35
Szkoła Konstruktorów
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
Grudzień 2002
14, przy czym Autor lojalnie przyznaje, że pod−
stawowe obwody obrotomierza zostały skopio−
wane z Internetu (są to skany starego artykułu
z Praktycznego Elektronika). Tomek nie napi−
sał, czy wypróbował układ w swoim pojeździe,
dlatego nie zdecydowałem się na bliższy opis.
Propozycje ekonomizerów trzech ostatnio
wymienionych Kolegów są jak najbardziej
godne uwagi i to właśnie oni otrzymają nagro−
dy i po 6 punktów. Nie zdecydowałem się jed−
nak na skierowanie żadnego z nich do Pracow−
ni, ponieważ nie mam uzasadnionej podstawy
do przekonania, że któryś z Autorów spraw−
dził swój model w rzeczywistych warunkach.
Podane schematy należy więc potraktować ja−
ko inspirację do własnych opracowań. A przy
wykonywaniu modeli należy obowiązkowo
wziąć pod uwagę problem wibracji oraz
zmiennych warunków atmosferycznych.
Podsumowanie
Cieszę się z dużej liczny modeli (18 fotografii).
Jednak tym razem pomimo dużej liczby nade−
słanych prac przydzielam mniej nagród i upo−
minków, co wiąże się z licznymi usterkami
i niedoróbkami. Przypominam, że to jest Szko−
ła Konstruktorów. Dlatego najwięcej punktów,
upominki i nagrody można zdobyć za niepo−
wtarzalne, własne pomysły oraz za praktyczne
próby, a nie za powtarzanie typowych rozwią−
zań czy przerysowywanie schematów. Cieszę
się, że projekty Łukasza Podgórnika i Roma−
na Biadalskiego mogłem skierować do Pra−
cowni i ewentualnej publikacji. Wszystkich
sympatyków Szkoły gorąco zachęcam do prak−
tycznych prób. Cieszę się, że dla wielu uczest−
ników podstawową motywacją do udziału
w Szkole wcale nie są skromne nagrody i upo−
minki, tylko chęć rozwijania swoich umiejętno−
ści. Nagrody otrzymują: Tomasz Badura, Mi−
chał Koziak i Marcin Wiązania. Upominki
otrzymają: Piotr Diaków, Piotr Romysz, Ma−
riusz Chilmon, Łukasz Podgórnik i Roman
Biadalski. Prawie wszyscy wymienieni z na−
zwiska otrzymują punkty (1...6). Autorzy opu−
blikowanych projektów otrzymają honoraria.
Serdecznie zapraszam do udziału w roz−
wiązywaniu kolejnych zadań i do nadsyłania
prac w terminie.
Wasz Instruktor
Piotr Górecki
Rozwiązanie zadania 78
W EdW 8/2002 zamieszczony był schemat
„Deszczoostrzegacza”, nadesłany jako roz−
wiązanie jednego z wcześniejszych zadań
Szkoły. Układ pokazany jest na rysunku A.
Autor tego schematu zapewne włożył wie−
le trudu w jego opracowanie. Przyjął ambitne
założenia, jednak nie do końca uwieńczone
sukcesem. Niemniej główna idea jest jak naj−
bardziej prawidłowa: po wykryciu deszczu
układ na stałe włącza sygnalizator i zdejmuje
napięcie z czujnika, zapobiegając elektrolizie.
A obwody z tranzystorem T6 miały pełnić ro−
lę testera baterii, o czym nie wspomniałem
celowo, by utrudnić zadanie. Za przedstawio−
ną ideę pomysłodawcy na pewno należy się
uznanie. Wielu uczestników podkreślało, że
układ jest naprawdę interesujący, choć zawie−
ra błędy. Oto przykład: Witam, Koncepcja
układu ogólnie jest fajna; podoba mi się zwła−
szcza pamięć Autora o zjawisku elektrolizy
i próba zapobieżenia temu (...). Nie dziwię
się też, że analiza układu sprawiła uczestni−
kom duże kłopoty. Pozwólcie, że najpierw
ja się trochę pomądrzę, a potem omówię
znalezione przez Was usterki.
Przed wielu laty, w epoce tranzystorów,
w literaturze można było spotkać wiele
układów o bardzo interesującym działaniu,
uzyskiwanym dzięki różnym „chwytom”.
Właśnie dzięki takim niekonwencjonalnym
Rys. 13
Rys. 14
Fot. 18 Przerywacz Michała Koziaka
Fot. 19 Model Tomasza Badury
C
C
C
C
o
o
o
o
tt
tt
u
u
u
u
n
n
n
n
ii
ii
e
e
e
e
g
g
g
g
rr
rr
a
a
a
a
?
?
?
?
− S
Szzkkoołłaa K
Koonnssttrruukkttoorróów
w kkllaassaa IIII
A
36
Szkoła Konstruktorów
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
Grudzień 2002
rozwiązaniom udawało się czasem w pro−
ściutkim układzie uzyskać zaskakujące efek−
ty. Pomysłowość niektórych ówczesnych
konstruktorów wprawiała w podziw. Oczywi−
ście na stosowanie „chwytów układowych”
mogą pozwolić sobie tylko doświadczeni
elektronicy, którzy doskonale potrafią przea−
nalizować wszystkie właściwości układu.
Inna sprawa, że wiele z takich nieortodo−
ksyjnych układów wymagało bardzo staran−
nego dobierania wartości elementów
i wzmocnienia tranzystorów, co niekiedy
uniemożliwiało skopiowanie układu za po−
mocą posiadanych typowych podzespołów.
Obecnie takich zaskakująco oryginalnych
rozwiązań jest coraz mniej, ale za to propo−
nowane układy są łatwiejsze do wykonania
i uruchomienia. Prezentowany schemat za−
wiera przykład niecodziennego rozwiązania
i jednocześnie pokazuje, jak wiele czynni−
ków trzeba uwzględnić przy jego analizie.
Narysujmy
naj−
pierw obwody „wej−
ściowe” w sposób jak
na rysunku B, pomija−
jąc diodę D1. Chwilo−
we naciśnięcie S1 na
pewno zatka T2 i wte−
dy stan T1 zależeć bę−
dzie od rezystancji czujnika. Jeśli czujnik bę−
dzie suchy, prąd płynący przez potencjometr
P1 otworzy T1 i tym samym utrzyma T2 w sta−
nie zatkania. Będzie to stan spoczynku. Poja−
wienie się deszczu i obniżenie rezystancji czuj−
nika zatka T1, otworzy T2 i... układ się zatrza−
śnie. Co ważne, w tym stanie zatrzaśnięcia
przewodzący tranzystor T2 obniży napięcie na
czujniku niemal do zera (kilkanaście miliwol−
tów napięcia nasycenia), przez co zlikwidowa−
ny zostanie problem elektrolizy. Oznacza to, że
tranzystor T3 nie byłby w ogóle potrzebny!
Kilka osób doszu−
kiwało się w sche−
macie zastępczego
układu tyrystora. Ty−
rystor można zastą−
pić parą tranzysto−
rów komplementar−
nych, a nie dwoma tranzystorami NPN. Obwody
z rysunku A można natomiast narysować w po−
staci z rysunku C, i wtedy od razu widać, że jest
to... znany z podręczników, klasyczny dwutran−
zystorowy przerzutnik bistabilny (RS).
Układ z rysunku B i C nie budzi więk−
szych zastrzeżeń. Jedynie wartość R2 należa−
łoby zwiększyć i to z dwóch powodów. Po
pierwsze, przez R2 zawsze płynie prąd
o wartości około 0,5...0,6mA, co przy zasila−
niu z małej baterii jest wartością znaczącą,
wręcz niedopuszczalnie dużą. Po drugie, jak
wynika z rozważań Autora, duża wartość P1
(kilkaset k
Ω
) oznacza bardzo mały prąd bazy
T1, rzędu kilku miliamperów. Nic nie wiado−
mo o wzmocnieniu prądowym T1. Tak mały
prąd może nie nasycić T1, co z kolei unie−
możliwi zatkanie T2. Wartość R2 należałoby
więc zwiększyć co najmniej 10−krotnie.
Kolejnym
problemem
jest obecność diody D1. Po−
nieważ jest to zwykła dioda
krzemowa 1N4148 o napię−
ciu przewodzenia około
0,6V,
nawet
całkowite
otwarcie T2 nie daje gwa−
rancji, że zatkany zostanie T1, którego napię−
cie progowe też wynosi około 0,6V. O stanie
T1 w układzie z rysunku D zadecydowałoby
kilka czynników, w tym temperatury diody
i tranzystora oraz rozmiary ich złącz. I na tę
sprawę zwróciło uwagę kilku uczestników,
proponując jako D1 albo diodę germanową, al−
bo diodę Schottky’ego. Propozycja ta na pozór
jest sensowna, ale przy bliższym zbadaniu...
Dla
ułatwienia
analizy przyjmijmy
na początek, że czuj−
nik będzie zmniej−
szał swą rezystancję
stopniowo, a nie na−
gle, jak zakładali
niektórzy. Dla upro−
szczenia przyjmij−
my, że jego rezystancja na koniec wynosi zero
(zwarcie) i przerysujmy układ do postaci jak
na rysunku E. Na rysunku tym niebieskimi
strzałkami zaznaczyłem (powolne) zmiany
napięcia w poszczególnych punktach, gdy re−
zystancja czujnika malała. Zwróćmy jednak
uwagę, że zmniejszanie się napięcia na bazie
T3 będzie go stopniowo zatykać, a więc napię−
cie na kolektorze zacznie rosnąć – ilustruje to
czerwona strzałka, która niedwuznacznie su−
geruje, że w układzie występuje bardzo silne
ujemne sprzężenie zwrotne. W wersji z rysun−
ków B, C występowało silne dodatnie sprzę−
żenie zwrotne, które powodowało zatrzaski−
wanie się układu. W układzie z rysunku E do−
datnie sprzężenie zwrotne w ogóle nie wystą−
pi, ponieważ wcześniej wytworzy się stan
równowagi – na wszystkich bazach napięcie
będzie wynosić około 0,6V. Wszystkie tranzy−
story będą przewodzić i układ stanie się
wzmacniaczem. Jeśli napięcia na wszystkich
bazach będą wynosić około 0,6V, dioda D1
w ogóle nie spełni swojej roli, bo napięcia na
jej końcach będą jednakowe. Nic nie zmieni
więc zastosowanie diody germanowej czy
Schottky’ego. Ujemne sprzężenie zwrotne
uniemożliwi wystąpienie sprzężenia dodatnie−
go, warunkującego pracę według oczekiwań.
Pomijam tu wpływ zakłóceń, a przy okazji
zwracam uwagę na brak jakichkolwiek kon−
densatorów odsprzęgających i filtrujących.
Trochę inna byłaby sytuacja, gdyby za−
miast T1 zastosować klasycznego „darlingto−
na”, a w roli D1 – diodę Schottky’ego we−
dług rysunku F, co zaproponowało dwóch
uczestników. Tu jednak należałoby się zasta−
nowić, czy przewodzące tranzystory T1A,
T1B zdołają zatkać T2?
Pozwoliłem sobie
na taki opis, ponie−
waż
zdecydowana
większość uczestni−
ków pogubiła się przy
próbie analizy tej czę−
ści układu.
A teraz przecho−
dzę do usterek zgło−
szonych przez Was.
Słusznie zakwestionowaliście brak rezy−
storów w bazach tranzystorów T2, T4, które
włączone są w pewnym sensie równolegle.
Sytuacja jest podobna, jak na rysunku
D i rozpływ prądów zależy od temperatury
obu tranzystorów i geometrii złącz.
Słusznie stwierdziliście też, że T4 jest
zbędny. Nie ma potrzeby takiego sterowania
generatorem. Układ scalony 4093 powinien
być cały czas zasilany, a do sterowania należy
wykorzystać jedno z wejść bramki.
Tu zdecydowana większość uczestników
zwróciła uwagę, że nawet gdyby układ czujni−
ka działał zgodnie z zamiarem Autora, zatka−
nie tranzystora T1 nie uruchomi generatora.
Wykrycie deszczu i zatkanie T1 spowodowa−
łoby wzrost napięcia na kolektorze T1 tylko
do 0,6V, bo na tyle pozwolą bazy T2, T4. Ge−
nerator na pewno nie zacznie pracy!
Tylko kilku uczestników zwróciło uwagę,
że taki sposób pracy niesie jeszcze inne ryzy−
ko. W spoczynku, gdy T1 przewodzi, a T4
jest zatkany, bramka jest zasilana przez obwo−
dy ochronne wejścia, co ilustruje rysunek G.
Jest to jeszcze jeden przykład, że sterowanie
przez kluczowanie napięcia zasilania, zwła−
szcza od strony masy, jest ryzykowne.
Ale to nie koniec problemów z generato−
rem. Gdyby nawet wejście generatora praco−
wało poprawnie, generator nie zacznie pracy.
Podczas pracy na wyjściu bramki na prze−
mian powinien pojawiać się stan niski i wy−
soki, czyli praktycznie napięcie zasilania
i potencjał masy. Nie dopuści do tego tranzy−
stor T5. Napięcie na bazie T5 nie może spaść
do zera, tylko od VCC do (VCC−0,6V). Pro−
ponowaliście włączenie szeregowego rezy−
stora ograniczającego w obwód bazy T5.
Można też włączyć T5 w układzie wspólne−
go kolektora i wtedy rezystor ograniczający
nie będzie potrzebny – patrz rysunek H.
Oddzielną sprawą są obwody z tranzy−
storem T6. W oryginalnym układzie dioda
B
C
D
E
F
G
Zenera zupełnie nie
będzie pełnić swo−
jej roli, bo przy
włączeniu T4 stale
będzie na niej na−
pięcie
zaporowe
0,6V, uniemożli−
wiające przepływ przez
nią prądu – patrz rysunek
J. T6 będzie przy tym
stale otwarty. I tu słusznie
zwróciliście uwagę na
brak rezystora ogranicza−
jącego prąd diody LED, a Autor nie wspo−
mniał, że miałaby to być dioda migająca.
Z niezacytowanej części oryginalnego opisu
wynika, że układ z tranzystorem T6 ma pełnić
rolę testera baterii, włączanego przez T4 tyl−
ko podczas wykrycia deszczu. Pomijając za−
sadność takiego rozwiązania, trudno dociec,
jak miałby działać ten układ kontroli baterii.
Ryzykowne jest też proponowane włączenie
P1, ponieważ w skrajnym położeniu nastąpi
zwarcie przez bazę T1 i uszkodzenie zarówno
potencjometru, jak i
T1, a w najlepszym
razie – rozładowa−
nie baterii. Na sche−
macie trzykrotnie
występuje symbol
D2, co jednak jest
drobiazgiem, nie−
godnym omawia−
nia. Stwierdziliście,
że obwód R3, R4,
D2, D3 w generato−
rze można uprościć
i zastąpić jednym
rezystorem.
Jak z tego wi−
dać, układ należa−
łoby gruntownie
z m o d y f i k o w a ć .
Wśród nadesłanych
prac
znalazłem
wiele propozycji
poprawy. Niestety,
większość z nich
była albo błędna,
albo co najmniej
niedopracowana
i nieelegancka. Nie
wiem dlaczego tyl−
ko kilku uczestni−
ków zwróciło uwa−
gę, że w autono−
micznym przyrzą−
dzie, jakim ma być
Deszczoostrzegacz
pozostają niewyko−
rzystane trzy bram−
ki kostki 4093. Dla−
czego nie zastoso−
wać ich w miejsce
tranzystorów?
Nie miałem wątpliwości przy rozdziale na−
gród, a właściwie drobnych upominków.
Otrzymują je Koledzy, którzy nie skoncentro−
wali się na wyłapaniu oczywistych szcze−
gółów (np. trzykrotne oznaczenie D2), tylko
spróbowali przeanalizować działanie układu,
co wcale nie było proste. Chciałbym zdecydo−
wanie wyróżnić jednego z uczestników, który
napisał m.in.: Ponieważ po raz pierwszy biorę
udział w Szkole Konstruktorów (i jak na razie
dopiero w klasie II), chciałbym się przedsta−
wić kilkoma zdaniami o sobie. Nazywam się
Paweł Konopacki, i od urodzenia (czyli 17 lat)
mieszkam w Gliwicach. Elektroniką interesuję
się już od dawna. W dzieciństwie rozkręcałem
wszystkie zabawki wykorzystujące jakieś sil−
niczki, LED−y czy żaróweczki. Po kilku moich
oględzinach zazwyczaj nic z nich nie zostawa−
ło, ale moja ciekawość była niepohamowana.
Cały czas marzyłem, aby coś zbudować same−
mu. We wczesnych latach szkoły podstawowej
wykorzystując kartonowe pudełko, 2 baterie
R6, 2 wyłączniki ścienne, żaróweczkę, 2 diody
LED (bez rezystorów...:) ) i kilka przewodów,
zbudowałem swój pierwszy układ...
Służył mi jako lampka nocna... . Później
przeżyłem fascynację pewną książką o fizyce.
Były tam poruszone ogólnikowo wszystkie
działy, jakimi zajmuje się ta nauka. Było też
coś o prądzie elektrycznym i o półprzewodni−
kach. Poznałem wtedy prawo Ohma (ale go
nie zrozumiałem) oraz wydawało mi się, że po−
jąłem, jak działa tranzystor... Ale tylko mi się
wydawało... . Ciągle czułem w tej dziedzinie
jakiś niedosyt... . Aż pewnego pięknego dnia
w maju 1998 roku dostałem do ręki taką kolo−
rową gazetę − „Elektronikę dla Wszystkich”.
I zaczęło się. Ten numer poznałem chyba na
pamięć. Był moją lekturą na całe wakacje.
Przeczytałem go chyba we wszystkich możli−
wych kierunkach. Wtedy wszystko zaczęło się
wyjaśniać... . Zrozumiałem (z pomocą mojego
ojca) prawo Ohma, poznałem bramki logiczne
i wiele z dotychczasowych pytań nagle odna−
lazło swoje odpowiedzi. Ale dla
mnie to było mało! W paździer−
niku poprzedni numer EdW mi
się znudził i kupiłem kolejny.
I był to pierwszy numer z jak
dotąd nieprzerwanej kolekcji.
Dzięki EdW zacząłem wszystko
pojmować, zacząłem budować
własne układy, o czym zawsze
tak bardzo marzyłem.
A czytając EdW, ciągle się
szkoliłem. Nie wiem tylko,
czemu jak dotąd byłem dosyć
biernym czytelnikiem. Anali−
zowałem tylko zadania ze Szkoły Konstruk−
torów, ale niewiele mi z tego wychodziło.
Żałuję za to bardzo, że nie wysłałem swoje−
go pomysłu na dawno temu rozstrzygnięty
już konkurs „Podwójny przycisk”, gdyż
stworzony przeze mnie układ był równie
prosty, jak te nagrodzone. Nie zmusiło mnie
to jednak to zmiany stopnia aktywności
elektronicznej. Lecz w te wakacje podjąłem
decyzję − w miarę możliwości będę wysyłał
rozwiązania konkursu „Co tu nie gra?”.
I tak oto zaczynam. (...)
Paweł otrzyma upominek nie za treść za−
cytowanego listu, tylko za analizę usterek
i propozycję poprawy układu według rysun−
ku K. Wprawdzie i ten układ można nieco
uprościć, usuwając R4, D1 oraz podłączając
brzęczyk wprost do wyjścia bramki i elimi−
nując diodę LED, której przydatność w jasny
dzień jest wątpliwa. Powiem szczerze, że
sam zaproponowałbym podobny schemat.
Zwróćcie uwagę na obwody czujnika, który
tylko w przypadku przerzutnika z bramek „ze
szmitem” może być włączony w ten sposób,
gwarantujący zanik napięcia na czujniku po
zadziałaniu sygnalizatora. Serdecznie zachę−
cam Pawła i jemu podobnych mniej śmiałych
Czytelników do nadsyłania rozwiązań nie
tylko do tej rubryki.
Nagrody otrzymują: Paweł Konopacki −
Gliwice, Grzegorz Duplaga − Zabrze, Ja−
kub Wizła − Śrem.
Zadanie 82
Na rysunku L pokazany jest układ prostego
automatu akwariowego, nadesłany niedawno
jako rozwiązanie zadania 77. Jak zwykle py−
tanie brzmi:
Co tu nie gra?
Jak zwykle proszę o krótkie odpowiedzi.
Kartki, listy i e−maile oznaczcie dopiskiem
NieGra82 i nadeślijcie w terminie 45 dni od
ukazania się tego numeru EdW. Autorzy naj−
lepszych odpowiedzi otrzymają upominki.
Piotr Górecki
37
Szkoła Konstruktorów
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
Grudzień 2002
K
J
L
M
Maarrcciinn W
Wiiąązzaanniiaa Gacki. . . . . . . . 111155
M
Maarriiuusszz C
Chhiillm
moonn Augustów . . . . . 7744
D
Daarriiuusszz D
Drreelliicchhaarrzz Przemyśl . . . . . 7722
M
Miicchhaałł S
Sttaacchh Kamionka Mała . . . . 5511
M
Maarrcciinn M
Maalliicchh Wodzisław Śl. . . . 4444
JJaarroossłłaaw
w C
Chhuuddoobbaa Gorzów Wlkp. 4422
R
Room
maann B
Biiaaddaallsskkii Zielona Góra . . . 3399
K
Krrzzyysszzttooff K
Krraasskkaa Przemyśl . . . . . . 3377
B
Baarrttłłoom
miieejj R
Raaddzziikk Ostrowiec Św. . 3377
JJaarroossłłaaw
w TTaarrnnaaw
waa Godziszka . . . . 3344
P
Piioottrr W
Wóójjttoow
wiicczz
Wólka Bodzechowska . . . . . . . . . 3333
P
Piioottrr R
Room
myysszz Koszalin . . . . . . . . 3311
D
Daarriiuusszz K
Knnuullll Zabrze . . . . . . . . . . 2299
FFiilliipp R
Ruuss Zawiercie . . . . . . . . . . . 2288
M
Miicchhaałł K
Koozziiaakk Sosnowiec . . . . . . 2266
R
Raaffaałł S
Sttęęppiieeńń Rudy . . . . . . . . . . . 2266
P
Piioottrr D
Deerreesszzoow
wsskkii Chrzanów . . . . 2244
S
Szzyym
moonn JJaanneekk Lublin . . . . . . . . . 2233
R
Raaddoossłłaaw
w C
Ciioosskk Trzebnica . . . . . . 2222
M
Maarriiuusszz C
Ciioołłeekk Kownaciska . . . . . 2200
JJaakkuubb K
Kaallllaass Gdynia . . . . . . . . . . 2200
JJaacceekk K
Koonniieecczznnyy Poznań . . . . . . . 2200
D
Daaw
wiidd LLiicchhoossyytt Gorenice . . . . . . . 1199
M
Miicchhaałł P
Paassiieecczznniikk Zawiszów . . . . 1188
R
Raaddoossłłaaw
w K
Kooppppeell Gliwice . . . . . . 1177
ŁŁuukkaasszz C
Cyyggaa Chełmek . . . . . . . . . 1166
JJaakkuubb JJaaggiieełłłłoo Gorzów Wlkp. . . . . 1166
A
Annddrrzzeejj S
Saaddoow
wsskkii Skarżysko−Kam. . 1166
R
Roobbeerrtt JJaaw
woorroow
wsskkii Augustów . . . 1155
M
Maacciieejj JJuurrzzaakk Rabka . . . . . . . . . . 1155
R
Ryysszzaarrdd M
Miilleew
wiicczz Wrocław . . . . . 1155
EEm
miill U
Ullaannoow
wsskkii Skierniewice . . . . 1155
B
Baarrtteekk C
Czzeerrw
wiieecc Mogilno . . . . . . . 1144
A
Arrttuurr FFiilliipp Legionowo . . . . . . . . . 1144
P
Piioottrr B
Beecchhcciicckkii Sochaczew . . . . . 1133
A
Alleekkssaannddeerr D
Drraabb Zdziechowice . . 1133
W
Woojjcciieecchh M
Maacceekk Nowy Sącz . . . . 1133
ZZbbiiggnniieew
w M
Meeuuss Dąbrowa Szlach. . 1122
A
Arrkkaaddiiuusszz ZZiieelliińńsskkii Częstochowa . . 1122
S
Seebbaassttiiaann M
Maannkkiieew
wiicczz Poznań . . . 1111
P
Paaw
weełł S
Szzw
weedd Grodziec Śl. . . . . . . 1111
M
Maarrcciinn D
Dyyoonniizziiaakk Brwinów . . . . . 1100
TToom
maasszz G
Gaajjddaa Wrząsawa . . . . . . . 1100
D
Daaw
wiidd K
Koozziioołł Elbląg . . . . . . . . . . 1100
P
Piioottrr P
Pooddcczzaarrsskkii Redecz . . . . . . . 1100
B
Baarrtteekk S
Sttrróóżżyyńńsskkii Kęty . . . . . . . . . 1100
Punktacja
Szkoły
Konstruktorów
H