amen,

ś

wiadek wierny i

prawdomówny, władza władzy ustanowionej przez Boga. Znam twoje czyny,

ż

e nie

J

background image

jeste

ś

ani chłodny, ani gor

ą

cy; oby

ś

był chłodny lub gor

ą

cy. A poniewa

ż

jeste

ś

letni -

a wi

ę

c ani gor

ą

cy, ani chłodny - zamierzam (

tak

ż

e:

zwlekam by) ci

ę

zwymiotowa

ć

z

moich ust. Gdy

ż

mówisz: Jestem bogaty, wzbogaciłem si

ę

i nie mam potrzeby

niczego. A nie wiesz,

ż

e jeste

ś

nieszcz

ęś

liwy, wzbudzaj

ą

cy lito

ść

, ubogi,

ś

lepy i nagi.

Radz

ę

ci, by

ś

si

ę

wzbogacił; nab

ą

d

ź

u mnie złot

ą

ozdob

ę

, która jest wypalona po

ś

ród

ognia. I białe szaty, by

ś

si

ę

odział, oraz by nie została ukazana ha

ń

ba twojej nago

ś

ci.

Nadto by twoje oczy były namaszczone ma

ś

ci

ą

poprawiaj

ą

c

ą

wzrok, aby

ś

widział. Ja,

ilukolwiek pokocham, tych poprawiam i ucz

ę

(

tak

ż

e:

wychowuj

ę

,

ć

wicz

ę

; karc

ę

).

Ubiegaj si

ę

wi

ę

c, gorliwie oraz skrusz si

ę

(

tak

ż

e:

zmie

ń

my

ś

lenie

;

Objawienie 3,15-

19; NBG).

A jaki to ma zwi

ą

zek z cytatem przytoczonym w nagłówku? Otó

ż

,

ś

cisły!

Mimo,

ż

e jest wiele wersetów, na które ucze

ń

„z pustyni” nie potrafi da

ć

zadawalaj

ą

cych odpowiedzi – kr

ę

ci si

ę

, kluczy, omija, czy wi

ę

c stwierdza,

ż

e ten

werset został dodany. Zamiast powiedzie

ć

wprost: Ja tego nie rozumiem! W tej

materii nie mam przejrzenia! Nie chcemy by

ć

uczciwymi przed Bogiem oraz swoimi

współbra

ć

mi. Mówimy gło

ś

no: Widzimy! Niczym faryzeusze! Ano, wła

ś

nie! Bo i w

ś

ród

uczniów Pana pleni

ą

si

ę

„współcze

ś

ni faryzeusze” i rozkwita nowotestamentowy

rabinat. I dlatego nie mog

ą

zerwa

ć

z grzechem, bo nie doszło do pełnej skruchy.

Ofiarami dla Pana jest duch skruszony;

sercem skruszonym i złamanym, Panie, nie wzgardzisz.

(Psalm 51,19; NBG)

4.2.2011

Ojcze

Ś

wi

ę

ty zachowaj ich w Twym

(!)

Imieniu,

które mi dałe

ś

(!)

,

aby byli jedno jak my.

(Jan 17,11; NBG)

tarotestamentowe Imi

ę

Boga to Ja Jestem. Nowotestamentowe Imi

ę

Boga to Jezus

(co znaczy: Ja Jestem Zbawia / Ratuje / Wspomaga). To Imi

ę

otrzymał te

ż

Syn, bowiem

Ja i Ojciec jeste

ś

my jedno

(

tak

ż

e:

ten sam; Jan 10,30; NBG).

W tym Imieniu Ojciec

wysłuchał modlitwy Syna, aby wszyscy Jego uczniowie byli jedno.

Zatem jeste

ś

my jedno!

Cho

ć

rzeczywisto

ść

, jak gdyby, troch

ę

t

ą

jedno

ść

podwa

ż

a. Dlaczego? Bowiem na niwie

Pa

ń

skiej ro

ś

nie pszenica i k

ą

kol, szerzy si

ę

cielesno

ść

lub duchowo

ść

; dochodzi do

oddziele

ń

oraz rozłamów w ciele Pa

ń

skim.

Upodobnione jest Królestwo Niebios do człowieka

siej

ą

cego na swej roli szlachetne nasienie. A gdy ludzie zasn

ę

li

(Czuwajcie!)

, przyszedł jego

nieprzyjaciel oraz nasiał k

ą

kolu mi

ę

dzy pszenic

ę

, i odszedł. A gdy

ź

d

ź

bło urosło oraz wydało

owoc, wtedy pokazał si

ę

i k

ą

kol. Wtedy słudzy gospodarza podeszli oraz mu powiedzieli:

Panie, czy

ż

na twej roli nie posiałe

ś

szlachetnego nasienia? Zatem, sk

ą

d ma k

ą

kol? A on im

S

background image

rzekł: Nieprzyjaciel to uczynił. Za

ś

słudzy powiedzieli do niego: Chcesz wi

ę

c, aby

ś

my poszli i

go zebrali? A on rzekł: Nie; aby

ś

cie czasem zbieraj

ą

c k

ą

kol, nie wykorzenili wraz z nim

pszenicy.

Pozwólcie obojgu razem rosn

ąć

do

ż

niwa

(!)

; a w czas

ż

niwa powiem

ż

e

ń

com:

Najpierw zbierzcie k

ą

kol oraz zwi

ąż

cie go w snopki

(!)

ku jego spaleniu; a pszenic

ę

zgromad

ź

cie do mojej stodoły (Mateusz 13 24-30; NBG).

I tak to si

ę

dzisiaj dzieje.

K

ą

kol jest

wi

ą

zany w „snopki”, za

ś

pszenica ro

ś

nie sobie wolno do czasu pochwycenia. Niepodobna i

nie nale

ż

y wskazywa

ć

, kto w danej społeczno

ś

ci jest k

ą

kolem. Bowiem podczas drogi za

Panem ka

ż

dy przechodzi pewien proces. Ci

ą

gnie ze

ś

wiata wiele „nitek”, które Pan z

czasem odcina. Z cielesnego, zamienia si

ę

w duchowego człowieka. Inaczej jest z k

ą

kolem.

K

ą

kol stale b

ę

dzie propagował cielesno

ść

(uczynkowo

ść

) oraz kochał si

ę

w warto

ś

ciach

ś

wiata (tworzył hierarchie, mno

ż

ył tytuły, trwał w rozłamach oraz „zawłaszczał” zarówno „dary

Ducha”, jak i powszechne kapła

ń

stwo). Pszenica, chocia

ż

„ro

ś

nie na ró

ż

nych polach”,

zawsze b

ę

dzie prze

ć

do jedno

ś

ci oraz t

ą

jedno

ść

piel

ę

gnowa

ć

.

Z Biblii wiemy,

ż

e jednostk

ą

terytorialn

ą

zboru jest miasto, czy wie

ś

, słowem obszar, z

którego ludzie mog

ą

mie

ć

bliski kontakt. W du

ż

ych miastach społeczno

ś

ci (domowych, czy

dzielnicowych) mo

ż

e by

ć

wiele, niemniej wszystkie stanowi

ą

jeden zbór lokalny. Ma to te

ż

swoje konsekwencje. Na przykład: Dary Ducha mog

ą

wybiórczo funkcjonowa

ć

w niewielkiej

społeczno

ś

ci domowej, ale w pełni działaj

ą

w całym, lokalnym zborze.

Mówi

ą

c o zborach lokalnych, my

ś

l

ę

o uczniach Pana, którzy wci

ąż

ż

yj

ą

w starych ciałach;

bowiem „lokalno

ść

” społeczno

ś

ci nie dotyczy nowego człowieka. Ten

ż

yje w jednym zborze –

Zgromadzeniu Wybranych w Jezusie.

Ale Bóg, co jest bogaty w miłosierdzie, przez swoj

ą

wielk

ą

miło

ść

, któr

ą

nas umiłował, i nas, b

ę

d

ą

cych umarłymi w fałszywych krokach - o

ż

ywił

razem z Chrystusem (bowiem łask

ą

jeste

ś

cie ocaleni od

ś

mierci). Pomógł te

ż

si

ę

pod

ź

wign

ąć

i w niebiosach, razem posadził

(czas przeszły, dokonany!)

w Chrystusie Jezusie,

by w nadchodz

ą

cych czasach, w dobrotliwo

ś

ci dla nas, okaza

ć

niezmierne bogactwo Jego

łaski w Jezusie Chrystusie (Efezjan 2.4-7; NBG).

Zatem duchowy człowiek, nie do

ść

,

ż

e

został o

ż

ywiony, to jeszcze tu i teraz, zasiadł na okr

ę

gach niebia

ń

skich ze współbra

ć

mi i

swoim Panem. Ma si

ę

rozumie

ć

– w Duchu. Jak to si

ę

dzieje – nie wiemy; ale tak si

ę

na

pewno stało. I dlatego i „ogl

ą

damy” Boga, i poznajemy, i rozró

ż

niamy współbraci, i mamy

wielk

ą

swobod

ę

wypowiedzi.

Zadzwonił do mnie brat z Jarosławia oraz powiada tak: Byłem na społeczno

ś

ci domowej i

mówiłem o Bo

ż

ych sprawach. Wieczorem, po przyj

ś

ciu do domu, wł

ą

czyłem Internet i

zajrzałem do „Dzienniczka ucznia”. Okazało si

ę

,

ż

e jest nowy wpis. Zacz

ą

łem go wi

ę

c

czyta

ć

, ale i ze zdumienia, raz za razem przecierałem powieki. Dokładnie o tym samym, o

czym ty pisałe

ś

w Katowicach, mówiłem przed 3-ma godzinami na wsi pod Jarosławiem.

Popatrz, jak to si

ę

dzieje!

Nic w tym dziwnego, drogi bracie; bowiem duchowy człowiek we mnie, jest posadzony z
duchowym w tobie, gdzie

ś

, na okr

ę

gach niebia

ń

skich. Mo

ż

e siedzimy „rami

ę

w ramie”. A

uczy nas Duch

Ś

wi

ę

ty. Uczy tego samego.

Mam tak

ż

e inn

ą

trzod

ę

, która nie jest z tej owczarni –

i tamte trzeba mi przyprowadzi

ć

;

a b

ę

d

ą

słucha

ć

mojego głosu

background image

i b

ę

dzie jedno stado

oraz

jeden

pasterz.

(Jan 10,16; NBG)

7.2.2011

Wiem tylko to,

ż

e byłem

ś

lepym, a teraz widz

ę

.

(Jan 9.25; NBG)

wykształcenia jestem in

ż

ynierem. Mam umysł, jak to si

ę

mówi –

ś

cisły. Chocia

ż

w

moim przypadku, pomi

ę

dzy matematyczne zasady, zawsze si

ę

wkradała nuta jakiej

ś

przedwczorajszej poezji. Kiedy zacz

ą

łem czyta

ć

Bibli

ę

, na pocz

ą

tku raziła mnie jej

„rozwlekło

ść

, nieprecyzyjno

ść

oraz szereg, nazwijmy to - niedopowiedze

ń

”. Najlepsza by

była Biblia w punktach – tak sobie wtedy my

ś

lałem. A

ż

dotarłem do nast

ę

puj

ą

cego wersetu:

Wam dana jest tajemnica Królestwa Boga; ale tamtym, na zewn

ą

trz, wszystko pojawia si

ę

w

podobie

ń

stwach; aby patrz

ą

c - patrzyli, ale nie ujrzeli, i słuchaj

ą

c - słyszeli, ale nie rozumieli;

nigdy (

tak

ż

e:

za

ż

adn

ą

cen

ę

) nie zawrócili i nie byłyby im odpuszczone grzechy (Marek 4,11-

12; NBG).

A ja Pismo ju

ż

rozumiałem, czuj

ą

c si

ę

uzdrowiony z niemocy. Za owym

ś

lepcem

powtarzałem:

Wiem tylko to,

ż

e byłem

ś

lepym, a teraz widz

ę

.

Przypomniał mi si

ę

tamten stan, gdy czytałem list od Izabeli. Zwracam si

ę

z ogromn

ą

pro

ś

b

ą

o odpowied

ź

na pytanie z zakresu wiedzy biblijnej dotycz

ą

cej wydarze

ń

ze Starego

Testamentu, wyczerpuj

ą

c

ą

całe zagadnienie: Dlaczego znakiem Pierwszego Przymierza jest

t

ę

cza, a znakiem Drugiego obrzezanie? Dlaczego Bóg wybrał wła

ś

nie taki znak?

Przede wszystkim uderzyły mnie słowa,

ż

e odpowied

ź

winna wyczerpa

ć

całe zagadnienie.

Te

ż

in

ż

ynierski umysł – pomy

ś

lałem. Domaga si

ę

odpowiedzi krótkiej, tre

ś

ciwej, w

ę

złowatej i

na dodatek ostatecznej. A taka odpowied

ź

nie istnieje. Czy inaczej – aby „wyczerpuj

ą

co”

odpowiedzie

ć

na owe dwa, postawione pytania, nale

ż

ałoby napisa

ć

ksi

ąż

k

ę

i byłaby to

ksi

ąż

ka o Biblii. Odpowiem zatem krótko, lecz niewyczerpuj

ą

co.

Pismo

Ś

wi

ę

te jest Wod

ą

. Tak nazwano spisane, albo mówione Słowo Boga. Bo samo Słowo

to znacznie, ale to znacznie wi

ę

cej.

Na pocz

ą

tku było Słowo, a Słowo było od Boga i Bogiem

było Słowo (Jan 1,1; NBG).

Słowo Boga jest Bogiem, wi

ę

c jak Bóg, w Swej pot

ę

dze jest

nieprzeniknione. I dlatego Bibli

ę

, t

ę

Ksi

ę

g

ę

Ksi

ą

g mo

ż

na czyta

ć

bez ko

ń

ca, szczególnie w

j

ę

zykach oryginałów, znacznie gł

ę

bszych od j

ę

zyka polskiego. Czy inaczej – zdolno

ść

percepcyjna człowieka nie pozwala ogarn

ąć

Pisma w j

ę

zyku hebrajskim, czy grece.

Dotykamy jedynie pewnych warstw. Dlatego

Ż

ydzi pisali Talmud (czyli rozwa

ż

ania biblijne),

lecz i uczniowie Pana pisz

ą

ksi

ąż

ki, rodzaj nowotestamentowego Talmudu. I tak jest od

Z

background image

wieków – przez wieki. Bowiem

ż

ycie to poznawanie Boga, a proces ten nie ma ko

ń

ca. I na

tym polega pi

ę

kno, rado

ść

ż

ycia oraz zupełny brak nudy.

A takim jest

ż

ycie wieczne, by

poznawali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga oraz tego, którego wysłałe

ś

, Jezusa

Chrystusa (Jan 17,3; NBG).

Ś

wiat tego nie mo

ż

e przyj

ąć

, bo jest

ś

lepy.

Ś

lepy i trzymaj

ą

cy

si

ę

„ziemi”, jak kret. Cho

ć

poeci, my

ś

l

ę

o Agnieszce Osieckiej, nie widzieli – a przeczuwali.

Nie o to chodzi by złapa

ć

króliczka, ale by goni

ć

go, go, go.

Aby wi

ę

c, w pewnym sensie odpowiedzie

ć

na te dwa, wydawałoby si

ę

proste pytania, b

ę

d

ę

pisał o całej Biblii, a wła

ś

ciwie o Panu Jezusie. Autorzy przekładów Pisma cz

ę

sto stosuj

ą

odno

ś

niki, które maj

ą

za

ś

wiadczy

ć

,

ż

e w wielu miejscach Starego Testamentu była

zapowied

ź

Pana. Ja powiem szerzej – cały Stary Testament jest zapowiedzi

ą

Jezusa oraz

ś

wiadczy o potrzebie odkupienia człowieka. Bowiem Bóg wiedział,

ż

e człowiek upadnie,

zatem Pan Jezus Chrystus został wybrany do Swej misji przed zało

ż

eniem

ś

wiata.

Ojcze,

chc

ę

aby ci, których mi dałe

ś

, gdzie ja jestem i oni byli ze mn

ą

, aby ogl

ą

dali moj

ą

chwał

ę

,

któr

ą

mi dałe

ś

, bowiem umiłowałe

ś

mnie przed zało

ż

eniem

ś

wiata (Jan 17,24; NBG). Niech

b

ę

dzie wysławiany Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas uwielbił w

niebiosach całym błogosławie

ń

stwem duchowym w Chrystusie; gdy w nim wybrał nas sobie

przed poło

ż

eniem fundamentów

ś

wiata, aby

ś

my byli wobec Niego

ś

wi

ę

tymi i bez zarzutu, w

miło

ś

ci (Efezjan 1,3; NBG).

No, skoro tak, to po co Przymierze ze Stworzeniem (t

ę

cza) oraz

Stary i Nowy Testament? Człowiek jest bytem rozumnym. Bóg tego nie lekcewa

ż

y. Wi

ę

c,

chocia

ż

od upadku Adama, droga wiodła wprost do Jezusa, to jednak czas wyznaczony, był

tak

ż

e okresem nauczania.

Za

ś

Prawo Moj

ż

esza weszło bokiem

(!)

, aby ten fałszywy krok

mógł zaobfitowa

ć

; za

ś

gdzie zaobfitował grzech, o wiele bardziej obfitowała łaska, aby jak

grzech panował w

ś

mierci, tak i łaska mogła panowa

ć

dzi

ę

ki sprawiedliwo

ś

ci, ku

ż

yciu

wiecznemu przez naszego Pana Jezusa Chrystusa (Do Rzymian 5,20-21; NBG).

Po tym niezb

ę

dnym wst

ę

pie, mo

ż

emy przej

ść

do meritum. Skoro cały Stary Testament, a i

przypowie

ś

ci Nowego, głosz

ą

Pana Jezusa – o Nim te

ż

musz

ą

ś

wiadczy

ć

symbole i ku

Niemu trzeba prowadzi

ć

nauczanie.

Tak oto jeste

ś

my pod t

ę

cz

ą

.

Oto znak przymierza, który na wieczne czasy ustanawiam

mi

ę

dzy Mn

ą

- a wami, oraz mi

ę

dzy ka

ż

d

ą

ż

yj

ą

c

ą

istot

ą

, co była z wami. Mój łuk kład

ę

na

obłokach, aby był znakiem przymierza pomi

ę

dzy Mn

ą

- a ziemi

ą

. I tak b

ę

dzie: Gdy okryj

ę

ziemi

ę

obłokiem, a uka

ż

e si

ę

łuk na obłokach, wtedy wspomn

ę

na Moje przymierze, które

jest mi

ę

dzy Mn

ą

- a wami, oraz ka

ż

d

ą

ż

yj

ą

c

ą

istot

ą

we wszelkiej cielesnej naturze. Nie

b

ę

dzie ju

ż

wody potopu, by zniszczy

ć

wszelk

ą

cielesn

ą

natur

ę

. A b

ę

dzie łuk na obłokach; i

spojrz

ę

na niego, bym wspomniał na wieczne przymierze mi

ę

dzy Bogiem, a ka

ż

d

ą

ż

yj

ą

c

ą

istot

ą

we wszelkiej cielesnej naturze, która jest na ziemi.

Jak wiemy, doszło do tego po

potopie, w którym zgin

ę

ło wszelkie stworzenie, oprócz mieszka

ń

ców arki. No, a teraz? Kiedy

pojawia si

ę

owa t

ę

cza? Ano, po wielkiej burzy, ulewie, kiedy zza chmur wyjrzy sło

ń

ce. Zatem

w aspekcie fizycznym, gdy promienie słoneczne przechodz

ą

przez warstw

ę

chmur (pary

wodnej, wzgl

ę

dnie drobinek wody), dochodzi do cudownego zjawiska - wła

ś

nie t

ę

czy. A teraz

rozpatrzmy aspekt biblijny. Jak wcze

ś

niej napisałem Woda jest symbolem Słowa Boga.

Gdyby

ś

dostrzegła dar Boga oraz kim jest ten, który do ciebie mówi: Daj mi pi

ć

; ty by

ś

go

poprosiła, a dałby ci wod

ę

ż

yj

ą

c

ą

(Jan 4,10; NBG).

Natomiast Pan Jezus Chrystus stanowi

Ś

wiatło

Ś

wiata.

Jest prawdziwe

ś

wiatło, które o

ś

wieca ka

ż

dego człowieka, który przychodzi

na

ś

wiat. Było na

ś

wiecie i

ś

wiat w

ś

ród niego powstał, a

ś

wiat Go nie poznał. Do swoich

własnych przyszedł, ale swoi Go nie przyj

ę

li. Ale tym, którzy Go przyj

ę

li, dał im moc sta

ć

si

ę

dzie

ć

mi Boga, owym wierz

ą

cym co do Jego Imienia; którzy nie z krwi, ani z woli ciała

background image

wewn

ę

trznego, ani z upodobania m

ęż

czyzny, ale zostali narodzeni z Boga (Jan 1,9-13;

NBG).

Je

ś

li te wiadomo

ś

ci zł

ą

czymy, da si

ę

wysnu

ć

nast

ę

puj

ą

cy wniosek: Po potopie,

bezsprzecznej karze Boga, krople wody b

ę

d

ą

cej w górze (symbolicznie - Słowa Boga w

niebiosach), na które padło

ś

wiatło sło

ń

ca (symbolicznie Jezusa –

Ś

wiatła

Ś

wiata), rysuj

ą

przed nami obraz t

ę

czy - zapowiedzi dobrej pogody (symbolicznie – nadziei ocalenia i

nadchodz

ą

cej łaski).

A teraz o obrzezce. Lecz aby o niej mówi

ć

, wpierw nale

ż

y powiedzie

ć

o krwi (pisałem o tym

szeroko w ksi

ąż

ce „Poza murami Babilonu”). Bowiem Biblia szczególnie wyró

ż

niła krew, jako

mieszkanie ducha (Boskiego pierwiastka

ż

ycia w człowieku) oraz t

ą

ż

yw

ą

krew nazywa

dusz

ą

stworzenia.

Gdy

ż

dusz

ą

(

tak

ż

e:

sił

ą

o

ż

ywiaj

ą

c

ą

,

ż

yciem) wszelkiej cielesnej natury jest

(to słowo napisano w czasie tera

ź

niejszym, niedokonanym; gdy

ż

jak wiemy krew nie

dziedziczy Królestwa Boga)

jej krew; a Ja przeznaczyłem j

ą

wam na ofiarnic

ę

, ku

rozgrzeszaniu waszych dusz; bowiem to jest ta krew, która rozgrzesza dusz

ę

. Dlatego

powiedziałem synom Israela:

Ż

adna osoba spo

ś

ród was nie b

ę

dzie spo

ż

ywała krwi; ani

przychodzie

ń

, który mieszka w

ś

ród was - nie b

ę

dzie spo

ż

ywał krwi (III Moj

ż

esza 17,11-12;

NBG).

To szczególne wyró

ż

nienie krwi przewija si

ę

przez Pismo oraz ma swoje

konsekwencje tak w Starym, jak i w Nowym Testamencie, w my

ś

l zasady sprawiedliwo

ś

ci

Boga:

Ż

ycie za

ż

ycie.

Wi

ę

c prawie wszystko, według Prawa, jest oczyszczane we krwi; a

bez rozlania krwi nie dokonuje si

ę

darowanie długu (Hebrajczyków 9,22; NBG).

Zatem i oba

Przymierza pomi

ę

dzy Bogiem - a Izraelem (Stare i Nowe) zostaj

ą

zawarte przez krew.

Za

ś

w

drodze, na postoju stało si

ę

,

ż

e spotkał go

(syna Moj

ż

esza)

WIEKUISTY i zamierzał go

zabi

ć

. Wi

ę

c Cyppora

(

ż

ona Moj

ż

esza)

wzi

ę

ła ostry krzemie

ń

, obrzezała napletek swojego

syna, dotkn

ę

ła jego nóg i powiedziała: Tak, jeste

ś

dla mnie oblubie

ń

cem krwi. Zatem odst

ą

pił

od niego. Wtedy rzekła: Oblubie

ń

cem krwi przez obrzezanie (II Moj

ż

esza 4,24-26; NBG).

Otó

ż

, wła

ś

nie. Istot

ą

obrzezania jest przelew krwi, który za

ś

wiadcza,

ż

e człowiek wszedł do

Przymierzy z Bogiem. Starego Przymierza z Izraelem...

Nadto WIEKUISTY o

ś

wiadczył

Moj

ż

eszowi, mówi

ą

c: Tak powiesz synom Israela: Niewiasta, która wydała płód i urodziła

chłopca - b

ę

dzie nieczyst

ą

przez siedem dni; b

ę

dzie nieczyst

ą

tak, jak w dni wydzielania

swojej słabo

ś

ci. A ósmego dnia b

ę

dzie obrzezana cielesna natura jego napletka (III

Moj

ż

esza 12,1-3; NBG).

Kiedy to nast

ę

puje, m

ę

skie niemowl

ę

Izraela zostaje wł

ą

czone do

narodu wybranego. Podobnie jest w Nowym Przymierzu. Kiedy człowiek przyjmuje
zbawienn

ą

ś

mier

ć

Jezusa (przelew niewinnej krwi), przestaje by

ć

poganinem i jest wł

ą

czany

do Izraela według Ducha w Nowym Przymierzu z Izraelem.

A teraz sprawa napletka. Jak pewnie wiesz, ka

ż

dy członek domu Jakóba (Izraelita według

ciała), jest z natury cielesnym człowiekiem. Zatem przelew krwi (obrzezanie) dokonuje si

ę

w

cz

ęś

ci ciała, przez któr

ą

przychodzi nowe

ż

ycie, ale znowu

ż

ycie cielesne. Czesław Miłosz

porównał natur

ę

kobiety i m

ęż

czyzny – do ziemi i siewcy. Kobieta stanowi rol

ę

; za

ś

m

ęż

czyzna jest owym siewc

ą

, który t

ą

rol

ę

zasiewa. Podobnie, cho

ć

znacznie szerzej, jest w

Nowym Przymierzu z Izraelem. Przelew krwi został dokonany na całej osobie Jezusa. Ale te

ż

Jezus jest tym, który zasiewa Izraela. Pan Jezus Chrystus jest Oblubie

ń

cem (Głow

ą

;

elementem m

ę

skim w zwi

ą

zku człowieka z Bogiem), natomiast Zgromadzenie Wybranych w

Jezusie stanowi Oblubienic

ę

(zatem element

ż

e

ń

ski).

Powiesz: Krew i krew, a przecie

ż

napisano,

ż

e krew nie dziedziczy Królestwa! Zgoda. Ale...

Aby stworzy

ć

podstaw

ę

do narodzin nowego człowieka, wpierw musiał nast

ą

pi

ć

rozrachunek

ze starym. I nast

ą

pił, wła

ś

nie przez krew Jezusa w starym ciele.

Wi

ę

c i was, którzy byli

ś

cie

umarłymi w waszych fałszywych krokach oraz nieobrzezaniu waszego ciała wewn

ę

trznego

background image

(we krwi)

- razem z nim o

ż

ywił i darował nam wszystkie fałszywe kroki. W stosunku do nas

uniewa

ż

nił zapis decyzji s

ą

dowych, który był nam przeciwny; zatem usun

ą

ł go z centrum,

przez przygwo

ż

d

ż

enie do krzy

ż

a (Kolosan 2,13-14; NBG).

Tak Pan Jezus stworzył podstaw

ę

do narodzin nowego człowieka, który „kryje si

ę

” wewn

ą

trz starego, wzrasta na podobie

ń

stwo

Jezusa oraz czeka na nowe ciało. Lecz skoro krew nie dziedziczy Królestwa, to co to b

ę

dzie

za człowiek?

Synowie tego porz

ą

dku

ż

eni

ą

si

ę

oraz za m

ąż

wydaj

ą

. Ale uznani za godnych

osi

ą

gni

ę

cia tamtego porz

ą

dku oraz wskrzeszenia z martwych, ani si

ę

nie

ż

eni

ą

, ani za m

ąż

nie wydaj

ą

. Nie mog

ą

ju

ż

tak

ż

e umrze

ć

, gdy

ż

podobni s

ą

do aniołów, oraz s

ą

dzie

ć

mi Boga,

którzy s

ą

dzie

ć

mi wzniesienia (Łukasz 20,34-36; NBG).

Dusz

ą

starego człowieka jest

ż

ywa

krew (duch zanurzony we krwi;

I Moj

ż

esza 9,4

), za

ś

dusz

ą

nowego człowieka jest duch

zanurzony w Duchu

Ś

wi

ę

tym. Centrum jednej, b

ą

d

ź

drugiej duszy stanowi serce. Zatem

mo

ż

na wr

ę

cz domniemywa

ć

,

ż

e człowiek w pełni nowonarodzony z Boga, czyli b

ę

d

ą

cy w

odpocznieniu, ma w swoim wn

ę

trzu dwa serca. Stare (mi

ę

sne) i nowe (duchowe).

Znajdziemy o tym wzmiank

ę

w Kohelecie:

Serce m

ą

drego jest na jego prawej stronie, a

serce głupiego na jego lewej stronie (Koheletha 10,2; NBG).

I to serce równie

ż

zostaje

obrzezane (w Duchu, przez krew Jezusa) po wej

ś

ciu w odpocznienie (przej

ś

ciu przez

duchowy Joradan), gdy dla nowego człowieka liczy si

ę

tylko Pan, Wiara i łaska. Tak, jak

widzisz, „lizn

ą

łem” temat, oby ku po

ż

ytkowi.

Polegaj na BOGU,

b

ą

d

ź

silna, a utwierdzi si

ę

twoje serce;

tak,

polegaj na BOGU.

(Psalm 27,14; NBG)

15.2.2011

Nie b

ą

d

ź

zbyt sprawiedliwym oraz zanadto nie m

ę

drkuj;

czemu si

ę

miałby

ś

zmarnowa

ć

?

(Koheleta 7,16; NBG)

o s

ą

przedziwne słowa, tym bardziej,

ż

e napisano:

...odst

ą

pcie ode mnie wy, którzy

czynicie niesprawiedliwo

ść

(Mateusz 7,23; NBG)

, albo:

Czy

ż

nie wiecie,

ż

e

niesprawiedliwi nie odziedzicz

ą

Królestwa Boga? (1 Koryntian 6,9; NBG).

Jak wi

ę

c,

poł

ą

czy

ć

jedno z drugim?

Adresatem słów Koheleta jest ka

ż

dy Izraelita według ciała, walcz

ą

cy o własn

ą

sprawiedliwo

ść

na podstawie dobrych uczynków, czy inaczej – uczynków sprawiedliwo

ś

ci,

wyszczególnionych w Prawie Moj

ż

esza. Jednak na tej podstawie nikt nie jest sprawiedliwym.

Adresatem słów Koheleta b

ę

dzie dzi

ś

tak

ż

e ucze

ń

Pana, czy te

ż

ka

ż

dy „porz

ą

dny” człowiek,

który sw

ą

sprawiedliwo

ść

i nadziej

ę

opiera na własnej dobroci. Bowiem

nikt

nie

jest

dobrym, oprócz Boga.

Jednak teraz – my wszyscy jeste

ś

my jak nieczysty,

a cała nasza sprawiedliwo

ść

jest jak plugawa szata;

T

background image

wi

ę

c my wszyscy wi

ę

dniemy jak li

ść

, a nasze winy unosz

ą

nas jak wiatr.

(Izajasz 64,5; NBG)

Otó

ż

, wła

ś

nie! Wywy

ż

szaj

ą

c sw

ą

sprawiedliwo

ść

oraz dodaj

ą

c swe uczynki, jako niezb

ę

dne

do zbawienia, zasłaniamy pełne i doskonałe Dzieło Pa

ń

skie naszymi plugawymi szatami.

W trakcie naszej społeczno

ś

ci wywi

ą

zała si

ę

rozmowa o pocz

ą

tku 16 rozdziału Łukasza.

Mówił tak

ż

e do swoich uczniów: Był pewien bogaty człowiek, który miał zarz

ą

dc

ę

, i ten został

przed nim oskar

ż

ony,

ż

e trwoni jego dobra. Wi

ę

c zawołał go i mu powiedział: Co to słysz

ę

o

tobie? Zdaj rachunek z twojego zarz

ą

dzania, bo nie mo

ż

esz ju

ż

rz

ą

dzi

ć

. Za

ś

zarz

ą

dca

powiedział sam w sobie: Co uczyni

ę

, gdy

ż

mój pan odbiera ode mnie zarz

ą

dzanie? Kopa

ć

nie mam siły,

ż

ebra

ć

si

ę

wstydz

ę

. Wiem, co mam zrobi

ć

, by kiedy zostan

ę

usuni

ę

ty z

zarz

ą

dzania, przyj

ę

li mnie do swych domów. Zatem zawołał do siebie ka

ż

dego z dłu

ż

ników

swego pana i powiedział pierwszemu: Ile jeste

ś

winien mojemu panu? Za

ś

on rzekł: Sto

baryłek oliwy. A on mu powiedział: We

ź

twoje papiery warto

ś

ciowe, szybko usi

ą

d

ź

i napisz

pi

ęć

dziesi

ą

t. Potem powiedział drugiemu: A ty ile jeste

ś

winien? Za

ś

on mu powiedział: Sto

korców pszenicy. Mówi mu: We

ź

twoje papiery warto

ś

ciowe i napisz osiemdziesi

ą

t. Wi

ę

c pan

pochwalił zarz

ą

dc

ę

niesprawiedliwo

ś

ci,

ż

e rozumnie uczynił. Gdy

ż

synowie tego porz

ą

dku s

ą

rozumniejsi wzgl

ę

dem swojego plemienia, z powodu synów

ś

wiatła (Łukasz 16,1-8; NBG).

Co z tej przypowie

ś

ci wynika? W czym synowie tego porz

ą

dku (poganie) s

ą

rozumniejsi

wzgl

ę

dem swojego plemienia, z powodu synów

ś

wiatła (uczniów Pana)? Ano, z pewno

ś

ci

ą

w

miłosierdziu. Odpuszczaniu, które nie jest warto

ś

ci

ą

ś

wiata.

Ś

wiat miłosierdzie odrzuca oraz

swoj

ą

przyrodzon

ą

bezwzgl

ę

dno

ść

motywuje wła

ś

nie - sprawiedliwo

ś

ci

ą

. Czy to jest z gruntu

niewła

ś

ciwe? Nie. Bowiem sprawiedliwo

ść

Boga powiada:

Oko za oko, z

ą

b za z

ą

b,

ż

ycie za

ż

ycie

. Zatem mo

ż

na by było poprze

ć

ś

wiat, gdyby Bóg nie był Miło

ś

ci

ą

, a cech

ą

Jego natury

pozostawało miłosierdzie. Jaki to ma wymiar praktyczny? Je

ś

liby Bóg, nie zwa

ż

aj

ą

c na

Miło

ść

, posługiwał si

ę

wył

ą

cznie sprawiedliwo

ś

ci

ą

,

ż

aden człowiek nie miałby szans na

ż

ycie; wszystkich, jak jeden m

ąż

, pochłon

ą

ł by ogie

ń

gehenny. Lecz Bóg jest Miło

ś

ci

ą

napisano; za

ś

Miło

ść

ma to do siebie,

ż

e odpuszcza winnemu, przebacza. Przebaczenie w

Jezusie nast

ą

piło bez naruszania sprawiedliwo

ś

ci, bowiem za nasze winy umarł zast

ę

pczo

Jezus Chrystus. Za

ś

my, obracaj

ą

c mamon

ą

niesprawiedliwo

ś

ci, najcz

ęś

ciej nieuczciwie

zdobytej, nie b

ą

d

ź

my w niej zanadto sprawiedliwi. I dlatego w Łukaszu napisano:

Wi

ę

c pan

pochwalił zarz

ą

dc

ę

niesprawiedliwo

ś

ci,

ż

e rozumnie uczynił.

Cały porz

ą

dek tego

ś

wiata

cechuje niesprawiedliwo

ść

, a wszystkie winy tego

ś

wiata pływaj

ą

w sosie obłudy. Zatem

ż

yj

ą

c po

ś

ród niesprawiedliwo

ś

ci, nie b

ą

d

ź

cie za bardzo sprawiedliwi... Spójrzcie wy

ż

ej!

Tak

ż

e ja wam powiadam: Uczy

ń

cie sobie przyjaciół z mamony niesprawiedliwo

ś

ci, aby - gdy

ustaniecie - powitali was na wieczystych przybytkach (Łukasz 16,9); NBG).

Odpuszczajcie –

a b

ę

dzie wam odpuszczone.

Wierny (

Bogu, warto

ś

ciom wy

ż

szym)

w najmniejszym - jest

tak

ż

e wierny w wielkim...Je

ś

li zatem, nie byli

ś

cie wiernymi przy niesprawiedliwej mamonie,

kto wam powierzy nie sfałszowane?

A je

ś

li nie byli

ś

cie wiernymi w nieprzyjacielskim

(tego

ś

wiata)

, kto wam wyznaczy wasze?

Ż

aden sługa nie mo

ż

e dwom panom słu

ż

y

ć

; bowiem

albo jednego znienawidzi, a drugiego b

ę

dzie miłował; b

ą

d

ź

jednego b

ę

dzie si

ę

trzymał, a

drugiego zlekcewa

ż

y. Nie mo

ż

ecie słu

ż

y

ć

Bogu i mamonie (Łukasz 16,10-13; NBG).

I

dlatego jest powiedziane, i powtarzane – odpuszczajcie, jak Bóg odpu

ś

cił w Jezusie. W tym

jedynym Imieniu pod sło

ń

cem, przez które przyszło zbawienie.

Dla chwały Twojego Imienia, wspomó

ż

nas Panie naszego wybawienia i nas ocal,

background image

i odpu

ść

nasze grzechy przez wzgl

ą

d na Twoje Imi

ę

.

(Psalm 79,9; NBG)

21.2.2011

Chwalcie Pana, bo jest dobry

(

tak

ż

e:

prawy, sprawiedliwy, łaskawy, dobrotliwy, doskonały);

ś

piewajcie naszemu Panu, bo jest miły

oraz przystoi Mu chwała.

BÓG buduje Jeruszalaim,

zgromadza rozproszonych Israela.

Uzdrawia skruszone serca i opatruje ich rany.

Wyznacza liczb

ę

gwiazd i wszystkim nadaje imiona.

(Psalm 147,1-4; NBG)

iteralne czytanie tekstu wielce zubo

ż

a my

ś

li, a w szczególnych przypadkach mo

ż

e

prowadzi

ć

na manowce. Potrzebne jest prowadzenie Ducha oraz duchowe spojrzenie.

Poszczególne fragmenty Pisma nie s

ą

oderwane od siebie, lecz razem stanowi

ą

spójn

ą

cało

ść

. Równie

ż

i dane słowo (na przykład –

gwiazda

) okre

ś

la rzeczywisto

ść

fizyczn

ą

i

duchow

ą

. Gdyby

ś

my na przytoczony fragment Psalmu spojrzeli wył

ą

cznie materialnie, tekst

z pewno

ś

ci

ą

zostałby spłycony, a i Pismo wydawało si

ę

pogmatwane. Co maj

ą

skruszone

serca i uleczone rany – do gwiazd oraz ich imion? A jednak!..

Ś

nił mu si

ę

jeszcze inny sen, wi

ę

c opowiedział go swoim braciom, mówi

ą

c: Znowu przy

ś

nił

mi si

ę

sen: Oto kłaniaj

ą

mi si

ę

: Sło

ń

ce, ksi

ęż

yc i jedena

ś

cie gwiazd (I Moj

ż

esza 37,9; NBG).

Mo

ż

na powiedzie

ć

– przeno

ś

nia; ale czy tylko? Jestem daleki od astrologii, bowiem Pismo

tego stanowczo zabrania. Gdy

ż

wchodziłbym na obszar, zarezerwowany wył

ą

cznie dla Boga

(podobnie jak liczenie Izraela). Jednak... Mog

ą

tu zachodzi

ć

pewne zwi

ą

zki.

Gdzie

ż

jest ten

narodzony król

Ż

ydów? Widzieli

ś

my bowiem jego gwiazd

ę

na wschodzie i przyszli

ś

my odda

ć

mu pokłon (Mateusz 2,2; NBG).

Nasz Pan miał swoj

ą

gwiazd

ę

na wschodzie, a po jego

wskrzeszeniu, sam stał si

ę

błyszcz

ą

cy jak gwiazda. Zostało to zapowiedziane na górze

przemienienia:

Za

ś

po sze

ś

ciu dniach, Jezus zabiera Piotra, Jakóba i jego brata Jana oraz

na osobno

ś

ci, wyprowadza ich na wysok

ą

gór

ę

. I został przed nimi przekształcony, wi

ę

c jego

oblicze rozja

ś

niło si

ę

jak sło

ń

ce, a jego szaty stały si

ę

białe jak

ś

wiatło brzasku (Mateusz

17,1-2; NBG).

Równie

ż

i szatan, przed upadkiem, został przyrównany do gwiazdy.

O, jak

ż

e spadła

ś

z

Nieba

ś

wietlana gwiazdo, synu jutrzenki! Powalony jeste

ś

na ziemi

ę

, pogromco ludów. To ty

L

background image

mawiałe

ś

w twoim sercu: Wst

ą

pi

ę

na Niebo, wynios

ę

mój tron ponad gwiazdy Boga i u

kra

ń

ców północy osi

ą

d

ę

na górze zboru. Wzbij

ę

si

ę

na szczyty chmur, dorównam

Najwy

ż

szemu (Izajasz 14,12; NBG).

Upadli aniołowie (demony) te

ż

wcze

ś

niej byli nazywani

gwiazdami.

Za

ś

jego ogon ci

ą

gnie trzeci

ą

cz

ęść

gwiazd Nieba, i zrzucił je na ziemi

ę

. A smok

(szatan)

stan

ą

ł przed kobiet

ą

(Izraelem według ciała)

, co miała urodzi

ć

, aby kiedy urodzi,

po

ż

re

ć

jej dziecko (Objawienie 12,4; NBG).

Zatem mo

ż

na powiedzie

ć

,

ż

e jedn

ą

z cech

czystych bytów duchowych jest

ś

wiatło i to nie byle jakie.

Siedem gwiazd s

ą

aniołami

siedmiu zborów, a siedem podstawek do lamp s

ą

siedmioma zgromadzeniami wybranych

(Objawienie 1,20; NBG).

No, a co z nami? Przecie

ż

i my, po pochwyceniu i przemienieniu

naszych ciał, b

ę

dziemy podobni do aniołów. I na to te

ż

jest odpowied

ź

:

Lecz ci, co nauczaj

ą

,

b

ę

d

ą

ś

wieci

ć

jak

ś

wiatło na niebie; a ci, którzy wielu przyprowadzaj

ą

do sprawiedliwo

ś

ci – na

wieki wieczne jak gwiazdy (Daniel 12,3; NBG).

I tym gwiazdom, powiedzmy duchowym, Bóg

nadaje imiona:

Temu, kto zwyci

ęż

a dam zje

ść

z ukrytej manny, i dam mu biały kamyk, a na

kamyku napisane nowe imi

ę

, którego nikt nie zna, tylko ten, który je otrzymuje (Objawienie

2,17; NBG).

Kiedy niebo zostanie zwini

ę

te jak zwój...

Nadto został oddzielony niebieski

firmament - podobnie jak zwój, który jest zwijany. Objawienie 6,16; NBG),

niczym gwiazdy

zal

ś

ni

ą

wybrani.

Do duchowego czytania Biblii zach

ę

całem ju

ż

wiele razy. Tym bardziej teraz, kiedy

komputerowe programy pozwalaj

ą

prze

ś

ledzi

ć

dane słowo w całym przekładzie Pisma, czy

nawet w oryginałach (Nowy i Stary Testament w systemie Stronga, wydawnictwa „Na
Stra

ż

y”).

Na ostatniej społeczno

ś

ci brat Andrzej zwrócił uwag

ę

na inny, pozorny drobiazg, a wła

ś

ciwie

zach

ę

t

ę

do pocieszania i nauczania.

Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje; a kto mnie

przyjmuje, przyjmuje Tego, który mnie wysłał. Kto przyjmuje proroka dla imienia proroka,
we

ź

mie nagrod

ę

proroka; a kto przyjmuje sprawiedliwego dla imienia sprawiedliwego,

we

ź

mie nagrod

ę

sprawiedliwego. Kto by te

ż

napoił jednego z tych małych jedynie kubkiem

zimnej wody dla imienia ucznia, zaprawd

ę

powiadam wam, nie straci swojej nagrody

(Mateusz 10,40-43; NBG).

I tu, podobnie jak w przytoczonym Psalmie, ostatnie zdanie

wydaje si

ę

bez zwi

ą

zku z wcze

ś

niejszymi zapowiedziami. Kubek zimnej wody jest wa

ż

ny dla

spragnionego człowieka, jednak

ż

e takie my

ś

lenie znowu zaw

ęż

a obraz sprawy. Przypomn

ę

,

ż

e woda (Woda) jest symbolem spisanego, b

ą

d

ź

mówionego Słowa Boga. Zatem ów „kubek

wody” jest symbolem napojenia człowieka Ewangeli

ą

, w tym i słowem (nauk

ą

) o

sprawiedliwo

ś

ci.

Pragn

ę

spełnia

ć

Tw

ą

wol

ę

,

Panie,

Twoje prawo jest w moim wn

ę

trzu.

Zapowiadam zbawienie w licznym zborze,

oto moich warg nie pow

ś

ci

ą

gam,

wiesz o tym, BO

Ż

E.

W moim sercu nie ukrywam Twojej sprawiedliwo

ś

ci,

o prawdzie i Twej pomocy opowiadam;

background image

przed licznym zborem nie taj

ę

łaski oraz Twojej niezawodno

ś

ci.

(Psalm 40,9-11; NBG)

28.2.2011

O nierozs

ą

dni Galaci, kto was tak zaczarował,

aby

ś

cie nie byli posłuszni prawdzie?

Wy, którym na oczach, najpierw został zapowiedziany Jezus Chrystus

i przy was został ukrzy

ż

owany? To jedynie chc

ę

si

ę

od was dowiedzie

ć

:

Czy z uczynków Prawa otrzymali

ś

cie Ducha, czy z powodu relacji wiary?

Jeste

ś

cie tak nierozs

ą

dni?

Rozpocz

ę

li

ś

cie Duchem, teraz wypełniacie siebie osobowo

ś

ci

ą

opart

ą

na cielesnej

naturze? Na pró

ż

no tyle doznali

ś

cie? Je

ż

eli rzeczywi

ś

cie doznali

ś

cie.

Zatem Ten, który dostarcza wam Ducha oraz czyni pomi

ę

dzy wami cuda,

czy robi to z uczynków Prawa, czy z powodu relacji wiary?

(Galacjan 3,1-5; NBG)

o rozmowach z członkami ró

ż

nych denominacji, a szczególnie ich pastorami, wielce

si

ę

zas

ę

piłem. Zamiast zmierza

ć

do odpocznienia – wraca si

ę

do uczynków okrojonego

do 10 przykaza

ń

Prawa oraz... straszy. „Mo

ż

ecie utraci

ć

zbawienie! Wiara – wiar

ą

, lecz

bez przykaza

ń

ani rusz! To jacy

ś

szale

ń

cy z Katowic usiłuj

ą

wam m

ą

ci

ć

w głowach i mówi

ą

o

wolno

ś

ci. Sekciarstwo! Zaprza

ń

stwo! Herezja!”

A co mówi Pismo:

Widzicie wi

ę

c,

ż

e ci z wiary s

ą

dzie

ć

mi Abrahama. A Pismo zwiastowało,

ż

e Bóg uznaje pogan za sprawiedliwych z wiary, bo wcze

ś

niej ogłosił Abrahamowi,

ż

e w

tobie b

ę

d

ą

błogosławieni wszyscy poganie.

Tak,

ż

e ci z wiary, s

ą

błogosławionymi z wiernym

Abrahamem. Poniewa

ż

ci, co s

ą

z uczynków Prawa - s

ą

pod przekle

ń

stwem. Gdy

ż

jest

napisane: Przekl

ę

ty ka

ż

dy, który nie trwa we wszystkich przykazaniach, które s

ą

napisane w

zwoju Prawa, by je uczyni

ć

. A,

ż

e w Prawie Moj

ż

esza nikt nie jest uznawany za

sprawiedliwego przed Bogiem, to oczywiste, gdy

ż

: Sprawiedliwy b

ę

dzie

ż

ył z wiary. Za

ś

Prawo Przykaza

ń

nie jest z wiary, lecz człowiek, który by je uczynił, w nich b

ę

dzie

ż

(Galacjan 3,7-12; NBG).

Tymczasem dla takiego my

ś

lenia wznosi si

ę

ż

ne tamy i z drogi

wiary zawraca. A bracia tego słuchaj

ą

, milcz

ą

c, pomimo oczywisto

ś

ci Pisma.

Kiedy miałem 10-12 lat i panował jeszcze stalinizm, w szkole, zupełnie na powa

ż

nie,

przedstawiono nam program radzieckiego odwracania biegu rzek. Naukowcy, z pewno

ś

ci

ą

z

wieloma tytułami, doszli do przekonania,

ż

e na Syberii trzeba zawróci

ć

rzeki i skierowa

ć

je ku

P

background image

pustynnemu południu. Wtedy tam, gdzie dotychczas był piasek i grasowały skorpiony -
zakwitn

ą

gaje oliwne, pomara

ń

cze i jak nic - lasy kokosów. Tak człowiek, ludzkim sposobem,

chciał wróci

ć

do „Edenu”. Niepomny,

ż

e co Bóg ustalił, pozostaje nienaruszalne. Program był

nagła

ś

niany przez wiele lat, chocia

ż

kłócił si

ę

ze zdrowym rozs

ą

dkiem.

Przypomniała mi si

ę

ta straszna bajka w zwi

ą

zku z „odwracaczami” Drogi Pa

ń

skiej;

te

ż

przy ró

ż

nych, niebiblijnych tytułach.

Gdy

ż

Bóg powołał nas do wolno

ś

ci, a nie do

nowej niewoli.

Bo wiemy,

ż

e Prawo jest szlachetne, je

ś

li kto

ś

posługuje si

ę

nim

nale

ż

ycie (

tak

ż

e:

zgodnie z Prawem, legalnie). To wiedz

ą

c,

ż

e Prawo Moj

ż

esza nie

jest ustanowione dla sprawiedliwego - ale dla niegodziwych, nieposłusznych,
bezbo

ż

nych, grzesznych,

ś

wi

ę

tokradczych i nieczystych, ojcobójców i matkobójców,

morderców, nierz

ą

dników, homoseksualistów, porywaj

ą

cych i sprzedaj

ą

cych w

niewol

ę

ludzi, kłamców, krzywoprzysi

ę

zców, i dla ka

ż

dego innego, je

ś

li jest

przeciwny zdrowej nauce (1 Tymoteusza 1,8-10; NBG).

Zatem, czy z nich jeste

ś

my -

czy te

ż

byłymi poganami uznanymi za sprawiedliwych z wiary? Nie skr

ę

cajmy na

„radzieckie manowce”! Co

ś

takiego w ogóle nie istnieje, albo te

ż

nie jest mo

ż

liwe!

Kto m

ą

dry - zachowa to wszystko

oraz rozwa

ż

y

łaski

BOGA.

(Psalm 107,43; NBG)

9.03.2011

A uczeni w Pi

ś

mie i faryzeusze przyprowadzaj

ą

niewiast

ę

przyłapan

ą

na cudzołóstwie, po czym postawili j

ą

w

ś

rodku

oraz mu mówi

ą

:

Nauczycielu, ta niewiasta została przyłapana jako jawna cudzoło

ż

nica;

za

ś

Moj

ż

esz, w Prawie, nakazał nam takie kamienowa

ć

; a ty co mówisz?

Ale mówili to, wystawiaj

ą

c go na prób

ę

, aby go mieli za co oskar

ż

y

ć

.

Za

ś

Jezus schylił si

ę

ku dołowi

i zapisywał palcem na ziemi (

tak

ż

e:

kraju, ziemi

ś

wi

ę

tej).

A gdy go powstrzymywali - pytaj

ą

c, podniósł si

ę

oraz do nich powiedział:

Bezgrzeszny z was, niech pierwszy rzuci na ni

ą

kamie

ń

.

(Jan 8,3-7; NBG)

background image

ym samym pouczył raz na zawsze wszelkiej ma

ś

ci oskar

ż

ycieli. Kamienowanie...

Przera

ż

ało mnie od pocz

ą

tku, kiedy zacz

ą

łem czyta

ć

Bibli

ę

. Ka

ż

da

ś

mier

ć

jest straszna,

ale... Czemu Bóg wybrał taki rodzaj

ś

mierci dla Izraelitów

ż

yj

ą

cych pod Prawem

Moj

ż

esza? O co tu chodzi?

Wpierw musz

ę

przytoczy

ć

słowa, które wieszcz

ą

bardzo wyra

ź

nie wszystkim ludziom: Kar

ą

za grzech jest

ś

mier

ć

!

Dlatego,

ż

e jak z powodu jednego człowieka grzech (

tak

ż

e:

wina,

ą

d) wszedł na

ś

wiat, a z powodu grzechu -

ś

mier

ć

, tak te

ż

ś

mier

ć

przeszła na wszystkich

ludzi, za Adamem, za którym wszyscy zgrzeszyli (

tak

ż

e:

zawinili, zbł

ą

dzili, chybili celu).

Bowiem a

ż

do Prawa grzech był na

ś

wiecie, ale grzech nie jest zliczany, nie b

ę

d

ą

c z Prawa

(Do Rzymian 5,12-14; NBG).

Co z tego wersetu wynika? Ano to, co wszyscy dokładnie

wiedz

ą

. Ka

ż

dy człowiek pr

ę

dzej, czy pó

ź

niej umiera. Rodz

ą

c si

ę

jest ju

ż

duchowo umarłym

(oddzielonym od Boga odst

ę

pc

ą

), lecz po czasie przychodzi i

ś

mier

ć

fizyczna. A poniewa

ż

wszyscy odst

ą

pili od Boga – wszyscy te

ż

zostali wymazani z Ksi

ę

gi

Ż

ycia. Taki był stan na

wczoraj i taki jest na dzisiaj. I co niezmiernie wa

ż

ne, winy upadłego człowieka nie s

ą

przez

nikogo zliczane. Na S

ą

dzie Ostatecznym zostan

ą

wyci

ą

gni

ę

te tylko grzechy Izraelitów,

którzy

ż

yli pod Prawem Moj

ż

esza. I te grzechy za

ś

wiadcz

ą

przeciw nim. Poniewa

ż

nie

wypełniali Prawa w ka

ż

dej chwili swojego

ż

ycia – winni s

ą

drugiej

ś

mierci i podlegaj

ą

gehennie.

Poniewa

ż

jacykolwiek zgrzeszyli (

tak

ż

e:

zawinili, chybili celu) bez Prawa - bez

Prawa te

ż

pogin

ą

; a jacykolwiek zgrzeszyli w Prawie - przez Prawo zostan

ą

os

ą

dzeni

(Rzymian 2,12; NBG).

Bowiem na przestrzeni wieków, Bóg, który jest Miło

ś

ci

ą

i pragnie zachowa

ć

stworzenie,

wybrał z ogółu jeden naród – Izraela i dał mu szans

ę

ż

ycia w oparciu o uczynki

sprawiedliwo

ś

ci, wyszczególnione w Prawie Moj

ż

esza (czyli własn

ą

sprawiedliwo

ść

człowieka). Tak Izrael według ciała (dom Jakóba) wszedł w Stare Przymierze z Bogiem. A
jednak nikt nie wytrwał! A grzechy zostały zliczone. I zostan

ą

im wyci

ą

gni

ę

te na S

ą

dzie

Ostatecznym. Powró

ć

my do kamienowania.

Podstawa Prawa Moj

ż

esza została wypisana „palcem Boga” na 2 Kamiennych Tablicach.

Zwrócił na to uwag

ę

Jezus, pisz

ą

c palcem po ziemi, podczas oskar

ż

ania cudzoło

ż

nicy.

Bowiem

wiemy,

ż

e Prawo jest szlachetne, je

ś

li kto

ś

posługuje si

ę

nim nale

ż

ycie (

tak

ż

e:

zgodnie z Prawem, godziwie, legalnie). To wiedz

ą

c,

ż

e Prawo Moj

ż

esza nie jest ustanowione

dla sprawiedliwego - ale dla niegodziwych, nieposłusznych, bezbo

ż

nych, grzesznych,

ś

wi

ę

tokradczych i nieczystych, ojcobójców i matkobójców, morderców, nierz

ą

dników,

homoseksualistów,

porywaj

ą

cych

i

sprzedaj

ą

cych

w

niewol

ę

ludzi,

kłamców,

krzywoprzysi

ę

zców, i dla ka

ż

dego innego, je

ś

li jest przeciwny zdrowej nauce (1 Do

Tymoteusza 1,8-10; NBG).

Owe Kamienne Tablice, mo

ż

na powiedzie

ć

- i na to zwrócił

uwag

ę

Pan przez brata Jacka – składaj

ą

si

ę

z 613 „drobniejszych kamieni”, czyli cało

ś

ci

nakazów Prawa Moj

ż

esza. Je

ś

li Izraelita złamie przykazanie, za które grozi kara

ś

mierci,

zbór podnosi owe „kamienne nakazy” i rzuca je w winowajc

ę

, a dosi

ę

ga go

ś

mier

ć

poprzez

„kamie

ń

– nakaz”, który niechybnie złamał. Rzucaj

ą

cy nie s

ą

winni tej

ś

mierci, bo grzesznika

zabiło Prawo.

Lecz skoro poganie pogin

ą

bez Prawa, a Izraelici nie wytrwali w Prawie Moj

ż

esza i równie

ż

zostan

ą

skazani – kto zatem si

ę

ostoi? Jedynie wybrani Boga w Panu Jezusie Chrystusie.

Bowiem Bóg, który jest Miło

ś

ci

ą

i pragnie zachowa

ć

stworzenie, wybrał z ogółu Izraela

(według Ducha) oraz przed zało

ż

eniem

ś

wiata na nowo wpisał do Ksi

ę

gi

Ż

ycia (b

ą

d

ź

nie

wymazał z Ksi

ę

gi

Ż

ycia), odt

ą

d zwanej Ksi

ę

g

ą

Ż

ycia Baranka.

Zwojem

Ż

ycia Baranka. Tego,

T

background image

co został zabity na ofiar

ę

z powodu zało

ż

enia

ś

wiata (Objawienie 13,8; NBG).

Ludzi, którzy

si

ę

znale

ź

li w Chrystusie, nie mog

ą

dosi

ę

gn

ąć

„kamienie” Prawa; bowiem ich sprawiedliwo

ść

wywalczył za nich Jezus Chrystus, a oni otrzymali j

ą

darmo, z łaski.

Z po

ś

ród ciebie, z twoich braci, proroka jak mnie ustanowi ci WIEKUISTY,

twój Bóg;

jego słuchajcie

(V Moj

ż

esza 18,15; NBG).

To te

ż

jest jeden z „kamieni” Prawa.

Kamie

ń

porzucony przez budowniczych - stał si

ę

kamieniem w

ę

gielnym.

Od WIEKUISTEGO to wyszło i jest tak cudowne w naszych oczach.

(Psalm 118,22-23; NBG)

Dam im te

ż

jedno serce, a w waszym wn

ę

trzu zło

żę

nowego ducha;

usun

ę

z ich ciała kamienne serce i dam im serce mi

ę

siste

(Ezechiel 11,19; NBG)

24.03.2011

Bo chc

ę

, aby

ś

cie wy wiedzieli, jak wielk

ą

mam o was walk

ę

(

tak

ż

e:

walk

ę

wewn

ę

trzn

ą

, trwog

ę

) i o tych w Laodycei, oraz o jakichkolwiek,

którzy w cielesnej naturze nie poznali (

tak

ż

e:

zrozumieli) mojej osoby.

By zostały zach

ę

cone ich serca i zostali zespoleni w miło

ś

ci, ku wszelkiemu

bogactwu całkowitej pewno

ś

ci zrozumienia, a

ż

do znajomo

ś

ci tajemnicy Boga

i Ojca, i Chrystusa, w którym s

ą

ukryte wszystkie skarby m

ą

dro

ś

ci

oraz wy

ż

szego poznania.

Mówi

ę

to, aby was nikt nie oszukiwał w przekonuj

ą

cej mowie

(

tak

ż

e:

przy u

ż

yciu prawdopodobnych dowodów).

Bo chocia

ż

jestem nieobecny cielesn

ą

natur

ą

- ale jestem z wami Duchem,

ciesz

ą

c si

ę

i widz

ą

c wasz porz

ą

dek oraz utwierdzenie waszej wiary wzgl

ę

dem

Chrystusa.

(Kolosan 2,1-5; NBG).

iedy ucze

ń

jest „na pustyni”, w głowie wiej

ą

mu wichry ró

ż

nych nauk, niekoniecznie

pochodz

ą

cych od Boga. I wewn

ą

trz, nowy człowiek toczy walk

ę

ze starym; z

umiłowaniem

ś

wiata, jego warto

ś

ci, hierarchii, tytułomani

ą

, jak i chwał

ą

pochodz

ą

c

ą

od

ludzi. Cho

ć

to wszystko skazane jest na zagład

ę

. Napisano to bardzo wyra

ź

nie. Bowiem do

ziemi odpocznienia nie weszli starzy ludzie, ci co wyszli z Egiptu wraz z Moj

ż

eszem - ale

nowi; pokolenie, które si

ę

urodziło na pustyni. Tak te

ż

do odpocznienia w Panu nie wchodzi

K

background image

ż

aden z uczniów, co si

ę

ogl

ą

da wstecz; któremu miła jest pycha

ś

wiata, a u głowy wisz

ą

parciane sznurki wi

ążą

ce go z tym porz

ą

dkiem.

Zauwa

ż

my – Moj

ż

esz, przez którego przyszło Stare Przymierze (w tym i Dziesi

ęć

Przykaza

ń

), nie wszedł do Kanaanu (nazwanego krain

ą

odpocznienia), lecz t

ą

ziemi

ę

ogl

ą

dał z daleka; podobnie jak Izrael według ciała (dom Jakóba) „z dala” widzi odpocznienie

w Chrystusie oraz Królestwo Boga. I nie Moj

ż

esz wprowadził Izraelitów do Kanaanu (co

znaczy: Kraju na nizinie), ale Jezus (co znaczy: Jam Jest Wspomaga / Ratuje) syn Nuna (to
znaczy: Ryby, Potomstwa), zapowied

ź

Pana Jezusa. Bowiem to, co si

ę

wydarzyło na

moabskich wzgórzach, zapowiada Nowe Przymierze. I to Jezus (co tak

ż

e znaczy: Jam Jest

Zbawia), Syn Boga, wprowadza Izraela do odpocznienia w Bogu, a w bliskiej perspektywie
do niebios (kraju na wysoko

ś

ci, miejsca wiecznego wytchnienia).

Jedna i druga kraina jest wył

ą

czn

ą

własno

ś

ci

ą

Boga. O pierwszej zostało napisane:

Za

ś

ziemia nie b

ę

dzie sprzedawana na wieczno

ść

; bowiem ziemia jest Moj

ą

; jeste

ś

cie u Mnie

przesiedle

ń

cami i przychodniami (III Moj

ż

esza 25,23; NBG).

Ale cho

ć

wi

ę

kszo

ść

ś

wiata

pozornie powołuje si

ę

na Boga Biblii, a zatem powinna wiedzie

ć

,

ż

e Izrael otrzymał swoj

ą

ziemi

ę

od Boga (w

ś

ci

ś

le okre

ś

lonych granicach) - to jednak ten argument powoduje grymas

na twarzach i niemal

ż

e jest wy

ś

miewany.

Ś

wiat chce poci

ąć

ten „mały torcik” oraz obdzieli

ć

nim Arabów.

Ż

ydom robi si

ę

ciasno u siebie. Mało. By dopełni

ć

ohydy całej sprawy, tworzy

si

ę

„argumenty historyczne” i wyplata zdumiewaj

ą

ce koszyczki z „pobo

ż

nych” wyobra

ż

e

ń

narodów. Ale, ale... Zosta

ń

my przy dobrej my

ś

li. To wszystko jest w planie Boga oraz

dotyczy czasów ko

ń

ca.

Wyrocznia. Słowo WIEKUISTEGO o Israelu; wypowied

ź

WIEKUISTEGO, który rozpostarł niebo, ugruntował ziemi

ę

, a ducha człowieka ukształtował

w jego wn

ę

trzu. Oto zamieni

ę

Jeruszalaim w czar

ę

odurzenia dla ludów ze wszystkich stron,

a i Juda b

ę

dzie zmuszony uczestniczy

ć

przy obl

ęż

eniu Jeruszalaim. I tego dnia si

ę

stanie,

ż

e

uczyni

ę

Jeruszalaim ci

ęż

kim kamieniem dla wszystkich ludów; ka

ż

dy, kto go d

ź

wignie – urazi

si

ę

i skaleczy, cho

ć

by si

ę

zgromadziły przeciw niej wszystkie narody ziemi (Zachariasz 12,1-

4; NBG).

No, ale je

ś

li spisane Słowo Boga mało znaczy i wa

ż

niejsze s

ą

argumenty historyczne,

si

ę

gnijmy wła

ś

nie do takich, chocia

ż

na inn

ą

półk

ę

. To nie b

ę

dzie półka z bajkami. Oto

fragmenty artykułu Dr. Harry'ego Mandelbaum'a, w tłumaczeniu Bogusława Kluza (link do
cało

ś

ci; ze zdj

ę

ciami, wykresami i odno

ś

nikami do materiałów

ź

ródłowych):

http://knol.google.com/k/boguslaw-kluz/arabowie-w-ziemi-%C5%9Bwi%C4%99tej-miejscowi-
czy/371q9w01qs72u/1#

).

Wi

ę

kszo

ść

ludzi na

ś

wiecie nawet nie wie,

ż

e „palesty

ń

sko” - arabskie roszczenia dotycz

ą

ce

Ziemi

Ś

wi

ę

tej skupiaj

ą

si

ę

zaledwie na 30 latach – stanowi to zaledwie kropl

ę

w porównaniu

z tysi

ą

cami lat historii tamtego regionu.

Na pocz

ą

tku XX wieku w Ziemi

Ś

wi

ę

tej praktycznie nie było

ż

adnych muzułma

ń

skich

Arabów.

Ż

ydzi, dla kontrastu, pomimo trwaj

ą

cych ponad 2000 lat prze

ś

ladowa

ń

i prób

nawracania

Ż

ydów przez naje

ź

d

ź

ców tych ziem, na ich wiar

ę

, przez wi

ę

kszo

ść

okresu

historii stanowili tam wi

ę

ksz

ą

cz

ęść

populacji. W samej Jerozolimie

Ż

ydzi stanowili zawsze

najwi

ę

ksz

ą

demograficzn

ą

grup

ę

, z wyj

ą

tkiem tych chwil, gdy naje

ź

d

ź

cy specjalnie ich

stamt

ą

d wyrzucali i zabraniali ponownego osiedlania.

background image

Kiedy generał Allenby, dowódca brytyjskich sił militarnych zdobył w 1917/1918 roku
Palestyn

ę

, w Ziemi

Ś

wi

ę

tej mieszkało zaledwie par

ę

tysi

ę

cy muzułma

ń

skich Arabów.

Wi

ę

kszo

ść

tamtejszych Arabów była chrze

ś

cijanami, a wi

ę

kszo

ść

muzułmanów z

tamtejszych terenów pochodziła z Turcji, z czasów panowania Imperium Otoma

ń

skiego; lub

byli oni potomkami

Ż

ydów, b

ą

d

ź

chrze

ś

cijan sił

ą

nawróconych na islam przez

muzułma

ń

skich naje

ź

d

ź

ców. Muzułmanie ci nie mieli arabskich korzeni. Przed rokiem 1917

wi

ę

kszo

ść

wzmianek na temat Arabów w Palestynie odnosiła si

ę

do chrze

ś

cija

ń

skich

Arabów, a nie do muzułma

ń

skich.

Trzeba zrozumie

ć

,

ż

e szacunki lub spisy ludno

ś

ci podawane przez muzułma

ń

skich

zdobywców były bardzo stronnicze. Dlatego, jedynie prawdziwych danych dostarczaj

ą

nam

ź

ródła niemuzułma

ń

skie. Tury

ś

ci i dygnitarze, zarówno arabscy, jak i niearabscy

dokumentowali swe spostrze

ż

enia na temat liczby mieszka

ń

ców Ziemi

Ś

wi

ę

tej przez ponad,

z gór

ą

, tysi

ą

c lat. Zacznijmy od najdawniejszych czasów, przesuwaj

ą

c si

ę

ku Imperium

Otoma

ń

skiemu:

- historyk James Parkes napisał: „W czasie pierwszego wieku po podbojach arabskich [670 -
740 n.e.] Kalifowie i namiestnicy Syrii oraz Ziemi

Ś

wi

ę

tej całkowicie panowali nad

chrze

ś

cijanami, oraz

Ż

ydami. Poza beduinami, w najwcze

ś

niejszych latach, jedynymi

Arabami na Zachód od Jordanu byli ci, którzy znajdowali si

ę

w garnizonach”.

- w roku 985 arabski pisarz Muqadassi tak wyja

ś

niał: „Meczet jest pusty, gdy

ż

nie ma w nim

wyznawców...

Ż

ydzi stanowi

ą

wi

ę

kszo

ść

mieszka

ń

ców Jerozolimy”.

- w 1377 Ibn Khaldun - jeden z najbardziej wiarygodnych arabskich historyków – tak napisał:
„Panowanie

ż

ydowskie w ziemi izraelskiej rozci

ą

gało si

ę

na ponad 1400 lat...

Ż

ydzi byli tymi,

którzy wprowadzili tam kultur

ę

i zwyczaje panuj

ą

ce w

ś

ród osadników”.

- w latach 1695-1696 holenderski uczony i kartograf Adriaan Reland (Hadriani Relandi)
opisał swoje relacje na temat wizyt w Ziemi

Ś

wi

ę

tej...Pisał: nazwy wiosek były z reguły po

hebrajsku, niektóre po grecku, a inne jeszcze w rzymskiej łacinie.

Ż

adna z osad nie

posiadała rdzennej, muzułma

ń

sko-arabskiej nazwy z historycznymi korzeniami do tego

miejsca. Wi

ę

kszo

ść

terenów była pusta, wyludniona, a tubylców było kilku i w wi

ę

kszo

ś

ci

skupiali si

ę

w Jerozolimie, Akce, Safed, Tyberiadzie i Gazie. Wi

ę

kszo

ść

tubylców stanowili

Ż

ydzi, reszt

ę

chrze

ś

cijanie. Było kilku muzułmanów, lecz byli to głównie koczuj

ą

cy beduini.

Arabami byli przewa

ż

nie chrze

ś

cijanie, z niewielkim odsetkiem muzułmanów. Jerozolim

ę

zamieszkiwało około 5000 osób - głównie

Ż

ydzi i cz

ęś

ciowo chrze

ś

cijanie. W Nazarecie było

około 700 osób – wszyscy chrze

ś

cijanie. W Gazie było około 550 osób – połowa z nich to

Ż

ydzi, a połowa chrze

ś

cijanie. Ul El Fahem było wiosk

ą

, w której

ż

yło 10 rodzin – sami

chrze

ś

cijanie. Jedynym wyj

ą

tkiem było Nablus ze 120 muzułmanami z rodziny Natsha i około

70 Samarytanami.

- w 1835 Alphonse de Lamartine napisał: „Poza murami Jerozolimy nie widzieli

ś

my

ż

adnej

ż

ywej osoby, nie słyszeli

ś

my

ż

adnego d

ź

wi

ę

ku wydawanego przez

ż

ywego... kompletna

cisza panuje w mie

ś

cie, na szlakach i w terenie”.

- w 1844 roku William Thackeray opisywał szlak wiod

ą

cy z Jaffy do Jerozolimy: „Teren jest

teraz praktycznie opustoszały, ma si

ę

wra

ż

enie, jakby jechało si

ę

w

ś

ród wielu skamieniałych

wodospadów. Nie zauwa

ż

yli

ś

my

ż

adnej zwierzyny w

ś

ród skał; jedynie z rzadka stada

drobnych ptaków, zataczaj

ą

ce koła”.

background image

- w 1857 roku brytyjski konsul w Palestynie, James Finn, tak pisał w swoim raporcie: „W
przewa

ż

aj

ą

cej wi

ę

kszo

ś

ci teren jest opustoszały i dlatego wymaga zwi

ę

kszenia liczby

mieszka

ń

ców”.

- w 1866 W.M. Thomson pisał: „Jak

ą

melancholi

ę

wywołuje ta opustoszała ziemia.

Ż

adnego

domu, nawet

ś

ladu jakiegokolwiek mieszka

ń

ca, ani nawet pastuszka, który by zmienił

przygn

ę

biaj

ą

c

ą

monotoni

ę

... Wi

ę

kszo

ść

terenu, po którym włóczyli

ś

my si

ę

przez tydzie

ń

nigdy nie była nawet zamieszkała, ani nawet uprawiana; a s

ą

jeszcze inne tereny, mo

ż

na by

powiedzie

ć

, jeszcze bardziej opustoszałe”.

- w 1867 Mark Twain podró

ż

ował po Ziemi

Ś

wi

ę

tej. Oto w taki sposób opisuje teren: „W

promieniu 40 kilometrów, na całej rozci

ą

gło

ś

ci nie ma nawet jednej, pojedynczej osady...

Człowiek mo

ż

e jecha

ć

15 kilometrów, nie napotykaj

ą

c

ż

ywego człowieka... Nazaret jest

opustoszałe... Z Jerycha pozostała kupa ruin... Betlejem i Betania le

żą

w biedzie i

upokorzeniu... nie zagl

ą

da tam

ż

adne

ż

ywe stworzenie... Opuszczona ziemia, która jest na

tyle

ż

yzna, by wydawa

ć

plony, wydaje z siebie tylko chwasty. Cicha, złowieszcza poła

ć

. W

czasie całej podró

ż

y nie spotkali

ś

my

ż

adnego człowieka. Z rzadka pojawiało si

ę

jakie

ś

drzewo lub krzak. Nawet drzewa oliwne i kaktusy, ci starzy przyjaciele bezu

ż

ytecznej ziemi,

praktycznie znikn

ę

ły z terenu”.

- w roku 1874 Wielebny Samuel Manning napisał: „Lecz gdzie

ż

s

ą

mieszka

ń

cy? Te

urodzajne ziemie, które mogłyby utrzyma

ć

spor

ą

populacj

ę

, s

ą

osamotnione. Codziennie na

nowo uczyli

ś

my si

ę

,

ż

e wypowiedziane w przeszło

ś

ci proroctwa, wypełniły si

ę

co do joty –

„Dlatego kraj wasz został obrócony w ruin

ę

, w pustkowie, stał si

ę

przedmiotem kl

ą

twy, bez

mieszka

ń

ców – jak to trwa do dzi

ś

.” (Ksi

ę

ga Jeremiasza 44:22).

- w 1892 roku B.W. Johnson pisał: „Na terenie rozci

ą

gaj

ą

cym si

ę

pomi

ę

dzy Gór

ą

Karmel a

Jaff

ą

bardzo rzadko mo

ż

na spotka

ć

wiosk

ę

lub jak

ąś

inn

ą

oznak

ę

ludzkiego

ż

ycia... Pół

godziny dalszej drogi zbli

ż

yło nas do ruin staro

ż

ytnej Cezarei, miasta licz

ą

cego niegdy

ś

dwie

ś

cie tysi

ę

cy mieszka

ń

ców i b

ę

d

ą

cego stolic

ą

rzymskiej Palestyny, które obecnie było

całkowicie opustoszałe... Le

ż

ałem w nocy na swoim ło

ż

u, wsłuchuj

ą

c si

ę

w zawodzenia

podmuchów powietrza i rozmy

ś

lałem o otaczaj

ą

cej nas pustce”.

- w 1913 roku, brytyjski raport napisany przez Królewskiego Komisarza Palestyny podaje
stan równin znajduj

ą

cych si

ę

wzdłu

ż

Morza

Ś

ródziemnego: „Droga prowadz

ą

ca z Gazy na

północ była przejezdna tylko latem i dostosowana tylko do wielbł

ą

dów i powozów. Nie było

wida

ć

ż

adnych gajów pomara

ń

czowych, sadów lub winnic, a

ż

dopiero dotarło si

ę

do

[

ż

ydowskiej] wioski Yabna. Szkoły nie istniały. Zachodnia cz

ęść

, w stron

ę

morza była

niemal

ż

e pustyni

ą

. Wiosek było niewiele i były słabo zaludnione. Wiele te

ż

wiosek le

ż

ało

opustoszałych ze swoich mieszka

ń

ców”.

Jak mo

ż

emy zauwa

ż

y

ć

, na przestrzeni historii, udokumentowanej przez arabskich i obcych

obserwatorów, przed rokiem 1917 teren był opustoszały; w miastach, poza Jerozolim

ą

(z

wyj

ą

tkiem Nablusu ze 120 Muzułmanami) praktycznie nie było muzułma

ń

skich Arabów;

liczba muzułma

ń

skich Arabów (poza muzułmanami otoma

ń

skimi i Arabami chrze

ś

cija

ń

skimi)

była znikoma, w wi

ę

kszo

ś

ci byli to koczuj

ą

cy nomadowie. Ró

ż

nica pomi

ę

dzy tymi rzetelnymi

i autentycznymi relacjami a sfałszowan

ą

muzułma

ń

sko - arabsk

ą

propagand

ą

jest ogromna,

przekraczaj

ą

ca wszelk

ą

wyobra

ź

ni

ę

.

background image

Kiedy Ziemia

Ś

wi

ę

ta została odebrana Imperium Otoma

ń

skiemu przez Brytyjczyków,

przestała si

ę

znajdowa

ć

pod panowaniem muzułma

ń

skim. Koran nakazuje Muzułmanom

odbiera

ć

ziemi

ę

niemuzułmanom, wł

ą

czaj

ą

c w to ziemie, po których nigdy nie st

ą

pali. Po

zdobyciu Ziemi

Ś

wi

ę

tej przez Brytyjczyków, muzułma

ń

scy Arabowie rozpocz

ę

li masow

ą

imigracj

ę

do tej Ziemi, wypełniaj

ą

c swe religijne powołanie, by zaj

ąć

jak najwi

ę

cej ziemi, jak

to tylko mo

ż

liwe.

- W 1930/31 Lewis French, Brytyjski Dyrektor ds. Rozwoju tak pisał o Arabach w Palestynie:
„Zastali

ś

my j

ą

niezamieszkał

ą

przez fellahów (arabskich rolników), którzy mieszkali w

ruderach z błota i bardzo ucierpieli z powodu panuj

ą

cej malarii... Wielkie połacie ziemi były

nieuprawiane... Fellahowie, je

ś

li sami nie trudnili si

ę

kradzie

żą

bydła, to zawsze byli gotowi

skorzysta

ć

z usług takich lub innych złoczy

ń

ców. Pojedyncze poletka co roku zmieniały r

ę

ce

je uprawiaj

ą

ce. Bezpiecze

ń

stwo publiczne było znikome, zatem los fellahów był wynikiem

grabie

ż

y i wymusze

ń

dokonywanych przez ich bli

ź

nich, beduinów (Arabskich nomadów)”.

- Brytyjska Komisja Hope-Simpson zalecała w 1930 roku „Prewencj

ę

przed nielegaln

ą

imigracj

ą

”, by zatrzyma

ć

w ten sposób Arabów nielegalnie imigruj

ą

cych z s

ą

siaduj

ą

cych

krajów arabskich.

- Brytyjski Gubernator Synaju (1922-36) tak napisał w swoim Raporcie Królewskiego
Komisarza Palestyny: „Nielegalna imigracja odbywała si

ę

nie tylko z Synaju, lecz tak

ż

e z

Transjordanii i Syrii”.

- Tewfik Bey El Hurani, gubernator syryjskiego okr

ę

gu Hauran, przyznał w 1934 roku,

ż

e

zaledwie w krótkim okresie kilku miesi

ę

cy ponad 30 000 Syryjczyków przesiedliło si

ę

do

Palestyny.

- Brytyjski Premier Winston Churchill zwrócił uwag

ę

na ten napływ Arabów. Churchill,

weteran wczesnych lat brytyjskiego mandatu w Ziemi

Ś

wi

ę

tej, w 1939 roku zauwa

ż

ył,

ż

e

„chocia

ż

nie b

ę

d

ą

c prze

ś

ladowani, Arabowie tłumami wprowadzili si

ę

do Ziemi

Ś

wi

ę

tej i

mno

ż

yli, dopóki ich liczebno

ść

nie przewy

ż

szyła liczby

Ż

ydów, których nawet cały

ż

ydowski

ś

wiat byłby w stanie zapewni

ć

”.

Liczebno

ść

Arabów w Ziemi

Ś

wi

ę

tej zwi

ę

kszyła si

ę

jedynie dzi

ę

ki masowej imigracji z

s

ą

siaduj

ą

cych arabskich krajów. Przed rokiem 1918, kiedy to rozpocz

ę

ła si

ę

arabska

imigracja, w Ziemi

Ś

wi

ę

tej mieszkała jedynie nieznaczna garstka muzułma

ń

skich Arabów i

praktycznie wszyscy z nich mieszkali w Jerozolimie. Z tego wła

ś

nie powodu tak trudno

znale

źć

starego muzułma

ń

skiego Araba, którego dziadkowie urodzili si

ę

w Ziemi

Ś

wi

ę

tej.

Nazwa „Palestyna” wywodzi si

ę

od rzymskiej nazwy łaci

ń

skiej pochodz

ą

cej od biblijnej

hebrajskiej nazwy okre

ś

laj

ą

cej staro

ż

ytnych „Filistynów” – po hebrajsku Plishtim.

Tłumaczeniem tej nazwy na j

ę

zyk angielski to „invaders” – po polsku „naje

ź

d

ź

cy”. Filistyni

przybyli ze

ś

ródziemnomorskich wysp, gdzie

ś

z okolic Grecji i najechali t

ę

ziemi

ę

jakie

ś

4000

lat temu. Filistyni s

ą

wymarł

ą

grup

ą

gdzie

ś

od 2000 lat i nie maj

ą

oni

ż

adnych powi

ą

za

ń

rodzinnych ani historycznych z Arabami. Przed rokiem 1917, w trakcie 400-letniego
panowania Imperium Otoma

ń

skiego, Otomanie nie nazywali Ziemi

Ś

wi

ę

tej „Palestyn

ą

”. To

Brytyjczycy zdecydowali,

ż

e przywróc

ą

t

ą

staro

ż

ytn

ą

nazw

ę

i nazwali t

ę

ziemi

ę

„Palestyn

ą

”.

Miejscowi Arabowie nigdy nie nazywali samych siebie „Palesty

ń

czykami”, nawet w trakcie

trwania Brytyjskiego mandatu. Zarówno Arabowie, jak i Brytyjscy przywódcy zwracali si

ę

do

nich per „Arabowie”. Przykład: raport Hope-Simpson, wydany przez Brytyjczyków w 1930

background image

roku zawiera okre

ś

lenie „liczba Palesty

ń

skich bezrobotnych, zarówno Arabów,

Ż

ydów, jak i

innych...”. „Palesty

ń

ski” u

ż

ywane było tylko jako przymiotnik na okre

ś

lenie terenów i

okre

ś

lało tak

ż

e

Ż

ydów. Arabscy mieszka

ń

cy zawsze byli okre

ś

lani mianem „Arabów”. Słowo

„palesty

ń

czycy” nie pojawia si

ę

nigdzie w tym raporcie. „Palesty

ń

scy Arabowie”, „Palesty

ń

scy

Ż

ydzi” oraz „Palesty

ń

scy Chrze

ś

cijanie” były powszechnymi okre

ś

leniami. Lecz samo słowo

„Palesty

ń

czycy” jako rzeczownik, przed wynalezieniem go w roku 1948, nie istniało.

Patrz

ą

c historycznie, „Palesty

ń

scy” ludzie nigdy nie istnieli. Znamiennym faktem jest to,

ż

e

Arabowie, którzy obecnie nazywaj

ą

samych siebie, u

ż

ywaj

ą

c do tego angielskiego słowa

„Palesty

ń

czycy”, nie wiedz

ą

nawet, jaka jest lub jaka powinna by

ć

ich nazwa po arabsku.

Nawet arabscy przywódcy i historycy przyznaj

ą

,

ż

e „Palesty

ń

scy” ludzie nigdy nie istnieli. Dla

przykładu:

- W 1937 roku arabski przywódca Auni Bey Abdul Hadi tak powiedział Komisji Peel: „Nie ma
takiego kraju, jak Palestyna. Palestyna jest okre

ś

leniem wymy

ś

lonym przez Syjonistów.

Palestyna jest nam obca”.

- W 1947 roku Philip Hitti, arabski profesor Historii

Ś

redniowiecznej w Princeton powiedział

Anglo-Ameryka

ń

skiemu Komitetowi Bada

ń

: „Powszechnie wiadomo,

ż

e w historii nie ma

czego

ś

takiego jak Palestyna”.

- W marcu 1977 roku Zahir Mushein, jeden z przywódców OWP (Organizacji Wyzwolenia
Palestyny) powiedział w wywiadzie udzielonemu holenderskiej gazecie Trouw: „Palesty

ń

scy

ludzie nie istniej

ą

. Utworzenie pa

ń

stwa Palestyny jest jedynie

ś

rodkiem w tocz

ą

cej si

ę

walce

przeciwko pa

ń

stwu Izrael”.

- Joseph Farah, arabsko-ameryka

ń

ski dziennikarz pisze: „Prawda jest taka,

ż

e Palestyna jest

tak samo realna, jak Nibylandia (Piotrusia Pana). Palestyna jako autonomiczna jednostka
nigdy nie istniała”.

- Walid Shoebad, były terrorysta OWP przyznał si

ę

,

ż

e walczył o kłamstwo: „Jak to si

ę

stało,

ż

e jeszcze 4 czerwca 1967 roku byłem Jorda

ń

czykiem, a w ci

ą

gu nocy stałem si

ę

Palesty

ń

czykiem? ...uwa

ż

ali

ś

my si

ę

za Jorda

ń

czyków, dopóki

Ż

ydzi nie powrócili do

Jerozolimy, wtedy nagle stali

ś

my si

ę

Palesty

ń

czykami. Z Jorda

ń

skiej flagi usuni

ę

to gwiazd

ę

i

tak oto powstała Palesty

ń

ska flaga”.

- Syryjski dyktator Hafez Assad powiedział: „Nie ma czego

ś

takiego jak Palesty

ń

scy ludzie,

naród Palesty

ń

ski nie istnieje”.

- Dr Azmi Bishara, powszechnie szanowany przywódca Arabów w Izraelu, który walczył
przeciwko Izraelskiej „okupacji”, powiedział w wywiadzie telewizyjnym: „Nie ma
Palesty

ń

skiego narodu. Jest to wymysł kolonistów. Kiedy istnieli jacy

ś

Palesty

ń

czycy?”

Arabowie, którzy obecnie twierdz

ą

,

ż

e s

ą

tubylcami w Ziemi

Ś

wi

ę

tej, przyw

ę

drowali do

Palestyny i najechali t

ę

ziemi

ę

po roku 1917. Przybyli oni z s

ą

siaduj

ą

cych krajów Arabskich,

głównie z terenów znanych obecnie jako Egipt, Jordania, Liban, Kuwejt, Arabia Saudyjska i
Irak. Przed rokiem 1913

ż

adne z tych pa

ń

stw jako kraj nie istniało na mapie. Stanowiły one

nic wi

ę

cej ni

ż

zdezorganizowany zlepek klanów, które nieustannie terroryzowały si

ę

nawzajem, próbuj

ą

c zagarn

ąć

ziemi

ę

swoich s

ą

siadów. Niestety, ci arabscy naje

ź

d

ź

cy

przynie

ś

li ze sob

ą

do Ziemi

Ś

wi

ę

tej ich star

ą

„kultur

ę

” terroryzowania s

ą

siadów i zabierania

im ziemi. Wielu z nich było wyrzutkami społecznymi oraz przest

ę

pcami, którzy nie mogli

background image

znale

źć

pracy w swojej własnej ziemi, wi

ę

c poszli szuka

ć

swego szcz

ęś

cia gdzie indziej.

Niektórzy z nich zostali przyj

ę

ci przez Brytyjski re

ż

im jako

ź

ródło taniej siły roboczej i

pozwolono im osiedli

ć

si

ę

na niezamieszkałej ziemi

Ż

ydowskiej. Nawet Yassir Arafat, były

przywódca OWP, nie wywodził si

ę

z Ziemi

Ś

wi

ę

tej. Sam siebie zwał „Palesty

ń

skim

uchod

ź

c

ą

”, lecz mówił po arabsku w egipskim dialekcie. Urodził si

ę

w 1929 roku w Kairze, w

Egipcie. Słu

ż

ył w Egipskiej Armii, studiował na Uniwersytecie Kairskim i mieszkał w Kairze a

ż

do 1956 roku. Nast

ę

pnie przeniósł si

ę

Arabii Saudyjskiej. W Kuwejcie, wspólnie ze swoimi

saudyjskoarabskimi przyjaciółmi powołał do istnienia organizacj

ę

terrorystyczn

ą

Al-Fatah,

która była prekursorem OWP. Działo si

ę

to w 1958 roku. Jak si

ę

to ma do „Palesty

ń

skiego

uchod

ź

cy”? B

ę

d

ą

c urodzonym w 1929 roku w Kairze, nie mo

ż

e si

ę

nawet uwa

ż

a

ć

za syna

Palesty

ń

skiego uchod

ź

cy (w 1929 roku nie było uchod

ź

ców). Arafat zatem musiał by

ć

bardzo

pilnym uczniem Mahometa, zało

ż

yciela muzułma

ń

skiej religii, który powiedział w Koranie:

„Wojna to ci

ą

głe wprowadzanie w bł

ą

d”.

W swojej propagandzie, ci Arabowie, którzy zw

ą

siebie teraz „Palesty

ń

czykami” wci

ąż

żą

daj

ą

, by Izrael oraz cały

ś

wiat uznały ich prawa „sprzed 1948” roku. Czyli jakie

ś

60 lat

temu. Dziwnym zbiegiem okoliczno

ś

ci jako

ś

nigdy nie chc

ą

doda

ć

kolejnych 60 lat do swoich

„historycznych” roszcze

ń

wobec Ziemi

Ś

wi

ę

tej. Wiedz

ą

oni bardzo dobrze,

ż

e gdyby to

zrobili, posłałoby ich to z powrotem tam, sk

ą

d pochodz

ą

– Jordania, Syria, Egipt, Liban,

Kuwejt, Arabia Saudyjska i Irak. Lata temu, podczas negocjacji z tak zwanymi
„Palesty

ń

czykami”, Izraelski negocjator zaproponował, by zmieni

ć

wniosek dotycz

ą

cy ich

roszcze

ń

„sprzed 1948” na „sprzed 1917”. „Palesty

ń

czycy” stanowczo si

ę

temu sprzeciwili.

Teraz wiemy czemu.

Je

ś

li jest kto

ś

, kto wci

ąż

wierzy,

ż

e „Palesty

ń

ski” naród kiedykolwiek istniał przed

sko

ń

czeniem si

ę

mandatu Brytyjskiego i powstaniem pa

ń

stwa Izrael, to czy b

ę

dzie na tyle

uprzejmy i odpowie mi, kiedy ten naród powstał i kto go zało

ż

ył? Jak ten naród nazywał si

ę

po Arabsku (nie w zangielszczonej łacinie)? Jaki miał ustrój i typ rz

ą

dów? Gdzie były jego

granice? Niech wymieni czołowych „Palesty

ń

skich” przywódców przed Arafatem? Które

pa

ń

stwo uznało jego istnienie i kiedy to miało miejsce? W której bibliotece lub muzeum

mo

ż

emy znale

źć

jego literatur

ę

, monety lub historyczne artefakty? Odpowiedzi

ą

na te

wszystkie pytania jest „zero”. Jak to powiedział Zahir Muhsein: „Naród „palesty

ń

ski” nigdy nie

istniał”.

Niektórzy Arabowie uwa

ż

aj

ą

si

ę

za potomków Abrahama, praojca narodu

Ż

ydowskiego. Jak

na ironi

ę

, gdyby Mahomet nie studiował Starego Testamentu, to Arabowie nigdy nie

wiedzieliby o istnieniu Abrahama. Mahomet wymy

ś

lił religi

ę

muzułma

ń

sk

ą

w VII wieku w

Arabii Saudyjskiej. Stary Testament studiował po to, aby si

ę

lepiej wyposa

ż

y

ć

do swoich

prób wyperswadowania

Ż

ydom, by poszli za jego now

ą

religi

ą

. Kiedy

Ż

ydzi odmówili,

podyktował historie z Koranu swoim uczniom i wypełnił go swoimi wymy

ś

lonymi opisami

wydarze

ń

. (Sam Mahomet nie umiał ani czyta

ć

, ani pisa

ć

). Pozwolił sobie nawet zmieni

ć

Bo

ż

y dzie

ń

odpoczynku, sobot

ę

– szabat. Poniewa

ż

niedziela była ju

ż

zaj

ę

ta przez

chrze

ś

cijan, wybrał zatem z kolei pi

ą

tek, jako najlepszy dzie

ń

odpoczynku dla muzułmanów.

Mahomet nigdy nie odwiedził Jerozolimy, ani nawet Ziemi

Ś

wi

ę

tej i nie uwa

ż

ał ich na tyle

wa

ż

ne, by cho

ć

raz wspomnie

ć

ich nazwy w Koranie. Dla porównania Mekka i Medyna,

jedyne dwa

ś

wi

ę

te miasta muzułmanów, wzmiankowane s

ą

w Koranie setki razy. A chocia

ż

sama nazwa Ziemia

Ś

wi

ę

ta nie jest wspomniana w Koranie ani razu, to jednak

ż

e ten sam

Koran wielokrotnie odnosi si

ę

do Ziemi

Ś

wi

ę

tej, jako ziemi dzieci Izraela.

background image

Ż

ydowska

Ś

wi

ą

tynia stała na Wzgórzu

Ś

wi

ą

tynnym na długo przed powstaniem religii

muzułma

ń

skiej lub jakiejkolwiek innej istniej

ą

cej obecnie religii. Nawet w czasach gdy

zało

ż

yciele chrze

ś

cija

ń

skiej religii w

ę

drowali po ulicach staro

ż

ytnej Jerozolimy, nie było tam

ż

adnego meczetu, ani ko

ś

cioła – tylko

Ż

ydowska

Ś

wi

ą

tynia i nic wi

ę

cej. Ziemia, na której

stała

ż

ydowska

Ś

wi

ą

tynia w Jerozolimie została zakupiona dla

ż

ydowskiego ludu przed Króla

Dawida, około 850 roku p.n.e. Akt własno

ś

ci, imi

ę

poprzedniego wła

ś

ciciela oraz cena

zakupu zostały zapisane w Biblii (patrz 2 Ksi

ę

ga Samuela 24,24 i 1 Ksi

ę

ga Kronik, rozdziały

21-22).

Dzi

ś

muzułma

ń

scy „Palesty

ń

czycy” twierdz

ą

,

ż

e to im nale

ż

y si

ę

Wzgórze

Ś

wi

ą

tynne,

miejsce

Ś

wi

ę

tej

Ż

ydowskiej

Ś

wi

ą

tyni w Jerozolimie. Twierdz

ą

oni,

ż

e jest to „ich”

ś

wi

ę

te

miejsce.

Ju

ż

wieki temu muzułmanie uznali Wzgórze

Ś

wi

ą

tynne za

ś

wi

ę

te miejsce

Ż

ydów. Jego

nazwa po arabsku to „Al Quds” – po polsku „

Ś

wi

ę

to

ść

”, która jest skrócon

ą

form

ą

„Dom

Ś

wi

ę

tego” –

Ż

ydowskiej

Ś

wi

ą

tyni. Faktem jest,

ż

e Jerozolima nie jest na tyle wa

ż

na dla

muzułmanów, by była cho

ć

raz była wspomniana w Koranie, podczas gdy Mekka i Medyna,

jedyne dwa

ś

wi

ę

te miasta muzułmanów, s

ą

wspomniane w nim setki razy. Nawet gdy

Jorda

ń

czycy okupowali Jerozolim

ę

a

ż

do 1967 roku, to nigdy nie traktowali jej jako stolicy, a

arabscy przywódcy jej nie odwiedzali.

Czy którykolwiek muzułmanin na

ś

wiecie jest w stanie przedstawi

ć

wiarygodny dowód na ich

wi

ę

zi z tym

ś

wi

ę

tym miejscem, poza oczywi

ś

cie marzeniem sennym Mahometa? Prosz

ę

wierzy

ć

lub nie, ale jednym i tylko jednym

ź

ródłem muzułma

ń

skich roszcze

ń

do Jerozolimy i

do miejsca, na którym stała

Ż

ydowska

Ś

wi

ą

tynia jest fragment Koranu, w którym jest mowa o

ś

nie Mahometa, jaki miał o nieznanym i „odległym miejscu (meczecie)”. Tym „dalekim,

odległym” miejscem nie mogła by

ć

Jerozolima, poniewa

ż

w czasach Mahometa w

Jerozolimie nie było nawet najmniejszego, male

ń

kiego meczetu. Pierwszy meczet w

Jerozolimie został zbudowany 83 lata po

ś

mierci Mahometa. A mo

ż

e tym „odległym

miejscem” jest Biały Dom w Waszyngtonie albo Watykan we Włoszech?

Najlepsz

ą

wskazówk

ą

do zrozumienia muzułma

ń

sko-arabskiej mentalno

ś

ci i politycznie

motywowanym fałszowaniem historii jest rada, której udzielił sam Mahomet swoim
na

ś

ladowcom: „Wojna to ci

ą

głe wprowadzanie w bł

ą

d”.

Prawdziwym problemem dla tych Arabów nie jest dzisiaj brak ich własnej ziemi.
Historycznym

ź

ródłem ich problemów i frustracji jest fakt,

ż

e kraje, z których oni si

ę

wywodz

ą

, nie zgadzaj

ą

si

ę

na to by ich z powrotem przyj

ąć

. To dlatego tak wielu z nich, a

ż

po dzi

ś

dzie

ń

ż

yje w obozach dla uchod

ź

ców w s

ą

siaduj

ą

cych krajach arabskich, gdzie

pozbawieni s

ą

podstawowych ludzkich praw...

Jest tylko jedno mo

ż

liwe rozwi

ą

zanie dla „Palesty

ń

skiego” marzenia o swojej ojczy

ź

nie. Jest

to jedyne rozwi

ą

zanie, które usatysfakcjonuje ich roszczenia do prawa powrotu do swojej

ojczyzny. Skoro pomaganie im wróci

ć

tam gdzie

ż

yli krócej ni

ż

30 lat, jest ich własn

ą

definicj

ą

sprawiedliwo

ś

ci, to pomaganie im wróci

ć

tam gdzie

ż

yli wcze

ś

niej przez setki lub

tysi

ą

ce lat, jest – stosuj

ą

c t

ą

sam

ą

definicj

ę

– lepsz

ą

sprawiedliwo

ś

ci

ą

. Pomó

ż

my im

wszyscy uzyska

ć

lepsz

ą

sprawiedliwo

ść

, która im si

ę

nale

ż

y. Pomó

ż

my im wróci

ć

tam, sk

ą

d

pochodz

ą

– do Egiptu, Jordanii, Syrii, Libanu, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej i Iraku.

16.4.2011

background image

Z po

ś

ród ciebie,

z twoich braci,

proroka jak mnie ustanowi ci WIEKUISTY,

twój Bóg;

jego słuchajcie.

(V Moj

ż

esza 19,15; NBG)

Za

ś

po sze

ś

ciu dniach, Jezus zabiera Piotra, Jakóba i jego brata Jana

oraz na osobno

ś

ci, wyprowadza ich na wysok

ą

gór

ę

.

I został przed nimi przekształcony, wi

ę

c jego oblicze rozja

ś

niło si

ę

jak sło

ń

ce, a jego

szaty stały si

ę

białe jak

ś

wiatło brzasku.

A oto ukazali im si

ę

Moj

ż

esz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali.

Za

ś

Piotr, oddzielaj

ą

c si

ę

, powiedział do Jezusa: Panie, dobrze jest nam tu by

ć

; je

ś

li

chcesz, zrobimy tu trzy namioty, jeden tobie, jeden Moj

ż

eszowi

i jeden Eliaszowi.

A gdy on jeszcze mówił, oto zakrył ich jasny obłok;

i oto głos z obłoku mówi

ą

cy:

Ten jest Mój Syn umiłowany, w którym upodobałem; jego słuchajcie.

(Mateusz 17,1-5; NBG)

ostałem list z południa Europy, w którym Bogu

ś

zadał mi cztery pytania. Wydały mi

si

ę

na tyle istotne, szczególnie przy zwiastowaniu Ewangelii

Ż

ydom,

ż

e postanowiłem

na nie odpowiedzie

ć

w „Dzienniczku ucznia” (oczywi

ś

cie, w do

ść

du

ż

ym skrócie).

A zatem, po kolei:

Załó

ż

my

ż

e jeste

ś

wierz

ą

cy, wybrałe

ś

Jezusa jako swojego zbawiciela i chcesz za nim

kroczy

ć

. Cofamy si

ę

teraz 20 wieków wstecz. Powiedzmy,

ż

e jakie

ś

20 lat wstecz Jezus

uniósł si

ę

do nieba, a ty jeste

ś

wierz

ą

cym i nauczasz swych braci drogi. Spróbuj udowodni

ć

to samo, co w wykładzie (O sprawiedliwo

ś

ci Boga – audio), maj

ą

c do dyspozycji to, co my

(niewła

ś

ciwie) nazywamy Starym Testamentem - Pisma. Nasi bracia w przeszło

ś

ci mieli tylko

to, i wierzyli, i potrafili wyja

ś

nia

ć

wiar

ę

innym. To pierwsza sprawa.

No to zajmijmy si

ę

pierwsz

ą

: Niemal ka

ż

dy człowiek na ziemi zna histori

ę

o Adamie i Ewie; a

je

ż

eli jej nie zna, to do

ść

łatwo j

ą

opowiedzie

ć

. Co z niej wynika (pomin

ę

dyrdymały o

D

background image

jabłuszku i seksie)? Rodzi si

ę

kilka wniosków. Przede wszystkim ten,

ż

e Bóg obdarzył

pierwszych, niewinnych ludzi wolno

ś

ci

ą

.

Ś

wiadczyły o tym dwa drzewa zasadzone w

ś

rodku

Edenu (drzewo

Ż

ycia i drzewo Wiadomo

ś

ci Dobrego i Złego). To one, czy raczej wybór z

nimi zwi

ą

zany, był wyznacznikiem wolno

ś

ci - zlekcewa

ż

enia Słowa Boga i

ś

mierci (drzewo

Poznania Dobrego i Złego), wzgl

ę

dnie pozostania przy Stwórcy (drzewo

Ż

ycia). Wiemy, co

si

ę

tam wydarzyło oraz jakie były tego nast

ę

pstwa: Odst

ą

pienie od Boga, wzej

ś

cie sumienia

(pi

ę

tna odst

ę

pstwa) i

ś

mier

ć

(wpierw duchowa, a potem fizyczna); no i jak

ż

e opłakane

konsekwencje dla całego rodzaju ludzkiego. St

ą

d ju

ż

wniosek nieomal oczywisty – Bóg nie

chciał, aby człowiek dysponował rozeznaniem dobrego i złego, lecz zachował pozycj

ę

dziecka (nie oceniał drugich, nie s

ą

dził, nie wywy

ż

szał si

ę

, nie pot

ę

piał; bowiem sam

pozostaje marno

ś

ci

ą

). Tak na

ś

wiat wszedł grzech (przest

ę

pstwo, wina, fałszywy krok), a

zaraz za nim -

ś

mier

ć

. Bowiem wyrokiem Boga, kar

ą

za odst

ę

pstwo (grzech) jest

ś

mier

ć

!

Kropka; czy raczej wielki wykrzyknik!

Za Adamem (przez krew, która jest dusz

ą

człowieka;

Gdy

ż

dusz

ą

wszelkiej cielesnej natury

jest jej krew; III Moj

ż

esza 17,11; NBG

) od Boga odst

ą

pił cały rodzaj ludzki, co próbowałem

wyja

ś

ni

ć

w ksi

ąż

ce „Poza murami Babilonu”. Ale Bóg przecie

ż

jest Miło

ś

ci

ą

, zatem pragnie

zachowa

ć

stworzenie. Co wi

ę

c robi? Z odst

ę

pców, znaj

ą

cych ju

ż

dobro i zło, powołuje jeden

naród (Izrael) i postanawia go uczy

ć

. Czego? – zapytamy. Przede wszystkim norm

post

ę

powania wzgl

ę

dem Boga i innych ludzi. I to norm nie bylejakich, ale zgodnych ze

sprawiedliwo

ś

ci

ą

Boga. Bowiem Bóg, jak cz

ę

sto powiadamy, jest dobrym, ale i...

sprawiedliwym. Tak doszło do Przymierza z Izraelem i nadania domowi Jakóba Prawa
Moj

ż

esza, czyli 613 zakazów i nakazów, w tym słu

ż

by ofiarniczej. Ale oto powstaje problem.

W my

ś

l tego Prawa, jak uczy Tanach (czyli Ksi

ę

gi Starego Przymierza), ka

ż

dy Izraelita jest

grzesznym. Pismo samo dokonuje oceny: Ani jeden nie jest sprawiedliwy,

Psalm 14,3

nie

jest rozumiej

ą

cym, nie jest szukaj

ą

cym Boga. Wszyscy si

ę

odwrócili, razem zostali

zmarnowani; nikt nie jest czyni

ą

cym dobro

ć

, nie jest a

ż

do jednego.

Psalm 53,4

Otwartym

grobem jest ich gardło, oszukiwali swoimi j

ę

zykami, jad

ż

mij przy ich wargach;

Psalm 5,10 +

140,4

ich usta s

ą

pełne kl

ą

twy i goryczy;

Psalm 10,7

a ich nogi skore

by

wyla

ć

krew;

Izajasz

59,7

bieda i spustoszenie na ich drogach,

a drogi pokoju nie poznali; boja

źń

Boga nie jest

naprzeciwko ich oczu.

Psalm 36,2.

Taka jest Prawda. Niech westchn

ę

! O obłudzie, ukochanej przez ludzi, nie b

ę

d

ę

si

ę

rozpisywał, bowiem ka

ż

dy jej do

ś

wiadcza krok za krokiem. Ka

ż

dy, kto rzetelnie „przejrzy si

ę

w Prawie Moj

ż

esza „jak w lustrze”, musi stwierdzi

ć

,

ż

e jest bez

ż

adnych szans. Nie stanie

czysty przed Bogiem, zatem nie ma i nadziei na

ż

ycie. Pisz

ę

- na

ż

ycie, bowiem Prawo

Moj

ż

esza wyznacza sprawiedliwo

ść

Izraelity na podstawie jego uczynków, lecz stanowi i

drog

ę

ż

ycia.

I b

ę

dzie to naszym czynem sprawiedliwo

ś

ci (

Septuaginta

: jałmu

ż

n

ą

,

miłosierdziem; tak

ż

e w rozumieniu: pro

ś

by o lito

ść

; tłumaczenie równoległe w oparciu o

Septuagint

ę

: I b

ę

dzie to nasz

ą

pro

ś

b

ą

o lito

ść

...;

Biblia Gda

ń

ska:

nasz

ą

sprawiedliwo

ś

ci

ą

,

gdy b

ę

dziemy czyni

ć

...), gdy b

ę

dziemy spełniali wszystkie te przykazania przed

WIEKUISTYM, naszym Bogiem, jak nam przykazał (V Moj

ż

esza 6,25; NBG).

Bóg b

ę

dzie

uznawał Izraelit

ę

za sprawiedliwego z jego uczynków, je

ś

li b

ę

dzie wykonywał Prawo w

ka

ż

dej chwili swojego

ż

ycia. Podkre

ś

lmy – całe Prawo, bez

ż

adnych ulg, czy ust

ę

pstw. I

teraz najwa

ż

niejsze:

Zatem przestrzegajcie Moich ustaw i Moich s

ą

dów, które gdy człowiek

spełnia – w (

tak

ż

e:

w

ś

ród, za ich pomoc

ą

, w ich czasie

)

nich

ż

yje. Ja jestem WIEKUISTY (III

Moj

ż

esza 18,5; NBG).

background image

Zatem Prawo Moj

ż

esza nie jest drog

ą

zbawienia, lecz drog

ą

ż

ycia. Izraelita b

ę

dzie w nim

ż

ył,

dopóki go nie złamie. A przecie

ż

złamali wszyscy! I cały Izrael to wie, cho

ć

rabini nauczaj

ą

inaczej i robi

ą

złudne nadzieje.

Przekl

ę

ty ka

ż

dy, kto nie dotrzyma słów tego Prawa, by je

spełniał. A cały lud powie: Amen (V Moj

ż

esza 27.26; NBG).

Słyszysz domu Jakóba?

Przekl

ę

ty! Potwierdzili

ś

cie to słowem – Amen. Pismo trzeba bra

ć

na powa

ż

nie – bo przyjdzie

taki czas,

ż

e surowo wkroczy w nasze

ż

ycie.

Jednak, cho

ć

Izraelita był nieczysty, Prawo umo

ż

liwiało mu dost

ę

p do Boga przez słu

ż

b

ę

ofiarnicz

ą

. Sprawiedliwo

ść

Boga, która jest Absolutem, powiada: Oko za oko, z

ą

b za z

ą

b...

ż

ycie za

ż

ycie.

Niech nie oszcz

ę

dza twoje oko; dusz

ę

- za dusz

ę

(

tak

ż

e:

osob

ę

,

ż

ycie), oko -

za oko, z

ą

b - za z

ą

b, r

ę

k

ę

- za r

ę

k

ę

, nog

ę

- za nog

ę

(V Moj

ż

esza 19,21; NBG).

St

ą

d słu

ż

ba

ofiarnicza. Za grzech Izraelity, bez w

ą

tpienia winnego

ś

mierci – umierał niewinny byk, czy

baran. Lecz czy było to zado

ść

uczynienie doskonałe. Nie. Baran mógłby umrze

ć

za owce.

Za

ś

by sprawiedliwo

ś

ci stało si

ę

zado

ść

, podkre

ś

lmy – sprawiedliwo

ś

ci absolutnej, za

winnego człowieka – winien umrze

ć

niewinny człowiek. No i powstaje problem! Bowiem

takiego nie ma! Lecz Swe Dzieło dokonuje sam Bóg. Słowo Boga przyjmuje posta

ć

człowieka, by jako Jezus-Mesjasz dokona

ć

odkupienia. I to si

ę

dzieje na krzy

ż

u. Podobnie

jak starotestamentowi kapłani przekładali grzechy Izraelitów na niewinne baranki i były one
zabijane w my

ś

l zasady:

Ż

ycie za

ż

ycie – tak Bóg przeło

ż

ył na niewinnego Jezusa grzechy

ś

wiata i poniósł on

ś

mier

ć

na krzy

ż

u. To dlatego Jan powiedział o Jezusie: Oto Baranek

Boga. I konkluzja. Chcesz

ż

y

ć

i to przez wieczno

ść

– powiniene

ś

przyj

ąć

ofiar

ę

tego

niewinnego Baranka. Bo aby si

ę

znale

źć

w wieczno

ś

ci – i ty musisz by

ć

sprawiedliwym

człowiekiem! Na sprawiedliwo

ść

z Moj

ż

esza (uczynków) nie masz szans; ale Bóg, który jest

Miło

ś

ci

ą

, daje ci sprawiedliwo

ść

nie zasłu

ż

on

ą

przez ciebie, darmo, z łaski. Co to za

sprawiedliwo

ść

i z czego? Z Wiary/Ufno

ś

ci Jezusa – prawdziwego człowieka, który mimo

rozlicznych pokus i do

ś

wiadcze

ń

, od Boga nie odst

ą

pił (jak Adam), i oddał za nas swe

ż

ycie.

Tak Bóg zamanifestował sw

ą

Miło

ść

i okazał si

ę

sprawiedliwym. Otó

ż

, wła

ś

nie! Miło

ść

i

Sprawiedliwo

ść

Boga splotły si

ę

w krzy

ż

Jezusa. To on jest tym obiecanym Mesjaszem; to

na niego wskazuje Pismo. I to nie „gołosłownie”.

Ż

ydzi znali termin przyj

ś

cia Mesjasza...

Siedemdziesi

ą

t b

ę

d

ą

cych po siedem wyznaczono

twojemu ludowi i twemu

ś

wi

ę

temu miastu na sko

ń

czenie przest

ę

pstwa, zgładzenie

grzechów,

oczyszczenie

nieprawo

ś

ci,

nadej

ś

cie

wiecznej

sprawiedliwo

ś

ci,

na

zapiecz

ę

towanie widzenia oraz proroctwa i namaszczenie

Ś

wi

ę

tego

ś

wi

ę

tych. Dlatego wiedz

i zrozum,

ż

e od wyj

ś

cia słowa o powrocie i odbudowie Jeruszalaim – do Mesjasza Wodza

b

ę

dzie siedem b

ę

d

ą

cych po siedem. Potem sze

ść

dziesi

ą

t dwa b

ę

d

ą

ce po siedem, kiedy

znowu b

ę

dzie ustanowiony plac i decyzja; a b

ę

d

ą

to trudne czasy. Po owych sze

ść

dziesi

ę

ciu

dwóch b

ę

d

ą

cych po siedem, Mesjasz zostanie zabity, jednak to mu nic nie zaszkodzi

(Daniela 9,24-26; NBG)

...i wiedzieli gdzie si

ę

narodzi...

Jednak ty, Betlechemie Efrata,

aczkolwiek jeste

ś

drobnym w rz

ę

dzie okr

ę

gów judzkich – jednak z ciebie wyjdzie Mi ten,

który ma zosta

ć

władc

ą

w Israelu; którego pochodzenie od przeszło

ś

ci, od wiecznych dni

(Micheasz 5,1; NBG).

Gdybym zatem, w ówczesnych czasach, kiedy jeszcze nie było Nowego Testamentu, miał
zwiastowa

ć

Ewangeli

ę

Ż

ydowi, powiedziałbym tak: Szanowny, drogi Judejczyku! Poniewa

ż

znasz Prawo Boga, zatem wiesz,

ż

e nie jeste

ś

sprawiedliwym/prawym człowiekiem. Twoim

oskar

ż

ycielem jest Moj

ż

esz, w którym zło

ż

yłe

ś

nadzieje oraz twoje zbrukane sumienie. Je

ś

li

nie wpadniesz w obłud

ę

oraz nie zaczniesz udawa

ć

, musisz stwierdzi

ć

- cho

ć

by przed

samym sob

ą

-

ż

e na tobie spoczywaj

ą

winy, klei si

ę

brud duchowy,

ż

e nie jeste

ś

czystym

background image

przed Bogiem.

Jednak teraz – my wszyscy jeste

ś

my jak nieczysty, a cała nasza

sprawiedliwo

ść

jest jak plugawa szata; wi

ę

c my wszyscy wi

ę

dniemy jak li

ść

, a nasze winy

unosz

ą

nas jak wiatr (Izajasz 64,5; NBG).

Nawet gdy si

ę

oczy

ś

cisz w

Ś

wi

ą

tyni

(niedoskonale) - tu

ż

za progiem czyhaj

ą

pułapki. Po chwili znów jeste

ś

brudny. Tak bez

ko

ń

ca. Wi

ę

c nie mo

ż

esz zachowa

ć

ż

ycia w oparciu o Prawo Moj

ż

esza. Na S

ą

dzie

Ostatecznym równie

ż

zostaniesz pot

ę

piony. Bowiem w oparciu o Moj

ż

esza jeste

ś

nieprawym

człowiekiem.

Lecz zauwa

ż

, na kartach Pisma, od pocz

ą

tku, s

ą

tak

ż

e wymienieni ludzie, nazywani

sprawiedliwymi: Abel, Noe, Abraham i inni. Wi

ę

c teraz ja ci

ę

zapytam: Na jakiej podstawie

Bóg nazwał ich sprawiedliwymi? Przecie

ż

Prawa jeszcze nie było, a gdy zostało nadane,

Bóg sam stwierdził poprzez proroków,

ż

e nie ma ani jednego sprawiedliwego. Zatem ich

sprawiedliwo

ść

nie mogła pochodzi

ć

z Prawa Moj

ż

esza. A wi

ę

c z czego? Po odpowied

ź

si

ę

gnij do Habakuka:

Sprawiedliwy b

ę

dzie

ż

ył z (

tak

ż

e:

z powodu) Mojej wiary (

tak

ż

e:

ufno

ś

ci, pokory.

Według Talmudu - Makkoth 24a - w tym słowie wyra

ż

a si

ę

cała tre

ść

przykaza

ń

; Habakuka 2,4; NBG).

St

ą

d widzisz,

ż

e Bóg obdarza wybranego łask

ą

Wiary/Ufno

ś

ci/Pokory i na tej podstawie nazywa go sprawiedliwym. Za

ś

skoro pytasz: A co z

moimi grzechami? - to ju

ż

ci odpowiadam. W Prawie Moj

ż

esza chodziłe

ś

do

Ś

wi

ą

tyni i

składałe

ś

ofiary za grzechy. Krew tych niewinnych zwierz

ą

t obmywała ci

ę

z twojej winy. Lecz

nie do ko

ń

ca, nie do ko

ń

ca - gdy

ż

były to ofiary niedoskonałe (ze zwierz

ą

t). Dopiero krew

Jezusa, poniewa

ż

był człowiekiem, raz na zawsze mo

ż

e ci

ę

obmy

ć

z win. Ty, grzeszny

człowiek, stałe

ś

si

ę

winnym

ś

mierci – ale Jezus, człowiek bez grzechu, umarł za ciebie na

krzy

ż

u. Je

ś

li zawołasz o ratunek i przyjmiesz Jego ofiar

ę

, zostaniesz obdarowany łask

ą

Wiary/Ufno

ś

ci, oraz z Wiary Jezusa – sprawiedliwo

ś

ci

ą

z Boga, nie zasłu

ż

on

ą

przez ciebie.

Czy przez to zlekcewa

ż

ysz Moj

ż

esza? Absolutnie! Przyjmuj

ą

c ten wyrok

ś

mierci -

wywy

ż

szysz Prawo Moj

ż

esza, które mówi: Kar

ą

za grzech jest

ś

mier

ć

. A poniewa

ż

przyjmiesz t

ą

ś

mier

ć

zast

ę

pc

ą

, „umrzesz razem z Mesjaszem”, po czym zostaniesz

wyzwolony spod Moj

ż

esza, bowiem nad „martwym człowiekiem” to Prawo ju

ż

nie panuje. Z

Boga narodzisz si

ę

od nowa; nie ciele

ś

nie, ale duchowo. Konieczno

ść

przyj

ę

cia Mesjasza

jest sednem oraz esencj

ą

Prawa. To jest wła

ś

nie ta Nauka, któr

ą

Izraelita winien wyci

ą

gn

ąć

z Tory. Bowiem Pan Jezus Mesjasz jest tym wła

ś

nie Prorokiem-Prawodawc

ą

, którego

zapowiedział Moj

ż

esz.

Z po

ś

ród ciebie, z twoich braci, proroka jak mnie ustanowi ci

WIEKUISTY, twój Bóg; jego słuchajcie (V Moj

ż

esza 18,15; NBG).

A Nowym Prawem –

Prawo Wiary. Przez Moj

ż

esza przyszło Stare Przymierze z Izraelem; za

ś

przez Pana Jezusa

Mesjasza Nowe Przymierze z Izraelem. Otó

ż

to! Wył

ą

cznie z Izraelem! Cho

ć

do Nowego

Przymierza z Izraelem wł

ą

czani s

ą

równie

ż

poganie, bo Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi. I

ci, byli poganie z ludów, naraz staj

ą

si

ę

Izraelitami przez za

ś

lubiny z Jezusem - Królem

Ż

ydów. To On, po czasie wyznaczonym przez Boga (moed) we

ź

mie władz

ę

nad całym

ś

wiatem.

Natomiast gdybym zwiastował Grekowi, powiedziałbym tak: Słuchaj Greku! Nie ma
wielobóstwa; mity greckie, czy innych pogan, de facto s

ą

bajkami; czy te

ż

sprytnym

wymysłem szatana i demonów. Bóg jest jeden! Ten wła

ś

nie Bóg objawił si

ę

Izraelowi i go

wskazał, jako Swój naród wybrany. Z tego powodu reszta

ś

wiata pała do Izraela nienawi

ś

ci

ą

.

Ale Greku, je

ś

li si

ę

skłaniasz do mojej mowy, to tak

ż

e musisz wiedzie

ć

,

ż

e jeste

ś

odst

ę

pc

ą

od Boga. Nie znasz Go, ani te

ż

Jego Słowa. Dla Boga jeste

ś

obcy i to obci

ąż

ony winami, o

których ci

ę

informuje sumienie. A powiniene

ś

by

ć

czysty. Zatem, brachu, masz kiepsk

ą

perspektyw

ę

:

Ś

mier

ć

, ale i S

ą

d Ostateczny, po którym zostaniesz pot

ę

piony. Je

ś

li Grek

background image

nadal by zechciał słucha

ć

, to musiałbym mu powiedzie

ć

o istocie Prawa Moj

ż

esza, czyli o

jego sprawiedliwo

ś

ci. Grek (je

ś

li jest wybranym przez Boga i zapisanym w Ksi

ę

dze

Ż

ycia) by

na to omdlał ze strachu, ja natomiast bym go pocieszył, poklepał po plecach i powiedział: Nie
bój, Greku! Dla ciebie te

ż

jest ratunek! I po krótkim zwiastowaniu Ewangelii (j.w.), dodał: Je

ś

li

do

ś

wiadczasz skruchy za swe winy i poprosisz Boga o pomoc, to niechybnie do

ś

wiadczysz

łaski. Bóg wybaczy ci twoj

ą

poga

ń

sko

ść

, obdarzy ci

ę

łask

ą

Wiary; po czym wszczepi do

Izraela, ju

ż

jako dziecko Boga. Znajdziesz si

ę

w Prawie Wiary. A reszt

ę

opowiem ci pó

ź

niej.

Koniec.

Jednak twoje pierwsze pytanie, Bogusiu, kryje w sobie inn

ą

pułapk

ę

– mo

ż

liwo

ść

przyj

ę

cia

Jezusa Chrystusa na drodze rozumowej. A niczego takiego nie ma. Droga rozumu – to
manowce! Bóg dokonał wyboru (predystynacji) Izraela jako narodu wybranego i wsparł go
zanurzeniem w Moj

ż

esza, i Bóg te

ż

dokonuje wyboru ka

ż

dego z uczniów Pana, obdarza go

łask

ą

Wiary (a przede wszystkim: Ufno

ś

ci) i Sam go wszystkiego uczy. Tak

Ż

yda, jak i

Greka. Ten wybrany przyjmie Ewangeli

ę

i j

ą

zrozumie - a nie wybrany si

ę

u

ś

mieje oraz

natychmiast odrzuci, albo j

ą

dostosuje do swych potrzeb.

Teraz drugie: Skoro (rzekomo?) Stary Testament odszedł w niepami

ęć

, wraz ze swoimi

prawami, wymogami i przykazaniami - to w takim razie czym jest grzech w Nowym
Testamencie (w Nowym Przymierzu) - je

ś

li w ogóle jeszcze istnieje co

ś

takiego jak grzech -

skoro dzi

ę

ki Prawu (Staremu Przymierzu) mieli

ś

my definicj

ę

grzechu?

Drogi bracie! Kto ci powiedział,

ż

e Stary Testament odszedł w niepami

ęć

? Przecie

ż

to

niemo

ż

liwe! Pismo jest spisanym Słowem Boga, a Słowo Boga trwa.

Bo zaprawd

ę

,

powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota albo kreska nie
przeminie z Prawa, a

ż

wszystko to si

ę

stanie. Je

ś

li wi

ę

c, kto

ś

by rozlu

ź

nił jedno z tych

najmniejszych przykaza

ń

, i tak by nauczał ludzi - najmniejszym b

ę

dzie nazwany w Królestwie

Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten b

ę

dzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.

Bo powiadam wam: Je

ś

li wasza sprawiedliwo

ść

nie b

ę

dzie przewy

ż

sza

ć

sprawiedliwo

ś

ci

uczonych w Pi

ś

mie i faryzeuszów,

ż

adnym sposobem nie wejdziecie do Królestwa Niebios

(Mateusz 5,18-20; NBG).

Wniosek st

ą

d oczywisty. Dopóki trwa ten porz

ą

dek - Prawo

Moj

ż

esza stale jest aktualne. Ale, ale… Przecie

ż

nie ma

Ś

wi

ą

tyni, zatem du

ż

o nakazów

Prawa nie mo

ż

e by

ć

wykonanych. Zatem mo

ż

na powiedzie

ć

– kara Boska! Ale sk

ą

d – raczej

wspomo

ż

enie; jeszcze jedno wezwanie do przyj

ę

cia Mesjasza. Bo niebawem

Ż

ydzi odbuduj

ą

Ś

wi

ą

tyni

ę

i przywróc

ą

słu

ż

b

ę

ofiarnicz

ą

. B

ę

dzie to oznaczało zako

ń

czenie Okresu Łaski i

powtórne wej

ś

cie w Prawo Moj

ż

esza. Taki stan utrzyma si

ę

te

ż

w Millennium (bo b

ę

d

ą

ż

yli

starzy ludzie i nowi).

Pewien rabin powiedział mi tak: Bóg dopu

ś

cił do zburzenia

Ś

wi

ą

tyni, zatem nie mo

ż

e od nas

żą

da

ć

, by

ś

my wykonywali całe Prawo. Wi

ę

c w domy

ś

le – wobec reszty jestem w porz

ą

dku.

Czy to jest prawda? Samo Pismo odpowiada,

ż

e nie, i przytacza wiele dowodów. Dzisiaj jest

jeszcze gorzej. Zatem wypowiedzi rabina nale

ż

y przeciwstawi

ć

słowa Jezusa o potrzebie

wi

ę

kszej sprawiedliwo

ś

ci; konieczno

ś

ci pokory, skruchy i pro

ś

by o miłosierdzie.

Dwaj ludzie

weszli si

ę

pomodli

ć

do

Ś

wi

ą

tyni, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz, gdy stan

ą

ł, tak

si

ę

od siebie modlił: Dzi

ę

kuj

ę

ci, Bo

ż

e,

ż

e nie jestem jak inni z ludzi - drapie

ż

ni,

niesprawiedliwi, cudzoło

ż

ni; albo i jak ten celnik. Poszcz

ę

dwa razy na tydzie

ń

i daj

ę

dziesi

ę

cin

ę

ze wszystkiego co zyskam. Za

ś

celnik, stoj

ą

c z daleka, nie chciał nawet podnie

ść

oczu ku niebu, ale bił si

ę

w swoj

ą

pier

ś

, mówi

ą

c: Bo

ż

e, b

ą

d

ź

miłosiernym mnie grzesznemu.

Powiadam wam,

ż

e ten odszedł usprawiedliwiony do swego domu - w przeciwie

ń

stwie do

background image

tamtego; bo ka

ż

dy, kto si

ę

wywy

ż

sza - zostanie uni

ż

ony, za

ś

kto si

ę

uni

ż

a - zostanie

wywy

ż

szony (Łukasz 18,10-14; NBG).

Kto

ś

powie: To nie jest pogl

ą

d

ż

ydowski! Takiemu

mog

ę

poradzi

ć

, niech przeczyta modlitwy zanoszone w synagogach w Jom Kippur (Dniu

Pojednania), czyli w czasie najwi

ę

kszego

ś

wi

ę

ta

ż

ydowskiego. Tam o tym pisze.

Za

ś

Pismo jest

ś

wiadkiem dwóch Przymierzy i zwi

ą

zanych z nimi dwóch Praw. Starego

(Dawnego - spod góry Horeb i wzgórz Moabu) i zwi

ą

zanego z nim Prawa Moj

ż

esza; i

Nowego oraz zwi

ą

zanego z nim Prawa Wiary. Jedno i drugie jest stale aktualne. A i ludzie

odwołuj

ą

si

ę

do pierwszego, b

ą

d

ź

do drugiego. Lecz uwaga: Nie wolno miesza

ć

obu Praw -

Starego z Nowym, to zupełnie inna rzeczywisto

ść

. Prawo Moj

ż

esza dotyczy cielesnego

człowieka, naznaczonego obrzezk

ą

ciała i walcz

ą

cego o własn

ą

sprawiedliwo

ść

na

podstawie uczynków i słu

ż

by ofiarniczej. Inaczej jest w Prawie Wiary. Prawo Wiary dotyczy

duchowego człowieka (no, mniej lub bardziej wci

ąż

cielesnego), który po narodzeniu si

ę

z

Boga, naznaczony jest obrzezk

ą

serca.

M

ęż

owie Judy i mieszka

ń

cy Jeruszalaim! Obrze

ż

cie

si

ę

dla WIEKUISTEGO i usu

ń

cie nieobrzezk

ę

waszego serca, by z powodu niegodziwo

ś

ci

waszych post

ę

pków, nie wybuchło jak ogie

ń

Me oburzenie i nie płon

ę

ło tak,

ż

e go nikt nie

ugasi! (Jeremiasz 4,4; NBG).

Taki człowiek otrzymał wszystko darmo – z Miło

ś

ci. Prawo

Wiary nam mówi: Wierzcie/Ufajcie! Zbawienie jest Dziełem Boga poprzez Jezusa Mesjasza i
człowiek nie mo

ż

e tu nic doda

ć

. Za

ś

grzech jest przest

ę

pstwem Prawa. Zatem grzechem w

Nowym Przymierzu b

ę

dzie odej

ś

cie od Wiary (na przykład powrót do Prawa Moj

ż

esza, czy

cho

ć

by do jego cz

ęś

ci). Jezus uj

ą

ł to tak:

…ani nie lej

ą

młodego wina w stare bukłaki; bo

inaczej, bukłaki s

ą

rozrywane, a wino wylewane i bukłaki zniszczone; ale młode wino lej

ą

w

nowe bukłaki, i oba s

ą

zachowywane (Mateusz 9. 17; NBG).

Młodym winem jest oczywi

ś

cie

Prawo Wiary, natomiast starymi bukłakami Prawo Moj

ż

esza; nie mo

ż

na wlewa

ć

jednego w

drugie, bowiem oba zostaj

ą

zniszczone. A w li

ś

cie do Galacjan stwierdził:

Istotnie, Chrystus

nas wyzwolił dla wolno

ś

ci. Stójcie i nie b

ą

d

ź

cie znowu poddani jarzmu niewoli.

Oto ja, Paweł,

mówi

ę

wam,

ż

e je

ż

eli si

ę

dacie obrzezywa

ć

(czy wci

ą

ga

ć

w inne nakazy Prawa Moj

ż

esza)

,

Chrystus wam nic nie pomo

ż

e. A

ś

wiadcz

ę

ka

ż

demu człowiekowi, co daje si

ę

obrzezywa

ć

,

ż

e winny jest wypełni

ć

całe Prawo Moj

ż

esza. Zostali

ś

cie odł

ą

czeni od Chrystusa, wy, którzy

uznajecie si

ę

za sprawiedliwych w Prawie; wypadli

ś

cie z łaski (Galacjan 5,1-4; NBG).

Teraz trzecie: Jak brzmi

ą

słowa Ewangelii, jak brzmi Ewangelia, która ma zbawia

ć

zarówno

Ż

yda (znaj

ą

cego Stary Testament) oraz Greka (generalnie niewierz

ą

cego i nie znaj

ą

cego

Boga i Starego Przymierza lub jakiegokolwiek Przymierza)? Ma ona zbawia

ć

i tych, i tych.

(Pami

ę

taj,

ż

e

Ż

ydzi nie mogli si

ę

odwróci

ć

od swojego Boga i Jego

nauk).

Słowa te brzmi

ą

dokładnie tak, jak brzmi tre

ść

Nowego Testamentu. Lecz rozumiem,

ż

e ci

chodzi o mo

ż

liwie najkrótsz

ą

definicj

ę

. A wi

ę

c mo

ż

na j

ą

uj

ąć

tak: Człowieku! Je

ż

eli jeste

ś

Ż

ydem - to

ż

yjesz w półmroku, je

ś

li Grekiem – to

ż

yjesz w ciemno

ś

ci. Wszyscy ludzie s

ą

odst

ę

pcami od Boga Jedynego, który jednak, by uratowa

ć

stworzenie, objawił si

ę

jednemu

narodowi (Izraelowi) i uznał go za naród wybrany. Ich wspomagał, preferował i uczył. Im
objawił te

ż

Swoj

ą

sprawiedliwo

ść

. W my

ś

l tej sprawiedliwo

ś

ci, aby przebaczy

ć

odst

ę

pcom

potrzebny jest okup za grzech. Tym okupem (zado

ść

uczynieniem, rekompensat

ą

) jest

ś

mier

ć

niewinnego, na którego przeło

ż

ono grzech, aby winny dost

ą

pił przebaczenia. Lecz

nie było nikogo niewinnego, wszyscy odst

ą

pili od Boga. Zatem Bóg, który jest Miło

ś

ci

ą

, Sam

przyj

ą

ł posta

ć

człowieka, by jako Jezus Mesjasz, poprzez

ś

mier

ć

, dopełni

ć

Stare Prawo oraz

ogłosi

ć

Nowe. Jak brzmi to Nowe Prawo, czyli ta Dobra Nowina? Kto skruszy swe serce

przed Bogiem, Panem i Ojcem wszystkiego; kto nie b

ę

dzie si

ę

wywy

ż

szał przed Stwórc

ą

,

chc

ą

c z Nim robi

ć

„jaki

ś

interes”, czy dowodz

ą

c mu,

ż

e jest dobrym; kto b

ę

dzie szukał Boga,

background image

kołatał do Niego i prosił; kto poprosi o miłosierdzie i łask

ę

w Imieniu Jezusa-Zbawiciela – ten

miłosierdzia dost

ą

pi w wielkim Imieniu Boga – Jezus, w którym przyszło zbawienie ludzko

ś

ci.

I wreszcie czwarte, chocia

ż

wszystkie si

ę

sprowadzaj

ą

do jednego: Wiemy,

ż

e Jezus

niebawem przyjdzie i fizycznie b

ę

dzie rz

ą

dził na tym

ś

wiecie. Pismo naucza,

ż

e b

ę

dzie uczył

nas i narody przepisów Prawa (nazywamy to Starym Prawem, Przymierzem). Jak to b

ę

dzie

mo

ż

liwe, skoro (pono

ć

) odeszło ono w zapomnienie? Czy

ż

by Bóg, WIEKUISTY miał inne

zasady w przeszło

ś

ci, teraz ma inne (w erze chrze

ś

cijan) i znowu wróci do staroci, gdy Jezus

fizycznie pojawi si

ę

na Ziemi?

Biblia dzieli czas na eony. Był Okres Niewinno

ś

ci (Adama i Ewy przed upadkiem), Okres

Upadku (od wyp

ę

dzenia z Edenu - do powołania Izraela oraz nadania Prawa Moj

ż

esza),

Okres Prawa Moj

ż

esza (od wyj

ś

cia z Egiptu - do zburzenia

Ś

wi

ą

tyni Jerozolimskiej), Okres

Łaski (od wylania Ducha

Ś

wi

ę

tego w Szawuot / Pi

ęć

dziesi

ą

tnic

ę

- do pochwycenia cz

ęś

ci

Zgromadzenia Wybranych), Okres Kary (7 lat rz

ą

dów antychrystusa), po czym Jezusa

powtórnie zejdzie na ziemi

ę

. Nast

ą

pi Okres Millennium (1000 lat rz

ą

dów Jezusa), wreszcie

S

ą

d Ostateczny, Królestwo Boga i wieczno

ść

. Napisałem o tym obszernie w obu ksi

ąż

kach.

Od nadania Prawa Moj

ż

esza, jest ono stale obecne, chocia

ż

w Okresie Łaski, jak gdyby

zostało zawieszone. Po to, by wspomóc dom Jakuba. Aby szukał odpowiedzi na pytanie:
Czemu Bóg do tego dopu

ś

cił?!

Z po

ś

ród ciebie, z twoich braci, proroka jak mnie

(czyli

prawodawc

ę

)

ustanowi ci WIEKUISTY, twój Bóg; jego słuchajcie.

Tymczasem Nowego

Testamentu si

ę

nie czyta, a wielkiego Imienia Jezus nawet nie wypowiada w gminach. Rabini

zabraniaj

ą

! Niech zatem, odpowiedz

ą

na pytanie – na kogo Moj

ż

esz wskazywał? Pragn

ę

jednak podkre

ś

li

ć

,

ż

e Moj

ż

esz ci

ą

gle spełnia sw

ą

rol

ę

, czyli uczy. Wszystkich? Nie! Tych,

którzy pragn

ą

si

ę

uczy

ć

. Ja, jako ucze

ń

Pana, znam dokładniej Prawo Moj

ż

esza od

niejednego

Ż

yda według ciała. Dla mnie tak

ż

e było nauczycielem do Mesjasza (wi

ę

c jestem

równie

ż

dowodem!). I co nazwiemy bardzo wa

ż

nym - pozwoliło wszystko zrozumie

ć

. Bo cała

Biblia jest spójna.

W czasach Prawa Moj

ż

esza i Łaski na ziemi rz

ą

dzi szatan, cho

ć

jego władza nad

ś

wiatem

jest niew

ą

tpliwie uzurpacj

ą

. A jednak ludzie mu wierz

ą

. Dlatego nadejdzie okres kary,

którego nie przetrwaj

ą

odst

ę

pcy. Po nim, w jednej chwili, łaski dost

ą

pi 1/3 narodu wybranego

i oni wejd

ą

do Millennium w starych ciałach (zbawieni z Okresu Łaski w wi

ę

kszo

ś

ci b

ę

d

ą

ju

ż

w nowych). Z tych ludzi znowu powstan

ą

narody i pod koniec 1000-lecia osi

ą

gn

ą

znaczne

rozmiary. To nie b

ę

d

ą

ludzie zbawieni. Mimo,

ż

e Jezus b

ę

dzie na ziemi i oni b

ę

d

ą

musieli si

ę

uczy

ć

oraz Go przyj

ąć

do serca. Dlatego na okres 1000 lat ziemia wróci do Prawa Moj

ż

esza i

powstanie

Ś

wi

ą

tynia Millennijna. Bo dla nas, jak i dla nich (tych, co si

ę

dopiero urodz

ą

)

Moj

ż

esz jest przewodnikiem do Mesjasza, a Prawo – nauczycielem. Wi

ę

c znowu b

ę

dziemy

uczy

ć

. Lecz b

ę

dzie znacznie trudniej, gdy

ż

warunki zewn

ę

trzne stan

ą

si

ę

wy

ś

mienite.

Aby to szerzej omówi

ć

, trzeba napisa

ć

ksi

ąż

k

ę

. Ja tak

ą

napisałem, ma tytuł: „Poza murami

Babilonu” – lecz niewielu chciało j

ą

czyta

ć

, a „pastorzy” kr

ę

cili nosem. To wszystko w

najwy

ż

szym skrócie.

7.05.2011

background image

Ich usta s

ą

gładsze ni

ż

ś

mietana - a j

ą

trz

ą

Jego serce;

ich słowa mi

ę

ksze od oliwy - ale to obna

ż

one miecze.

(Psalm 55,22)

dy przyjrzymy si

ę

poszczególnym religiom, od razu rzuca si

ę

w oczy,

ż

e wszystkie

s

ą

oparte na rozeznaniu dobrego i złego spod drzewa Wiadomo

ś

ci i szczyc

ą

si

ę

pi

ę

tnem odst

ę

pstwa (złym sumieniem). Wyj

ą

tek stanowi Izrael. Wprawdzie Prawo

Moj

ż

esza równie

ż

si

ę

do niego odwołuje, lecz spełnia zupełnie inny cel. Ma nauczy

ć

,

ż

e

człowiek nie b

ę

dzie sprawiedliwym na podstawie swoich uczynków. Powinien zatem

szuka

ć

Boga

w oparciu o podane wskazówki (ofiara Abla, sprawiedliwo

ść

Noego i Abrahama, prób

ę

ofiarowania Izaaka, wezwanie do przyj

ę

cia proroka takiego jak Moj

ż

esz i szereg innych; czy

wreszcie wyra

ź

ne stwierdzenie:

Sprawiedliwy b

ę

dzie

ż

ył z Mojej wiary (Habakuka 2,4; NBG)

,

a tym samym doj

ść

do Jezusa.

Prawo Moj

ż

esza spełnia te

ż

inny cel – pozwala poznawa

ć

prawdziwego Boga, który

pozostaje Miło

ś

ci

ą

, lecz równie

ż

jest Sprawiedliwy. W d

ąż

eniu do poznawania Stwórcy,

upadły człowiek nie powinien tych cech rozdziela

ć

. Nie nale

ż

y mówi

ć

o Miło

ś

ci, bez zwi

ą

zku

ze Sprawiedliwo

ś

ci

ą

Absolutn

ą

; ani te

ż

o Sprawiedliwo

ś

ci, bez wskazywania na Miło

ść

.

Bowiem jedno i drugie si

ę

splotło wła

ś

nie w ofierze Jezusa.

Bóg nadał Izraelowi według ciała (wybranym odst

ę

pcom) Prawo Moj

ż

esza, chocia

ż

wiedział,

ż

e nikt tego Prawa nie b

ę

dzie wykonywał; oczywi

ś

cie stale i w pełni. I czekał, czy ludzie

pozostan

ą

Mu wierni

, i czy b

ę

d

ą

szuka

ć

ratunku. Jak wiemy, tak si

ę

nie działo i nie dzieje.

Zatem wybór (predestynacja) dokonany przed zało

ż

eniem

ś

wiata i znany jako Ksi

ę

ga

Ż

ycia

Baranka, pozostaje bez przerwy aktualny.

Wierno

ść

Stwórcy oraz szukanie Boga to główne zadania Izraela (zarówno według cielesnej

natury, jak i według Ducha) przed wej

ś

ciem do odpocznienia i napełnieniem Miło

ś

ci

ą

. Potem

te obie cechy staj

ą

si

ę

rozkosz

ą

człowieka. Zatrzymajmy si

ę

nad jednym i drugim.

Wierno

ść

… Z tym bywa ró

ż

nie. A przecie

ż

przez cał

ą

Bibli

ę

, niemal

ż

e ka

ż

d

ą

Ksi

ę

g

ę

,

przetacza si

ę

wołanie:

Nieczystego nie dotykajcie!

W sensie cielesnym (dla domu Jakóba), jak i duchowym (dla cało

ś

ci Zgromadzenia

Wybranych).

I to jest te

ż

zawołanie na dzisiaj!

Nie b

ę

dziesz miał cudzych bogów przed Moim obliczem

(tak

ż

e:

obok Mnie)

.

Nie uczy

ń

sobie

pos

ą

gu, ani

ż

adnego obrazu tego, co jest wysoko na niebie, co jest nisko na ziemi i co w

wodzie, poni

ż

ej ziemi. Nie b

ę

dziesz si

ę

przed nimi korzył (

tak

ż

e:

kłaniał), ani im słu

ż

ył, gdy

ż

Ja jestem twój Bóg, WIEKUISTY - Bóg

ż

arliwy (

tak

ż

e:

zazdrosny; II Moj

ż

esza 20,3-4; NBG).

Za

ś

Nowy Testament mówi o cudzołóstwie i prostytucji duchowej wszystkich tych, co oddaj

ą

cze

ść

stworzeniu (w tym i aniołom;

Objawienie 22,9

), zamiast Stwórcy, albo si

ę

ł

ą

cz

ą

z

poga

ń

stwem.

Przyszedł te

ż

jeden z siedmiu aniołów, który miał siedem czasz oraz zacz

ą

ł

rozmawia

ć

ze mn

ą

, mówi

ą

c: Chod

ź

, poka

żę

ci s

ą

d nad wielk

ą

prostytutk

ą

, co siedzi koło

G

background image

wielu wód. Z któr

ą

scudzoło

ż

yli (

tak

ż

e:

oddawali si

ę

bałwochwalstwom,

czyli cudzołóstwom

duchowym

) władcy ziemi; a ci, co zamieszkuj

ą

ziemi

ę

zostali upici z wina jej

bałwochwalstwa. I w Duchu zabrał mnie na pustkowie. Wi

ę

c ujrzałem kobiet

ę

siedz

ą

c

ą

na

szkarłatnej, pełnej imion blu

ź

nierstwa bestii, która ma siedem głów i dziesi

ęć

rogów. A

kobieta była odziana purpurow

ą

oraz szkarłatn

ą

szat

ą

- ozłocon

ą

złotem, drogimi kamieniami

i perłami. Miała te

ż

w swojej r

ę

ce złoty kielich pełen obrzydliwo

ś

ci i nieczysto

ś

ci jej

cudzołóstwa (

tak

ż

e:

bałwochwalstwa). A na jej czole jest napisane imi

ę

: Tajemnica, wielki

Babilon, matka prostytutek i obrzydliwo

ś

ci ziemi. I ujrzałem t

ą

kobiet

ę

pijan

ą

od krwi

ś

wi

ę

tych, i od krwi

ś

wiadków (

tak

ż

e:

m

ę

czenników) Jezusa (Objawienie 17, 1-6; NBG).

Za

ś

pułapek jest co niemiara, w całym mnóstwie ko

ś

ciołów chrze

ś

cija

ń

skich. Bowiem nie ka

ż

dy,

kto mówi o Jezusie, propaguje Jezusa Biblii; i nie ka

ż

dy kto głosi ewangeli

ę

, mówi o

Ewangelii Zbawienia.

Ale boj

ę

si

ę

, aby jako

ś

, tak jak w

ąż

w jego podst

ę

pno

ś

ci oszukał Ew

ę

,

nie zostały ska

ż

one wasze zamiary, z dala od prostoty wzgl

ę

dem Chrystusa. Gdy

ż

je

ś

li kto

ś

przychodzi i ogłasza innego Jezusa, którego my

ś

my nie ogłaszali; albo bierzecie innego

ducha, którego nie otrzymali

ś

cie; albo inn

ą

ewangeli

ę

, której nie przyj

ę

li

ś

cie łaskawie -

znosicie to dobrze (2 do Koryntian 11,3-4; NBG).

Zatem „wierno

ść

” mo

ż

e by

ć

te

ż

zwodnicz

ą

i

złudn

ą

, je

ś

li jej si

ę

nie ł

ą

czy z dogł

ę

bnym i permanentnym szukaniem i poznawaniem Boga.

Nie ka

ż

dy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; ale ten, kto czyni wol

ę

mojego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: Panie, Panie, czy nie w
Twoim Imieniu prorokowali

ś

my, nie w Twoim Imieniu wyrzucili

ś

my demony i nie czynili

ś

my

wielu cudów w Twym Imieniu? A wtedy im wyznam: Nigdy was nie poznałem; odst

ą

pcie ode

mnie wy, którzy czynicie niesprawiedliwo

ść

(

tak

ż

e:

bezprawie;

patrz nadto:

Jakóba 2,10

;

Mateusz 7,21-23; NBG).

Dlatego, niemal

ż

e „do znudzenia” pisz

ę

, albo mówimy, wła

ś

nie o

sprawiedliwo

ś

ci.

Wielu s

ą

dzi,

ż

e usta gładsze ni

ż

ś

mietana i słowa mi

ę

ksze od oliwy to oznaki wielkiej

miło

ś

ci. Odkłada si

ę

wi

ę

c wierno

ść

i poznawanie Boga, na rzecz „teatrzyku miło

ś

ci”

zaprawionego bezprawiem. W tym „szale

ń

stwie” jest i metoda. Niewygodne wersety

po prostu si

ę

opuszcza. Podam przykład z Biblii Warszawskiej (Brytyjki), najbardziej

rozpowszechnionej w zborach, w któr

ą

pukano mi palcem, pokazuj

ą

c -

ż

e jest „pilnie i

wiernie przetłumaczona”: Kto popełnia grzech, z diabła jest… (1 Jana 3,8; BW). No i
macie! Wi

ę

c mo

ż

e, przeło

ż

y

ć

na pó

ź

niej kazania o prawidłowo

ś

ci parkowania i

omówi

ć

ten wła

ś

nie werset! Bowiem niczym kij w szprychy, do „teatrzyku miło

ś

ci”

mo

ż

na wetkn

ąć

nast

ę

puj

ą

ce zdanie:

Za

ś

kto strze

ż

e jego słowo, w tym naprawd

ę

wypełniła si

ę

(

tak

ż

e:

dokonała si

ę

, urzeczywistniła si

ę

, doszła do dojrzało

ś

ci) miło

ść

Boga. Przez to poznajemy,

ż

e w nim jeste

ś

my (1 Jana 2,5; NBG).

Nie mam

ż

adnych pretensji do braci, a tym bardziej nikogo nie s

ą

dz

ę

; zwracam tylko uwag

ę

tym, co sw

ą

wiar

ę

/ufno

ść

opieraj

ą

na Biblii, aby stali si

ę

konsekwentni i pilni. Za

ś

reszt

ę

zostawiam Bogu.

Lecz w podobny sposób i ci, co

ś

ni

ą

sobie cielesn

ą

natur

ą

(osobowo

ś

ci

ą

opart

ą

na cielesnej naturze)

- zaiste si

ę

kalaj

ą

; za

ś

władz

ę

odrzucaj

ą

i przeklinaj

ą

wspaniało

ść

. Ale archanioł Michał, gdy rozmawiał odno

ś

nie ciała Moj

ż

esza, oddzielaj

ą

c si

ę

od tego oszczerczego

(szatana)

, nie odwa

ż

ył si

ę

na bezbo

ż

n

ą

mow

ę

, aby wnie

ść

ocen

ę

(

tak

ż

e:

oddzielenie; s

ą

d; zas

ą

dzenie), lecz powiedział: Oby ci

ę

Pan ukarał. Za

ś

ci, zaiste,

czego nie znaj

ą

- to przeklinaj

ą

; a co - zgodnie z natur

ą

, podobnie jak nierozumne istoty -

wiedz

ą

, w tym s

ą

zepsuci. Biada im, bo poszli drog

ą

Kaina, zostali oddani szale

ń

stwu

zapłaty Balaama i zniszczyli si

ę

sporem Korego. Ci, wspólnie z wami ucztuj

ą

c, s

ą

plamami

na waszych ucztach miło

ś

ci, bez boja

ź

ni pas

ą

c samych siebie; bezwodne chmury, które tam

i z powrotem s

ą

prowadzone przez wiatry; pó

ź

nojesienne drzewa bez owoców, dwa razy

umarłe, kiedy zostały wykorzenione; dzikie fale morza, co z pian

ą

wypluwaj

ą

swoje ha

ń

by;

background image

ą

kaj

ą

ce si

ę

gwiazdy dla których mrok ciemno

ś

ci jest zachowany na wieczno

ść

(Judasa

1,8-13; NBG).

Od takich uciekajcie!

Na me wezwanie, odpowiedz mi Bo

ż

e mojej sprawiedliwo

ś

ci;

w niedoli rozprzestrzeniłe

ś

mi;

zmiłuj si

ę

nade mn

ą

i wysłuchaj moj

ą

modlitw

ę

.

Synowie ludzcy!

Jak długo b

ę

dzie w poniewierce Moja chwała?

Upodobacie sobie marno

ść

, b

ę

dziecie poszukiwa

ć

fałszu.

Wiedzcie,

ż

e BÓG oznaczył wiernego Sobie;

BÓG słyszy, kiedy wołam do Niego.

Dr

ż

yjcie, a nie grzeszcie;

(Psalm 4,2-5; NBG)

Szukanie Boga… Z tym tak

ż

e bywa nie najlepiej. Ulegamy presji „pastorów”, którzy wskazuj

ą

na przekład Biblii najbardziej dla nich wygodny. I dlatego, zamiast tworzy

ć

bratersk

ą

społeczno

ść

– tworz

ą

coraz silniejsz

ą

hierarchi

ę

. Zamiast prowadzi

ć

do odpocznienia –

upewniaj

ą

owieczki w grzechu. A przecie

ż

wszystko da si

ę

sprawdzi

ć

! W j

ę

zyku polskim s

ą

materiały pomocnicze (o których napisałem), dost

ę

pne w szeregu bibliotekach! Nawet 14-

latek dojdzie do Prawdy, je

ś

li tylko b

ę

dzie miał ch

ęć

. Je

ż

eli b

ę

dzie szukał! A wtedy i Bóg

Prawdy wyjdzie takiemu naprzeciw! Zerwijmy z „ko

ś

cielnictwem”! Uciekajmy od kaznodziei,

co z kazalnic „

ś

piewaj

ą

kołysanki” i to niemal w ka

ż

d

ą

niedziel

ę

. Czas si

ę

obudzi

ć

!

Ocknijcie si

ę

prawnie

(

tak

ż

e:

w sposób prawny, sprawiedliwy;

Biblia Gda

ń

ska: ku sprawiedliwo

ś

ci)

i nie grzeszcie (

tak

ż

e:

ą

d

ź

cie, chybiajcie celu);

gdy

ż

niektórzy maj

ą

nieznajomo

ść

Boga;

na zawstydzenie wam to mówi

ę

(1 Koryntian 15,34; NBG).

21.5.2011

Gdy

ż

tak mówi WIEKUISTY Zast

ę

pów:

Po sław

ę

wysłał mnie do narodów, które was ograbiły;

background image

bo kto si

ę

was

(Izraela)

dotyka – dotyka si

ę

ź

renicy Mego oka!

(Zachariasz 2,12; NBG)

10.06.2011

Poniewa

ż

z niebios jest objawiany gniew Boga przeciwko wszelkiej bezbo

ż

no

ś

ci i

niesprawiedliwo

ś

ci ludzi,

którzy w bezprawiu powstrzymuj

ą

prawd

ę

.

(Do Rzymian 1,18; NBG)

ezbo

ż

no

ść

, prawo i sprawiedliwo

ść

– oto trzy kluczowe poj

ę

cia, które przybli

ż

aj

ą

, lub

oddalaj

ą

gniew Boga. Bezbo

ż

no

ść

pozostawmy na boku, chocia

ż

wielu „obcuj

ą

cych z

bogiem na co dzie

ń

”, okazuje wła

ś

nie bezbo

ż

no

ść

.

Ż

yj

ą

w

ś

wiecie uroje

ń

i bałwanów.

Obcym jest dla nich WIEKUISTY – Bóg Abrahama, Ic’haka i Jakóba o Imieniu Jam Jest,
który poprzez Moj

ż

esza nadał Izraelowi według ciała Prawo Moj

ż

esza. Obcym jest dla nich

ten sam Bóg, który w Imieniu Jezus (co znaczy: Jam Jest Zbawia), objawił si

ę

Izraelowi w

Chrystusie i nadał Prawo Wiary. Oba dokumenty zostały spisane w Pi

ś

mie

Ś

wi

ę

tym i one, i

tylko one, stanowi

ą

Nauk

ę

i Prawa Boga. Wszystkie inne, to prawa upadłego człowieka i

ludzka w nich sprawiedliwo

ść

, bez znaczenia dla Pana niebios, i ziemi.

Lato, wi

ę

c wi

ę

cej je

ż

d

żę

, rozmawiam, tu i tam nadstawiam ucho i rysuje mi si

ę

nast

ę

puj

ą

cy

obraz: Co człowiek - to teoria! Co ko

ś

ciół – to inne dogmaty! Cho

ć

Prawda jest tylko jedna!

Cz

ę

sto staj

ę

przed dylematem jak głosi

ć

Ewangeli

ę

, bowiem wszyscy, jak gdyby, rozmawiaj

ą

ze sob

ą

o tym samym. Jednak pomi

ę

dzy wyznaniami s

ą

mniejsze, czy te

ż

wi

ę

ksze

przepa

ś

cie. Wtedy zaczynam od skruchy; od jej pocz

ą

tku – do ko

ń

ca; od przyj

ś

cia do Pana

Niebios – po wej

ś

cie do opocznienia w Bogu. A potem? Co potem mówi

ę

?

Mówi

ę

tym, co głosz

ą

ż

nego rodzaju ewangelie:

Ludzie! Musicie si

ę

narodzi

ć

z Boga!

Mówi

ę

temu, co zwiastuje innego Jezusa:

Chłopie! Musisz si

ę

urodzi

ć

od nowa!

Mówi

ę

tym, co

ś

piewaj

ą

pi

ę

kne pie

ś

ni:

Musicie si

ę

narodzi

ć

z Wody i Ducha!

Mówi

ę

rabinom i pastorom; ludziom powszechnie szanownym i tym, co drzemi

ą

w ławkach:

Musicie si

ę

skruszy

ć

do ko

ń

ca

i zabiega

ć

o miłosierdzie w ka

ż

dej sprawie!

B

background image

Mówi

ę

tym, którym z ust nie schodzi słowo – miło

ść

:

Bez narodzenia na nowo, czeka was ogie

ń

gehenny!

A był człowiek z faryzeuszów, któremu na imi

ę

Nikodem, przeło

ż

ony

Ż

ydów; ten przyszedł

noc

ą

do Jezusa i mu powiedział: Rabbi, wiemy

ż

e jeste

ś

nauczycielem, co przybył od Boga;

bo nikt nie mo

ż

e czyni

ć

tych cudów, które ty czynisz, je

ś

liby z nim nie był Bóg. Odpowiedział

Jezus i rzekł: Zaprawd

ę

, zaprawd

ę

powiadam ci, je

ś

li kto

ś

nie zostanie zrodzony na nowo

(

tak

ż

e:

z góry, z Nieba; od pocz

ą

tku)

nie mo

ż

e

ujrze

ć

Królestwa Boga. A Nikodem mówi do

niego: Jak człowiek mo

ż

e zosta

ć

zrodzony, b

ę

d

ą

c stary? Czy mo

ż

e powtórnie wej

ść

do łona

swojej matki i zosta

ć

narodzony? Jezus odpowiedział: Zaprawd

ę

, zaprawd

ę

powiadam ci,

je

ś

li kto

ś

nie zostanie zrodzony z wody i Ducha, nie jest w stanie wej

ść

do Królestwa Boga.

To zrodzone z cielesnej natury - jest cielesn

ą

natur

ą

; ale to zrodzone z Ducha - jest duchem.

Nie dziw si

ę

,

ż

e ci powiedziałem: Jest wam konieczne zosta

ć

zrodzonymi z Nieba. Duch

(

tak

ż

e:

wiatr)

ś

le tchnienie gdzie chce i słyszysz Jego głos, lecz nie wiesz sk

ą

d przychodzi i

dok

ą

d zmierza; taki jest ka

ż

dy, kto zostaje zrodzony z Ducha. Wi

ę

c Nikodem odpowiedział,

mówi

ą

c mu: Jak to si

ę

mo

ż

e sta

ć

? A Jezus odpowiadaj

ą

c, rzekł mu: Ty jeste

ś

nauczycielem

Israela, a tego nie wiesz? Zaprawd

ę

, zaprawd

ę

powiadam ci,

ż

e co wiemy - mówimy i co

widzieli

ś

my -

ś

wiadczymy, a naszego

ś

wiadectwa nie przyjmujecie. Je

ś

li wam powiedziałem

ziemskie sprawy - a nie wierzycie, jak uwierzycie kiedy wam powiem niebia

ń

skie? Tak

ż

e nikt

nie wst

ą

pił do niebios, lecz tylko Ten, który zst

ą

pił z niebios; Syn Człowieka, który jest

(!)

w

Niebie. I jak Moj

ż

esz wywy

ż

szył w

ęż

a na pustkowiu, tak jest słuszne, by został wywy

ż

szony

Syn Człowieka; aby ka

ż

dy, kto w niego wierzy nie zgin

ą

ł, ale miał

ż

ycie wieczne. Bowiem

Bóg tak umiłował

ś

wiat,

ż

e dał swego jednorodzonego Syna, aby ka

ż

dy, kto w niego wierzy -

nie zgin

ą

ł, ale miał

ż

ycie wieczne. Gdy

ż

Bóg nie posłał na

ś

wiat swojego Syna, aby

ś

wiat

s

ą

dził, lecz aby

ś

wiat mógł przez niego zosta

ć

zbawiony. Kto w niego wierzy - nie zostanie

oskar

ż

ony (

tak

ż

e:

oddzielony, oceniony, os

ą

dzony, skazany, pot

ę

piony); a niewierz

ą

cy ju

ż

został oskar

ż

ony, gdy

ż

nie uwierzył co do Imienia jednorodzonego Syna Boga. Za

ś

to jest

oskar

ż

enie,

ż

e

ś

wiatło przyszło na

ś

wiat, ale ludzie bardziej umiłowali ciemno

ść

ni

ż

ś

wiatło,

bo dział si

ę

ich porz

ą

dek, czyli bezbo

ż

ne działania. Bowiem ka

ż

dy, kto prowadzi podłe

sprawy (

tak

ż

e:

interesy) - nienawidzi

ś

wiatła i nie wychodzi naprzeciw

ś

wiatłu, by nie mogły

zosta

ć

zbadane (

tak

ż

e:

oskar

ż

one, rozs

ą

dzone, poprawione, próbowane) jego czyny. Ale kto

czyni prawd

ę

(

tak

ż

e:

szczero

ść

, prawdomówno

ść

, prawdziwo

ść

) - wychodzi naprzeciw

ś

wiatłu, aby zostały ukazane jego dokonane czyny;

ż

e jest w Bogu (Jan 3,1-21; NBG).

Otó

ż

, wła

ś

nie! Musi was oczy

ś

ci

ć

Słowo Boga, za

ś

krew Pana Jezusa Chrystusa raz na

zawsze wymaza

ć

wszystkie winy. Jak si

ę

to dzieje? – pytaj

ą

. Co to znaczy – narodzi

ć

na

nowo? Ot i problem, na który tak trudno odpowiedzie

ć

. Trudno si

ę

opowiada takiemu, co nie

otrzymał łaski Wiary; i takiemu, kto w drodze „przez pustyn

ę

” nie do

ś

wiadczył zadziwiaj

ą

cych

przemian; wreszcie takiemu z uczniów, co nie przekroczył „Jordanu” i sam nie odpocz

ą

ł w

Bogu. A przecie

ż

to dopiero pocz

ą

tki! Pełni

ę

łask ogarniemy po pochwyceniu i otrzymaniu

duchowych ciał.

Brzmi to niemal jak cudowna „bajka”, której jednak niewielu chce słucha

ć

. Człowiek, aby

ż

wiecznie, musi przej

ść

zaplanowane przez Boga pasmo przemian. Niepoj

ę

te! A czy tu,

oprócz Biblii, pod bokiem, znajdziemy podobne przykłady?

Zaprawd

ę

, zapytaj zwierz

ą

t, a ci

ę

naucz

ą

i odpowie ci ptactwo nieba. Albo przemów do ziemi, a ci wska

ż

e i obja

ś

ni

ą

ci ryby

morza (Ijob 12,7-8; NBG).

Zatem - nie profesorów – a zwierz

ą

t? Nie m

ą

drych pa

ń

– a ryb?

Bez w

ą

tpienia, na to wygl

ą

da. A wi

ę

c pytajmy, pytajmy… Cho

ć

moje porównania mog

ą

si

ę

background image

wyda

ć

niestosowne. Oto larwa, poczwarka i motyl – trzy stadia narodzenia owada. Co to ma

wspólnego z człowiekiem? Otwórzmy encyklopedi

ę

, poczytajmy, i oczywi

ś

cie – porównujmy.

Pod cielesne – podstawiaj

ą

c duchowe.

Jajo.

No, có

ż

…Jak to jajo. Jajowate, a wewn

ą

trz zagadki. Jajo wyst

ę

puje u ludzi i u owadów;

cho

ć

, oczywi

ś

cie s

ą

ż

ne. Wi

ę

cej nie b

ę

d

ę

pisał, bowiem wiem tyle, co wszyscy.

Larwa to posta

ć

i stadium rozwoju postembrionalnego (młodocianego) zwierz

ę

cia,

charakteryzuj

ą

ce si

ę

mo

ż

liwo

ś

ci

ą

wzrostu. Cz

ę

sto ró

ż

ni

ą

ce si

ę

anatomicznie,

fizjologicznie i ekologicznie od postaci dojrzałej osobników tego samego gatunku.
Wyst

ę

puje powszechnie w rozwoju bezkr

ę

gowców, ryb i płazów. Osobnik młodociany

w postaci larwy mo

ż

e samodzielnie pobiera

ć

pokarm ze

ś

rodowiska. Cz

ę

sto mo

ż

e

te

ż

realizowa

ć

ekspansj

ę

terytorialn

ą

gatunku. Larwy maj

ą

narz

ą

dy, specyficzne dla

zarodka, nieprzydatne w

ż

yciu dorosłego osobnika, nazywane narz

ą

dami larwalnymi,

oraz dobrze wykształcone narz

ą

dy g

ę

bowe. W dalszym etapie rozwoju osobniczego

nast

ę

puje przeobra

ż

enie (metamorfoza), podczas którego zanikaj

ą

narz

ą

dy larwalne.

Je

ś

li „larw

ą

” nazwiemy człowieka upadłego, to „narz

ą

dami larwalnymi” b

ę

dzie jego cielesna

natura. Dla tych, co wła

ś

nie mdlej

ą

, dodam,

ż

e i w Biblii s

ą

takie okre

ś

lenia…

O ile

ż

mniej

człowiek - larwa i syn człowieka – robak (Ijob 25,6; NBG).

Za

ś

„robakiem-poczwark

ą

mo

ż

emy nazwa

ć

ucznia Pana, obdarzonego ju

ż

łask

ą

Wiary i id

ą

cego „przez pustyni

ę

”.

Poczwarka. Po zgromadzeniu wystarczaj

ą

cych zapasów, zaczyna proces

przekształcania si

ę

w poczwark

ę

. Cz

ęść

larw przygotowuje sobie na ten okres kokon

lub kolebk

ę

, albo tylko wyszukuje odpowiednie dla swojego gatunku miejsce (w

ziemi, w zwini

ę

tym li

ś

ciu, w łodydze, w załomku muru). Po tych przygotowaniach

zaczyna si

ę

okres totalnej przemiany. Gdy wszystkie procesy zostaj

ą

zako

ń

czone

poczwarka wykonuje gwałtowne ruchy, co umo

ż

liwia postaci dorosłej wyj

ś

cie na

zewn

ą

trz.

Tak

ż

e i ucze

ń

Pana wyszukuje odpowiedniego dla siebie miejsca (b

ę

dzie to

społeczno

ść

wybranych), a w jego

ż

yciu zachodzi proces całkowitej, totalnej

przemiany. Wewn

ą

trz starego człowieka kształtuje si

ę

nowy człowiek. Niewiele

wiemy o starym, a i nowy pozostaje wr

ę

cz tajemnic

ą

. Do

ść

powiedzie

ć

,

ż

e człowiek

cielesny przekształca si

ę

w duchowego (o czym do

ść

szczegółowo mówi Pismo), na

podobie

ń

stwo Pana. Dojrzało

ść

w Jezusie Chrystusie oznacza,

ż

e „poczwarka” ma

ju

ż

cechy „motyla”, lecz wci

ąż

czeka na nowe ciało, nazwane ciałem duchowym. A

otrzyma je w dzie

ń

pochwycenia.

Motyl. Istnieje kilka umownych podziałów motyli. Dwa, cz

ę

sto spotykane w ksi

ąż

kach

czy popularnych atlasach, podziały to podział ze wzgl

ę

du na wygl

ą

d i por

ę

lotu na

motyle dzienne i

ć

my; oraz podział ze wzgl

ę

du na wielko

ść

- motyle wi

ę

ksze i

mniejsze. Oba te podziały s

ą

sztuczne, ale mo

ż

na je wykorzysta

ć

, pami

ę

taj

ą

c,

ż

e np.

wiele ciem lata w dzie

ń

, a niektóre rodziny zaliczane do du

ż

ych, maj

ą

przedstawicieli

o bardzo małych rozmiarach i odwrotnie, niektóre rodziny zaliczane do małych maj

ą

przedstawicieli o rozmiarach wi

ę

kszych. Motyle s

ą

owadami, u których dokonało si

ę

przeobra

ż

enie zupełne.

No i macie! Przeobra

ż

enie zupełne! Zatem przed lustrem stoi stary Karbowicz –

„poczwarka”, ale wewn

ą

trz mo

ż

e ju

ż

mie

ć

cechy „motyla” oraz „duchowe skrzydła”.

Mo

ż

liwo

ś

ci tej nowej istoty zaprezentował sam Pan, czy to na górze przemienienia

(

Lecz ci, co nauczaj

ą

, b

ę

d

ą

ś

wieci

ć

jak

ś

wiatło na niebie; a ci, którzy wielu

przyprowadzaj

ą

do sprawiedliwo

ś

ci – na wieki wieczne jak gwiazdy. Daniel 12,3;

background image

NBG

); czy po wskrzeszeniu, w

ś

ród uczniów - przechodz

ą

c przez zamkni

ę

te drzwi

oraz wniebowst

ę

puj

ą

c. Jedno jest niew

ą

tpliwe – w fazie duchowego „motyla”

b

ę

dziemy podobni do aniołów.

Synowie tego porz

ą

dku

ż

eni

ą

si

ę

oraz za m

ąż

wydaj

ą

.

Ale uznani za godnych osi

ą

gni

ę

cia tamtego porz

ą

dku oraz wskrzeszenia z martwych,

ani si

ę

nie

ż

eni

ą

, ani za m

ąż

nie wydaj

ą

. Nie mog

ą

ju

ż

tak

ż

e umrze

ć

, gdy

ż

podobni

s

ą

do aniołów, oraz s

ą

dzie

ć

mi Boga, którzy s

ą

dzie

ć

mi wzniesienia (Łukasz 20,34-

36; NBG).

Lecz aby tego do

ś

wiadczy

ć

, wpierw si

ę

trzeba narodzi

ć

z Boga i sta

ć

si

ę

sprawiedliwym człowiekiem.

Wielu mi powie w owym dniu: Panie, Panie, czy nie w Twoim Imieniu prorokowali

ś

my, nie w

Twoim Imieniu wyrzucili

ś

my demony i nie czynili

ś

my wielu cudów w Twym Imieniu? A wtedy

im wyznam: Nigdy was nie poznałem; odst

ą

pcie ode mnie wy, którzy czynicie

niesprawiedliwo

ść

(

tak

ż

e:

bezprawie). Ka

ż

dego wi

ę

c, co słucha tych moich słów i je czyni,

przyrównam do m

ęż

a m

ą

drego, który zbudował swój dom na opoce (

tak

ż

e:

skale);

i spadł

gwałtowny deszcz, przyszły powodzie oraz zad

ę

ły wiatry, i uderzyły na ten dom, ale nie

upadł, bo został był zało

ż

ony na skale. A ka

ż

dy, co słucha tych moich słów, a ich nie czyni,

b

ę

dzie przyrównany do m

ęż

a głupiego, który zbudował swój dom na piasku; i spadł

gwałtowny deszcz, przyszły powodzie oraz zad

ę

ły wiatry, i uderzyły na ten dom, i upadł, a

upadek jego był wielki (Mateusz 7,22-27; NBG).

1.07.2011

W uzupełnieniu poprzedniego wpisu dodam,

ż

e w Ksi

ę

dze Koheleta jest równie

ż

do

ść

tajemniczy werset:

Serce m

ą

drego jest po jego prawej stronie, a serce głupiego po jego

lewej stronie (Kohelet 10,2; NBG).

Hm!

Nie wiem dokładnie co to znaczy, lecz bior

ą

c go

dosłownie mo

ż

na powiedzie

ć

tak: Serce poganina, Izraelity według ciała, czy wreszcie serce

ucznia „id

ą

cego przez pustyni

ę

” – to serce stare, kamienne, oskar

ż

ycielskie, posługuj

ą

ce si

ę

rozeznaniem spod drzewa Wiadomo

ś

ci. Przez serce rozumiem zbiornik

ż

ywej krwi (ducha

zanurzonego we krwi), a zatem centrum duszy Lecz przecie

ż

napisano:

A to mówi

ę

, bracia,

ż

e cielesna natura i krew nie mo

ż

e odziedziczy

ć

Królestwa Boga; ani ruina nie odziedzicza

niezniszczalno

ś

ci (1 Koryntian 15,50; NBG

). Zatem musi z nas powsta

ć

nowy człowiek o

duchowej naturze i bez krwi. To wła

ś

nie zachodzi „na pustyni” w procesie „przepoczwa

ż

ania

si

ę

” ucznia - od „zarodka” nowego człowieka – łaski Wiary; przez zanurzenie w Duchu i

powolne, lub szybsze umieranie jego cielesnej osobowo

ś

ci. Kiedy do tego dojdzie, ucze

ń

zostaje napełniony Duchem

Ś

wi

ę

tym i otrzymuje nowe serce.

Zbior

ę

was z po

ś

ród narodów,

zgromadz

ę

was ze wszystkich krajów, i przyprowadz

ę

was do waszej ziemi. Pokropi

ę

was

czyst

ą

wod

ą

, zatem b

ę

dziecie czy

ś

ci; oczyszcz

ę

was ze wszystkich waszych plugastw oraz

ze wszystkich waszych ohyd. I dam wam nowe serce oraz zło

żę

w waszym wn

ę

trzu

ś

wie

ż

ego (

tak

ż

e:

nowego) Ducha; z waszego ciała usun

ę

kamienne serce i dam wam serce

ż

ywe. Tak, Mego Ducha zło

żę

w waszym wn

ę

trzu oraz sprawi

ę

, by

ś

cie post

ę

powali według

Moich uczynków sprawiedliwo

ś

ci, przestrzegali Moich wyroków i je spełniali (Ezechiel 36,24-

27; NBG).

Nic od tego doda

ć

, ni uj

ąć

.

Odt

ą

d duch człowieka, nie tylko jest zanurzony w

Duchu, lecz wypełnia go Bo

ż

y Duch. I pojawia si

ę

nowe serce. To serce, stanowi centrum

nowej duszy (ducha – nie we krwi, lecz w Duchu

Ś

wi

ę

tym) i znajduje si

ę

chyba po prawej.

Zatem owa „poczwarka”, z której wykluje si

ę

„motyl”, ma bez w

ą

tpienia dwa serca: Po lewej -

background image

stare, cielesne, z krwi

ą

, ale bez znaczenia; oraz po prawej – nowe; duchowe,

ż

ywe, wieczne,

serce ju

ż

nowego człowieka.

Czy si

ę

ż

ni jeden od drugiego? O, tych ró

ż

nic jest cała masa! Zatrzymajmy si

ę

przy jednej

z nich.

A człowiek i jego

ż

ona byli oboje nadzy, ale si

ę

nie wstydzili.

(I Moj

ż

esza 2,25; NBG)

aki był stan przed upadkiem. A zaraz po nim…

Usłyszeli te

ż

głos

WIEKUISTEGO, Boga, który z dziennym powiewem rozlegał si

ę

po ogrodzie;

wi

ę

c Adam skrył si

ę

przed obliczem WIEKUISTEGO, Boga, pomi

ę

dzy drzewa

ogrodu, a tak

ż

e jego

ż

ona. Za

ś

WIEKUISTY, Bóg, zawołał Adama oraz do niego

powiedział: Gdzie jeste

ś

? A on odpowiedział: Słyszałem Twój głos w ogrodzie i

wystraszyłem si

ę

, poniewa

ż

jestem nagi; zatem si

ę

ukryłem. A Bóg rzekł: Kto ci

powiedział,

ż

e jeste

ś

nagi? Czy jadłe

ś

z drzewa, o którym ci przykazałem, by z niego

nie je

ść

? (I Moj

ż

esza 3,8-11; NBG).

Otó

ż

, wła

ś

nie! Tak pojawił si

ę

problem nago

ś

ci.

Nieposłusze

ń

stwo wobec Słowa Boga, oznaczało odst

ę

pstwo, a jego owocem była

nagła, duchowa

ś

mier

ć

(zerwanie wi

ę

zi ze Stwórc

ą

), zachwianie równowagi

pomi

ę

dzy duchem i ciałem (upadek w stron

ę

ciała fizycznego oraz powstanie

cielesnej osobowo

ś

ci), a wraz z upadkiem – wstyd. Człowiek zacz

ą

ł si

ę

wstydzi

ć

sam

siebie; przed Bogiem (który go stworzył) oraz przed drugim człowiekiem. A wewn

ą

trz

wzeszło sumienie (rozeznanie dobrego i złego) – czyli pi

ę

tno odst

ę

pstwa od Boga,

które nas b

ę

dzie oskar

ż

a

ć

, ale te

ż

i wynosi

ć

na poziom „małego boga”, a zatem

pozwala

ć

s

ą

dzi

ć

drugich.

A człowiek i jego

ż

ona byli oboje nadzy, ale si

ę

nie wstydzili.

Wielokrotnie

rozwa

ż

ałem t

ą

sytuacj

ę

, pami

ę

taj

ą

c,

ż

e Adam z Ew

ą

mieli stanowi

ć

mał

ż

e

ń

stwo i to

przez cał

ą

wieczno

ść

. Nagie miały by

ć

ich dzieci, ich potomkowie, s

ą

siedzi i cały

rodzaj ludzki. Oni wszyscy, zł

ą

czeni przez Boga w pary, nie mogli podlega

ć

pokuszeniu, jakie do

ś

wiadcza dzi

ś

m

ęż

czyzna na widok rozebranej kobiety. I z

pewno

ś

ci

ą

, pozostali by sobie wierni. Niepoj

ę

te! Zatem znów zapytajmy zwierz

ą

t:

Czy to w ogóle mo

ż

liwe? Na to łab

ę

d

ź

wykrzyknie: Oczywi

ś

cie! Ja ze swoj

ą

partnerk

ą

– łab

ę

dzic

ą

, nie pod przymusem, z miło

ś

ci, stanowimy par

ę

na całe

ż

ycie!

U borsuków jest jeszcze dziwniej. Nie do

ść

,

ż

e

ż

yj

ą

w jednej parze, to je

ś

li jeden

umiera, drugi zadr

ę

cza si

ę

na

ś

mier

ć

. Odchodzi zaraz po nim.

A je

ś

li chodzi o wstyd, do

ś

wiadczyłem wszystkiego osobi

ś

cie. Kiedy Pan mnie

obdarzył łask

ą

Wiary oraz przeznaczył do uczniostwa – postanowiłem stan

ąć

przed

Bogiem i po raz pierwszy si

ę

pomodli

ć

nie przeczytan

ą

modlitw

ą

- lecz od serca.

Musz

ę

doda

ć

,

ż

e w mieszkaniu chodz

ę

najcz

ęś

ciej rozebrany, bo tak mi jest

wygodnie. Wi

ę

c rozebrany – powstałem i stan

ą

łem przed majestatem Stwórcy. Po

czym zaraz ogarn

ą

ł mnie wstyd. Zatem wpierw si

ę

ubrałem, przyczesałem, a potem

zacz

ą

łem si

ę

modli

ć

. Tak ruszyłem na ”drog

ę

przez pustyni

ę

”, stale si

ę

zasłaniaj

ą

c

przed Panem i bez przerwy si

ę

odwołuj

ą

c do tego, co dobre i co złe. Trwało to długie

lata. Co ty wyprawiasz, człowieku – tłumaczyłem samemu sobie; zasłaniasz si

ę

przed swym Stwórc

ą

, który przecie

ż

lepiej ci

ę

zna, ni

ż

ty znasz samego siebie. Za

ś

po latach, gdy wszedłem w odpocznienie i zerwałem z drzewem Poznania, i ten
problem rozwi

ą

zał si

ę

sam. Przestałem si

ę

wstydzi

ć

Pana. Nie ukrywam przed Nim

nago

ś

ci, bowiem wiem,

ż

e jestem przyodziany białym płaszczem sprawiedliwo

ś

ci z

Boga.

T

background image

Znam tak

ż

e dokuczliwsze przypadki. Jeden z braci pracuje w szkolnictwie. Gdy

jeszcze walczył o sprawiedliwo

ść

na podstawie swoich uczynków, zapytałem go

prosto z mostu: No, a jak sobie radzisz w pracy? Co robisz na widok ładnej
dziewczyny? Czy ci

ę

nie ci

ą

gnie? Nie, nie mam z tym kłopotu – odparł, spuszczam

wzrok, po prostu na ni

ą

nie patrz

ę

. Po latach i on wszedł do odpocznienia, wi

ę

c

znowu go zapytałem: No, a jak tam urodziwe panienki? Sko

ń

czyły si

ę

kłopoty –

o

ś

wiadczył, teraz patrz

ę

na pi

ę

kne kobiety zupełnie innymi oczami, jako na dzieła

Boga. Ba! Jestem przekonany,

ż

e wszelkie braki w tym wzgl

ę

dzie spowodowało

odst

ę

pstwo. Nowi ludzie b

ę

d

ą

czy

ś

ci i pi

ę

kni. Wszyscy, co do jednego!

A,

ż

e kto

ś

upada w takich sprawach… Có

ż

, bywa i tak. Wtedy trzeba prosi

ć

o pomoc, a Bóg

oddali pokuszenie. Dawid w sprawie Batszeby nie prosił i dopu

ś

cił si

ę

najgorszego. Wysłał

na

ś

mier

ć

jej m

ęż

a, by posi

ąść

pi

ę

kn

ą

kobiet

ę

. Swym czynem musiał zasmuci

ć

Boga, wi

ę

c

potem, jeszcze na tym

ś

wiecie, poniósł dotkliw

ą

kar

ę

(

ś

mier

ć

pierworodnego syna). Lecz czy

utracił zbawienie? Nie. A czy utracił Bo

żą

Miło

ść

? Tak

ż

e nie. Bowiem nale

ż

ał do wybranych

przed zało

ż

eniem

ś

wiata. Bóg nie ma wzgl

ę

du na osob

ę

, ani te

ż

na jej czyny. Gdyby go miał,

ani jeden człowiek nie dost

ą

piłby wieczno

ś

ci. Dlatego zbawienie przyszło darmo, z łaski; bez

wzgl

ę

du na nasze uczynki, aby si

ę

kto

ś

nie chlubił. Czy to znaczy,

ż

e wszystko nam wolno?

Tak, bezsprzecznie! Jednak winni

ś

my pami

ę

ta

ć

,

ż

e po pierwsze nie wszystko buduje i po

drugie,

ż

e za uczynki z nas (ze starego, zepsutego człowieka, który si

ę

jeszcze odzywa),

mo

ż

na ponie

ść

surow

ą

kar

ę

. Trzeba wi

ę

c pyta

ć

Boga, albo słucha

ć

swojego sumienia. Je

ś

li

masz stare sumienie, ono ci powie,

ż

e to złe. Je

ś

li dysponujesz ju

ż

nowym – nie b

ę

dziesz

nikogo s

ą

dził, w tym i samego siebie.

Mam 60 programów telewizyjnych. Ale prawie ich nie ogl

ą

dam. Bowiem w tych czasach

ko

ń

ca zepsucie si

ę

gn

ę

ło zenitu. I nie my

ś

l

ę

tu o 2 programach pornograficznych, jakie

serwuje UPC, ale o bardziej niebezpiecznych - ateistycznych audycjach „naukowych”,
propagowaniu i wywy

ż

szaniu demonizmu, poga

ń

stwa, wró

ż

b i czarów. Dla dzieci – „Mała

czarownica” i jej pochodne; dla młodzie

ż

y – „Harry Potter” i jego popłuczyny, a dla dorosłych

„szereg odmian Batmanów” – niemal jawnych zapowiedzi antychrysta. Demony fruwaj

ą

po

ekranie,

ż

e ”a

ż

miło”. A do tego bandyci, zbiry, kłamcy oraz złodzieje – oto nasi bohaterowie.

Tak jest ka

ż

dego dnia. To ogl

ą

damy z ochot

ą

i to nikogo nie dziwi. Nikt jako

ś

nie protestuje,

ani si

ę

nie obra

ż

a, za wyj

ą

tkiem pozna

ń

skich zakonnic. Przed laty oburzyła je do w

ś

ciekło

ś

ci

- pi

ę

kna, naga pier

ś

na plakacie. A ja mam nieodparte wra

ż

enie,

ż

e nago

ść

i pornografia to

s

ą

„najprzyzwoitsze” audycje, jakie nam serwuje telewizja. Chocia

ż

tak

ż

e ich nie ogl

ą

dam, by

sobie nie obrzydzi

ć

tego, co Bóg stworzył w zamiarze jako pi

ę

kne.

Radz

ę

ci, by

ś

si

ę

wzbogacił;

nab

ą

d

ź

u mnie złot

ą

ozdob

ę

, która jest wypalona po

ś

ród ognia.

I białe szaty, by

ś

si

ę

odział,

i by nie została ukazana ha

ń

ba twojej nago

ś

ci

(Objawienie 3,18; NBG)

cd. rozdział 14


background image



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dzienniczek Ucznia rozdział 21
Dzienniczek Ucznia rozdział 16
Dzienniczek Ucznia rozdział 5
Dzienniczek Ucznia rozdzial 8
Dzienniczek Ucznia rozdział 4
Dzienniczek Ucznia rozdział 15
Dzienniczek Ucznia rozdział 19
Dzienniczek Ucznia rozdział 14
Dzienniczek Ucznia rozdział 9
Dzienniczek Ucznia rozdział 20
Dzienniczek Ucznia rozdział 18
15. Rozdzial 13
Rozdział 13, Dni Mroku 1 - Nocny wędrowiec
14 rozdzial 13 w2pa42u4da5r3dcm Nieznany (2)
007, p2, ROZDZIAŁ 13 : POD ZNAKIEM BOGÓW
Rozdział-13-Motoszybowce, Szkolenie Szybowcowe, Procedury operacyjne
13 rozdzial 13 NSBB2L5SXN4GTHOI Nieznany (2)
rozdzial 13, Zimbardo ksiazka i streszcznie

więcej podobnych podstron