ZRZÓDŁA ARCHEOLOGII KRAJOWEJ.
RZUT OKA
NA
ZRZÓDŁA ARCHEOLOGII KRAJOWEJ,
czyli
opisanie zabytków niektórych
starożytności,
w zachodnich Guberniach
Cesarstwa Rossyjskiego
przez
Eus. Hr. T...
„Cudze rzeczy wiedzieć ciekawość jest, a swoje potrzeba.
A. M. Fredro.
Z rycinami litografowanemi.
WILNO.
drukiem Józefa Zawadzkiego.
1842.
Pozwolono drukować pod warunkiem złożenia po wydrukowaniu exemplarzy
prawem przepisanych w Komitecie Cenzury.
Wilno 1842 r. 20 października
Cenzor Jan Waszkiewicz
Nauka ArCheOlOgiiy łtóra tak dzielnic wpływa na wyjaśnienie ciemny eli, a
na sprostowanie mylnie pojętych lub gminnemi podaniami zagmatwanych
wypadków historycznych, łączących się ściśle ze sposobem zycia i
obyczajami ludów, w dzisiejszym stanie oświecenia^ niezbędną jest dla
pilnego badacza przeszłości. Kraj, w którym mieszkamy, w ło‧nie ziemi
swojej, ledwo nie na każdem miejscu, przechowuje ciekawe\ mogące służyć za
przedmiot tej nauce, zabytki. Poznając je dostatecz‧nie, i wyprowadzając
ztąd, oparte na zdrowej krytyce, wnioski, nie-raz możemy gruntować
prawdziwe, a zbijać błędne kronikarzy podania; oraz tem samem bardziej
rozjaśniać początkowe, a ginące w mgle cza‧sów, krajowe dzieje. We
wszystkich prawie narodach mogiły i odkry‧te w nich sprzęty dawnych ludów,
szczegółowie są opisane.
Staro‧żytności Skandynawskie, Greków i Rzymian,
mogiły Wschodnio-In‧
dyjskie, urny w Persy I wydobyte, nawet zrzódła Archeologii Ameryki
Północnej, uczenie i dostatecznie są wyjaśnione. Rossy a nic
najdokład‧niej opisane mają wszystkie starożytne zabytki, które na
rozleglej Ce‧sarstwa ziemi odgrzebać dotychczas się zdarzyło; łecz
największą naukową korzyść., ze znalezionych i znaleźć się jeszcze
mogących pa‧miątek s
zaręczają prace uczone Archeologicznego
Towarzy-
stwa. Za cożby nasze, tak interesujące dla dziejów, źrzódła, w
zarzu‧ceniu zostawać miały?
.Skutkiem to jest podobno naszej własnej
obo‧jętności ua pamiątki krajowe, iż zagraniczni uczeni albo zgoła o
na‧szych starożytnościach nie wiedzą, albo je pojmują błędnie i
niedosta‧tecznie; a chociaż kraj nasz, rzeczywiście na niższym szczeblu
oświaty stojąc od bardziej zachodnich krajów Europy, nie był zupełnie
pozba-wiony wspólnego z niemi zamiłowania nauk, jednakże niepochlebne, o
naszej cywilizacyi częstokroć u obcych rozlegają się mniemania. Zie‧mia
wszakże nasza, jakeśmy rzekli, rzadkie pamiątki ukrywa; niema moie
miejsca, w którembyśmy odgrzebać ich nie mogli: w niej, równie jak w
gruncie innych krajów, tają się wyobrażenia hóztw, bronie, ur‧ny, sprzęty
do ozdób służące, monety, jednem słowem, nieobojętna część przedmiotów
udziałanych ręką człowieka.
Te i tym podobne za‧bytki odgrzebane, stacby
się mogły materyałem dla powszedniej Arche‧ologii Sławian.
Osiadłe ich pokolenia między morzami Adryatyckiem, Czarnem i Baltyckiem,
dzieliły się na ludy jednego szczepu, lecz różnego na‧zwania. Dzieje
podają nam, ze w IX wieku, dzisiejsze Zachodnie Gu‧bernie Rossyi składali;
Krywiczanie, Dregowiczanie, Polanie, Po-loczame i t. d. Żmudź zaś, Litwa,
Kurom, Łotwa i Jadzwingi, różni
od Słowian obyczajami, wiarą, trybem życia, i t. p>, będąc innego
za‧pełnię szczepu, poźniej w jedne ogólną zlane zostały rnassę. Około roku
i2jg, -wyniszczeni zupełnie przez Bolesława Wstydliwego, Jadz-wingowie-
Podlasianie, oprócz kilku nazwań, nadanych wioskom i uro‧czyskom, żadnych
prawie, przynajmniej jawnie stosujących sic do nich, Jiie zostawili
pamiątek. Dopiero w 182* roku waląc odwieczne dęby w Bialowieiskiej
puszczy i wywracając pnie ich, {dla odkrycia mniemanych skarbów), u spodu
znajdowano skielety, szczątki żelaza i pogruchotane naczynia gliniane. W
tych właśnie miejscach osiedli Jadzwingowie, obyczajem pogan, część lasu
tego za poświęcony mo‧gli uważać, i szanować go, jak poświętne; drzewa
zatem jego oszczę‧dzane przechowały się do czasów bliższych naszej epoki.
Dzisiaj pu‧szcza Białowieżska,jako jedyny przytułek żubrów, jest
troskliwie, z roz‧porządzenia wyższej zwierzchności, oszczędzana. Pamiątki
zatem, po‧zostaie po Jadzwingach, przechowują się zapewne w znacznej
ilości pod opieką jej cieni. Dziwna rzecz, ze odgrzebywanie ich, acz przy-
padkowe9 od czasu do czasu, nieseiągjię/o bynajmniej uwagi uczonych,
chociaż puszcza Białowieźska, za czasów juz świeżych, byłego Uniwer‧sytetu
^wileńskiego, często przez jego członków, acz w innym celu wy‧syłanych,
zwiedzana była. Bo co się tycze sąsiednich jej lub dalszych obywateli,
którym się niekiedy podobne zabytki starożytności dostawa‧ły, ci
pospolicie je zatracając, korzystać z nich dla Archeologii krajo‧wej nie
dozwolili. Daleko zamożniejsze w materjały do Archeologii krajowej dawne
Inflanty Polskie, składające dziś część gubemii II i-tebskiejf większe
mogą rzucić światło na przeszłość Leltów albo Lo-tyszów; gd)z tam
najdłużej trwały obrzęd)' pogan, gdz>'e najpóźniej IFiara
S* wprowadzona
zostaią.
Tin
Nie podobna jest wszystko dokładnie zbadać i wyśledzić w nauce dotąd anas
nietkniętej prawie; bardziej przeto ograniczyć się potrze‧ba było
gromadzeniem materyałów znaleziony i li na rodzinnej ziemi, niżeli
ułożeniem, z uwagi na nie, systematycznego jakiegoś traktatu. Ogłaszając
drukiem
ten
Rzut
Oka
na Zrzódła Archeologii Krajowej, nie pochlebiam
sobie, ażeby te słów kilka zaspokoić mogły wymagania biegłych w tej rzeczy
mężów. Cieszę się ta przynajmniej nadzieją, ze mój przykład zachęci może
zdolniejszych i zamożniej o-patrzonycb w potrzebne materyały do
poświęcenia się nauce, której nowość sama u nas może obudzić
powszechniejszy interes, a której zaniedbanie istotną i niepokonaną
przeszkodę do poznania dokładnie starożytnej przeszłości naszej wystawia.
ac
ac
I.
K u i* !i a u y.
Kurhany.
inrami<» i
Wa jo n i" i Ts z v. n źrzódlcm do archeologicznych poszukiwań są kurhany,
tak licznie we wszystkich zachodnich guberniach Państwa rozsypane, a
litore u ludu ogólnie nazwi-sha Szwedzkich noszą. Kurhany te są: I) groby
przedchrzcścian, 2) sypane na miej‧scach dawnych bitew, 3) stanowiące
jakąś wyłącznie pamiątkę lub oznakę. Przystąp‧my do ich szczególowego
rozpoznania.
Sypanie kurhanów na miejscu ciał pogrzebionycb, mieszkańcom północy
właści‧we, było najtrwalszym pomnikiem, i prawie jednym, który sic oparł
czasowi.
To, co w
'iclko-Polscc zowią
za I nihi
lub
tei
kościeliska.
Litewskie czaffiilis,
Rossyjskie hm Imnij alba sapki,
w
prowincyach tei zacbodiiicb,
z Ruskiego, przyjęło nazwanie knrhanńir.
Podania ludu zwykle bajeczne,
oparte wszakże zawsze
na faktach ne*
czywistych, jedynym częstokroć są źrzódlem, i niejako księgą zdarzeń
miejscowych. Przerywa się w wielu bardzo miejscach wątek wiadomości o
grobach, które przestra‧szeni klęską najścia Szwedów mieszkańcy, zowią
Szwcdzkićmi.
Brak piśmiennych do‧wodów, mogłoby jeszcze podanie choć w
części zastąpić; ale widocznie kolej uplynio-■iego czasu,
w pamięci
mieszkańców, wiadomość o nich zatarła.
Oni i zamczyska i stare okopy
Szwedom przypisują.
Za najściem nieprzyjacioł, rozpędzony lud po la‧sach
i stepaeh
nic mogł wiedzieć,
co ich wróg działał; wróciwszy do domów
plótł baśnie, i w końcu częstem powtarzaniem sam w uie uwierzył.
Co do
nas, jakiekol‧
nich były najścia nieprzyjacioł,- miejsca bitew i każde poruszenie ich
wojska tal; są z historyi wojen krajowych dokładnie wiadome, że ani na
chwilę wątpić o tem nie mogąc, zamczyska i kurhany do odleglejszej
starożytności odnieść musimy.
Kurhany Inflant przepełnione są ozdobami meta Nowemi kobiet, i rozmaitego
kształ‧tu uzbrojeniem mężczyzn.
Litwa właściwa,
to jest, Powilcjska,
gdzie Iud narodowy swój jeżyk utrzymał, zachowuje w kurhanach równie
kosztowne sprzęty, lubo nie w ta!; obfitej liczbie, jak Inflanty.
Białoruś zaś i Ruś Czarna, która potem, między rzekami Bcrezyną
a Wilią
Litwę południową tworzyła,
najuboższa w ozdoby, zdaje sic tłu‧maczyć
dowodnie, jak przyniesiona pierwsza od Skandynawów cywilizacya, bardziej
są‧siednie Nadbałtyckie prowincyc zasilając, idąc w głąb kraju, niejako
stopniowo Białej-Robi dochodziła.
Dregowiczanie zajmowali dzisiejszą
gubernią Mińską; kurhany więc tej prowincyi i dzisiejszej Bialej-Rusi są
grobami Slawian przedehrzescian. Zwyczaj pa-lenia ciał na Litwie mogł bydź
tylko właściwy osobom panującym i znakomitego rodu; jeżeli zaś był wspólny
moie i dla ludu, do jakiejze epoki odnieść należy kurhany, gdzi<-się
znajdują skielety, nic zaś szczędy spalone, a nigdzie sic popielnice, jak
u innych Sla‧wian, nic znajdują?
AV ogólności wnosić wypada, ze kurhany usypywane były wtenczas, kiedy Sla-
wianie, Łotysze i Litwini dostawali juz sobie ozdoby od dojeżdżających
zagranicznych kupców; co mogło zacząć sic w VI wieku od narodzenia
Ciiuystiisa, i na ostatek, ze te ludy, chociaż różnego szczepu, mogły
jednak mieć wspólne religijne obrządki, potrze‧by i zwyczaje, gdyż bardzo
je zbliżały do siebie sąsiednie stosunki.
Slawiattie, żyjąc wśród lasów, w szałaszach i jamach, skór zwierzęcych za
odzie/ używali. Płótno znane juz im było; kobiety stroiły się w paciorki,
mężczyźni broń że‧lazną albo odbierali od nieprzyjaciół, albo wymieniali
od cudzoziemców na skóry, miód i ryby. Następnie mogli broń zaczepną,
jako to: strzały, dzidy it. p., przyjąć od Sla‧wian zachodniej Europy,
którzy, jeszcze przed Karolem Wielkim, znali sposób oczyszczania metallów
i mieli kopalnie rudy żelaznej.
W średnich wiekach handel u wielu
Slawiań-shich plemion był kwitnący; znali oni złoto i srebro, ale tylko
jak tOwar do wymiany im służący.
To wielkim mogło bydź źrzódłem dla
Siawian Czarnej i Białej-Rusi, do wprowadzenia w powszechne użycie żelaza
i sprzętów metallowych, częścią do potrzeb, częścią do zbytku służących.
Groby Sławian przedchrzcścian rzadko kiedy więcey niż jednego człowieka,
Zwłoki w sobie ukrywają,
chociażby usypany kurhan największych był
rozmiarów.
Są kurha‧ny, w których czas wszystko przetrawił.
W tych
las, gdzie skielet się znajduje, widocz‧nie ciało imafłeco kładziono na
powierzchni ziemi, na niem zaś sypano koniec, biorąc piasek około lcgoi
samego miejsca; czego i tenże sam gatunek ziemi, i od jej wybrania rów,
służący niejako za obwód l.in lianowi, dowodzi.
Na Rusi, w ziemi
Dregowiezan, skit'lct\ leżą n;i pokładzie węgli, a w nogach znajdują się
garnki, stawiane z pokarmem i napojeni.
(Tab. /, pff. - i o).
Jakoż o
tym zwyczaju stawiania jadła w grobach świadczą kronikarze; a lud
pospolity dotąd zwyczaj ten najświęciej zachowuje i powta‧rza w dorocznej
uroczystości, ku czci umarłych, zwanej Dziady (*). W kurhanach grze‧bani
ludzie niemają rąk zakładanych na piersi, ale prosto na ziemi wyciąj;
u.le; ciała zas nic w jedne stronę obrócone są, uważając położenie głowy
podług słońca.
Jako w podobnych odkryciach najbardziej szacowną jest autentyczność, tem
bar-dziej, ze szczegółowa o tem wiadomość najczęściej zatracana bywa,
przez lekceważenie podobnych pamiątek; mówiąc więc o mogiłach, wspomnieć
tu z dokładnością powinie‧nem kilka szczegółów z własnych w tym względzie
odkryć i poszukiwań, tudzież z wia‧domości udzielonych przez osoby godne
wiary.
W gubernii Mińskiej, powiecie Borysowskim, nad rzeką Hajną, od
niepamiętnych czasów znajdowało sic przeszło trzydzieści kurhanów, jeden
przy drugim usypanych, które lud pospolity Szwcdzkiemi nazywał.
Żaden z
tych kurhanów., zarosłych odwiecznym lasem, przypadkiem nawet nie by]
rozkopany.
Były one różnej wielkości:
najwyższy miał sqżrń wysokości;
były i takie, które zaledwie wznosiły sic nad powierzchnie ziemi. Po
rozkopaniu kilku okazało sic, iż z czystego piasku usypane by/y; ze piasek
ten nie przyniesiony z innego miejsca,
lecz z ziemi tejże był brany.
Żadnych niebyło w nieb kamieni na spodzie; po samym środku, na pokładzie
węgli, leżały shielcty ludzkie, przy nieb InJy garnki glinianne,
wypełnione piaskiem.
Przy jednym znalezione' ozdoby dały rozpoznać grób
kobirły: na ręku miała brązową bransoletkę, w kształcie węża; na pal‧cach
dwa pierścionki srebrne; na szyi siedm dużych paciorek, z których dwie
kamienne, reszta zaś szfdaiine różnego kształtu; ho)o prawego ramienia
duże kółko z plecionego srebra, misternej roboty, zupełnie podobne
Rzymskim, do utrzymywania draperyi* szaty;
A.Dziady: Ib jest, dni zaduszne, corocznie ponawiane; trwają one od
potowy października, do po‧jony listopada.
Tam gu>la odwieczne tak są
połączone z zewnętrzną
forma religijną, ie SBsyatującj kapłan musi
stosować sic do wyobrażeń ludu.
Doduć potrzeba, iż wicśniaey obrządku
Rzymsko-Katolickie‧go, oprócz mszy >tej, innej pomocy zmarłym nic dają;
Dziady zaś, aa. wyląc/nie świętem Unitów, dziś lu‧dzi Greko-Rossyjskiego
wyznania.
Złe opatrzenie funduszów miejscowego duchowieństwa
otwierało
polo do zysków
w czasie Dziadów,
i lem samem nie dozwalało wykorzenić
guseł, przesądów i zabo‧bonów.
To, co dawniej Słanianie (lliautiirami
zwali,
czyli iicz.tff pogrzebową, to i dotąd
u ludu,
na Rusi
Litewskiej, nosi nazwanie Chauturów, z tą tylko różnicą, źc to słowo
znaczy: mieć trupa w domu i żal z fimo nynikły.
Skoro ciało zmarłego
wyniesiono, juz Cliautiiru nićiua.
Jest to słowo, jakiego Polskiemu
językowi braknie.
Lud pospolity, mówiąc o niestatccznosci losu, powiada:
że w jednej i Im cie wesele,
a w drugiej Cfiautury, to jest, ciało
jeszcze niepogrzchiouc.
W okolicach Borysowa, podczas dui zadusznycb, pieką maleńkie Miny na ucztę
dla duchów; gdy obecni temu obrzędowi zasiada lawy, wtenczas najstarszy ze
z^vomm\/.en'ta koleją wywołuje zmarlycli po imienin, dodając dfl każdego
słowo: Chautury; a wymówiwszy rzuca bliuck pod stół; wszyscy w inii-czeniu
tiedzą, nim sic wywoływanie ukończy. Ubodzy u wrót czckająj ua wsparcie;
pozostaie jadło im ftje oddaje. Rzecz jjodna za*lanowicnia, iż zebrani tam
uie zwracają ua to uwagi, żc pokarm i napoje ią eale i nieporuszone; oni
są szczęśliwi, źe dopełnili pomocy zmarłym. Przvjinuji{ garnki z za okna.
często wyobrażając sobie, źc jadło było dotknięte, a pewność chodzenia
duchów zmarłych nie‧raz i./i. Widzeniem Straconych osób, łudzi. Kto bliżej
przypatrzył sic obchodowi Dziadów, ten łatwo pojmie /i/odlo natehuicuia
wielkiego poety do ich opisania. Urzekający jest widok tego obchodu ua
Rum: w pogodnej i miożućj nocy jaskrawe ognie widać po chatach; ruch we
wsi znaczny; ubodzy od wrót do urról z pacierzami chodzą; liście zżolkle i
opadłe, najstosowniejsze godło śmierci, szelesz‧czą pod nogami
przechud/ąryrb, których z daleka pieśń żałobna i zapach przygotowauej
uczty dola‧tuje, a fantastyczne obrzędy biesiadujących silnie na
wyobraźnią działają.
wszystko to niebiesko-ziclonnwym kolorem, przez dawność, pokryte było.
Żadnego śladu drzewa lub rzemienia; kości zaś zupełnie spróchniałe były.
Ze znajdowano ciała w kurhanach, ubrane w płócienna szatę, pewność jest
ta, ii rdza na toporach płócien‧ny rysunek wystawia, i widocznie, ie na
niem leżąc, rdzaw iął v.
W każdym z tych kurhanów szczątki jednego tylko znajdywano trupa; przy
każ‧dym stał garnek; jeden był tylko pozbawiony tego; żadnej przy sobie
nie miał broni ani ozdób, a ciało jego kamieniami zawalone było.
największy kurhan zawierał w sobie meza, przy którym dwie brązowe sprzążki
odmiennego kształtu znaleziono; u boku pęk strzał; drzewa zaś żadnego
śladu nic było. W pozostałych były skielcty mężczyzn; u każdego żelazny
topor, u niektórych żelazne dzidy znajdywano. Wjedinm z największych
kurhanów, gdy zaczęto kopać, znaleziono szczątki kobiety, mającej dwie
bran‧soletki brązowe na rękach; gdzie były sploty włosów, z tyłu głowy
drót srebrny gruby, w kilka kółek zwinięty; paciorek przy niej znaleziono
sztuk 131. Trzy ich były ro‧dzaje: i) szklanne szafirowe; 2) żółte
massowe; o) błękitne, również z massy robione. W mogiłach mężczyzn
znajdywano dużo kawałków żelaza, które przez dawność kształt swój
straciły; garnuszki zaś rzadko całe wydobyć było można; gdyż albo w
kopaniu roz‧bite, albo tak od wilgoci kruche, że za dotknięciem
rozlatywały sic. Ciała wszystkie węglami Były osypane.
W kurhanach, rozkopywanych w Kiernowie, nic zgoła odkryć nie można było.
W Dynaburgu, pracując około twierdzy, odkryto grób, w którym leżały dwa
Me-lety. U jednego z nich na głowie był wąż brązowy, a ua rękach podobne
bransoletki; broni żadnej niebyło. Drugi skielct miał nagłowię gładką
brązową obręcz, z przodu spłaszczoną, z dziureczkami, w których
przymocowane były kilka blaszek; ua sz\i szklan‧ne paciorki. Ozdoby
brązowe tak były mocno wbite ua głowę, że je z trudnością ledwo od czaszki
oderwać można by lo.
Kurhany, sypane na pobojowiskach, nic są tak odwiecznemi drzewami porosłe,
a tem samem nie noszą na sobie cechy tak odległej starożytności. Jakoż w
nich i wię‧cej skieletów znaleźć można, i szczątki broni palnej; a place
bitwy Init i historyi wo‧jen, lub z miejscowych podań mniej lub więcej są
wiadome. W Szwedzkich kurha‧nach znajdują zwykle ostrogi większe od
zwyczajnych, herby i bardyszc. [Tub. /, /ii/. 6 i fi).
W Tatarskich,
które pilnie od cmentarzów osiadłych tu Tatarów odróżniać po-
trzeba, rzadko coś można odkryć. Uzbrojenie ich było słabe, i nio zdarzyło
mi sic widzieć nic, oprócz żclezców od strzał i pierścienia. (Tob. /, fuj.
O i IO). Często przytrafia się postrzedz w ręku amatorów rzecz jaką z
napisem lub rzeźbą, jakoby zna‧leziona, w kurhanie; ale chcąc pisać
prawdę, lub tworzyć z tego domysły, zbogacające naukę, trzeba te rzeczy
najściślej badać; gdyż łatwowierność i ulanie gminnym poda‧niom do grubych
Węddw prowadzi.Dla tego tez nie wymieniam wielu rzeczy wąt‧pliwych,
albowiem za ich autentyczność ręczyć nie moge.Mogiły z najścia Francuzów
U*12 roku, nadto błizhich sięgają nas czasów, ażeby potrzebowały jakiego
opisania lub objaśnienia. Czyni się tylko wzmianka o nich dla tego, ze
nadbrzeża Berezyny szero‧ko zalegają. Wątpimy, żeby pomieszać je ze
starożytnemi kurhanami, omyłką nawet, komuś się zdarzyło.
Trzeci i ostatni gatunek kurhanów, wyłącznie jakimś pamiątkom poświęcony,
tak ich różni od siebie, jak odmienny każdego z nich jest początek; a
zatem i o nim podanie. Tatarzy w najściach swoich usypywali kopce, tak,
izby jeden od dru‧giego był widziany, dla ułatwienia sobie powrotu przez
stepy, w których drogi pew‧nej nic było. Dawniej jeszcze, na miejscach
równych, gdzie się miała stoczyć bitwa, sypano wysoki kopiec dla
dowodzącego, ażeby mogł widzieć obroty wojska; czego śla‧dy zostały w
pieśniach ludu i podaniach gminuych. W niektórych miejscach juz na górze
zwyczajnej usypywano kurhan, jak na przykład w Połądze grób Biruty, i t.
p. Kiirbaiiy Rossyi starannie opisał i ogłosił diukiem w 1837 P. Keppen,
dołączając o każdym z nich liistoryczną wiadomość.-Chociaż w tem jego
opisaniu znajdują się szcze‧góły, odnoszące się do dziejów dawnej Litwy,
nie wspominam jednak o nich, jako nie mających nic wspólnego z celem
naszego pisma.
fi v.
ii
9 :tx-< i
II.
Ł z a w n i c e
Pomiędzy znajdowanemi zabytkami w dawnych grobach, nieobojętne miejsce
powinny trzymać łzawnicc, których cztery tylko gatunki dotąd są mi
znajome: Rzymskie la-chrimatorium, po Litewsku assaruwe. Rossyjskie
śloinica, Polskie hawnica. Tych dwojakie u ludów, dawniej ua północy i
zachodzie zamieszkałych, było przeznaczenie: pierwsze posługiwały do
zbierania łez krewnych i przyjaciół zmarłego, drugie służyły samym
zmarłym, i przy oczach icli umieszczane, zbierać miały łzy uieboszezyka.
Ta-kie-to, w grubych niegdyś czasach, miano wyobrażenie o przyszłem życiu;
niedość by‧ło postawić dla umarłego pokarm, jeszcze nad to, by większą
przynieść um ulgę, my‧ślano, jakby zachować łzy rzewne, jeśliby kiedy
zapłakał. Pierwszy rodzaj łzawnic jest, zapewne, nader interesującym
zabytkiem, jaki kiedykolwiek napotkać moina. (Tab. /, fig. II). Dawne
Rzymskie łacin Amatoria, wiadomo ze to tylko, o którem wspom-iiieliśmY,
mialY przeznaczenie;
łzawnice zaś północne tak są ściśle i szczelnie
zaslde‧
pione, że niektóre z nich dotąd wilgoć przechowały. Są to naczyńka
szklarnie zielo‧ne,
okrągłe, średnicy dwa cale mające.
Drugim Izawnic gatunkiem były miseczki, o których pisze T. Narbutt, że je
w okolicach Druskienik znajdywał. Trzecie są flaszeczki szklanne, opisane
przez teg-oż P. T. Narbutta. (Tah. i, pg. 18). Czwarte metallowc, w
kształcie rożków albo pazurów wielkiego zwierza, (Tub. i, pg. 10)^ odkryte
w Litwie.
III.
Oziloby
Kobiet.
Ozdoby Kobiet.
Cl non v kobiet różnią sir od męzkich tem, ii żadnej w sobie nie zawierają
broni, a o-zdób kobiecych mnóztwo; chociaż to tylko z nich do naszych
doszło czasów, co mctallowe Iob szklarnie było.
Na Rusi i Litwie ozdoby
te są w znacznej bardzo liczbie; ale w In‧flantach ninóztwcin swem obie te
prowincye przechodzą.
Paciorki dostawały sic do uas, zapewne,
przez
obcych przebywających tu kupców; gdyż sekret ich wyrabiania
jedna tylko
Wenecya posiadała.
Kornalinowe,
szklarnie powlekane brązem, szklarnie
mniej‧sze różnej formy i koloru, z massy jakby wapiennej, rozsypującej się
za wydobyciem z ziemi;
pierścienie srebrne
i brązowe; ozdoby brązowe i
srebrne na głowę;
pasy ści‧skające kibić;
zausznice duie i ciężkie;
wielkie szpilki do spinania włosów,
których sploty srebrnym drótem były
utrzymywane; łańcużki z dzwoneczkami, i tym podobne drob‧nostki^
s|,j.olały znaczną częsc gotowalni kobiet, których dystynkeyą można
rozpoznać po ilości ozdób w kurhanie znajdywany eli.
Wnioskując, ie
tylko zamożniejsze, w o-wym czasie, rodziny mieć mogły tak kosztowne
ubrania, wątpić nienależy, ze ogólnie, najpierwszą ozdobą dawnych kobiet
były polne kwiaty, które dotąd, we wszystkich u-roczystościach ludu,
a
mianowicie w święto Kupały (*), niepospolite zajmują miejsce.
(') Dotąd u i IC ii - i obchodem, n:ij wirttsrą odznacz ni się
uroczystością, jest Kup a lo attio iroczyttoić ognia. Wielu hrajowych
hadarzów stamż \ hmści robiło nad nią swoje postrzeżenia; w niój albowiem
prze‧chowały siv
najdobitniej ostatki pogaństwa.
Święto Kupały przypada
TS czerwca, coroczuic.
Śpiewy
Wszystkie ozdoby, służące do ubrania kobiet, szklarnie lub mcł.dlowe,
widzieć można ua dołączonych przy końcu rycinack, i szczegółową o nich
wiadomość znaleźć w obja‧śnieniu rysunków. Kolor wszystkich brązów,
wydobytych z ziemi, jest uetonawo-sktoittu.
i tańce około ognia Inii najszkrupulatriićj
wykonywa.
Jakkolwiek
rożne
piszących
w tej mierze livty
wnioski, nit podlega to jednał; wątpliwości, ie uroczystość ta była ku
czci słońca; jest to albowiem pora, w której (a życiem darząca gwiazda,
najwyżej jest ponad horyzont poinkniona. Zwyczaj staro/. v tu v.
zbierania,
it tem czasie,
kwiatów i robienia wieńców,
lud dotati
zachował.
Itwialy.
licz których u-
recsYstosc Kupały odbyćaie nic może, wymieniają: Makowiecki i Ka ram z yn;
podług:ich badań, ziole; I.'.(miii pospol ly ' ./ndum łapa), Bylica
pospolita (Arliuiisia vulgaris) i Jaskier ostry (Henunculus ueris),
zbierano iq w d/.icn Kupały. Ponad Berczyną kwiat, Przymioluik gronowy
(Erigeron acris), przez lud kupałkami zwany, wyłącznie jest podczas
obeliodu lego święta używany. W wielu miejscach uple‧cione wieńce rzucają,
na wodę, i pospolicie, w tym dniu, lud przynosi kwiaty do kościoła, dla
icli po-ftwieceni*. niejest tu moim zamiarem opisywać drobne szczegóły
uroczystości Kupały; wspomnę tylko, że n wielu dzielnicach naszej
zachodniej prowiocyi, różnym podlega odmianom; lecz co jest dziwna, źc
historycy nasi niektórzy, n y'lecznic Sław ianóm zwyczaj palenia ognia, ku
czci Kupały, prsypistlją; gdy ty io cza‧sem, właściwy on jest plemionom
nie pochodzący in, bynajmniej, zc Sław iańskicgo szc/epu. Poslucha/tlty co
o tem mówi autor dzieła .
noszącego tytuł: Misee hoyal de NajplkS, i-
ri>Tini:s nito*z es et Watles
EHOTIOli",
DL
OMISIT secuet, avec
l\pli«AT10>. PaII M.
C.
1'.
PaIIIS.
UMO.
„Dam phisieurs ile uos dćparlemenls on esl encore dans Pusage d''ullumer
de grunds feux la veille yfdujaur tle la Saiu I Jean. iporjue dein plus
grande exaltution dii'sole U: cesi lv solslice iCelć. f,Lu meme COĘiltnne
e.rislail ii ny u pas Uen long-lemps u Puris; on peut voir dans I
liisloire de i> u-,.!mnf (jur les liuis de I'mmc. se jaisiiienl un deuoir
d'g ussister.El pour aue rien ne manaue u la ,}ressemblanee, fusage dans
cerłaines uides de France, et notamment du midi. esl <l uccompugner Hs
„grandi felix de hi S a i u l-J e a u, par des nspersiuns iCeau froide
fjne les gens du peuple se prodigneui / ei 'iproij nem tu t. anmUien
dcsrisces et des trepignemeiil de joie. etc." 'L lego przekonywamy się,
że, choć pęd rożnem nazw amcin, wszelako jednostajnie dar słońca, oddawna
i prawie wszędzie b y I czczony. U uas zwyczaj atiystowania panujących
przy ogniu Kupały utrzymywał sic staie, za panowania Najjaśniej‧szego
Monarchy Cesarza Pawła, który, jako najwyższy Mistrz Kawalerów M'i 11 u
it\A i c A. OZieu S. .lana z nrnł\%ojii.t nbohodfeil Uroczystością. Żyją
jeszcze dotąd osoby, które obchodowi temu były obecne. Słyszałem z ust
naocznego świadka, że u Dworu, stosując się ilo krajów\ch zwyczajów,
skakano pi/./. ogień: co wielu podeszłych panów iktailiato do uchylania
się. pod różnemi pozorami, od stawienia sic uDworu, a to jedynie dla
uuil.uicuia niepodobnych prawic, wieli wieku, susów i ciężkich do
wykonania przez niebezpieczny element skoków. V RoiSyaii święto Kupały
również dotąd jest obchodzone-, u nich na‧wet S. Jan Chrzciciel, .lia
różnicy od innych. MOWIO się ,.Firnu Kupało." W I nili ulach Łotysze,
obchodząc domy. wołają:
Lcjgi,!Lejgn! Jania dina ulsigoju Lejgu! dudel
sive, dudct pinu Lejuul Jo ne,Iusti ii irolnuu
puta Lejtji
plaicas- LtjpF co znaczy pu polsko: „Janowy dzień przyszedł, dajcie sera!
dajcie ina^lal .Ieśli iiiećfo-C.e, wUarzam wszjslkic Iaki!" Wyraziło
powtarzany bywa, w tym cloiu, przy śpiewach ludu LoU wsl,ie;,o.
IV.
Br oii Metallowa,
IV.
Broń Metallowa.
I 1 GHonACH mężczyzn, nie wszyscy równo są podzieleni; w ogólności rzadko
w uich znaleźć się zdarza co innego, prócz narzędzi, które posługiwały do
zatrudnień zwyczaj‧nych meza; odkopują się przeto w kurhanach, wraz ze
skicletem: topor, czasem bru‧sek czyli osełka, której nieboszczyk używał
za iycia do wyostrzenia żelaznej broni, jako to: strzał, rohatyny i t. p.
Kto ma więcej broni przy sobie, tego i kurhan Wyżej się wznosi; co
dowodzi, ie mogiły te, przez pozostałych usypywane, wielko‧ścią swą
musiały oznaczać jakąś dystynkcyą, tudzież wyiszy stopień znaczenia
po‧między swoimi. Jak kobiet, tak i mężczyzn grobowe szczędy podobne są
zupełnie tym, jakie w prowincyach Nadbałtyckich i w samej Szwecyi się
znajdują.Nie był więc stan mieszkańców Litwy, Inllant i Białej-Rusi, jak
twierdzą niektórzy, barba‧rzyńskim i ubogim, przed wprowadzeniem do nich
Wiary S. Chrześciańskiej, kiedy to,
co dziś znajdujemy
w ich grobach,
nosi na sobie cechę wydoskonalonego juz
znacznie ręhodzielncgo przemysłu, a nawet kosztowności. Bo, pominąwszy
przedmio‧ty wy tworniejszc posługujące ku ukranin i ozdobie kobiet, litore
się i,, dostawo-musiały, niewątpliwie, przez baudeł zamienny, same wyroby
naczyń posługujących do codziennego użycia, narzędzi i sprzętów
gospodarskich, tkanin, sporządzanie odzieży budowanie, i t. p.$ nade
wszystko zaś umiejętność przysposobienia i użycia mcfnlłów-do zrobienia
oręża, dowodzą jawnie, że przemysł rękodzielne, istotny warunek dalszych
postępów cywilizacyi, juz sic pomiędzy niemi rozwijać zaczuiul.
v.
Bóztua*
Bóstwa.
Mitologia Litewska, zupełnie różna od Sławiańshiej, mniej łub więcej dziś
juz jest rn-jasniona przez piłne badania dziejopisów i starożytników.
Badania takowe muszą na‧potykać wielkie trudności, tudzież nader opieszale
postępować; albowiem, przy wpro‧wadzeniu wiary Chrystusowej, żarliwość
religijna, burząc stary pogański zabobon, w gru‧zach, istnienia jego,
wszystkie zagrzebała ślady. Kiedy miejsca ffajdelotów i Ikriwt po‧gańskich
proboszcze chrześciańscy zajęli, właściwa Litwy i Zmiijdzi narodowość
upa‧dać i ginąć zaczęła,
przy nowem tych krajów przeobrażeniu.
Do
dawnej swej mowy przybrali oni wiele słów i sposobów mówienia obcych, a
nowa wiara,
nic mogąc sta‧rego obyczaju wykorzenić, cierpiała i
przyswajała co sobie.
Ztąd to ślady poganiz-mu, w najświętszych nawet
obrzędach i uroczystych chrześciańskich o tiarach, do na‧szych doszły
czasów.
Nie same tylko plastyczne wyobrażenia bóztw odbie'rały oznaki czci u
pogan; kłania‧no się jeszcze prócz tego: słońcu, wodzie, drzewom; jednem
słowem, wszystkiemu, w czem tylko pewny rodzaj pożytku i opiekuńczej
pomocy dostrzegać można było. Dzieje po‧dają nam, że jeszcze w połowie
siedmiiastego wieku, w dawnych Inłlantach Polskich, lud ciągłemi najazdami
rozpędzony po lasach, nicznając światła Wiary, oddawał czesc de-
bon, lipom i t. p. Na Litwie, (jdzie fanatycznie lud do draewa
poświęconego był przywiązany, miejscowy kapłan, nie zrażając So przymusem,
zawieszał na drzewie znal, Krzyia Ś. lub obraz jaki, a pobożność
bałwochwalcza, mimowolnieprawie, bu ezci pra-
wej Wiary kierowana była.
Jakiekolwiek tylko wyobrażenia bogów dotąd odkryto na Litwie, o jakich
znowu tradycyjna dochowała sic pamięć, to wszystko skrzętnie zebrał i
opisał Teodor Narbutt w Diłejach Narodu Litewskiego; odkrycia w
przyszłości, wszakże, bóztw jeszcze nie-znanych dotąd, bardzo są podobne
do prawdy. I tak znaleziony niedawno na Żmu‧dzi posążek, (Tab. 4, fig. I),
zdaje się bydź wyobrażeniem bóg* wojny, limens; a wąt-pić się nic godzi,
ii dna jezior i rżeli Litewskich ukrywać mogą, zaniesione i przyśnie
pia‧skami, podobne tym, liczne posągi, które, burząc pogaństwo, w głąb
wody ze wzgardą ciskano.
VI.
Monet
VI,
Monety,
-Piesląoze znajdowane, najczęściej, w znacznej ilości, czasem na miejscach
pobojowi‧ska, nie odkrywają nic, coby dokąd w Numizmatyce niebyło
znajomemi, od brakteatów, a/, do franków Napoleona; cokolwiek tylko, przez
odkopywanie, odkryć można było, wszyst‧ko to wskazuje ślady najścia
nieprzyjaciół, przed którymi najczęściej ukrywano pieniądze w ziemi. Ku
dawnej granicy, między Polską a Rossyą, znajdują niemało monet Rnskicb
dzwyczaj drobnych, srebrnych podlugow atych, zwanych u fuńurezańcy,
różnego stępia, i
jznacznicjszą ilość monet srebrnych Zygmunta III i Jana Kazimierza; la
których-
- ...ii
na
naj
miedziannc Jana Kazimierza.Ku granicy
no pieniądze, zachowujące się dzisiaj w gabinecie Akademii S.
Pctersbuig.shićj^ z na_ pisem: ,.deńga Pskaw&kaja"; z drugiej strony
popiersie mężczyzny, w książęcej mffaze trzymającego bułat w prawej ręce;
lewa. zas przyłożona do piersi.
Takową monetę Antykwaryusze Rossyjscy
uznają za najpićrwszą bitą w Pskowie, a wyobrażony Ksią‧żę ma bydź D o win
on t, Hs. Litewskie.
VII.
Zamki.
VII
Zamki.
Co dozauików i uroczysk, gilzie same tylko okopy ocalały, o tych nawet
tradycya zagi‧nęła; pozostalemi zaś ich szczędauii lasy zachodnich
prowincij są napełnione. Przed zlaniem sic w jedno małych księztw i ziem
udzielnych, musiaiy one służyć do zabezpieczenia sic osobi‧stego ich
posiadaczów. W niektórych miejscach nadzwyczajna ich blizkość wnosić kaie,
iż przed wynalezieniem broni ognistej sypane bydź musiały. Ze były
drewniane zabudo‧wania, dowodzi to, iż najmniejszego śladu cegły ani
kamienia tam niema. Lud zwykle miej‧sca te Szwedzhiemi warowniami nazywa.
Często zamczyskiem zowią położenie miejsca przez sarnę naturę obwarowane
ledwo dostępne, ręką zaś ludzką na wierzchu okopane; na eo, wszak‧że, z
trudnością przystać byłoby, ażeby okopy podobne za warownię od napaści
służyć mo‧gły. Wśród równin, na górze odosobnionej, musiano poświęcać
ofiary, w obec zgroma‧dzonego ludu i religijne pogańskie odbywać obrzędy.
Wniosek ten i to jeszcze potwier‧dza, że często, przy takich się miejscach
kamienne znajdują toporki, a ile razy zdarzyło mi się zwiedzać podobne
miejsca, rzadko tam więcej nad kilkunastu łudzi, na szczycie góry
okopanym, pomieścić się mogło. Jakież więc to miejsce obrony dla tak małej
gromady łudzi:1
Wątpliwości wiec nic podlega,
że podobne okopy niezawsze do obrony
służyły. Niektóre z nich sięgają tych jeszcze czasów, biedy Slawianie, nie
znając korzyści rzą‧du ustawionego na pewnych zasadach i ugruntowanego na
stałych i jasno wyłuszczo-nych prawidłach, nie mając naczelnych głównych
władzców, rządzili się pałryarchalnie, uznając
przełożeństwo
najstarszego członka rodziny, tak,
że każda z nich, prawie, osobną
rzecz-pospolitę stanowiła.
W wyprawach atoli wojennych,
ogólnej zgody
na wybranie i postanowienie wodza potrzeba było;
wybierano go tedy
wspólnie.
Star‧szyzna zasiadała wśród lasów ulubionych poganom, na
wzgórkach przyspasabianych na to. Sądy zaś odbywały się również
publicznie. W dokumentach z drugiej połowy XVI wieku, oznaczających
granicę, znajdujemy wyraźnie słowa: „A od foko jakoby na pół-mili jest'
kop iszczę lidie kopa sobirałas."Kopiszcze jest właśnie
miejsce zwane
błędnie zamkiem,
a noszące miano
nic
od okopania,
ale od liczby
sędziów lub starszyzny, których komplet musiał sześćdziesiąt osób, czyli
kopy, wymagać.
W niektórych jesz‧cze miejscach są dotąd duże płaskie
kamienie,
zapewne,
używane do siadywania na nick, w czasie powszechnych
starszyzny zgromadzeń.
»
Jak same osady Slawian, tak i ich nazwania, najdawniejszych sięgają
czasów. Grod, znaczy miejsce ogrodzone nieprzystępne i trudne do
wnijścia. Rossyjskie yo-rod, tjorodiszcze, gorodok; Białoruskie horod9
horodijszcze; ztąd horodniczy, na‧czelnik grodu. W Rossyi, każde niemal
dawne miasto miało swój kreml, to jest, miejsce obronne, jak w Polsce
zamek.Zamczysko jest to miejsce opuszczone, od niepamiętnych czasów, lecz
okazujące niewątpKwemi znakami, że służyło do obrony; ztąd w południowej
Litwie, gdzie lud językiem Polsko-Rossyjskim rozmawia, częste miejsca i
wioski natraliać można pod nazwiskiem: Grodek, Grodzisko, Horodna, Ho-
rodek, f/orodziec, Horodijszcze, i t. p. W każdem podobnem miejscu ślady
sypa‧nych wałów, lub tez jawne dowody staczanych bitew odkrywać można.
W zamkach późniejszych, o których podania są pewne, których nawet ślady
ru‧in pozostały, znajdują, czasem, w fossach kule z krajowego granitu,
rozmaitej wielko‧ści, (Tnb. #, fuj. t4)i używane, w swoim czasie, do
tarzania z wałów, przy obronie wa‧rowni.
J< żeli niekiedy znajdują wielkie golenie, tudzież inne cząstki kości, w
pobliżu oko‧pów dawnego zamku, niejest to dowodem przesądnych mniemań, ie
dawniej ludzie by»
olbrzymiej i niezwykłej dzisiaj postaci, która w sposób nie podobny do
wiary wzrost ludzki zwyczajny przechodziła. >ie potrzeba tej;o szeroce
dowodzić, i/ plemienia u-dzielncgo wielkoludów czyli olbrzymów lub tei
straszliwych potwornych dziworodów, w naturze rzeczy nigdy nie było; ale
odznacza! sic okazalszym nad innych wzrostem wybor ludu zwykle
zatrudnionego rzemiosłem wojowniczem, którego i siły fizyczne równie jak
postawa przewyższały tłumy ogół składające. Takich-to równie dawniej jak i
teraz przeznaczano zwykle do stanu wojskowego. Moie bydź, ii w dawnych
wie‧kach nic tak w ygodami osłabione i wycieńczone były fizyczne siły
człowieka, który im bardziej sic oddala od stanu przyrodzonego i wkracza
głębiej w obręb cywilizowanego życia, tem więcej na fizycznćm rozwinieniu
zdolności utracą.
»szakze i dzisiaj wyradzają się
niekiedy indywidua niezwykłego wzrostu;
cza‧sami przyczyną jego bywa pewny stan chorowity; jednakoi, w przyszłości
szczątki tych ludzi, przypadkiem jakim odgrzebane, niepoprowadzą zapewne
nikogo rozsądnego do niedorzecznego wniosku, ze ród olbrzymów istniał za
naszych czasów.
Upodobanie i wiara gminna w nadzwyczajność, wyroiły
naprzód olbrzymie dziworody,
następuie bujna wyobraźnia poetów,
barwiąc
te gminu wymysły, utworzyła Tytanów,
Cyklo‧pów,
Centaurów,
Minotaurów
Kakusów,
i podobnych im dziworodów w starożyt‧ności,
równic jak
w
późniejszych
wiekach
czarno-księzników tudzież rozmaitych nazwisk i
postaci olbrzymów, których straszliwemi dla ludzkości okrucieństw}',
ro‧manse rycerskie są przepełnione.
Gmin,
we wszystkich krajach,
tradycyjne posiada baśnie o wielkoludach czyli olbrzymach, a naprzeciwko
im stawia, zwykłego wzrostu, zpomiedzy siebie wybranych odważnych i
dzielnych bohaterów, którzy siłą albo umie‧jętny in fortelem ich
pokonywają.
Ałe w zwyczajnym biegu przyrodzenia, rodzaj ludzki, z
pewnemi
niekiedy modytikacyami, zawsze się w normalnej sferze obraca i
rzadko bardzo, w niektórych tylko policzonych przypadkach, za granicę jej
występuje.
Prócz tego,
w czynieniu
wniosków z odkopywanych
niedoniszczonycb ostatków kości,
po‧trzeba wielkiego baczenia, łeby się
nie pomylić, biorąc szezędy zwierzęce za ludzhie; do czego znajomość
anatomii porównawczej nieodbicie jest potrzebna.
.Niejednokrotne bowiem
trafiały sic zdarzenia pomyłek, pod tym względem, światłym nawet badaczom;
nieprzerachowane są przykłady podobnego quid pro m/o,
litore juz same,
za dosta* i er/ua,
» Irj mierze,
przestrogę służyć powinny.Z
nadzwyczajnej nawet wielkość; strzemion, pancerzy,
tudzież wszełkiego
wojennego rynsztunku, uiegodzi się także wnio‧skować o rumakach i mężach
olbrzymiego składu; albowiem takowe przedmioty uuiy-
0
sinit* częstokroć na pobojowiskach zagrzobywanr bywały.
A ileż (o razy,
wśrzód z\> , lisk nie zakopywano, podstępnie i zdradliwie, posążków
odlanych non sinic,
podrobią nycli monet i medalów, z wyrytćini na nieb
charakterami, które do żadnego >v świeci* pisma nic należały?
I
znajdowali sic
przecię
badacze,
którzy
posągom
znaczeni*,
zadctermiiiowae
i napisy
medalów wyczytać
polralili,
wydając
o
tych przedmiotach obs/iTiie książki.
Wszakże podobnego podejścia u nas
lękać sic nie należy.
Napom. kneJisiny
o tem, dla tego tylko,
ażeby
ostrzcdz clicącycli determinować
odkopywane szczątki w kiirbaiiacb, jak
sic snadnie, w U;j rzeczy, omylić można.
a?
rm
****
VIII.
TI loiki
H a ni i e ii u e.
■
II *9 II
VIII.
Młotki Kamienne.
koi.! i przychodzi nam mówie teraz o młotkach i toporkach kamiennych, dość
licz‧nie w ziemi znajdowanych. Stanowią one najciekawsze archeologiczne
zabytki, nad któremi szczegółowo zastanowić sic wypada.
Trzy ich tylko gatunki znajome mi sa dotąd: 1), z wydrążeniami w śrzodku
na wylot, dla oprawy w drzewo; bez żadnych wydrążeń, mocno zaostrzone,
płaskie, bez siadu oprawy; 5), zwężone w połów ie, dla osadzenia w drzewo,
jak dłóto.lYiclhosc ich jest od *2y do 12 cali wzdłuż. Gatunek kamienia,
używany na takowe młotki, zwykłe bywa ]\ erko wice łupkowy albo S iękiem
ik< Beilstciu, czasem Serpentyn. Toporki, wszakże,
rzadkie są nader z ,
liczniejsze
bez porównania : Krzemienia.
Młotki różnej są formy: obosieczne, czasem jak ohiiszck, z przeciwnej
slrony /.ala.ii-czone, najczęściej okrągławe. Co wszy>lko na dołączonych
przy końcu tablicach widzieć zna. Na Bialej-liiisi iw południowej Litwie
nic znajdują podobnych narzędzi wkurba-
in oz
nach; najczęściej wyorywane bywają na polach, w pobliżu dawnych okopów lub
uroczysk. Zdaniom niektórych, krótkość toporków wynika z częstego ich
ostrzenia, zachowana wszak‧że zupełna proporcya, w dwucalowym dlótku, każe
wątpić o tem, gdyż zostrzone, bardziej by-ly by szerokie niż długie;
znajdują się często nieuszkodzone, co do kształtu i całości swojej
zu‧pełnej, a prawie zawsze, bynajmniej wpływem zewnętrznym powietrza
i
wilgoci nie-zdekomponowane. Nie opodal Mińska, po spuszczeniu stawu, na
dnie odkryto młotek z Nerkowca, W którym, przez długie leżenie w wodzie,
ustąpiły części miękkie, a mło‧tek cały stał sic dziurkowaty, jakby z
gąbki skamieniałej był udziałany. Krzemienne toporki, leżąc długi czas
wystawione na wpływ powietrza, i tracąc wodę krysztaliczną, w znacznej
liczbie, przybrały kolor szaro-biały. W okolicach Potocka,
przy
kamiennym młotku, znaleziono kamienne kółko służące,
zapewne,
do oprawy
drzewca.
Coby podobne zabytki oznaczały? czy były bronią czy tez inne miały w
użyciu zastosowa‧nie?Irmino jest rzetelnie określić, dla niepodobnej
prawic kombinacyi tylu sprzecznych zdań i wniosków . Pospolicie uważają
młotki kamienne za broń używaną przed wynalezie‧niem lub wprowadzeniem
w
użycie żelaza;
dokładność jednak roboty
nastręcza tu w niosek, że do
ich ostatecznego .wykończenia, żelaza użyć musiano.
Chociaż przemy‧ślna
pilność
i cierpliwość, przez samo jedynie użycie wprawnej ręki,
z
narzędziami bardzo prostem'1, zdumiewające roboty wykonywa; trudno jest,
wszakże, przypuścić ażeby bez pomocy żelaza, drzewo samo jedynie, mogło
dostatecznie i szczelnie bydź przypuszczone do tak doskonale wyrobionego
w młotku otworu.
Cóż dopiero powie‧dzieć o kółku kamiennćm, misternie
utoczonein, odkrytem wraz z młotkiem, nic opodal Połocha? "Z"'1* -"V" 'm
Może, między innemi, i to jeszcze posługiwać za dowód, iż młot l. o w
kamiennych nie z niedostatku broni żelaznej kiedyś używano, że w tych
samych grobach i szczątki rynsztunku żelaznego i broń kamienna znajdywane
były; a gdyby one zwyczajny i pospolity oręż sldadały, więcej nierównie
dałoby się, zapewne, odkryć kamiennych uzbrojeń i sprzętów, gdyż kamień
nie ulega z czasem zupełnej dckompozycyi, jak żelazo lub też inne metale,
które o\ydują sic i rozkładają.
Jeżeli zaś,
podług twierdzenia
niektórych badaczów starożytności, kamienne siekiery i młoty, u pogan
oznaki czci wyrażały,
służąc ich zmarłym wojownikom w grobach,
niby dla
obrony przeciw złym duchom,
w takim razie, tylko w grobach, przy zwłokach
umarłego męża, lecz nigdy, w blizkości okopów, w liczbie kilku razem, nie
byłyby znajdywane.
Pomijając przesądne mniemania gminu, ze tylko w miejscu, gdzie piorun
uilem I, jalto strzelę jego, {') znaleźć mioteł; luk toporek kamienny
można; godziłoby się, jak mniemam, dorozumiewać, azali nic posługiwały one
za godła wyrażające wyższą jaką do‧stojność, znakomity stopień, lub znamie
potęgi i władzy, nie zaś za oręz do zaczep‧nego lub odpornego boju.Ze
takowe młotki mogły bydź u dawnych Slawian, w niektó‧rych dzisiejszych
zachodnich guberniach Państwa niegdyś zamieszkałych, przyjęte od
Skandynawów, (**) dowodzi tego znaczna ilosc narzędzi zupełnie podobnych
odgrze-b\ w anych w Szwecyi.
W ogólności wnosić wypada, ze je dawni Stawianie od obcych ludów przyjęli,
gdyż gatunek kamienia, z którego młotki są robione, nie znajduje sic w
naszym kraju. Mogły tedy one bydź własnością obcych plemion, które przed
wieki kraj ten plondrując, do nas je przyniosły. Młotków tych część
znaczna roztrzaskana jest, pęknięta lub ro‧zbita przy nasadzie. Można
przeto, w niedostatku pewnej i oczywistej tradycyi, przy‧jąć który-kolwick
z tych wniosków, to jest: ie młotki znajdowane w kurhanach, na polu i przy
okopach, służyć mogły, albo jak się tylko-co rzekło, za godło dostojności,
albo za oręz do walki z nieprzyjacielem, albo wreszcie za narzędzie do
zabijania ofiar,
(") Proste, bez żadnych zawitych wykładów, materyalne pojmowanie i
tłómaczenie fenomenów przyrodzo‧nych, jak-to w pierwszych czasach
społeczności, bez obserwacyj, doświadczeń, pilnego badania wspar‧tego
pomocą umiejętności, koniecznie wypaść było powinno, wyobrażenie skutków
piorunu łączyło za‧wsze z. pojęciem pocisków ognistych. Co dało powód do
okazałych obrazów poetvcznvcli, od Jo‧wisza ciskającego groty, aż do
naszego PcrhnnaPospólstwo, którego pojęcia zawsze są w stanie pierwotnym,
tło dziś duia piorunu bez strzały wyobrazić sobie nic umie. Ztąd leż
codzienne prawic, po wsiach naszych traliaja. sic przykłady znajdowanych,
na polu czy leż w lesie, strzał pipronttwycb. liażdy kamyk, mający postać
klinowatą Iuli oslrohręgową, za pocisk pioruniiy u uidi u ili od/.i; do
tych pocisków gmin nasz, wiele bardzo uroków i czci zabobonnej, poleczonej
z pewnym rodzajem trwogi, przywiązuje. Mnó/two o nich bają, pomiędzy sobą,
powieści, śpiewają, piosnek, i t. p. Tralia lif takie słyszeć nieraz o
znajdowanych na polu mniejszych lub większych sztukach oderwanego i itrą-
conego
na ziemię obłoku, w kształcie massy trzęskićj galaretowatej, i t.
d.
(") e młotki i toporki bronią, przed wszelką inną, nnjhard/ićj użytą i
zalecona, u plemion Skuudyuaw-shieh były, żadnej lo wątpliwości nie
podpinki. I lucina się co dziwić zważywszy, że bohaterowie Olimpu
Skandynawskiego miota, jako najdogodniejszej broni, używali. Dogodność on
za tego składu staią się podobno przyczyną powszechnego prawic niegdyś jej
używania, pod nainą kardy saew, o-liuszków, (masse tle fer), bez wzmianki
O których żadnej się bitwy dawniejszej opowiadanie, prawie, nic obchodzi.
orty obrzędach uroczystych religijnych. Do (ego ostatniego wniosku zdaje
sic ilusz-nie prowadzić wielkość niektórych młotów, coby je w użyciu za
bion żołnierska, mniej zręcznemi czyniło. Moie tez i do każdego z
wymienionych przeznaczeń narzę‧dzia Ie posługiwały. Sposób oprawiania
toporków, jakkolwiek nam jest niewiado‧my, naprowadza wszakże na niejaki w
tej mierze domysł; e\emplarz tego narzę‧dzia, wpleciony w drzewo, a przed
kilką łaty z dzikich krajów przewieziony do Rossyi.
(Tab. 4, fig. /<>').
t
IX.
ti K a in i e u i a e li*
IX.
O Kamieniach.
INirnALEKO od Dzisny, miasta powiatowego gubernii Mińskiej, znajduje się w
nece inio kamień z napisem starosławiańskim, pustawiony przez Księeia
Borysa ua znak granicy Księztwa Potockiego. Stryjkowski, opisując ten
kamień, i dowodząc, ie on poło‧żony został z rozkazu Borysa, syna
Ginwiłły, i Księżniczki Twerskiej, a wnuka Min-gajły,
Księcia
Nowogrodzkiego,
dołącza zdjęty napis, jak powiada w swej kroni‧ce, w
czasie oglądania tego kamienia, w podróży z Witebska do Dunamundc, w
brzmie‧niu następującciu:
„llospody Boie pomniy rabu twojemu BorysuF' i
dodaje (czego niema na kamieniu) „Ginwiłlowiezu."Kamień teu, dołączony tu
w wizerunku, zu‧pełnie do innego Borysa odnieść wypada.Stryjkówski z
domysłu, zapewne, prziz który dice się utrzymać przy Gin w i Ilo wiczu,
mniej bacznie dodał teu wyraz, zapomniaw‧szy, że pisząc o tem, pióro
historyka trzymał w ręku.
W guberni! Wileńskiej, powiecie Zawilejskim, blizko starostwa
Daugieliszek, we "si Dudy, znajduje sic kamień oflarniczy pogański, spory,
podługowaty, dotąd przez M pospolity szanowany.
Jeżeli podanie* o uim
jest prawdziwe, to kamień ten sta‧
nowi rzadki i prawie jedyny na Litwie pomnik. Knyze
kamienne
na Rusi,
napoi \. kane najczęściej ponad jeziorami i nad brzegami rzek,
niezawodnie muszą bydź poui-nikanii przyjęcia Wiary S. i pamiątką chrztu
mieszkańców,
którzy
wielkiemi
groma‧dami, równie jak i Litwini, przy
wodach mogli bydź chrzczeni.Polska i Hossy a byłyjuż chrześciańskie,
kiedy Litwa, Ruś, tudzież Inflanty, nic znały jeszcze światła Wiary.
[ .
dzielni i drobni Książęta, hołdujący Litwie, a najczęściej z panującej w
niej krwi zro‧dzeni, szukali związków małżeńskich z sąsiednićmi
Księżniczkami Rusi.
Przyjmując chrześciaństwo, przyjmowali oraz ich
obrządek; następnie dawali przykład do nawra‧cania sie poddanym.
Księżniczki Twerskie, Smoleńskie, Starodubowskie i t. d.,
wy‧chodziły za
Książąt Nowogródzkich, Zasławskich, Druckich, Swirskich, Mirskich i t. d
Przez nie-to narodowość Ruska i religia Grecka wchodziła cząstkowo do
Litwy, przed powszechnem nawróceniem sic tego kraju za Jagiełły, na Wiarę
Rzymsko-Katolicką-i Iak zwolna tworzyły się, w południowej Litwie,
księztwa Ruskie.
x.
Wj a ui k ii i ę c i e.
V
Zamknięcie.
WpRowAnzEME Wiary Ś. Chrześciańskiej położyło koniec grzebaniu ciał w
kurhanach, i jednostajną juz formę pogrzebów, wspólną niejako
chrześciańskiej Europie, w kraju tutejszym upowszechniło. W Polsce iw
Rossyi, ledwo niejednocześnie ustały obrzędy pogańskie, W których Żmudź i
Litwa do lołMJ przetrwały: ich więc zabytki archeologiczne są
najpóźniejsze.Białoruś, Litwa oraz Inflanty, stawszy sic Chrześciańskie^,
przyjęły język i narodowość, na Wiór tych krajów, od których światło
prawowiernej Religii mię‧dzy niemi zabłysnęło. I tak, Litwa od Polski,
Inflanty w zupełności swojej od Niemiec, Biała-fiiiś od Rusi
Zadniestrowskiej przeobrażone, przetrwały bez zmiany wieki, i raz formy
religijne przyjęte, dochowały, prawie tez same, az do wieku XIX.
Kończąc te kilka uwag nad u lektorami źrzódlanii Archeologii Zachodnich
Guber-nij Cesarstwa Rossyjskiego, wymienić powinienem pewne prawidła,
których bacz‧ne przestrzeganie jest, ii Iak rzehe, niezbędne, przy
odgrzebywaniu podobnych zabytków.
i.--Gdzie jest znaczna liczba kurhanów, w jednem miejscu, nie należy nigdy
wszystkich rozkop} wać, gdyż widocznie do jednej odnoszą sic epok i; a
trzeba tez coś zostawić i dla następnych pokoleń. Może w przyszłości
znajdzie sic któś, co w praw-nicjszem i trafniejszem od uas okiem badając
te rzeczy, większą dla nauk wy jednać potrafi korzyść.
2. Kurhanów nigdy nic należy rozkopywać od ich wierzchu; gdyż i
cierpliwości nic zawsze na to stavcz\\ i nic mogąc dobrze widzieć w jamie,
łatwo jest, przez niedopa‧trzenie mniej ostrożne, rydlem zgrucholać
naczynie, łub kruche i przcrdzawiałc żelazo połamać. Potrzeba kurhany
otwierać, zrzynając cicńkicmi warstami ziemie, z boku, tak, jak >ie
rozkraja na skiby bochen chleba.
3. Cokolwiek się w kurhanie odkryje, zaraz zapisać miejsce wydobytego
przed‧miotu i szczegóły towarzyszące znalezieniu. Nagromadzone, tym
sposobem, zabytki, czy się będą przechowywały u ciekawego i mniej więcej
świadomego rzeczy znalezcy, czy się odeszła do zamożniejszych zbiorów
światłych znawców lub starOzytników, zawsze przj nich opisanie
okoliczności połączonych z wydobywaniem, załączyć się powinno. Tym tylko
sposobem, korzystnie, tak interesujące krajowe pamiątki zgromadzić sic
mogą i posługiwać za materyał do ważnej archeologicznej nauki.
Co do mnie, wyznać tu muszę, że nie mając oblitych, do tego,
nagromadzonych pó‧łnocy, depcąc codziennie najszacowniejsze pomniki
starożytności, świadczące dosyć do‧wodnie o dawnym i odległego czasu mgłą
zakrytym stanie przodków naszych, różnych bytem, obyczajami, słowem
wszystkiem, od naszego dzisiejszego stanu; starałem sic, ile możności,
zgromadzać te nieco szczędów, w jedne choć mniej sforną całość i utworzyć
wątek, z którego, w czasie, może się coś rozleglejszego, pewniejszego i
gruntowniej zbadanego wysnuje.
I te nader szczupłe, mniej dokładne, a może częstokroć i blędue
postrzeżenia, które dzisiaj pod sąd czytającej publiczności oddaję, z ilu
zawadami były połączone, każdy to łalwo pojąc potrali, ktokolwiek sic nad
zbieraniem dawnych pamiątek, oraz pilniejazom ich rozpoznawaniem i
ocenianiem, z baczną wyrozumiałością, zastanowić zechce. Wiele z
uzbieranych tu zabytków starożytności naszej dostało się w ręce moje od
osób, u któ‧rych walały się z poniewierką, po kątach, bez wiadomości gdzie
i kiedy odkryte były-
Niektóre z nich na lada jaki użytek przeznaczone, zmienione co do kształtu
lub uszko‧dzone zostały.
Pragnąc, ile możności, przybliżyć sie do
prawdy, w moich domyslack, rozpoznając te szczątki wiekow ubiegłych,
musiałem sie nieraz uciekać do mozolnych szpcrań i porównań;
a i lab,
z
ciężkością i chwianiem się jeszcze, za pewność tego, co się odważyło
wyrzec, zaręczyć niemogę.Wszelakoz nie zrażając się bynajmniej
trudno‧ścią poszukiwań, przez ciąg lat ośmiu, gromadząc rozmaite
starożytności ostatki, zaży‧wając wszelkick sposobów iśrzodków, aby zbiór
mój coraz bogatszym i rozmaitszym uczy‧nić, potrafiłem nakoniec ułożyć go,
acz mniej zupełny, ale z takich przynajmniej zabyt‧ków, za których
autentyczność zaręczyć moge.
Ogłaszając dziś drukiem ten Rzut Oka na Zrzódła Archeologu Krajowej,
ckętnie się przyznaję, ze ta jakazkolwiek praca moja, daleką jest od
zbliżenia się nawet do pojęć, jakie o dostateczności robót tego rodzaju
uczynić, według znajomych juz wzorów, sobie ino/na. Pragnę to uważać
niejako za wyzwanie: ażeby osoby, posiadające podobne opi‧sanym tu
zabytki, raczyły je z wiadomościami, jakie o nich mieć mogą, do publicznej
podawać wiedzy. Zamiarem jest moim, wr późniejszym czasie, wydać opisanie
obszer‧ne źrzódel, czyli materyałów Archeologii Krajowej. Co jeżeli mi sic
powiedzie, będę miał rzetelną pociechę i nagrodę podjętych trudów, żem
pierwszy, na tej kraju dzielni‧cy, położył węgielny kamień nauki tak
ważnej dla dziejów, a dotąd u uas jeszcze, pra-wie, przez nikogo
nietkniętej.
Przedsięwzięciom moim tu oświadczonym inaczej zadosyć uczynić nie będę w
sta‧nic ^ ai chyba kiedy się największa i najdostateczniejsza, ile
możności, oblitośc matę-
\ I
ryałów nagromadzi; przetoż, jak się juz i wyżej napomknęło, tak i teraz, w
zakończę-niit, ponawiam jeszcze moje wezwanie do osób posiadających
podobne opisanym tu, albo jakiegokolwiek bądź rodzaju zabytki
starożytności krajowych, ażeby w pracy i przedsięwzięciu mojem wspierać i
posiłkować mię raczyły, juz-to udziełając samych, jakich nio/ i, zabytków,
już ich opisań i wiernych przerysów, z własnym względem ieb sądem.
Wreszcie, gdyby się to komuś nic zdało, tedy godziłoby sic takowe pner\>\
wraz z ick opisaniem umieszczać w pismach czasowych, czego już mamy świeżo
piękny przykład w Rulonie ().
(*) Ob. Hnbon. T. II, na czele którego, umieszczona jest rycina
wyobrażająca cztery kamienie z dawnemi napisami;
objaśnienie na str. 37 i
uast.
Epoka dzisiejsza, przede wszystkiem", jest badawczą, co do źrzódcl i
pamiątek historycznych, nietylko ukrytych w zaszfych od wieków śniedzią
dawnych archiwach' ale w gruzach i zwaliskach gmachów, nicdoniszcznny eh
ostatkach zamków i warow‧ni, w szczątkach wyrobów dawnej sztuki, i t. p.
Największa część prac i usiłowań cchiiejszych uczonych w tym kierunku sic
odbywa; słuszna przeto i nam, w zatrud‧nieniach naukowych, za
powszcchniejszćm dążeniem postępować.
Objaśnienie Rycin.
Objaśnienie Rycin.
Tablica
/.
Wig.
1. Imrli ur Mmmhi przcdchrzcścian, %f przecięciu odkryty, w gubernii
Mińskiej, powiecie Borysowskim, nad
rzeką Hajną,
ua gruncie obywatela D. V a « I i l. « \> s 1.1 e ; <».
2. Garnek
gliniany, miary dwócb kwart, stawiany z pokarmem i napojem,
wydobyty tamże z kurbanów.
3. Garnek innego l.-/inii.i. lecz tejże wielkości, znaleziony tamie.
4. Garnek podobny pierwszym, strzaskany przez korzenie drzew rosnących na
kurbanie.
5. Znak wyciśnięty ua dnie garnka.
(i. Herb mosiężny, z kurbanów sypanych ua pobojowisku Szwedikiem.
7. Krzyżyk mctallowy, z tycbźe kurbanów.
8. Bard>>z żelazny, z pobojowiska Szwedzkiego.
Ił. Żelazne końce strzał, z kurhanów sypanych na pobojowisku Tatarskiem.
1"
Pierścień brązowy, z tychże kurhauów.
11. Łzawnicn szklarnia,
zicłonawa , zualezioiia przy skielecie, przy
którym żadnych iun;, li ozdób nie było;
w pobliżu Mińska,
w majątku pojczuickim, zwanym Tokarnia.
12. Ł»zawnica szklarnia, zicłonawa, ciemniejszego od pierwszej koloru,
odkryta na Żmudzi.
13. Pierścionek srebrny znaleziony na skielecie palea kobiety,
w
kurbanie, około Borysowa.
14. Pierścień miedziany, w kształcie węzła, znaleziony
w Miodnikach pod
Wilnem.
15. Pierścionek mctallowy, z kurbanów przyległych Borysowowi.
16. Pierścionek brązowy, z okolic Wilna.
17. iLzawuica .Litewska, wzięta z niepewnego rysunku.
18. lizawnica opisana przez
I
Narbutta.
ID. Lzawnica brązowa, odkryta w kurhanie; w Inflantach,
w dobrach
Hrabiego Michała Boreha. 20. Drót brązowy do spinania warkoczy wlotów,
znaleziony przy głowach skieletu kobiet},
w kurhanach z oko‧lic
Borysowa.
-«3-Si©łS-e*»
Tablica
li.
Fig,
1. Bransoletka brązowa, z kurhanów z okolic Mińska.
2. Bransoletka
brqzowa,
z tychże kurhanów.
3. 4. Bransoletki brązowe w kształcie nęża. z Inflant. 5. Paciorka
z
iua*sy żółtej, z kurhauów
pud W ilueui. Ci. Paciorka szklarnia szafirowa.
7. Ihii.,.
ciemniejszego kolon .
8. Ozdoba brązowa
z ubrania kobiety.
U. Paciorka szkłami powlekaua brązem;
z okolic Bobrujska. 10. Milo,
innego kształtu.
Fia.
))
Paciorka biała kamienna.
12. Paciorka kornnlinowa.
13. Szpilka z ubioru kobiety; z Inflant.
14. Nawinięcie brązowe na palcu skieletu kobiety.
15. Bransoletka brązowa; z Inflant.
lti. 17. Paciorki z massy białej. ,
18.
Ditto,
z massy żółtej.
i!'.
Ditto,
szł.lanoa niebieskiego koloru.
20. Takaż, innego ksztallo.
21. 22. Paciorki z massy błękitnej.
23. 24 Ditto, szklarnie powlekane brązem.
2|).
Ditto, kamienna czerwona.
20, Bryzowe ubrauie na głowę kobiety;
z Inflant.
27. Paciórha
kamienna; z Kiernowa.
28. Ibranic bryzowe na głowę; z Inflant.
29. 30. Paciorki szklarnie znalezione w kuriianacb; z> okolic Mińska, 3|.
Pas brązowy, z ubioru mężczyzny,
odkryty na Żmudzi.
3i2. I branie na głowę kobiety;
z Inflant.
33. Rólko brązowe odkryte w kurbauach;
z okolic Borysowa.
34. Przedmiot niewiadomego użycia; z kurbanów ua Żmudzi.
35. Sprzążka z kurbaiiow;
w okolieacb Mińska.
36. Owinięcie nóg kobiety, odkryte w okolieacb Dynaburga,
w dobrach
Hrabiego Adama Pia tera
37. Kolko brązowe; z Inflant.
38. Ozdoba brązowa,
z ubioru kobiety.
Tabi i c a
III.
Fia,
1. ("branie *rebrne na głowę kobiety; z kurbanów pod Sluckieni.
2. Bransoletka srebrua tamże znaleziona.
ru h i i c a ir.
J. 2. 3. Wyobrażenia bóztw, wyorane na Żmudzi. 4. Nożyk znaleziony ua
Litwie,
w Taurogicniacb. 5- Dzida żelazna; z Inflant. 0. Ditto,
z okolic
Mińska.
7. /
i ,
z kurbanów
w Inflajitacli.
8. Dzida
z kurbanów w okolieacb Borysowa. 'J. Topór żelazny; z kurbanów
pod Wilnem.
10. Ditto,
z loflant.
lt. Topor żelazny; z kurbanów pod Borysowcm.
12. I oporek; z kurbanów pod Mińskiem.
13. Dloto; / tycbże kurbanów.
14. Toporek i tycbże kurbanów.
15. Toporek kamienny wpleciony w drzewo; z dzikich krajów przywieziony do
Boss,. i zacliowany %ve wła-
dnej J. C. M. zbrojowni, w Carskićm Siole, lt). Strzała; z kurbanów pod
Mińskiem. 17. Dzida; z Inflant.
IS. 19. Ditto, z kurbanów pod Mińskiem.
20. Mftallowa ozdoba
w kształcie podkowy, odkryta pod Wilnem.
21. Ditto. odkryta ua Żmudzi.
22. Ozdoba z ubioru kobiety; z kurbanów pod S/uekicm.
Tablic a
y 1. Ubranie kobiety; odkryte
w Taurogicniach,
Litwie.
Tablica
yjm
/u/.
1. Toporek kamienny; znaleziony pod Mińskiem.
2. Młotek kamienny; z okolic Wilna.
3. I Uli.,.
Ditto, Ditto.
4. Toporek krzemienny,
odkryty
w Kicrnowic.
5. Miot kamienny,
odkryty
pod Sluckiem.
6. Toporek krzemienny, odkryty na Wołyniu,
w powiecie <>Mrogskiui, blizko
miatta Jampoł.
7. Dii.ii... kamienne; z okolic Grodna. H. Toporek znaleziony ua Żmudzi.
9. Ditto,
Ditto,
Ditto.
10. Młotek:
z okolic Ihnincuia, gubernii Mińskiej.
11. Młotek znaleziony rozbitMii.
12. Miot; z okolic Słucha.
nWMBIBimi
T a b t I c a
lli
1. Toporek znaleziony w (Jeianic, w gubernii Wileńskiej, na górach zwanych
Llenesa.
2. Miot
z okolic Mińska.
3. Toporek odkryty
w Inflantach.
4. Młotek okrągły odkryty pod Wilnem.
5. 6. 7. 8. 9. Młotki wyorane w blizkości dawnych okopów; w gubernii
Mińskiej, powiecie Borjf owakim, we wsi Dziedziłowicze.
10. Młotek znaleziony
w wodzie.
11. 12. 13. 14. Broń kamienna, odkryta różnoczasowic; w gubernii Mińskiej,
powiecie Ihuineńskim, we wsi
Boralyczach.
Tablic a
Illi
Ftg.
Od fig. 1, aż
do fig.
II. wyobrażona jest broń kamienna różnego
kształtu i różnoczasowic odkryta w rozmaitych stronach Litwy, Inflant
i
Białej-Kusi.
12. Kółko kamienne, znalezione
przy podobnymżc młotku;
w okolicach
Potocka.
13. Kamień Księcia Borysa, znajdujący sic
w rzece Dz winie pod Dzisuą.
14. Kula
kamienna mająca pół-łokcia śrzcdnicy;
z zaniku w starych
Trokach.
15. Kula kaiuieunu,
znacznie mniejsza od poprzedzającej; a-dawnego zamku
w Mińsku.
B ^^^^ „v
0 0 ©
Poczet rzeczy w tem piśmie zawartych.
Stronica.
y
W ST ET...............
I. Kim liany..........'' U
U. Łzawnicc . . lli. Ozdoby kobiet .
IV. Bron metallowa
V. Bóztwa
.
.
.
VI. Monety
,
.
VII. Zamki
15 19 23 27 31
. 37
.amr.i.....
VIII. Młotki kamienne........
IX. O kamicniacb
.
.
.
.
,......................43
Id:IY
mm
rn
kań
4)
IŁ.
4\
«ffln»
-63;.
<a :<«sii>i«~»&iH
A^i" ii *
'
{',
lipt
'JTv
rU3
o o o o o: oH>n\
IX
m
m
mi
as .i