1
dr Zbigniew Osiński
UMCS Lublin
Nowoczesne media elektroniczne
1
a edukacja historyczna.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat, dzięki rozwojowi nowoczesnych technik i
technologii elektronicznych, informatycznych i telekomunikacyjnych przeżywamy okres
gwałtownych zmian cywilizacyjnych, gospodarczych i społecznych na miarę rewolucji
przemysłowej, zwanych rewolucją informacyjną, w wyniku których powstaje gospodarka
oparta na wiedzy i społeczeństwo informacyjne.
2
Czy edukacja historyczna, której celem jest
nie tylko rozbudzanie zainteresowania przeszłością, wyposażenie w podstawową wiedzę na
temat dziejów własnego państwa i świata oraz kształtowanie myślenia historycznego, lecz
także wyposażenie ucznia w kompetencje ogólnokształcące – kluczowe, pozwalające na
późniejsze samokształcenie i sprawne funkcjonowanie w życiu rodzinnym, kulturalnym,
politycznym i gospodarczym, przygotowana jest na sprostanie nowym wyzwaniom? Zarówno
obserwacje i wnioski autora jak też lektura różnorodnych publikacji nie pozwalają
pozytywnie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. W dalszym ciągu podstawowym
ź
ródłem wiedzy dla uczniów jest tradycyjnie napisany, mimo licznych zapewnień autorów,
podręcznik oraz podające metody nauczania. W zasadzie prawie wszystkie podręczniki, mimo
licznych i kolorowych dodatków, w dalszym ciągu są quasi syntezami dającymi uczniowi
gotowe prawdy, zasady i reguły do zapamiętania.
3
Nie wymagają samodzielnego myślenia,
ani jakiejkolwiek pogłębionej refleksji. Nie dają okazji do posługiwania się nowoczesnymi
mediami elektronicznymi, nie korelują się z zasobami i usługami Internetu (poza bardzo
nielicznymi wyjątkami
4
). Korzystanie z nich nie przygotowuje do samokształcenia ani do
samodzielnego poszukiwania, selekcjonowania, przetwarzania i gromadzenia informacji. Do
tego dochodzi dominacja podających metod nauczania, sprzyjających kształtowaniu bierności
intelektualnej u uczniów oraz nieobecność nowoczesnych mediów na lekcji. Szkolna edukacja
historyczna zdaje się nie dostrzegać gwałtownych zmian zachodzących w rzeczywistości
pozaszkolnej.
Nauczyciele uczących przedmiotów innych niż informatyka unikają edukacyjnego
wykorzystywania technologii informacyjnej tłumacząc się małą liczbą szkolnych pracowni
komputerowych, zajętych przez lekcje informatyki i niedostępnych dla innych przedmiotów
nauczania.
5
Wydają się niedostrzegać faktu, że praca uczniów przy komputerze i w Internecie
jest już całkiem realna w szkolnej pracowni w godzinach popołudniowych lub poza szkołą –
2
w domu, u kolegów, w kawiarenkach internetowych. Nie podejmują także współpracy
programowej z nauczycielami informatyki, dzięki której podstawą lekcji informatyki
mogłoby stać się wykonywanie różnych, przydatnych dla edukacji historycznej i kształcących
informatycznie prac za pomocą technologii informacyjnej, zamiast dotychczasowego
poznawania podstaw obsługi sprzętu i funkcji różnych programów (tego uczniowie nauczą się
„przy okazji”). Tematyka takich prac powinna wynikać z potrzeb kształcenia historycznego
(np.
pozyskiwanie
informacji
za
pomocą
technologii
informacyjnej,
tworzenie
elektronicznych środków dydaktycznych lub elektroniczne opracowanie informacji
poznanych w trakcie lekcji). Tak więc część zadań edukacji historycznej, wymagająca
posłużenia się komputerem i Internetem, mogłaby zostać przeniesiona na lekcje informatyki.
Historyk miałby za zadanie generowanie pomysłów na wykorzystanie zasobów szkolnej
pracowni komputerowej dla potrzeb realizacji celów ogólnokształcących i specyficznych
swojego przedmiotu, a informatyk dokonywałby ich selekcji i uporządkowania pod kątem
kształcenia także kompetencji informatycznych (ustalenie kolejności poszczególnych prac i
czasu potrzebnego na ich wykonanie; określenie, które kompetencje informatyczne będą
kształtowane przy okazji wykonywania konkretnych „dzieł”). Koncepcja merytoryczna
danego zadania powstawałaby w głowie nauczyciela historii (zakres treści, forma, czas
wykonania), potrzebne informacje gromadziliby uczniowie w trakcie lekcji historii lub w
trakcie przygotowywania się do niej, a informatyk dobierałby sprzęt i oprogramowanie
potrzebne do jego wykonania oraz kierował przebiegiem pracy.
6
Nauczyciele powinni zdawać sobie sprawę z tego, że szybko rośnie liczba rodzin
posiadających komputer z dostępem do Internetu, spadają ceny sprzętu i dostępu do Sieci.
Dzięki temu już teraz większość uczniów i studentów systematycznie korzysta z Internetu, a
w perspektywie kilku lat taką możliwość będą mieli prawie wszyscy.
7
Pojawiają się pomysły,
także w Polsce, na objęcie całych miast strefami bezprzewodowego, darmowego dostępu do
Sieci, co zrewolucjonizuje komunikację, edukację, administrację, bankowość, handel,
rozrywkę i inne dziedziny życia. Trwa proces rozbudowy informatycznego zaplecza szkół i
podłączania ich do Internetu. Czy wobec tego edukacja historyczna, która wydaje się
niedostrzegać tych zjawisk, ma stać się skansenem informatycznego wykluczenia?
Posiłkując się dobrze znanymi wszystkim pedagogom strategiami, zasadami i
regułami psychologii, pedagogiki i dydaktyki, możemy zdecydowanie odpowiedzieć, że
edukacja historyczna nie tylko nie musi stać się takim skansenem, ale wręcz może i powinna
zostać nasycona nowoczesnymi mediami elektronicznymi oraz unowocześnić stosowane
metody kształcenia.
3
Wśród różnych pedagogicznych koncepcji na szczególną uwagę zasługuje strategia
kształcenia multimedialnego. Postuluje ona kompleksowe wykorzystanie w procesie
nauczania - uczenia się nie tylko tradycyjnych, ale przede wszystkich nowoczesnych środków
dydaktycznych, zwanych powszechnie mediami. Kształcenie multimedialne jest nauczaniem
wielokodowym, wielozmysłowym i wielostronnie aktywizującym uczniów. Wielozmysłowy
charakter polega na tym, że przekaz informacji odbywa się w języku działań, obrazów i
symboli, a wielość bodźców działająca na uczącego się powoduje, że uruchomione zostają
różnorodne rodzaje aktywności: spostrzeżeniowa, manualna, intelektualna i emocjonalna.
Badania pedagogiczne wykazały przydatność tej strategii dla dydaktyki, bowiem edukacyjne
wykorzystanie mediów stwarza dobre warunki do optymalizacji procesu kształcenia, a samo
nauczanie zyskuje na atrakcyjności i efektywności.
8
Nauczanie historii zdecydowanie
wymaga kompleksowego stosowania tradycyjnych i nowoczesnych środków dydaktycznych,
a więc tego, co stanowi istotę kształcenia multimedialnego. Podstawowym założeniem
leżącym u podstaw tej koncepcji jest bowiem przekonanie, że uczeń najlepiej poznaje
rzeczywistość lub wiedzę o rzeczywistości, kiedy nauczanie - uczenie się przybiera charakter
wielozmysłowy i wielostronnie aktywizujący uczniów. Sprzęt i oprogramowanie
komputerowe oraz zasoby i usługi Internetu zapewniają multimedialność, oddziałują
kompleksowo na zmysły ucznia i aktywizują go.
Kolejną koncepcją pedagogiczną, która
wspiera zastosowanie technologii
informacyjnej w edukacji jest konstruktywizm. Teoria ta zakłada, że uczeń nie oczekuje
biernie na przekazanie wiedzy przez autoryzowane źródła, za jakie uważa się nauczyciela i
podręcznik, lecz na podstawie swoich doświadczeń sam konstruuje swoją wiedzę. Niestety,
tak zbudowana wiedza nie musi pozostawać w zgodzie z rzeczywistością zewnętrzną.
Uczniowi bardzo trudno jest zmienić lub zmodyfikować swoje, często błędne, wyobrażenia na
temat rzeczywistości, zwłaszcza w kontakcie z nauczycielem, który postrzega go jako
biernego odbiorcę informacji płynących z autoryzowanych źródeł. Podświadomie przyjmuje
on założenie, że skoro już zna zjawisko lub przedmiot, o którym ma się uczyć, nie ma
powodu by uczył się o nim ponownie. Nie zwraca szczególnej uwagi na fakt, że
prezentowana przez nauczyciela wiedza stoi w sprzeczności z jego własnymi wyobrażeniami i
przekonaniami. Ponadto, posiadana wcześniej wiedza, nawet bardzo nienaukowa, wpływa na
rozumienie, interpretowanie i przechowywanie nowych informacji. W ten sposób nawet
wiedza naukowa może zostać nienaukowo zinterpretowana i ułożona w nienaukowe
wyobrażenia, które potem bardzo trudno zmienić. W związku z tym celem nauczyciela
powinno być rozpoznanie wstępnej wiedzy uczniów o poznawanych problemach i skłonienie
4
ich do takiego jej przekonstruowania, by w uczniowskich umysłach powstały interpretacje i
wyobrażenia zgodne z wiedzą naukową. Powinien także organizować dyskusje o
poznawanych problemach, gdyż w ten sposób najprościej może przekonać się, czy proces
przekonstruowania wstępnej wiedzy potoczył się w pożądanym kierunku. Efektywna
realizacja tego zadania możliwa jest wtedy, gdy uczeń pozna i zaakceptuje cele
podejmowanego wysiłku intelektualnego, a proces kształcenia będzie aktywny, czyli
powodujący, że uczeń podejmuje różnorodne działania polegające na wyszukiwaniu,
opracowywaniu i prezentowaniu informacji potrzebnych do zrozumienia dowolnego
problemu. W tej koncepcji rolą nauczyciela przestaje być dostarczanie syntetycznej wiedzy i
egzekwowanie jej opanowania, a staje się stawianie i wyjaśnianie celów, motywowanie do ich
osiągania i organizowanie takiego procesu kształcenia, którego podstawą jest aktywność
ucznia.
9
Wydaje się, że edukacja historyczna może z powodzeniem przyjąć rozwiązania, u
podłoża których leży konstruktywizm. Pod wpływem rodziny, środowiska społecznego i
ś
rodków masowego przekazu uczniowie wyrabiają sobie poglądy na różnorodne procesy
społeczne i kulturowe, których prawidłowe rozumienie wymaga jednak posiadania wiedzy
historycznej. Lekcja historii może stać się miejscem przekonstruowania tej wstępnej,
nienaukowej wiedzy uczniów w struktury uwzględniające realia dziejowe i tym samym
miejscem, w którym uczniowie zbliżą swoje rozumienie rzeczywistości do naukowego.
Dzięki adaptacji konstruktywistycznego postulatu aktywności poznawczej ucznia w procesie
kształcenia, edukacja historyczna może znacząco poprawić swoją efektywność. Przekonują o
tym badania nad skutecznością różnych sposobów kształcenia, z których wynika, że im
większa aktywność ucznia, tym lepsze osiąga on rezultaty.
10
Jednym z kluczowych problemów warunkujących efektywność oddziaływań
edukacyjnych jest motywowanie uczniów. Także w tym przypadku technologia informacyjna
może przyjść z pomocą nauczycielowi historii. W publikacjach z zakresu pedagogiki
podkreśla się, że motywacja do wykonania zadania jest tym silniejsza im bardziej pozytywny
jest stosunek ucznia do samego zadania oraz do któregokolwiek elementu sytuacji, w której
ma wykonać zadanie.
11
Motywacja jest także, w oczywisty sposób, powiązana ze stopniem
zainteresowania uczniów danym zadaniem. Nauczyciel ma możliwość wywołania
zainteresowania nie tylko materiałem nauczania, lecz także sposobem pracy nad wykonaniem
zadania.
12
Można z tego wyciągnąć logiczny wniosek - wobec tego, że młodzież bardzo
interesuje się komputerami i wszystkim co jest z nimi związane, to wykonywanie przez nią
szkolnych zadań przy wykorzystaniu technologii informacyjnej będzie efektywniejsze niż
5
zazwyczaj. Sprawi to pozytywna motywacja i zaciekawienie wywołane przez jeden z
elementów sytuacji – posługiwanie się komputerem i Internetem do wykonania zadania.
Również prawo oświatowe wspiera edukacyjne wykorzystanie technologii
informacyjnej.
Podstawa
programowa
kształcenia
ogólnego
13
wśród
składników
wszechstronnego rozwoju ucznia, tzw. kompetencji kluczowych, wymienia umiejętność
poszukiwania, gromadzenia, porządkowania i wykorzystywania informacji z różnych źródeł
oraz efektywnego posługiwania się technologią informacyjną. Oznacza to, iż każdy
nauczyciel, także historyk, ma obowiązek przygotowywania ucznia do operowania
informacjami i rozwiązywania problemów za pomocą technologii informacyjnej, podobnie
jak kształtowania pozostałych kompetencji kluczowych.
Z powyższych rozważań wynika, że zarówno teoria pedagogiczna, jaki i prawo
oświatowe sprzyjają edukacyjnemu wykorzystaniu nowoczesnych mediów elektronicznych w
edukacji historycznej. Jednakże, każdy nauczyciel postawi w tym momencie pytanie – a jak
ten problem wygląda w praktyce? Trzeba przyznać, że badania nad efektywnością
wykorzystywania komputerów i Internetu w kształceniu nieinformatycznym nie dostarczają
jednoznacznych wniosków. Eksperyment przeprowadzony w latach 2002 – 2003 na
Uniwersytecie Stanowym Michigan wykazał, że uczniowie spędzający więcej czasu przy
komputerach i w Internecie uzyskują lepsze wyniki w nauce. Analiza wyników pokazuje, że
tacy uczniowie mają w szkole lepsze stopnie i lepiej sobie radzą z testami sprawdzającymi
umiejętność czytania ze zrozumieniem. Dzieci biorące udział w badaniu dość szybko zaczęły
się wyróżniać na tle swoich kolegów nie posiadających dostępu do Sieci. Równocześnie nie
potwierdziły się stereotypy o antyspołecznym oddziaływaniu Internetu. Badacze nie
zauważyli wpływu korzystania z Sieci na kontakty z rówieśnikami czy rodziną – u młodych
Internautów nie były one wcale słabsze niż w przypadku innych uczniów.
14
B. Steinbrink w
pracy „Multimedia. U progu technologii XXI wieku.” podaje jeszcze bardziej optymistyczne
informacje na temat korzyści płynących z edukacyjnego zastosowania technologii
informacyjnej (w porównaniu z nauczaniem konwencjonalnym): wzrost skuteczności
nauczania o 56%, lepsze o 50–60% zrozumienie tematu, rzadsze o 20–40% nieporozumienia
przy przekazywaniu wiedzy, szybsze o 60% tempo uczenia się, wyższy o 25–50% zakres
przyswojonej wiedzy.
15
Natomiast J. Morbitzer w referacie wygłoszonym na XII
Ogólnopolskim Sympozjum Naukowym „Techniki komputerowe w przekazie edukacyjnym”,
które odbyło się w Krakowie w 2002 roku, napisał, że technologia informacyjna jest – jak
dotąd – kolejną niespełnioną nadzieją dydaktyczną. Bardzo często traktowana jest jako
główny wyznaczniki nowoczesności procesu kształcenia. Jednakże, mimo kilkuletniej
6
obecności komputerów i Internetu w edukacji nie obserwuje się poprawy jakości
kształcenia.
16
Własne badania i doświadczenia autora wskazują, że wspomaganie kształcenia za
pomocą technologii informacyjnej jedynie nieznacznie zwiększa stopień zapamiętywania
wiedzy teoretycznej. Jednakże, należy mieć świadomość, że encyklopedyzm, czyli
nastawienie na zapamiętywanie informacji, został przez dydaktykę odrzucony jako
nieefektywny. Trudno więc spodziewać się, że nowoczesne media elektroniczne coś w tej
sprawie zmienią. Natomiast gdy w grę wchodzi aktywizowanie procesu kształcenia i
motywowanie uczniów, technologia informacyjna okazała się bardzo przydatna. Eksperyment
dydaktyczny przeprowadzony przez autora wśród studentów UMCS w Lublinie wykazał, że
nowoczesne media elektroniczne włączone do procesu studiowania zwiększyły motywację do
nauki, rozszerzyły i zróżnicowały aktywność intelektualną, ułatwiły dostęp do aktualnej
wiedzy, pozwoliły skuteczniej i szybciej przygotować się do zajęć, pozwoliły zdecydowanie
rozbudować kompetencje informatyczne oraz usprawniły komunikację z prowadzącym
zajęcia.
17
W związku z tym można postawić tezę, że włączenie nowoczesnych mediów
elektronicznych do procesu kształcenia przynosi pozytywne rezultaty i usprawnia edukację,
także historyczną.
Nauczyciel historii w swoich zmaganiach z komputerem i Internetem nie jest
pozostawiony sam sobie. Wydano już niejedną publikację, poświeconą wykorzystaniu
nowoczesnych mediów, czy też szerzej technologii informacyjnej, w edukacji historycznej.
18
Jeszcze więcej publikacji poświęconych jest problemowi wykorzystania technologii
informacyjnej ogólnie w oświacie.
19
Corocznie kilka konferencji naukowych dotyczy tej
problematyki, a ich rezultaty wydawane są w formie publikacji książkowych.
20
Do tego
można dodać kilka czasopism wydawanych także w wersji elektronicznej.
21
Wyższe uczelnie
zostały zobowiązane do rozbudowania programów studiów dla przyszłych nauczycieli o
edukacyjne wykorzystanie technologii informacyjnej.
22
Niestety, brakuje specjalistycznych
kursów i studiów podyplomowych kształcących nauczycieli humanistów w edukacyjnym
wykorzystaniu nowoczesnych mediów elektronicznych.
23
W zasadzie wszystkie oferty w tym
zakresie przeznaczone są głównie dla pedagogów chcących zdobyć uprawnienia do nauczania
informatyki. Mimo tego, bazę do samokształcenia i prowadzenia własnych poszukiwań
metodycznych nauczyciele niewątpliwie już mają. Można uznać, że wdrożenie nowoczesnych
mediów elektronicznych do edukacji historycznej zależy głównie od ich zaangażowania i
dobrej woli.
7
Przechodząc do rozważań o konkretnych sposobach wykorzystania komputerów i
Internetu w edukacji historycznej należy podkreślić, że proste wstawienie nowoczesnych
mediów w tradycyjną strukturę lekcji historii, zwłaszcza prowadzonej metodami podającymi,
przesyconej encyklopedyzmem i opartej o syntetyczny tekst autorski w podręczniku nie
zaowocuje zwiększeniem efektywności kształcenia. W związku z tym należy sobie
uświadomić, że działania typu wyszukanie syntetycznej wiedzy na płycie CD/DVD lub w
Internecie zamiast w podręczniku, a następnie położenie nacisku na jej zapamiętanie i proste
odtworzenie na kolejnych lekcjach lub przepisanie informacji z mediów elektronicznych do
zeszytu nie stanowią przełomu w edukacji.
Biorąc pod uwagę realia polskich szkół wydaje się że nauczyciele historii powinni
nastawić się na takie sposoby wykorzystywania technologii informacyjnej, które nie
wymagają prowadzenia lekcji w pracowni komputerowej. W związku z tym powinni sięgać
po następujące działania:
1.
Tworzenie własnych źródeł wiedzy, ściśle dostosowanych do zaplanowanych celów
lekcji, typu: fragmenty tekstów źródłowych, literackich i popularno – naukowych;
zbiory zdjęć i ilustracji; fragmenty filmów fabularnych i dokumentalnych;
interaktywne mapy oraz zestawienia tabelaryczne połączone z wykresami i
diagramami. Potrzebne materiały można wyszukać w Internecie i na płytach
multimedialnych, można także digitalizować tradycyjne nośniki informacji (w każdym
przypadku pamiętając o prawach autorskich). Zgromadzone w ten sposób źródła
wiedzy powinny być wykorzystywane na dwa podstawowe sposoby. Po pierwsze, po
wydrukowaniu na papierze lub folii, albo nagraniu na kasetę magnetowidową mogą
stanowić źródła informacji w ramach lekcji aktywizującej uczniów, np. problemowej
lub gry dydaktycznej. Po drugie, w wersji elektronicznej - umieszczone na płycie
CD/DVD lub na stronie WWW - mogą być wykorzystywane do wykonywania
twórczych prac domowych lub samodzielnego przygotowywania się uczniów do
dyskusji prowadzonych w trakcie lekcji.
24
Do tworzenia elektronicznych źródeł
wiedzy powinni być angażowani uczniowie. Mogliby je wykonywać w ramach lekcji
informatyki według wskazań nauczyciela historii lub w domu w ramach grupowych
projektów edukacyjnych. Nie należy obawiać się, że takie pomoce dydaktyczne będą
miały jakość merytoryczną i techniczną o wiele gorszą niż produkcja
wyspecjalizowanych firm i w związku z tym, że ich przydatność edukacyjna będzie
niewielka. Zarzut ten tylko z pozoru jest słuszny. Nie uwzględnia bowiem faktu, iż
uczniowie sprawniej opanują daną porcję wiedzy tworząc związane z nią pomoce
8
dydaktyczne (nawet trochę nieporadne merytorycznie i informatycznie), niż pasywnie
ucząc się przy wykorzystaniu pomocy gotowych, nawet najlepszych. Wysoka
skuteczność nauczania - uczenia się poprzez działanie jest przecież udowodniona.
2.
Aktywne kształtowanie zasobów Internetu w trakcie wykonywania prac domowych
lub grupowych projektów edukacyjnych. Uczniowie, pod kierunkiem nauczyciela,
mogą być zaangażowani w katalogowanie stron WWW, poświęconych różnorodnym
aspektom historii, w ramach międzynarodowego projektu DMOZ Open Directory
Project.
25
Jest to katalog, który zawiera spis stron internetowych z uszeregowaniem
według państw i tematyki. Wszystkie zebrane w nim zasoby są wcześniej sprawdzone
pod kątem zawartości merytorycznej i poprawności technicznej. Katalog ten jest
systematycznie aktualizowany przez liczną grupę wolontariuszy, którymi mogą stać
się także uczniowie. Kolejnym projektem, w który nauczyciel historii może
zaangażować młodzież jest Wikipedia czyli Wolna Encyklopedia tworzona przez
społeczność internetową.
26
Ma on na celu stworzenie największej wielojęzycznej,
dostępnej dla wszystkich, encyklopedii. Uczniowie mogą zająć się redagowaniem
haseł związanych z historią. W Internecie można znaleźć dużo prywatnych stron
WWW poświęconych szczegółowym aspektom historii, których wartość informacyjna
jest bardzo różna. Jednakże, zjawisko to może być bardzo pomocne dla nauczyciela,
który pragnie zaktywizować uczniów. Korzystanie z takich stron może bowiem
polegać na wyszukiwaniu w ich treści błędów, nieścisłości, istotnych braków poprzez
porównywanie z treściami zawartymi w podręcznikach i publikacjach popularno –
naukowych. Uczniowie mogą także, przy pomocy nauczyciela informatyki,
wykonywać własne strony WWW, których zawartość będzie zgodna z poznawanymi
w danym momencie aspektami historii. Jako przykład można podać strony dotyczące
dziejów własnej rodziny, miejscowości i regionu, zabytków w najbliższej okolicy,
znanych rodów itp.
27
Również i w przypadku tej grupy pomysłów należy podkreślić,
ż
e stanowią one realizację zasady nauczania - uczenia się poprzez działanie.
3.
Szkolna edukacja historyczna może skorzystać z możliwości jakie daje e-learning
(zwany coraz częściej e-nauczaniem).
28
Wiele rozwiązań pochodzących z tej formy
kształcenia może z powodzeniem wspomagać tradycyjne lekcje szkolne. Powstanie
wtedy coś w rodzaju kształcenia hybrydowego (blended learning lub po polsku
kształcenie komplementarne), które skupia w sobie zalety nauczania tradycyjnego i e-
learningu. Takie połączenie pozwoli zminimalizować niektóre wady edukacji
szkolnej. Przykładem może być problemem związany z brakiem wyrównanego
9
poziomu wiedzy w grupie. W związku z czym nauczyciel zazwyczaj ukierunkowuje
się na tzw. przeciętego ucznia. Tracą na tym jednostki poniżej średniej (nie są w stanie
nadążyć za materiałem) i powyżej średniej (nudzą się na lekcji, nie wykorzystują
swoich możliwości itd.). Innym problemem, w rozwiązaniu którego może pomóc
blended learning jest brak czasu na to, by w trakcie lekcji zarówno nabyć niezbędną
wiedzę jak i wykorzystać ją do wykonywania różnorodnych zadań oraz należycie
utrwalić. W związku z czym lekcje wykorzystywane są głównie do przekazu wiedzy,
a kształtowanie umiejętności, powtarzanie i utrwalanie spychane jest na pracę własną
ucznia. Kolejny problem to kształcenie uczniów niepełnosprawnych i chorych, którzy
przez dłuższy czas lub w ogóle nie mogą uczęszczać do szkoły. Takich problemów
można wymienić jeszcze więcej. Wszystkie mają jedną wspólną cechę – trudno je
rozwiązać w ramach tradycyjnego modelu lekcji. Stąd też zasadne wydaje się
sięgnięcie do kształcenia komplementarnego. Jest to dobra metoda na pozalekcyjne
dostarczenie potrzebnej wiedzy, dzięki czemu w trakcie lekcji nauczyciel będzie mógł
skupić się na takim nauczaniu, które polega na operowaniu wiedzą w celu rozwiązania
problemów. W ten sposób kształcenie komplementarne powinno umożliwić sprawne
wprowadzenie na lekcje metod problemowych, czy szerzej aktywizujących. Oprócz
tego może ułatwić nabywanie wiedzy we własnym tempie oraz jej utrwalenie dzięki
testom, które uczeń rozwiązywałby, po zapoznaniu się z odpowiednim materiałem,
jeszcze przed przyjściem na lekcję. Możliwe jest także stworzenie innego rodzaju
materiałów (treści merytorycznych i zadań do wykonania oraz testów) - dla uczniów z
brakami, by mogli je nadrobić poza lekcjami oraz dla uczniów wybitnych, by mogli
rozwijać swoje zdolności dzięki dodatkowej pracy. Z kolei dla uczniów
niepełnosprawnych lub chorych można stworzyć zestaw lekcji umożliwiających naukę
bez uczęszczania do szkoły. Ten typ kształcenia możliwy jest do zrealizowania dzięki
specjalnemu oprogramowaniu – platformie e-learning. W Internecie natrafić można na
platformy całkowicie darmowe. Przykładem jest oprogramowanie MOODLE dostępne
na stronie http://moodle.org/ w dziale „Download”. Program ten działa we wszystkich
popularnych systemach operacyjnych. MOODLE składa się z modułu uczniowskiego i
administracyjnego. Do tego pierwszego dostęp uzyskuje uczeń zapisany na konkretny
przedmiot. Może korzystać z wirtualnych lekcji, wykonywać postawione zadania,
rozwiązywać testy oraz uczestniczyć w forum dyskusyjnym. Wykonanie zadania i
rozwiązanie testu może wiązać się z otrzymaniem oceny. Do modułu
administracyjnego ma dostęp wyłącznie nauczyciel. Może on tworzyć strukturę i
10
materiały kursu (w postaci plików tekstowych i binarnych oraz odnośników do
zasobów Internetu), zapisywać uczestników, stawiać zadania, generować testy,
wystawiać oceny, moderować forum dyskusyjnym, dawać ogłoszenia dla uczniów
oraz monitorować ich aktywność. Tworzenie struktury i treści kursów na platformie
MOODLE, a także administrowanie kontami uczniów nie wymaga specjalistycznej
wiedzy informatycznej.
Ten pobieżny przegląd możliwości, które nowoczesne media elektroniczne stwarzają dla
edukacji historycznej jest wystarczający dla uzasadnienia tezy, że nauczanie historii nie musi
być skansenem encyklopedyzmu, podających metod nauczania, uczniowskiej bierności i
informatycznego wykluczenia. Wręcz przeciwnie, technologia informacyjna daje szanse na
wdrożenie strategii multimedialnego i konstruktywistycznego kształcenia z wykorzystaniem
metod aktywizujących i motywujących ucznia.
1
Pod tym pojęciem autor rozumie sprzęt i oprogramowanie komputerowe oraz zasoby i usługi Internetu. Za
Januszem Gajdą nowoczesne, elektroniczne media można nazwać hipermediami - J. Gajda, S. Juszczyk, B.
Siemieniecki, K. Wenta, Edukacja medialna. Toruń 2002, s. 26. W tekście artykułu autor stosuje także szersze
pojęcie „technologia informacyjna” rozumiane jako całokształt metod i narzędzi poszukiwania, selekcjonowania,
gromadzenia, zapisywania, przechowywania, przetwarzania i przesyłania informacji przy pomocy sprzętu i
oprogramowania komputerowego oraz Internetu.
2
Problem ten został szerzej opisany w artykule Roberta Łuczaka „Społeczeństwo informacyjne – czy naprawdę
ż
yjemy w globalnej wiosce?” dostępnym na stronie http://www.naukawpolsce.pap.pl/cgi-bin/plik.pl?id=107
(wszystkie adresy WWW sprawdzone na początku maja 2005 r.).
3
Analiza najnowszych podręczników w artykule: Andrzej Radomski, Krzysztof Karauda, Edukacja historyczna
w szkole a społeczeństwo informacyjne – kilka propozycji. „Kultura i Historia”, 2005, nr 8, dostępny na stronie
http://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/nr8/artykuly/a_radomski_k.html .
4
Przykład - obudowa internetowa do podręcznika historii dla klasy III gimnazjum wydanego przez WSiP
http://www.wsipnet.pl/obudowy/index.html?p=6&kid=84&s=6&dla_kogo=1.
5
Świadczą o tym wyniki badań przedstawionych artykule: A. Siemińska, Wykorzystywanie Internetu przez
nauczycieli technologii informacyjnej i nauczycieli przedmiotów nieinformatycznych w świetle badań. [w]
Informatyczne przygotowanie nauczycieli. Internet w procesie kształcenia. Red. B. Kedzierska, J. Migdałek.
Kraków 2004.
6
Konkretne pomysły takiej współpracy omówione są w artykule: Z. Osiński, Historyk i informatyk - współpraca
nauczycieli przy kształtowaniu kompetencji informatycznych uczniów. [w] VI Ogólnopolskie Forum
Nauczycieli Technologii Informacyjnej Gdynia - Jastrzębia Góra 23 - 25 kwietnia 2004 r. Gdynia 2004.
7
Ocenia się, że w połowie 2004 r. z Internetu korzystało ponad 7,5 milionów Polaków (od połowy 2003 r.
przyrost o prawie 1,25 mln.), czyli 25% pomijając małe dzieci. Zważywszy na to, że wśród osób starszych nie
jest to zajęcie często spotykane, można przyjąć, że większość młodzieży szkolnej korzysta z Internetu. Dostęp
do Sieci jest co prawda bardzo nierównomierny, od 16% na wsi do 42% w dużych miastach, ale niewątpliwie
istnieje już wiele szkół, w których zdecydowana większości uczniów korzysta z Internetu. Ponad połowa
badanych korzysta z niego w domu, około 25% w szkole/uczelni, 15% w kawiarence internetowej i tyle samo u
znajomych. Jedna trzecia badanych zaznaczyła, że korzysta z Internetu codziennie lub prawie codziennie. Te
osoby, które buszują w Sieci kilka razy w tygodniu, stanowią ponad jedną czwartą ankietowanych. Kolejne 15%
robi to raz w tygodniu. Dane pochodzą z badań firmy NetTrack dostępnych na stronie
http://www.internetstandard.pl/news/69935.html.
8
W. Strykowski, Kształcenie multimedialne w pracy szkoły, „Edukacja Medialna", 1996, nr 1.
9
Na podstawie: G. Mietzel, Psychologia kształcenia. Gdańsk 2002.
10
G. Dryden, J. Vos, Rewolucja w uczeniu. Poznań 2000, s. 100.
11
Sztuka nauczania. Czynności nauczyciela. Red. Krzysztof Kruszewski. Warszawa 1995, s. 207.
12
Richard I. Arends, Uczymy się nauczać. Warszawa 1998, s. 139.
11
13
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 26 lutego 2002 roku w sprawie podstawy
programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół. Dz.U.
z 2002 r. Nr 51, poz. 458, http://www.men.waw.pl/prawo/rozp_155/rozp_155.php .
14
Projekt HomeNetToo http://www.msu.edu/user/jackso67/homenettoo/main.html .
15
B. Steinbrink, Multimedia. U progu technologii XXI wieku. Wrocław 1993, s. 51.
16
J. Morbitzer, Mity edukacji wspieranej komputerowo (czyli 7 grzechów głównych ewk).
http://www.ap.krakow.pl/ptn/Referaty/Morbitz.htm .
17
Z. Osiński, E-learning na studiach dziennych - wnioski z eksperymentu. "E-Mentor", 2004, nr 4, s. 56-58.
Wersja elektroniczna dostępna na stronie: http://www.e-mentor.edu.pl/artykul.php?numer=6&id=79 .
18
E. Gurbiel, G. Hardt-Olejniczak, E. Kołczyk, H. Krupicka, M. M. Sysło, Technologia informacyjna na
lekcjach historii w szkole ponadgimnazjalnej. [w] Edukacja historyczna i obywatelska w szkolnictwie
ponadgimnazjalnym, pod red. G. Pańko i J. Wojdon, Toruń 2003; R. Hryszko, Prezentacje multimedialne jako
ś
rodek wspierający lekcje historii (w szkole średniej) [w] Multimedia w edukacji historycznej i społecznej, pod
red. J. Rulki i B. Tarnowskiej, Bydgoszcz 2002; Z. Osiński, Historyk i informatyk - współpraca nauczycieli przy
kształtowaniu kompetencji informatycznych uczniów. [w] VI Ogólnopolskie Forum Nauczycieli Technologii
Informacyjnej Gdynia - Jastrzębia Góra 23 - 25 kwietnia 2004 r. Gdynia 2004; Z. Osiński, Możliwości jakie
stwarzają platformy e-learning w edukacji szkolnej. [w] Sprawozdanie z V Forum Koordynatorów Technologii
Informacyjnej. www.snti.pl/konferencje/5forum/e-learning.pdf oraz „Gazeta IT” nr 7/2003, http://www.gazeta-
it.pl/edukacja/platformy_elearning1.html
oraz
„Gazeta
IT",
2004,
nr
10,
http://gazetait.abas.pl/edukacja/platformy_elearning.html; Z. Osiński, Możliwości sieci Internet w zakresie
wspomagania szkolnej edukacji historycznej. (w) Metody komputerowe w badaniach i nauczaniu historii. Red.
B. Ryszewski, K. Narojczyk [w druku]; Z. Osiński, Technologia informacyjna środkiem dydaktycznym w
edukacji historycznej. [w] Edukacja historyczna i obywatelska w szkolnictwie ponadgimnazjalnym, pod red. G.
Pańko i J. Wojdon, Toruń 2003;
J. Wojdon, Programy komputerowe w nauczaniu historii. „Wiadomości
Historyczne”,
2004,
nr
2,
wersja
elektroniczna
dostępna
na
stronie
http://www.wsipnet.pl/czasopisma/download.php?aid=1520.
19
H. Batorowska, Technologia informacyjna w kształceniu ogólnym. Kraków 2001; Edukacja jutra. Red. K.
Denek, Poznań 2001; Edukacja medialna w społeczeństwie informacyjnym. Red. S. Juszczyk, Toruń 2002; J.
Gajda, S. Juszczyk, B. Siemieniecki, K. Wenta, Edukacja medialna. Toruń 2002; J. Gajda, Media w edukacji.
Gdańsk 2004; E. Gurbiel, G. Hardt-Olejniczak, E. Kołczyk, H. Krupicka, M. M. Sysło, Nauka z komputerem (w
skład kompletu dla gimnazjum wchodzi poradnik dla nauczyciela, książka dla ucznia i płyta CD z materiałami
pomocniczymi). Warszawa 2001; W. Jabłoński, J. Wacławiak, S. Wszelak, Komputer i Internet w pracy
nauczyciela. Toruń 2003; S. Juszczyk, Edukacja na odległość. Kodyfikacja pojęć reguł i procesów. Toruń 2002;
S. Juszczyk, Edukacja na odległość w społeczeństwie wiedzy i komunikacji. Toruń 2002; S. Juszczyk, Podstawy
informatyki dla pedagogów. Kraków 1999; Komputer i Internet w szkole. Pomysły na lekcje i przewodnik po
sieci. Lublin 2001; Pedagogika@ środki informatyczne i media. Red. M. Tanaś, Gdańsk 2004; Perspektywa
edukacji z komputerem. Red. B. Siemieniecki, Toruń-Płock 1995; B. Siemieniecki, W. Lewandowski, Internet w
szkole. Toruń 2001; B. Siemieniecki, Komputer w edukacji. Podstawowe problemy technologii informacyjnej.
Toruń 1997; M. Tanaś, Edukacyjne zastosowanie komputerów. Warszawa 1997; Technologia informacyjna w
polskiej edukacji. Red. B. Siemieniecki, Toruń 2002; Technologia informacyjna we współczesnej edukacji. Red.
B. Siemieniecki, Toruń 2002; Technologia informacyjna w zmieniającej się edukacji. Red. B. Siemieniecki,
Toruń 1999; K. Wenta, Metodyka stosowania technik komputerowych w edukacji szkolnej. Szczecin 1999.
20
Informatyka w szkole. Red. M.M. Sysło, corocznie począwszy od 1995; Media a edukacja. Red. W.
Strykowski, prawie corocznie począwszy od 1997; Informatyczne przygotowanie nauczycieli. Red. J. Migdałek,
corocznie od 1997 r.; Techniki komputerowe w przekazie edukacyjnym. Red. J. Morbitzer, corocznie od 1991 r.
(od 2003 r. jako Komputer w edukacji).
21
Komputer w Szkole, wersja elektroniczna na stronie http://www.kwsz.edu.pl/index.php; Edukacja Medialna,
wersja elektroniczna na stronie http://www.staff.amu.edu.pl/~techedu/welcome.html; Gazeta IT, dział Edukacja -
http://www.gazeta-it.pl/edukacja.html;
Linux
w
Szkole,
wersja
elektroniczna
na
stronie
http://www.linux.com.pl/lws/.
22
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004 r. w sprawie standardów
kształcenia nauczycieli. Dz.U. z 2004 r., Nr 207, poz. 2110,
http://www.men.waw.pl/prawo/wszystkie/rozp_302.php
23
Jednym z nielicznych wyjątków są kursy edukacyjnego wykorzystania technologii informacyjnej oferowane
przez Polski Uniwersytet Wirtualny - http://www.puw.pl/ .
24
Problem tworzenia i wykorzystywania elektronicznych źródeł wiedzy w edukacji historycznej został szerzej
omówiony w artykule: Z, Osiński, Technologia informacyjna środkiem dydaktycznym w edukacji historycznej.
(w) Edukacja historyczna i obywatelska w szkolnictwie ponadgimnazjalnym. Red. G. Pańko i J. Wojdon. Toruń
2003, s. 462 - 476.
12
25
http://dmoz.org/
26
http://pl.wikipedia.org/
27
Problem wykorzystania zasobów i usług Internetu w edukacji historycznej został szerzej omówiony w
artykule: Z. Osiński, Możliwości sieci Internet w zakresie wspomagania szkolnej edukacji historycznej. (w)
Metody komputerowe w badaniach i nauczaniu historii. Red. B. Ryszewski, K. Narojczyk [w druku].
28
E-learning (dla dydaktyka) to nauczanie – uczenie się przy wykorzystaniu Internetu i komputerów, głównie na
odległość. Taką formę edukacji wspiera oprogramowanie komputerowe zwane platformą e-learning. Więcej
informacji o tej formie kształcenia znaleźć można w artykule: R. Dawidziuk, E-learning – nowa forma
dystrybucji
usług
edukacyjnych
szkolnictwa
wyższego
w
Polsce.
Dostępny
na
stronie
http://zduniak.com/konferencja/ks/3/149.doc.