Nikołaj I Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

background image

Nikołaj I. Bucharin

O ujęciu problemów 

teorii materializmu 

historycznego

Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

WARSZAWA 2008

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 2 –

www.skfm.w.pl

„O   ujęciu   problemów   teorii   materializmu 
historycznego   –   luźne   notatki”   (K   postanowkie 
probliem   tieorii   istoriczeskogo   matierializma   – 
biegłyje zamietki
) Nikołaja I. Bucharina to jego 
artykuł z 1923 roku, opublikowany w: Izbrannyje 
proizwiedienija
,   Politizdat,   Moskwa   1988,   ss. 
39­49.

Podstawa   niniejszego   wydania:   „Myśl 
Marksistowska” nr 2, 1989 r.

Tłumaczenie   z   języka   rosyjskiego:   Maria 
Matuszyn, Iwona Grabowska­Lipińska.

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

W swej książce „Teoria materializmu historycznego”

1

  próbowałem nie tylko powtórzyć to, co 

powiedziano już wcześniej, ale też, z jednej strony, sformułować w nieco inny sposób to samo, z drugiej 
zaś – uściślić i rozwinąć założenia teorii materializmu historycznego, głębiej rozpracować jego problemy. 
Jak wiadomo, Engels na krótko przed swoją śmiercią mówił, że w dziedzinie materializmu historycznego 
zrobiono   dopiero   pierwsze   kroki.   Wydawałoby   się,   że   bezpośrednim   zadaniem   uczniów   wielkich 
nauczycieli jest opracowanie problemów teorii. Ale taka już jest siła konserwatyzmu myśli ludzkiej, że 
wielu ludzi organicznie nie jest w stanie zrozumieć tego zadania

2

. Tymczasem jednak postawienie i 

rozwiązanie takich problemów jest kwestią palącą. Literatura przeciwników zwiększyła się w ogromnym 
stopniu.   Kontratak   z   naszej   strony   jest   konieczny,   a   przy   tym  na   coraz   bardziej   rozwijającej   się 
podstawie   naszych   własnych   teoretycznych   założeń
.   W   niniejszych   „Luźnych   notatkach”   spróbuję 
nakreślić motywy tych „innowacji”, które zawarte są w mojej książce – innowacji, które wszystkie – tak 
twierdzę   –   zgodne   są   z   linią   „najbardziej   ortodoksyjnego,   materialistycznego   i   rewolucyjnego 
pojmowania Marksa

3

.

1. „Mechaniczne” a „organiczne

4

. Do niedawna w naszym środowisku pojęcia te uważano za 

przeciwstawne.   W   dziedzinie   nauk   społecznych   my,   marksiści,   protestowaliśmy   przeciwko 
„mechanicznemu objaśnianiu”, przedkładając mówienie o więziach „organicznych” itd., chociaż wcale 
nie podzielaliśmy przesądów tak zwanej „organicznej szkoły” w socjologii.

Od tego czasu pojawiły się dwa decydujące czynniki: po pierwsze przewrót w wyobrażeniach o 

budowie materii; po drugie niezwykły rozwój idealizmu w oficjalnej nauce burżuazyjnej. Rewolucja w 
nauce   o   budowie   materii   gruntownie   zmieniła   wyobrażenie   o   atomie   jako   cząstce   absolutnie 
wyizolowanej.   Tymczasem   jednak   właśnie   to   stare   wyobrażenie   o   atomie   przeniesione   zostało   na 
jednostkę (i „atom” i „jednostka” po rosyjsku określa się jednym i tym samym słowem „niepodzielność”). 
Robinsonady   w   naukach   społecznych   ściśle   odpowiadają   atomom   starej   mechaniki.   Tymczasem   w 
dziedzinie nauk społecznych chodziło właśnie o przezwyciężenie robinsonad. Trzeba było przedstawić z 
całą   mocą   i   zdecydowaniem  społeczny  punkt   widzenia,   czego   właśnie   genialnie   dokonał   Marks   w 
przeciwieństwie   do   indywidualistycznych   teorii   burżuazji,   włączając   tu   i   znakomitych   „klasyków” 

1

 Tieorija istoriczeskogo matierializma. Populiarnyj uczebnik marksistskoj socyołogii, Moskwa 1921. Książka stanowi próbę 

systematycznego wykładu materializmu historycznego. Po raz ostatni wydana została w 1929 roku (przyp. red. wyd.).

2

  Plechanow   w   przedmowie   do   „Krytyki   naszych   krytyków”   pisze:   „Artykuły   panów   subiektywistów   i   narodników... 

przekonały mnie o tym, że oni, zapamiętawszy nasze terminy, nie zdawali sobie sprawy z  p o j ę ć ... Aby przekonać o tym 
także i czytelników postanowiłem wyłożyć naszą teorię  i n n y m i   s ł o w y . Stało się to, czego oczekiwałem. Jeden z 
naszych  największych  przeciwników,  nie zorientowawszy  się, o co chodzi, okrzyknął,  że wyrzekłem  się  «materializmu 
ekonomicznego»... Tego, że przeciwnicy omylili się, ma się rozumieć, nie żałowałem, ale smutne było co innego. Nie 
zrozumieli   mnie   również   niektórzy   ludzie  o   t y c h   s a m y c h   p o g l ą d a c h   –   o n i ,   j a k   w i d a ć , 
r ó w n i e ż   z a p a m i ę t a l i   t y l k o   p e w n e   s ł o w a ...” (N. Beltow, Krytyka naszych krytyków, Spb 1906, s. VI) 
(przyp. aut.).

3

 N. I. Bucharin, Tieorija istoriczeskogo matierializma. Przedmowa (przyp. aut.).

4

  Szkoła organiczna w socjologii – kierunek w burżuazyjnej socjologii końca XIX – początku XX wieku. Uczeni tego 

kierunku próbowali objaśniać życie społeczne za pomocą praw biologii, wulgarnie utożsamiali społeczeństwo z organizmem, 
a jego społeczne rozczłonkowienie rozpatrywali jako analogiczny podział funkcji między różnymi organami (przyp. red. 
wyd.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 3 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

ekonomii politycznej (Smith i Ricardo

5

). Czy słuszne były protesty przeciwko „temu, co mechaniczne” w 

dziedzinie nauk społecznych? Oczywiście, że tak.

Ale nie wolno zapamiętywać samych terminów, nie rozumiejąc istoty rzeczy.  Obecnie  to, co 

słuszne   dialektycznie   przekształca   się   w   swoje   własne   przeciwieństwo.   Albowiem   współczesne 
wyobrażenie o materii obaliło stare poglądy. Wyizolowany i pozbawiony jakości atom przestał istnieć. 
Elementowi więzi, wzajemnej zależności, narastania nowych jakości itd. przywrócono wszystkie prawa. 
Przeciwstawienie „tego, co mechaniczne” „temu, co organiczne” z tego punktu widzenia straciło sens.

Z   drugiej   strony,   wzrost   idealizmu   w   burżuazyjnej   nauce   i   filozofii   doprowadził   do 

„organicznego” mistycyzmu. Pojęcie „życia” stało się mistyczne (Bergson

6

, Driesch

7

 i inni). Co więc z 

tego wynika? Wynika z tego wyrzucenie z naszej ideologii starego przeciwstawienia, jeśli tylko chcemy 
poważnie walczyć o  materialistyczny  światopogląd w ogóle, a szczególnie o  materialistyczną  naukę 
społeczną.

2.  Dialektyka i teoria równowagi

8

. Marks, jak wiadomo, wyzwolił dialektykę z mistycznej 

otoczki, wysunąwszy tezę, iż dialektyka, jako kategoria myślenia, jest odbiciem dialektyki w procesie 
realnego, materialnego stawania się, albowiem „to, co idealne” jest tylko tłumaczone w ludzkim mózgu 
na specyficzny język tego, co materialne. Jednakże do tej pory, a przy tym w coraz większym stopniu – 
czynione   są   próby  oderwania  procesu   myślenia   od   procesu   materialnego,   próby   przekształcania 
dialektyki   w   wyłącznie   myślową   konstrukcję,   w   pewną   metodę,   której   nie   odpowiada   jakakolwiek 
realność. Typowy wydaje się pod tym względem „austromarksizm” z Maxem Adlerem

9

 na czele. W jaki 

sposób należy walczyć z tym wypaczeniem marksizmu – wypaczeniem wyraźnie antymaterialistycznym
Jest rzeczą całkiem oczywistą, że należy ukazywać materialistyczny rdzeń dialektyki, to jest w formach 
ruchomej materii znajdować to, do czego „odnosi się” dialektyczna formuła Hegla
. Nieustanne zderzanie 
się sił, rozpad, rozwój systemów, tworzenie się nowych i ich własny ruch – innymi słowy proces stałego 
naruszania równowagi, jej przywracania na innej podstawie, kolejnego naruszania itd. – oto, co realnie 
odpowiada heglowskiej formule triady

10

. Co „nowego” wnosi ta interpretacja? W istocie rzeczy jest to to 

samo. Ale wskazuje się tu na proces  materialny  i na ruch formy  materialnej. Innymi  słowy, tutaj 
dialektyka materialnego stawania się jest wyrażona idealnie przez heglowską triadę.

5

 Adam Smith (1723­1790) – szkocki ekonomista i filozof, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli klasycznej burżuazyjnej 

ekonomii politycznej. Ideolog burżuazji przemysłowej okresu manufaktur. Jako pierwszy dokonał podziału społeczeństwa 
burżuazyjnego na klasy robotników najemnych, kapitalistów i właścicieli ziemi; David Ricardo (1772­1823) – ekonomista 
angielski, przedstawiciel klasycznej szkoły ekonomii politycznej. Sformułował teorię kosztów komparatywnych (przyp. red. 
wyd.).

6

  Henri   Bergson   (1859­1941)   –   francuski   filozof­idealista,   występujący   przeciwko   mechanicyzmowi   i   dogmatycznemu 

racjonalizmowi (przyp. red.).

7

  Hans   Driesch   (1867­1941)   –   niemiecki   embriolog   i   filozof,   jeden   z   przedstawicieli   witalizmu,   profesor   filozofii   na 

Uniwersytetach w Heidelbergu i w Lipsku (przyp. red. wyd.).

8

 „Teoria równowagi” wysunięta została przez A. Bogdanowa w pracy „Powszechna nauka organizacyjna” (cz. I 1913; cz. II 

1917; cz. III 1922). Zgodnie z tą teorią wszystko, co istnieje, stanowi zmieniające się stany ruchomej równowagi uzyskiwanej 
w rezultacie wzajemnego oddziaływania na siebie różnie skierowanych sił (przyp. red. wyd.).

9

 Max Adler (1873­1937) – filozof austriacki, przedstawiciel „austromarksizmu” (przyp. red. wyd.).

10

 Interpretacji heglowskiej triady dokonał K. Marks (por: Dzieła, t. IV) (przyp. red. wyd.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 4 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

Całkowicie niesłuszny jest zarzut mechaniczności takiego sformułowania. Niesłuszny dlatego, że 

współczesnej mechaniki nie wolno przeciwstawiać dialektyce. Jeśli mechanika jest niedialektyczna, czyli 
niedialektyczny jest również cały ruch, to cóż pozostaje z dialektyki? PrzeciwnieRuch stanowi, jeśli tak 
się można wyrazić, materialną duszę metody dialektycznej i jej obiektywną podstawę.

Marks   i   Engels   uwolnili   dialektykę   z   jej   mistycznej   „łupiny”   poprzez  działanie,   to   jest 

materialistycznie  stosując  metodę dialektyczną w badaniu rozmaitych sfer przyrody i społeczeństwa. 
Obecnie chodzi o teoretyczne przedstawienie tej metody i o jej takież usystematyzowanie teoretyczne. A 
to właśnie czyni teoria równowagi.

Teoria równowagi posiada ponadto jeszcze jeden niebłahy argument: pozbawia ona światopogląd 

posmaku  teleologicznego, nieuchronnie związanego z heglowską formułą osnutą wokół  samoistnego 
rozwoju
  „ducha”. Zamiast ewolucji (rozwoju) i  tylko  ewolucji pozwala ona dostrzec także przypadki 
destrukcji form materialnych. Tym samym jest ona najbardziej ogólną i oczyszczoną z idealistycznych 
elementów
 formułą praw zmieniających się systemów materialnych.

3.  Teoria  równowagi  a  siły   produkcyjne.  Problemem  zasadniczym  dla teorii   materializmu 

historycznego jest kwestia, dlaczego siły produkcyjne przywoływane są w charakterze wyjaśniającej 
wszystko („w końcowym rozrachunku”) ostatecznej przyczyny. W szeregach marksistowskich (w tym 
również i w naszych ortodoksyjnie marksistowskich szeregach komunistycznych) panują dość poważne 
rozbieżności... Bardzo często rzecz sprowadzana jest do wyraźnie nieprzydatnej „teorii czynników”, przy 
czym siły wytwórcze zastępowane są stosunkami produkcji („czynnik ekonomiczny”). Często w istocie 
podejmowany   jest   problem   jaja   i   kury   z   punktu   widzenia   ich   „genezy”.   Nawet   rozstrzygnięcie 
Plechanowa (w „Poglądzie monistów”) jest wyraźnie niezadowalające. W jaki sposób stawia on problem? 
Rozważa on kontrowersje pomiędzy dwoma kierunkami myślenia: jednym, który głosi: „poglądy rządzą 
światem” i drugim, który twierdzi, że „warunki życia tworzą człowieka”. W naszej terminologii można 
mówić o nadbudowach i bazie. Czy nadbudowa wpływa na bazę? Tak. A baza na nadbudowę? Również 
tak.   I   Plechanow   przyznaje,   że   problemu   w   takim   ujęciu   nie   da   się   rozwiązać.   Gdzież   więc   jest 
rozwiązanie? Według Plechanowa, polega ono na tym, że obie te wzajemnie wpływające na siebie 
wielkości zależą od wielkości trzeciej (sił wytwórczych). Ta właśnie okoliczność rozwiązuje więc cały 
problem.

Jednak nietrudno dostrzec, że w taki sposób problem może zostać  odsunięty  na bok, ale nie 

rozwiązany. W istocie rzeczy, czy nadbudowa i ekonomika wpływają zwrotnie na siły wytwórcze? Tak. 
A   siły   wytwórcze   na   ekonomikę   i   nadbudowę?   Również   tak.   Problem   „odtwarzania   się   na   nowej 
podstawie” – i tylko tyle.

Jest to przecież centralny problem socjologii. Albowiem jeśli nie udzieli się nań odpowiedzi w 

duchu monizmu metodologicznego i spróbuje znaleźć schronienie pod skrzydłami „teorii czynników”, 
wówczas, jak całkowicie słusznie zauważa burżuazyjny niemiecki profesor E. Brandenburg, mowa będzie 
„tylko o ilościowej różnicy w ocenie wpływów gospodarczych i duchowych”

11

. A to po pierwsze, będzie 

teoria, która dosłownie niczego nie wyjaśnia; po drugie, będzie to wszystkim innym, ale nie marksizmem.

11

 Brandenburg (prof. Uniwersytetu w Lipsku), Die materialistische Geschichtsauffassung, ihr Wesen und ihre Wandlungen

Leipzig 1920, s. 58 (przyp. aut.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 5 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

Prof. Brandenburg czyni w stronę takiego marksizmu elegancki ukłon. Natomiast odnośnie do 

prawdziwie materialistycznego pojmowania historii profesor ów pisze: „pragnie ono sprowadzić cały ruch 
(alle Wandlungen) wspólnego życia ludzi do przemian w dziedzinie sił wytwórczych; ale nie może ono 
objaśnić, dlaczego te ostatnie same stale muszą się zmieniać i dlaczego musi to nieuchronnie prowadzić w 
kierunku socjalizmu”

12

.

Dzięki tej oto formule pana profesora najlepiej można sprecyzować naszą  własną  metodologię 

przy rozwiązywaniu danego, powtarzam, centralnego problemu socjologicznego.

Odpowiedź na to pytanie – odpowiedź, którą uważam za jedynie słuszną, jest następująca: siły 

wytwórcze   określają   rozwój   społeczny  dlatego,   że   wyrażają   one   wzajemny   stosunek   pomiędzy 
społeczeństwem jako określoną realną całością i jego środowiskiem... A  stosunek wzajemny pomiędzy 
środowiskiem   a   systemem   jest   wielkością,   określającą   w   końcowym   rozrachunku   ruch   dowolnego  
systemu
. Jest to jedno z ogólnych praw dialektyki formy będącej w ruchu. Są to właśnie te ramy, 
wewnątrz   których   zachodzą   molekularne   przemieszczenia   sił,   zawiązujących   się   i   rozwiązujących 
niezliczone węzły wzajemnych działań i sprzeczności. Niechaj siły wytwórcze ulegają zmianom pod 
wpływem „bazy” i „nadbudów”. Skonstatowanie tych wpływów nie zmienia ani na jotę zasadniczego 
faktu: stosunek wzajemny pomiędzy społeczeństwem a przyrodą, ilością materialnej energii, dzięki której 
społeczeństwo żyje i która może ulegać dowolnej transformacji w procesie życia społecznego, jest za 
każdym razem wielkością określającą.

W   ten   i   tylko   w   ten   sposób   może   być   rozwiązany   zasadniczy   problem   teorii   materializmu 

historycznego.

4.  Stosunki   produkcji.  Stosunki   produkcji,   według   Marksa,   stanowią  materialną  bazę 

społeczeństwa.  Tymczasem,  szereg  ideologicznych  ugrupowań   w  marksizmie   (lub  w  „marksizmie”) 
wykazuje nieprzezwyciężalne dążenie do „uduchowienia” tej materialnej bazy. Zwycięski pochód szkoły 
psychologicznej

13

  i metody psychologicznej w gmachach burżuazyjnej nauki społecznej nie mógł nie 

„zarazić” kręgów marksistowskich i półmarksistowskich. Zjawisko to postępowało w parze z coraz 
większym wpływem akademickiej, idealistycznej  filozofii  w ogóle. W miejsce  materialistycznej  bazy 
Marksa zaczęto podstawiać „idealną”, psychologiczną bazę szkoły austriackiej (Böhm­Bawerk)

14

, L. 

Warda i tutti quanti

15

. Również i tu inicjatorem był zwyrodniały teoretycznie austromarksizm. Materialną 

bazę   zaczęto   interpretować   w  pickwickowskim  sensie

16

.   Ekonomika,   sposób   produkcji,   okazały   się 

najniższym szeregiem  psychicznych, wzajemnych oddziaływań. Twardy kościec „tego, co materialne” 
zniknął spod budowli społecznej.

12

 Tamże, s. 58 (przyp. aut.).

13

 „Szkoła psychologiczna” w nauce społecznej, psychologizm, rozpowszechniły się w końcu XIX – na początku XX wieku 

(przyp. red. wyd.).

14

  Eugen  Böhm­Bawerk (1851­1914) – ekonomista austriacki. Próbował obalić marksistowską teorię wartości i wartości 

dodatkowej. Jego poglądy poddał krytyce N. Bucharin w artykule Teoria subiektywnej wartości Böhm­Bawerka (przyp. red. 
wyd.).

15

 I wszyscy inni (wł.) (przyp. red. wyd.).

16

 „W sensie pickwickowskim” – chodzi tu o podejście obywatelskie (przyp. red. wyd.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 6 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

W   literaturze   rosyjskiej   ta   „psychologizacja”   marksizmu   została   bardzo   konsekwentnie 

przeprowadzona w pracach A. A. Bogdanowa

17

. Według Bogdanowa, nawet technika – to nie rzeczy, lecz 

umiejętność ludzi posługiwania się określonymi narzędziami pracy, ich, jeśli tak można powiedzieć, 
psychologiczna zaprawa.

Oczywista, że taki spsychologizowany marksizm jest jawnym odejściem od podkreślanego przez 

Marksa con amore materializmu w socjologii.

Jakże więc traktować materialność stosunków produkcji?
Wydaje   mi   się,   że   na   to   pytanie   marksistowska   literatura   nie   dawała   ścisłej   odpowiedzi   i 

częściowo dlatego „psychologiczne” konstrukcje, którym nie można odmówić pewnego rodzaju trafności 
i przemyślenia, wywierają wpływ na umysły marksistów

18

.

W   jaki   sposób   rozwiązać   to   zadanie?   Przeciwnik   wysuwa   szereg   rzeczowych   argumentów. 

Najważniejszym   argumentem   jest   rozumowanie,   że   pojęcie  stosunku   między   ludźmi   zakłada   ich  
psychiczne   wzajemne   oddziaływanie   na   siebie
.   Tak   więc   więź   pracy   jest   więzią   pracy   w   sensie 
psychicznym. Ponieważ nie poddaje się żadnej wątpliwości, że proces tworzenia, jak też utrzymywanie 
tych   stosunków   jest   procesem   psychicznym,   który   kształtuje   się   z   aktów   psychicznych, 
zobiektywizowanych w skali społecznej, to tym samym udowadnia się społeczno­psychiczny charakter 
bazy.

Twierdzę, że przeciwko tej argumentacji w naszym środowisku nie wysunięto kontrargumentów. 

Dlatego   proponuję   nowe  materialistyczne  rozwiązanie   zadania,   idące   po   linii   marksowskich 
rozstrzygnięć. Rozwiązanie to jest następujące. – Pod pojęciem sił wytwórczych rozumiem koordynację 
ludzi w procesie pracy (rozpatrywanych jako „żywe maszyny”) w przestrzeni i czasie
. System tych 
stosunków jest tak samo „psychiczny”, jak system planetarny ze słońcem. Określoność miejsca w każdym 
punkcie   chronologicznym   –   oto,   co   czyni   system   systemem.   Z   tego   punktu   widzenia   wszelka 
psychiczność bazy znika. A ta okoliczność, że pośredniczącym momentem są elementy psychiczne, nie 
niweczy bynajmniej i nie narusza harmonijności naszej argumentacji: momentem pośredniczącym w 
procesie   całokształtu   reprodukcji   życia   społecznego   jest   również   jakakolwiek   inna   z   nadbudów. 
Proponowane rozwiązanie uważam za jedynie słuszne i jedynie materialistyczne. Bez niego, poza tym, 
nie można udzielić odpowiedzi Adlerowi i spółce.

5.  Nadbudowa i ideologia. Struktura nadbudów.  Analiza tych zjawisk społecznych w ich 

statycznym przekroju

19

 była w najwyższym stopniu niepełna. Stąd brał się szereg nieporozumień, omyłek, 

a także ślepych zaułków  teoretycznych i fałszywych „pozornych” wyjaśnień. Na przykład: badacze 
napotykają laboratorium naukowe z jego narzędziami pracy, specyficznymi stosunkami pracy itd. Stąd 
wniosek: laboratoryjna (resp. wszelka naukowa) praca odnosi się do produkcji. Rozwijając dalej to 
twierdzenie dochodzili do tego, że wszelka praca pożyteczna społecznie jest pracą produkcyjną. W 
rezultacie wszystko tonęło w tej „produkcji”, a teoria marksistowska przekształcała się w niedorzeczne 
objaśnienie części za pomocą całości – ni mniej ni więcej. Lub też nie wiedziano, gdzie umieścić w 

17

 A. Bogdanow (A. A. Malinowski) (1873­1928) – filozof, socjolog, ekonomista. Z wykształcenia lekarz (przyp. red. wyd).

18

 Biorąc pod uwagę „pojętność” niektórych krytyków, powinienem się zastrzec, że chodzi tu o powierzchowność logiczną, 

która oczywiście posiada swój ekwiwalent społeczno­ekonomiczny (przyp. aut.).

19

 Dla „pojętnych” krytyków, mogących podnieść szum, analiza typowych cech struktury jest statycznym „przekrojem”. Nie 

usuwa to, naturalnie, obowiązku analizowania danej struktury z punktu widzenia jej ruchu, tj. w dynamice (przyp. aut.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 7 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

architektonicznym schemacie Marksa takie zjawiska jak stowarzyszenie naukowe, aparat biurokratyczny, 
towarzystwo filozoficzne, obserwatorium astronomiczne.

Dlatego też zaproponowałem w mojej książce przede wszystkim oddzielenie pojęć  ideologii i 

nadbudowy, przyjmując nadbudowę za pojęcie szersze i ogólniejsze. Ideologia – to system myśli, uczuć, 
wzorów,   norm   itd.   Nadbudowa   zawiera   w   sobie   również   wiele   innych   rzeczy.   A   mianowicie,   w 
nadbudowach powinniśmy wyróżniać trzy główne sfery:

1) Technikę danej nadbudowy, „narzędzia pracy” (instrumenty laboratoryjne w nauce; domy, 

armaty, liczydła, diagramy itd. w aparacie państwowym; pędzle, instrumenty muzyczne itd. w sztuce, i 
inne).

2) Stosunki między ludźmi (towarzystwo naukowe, organizacja biurokratyczna, międzyludzkie 

stosunki w warsztacie rzemieślniczym, zgranie się ludzi w orkiestrze).

3) Systemy idei, wzorów, norm, uczuć itd. (ideologia).
Próbowałem następnie przeprowadzić tę analizę jeszcze dalej, tj. wytyczyć główne etapy jeszcze 

większego rozdrobnienia i dyferencjacji (na przykład, muzyki itd.). Tym samym odpada szereg trudności, 
które istniały wcześniej, a metoda historyczno­materialistyczna staje się dokładniejsza i ostrzejsza.

6. Zależność nadbudów od bazy. Opisany powyżej punkt widzenia zarysowuje o wiele bardziej 

konkretne   ujęcie   problemu   zależności   nadbudów   od   bazy,   a   poprzez   bazę   –   od   sił   wytwórczych. 
Zasadniczy mankament, jeśli tak można się wyrazić,  kompleksowego  postawienia problemu polegał i 
polega nadal na niejasności pojęcia „zależy” lub „określa się”. Na tej właśnie podstawie powstawały 
„odchylenia” w środowisku marksistów i quasi marksistów. Warto wspomnieć o pracach towarzysza 
Szuliatikowa

20

 („Usprawiedliwienie kapitalizmu w filozofii zachodnioeuropejskiej”) lub Elefeteropulosa

a także wielu innych. Krytycznie nastawione falangi wrogów nieraz wykorzystywały te rozbieżności. A 
zatem, jeśli wewnątrz każdej nadbudowy rozróżniamy jej elementy, to nietrudno wykazać, jaka jest 
konkretna zależność tych elementów – 1) od siebie nawzajem, 2) od elementów innych nadbudów, 3) 
tych   ostatnich   od   bazy,   4)   bezpośrednio   od   bazy,   5)   bezpośrednio   od   techniki   itd.,   itp.   Wszelkie 
„odchylenia”   lub   pominięcie,   wulgaryzacja,   „kompleksowe”   postawienie   problemu   tym   samym   nie 
wchodzą w rachubę. Natomiast na badaczu spoczywa obowiązek bardzo głębokiego „pogrążenia się” w 
analizę danej nadbudowy, to jest obowiązek bardzo żmudnej pracy. Aliści rozumie się samo przez się, że 
nie jest to argument przeciwko moim „innowacjom”.

7.  Nadbudowy jako sfery pracy pozbawionej zróżnicowania.  Postawiłem sobie również za 

zadanie zanalizowanie nadbudowy z  punktu widzenia pracy. Marks nie na próżno mówił o „produkcji 
intelektualnej” i „stanach ideologicznych” (ideologische Stände). Nie będę tutaj mówił o praktycznym 
znaczeniu tych problemów specjalnie dla naszych czasów i specjalnie dla naszej partii. Ograniczę się do 
czysto teoretycznego umotywowania takiego „aspektu”.

Po pierwsze. Taki punkt widzenia doskonale naświetla problem stosunku produkcji materialnej do 

produkcji   „intelektualnej”   i   naocznie   demonstruje   całą   absurdalność   „kompleksowego”   postawienia 
problemu i w tej dziedzinie (wszystko to, co „korzystne” – to produkcja); szczególnie, przy takim 
rozstrzygnięciu problemu jest jasne, że praca intelektualna stale jakby wypływa, a następnie wyodrębnia 

20

  W.   M.   Szuliatikow   (1872­1912)   –   rosyjski   krytyk   literacki,   publicysta,   krytykowany   przez   Lenina   za   wulgaryzację 

marksistowskiej filozofii materialistycznej (przyp. red. wyd.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 8 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

się z produkcji materialnej; kazuistyczne, podchwytliwe pytania odnośnie do kategorii leżących na samej 
granicy tych dziedzin z punktu widzenia metodologii nie wchodzą zupełnie w rachubę, tak samo jak 
rzekomo „straszne” pytania dotyczące społecznych grup przejściowych i innych wielkości płynnych.

Po drugie. Takie postawienie problemu pozwala wyjaśnić konieczność zarówno pojawienia się 

tych lub innych form pracy zaliczanej do nadbudowy, jak i swoistą dyspozycję rozlicznych gałęzi tej 
pracy, to jest ich relatywne rozmiary w danym społeczeństwie (takie problemy, jak na przykład proporcje 
pomiędzy pracą materialną a niematerialną, proporcje między rozlicznymi formami pracy „duchowej” 
itp., jak mi się wydaje, nie były wcześniej w ogóle stawiane; przy tym jest to konieczne dla objaśnienia 
całego szeregu najistotniejszych zjawisk; weźmy na przykład praktyczną wartość, jaką przedstawia dla 
nas problem produkcji materialnej i aparatu administracyjno­biurokratycznego).

8.  „Sposób   przedstawiania”   i   zasady   kształtujące   życie   społeczne.  Uważałem   za   swój 

obowiązek   jako   teoretyka   wysunąć   na   plan   pierwszy  zapomnianą   przez   wszystkich   tezę   Marksa   o 
„sposobie przedstawiania”
 („Vorstellungsweise”)

21

. Nie ulega żadnej wątpliwości, że te pojęcie było u 

Marksa   pojęciem   współzależnym   ze   „sposobem   produkcji”.   Innymi   słowy   określonemu   sposobowi 
produkcji odpowiada wyznaczony przezeń i adekwatny doń  sposób przedstawiania. Marks problemu 
przedstawiania nie opracował tak logicznie, jasno i dokładnie, jak problemu sposobu produkcji. Ale z 
jego pojedynczych uwag (na przykład o tym, że należy opracować problem „warstw intelektualnych” itd., 
itp.) całkowicie jasno wynika, w jaki sposób patrzył on na stawianie tych problemów. To rozwiązuje 
problem jednego zasadniczego „stylu” życia społecznego od dołu do góry i historycznie względnego 
charakteru wszelkich i wszystkich ideologii ujmowanych nie z punktu widzenia ich poszczególnych tez 
(które mogą być wieczne), a z punktu widzenia  typów więzi  między nimi, to jest szczególnych zasad 
koordynacji, które stanowią cechę organiczną pojęcia „sposób przedstawiania”.

9.  Fizjologia   człowieka   i   prawa   rozwoju   społecznego.  Nie   kończące   się   spory   dotyczące 

stosunku wzajemnego pomiędzy prawami biologii, socjologii itd. próbowałem ukazać na zupełnie innym 
tle.   A   mianowicie,   właściwości   fizjologiczne   grup   ludzkich   oraz   odpowiadające   im   właściwości 
psychiczne   rozpatruję   jako  określenie   danych   sił   roboczych   społeczeństwa  (psychofizyczne   cechy 
tragarza, muzyka, organizatora produkcji, kupca, szpiega, szofera, oficera itd.). Przy takim rozwiązaniu 
problemu nie uzyskuje się tej niedorzecznej dwoistości „praw”, jaką spotyka się na każdym kroku nawet 
w najlepszych pracach marksistowskich (z jednej strony prawa biologii, fizjologii itd., z drugiej zaś – 
prawa rozwoju społecznego). W rzeczy samej pierwsze są „innobytem” tych drugich. Jedno i to samo 
zjawisko rozpatrywane jest z różnych punktów widzenia. Psychofizyczna struktura tragarza i kwalifikacja 
jego siły roboczej nie są  dwiema różnymi  wielkościami a dwoma różnymi sposobami rozpatrywania 
jednej i tej samej wielkości. Zupełnie wyraźnie widzimy to badając tayloryzm, psychotechnikę itd.

10.  Materializacja zjawisk społecznych.  „Innowacją” z mojej strony jest również rozwijana 

przeze   mnie   teoria   materializacji   zjawisk   społecznych,   swoisty   proces   akumulacji   kultury,   kiedy 
psychologia społeczna i ideologia umacniają się i krzepną w formie  rzeczy  mających oryginalny byt 
społeczny. Ta zmaterializowana, jak można obrazowo określić, zagęszczona do materialnego stopnia 
psychologia i ideologia społeczna staje się z kolei punktem wyjścia dla wszelkiego dalszego rozwoju 
(książki,   biblioteki,   galerie,   muzea   itd.).   Jeśli   materializacja   zjawisk   społecznych   jest   jednym   z 

21

 K. Marks niejednokrotnie używa w „Kapitale” pojęcia „sposób przedstawiania” (przyp. red. wyd.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 9 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

podstawowych praw rozwijającego się społeczeństwa, to jasne jest, że w odpowiednich dziedzinach (to 
jest nadbudowach) analizę trzeba rozpoczynać właśnie w tym punkcie. Materialistyczny punkt widzenia i 
tu uzyskuje swoje nowe potwierdzenie

22

.

11.  Prawidłowość   okresu   przejściowego   i   prawidłowość   upadku.  Jednym   z   głównych 

argumentów przeciwko materializmowi historycznemu jest wskazanie na rzekomo mistyczną istotę sił 
wytwórczych u Marksa, które powinny, nie wiadomo dlaczego i nie wiadomo skąd rozwijać się za 
wszelką   cenę.   Grzechem   byłoby   zatajenie,   że   ten   ostatni   „wymóg”   wobec   sił   wytwórczych   nieraz 
pojawiał się w pracach marksistów. Ale sam Marks nie jest nic temu winien, ponieważ nieraz wskazywał 
na przypadki „zagłady obu walczących klas” a wraz z nimi całego społeczeństwa, a wraz z całym 
społeczeństwem również i jego sił wytwórczych. Problem, czy społeczeństwu jest sądzone rozwijać się, 
czy zginąć, nie może być rozwiązany abstrakcyjnie, tak lub owak. Może być rozwiązany tylko na 
podstawie konkretnej analizy.

Właśnie  w   taki   empiryczny  sposób  wykazano,  że  okresy  przejściowe,  jakie   następowały   po 

rewolucjach, związane są z chwilowym, bardziej lub mniej długotrwałym upadkiem sił wytwórczych.

W   konsekwencji   zwyczajowe   sformułowanie   podstaw   teorii   materializmu   historycznego, 

rozpoczynające się od słów: „wzrost sił wytwórczych” jest zbyt wąskie, albowiem nie obejmuje ani epok 
upadków, ani przejściowych okresów rewolucyjnych.

Dlatego uważałem tutaj za swój obowiązek jako teoretyka zanalizowanie prawidłowości tych 

zjawisk, które odegrały i odgrywają nadal poważną rolę. Uczynienie tego było konieczne, tym bardziej że 
bez takiej analizy nie sposób zrozumieć współczesności. Socjologiczna charakterystyka tych okresów, 
jako okresów cofnięcia się sił wytwórczych pod wpływem nadbudów ze  stałym ograniczaniem tego 
wpływu   przez   uprzedni   stan   sił   wytwórczych
;   innymi   słowy,   charakterystyka   podstawowej   ich 
prawidłowości jako rozciągniętego w czasie procesu zwrotnego wpływu nadbudów (w przypadkach 
okresu przejściowego do momentu ustanowienia nowej równowagi społecznej) została dokonana z całą 
dokładnością i ujęta w ramy ogólnoteoretyczne.

Z drugiej strony starałem się również sformułować niezbędne fazy w procesie rewolucji, opierając 

się częściowo (podobnie jak w „Ekonomice okresu przejściowego”) na uwagach towarzysza Kricmana

23

, 

do którego należy priorytet w rozwiązaniu danego zadania. W ten sposób teleologia wygnana została ze 
swej ostatniej kryjówki.

*

W niniejszym artykule napisałem tylko o swoich  głównych  „innowacjach”. Mógłbym wyliczyć 

szereg innych: w nauce o klasach, o stosunkach pomiędzy wodzami a partią, w nauce o rewolucji i 
innych. Niestety,  brak mi czasu, aby zatrzymywać się na tym  wszystkim,  jestem  zmuszony prosić 
czytelnika o wybaczenie nawet za fragmentaryczny charakter niniejszych „Luźnych notatek”. Zadania, 
stojące przed nami, jak z nich widać, są bardzo złożone. W miarę sił starałem się je rozwiązać. Dla 

22

 Nawiasem mówiąc, jak mądrze wyglądają ci z naszych krytyków, którzy zarzucają mi całkowicie przeciwne „tendencje”! 

(przyp. aut.).

23

 L. N. Kricman (1890­1938) – radziecki ekonomista­specjalista w dziedzinie rolnictwa (przyp. red. wyd.).

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 10 –

www.skfm.w.pl

background image

Nikołaj I. Bucharin – O ujęciu problemów teorii materializmu historycznego (1923 rok)

każdego myślącego człowieka, a tym bardziej dla bolszewika jest jasne, że ogólna tendencja moich 
„innowacji” zgodna jest z linią rozwoju ortodoksyjnego, rewolucyjnego i materialistycznego pojmowania 
Marksa. Przyjąłbym z wdzięcznością jakąkolwiek cenną wskazówkę, albowiem szeroka współpraca w tej 
dziedzinie jest konieczna, podobnie jak w każdej innej.

Ale, być może, czytelnicy zawołają: „A dlaczego o tych wszystkich problemach, rzeczywiście 

ważnych i rzeczywiście zasadniczych, żaden z waszych krytyków nawet nie wspomniał, jeśli nie uznać 
wyjątków za regułę?”.

– „Spytajcie wiatru w polu”... jak niegdyś poradził Knut Hamsun przy całkiem innej okazji...

© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej

– 11 –

www.skfm.w.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Franz Mehring – O materializmie historycznym (1893 rok)
Problemy geriatryczne materiały
Pacjent mający problemy nerwicowe, Materiały naukowe z różnych dziedzin
starożytne cywilizacje 4, materiały z historii dla uczniów gimnazjum, klasy I, dla klasy I C sprawdz
nieznany żołnierz B, materiały z historii dla uczniów gimnazjum, klasy III
Wychowanie w koncepcji materializmu historycznego
Arteterapia dla osób z niepełnosprawno ciš intelektualnš Wybrane problemy teorii i praktyki
problemy geriatryczne materialy POLOZNICTWO(1)
starożytne cywilizacje 3, materiały z historii dla uczniów gimnazjum, klasy I, dla klasy I C sprawdz
starożytne cywilizacje 2, materiały z historii dla uczniów gimnazjum, klasy I, dla klasy I C sprawdz
piłsudski2, materiały z historii dla uczniów gimnazjum, klasy III
referat nr 3 lęk w ujęciu różnych teorii psychologicznych, notatki, psychologia
materiały na sprawdzian II wojna, materiały z historii dla uczniów gimnazjum, klasy III
niepodleglość 2, materiały z historii dla uczniów gimnazjum, klasy III

więcej podobnych podstron