Medytacja zabawą?
To, co nazywamy medytacją lub kontemplacją to lepsze słowo tak naprawdę powinno być
zabawą. Mam pewną trudność z przekazaniem tej idei, ponieważ większość ludzi podchodzi do tego
z religijną powagą a musicie rozumieć, że nie jestem poważną osobą. Mogę być szczery, ale nigdy
poważny, gdyż nie uważam, by wszechświat był poważny.
Więc problem pojawia się głównie dlatego, że różne istoty biorą siebie na serio zamiast w duchu
zabawy. Koniec końców musisz spoważnieć, jeśli myślisz, że coś jest desperacko ważne, ale
będziesz tak uważał tylko wtedy, gdy będziesz obawiał się to stracić. W pewien sposób jednakże,
jeśli boisz się coś stracić, to nie jest to warte posiadania. Są ludzie, którzy żyją w strachu, ponieważ
boją się śmierci. Prawdopodobnie nauczą swe dzieci tego samego, a te z kolei nauczą swoje żyć w
ten sposób. I tak dzieje się w kółko i w kółko.
Pozwól mi spytać, czy będąc Bogiem, byłbyś poważny? Czy chciałbyś wtedy, by ludzie traktowali
cię, jakbyś był kimś poważnym? Czy chciałbyś, by się do ciebie modlono? Pomyśl o tych
wszystkich okropnych rzeczach, które ludzie mówią w swych modlitwach. Czy chciałbyś ciągle tego
wysłuchiwać? Czy zachęcałbyś ich do tego? Nie, nie gdybyś był Bogiem.
W ten sam sposób medytacja nie należy do rzeczy, do których ludzie mieliby podchodzić na
poważnie. Nie ma ona żadnego celu i nie jest podobna do tenisa czy gry na pianinie, które ćwiczy
się, by osiągnąć jakiś stopień perfekcji. Ćwiczysz muzykę, by stać się w niej lepszym, a może nawet
z zamiarem, by pewnego dnia wyjść na scenę. Lecz medytacji nie uprawia się w ten sposób, gdyż w
tym przypadku nie jest to już medytacja.
Praktyka medytacji
Jedynym sposobem mówienia o praktyce w kontekście medytacji jest użycie słowa "praktyka" w
tym samym znaczeniu, kiedy ktoś mówi, że praktykuje medycynę. To jego sposób życia, jego
powołanie i robi to niemal każdego dnia. Być może czyni to w ten sam sposób dzień za dniem i to
jest w porządku również w przypadku medytacji, ponieważ w medytacji nie ma właściwej drogi i
nie ma pojęcia czasu.
W praktykowaniu i uczeniu się różnych rzeczy czas jest zwykle istotny. Próbujemy robić coś jak
najszybciej, nawet odkrywamy szybsze sposoby uczenia się tych rzeczy. W medytacji taka szybsza
nauka nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ nasza uwaga jest zawsze skierowana na
teraźniejszość. I choć z czasem może pojawić się wzrost, to jest to ten sam wzrost co w przypadku
rosnącej rośliny.
Istotny proces
To jest początek medytacji. Nie wiesz, co miałbyś robić, więc co robisz? Cóż, jeśli nie wiesz co, to
obserwujesz. Po prostu obserwujesz, co się dzieje.
Kiedy ktoś gra muzykę, to słuchasz. Idziesz za dźwiękami i w końcu rozumiesz muzykę. Sedno nie
może zostać wyjaśnione słownie, gdyż muzyka to nie słowa, lecz po jakimś czasie słuchania
rozumiesz jej sedno, którym jest muzyka sama w sobie.
W dokładnie ten sam sposób możesz słuchać wszystkich doświadczeń, ponieważ jakiekolwiek one
są, stanowią wibracje docierające do ciebie. W rzeczy samej ty jesteś tymi wibracjami i jeśli
naprawdę czujesz, co się dzieje, to twoja świadomość siebie i wszystkiego innego jest zupełnie taka
sama. Mamy dźwięk, wibrację i wszelkie jej rodzaje o różnych pasmach spektrum. Mamy wibracje
wzroku, emocji, dotyku wszystkie te rzeczy przychodzą razem i są faliste, wszystkie zmysły są
faliste, a ty jesteś formą w falowaniu, a forma ta jest obrazem tego, co teraz czujesz. Tak to wszystko
się ma czy na to zwracasz uwagę, czy nie.
Teraz, zamiast pytać, co powinieneś zrobić, tylko doświadczasz tego, bowiem któż może wiedzieć,
co należałoby z tym zrobić? By wiedzieć, co z tym zrobić musiałbyś wiedzieć wszystko, a że tak nie
jest, to możesz zacząć jedynie od obserwowania.
Obserwuj, co się dzieje, nie tylko na zewnątrz, lecz także w środku. Postrzegaj swe własne myśli,
reakcje, emocje odnośnie rzeczy zewnętrznych, jakby one same były czymś zewnętrznym. Ty tylko
obserwujesz. Idź za nimi i po prostu patrz, jak one postępują po sobie.
Możesz powiedzieć, że to trudne i że nudzi cię to obserwowanie. Lecz jeśli siedzisz dość spokojnie,
to obserwujesz po prostu to, co się dzieje: wszystkie zewnętrzne dźwięki, wszystkie kształty i
światła przed twymi oczami, wszystkie wrażenia na swej skórze, pod skórą, burczenie w brzuchu,
myśli w twojej głowie ta paplanina, paplanina, paplanina. "Powinienem pisać list do takiego a
takiego... powinienem był zrobić to i tamto..." wszystko to się dzieje, ale ty to tylko obserwuj.
Mówisz do siebie "To jest nudne", ale obserwuj i to. Co to za zabawne uczucie, które sprawia, że
mówisz, że się nudzisz? Gdzie ono jest? Gdzie je czujesz? "Powinienem robić coś innego zamiast
tego." Co to za uczucie? W której części twego ciała ono się znajduje? W twej głowie, brzuchu czy
w twych stopach? Gdzie ono jest? Uczucie nudy może być bardzo interesujące, jeśli w nie wejrzysz.
Po prostu obserwuj wszystko dziejące się bez jakichkolwiek prób wpływania na to, bez osądzania,
bez nazywania tego dobrym lub złym. Tylko obserwuj. I to jest istotny proces medytacji.